"...aby (...) nie pozostało śladu..."
Powstanie Styczniowe na obszarze Puszczy Białowieskiej w swoim przebiegu miało charakter marginalny. Marginalny bo prawie dosłownie ...
Powstanie Styczniowe na obszarze Puszczy Białowieskiej w swoim przebiegu miało charakter marginalny. Marginalny bo prawie dosłownie ...
Powstanie Styczniowe na obszarze Puszczy Białowieskiej w swoim przebiegu miało charakter marginalny. Marginalny bo prawie dosłownie rozgrywało się terenie, który dzisiaj nazwalibyśmy otuliną, ale także dlatego, że nie doszło w trakcie działań zbrojnych do żadnej bitwy czy nawet potyczki o większym znaczeniu militarnym. Oczywiście należy pamiętać o przemarszu oddziałów i pewnych działaniach natury policyjnej wymierzonych we współpracujących z aparatem rozbiorowym kolaborantach, ale trudno nadać im jakiś szczególny charakter.
Zupełnie inaczej natomiast wyglądały represje popowstańcze. Tutaj administracja carska nie stosowała taryfy ulgowej i skupiła się głównie na wyniszczeniu źródła polskości jakim był wówczas (a należy mieć nadzieję, że jest również dzisiaj) Kościół katolicki.
Pierwsze duże straty ponieśli katolicy na przełomie lat 30 i 40 XIX wieku. Wówczas, także po powstaniu, ale listopadowym, dokonano barbarzyńskiej w swoim kształcie, ale przede wszystkim brzemiennej w skutki tzw. kasaty parafii unickich, czyli katolickich obrządku wschodniego. Dramat tego wydarzenia polegał i zawierał się w tym, że zlikwidowano jedyną możliwość nie tylko zgodnego współżycia, ale współtworzenia jednej tradycji narodowej i państwowej na obszarze Rzeczypospolitej. Warto podkreślać rangę tych wydarzeń szczególnie w okresie tygodnia modlitw o jedność chrześcijan by pokazać, że nie sam dialog jest celem działalności ekumenicznej, ale faktyczne zjednoczenie i że jest ono możliwe i historycznie potwierdzone.
Wracając jednak do represji carskich z okresu po 1864 roku warto podkreślić, że ich skuteczność jest w jakimś stopniu dostrzegalna także i dzisiaj. Właśnie historia kilku parafii katolickich obrządku łacińskiego, których kasaty dokonano przy entuzjastycznym udziale Cerkwi prawosławnej pokazuje szkody, których w pełni nie zniwelowało ani dwudziestolecie międzywojenne, ani kolejne lata już po 1945 roku.
Należy pamiętać, że po obecnej polskiej stronie linii Curzona na terenie dzisiejszego regionu Puszczy Białowieskiej (szeroko rozumianego) w dobie Powstania Styczniowego funkcjonowały parafie katolickie w Jałówce, Narewce, Narwi i Kleszczelach. Los trzech z nich okazał się wówczas przesądzony i zostały one poddane likwidacji. Na arenie duszpasterskiej pozostała jedynie parafia w Narwi i można zastanawiać się co było takiej decyzji bezpośrednim podłożem. Jak się wydaje najprostsza odpowiedź może być najbliższa prawdy, a za taką można uznać bardzo bogate i rozległe beneficja w jakie parafia była uposażona. Być może właśnie przeświadczenie, że duchowieństwo prawosławne nie podoła sprawnemu zarządowi tych dóbr skłoniło władze carskie do nałożenia jedynie obowiązku danin na rzecz parafii prawosławnych wypłacanych przez kolejnych proboszczów katolickich.
Inaczej natomiast wyglądała sytuacja w pozostałych trzech wyżej wymienionych parafiach.
Pierwszą represją jaka dotknęła parafię w Jałówce było osadzenie 8 marca 1864r. w więzieniu w Wołkowysku proboszcza ks.Seweryna Wiszniewskiego skutkiem czego zmarł on już w kwietniu tego samego roku. Pretekstem była patriotyczna postawa wiernych i ich udział w powstaniu co zresztą pociągnęło za sobą dalsze działania, a mianowicie zmuszenie katolików do przyjęcia wyznania prawosławnego. Nastąpiło to w czasie Wielkiego Postu 1864 i spowodowało kolejne wystąpienia zarządów gminy szymkowskiej i juszkowskiej do Gubernatora Grodzieńskiego i Jeneralnego Gubernatora Wileńskiego o przekazanie majątku parafii katolickiej w Jałówce wraz z rozpoczętą budową nowego kościoła parafialnego na rzecz Cerkwi prawosławnej. Argumentem, który podnoszono w korespondencji była oficjalna zmiana wyznania przez 2300 katolików co ostatecznie przyniosło skutek w czerwcu 1865 jakim był ukaz carski likwidujący parafię katolicką. Jednocześnie prawosławni otrzymali zgodę na dokończenie budowy kościoła pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w stylu cerkiewnym i na zajęcie dotychczasowego cmentarza grzebalnego, który funkcjonował od roku 1848.
Istniejący jeszcze w tym czasie stary, drewniany kościółek pod wezwaniem św.Michała Archanioła prawosławni rozebrali by z materiału wybudować chlewy.
Wierni katolicy, którzy oparli się restrykcjom od tego czasu uczęszczali na nabożeństwa do oddalonego o 12 km kościoła w Świsłoczy.
W parafii kleszczelowskiej pierwsze represje popowstańcze związane były z zamknięciem prywatnej kaplicy katolickiej w majątku Konstantego von Kaufmana Kruhłe. Nastąpiło to 5 września 1865r. z rozkazu nr 13997/1865 Gubernatora Grodzieńskiego i Wileńskiego.
30 czerwca 1866 kolejny rozkaz (nr 38/1866) tegoż samego urzędu gubernatora zamkną parafialny kościół w Kleszczelach, a całe jego beneficjum, w tym pięć dzwonów oraz trzy obrazy, zostało przekazane prawosławnym. W 1872r. na miejscu świątyni katolickiej zaczęto wznosić cerkiew pw.Zaśniecia NMP używając do tego materiałów z rozebranego kościoła co w kontekście wcześniejszych działań na terenie Jałówki można uznać za gest szczególnej łaskawości.
Wierni, którzy pozostali związani z Kościołem katolickim korzystali z sakramentów w Bielsku Podlaskim, Boćkach i Wysokim Litewskim aż do ukazu tolerancyjnego z 30 kwietnia 1905roku.
Zanim doszło do kasaty ostatniej z trzech wymienionych wyżej parafii Narewkę poddano próbie aresztowania kolejnych proboszczów. Praktykę tę władze carskie podjęły już wcześniej wobec ks.Onufrego Grużewskiego, który miał odwagę występować przeciwko bezprawnym działaniom rosyjskiej administracji jeszcze w latach pięćdziesiątych XIXw. Natomiast restrykcji tej po zrywie powstańczym poddano następujących po sobie ks.Hilarego Byculewicza w 1863r., ks.Józefa Babulewicza w 1864r., a następnie ostatniego z proboszczów parafii pod wezwaniem św.Jana Chrzciciela w Narewce w okresie przed kasatą ks.Zygmunta Ławrynowicza.
Dzięki ks.Zygmuntowi, który złożył osobiście relację ks.Tomaszowi Kalińskiemu w latach trzydziestych XXw. znamy nie tylko wymiar urzędowy i datę kasaty parafii, ale także możemy mieć wyobrażenie dramatu jaki przeżywali odrywani od swojego Kościoła wierni.
22 lipca 1866 to oficjalny, administracyjny koniec katolickiej wspólnoty parafialnej w Narewce. Ostatniego chrztu udzielono tu 3 lipca 1866 Rozalii Kajdewicz z Guszczewiny. Ostatnim pobłogosławionym w obrządku łacińskim ślubem był związek zawarty w dniu 3 lipca 1866 między Józefem Ołtuchem a Katarzyną Stulgis z Olchówki. Ostatnim zmarłym pochowanym na cmentarzu parafialnym w dniu 16 lipca 1866 był Antoni Dąbrowski z Janowa.
Wierni przez trzy dni bronili swojej świątyni trwając w niej na modlitwie nieprzerwanie trzy dni w dzień i noc. W tym czasie ks.Ławrynowicz spowiadał i udzielał innych sakramentów swoim wiernym nie bacząc na wyczerpanie organizmu i kolejne omdlenia. Ostatniego dnia kościół został otoczony przez kozaków. Proboszcz zaczął wówczas sprawowanie Mszy świętej odprawianej za dusze zmarłych parafian. „Płacz zmieniał się w lament, a wierni z rozpaczy gryźli świece, znajdujące się przy katafalku. Nic nie pomogło. Przemocy stało się zadość. Wierni byli katowani przez kozaków. Wszystkich katolików przeciągnięto przemocą na prawosławie. Mało kto pozostał przy wierze katolickiej i ten musiał długo ukrywać się w lasach puszczańskich. Byli nawet i tacy, którzy z chlewną stadniną razem po kilka tygodni cierpieli głód i wszelkie niewygody, aby ostać się tylko przed przemocą.”
Ks.Zygmunt Ławrynowicz w czasie Mszy świętej był zmuszony przyjąć Najświętszy Sakrament zagrożony zbezczeszczeniem przez kozaków. Po pacyfikacji kościoła aresztowany proboszcz trafił na Syberię. Część sprzętów kościelnych w ostatniej chwili przeniesiono do Szereszewa. Majątek parafii narewkowskiej oraz świątynię przekazano prawosławnym, którzy zamienili kościół na cerkiew użytkując go do 1890 roku kiedy to została wybudowana miejscowa cerkiew. Tam też przeniesiono najcenniejszą część dobytku, w tym kilka obrazów. Na wigilię Bożego Narodzenia 1900 roku kościół spalono „aby po katolickości (…) nie pozostało śladu…”
Na szczęście po ukazie tolerancyjnym udało się wszystkie trzy parafie wskrzesić. Prawdopodobnie puszczańskie krzyże, które dzisiaj często określa się mianem powstańczych mają swoją genezę w prześladowaniach okresu po roku 1864. Być może są świadkami cierpienia, ale także żywej wiary katolików, którzy stawali w obronie swojego Kościoła? Stanowią ślad, którego miało nie być na puszczańskiej ziemi. I znak zbawienia.
- B.Burdon - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. @B.Burdon
po Polsce miało nie zostać żadnego śladu, nie udało sie naszym wrogom. Przykre, dzisiaj że Kościół Katolicki na terenie Hajnówki nie staje na wysokości zadania i nie naśladuje swoich wielkich Poprzedników. Gdyby to dzisiaj trzeba stawić czoła Prawosławiu, to sami by opddali Kościoły i zamknęli je przed wiernymi - vide ostatnie wydarzenia z 2016 r.
Śladami Powstania Styczniowego w Puszczy Białowieskiej | Hajnówka
Powstanie Styczniowe wybuchło 22 stycznia 1863r. Na terenie Puszczy Białowieskiej i na jej obrzeżach znajdują się miejsca związane z tymi wydarzeniami. Są to miejsca powstańczych obozów potyczek i bitew z wojskiem carskim.
Aleksander Wielkopolski naczelnik rządu cywilnego Królestwa Polskiego
w połowie stycznia 1863r. wydał zarządzenie przymusowego poboru do
wojska carskiego tz. branka. Tym posunięciem chciał sparaliżować
działalność organizacji spiskowych. W tej sytuacji by uniknąć poboru
KCN 22 stycznia ogłosił przyspieszone Powstanie Styczniowe. W
początkowej fazie powstanie miało wybuchnąć na wiosnę 1863r.
Po przegranej bitwie 6-7 lutego 1863r. w Siemiatyczach oddziały
Romana Rogińskiego, Walentego Lewandowskiego, Bronisława Rylskiego i
Stanisława Songina skierowały się do Puszczy Białowieskiej. Tam
schroniły się przed wojskiem carskim. W sierpniu 1863r. w Puszczy
Białowieskiej przebywały oddziały Onufrego Duchińskiego i Walerego
Wróblewskiego
Jeszcze w 1864r w Puszczy Białowieskiej przebywały powstańcze
oddziały. Ostatnim powstańcem był ks. Stanisław Brzózka , który
utrzymał się w Królestwie ,aż do późnej wiosny 1865 .Ukrywał się we wsi
Krasnodęby-Sypytki pod Sokołowem. Został skazany na powieszenie. 23
maja 1865 r. na rynku w Sokołowie Podlaskim.
Izydor Kuźmicz 22 stycznia 1933r. Był w grupie delegacji zaproszonych na spotkanie z Marszałkiem Józefem Piłsudskim.
Wizyta obyła się w Warszawie w pałacu Belwederskim .Spotkanie było
częścią obchodów 70 rocznicy Powstania Styczniowego 1863-1864
Siedzą od lewej: Adolf Schreier, Franciszek Wieczorkowski, Walenty
Adamski, Adam Maciejewski, Aleksander Górski, Anna Juszkiewiczowa (córka
Romualda Traugutta), Marszałek Józef Piłsudski, Franciszek Stankiewicz,
Maria Herdin, Tomasz Kulczycki, Ludwik Królikowski. Stoją od lewej
m.in.: Ignacy Kaczmarski, Michał Krzysztoficz, Walenty Milczarski,
Stanisław Grabowski, inżynier Kraskowski, Bolesław Juszkiewicz (wnuk
Romualda Traugutta), Jan Niewiarowski, płk Józef Rawicz, Izydor Kuźmicz,
mjr Władysław Dunin-Wąsowicz, Józef Grzywiński, Antoni Tarnawski,
Gustaw Lichtensztein, Wiktor Malewski, Kazimierz Busler, płk Sobolta,
Jan Wojtkiewicz, Gustaw Jakubowski, Świderski, Chmieliński, Teofil
Skórski.
Ślady Powstania Styczniowego w Hajnówce i okolicach
W Hajnówce na cmentarzu rzymsko-katolickim znajduje się mogiła
weterana Powstania Styczniowego Izydora Kuźmicza. Zmarłego w Hajnówce w
1933r. Jest to grobowiec rodziny Kuźmickich. W Puszczy Białowieskiej
jest kilka miejsc związanych z powstaniem min. w oddziale 275C są
dwa krzyże jeden katolicki i drugi prawosławny. Mogiła zbiorowa
nieznanych powstańców styczniowych poległych w 1863 r położona w pobliżu
szkoły podstawowej w Orzeszkowie. W Czeremsze na cmentarzu komunalnym
znajduje się grób Aleksandry Kamińskiej uczestniczki Powstania
Styczniowego.
źródła: wykorzystano materiały z internetu
fotografia pomnika Powstańców Styczniowych w Orzeszkowie 1863r.
grafika ze spotkania z Marszałkiem Józefem Piłsudskim Narodowe Archiwum Cyfrowe,
[PDF]1863 - katalog miejsc pamięci powstania styczniowego w ...
Zarys dziejów powstania styczniowego na terenie dzisiejszego województwa ..... ty na naszym obszarze miały miejsce w dobrach zabłudowskich, następnie ..... oni w puszczy Świsłockiej, Różańskiej i Białowieskiej, później przechodząc na.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. 13 stycznia na skwerze przy
13 stycznia na skwerze przy kościele pw.
Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce odsłonięto i poświęcono pomnik
Powstania Styczniowego.
Powstał o z inicjatywy posła Krzysztofa Jurgiela, senatora Jana
Dobrzyńskiego, radnych PiS sejmiku samorządowego województwa podlaskiego
oraz proboszcza tej hajnowskiej parafii ks. kan. Józefa Poskrobki.
Odsłonięcia jego dokonali reprezentanci inicjatorów i zarazem sponsorów
monumentu w postaci kamienia, z wizerunkiem orła w koronie z napisem :
W tę noc styczniową, dziwnie rozsrebrzoną,
Kiedyście zwarci w trzy szare kolumny
Zapałem zbrojni, w walkę szli szaloną...
1863
W 150 ROCZNICĘ POWSTANIA STYCZNIOWEGO
HAJNÓWKA 2013
150. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego
22 stycznia 1863 r. wybuchło powstanie styczniowe. Miało ono partyzancki
charakter walki, objęło swym zasięgiem Królestwo Polskie i część
wschodnich kresów dawnej Rzeczypospolitej. W trakcie powstania nie było
wielkich bitew. Powstańcy nie opanowali w zasadzie większego miasta,
działali przeważnie w lasach i na wsi. Wobec miażdżącej przewagi armii
rosyjskiej oddziały powstańcze musiały być w ciągłym ruchu. Walki
partyzanckie trwały ponad 15 miesięcy (tylko w zaborze rosyjskim), a
więc znacznie dłużej niż np. w czasie powstania listopadowego w 1831 r.
Przez cały okres powstania przez oddziały powstańcze przewinęło się
około 200 tysięcy ludzi, a jeszcze więcej wspomagało powstańców. Bilans
powstania był tragiczny. W trakcie powstania było dziesiątki tysięcy
poległych i pomordowanych, wtrąconych do więzień i zesłanych w głąb
Rosji. Skonfiskowano też wiele majątków. Ostre represje dotknęły również
Kościół Rzymskokatolicki.
Powstanie Styczniowe w Puszczy Białowieskiej
największej polskiej puszczy - Puszczy Białowieskiej, na przestrzeni
dwóch ostatnich stuleci wielokrotnie stawały się obszarem zmagań
orężnych o niepodległość Polski, toczonych zarówno ze wschodnim
zaborczym sąsiadem, jak też i z zachodnim agresorem i okupantem.
Pokolenia naszych przodków przelewały tu krew w bojach z rosyjskimi -
carskimi wojskami, z najeźdźcą bolszewickim oraz z wrogiem nadciągającym
z zachodu. Mieszkańcy tych terenów, bez względu na pochodzenie czy
wyznanie, stawali ramię w ramię do walki o Polskę, wykazując wierność i
przywiązanie do państwa polskiego. Podczas Powstania Styczniowego w
latach 1863 - 1864 na obrzeżu Puszczy walczyły liczne oddziały
("partie") powstańcze. Ze zmiennym szczęściem ścierał się z Moskalami
"Grom" - Kiersnowski, skrajem białowieskiej kniei przechodził Roman
Rogiński, by podnieść sztandar powstania na Polesiu. Na terenie Puszczy
Białowieskiej i na jej obrzeżach wielokrotnie operowały oddziały
powstańcze dowodzone przez naczelnika wojskowego województwa
grodzieńskiego, Onufrego Duchyńskiego i jego adiutanta, a od sierpnia
1863 r. także i następcę - Walerego Wróblewskiego. Oddziały te,
przedstawiające wysoką wartość bojową, stoczyły wiele pomyślnych walk z
wojskami carskimi, jednak jesienią 1863 r. musiały odejść za Bug, by
dołączyć do sił powstańczych operujących na Podlasiu lewobrzeżnym i
Lubelszczyźnie.
W początkach lutego 1863 r. Siemiatycze stały się miejscem
koncentracji powstańczej. Pierwszy przybył do miasta Stanisław Songin,
który zaczął formować oddziały powstańcze. Dowództwo nad oddziałem objął
Bronisław Rylski, ziemianin z rejonu Bielska, zaś Songin zajął się
administracją wojskową. Wydarzenia na Podlasiu sprawiły, że w początkach
lutego ku Siemiatyczom zaczęły ściągać oddziały powstańcze z różnych
stron Białostocczyzny, a nawet z łomżyńskiego. Jako pierwszy pojawił się
w miasteczku Władysław Roman Cichorski "Zameczek" . Przyprowadził on
około 2 tysięcy powstańców, którzy już walczyli pod Surażem i Tykocinem.
W miarę upływu czasu, w Siemiatyczach następowała dalsza koncentracja
oddziałów podlaskich. Do Siemiatycz przybył również Roman Rogiński,
najaktywniejszy z dowódców podlaskich. Doszło w Siemiatyczach do
największej koncentracji oddziałów powstańczych w powstaniu styczniowym.
Siły powstańców w mieście liczyły około 3400 - 3500 ludzi. 6 - 7 lutego
1863 doszło do bitwy oddziałów powstańczych z wojskami rosyjskimi.
Polacy bitwę przegrali i musieli wycofać się z miasta. Była to
największa bitwa powstania styczniowego na Podlasiu.
(...)
W Puszczy Białowieskiej w oddziale 549 pozostał krzyż z napisem "1864 rok".
Pomnik powstańców z 1863 roku -"Obóz i mogiła powstańców 1863-64" (Leśnictwo Olszanka w oddziale 514Ef)
Pomnik powstańców z 1863 r. - "Obóz i mogiła powstańców 1863-64" (Leśnictwo Leśnica w oddziale 575C)
Pomnik "1863 - Tu spoczywają powstańcy polegli w walce o wyzwolenie ojczyzny" (w. Orzeszkowo)
http://hajnowka.strefa.pl/puszcza.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl