NASZ RODOWÓD

avatar użytkownika michael

*

Chodzi o genetyczny przekaz zawarty w ziarnie, które obumarło rzucone w wir polskiej historii po II Wojnie Światowej. "Nasze istnienie to historyczny przykład przypowieści o ziarnie, co samo obumarło, ale przyniosło plon obfity"
Symboliczna teza zawarta w tym zdaniu jest fałszywa, ponieważ ziarno, które dało plon nigdy nie obumiera, przeciwnie, zawsze jest początkiem. Zawsze jest istotnym źródłem ważnego dla przyszłości przekazu...
Obumiera tylko to ziarno, które nie daje plonu. 
Profesor Legutko pisał, że tym ziarnem była głównie katecheza Kościoła Katolickiego i przekaz wąskiego grona niedobitków, ale nie była to kontynuacja tego, co było przed II wojną światową. Oczywistym faktem jest całkowita zmiana powojennej rzeczywistości pod każdym względem. Była to zmiana lokalna i globalna. 
 
Nasze polskie ziarno zostało rzucone na nową ziemię.
Ale, dzięki Bogu, pozostało sobą.
 
Pozostaje nam tylko staranne zdefiniowanie treści owego "genetycznego przekazu zawartego w naszym polskim ziarnie, które nie umarło i dało plon
Od bardzo wielu lat, jeszcze w czasach, w których oboje z Marylą blogowaliśmy w Salonie24 próbuję wspierać pogląd o sile Cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która przetrwała w całej swojej istocie. Przetrwała w polskiej tradycji, polskiej historii i przede wszystkim w mentalności ludu polskiego.
 
Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, by w publicznej świadomości nastąpiło utrwalenie faktu, że cała potęga i majestat Rzeczypospolitej tkwi nie w lokalnych i globalnych sojuszach, nie w szczególnych rozwiązaniach ustrojowych, choć mają one wielkie znaczenie, ale w polskiej mentalności, w naturze polskiego intelektu, w przyrodzonej Obywatelom Rzeczypospolitej niezawisłości i wolności myśli. Wolność, która daje nam powszechną możliwość samodzielnego rozwiązywania problemów w miejscu ich powstawania.
Taka wolność jest naszą polską właściwością i fundamentalną wartością.
 
Przywykłem do proponowania modelu cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów jako "rozległego systemu o rozproszonej inteligencji", w którym nie musi istnieć żaden centralny serwer, a inteligentne podmioty współpracujące w sieci dają sobie samodzielnie radę. Nikt nie jest terminalem w tym systemie o bardzo płaskiej, zadaniowej strukturze.
 
Co ważniejsze, nasi przeciwnicy doskonale zdają sobie sprawę gdzie jest naszą siła i od stuleci najmocniej atakują to, co jest istotą naszej mocy. Siła nas i cała siła w nas. Oni wiedzieli, że potrafimy zorganizować wojsko gotowe do walki, po prostu rozsyłając wici. 
 
W czasach Hakaty (Deutscher Ostmarkenverein) głównym sposobem walki z polskością było przeciwstawienie niemieckiego porządku (Ordnung muß sein) chaosowi polskiej "Wirtschaftspolitik". Niemieccy i rosyjscy politycy tamtych i dzisiejszych lat doskonale wiedzieli na czym polega polska siła, której nie można pokonać. Oni już wtedy w swojej propagandzie deprecjonowali i fałszywie pogardzali tym, czego się najbardziej obawiali. 
Polskiej niesforności.
 
Oni to robili świadomie, o czym świadczą znane historykom niejawne przekazy i raporty wysyłane przez ich agentury do ich central. Oni doskonale wiedzieli, że polska niesforność jest w rzeczywistości zdolnością do samodzielnego rozwiązywania problemów w miejscu ich powstawania.
Oni rzeczywiście najbardziej obawiali się polskiej niesforności, ponieważ codziennie doświadczali jej skuteczności. Wóz Drzymały był jak gwóźdź w ich umysłach.
 
Teraz można by to świetnie wykorzystać do pokrzepienia polskich serc, ponieważ właśnie ta niesforność jest w XXI wieku najlepszym i najskuteczniejszym źródłem sukcesu.
Taka jest przecież struktura internetu.
 
Przypis:
  1. Powyżej cytuję mój komentarz do felietonu UPARTEGO:
    "Czym się różnimy od Antypisu i dlaczego Kaczyńskiemu nie podoba się Brexit" [link]. Polecam ten tekst i zwracam uwagę na pytanie:
    "...dlaczego Kaczyńskiemu nie podoba się Brexit?"
    Jest to bardzo ważne pytanie o strategicznym znaczeniu.
  2. A oto inna część naszego rodowodu. Pierwszego września 1939 roku Niemcy napadli na Polskę, a ich celem było zabicie Polski i wymordowanie Polaków. Dwie zbrodnie. Gdy kiedyś dawno, przyjeżdżałem do Warszawy do Babci, która pokazywała mi dziesiątki kamiennych tablic upamiętniających fakt rozstrzelania w tym miejscu kilkudziesięciu, a często nawet kilkuset Polaków. Na ulicach Warszawy mordowano Polaków. Po prostu ludobójstwo. Od pierwszego września 1939 roku niemieckim celem, a przed i od 17 września także i rosyjskim celem było zniszczenie i Polski i Polaków [link]. I statecide i genocide.


Pamiętam dziesiątki, a może setki takich tablic.

Jestem przekonany, że to Polacy, a nie Żydzi, byli wtedy głównym celem niemieckiego i rosyjskiego ludobójstwa. Celowo nie piszę ani o "hitlerowskich", ani o "sowieckich" zbrodniach, ale o niemieckich i rosyjskich, bo taka jest prawda. Holocaust pojawił się później.

 

Im prawda jest bliższa, tym bardziej agresywna i nienawistna jest propaganda komunistycznego kłamstwa.

* * *

następny - poprzedni

10 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Wolność jest naszą polską właściwością i wartością

Wolność jest naszą polską fundamentalną wartością. 
Nadmiar wolności i fatalne jej rozpasanie było i jest źródłem upadku, ale przejęcie tej wolności przez władzę, która uznaje wolność za swój nieograniczony przywilej jest istotą totalitaryzmu.
Niestety, zawłaszczenie wolności, jej ideologiczne monopolizowanie poszerzające przywileje i nieodpowiedzialność władzy jest niebezpiecznie narastającym procesem we współczesnej Europie.

Wystarczy zwrócić uwagę na TSUE [link], który staje się instrumentem odbierającym Europejczykom suwerenność i wolność na rzecz monopolu totalitarnie centralizującej się brukselskiej omnipotencji.

Podobnie można interpretować ruch zmierzający do limitowania wolności słowa w Unii Europejskiej. Uchwała Parlamentu Europejskiego przyjmująca AGCA 2 nie jest jedyną, ani wyjątkową oznaką tego zjawiska. 
Innym przejawem tej groźnej tendencji jest na przykład penalizacja "homofobii" i wszelkich podobnych naruszeń wartości albo praworządności, które stają się pretekstami i osprzętem tężejącej cenzury i społecznej, pozarządowej policji myśli.
avatar użytkownika michael

2. USPOŁECZNIENIE CENZURY

Współcześnie ani w Polsce ani w Europie nie są potrzebne żadne Główne Urzędy Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (GUKPPiW), ponieważ funkcja agresywnej cenzury została z powodzeniem przejęta i zinstytucjonalizowana przez uspołecznione donosicielstwo. 

Współczesna uspołeczniona cenzura jest bardziej agresywna i demoralizująca niż najgorsze jej okresy w historii totalitaryzmu. Przykładowy GUKPPiW miał swoje reguły, księgi zapisów, był na swój totalitarny sposób praworządny. Trzymał wolność słowa za pysk, na uwięzi, ale były to kajdany zimne i przewidywalne.
A teraz policja myśli jest wszędzie i działa na zasadzie dyfamacji i donosicielstwa instytucjonalizowanego przez przeróżne organizacje społeczne i pozarządowe.

Oficjalnie państwowy ustrój prawny może twierdzić, "że u nas cenzury nie ma", formalnie nie istnieje. No i nie istnieje żaden GUKPPiW. Nic takiego na ulicy Mysiej nie widać.
Ale spróbuj człowieku powiedzieć choć słowo. Zaraz, na przykład panie Janda i Kofta, albo panowie Lis i Kuczyński zerwą się do boju, uruchomią ostracyzm i wykluczenie i nie daj Boże ruszą z pozwami, oskarżą o faszyzm i homofobię, media zawrzasną fake newsami, społeczna wywiadownia dyfamacyjna poszuka haków i kompromatów
Spróbuj wtedy człowieku wejść do kawiarni "Czytelnik".

Formalnie cenzury nie ma. Nie istnieje. Są jakieś, pochowane gdzieś NGO. 
A w nich zimna nienawiść i złość.

avatar użytkownika michael

3. Tymczasowy pisze o aneksach do raportu o likwidacji WSI

[link] To są informacje uściślające wiedzę, która jest już mgliście znana. Treść tych informacji byłaby bardzo pożyteczna, gdyby była publicznie dostępna odpowiednio wcześnie. Jedynym uzasadnieniem wyjaśniającym jej przetrzymywanie w ukryciu oraz agresywne dezawuowanie, gdy była ujawniana, jest w moim pojęciu współczesna definicja komunizmu.
W sumie chodzi o zjawisko zwane dzisiaj liberalną demokracją, która krok po kroku staje się wcale nie liberalnym totalitaryzmem. Decyduje o tym cel tej formacji - grabież.
Jeszcze jeden [link]
avatar użytkownika michael

4. Mój Ojciec relacjonował mi swoją teorię o selekcji negatywnej

komunistycznych kadr.
FILTR NEGATYWNEGO DOBORU komunistycznych kadr był konsekwentnie stosowany we wszystkich oficjalnych systemach komunistycznego zarządzania, i był zdumiewającym przeciwieństwem darwinowskiej teorii doboru naturalnego. Nie tylko chodzi o funkcjonalne dziedziny, takie jak gospodarka czy polityka. Dotyczy to nawet takich pozornie bardzo ważnych dla komunizmu dziedzin jak ideologia włączając w to "naukę marksizmu leninizmu". Nauki polityczne i ideologiczne były i niestety nadal są szczególnie bogate w kadry nieudaczników i pospolitych kretynów.

Tata mawiał tak - Synu, jeśli nagle zaczniesz robić karierę, zastanów się czy nie powinieneś się sam zastrzelić, z powodu własnego kretynizmu. Komunistyczny system doboru kadr działa podobnie do strumienia gorącego powietrza w kominku  porywającego śmieci, które lecą do góry jak szalone.

Przyczyn tego niesłychanego zjawiska jest wiele, wymienię tylko niektóre.
  1. W systemach komunistycznych trzeba koniecznie odróżnić władzę od "kierownictwa" pełniącego funkcje zarządcze. Wszelkie kierownictwo może a nawet powinno być mierne ale wierne, czyli bez żadnych wątpliwości i pytań musi realizować wszelkie polecenia władzy. I tyle. 
  2. Zasada maskirowki zwana także dezinformacją jest pierwszym prawem komunistycznej logistyki władzy, która sprawowana jest niejawnie przez publicznie nieznane osoby albo co prawda przez znanych, ludzi ale ulokowanych w poza formalnym kierownictwem państwowym. Prawdziwa władza wydaje niedokumentowane polecenia i instrukcje.
    Pamiętamy z czasów PRL rządzenie za pośrednictwem telefonu. "Wiecie towarzyszu, rozumiecie..."
  3. Komunistyczna władza nie jest formalnym organem władzy państwowej, ale tak jak ostatnio często sugeruję, "jest zorganizowaną grupą przestępczą, dokonującą wrogiego przejęcia państwowych systemów zarządzania" [link], dlatego tak jak każda przyzwoita mafia musi działać z ukrycia.
  4. Jest oczywiście bardzo wiele innych przesłanek, można się nad nimi zastanawiać, koniecznie trzeba je rozpoznawać...

[link] Komentarz do felietonu En passant, "Otwarta krytyka błędow Merkel – frontalny atak nowego przewodniczącego Junge Union Tilmana Kubana na panią kanclerz"
avatar użytkownika michael

5. Czyli zwykłe bezczelne pasożytnictwo...

... i w żadnym wypadku nie w imię jakichkolwiek "nierealistycznych idei". Oni mają wszystkie idee w głębokiej obojętności. Im ani na marksizmie albo socjalizmie, ani na żadnym gender absolutnie nie zależy. Wszelkie ideologie mają wyłącznie znaczenie instrumentalne, są wykorzystywane w celu osłabienia oporu ofiary.  
Dokładnie tak jak to robią oszuści albo przeróżne sekty. Opowiadają banialuki, tylko w jednym celu - aby oszukiwani ludzie dobrowolnie oddali pieniądze, wszelkie aktywa niepieniężne, a nawet życie dla tych opowieści dziwnej treści. 

Komunistyczna władza doskonale wie co robi, to przecież jest zorganizowana grupa przestępcza, która nawet nie udaje, że marksizm, albo jakieś tam LGBT|+ ma dla nich jakąkolwiek wartość. Nic z tych rzeczy.
Wystarczy chwilę spokojnie przeanalizować wartość logiczną albo naukową opowieści sprzedawanych ludności atakowanych społeczeństw. To najczęściej są bezczelne absurdy. 
Chyba tylko idiota uwierzy, że zjawisko płci nie jest uzasadnione biologicznie lecz społecznie, a kobieta w niczym nie różni się od mężczyzny. Powinien wystarczyć jeden rzut oka. I dlatego komunistyczna "władza" poszukuje idiotów do "kierownictwa". Poszukuje ludzi, którzy będą jak propagandowe Wunderwaffe prowadzić seryjny ogień gębą...

Oni sami nazywają "gawnojedami" aktywnych transponderów swoich najszczytniejszych idei.
 

[link]

avatar użytkownika michael

7. KŁAMSTWO KATARZYNY LUBNAUER

avatar użytkownika michael

8. Jeśli nie chcemy wojny z Rosją, wschodnia flanka musi być ...

wschodnia flanka musi być silniejsza
[link] Jeśli potencjał militarny Sojuszu oraz samej polskiej armii nie zostanie wyraźnie wzmocniony, Moskwa może zaryzykować powtórzenie "wariantu krymskiego", w którym zajmuje terytorium Polski lub jednego z państw bałtyckich, zanim siły uderzeniowe NATO będą w stanie przygotować się do kontruderzenia - wynika z raportu think-tanku CSBA. Tak też, w dużym skrócie, brzmią wnioski zaprezentowanego oficjalnie 28 marca w Waszyngtonie raportu think-tanku Center for Strategic and Budgetary Assesments (CSBA). 
Analitycy szczegółowo przeanalizowali w nim hipotetyczne scenariusze konfliktu z Rosją na flance wschodniej NATO. Według Amerykanów, jeśli potencjał militarny Sojuszu oraz samej polskiej armii nie zostanie wyraźnie wzmocniony, Moskwa może zaryzykować powtórzenie "wariantu krymskiego", w którym zajmuje terytorium Polski lub jednego z państw bałtyckich, zanim siły uderzeniowe NATO będą w stanie przygotować się do kontruderzenia. 
(...)

Marcin Makowski z Waszyngtonu dla WP Opinie

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Dobrze,

ze Amerykanie tak mysla, jakkolwiek mozliwosc ataku na POlske jest bardzo, zupelnie minimalna.

avatar użytkownika michael

10. ANTONI MACIEREWICZ - PILNUJMY POLSKI (ODC. 50)

26 marca 2019

TROTYL NA SZCZĄTKACH TU-154M

Wszystkie odcinki:
STRACH PRZED SMOLEŃSKIEM