ks. Isakowicz: Lustracja - pełna panorama postaw

avatar użytkownika Anonim
Ha ha, znowu się wydało, że nie czytają, a krytykują! Jak się okazuje Monisia Olejnik przygotowując się do dysputy o lustracji z księdzem Isakowiczem - Zaleskim, nie zadała sobie nawet trudu przejrzenia spisu treści jego książki "Księża wobec bezpieki", co bardzo by się jej przydało. W swoim niedawnym programie Stokrotka podejmowała próby prowadzenia z księżulem dyskusji o lustracji w Kościele (i nie tylko) jak "równy z równym". Gdy więc ksiądz poinformował, że wiele akt SB czeka dopiero na zbadanie, mało tego – nie wiadomo jakie będą płynąć z nich wnioski, oraz zwrócił uwagę, że gros już zbadanych akt stawia w pozytywnym albo bardzo pozytywnym świetle lustrowanych księży, pani redaktor spytała zaskoczona: to dlaczego o tym nie słyszymy, dlaczego na tapetę wyciąga się jedynie przypadki wstydliwe, dokumentację dotyczącą działalności w pełni świadomych, podłych donosicieli? To przecież krzywdzi tych, którzy zostali jedynie zarejestrowani w błogiej nieświadomości tego faktu, nie ukazuje dramatu innych, którzy nie poszli na współpracę z esbekami, czy też ją zerwali – czyli ogólnie zaciemnia obraz sytuacji, lansuje drani, nie wspomina o bohaterach, czy po prostu o przyzwoitych. Na to ksiądz Isakowicz zgodnie z prawdą: „w mojej książce zawarłem pełną panoramę postaw”. O czym więc mogłaby przeczytać Stokrotka, gdyby tylko sięgnęła po książkę „Księża wobec bezpieki”? Najpierw natknęłaby się na już wiele znaczącą dedykację zapowiadając poniekąd o czym książka traktuje: „ kapłanom i świeckim, zapomnianym bohaterom zmagań z systemem komunistycznym”. Czy ta dedykacja ma na celu potępienie ludzi małej wiary, którzy się złamali albo dobrowolnie poszli na współpracę? Idźmy dalej, do konkretnych opisów postaw ludzkich w sytuacji komuszego zagrożenia. Pierwszy z brzegu: ks. Michał Rapacz – na jednym z ostatnich swoich kazań rzekł: "Choćbym miał trupem paść, nie zaprzestanę tej Ewangelii głosić i nie wyrzeknę się własnego krzyża". W nocy z 11 na 12 maja 1946 (sobota-niedziela) do budynku plebanii wtargnęła bojówka złożona z komunistycznych działaczy w liczbie około 20 (…) prawdopodobnie odczytano mu wyrok śmierci, a wyprowadzany z plebanii powtarzał Niech się dzieje Twoja wola, Panie. Ksiądz Rapacz najpierw ciągnięty na powrozie wokół kościoła, bity, został wzięty do oddalonego o ok. 1 km lasu. Tam uderzono go twardym przedmiotem w głowę i zastrzelono z pistoletów - oddano 4 strzały. Aby nikt nie wezwał pomocy domowników trzymano pod lufami pistoletów do 3 nad ranem.” ks. Kazimierz Jancarz - Był nieustannie inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa, która za pośrednictwem zwerbowanych w jego otoczeniu tajnych współpracowników przeprowadzała gry operacyjne, mające na celu jego skompromitowanie w oczach wiernych. Mimo to „widząc rosnącą aktywność robotników, ks. Kazimierz założył Duszpasterstwo Ludzi Pracy. Jego celem było organizowanie pomocy represjonowanym i poszkodowanym.” Udzielał on pomocy materialnej poszkodowanym i bezrobotnym, organizował transporty żywności i odzieży dla najuboższych i prowadził ewidencję osób, które ucierpiały podczas strajku (w Hucie Lenina w 1988 – przyp. mój). Ukoronowaniem działalności ks. Kazimierza Jancarza i Duszpasterstwa była zorganizowana w parafii św. Maksymiliana Międzynarodowa Konferencja Praw Człowieka.” W książce podano także wiele przykładów księży, którzy zerwali współpracę. Wspomnijmy m.in. o: ks. Stanisławie Czartoryskim ps. „Kos” ks. Jan Wolny senior ps. „Szarotka” ks. Witold Kacz ps. „Kazek” – więziony w nieludzkich warunkach „chcąc ratować życie, zgodził się na tajną współpracę z UB”, ale zaraz po przedterminowym zwolnieniu, mimo utraty władzy w nogach i poruszania się na wózku, zerwał współpracę z bezpieką. Oczywiście są i przypadki chciałoby się rzec stereotypowe – podjęcia współpracy i donoszenia, jednak proporcje postaw szlachetnych do tych „nieco mniej godnych pochwały” kształtują się, jak mówi sam ksiądz Isakowicz, w granicach 90 do 10 na korzyść tych pierwszych. Drogie komuszki i obrońcy agentów! Dla samej przyzwoitości należałoby czasem poczytać, poznać wroga, nie powielać wygodnych schematów. Złodziej zawsze najgłośniej krzyczy „łapaj złodzieja” – wtedy łatwiej wtopić mu się w tłum. Złodziej wmawia sobie, że wszyscy dookoła kradną, a po jakimś czasie zaczyna w to wierzyć. źródło: ks. Isakowicz-Zaleski „Księża wobec bezpieki” oraz wikipedia.org
Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. calendarman

Witam, oglądałam ten "wywiad" Moniki O. Miała zamiar zgnieść i ośmieszyć ks.Isakowicza, a wyszło na odwrót. Bo prawda zwycięża. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

2. Stokrotka, Stokrotka, tak na mnie wołają!

http://www.rpn.com.pl/index.php/na-wesoo.html Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

3. lepszy link na powyższe

http://www.rpn.com.pl/images/satyra/stokrotka.jpg

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Lancelot

4. Pelargonia

Raczej chyba "stonoga" to jest dla niej odpowiedniesza ksywka

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/