Konsensus trwa wasza mać.
michael, wt., 12/05/2020 - 12:40
*
Totalitarna opozycja nawet jeśli chwali, robi to obelżywie. To jest podsumowanie transmisji dzisiejszej sesji sejmowej. Dalsze uwagi później. Teraz krew się gotuje. Cała budka chamstwa i pogardy jest świadectwem tego co widać i słychać. Z kłamstwa powstaliście, w proch się obrócicie, opozycjo najprawdopodobniej z nieprawego, ale z pewnością z chamskiego łoża.
Z kłamstwa powstaliście, w proch się obrócicie!
(wtorek, 12.05.2020, godzina 12:40)
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
- DMS
- IGP
- Michael
- MiL
- mowa nienawiści
- neokomunizm
- niszczenie państwa polskiego
- PO-Land
- ponerologia
- prowokacja polityczna
- pycha
- rozległy system o rozproszonej inteligencji
- schetynoidalny timmermansoid
- śledzik remoulade
- totalitaryzm liberalny
- umiejętność rządzenia
- wojna informacyjna
- zła wola antypolskiej opozycji
3 komentarze
1. LEWICA PROPONUJE OKRĄGŁY STÓŁ.
Bezczelni. Gdy słyszę o okrągłym stole, albo mówieniu jednym głosem, to wtedy mnie skręca. Magdalenka im się śni.
W felietonie "MAJSTERSZTYK" napisałem coś o wszelkich zgniłych kompromisach.
Nawet to bajkowe spojrzenie jest tylko symbolicznym uproszczeniem, ponieważ wcale nie chodzi o konsensus, choć oczywistym jest, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Wystarczy przecież inne skojarzenie, na przykład - czy konsensus ze złodziejem i wspólne działanie z mordercą może cokolwiek zbudować?
A nasi polityczni przeciwnicy często posługują się argumentem konsensusu: "siądźmy do okrągłego stołu".
Pytam, po co?
(poniedziałek, 11.05.2020, godz. 15:27)
michael
2. Lenistwo, Obstrukcja, Anarchia
a ponadto kompletny brak aktywności - oto cała tandetna opozycja.
michael
3. TOTALITARNA ORTODOKSJA IDEOLOGICZNA
Niedawno Jarosław Kaczyński, przy okazji rocznicy Porozumienia Centrum wspomniał o tym, że przez całą nieomal drogę polityczną Porozumienia Centrum, a później Prawa i Sprawiedliwości oczekiwał współpracy z ludźmi gotowymi do podjęcia działania w wielu konkretnych sprawach. Każda taka propozycja ma ogromną wartość, jeśli może prowadzić do pożytecznego wyniku. I pan Kaczyński podsumował to w ten sposób, że łańcuch ofert współdziałania składał się ze strumieni propozycji rozsądnych i nierozsądnych. Partie i ugrupowania ukazujące projekty nierozsądne zwykle gdzieś kiedyś rozpływały się w nicość, i bardzo często były źródłem wielu politycznych szkód. To jest koniec komentarza pana Jarosława.
Mogę dodać od siebie, że rozumiem tę uwagę pana Jarosława o braku rozsądku, jako pojęcie symbolizujące wiele bardzo różnych postaw politycznych, które mimo że są słuszne, albo nawet bardzo słuszne i warte zdecydowanej obrony, ale sposób ich stawiania może być po prostu przeciwskuteczny. Tak na przykład było kiedyś w konflikcie z Markiem Jurkiem, który stawał w obronie życia poczętego. Pan Jarosław, ja, a także i pan Marek przykładamy do życia ludzkiego wartość fundamentalną, a życie człowieka od chwili poczęcia musi być pod ochroną. Ale osiągnięcie tego stanu prawnego jest bardzo trudną drogą...
Aby osiągnąć ten cel polityczny, trzeba rozumieć jaka jest droga do tego celu i jakie konkretne problemy muszą byś rozwiązane, aby wybrana droga rzeczywiście prowadziła do celu. Marek Jurek wtedy ortodoksyjnie postawił na jedną kartę, iii...
No i lipa.
Postawa Konfederacji jest jeszcze bardziej postrzelona. Gdzieś tu w okolicy opisywałem dzisiejsze zachowania pana Berkowicza, który zachowywał się jako arogancki ignorant. Prezentował tragiczną, żałośnie ideologiczną, liberalną ortodoksję, prawie identyczną z wszelkimi totalitarnymi fanatyzmami. To jest śmieszne, gdy pojawia się przy studenckim, suto zakrapianym stoliku brydżowym, jest nieprzyjemne gdy widzimy w tej roli politycznego agitatora jedynie słusznej ideologii, jest straszne gdy widzimy to w wykonaniu polityka parlamentarnego.
Tak wygląda Konfederacja w moich oczach i prawdopodobnie w oczach pana Prezesa, który spotykał się z nimi kila razy licząc na dogadanie się, ale niestety... W polityce często potrzebna jest odrobina szaleństwa, ale...
No właśnie, nawet duże poczucie humoru nie pozwala na zaakceptowanie takiego poziomu nie tylko "braku rozsądku", ale w mojej ocenie dramatycznie powierzchownej ignorancji, zmieszanej z ideologicznym dogmatyzmem czy raczej beznadziejnym fanatyzmem.
michael