Czy żołnierze Wojska Polskiego są najemnikami jak Legia Cudzoziemska?

avatar użytkownika Maryla

 

Aktualnie rota przysięgi wojskowej (Ustawa z dnia 3 października 1992 r. o przysiędze wojskowej) brzmi: "Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie, krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg." Wypowiedzenie ostatniego zdania roty nie jest obowiązkowe.

27 maja 1999 roku prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, na podstawie ustawowego upoważnienia z 18 marca 1999 roku, ratyfikował Umowy między Państwami - Stronami Traktatu Północnoatlantyckiego dotyczącej statusu ich sił, sporządzona w Londynie dnia 19 czerwca 1951 roku (Agreement between the Parties to the North Atlantic Treaty Regarding the Status of Their Forces - NATO SOFA).

Rząd Tuska poza strukturami NATO wysłał już żołnierzy Wojska Polskiego na Mali.

Misja w Mali. 

Działalność w ramach Misji Szkoleniowej Unii Europejskiej w Republice Mali polscy żołnierze rozpoczęli w lutym 2013 r.. Do ich głównych zadań należało szkolenie logistyczne malijskich sił zbrojnych,ochrona bazy przed zagrożeniem minowym, a także koordynacja transportów wojskowych.

Obecnie w Mali działa już II zmiana PKW Mali pod dowództwem płk. Mieczysława Spychalskiego. W skład misji wchodzą saperzy, logistycy i transportowcy.

Polski Kontyngent Wojskowy Mali działa w ramach Misji Szkoleniowej Unii Europejskiej w Republice Mali (European Union Training Mission - EUTM). Misja ma charakter szkoleniowo-doradczy, a obecnie tworzą ją żołnierze z 21 państw.

170 ton uzbrojenia i amunicji, między innymi karabinki AKM i wyrzutnie pocisków, przekazał nieodpłatnie Republice Mali polski rząd. Dostawa dotarła do Bamako na pokładzie dwóch samolotów An 124-Rusłan. Wartość przekazanej broni to ponad 11 milionów złotych - informuje portal polska-zbroja.pl. Umowę o dodatkowej pomocy malijskiej armii podpisano 31 lipca w polskiej ambasadzie w Paryżu w obecności szefa Sztabu Sił Zbrojnych Republiki Francji. Malijczycy odebrali wojskowe wyposażenie i amunicję 11 i 13 listopada. Na mocy decyzji ministra obrony narodowej za odbiór ładunku z Polski i przekazanie go stronie malijskiej był odpowiedzialny dowódca II zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego stacjonującego w Mali ppłk Mieczysław Spychalski. Armię malijską reprezentował mjr Moustapha Drabo. Dostawa broni i uzbrojenia to dodatkowa pomoc zaoferowana przez polskie władze państwu afrykańskiemu, na którego północnych terenach cały czas trwają wali z radykalnymi ugrupowaniami islamskimi. Od lutego w Mali stacjonuje 20-osobowy kontyngent polski złożony z żołnierzy-instruktorów.

 

 

Co się dzieje w Mali? Pomimo francuskiej interwencji, Al-Kaida jest tam bliska utworzenia własnego państwa-miasta. Ciekawy artykuł na ten temat</p />
<p>http://www.theatlantic.com/magazine/archive/2013/10/the-new-terrorist-training-ground/309446/?single_page=true

 

Na razie Polska jest jedynym krajem, które konkretnie odpowiedział na apel Paryża. Ale prezydent Francois Hollande mówił, że na szczycie UE dostał też obietnicę wsparcia logistycznego ze strony Niemiec, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Holandii i Belgii.

Po co Polacy jadą do – jak to określił premier Tusk – afrykańskiego piekła? Po pierwsze, stabilna Afryka to dla Europy, w tym dla Polski, interes ekonomiczny i gwarancje bezpieczeństwa. – Już zlatują się do tego kraju terroryści z całego świata – tłumaczył premier. Po drugie, Francja stała się dla Polski strategicznym partnerem w inicjatywie wzmacniania europejskiej obrony. – Na niespotykaną skalę wzięła udział w manewrach Steadfast Jazz, które służą wzmacnianiu naszej obronności. Wraz z Niemcami i grupą wyszehradzką odpowiedzieli też pozytywnie na nasz apel o europejską politykę obronną – przypomniał Tusk.

Polska wesprze francuską operację

Prezydent Francji François Hollande poinformował w Brukseli, że Polska wesprze francuską operację w Republice Środkowoafrykańskiej, udostępniając samolot Hercules C-130 na trzy miesiące oraz 50 żołnierzy sił powietrznych i wsparcie logistyczne.

Według prezydenta Francji, kilka krajów UE chce udzielić „bardzo ważnego” wsparcia logistycznego dla francuskiej operacji w ogarniętej chaosem Republice Środkowoafrykańskiej. – Wymienię tu: Niemcy, Wielką Brytanię, Belgię, Polskę, Hiszpanię i Holandię. Są też pewne zaawansowane kontakty, myślę tu o Polsce, aby kraj ten udostępnił na cel operacji także element ludzki, czyli siły, które uzupełniłyby nasze wojska – powiedział Hollande na konferencji prasowej po zakończeniu pierwszego dnia szczytu UE.  Polacy  już nas poinformowali – prezydent  zrobił to już kilka dni temu – że 50 ludzi, lotników, będzie obecnych w Republice Środkowoafrykańskiej.

Doprecyzował potem, że „na tę chwilę Polska zmobilizowała samolot Hercules C-130, 50 żołnierzy sił powietrznych, którzy mają nim latać, i wsparcie logistyczne”.

Podczas szczytu Hollande domagał się rozwiązań zapewniających lepsze finansowanie operacji wojskowych prowadzonych przez kraje Unii. Przywódcy uzgodnili jedynie, że w pierwszej połowie 2014 r. dokonana zostanie analiza finansowa aspektów misji i operacji prowadzonych przez UE.

 

Mapa Republiki Środkowoafrykańskiej

 Nowa wojna w Mali? Tuaregowie żądają autonomii. Oskarżają rząd o łamanie rozejmu
Tuaregowie, którzy wywołali przed rokiem powstanie i wojnę domową w Mali, zakończoną zbrojną inwazją Francji przeciwko saharyjskim dżihadystom, grożą nową wojną, jeśli rząd w Bamako nie przyzna im autonomii w pustynnej, północnej części kraju.

Już w styczniu 2012 r., gdy Tuaregowie wywołali wojnę domową, wielu Malijczyków oskarżało Francję o sprzyjanie rebelii. Ulica w Bamako huczała od pogłosek, że Francuzi, którzy za wszelką cenę pragnęli obalić Kadafiego, podburzyli przeciwko niemu Tuaregów, obiecując im wsparcie w zabiegach o autonomię na malijskiej północy.

 

Etykietowanie:

53 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. z archiwum

Arabska Zima czyli Zmierzch Odysei. Ile Polskę kosztowały "awantury arabskie" Sikorskiego?

Koalicja składająca się ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Wielkiej
Brytanii, Kanady i Włoch prowadzi operację mającą na celu
unieszkodliwienie libijskiej obrony przeciwlotniczej - poinformował
Pentagon 19 marca 2011 roku. Operację nazwano "Świt Odysei". 27 maja
2011 r.  grupa G8 w projekcie deklaracji końcowej szczytu zaznacza, że
Muammar Kaddafi utracił mandat do sprawowania władzy i powinien ustąpić.

Ambasador Francji przy ONZ, Gerard Araud powiedział  w wywiadzie
dla BBC, że akcja militarna przeciw dyktatorowi Libii rozpocznie się w
sobotę, kilka godzin po nadzwyczajnym szczycie w Paryżu poświęconym
Libii.


"Cathi" "dream team", Komorowski i pragmatyczne podejście do relacji z Rosją 

25/07/2012

Komorowski spotkał się we wtorek z polskimi ambasadorami
uczestniczącymi w corocznej naradzie w kraju. We wtorek w sesji głównej
narady wzięła udział szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Spotkanie dyplomatów w Warszawie potrwa do piątku.

Z inicjatywy Szwecji i za aprobatą szefowej dyplomacji UE Catherine
Ashton, 4 think tanki, w tym polski PISM, przygotują projekt nowej
europejskiej strategii globalnej. Inicjatywę zaaprobowała szefowa
unijnej dyplomacji Catherine Ashton, a zestaw czterech think tanków
określiła mianem "dream teamu" (drużyna marzeń).

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z Ambasadorami RP

Szef polskiej dyplomacji przekonywał, że UE powinna rozwijać
zwłaszcza wspólną politykę obronną i wykorzystywać grupy bojowe do
różnych międzynarodowych operacji.
Pytany, czy UE powinna
używać "miękkiej" czy "twardej" siły, mówił: "Cathi (Catherine Ashton )
będzie bardziej skuteczna, jeśli będzie mogła +miękko+ mówić o
możliwości użycia siły".




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Polityka obronna UE: Paryż

Polityka obronna UE: Paryż kontra Londyn

Przyszłość unijnej polityki obronnej wciąż bardzo różnie postrzegana przez państwa członkowskie. »

Europejska obronność jest jednym z głównych tematów dzisiejszego szczytu. Wielka Brytania
i Francja przedstawią na nim jednak odmienne punkty widzenia. Podczas
gdy Paryż jest tradycyjnie przywiązany do idei europejskiej obrony,
Londyn sprzeciwia się temu, aby działania Unii Europejskiej stanowiły konkurencję dla NATO.
- To ważne i ma sens, aby państwa członkowskie współpracowały w
zakresie obronności, by zachować bezpieczeństwo. Niesłuszne jednak jest
to, aby Unia Europejska miała własne zdolności i siły zbrojne -
powiedział dziś brytyjski premier David Cameron

Prezydent Francji Francois Hollande
uważa z kolei, że Unia powinna wspólnie wspierać operacje zbrojne -
takie jak ta, podjęta ostatnio w Republice Środkowoafrykańskiej.
W tym
miesiącu Paryż zwiększył swój kontyngent wojskowy w tym kraju w obawie
przed nowymi atakami rebeliantów. - Ważne jest to, aby Europa poparła te
działania. Od niemal wszystkich europejskich przywódców uzyskałem duże
wsparcie polityczne. Teraz ważne jest to, aby za nim poszło także
wsparcie finansowe
- powiedział francuski prezydent. 

Na szczycie
unijni liderzy nie przyjmą żadnej nowej strategii dotyczącej polityki
obronnej.
Poprą za to programy, uzupełniające braki w uzbrojeniu krajów
członkowskich. Chodzi o budowę dronów oraz europejskiego systemu
tankowania w powietrzu. Poparcie uzyska także unijny system obrony przed
cyberatakiem oraz plan rozwijania najnowszej generacji systemu
komunikacji satelitarnej. 

Szczyt UE w Brukseli. Są pierwsze decyzje

Przywódcy państw chcą wzmocnić współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Oto plan na najbliższe lata.

Unia nie przyjęła wprawdzie nowej strategii w
dziedzinie polityki obronnej, ale uzgodniła kilka konkretnych
przedsięwzięć na najbliższe lata. W 2014 r. przyjęte mają zostać unijne
ramy polityki w dziedzinie obrony przed zagrożeniem cybernetycznym oraz
przyjęciem do czerwca 2014 r. Strategia Bezpieczeństwa Morskiego.
Możliwości, jakie daje WPBiO, należy wykorzystać także w walce z takimi
problemami, jak terroryzm i zorganizowana przestępczość, w tym handel ludźmi.Kraje UE mają też lepiej koordynować rozwijanie swoich zdolności wojskowych, w tym technologii,
a także m.in. zakupy sprzętu, tak by z jednej strony nie dublować
działań, a z drugiej - zapobiegać niedoborom w uzbrojeniu.Przywódcy
potwierdzili swoje poparcie dla czterech zaplanowanych
wielonarodowych programów, które - jeśli zostaną zrealizowane - pomogą
uzupełnić niedostatki w uzbrojeniu państw UE. Wśród nich jest program
stworzenia w latach 2020-2025 bezzałogowych systemów latających
(dronów), który ma być realizowany przez siedem krajów Unii, w tym
Polskę. W listopadzie podpisano list intencyjny w tej sprawie, który
zapowiada współpracę w zakresie szkoleń, certyfikacji, logistyki czy
utrzymania samolotów bezzałogowych. Drony miałyby być wykorzystywane
zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych (np. w trakcie klęsk
żywiołowych czy do ochrony granic morskich).Pozostałe wspólne programy dotyczą
stworzenia floty samolotów umożliwiających tankowanie w powietrzu,
których brak uwidocznił się podczas międzynarodowej operacji w Libii w
2011 r., rozwijania najnowszej generacji systemu komunikacji
satelitarnej, a także konkretnych projektów w dziedzinie
cyberbezpieczeństwa w UE.Wzmocnieniu przemysłu obronnego, który nie
jest objęty wspólnym rynkiem, służyć mają też m.in. harmonizacja
standardów w krajach UE oraz ułatwieniem wzajemnego uznawania
certyfikatów, jak również zwiększeniem inwestycji we wspólne projekty
badawcze nad technologiami, które mogą mieć podwójne zastosowanie - do
celów cywilnych i wojskowych.Według unijnych dyplomatów polski premier
Donald Tusk opowiedział się podczas dyskusji za lepiej skoordynowaną
polityką obronną oraz takim rozwojem sektora obronnego w UE, aby szanse
na konkurowanie miały firmy zbrojeniowe nie tylko w krajach o
rozbudowanych sektorach obronnych, jak Francja czy Niemcy, ale też
państwach, które potentatami w tej dziedzinie nie są, jak Polska czy
Holandia.
Prezydent Francji Francois Hollande
wykorzystał zaś dyskusję o WPBiO, by poprosić o wsparcie - również w
ramach tej wspólnej polityki - dla francuskiej interwencji w ogarniętej
chaosem Republice Afrykańskiej. Zaproponował utworzenie pewnego rodzaju
unijnego funduszu na misje wojskowe w regionach konfliktowych. Chłodno
na te propozycję zareagowały m.in. Niemcy.Z kolei premier Wielkiej
Brytanii David Cameron przestrzegał przed dublowaniem działań NATO. Współpraca
państw UE w sprawach obronności ma sens, abyśmy byli bardziej
bezpieczni. To w interesie nas wszystkich. Ale nie jest słuszne to, by
UE miała zdolności wojskowe, armie i tak dalej. Trzeba wyraźnie
oddzielić współpracę (w dziedzinie obronności), która jest słuszna, od
budowania zdolności wojskowych UE
- zastrzegł brytyjski premier David Cameron przed rozpoczęciem szczytu.Uzgodniono jedynie, że należy pilnie
przeanalizować finansowe aspekty misji i operacji, prowadzonych przez
UE. Unia chce też, by grupy bojowe mogły być rozmieszczane w sposób
bardziej elastyczny, aby szybciej reagować na kryzysy.

Obecnie w 12 misjach cywilnych i czterech
operacjach militarnych w ramach unijnej polityki bezpieczeństwa i obrony
uczestniczy 7000 osób.
Jest szansa, że WPBiO nie zniknie na kolejne pięć lat z programu prac UE. Do tego tematu przywódcy powrócą znów w 2015 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Tusk: Polscy żołnierze nie

Tusk: Polscy żołnierze nie jadą do Rep. Środkowoafrykańskiej na wojnę. Będą wspierać Francuzów


Premier Donald Tusk potwierdził w piątek w Brukseli, że 50 polskich
żołnierzy wesprze logistycznie i technicznie francuską operację w
Republice Środkowoafrykańskiej. Nie wysyłamy tam polskich żołnierzy na
działania wojenne - podkreślił.

"Chcę bardzo precyzyjnie powiedzieć, że ta pomoc (dla
Francji - red.) jest pomocą logistyczną i techniczną oraz dotyczy
transportu lotniczego. Wysłanie tych pięćdziesięciu, a dokładnie rzecz
ujmując do pięćdziesięciu żołnierzy - bo wiadomo, że to nie będą cywile -
jest związane z potrzebą technicznej i logistycznej obsługi sprzętu,
który tam wyślemy" - powiedział Tusk na konferencji prasowej po szczycie
UE. Polska udostępni na potrzeby francuskiej operacji samolot
transportowy Herkules C-130.

"A więc nie wysyłamy tam, do Republiki Środkowoafrykańskiej, polskich żołnierzy na działania wojenne" - dodał.

Tusk tłumaczył, że Polska zdecydowała się poprzeć francuską misję
m.in. dlatego, że Francja staje się bardzo ważnym partnerem
strategicznym Polski oraz "kluczowym partnerem, jeśli chodzi o
obronność".


Po co Polacy jadą do – jak to określił premier Tusk – afrykańskiego
piekła?
Po pierwsze, stabilna Afryka to dla Europy, w tym dla Polski,
interes ekonomiczny i gwarancje bezpieczeństwa. – Już zlatują się do
tego kraju terroryści z całego świata – tłumaczył premier. Po drugie,
Francja stała się dla Polski strategicznym partnerem w inicjatywie
wzmacniania europejskiej obrony. – Na niespotykaną skalę wzięła udział w
manewrach Steadfast Jazz, które służą wzmacnianiu naszej obronności.
Wraz z Niemcami i grupą wyszehradzką odpowiedzieli też pozytywnie na
nasz apel o europejską politykę obronną – przypomniał Tusk.


Atak na francuskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej

Atak na francuskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej

Islamiści
ubiegłej nocy zaatakowali obóz francuskich żołnierzy na lotnisku w
stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej – Bangi. Strzelanina trwała
kilka godzin. Napastnicy użyli karabinów i karabinów maszynowych.
 →

W Sudanie Południowym zginęło trzech żołnierzy sił pokojowych

W
wyniku wczorajszego ataku na bazę misji ONZ w Sudanie Południowym
zginęło trzech żołnierzy sił pokojowych z Indii. Około 40 „niebieskich
beretów” zostało zmuszonych do opuszczenia obiektu i ewakuacji do innego
rejonu. Łączność z bazą została przerwana.
 →


Polska może mówić o porażce w staraniach o zwrócenie większej uwagi na
kwestie strategii bezpieczeństwa europejskiego. Od kilku lat domaga się
tego polski prezydent i jego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Szef
BBN, generał prof. Stanisław Koziej, odbył w tym roku dziesiątki
spotkań, w czasie których na szczeblu dyplomatycznym i eksperckim
lobbował za swoim pomysłem opracowania szerokiej strategii
bezpieczeństwa dla Unii Europejskiej - obejmującej analizę nowych

zagrożeń, od wzrostu potencjału wojskowego Rosji po zagrożenie
cyberterroryzmem. Koziej uważa, że bez opracowania takiej strategii,
nie ma co mówić o realizacji Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony,
która pod rządami traktatu lizbońskiego obejmuje działania militarne,
a nawet zawiera klauzulę "wspólnej obrony".

Wytyczne do tej pory

Obecna
strategia bezpieczeństwa Unii Europejskiej pochodzi z 2003 roku i jest
niewielkim dokumentem, opracowanym pod kierunkiem Javiera Solany na
tle "wojny z terroryzmem" po zamachach na Stany Zjednoczone z 11
września 2001 r. i amerykańskiej interwencji wojskowej w Iraku. Pięć
lat po jej opublikowaniu dokonano jej przeglądu, ale nie wprowadzano
zmian.

Tak więc dokument strategiczny Wspólnej Polityki
Bezpieczeństwa i Obrony ma już 10 lat i nie zawiera analizy wielu
aspektów europejskiego bezpieczeństwa, jak destabilizacja Bliskiego
Wschodu, wzrost znaczenia Azji i Pacyfiku, rywalizacja mocarstw w
Arktyce czy stopniowe umacnianie potęgi militarnej i ekspansywna
polityka Rosji, którą symbolizowała wojna z Gruzją czy ostatnie
działania podejmowane wobec Ukrainy i innych byłych członków Związku
Radzieckiego w kontekście prób ich integracji z Unią Europejską.

Przyjęte
w Brukseli konkluzje stwierdzają jasno, że "strategiczne i
geopolityczne otoczenie Europy zmienia się szybko", ale nie odnoszą się
bardziej szczegółowo do tego
problemu. W konkretnych wytycznych znalazło się m.in. opracowanie
europejskiej polityki obrony w cyberprzestrzeni, opracowanie strategii
morskiej, wzmocnienie działań przeciwko nielegalnej imigracji,
przestępczości zorganizowanej i terroryzmowi, wspieranie krajów
sąsiadujących z UE w skutecznej kontroli granic czy dalsze wzmacnianie
współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego - ale brak wśród
tych wskazań opracowania europejskiej strategii bezpieczeństwa.

Również
programy wojskowe, których realizację uzgodniono, skupiają się na
"łataniu dziur" w europejskich zdolnościach obronnych niż na określaniu
czemu służyć ma militarny wymiar Unii Europejskiej. Najbardziej
odległy jest program budowy europejskiego systemu zdalnie pilotowanych
statków powietrznych (RPAS), w latach 2020-2025, ale z użyciem środków
przeznaczonych na badania i rozwój z perspektywy finansowej 2014-2020.
Unia rozwijać  ma także systemy tankowania w powietrzu - łącząc w
jednej platformie samolot transportowy i powietrzny tankowiec.

Europa
ma też ambicję opracowania niezależnego satelitarnego systemu
komunikacji rządowej, prace nad nim zacząć się mają już w przyszłym
roku. Współpraca cywilno-wojskowa ma też doprowadzić do stworzenia
narzędzi obrony przed atakami cybernetycznymi. Ale to wszystko zaledwie
cegiełki służące budowie europejskiej obrony, nadal nie ma projektu
architektonicznego, czyli nowej strategii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Również nie jechali na wojnę w Iraku, Afganistanie.
Tyle , ze ginęli jak na wojnie w mundurach Wojska Polskiego, bez logo ONZ
Akcja zbrojna w Afryce Środkowej, byłej kolonii francuskiej / Oubangui-Chari / jak do tej pory nie ma akceptacji ONZ ani Paktu Północno-Atlantyckiego.

Kolejny raz bierzemy udział w wojnie imperialnej. W Republice Środkowoafrykańskiej rośnie uran, diamenty, złoto i ropa naftowa.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. Szanowny Panie Michale

Kolejny raz bierzemy udział w wojnie imperialnej w roli najemnika, wykonującego brudną robotę za francuskich kolonialistów.
Tragedia, co POstkomuna wyprawia z mundurem i honorem żołnierza polskiego.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. jak w bananowej republice.. targ niewolnikami za stołek

Czy Warszawa otrzyma coś w zamian za pomoc Francuzom?

Tego typu przedsięwzięcia nie podlegają targowaniu czy kupczeniu typu - ja wyślę helikopter czy samolot, a w zamian za to otrzymam konkretną zapłatę - mówi Donald Tusk.

Francuskie media donoszą tymczasem, że w zamian za udział w operacji wojskowej, Polska chce uzyskać przychylność Paryża dla kandydatury Radosława Sikorskiego na szefa unijnej dyplomacji. Polska jest jednym z sześciu krajów, które odpowiedziały na apel Francji.

Premier zapewniał, że nasz udział w operacji nie zostanie zwiększony, nawet jeśli będzie ona przekształcona w misję unijną. Decyzja w tej sprawie ma zapaść na początku przyszłego roku.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/446344,po-co-polscy-zoln...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

8. To taki gest wdzięczności

Za deklaracje pomocy w czasie II-giej WS.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

9. Jak przejmują sztandary, to może przejmą też i dewizę?

GRH Miotła udostępnił(a) zdjęcie użytkownika JWK LUBLINIEC.

Już
niedługo Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca przejmie tradycje i
odznakę Batalionu "Miotła", jako trzeciego batalionu ze Zgrupowania
"Radosław", obok "Parasola" i "Zośki".

Na zdjęciu warta
honorowa Zgrupowania Bojowego "A" oraz poczet sztandarowy Batalionu
"Miotła" przy pomniku batalionu na Warszawskich Powązkach 1 Sierpnia
2013.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

10. @Maryla

...Tragedia, co POstkomuna wyprawia z mundurem i honorem żołnierza polskiego.

TAK... TO JEST TRAGEDIA...

Pozwolę sobie powtórzyć tu myśl, którą zapisałam kiedyś pod kontrowersyjnym filmem:
"(...)
Cytat z filmu:
"...Żołnierze nie poświęcają się za służbę, honor, kraj, poświęcają się za koncerny i korporacje..."

Polski Żołnierz zawsze był wzorem
Męstwa, bohaterstwa i chwały.
Walczył z Honorem by wolny był nasz Kraj,
By wolna była Europa, wolny prawie Świat cały...
Czy dlatego m.in uśmiercono
Naszej Armii Zwierzchnika
Tylu naszych świetnych Dowódców, Generałów?...
Jaka ma być dzisiaj Armia Polska
Pod zwierzchnictwem k....ruska?...
Pod czyje zwierzchnictwo, tak naprawdę, ma podlegać?...
Czego obrony ma przysięgać?..."

***
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Nie sądzę by François Hollande, socjalista o poglądach komunistycznych, przyjmowany w Polsce przez L Millera, komunistę, współpracownika służb specjalnych Moskwy poparł Sikorskiego.
Francuzi mają swoich dostatek.
Poza tym nie słyszałem aby Francja kiedykolwiek bezinteresownie coś zrobiła dla Polski.



W Paryżu pamiętają !

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

12. Szanowny Panie Michale

Francja nigdy nic nie zrobiła dla Polski bezinteresownie, trudno szukać, żeby cokolwiek zrobiła.
A te "afrykańskie misje" to raczej interes inwestycji Kulczyka w Afryce.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Ja myślę, że synowi handlarza dularów za PRL-u, urósł konkurent. Chodorkowski też ma polskie ??? pochodzenie.
Ostatnio słyśzę, że księciu Janowi Lubomirskiemu -Lanckorońskiemu,Dominika za bardzo pachnie cebulą.


Naszemu Kanadyjczykowi spodobała się Krystyna hrabina Skarbek, może mu podsuniemy Dominikę, księżniczkę

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

14. Bądź Dumny Jesteś Polakiem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. USA i IZRAEL W

  • USA i IZRAEL W AFRYCE

    2

    TELAWIW OnLine: John
    Kerry wezwał do położenia kresu bratobójczym walkom w Rep. Płd. Sudanu,
    będącej dotąd rodzajem przyczółka dla USA i Izraela. USA jawnie,
    natomiast Izrael dyskretnie prowadzą intensywną mediację
    między siłami prezydenta Salvy Kiira w stołecznej Dżubie i i
    buntownikami b. wiceprezydenta Rieka Machara w mieście Bor. Konflikt
    grozi przerodzeniem się w wojnę domową na pełną skalę. Amerykanom nie
    udało się dziś uwolnić swych obywateli z Boru: podczas tej operacji
    tubylcy ostrzelali 3 helikoptery; rannych zostało 4 Marines + uszkodzony
    śmigłowiec!

    http://www.telawiwonline.com/?p=846

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Francuska telewizja LCI

Francuska telewizja LCI sugeruje podejrzany "deal": kolejna polska misja wojskowa w zamian za posadę w UE dla Sikorskiego?

"Jest minister, który nazywa się Sikorski i którego polski rząd
chce przeforsować na stanowisko szefa unijnej dyplomacji po baronessie
Catherine Ashton. Warto w tym celu wysłać do Republiki
Środkowoafrykańskiej polskich oficerów."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Kolęda Kamila Krzysztofa Baczyńskiego

Kompozycja i wykonanie: RINCEWINDX
Klawisze: Piotr Zylbert
Wiersz Kamila Krzysztofa Baczyńskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Polska wysyła żołnierzy do

Polska wysyła żołnierzy do Afryki


Poseł Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych
wskazuje, że polityka zagraniczna Radosława Sikorskiego i Donalda Tuska
jest chaotyczna. Parlamentarzysta dodaje, że polska misja w Afryce
mogłaby być zasadna, gdyby Francja poważnie wsparła nasze wysiłki na
wschodzie Europy.
Francja w ramach Unii Europejskiej wsparłaby nasze wysiłki na rzecz
utrzymania proeuropejskiego kursu Ukrainy i ewentualnie wspierałaby nas
w polityce powstrzymywania nacisku Rosji na Ukrainę. Niestety od ponad
miesiąca nie usłyszeliśmy żadnego głosu francuskiego w kwestiach
ukraińskich
– zwrócił uwagę poseł Witold Waszczykowski.

Poseł wskazuje, że zapowiedzi o wysłaniu polskich żołnierzy do Afryki
są niezrozumiałe w kontekście zapowiedzi prezydenta Bronisława
Komorowskiego.

Prezydent twierdził, że Polska nie będzie brała udziału w
ekspedycjach międzynarodowych. Wreszcie następny przypadek – deklaracja
podpisana przez ministra Sikorskiego z Ławrowem, która mówi o tym, że
Polska będzie konsultowała swoją politykę rzekomo z Rosją, w ramach ONZ.
To wszystko tworzy wielki chaos polskiej polityki zagranicznej. Nie
widać myśli, nie widać realizacji interesu narodowego Polski, który w
tej chwili leży w różnych miejscach, ale nie w Afryce Środkowej
– powiedział poseł Witold Waszczykowski.

Tymczasem w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, kilka tysięcy
muzułmańskich rebeliantów z ugrupowania Seleka manifestowało w niedzielę
przeciw francuskiej interwencji wojskowej w tym kraju. Według
mieszkańców muzułmańskiej części Bangi wcześniej w niedzielę doszło do
potyczki między rebeliantami a francuskimi żołnierzami, w której zginęło
trzech bojowników Seleki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Żołnierze Unii Afrykańskiej

Żołnierze Unii Afrykańskiej otworzyli ogień do demonstrantów

Żołnierze
Unii Afrykańskiej otworzyli dzisiaj ogień do manifestantów w stolicy
Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangi. Jedna osoba zginęła. Akcja
protestacyjna z udziałem kilkuset osób odbywała się niedaleko
stołecznego lotniska.
 →


Muzułmanie w Republice Środkowoafrykańskiej protestują przeciwko Francuzom

W
Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, tysiące muzułmanów
przeprowadziło demonstrację przeciwko przebywaniu w kraju francuskich
sił zbrojnych, które uczestniczą w operacji rozbrojenia ugrupowań
powstańczych.
 →

Zakaz eksportu broni do RŚA

Rada UE podjęła decyzję o zakazie eksportu broni do Republiki Środkowoafrykańskiej Zakaz obejmuje też świadczenie pomocy finansowej i technicznej, w tym wysyłanie żołnierzy najemnych.

Pewne zwolnienia z embarga na broń są przewidziane w odniesieniu do
materiałów przeznaczonych wyłącznie na potrzeby misji dla umocnienia
pokoju w Afryce Środkowej (Micopax), międzynarodowej misji wsparcia
Republiki Środkowoafrykańskiej (MISCA) oraz na potrzeby francuskich
wojsk rozmieszczonych w Republice.

Francuski kontyngent wojskowy w Republice Środkowoafrykańskiej liczy
1600 żołnierzy; tysiąc spośród nich stacjonuje w stolicy, Bangi. Paryż
zdecydował się wysłać komandosów do Republiki Środkowoafrykańskiej, by
zapobiec nowym atakom byłych rebeliantów islamskich na ludność stolicy,
złożoną głównie z chrześcijan.

Republika Środkowoafrykańska, jeden z najbiedniejszych krajów świata,
od dziesięcioleci nękana jest zamachami stanu i buntami. Sprawcami
nowej fali morderstw i grabieży w Bangi są byli rebelianci z ugrupowania
Seleka, wywodzący się z muzułmańskiej północy kraju. W marcu tego roku
muzułmańscy rebelianci obalili prezydenta François Bozize, a jego
miejsce zajął przywódca Seleki, Michel Djotodia.

Choć Republika Środkowoafrykańska (4,6 mln mieszkańców) posiada złoża
złota, uranu i diamentów,
to dziesięciolecia destabilizacji i efekty
konfliktów w większych sąsiadujących krajach pogrążyły państwo w
kryzysie.

Dzisiejsza decyzja Rady UE, przyjęta w procedurze pisemnej, to
pokłosie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z 5 grudnia. Wymagała ona, by
wszystkie kraje zapobiegały pośrednim i bezpośrednim dostawom broni i
materiałów towarzyszących do Republiki Środkowoafrykańskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Republika Środkowoafrykańska.

Republika Środkowoafrykańska. Dokąd jadą polscy żołnierze?

Wyjazd polskich żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej będzie
trzecią w ostatnich latach wyprawą wojenną polskiego wojska w Afryce. Rząd w obiegowym trybie, najpóźniej do 30 grudnia, rozpatrzy wniosek do
prezydenta o użycie polskich żołnierzy do wsparcia francuskiej operacji w
Republice Środkowoafrykańskiej.W 2006 r. Polacy uczestniczyli w misji Unii Europejskiej mającej
zapewnić bezpieczeństwo podczas wyborów prezydenckich w Demokratycznej
Republice Konga, w 2009 r. - wylądowali w Czadzie, by strzec w
tamtejszych obozach uchodźców z sudańskiego Darfuru.


W Republice Środkowoafrykańskiej będą wspierać Francuzów, którzy wraz z
kilkoma tysiącami wojsk Unii Afrykańskiej mają ocalić ten kraj od
religijnej wojny między chrześcijanami i muzułmanami.


Burzliwa historia tego niepodległego od 1960 r. kraju w sercu Afryki
składa się niemal wyłącznie z rządów brutalnych tyranów
(najsławniejszym, choć mroczna to sława, był Jean Bedel Bokassa, który
koronował się na cesarza), zamachów stanów i wojen domowych, ale nigdy
dotąd wstrząsające tym państwem konflikty nie przerodziły się w wojnę
religijną, a religia nie odgrywała dotąd żadnej roli w
polityce.


Chrześcijanie stanowią ponad połowę ludności tej byłej francuskiej
kolonii i odkąd ogłosiła ona niepodległość sprawowali w niej władzę.
Wszyscy dotychczasowi prezydenci byli chrześcijanami i wszyscy
z wyjątkiem jednego wywodzili się w dodatku z zamieszkanego przez
chrześcijan południa.


Muzułmanie stanowiący ok. 20 proc. ludności od lat narzekali, że przez
chrześcijan z południa traktowani są jak obywatele drugiej kategorii,
ale nawet gdy wywoływali zbrojne rebelie to prędzej czy
później na czele ich buntu stawali i przejmowali go dla własnych celów
chrześcijańscy politycy i wojskowi. Muzułmańska północ, wstrząsana
powstaniami i nędzą, pogrążała się w anarchii, a rzeczywistą
władzę w niej przejmowali wszelkiej maści watażkowie, nastawieni
bardziej na kontrabandę i kłusownictwo niż myślący o przejęciu władzy w
Bangi.


Słaba i biedna, Republika Środkowoafrykańska, a zwłaszcza jej
muzułmańska północ, afrykańskie Dzikie Pola, była też od lat kryjówką
dla partyzantów z niemal wszystkich ościennych państw, z Sudanu,
Konga, Czadu, a nawet Ugandy.


Sytuacja zmieniła się przed rokiem, gdy pięć partyzanckich armii z
północy postanowiło zjednoczyć się, by obalić skorumpowanego dyktatora
Francois Bozize, który jak wszyscy poprzednicy władał krajem
jak prywatnym folwarkiem, rozdając posady i przywileje swoim krewnym i
rodakom z ludu Gbaya.


Rebelianci, będący niemal bez wyjątku muzułmanami, w marcu wzięli
szturmem Bangi, obalili i przegnali z kraju Bozize, a nowym prezydentem
ogłosili swojego przywódcę Michela Djotodię, który w ten
sposób został pierwszym muzułmańskim władcą kraju. Afryka uznała w nim
prezydenta, kiedy obiecał, że do 2015 r. przeprowadzi wolne wybory, ale
sam nie weźmie w nich udziału.

Zaciąg Sikorskiego

Krzysztof Losz

Polska ma wesprzeć logistycznie
francuski kontyngent wojskowy w Republice Środkowoafrykańskiej – ta
informacja podana przez polskie władze nie zrobiła w kraju wielkiego
wrażenia. Bo Republika Środkowoafrykańska to kraj od nas odległy, a
trafi tam tylko kilkudziesięciu żołnierzy i jeden samolot Hercules. To
nic w porównaniu z udziałem polskich Sił Zbrojnych w wojnie w Iraku i
Afganistanie. Premier Donald Tusk dużo mówi o tym, że decyzja rządu to
element budowania dobrych relacji z Francją i rozwijania unijnej
strategii bezpieczeństwa międzynarodowego.

Tymczasem sami Francuzi
sugerują, że za decyzją Warszawy stoją zwykłe kalkulacje polityczne.
Pojawiły się bowiem w mediach nad Sekwaną doniesienia o tym, że polski
rząd chce wysłać do serca Afryki żołnierzy w zamian za poparcie Paryża
dla Radosława Sikorskiego w jego zabiegach o objęcie funkcji szefa
unijnej dyplomacji w nowej Komisji Europejskiej, jaka zostanie wybrana w
przyszłym roku przez kraje członkowskie UE.

Czy to możliwe? Nie
wiadomo, ale to bardzo prawdopodobne. Radosław Sikorski sprawy nie
komentuje, podobnie jak premier Donald Tusk. Być może jednak jest coś na
rzeczy, bo przecież nie od dziś wiadomo, że Sikorski ma wybujałe
ambicje polityczne, czego egzemplifikacją jest przekonanie, iż na taką
funkcję jak najbardziej się nadaje. Wiadomo zarazem, że bez poparcia
Francji żaden polityk nie ma szans na objęcie stanowiska, które zwolni
Catherine Ashton, więc cena za to poparcie w postaci wysłania za granicę
kilkudziesięciu żołnierzy nie jest zbyt wysoka.

Być może
francuskie dywagacje nie mają żadnych podstaw, może to tylko spekulacje,
ale ta historia pokazuje, jak we Francji, a zapewne i w innych krajach,
postrzega się Polskę. Dla nich tak ważna decyzja naszego rządu nie ma
żadnego związku z politycznymi czy ekonomicznymi interesami kraju, ale z
doraźnymi interesami polityków, w tym przypadku ministra Radosława
Sikorskiego. Czy w tej sytuacji warto pchać się do Republiki
Środkowoafrykańskiej, bez względu na to, jak mały będzie nasz
kontyngent? Na pewno taki gest Sikorskiemu nie pomoże – bo dzielenie
stanowisk unijnych to bardziej skomplikowana sprawa. A innych korzyści
na horyzoncie nie widać.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. W Republice

W Republice Środkowoafrykańskiej odparto atak na pałac prezydenta



W stolicy Republiki
Środkowoafrykańskiej Bangi ubiegłej nocy odparto zmasowany atak na pałac
prezydencki i rezydencję przywódcy państwa Michela Djotodii.Walki
z wykorzystaniem ciężkiej broni trwały przez kilka godzin, lecz armii
udało się powstrzymać napastników. Władze uważają, że atak został
zorganizowany przez zwolenników obalonego w marcu prezydenta Françoisa
Bozizégo.Rządzący obecnie Djotodia jest pierwszym
muzułmańskim przywódcą w historii kraju, w którym większa część ludności
wyznaje chrześcijaństwo.Konflikt może przerodzić się w wojnę domową.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Nieudolna interwencja w


Nieudolna interwencja w Republice Środkowoafrykańskiej: Za mało Francuzów i stronnicze ONZ [ZDJĘCIA]

"Le Figaro" przytacza w piątek argumenty byłego ministra obrony Francji
Gerarda Longueta, który podkreśla, że do Rep. Środkowoafrykańskiej
wysłano za mało żołnierzy, by przywrócić spokój; błędem jest też
ogłaszanie, że interwencja będzie krótka i ograniczona.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Oświadczenie o sytuacji w

Oświadczenie o sytuacji w Republice Środkowoafrykańskiej (RŚA)
W związku z dramatycznym pogorszeniem sytuacji bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej Polska zadeklarowała wsparcie logistyczne dla wojskowej operacji powstrzymania dalszego rozwoju kryzysu.

Sytuacja bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej uległa w ciągu ostatnich kilku miesięcy dramatycznemu pogorszeniu. Brutalna przemoc, łamanie praw człowieka, postępujące bezprawie i walki na tle religijnym powodują zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa wewnętrznego RŚA, ale również dla bezpieczeństwa regionalnego. Trudna sytuacja dotyczy także ok. 40 polskich misjonarzy przebywających w RŚA.

W odpowiedzi na dramatyczny rozwój wypadków w RŚA, Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 2127/2013, dającą mandat afrykańskim i francuskim siłom do przeprowadzenia interwencji wojskowej. Z kolei 6 grudnia 2013 r. Francja uruchomiła własną operację wojskową o kryptonimie „Sangaris”. Jej celem jest wsparcie działań stabilizacyjnych sił afrykańskich.

Przywrócenie bezpieczeństwa w RŚA wymaga zaangażowania wspólnoty międzynarodowej. Rozumiejąc i popierając działania Paryża, Polska zadeklarowała wsparcie logistyczne dla sił francuskich. Wyrażamy nadzieję, że siły francuskie przyczynią się do powstrzymania dalszego rozwoju kryzysu w RŚA i zakończą bezkarne łamanie praw człowieka w tym kraju. Liczymy także na jak najszybsze uruchomienie operacji ONZ w RŚA, zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2127/2013.

Marcin Wojciechowski

Rzecznik Prasowy MSZ

31 grudnia 2013

http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/oswiadczenie_o_sytuacji_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. a co z Polakami?

Francuzi powoli wycofują się z Mali. "Cel misji został wypełniony"

Francuzi powoli wycofują się z Mali. "Cel misji został wypełniony"

Francuski personel wojskowy w Mali będzie zmniejszony do połowy
lutego z 2500 żołnierzy do 1600 - zapowiedział prezydent...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Polska wysyła żołnierzy na

Polska
wysyła żołnierzy na kolejną misję. Senator Klima: decyzja została
ogłoszona przez prezydenta Francji jeszcze przed decyzją polskiego
rządu. 

"Jako obywatele oraz parlamentarzyści nie wiemy, pod jaką flagą
będą występować nasi żołnierze, kto będzie nimi dowodził, kto będzie
ponosił koszty, ani jakie interesy powodują, że decydujemy się wysłać
wojska do republiki środkowoafrykańskiej".

wPolityce.pl: nie tak dawno prezydent Bronisław Komorowski
mówił, że czas kończyć z polityką ekspedycyjną oraz, że powinniśmy
wrócić wcześniej z Afganistanu. Premier wypowiadał się w podobnym duchu.
Tymczasem Polska nie tylko nie kończy z misjami, ale wręcz wysyła
wojsko na nową misję – do republiki środkowoafrykańskiej. Wiadomo
dlaczego władze zmieniają zdanie?

Maciej Klima, senator Solidarnej Polski: Rzeczywiście
wysyłamy żołnierzy do państwa pogrążonego w chaosie. Niektórzy nazywają
to państwo państwem upadłym. Tam toczy się wojna domowa, wojna
religijna. W republice środkowoafrykańskiej panuje chaos od kilku lat.
Tam giną tysiące ludzi, tam giną żołnierze i cywile. Jest tam misja Unii
Afrykańskiej, są wojska francuskie. Tam właśnie jadą nasi żołnierze.
Natomiast w zeszłym roku, 15 sierpnia Bronisław Komorowski mówił, że
„koniec polityki wysyłania naszych żołnierzy na antypody”, że wszystkie
środki powinniśmy kierować na budowanie możliwości obronnych naszego
państwa. Podobnie wypowiadał się premier, który stwierdził, że nie
będzie angażował żołnierzy do działań zbrojnych do czasu zakończenia
misji w Afganistanie. Takie zapowiedzi padły w zeszłym roku.

 

Obecnie jednak rząd zmienił zdanie

W parlamencie do tej pory nie mamy jednak wiedzy na ten temat. W
Senacie nie odbyła się debata, wobec czego 10 stycznia 2014 roku będę
wnioskował do marszałka Senatu, by przedstawiciel rządu udzielił nam
informacji o zamierzeniach władz. Szczególnie, że w tej sprawie widać
wiele zaskakujących rzeczy. Po raz pierwszy o tym, że Polacy jadą do
Afryki na misję dowiedzieliśmy się z ust prezydenta Francji. Fracois
Hollande 20 grudnia 2013 roku w Brukseli mówił, że 50 polskich żołnierzy
zostanie wysłanych do Afryki.

 

Mówił o tym wprost?

Mam dokładny cytat: „są pewne zaawansowane kontakty – myślę tu o
Polsce, aby kraj ten udostępnił na cel operacji także element ludzki,
czyli siły, które uzupełniłyby nasze wojska. Polacy nas już
poinformowali, że 50 ludzi będzie obecnych w republice
środkowoafrykańskiej”. To tym bardziej dziwi, że oficjalnie decyzja o
wysłaniu żołnierzy miała zapaść na posiedzeniu rządu dopiero 30 grudnia
2013 roku. Wcześniej były zapowiedzi w tej sprawie, ale premier mówił
jedynie, że rozważany jest udział Polaków w misji. Dziwić musi fakt, że
prezydent obcego państwa informuje Polaków o decyzjach, które nie
zostały jeszcze podjęte przez polski rząd. Co więcej, do dziś nie znamy
oficjalnego stanowiska prezydenta w tej sprawie. Widząc chaos
informacyjny złożyłem u marszałka Senatu Bogdana Borusewicza informacje z
prośbą o wprowadzenie na najbliższym posiedzeniu Senatu punktu, w
którym odpowiednia osoba ze strony rządu wyjaśni te kwestie. Nasi
żołnierze jadą na wojnę. Tam giną wszyscy. Trudno powiedzieć, w jakim
kierunku będzie się rozwijać sytuacja w tym kraju. Do tej pory widać, że
raczej się zaostrza.

 

Sądzi pan, że polski rząd obiecał coś prezydentowi Hollande'owi, czy też wyciągnął on pochopne wnioski?

Wypowiedź prezydenta Francji z Brukseli z 20 grudnia, czyli przed
formalną decyzją rządu, jest jednoznaczna. On informuje dziennikarzy i
media światowe, że Polacy pojadą do republiki środkowoafrykańskiej, bo
uzyskał takie zapewnienia. To nieścisłość i poważny znak zapytania.
Przecież stosowna decyzja powinna zapaść po posiedzeniu rządu oraz
opinii prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jest przecież znana
procedura wysyłania polskich żołnierzy za granicę. Bez jej wypełnienia
decyzja o wysłaniu polskich wojsk gdziekolwiek nie powinna być ogłaszana
przez prezydenta innego kraju.

 

W debacie publicznej dotyczącej Iraku czy Afganistanu padało
wiele pytań, jakie interesy pchają nas na misje, kto za misje płaci. Co
wiadomo o misji afrykańskiej?

Jako obywatele oraz parlamentarzyści nie wiemy, pod jaką flagą będą
występować nasi żołnierze, kto będzie nimi dowodził, kto będzie ponosił
koszty, ani jakie interesy powodują, że decydujemy się wysłać wojska do
republiki środkowoafrykańskiej. Taka misja, w wyniku której obywatele
naszego kraju, żołnierze Wojska Polskiego, mogą zginąć powinna być
omówiona w parlamencie.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. UE wyraziła zgodę na misję



Francuskie czołgi otoczyły pałac prezydencki w Republice Środkowoafrykańskiej

Francuskie
czołgi zajęły pozycje bojowe wokół pałacu prezydenckiego w stolicy
Republiki Środkowoafrykańskiej Bangi po tym, jak premier republiki
Nicolas Tiangaye i prezydent Michel Djotodia podali się do dymisji.
Przyczyną dymisji jest niezdolność władz kraju do przeciwstawienia się
przemocy.
 →


Samozwańczy prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej Michel Djotodia zrezygnował dzisiaj ze swojego stanowiska.

Przedstawiciel
muzułmańskiej mniejszości w Republice Środkowoafrykańskiej ogłosił się
prezydentem w marcu ubiegłego roku, gdy bojownicy z ugrupowania Seleka,
składającego się przeważnie z muzułmanów, zajęli stolicę republiki,
Bangi. Obalony przywódca Republiki Środkowoafrykańskiej François Bozizé
uciekł z kraju.

UE wyraziła zgodę na misję wojskową w Republice Środkowoafrykańskiej

Kraje UE wstępnie zgodziły się na wysłanie unijnej misji
wojskowej do Republiki Środkowoafrykańskiej, ale decyzję w tej sprawie
podjąć mają szefowie dyplomacji na spotkaniu 20 stycznia w Brukseli -
poinformowały w piątek wieczorem unijne źródła dyplomatyczne.

Według rzecznika szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, w
piątek ambasadorowie państw UE byli zgodni, że Unia powinna pomóc w
przywróceniu bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej,koordynując
swoje działania z Unią Afrykańską oraz ONZ.

Ambasadorowie "zwrócili się do Europejskiej Służby Działań
Zewnętrznych, by kontynuowała przygotowania związane z możliwością
wysłania misji wojskowej UE do Republiki Środkowoafrykańskiej oraz by
przedstawiła bardziej szczegółową propozycję w tej sprawie w przyszłym
tygodniu, przed oczekiwaną decyzją na Radzie ds. zagranicznych 20
stycznia" - powiedział rzecznik.

W środę Ashton zaproponowała wysłanie do Republiki
Środkowoafrykańskiej od 700 do 1000 żołnierzy w ramach unijnej misji
wojskowej. Propozycja zakładała dwie opcje: żołnierze unijnej misji
mieliby albo zabezpieczać lotnisko w stolicy Republiki
Środkowoafrykańskiej, Bangi, albo też zostaliby rozmieszczeni na
zachodzie tego kraju, m.in. do ochrony ważnej drogi łączącej Republikę
Środkowoafrykańską z sąsiednim Kamerunem. Ich zadaniem byłaby ochrona
ludności cywilnej i zagwarantowanie dotarcia pomocy humanitarnej dla
potrzebujących.

Misja byłaby wsparciem dla interwencji francuską w tym afrykańskim
kraju, gdzie konflikt między muzułmanami i chrześcijanami przerodził się
w religijne pogromy, pochłonął życie tysięcy ludzi, a jedną piątą
5-milionowej ludności państwa uczynił uchodźcami we własnym kraju.

W ubiegłym roku Francja wysłała do Republiki Środkowoafrykańskiej
1600 swoich żołnierzy, by położyć kres pogromom. W grudniu w Brukseli
prezydent Francji Francois Hollande apelował do krajów UE o wsparcie
francuskiej operacji.

Pomoc obiecały Francuzom Polska, Belgia, Hiszpania i Wielka Brytania. Premier
Donald Tusk poinformował 20 grudnia ub.r. w Brukseli, że 50 polskich
żołnierzy pojedzie do Republiki Środkowoafrykańskiej, aby technicznie i
logistycznie wesprzeć siły francuskie. Udostępnimy również wojskowy
samolot transportowy Hercules C-130.

W piątek Belgia poinformowała, że 20 stycznia udostępni samolot
Hercules C-130 oraz 35 żołnierzy na potrzeby francuskiej operacji w
Republice Środkowoafrykańskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Go Afryka, teraz Go Azja? Kiedy Go Antarktyda?

Rząd wesprze eksporterów. Na celowniku m.in. Azja

Piechociński przypomniał na konferencji prasowej w kancelarii premiera, że w 2013 r. polski eksport wzrósł o 6 proc. - W 2014 r. chcemy utrzymać obecne 6 proc. wzrostu, ale oczywiście od większej podstawy - zaznaczył.

Wicepremier dodał, że rząd, chcąc wesprzeć
polski eksport, będzie intensyfikował działania dyplomatyczne m.in. w
państwach afrykańskich. Dodał, że wzrost wymiany handlowej powinien
także nastąpić w przypadku państw azjatyckich takich jak, np. Korea czy
Japonia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. FRANCUZI WYSZLI Z MALI, POLACY DALEJ TAM SĄ?

Polacy szkolą batalion malijskiej armii

W ostatnich dniach wyposażyli w mundury i broń osobistą żołnierzy
dowództwa i sztabu batalionu, trzech kompanii piechoty, baterii
artylerii, plutonu saperów oraz kompanii logistycznej.

Polscy żołnierze rozpoczęli szkolenie blisko
700-osobowego batalionu armii malijskiej; jest to czwarty, ostatni
batalion w ramach aktualnego mandatu unijnej misji EUTM. Polacy szkolą w
bazie w Koulikoro blisko 700 rekrutów.Przez 10 tygodni malijscy
żołnierze będą się przygotowywali do służby na północy kraju.

EUTM (European Union Training Mission) to misja szkoleniowo-doradcza powołana w styczniu 2013
przez Unię Europejską dla wsparcia sił rządowych Mali. W lutym ub. roku
UE zatwierdziła 500-osobową misję, przyznając jej 15-miesięczny mandat.
Nie przewiduje on udziału w walkach.

Liczący do 20 osób polski kontyngent
wojskowy EUTM składa się z instruktorów, których zadaniem jest szkolenie
logistyków malijskiej armii, z saperów i transportowców. Polscy
żołnierze służą w Bamako i oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od
stolicy bazie Koulikoro. Na trzy pięciomiesięczne zmiany polskiego
kontyngentu MON przeznaczyło 5,8 mln zł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. UE przed decyzją o wysłaniu

UE przed decyzją o wysłaniu żołnierzy do Rep. Środkowoafrykańskiej

Szefowie MSZ państw UE mają w poniedziałek zdecydować o wysłaniu
żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej. Jeśli dadzą zielone
światło, to misja wojskowa zostanie przygotowana i rozmieszczona szybko -
zapowiedział w piątek wysoki rangą unijny dyplomata.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. W Republice

W Republice Środkowoafrykańskiej doszło do eskalacji przemocy



W Republice Środkowoafrykańskiej w
przededniu wyborów prezydenckich ponownie zaobserwowano eskalację
przemocy. W poniedziałek tymczasowa rada narodowa wybierze tymczasowego
szefa państwa.

Starcia zbrojne zarejestrowano w całym
kraju. Zdaniem przebywających w kraju afrykańskich żołnierzy sił
pokojowych wyniki wyborów mogą doprowadzić do dalszej eskalacji
przemocy.

Niemcy w sobotę oświadczyły, że Europa nie
może obarczyć Francję zaprowadzeniem porządku w kraju. W poniedziałek
Unia Europejska omówi możliwość wprowadzenia do Republiki
Środkowoafrykańskiej sił zbrojnych.

ABW potwierdza


Polacy wstąpili do al-Kaidy!


A kim są? – Mogę powiedzieć, że to byli żołnierze Wojska Polskiego chętnie odchodzą i są wykorzystywani przez różnego rodzaju siły albo nawet obce armie – podaje kolejną sensacyjną informację poseł Stanisław Wziątek z SLD z sejmowej Komisji Obrony Narodowej.Zobaczyliśmy dżihadystów z ISIS (Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie, sprzymierzeni z al-Kaidą), a wśród nich (...) czterech mężczyzn, którzy w ogóle nie mówili po arabsku: trzech Polaków i Niemiec.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Zgoda na wysłanie żołnierzy

Zgoda na wysłanie żołnierzy UE do Rep. Środkowoafrykańskiej

Unia Europejska wyśle misję wojskową do pogrążonej w chaosie
Republiki Środkowoafrykańskiej. Taką decyzję podjęli w poniedziałek w
Brukseli szefowie dyplomacji państw UE - poinformowały źródła
dyplomatyczne. Według dyplomatów misja może liczyć maksymalnie 1000 żołnierzy, ale jej
dokładna liczebność i zaangażowanie poszczególnych krajów zostanie
uzgodnione w nachodzących tygodniach. Wcześniej misja wojskowa UE musi
jeszcze uzyskać mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ

Afrykańska kampania Francji


Rezultaty operacji
wojskowych Zachodu na Wschodzie są oczywiste – trudne problemy
przekształciły się w nierozwiązywalne, a ludzie stali się jeszcze
bardziej nieszczęśliwi. Czy Francja gotowa jest do przyjęcia podobnych
wyników swoich decyzji w sferze polityki zagranicznej w Afryce?

19
stycznia w wywiadzie dla AFP prezydent Syrii Baszar al-Asad powiedział:
„Dzisiaj alba europejska polityka jest kształtowana z amerykańskiego
błogosławieństwa, albo amerykańska polityka przyjmowana jest przez
Europejczyków jako własna”. Zgodnie z jego słowami ani Europa, ani
Francja szczególnie dzisiaj nie jest w stanie odegrać jakiejkolwiek roli
w przyszłości Syrii i sąsiednich państw.

Jednak
Francja, jak się wydaje, zamierza odegrać tę rolę w „swojej” Afryce. 21
stycznia minister obrony Jean-Yves Le Drian poinformował o „rozszerzeniu
obecności wojskowej” w tradycyjnej strefie wpływów Francji – w krajach
Sahel. W ekonomicznej stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej Abidżanie
zostanie utworzone centrum logistyki zaopatrujące wszystkie bazy i
operacje wojsk francuskich, a w stolicy Czadu, Ndżamenie – regionalne
centrum Sił Powietrznych Francji i baza lotnictwa wojskowego. W stolicy
Nigru, Niamey, będą stacjonować bezzałogowe aparaty latające.

Stany
Zjednoczone w pełni zadowala taki rozkład stref wpływów. Zgodnie ze
słowami analityka ze Stratfor Marka Schroedera, Francja uwalnia USA od
konieczności zareagowania na kryzysy w tych krajach, w których Stany
Zjednoczone nie mają poważnych interesów.

Zresztą nie
wszystko jest tak proste. Obrona narodowych interesów wiąże się ze
znacznymi kosztami. Co prawda na tle znaczących ciąć budżetowych
ministrowi obrony Francji udało się zachować roczny budżet obronny na
tym samym poziomie - 31,4 miliarda euro. Ale całkowicie nieokreślone
koszty za zamorskie operacje nie zostały w nim przewidziane, a roczne
wydatki na operacje w Mali już kosztowały Paryż 650 milionów euro.
Budżet rozpoczętej operacji w Republice Środkowoafrykańskiej jest nadal
trudny do określenia. Sytuacja tam okazała się znacznie gorsza niż
przewidywano.

Na razie nie udało się uzyskać środków
od europejskich sąsiadów. Na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli w
grudniu 2013 roku Hollande próbował osiągnąć uznanie operacji wojskowej w
Republice Środkowoafrykańskiej za ogólnoeuropejską, żeby automatycznie
uzyskać pomoc finansową od UE. Odmówiono mu. Angela Merkel oświadczyła:
„Nie możemy finansować operacji, jeśli nie uczestniczyliśmy w procesie
podejmowania decyzji o ich rozpoczęciu”. Rozmowy w tej sprawie nadal
trwają. W tych dniach w Paryżu Le Drian spotkał się ze swoim niemieckim
odpowiednikiem Ursulą von der Leyen. Między innymi omawiano „operację
sił Unii Europejskiej” w Afryce.

Zresztą problemy z
finansowaniem w żaden sposób nie wpływają na plan. W wywiadzie dla
Associated Press Le Drian oświadczył, że w walce z terroryzmem Francja
skłania się ku regionalnemu podejściu, obejmującemu Czad, Wybrzeże Kości
Słoniowej, Burkina Faso, Niger i Mali: „Reorganizujemy schematy
lokalizacji w Afryce, żeby szybciej reagować na potencjalne kryzysy”.

Zmuszanie
do pokoju wymaga nie tylko pieniędzy i czasu, ale i żołnierzy. Do 2019
roku Francja planuje zmniejszyć siły zbrojne o 80000 osób. Nie wiadomo,
jak odbije się to na siłach ekspedycyjnych. Ale w Afryce nie zamierza
się zwiększać kontyngentu wojskowego. Zgodnie ze słowami Le Driana, „w
regionie Sahel pozostanie taka sama liczba żołnierzy – 3000 – ale
zostaną zorganizowani w inny sposób”.

Jednak
doświadczenie pokazuje, że zmiany sytuacji w takich operacjach nie można
przewidzieć. W Mali już zmniejszany jest francuski kontyngent, ale w
Republice Środkowoafrykańskiej, jak się okazało, 1600 francuskich
żołnierzy to liczba niewystarczająca. Tymczasowy prezydent kraju
Catherine Samba Panza już oświadczyła, że „francuskich żołnierzy nie
wystarczy nawet na to, żeby przywrócić porządek w Bangi. Jeśli chcemy
przywrócić pokój na całym terytorium, to będzie to wymagało większej
liczby żołnierzy”.

Ostatnią operację Zachodu na
Wschodzie prowadziły koalicyjne kraje przy nieograniczonych zasobach i
budżecie. Wynik jest opłakany. Francja w Afryce ma nadzieję, że tym
razem rezultat będzie lepszy. Afryka też ma taką nadzieję.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Polscy lotnicy wesprą

Polscy lotnicy wesprą Francuzów w Afryce

Na wysłanie żołnierzy zgodzili się szefowie dyplomacji państw Unii Europejskiej.
W Warszawie zostanie uroczyście
pożegnany polski kontyngent wojskowy wylatujący do Francji. Żołnierze
będą działaś wraz z wojskami francuskimi w operacji w Republice
Środkowoafrykańskiej - poinformował ppłk Artur Goławski z Dowództwa
Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.


Uroczystość rozpocznie się w Wojskowym
Porcie Lotniczym 1. Bazy Lotnictwa Transportowego na warszawskim Okęciu.
Wezmą w niej udział dowódcy: generalny i operacyjny rodzajów sił
zbrojnych.

Polacy wesprą wojska francuskie, udzielające pomocy
Misji Międzynarodowego Wsparcia Sił Afrykańskich w Republice
Środkowoafrykańskiej (MISCA). Polski kontyngent osiągnie gotowość 1
lutego, będzie operował z bazy lotniczej francuskich sił powietrznych w
Orleanie, 105 km na południowy zachód od Paryża.

Jak poinformował ppłk Goławski, wybór padł
na tę jednostkę, ponieważ stacjonują w niej transportowce C-160 Transall
i C-130H Hercules, co ułatwi współdziałanie i obsługę samolotów.

Siły MISCA oraz wojska francuskie działają w
Republice Środkowoafrykańskiej na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa
ONZ nr 2127 z 5 grudnia 2013 roku.

Republika Środkowoafrykańska, jeden z
najbiedniejszych krajów świata, od dziesięcioleci jest pogrążona w
chaosie. W marcu ubiegłego roku muzułmańscy rebelianci obalili
chrześcijańskiego prezydenta Francois Bozize, a jego miejsce zajął
przywódca ugrupowania Seleka, Michel Djotodia.

We wtorek Rada Bezpieczeństwa ONZ udzieliła
mandatu misji wojskowej UE w Republice Środkowoafrykańskiej, która ma
wspomóc Afrykańczyków i Francuzów w ustanowieniu tam porządku. Rada
zagroziła też sankcjami osobom podżegającym do zamieszek w tym kraju.
Pod mandatem ONZ ma służyć ok. 500 europejskich żołnierzy, wspierając 4
tys. żołnierzy afrykańskich z misji MISCA i 1600 żołnierzy francuskich.
20 stycznia na wysłanie żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej
zgodzili się szefowie dyplomacji państw UE.

Zadaniem unijnej misji ma być ochrona
ludności cywilnej w regionie wokół stolicy kraju Bangi, a szczególnie
zabezpieczenie terenu lotniska, gdzie przed prześladowaniami na tle
religijnym schroniło się blisko 100 tys. uchodźców. Unijni żołnierze
pozostaną w Republice Środkowoafrykańskiej do sześciu miesięcy i po tym
czasie przekażą swe zadania siłom Unii Afrykańskiej.

Wniosek o wysłanie lotniczego kontyngentu
logistycznego do misji w Republice Środkowoafrykańskiej polski rząd
wystosował do prezydenta pod koniec ub. roku. W środę prezydent
Bronisław Komorowski podpisał postanowienie o użyciu Polskiego
Kontyngentu Wojskowego w Republice Środkowoafrykańskiej od 1 lutego do
30 kwietnia. Postanowienie dotyczy zaangażowania do 50 żołnierzy i
pracowników wojska oraz jednego samolotu transportowego wraz z
niezbędnym zabezpieczeniem.

Polski lotniczy kontyngent nie będzie
uczestniczył w działaniach bojowych. Składa się głównie z żołnierzy 33.
Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Będzie podlegał operacyjnie
dowódcy operacyjnemu sił francuskich prowadzącemu misję w Republice
Środkowoafrykańskiej, zaś pod względem kierowania narodowego - dowódcy
operacyjnemu rodzajów sił zbrojnych, któremu są podporządkowane siły
wydzielone do misji zagranicznych.

Dowódcą kontyngentu będzie zastępca dowódcy
13. Eskadry Lotnictwa Transportowego z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego
w Krakowie-Balicach mjr pil. Sławomir Byliniak. Jest on pilotem
wojskowym I klasy, dowódcą załogi, instruktorem, absolwentem Wyższej
Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych (1996).

Mjr Byliniak spędził w powietrzu ponad 4030
godzin, w tym ponad 3 tys. za sterami transportowego C-295. Wykonywał
loty w strefie działań wojennych w Iraku, Afganistanie, Czadzie, Syrii i
Libanie oraz na Bałkanach w misjach NATO, UE i ONZ, dostarczając
materiały, żywność i sprzęt wojskowy dla sojuszników i polskich
kontyngentów. Brał udział w wielu ćwiczeniach NATO, w tym Sił Odpowiedzi
NATO na Wyspach Zielonego Przylądka. W 2012 roku dowodził Zespołem
Lotniczym (C-295) w polskim kontyngencie w Afganistanie. Wielokrotnie
wykonywał loty Akcji Serce. Odznaczony Gwiazdą Afganistanu i Gwiazdą Załóg Lotniczych.

Do misji został wytypowany jeden samolot
C-130E Hercules. W 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu w
gotowości do zastąpienia tej maszyny będzie utrzymywany drugi Hercules.
Polska eksploatuje pięć samolotów tego typu, które w ub. roku wylatały
ok. 1900 godzin. Zasięg C-130E z maksymalną ilością paliwa to 7,5 tys.
km, a z maksymalną ilością ładunku 4 tys. km.

Postanowienie Prezydenta RP ws. użycia PKW w Republice Środkowoafrykańskiej

29 stycznia br. Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał
postanowienie o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Republice
Środkowoafrykańskiej do wzmocnienia sił Republiki Francuskiej w okresie
od 1 lutego do 30 kwietnia 2014 roku.

 

Postanowienie dotyczy zaangażowania do 50 żołnierzy i pracowników
wojska oraz jednego samolotu transportowego, wraz z niezbędnym
zabezpieczeniem.

 

Misja realizowana jest na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa
Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz Ustawy o zasadach użycia lub
pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa.
Będzie to już kolejna misja polskich żołnierzy w Afryce Środkowej, po
operacji w Czadzie, Kongo i Mali oraz druga w Republice
Środkowoafrykańskiej.



Czytaj więcej na stronie BBN>>>

Postanowienie Prezydenta RP w sprawie użycia PKW w Republice Środkowoafrykańskiej

29 stycznia br. Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał
postanowienie o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Republice
Środkowoafrykańskiej do wzmocnienia sił Republiki Francuskiej w okresie
od 1 lutego do 30 kwietnia 2014 roku. Postanowienie dotyczy
zaangażowania do 50 żołnierzy i pracowników wojska oraz jednego samolotu
transportowego, wraz z niezbędnym zabezpieczeniem.

Misja realizowana jest na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa
Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz Ustawy o zasadach użycia lub
pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa.
Będzie to już kolejna misja polskich żołnierzy w Afryce Środkowej, po
operacji  w Czadzie, Kongo i Mali oraz druga w Republice
Środkowoafrykańskiej.

Celem misji jest udzielenie pomocy Misji Wsparcia Sił Afrykańskich w
Republice Środkowoafrykańskiej (MISCA) działającej w zakresie: ochrony
ludności cywilnej, przywrócenia porządku publicznego, stabilizacji kraju
poprzez przywrócenie władzy państwowej, stworzenie warunków
umożliwiających dostarczenie pomocy humanitarnej, wsparcie procesu
rozbrojenia ugrupowań zbrojnych oraz wsparcie narodowych i
międzynarodowych wysiłków na rzecz transformacji sektora bezpieczeństwa w
tym kraju.

Nasz udział wpisuje się w nowy wymiar stosunków polsko-francuskich,
który zapoczątkowany został z wyborem François Hollande’a na prezydenta
Francji. Ponadto, z uwagi na fakt, iż Unia Europejska przygotowuje się
do ustanowienia swojej misji w Republice Środkowoafrykańskiej, Polska i
Francja staną się prekursorami tej misji i tym samym przyczynią się do
zacieśnienia współpracy w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i
Obrony.

Międzynarodowa Misja Wsparcia w Republice Środkowoafrykańskiej pod
Dowództwem Sił Afrykańskich miała pierwotnie liczyć 4,8 tys. żołnierzy
(3,6 żołnierzy afrykańskich i 1,2 francuskich). W kolejnych dniach
rezydent Francji ogłosił plan wzmocnienia sił francuskich o kolejnych
400 żołnierzy, a siły MISCA łącznie do 6 tys. żołnierzy w celu
"rozbrojenia wszystkich bojówek i grup zbrojnych, które terroryzowały
ludność".

http://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/5201,Postanowienie-Prezydenta-RP-w-sprawie-uzycia-PKW-w-Republice-Srodkowoafrykanskie.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Polsce żołnierze na misji w

Polsce żołnierze na misji w Republice Środkowoafrykańskiej

Loty pomiędzy bazą wojskową w Orleans pod Paryżem a stolicą Republiki
Środkowoafrykańskiej Bangi – to zadanie, którym będzie się zajmowało 34
polskich żołnierzy w ramach pomocy Misji Wsparcia Sił Afrykańskich w
Republice Środkowoafrykańskiej (MISCA)Polacy będą brać udział w misji do końca kwietnia. Trzon zespołu
stanowią żołnierze z 33. bazy lotnictwa transportowego w Powidzu, a
całkowity koszt operacji ma nie przekroczyć 12 mln zł (godzina lotu
herculesa to 40 tys. zł).. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. Sikorski: UE potrzebne są

Sikorski: UE potrzebne są siły bojowe opłacane ze wspólnej kasy

Powinna powstać "koalicja krajów gotowych do działania" - mówił szef
polskiej dyplomacji na corocznej konferencji o światowym bezpieczeństwie
w Monachium.
- Nie skorygowaliśmy do tej pory błędów, które popełniliśmy w latach 90.
- powiedział Radosław Sikorski. Przypomniał, że Europa "bezradnie"
przyglądała się wówczas tragicznym skutkom rozpadu Jugosławii, nie
potrafiąc zapobiec wybuchowi krwawej wojny. - Europa nadal nie jest w
stanie działać w sposób skoordynowany, jednolity - ocenił szef polskiej
dyplomacji, ostrzegając, że konflikty na świecie nie będą czekać do
czasu, aż Europa poradzi sobie z tym problemem.

Jak zaznaczył, Polska opowiada się za powstaniem - zgodnie z zaleceniami
z Lizbony - stałej struktury współpracy, na początek może "koalicji
gotowych do działania". Dlaczego nie wyślemy unijnych "grup bojowych" do
Republiki Środkowoafrykańskiej [trwa tam krwawa wojna domowa na tle
religijnym; niewielkie siły międzynarodowe nie są w stanie zapobiec
rozlewowi krwi] ? - pytał minister i sam sobie odpowiadał: "bo to
kosztuje". Tak samo w NATO: kto wysyła wojsko, ten sam za to płaci.
Sikorski zaproponował, by misje wojskowe finansowane były ze środków
wspólnotowych.

Warszawa od dawna jest jednym z najgorętszych zwolenników powołania sił
obronnych UE. Ma w tym wsparcie Paryża - Francja pod rządami Francois
Hollande'a stała się europejskim jastrzębiem, wysłała wojska m.in. do
mali i teraz Republiki Środkowoafrykańskiej. Inne europejskie stolice
nie palą się jednak do stworzenia unijnej armii.

W dyskusji o przeszłości i przyszłości międzynarodowego bezpieczeństwa
uczestniczyli oprócz szefa polskiej dyplomacji: były kanclerz Niemiec
Helmut Schmidt, były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, były prezydent
Francji Valery Giscard d'Estaing, były szef brytyjskiego MSZ David
Miliband oraz niemiecki polityk Egon Bahr.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Delegacja ONZ przybyła na

Delegacja ONZ przybyła na rozmowy do Mali

Delegacja ONZ przybyła na rozmowy do Mali


Foto: EPA

Delegacja Rady Bezpieczeństwa ONZ przybyła do Mali, aby spróbować wyprowadzić rozmowy pokojowe z martwego punktu.

Delegacja w składzie 15 osób spotka się z prezydentem Mali Ibrahimem Boubacarem Keïta.

W
2012 roku północna część kraju została zajęta przez islamistów i
lokalne oddziały ochotnicze z plemienia Taurogów. Następnie zostali oni
wypędzeni dzięki wojskowej interwencji Francji.

Kontyngent
pokojowy ONZ, rozlokowany w kraju, nie osiągnął jeszcze nawet połowy
zaplanowanej liczebności. Obserwatorzy przypuszczają, że ONZ nie będzie
go uzupełniał o nowe siły, dopóki rząd Mali nie rozpocznie rozmów z
Tauregami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. Polski kontyngent we Francji

Polski kontyngent we Francji gotowy do akcji

Żołnierze - wysłani do wsparcia francuskiej misji w Republice Środkowoafrykańskiej - zgłosili gotowość do działania.
W skład misji wchodzi kilkudziesięciu żołnierzy oraz samolot transportowy C-130 Herkules.

Polacy stacjonują w bazie Orlean i stamtąd będą wykonywać konkretne misje - tłumaczył w czasie czwartkowego pożegnania kontyngentu dowódca generalny, Lech Majewski.
- Samolot
jest przygotowany do misji każdego dnia i nocy, w każdych warunkach.
Dystans spod Paryża do stolicy Republiki Środkowej Afryki wynosi około
5100 kilometrów. Lot będzie trwał 7-8 godzin
Nasi żołnierze będą przewozić sprzęt wojskowy, towary i ludzi do stolicy
Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangi. Polacy będą na misji trzy miesiące. Koszty działania kontyngentu pokryje Polska. MON szacuje, że wyniesie to około 12 milionów złotych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. MSZ wzywa polskich misjonarzy

MSZ wzywa polskich misjonarzy z RŚA do ewakuacji

Rebelianci z Seleki w Republice Środkowoafrykańskiej
zaatakowali misję, w której przebywają polscy misjonarze. Polskie MSZ
wzywa ich do ewakuacji.

Walki w Republice Środkowoafrykańskiej wybuchły z nową siłą po
wycofaniu się w ubiegłym miesiącu muzułmańskich rebeliantów z koalicji
Seleka ze stolicy kraju Bangi. Rebelianci zaatakowali m.in. misję w
miejscowości Ngaoundaye.

Jak poinformował kapucyn o. Benedykt Pączka część misjonarzy
schroniła się w centrum edukacyjnym misji. Słychać odgłosy strzelaniny, w
tym z broni ciężkiej. Misjonarze i misjonarki są pozbawieni pomocy, ale
nie chcą zostawić swoich podopiecznych – m.in. sierot i niewidomych.

Ks. Mieczysław Pająk, misjonarz w Bagandou potwierdza informacje o mocnym nadwyrężeniu misji kapucyńskich.

- Te misje zostały prawie zdewastowane, dlatego ci wracający
rebelianci Seleka ruszyli w tamtym kierunku. Wracają do swojego kraju,
ale łupią co się da po drodze. Nie jest prawdą absolutną, że zabrali
samochody. Podstawowe rzeczy, jakie mogli zabrać napakowali w samochody i
udali się w tamtym kierunku. Inna informacja do nas doszła, że
niektórzy wracają na piechotę i ci są groźni, ponieważ może to potrwać
kilka dni, i wtedy misjonarze będą zmuszeni pozostać gdzieś tam w
dżungli, w trawach, chowając się przed innymi wracającymi -
powiedział ks. Mieczysław Pająk.

Z informacji podanych przez policję wynika, że co najmniej 75 osób
zginęło w ciągu ostatnich 24 godzin w Republice Środkowoafrykańskiej.

Wbrew medialnym doniesieniom – w tym kraju nie toczy się jednak wojna
religijna muzułmanów z chrześcijanami. Jest to wojna spowodowana
działaniami militarno-policyjnymi.

- Trzeba wiedzieć, że chrześcijan jako takich w tym kraju nie jest za
wiele. Nie ma ich więcej jak 30%. Z tej też racji, tych muzułmanów,
których znienawidzono, to cała ludność cywilna ich nienawidzi. To nie
jest tak, że tylko chrześcijanie. To jest taki chwyt pod publikę, tak to
nazwijmy. I to jest bardzo nie fair, ponieważ ta informacja obiega cały
świat, a ja będąc tutaj już od 15 lat (i na misjach w ogóle), widząc to
od naszej strony, tego, co się dzieje, wcale bym tak nie oceniał -
dodał ks. Pająk

Rebelianci z Seleki, będącej luźnym sojuszem przeważnie muzułmańskich
milicji, doprowadzili w marcu 2013r. do obalenia rządu a ich przywódca
obwołał się prezydentem.  Jednak w ubiegłym miesiącu po fali krytyki w
kraju i ze strony społeczności międzynarodowej, która zarzucała mu, że
nie zdołał zapobiec pladze aktów przemocy oraz zapobiec chaosowi, który
narastał w kraju, został zmuszony do ustąpienia.

Przybycie wojsk francuskich i sił pokojowych z krajów afrykańskich nie doprowadziło dotychczas do poprawy sytuacji.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych namawia do ewakuacji misjonarzy z Republiki Środkowoafrykańskiej

"Gdy otrzymamy jasny sygnał, że proszą o ewakuację, wtedy wraz z
partnerami francuskimi przystąpimy do działania" - powiedział rzecznik
MSZ.

"Może kogoś z nas zabiją, to wtedy ktoś usłyszy, że jest potrzeba, żeby wysłać do granicy wojsko"

- Dwa tygodnie prosimy wojska francuskie i Unii Afrykańskiej,
żeby przyjechały do naszej miejscowości, ale bez żadnego efektu.
Jesteśmy skazani na siebie - mówi o. Benedykt Pączka z misji w Republice
Środkowoafrykańskiej.
zobacz więcej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. MON: mamy kilka wariantów

MON: mamy kilka wariantów ewakuacji misjonarzy

MON rozważa różne warianty ewakuacji polskich misjonarzy z ogarniętej konfliktem Republiki Środkowoafrykańskiej.Minister Tomasz Siemoniak wymienił wariant ewakuacji m.in. na
bezpieczny teren np. do stolicy tego kraju albo do pobliskiego Czadu,
gdzie już wcześniej się ewakuowała część misjonarzy z innych państw.
Siemoniak pokreślił, że jego resort ściśle współpracuje w tej sprawie z
MSZ oraz ze stroną francuską.Mimo apeli, wielu polskich misjonarzy nie chce jednak pozostawiać swoich podopiecznych: sierot i niewidomych.

Niebezpieczeństwo nie maleje

Prosimy o wojsko i o modlitwę, która
jest nam bardzo potrzebna, żeby mieć siłę do życia w nieustannym strachu
- APELUJE o. Benedykt Pączka OFMCap

Misjonarze w ogniu wojny

Polscy misjonarze w Republice Środkowoafrykańskiej znaleźli się w dramatycznej sytuacji

Nie jesteśmy w stanie zapewnić ochrony w Republice Środkowej Afryki

Na początku tygodnia rebelianci muzułmańscy zaatakowali misję polskich misjonarzy w miejscowości Ngaoundaye.
Szef MSZ Radosław Sikorski
ocenił, że Republika Środkowej Afryki to miejsce, w którym nie wolno
przebywać, w którym państwo polskie nie jest w stanie zapewnić ochrony
swoim obywatelom. Jak dodał, MSZ stanowczo ostrzega Polaków przed
wyjazdami w ten rejon.

Sikorski przypomniał, że polski kontyngent nie stacjonuje w samej Republice Środkowej Afryki. To jest samolot transportowy z bazą w Tulonie, nie jest prawdą, jakoby w Republice Środkowoafrykańskiej przebywali polscy żołnierze - wyjaśnił. Są rzeczy, które MSZ może wykonać i są takie które są niewykonalne - zaznaczył.Pytany, jak MSZ może pomóc polskim misjonarzom, Sikorski powiedział: MSZ może bardzo klarownie i stanowczo ostrzegać naszych obywateli przed przebywaniem w rejonach skrajnie niebezpiecznych.Dopytywany, czy MSZ będzie pomagało w ewentualnej ewakuacji naszych misjonarzy, Sikorski powiedział: Jak
ojcowie przyznali, taką ofertę ewakuacji dwa tygodnie temu otrzymali i
gdyby się na taką ewakuację zgodzili dzisiaj, to prawdopodobnie jeszcze
jesteśmy w stanie ją wykonać, z pomocą sił francuskich
.Ale - jak zastrzegł - sytuacja na wojnie domowej jest dynamiczna. To co dzisiaj jestem w stanie obiecać, za 24 godziny może już być nieaktualne - przyznał szef MSZ.Ojciec Benedykt Pączka poinformował w środę
PAP, że polscy misjonarze i siostry zakonne nie opuszczą Republiki
Środkowoafrykańskiej. Kapucyn podkreślił, że misjonarze, zgodnie z
duchem ewangelizacji, muszą pozostać ze swoimi podopiecznymi w tej
trudnej chwili.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Szefowie dyplomacji państw UE

Szefowie dyplomacji państw UE podjęli w poniedziałek decyzję o ustanowieniu unijnej misji wojskowej w pogrążonej w chaosie Republice Środkowoafrykańskiej. Koszty operacji EUFOR RCA oszacowano na 25,9 mln euro. Siły unijnej misji mają zostać rozmieszczone w rejonie stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangi. Ich zadaniem będzie ochrona ludności cywilnej, szczególnie wokół terenu lotniska, gdzie schroniło się blisko 100 tys. uchodźców, jak również zapewnienie, by pomoc humanitarna mogła dotrzeć do potrzebujących.

Żołnierze UE mają pozostać w Bangi przez maksymalnie pół roku, nie licząc czasu wymaganego na przygotowanie operacji. Następnie przekażą swe zadania misji wojskowej, organizowanej przez kraje afrykańskie.

Dowódcą misji został francuski generał dywizji Philippe Ponties, a główna kwatera operacji będzie mieścić się w bazie w Larisie, w środkowej Grecji. Rozmieszczenie misji wymagać będzie odrębnej decyzji UE i nastąpi na przełomie lutego i marca.

- Misja EUFOR RCA zostanie rozmieszczona tak szybko, jak będzie to możliwe, aby wesprzeć znaczące wysiłki Francji i naszych afrykańskich partnerów - zapowiedziała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Według dyplomatów misja będzie liczyć około 500-600 żołnierzy, ale jej dokładna liczebność i zaangażowanie poszczególnych krajów zostanie uzgodnione w nachodzących tygodniach. Trzon misji UE zapewne stanowić będzie zapewne część sił francuskich obecnych w Republice Środkowoafrykańskiej od kilku miesięcy. W ubiegłym roku Francja wysłała tam 1600 swoich żołnierzy, by położyć kres pogromom i zapobiec ludobójstwu. W grudniu w Brukseli prezydent Francji Francois Hollande apelował do krajów UE o wsparcie.

Francuską operację wsparła Polska, udostępniając do 50 żołnierzy i samolot transportowy Hercules C-130. Polski kontyngent operuje z bazy lotniczej francuskich sił powietrznych w Orleanie, 105 km na południowy zachód od Paryża.

za PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Wojenne gierki. Prezydent

Wojenne
gierki. Prezydent Komorowski pół roku temu zapowiadał koniec polityki
ekspedycyjnej. Dziś wysyła Polaków po całym świecie

"Wypowiedź prezydenta od początku wydawała się być jedynie
manifestacją polityczną, obliczoną na osłabienie sojuszu ze Stanami
Zjednoczonymi. Kolejny raz obecna ekipa rządząca Polską – w jednym i
drugim Pałacu – pokazuje, że poważnie do Polski nie podchodzi".

Zdecydowanie odchodzimy od nadgorliwie, nieopatrznie
ogłoszonej w 2007 roku polityki ekspedycyjnej. Koniec łatwej polityki
łatwego wysyłania żołnierzy polskich na antypody świata

- mówił Bronisław Komorowski 15 sierpnia 2013 roku.

Wypowiedź Zwierzchnika Sił Zbrojnych RP wywołała zdziwienie i odbiła się szerokim echem. Do
dziś nie wiadomo, o co chodziło Prezydentowi oraz dlaczego w ten sposób
- bez konsultacji, w czasie przemówienia - ogłaszał zmiany dotyczące
szalenie ważnej dla Polski polityki, obronnej i zagranicznej.

Zaskoczenie i konsternacja był powszechne – zarówno wśród członków
władz, opozycji i komentatorów. Dziś zaskoczenie jest tym większe. Dziś, pół roku po zaskakującej deklaracji prezydenta, Bronisław Komorowski wysyła bowiem Polaków po całym świecie.

Krótkie podsumowanie ostatnich decyzji dotyczących polskich misji
zamieszcza w najnowszym numerze miesięcznik „Polska Zbrojna”, związany z
MONem:

Jak zapowiedział premier Donald Tusk, Polska wyśle na trzy
miesiące 50 żołnierzy sił powietrznych i samolot transportowy Herkules
C-130 do Republiki Środkowoafrykańskiej
, gdzie trwa wojna domowa. Nasi żołnierze wesprą francuską operację wojskową, której bierze udział 1600 żołnierzy.
(...)
Na wysłanie żołnierzy musi się zgodzić prezydent. Na
razie Bronisław Komorowski przedłużył nasz pobyt w innym afrykańskim
państwie. Zgodnie z podpisanym przez niego dokumentem polski kontyngent,
liczący do 20 żołnierzy i pracowników wojska, będzie uczestniczył do 18
maja w misji szkoleniowej Unii Europejskiej w Mali.

(...)
Prezydent podpisał też zgodę na przedłużenie do 30 czerwca misji w Kosowie oraz Bośni i Hercegowinie. Liczący
do 300 żołnierzy kontyngent zajmuje się tam monitorowaniem
przestrzegania porozumień i traktatów międzynarodowych, prowadzeniem
patroli i wspieraniem kosowskiej policji.

Dodajmy do tego również kolejne decyzje dotyczące misji ISAF w Afganistanie... Prezydent
Komorowski już we wrześniu podjął decyzję o przedłużeniu pobytu
polskich żołnierzy o kolejne pół roku. Obecnie polska misja ma się
zakończyć w kwietniu 2014 roku.
Jak zapowiadał MON od maja ma jednak pozostać w Afganistanie nadał mały oddział polskich wojskowych.

Jak widać zaraz po zapowiedzi zakończenia polityki ekspedycyjnej,
jaka padła z ust prezydenta Bronisława Komorowskiego, Polska
zaangażowała się lub przedłużyła zaangażowanie ekspedycyjne. Pytanie o
co chodziło Prezydentowi staje się bardziej zasadne.

Wypowiedź prezydenta od początku wydawała się być jedynie
manifestacją polityczną, obliczoną na osłabienie sojuszu ze Stanami
Zjednoczonymi.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent zastawia pułapkę. Polska odwraca się plecami do USA właśnie wtedy, gdy stygnie reset z Rosją

Dziś nie ma żadnych wątpliwości, że zapowiedzi prezydenta były
niepoważne. Polska nadal wysyła żołnierzy i nadal angażuje się w misje
zagraniczne. I ten sam prezydent, który niedawno mówił „odchodzimy od
polityki ekspedycyjnej” podpisuje decyzje o wysłaniu żołnierzy, przedłuża kontyngenty.

Polska powinna być aktywna i wykorzystywać w polityce zagranicznej
również narzędzie, jakim są misje wojskowe i aktywność militarna w
pewnych regionach świata. Jednak należy to robić z rozmysłem i w sposób
odpowiedzialny. To musi być element spójnej polityki i przemyślanych
działań państwa.

Tego dziś nie ma, o czym świetnie świadczy wypowiedź Bronisława
Komorowskiego. Widząc „wojenne gierki”, jakie zafundował Polsce, Polakom
i naszym sojusznikom prezydent, trudno uznać, by włączył się w
budowanie zaufania do polskiej polityki.

Kolejny raz obecna ekipa rządząca Polską – w jednym i drugim Pałacu – pokazuje, że poważnie do Polski nie podchodzi.

Trudno wymagać, by ktokolwiek traktował tych polityków poważnie.
Niestety przez nich również Polski zagraniczni partnerzy mogą poważnie
nie traktować...

Wojenne
gierki. Prezydent Komorowski pół roku temu zapowiadał koniec polityki
ekspedycyjnej. Dziś wysyła Polaków po całym świecie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. Polscy żołnierze dotarli do


Polscy żołnierze dotarli do RŚA


Po trzech tygodniach próśb i apeli ojca Benedykta
Pączki do misji polskich zakonników położonej w rejonie walk w Republice
Środkowoafrykańskiej przybyli w czwartek żołnierze sił pokojowych.

"W południe usłyszeliśmy dźwięk samochodów. Przyjechali
kameruńscy żołnierze z MISC (Misji Wsparcia Sił Afrykańskich w
Republice Środkowoafrykańskiej). Od razu wybuchła wielka radość" –
relacjonował w rozmowie z PAP kapucyn z Krakowa.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. UE wyśle 1000 żołnierzy do Republiki Środkowej Afryki

Unia Europejska wyśle około tysiąca żołnierzy do Republiki Środkowej Afryki - zapowiedziała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Wcześniej Wspólnota deklarowała pięciuset żołnierzy w ramach misji EUFOR.Prezydent Francois Hollande poinformował z kolei, że Paryż zwiększy liczebność swojego kontyngentu z 1600 do 2 tysięcy żołnierzy.

W grudniu połączone siły Unii Afrykańskiej i Francji rozpoczęły operację mającą rozdzielić i rozbroić walczące strony.

Dwa dni temu sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon, wezwał Paryż do wzmocnienia swoich sił w Afryce Środkowej i zaangażowania społeczności międzynarodowej w rozwiązanie trudnej sytuacji.

Kompania polskich żołnierzy poleci do Afryki? "Nie ma jeszcze zgody politycznej"

"Polska mogłaby wystawić kompanię żołnierzy do organizowanej właśnie
unijnej operacji EUFOR RCA w Republice Środkowoafrykańskiej" -
dowiedziało się  RMF FM. Polska wysłała już tam samolot transportowy Hercules i 50 żołnierzy Sił
Powietrznych.

Do EUFOR RCA potrzeba około 900 żołnierzy. Siły
do tej operacji kompletuj się pod sztandarem UE. Nieoficjalnie jeden z
dyplomatów powiedział dziennikarce RMF FM,  że "wstępnie Polacy zaproponowali jedną kompanię z zaznaczeniem, że nie ma jeszcze na to zgody politycznej Warszawy". Kompania liczy od 100 do 150 żołnierzy.

EUFOR RCA ma trwać pół roku, a dodatkowo trzy miesiące przyznano na przygotowania. Trzon operacji będą stanowić Francuzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. Prezydent Republiki

Prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej prosi francuskie wojska o pozostanie
http://polish.ruvr.ru/news/2014_02_18/Prezydent-Republiki-Srodkowoafryka...

Tymczasowy prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej Catherine Samba-Panza zwróciła się do Francji z prośbą o niewycofywanie wojsk z kraju przed wyborami, które mają odbyć się w 2015 roku.
Wcześniej minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian przyznał, że operacja francuskich wojsk w Republice Środkowoafrykańskiej może potrwać dłużej, niż zakładano wcześniej. Początkowo planowano, że opuszczą one kraj w kwietniu 2014 roku. 25 lutego kwestia pozostania francuskich żołnierzy w Republice Środkowoafrykańskiej dłużej niż zaplanowano, zostanie poddana pod głosowanie w parlamencie Francji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. MON: Pomnik wart 1,3 mln

MON: Pomnik wart 1,3 mln dla poległych na misjach


Na warszawskim Mokotowie powstaje Centrum Żołnierza - Weterana Misji Zagranicznych, na przeciwko którego znajdzie się 3,5 m. rzeźba z brązu ku pamięci zabitych na misjach żołnierzy. Jak podaje "Rzeczpospolita", "tłem dla pomnika poległych na misjach stanie się ściana pamięci z ich nazwiskami".
Autorem pomnika jest Maciej Aleksandrowicz z ASP w Warszawie, który wraz z biurem architektonicznym "Kaps" wygrał w konkursie MON-u.
- Forma rzeźby odwołuje się do ceremoniałów pogrzebowych ważnych osób z czasów I Rzeczpospolitej. Umieszczony na froncie bryły pomnika orzeł wojskowy symbolizuje każdego z poległych - opowiada Jacej Matuszak z resortu obrony. "Ściana pamięci", będąca tłem dla obelisku, będzie w gruncie rzeczy murem z wyrzeźbionymi symbolami rodzajów sił zbrojnych, na którym zostaną umieszczone tabliczki z nazwiskami poległych na misjach żołnierzy.

Pomnik ma powstać do końca 2014 r., w całości - 1,3 mln złotych - sfinansowany będzie przez ministerstwo obrony.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Dorn do Tuska ws. relacji UE

Dorn
do Tuska ws. relacji UE z Rosją: "Będę mówił o tym, o czym pan premier
nie wspomniał... Czy warto legitymizować przywódczą rolę Niemiec w
Europie?"

"Może warto w polskiej debacie publicznej postawić: jaki ma sens
obecność naszych żołnierzy w Czadzie, Mali i RŚA? Solidarna Polska nie
protestowała przeciw tej obecności, bo była to inwestycja na trudne
czasy. Trudne czasy przyszły i jaka jest stopa zwrotu?"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. Gen. Koziej: Wyślemy

Gen. Koziej: Wyślemy żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej


Polska zamierza zmienić misję związaną z Republiką Środkowoafrykańską i zamiast samolotu transportowego wysłać tam kontyngent lądowy. Ma się to stać po zakończeniu misji w Mali - powiedział w poniedziałek szef BBN Stanisław Koziej.
- Przewidujemy zmianę charakteru naszego zaangażowania w Republice Środkowoafrykańskiej

Zaznaczył, że planowana zmiana jest jeszcze przedmiotem analiz i ma się dokonać po zakończeniu lotniczej misji wsparcia francuskiej operacji w RŚA i po zakończeniu misji w Mali. "Moim zdaniem słuszny jest zamiar, by zamiast prowadzić dwie misje, skoncentrować się na jednej operacji w Republice Środkowoafrykańskiej" - ocenił. Misja ma mieć charakter wspierający, a nie bojowy.

Polski kontyngent wspierający francuską misję w ramach EUFOR RCA- transportowy C-130 Hercules i do 50 żołnierzy - dwie czteroosobowe załogi i obsługa naziemna - od początku lutego stacjonuje w Orleanie, skąd wykonuje loty do RŚA. Misję zaplanowano na trzy miesiące.

Liczący ok. 20 żołnierzy polski kontyngent w Mali szkoli tamtejszych wojskowych logistyków. Misja w Mali jest zaplanowana do maja br.

Pod koniec lutego MON poinformowało, że Polska nie przewiduje na razie zwiększenia zaangażowania w RŚA, ale rozważa różne scenariusze przyszłego udziału w unijnej misji w tym kraju.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. JWK LUBLINIEC. Za GRH


Za GRH Miotła zapraszamy .
Uroczystości z okazji 70-tej rocznicy powstania Batalionu AK "Miotła" odbędą się dniach 14 i 15 marca w Warszawie.
Pierwszy dzien obchodów to uroczystości zamknięte, przeznaczone tylko dla weteranów oraz ich gości. Natomiast w drugi dzien (sobota - 15 marca) zaplanowane są:

- Msza św. w Katedrze Polowej WP, ul. Długa 13/15 - godzina 11:00

- Apel Poległych przed pomnikiem Bohaterów Powstania Warszawskiego na Placu Krasińskich. - godzina 12:00

Po zakończeniu uroczystości przewidziano możliwość spotkania z weteranami oraz żołnierzami Jednostki Wojskowej Komandosów.

W imieniu żołnierzy JWK oraz weteranów sedecznie ZAPRASZAMY



SPECJALIŚCI OD SPRZĄTANIA 1944-2014<br />
70. rocznica powstania batalionu AK Miotła 
<p>Do niego należało wykonywanie najtrudniejszych zadań. Gdy Polskie Państwo Podziemne wydawało na kogoś wyrok, On musiał go zrealizować. Zimna krew, opanowanie, nerwy ze stali i niesamowicie mocna psychika – bez tych cech charakteru nikt nie mógłby stać się swoistym mieczem sprawiedliwości. W naszym spotkaniu z tym niezwykłym człowiekiem - Romanem Staniewskim - uczestniczył Jarosław Rybak. Oto fragment jego relacji: </p>
<p>„Miotła” najlepsza do sprzątania śmieci.</p>
<p>Przygotowanie do walki w bliskim kontakcie. Działanie w kilkuosobowych grupach na terenie w pełni kontrolowanym przez przeciwnika. Operacje wymagające od wykonawców żelaznej psychiki. Wbrew pozorom nie jest to opis zadań współczesnego żołnierza jednostki specjalnej. Tak można opowiedzieć o przeznaczeniu konspiratorów z batalionu "Miotła" Armii Krajowej. </p>
<p>- Myśmy mieli pozamiatać, usunąć śmieci z Warszawy. To nie była przyjemna robota. Nie tak sobie wyobrażałem moje zadania. Ale ktoś to musiał robić - wyjaśnia starszy, sympatyczny pan. W imieniu Polski Walczącej żołnierze "Miotły" wykonywali wyroki podziemnych sądów.<br />
Siedzimy w niewielkim mieszkaniu na czternastym piętrze warszawskiego wieżowca. Z okna roztacza się imponujący widok na centrum stolicy. W pokoju sporo książek, pamiątek z podróży, laptop. Gospodarz, choć na karku ma już ponad dziewięćdziesiąt lat, stara się być na bieżąco z nowinkami technicznymi.</p>
<p>Słuchając wojennych opowieści siedzący wokół specjalsi ze zrozumieniem kiwają głowami. Każdy z nich ma doświadczenia ze skomplikowanych operacji prowadzonych na misjach. Walczyli w Iraku, przenikali na tereny opanowane przez talibów, wyłapywali "cele osobowe". Wiedzą co to zadania wymagające stalowych nerwów. Dlatego z respektem patrzą na gospodarza. </p>
<p>- Na szczęście nasze zadania są inne. Jesteśmy gotowi do użycia broni, jeśli ci po drugiej stronie otworzą ogień. No ale żeby tak iść na "robotę" z nastawieniem, że trzeba kogoś wyeliminować. Trzeba mieć psychę. - z szacunkiem mówi "Nowy".</p>
<p>Zachęcamy Was do lektury pełnego tekstu, który znajdziecie pod adresem: <a href=www.cisiiskuteczni.pl/artykul.html

*************

Serdecznie zapraszamy Was do udziału w obchodach 70. rocznicy powstania batalionu AK Miotła.

Foto: Piotr Bławicki" height="268" width="403">

SPECJALIŚCI OD SPRZĄTANIA 1944-2014
70. rocznica powstania batalionu AK Miotła

Do niego należało wykonywanie najtrudniejszych zadań. Gdy Polskie Państwo Podziemne
wydawało na kogoś wyrok, On musiał go zrealizować. Zimna krew,
opanowanie, nerwy ze stali i niesamowicie mocna psychika – bez tych cech
charakteru nikt nie mógłby stać się swoistym mieczem sprawiedliwości. W
naszym spotkaniu z tym niezwykłym człowiekiem - Romanem Staniewskim -
uczestniczył Jarosław Rybak. Oto fragment jego relacji:

„Miotła” najlepsza do sprzątania śmieci.


Przygotowanie do walki w bliskim kontakcie. Działanie w kilkuosobowych
grupach na terenie w pełni kontrolowanym przez przeciwnika. Operacje
wymagające od wykonawców żelaznej psychiki. Wbrew pozorom nie jest to
opis zadań współczesnego żołnierza jednostki specjalnej. Tak można
opowiedzieć o przeznaczeniu konspiratorów z batalionu "Miotła" Armii
Krajowej.

- Myśmy mieli pozamiatać, usunąć śmieci z Warszawy.
To nie była przyjemna robota. Nie tak sobie wyobrażałem moje zadania.
Ale ktoś to musiał robić - wyjaśnia starszy, sympatyczny pan. W imieniu
Polski Walczącej żołnierze "Miotły" wykonywali wyroki podziemnych sądów.

Siedzimy w niewielkim mieszkaniu na czternastym piętrze
warszawskiego wieżowca. Z okna roztacza się imponujący widok na centrum
stolicy. W pokoju sporo książek, pamiątek z podróży, laptop. Gospodarz,
choć na karku ma już ponad dziewięćdziesiąt lat, stara się być na
bieżąco z nowinkami technicznymi.

Słuchając wojennych opowieści
siedzący wokół specjalsi ze zrozumieniem kiwają głowami. Każdy z nich
ma doświadczenia ze skomplikowanych operacji prowadzonych na misjach.
Walczyli w Iraku, przenikali na tereny opanowane przez talibów,
wyłapywali "cele osobowe". Wiedzą co to zadania wymagające stalowych
nerwów. Dlatego z respektem patrzą na gospodarza.

- Na
szczęście nasze zadania są inne. Jesteśmy gotowi do użycia broni, jeśli
ci po drugiej stronie otworzą ogień. No ale żeby tak iść na "robotę" z
nastawieniem, że trzeba kogoś wyeliminować. Trzeba mieć psychę. - z
szacunkiem mówi "Nowy".

Zachęcamy Was do lektury pełnego tekstu, który znajdziecie pod adresem: www.cisiiskuteczni.pl/artykul.html

*************

Serdecznie zapraszamy Was do udziału w obchodach 70. rocznicy powstania batalionu AK Miotła.

Foto: Piotr Bławicki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. "Polska wyśle kolejnych


"Polska wyśle kolejnych żołnierzy żandarmerii do Afryki"



Polscy żołnierze z Europejskich Sił Żandarmeryjnych wezmą udział w unijnej misji wojskowej w Republice Środkowoafrykańskiej - poinformował w Brukseli dowódca misji EUFOR RCA francuski generał Philippe Ponties. Misja ma liczyć w sumie 800 żołnierzy
- Polska udostępni (misji) swe siły Europejskiej Żandarmerii - powiedział Ponties na konferencji prasowej. Nie sprecyzował, jak liczny będzie polski wkład w unijną operację. Wyjaśnił, że zadaniem żandarmerii wojskowej w RŚA będzie zapewnienie porządku we współpracy z policją sił afrykańskich, w tym także prowadzenie dochodzeń.

Udział w misji zadeklarowało w sumie 13 państw

Według generała udział w unijnej misji zadeklarowało w sumie 13 państw, w tym dziewięć wyśle swoich żołnierzy do pogrążonej w chaosie Republiki Środkowoafrykańskiej. Poza Polską są to: Francja (która już wcześniej wysłała tam ok. 2000 żołnierzy), Hiszpania, Estonia, Łotwa, Portugalia, Włochy, Finlandia, a także Gruzja, która choć nie jest członkiem UE, została zaproszona na konferencję generacji sił na potrzeby unijnej misji.Polska udostępniła 50 żołnierzy już w lutym

Polska już na początku lutego udostępniła 50 żołnierzy i samolot transportowy na potrzeby prowadzonej od kilku miesięcy francuskiej operacji SANGARIS w Republice Środkowoafrykańskiej. Polski kontyngent operuje z bazy w Orleanie we Francji. W środę w Brukseli premier Donald Tusk powiedział, że na razie nie ma rozmów o zwiększeniu polskiego kontyngentu.

- Jeśli będzie potrzeba, biorąc pod uwagę taką ponadstandardową gotowość ze strony Francji do wspierania Polski w krytycznych sytuacjach, to będziemy z Francuzami rozmawiali w sposób bardzo otwarty o ewentualnym kolejnym wsparciu, ale dzisiaj jest za wcześnie, żeby rozmawiać o jakichkolwiek szczegółach. Na razie nie ma tego tematu - powiedział premier.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. Wojna w Republice

Wojna w Republice Środkowoafrykańskiej. Czad wycofuje żołnierzy z sił pokojowych

Siły Unii Afrykańskiej wraz z około 2 tys. żołnierzy francuskich (na
zdj.) starają się przywrócić pokój w Republice Środkowoafrykańskiej.
Teraz ich liczebność może się zmniejszyć.W liczących 6 tys. ludzi afrykańskich siłach pokojowych w Republice Środkowoafrykańskiej jest około 850 czadyjskich żołnierzy.
Mimo poniesionych przez nas ofiar Czad i Czadyjczycy stali się celem
bezpodstawnej i złośliwej kampanii, w której oskarża się nas o wszelkie
nieszczęścia w Republice Środkowoafrykańskiej
- głosi informujące o planowanym wycofaniu żołnierzy oświadczenie ministerstwa spraw zagranicznych Czadu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. Mali zapobiega

Mali zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa Ebola

Lekarze podejrzewają, że gorączka krwotoczna Ebola pojawiła się w
Liberii i Sierra Leone. Oba te kraje, podobnie jak Mali, graniczą z
Gwineą; to właśnie w Gwinei na tę chorobę zmarło co najmniej 86 osób.
Na lotnisku ludzie prześwietlani są promieniami podczerwonymi, które mogą wykryć jeden z symptomów choroby - gorączkę. W Paryżu dziś rano poddano specjalnej kwarantannie pasażerów, którzy przylecieli samolotem linii Air France z Gwinei.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Polska gotowa wysłać

Polska gotowa wysłać kontyngent do Republiki Środkowoafrykańskiej

Bronisław Komorowski podpisał postanowienie o użyciu
Polskiego Kontyngentu Wojskowego w operacji wojskowej Unii Europejskiej
w...
czytaj dalej »

Misja potrwa od 1 maja do 31 października br. Zaangażowanych w nią będzie do 50 żołnierzy i pracowników wojska.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. hołd pruski Siemioniaka w Berlinie

Siemoniak: Polacy widzą w Niemcach i Bundeswehrze najbliższego przyjaciela

Polacy widzą w Niemcach i Bundeswehrze swojego
najbliższego sojusznika, partnera i przyjaciela - oświadczył Tomasz
Siemoniak po zakończeniu spotkania niemieckiej minister obrony Ursuli
von der Leyen z dowódcami Bundeswehry, na którym był gościem honorowym.

Siemoniak zaapelował do niemieckiej generalicji o konkretne kroki
wzmacniające NATO wobec agresywnej polityki Rosji. Ministrowie podpisali
również list intencyjny o współpracy wojsk lądowych obu państw. Zgodnie
z jego treścią, dojdzie do wymiany batalionów, które podporządkują się
dowództwu drugiego kraju. To pierwszy taki krok świadczący o zaufaniu
– podkreślali ministrowie.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl