Trzy lata dobrej zmiany- krótkie podsumowanie
Te trzy lata były zdominowane konfliktem między nie mającą władzy ustawodawczej, ale posiadająca władzę realną dotychczasową elitą a stroną rządząca, która wszędzie gdzie mogła starała się władze ustawodawczą wzmocnić władzą realną.
Napięcie społeczne wywoływane przez nie mającą władzy ustawodawczej opozycję służyło przede wszystkim utrzymani w jedności ich formacji. Opozycja zawsze jest narażona na podziały i przez to na osłabienie, natomiast konflikt jednoczy i o to im chodzi.
Ich wniosek, że jest to wystarczające do powrotu do władzy wynikał z prostej konstatacji. Otóż PiS zdobył samodzielną większość parlamentarną z pozoru przez przypadek. Bo zdobył tylko ok. 38% głosów, co przy innym rozkładzie poparcia dla poszczególnych partii Antypisu wcale takiej większości by nie powodowało. Wydawało się więc, że wystarczy zjednoczyć Antypis i wtedy samodzielną większość parlamentarną można osiągnąć bez trudu dokonania jakichkolwiek zmian programowych.
Można jednak na to spojrzeć z drugiej strony. Antypis był tak słaby, że wystarczy 38% głosów, by stracił władzę. Sądząc z przebiegu „kryterium ulicznego” to spojrzenie wydaje się być właściwsze. Ich zdolności mobilizacyjne są bez porównania mniejsze od tych, które ma PiS.
Również kiepsko dla nich , jak się teraz okazało, poszły wybory samorządowe, zwłaszcza w miastach. Okazało się bowiem, że struktury polityczne Antypisu są w stanie zdobyć poparcie tylko w niektórych, że większość miast nie jest Antypisowska, choć może być z PiS`em nawet skonfliktowana. Nie widzi jednak w swej większości potrzeby anihilacji PiS`u, co jest programem głównego nurtu Antypisu.
Mimo, że PiS sfinansował swój program społeczny i polityczny kosztem głównych miast w Polsce, przede wszystkim Warszawy, to jednak większość miast nie chciała Antypisu. Podział opozycji nastąpił i to w ten sposób, że zaczęła się chyba anihilacja właśnie Antypisu. Antypis zaczął tracić poparcie w miastach. Ludzie jeszcze nie zaczęli popierać PiS`u, ale już w bardzo wielu miejscach przestali popierać Antypis!
PiS`owi udała się też sztuka nie lada. Potrafił wzmocnić finanse państwa i w tym samym czasie nie tylko zwiększyć świadczenia socjalne ale również zmniejszyć dysproporcje między zamożnością poszczególnych regionów. Najlepiej widać to porównując ceny mieszkań. W Warszawie wzrost cen mieszkań był minimalny a mniejszych miejscowościach nawet kilkunasto procentowy. Oznacza to, że w tych mniejszych ośrodkach nastąpił duży przyrost zamożności. Okazało się, że formacja pisowska jest niezwykle sprawnym zarządcą, sprawnym w stopniu jakiego mało kto spodziewał się przed wyborami!
Wielką zmianą na naszej scenie politycznej było ukonstytuowanie się środowiska meta-politycznego popierającego PiS, zwanego czasem „głębokim państwem”. Mało kto zwrócił uwagę, że ostanie ustawy reformujące system oświaty przeszły przez Sejm w zasadzie jednogłośnie ( jeden głos sprzeciwu) a jest to reforma ważniejsza od reformy sądownictwa. Okazało się bowiem, że roczniki młodzieży, która uczyła się w systemie trójpodziału procesu edukacyjnego jest na o wiele niższym poziomie niż roczniki poprzednie. Sam byłem zdziwiony gdy przed laty z taką łatwością AWS zgodził się na oczywiście bezsensowną reformę edukacji. Było dla mnie i wielu innych oczywiste, że ten system oznacza powszechne obniżenie poziomu wykształcenia, bo de facto skraca o dwa lata cykl edukacyjny. To bardzo dużo! Nie mniej jednak nie było jeszcze wtedy nastawionego patriotycznie środowiska meta-politycznego . Byli patrioci ale środowiska nie było! Teraz jest i działa.
Sukcesy mogły by być dużo większe, gdyby nie sprawy personalne. Symbolem ułomności personalnej może być Prezydent Andrzej Duda. Gdy wszedł w konflikt z PiS`em, twierdząc przy tym, że jest konflikt personalny, czy to z Prezesem Kaczyński, czy z ministrami Ziobrą, Macierewiczem i Waszczykowskim stał się na chwilę wielką nadzieją Antypisu. Pamiętam jednak wypowiedź publiczną Pana Sierakowskiego, że niestety nie można nawiązać współpracy z Prezydentem, bo poziom jego pomysłów politycznych to wyklucza! Czyli, przez przypadek, wbrew naszym planom, w sensie politycznym wyszło nie tak fatalnie.
Przy czym PAD jest tylko przykładem problemu. Były już Prezes KNF jest drugim znanym powszechnie przykładem problemów kadrowych. Tak jak PAD nie miał świadomości, przebiegłości politycznej przeciwników suwerenności Polski, tak Prezes KNF nie miał świadomości sprytu tzw. „rynku”. Bo dowodów na jakąkolwiek korupcję nie ma, co więcej działa on jak najbardziej prawidłowo chcąc rozbić jedność zarządów poszczególnych instytucji finansowych, które z racji jednoosobowego nadzoru właścicielskiego z czasem łatwo mogą się przekształcić w struktury wręcz działające na szkodę rynku i w tym upatrujące swego interesu. Zrobił to jednak w ten sposób, że …. szkoda gadać.
Podobnie wygląda sytuacja w wielu nie tylko w wielu resortach ale i licznych spółkach skarbu państwa. Niemniej jednak, ponieważ nawet ci najbardziej nieudolni ludzie są wrażliwi na interes państwa, to spółki skarbu państwa są wysokodochodowe, resorty lepiej lub gorzej ale działają i w sumie współtworzą ogólny sukces tych trzech lat ale szkoda, że nie jest on jeszcze większy.
Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to również bilans jest jak najbardziej pozytywny. Po pierwsze zrobiono duży krok w sprawie stosunków z Żydami, krok który daje nam o wiele większą swobodę nie tylko w stosunkach z Niemcami ale i z Rosjanami.
Przypomnę jeszcze raz, że wspólna deklaracja Polsko-Izraelska ustanawia nową kategorię ofiar holokaustu. Są to obywatele polscy! W tej deklaracji mówi się o obywatelach polskich pochodzenia żydowskiego, ale jest to deklaracja polsko-izraelska,. Więc to nic dziwnego.
Ta deklaracja tak naprawdę umożliwiła ambasadorowi Przyłębskiemu zwrócenie uwagi na antypolską od 100 lat politykę Niemiec. Gdyby tej deklaracji nie było, to od razu podniósłby się wrzask, że Polacy próbują podpiąć się pod ofiary Niemców a wiadomo, że byli to tylko Żydzi natomiast Polacy z Niemcami kolaborowali. Ponieważ na całym Zachodzie historia w zasadzie w całości została usunięta z programów szkolnych, więc nawet nie byłoby jak z tym dyskutować i podniesienie tej kwestii wyrządziło by szkody wizerunkowe.
Drugim ważnym sukcesem międzynarodowym jest wpisanie się PiS`u w międzynarodowe środowisko ludzi rozsądnych, starających się analizować świat poprzez związki przyczynowo-skutkowe. Istota lewactwa moim zdaniem polega na tym, że lewaki nie widzą współzależności społecznych. On po prostu czegoś tam chce, np. ścieżki rowerowej a jak mu się mówi, że na ulicy nie ma na nią miejsca, to wzrusza ramionami i dalej się jej domaga. Nie chce powiedzieć, czy ścieżka rowerowa ma być kosztem chodnika, co utrudni ruch pieszy, czy kosztem jezdni, co spowoduje korek, bo go to nie obchodzi, on po prostu chce mieć ścieżkę i koniec. O korki i brak przejścia będzie się martwił później, bo problemy trzeba rozwiązywać po kolei. W ten sposób lewaki niszczą życie społeczne. Tu uczynią miasto dysfunkcjonalnym, tam osłabią rodzinę, jeszcze gdzie indziej przemysł. Niewątpliwie funkcjonują oni w strukturach globalnych i nawzajem się popierają. Oczywiście są oni manipulowani przez zarówno biznes jak i przez polityków, którzy w skutkach ich działań upatrują interesu, ale nie zmienia to faktu, iż są strukturą ponad narodową. Ruchy patriotyczne nie miały swojej międzynarodowej płaszczyzny porozumienia. Teraz zaczyna się ona tworzyć ze współudziałem Polaków. To bardzo ważne, to przełom.
Również rośnie pozycja międzynarodowa Polski. O ile jeszcze kilka lat temu wszyscy na świecie używali sobie na Polsce ile chcieli, to teraz w kilku krajach fałszywe informacje o rzekomym faszystowskim charakterze marszu na 11 listopada zostały sprostowane.Jeszcze nie w głównych krajach Europy, ale początek zmian już jest.
Tak więc w sumie trzy lata zupełnie dobrze wykorzystane.
- UPARTY - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. @UPARTY
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Najmniej mądre są dwa stereotypy, których fałszu trudno dowodzić
michael
3. DWIE PARTIE
W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie.
Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie.
Adam Jerzy Czartoryski
[link]
michael
4. i - NIEcałkiem a propos
ADAM MICKIEWICZ
"
Czyń lub Giń.
STEIN
5. WOJNA ! w o j n a !
Nie ma żadnej wojny
polsko-polskiej. Nie walczą z sobą dwa polskie obozy –
piłsudczycy i endecy – lecz strona polska broni się przed atakiem polskich
sowietów. Mamy dalszy ciąg wojny polsko-sowieckiej i przegrywamy ją,
dając sobie narzucić ich język i pojęcia.
Czyń lub Giń.
STEIN