Pogoda dla konfidentow - II
Jak na malorolnego chlopka z Kujaw L.Walesa wykazywal duza zacieklosc i pomyslowosc w roli kapuchy w Stoczni Gdanskiej. Co zabawne, nawet pouczal funkcjonariuszy o zasadach konspiracji, bo panicznie bal sie zdemaskowania. Jak sie pozniej okazalo, niepotrzebnie, bo polskim elitom wcale nie przeszkadzalo, ze wynosza na pomniki agenciaka i lasza mu sie u nog.
"Tresc zachowanych donosow dowodzi, ze TW ps. "Bolek" byl agentem wykazujacym duzo inicjatywy w rozpoznawaniu 'zrodel zagrozen' [...] W znanych nam zaledwie osmiu dokumentach zwiazanych z z dzialalnoscia TW ps. "Bolek" przewinely sie dwadziescia cztery nazwiska, z czego wiekszosc stanowia jego koledzy z Wydzialu W-4 i Rady Oddzialowej oraz uczestnicy rewolty grudniowej 1970 r. i organizatorzy protestow w 1971 r. Wiele z tych osob bylo rozpracowywanych i represjonowanych przez SB. Prowadzono wobec nich jawna i tajna obserwacje, wzywano na rozmowy profilkatyczno-ostrzegawcze, w czasie ktorych nagabywano do wspolpracy, a w miejscach zamieszkania i pracy zakladano podsluchy (m.in. u Sz. chojnackiego i H. Lenarciaka). Niektorych z nich SB wytypowala do zwolnien z pracy w Stoczni Gdanskiej". Donosy Walezego sprawily, ze zalozono kilka nowych spraw operacyjnych. Uzywano go tez w sprawach operacyjnych o kryptonimach: "Arka", "Ogien" i "Jesien 70". Donosiciel lamal zycie wielu ludziom, na ktorych donosil. Jego najwieksza ofiara byl Jozef Szyler. Oto krotka lista nazwisk innych ofiar przyszlego prezydenta RP: Kazimierz Szoloch, Henryk Jagielski, Alfons Suszek, Jan Miotk, Jozef Animucki, Szczepan Chojnacki, Klaus Bartel, Ryszard Zajac, Jan Wyprzedz, Zygmunt Borkowski, Zarzycki, Maksymilian Szmuda, Jan Gorski, Bogdan Opala, Czeslaw Gawlik, Czeslaw Karpinski i Jerzy Gorski. Duzo jak na zachowane tylko 8 dokumentow. Co bylo w wielu innych, ktorych nie udalo sie SB i samemu "Bolkowi" zniszczyc?
Obok ofiar agenciaka znanych mu z nazwiska staral sie on zbierac informacje potrzebne do zidentyfikowania innych.
"Jesli TW ps. "Bolek" nie znal personaliow osob ('zna ich tylko z widzenia') , ktorzy zwracali jego uwage, to probowal zdobyc na ich temat jak najwiecej informacji ('Mowil mi to slusarz z W-5, ktorego nazwiska nie znam, mieszka nad Delikatesami, nazwisko moge ustalic'), a nawet przyblizyc ich wizerunek i charakterystyczne cechy ('jest on w wieku ponad 40 lat, wysoki, szczuply, bez zebow z przodu, lekko pokryty szronem, najprawdopodobniej bedzie z W-5'), co pozwalalo SB zidentyfikowac te osoby (sprawa W.Tolwala)".
Agenciak Walesa oprocz gratyfikacji finansowej dostal tez duza zaplate warta bardzo duzo srebrnikow. Mianowicie,, w dniu 16 X 1972 r. dostal ze Stoczni mieszkanie na ul. Wrzosy na Stogach. Jak na robotnika o 5-letnim stazu i nie nalezacego do PZPR, natomiast z obciazeniami politycznymi, to bylo niezwykle. Szczesliwcy spelniajacy kryteria musieli czekac az 15 lat. Jakim cudem nie bylo to dziwne dla opozycjonistow z Wybrzeza? Wierzyli tez w jego czeste wygrane w Totolotka.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz