Od sankcji do weta: US ma wiele sposobów, by ukarać Izrael

Analiza: konflikt Obamy i Netanjahu może mieć negatywne konsekwencje
dla Izraela: Od opózniania transportów broni, do międzynarodowej izolacji, a nawet możliwej zmiany dotyczącej rzekomego programu nuklearnego Izraela.

Opublikowany: 	30.10.14, 01:52 / Opinia Izrael	
http://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-4585967,00.html
Tłumaczenie - fragmenty
---------------------------------------------------------------
"Począwszy od tego, że Bibi jest tchórzem ... krnąbrny,krótkowzroczny, impulsywny, tępy, junacki, pompatyczny i" Aspergery '(chwiejny?). " Te najbardziej nieroztropne epitety padły pod adresem premiera Benjamina Netanjahu od anonimowego amerykańskiego urzędnika w ognistym artykule opublikowanym przez Jeffreya Goldberga w The Atlantic .
Ale to tylko wierzchołek długiego konfliktu między Waszyngtonem i
Jerozolimą, który tworzył się i narastał długo i może mieć katastrofalne skutki dla Izraela.

Najbardziej niebezpieczną bronią w arsenale administracji Obamy jest to, że ma zdolność do przemianowania Izraela na partyzanta, podważając jego neutralne wsparcie.
Izrael cieszy się wyjątkowym statusem w amerykańskim dyskursie politycznym; problemem, który cieszył się wsparciem za rządów tak Demokratów jak i Republikanów.
Każdy, kto wchodzi do Białego Domu zostałje domyślnie zobowiązany do wspierania Izraela ze względu na nierozerwalny związek między tymi dwoma narodami, ponieważ Izrael cieszy się w nim szerokim poparciem.
W dzisiejszych czasach, to może być utrudnione. Obama może przedstawić
Izrael i jego premiera jako część konserwatywnego skrzydła Partii Republikańskiej, aktywnego gracza na podziały polityczne polaryzujących amerykańskie społeczeństwo. Działania i wypowiedzi Netanjahu pozwalają Obamie i jego ludziom na ciąg dobrze zaplanowanych przecieków prasowych, aby traktować Izrael jako część bardziej konserwatywnego skrzydła Republikanów. 
W ten sposób udaje się również w administracji popychać Izrael na pozycję, która jest antagonistyczna do większości latynoskich i afroamerykańskich wyborców.

Stając się "stroną" w polityce amerykańskiej jest czymś najgorszym z
możliwym szkód jakie Netanjahu może wyrządzić Izraelowi i jego obywatelom w dłuższej perspektywie.

Ale to nie jest tylko szkoda która może wynikać z zawirowań pomiędzy
DC i Jerozolimą. Jak odkrył Ynet, podczas wizyty ministra obrony Mosze Ya'alona w USA, jego pragnienie spotkania z najwyższymi urzednikami administracji zostało zalatwione odmownie w zemście za komentarze, jakie skierowano w  przeszłości w odniesieniu do Kerry'ego o "obsesyjnej i mesjańskiej" postawie wobec procesu pokojowego.

W dziedzinie bezpieczeństwa, US ma silne i niezachwiane poparcie dla Izraela.
To długoletnie zaangażowanie, które w niemałym stopniu wynika z amerykańskich interesów, jest obecnie jeszcze większe. W ten sposób można bezpiecznie założyć, że administracja Obamy, pomimo gniewu, nadal będzie zbroić Izrael, wspólnie prowadzić akce wywiadowcze, przekazywać informacje technologiczne, i nadal uczestniczyć w ustanawianiu inicjatyw  obronnych.
Ale Obama, jak Jimmy Carter i Bush senior przed nim, może odroczyć przekazanie broni i środków finansowych, dodatkowym narzędziem do wywierania presji na Izrael może być np opóznianie programu systemu antyrakietowego Magiczna Różdżka - coś, co może spowodować poważne zniszczenia Izraela w wypadku ofensywy Hesbollah.

Brak koordynacji między USA i Izraelem w dziedzinie wywiadu i cyber zagrożeń może zaszkodzić zdolności Izraela do usunięcia zagrożeń na Bliskim Wschodzie,
Opóźnienia są główną bronią amerykańskiej obrony Izraela co pokazały
ostatnie doświadczenia.

Izrael mógłby również zapłacić wysoką cenę za pogorszenie jego stosunków z USA na arenie międzynarodowej. Jest mało prawdopodobne,żeby USA ze wzgledu na jego konflikt z Netanjahu, całkowicie cofnęły swoje wsparcie dyplomatyczne dla Izraela w instytucjach międzynarodowych np w ONZ. Ale USA mogą zacząc działać tylko w imię swoich własnych interesów - m.in przestać vetowac uchwały przeciw Izraelowi.

Na arenie dyplomatycznej, Biały Dom juz naciska UE i niektóre państwa
azjatyckie, do zaostrzenia swego stanowiska w sprawie Izraela, próbując postawic go w większej izolacji międzynarodowej. Można założyć, że kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Wielkiej Brytanii David Cameron i Prezydent Francji François Hollande, są pod wpływem tych nowych nastrojów. To jest szczególnie szkodliwe w chwili, w której świat jest w fazie krytycznych negocjacji z Iranem w sprawie jego wojskowego programu jądrowego.

Europejczycy i amerykanie są w zmowie w zakresie nazywania Izraela gwałcicielem
międzynarodowego prawa z powodu budowy osiedli, co moze umożliwić nam
zamknięcie  ochronnego parasola dyplomatycznego, ktory chroni Izrael w
kwestii jądrowej.

Innym ZAGROŻENIEM są postawione Izraelowi zarzuty w  Międzynarodowym
Trybunale Karnym (Kryminalnym),  ICC w Hadze, które również zostały
udaremnione przez USA.

Wyżej wymienione środki zostały podjęte w różnym stopniu przez ostatnich prezydentów, kiedy Izrael działal przeciw linii USA.
Na podstawie doświadczeń z przeszłości, mozna powiedziec,ze Biały
Dom Obamy i Departament Stanu Johna Kerry'ego nie wyłączą Izraela
siłą, ale licznymi małymi szturchańcami, i takie żądlenie spowoduje
realne szkody pozycji i wizreunkowi Izraela na arenie międzynarodowej
jako państwa, które kiedyś cieszyło się pelnym i niezachwianym
poparciem USA, tym samym szkodząc strategii odstraszania od Izraela.