*
Walka przeciwko naszej chrześcijańskiej tolerancji w rzekomej obronie waszej tolerancji jest informacją o waszej wrogości i pogardzie do Polski. Wasza mowa o tolerancji jest kłamstwem, jest mową nienawiści, jest narzędziem totalitarnej propagandy.
Powiem teraz, co na ten temat myślę. Polska przez całą swoją historię była krajem wielonarodowym, matką wielu narodów i opiekunką wielu religii. Problem rasizmu, ksenofobii i nietolerancji religijnej nie mieści się w polskiej tradycji, źle się czuje w polskiej duszy. Ten problem zawsze był politycznym importem z zewnątrz. Tak jest nadal, chcę w to wierzyć i nastaję na to, by wzmacniać i wspierać to przekonanie, wszędzie gdzie można.
Polacy nie są rasistami, nigdy nie byli i nie chcą nimi być. Dla Polaka to jest po prostu obrzydliwe. Wspieranie tego przekonania mieści się w tej w naszej normalnej praktyce społecznej.
Mogę wskazać ciekawy argument.
Efekt polsko-niemieckiej normalizacji po drugiej wojnie światowej nastąpił spontanicznie, pomimo tragicznego doświadczenia narodowego, a także wbrew wieloletniej antyniemieckiej polityki kolejnych komunistycznych ekip, pomimo obfitej filmoteki i literatury wojennej, pomimo uporczywej propagandy i uciążliwej sztampy nieustających obchodów kolejnych rocznic zdarzeń wojennych z niemieckim bestialstwem w roli głównej. To jest najpewniej jeszcze jeden sukces polskiego „społeczeństwa alternatywnego”, które od stuleci potrafi ignorować oficjalną presję i propagandę, pozostając przy naszej polskiej tradycji.
Stalinowska i cała wschodnioeuropejska polityka wszystkich Kominternów była bardzo przejrzysta. Konsekwentnie eksploatowała zasadę "dziel i rządź" – divide et impera, ogrywała do znudzenia wszystkie narodowe szowinizmy. Komunistyczny internacjonalizm był lustrzanym odbiciem nazistowskiej dyskryminacji, był czystym posiewem i zbrodniczym pielęgnowaniem pogardy i nienawiści w celach politycznych. Ksenofobia jest czystym i bezspornym dziedzictwem komunistycznego narzędzia władzy. Od pierwszego wystrzału z Pitery w Petersburgu, od 6 listopada 1917 roku, do dzisiaj. Abchazja, Osetia, Gruzja, Mołdawia, Ukraina, to wciąż to samo. Sowiecka Włast’ nigdy nie zapomniała pozostawienia posiewu nienawiści i nacjonalistycznej pogardy. Stalin potrafił przez dziesięciolecia prowadzić czystki etniczne, wymieniać i przesiedlać miliony ludzi, by mieć gotowe do wybuchu konflikty narodowe i żarzące się nacjonalizmy nawet tam, gdzie nigdy ich nie było. Istotnym celem tej polityki było pozbawienie zniewolonych ludów ich kultury, tradycji, było wynarodowienie, ukryte pod łudzącą nazwą socjalistycznego internacjonalizmu.
Polskie „alternatywne społeczeństwo” nie uległo tej polityce, sowiecka polityka w Polsce po prostu zawsze była bezskuteczna.
Kardynał Stefan Wyszyński, występując z inicjatywą pojednania z Niemcami, wiedział, był pewien, że ta inicjatywa może liczyć na naszą narodową akceptację. Histeryczna reakcja i kompletne niezrozumienie pojawiło się właściwie tylko po oficjalnej stronie PRL. Kardynał Stefan Wyszyński, wiedział dobrze, że pojednanie w Polsce i wśród Polaków zawsze jest, wystarczyło po prostu powiedzieć to, co dla każdego z nas jest oczywiste. Nie trzeba było robić nic innego.
• Naród żydowski w Polsce i w polskiej tradycji zawsze miał swoje ustalone miejsce, to było nasze naturalne i wspólne miejsce, wszędzie w Polsce, wszędzie na polskiej ziemi. Nawet w czasie zaborów i wojen. Jak zwykle, gdy wielu mieszka we wspólnym domu, były różne marginesy, dochodziło do konfliktów, ale także i do miłości, przyjaźni, wzajemnego zrozumienia, do przenikania się kultur i tradycji. Jest tu więcej sentymentu i przyjaźni niż niechęci. Nie wyobrażam sobie polskiej kultury bez Leona Szillera, bez Askenazych i Estreicherów, bez poezji i humoru Juliana Tuwima i Antoniego Słonimskiego, bez polskiego patriotyzmu żydowskich pokoleń, nie ma prawdziwej naszej kultury i tradycji, która przez stulecia była tuż obok, ale jednak bardzo wspólna.
• Dlaczego więc wciąż w Polsce jest problem z antysemityzmem?
Odpowiedź jest bardzo prosta.
Jest to skutek zewnętrznej interwencji politycznej. Zawsze tak jest w tego typu zjawiskach, dramat pojawia się dopiero wtedy, gdy politycy decyduję się na ich wykorzystywanie. Każdy polityk, który decyduje sięgać do najniższych ludzkich instynktów jest zbrodniarzem. Polityk musi zdawać sobie sprawę z tego, że otwiera puszkę Pandory, wyzwala piekło, nad którym później nikt nie będzie w stanie zapanować.
XX wiek był stuleciem totalitaryzmów, aż do dzisiaj praktyka zbrodniczej gry, podłego podżegania i prowokowania nienawiści, pogardy i dyskryminacji narodowej i rasowej jest praktycznie stosowana w różnych interesach politycznych. Hitler, Stalin, ale i Miloszewicz w Serbii, Putin w Rosji mają wielu naśladowców.
• Komunistyczna "cybernetyka społeczna" uznawała zawsze, do dzisiaj uznaje pogardę i nienawiść szowinizmów narodowych jako „skuteczne narzędzie sterowania” społeczeństwem.
Cudem tradycji Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ciągle żywej w polskim „społeczeństwie alternatywnym” jest nie uleganie tej polityce. Polityka divide et impera była i jest stałym narzędziem rządzenia PRL - od 1939 roku, do dzisiaj, do roku 2019 i będzie narzędziem wszystkich komunistów wychodzących ze swoich krypt.
Nie chodzi tylko o relacje polsko-niemieckie, albo polsko-żydowskie. Zawsze ich celem jest konfliktowanie i tworzenie podziałów, zostawianie konfliktogennych pułapek, prowokacji i trwałych mechanizmów umożliwiających sterowanie konfliktami, zawsze ich zamiarem jest wywoływanie i prowokowanie wojny. To były relacje polsko-rosyjskie, polsko-ukraińske, polsko-czeskie, wszelkie narodowe problemy w całej Europie wschodniej, ale także i wewnętrzne polsko-polskie.
W tym celu komuniści próbowali pielęgnować i stale zasilać podziały regionalne, wprowadzać nowe źródła sporów i niechęci. Problem Polaków na „Ziemiach Odzyskanych”, pokłosie akcji Wisła, to tylko przykłady bezspornych faktów historii rzekomych wojen polsko-polskich. Ordynarne operowanie antysemityzmem, było widoczne przez wszystkie lata PRL-u, od 17 września 1939 roku. To widać gołym okiem, nie trzeba się specjalnie wysilać, aby to zauważyć. Rok 1968 był jedynie wyróżniającym się i szerzej znanym zdarzeniem w tej polityce. Można powiedzieć zwięźle. Antysemityzm jest zaczepną bronią wielu szowinizmów na świecie, z komunistycznym zakłamanym internacjonalizmem na czele.
Jest jeden bardzo ważny wniosek, ujawniający bardzo intrygujący fakt. Agresywna, antypolska napaść, niegodnie wykorzystująca problem antysemityzmu jako antypolską broń zaczepną wciąż ponosi klęskę. Pomimo szalonych wysiłków, mimo ciągłego bębnienia i wciąż powracających kolejnych prowokacji – figa. Nic z tego. Możecie sobie panowie prowokatorzy skoczyć.
Napisałem na początku to, co mówi elementarna wiedza socjotechniczna. Zwykła taktyka praktyki społecznej polega na wzmacnianiu tego, co w ludziach pozytywne i osłabianiu tego, co negatywne. W kwestii relacji polsko-żydowskich cały polski mainstream przyjął taktykę dokładnie odwrotną. W domenie publicznej bezspornie to widać.
Jedyna rozsądna interpretacja tego stanu rzeczy jest następująca. Cel tej kampanii jest odwrotny.
Ich polityka polega na wzmacnianiu, poszukiwaniu i pobudzaniu tego co w Polakach negatywne, a osłabianiu, ignorowaniu i gnojeniu tego co pozytywne.
To wszystko może być skomentowane słowami Janusza Grossa, który otwarcie powiedział, że napisał książkę, aby „odebrać Polakom dumę z faktu, że są najliczniejszym narodem, pośród sprawiedliwych tego świata”. Dlatego o pięknej działalności Pani Ireny Sendlerowej dowiedziały się przez przypadek dzieci szkolne w USA, a o Jedwabnem bębniły wszystkie media przez parę lat. Zadziwiające było to, że polska polityka zapewne wiedziała o roli Ireny Sendlerowej w ratowaniu polskich Żydów, ponieważ Władysław Bartoszewski musiał wiedzieć o jej wojennej aktywności. Wiedział, ale nie powiedział.
Mamy do czynienia z nieustającą systematycznie wznawianą kampanią, przypominającą jedzenie kaszy szpilką. Pracowite rozdłubywanie, intensywne poszukiwanie, nanizywanie koralików, wciąż w trudnej służbie, w nieustannej walce z polskim patriotyzmem, który jest traktowany jako świadectwo polskiej podłości. Pracowite poszukiwanie, by z każdego kłopotliwego ziarenka zrobić możliwie największą awanturę.
Od 1989 roku dręczący problem polskiego nacjonalizmu, rasizmu i ksenofobii nie schodził z pierwszych stron gazet. Władysław Bartoszewski, Adam Michnik, Jerzy Jedlicki, Janusz Gross, reporterzy Policji Myśli wciąż są na tropie. Każda z takich prowokacji, to wiele miesięcy i lat usilnego wędrowania w cyrkowym wozie, od miasta do miasta, od konferencji do głośnego czytania, cierpliwa wędrówka prawie jak kiedyś Uniwersytetów Latających, niosąca jedyne posłanie, hiobową wieść o obrzydliwej polskiej duszy, o jej wrednej nazistowskiej posturze, o zakłamanym polskim charakterze. Teraz tym samym cyrkowym korowodem maszerują prowokatorzy z LGBT na tęczowych sztandarach. Takie są po prostu fakty.
Pojawienie się realnej pretensji i niechęci, byłoby normalną reakcją na tak systematyczne prowokowanie, byłby to naturalny efekt nieustannego drażnienia i pobudzania najniższych ludzkich instynktów. To się kiedyś wreszcie powinno udać. Akcja powinna wywołać reakcję. A tu nic z tego.
Aktualni przywódcy globalnego komunizmu już zauważyli, że prowokacje, których celem było wywołanie w Polsce wybuchu antysemityzmu nie powiodły się. Mimo usilnych prób i fali obrzydliwych prowokacji widać, że antysemityzmu po prostu w Polsce nie ma. Starzy komuniści, którzy dopiero teraz wyleźli z omszałych krypt i ci nowi świeżo narodzeni razem z całą wiosną młodego polskiego totalitaryzmu wygrzebali stary pomysł na kolejną prowokację. Próbują wywołać awanturę podstawiając homofobię zamiast antysemityzmu. A ich kantorzy zawodzą smętne pieśni o polskim faszyzmie. I znowu komunistyczną manią - gniotą na siłę!
Osiągnięty skutek nie przekracza statystycznej istotności. Na kilka milionów Polaków nawet 1000 przypadków rocznie, to zaledwie coś poniżej promila. Zorientowałem się nagle, ku swojemu zdziwieniu, że Polaków jest trochę więcej, raczej kilkadziesiąt milionów. A 1000 przypadków antysemickich albo LGBT super homofobicznych ekscesów, to chyba statystyka od 1985 roku. Wybryków i zdarzeń o charakterze rasistowskim było w Polsce chyba mniej przez ostatnie trzydzieści lat, niż w niejednym niemieckim landzie zdarza się co tydzień.
To jest ten polski cud. To jest dowód na dalsze istnienie „alternatywnego społeczeństwa”, w którym wciąż żywa jest tradycja „Rzeczpospolitej Obojga Narodów”.
Przypis:
W powyższym felietonie wykorzystałem obszerne cytaty z mojego pradawnego felietonu z 9 lutego 2009 roku zatytułowanego "Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie..." [link]. Upłynęło ponad dziesięć lat, zmieniła się partia rządząca, zdarzyła się smoleńska zbrodnia, a komuniści robią wciąż to samo - prowokują, oszukują, lulki palą, szczują antysemityzmem, homofobią, nawet nowoczesnością, wszystkim co możliwe, nigdy jednak nie porzucając swojej własnej pychy, pogardy i nienawiści. Na tym polega ich totalitaryzm. Ekstrakt ich imperium zła.
* * *
następny - poprzedni
24 komentarzy
1. Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie..
michael
2. Plan Kirka-Madsena
After the Ball [link]
michael
3. Nasz program kibiców wielkiej polityki
michael
4. Czas zniszczenia
Tak jest, ponieważ ocena tego czy relacje są dobre czy złe zależy od kryterium. I to nie od jednego kryterium, ale od splotu wielu różnych kryteriów.
michael
5. Mateusz Morawiecki w Siemianowicach Śląskich 21.07.2019 r.
https://www.youtube.com/watch?v=eC8hMHBmqNk
Ósma minuta i czterdziesta sekunda tam jest ten fragment wypowiedzi.
michael
6. "Krytyka Programu Gotajskiego"
Moje ówczesne uzasadnienie było bardzo proste i po dziś dzień nie zmieniło się nic a nic. Po prostu, uważam, że dobrze przygotowany młody dziennikarz powinien dowiedzieć się do jakiego łajdactwa może posunąć się nieuczciwy przeciwnik polityczny, jakich parszywych chwytów może użyć, by przygotować się do tego, jak poradzić sobie w przyszłej pracy z tak podłymi ekskrementami.
michael
7. Środa i III Rzesza
[link]
michael
8. Hic sunt leones - Co o nas wie Europa Zachodnia?
Są to typowe operacje wrogich Polsce służb specjalnych działających pod "fałszywą flagą", przy czym moja hipoteza polega na tym, że fałszywa flaga została przydzielona przez te służby antypolskiej agenturze na przełomie roku 1967 i 1968 w programie realizacji planu Andropowa-Gorbaczowa, który powstał po klęsce sowieckiej techniki wojskowej w wojnie sześciodniowej w roku 1967.
Plan Andropowa Gorbaczowa zakładał działanie sowieckich służb specjalnych w dwóch kierunkach:
michael
9. PILNUJMY POLSKI (ODCINEK 66)
KOGO BOI SIĘ FITAS-DUKACZEWSKA?
(24 lipca 2019)
https://www.youtube.com/watch?v=dwsZwYeqWPw
STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM
http://blogmedia24.pl/node/79700
Są tacy, którzy akceptują zdradę narodową jako swój kierunek działania. Ich marzec nie jest naszym Marcem. My stawaliśmy w obronie "Dziadów" Adama Mickiewicza, oni w obronie Adama Michnika, działacza komunistycznej młodzieżówki studenckiej [link]. Dlatego tej hydrze trzeba urwać łeb. Niech antypolskich łajdaków czeka infamia. Ich czas mija.
michael
10. Sondaż Social Changes
michael
11. ZAGŁADA POLAKÓW I ŻYDÓW WE LWOWIE
Aleksander Szumański, "Mord polskich dzieci w łódzkim gettcie" [link] Wybuch masowej nienawiści, zorganizowana zbrodnia popełniana w Łodzi, we Lwowie i w całej Polsce, na jej kresach wschodnich i zachodnich, wszędzie...
Koszmar, który zdarzył się naprawdę. To nie tylko ludobójstwo, to zbrodnia popełniana masowo, uspołecznione morderstwo popełniane przez państwo i jego obywateli gorliwie uczestniczących w bestialskim szaleństwie.
To jest nie do pojęcia. Uspołeczniona polityczna nienawiść.
Najstraszniejsze jest to, że ten niezrozumiały stadny instynkt siedzi w ludziach i nie jest trudny do wyzwolenia. Irracjonalna tępa nienawiść wyłączająca sumienie i człowieczeństwo. I niestety widzę ten mechanizm politycznego wszczepiania zbrodniczego instynktu w innych regionach świata - wystarczy przypomnieć sobie bardziej współczesne masowe zbrodnie w rozpadającej się Jugosławii. Zbrodnie napędzane patologicznymi ambicjami pozbawionych sumienia polityków.
A teraz widzę ten sam mechanizm politycznego łajdactwa uporczywie wkręcany w naszą współczesną polską rzeczywistość. Podejmowane są usilne próby wystartowania takiego samego masowego łajdactwa. Znajdowane są całe zastępy ludzi, którym udało się wszczepić zarazę irracjonalnej pogardy i którzy już poddali się żywiołowi irracjonalnej nienawiści. Janda, Gretkowska, Środa,... Działają publicznie, tworzą zorganizowane formacje, które syczą i dymią jak armatnie granaty wstrzelone w mury oblężonej Częstochowy w scenach z Potopu.
Syczą i dymią, ale nie wybuchają. W ciągu ostatnich kilku miesięcy próbowano wywołać w Polsce falę antysemityzmu usiłując od zera wykreować polski faszyzm. Nic z tego. Wstrzelone w Polskę granaty nienawiści podymiły, posyczały i nie wybuchły. Wkręcany na siłę antysemityzm okazał się bezskuteczny.
Teraz ci sami ludzie, w ten sam sposób usiłują na siłę, wręcz przymusowo wkręcić w Polskę homofobię. Jest to kolejna salwa dymiących granatów wystrzelona z tych samych dział. Znowu syczą i dymią...
Jest w Polsce jakaś siła, która chyba uniemożliwia sukces takiego totalitarnego politycznego łajdactwa. Nie ma społecznej masy krytycznej by ten granat był już możliwy do odpalenia. Mimo wielu lat systemowego odmóżdżenia wychowania szkolnego, mimo kolejnych pokoleń polskiej młodzieży, której nikt nie mówił o polskiej historii i o etosie polskiego patriotyzmu. Jeszcze nie teraz panie Kierwiński i oby nigdy.
michael
12. Mord polskich dzieci w łódzkim gettcie
michael
13. Pisałem o tajemniczym zjawisku polskiej odporności na zło
Służalczość systemowa!
michael
14. Błędna diagnoza na śniadaniu u Mellera
Tam zbierają się ludzie samopotwierdzających się tez. Oni zakładają, ich założeniem wstępnym jest autorytarny reżim PiS, realizujący hitlerowską propagandę totalitarnego reżimu. To założenie im wszystko wyjaśnia.
Chorzy z urojenia. A ich urojenia są mocno zracjonalizowane. Bardzo mocno.
Pryncypialnie.
michael
15. Sztuka fugi, sztuka życia i umierania
michael
16. Glenn Gould - J.S. Bach, Variazioni Goldberg - 1981
https://www.youtube.com/watch?v=ySq76KD1gZA
michael
17. Cieśnina Ormuz
michael
18. Tak działa prowokacja polityczna
Witold Gadowski
https://www.youtube.com/watch?v=7A_vK1bCdJ8
michael
19. Prof. Chodakiewicz:
Prof. Chodakiewicz: „Rewolucjoniści nigdy nam nie dadzą żyć”. Opowiada też, co dla rozrywki dewianci robią z chomikami
wierzył w jego relacje z USA, które w postkomunistycznym kraju uznawane
było za El Dorado i raj na ziemi.
– Zacząłem opowiadać w katolickim radiu As, co o różnych
rzeczach, które się działy. Zdaje się, że słuchał ksiądz biskup tego, bo
nastąpiła konsternacja. Również osoby, które ze mną przeprowadzały
rozmowy, nie chciały mi wierzyć – wyznał profesor.
– Powiedziałem, żeby się nie martwili, bo mniej więcej 10 lat
przedtem – może 8 – kiedy opowiadałem, co się dzieje w moim miejscu
pracy w San Francisco na przedmieściach, gdy wracałem do domu, sąsiadom
czy też rodzinie, to oni też nie chcieli wierzyć – dodał.
– W USA jest taka zasada: Live and let live. To znaczy żyj i daj
żyć innym. Tylko, że rewolucjoniści nigdy nam nie dadzą żyć. Ideologia
rewolucji polega na tym, że koło zamachowe musi latać. Musi być jak
najbardziej dynamiczne i niwelujące wszystko – zaznaczył prof. Chodakiewicz.
„Ja widziałem na własne oczy jak LGBT, gender, feminizm wyszły z podziemi i stopniowo przejęły politykę amerykańską wprowadzając nową odmianę marksizmu, którą ja nazywam marksizmem-lesbianizmem. Jeszcze nie jest za późno, by tę plagę w Polsce zatrzymać!”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Kate Liu – Scherzo in C sharp minor Op. 39
https://www.youtube.com/watch?v=POtG46JfmSg
michael
21. @ Marylu - Komuniści, rewolucjoniści uczyli się swego łajdactwa
Rozpętał nienawiść i dyskryminację. Teraz udaje, że to nie jego robota. Jak zawsze."
https://www.youtube.com/watch?v=t6qDEidleqg
michael
22. Za to można podać facetów do sądu na kilkanaście sposobów
michael
23. Mam takie wrażenie, że autorzy tego klipu przeczytali moje słowa
michael
24. Czy dobra zmiana doszła już do serca układu?
michael