"Cathi" "dream team", Komorowski i pragmatyczne podejście do relacji z Rosją

avatar użytkownika Maryla

Komorowski spotkał się we wtorek z polskimi ambasadorami uczestniczącymi w corocznej naradzie w kraju. We wtorek w sesji głównej narady wzięła udział szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Spotkanie dyplomatów w Warszawie potrwa do piątku.

Z inicjatywy Szwecji i za aprobatą szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton, 4 think tanki, w tym polski PISM, przygotują projekt nowej europejskiej strategii globalnej. Inicjatywę zaaprobowała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, a zestaw czterech think tanków określiła mianem "dream teamu" (drużyna marzeń).

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z Ambasadorami RP

Szef polskiej dyplomacji przekonywał, że UE powinna rozwijać zwłaszcza wspólną politykę obronną i wykorzystywać grupy bojowe do różnych międzynarodowych operacji. Pytany, czy UE powinna używać "miękkiej" czy "twardej" siły, mówił: "Cathi (Catherine Ashton ) będzie bardziej skuteczna, jeśli będzie mogła +miękko+ mówić o możliwości użycia siły".

Partnerstwo Wschodnie. 6 maja 2006 roku Prezydent Lech Kaczyński przedstawił priorytety polskiej polityki zagranicznej ”Wspólna wizja na rzecz wspólnego sąsiedztwa” na konferencji w Wilnie. Obecni byli przedstawiciele zachodnich partnerów Polski , wiceprezydent USA Chenney i 9 prezydentów różnych państw,wszystkie kraje nadbałtyckie, Ukraina, Gruzja, Bułgaria i Rumunia, Mołdawia,wysocy przedstawiciele Azerbejdżanu i Armenii.

 

Serwis nr 57 - prezydencja polska za 2,3 mln zł dziennie, a wszystko w UE o nas, bez nas.

– Polska prezydencja dokonała ogromnego wysiłku politycznego, żeby utrzymać tę inicjatywę w agendzie unijnej. Mimo kryzysu gospodarczego i przesunięcia zainteresowania na Południe w związku z wydarzeniami arabskiej wiosny – mówi „Rz" Amanda Paul, ekspertka European Policy Centre w Brukseli. Jej zdaniem jest rozczarowujące, że do Warszawy nie przyjadą Nicolas Sarkozy i David Cameron. Będą jednak Angela Merkel i inni. – Nie możemy tego traktować tylko jako zebrania polityków. Mam nadzieję, że coś konkretnego z tego wyjdzie – uważa ekspertka. Choć przyznaje, że po lekturze projektu końcowej deklaracji widać, iż przełomu nie będzie.

Ten szczyt to dla nas sprawa peryferyjna

Rz: Czy Francuzi interesują się szczytem Partnerstwa Wschodniego?

Dominique Moisi: Nie, we Francji kompletnie nikogo to nie obchodzi, ani opinii publicznej, ani tym bardziej klasy politycznej. Nie ma żadnych informacji na ten temat. Wszyscy są zaabsorbowani kryzysem gospodarczym i zbliżającymi się we Francji wyborami parlamentarnymi. Z tematów zagranicznych – tylko Libia i Bliski Wschód. O Partnerstwie Wschodnim wiedzą jedynie dyplomaci.

 

Prezydent Bronisław Komorowski przyjął we wtorek w Belwederze goszczącą w Polsce szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Głównym tematem rozmowy były perspektywy rozwoju Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony UE, a także polityka sąsiedztwa Unii, w tym szczególnie relacje UE-Ukraina - poinformował po spotkaniu prezydencki minister Jaromir Sokołowski.

Spotkanie Prezydenta RP z Catherine Ashton

 

Spotkanie Prezydenta RP z Catherine Ashton

Według prezydenta jako kraj stoimy w obliczu bardzo poważnych wyzwań i zagrożeń związanych głównie z kryzysem w UE. "Musimy być przygotowani na działanie w dużo trudniejszych warunkach" - powiedział.

Wśród wyzwań stojących przed Polską Komorowski wymienił umocnienie pozycji naszego kraju w targanej kryzysem Unii Europejskiej. Jak powiedział, chodzi o "batalię" o przyszłą perspektywę budżetową UE na lata 2014-20, która - jak dodał prezydent - jest dla nas nie mniej ważna niż obecna.

Prezydent powiedział też o zacieśnieniu współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. Jak ocenił, jest ku temu dobra okazja.

Kolejny "sukces" Tuska i Sikorskiego.Trójkąt Weimarski - koniec Komitetu Współpracy.

Kwadrat Weimarski - komentator RIANOVOSTI o spotkaniu w Warszawie.

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z Ambasadorami RP



Kolejne z wyzwań - wyliczał Komorowski - to aktywna polityka na rzecz dobrego sąsiedztwa. "(To jest) mądre zaangażowanie na rzecz wspierania Ukrainy w jej drodze na Zachód" - powiedział prezydent. Jak powiedział, ta droga jest pełna trudności, przeszkód, a także niekonsekwencji.

"Ale jeśli tak oceniamy sytuację, to z naszej strony musi być żelazna konsekwencja, żelazna wola i dążenie do uwieńczenia tego strategicznego celu pełnym sukcesem choćby nawet w przyszłości" - powiedział prezydent.



Wśród wyzwań stojących przed polską polityką zagraniczną Komorowski wymienił też "pragmatyczne podejście do relacji z Rosją, wzmacnianie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i działanie na rzecz silnego i sprawnego Paktu Północnoatlantyckiego".

Rząd PO traktuje Litwę i inne kraje bałtyckie jak balast utrudniający dobre stosunki z Rosją - J.Kaczyński

Kreml straszy : spekulowanie jest nieetyczne, a nawet bluźniercze . Tako rzecze Moskwa.

MAK jest uznawany za niezależną instytucję. Techniczna komisja korzystała z pomocy czołowych ekspertów naszego kraju, Polski, USA, szeregu państw europejskich, WNP (Wspólnoty Niepodległych Państw) - powiedział Ławrow.

Komorowski mówił też o potrzebie wzmożonej działalności mającej na celu wsparcie polskiego biznesu za granicą, z czym wiąże się aktywność polityczna i dyplomatyczna. "Mam na myśli szczególne zaangażowanie na rynkach pozaeuropejskich, wschodzących, które są naszą szansą na uniknięcie głębokich skutków zjawisk kryzysowych zachodzących w gospodarce UE" - powiedział prezydent. W tym kontekście wymienił Chiny, Indie, Brazylię, a także niektóre kraje afrykańskie i Turcję.

Komorowski przekonywał, że warunkiem sukcesu w dziedzinie polskiej polityki zagranicznej jest nie tylko "uparta codzienna praca", ale także zgoda. Jak podkreślił, jest to coś, "czego się nie da przecenić".

"Tak jak kiedyś, w okresie polskich starań o członkostwo w NATO, w UE, jednym z najważniejszych argumentów (...) budujących akceptację dla polskich aspiracji było proste stwierdzenie, że u nas jest zgoda ogólnopolityczna co do głównego kierunku polityki zagranicznej, (...) tak dzisiaj jednym z najważniejszych źródeł polskiego sukcesu jest przekonanie świata zewnętrznego, że w obszarze polityki zagranicznej i generalnie w obszarze polityki polskiej panuje zgoda" - mówił prezydent.

"Bo zgoda naprawdę buduje" - powiedział Komorowski, którego hasło z kampanii wyborczej w 2010 r. brzmiało właśnie w ten sposób.

Prezydent podziękował za współpracę w dziedzinie polityki zagranicznej zarówno obecnemu podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu, jak i całemu resortowi oraz ambasadorom.

Komorowski podkreślał, że jest bardzo miło słyszeć od zagranicznych gości tak dobre oceny Polski, jej gospodarki i pozycji w świecie. Prezydent zaznaczył, że jest ona efektem naszej wspólnej pracy i dobrej polityki zagranicznej oraz dobrej służby dyplomatycznej.

"Jestem przekonany, że tak jak prezydent, premier, minister spraw zagranicznych, tak jak wszyscy przedstawiciele państwa polskiego, tak samo i ambasadorowie mają tę gigantyczną satysfakcję, gdy przychodzą do nich przedstawiciele innych krajów i pytają: +Jak wyście to zrobili? Jak wam się to udało?+" - mówił Komorowski.

Wielka ofensywa Sikorskiego w Afryce ! Co to będzie? Będziemy mieli kolonię ?

Jego zdaniem to moment wielkiej satysfakcji dla Polski. Prezydent zaznaczył, że teraz możemy dzielić się doświadczeniami na temat tego, jak udało nam się w sposób istotny wzmocnić pozycję Polski na arenie międzynarodowej.

Zakaz wjazdu dla polonistek

Konsulat Rep. Białorusi w Białymstoku odrzucił wnioski wizowe dwóch nauczycielek które miały uczyć w Polskiej Szkole Społecznej



"Dzielenie się polskim sukcesem daje szanse na ugruntowanie opinii o Polsce jako kraju przewidywalnej i dobrej polityki, także polityki zagranicznej" - powiedział prezydent. Podziękował ambasadorom za ich pracę, która zaowocowała właśnie wzmocnieniem pozycji Polski m.in. w wyniku sukcesu "niełatwej prezydencji".

http://www.wnp.pl/wiadomosci/prezydent-o-wyzwaniach-stojacych-przed-polityka-zagraniczna,175146_1_0_0_0_1.html

O tej "niełatwej prezydencji i sukcesach" mozna poczytać w wątkach archiwalnych.

Kolejna klęska polskiej prezydencji Tuska , po budżecie UE. Szczyt Partnerstwa Wschodniego .

Wielka ofensywa Sikorskiego - od Bydgoszczy przez Libię po Kaliningrad. Oddajemy wszystko, co jest do oddania.

Operacja "Świt Odysei" weszła w ostatnią fazę. Libia jak Irak. "Zdemokratyzowana". Iran?


Rostowski może zdecydować o utracie przez Polskę suwerenności, a igrzyska trwają, nikt nie woła

A po igrzyskach :"Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości"

Polska 1 września 1939 r. 1 września 2009 r. 1 września 2011 r. Westerplatte.

 

159 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. a cały ten cyrk odbywa sie w takich okolicznościach przyrody

Trzeci dzień spadków na Wall Street

Wtorkowa

sesja na Wall Street ponownie przyniosła mocne spadki głównych

indeksów, a głównym powodem słabych nastrojów są napływające stale

niepokojące informacje z Hiszpanii i z Grecji.»

Rzym i Paryż dystansują się od żądań Madrytu ws. wdrożenia ustaleń UE

Włochy i Francja zaprzeczyły we wtorek, jakoby zażądały we

wspólnym komunikacie wydanym wcześniej tego dnia przez Madryt

natychmiastowego wdrożenia ustaleń czerwcowego szczytu UE -

poinformowali francuski minister ds. UE i rząd Włoch.»

Rzym, Madryt i Paryż żądają szybszego uruchomienia funduszy ratunkowych

Włochy,

Hiszpania i Francja zażądały natychmiastowego wdrożenia ustaleń

czerwcowego szczytu UE, które miały umożliwić interwencyjne

wykorzystanie funduszy ratunkowych do zasilenia krajów pogrążonych w

kryzysie.»

Premier Grecji: zagraniczni politycy robią co w ich mocy, by się nam nie udało

Premier

Grecji Antonis Samaras oskarżył zagranicznych polityków, którzy jego

zdaniem sabotują podejmowane przez Ateny wysiłki zmierzającego do

uzdrowienia sytuacji.»

Roesler potwierdza krytyczną ocenę Grecji

Niemiecki

minister gospodarki Philipp Roesler podtrzymał krytyczną ocenę wysiłków

podejmowanych przez Grecję w celu przezwyciężenia trapiącego kraj od

lat kryzysu finansowego. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Partnerstwo Wschodnie. 6 maja

Partnerstwo Wschodnie. 6 maja 2006 roku

Prezydent Lech Kaczyński przedstawił priorytety polskiej polityki zagranicznej ”Wspólna
wizja na rzecz wspólnego sąsiedztwa” na konferencji w Wilnie. Obecni
byli przedstawiciele zachodnich partnerów Polski , wiceprezydent USA
Chenney i 9 prezydentów różnych państw,wszystkie kraje nadbałtyckie,
Ukraina, Gruzja, Bułgaria i Rumunia, Mołdawia,wysocy przedstawiciele
Azerbejdżanu i Armenii.

18. szczyt Państw Europy Środkowej i Wschodniej, planowany na 11-12
maja w Jałcie, zostaje odwołany. Trudno powiedzieć, kiedy ewentualnie
się odbędzie
- poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.

- Ze względu na to, że wielu przywódców europejskich nie może wziąć
udziału w szczycie, Ukraina uważa za celowe przeniesienie go na
późniejszy termin - powiedział rzecznik MSZ Ołeksandr Dikusarow.

Radosław Sikorski w opublikował wywiad dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".

Według Sikorskiego do końca obecnej kadencji parlamentu Polska chce
wypełnić warunki członkostwa w strefie euro. "Chcemy, by strefa euro
kwitła i chcemy być częścią niej" - oświadczył.

Ocenił, że relacje Polski i Niemiec są dobre jak nigdy dotąd, a oba
kraje są dla siebie równymi partnerami. "Okay, wy jesteście jeszcze o
wiele bogatsi, ale my nadrabiamy - powiedział. - Teraz rozmawiamy ze
sobą jak równy z równym - bazując na tym, co osiągnęliśmy i nadal
osiągamy, a nie na tym, co wycierpieliśmy w przeszłości".
Pytany o toczącą się w Niemczech debatę na temat ewentualnego bojkotu
ukraińskiej części zbliżających się piłkarskich mistrzostw Europy Euro
2012 Sikorski ocenił, że bojkot "byłby przesadzoną reakcją".


Chcemy budować elektrownię jądrową Visaginas razem z Estonią i Łotwą,
zachęcamy także Polskę do udziału w tym projekcie -
mówił Arvydas
Sekmokas, minister ds. energii Litwy, podczas Europejskiego Kongresu
Gospodarczego.

1 lipca 2013 r. Litwa przejmie prezydencję w Unii Europejskiej.
Będziemy kontynuować politykę energetyczną, jaką podczas swojej
prezydencji prowadziła Polska - zapowiada Arvydas Sekmokas, minister ds.
energii Litwy.

"Polska wybrała Rosję jako przyjaciela". MSZ: Litwini snują egzotyczne teorie. Niech lepiej...


Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, zarzucając polskim

władzom faworyzowanie Rosji kosztem Litwy, niepotrzebnie zadrażnia

stosunki z sojusznikami i sąsiadami - uważa rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

Jak ocenił, jej wypowiedź to snucie egzotycznych teorii.

Białouś będzie miała pierwszą elektrownię atomową. Wybudują ją Rosjanie

Rosyjski państwowy koncern Atomstrojexport zbuduje pierwszą na Białorusi

elektrownię jądrową. Umowę w tej sprawie podpisali w środę w Mińsku

szefowie rządów Rosji i Białorusi, Dmitrij Miedwiediew i Michaił

Miasnikowicz.»

Mieszany bilans Partnerstwa Wschodniego w ocenie jego inicjatorów

W ramach Partnerstwa Wschodniego niektórzy wschodni sąsiedzi

przyspieszyli na drodze zbliżenia do UE, inni obniżyli standardy -

ocenił w poniedziałek szef MSZ Radosław Sikorski. Szef MSZ Szwecji Carl

Bildt wyraził rozczarowanie Ukrainą i Białorusią.
"Największy wpływ mamy na tych, którzy chcą się z nami związać. Jeśli

kraj tego nie chce, to nasze wpływy też są mniejsze. Zrobiliśmy wszystko

i nawet więcej dla Białorusi, ale ona musi sama zdecydować, w jakim kręgu cywilizacji chce być" - powiedział Sikorski
, pytany o udział Białorusi w PW.

Jest odpowiedź z Białorusi dla Sikorskiego


Zakaz wjazdu dla polonistek

Konsulat Rep. Białorusi w Białymstoku odrzucił wnioski wizowe dwóch nauczycielek które miały uczyć w Polskiej Szkole Społecznej


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. pragmatyzm...

avatar użytkownika Maryla

4. Ledwie skończyliśmy batalię o

Ledwie skończyliśmy batalię o ochronę polskiej chemii przed wrogim przejęciem przez Rosjan i postawiliśmy na połączenie tarnowskiego producenta z ZA Puławy (ZAP), a już rodzime zakłady muszą szykować się do kolejnych zagrożeń ze Wschodu. Wczoraj wygasły unijne cła na nawozy importowane z Rosji i Białorusi. A ponieważ są one sporo tańsze od polskich, nasze firmy nie będą miały większych szans na konkurowanie z nimi. Wielkie kłopoty czekają m.in. ZAP i Azoty Tarnów (AT).

Pod znakiem zapytania staje wręcz przyszłość konsolidacji polskiej chemii. Przy spadających cenach produkcja nawozów stanie się nierentowna, a wtedy rodzime spółki staną się łatwym łupem dla zagranicznych inwestorów. Od 23 lipca nawozy m.in. z Rosji mogą do nas trafiać bez ograniczeń. To poważny problem, bo cena gazu ziemnego jest tam sześć, siedem razy niższa niż u nas – alarmuje Wojciech Lubiewa-Wieleżyński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.

A gaz to główny surowiec wykorzystywany przez zakłady azotowe. Szacuje się, że stanowi on od 40 do nawet 60 proc. kosztów produkcji nawozów. Zależność jest prosta – jeśli gaz tanieje, tanieją nawozy, i odwrotnie. Polska kupuje gaz najdrożej w Europie. Za 1000 m sześc. płacimy Rosjanom ponad 550 dol., o ok. 100 dol. więcej niż Niemcy. W ciągu roku nawozy mineralne podrożały u nas o 12 proc., azotowe – o 8 proc. Fachowcy tłumaczą, że jeśli zaleją nas produkty zza wschodniej granicy, ich cena może spaść nawet o jedną trzecią.

http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/398848,import-nawozow-ze-wsc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Krzysztof

Jeszcze trochę i przez takie ruchy Tuska i Sikorskiego nikt w Europie nie będzie ufał Polsce

Tylko u nas

Czy rząd Tuska chce być grabarzem członkostwa Chorwacji w Unii od
2013 roku? Jak się czują teraz Chorwaci i czy zyskujemy takim działaniem
markę wiarygodnego partnera?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Jak wyście to zrobili? Jak wam się to udało?

Nazizm, komuniści, Lech Wałęsa, UE i hydraulicy - oto sześć słów, które zdaniem dziennikarzy "The Telegraph" opisują Polskę. Takie zestawienie, razem z krótką historią o najlepszych polskich sportowcach i gwiazdach tegorocznych Igrzysk Olimpijskich umieszczono na stronie internetowej pisma.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/duza-wpadka-gazety-te-slowa-opisuja-pols...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. komu Sikorski przekazał pieniądze? mozna spytać, są do piątku

Polonijne media na Wschodzie: brakuje środków; MSZ: przekazaliśmy pieniądze

MSZ podkreśla, że nie mogło wcześniej przekazywać środków na Polonię, bo ustawa budżetowa została uchwalona w marcu. Ministerstwo zapewnia też, że już w lipcu w resorcie zaczynają się prace nad budżetem polonijnym i rozdysponowaniem środków w 2013 r.

Sygnały o trudnej sytuacji tytułów dotarły do sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą od organizacji polonijnych i polskich organizacji zajmujących się pomocą Polakom na Wschodzie. Według szefa komisji łączności Adama Lipińskiego z PiS powodem kłopotów jest opóźnienie w przekazywaniu środków z MSZ. W trudnej sytuacji mają być: "Gazeta Polska" z Żytomierza, "Lwowskie Spotkania", "Polacy Donbasu", "Monitor Wołyński", "Nasze Drogi" ze Lwowa, "Dziennik Kijowski" oraz "Krynica" - z Kijowa, "Polak na Łotwie", publikowana w Mołdawii "Jutrzenka". - Według mnie jest ponad 20 organizacji, które już zawiesiły działanie, są na granicy zawieszenia lub finansują działalność z własnych środków - szacuje Lipiński.

Wydawca "Kuriera Wileńskiego" Zygmunt Klonowski nie wyklucza, że już w przyszłym tygodniu z powodu problemów finansowych dziennik przestanie się ukazywać. - Mamy ogromne długi, a kiedy otrzymamy finansowanie z Polski i ile, nie wiemy. Zero informacji - powiedział Klonowski.

Według dyrektora generalnego Radia Znad Wilii Mirosława Juchniewicza, ze względu na przeniesienie finansowania organizacji polonijnych z Senatu do MSZ nastąpił czasowy poślizg z zatwierdzaniem projektów i przyznaniem finansowania. - Sytuacja nie jest komfortowa, gdyż dotychczas nie wiemy, jakie nasze projekty zostały zatwierdzone, a to ogranicza możliwość planowania działalności rozgłośni - powiedział Juchniewicz. Jednak - jak dodał - "Polska nie jest nam nic dłużna i nie możemy liczyć w naszej działalności jedynie na finansowanie z Polski". - Tak jak w projektach unijnych, składamy wnioski i nie wiemy, kiedy i czy zostaną one zatwierdzone. Lepiej byłoby, gdyby zostały zatwierdzone w pierwszej, a nie drugiej połowie roku - dodał.

Redaktor naczelny "Monitora Wołyńskiego" Walenty Wakoluk powiedział, że jego gazeta jeszcze nie otrzymała w tym roku środków. - Mamy informacje od konsula generalnego, że prawdopodobnie zostały nam przyznane pieniądze. Nie wiem jednak, w jaki sposób otrzymamy środki, czy bezpośrednio od konsula, czy przez NGO-sy - podkreślił

Emilia Chmielowa, która kieruje Federacją Organizacji Polskich na Ukrainie, opowiedziała o kłopotach dwumiesięcznika "Nasze Drogi". - Pismo nie dostało pieniędzy. Od początku roku nie otrzymaliśmy ani grosza. Jesteśmy w tarapatach finansowych. Nie są w sprawie wydawania naszego czasopisma podpisane żadne umowy - zaznaczyła.

Z informacji komisji łączności wynika, że w bardzo trudnej sytuacji jest szereg mniejszych gazet redagowanych przez środowiska polskie w byłych wschodnich republikach ZSRR. Zawieszone zostało nadawanie audycji radiowych w Berdyczowie, Donbasie, Równem (Ukraina), Dyneburgu (Łotwa) i Bielcach (Mołdawia).

Lipiński relacjonuje, że zdecydował się - jako przewodniczący komisji łączności - udać na Ukrainę, gdzie spotkał się z kilkudziesięcioma działaczami różnych organizacji zajmujących się m.in. mediami i edukacją. - Stwierdzam, że środki finansowe w tym roku mają bardzo późno przyjść, jeżeli w ogóle przyjdą. Będzie ich mniej niż poprzednio. Spóźnienie w przekazywaniu pieniędzy przez MSZ spowoduje, że część organizacji będzie musiało zawiesić swoją działalność - ocenił Lipiński. - Niektóre inicjatywy są zawieszone nieodwracalnie. Jeżeli wydaje się gazetę, zawiesza działalność, rezygnuje się z lokalu, zwalnia ludzi, to tego w zasadzie nie da się odtworzyć - ocenił poseł.

MSZ: zarzuty są całkowicie nieuzasadnione

Zarzuty odpiera rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Jak poinformował, 26 polskich mediów na Wschodzie otrzymało poprzez fundacje polonijne kwotę ponad 3,5 mln zł, natomiast polskie placówki konsularne wsparły ponad 20 podmiotów kwotą 150 tys. euro, czyli ponad 600 tys. zł. Zdaniem Bosackiego zarzuty formułowane przez Lipińskiego są całkowicie nieuzasadnione. Jak podkreślił, wszystkie media z wykazu posiadanego przez komisję, z jednym wyjątkiem, otrzymały pieniądze na działalność i nadal się ukazują. Jak ocenił, wytłumaczeniem postawy szefa komisji łączności mogą być jedynie powody polityczne. - Oskarżenia posła Lipińskiego są tym bardziej zdumiewające, bo wiemy, że podczas pobytu w Kijowie otrzymał po najnowszym egzemplarzu numerów "Dziennika Kijowskiego" i "Krynicy", których rzekomy upadek zarzuca MSZ - mówił Bosacki. - Posługiwanie się do walki politycznej Polonią czy Polakami na Wschodzie (...) jest, mówiąc delikatnie, nie w porządku - podkreślił.

Rzecznik MSZ wśród tytułów, które otrzymały wsparcie od resortu, wymienił: "Kuriera Wileńskiego" (450 tys. zł za pośrednictwem fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie), "Dziennik Kijowski" (35 tys. zł), a także miesięcznik "Krynica" (6 tys. euro).

W przypadku, gdy fundacja ogranicza środki dla konkretnego medium, wówczas wsparcie przekazywane jest bezpośrednio przez konsulaty. W takiej sytuacji były np. miesięcznik "Krynica" czy "Dziennik Kijowski", które dostały pieniądze zarówno poprzez fundacje, jak i bezpośrednio z konsulatu.

Bosacki podkreślił, że Senat rozpoczął procedurę przyznawania środków jesienią poprzedniego roku. Jak wyjaśnił, resort nie mógł tego zrobić, bo ustawa budżetowa (którą do MSZ przekazano środki na wspieranie Polonii) została uchwalona w marcu.

Na opóźnienia wpływały też negocjacje z fundacjami pośredniczącymi w wydawaniu tych pieniędzy. Rzecznik poinformował, że jednostki te przeznaczały dotąd zbyt dużo środków na działalność własną. - Spotkaliśmy się z żądaniem kierownictwa jednej z fundacji, aby jej prezes otrzymywał 22 tys. zł miesięcznie. Oczywiście na marnotrawstwo środków dla Polonii, a nie dla organizacji pośredniczących, nie mogliśmy się zgodzić. Stąd ostatnie umowy podpisaliśmy dopiero w lipcu - relacjonuje Bosacki. Jego zdaniem, rozpatrzenie wszystkich wniosków i skierowanie pomocy do tych, którym się należała, między marcem a lipcem - jest bardzo dużym osiągnięciem.

W przyszłym roku pieniądze trafią do odbiorców wcześniej

Rzecznik podkreślił, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych zakłada, że uregulowania prawne nie będą się zmieniać i w przyszłym roku pieniądze trafią do odbiorców wcześniej. - Już od tego miesiąca zaczynamy w MSZ prace nad budżetem polonijnym i rozdysponowaniem środków w 2013 r. - zapowiedział.

Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą w środę zbierze się na posiedzeniu, podczas którego zajmie się tym, jak po zmianach w finansowaniu organizacji polonijnych funkcjonuje system rozdziału środków dla środowisk oraz mediów polonijnych. Wcześniej rozdzielaniem finansów zajmował się Senat; od 2012 roku rozdziela je resort spraw zagranicznych z udziałem organizacji pozarządowych. Idea zmian polegała na tym, by zgodnie z zasadami podziału władzy to administracja rządowa, a nie Senat, który ma rolę nadzorująca i kontrolną, była odpowiedzialna za wydawanie tych pieniędzy.

MSZ opóźnienie w podpisywaniu umów i przekazywaniu środków tłumaczył późnym przyjęciem budżetu przez Sejm. Stało się to na początku marca i dopiero wtedy resort mógł ogłosić konkurs na wykorzystanie budżetowych środków dla środowisk i mediów polonijnych. Prawo zabrania resortowi prowadzenia konkursów czy wydawania środków bez zabezpieczenia w budżecie.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/polonijne-media-na-wschodzie-brakuje-srod...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. ho ho ho ! Sławku Nowaku pogonił Chińczyków :)

Nowak: będziemy współpracować, jeśli Chińczycy uregulują sprawę Covecu

Warunkiem wejścia Chińczyków do Polski jest uregulowanie sprawy
Covecu - powiedział w Pekinie PAP minister transportu Sławomir Nowak.
Najważniejszym celem wizyty, zdaniem ministra transportu, jest
zachęcenie Chin inwestycją w projekt modernizacji portu gdańskiego i PKP
Cargo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. „Jaka obrona dla Europy?”

Wizyta Ministra Spraw Zagranicznych Republiki Francuskiej

2012.07.26
Na zaproszenie Ministra Radosława Sikorskiego w dniu 26 lipca br. wizytę roboczą w Polsce złożył Minister Spraw Zagranicznych Francji Laurent Fabius. W Warszawie Minister Fabius odbył konsultacje dwustronne oraz wziął udział w jednym z paneli dorocznej Narady Ambasadorów RP pt. „Jaka obrona dla Europy?”.

W trakcie spotkania Ministrowie rozmawiali nt. polsko-francuskich relacji politycznych i gospodarczych w kontekście „nowego otwarcia” po objęciu władzy przez prezydenta Francois Hollande’a i ekipę socjalistyczną. Przedmiotem dyskusji były także bieżące zagadnienia z zakresu polityki europejskiej i międzynarodowej.

Spotkanie Ministrów stanowi element dialogu polsko-francuskiego prowadzonego w wymiarze bilateralnym i w formacie Trójkąta Weimarskiego. Odzwierciedla rosnącą pozycję Polski w polityce europejskiej, jak również zainteresowanie Paryża aktywnym kształtowaniem partnerstwa z Polską w kluczowych kwestiach unijnych.

Marcin Bosacki
Rzecznik Prasowy

http://www.msz.gov.pl/Wizyta,Ministra,Spraw,Zagranicznych,Republiki,Fran...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Fabius był w czwartek gościem

Fabius był w czwartek gościem specjalnym dorocznej narady ambasadorów RP, która odbywa się w tym tygodniu w Warszawie.

Spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z szefem MSZ Francji Laurentem Fabiusem





- Prezydent podkreślił wolę nowego otwarcia w stosunkach
polsko-francuskich, ożywienia współpracy zarówno dwustronnej, jak
również w ramach Trójkąta Weimarskiego - poinformował PAP minister
Sokołowski. - Jako szczególny obszar współpracy prezydent wskazał
wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony UE, dostrzegając w niej ważny
obszar integracji europejskiej -
dodał minister.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2266,prezydent-rozmaw...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Prezydent Bronisław

Prezydent Bronisław Komorowski przyjął w czwartek w Belwederze szefa Bundesratu Horsta Seehofera, wyrażając zadowolenie z rozwoju stosunków polsko-niemieckich.

Spotkanie Bronisława Komorowskiego z Horstem Seehoferem


- Zdaniem prezydenta sukces gospodarczy Bawarii jest przykładem udanego połączenia tradycji z nowoczesnością. Bronisław Komorowski wyraził satysfakcję z doskonale rozwijających się stosunków polsko-niemieckich na płaszczyźnie parlamentarnej - podkreślił minister Sokołowski.

Wcześniej Horst Seehofer spotkał się z marszałkami Sejmu i Senatu Ewą Kopacz i Bogdanem Borusewiczem. (PAP, inf. własna)
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2265,spotkanie-prezyd...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. M.Borawski/Nasz

zdjecie

M.Borawski/Nasz Dziennik

Operacja "brzydka panna"

Poniedziałek, 30 lipca 2012 (06:21)

Doroczna narada polskich ambasadorów to szczególnego
rodzaju spotkanie. Jego głównym zadaniem jest wspólny namysł najwyższych
rangą przedstawicieli dyplomatycznych Rzeczypospolitej z całego świata
nad zadaniami polskiej polityki zagranicznej, bezpośrednia wymiana
informacji na temat polityki państw rezydowania, a także omówienie
strategii działania na kolejny rok.

Jednocześnie ambasadorowie mają okazję do spotkania ze swoimi
politycznymi mocodawcami - zarówno bezpośrednimi (czyli kierownictwem
Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP), jak i z najwyższymi
przedstawicielami władz państwowych - prezydentem RP, marszałkiem Sejmu -
i odebrania od nich swoistego rodzaju "politycznych instrukcji", czyli
zestawu priorytetowych oczekiwań, które polskie państwo formułuje w
kierunku swoich reprezentantów za granicą.

Wpływy obcych państw

Z niewiadomych powodów minister Radosław Sikorski do zestawu
rozmówców polskich dyplomatów zaczął włączać także przedstawicieli
obcych państw. Szczególnie znaczące było tu zaproszenie rosyjskiego
ministra Siergieja Ławrowa w 2010 roku, niecałe pół roku po tragedii
smoleńskiej, oraz tegoroczne spotkanie z szefową Europejskiej Służby
Działań Zewnętrznych p. Catherine Ashton (a także z ministrem
francuskim). Umieszczenie ich w harmonogramie obrad nawet przed
spotkaniem z prezydentem i marszałkiem jest wielce zastanawiające...

Taka formuła organizacyjna jest zadziwiająca, szczególnie gdy weźmie
się pod uwagę charakter tego typu spotkań. Globalna narada (jak o niej
skromnie mówi sam minister Sikorski) to wszak spotkanie operacyjne z
udziałem politycznych zwierzchników ambasadorów, a nie konferencja z
zaproszonymi gośćmi, na której rozprawia się bez zobowiązań o problemach
całego świata.

Skąd więc zapraszanie zagranicznych gości? Być może jest to część
operacji "brzydka panna", czyli wyrabiania u naszych dyplomatów
przekonania, że liczy się tylko to, co inni o nas powiedzą, że prawdziwą
politykę robi się gdzieś indziej, a my nie jesteśmy w niej podmiotami,
bo nie taka nasza rola, autorytet państwa buduje się zaś poprzez lustro
obcych opinii na nasz temat. W przeciwnym razie, jaki byłby sens
spotykania się polskiego ambasadora np. w Indiach z ministrem spraw
zagranicznych Rosji? Chyba tylko po to, by "miał zaszczyt" poznać
jednego z graczy międzynarodowych i liznął od niego nieco wiedzy, jak
się robi politykę. W przeciwnym razie - gdyby chodziło o poznanie
rosyjskiego punktu widzenia na problemy globalne - referować powinien je
swoim koleżankom i kolegom nasz ambasador w Moskwie. A potem wszyscy
powinni odbyć wspólnie naradę, jak na to reagować. Ministra obcego
państwa można co najwyżej "pytać o zdanie" lub "prosić o opinię". Mam
nadzieję, że nie proszono o radę, co robić...

Kompleks prowincjuszy

Drugim wytłumaczeniem jest, przenikający polską politykę pod rządami
obecnego obozu władzy, głęboki kompleks prowincjusza. Widać to
szczególnie wyraźnie w komunikacie po tegorocznej naradzie ambasadorów, w
której rzecznik MSZ chwali się, że pani Ashton powiedziała, iż jest nam
wdzięczna za wsparcie z naszej strony dla działań eurodyplomacji oraz
za "wzmacnianie pozycji i wizerunku nie tylko Polski, ale też Europy na
świecie". Co to za słowa?

Pani Ashton jest wynajętym przez państwa członkowskie Unii
Europejskiej urzędnikiem, w randze wiceszefa Komisji Europejskiej i
Wysokiego Przedstawiciela, do realizacji powierzonych jej zadań w
zakresie traktatowych kompetencji. Nie jest przełożoną dyplomatów państw
członkowskich, nie jest nawet ministrem spraw zagranicznych
super-Europy. To, co robi, czyni pewnie profesjonalnie i należy się jej
za to szacunek, ale bynajmniej to nie ona wpływa na bieg globalnej
polityki. Nie jest też jej rolą oceniać jakość dyplomacji jednego z
krajów członkowskich. Czy powiedziałaby takie słowa do korpusu
dyplomatycznego Wielkiej Brytanii? Myślę, że wzbudziłaby wówczas
konsternację na sali.

Widać jednak, jak podatne na każde słowo, które mówiłoby dobrze o
obecnej ekipie MSZ, jest jego kierownictwo. Tak duże robi to na nich
wrażenie, że nie dostrzegają niezręczności pani Ashton, gdyby brać jej
słowa literalnie, gdy mówi, że nasi dyplomaci działają w imieniu Europy i
na rzecz jej wzmacniania w świecie.

Dyplomacja polska ma za zadanie kierować się dobrze pojętym polskim
egoizmem narodowym, a nie wizerunkiem i znaczeniem Europy. Zapewne słowa
Wysokiej Przedstawiciel były przenośnią (działając dla Polski - działa
się dla Europy), ale jednakowoż bardzo znaczącą.

Jest i trzecia możliwość wyjaśnienia, po co zagraniczni goście są
obecni na obradach naszych dyplomatów. Może być to po prostu wynik
miałkości polityki zagranicznej obecnego obozu władzy, a zatem
"spotkanie z ciekawym człowiekiem" jest rodzajem atrakcji dodanej do
rutynowej narady, na którą ambasadorowie nie przyjeżdżają z wypiekami na
twarzy, by usłyszeć od swojego szefa, na zamkniętym spotkaniu w
wyselekcjonowanym gronie zaufanych ludzi, jakie to ważne operacje
polityczne ma zamiar Polska, z ich udziałem, przeprowadzić w najbliższym
czasie. Skoro już sprowadza się ludzi z całego świata, to trzeba czymś
konkretnym naradę wypełnić.

Jakość polityki zagranicznej

Ten ostatni element wprowadza nas w szerszą problematykę, a
mianowicie pytania o jakość polskiej polityki zagranicznej po pięciu
latach rządów obecnego obozu władzy. Nie jest łatwo zdefiniować tę
politykę jednym stwierdzeniem, gdyż jej charakterystyczną cechą jest
nieustanne miotanie się pomiędzy pychą, przebłyskami pragmatyzmu i
realnej oceny rzeczywistości, zupełną bezradnością, chęcią zaistnienia a
jednocześnie stałą tendencją do samomarginalizacji, poszukiwaniem
sojuszników i równocześnie poszukiwaniem patronów. Jest to więc polityka
wielu sprzeczności, bardzo niekonsekwentna, a przez to nie tylko
nierealizująca polskich interesów, lecz także niestawiająca przed sobą
żadnych ambitnych zadań.

Będąc polityką niskich lotów, jednocześnie została zaprzęgnięta do
machiny propagandowej rządu, która głosi nieustanne pasmo sukcesów i
stawiania czoła problemom, które są wszędzie, tylko nie u nas. W efekcie
przekonuje się Polaków, że prowadzimy najlepszą w dziejach politykę
zagraniczną, podczas gdy bez dużej dozy przesady można stwierdzić, że
pod względem strategicznym znaleźliśmy się w najgorszym od lat
położeniu, to znaczy w sytuacji, w której dalszy los Polski zależy od
pozytywnych (lub negatywnych) rozstrzygnięć zapadających na forach i w
miejscach, na które nasz wpływ jest tylko częściowy lub żaden.

Lapidarnie ujął to w swoim dorocznym exposé minister Sikorski,
mówiąc, że bez Unii Europejskiej Polska byłaby peryferyjnym krajem, z
niedokończoną modernizacją i bez gwarancji bezpieczeństwa. Tak właśnie
definiuje się w literaturze pojęcie "utraconej podmiotowości". Polega
ono na przekonaniu, że bez zewnętrznej podpórki państwo nie dałoby sobie
samodzielnie rady. Ta utrata podmiotowości przez Polskę nie jest
bynajmniej faktem obiektywnym, tylko stanem umysłowym i moralnym
obecnego obozu władzy.

Moment próżni

Można powiedzieć, że - paradoksalnie - właśnie teraz nastąpił
najlepszy czas, by Polska odważnie wskazała, że jest samodzielnym
graczem międzynarodowym. Europa pogrążona jest w kryzysie, na Wschodzie
jest coraz więcej problemów, dla których ktoś musi wskazać rozwiązanie,
powstaje pewien swoisty lokalny "moment próżni", stwarzającej szansę na
przywództwo polityczne. I w takim momencie, i to na dodatek, gdy Polska
jest krajem, który dzięki zaradności i wysiłkowi swych obywateli radzi
sobie w miarę dobrze w tych trudnych warunkach.

Polityka rządu nie potrafi odważnie sformułować ambitnych celów, w
zamian zaś nasz minister wygłasza w Berlinie zdanie, że jeśli Niemcy
zaczną przewodzić Europie, mogą liczyć w tym dziele na wsparcie Polski.
Polityka zagraniczna obozu władzy to zatem polityka wielu straconych
szans, i to na własne życzenie. Polityka, która nie jest zdolna przekuć
indywidualne sukcesy Polaków na zbiorową, polityczną korzyść dla
państwa.

Polityka na Twitterze

Trzeba też powiedzieć, że minister Sikorski nie tylko przejdzie do
anegdoty polskiej polityki zagranicznej jako pierwszy minister, który
kontaktuje się z przywódcami świata, rebeliantami i gwiazdami medialnymi
za pomocą wpisów na Twitterze o dopuszczalnej długości 130 znaków,
będącego jego podstawowym narzędziem komunikowania się ze światem.

Przejdzie on też do historii polskiej polityki zagranicznej jako
grabarz długo wypracowywanej zgody politycznej wokół jej celów i
prekursor zastąpienia jej agresywnym konfliktem partyjnym i walką
wewnętrzną. Minister Sikorski zmienił bowiem całkowicie wektory naszej
polityki zagranicznej: na prorosyjską, kosztem relacji z sąsiadami zza
wschodniej granicy, na atlantycko-sceptyczną, eurofederalistyczną i
proniemiecką.

Do tej pory zgodą narodową było przekonanie o istnieniu trzech
fundamentów polskiej polityki: jesteśmy za niepodległym i podmiotowym
regionem Europy Środkowej i Wschodniej, jesteśmy za ścisłymi więzami
sojuszniczymi z USA jako gwarantem stabilności naszego kręgu
cywilizacyjnego i jesteśmy za Europą jako formą współpracy równych
państw o własnej tożsamości i podmiotowości. Dziś ta zgoda legła w
gruzach, a kto nie popiera linii rządu, ten jest watahą do wyrżnięcia.

Zaiste szczególny to język jak na szefa dyplomacji. Warto jednakże
pamiętać, że minister Sikorski był też pierwszym ministrem spraw
zagranicznych, który jednocześnie był szefem programowym kampanii
wyborczej swojej partii, co spowodowało zresztą, że opuścił kilka
ważnych spotkań międzynarodowych, gdy był zajęty kampanią w kraju.

Sikorski był też pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który w tak
otwarty sposób uczestniczył w niszczącej Polskę, jako państwo, walce
obozu rządowego z urzędującym prezydentem państwa, której tragicznym
finałem był 10 kwietnia.

W takich okolicznościach doroczna narada ambasadorów miała zapewne
charakter ogólnolukrowanej odprawy z udziałem szefowej unijnej
dyplomacji w roli "naszej pani". Pewnie najlepiej by było, gdyby
zakończyła się ona wspólną projekcją filmu rysunkowego "Król Lew".
Hasłem polskiej polityki jest bowiem "hakuna matata" - nie ma problemu. A
świat wokół staje się coraz bardziej niepewny...

Dr hab. Krzysztof Szczerski, poseł na Sejm RP, politolog, Uniwersytet Jagielloński

http://www.naszdziennik.pl/mysl/6005,operacja-brzydka-panna.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Sikorski nie może się doczekać oddania suewrenności Polski

W kryzysie chodzi tylko pozornie o pieniądze. Równie ważna jest wiarygodność

Radosław
Sikorski powiedział niemieckiemu dziennikowi "Frankfurter Allgemeine
Zeitung" (FAZ), że aby odzyskać nadwerężone przez kryzys zaufanie,
Europa potrzebuje przywództwa sprawowanego przez europejskie instytucje.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Oficjalnie wspólny wyjazd

Oficjalnie wspólny wyjazd Radosława Sikorskiego i Carla Bildta jest związany z doroczną naradą gruzińskich ambasadorów.


Obaj ministrowie, którzy kilka lat temu wymyślili ideę
Partnerstwa Wschodniego, unijnego programu dla sześciu byłych republik
ZSRR - Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy -
wystąpią przed gruzińskimi ambasadorami. Będą też mieli wiele spotkań na
najwyższym szczeblu, w tym z prezydentem Micheilem Saakaszwilim i
liderami opozycji. Ale tak naprawdę chodzi im o rozpoznanie i
złagodzenie sporów w kraju, w którym 1 października dojdzie do niezwykle
ważnych wyborów parlamentarnych.
Opozycja od miesięcy oskarża władze, że utrudniają jej prowadzenie
kampanii wyborczej, blokują finanse, zatrzymują lokalnych działaczy,
zwłaszcza na prowincji. Z kolei władze zarzucają Iwaniszwilemu, że zbił
fortunę na niejasnych interesach z Rosją.

Wątek rosyjski
odgrywa w kampanii wyborczej niebagatelną rolę. Jednym z argumentów
opozycji przeciwko Saakaszwilemu jest zarzut, że w 2008 r. wywołał wojnę
z Rosją, w wyniku której kraj stracił dwie sporne prowincje: Abchazję i
Osetię Południową.


-
Z tych wszystkich powodów wizyta ministrów spraw zagranicznych Polski i
Szwecji w Gruzji będzie trudna - mówi rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Po
raz kolejny Sikorski i Bildt chcą jednak pokazać, że nie zostawiają
krajów Partnerstwa Wschodniego w trudnych chwilach. Wcześniej obaj
ministrowie organizowali podobne wyjazdy do Mołdawii i na Ukrainę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Krzysztof

Gruzińskie manewry Sikorskiego. "To całkowite zakwestionowanie dziedzictwa śp. Prezydenta Kaczyńskiego"

Tylko u nas

Sikorski nie powinien odgrywać w Gruzji roli "neutralnego
europejskiego ministra", który rozdziela równo uściski. Dlatego nie
powinien się spotykać się z Iwaniszwilim, chyba że chodzi o kolejną
demonstrację nowej doktryny polskiej polityki wschodniej - "Russia
first").

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Głos Rosji na Polskę

Francja i Niemcy – dwa bieguny jednej geopolitycznej osi


Odbywające się 5 września w Bonn spotkanie ministrów spraw
zagranicznych Niemiec i Francji Guido Westerwelle i Laurenta Fabiusa to
jedno z nieczęstych wydarzeń mających pozytywny charakter w dzisiejszym
porządku dnia. →

Pojednanie tamtego RFN i Francji stało się kamieniem
węgielnym społeczeństwa europejskiego, z którego później wyrosła Unia
Europejska. I chociaż w ostatnich latach UE daleko rozrosła się poza
granice projektów z lat 60-tych, to rola politycznych i gospodarczych
„zawodników wagi ciężkiej” Paryża i Berlina w kwestiach europejskich od
tego tylko wzrosła.

Dyrektor Centrum Niemcoznawstwa Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Władysław Biełow
także uważa, że współpraca Francji i Niemiec w dzisiejszych warunkach
geopolitycznych po prostu nie ma alternatywy – niezależnie od tego, kto
stoi na czele tych państw.

„Franko-niemiecki
alians teoretycznie w skrócie można nazwać różnie – w zależności o
nazwisk liderów obu krajów – nie tylko „Merkozi” na przykład.
Najważniejsze, że trwa współpraca. Przecież Francja skazana jest na
partnerstwo z Niemcami. W przyszłości mogą pojawić się jakieś niuanse,
ale zasadniczych zmian nie będzie. Tak i w samych Niemczech w 2013 roku,
moim zdaniem, osławiony „efekt wahadła” może nie nastąpić.”

Choć
bynajmniej nie wszyscy w Europie i poza jej granicami są zadowoleni z
francusko-niemieckiego partnerstwa – to przede wszystkim Londyn,
tradycyjnie próbujący rozgrywać sprzeczności między Paryżem i Berlinem.
Konfrontacja anglo-amerykańskich i franko-niemieckich geopolitycznych
„osi” najwyraźniej była widoczna w latach 2000-nych – w szczególności w
kwestii problemu irackiego.

Były doradca prezydenta
USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński jeszcze w
końcu lat 90-tych wskazywał, że w perspektywie długoterminowej budowanie
Europy nie może przebiegać tyko w oparciu o niemieckie przewodnictwo:
„Europa, skonstruowana i kierowana przez Berlin to po prostu nierealna
idea. Oto dlaczego Niemcom potrzebna jest Francja, Europie potrzebna
franko-niemiecka wzajemna więź, a USA nie mogą wybierać między Niemcami i
Francją” – wyznawał Brzeziński. Tak więc geopolityczna oś Paryż-Berlin
dalej będzie pożądana w światowej polityce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Grupa Refleksyjna ds. Przyszłości Unii Europejskiej.

w poniedziałek w Warszawie spotkała się po raz ostatni.

W spotkaniu, które odbyło się w Łazienkach Królewskich wzięli udział ministrowie i wiceministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec, Francji, Austrii, Belgii, Danii, Hiszpanii, Holandii, Luksemburga, Portugalii i Włoch.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział przed spotkaniem dziennikarzom, że bardzo się cieszy, iż to właśnie w Warszawie odbywa się finałowe spotkanie Grupy Refleksyjnej ds. Przyszłości Unii Europejskiej.

Jak podkreślił, raport końcowy, który zostanie zaprezentowany m.in. przewodniczącemu Rady Europejskiej Hermanowi Van Rompuyowi będzie zbiorem indywidualnych i osobistych pomysłów szefów dyplomacji związanych z przezwyciężeniem kryzysu w Europie, aby z jednej strony bardziej ją usprawnić, a z drugiej uczynić jeszcze bardziej demokratyczną.

- To jest dokument, w którym nie wszyscy z nas zgadzają się z każdą linijką, ale który w sumie jest zbiorem śmiałych i dobrych koncepcji. To są bardzo konkretne instytucjonalne rozwiązania, które oczywiście mają charakter dwojaki. Niektóre z nich daje się wprowadzić już, bo nie wymagają zmian traktatowych, inne są koncepcjami długofalowymi - powiedział szef polskiego MSZ.

Pytany, czy w raporcie końcowym znajdzie się propozycja połączenia stanowisk szefa Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej odparł: "Jest to jedna z możliwości".

- Oczywiście najpilniejsze są kwestie związane z uzdrowieniem strefy euro, ale wszyscy wiemy, że im bardziej Unia będzie zintegrowana tym bardziej musi być demokratyczna, ale też pewne jądro suwerenności, pewne atrybuty muszą na zawsze pozostać przy państwach członkowskich - podkreślił Sikorski.

Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle z kolei podkreślił, że pogłębiona integracja Unii Europejskiej w dobie kryzysu ekonomicznego i przemian globalizacyjnych jest niezbędna.

- Myślę, że po raz pierwszy widzimy światło w tunelu i mamy dobre wiadomości dla Portugalii, Irlandii Hiszpanii i Włoch. Musimy przezwyciężyć ten kryzys (...) i mamy nadzieję, że po tym kryzysie Europa będzie jeszcze silniejsza niż wcześniej - powiedział Westerwelle.

Jak podkreślił niezwykle ważne jest odzyskanie zaufania Europejczyków do instytucji unijnych. Sposobem na to - jego zdaniem - może być wybieranie przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa Komisji Europejskiej w bezpośrednich wyborach. - To mogłaby być dobra odpowiedź na brak zaufania, które obecne widać w UE - mówił.

Grupa refleksyjna ds. przyszłości UE powstała 20 marca 2012 roku w Berlinie. Celem spotkań Grupy było sformułowanie propozycji rozwiązań instytucjonalnych, które utrzymają spójność Europy i zabezpieczą kontynent przed przyszłymi kryzysami ekonomicznymi i politycznymi. W trakcie dotychczasowych rozmów ministrów wiele uwagi poświęcono legitymacji demokratycznej oraz europejskiemu procesowi decyzyjnemu. Dyskusja dotyczyła również pozycji UE w wymiarze globalnym.

Rezultatem prac Grupy będzie raport końcowy, z którym - według zapowiedzi MSZ - będzie można zapoznać się we wtorek na stronie internetowej resortu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. jak łatwo i szybko oddać suwerenność Polski

Ministrowie Polski i Niemiec o pomysłach na kryzys


Szefowie MSZ Niemiec i Polski mówią o nowej wizji Europy.

Odpowiedzią na kryzys jest więcej, a nie mniej Europy -
Europy, która jest konkurencyjna, bardziej wytrzymała na kryzysy
gospodarcze i zjednoczona w dobie globalizacji - piszą szefowie MSZ
Niemiec i Polski po spotkaniu Grupy Refleksyjnej ds. przyszłości UE.

W artykule Nowa wizja Europy, który ukazał się w International Herald Tribune, Guido Westerwelle i Radosław Sikorski
przedstawiają streszczenie postanowień zawartych w raporcie Grupy. ds.
przyszłości UE. Grupa, złożona z ministrów spraw zagranicznych państw
UE, zakończyła kilkumiesięczne prace nad raportem w poniedziałek podczas
spotkania w Warszawie.

Wśród koniecznych działań ministrowie wymieniają reformę strukturalną
Unii Gospodarczej i Walutowej (UGW) oraz wzmocnienie jej poprzez
dyscyplinę finansową państw unijnych, która jednak - podkreślają - nie
może dławić wzrostu gospodarczego i zmniejszać konkurencyjności UE.

Apelujemy o większe kompetencje na poziomie unijnym w kwestii
nadzorowania budżetów państw członkowskich, o bardziej wiążącą
współpracę gospodarczą między państwami w dziedzinach kluczowych dla
wzrostu i konkurencyjności oraz o utworzenie skutecznego mechanizmu
nadzoru banków. Uważamy też, że Europejski Mechanizm Stabilizacyjny
(fundusz ratunkowy UE) powinien zostać następnie przekształcony w
Europejski Fundusz Walutowy
- piszą ministrowie. Wśród koniecznych
kroków wymieniają także rozwój unijnej dyplomacji i wzmocnienie ochrony
zewnętrznych granic strefy Schengen.

Westerwelle i Sikorski zaznaczają też, że rozszerzenie kompetencji
instytucji unijnych możliwe jest tylko pod warunkiem, że będą miały
silną legitymację demokratyczną. W tym celu ministrowie proponują wzmocnienie (mandatu) Parlamentu Europejskiego oraz zaangażowanie parlamentów narodowych.

Jako sprawę priorytetową wskazują zażegnanie kryzysu w strefie euro. To nasza odpowiedzialność i my dotrzymamy zobowiązań - podkreślają ministrowie.

Szefowie dyplomacji chcą reformować Unię Europejską

Europejski
Fundusz Walutowy, wspólna straż graniczna, bliższa współpraca państw
eurolandu w Parlamencie Europejskim
- to niektóre z pomysłów 11 szefów
dyplomacji, w tym polskiego, na reformy w UE.»

Chiny na wojnie z Japonią

Chińsko-japońska kłótnia o bezludne wyspy będzie kosztować miliardy

Japońskie firmy mogą ograniczyć działalność w Chinach, wątpliwa staje się też umowa o wolnym handlu»

Azjatycka mafia zalewa Polskę

To jedno z największych i najpoważniejszych oszustw, do jakich doszło w ostatnich latach. »


Sikorski skłoni Chiny do współpracy?
- Zapowiedź
chińskich inwestycji w wysokości 500 mln dolarów i wzrost wymiany
handlowej do 100 mld dolarów w 2015 roku to widoma oznaka docenienia
naszego regionu
- stwierdził polski minister.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Sikorski: Wciąż chcemy wejść

Sikorski: Wciąż chcemy wejść do strefy euro

Musimy pokazać obywatelom, że jesteśmy w stanie przezwyciężyć
kryzys. Gdy odzyskają zaufanie do UE, będzie można im powiedzieć, że
trzeba zmienić jeszcze parę rzeczy, żeby kryzys się nie powtórzył - mówi
minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski

Traktat lizboński odsunął szefów MSZ od procesu decyzyjnego w Unii.
Siedem miesięcy temu pod auspicjami Niemiec powołano więc Grupę
Refleksyjną ds. Przyszłości UE, w której zasiedli ministrowie i
wiceministrowie spraw zagranicznych Austrii, Belgii, Danii, Francji,
Hiszpanii, Holandii, Luksemburga, Niemiec, Polski, Portugalii i Włoch.
We poniedziałek w Warszawie grupa zebrała się po raz ostatni, uzgadniając garść propozycji do rozważenia przez rządy i instytucje unijne.(....)

Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że Polska nie wejdzie do unii bankowej. Do tej pory naszą filozofią było wkładanie nogi do drzwi, które zamykają nam się pod nosem...


- Filozofia się nie zmieniła, ale minister Rostowski odniósł się
do propozycji Komisji Europejskiej, która w obecnym kształcie jest nie
do przyjęcia. Polska ma jeden z lepszych nadzorów bankowych w Europie.
Instytucje parabankowe wprawdzie mu się wymykają, ale korzystanie z nich
to indywidualne ryzyko konsumentów.

Do unii bankowej i
europejskiego nadzoru bankowego wejdziemy w 100 proc., kiedy przystąpimy
do euro. W międzyczasie chcemy mieć wpływ na ich architekturę. I mamy
nadzieję, że uda się wypracować rozsądne warunki współpracy z tworzącym
się nadzorem Europejskiego Banku Centralnego.
Mogę sobie wyobrazić model asocjacji Polaka czy Szweda w nowym
nadzorze, o ile poprawi to stabilność naszych systemów bankowych.(...)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. W czyim imieniu forsuje Pan te propozycje, ministrze Sikorski?

Duet Tusk - Sikorski zdecydował się być adwokatem ich kompletnej dominacji w Europie chyba z nadzieją, że o takich sprzymierzeńcach przy dzieleniu unijnych stanowisk w przyszłości nie zapomną - pisze Zbigniew Kuźmiuk.

Wczoraj sesją w Warszawie zakończyła swoje kilkumiesięczne prace Grupa Refleksyjna ds. przyszłości Unii Europejskiej, w skład której wchodzili ministrowie spraw zagranicznych wszystkich krajów członkowskich.

Przed opublikowaniem raportu z prac tej grupy w prasie zagranicznej (między innymi w International Herald Tribune, New York Times) ukazały się artykuły sygnowane przez przez ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Polski, Guido Westerwelle i Radosława Sikorskiego, omawiające główne ustalenia tego raportu.

Myślą przewodnią wszystkich tych propozycji jest słynne już zawołanie euroentuzjastów „na kryzys więcej Europy”, bez zastanawiania się, jakie będą tego ekonomiczne i społeczne skutki dla poszczególnych państw narodowych, a także jak przyjmą je społeczeństwa tych krajów.

W sferze ekonomicznej, ministrowie proponują większe kompetencje na poziomie unijnym do kontrolowania budżetów narodowych (w tę stronę idzie przyjęty przecież unijny pakt fiskalny), a także wiążącą współpracę gospodarczą pomiędzy krajami członkowskimi w dziedzinach kluczowych dla wzrostu i konkurencyjności.

W sferze finansów, kluczem do sukcesu, ma być stworzenie skutecznego nadzoru nad bankami (w tę stronę idzie z kolei unia bankowa i tworzenie unijnego nadzoru bankowego), a Europejski Mechanizm Finansowy (EMS) miałby przekształcić się w Europejski Fundusz Walutowy.

Obydwaj Panowie ministrowie oczywiście zdają sobie sprawę, że na to hasło „więcej Europy” coraz bardziej nerwowo zaczynają reagować mieszkańcy poszczególnych krajów członkowskich i dlatego proponują tzw. pakiet demokratyczny.

Są tam między innymi propozycje zwiększenia kompetencji Parlamentu Europejskiego, powołanie wspólnych komitetów tego parlamentu z przedstawicielami parlamentów narodowych, a także bezpośrednie wybory szefa Komisji Europejskiej przeprowadzone w całej UE.

Oczywiście obydwaj Panowie nie przewidują, aby w warunkach obecnego „deficytu demokracji” w UE, te głębokie zmiany, przesuwające kompetencje z państw narodowych do Brukseli, trzeba było przegłosować w poszczególnych krajach członkowskich w ogólnokrajowych referendach.

Przypomnijmy tylko, że jesienią poprzedniego roku minister Sikorski już oddawał władzę w UE nie tyle Brukseli co Berlinowi.

Na Forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie zaprezentował koncepcję federacyjnej Unii Europejskiej, a więc związku państw o mocno ograniczonej suwerenności z silnym politycznym centrum, które przecież tylko przejściowo miało mieścić się w Brukseli, a nieuchronnie musi się przenieść do Berlina.

Wiemy także z konferencji prasowej samego ministra, że jego wystąpienie było konsultowane zarówno z Premierem Tuskiem (i to nie jest zaskoczeniem jak się obserwowało jego zachowania „na odcinku niemieckim”) ale także z Kancelarią Prezydenta Komorowskiego, bo Prezydent miał tylko zastrzeżenia do miejsca wystąpienia Sikorskiego a nie jego zawartości.

Same Niemcy zapewne z taką koncepcją przynajmniej na razie, wyjść by nie chciały. Ciągle jeszcze mitygują się jak ktoś je wskazuje jako politycznego lidera Europy.

Duet Tusk - Sikorski zdecydował się być adwokatem ich kompletnej dominacji w Europie chyba z nadzieją, że o takich sprzymierzeńcach przy dzieleniu unijnych stanowisk w przyszłości nie zapomną. Nie sądzę bowiem, żeby ta propozycja złożona Niemcom, miała na celu długofalową pomyślność naszego kraju.

Niestety podobne tezy zostały powtórzone w artykułach Westerwelle i Sikorskiego, które ukazały się w ostatnich dniach w zagranicznej prasie.

Sikorski konsekwentnie promuje Niemcy na przywódcę Europy, tym bardziej gorliwie, im częściej przypominają mu zupełnie niedawne wypowiedzi o dominacji niemieckiej w Europie jak ta o Gazociągu Północnym, że to „gazociąg Ribbentrop- Mołotow”.

Ta promocja jest tak natrętna, że najwyższy już czas zapytać ministra spraw zagranicznych naszego kraju, w czyim imieniu forsuje Pan te propozycje ministrze Sikorski?

Zbigniew Kuźmiuk

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/w-czyim-imieniu-forsuje-pan...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Westerwelle chce kary dla

Westerwelle chce kary dla grzeszników demokracji

Minister spraw zagranicznych chce dać UE więcej uprawnień, gdy rządy takich jak Rumunia czy Węgry naruszają podstawowe wartości. Do tej pory możemy karać tylko pośrednio, powinny wkrótce być możliwe sankcje.


Westerwelle will Strafen für Demokratie-Sünder

Der Außenminister möchte der EU mehr Macht geben, wenn
Regierungen wie in Rumänien oder Ungarn Grundwerte verletzen. Bislang
geht das nur indirekt, demnächst sollen Sanktionen möglich sein.

<br />
Bundesaußenminister Guido Westerwelle hat der Zukunftsgruppe Vorschläge präsentiert, um abtrünnige EU-Regierungen wieder in die Spur zu bringen<br />

© dpa

Bundesaußenminister Guido Westerwelle hat der Zukunftsgruppe Vorschläge
präsentiert, um abtrünnige EU-Regierungen wieder in die Spur zu bringen


http://www.welt.de/politik/ausland/article109312936/Westerwelle-will-Str...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. za portalem Głos Rosji

Ile „Europy” potrzeba Europie?


Na dniach społeczności europejskiej zostanie przedstawiony raport tak
zwanej „Grupy przyszłości”. On w całości wpisuje się w trend „Więcej
Europy! →

Na dniach społeczności
europejskiej zostanie przedstawiony raport tak zwanej „Grupy
przyszłości”. On w całości wpisuje się w trend „Więcej Europy!”. Chodzi o
główną, zdaniem wielu europejskich polityków, receptę na przywrócenie
równowagi gospodarczego i finansowego zdrowia jednolitego europejskiego
organizmu, który zaleca przekazanie jeszcze większej ilości
pełnomocnictw od państw narodowych dla struktur kierowniczych Unii
Europejskiej.

Właśnie tak – „grupa
przyszłości” – nazwali się szefowie MSZ jedenastu państw Unii
Europejskiej w marcu tego roku w Berlinie w celu wymiany opinii o
perspektywach dla wspólnego europejskiego domu. Przy czym zgodzili się
pojechać do Berlina nie dla wznowienia dyskusji na temat Konstytucji UE
jako takiej, a dla omówienia kluczowych problemów w życiu Unii. Wtedy
też postanowiono uczynić ze spotkania stałe nieformalne forum i
przygotować odpowiedni dokument. W ciągu pół roku „Kolumbowie nowej
Europy”, jak wyrażają się niektóre media, w składzie szefów MSZ Niemiec,
Francji, Włoch, Hiszpanii, Austrii, Belgii, Holandii, Danii,
Luksemburga, Polski i Portugalii spotykano się w Berlinie, Brukseli,
Wiedniu, na Majorce i w Warszawie. W polskiej stolicy na ostatnim
spotkaniu przedstawiono dwunasto stronicowy dokument końcowy. Jego sedno
wyraził ideowy inspirator „Grupy przyszłości” Guido Westerwelle.
„Więcej Europy!” – to główna nauka, którą powinniśmy wynieść z kryzysu”.

Dokument
proponuje w szczególności stworzenie w Unii Europejskiej stanowiska
prezydenta, wybieranego w powszechnym głosowaniu, powołanie prawdziwego,
a nie słownego ministerstwa spraw zagranicznych, wprowadzenie
jednolitej europejskiej wizy wjazdowej i nawet, być może, sformowanie
wspólnego wojska Unii Europejskiej. Poza tym zaproponowany mechanizm
stabilności – EMS sugeruje się zamienić na Europejski Fundusz Walutowy
na przykładzie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, plan zakłada także
wzmocnienie roli Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Wszystkie te propozycje powinny stać się częścią strategicznego projektu
dla Unii Europejskiej, nad którym teraz razem pracują szefowie Rady
Europejskiej, Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i
Grupy Euro.

Już na samym początku dokumentu „Grupy
przyszłości”, jak zauważa portal „EuroActiv”, przyznaje się, że nie
wszyscy członkowie klubu europejskiego popierają pomysły „nowych
Kolumbów”. Uczestnicy grupy wręcz proponują zapisać oficjalnie to
zróżnicowanie, a może i rozłam, nadając specjalne pełnomocnictwa tym
eurodeputowanym, którzy poprą pomysł uzupełnienia gospodarczej i
walutowej unii w Europie o polityczną unię. Wielu ekspertów, tak jak na
przykład naczelnik departamentu krajów i regionów rosyjskiego Instytutu
Europy Władysław Bielow, nie myśli, że Unia Europejska podda się jakiejś przebudowie.

„Moim
zdaniem jest to próba dalszej politycznej instytucjonalizacji Unii
Europejskiej. Dlaczego teraz się to proponuje? W gospodarce są problemy,
w Eurostrefie także nie ma jakiś jakościowych zmian. Z drugiej strony,
to świadczy o tym, że jest wola polityczna do ulepszania wizerunku Unii
Europejskiej. Na ile jest ona dojrzała to zobaczymy po reakcjach
poszczególnych krajów. Niektóre, tak jak przede wszystkim Wielka
Brytania, wystąpią przeciwko.”

Dla Rosji
intensyfikacja centralizacji organów władzy w Unii Europejskiej, jak
uważa Bielow, jest pozytywna, ponieważ z Unią Europejską będzie można
rozmawiać, według niego, jak z „bardziej zdolna do działania
organizacją”. Zrozumiałe jest, że odsunięte w cień zostaną dwustronne
stosunki z poszczególnymi krajami. Wiele, w każdym razie, wyjaśni się w
grudniu, kiedy za wzmacnianie konstrukcji europejskiego domu jednolitej
Europy wezmą się na swoim spotkaniu na szczycie sami właściciele
„mieszkań”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Unia Europejska będzie miała wspólne MSZ i armię

W przyszłości najprawdopodobniej Unia Europejska będzie miała własną armię, a także wspólną wizą wjazdową i MSZ.

Grupa refleksyjna ds. przyszłości Unii Europejskiej zatwierdziła projekt reformy, która polega na wprowadzeniu stanowiska prezydenta Unii Europejskiej, wybieranego w drodze powszechnego głosowania, wspólnej wizy wjazdowej, założeniu MSZ UE i prawdopodobnie stworzeniu wspólnego wojska.

W skład grupy refleksyjnej ds. przyszłości Unii Europejskiej wchodzą ministrowie spraw zagranicznych 11 spośród 27 krajów Unii Europejskiej: Austria, Belgia, Niemcy, Dania, Hiszpania, Włochy, Luksemburg, Holandia, Polska, Portugalia i Francja – pisze euromag.ru.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Przyjaciele Libii i Syrii, oby nie 'PRZYJACIELE POLSKI"

Ewa Kopacz na Radzie Europy narzeka na słabą frekwencję


Debatę pod hasłem Czy demokracja przedstawicielska jest w kryzysie?
zorganizowano w ramach dwudniowej Europejskiej Konferencji
Przewodniczących Parlamentów poświęconej nowym wyzwaniom demokracji,
arabskiej wiośnie i sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. myśl Geremka?

"Polska zrobi co tylko w jej mocy, by zapobiec powtórce historii"

Polska
nie wesprze rozbijania UE przez brytyjskich eurosceptyków, ponieważ nie
chce powrotu do polityki XX w., gdy była strefą buforową między
Wschodem a Zachodem - powiedział w piątek wieczorem minister Radosław
Sikorski w przemówieniu w Blenheim Palace.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. "Dwulicowi" politycy

Václav Klaus ostrzega, że zniszczenie demokracji w Europie może być w końcowej fazie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Sikorski widzi Polskę w

Sikorski widzi Polskę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ


Minister spraw zagranicznych spotka się w Nowym Jorku m.in. z Hillary Clinton.

Jak poinformowało MSZ, jednym z celów naszej dyplomacji podczas
debaty generalnej 67. sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ jest promocja
kandydatury Polski do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów
Zjednoczonych na lata 2018-19.

MSZ podkreśliło w komunikacie, że doroczna debata generalna
Zgromadzenia Ogólnego NZ jest okazją do dialogu na temat najważniejszych
problemów międzynarodowych, zarówno w dziedzinie bezpieczeństwa i
pokoju na świecie, jak i spraw społecznych i gospodarczych.

Ważnym elementem wizyty szefa polskiej dyplomacji będą także
spotkania dwu i wielostronne z udziałem ministrów spraw zagranicznych
członków NZ. Minister spotka się m.in. z szefami dyplomacji Angoli,
Chile, Kolumbii i Senegalu, weźmie udział w spotkaniu Grupy Przyjaciół
Europy oraz będzie gościem Henry'ego Kissingera oraz kilku mediów
amerykańskich
- podkreślił resort.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. pragmatyczne podejście do relacji z Rosją

„Obecnie Rosja i Unia Europejska prowadzą rozmowy o współpracy w zakresie nawigacji satelitarnej i obrony cywilnej. „Ich dwustronne stosunki są znacznie głębsze, niż oficjalne kontakty” – stwierdził Barroso.

http://polish.ruvr.ru/2012_12_21/Rosja-i-UE-oglosza-2014-rok-Rokiem-nauki/

2012-11-15 15:47:00
„Common Challenge-12”

Ćwiczenie „Common Challenge – 12” zakończone

W Wędrzynie zakończyła się główna część międzynarodowego ćwiczenia dowódczo-sztabowego pod kryptonimem „Common Challenge-12”, będącego sprawdzianem gotowości Grupy Bojowej Unii Europejskiej do półrocznego dyżuru. 22 listopada w ramach ćwiczenia odbył się Dzień Dostojnych Gości.

Główną rolę w ćwiczeniu odegrało Dowództwo Zestawu Sił Grupy Bojowej Unii Europejskiej utworzone na bazie dowództwa i sztabu 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Ponadto w ćwiczeniu wzięły udział elementy wchodzące w skład Grupy Bojowej, takie jak dowództwo i sztab batalionu manewrowego, grupa lotnicza, kompania saperów i kompania dowodzenia. Całość ćwiczenia prowadziło Kierownictwo Ćwiczenia utworzone przez Dowództwo Wojsk Lądowych oraz 2 Korpus Zmechanizowany.

Zasadnicza część ćwiczenia zakończyła się 22 listopada Dniem Dostojnych Gości, podczas którego przedstawione zostało stanowisko dowodzenia oraz podstawowego uzbrojenie i sprzęt Grupy Bojowej. Swoje umiejętności zaprezentowali również żołnierze plutonu manewrowego. Zadaniem żołnierzy plutonu było odparcie ataku terrorystycznego na bazę. W pełnym oporządzeniu oraz przy wsparciu armatohaubic Dana, moździerzy M-98, przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike oraz przeciwlotniczych zestawów ZU-23-2 Hibneryt żołnierze nie dopuścili do wtargnięcia przeciwnika na teren bazy. Zaprezentowano także procedurę ewakuacji rannych z pola walki.

http://www.wojsko-polskie.pl/aktualnosci/20377,common-challenge-12-spraw...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium

Były niemiecki dyplomata WolfgangIschinger oraz minister obrony RFN Thomas de Maizière zainaugurowali w niemieckim mieście Monachium 49. Międzynarodową Konferencję Bezpieczeństwa, która potrwa 3 dni.

Wśród głównych tematów konferencji znalazły się operacja w Mali i konflikt w Syrii. Uczestnicy omówią również irański program jądrowy, zamieszki w Egipcie oraz sytuację w muzułmańskim świecie po „arabskiej wiośnie”, a także wycofanie wojsk NATO z Afganistanu, bezpieczeństwo cybernetyczne, kryzys strefy euro oraz kwestie energetyki.

W międzynarodowym spotkaniu udział wezmą wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joseph Biden, szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oraz inni wysokiej rangi uczestnicy spotkania.

http://polish.ruvr.ru/2013_02_01/Niemcy-rozpoczyna-sie-Konferencja-Bezpi...


Minister Radosław Sikorski na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

Euroatlantycka
wspólnota bezpieczeństwa, przyszłość UE i kryzys w strefie Euro oraz
aktualna sytuacja w Syrii i Mali to tematy tegorocznej 49. Monachijskiej
Konferencji Bezpieczeństwa. Dyskusja zaproszonych w dniach 1-3 lutego
do Monachium ekspertów i polityków poświęcona będzie także wspólnej
polityce bezpieczeństwa i obrony UE oraz cyberbezpieczeństwu.

Organizatorzy konferencji dostrzegli też rosnące znaczenie
dyplomacji cyfrowej w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa.  Po raz
pierwszy zaprosili czołowych polityków do dyskusji na ten temat. W
panelu "Od Talleyranda do Twittera: dyplomacja w erze cyfrowej"
wystąpi Minister Radosław Sikorski wraz z m.in. ministrem spraw
zagranicznych Szwecji Carlem Bildtem oraz profesor Uniwersytetu
Princeton i byłą szefowa strategii w Departamencie Stanu USA Anne-Marie
Slaughter.

 

- Dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych i Twittera uprawia
się politykę, także międzynarodową. Dzięki internetowi możemy inicjować
komunikacje, która w innych warunkach byłaby niemożliwa - powiedział w
Monachium Minister Sikorski. Podkreślił także, że konta MSZ, na których
opublikowanych zostało ponad 50 tysięcy wpisów w 33 językach, mają już
ponad 150 tysięcy śledzących. - Chcemy być bliżej obywateli, dzięki
mediom społecznościowym obywatele mogą w każdej chwili zadać mi lub
wiceministrom pytanie - dodał Minister Sikorski.

 

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa organizowana jest od 1962 r. W
tegorocznej udział biorą m.in. prezydent Afganistanu Hamid Karzai,
wiceprezydent USA Joe Biden, przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Martin Schultz, Wysoka Przedstawiciel UE Catherine Ashton, Sekretarz
Generalny NATO Anders Rasmussen, a także ministrowie spraw zagranicznych
Brazylii, Francji, Gruzji, Hiszpanii, Iraku, Rosji, Turcji czy Wielkiej
Brytanii.

 

W Monachium Minister Radosław Sikorski spotka się także Wysoką
Przedstawiciel UE Catherine Ashton, z prezydentem Estonii Toomasem
Ilvesem oraz ministrami spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle,
Macedonii Nikolą Poposkim i Kazachstanu Jerlanem Idrisowem. Minister
Sikorski weźmie ponadto udział w Forum Młodych Liderów Fundacji Körbera
oraz śniadaniu z zarządem waszyngtońskiego Stowarzyszenia Atlantyckiego
(ACUS).

 

 

Biuro Rzecznika Prasowego

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

 


 

Dowiedz się więcej o Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa: www.securityconference.de

 

 

Program konferencji

 

 

Lista uczestnikow


http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/minister_radoslaw_sikorski_na_monachijskiej_konferencji_bezpieczenstwa_1

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Prezydent Litwy: kryzys gospodarczy ma swoich autorów

Trudna sytuacja finansowa w strefie euro jest wynikiem błędnych decyzji politycznych i nieodpowiedzialnego zachowania wielu krajów europejskich – oświadczyła prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė na rozpoczynającej się dzisiaj w Monachium 49-tej Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa.

Prezydent Litwy podkreśliła, że popiera stanowcze stanowisko rządu Niemiec w sprawie konsolidacji budżetów krajów członkowskich Unii Europejskiej i nie wierzy w stworzenie nowych instrumentów do przezwyciężenia kryzysu, podając za przykład radykalne środki oszczędnościowe, do których musiały uciekać się kraje bałtyckie w 2009 roku.

http://polish.ruvr.ru/2013_02_01/Prezydent-Litwy-kryzys-gospodarczy-ma-s...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. "Rosja jest partnerem" - powiedział Westerwelle.

Europa pozostaje głównym sojusznikiem USA EPA/TOBIAS Joe Biden w czasie konferencji w Monachium

"Europa jest głównym filarem naszego zaangażowania w świecie" - powiedział Biden podczas 49. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Zaznaczył, że Europa pozostaje "nieodzownym partnerem" Ameryki, a obie strony "wzajemnie się potrzebują". "Musimy nadal blisko ze sobą współpracować" - podkreślił Biden. Wyjaśnił, że większe zainteresowanie Ameryki Azją nie oznacza osłabienia więzów transatlantyckich. "USA są mocarstwem zaangażowanym zarówno w rejonie Pacyfiku, jak i nad Atlantykiem" - wyjaśnił zastępca prezydenta Baracka Obamy.

Udział Bidena w monachijskiej konferencji, niecałe dwa tygodnie po zaprzysiężeniu na drugą kadencję, oceniany jest przez niemieckie media jako wyraźny sygnał ze strony amerykańskiej administracji, że nie zamierza ona - pomimo wcześniejszych obaw - osłabić więzów z Europą.

Biden potwierdził swoją propozycję podjęcia bezpośrednich rozmów z władzami w Teheranie w sprawie irańskiego programu atomowego. "To konkretna propozycja, ale po drugiej stronie musi być widoczna gotowość do dialogu" - wyjaśnił wiceprezydent USA. We wcześniejszej wypowiedzi dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung" Biden powiedział, że USA nie pozwolą Iranowi na budowę bomby atomowej.

Biden zapowiedział też, że podczas konferencji w Monachium spotka się z syryjską opozycją. "Asad jest tyranem, chce pozostać przy władzy, ale nie jest w stanie przewodzić Syrii" - ocenił.

Wiceprezydent USA podkreślił znaczenie stosunków amerykańsko-rosyjskich dla bezpieczeństwa na świecie. Ogłoszony cztery lata temu "reset" umożliwił postępy w rozbrojeniu oraz sankcje przeciwko Iranowi - ocenił Biden. "Oczywiście nie byliśmy naiwni i wiedzieliśmy, że w wielu sprawach będziemy nadal się różnić" - powiedział. Wymienił w tym kontekście Gruzję, Syrię i prawa człowieka.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przestrzegł przed interwencjami zbrojnymi na świecie bez mandatu ONZ. Zwrócił uwagę, że niektóre kraje NATO traktują Rosję nadal jako wroga, co utrudnia współpracę między sojuszem a Moskwą.

Sprawa budowy systemu obrony antyrakietowej jest papierkiem lakmusowym woli do współpracy - powiedział Ławrow. Mówił, że istnieje szansa na stworzenie obszaru współpracy w Europie i apelował, by jej nie zmarnować.

Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle podkreślił, że jego kraj opowiada się za budową bezpieczeństwa na świecie razem z Rosją. "Rosja jest partnerem" - powiedział Westerwelle. Jego zdaniem system obrony antyrakietowej powinien być tworzony wspólnie z Rosją.
http://gosc.pl/doc/1444796.Europa-pozostaje-glownym-sojusznikiem-USA

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Eskimosy nas najadą?

Musimy być jako Europa instytucjonalnie
przygotowani do konfliktów, które pukają do naszych drzwi i które będą
wymagały szybszych reakcji - mówi w rozmowie z Różą Romaniec z Deutsche
Welle minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Róża Romaniec: Jakie cele wiąże pan z udziałem w tegorocznej konferencji bezpieczeństwa w Monachium?


Radosław Sikorski: Przyjazd tutaj właściwie nie wymaga
uzasadnienia. Od prawie 50 lat jest to najważniejsze miejsce dyskusji o
bezpieczeństwie w gronie europejsko-amerykańskim. A ponieważ mamy nową
administrację amerykańską, która jest tu reprezentowana przez
wiceprezydenta USA
Bidena, to będzie okazja, by się tu ponownie docierać, tak jak w latach
poprzednich. W tym roku mamy wyjątkowo dobrą listę gości i bardzo dobre
panele. Jest mowa o nowym rynku gazu na świecie, o bieżących
konfliktach, ale i o przyszłości obronności transatlantyckiej i
europejskiej w dobie redukowanych budżetów obronnych. A wartością dodaną
jest to, że będziemy nie tylko w swoim gronie, lecz że są tu też wysocy
przedstawiciele krajów niesojuszniczych, jak Iranu czy Rosji. W takiej
formule konferencyjnej można sobie czasem więcej powiedzieć niż na
oficjalnych spotkaniach.

Berlin
się obawia, że teraz, gdy Amerykanie zapowiadają redukcję swojego
zaangażowania w rozwiązywaniu konfliktów na świecie, Europa stanie przed
wyzwaniem, któremu nie jest w stanie podołać. Podziela pan te obawy?



- Musimy się przyzwyczaić do tego, co Amerykanie nam mówią. Nie
tylko w słowach, ale i w decyzjach. A mianowicie, że Europa w swoim
sąsiedztwie, np. w Libii czy teraz w Mali, będzie miała wsparcie
amerykańskie, ale musi być na pierwszej linii dbania o własne
bezpieczeństwo. To oznacza większą odpowiedzialność UE. Musimy być jako
Europa instytucjonalnie przygotowani do konfliktów, które pukają do
naszych drzwi i które będą wymagały szybszych reakcji.

Co
to oznacza - także w kontekście współpracy w ramach Trójkąta
Weimarskiego? W tym roku miał on powołać grupy bojowe - czy to nie jest
moment, kiedy ten projekt należałoby urzeczywistnić?



- Na razie nie widzę takiej potrzeby, bo wygraliśmy jako
Europejczycy. Interwencja francuska z pomocą państw afrykańskich okazała
się skuteczna i tworzy ramy do zrobienia tego, o czym do tej pory
zdecydowaliśmy, czyli do misji szkoleniowej UE dla rządu Mali. Ale
rzeczywiście uważam, że jeśli mamy grupy bojowe, to one powinny być
zdolne do użycia wtedy, gdy zdecydujemy.

Na
czym właściwie polega problem? Co wszyscy mają na myśli, mówiąc, że
Europa nie jest w stanie sama dbać o kwestie obronne na arenie
międzynarodowej?


- Problem jest zarówno
polityczny, jak i strukturalny. Ponieważ nie wszystkie państwa
europejskie są gotowe do działania wspólnie, więc nie są też gotowe do
tworzenia struktur zdolnych wykonać takie decyzje. Uważam, że skoro się
nie daje czegoś zrobić w większym gronie, to trzeba to zrobić w
mniejszym gronie, tak jak wszystkie poprzednie wielkie projekty
integracyjne, np. grupa Schengen czy strefa euro. Te grupy też nigdy nie obejmowały i zapewne nigdy nie obejmą wszystkich państw europejskich.

Czyli nowa grupa obronna w Unii? A gdzie się tu plasują Polska i Niemcy?


- Bardzo sobie cenię współpracę z ministrem Westerwelle, podczas
naszej prezydencji wspierał nasze inicjatywy. Liczę na to, że Niemcy
będą w tej dziedzinie naszym bliskim partnerem.

Ale
jak na razie można pomyśleć, że polskie inicjatywy niekoniecznie
wywołują euforię Niemców. Od dwóch lat propaguje pan tworzenie Fundacji
dla Demokracji w Europie. Niemcy na razie nie dali na to pieniędzy...



- Postrzegam to inaczej. W historii UE jest niewiele projektów,
które od pomysłu do realizacji powstały tak szybko. Pomysł zgłosiłem w
styczniu 2011 roku, a dzisiaj są pieniądze na koncie, wiele milionów
euro. Fundacja ma swoje organy i w tym roku sfinansuje pierwsze
projekty. Polska przelała pięć milionów euro. Niemcy, jako kraj miłujący
demokrację, a z gospodarką jeszcze większą niż nasza, też z pewnością
będą chciały szczerze pokazać przywiązanie do tych wartości.

Brzmi
to trochę ironicznie... Zwłaszcza że w Niemczech panuje opinia, że jest
już wiele niemieckich fundacji prężnie wspierających różne projekty.



- Myślę, że zgadzając się na powołanie tego organu, a zgodziły
się wszystkie kraje członkowskie, uznaliśmy, że taki instrument na
szczeblu europejskim jest potrzebny. Ta fundacja ma wypełnić lukę między
fundacjami narodowymi a funduszami europejskimi, bo instytucje UE
przekazują środki wedle bardzo twardych zasad europejskiej księgowości. A
z naszego polskiego doświadczenia wiemy, że gdy się żyje w dyktaturze,
to demokraci wymagają wsparcia różnymi metodami. I dlatego potrzebujemy
takiego instrumentu nie tylko na szczeblu narodowym, ale i europejskim.
Uważam, że niemieckie fundacje robią dobrą robotę w wielu miejscach na
świecie, ale ich działalność nie wystarczy.

Wiadomo już, jakie będą pierwsze projekty wspierane przez fundację?


- Zapewne będzie mechanizm konkursowy. Dodam, że przewodniczącym
rady fundacji jest Niemiec, więc myślę, iż determinacja Niemiec jeszcze
rozkwitnie. Tym bardziej że niemieckie fundacje mogą też korzystać z
tych funduszy, więc to nie jest kwestia współzawodnictwa. Europejska
Fundacja na rzecz Demokracji już uzyskała środki z Komisji Europejskiej,
więc jest to mechanizm, dzięki któremu nikt nie straci, a ci, którzy
walczą o demokrację w sąsiedztwie Europy, skorzystają.

Krótko
o polityce wschodniej. Obecnie jakby schodziła na dalszy plan wypierana
przez konflikty na Południu. Co dalej z integracją Wschodu, np. Ukrainy
z Europą?


- Moim zdaniem jest wręcz
odwrotnie. Zajmujemy się Południem, bo tam są wojny, a mniej mówimy o
Wschodzie, bo tam negocjujemy umowy stowarzyszeniowe. Czyli w
rzeczywistości prawdziwej, a nie medialnej, Wschód jest znacznie bliżej
Europy niż Południe. Na Południu nie mamy ani jednego kraju, który jest
choćby kandydatem do stowarzyszenia z UE. A na Wschodzie trzy kraje mają
szanse podpisać lub parafować umowy stowarzyszeniowe jeszcze w tym roku
na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

Największym z tych krajów jest naturalnie Ukraina,
która jest też najbardziej zaawansowana w tym procesie. Póki co jest
ona jedynym krajem, z którym zamknęliśmy negocjacje. Teraz podpisanie
umowy zależy od tego, czy Ukraina stworzy warunki polityczne u siebie,
które nas przekonają, że już stosuje się do deklaracji o rządach prawa i
demokracji, które są zawarte w tej umowie. Wydaje mi się, że to jest w
interesie samej Ukrainy, ale też oczywiście w interesie UE. Bardzo liczę
na to, że rząd ukraiński nie zrobi niczego, co by nam uniemożliwiło
podpisanie tej umowy, a ten rząd doskonale wie, co to oznacza.

Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle''

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Niemcy widzą w Rosji partnera w walce o bezpieczeństwo euroatlan

Zapewnić bezpieczeństwo euroatlantyckie można tylko przy udziale Rosji – oświadczył minister spraw zagranicznych Niemiec, Guido Westerwelle, podczas konferencji w Monachium.

„Pragniemy widzieć w Rosji partnera i zamierzamy razem z nią wzmacniać nasze bezpieczeństwo, w tym w ramach ścisłej współpracy w kwestii obrony przeciwrakietowej i w realizacji idei świata bez broni jądrowej dzięki kontroli zbrojeń” – powiedział Westerwelle.

http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/Niemcy-widza-w-Rosji-partnera-w-walce-o...

Moskwa ma nadzieję, ze USA nie będą w przyszłości dawać powodów do powstawania sytuacji konfliktowych w stosunkach z Rosją. „Zwróciliśmy uwagę wiceprezydenta USA, Joe Bidena, na te posunięcia, które rosyjska opinii publiczna przyjmowała z dość dużym napięciem” – oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow po przylocie do Moskwy z Monachium, gdzie brał on udział w 49. Monachijskiej Konferencji nt. Bezpieczeństwa.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/Rosja-ma-nadzieje-na-rozwiazanie-konfli...

Stosowanie siły wojskowej przeciwko Iranowi jest niedopuszczalne – oświadczył szef rosyjskiego MSZ po swoim przemówieniu na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.

Ławrow poparł propozycję szefa MSZ Niemiec Guido Westerwelle w sprawie rozwiązania irańskiego problemu w kontekście bezpieczeństwa całego regionu oraz przypomniał o propozycji Rosji odnośnie przeprowadzenia konferencji na ten temat wspólnie z 6 międzynarodowymi pośrednikami, ONZ, UE oraz Iranem.

Powinniśmy przekonać Iran, że chodzi ma nie o zmianę reżimu – dodał.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/Lawrow-iranski-problem-nalezy-rozwiazac...

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen poinformował o konieczności współpracy z Rosją w celu zapewnienia długofalowej stabilności na przestrzeni euroatlantyckiej.

Anders Fogh Rasmussen podkreślił znaczenie obrony przeciwrakietowej w przyszłym rozwoju NATO, nazywając rozmieszczanie rakiet Patriot w Turcji realną odpowiedzią na realne zagrożenie podkreślając, że szereg europejskich sojuszników już wnosi wkład w budowę natowskiej obrony przeciwrakietowej.

http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/NATO-jest-gotowe-do-wspolpracy-z-Rosja/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Recepta na zapewnienie

Recepta na zapewnienie bezpieczeństwa na obszarze euroatlantyckim


Brak porozumienia na temat obrony przeciwrakietowej zagraża
jednolitemu obszarowi euroatlantyckiemu. Takie oświadczenie złożył
minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow występując na
Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. →

Szef rosyjskiego MSZ zaznaczył, że rozmowa o
bezpieczeństwie odbywa się w dniu 70-tej rocznicy zakończenia bitwy
stalingradzkiej. Ta historyczna bitwa podczas II wojny światowej była
najcięższą i najbardziej krwawą. Organizacja Narodów Zjednoczonych
powstała, aby ta tragedia nigdy się już nie powtórzyła. Jednak „zimna
wojna” wyznaczyła w Europie linie podziału. Na dzień dzisiejszy Rosja i
członkowie NATO wielokrotnie oświadczali, że nie patrzą na siebie
wzajemnie jak na wrogów. Ale Pakt Północnoatlantycki nie zapomina
oklepanej tezy o rosyjskim zagrożeniu, zaznaczył Ławrow:


Wszyscy ryzykujemy utracenie kolejnej realnej szansy na zbudowanie
jednolitego obszaru euroatlantyckiego. Rosja proponuje prostą i
konstruktywną drogę – uzgodnić surowe gwarancje nie kierowania globalnej
tarczy antyrakietowej USA na jakiegokolwiek członka OBWE i opracować
dokładne wojskowo-techniczne kryteria pozwalające ocenić działanie
obrony przeciwrakietowej zgodnie z wyznaczonymi celami: neutralizację
zagrożenia rakietowego pochodzącego spoza granic obszaru
euroatlantyckiego.

Zdaniem sekretarza
generalnego NATO Andersa Fogh Rasmussena dla reagowania na złożone
kryzysy niezbędna jest współpraca NATO z ONZ i Unią Europejską.
Zaznaczył, że w ostatnich latach praktycznie wszystkie europejskie kraje
zmniejszyły budżety na obronę prawie o 20 procent. Przy takim kursie
bezpieczeństwo na obszarze euroatlantyckim można organizować tylko przy
współpracy.

Jeśli NATO mówi także o partnerstwie z
Rosją, to należy wyraźnie określić w jakich kwestiach podejścia obu
stron są zgodne, a gdzie pojawiają się różnice. To dotyczy także
sytuacji konfliktowych w innych częściach świata, które wpływają na
ogólne bezpieczeństwo. Przede wszystkim pojawia się niemało pytań na
temat działań w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, zaznaczył
Ławrow.

Jestem
przekonany, że gdyby wszyscy uczestnicy spotkania „Grupy działań” w
Genewie 30 czerwca 2012 roku zgodnie i sumiennie podjęli się realizacji
wspólnie sformułowanych podejść to dzisiejszej sytuacji w Syrii –
tragicznej i okropnej, mogłoby nie być. Ale w tym celu niezbędne jest
uczciwe wykonywanie tego co się uzgodniło, niczego nie odejmując i
niczego nie dodając. Właśnie dlatego już dawno proponujemy zorganizować
nowe spotkanie „Grupy działań”. Mam nadzieję, że Brahimi poprze tą
inicjatywę.

O Genewskim komunikacie uczestnicy
konferencji nie zapominają. Poprzedniego dnia specjalny przedstawiciel
ONZ i Ligii Państw Arabskich do spraw Syrii Lakhdar Brahimi uściślił, że
w tym dokumencie zapisana jest droga pokojowego uregulowania konfliktu.
Jednak to nie przeszkodziło innym uczestnikom omówienia możliwych
korytarzy humanitarnych w Syrii. Zapytano o to także Ławrowa. Oświadczył
on, że nie do przyjęcia jest jakiekolwiek użycie siły, ponieważ
sytuacja wymaga nie wojskowej ingerencji lecz natychmiastowego
przerwania przemocy.

Bezpieczeństwo po obu stronach
Atlantyku w wielu kwestiach zależy od stosunków Rosji i USA. Cztery lata
temu na Konferencji Monachijskiej wiceprezydent USA Joseph Biden
poinformował o nowym kursie prezydenta Baracka Obamy – na „reset”
stosunków z Rosją. Obama został wybrany na nową kadencję i Biden znowu
jest w Monachium. Według niego, decyzja o tym żeby nacisnąć symboliczny
guzik, pozwoliła na wykonanie ważnych kroków– wprowadzenia sankcje wobec
Iranu i Korei Północnej, stworzenia sieci tranzytowych w Afganistanie
oraz na to, że Rosja wstąpiła do Światowej Organizacji Handlu.
Jednoczenie pojawiają się także rozbieżności – w sprawie Syrii, obrony
przeciwrakietowej, rozszerzania NATO. Jednak Biden zapewnił, że USA
nadal widzą perspektywy współpracy z Rosją. Współdziałanie Rosji i USA
pozostaje jednym z podstawowych czynników bezpieczeństwa
międzynarodowego i stabilności.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. Siergiej Naryszkin przebywał z roboczą wizytę ze Francji

Przewodniczący Dymy Państwowej Siergiej Naryszkin zakończył roboczą wizytę we Francji. Na spotkaniu z deputowanymi do parlamentu Naryszkin odpowiedział na wiele politycznie ważnych pytań.

Siergiej Naryszkin przede wszystkim oświadczył, że Rosja będzie musiała odpowiedzieć na rozmieszczanie europejskiego systemu obrony przeciwlotniczej.

„Rosji udało się zbudować konstruktywną współpracę ze wszystkimi międzynarodowymi partnerami. Jednak w rozmowach z NATO zostało do omówienia parę ważnych momentów. Różnica zdań dotyczy przede wszystkim tworzenia regionalnego systemu obrony przeciwlotniczej na kontynencie europejskim” – powiedział przewodniczący.

„Potrzebujemy gwarancji, że ten system nie zagraża Rosji. Powinny one być poparte obiektywnymi technicznymi parametrami. Pojawiają się jedynie słowne zapewnienia, że ten system nie jest wymierzony w Rosję, jednak w rzeczywistości odmawia się nam opracowania i podpisania odpowiedniego porozumienia, oczywiście, wtedy pojawiają się wątpliwości” – kontynuował Naryszkin.

Podsumowując swoją wypowiedź Naryszkin dodał, że w przypadku, jeśli rosyjscy partnerzy podejmą decyzję o rozmieszczeniu systemów obrony przeciwrakietowej Rosja nie będzie się temu przyglądać z założonymi rękoma. Jednak nie będzie to jej wybór.

http://polish.ruvr.ru/2013_02_07/Siergiej-Naryszkin-przebywal-z-robocza-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Niemiecka prokuratura

Niemiecka prokuratura prowadzi śledztwo przeciwko byłemu wysokiej rangi funkcjonariuszowi państwowej służby wywiadowczej BND, podejrzanemu o utworzenie ugrupowania zbrojnego i naruszenie ustawy o posiadaniu broni - poinformował tygodnik Der Spiegel.

Według niego sama Federalna Służba Wywiadowcza (BND) wystąpiła z inicjatywą wszczęcia sprawy karnej wobec byłego szefa jej placówki w Moguncji. Do prokuratury zwrócono się w następstwie przeprowadzonego wcześniej wewnętrznego postępowania sprawdzającego.
Jak napisał Spiegel, podejrzany to były szef znajdującej się w Moguncji Placówki Łącznikowej 61, której zadaniem jest utrzymywanie kontaktów z obcymi siłami zbrojnymi i delegaturą CIA w pobliskim Wiesbaden. Do jego obowiązków należał również nadzór nad szkoleniem strzeleckim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. ? Sikorski przejął min.obrony?

Polsko-norweskie konsultacje w zakresie polityki bezpieczeństwa
Kwestia kontroli zbrojeń w Europie oraz współpraca Polski i Norwegii w NATO były tematem polsko-norweskich konsultacji w zakresie polityki bezpieczeństwa, które odbyły się 7 lutego w Warszawie. Stronie polskiej przewodniczył podsekretarz stanu w MSZ Bogusław Winid, zaś na czele delegacji norweskiej stał sekretarz stanu w MSZ Królestwa Norwegii Torgeir Larsen.

Konsultacje dotyczyły także aktualnych zagadnień związanych z polityką bezpieczeństwa. Omówiono m.in. kwestię przyszłości Afganistanu, sytuacji w Syrii i w Mali. Strona norweska przedstawiła główne kierunki swojej polityki wobec regionu Arktyki. W rozmowach poruszono też temat polsko-norweskiej współpracy w sprawie obrony przeciwrakietowej.

Biuro Rzecznika Prasowego

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/polsko_norweskie_konsult...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Tournee Ławrowa po Europie.

Tournee Ławrowa po Europie. NATO zachęca Rosję do zacieśnienia współpracy, odbędą się także rozmowy z przedstawicielami UE

Podczas rozmowy w brukselskiej siedzibie NATO Rasmussen wyraził
nadzieję na kontynuowanie przez NATO i Rosję znaczącego postępu
osiągniętego w poprzednim roku w "praktycznej współpracy" w walce z
terroryzmem czy piractwem - poinformowano w komunikacie Sojuszu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Umowa ws. brygady

Umowa ws. brygady polsko-litewsko-ukraińskiej już wkrótce
 W drugim kwartale obecnego roku podpisana może zostać umowa o
utworzeniu wspólnej brygady polsko-litewsko-ukraińskiej - poinformował w
Brukseli minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.

Przy okazji posiedzenia szefów resortów obrony państw NATO Siemoniak
spotkał się z ukraińskim ministrem obrony Pawłem Lebiediewem; w piątek
po trzech latach przerwy wznowiła pracę komisja NATO-Ukraina na szczeblu
ministrów obrony. Ukraina podpisała z Sojuszem Północnoatlantyckim
porozumienie o udziale w misji Ocean Shield, która ma zwalczać piractwo
na Oceanie Indyjskim.

Według Siemoniaka w marcu Pawło Lebiediew złoży wizytę w Warszawie, a
jednym z tematów rozmów będzie końcowy etap przygotowań do utworzenia
polsko-litewsko-ukraińskiej brygady, Litpolukrbrig. - Należy się spodziewać, że w drugim kwartale tego roku stosowne porozumienie (w sprawie brygady - PAP) będzie podpisane - powiedział dziennikarzom szef MON.

List intencyjny w sprawie utworzenia
Litpolukrbrig przedstawiciele resortów obrony trzech państw podpisali w
listopadzie 2009 roku. Zaangażowanie w tworzenie i funkcjonowanie tego
oddziału miało aktywizować współpracę Ukrainy z NATO, zacieśnić
współpracę wojskową trzech państw i stworzyć podstawy do powołania na
bazie brygady kolejnej Grupy Bojowej UE.

Brygada ma być wykorzystywana w międzynarodowych operacjach
pokojowych pod mandatem ONZ, UE i NATO. Zgodnie z planem pododdziały
wydzielane do brygady z Litwy, Polski i Ukrainy pozostaną w
dotychczasowych miejscach stałej dyslokacji i podporządkowane będą
dowódcy brygady na czas ćwiczeń i misji. Na kwaterę główną dowództwa
jednostki wyznaczono Lublin.

W 2009 roku zapowiadano, że wstępną gotowość brygada osiągnie w 2011
roku, a pełną zdolność operacyjną - w 2013. W marcu 2011 roku MON
podawało, że obie te daty przesunięto - odpowiednio na koniec 2012 i
koniec 2013 roku. Aby brygada rzeczywiście powstała, musi zostać
podpisana umowa międzyrządowa między Polską, Litwą i Ukrainą.


2012-05-14

Wspólna brygada z Litwą i Ukrainą. Będzie, ale później
- Polska i Litwa na szczycie NATO w Chicago będą miały zbieżne stanowisko w sprawach przyszłości sojuszu - mówi szef MON.

Ministrowie rozmawiali także o formowaniu wspólnej brygady
litewsko-polsko-ukraińskiej Litpolukrbrig. W grudniu 2011 r. Polska i
Ukraina deklarowały, że porozumienie o utworzeniu jednostki zostanie
podpisane na początku 2012 r. W poniedziałek Siemoniak powiedział, że
dalsze działania ws. brygady uzależnia od rozmów z ministrem obrony
Ukrainy, które są zaplanowane na piątek.

List intencyjny w sprawie utworzenia Litpolukrbrig przedstawiciele
resortów obrony trzech państw podpisali w listopadzie 2009 r.
Zaangażowanie w tworzenie i działanie brygady miało wspierać starania
Ukrainy o integrację z NATO, zacieśnić współpracę wojskową tych trzech
państw i stworzyć podstawy do powołania na bazie brygady kolejnej Grupy
Bojowej UE. Brygada ma być wykorzystywana w międzynarodowych operacjach
pokojowych pod mandatem ONZ, UE i NATO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Rosja stworzy Eskadrę Śródziemnomorską

http://polish.ruvr.ru/2013_02_25/Rosja-stworzy-Eskadre-Srodziemnomorska/

Poczynając od 2015 roku okręty Marynarki Wojennej Rosji będą stale funkcjonować w składzie formacji operacyjnej na Morzu Śródziemnym – poinformowało dzisiaj źródło w Sztabie Generalnym Sił Zbrojnych Rosji.

Pierwowzorem tej grupy będzie Eskadra Śródziemnomorska Floty Radzieckiej. Nowa formacja operacyjna będzie rozwiązywać planowe i nagle powstające zadania bojowe na Morzu Śródziemnym, w tym także odpierać zagrożenia z tego kierunku dla bezpieczeństwa narodowego Rosji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Spotkanie Ministrów Spraw

Spotkanie Ministrów Spraw Zagranicznych w Gdańsku
Spotkanie Ministrów Spraw Zagranicznych w Gdańsku
Na
zaproszenie szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego 20 lutego
wizytę w Gdańsku złożyli ministrowie spraw zagranicznych z 11 państw
europejskich: Słowacji, Czech, Węgier, Szwecji, Danii, Finlandii,
Islandii, Norwegii, Estonii, Łotwy oraz Litwy. W trakcie spotkania
dyskusja ministrów poświęcona była walce z kryzysem gospodarczym.
Ministrowie dyskutowali także o tym, jak uczynić Europę, w tym w
szczególności nasz region, bardziej konkurencyjnym w świecie.
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/fotogaleria_i_multimedia/spotkanie_...


W Parlamencie Europejskim o Europejskiej Strategii Globalnej

W Parlamencie Europejskim o Europejskiej Strategii Globalnej

Czasy
kryzysu, mniejszych budżetów, wspierają argumenty, które mówią o
wspólnym działaniu, dla wspólnego dobra wszystkich obywateli UE -
zaznaczył w czwartek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski po
spotkaniu komisji ds. zagranicznych (AFET) oraz podkomisji ds.
bezpieczeństwa i obrony (SEDE) Parlamentu Europejskiego.


W posiedzeniu w Brukseli uczestniczyli także minister Carl
Bildt, dyrektor Instytutu Unii Europejskiej Studiów nad Bezpieczeństwem (European Union Institute for Security Studies - EUISS)
Antonio Missiroli oraz przedstawiciele komisji spraw zagranicznych i
obrony parlamentów narodowych. W ocenie ministra Bildta celem inicjatywy
jest zapoczątkowanie szerokiej debaty ws. przyszłości Europejskiej
Strategii Globalnej.

 

Rozpoczęcie prac nad Europejską Strategią Globalną ogłosili 23 lipca
2012 roku podczas obrad Rady do Spraw Zagranicznych (FAC) ministrowie
spraw zagranicznych Polski, Szwecji, Hiszpanii i Włoch. Przedsięwzięcie
realizują cztery europejskie think-tanki: Instytut Spraw
Międzynarodowych z Włoch, Szwedzki Instytut Spraw Międzynarodowych, Real
Instituto Elcano z Hiszpanii oraz Polski Instytut Spraw
Międzynarodowych. Seminarium inaugurujące projekt zorganizowane zostało w
Warszawie 12 października 2012 roku. Raport końcowy z prac
zaprezentowany zostanie w maju br. na konferencji w Brukseli. Dokument
zostanie przedstawiony także Wysokiej Przedstawiciel Unii do Spraw
Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz szefom dyplomacji państw
członkowskich UE.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. wojsko podporządkowane Niemcom i Francji -Legia cudzoziemska

Spotkanie przedstawicieli resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej

Przygotowanie przyszłotygodniowego szczytu Grupy Wyszehradzkiej oraz
Francji i Niemiec było w czwartek jednym z tematów spotkania w Gdyni
przedstawicieli resortów obrony państw Grupy. Podczas szczytu mają być
omawiane kwestie dotyczące obrony europejskiej.
Podczas briefingu przypomniał, że szczyt Grupy Wyszehradzkiej oraz
Francji i Niemiec odbędzie się 6 marca w Warszawie. Wezmą w nim udział:
premier Donald Tusk, przywódcy państw Grupy Wyszehradzkiej oraz
prezydent Francji i kanclerz Niemiec.
"Jednym z poruszanych tematów w
Warszawie będą sprawy dotyczące obrony europejskiej" - powiedział
Siemoniak.

"Spotkanie w Warszawie będzie ważne, bo po raz
pierwszy w takim składzie będzie wskazane, jak istotna dla naszych
państw jest obrona, rozumiana jako nasze wspólne członkostwo i sojusz w
NATO oraz jako istotny temat dla UE" - zaznaczył szef MON.

"Chcemy,
żeby w tych ramach, które wytyczają NATO i UE, czyli Smart Defence oraz
Pooling and Sharing, poszukać więcej możliwości do działania dla Grupy
Wyszehradzkiej"
- tłumaczył. "Chcemy, aby wykorzystując tę dużą bliskość
polityczną i geograficzną popatrzeć, co jeszcze moglibyśmy razem robić"
- wyjaśnił.

Rzecznik prasowy MON ppłk Jacek Sońta poinformował
PAP, że w rozmowach w Gdyni uczestniczą: Miloš Koterec - sekretarz stanu
w Ministerstwie Obrony Słowacji, Vlastimil Picek - I zastępca ministra
obrony Czech, Tamás Vargha - sekretarz stanu ds. parlamentu w
Ministerstwie Obrony Węgier oraz podsekretarz stanu w MON ds. polityki
obronnej Robert Kupiecki.

Specjalnymi uczestnikami spotkania są
Alexander Vershbow, zastępca sekretarza generalnego NATO i Timo S.
Koster, dyrektor ds. polityki obronnej i zdolności sojuszu.

Sońta
poinformował, że wśród tematów spotkania są m.in. nowe projekty w
ramach sojuszniczej Inicjatywy Sił Połączonych oraz w sferze zakupu i
modernizacji uzbrojenia i sprzętu wojskowego, ćwiczenia Steadfast Jazz
2013 oraz cyberbezpieczeństwo.


Grupę Wyszehradzką tworzą: Polska, Czechy, Węgry i Słowacja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. Nowa Grupa Bojowa Wyszehrad.

Nowa Grupa Bojowa Wyszehrad. Polska na czele

Polska,
Węgry, Czechy i Słowacja utworzą Wyszehradzką Grupą Bojową. Wczoraj
ministrowie obrony tych krajów podpisali w tej sprawie list intencyjny.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. grupy, podgrupy, Legia Cudzoziemska a co z NATO?

Dla przyszłości Europy równie ważne jak gospodarka i finanse są sprawy obronności - powiedział dzisiaj minister obrony Tomasz Siemoniak, podsumowując warszawskie spotkanie premierów krajów Grupy Wyszehradzkiej, kanclerz Niemiec i prezydenta Francji.

- Podczas spotkania uznano, że sprawy obrony i bezpieczeństwa również należą do głównego nurtu, że przyszłość Europy to nie tylko finanse, gospodarka, strefa euro, ale i problemy bezpieczeństwa - powiedział Siemoniak.

- Premier słusznie nazwał to spotkanie przełomowym: pierwszy raz w tak mocnym gronie udało się postawić sprawy obronności w pierwszym nurcie dyskusji między państwami europejskimi - ocenił szef MON.

Spotkaniu szefów rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier oraz kanclerz Niemiec i prezydenta Francji towarzyszyło spotkanie ministrów obrony tych państw. - Dopełnieniem wczorajszego dnia były konkretne porozumienia, decyzje związane z tworzeniem Wyszehradzkiej Grupy Bojowej. Podpisaliśmy również memorandum o współpracy wojsk specjalnych państw wyszehradzkich - powiedział w czwartek minister. Jak ocenił, podpisane porozumienia są jak na tego rodzaju dokumenty bardzo konkretne.

Zaznaczył też, że sześć państw, których przywódcy rozmawiali w Warszawie, będzie lokomotywą współpracy obronnej w UE. Według Siemoniaka europejska współpraca obronna jest konieczna, ponieważ udział Stanów Zjednoczonych w NATO osiągnął rekordowe 73 procent w finansowaniu.

Zmartwieniem przywódców europejskich jest, że Unia wydaje blisko 200 miliardów euro na obronność, ma dwa miliony żołnierzy pod bronią, ale to się nie przekłada na efektywne zdolności. Zimnym prysznicem była operacja libijska, gdy okazało się, że bez pomocy USA europejscy sojusznicy nie mają dostatecznych zdolności - przypomniał.

Za potrzebną Siemoniak uważa też dyskusję o zmianach w grupach bojowych UE - wydłużeniu obecnych półrocznych dyżurów i praktycznym wykorzystaniu grup. Utworzenie grup to spory wysiłek, warto się zastanowić, do czego byłyby przeznaczane - powiedział minister. W tym kontekście wskazał na Bałkany, gdzie misje utrzymują NATO i UE. Zdaniem Siemoniaka unijne grupy bojowe mogłyby być odwodem dla tych operacji.

Szef MON podkreślił, że grudniowe obrady Rady Europejskiej po raz pierwszy od lat będą poświęcone wyłącznie wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony; jednym z tematów mają być także unijne grupy bojowe.

Obecnie półroczny dyżur pełni Weimarska Grupa Bojowa tworzona przez siły z Francji, Niemiec i Polski. Polska jako tzw. państwo ramowe wystawia dowództwo grupy, dowództwo operacji i batalion manewrowy. Polska ma też być państwem ramowym Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, której dyżur przewidziano na 2016 rok.

Cieszę się, że przy pożegnaniu minister obrony Francji zaprosił w takim samym składzie ministrów obrony do Paryża jeszcze przed posiedzeniem rady Europejskiej - powiedział Siemoniak.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Głos Rosji

Grupa Wyszehradzka wchodzi na linię ognia?

W 2016 w Europie powinna pojawić się nowa regionalna struktura wojskowa. Ministrowie obrony Grupy Wyszehradzkiej (Wę →

Uczestnicy warszawskiego spotkania Grupy Wyszehradzkiej –
a oprócz szefów resortów obrony, w polskiej stolicy zebrali się także
premierzy czterech środkowoeuropejskich krajów – nie ukrywali prawdziwej
przyczyny tworzenia nowej struktury wojskowej. Charakterystyczne jest,
że w pracach wzięły udział dwie kluczowe figury Unii Europejskiej z
punktu widzenia wypracowywania rozwiązań antykryzysowych – kanclerz
Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji François Hollande. Ich
obecność nadaje decyzjom przyjętym podczas szczytu nie tylko europejski,
ale też wyraźnie euroatlantycki charakter. Dokument końcowy proklamuje,
że „NATO i UE powinny ciasno współpracować, żeby zapewnić wzajemną
intensyfikację w realizacji inicjatyw pozwalających koncentrować wysiłki
na rozwoju niezbędnych możliwości bez nadmiernego dublowania wysiłków”.
Oprócz tego uczestnicy spotkania wyrazili wsparcie dla „europejskich
możliwości obronnych”, a także „dalszego umacniania NATO”.

Z
finansowego punktu widzenia logika członków Grupy Wyszehradzkiej – jak i
liderów Niemiec i Francji – jest zupełnie zrozumiała. Ale argumenty na
rzecz wzmocnienia możliwości obronnych Unii Europejskiej i NATO budzą
pytania. Tym bardziej uwzględniając, że w polityce wielu państw
Środkowej i Wschodniej Europy w ostatnich latach wyraźnie daje się
zauważyć tendencje antyrosyjskie – zauważył w rozmowie z „Głosem Rosji”
dyrektor Centrum Informacyjno-Analitycznego Procesów na Obszarze
Postradzieckim Państwowego Uniwersytetu Moskiewskiego imienia Łomonosowa
Aleksiej Własow:

Potrzebna
jest poważna, żmudna praca w określaniu realiów geopolitycznych, w
których istnieje dzisiaj system bezpieczeństwa europejskiego. W tym
sensie nie spełniło się na razie marzenie o wypracowaniu uczciwych,
otwartych, przejrzystych i ogólnych zasad gry, wolnych od „podwójnych
standardów”. Najpierw trzeba określić się na jakim etapie stosunków się
znajdujemy i czy jest zasadnicza możliwość znalezienia konsensusu w tych
kwestiach, które na razie dzielą Wschód i Zachód.

Interes
UE i NATO w obniżeniu, albo jak to przyjęte jest dzisiaj mówić w
Brukseli – „optymalizacji” – wydatków obronnych – to tylko jedna z
przyczyn obserwowanej teraz aktywizacji Grupy Wyszehradzkiej. Nic
dziwnego, że liderzy czterech krajów dostrzeli w niejednoznacznych i
sprzecznych procesach ogólnoeuropejskich możliwość nadania swojej
organizacji nowego wymiaru – zarówno obronnego, jak i
finansowo-ekonomicznego.

Choć z punktu widzenia
perspektyw ekonomicznych dane regionalne stowarzyszenie na razie
pozostaje zakładnikiem kryzysu w strefie euro. Nie przypadkowo
bynajmniej nie wszyscy jego uczestnicy wprowadzili euro – podkreślił w
rozmowie z „Głosem Rosji” profesor rosyjskiej Akademii Finansowej Boris
Rubcow:

Nie
wszystkie kraje Unii Europejskiej starają się wprowadzić u siebie euro.
Jest to określane z jednej strony przyczynami obiektywnymi, plusami i
minusami wstąpienia właśnie do unii walutowej, a z drugiej strony –
subiektywnymi ocenami kierownictw tych krajów. Czechy początkowo nie
wykazywały dużego i wyraźnego dążenia do wstąpienia do strefy euro.

Przyjęta
w 2011 roku na posiedzeniu na Słowacji deklaracja Grupy Wyszehradzkiej
bez fałszywej skromności stwierdzała, że dane stowarzyszenie regionalne
jest „uznanym symbolem pomyślnej politycznej i gospodarczej
transformacji” i „modelem współpracy regionalnej”. Pozostaje nadzieja,
że decyzje obecnego forum będą realizowane w interesach przede wszystkim
samych Europejczyków z Europy Środkowej, a nie zgodnie ze scenariuszem
Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego czy sztabu NATO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Moskwa znowu straszy "użyciem

Moskwa znowu straszy "użyciem środków militarnych"

Rosja wysyła kolejne pogróżki pod adresem Polski.

Tuż po zakończonej niedawno wizycie w Rosji szefa Biura
Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisława Kozieja, który wyjaśniał
kwestie tarczy rakietowej, z Moskwy dotarły pogróżki pod adresem Polski.

Jak napisał portal Defence24.pl Aleksandr Gruszko, wiceminister spraw zagranicznych Rosji powiedział dla radia Głos Rosji, że „Rosję niepokoi rozmój infrastruktury NATO w Polsce i wymaga to reakcji za pomocą politycznych i militarnych środków”.

Jednocześnie ten sam polityk powiedział,
że nie ma sznas na to, aby w Polsce powstała baza typu Ramstein
(największa baza lotnicza USA w Europie - siedziba
Dowództwa Amerykańskich Sił Powietrznych w Europie – przyp. red.), czym –
jak sugeruje defence24.pl – dał do zrozumienia, że Rosja na to nie
pozwoli i żeby Polacy nie mieli żadnych złudzeń.

Gruszko stwierdził, że – choć sytuacja z czasów „zimnej wojny” jest inna, to „należy zachować czujność w sferze wojskowej”.

- Musimy wziąć pod uwagę potencjał NATO,
widzimy że wiele jego projektów infrastrukturalnych jest realizowanych w
Polsce. To nas martwi z wielu powodów, w szczególności dlatego, że NATO
próbuje nas przekonać, że zagrożenia należy upatrywać na południu- w
Afryce i Bliskim Wschodzie. Jednak w tym samym czasie widzimy, że trwają
przygotowania wojskowe we wschodniej części NATO, na terytorium nowych
członków. Musimy to wziąć pod uwagę w naszej doktrynie wojskowej. Jestem
pewien, że będziemy podejmować wszelkie niezbędne polityczne i
militarne środki, aby zapewnić, że te zagrożenia zostały zneutralizowane - cytuje Gruszko defence24.pl. 

Jedną z takich odpowiedzi Rosji będą wspólne z Białorusią manewry
Zapad 2013 (Zachód 2013 – przyp. red.) niedaleko wschodniej granicy
Polski. Odbędą się one jesienią tego roku, czyli w tym samym czasie, gdy
w Polsce będą się odbywały ćwiczenia wojsk NATO Steadfast Jazz 2013 w Drawsku na Pomorzu.

Slaw/ defence24.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. UE i Rosja powinny wreszcie

UE i Rosja powinny wreszcie oprzeć swoje relacje na nowej całościowej umowie o partnerstwie i współpracy - ocenił w poniedziałek w Brukseli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Stosunki z Rosją były jednym z tematów Rady ministrów spraw zagranicznych Unii.

Życzylibyśmy sobie, by w związku z przystąpieniem Rosji do Światowej Organizacji Handlu (w zeszłym roku - PAP) ruszyły wreszcie rozmowy o nowej całościowej umowie o współpracy między Unią Europejską a Rosją

- powiedział Sikorski dziennikarzom.

Według niego w poniedziałek w Brukseli wielu ministrów państw UE opowiedziało się za tym, aby

stosunki UE-Rosja ustanowić na bazie szczegółowego prawnie obowiązującego porozumienia, które definiowałoby modernizację Rosji w sposób całościowy,

czyli nie tylko w odniesieniu do wybranych technologii i dziedzin gospodarki, ale jako "modernizację instytucji i społeczeństwa rosyjskiego".

Ministrowie wyrażali jednak także zaniepokojenie działaniami rosyjskich władz, które zmierzają do ograniczania działalności organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego oraz negatywnie wpływają na demokratyczne państwo prawa, co - zdaniem Sikorskiego - powinno znaleźć się wśród tematów konsultacji między rządem Rosji a Komisją Europejską, które odbędą się 21-22 marca w Moskwie. UE i Rosja rozpoczęły negocjacje w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy w 2008 roku. Ma ona zastąpić umowę z 1994 r.

Według szefa polskiej dyplomacji jednym z "pozytywnych elementów" w relacjach UE-Rosja jest polsko-rosyjska umowa o małym ruchu granicznym, która obowiązuje od lata zeszłego roku. Na jej podstawie z obowiązku wizowego zwolnieni są mieszkańcy całego obwodu kaliningradzkiego oraz województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, pod warunkiem, że mieszkają co najwyżej 50 kilometrów od granicy obu krajów.

Obywatele rosyjscy szanują warunki małego ruchu granicznego i nie podróżują poza powiaty, w których wolno im przebywać. To jest przesłanką, że będą się też stosować do ewentualnej liberalizacji wizowej (między UE a Rosją)

- powiedział Sikorski. Zastrzegł, że warunkiem liberalizacji reżimu wizowego jest spełnienie przez Rosję "niełatwych warunków", jak ewidencja wydanych paszportów, wprowadzenie paszportów biometrycznych, zawarcie umów o readmisji z sąsiadami czy bezpieczne granice.

Polska będzie warunkowo popierać ruch bezwizowy dla Rosji i w tym samym tempie dla krajów Partnerstwa Wschodniego

- oświadczył Sikorski.

Stosunki z Rosją będą także jednym z tematów czwartkowo-piątkowego szczytu Unii Europejskiej.

W poniedziałek szefowie dyplomacji państw Unii rozmawiali też o sytuacji w Syrii. Spotkali się ze specjalnym wysłannikiem ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdarem Brahimim, który próbuje doprowadzić do politycznego rozwiązania konfliktu między opozycją a reżimem Asada.

Wszyscy jesteśmy przygnębieni rozwojem sytuacji w Syrii. Ze smutkiem muszę powiedzieć, że spotkanie (z Brahimim) było ważne i interesujące, ale niestety nie dało mi ani krzty większego optymizmu

- przyznał Sikorski.

Brahimi powiedział, że unijni ministrowie uznali, iż wojna w Syrii to obecnie "jeden z najbardziej niebezpiecznych kryzysów" na świecie.

Poprosiłem UE, by użyła wszelkich środków, jakimi dysponuje, aby osiągnąć pokojowe rozwiązanie

- dodał. Konflikt wewnętrzny w Syrii wybuchł w marcu 2011 roku i według ONZ spowodował śmierć około 70 tys. ludzi.

Pod koniec lutego UE przedłużyła o trzy miesiące sankcje wobec Syrii, modyfikując je tak, aby umożliwić dostarczanie do tego kraju wyposażenia, które nie jest bronią śmiercionośną, a służy ochronie ludności cywilnej. Rozwiązanie to umożliwia udzielanie pomocy syryjskiej opozycji. Niektóre państwa chcą jednak złagodzenia embarga na dostawy broni do Syrii, by w większym stopniu wspierać opozycję. Francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius powiedział w poniedziałek, że UE będzie musiała wkrótce rozważyć, czy umożliwić dostarczanie rebeliantom amunicji.

Nie ma równowagi między reżimem Asada, który ma broń - bardzo potężną - z Iranu i Rosji, a (opozycyjną) Koalicją Narodową, która nie ma takiej broni

- powiedział Fabius, cytowany przez agencję AP.

http://wpolityce.pl/depesze/48923-sikorski-chce-calosciowego-porozumieni...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. W Rosji stworzono siły ds.

W Rosji stworzono siły ds. operacji specjalnych

Siły
ds. operacji specjalnych, które będą działać nie tylko na terytorium
kraju, lecz również poza jego granicami, utworzono w ramach Sił
Zbrojnych Rosji – oświadczył dzisiaj szef Sztabu Generalnego armii
Walerij Gierasimow w Centrum Zarządzania Operacyjnego Sił Zbrojnych
Rosji.
 →
„Przebieg ich przygotowania bojowego znajduje się pod stałą kontrolą” – dodał Gierasimow.

Obecnie
Xi Jinping złożył wizytę w Centrum Zarządzania Operacyjnego Sił
Zbrojnych Rosji. Jest on pierwszym przywódcą zagranicznego państwa, dla
którego otworzyło swoje podwoje Centrum, gdzie trwa nieprzerwany
monitoring sytuacji na morzach, lądzie i w przestrzeni
powietrzno-kosmicznej. W tym celu Centrum wyposażono w systemy środków
programowo-aparatowych odzwierciedlenia informacji w sprawie bieżącej
sytuacji i stanie sił pełniących w danym momencie dyżur.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. kolejna brygada. To w ilu Polska będzie?

Rusza zgromadzenie parlamentarne Polski, Litwy i Ukrainy

Zbliżenie Ukrainy do Unii Europejskiej oraz powołanie wspólnej
brygady polsko-ukraińsko-litewskiej
. To główne tematy rozpoczynającego
się w Senacie piątego trójstronnego Zgromadzenia Parlamentarnego Polski,
Litwy i Ukrainy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. Bankrutująca Lublana dołączy

Bankrutująca Lublana dołączy do Grupy Wyszehradzkiej?

Prezydent Czech Milosz Zeman zaproponował rozszerzenie Grupy
Wyszehradzkiej o Słowenię. Zrobił to w Bratysławie, stolicy Słowacji
podczas swojej pierwszej wizyty zagranicznej. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. Traktat o Otwartych Przestworzach ?

Kolaż: Głos Rosji

Rosyjscy inspektorzy wojskowi przelecą nad Polską

Grupa
inspektorów w dniach 15-19 kwietnia odbędzie lot obserwacyjny nad
terytorium Polski w ramach międzynarodowego Traktatu o Otwartych
Przestworzach – podaje Ministerstwo Obrony Rosji.
 →
w ramach międzynarodowego Traktatu o Otwartych Przestworzach – podaje
Ministerstwo Obrony Rosji. Samolot wystartuje z lotniska "Warszawa",
jego maksymalny zasięg wyniesie 1,4 tysiąca kilometrów. Na pokładzie
samolotu rosyjscy specjaliści wraz z polskimi partnerami będą realizować
kontrolę nad trybem wykorzystywania aparatury systemów monitoringowych
oraz przestrzeganiem istniejących porozumień.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Polski korpus NATO ćwiczy w

Polski korpus NATO ćwiczy w Niemczech


Personel Korpusu ćwiczy w Wildflecken z ok. 1400 żołnierzami z 21 krajów.

Dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego gen.
Bogusław Samol zainaugurował ćwiczenie Crystal Eagle 13, odbywające się w
Centrum Symulacji Działań Bojowych w niemieckim Wildflecken -
poinformował w środę PAP rzecznik jednostki ppłk Wojciech Wiśniewski.

Personel Korpusu ćwiczy w Wildflecken z ok. 1400 żołnierzami z 21 krajów.
Największe tegoroczne ćwiczenie jednostki, której sztab mieści się w
Szczecinie, ma przygotować żołnierzy do przyszłorocznej misji w
Afganistanie.

- Chciałbym was wszystkich gorąco
zachęcić do treningu (...). Jeśli popełnicie błąd, będziecie mogli go
bez konsekwencji naprawić. W czasie misji takiej szansy nie będzie.
Wykorzystajcie te dni jak najlepiej
- mówił do żołnierzy we wtorek wieczorem podczas ceremonii rozpoczęcia ćwiczeń gen. Samol.

Kolejne
dwa dni poświęcone będą na ostatecznie sprawdzenie systemów, łączności
oraz tak zwane mini ćwiczenie, stanowiące element płynnego przejścia do
zasadniczej fazy Crystal Eagle 13, rozpoczynającej się w piątek, 19
kwietnia
- poinformował rzecznik Korpusu.

Crystal Eagle 2013 to największe ćwiczenie Wielonarodowego Korpusu
Północno-Wschodniego w 2013 r. z udziałem jednostek wyznaczonych przez kraje
członkowskie Korpusu oraz kraje współpracujące z Korpusem spoza NATO,
jak np. Austria. Scenariusz ćwiczenia oparty jest o operacje reagowania
kryzysowego z elementami zintensyfikowanych działań wojennych i operacji
przeciwpartyzanckich.

To pierwsze ćwiczenie w historii Korpusu zorganizowane na życzenie;
w tym przypadku Niemiec. Również po raz pierwszy, scenariusz ćwiczenia z
serii Crystal Eagle wykorzystuje rzeczywiste dane z Afganistanu i misji
Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) oraz uwzględnia wyzwania, z jakimi wojska ISAF mogą zmierzyć się w Afganistanie w 2014 r.

Podczas ćwiczenia Korpus wspierają bydgoskie Centrum Szkolenia Sił
Połączonych NATO, Centrum Symulacji Działań Wojennych, Brygada Wsparcia
Dowodzenia oraz personel różnych dowództw NATO, organizacji i sił
narodowych. W Wildflecken ćwiczą m.in. 1. Niemiecka Dywizja Pancerna, 4.
Austriacka Brygada Piechoty Zmechanizowanej, 10. Polska Brygada
Kawalerii Pancernej, słoweński Batalion Ochrony Przed Bronią Masowego
Rażenia, Wielonarodowy Batalion Policji Wojskowej. Ćwiczenie potrwa do
26 kwietnia.

Przyszłoroczna misja w Afganistanie będzie już trzecią misją Korpusu w
tym kraju. Kolejny raz Korpus obejmie obowiązki w kluczowym momencie
funkcjonowania Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w
Afganistanie. W 2007 r. personel Korpusu przecierał szlaki dla nowo
utworzonego dowództwa kompozytowego; w 2010 r. - obsadzał stanowiska w
nowo powstałym dowództwie sił połączonych ISAF. Natomiast w 2014 r.
Korpus będzie ostatnią zmianą służącą w dowództwie misji ISAF przed
planowaną zasadniczą transformacją charakteru misji w Afganistanie.

Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni został utworzony w 1999 r.
przez Danię, Niemcy i Polskę. Obecnie służą w nim żołnierze z 12 krajów.
Przyłączały się do niego kolejno: Estonia, Litwa i Łotwa (2004),
Słowacja, Czechy (2005), Stany Zjednoczone (2006), Rumunia (2008),
Słowenia (2009) oraz Chorwacja (2012). Jako część struktury Wojskowej
NATO, Korpus wykorzystywany może być w ramach obrony kolektywnej krajów
NATO, operacjach reagowania kryzysowego, wspierania pokoju i usuwania
skutków klęsk żywiołowych.



Manewry antyterrorystyczne w dziewięciu krajach europejskich

Manewry pod nazwą Atlas Wspólne Wyzwanie 2013, mające na celu

skoordynowanie działań służb antyterrorystycznych, rozpoczęły się w

środę w Austrii, Belgii, Irlandii, Hiszpanii, Rumunii, Szwecji, we

Włoszech oraz na Słowacji i Łotwie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. Rozmowy nt. jesiennych

Rozmowy nt. jesiennych manewrów NATO Steadfast Jazz 2013
Planowanie obronne oraz przygotowania do sojuszniczych ćwiczeń Steadfast Jazz 2013 były tematami spotkania podsekretarz stanu w MSZ Bogusława Winida z generałem Jean-Paulem Palomérosem - Naczelnym Sojuszniczym Dowódcą ds. Transformacji. W trakcie dyskusji 16 kwietnia w Warszawie rozmawiano także o rozwoju Centrum Eksperckiego Policji Wojskowych NATO w Bydgoszczy oraz przyszłości bydgoskiego Centrum Szkolenia Sił Połączonych (NATO Joint Forces Training Centre).

- Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO implementuje natowską koncepcję Smart Defence oraz Inicjatywę Sił Połączonych. Przejawia się to poprzez realne działania, które obejmują wspieranie interoperacyjności sojuszników i tworzenie otoczenia sprzyjającego współpracy obronnej – podkreślił wiceminister Winid. Dodał, że Polska jest gotowa na otwarcie bydgoskiego Centrum na nowe zadania i projekty. Również te z udziałem Unii Europejskiej, po zakończeniu sojuszniczej misji ISAF w Afganistanie w 2014 r.

Wiceszef polskiej dyplomacji zaprosił generała Jean-Paula Palomérosa do obserwacji natowskich ćwiczeń Steadfast Jazz 2013, które jesienią odbędą się na terytorium Polski i Państw Bałtyckich.

Biuro Rzecznika Prasowego

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Sikorski: Polska w najlepszej sytuacji od 300 lat

od 300 lat



Foto: PAP/Paweł Supernak / foreignaffairs.com

Szef MSZ Radosław Sikorski udzielił wywiadu prestiżowemu "Foreign Affairs"



Obecna sytuacja geopolityczna Polski jest najlepsza
od 300 lat; przyczyniamy się do stabilizacji innych krajów, jesteśmy
źródłem rozwiązań europejskich - powiedział Radosław Sikorski w
wywiadzie dla najnowszego numeru amerykańskiego pisma "Foreign Affairs".

Sikorski zaznaczył, że "Unia jest dla
Polski bardzo korzystna". "Była nią - jak zauważył - jeszcze zanim do
niej przystąpiliśmy, ponieważ ukierunkowała nas strategicznie i dała
swego rodzaju wzorzec cywilizacyjny, który prawnie zabezpieczył
demokratyczny system wolnorynkowy". Jak zauważył szef polskiego MSZ,
Grupa Wyszehradzka (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) ma taką samą
liczbę głosów w Radzie UE, co Niemcy i Francja razem wzięte.

Pytany o stosunek do malejącej roli geopolitycznej Europy na świecie i
wzrost potęgi Azji, Sikorski wskazał, że "martwi go względny spadek
demograficzny i gospodarczy całego świata zachodniego". Zastrzegł
jednocześnie, że "Europa i USA nadal wytwarzają 47 proc. światowego
PKB". "Jeżeli stworzymy transatlantycką strefę wolnego handlu, może
będzie to ostatni moment, aby stać się mocarstwem regulacyjnym. Musimy
dokooptować rosnące potęgi i dać im udziały w obecnych instytucjach,
ponieważ, jeżeli tego teraz nie uczynimy, to oni ostatecznie stworzą
swoje instytucje sami" - skwitował Sikorski.

Minister spraw zagranicznych szeroko odniósł się do stosunków Polski z
Niemcami, Rosją i USA. Pytany przez "FA", czy wyobraża sobie konflikt na
wschodzie, minister odpowiedział, że po wojnie między Rosją a Gruzją w
2008 r. obawia się "niestety, iż konflikt w Europie jest możliwy do
wyobrażenia". "Nasze relacje z Rosją, tak jak i wasze, są pragmatyczne,
lecz kruche (...). Prowadzimy z Rosją intensywny dialog w sprawach
bezpieczeństwa i mam nadzieję, że uda się nam wyjaśnić nasze różnice" -
wskazał Sikorski.

Wyraził ufność, że "kiedy USA ogłosiły
rezygnację z budowy czwartego etapu obrony przeciwrakietowej (w
Europie), potencjalnie wpływającego na rosyjskie środki odstraszania
jądrowego (...), Rosja dotrzyma danego słowa i powstrzyma się od
wrogiego rozmieszczania elementów broni rakietowej na granicy z NATO".

Szef polskiej dyplomacji podkreślił równocześnie, że "nie może
wyobrazić sobie konfliktu zbrojnego między Polską a Niemcami". Uważa, że
pojednanie z Niemcami "już się dokonało". "Nasz silny sojusz jest
oparty na traktatach. Jesteśmy partnerami w UE i wspólnie inicjujemy
ważne unijne projekty" - podkreślił.

"Rosja ma problem"

Sikorski
dodał, że Polska osiągnęła też pojednanie "z Ukrainą, krajem, z którym
łączy nas historia masakr i czystek etnicznych w latach 40. XX wieku".

"Dążymy
również do pojednania z Rosją. Jest to o tyle bardziej skomplikowane,
że Rosjanom trudno jest rozdzielić ich dumę płynącą ze zwycięstwa w II
wojnie światowej od tego, co powinni odczuwać wobec stalinizmu, czyli
odrazy. Musimy zatem działać długofalowo" - wskazał.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/sikorski-polska-w-najlepszej-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. historyk Komorowski?

Prezydent przypomniał, że Polska i Francja były sojusznikami w okresie II wojny światowej, od samego początku do końca wojny. Dziękował też za możliwość udziału zarówno kombatantów, jak i polskich żołnierzy współczesnych w uroczystych obchodach 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej, które odbędą się w Paryżu pod Łukiem Triumfalnym.

– To także będzie deklaracja naszej wspólnej woli zacieśnienia współpracy w obszarze bezpieczeństwa i obrony – ocenił.

Prezydent liczy na umocnienie Trójkąta Weimarskiego jako formuły istotnej zarówno dla współpracy w ramach UE, jak i w relacjach polsko-francuskich.


Wspólna konferencja prasowa Prezydenta RP z Prezydentem Francji


Bronisław Komorowski podkreślił, że Polska dzięki daleko idącym zmianom jest dziś krajem, który może uczestniczyć w rozwiązywaniu wielu problemów UE. Mówił też, że wolą Polski jest wejście do strefy euro, ale po wypełnieniu wszystkich wymaganych warunków, jak również po uzdrowieniu samej strefy euro. Powtórzył, że decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane w Polsce po wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 roku.

Powitanie Prezydenta RP przez Prezydenta Francji


 - Polska jest jednym z niewielu krajów, które potrafiły skutecznie obronić się przed kryzysem gospodarczym. Bardzo sobie to cenimy, ale nasze osiągnięcia stawiamy też w jakiejś mierze do działań na rzecz całej gospodarki UE – dodał.

Prezydent mówił, że Polska bardzo wysoko ocenia zaangażowanie kapitału francuskiego w naszym kraju. – Chcielibyśmy, aby było ono jeszcze większe – zaznaczył.

- Obszarem współpracy – powiedział Bronisław Komorowski – który narzuca się naturalnie, także ze względu na doświadczenia historyczne i polityczne jest wspólna wizja polityki bezpieczeństwa i obrony, na poziomie europejskim – do tego przywiązujemy ogromną wagę i czujemy wspólnotę zainteresowania i szansę na wspólnotę działania z Francją.

Zwrócił ponadto uwagę, że Polska ceni sobie współpracę z Francją na poziomie europejskim.

- Oprócz niesłychanie bogatej tradycji przyjaźni polsko-francuskiej, historii pełnej symboli, jest rzeczą ważną, aby wypełnić nie mniej ambitną treścią także wpółczesność i przyszłość, gdzie jest coraz więcej miejsca na wspólnotę biznesu, kultury, działania politycznego – akcentował Bronisław Komorowski.

Prezydent Hollande wskazywał, że Francję i Polskę łączy prawdziwa przyjaźń, która wykuwała się w walce. - Trzeba powiedzieć, że nasze kraje łączy prawdziwa przyjaźń. Mamy wspólną historię. Łączy nas przyjaźń, która kształtowała się w walce - powiedział F. Hollande na konferencji prasowej w Paryżu po spotkaniu z Bronisławem Komorowskim.

- Dzisiaj nasza przyjaźń służy rozwojowi ekonomicznemu, służy Europie – zaznaczył francuski przywódca. Dodał, że przedsiębiorstwa francuskie inwestują w Polsce i chciałbym, żeby były jeszcze bardziej obecne na polskim rynku.

Odnosząc się do planowanego na popołudnie podpisania przez ministrów obrony Polski i Francji listu intencyjnego o współpracy dwustronnej François Hollande powiedział: - Chcemy - Polska i Francja - budować obronność Europy.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,239,polska-za...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. Tomasz SzymborskiWstydliwa

Wstydliwa historia Francji. "Pamiętam płot z drutu kolczastego, który ciągnął się aż do wybrzeża morskiego"

Tylko u nas

"Ojciec odmówił i powiedział, że jesteśmy Polakami. Dano nam
godzinę na spakowanie i trafiliśmy do obozu w Limoges. Po pięciu dniach
przetransportowano nas do Argeles-sur-Mer."


Od dawna nie jest tajemnicą, że w latach 1938 - 1946 na terytorium
Francji istniała sieć obozów internowania, do których trafiali
antyfaszyści. Najpierw byli to uczestnicy Brygad Międzynarodowych
(również Polacy), którzy walczyli przeciwko siłom generała Franco, a
potem uciekinierzy z hitlerowskich Niemiec i z Austrii. Przeciwnicy
Hitlera przebywali w obozach nawet po wypowiedzeniu przez Francję wojny
Niemcom we wrześniu 1939 roku. W czasach kolaboracyjnego rządu Vichy
dołączali do nich Żydzi przywiezieni z Polski oraz z Niemiec. Stąd
trafiali do obozów zagłady m.in. w Dachau i w Auschwitz. Po zakończeniu
II wojny obozy istniały jeszcze przez rok. Wtedy internowano w nich
osoby kolaborujące z hitlerowcami. Jednak pewne niepopularne fakty i
skrzętnie ukrywane szczegóły działalności obozów internowania są wciąż
bulwersujące.

Francuzi nie mają bowiem powodów do dumy. Dramat Polaków we Francji rozpoczął się w roku 1940, po przegranej wojnie z Niemcami.

----
Gazeta Wyborcza

Komorowski z Hollande'em jak Tusk z Merkel

- Decyzje w sprawie euro zostaną podjęte po wyborach parlamentarnych
i prezydenckich 2015 r. - zapowiedział dziś w Paryżu prezydent
Bronisław Komorowski

Ambasador Francji dla Wprost: Wspólna Odpowiedzialność
Francję
i Polskę łączy dziś wspólny cel: chcemy, aby Europa sama zadbała o swoje
bezpieczeństwo - przed wizytą Bronisława Komorowskiego w Paryżu
specjalnie...



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Holland i Komorowski to peryferia - Głos Rosji

François Hollande i rok samotności Angeli Merkel


W ciągu roku prezydent Francji stracił popularność. V republika
przekształciła się w prowincję polityczną. Niemcy natomiast okazały się
sam na sam z kryzysem europejskim. →

W ciągu roku prezydent
Francji stracił popularność. V republika przekształciła się w prowincję
polityczną. Niemcy natomiast okazały się sam na sam z kryzysem
europejskim.

Po upływie roku po objęciu
stanowiska prezydenta przez François Hollande'a można przypomnieć o tym,
jak wówczas w wyniku złożonych warunków atmosferycznych niemal nie
doszło do skutku pierwsze spotkanie z panią kanclerz RFN Angelą Merkel. W
drodze do Berlina w samolot prezydenta Francji uderzyła błyskawica i
samolot zawrócił. Analitycy i dziennikarze wówczas żartem i serio
zastanawiali się nad tym, co może oznaczać podobny omen. Nikt jednak nie
zakładał, że zwykłe zjawisko atmosferyczne stanie się zapowiedzią
poważnego rozluźnienia się stosunków między Paryżem a Berlinem.

Dziś
socjaliści francuscy, którzy objęli władzę z Hollande'm na czele,
krytykują Niemcy i kanclerz Angelę Merkel za błędny charakter kursu
antykryzysowego. Natomiast trzecia osobistość w hierarchii V republiki,
spiker Zgromadzenia Narodowego Claude Bartolon nawet wezwał otwarcie do
konfrontacji z RFN w imię interesów Francji. W Berlinie podobne de
marche są traktowane nie inaczej, jak tylko przejawy „samobójczej
krótkowzroczności galijskiej”.

A wszystko to dzieje
się po upływie zaledwie kilku miesięcy po tym, jak w styczniu tego roku
oba kraje uroczyście świętowały 50. rocznicę Traktatu Elizejskiego,
podpisanego jeszcze przez kanclerza Adenauera i generała de Gaulle'a w
1963 roku. Właśnie ten dokument zapoczątkował w stosunkach między
Francją a Niemcami epokę tak zwanego tandemu, czyli partnerstwa
uprzywilejowanego.

Aktualna sytuacja w pierwszej
kolejności stanowi odzwierciedlenie niezdolności aktualnego prezydenta
Francji do kształtowania polityki państwa w sposób tak samo zdecydowany,
jak to robił jego poprzednik Nicolas Sarkozy - uważa szef Badań
Niemieckich Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Władysław Biełow.
Należy pamiętać, że Francja, jako jeden ze współinicjatorów integracji
europejskiej, zawsze zazdrośnie patrzyła na podejmowane przez
kogokolwiek innego próby pełnienia roli czołowej w charakterze ideowej
siły napędowej tego procesu. Jednakże Francois Hollande dobrowolnie
odsuwa się w cień, ustępując pierwszeństwo Niemcom - zaznaczył Władysław
Biełow:

Francja
przekształciła się w jakąś niejasną prowincję polityczną, co absolutnie
nie jest dla niej charakterystyczne, jak wyobrażam to sobie, z powodu
braku gotowości ze strony Hollande'a do obrony zadeklarowanych wcześniej
interesów zarówno Francji, jak i krajów Europy Południowej,
kształtowanych na gruncie idei zakładających sprzyjanie wzrostowi
gospodarczemu. Oznacza to zwiększenie inwestycji w gospodarki krajów, w
tym także poprzez Europejski Bank Centralny, zamiast stosowania
drastycznych środków oszczędzania, na czym nalega Berlin. Kiedy należało
po raz kolejny ratować Cypr, właśnie Berlin wysunął się na plan
pierwszy podejmując zdecydowane kroki – bynajmniej nie bezsprzeczne,
lecz właśnie Niemcy potrafiły rozstrzygnąć tę kwestię w ramach sanacji
strefy euro. Paryż znalazł się w cieniu, co zmusza do mówienia o pewnym
rozluźnieniu stosunków.

Poprzedni prezydent
Francji Nicolas Sarkozy w sposób dość sztywny kształtował stosunki z
Berlinem, jednakże sztywny charakter tych stosunków miał za podstawę
konstruktywizm – przypomina Władysław Biełow. W decyzjach końcowych
uzgadniano stanowiska Niemiec, Francji oraz jej partnerów
południowoeuropejskich. Jednakże obecnie Niemcy nie mają żadnego oparcia
w ramach zażegnywania kryzysu w strefie euro, samotnie natomiast nie
mogą one pełnić roli siły napędowej w wychodzeniu ze stanu kryzysu i nie
potrafią zapewniać realizacji ogromnie skomplikowanego zestawu pakietów
antykryzysowych.

Według Władysława Biełowa, obecnie
chodzi nie tyle o rozluźnienie stosunków między Berlinem a Paryżem, ile o
niezdolność Hollande'a i jego otoczenia do zapewnienia pomocy dla
Niemiec w realizacji mechaniznów antykryzysowych, nastawionych
proeuropejsko.

Podstawę tych rozdźwięków
francusko-niemieckich tworzą czynniki natury gospodarczej, jednakże te
sprzeczności nie zahaczają o realia na arenie międzynarodowej - uważa ze
swej strony szef Centrum Badań Francuskich Instytutu Europy Rosyjskiej
Akademii Nauk Jurij Rubiński:

Mimo
wszystko Niemcy i Francja są czołowymi członkami Unii Europejskiej i
ratowanie Unii jako największego osiągnięcia Europy Zachodniej w okresie
powojennym, znajduje się w strefie ich odpowiedzialności, w pierwszej
kolejności. Dlatego zakładam, że nie jest to  konflikt ani pierwszy, ani
też ostatni, jednakże nie potrafią one egzystować bez siebie nawzajem.
Dlatego pojednanie historyczne Niemiec i Francji, do jakiego doszło 50
lat temu, zachowa się, jak też zachowa się współdziałanie, chociaż na
dzień dzisiejszy ich interesy są zbieżne ze sobą w pasmach znacznie
węższych, niż dawniej.

W samej Francji
sojusznicy prezydenta François Hollande'a uważają jego politykę
gospodarczą - zarówno krajową, jak i zagraniczną – za słabą i
nieskuteczną. Powiedział to, między innymi, w minioną niedzielę podczas
manifestacji lider Frontu Lewicy Jean-Luc Melenchon. Przeciwnicy
prezydenta od skrzydła prawicy z partii „Unia na rzecz Ruchu Ludowego”
charakteryzują wyniki pierwszego roku sprawowania władzy prezydenckiej
przez François Hollande'a jedynym wyrazem „klęska”. Na podstawie wyników
sondaży opinii publicznej przeprowadzonych przez agencję CSA, można
wnioskować, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się obecnie, to wśród
wszystkich kandydatów z ramienia wszystkich sił politycznych Francji
Francois Hollande zgromadziłby najmniej głosów wyborców - zaledwie 19
procent. Zwyciężyliby natomiast albo Nicolas Sarkozy, albo też Marie Le
Pen, reprezentująca skrajną pawicę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. Putin i Kerry w Moskwie, Komorowski w Paryzu

Bronisław Komorowski wraz z prezydentem Francji François Hollande'em uczestniczyli w środę pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu w uroczystościach z okazji 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie.

W obchodach wzięli też udział żołnierze Wojska Polskiego oraz ok. 200 polskich kombatantów z okresu II wojny światowej.

Uroczystość rozpoczęła się od odegrania hymnów narodowych Polski i Francji. Prezydenci w towarzystwie szefa sztabu armii Francji i gubernatora wojskowego Paryża dokonali przeglądu wojsk.

Złożyli wspólny wieniec pod Grobem Nieznanego Żołnierza. Odbyła się też ceremonia wskrzeszenia wiecznego ognia oraz apel poległych. Przed Łukiem na masztach umieszczono flagi francuską, polską i unijną.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,240,68-roczni...

Uroczyste obchody 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie
Uroczyste obchody 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie
Uroczyste obchody 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. ???????

Bronisław Komorowski z wizytą we Francji. Ramię w ramię z Francoisem Hollandem przedefilował pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu

"To nie jest tak, że chcemy albo z Francją, albo z Niemcami.
Chcemy i z Francją, i z Niemcami jednocześnie. Bo każdy stół oparty o
trzy nogi jest zawsze bardziej stabilny,
a stabilności i równowagi
Europie zawsze potrzeba, także w okresie kryzysu" - zadeklarował
prezydent Komorowski.

Chcę podziękować za wytrwałość prezydenta François Hollande'a w
uruchamianiu różnych form zbliżania i współpracy polsko-francuskiej. Z
polskiego punktu widzenia ten rok prezydentury F. Hollande’a to jest rok
niesłychanie udany. Jeszcze chyba nigdy relacje polsko-francuskie nie
były tak bogate, nie tylko w deklaracje, ale również w dokonania

powiedział polski prezydent na wspólnej konferencji z prezydentem
Francji.

 
- Przywiązuję - i ja, i Polska - bardzo dużą wagę do wzmocnienia
współpracy polsko-francuskiej, szczególnie do wypełnienia podpisanego
kilka lat temu strategicznego partnerstwa między naszymi krajami
konkretną formą, konkretną treścią zarówno z obszaru czystej polityki,
relacji gospodarczych, jak i w kwestiach bezpieczeństwa i obrony –
zaznaczył.

Prezydent RP z premierem Francji o współpracy wojskowej i polityce zagranicznej

Współpraca wojskowa Polski i Francji, relacje francusko-niemieckie i
umowa stowarzyszeniowa Ukraina-UE to niektóre tematy rozmowy Bronisława
Komorowskiego z premierem Francji Jean-Markiem Ayrault. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. Co spotkanie na szczycie – to

Co spotkanie na szczycie – to „sukces”. W marcu br. miało miejsce w Warszawie spotkanie Grupy Wyszehradzkiej [premierów i ministrów obrony]. Donald Tusk ogłosił sukces. Nie powiedział, czyj? W mediach spotkanie dogłębnie omawiane nie było. Nie objaśniono, czym był podyktowany udział w spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej Angeli Merkel i Francois Hollanda oraz kto był gospodarzem.

Te i inne zagadnienia omówił Gość Krakowskiego Klubu Kamieniołom pan prof. Krzysztof Szczerski, Instytut Politologii UJ, Poseł na Sejm RP.

Spotkanie prowadził Zbigniew Strzeboński.

Pierwsza część wykładu: http://www.program7.pl/iii-rp-a-strefa-euro-czy-warto-oddawac-zlotego-i-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. Komorowskiemu

8 maja 1945 roku Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację, która kończyła II wojnę światową.

8 maja należałoby się celebrować rocznicę zakończenia II wojny
światowej i dzień zwycięstwa nad faszyzmem. Czym 8 maja 1945 roku był
jednak dla Polski? "Wyzwolenie" nas przez Armię Czerwoną dla dziesiątek
tysięcy polskich patriotów oznaczało wtrącenie do więzień,
niewyobrażalne tortury, zabójstwa. ŚWIAT ŚWIĘTOWAŁ, A POLACY DALEJ
GINĘLI...

8 maja  1945 roku Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację, która kończyła II wojnę światową.<br />
8 maja należałoby się celebrować rocznicę zakończenia II wojny światowej i dzień zwycięstwa nad faszyzmem. Czym 8 maja 1945 roku był jednak dla Polski? "Wyzwolenie" nas przez Armię Czerwoną dla dziesiątek tysięcy polskich patriotów oznaczało wtrącenie do więzień, niewyobrażalne tortury, zabójstwa. ŚWIAT ŚWIĘTOWAŁ, A POLACY DALEJ GINĘLI...



Umierał latami w kręgach piekieł - Żołnierz niezłomny

Zygmunt Olechnowicz, ps. „Zygma”, „Grom” Zygmunt Olechnowicz, ps. „Zygma”, „Grom”

     Zygmunt
Olechnowicz, ps. „Zygma”, „Grom”, to jeden z tysięcy kresowych
żołnierzy AK, którzy po zajęciu ich rodzinnych ziem przez Armię Czerwoną
w 1944 r. pozostali za jałtańskim kordonem, by na tych straconych
posterunkach kontynuować opór przeciwko sowieckiemu zniewoleniu.


    
Wielu z nich poległo w walkach toczonych aż do lat 50., tysiące trafiły
do sowieckich łagrów, jednak losy „Zygmy", partyzanta ze zgrupowania
ppor. Czesława Zajączkowskiego „Ragnera", a po jego śmierci – adiutanta
ppor. Anatola Radziwonika „Olecha", porażają tragizmem, a okrucieństwa,
których doświadczył przez całe życie w „ustroju szczęśliwości
społecznej", zmuszają, by w milczeniu i pokorze zadumać się nad ogromem
ofiary, którą złożyli kresowi rycerze w obronie sprawy dla nich
najświętszej – Ojczyzny.
http://kresowiacy.com/index.php/historia/wydarzenia/318-umieral-latami-w...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. Stanisław Żaryn Premier

Tylko u nas

"Polska znów skorzystała z okazji, by siedzieć cicho! Mówią więc
inni. I trudno się dziwić, że w świecie tak często słyszymy hasła i
stwierdzenia niesprawiedliwe, krzywdzące dla Polski oraz fałszujące
prawdę o naszych dziejach."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Szefowie MSZ Polski, Niemiec

Szefowie MSZ Polski, Niemiec i Rosji w Warszawie

Relacje UE-Rosja i NATO-Rosja będą głównymi tematami rozmów w
Warszawie szefów MSZ Polski, Niemiec i Rosji: Radosława Sikorskiego,
Guido Westerwelle i Siergieja Ławrowa.

Będzie to trzecie z kolei spotkanie szefów dyplomacji trzech krajów w
tej formule. Poprzednie odbyły się w marcu 2012 roku w Berlinie i w
maju 2011 roku w Kaliningradzie.

Oprócz współpracy UE-Rosja oraz NATO-Rosja, ministrowie będą też
mówić o możliwościach współdziałania w ramach organizacji
międzynarodowych. Wśród spraw trójstronnych omówią współpracę
uniwersytetów z Polski, Niemiec i Rosji oraz wymianę młodzieży.

UE i Rosja rozpoczęły negocjacje w sprawie nowej umowy o partnerstwie
i współpracy w 2008 roku. Ma ona zastąpić umowę z 1994 r. Kolejny 31.
szczyt UE-Rosja odbędzie się w dniach 3-4 czerwca w Jekaterynburgu –
podano na stronie internetowej Kremla.

Rosyjski resort zapowiada, że ministrowie skupić się mają na
“problematyce udoskonalenia struktury bezpieczeństwa europejskiego i
zapewnienia stabilności strategicznej”. Poruszyć też mają “szereg
aktualnych problemów międzynarodowych”.

Kwestie międzynarodowe, o których rozmawiać mają ministrowie, to –
jak podał rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki – konflikt wewnętrzny w
Syrii i napięta sytuacja na Półwyspie Koreańskim.

We wtorek Rosja i USA uzgodniły, że możliwie przed końcem bieżącego
miesiąca zwołają międzynarodową konferencję pokojową, której celem
będzie zakończenie krwawego konfliktu wewnętrznego w Syrii.
Poinformowali o tym po swych rozmowach w Moskwie minister SZ Siergiej
Ławrow i sekretarz stanu USA John Kerry.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Niemiec i Polski

http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/sikorski-i-lawrow-chwala-maly-ruc...
Szef polskiego MSZ podkreślił po spotkaniu, że w doprowadzeniu do zawarcia umowy z Rosją ws. małego ruchu granicznego pomocne były Niemcy, bo potrzebna była w tej sprawie wspólna decyzja UE, w tym przekonanie ministrów spraw wewnętrznych wszystkich krajów UE.

– Dzięki temu w ubiegłym roku, podczas pierwszego roku funkcjonowania nowej umowy ilość przekroczeń granicy wzrosła o 100 proc. – z ponad 2 mln do 4 mln w zeszłym roku – zaznaczył.

Sikorski poinformował, że polski konsulat w Kaliningradzie wydał już 53 tys. kart małego ruchu granicznego, „a dzięki rosyjskim klientom (...) obroty w naszych sklepach w regionie, który korzysta z dobrodziejstw tej umowy, wzrosły o 30 proc.”.

Jak powiedział, „umacnia nas to w determinacji, aby likwidować bariery w przepływie osób, by powrócić do (...) ruchu bezwizowego ze wszystkimi naszymi sąsiadami, w tym z Federacją Rosyjską”.

Ławrow także bardzo pozytywnie ocenił porozumienie o małym ruchu granicznym. – Stwierdziliśmy, że ruch bezwizowy pomiędzy mieszkańcami obwodu kaliningradzkiego i mieszkańcami z pogranicznych rejonów Polski funkcjonuje bez zastrzeżeń – powiedział rosyjski minister.

– Uważamy – i myślę, że nasi niemieccy koledzy nas popierają w tym – że to jest bardzo poważny argument na korzyść posunięcia jak najszybciej do przodu procesu osiągania ruchu bezwizowego między Rosją a UE – zaznaczył Ławrow.

Jak mówił, mimo kryzysu w eurostrefie obrót handlowy między naszymi trzema krajami wzrósł i przekroczył 100 mld dolarów. – To jest jedna czwarta całego naszego handlu z UE – zaznaczył.

Szef rosyjskiego MSZ, który współpracę trzech ministrów określił jako bardzo pożyteczną, poinformował, że kolejne spotkanie szefów MSZ Polski, Rosji i Niemiec odbędzie się w przyszłym roku w Sankt Petersburgu.
O Kaliningradzie i Syrii. Spotkanie Sikorskiego, Ławrowa i Westerwelle


O Kaliningradzie i Syrii. Spotkanie Sikorskiego, Ławrowa i Westerwelle



Szefowie MSZ Polski, Niemiec i Rosji uzgodnili w piątek w Warszawie,
że w ramach Rady NATO-Rosja będą nadal dążyć do utylizacji starej
amunicji w Kaliningradzie. Ministrowie chwalili funkcjonowanie małego
ruchu granicznego; rozmawiali też o Syrii oraz kwestiach regionalnych.

W piątek w
Warszawie spotkali się szefowie MSZ Polski, Niemiec i Rosji: Radosław
Sikorski, Guido Westerwelle i Siergiej Ławrow. Spotkanie odbyło się w
formule Trójkąta Królewieckiego. Spotkanie w takim formacie odbywa się
niespełna trzy tygodnie po Radzie Rosja-NATO oraz na kilka tygodni przed szczytem Rosja-UE.


Trójkąt wzajemnego „uwielbienia”

W Warszawie spotkali się dzisiaj ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Rosji

Sikorski poinformował, że polski konsulat w Kaliningradzie wydał już
53 tys. kart małego ruchu granicznego, „a dzięki rosyjskim klientom
(...) obroty w naszych sklepach w regionie, który korzysta z
dobrodziejstw tej umowy, wzrosły o 30 proc.”. Jak powiedział, „umacnia
nas to w determinacji, aby likwidować bariery w przepływie osób, by
powrócić do (...) ruchu bezwizowego ze wszystkimi naszymi sąsiadami, w
tym z Federacją Rosyjską”.

Ławrow także bardzo pozytywnie ocenił porozumienie o małym ruchu
granicznym. Jak mówił, mimo kryzysu w eurostrefie obrót handlowy między
naszymi trzema krajami wzrósł i przekroczył 100 mld dolarów. – To jest
jedna czwarta całego naszego handlu z UE – zaznaczył.

Szef rosyjskiego MSZ, który współpracę trzech ministrów określił jako
bardzo pożyteczną, poinformował, że kolejne spotkanie szefów MSZ
Polski, Rosji i Niemiec odbędzie się w przyszłym roku w Sankt
Petersburgu.

Podczas spotkania szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle powiedział z
kolei, że z „satysfakcją wita” porozumienie w sprawie zwołania
międzynarodowej konferencji poświęconej Syrii. Jak ocenił, konferencja
jest szansą na znalezienie politycznego rozwiązania konfliktu w tym
kraju.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Ławrow: NATO zbliża się do

Ławrow: NATO zbliża się do granic Rosji

10 maja 2013 23:24

NATO
narusza wcześniejsze zobowiązania, ponieważ infrastruktura wojskowa
Paktu Północnoatlantyckiego realnie przesuwa się w kierunku Wschodu” –
powiedział dzisiaj szef MSZ Rosji.
 →

Ławrow: Zachód nie musi się obawiać rosyjskiej bazy na Białorusi

10 maja 2013 19:31

„Nie
widzę powodów do niepokoju z tego powodu” – powiedział w piątek szef
resortu ds. polityki zagranicznej Rosji rosyjskim dziennikarzom. Ławrow
także podkreślił, że Rosja i Białoruś są sojusznikami, stanowią jedną
przestrzeń, w tym z wojskowego punktu widzenia.
 →

Polska i Niemcy opowiadają się za zniesieniem wiz z Rosją

10 maja 2013 22:30

Dane
stanowisko szefowie MSZ dwóch krajów wygłosili dzisiaj podczas
konferencji prasowej podsumowującej rozmowy z ministrem spraw
zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Tym niemniej, zgodnie ze
słowami Sikorskiego, istnieją pewne techniczne warunki, które musi
spełnić Rosja. Chodzie przede wszystkim o paszporty biometryczne.
 →

Rosja i Wielka Brytania powołają grupę ds. projektów energetycznych

10 maja 2013 22:11

„Porozumieliśmy
się odnośnie tego, że powołamy specjalną grupę, która zajmie się
perspektywicznymi projektami” – powiedział dzisiaj prezydent Rosji
Władimir Putin po rozmowach z brytyjskim premierem Davidem Cameronem.
 →

FR jest zainteresowana doświadczeniem Europy w utylizacji amunicji

10 maja 2013 21:41

„Konsekwentnie
zmniejszamy ilość broni i amunicji w obwodzie kaliningradzkim” (na
północnym zachodzie Rosji) – powiedział w piątek Siergiej Ławrow,
podsumowując wyniki trójstronnego spotkania szefów MSZ Rosji, Polski i
Niemiec.
 →

FR i Anglia zapewnią bezpieczeństwo na Olimpiadzie w Soczi

10 maja 2013 20:39

Służby specjalne Rosji i Wielkiej Brytanii wspólnie zapewnią bezpieczeństwo na Olimpiadzie w Soczi w 2014 roku. →

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. Min. Sokołowski: Wizyta we

Min. Sokołowski: Wizyta we Francji bardzo udana

Jako bardzo udaną ocenił minister Jaromir Sokołowski dwudniową
wizytę państwową Prezydenta Bronisława Komorowskiego we Francji. -
Relacje polsko-francuskie są bardzo szczególne – zaznaczył minister w
rozmowie w Polsat News.Minister zaznaczył, że wizyta odbywała się w takim historycznym duchu
pomiędzy dniem zakończenia wojny a ideą integracyjną. – Prezydent cały
czas podkreślał, że integracja europejska jest odpowiedzią na koszmar
wojny – powiedział. 

- Zależało nam też na tym – mówił Jaromir Sokołowski – aby poza
udziałem żołnierzy WP oraz kombatantów w uroczystości pod Łukiem
Triumfalnym zacieśniono współpracę wojskową i tak się stało. Bo - jak
powiedział - ministrowie obrony Polski i Francji podpisali list
intencyjny ws. współpracy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. Francois Hollande. Raczej Jaś

Francois Hollande. Raczej Jaś Fasola, a nie Pan Normalny

Francja oczekiwała od prezydenta Hollande'a śmiałych działań na miarę
Bonapartego. Zamiast tego po kończącym się roku jego władzy ludzie mają
dość Pana Normalnego - Charles Bremner i Adam Sage.
Jeszcze rok temu Francuzi
sądzili, że cofną wskazówki zegara. Wybrali na prezydenta Françoisa
Hollande'a. Jak było do przewidzenia, doświadczenie kończy się łzami.
Taka opinia panuje przynajmniej w krajach Europy Północnej w chwili, gdy
Francja podsumowuje rok rządów lidera socjalistów.


W Warszawie omówiono kwestię wiz oraz inne „trudne” sprawy

W Warszawie omówiono kwestię wiz oraz inne „trudne” sprawy


Niemcy i Polska popierają jak najszybsze zniesienie obowiązku wizowego
pomiędzy Rosją i Unią Europejską. W wyniku spotkania ministrów spraw
zagranicznych trzech państw potwierdzono, że przygotowanie porozumienia w
tej sferze zbliża się ku końcowi. →

Szefowie MSZ Rosji, Polski i Niemiec spotkają się w Petersburgu

11 maja 2013 13:31

Ministrowie
spraw zagranicznych Rosji, Niemiec i Polski Siergiej Ławrow, Guido
Westerwelle i Radosław Sikorski porozumieli się w sprawie
przeprowadzenia kolejnego nieformalnego trójstronnego spotkania w
Petersburgu w 2014 roku – poinformowało dzisiaj MSZ Rosji.
 →

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Wyznaczono nowego dowódcę

Wyznaczono nowego dowódcę Eurokorpusu

Stanowisko
nowego dowódcy Eurokorpusu, będącego Siłami Szybkiego Reagowania Unii
Europejskiej, 28 czerwca obejmie belgijski generał-major Guy
Buchsenschmidt. Dowództwo Eurokorpusem jest realizowane w myśl zasady
rotacji. Buchsenschmidt będzie stał na jego czele przez dwa lata.
 →
Eurokorpus został utworzony w 1992 roku z inicjatywy Francji i Niemiec w
celu realizacji operacji pokojowych i humanitarnych. Oprócz francuskich
i niemieckich wojskowych korpus został uzupełniony żołnierzami z
Belgii, Hiszpanii i Luksemburgu. Łącznie w Eurokorpusie służbę pełni
około 67 tysięcy osób.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. Szef MSZ Radosław Sikorski i

Szef MSZ Radosław Sikorski i szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton wyrazili nadzieję, że na jesiennym szczycie Partnerstwa Wschodniego Ukrainie uda się podpisać umowę stowarzyszeniową z UE, a Gruzji, Armenii i Mołdawii – parafować umowy stowarzyszeniowe.
Ministrowie spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy i Słowacja) i Partnerstwa Wschodniego spotkali się w Krakowie. Rozmawiali o przyszłości Partnerstwa i jego listopadowym szczycie w Wilnie. W spotkaniu wzięła udział Ashton oraz komisarz ds. Rozszerzenia i Europejskiej Polityki Sąsiedztwa Sztefan Fuele i minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius.

Sikorski zaznaczył, że ważnym elementem dyskusji był jesienny szczyt Partnerstwa Wschodniego. Podkreślił, że jest na nim możliwe podpisanie przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE oraz parafowanie umów z UE przez Armenię, Gruzję i Mołdawię.

Ashton wyraziła nadzieję szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie będzie „wspaniałą okazją”, by podpisać umowy.

– Wierzymy, że ważne jest zapewnienie dalszej bliskiej współpracy (...) Wierzę w długie i silnie związki tych państw z Unią Europejską, że będą mogły stawić czoła wyzwaniom – powiedziała Ashton podczas konferencji prasowej po spotkaniu.

Sikorski ocenił ponadto, że polskie przewodnictwo w Grupie było udane. – Nadaliśmy dużą widoczność naszej grupie i sporo osiągnęliśmy – ocenił. Po Polsce przewodnictwo obejmą Węgry.
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/v4-o-przyszlosci-partnerstwa-wsch...

Sikorski ponagla Ukrainę

"Ukraina ma trzy miesiące na wypełnienie warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE".


Catherine Ashton liczy, że wszystkie kraje bałkańskie przystąpią do UE

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła nadzieję, że inne kraje bałkańskie →

Krakowski szczyt wielkim sukcesem


Pochwały płynęły nie tylko z ust Radosława Sikorskiego, ale także szefowej dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton.

W spotkaniu brali udział
przedstawiciele państw Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego.
Radosław Sikorski uznał, że taka kompozycja grupy podkreśla dwa wektory polskiej polityki zagranicznej: po pierwsze jest to współpraca w regionie, po drugie - działalność na rzecz wschodnich partnerów.

Podobnie o spotkaniu w Krakowie mówiła Catherin Ashton. Nazwała je wspaniałym
i pełnym sukcesów. Szefowa dyplomacji UE przyznała, że szczyt pokazał
zaangażowanie w sprawy wschodnie nie tylko Grupy Wyszehradzkiej, ale
także całej Unii Europejskiej.

Szczyt zorganizowano w ramach polskiej prezydencji w Grupie
Wyszehradzkiej, która kończy się w czerwcu. Minister Sikorski
podkreślił, że była ona wzorem dla innych państw. - Nadaliśmy dużą widoczność naszej grupie i sporo osiągnęliśmy
- chwalił. Do Krakowa przyjechali również między innymi ministrowie
spraw zagranicznych Węgier, Czech i Słowacji. Ponadto jest też komisarz
ds. Rozszerzenia i Europejskiej Polityki Sąsiedztwa Stefan Fuele.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. rajd Sikorskiego - co to w ogóle jest? Amatorzy pedałują

Start w Budapeszcie, meta – w Krakowie
1. Wyszehradzki Rajd Kolarski – dzień pierwszy

Polscy kolarze walczą o zwycięstwo w 1. Wyszehradzkim Rajdzie Kolarskim, jaki wyruszył w piątek o godzinie 16.00 z Budapesztu. Uczestnicy rajdu muszą pokonać non stop 533-kilometrową trasę do Krakowa.
Po godz. 23 na czele stawki znajdowały się dwie polskie grupy. Peleton w górach przekraczał granicę słowacko-czeską, gdzie zaczynał się najtrudniejszy odcinek wyścigu.

Przed uczestnikami rajdu strome, podtatrzańskie podjazdy, a potem, od granicy z Czechami, zjazdy do granicy z Polską. Tę ostatnią mają osiągnąć dopiero nad ranem. Przez Polskę przejadą 127 kilometrów. Metę wyznaczono na krakowskim Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.
Jego uczestnicy jadą przez Europę Środkową w normalnym ruchu samochodowym. Towarzyszy im 10 samochodów organizatorów, 30 motocykli, dwie karetki i trzy autobusy. Każdy uczestnik ponosi koszty rajdu. Zgłosić mógł się każdy, kto miał rower, kask oraz oświetlenie z przodu i z tyłu roweru. Trzeba było również zapłacić 20 euro wpisowego i wypełnić formularz zgłoszeniowy. W Budapeszcie kolarz otrzymał numer startowy, elektroniczny chip na rowerze, dzięki któremu można mierzyć jego czas. Metę wyznaczono na Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.

http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski-dzie...

1. Wyszehradzki Rajd Kolarski

Co
najmniej 17,5 h ciężkiej walki na 533 km trasy w czterech krajach, 300
kolarzy – amatorów. Start – Budapeszt, meta – Kraków. Po drodze górskie
podjazdy na Słowacji, zjazdy w Czechach. 17 maja w stolicy Węgier
wystartuje 1. Wyszehradzki Rajd Kolarski, z metą 18 maja w Krakowie.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister sportu i
turystyki Joanna Mucha oraz dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang
zaprezentowali 5 kwietnia w Warszawie ideę, trasę i zasady
Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego.

Fot. MSZ / Justyna Cieślikowska

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister sportu i turystyki Joanna Mucha oraz dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang zaprezentowali  ideę, trasę i zasady Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego
Głównym celem rajdu jest rozpowszechnianie idei współpracy między państwami Grupy Wyszehradzkiej (V4) w społeczeństwach Polski, Czech, Słowacji i Węgier oraz w innych krajach europejskich i krajach Partnerstwa Wschodniego, a także podkreślenie polskiego przewodnictwa w V4
Autorem pomysłu na wyścig łączący kraje V4 jest szef polskiej dyplomacji
Minister sportu i turystyki Joanna Mucha
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister sportu i turystyki Joanna Mucha oraz dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang zaprezentowali  ideę, trasę i zasady Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego

Czwórkę polskich kolarzy prowadził szosowy mistrz Polski z 1996 roku Dariusz Wojciechowski. Nasza ekipa wystartowała aż 36 minut za Węgrami, ale z minuty na minutę odrabiali straty. Ich średnia szybkość dochodziła do 42 km/godz. Jako pierwszy na mecie pojawił się Andrzej Kaiser.

Andrzej Kaiser to czołowy zawodnik MTB w Polsce specjalizujący się w wyścigach długodystansowych: klasycznych maratonach oraz imprezach etapowych. Mistrz Polski w maratonie MTB (2004), dwukrotny wicemistrz (2003,2006). Trzykrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Powerade MTB Marathon, dwukrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Skandia Maraton.

Pomysłodawcą wyścigu jest Radosław Sikorski. Polityk podczas wczorajszej konferencji prasowej kończącej krakowski szczyt ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej przekonywał, że inicjatywa ma w sportowy sposób pokazywać współpracę Polski, Czech, Słowacji i Węgier.

http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski/1111...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. Putin nakazuje FSB współpracę

Putin nakazuje FSB współpracę z SKW

Prezydent Rosji Władimir Putin polecił Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), by zawarła porozumienie o współpracy w sferze kontrwywiadu wojskowego ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego RP.

Rozporządzenie Putina w tej sprawie ukazało się na stronie internetowej, na której publikowane są akty prawne Federacji Rosyjskiej. Z dokumentu wynika, że decyzję tę prezydent podjął na wniosek samej FSB, uzgodniony z Ministerstwem Spraw Zagranicznych FR.

"Przyjąć propozycję FSB Rosji, uzgodnioną z MSZ Rosji, w sprawie zawarcia między Federalną Służbą Bezpieczeństwa FR i Służbą Kontrwywiadu Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej porozumienia o współpracy i współdziałaniu w sferze kontrwywiadu wojskowego" - głosi rozporządzenie.

Putin polecił również FSB przeprowadzenie rozmów ze stroną polską i po osiągnięciu porozumienia podpisanie danego dokumentu.

Publikując rozporządzenie prezydenta FR, Kreml nie uzasadnił potrzeby zawarcia takiego porozumienia. Nie podał też żadnych szczegółów dotyczących przyszłej współpracy rosyjsko-polskiej w tej dziedzinie.

Wiadomo tylko, że w ostatnich dwóch tygodniach w Soczi nad Morzem Czarnym Putin odbył serię narad z członkami Rady Bezpieczeństwa FR, Ministerstwa Obrony i dowódcami poszczególnych rodzajów Sił Zbrojnych FR. W wyniku tych narad - jak przekazała służba prasowa Kremla - prezydent wydał szereg poruczeń.
http://www.naszdziennik.pl/swiat/33175,putin-nakazuje-fsb-wspolprace-z-s...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. Czy Europę uda się dozbroić?

  • Czy Europę uda się dozbroić? Być może z sąsiedzką pomocą

    Bruksela zaczęła przejmować się obronnością Europy. I nie chodzi o
    NATO, lecz o Komisję Europejską, która radziła w środę, jak kraje  Unii mogłyby wzmocnić swe bezpieczeństwo wbrew kurczącym się budżetom na obronę.


    Propozycje, które Komisja Europejska przekazała krajom UE,
    dotyczą przede wszystkim przemysłu obronnego. Chodzi o promowanie badań
    oraz choćby częściowe zaprowadzenie zasad wspólnego rynku w przemyśle
    zbrojeniowym w Unii przez wprowadzenie - na wzór innych gałęzi przemysłu
    - wspólnych standardów, certyfikatów oraz osłabienie ochrony
    poszczególnych przedsiębiorstw przez macierzyste rządy. W efekcie
    miałoby to zbić ceny i poprawić jakość, czyli pozwolić krajom wspólnoty
    zbroić się taniej, a zarazem lepiej.

    Tomasz Bielecki, Bruksela




  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    76. Samoloty bezzałogowe są ważną

    Samoloty bezzałogowe są ważną europejską bronią

    Niemcy i Francja w liście do szefowej unijnej dyplomacji Catherine
    Ashton uznały samoloty bezzałogowe za ważny z punktu widzenia
    bezpieczeństwa europejskiego rodzaj broni i wezwali do
    ogólnoeuropejskiego rozwiązania kwestii dopuszczenia tych maszyn do
    lotów.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. Odnaleziono ciało polskiego

    Odnaleziono ciało polskiego żołnierza Sebastiana Kinasiewicza, który w niedzielę wyruszył na szczyt Mount Hood w górach Oregonu - poinformował portal Oregonlive cytując Pete'a Hughesa, rzecznika szeryfa hrabstwa Hood River. 32-latek służył ostatnio w jednostce wojskowej Nil, która zajmuje się wsparciem dowodzenia i zabezpieczenia Wojsk Specjalnych.
    Ciało odnalazła załoga śmigłowca Gwardii Narodowej, która prowadziła poszukiwania zaginionego żołnierza.

    Znajduje się ono niedaleko szczytu, po północnej stronie góry. Mężczyzna prawdopodobnie spadł podczas wspinaczki.

    - Jego ciało znajduje się w miejscu, do którego nie jesteśmy obecnie w stanie dotrzeć - powiedział sierżant Hughes.
    Przyleciał na szkolenie

    Polak przyleciał do USA na szkolenie do firmy Insitu, która zajmuje się budową dronów. Choć jej siedziba mieści się w miejscowości Bingen w stanie Waszyngton, to 32-latek zatrzymał się w osadzie Mount Hood w sąsiednim stanie Oregon.

    Tę informację potwierdził mjr Krzysztof Plażuk z Wydziału Prasowego Dowództwa Wojsk Specjalnych. Jak mówił, "to była prywatna wyprawa w góry w niedzielę, w czasie przerwy w szkoleniu".Zaginięcie Polaka zgłosił policji w poniedziałek rano jego kolega z pokoju. Powiedział, że Kinasiewicz wyszedł o godzinie ósmej rano (czasu lokalnego) w niedzielę i od tego czasu nie wrócił.

    Choć żołnierz mówił, że chce wejść na jeden ze szczytów Gór Kaskadowych - Mount Hood, to nie ujawnił, którą trasą pójdzie. Wziął ze sobą zapas wody, ciepłe ubranie, czekan oraz raki. Był ubrany w czarną kurtkę, miał ze sobą niebieski plecak.

    - Z naszych informacji wynika, że był nowicjuszem, jeśli chodzi o wspinaczkę - informował sierżant Hughes, rzecznik szeryfa hrabstwa Hood River. Dodał, że Kinasiewicz nie zabrał ze sobą śpiwora ani żywności.

    Mówił jednak, że w rejonie Mount Hood panują warunki "umożliwiające przetrwanie".
    Brak śladów

    Zaraz po otrzymaniu zgłoszenia, policja rozpoczęła akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Samochód należący do Kinasiewicza znaleziono w miejscu gdzie rozpoczyna się jeden ze szlaków prowadzących na szczyt. Mimo dokładnego sprawdzenia tej trasy, nie natrafiono na żaden ślad Polaka. Niepowodzeniem zakończyły się także poszukiwania na drugiej trasie.

    Poszukiwania zostały przerwane w poniedziałek z powodu zapadającego zmroku. We wtorek rano akcję wznowiono. Poinformowało o tym na Twitterze biuro szeryfa hrabstwa Hood River.
    Zespoły przeczesywały trasy po północnej i południowej stronie szczytu. Pomagały w tym śmigłowce Gwardii Narodowej, wyposażone w urządzenie umożliwiające namierzenie sygnału telefonu komórkowego.Fotograf i pomocnik sił specjalnych

    Sebastian Kinasiewicz służył ostatnio w jednostce wojskowej Nil, która zajmuje się wsparciem dowodzenia i zabezpieczenia Wojsk Specjalnych.

    Kinasiewicz do maja był fotoreporterem zespołu Combat Camera w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych. Żołnierze, którzy tam służą, słyną z tego, że filmują i fotografują akcje polskich żołnierzy służących na misjach zagranicznych.

    http://www.tvn24.pl/polski-zolnierz-wojsk-specjalnych-znaleziony-martwy,...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    79. Unia Europejska śni o jednej

    Unia Europejska śni o jednej wielkiej euroarmii

    Na
    grudniowym szczycie UE ma przedstawić plan wzmocnienia wspólnej obrony.
    Niektórzy entuzjaści mówią nawet o wspólnej euroarmii.»

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    80. czy Mali to Antypody panie Komorowski?

    "Koniec łatwego wysyłania polskich żołnierzy na antypody"

    Prezydent zapowiedział, że nasz kraj odchodzi w końcu od polityki ekspedycyjnej.- Dzisiaj nadal dbając o wiarygodność i solidarność sojuszniczą, być
    może także poprzez udział w misjach. Chcemy jak największe środki
    budżetowe, przynależne siłom zbrojnym, przeznaczać nie na misje
    zewnętrzne, ale na modernizacje armii polskiej pod kątem potrzeb obrony
    naszego terytorium i systemu obronnego sił NATO, także na rzecz naszych
    partnerów w Sojuszu.

    MSZ: Polska jest gotowa wysłać inspektorów do Syrii

    Polska jest gotowa wysłać kilku a nawet kilkunastu inspektorów w ramach nowej misji ONZ w Syrii. Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. »

    “W uzgodnieniu z prezydentem, premierem, ministrem obrony

    zadeklarowałem, że do takiej misji Organizacji Narodów Zjednoczonych

    Polska mogłaby wysłać kilku, może nawet kilkunastu polskich inspektorów”– powiedział Sikorski dziennikarzom na lotnisku przed wylotem na konferencję Jałtańskiej Strategii Europejskiej (YES).

    Według Sikorskiego Polska ma tradycje i zdolności w tej dziedzinie.

    “Przypomnę, że polskie jednostki antychemiczne pełnią w tej chwili dyżur

    w ramach siły odpowiedzi NATO. Polska w ostatnim roku przewodniczyła też w Hadze konferencji przeglądowej konwencji dotyczącej zakazu broni chemicznej. Mielibyśmy więc też podstawy do współkierowania taką misją ONZ. Oby ona doszła jak najszybciej do skutku” – powiedział minister spraw zagranicznych.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    81. Premier przestrzega przed

    Premier
    przestrzega przed ewentualnym atakiem na Polskę: "Wiemy z
    doświadczenia, że jeśli sami sobie nie pomożemy, to nikt skutecznie nas
    nie obroni"

    "Moje doświadczenie mówi mi, że tym chętniej sojusznicy pomagają w
    sytuacjach krytycznych, im bardziej będą pewni, że jesteśmy zdolni do
    obrony granic."

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    82. Tomasz Siemoniak powoła nową

    Tomasz Siemoniak powoła nową brygadę?

    Wyraził zadowolenie z udziału Ukrainy w ćwiczeniach sił odpowiedzi
    NATO pod kryptonimem Steadfast Jazz, które w listopadzie mają się odbyć w
    Polsce i krajach bałtyckich.
    (..)

    Wyraził zadowolenie z udziału Ukrainy w ćwiczeniach sił odpowiedzi NATO pod kryptonimem Steadfast Jazz, które w listopadzie mają się odbyć w Polsce i krajach bałtyckich.

    - Bardzo liczymy na współpracę przemysłów obronnych, w tym w kwestii modernizacji
    - zadeklarował szef MON, dodając, że jest to temat rozmów podsekretarza
    stanu Waldemara Skrzypczaka i zastępcy ministra obrony Ukrainy Arturo
    Francisco Babenki.

    W lutym br., po trzyletniej przerwie, w
    Brukseli wznowiła pracę komisja NATO-Ukraina na szczeblu ministrów
    obrony; jednym z tematów spotkania było utworzenie
    polsko-ukraińsko-litewskiej brygady. Tę samą sprawę Siemoniak i
    Lebiediew omawiali wiosną w Warszawie.

    List intencyjny w sprawie utworzenia brygady
    przedstawiciele resortów obrony trzech państw podpisali w listopadzie
    2009 roku. Początkowo przewidywano, że wstępną gotowość brygada osiągnie
    w 2011 roku, a pełną zdolność operacyjną - w 2013. Wiosną 2011 oba te
    terminy przesunięto odpowiednio na koniec 2012 i koniec 2013. Powołanie
    brygady wymaga międzyrządowego porozumienia. Na początku bieżącego roku
    przewidywano, że taka umowa może zostać podpisana w drugim kwartale br.

    Zaangażowanie w tworzenie i funkcjonowanie
    tego związku taktycznego miało aktywizować współpracę Ukrainy z NATO,
    zacieśnić współpracę wojskową trzech państw i stworzyć podstawy do
    powołania na bazie brygady kolejnej grupy bojowej UE. Brygada ma być
    wykorzystywana w międzynarodowych operacjach pod mandatem ONZ, UE i
    NATO.

    Pododdziały wydzielane do brygady z Litwy,
    Polski i Ukrainy pozostaną w dotychczasowych miejscach stacjonowania,
    będą podporządkowywane dowódcy brygady na czas ćwiczeń i misji. Kwatera
    główna trójnarodowej brygady ma być w Lublinie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    83. Prezydent o odbudowywaniu

    Prezydent o odbudowywaniu akceptacji dla NATO


    Aby odbudować akceptację dla NATO, która ostatnio zmalała, trzeba
    wpływać na nową strategię sojuszu po zakończeniu operacji afgańskiej i
    wzmacniać własne zdolności obronne - powiedział prezydent Bronisław
    Komorowski, który wziął udział w spotkaniu Stowarzyszenia
    Euro-Atlantyckiego.

     

    Prezydent, były przewodniczący Stowarzyszenia, zwrócił uwagę, że
    zrealizowało ono swój najważniejszy statutowy cel - Polska weszła do
    NATO. Przypomniał, że 2014 będzie rokiem jubileuszy - 25. rocznicy
    odzyskania niepodległości i uruchomienia głębokiej zmiany ustrojowej,
    15-lecia członkostwa w NATO, 10-lecia przynależności do UE i 20-lecia
    SE-A.

     

    Prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego

    - Jesteśmy w sojuszu północnoatlantyckim, słusznie pamiętamy, że
    dążenie do członkostwa było przedmiotem szerokiego konsensusu i
    akceptacji opinii publicznej. Warto dzisiaj zobaczyć, co się dzieje w
    opinii publicznej - powiedział prezydent, przytaczając wyniki sondażu,
    który wykazał, że "większość Polaków wykazuje sceptycyzm co do
    skuteczności NATO", przy jednoczesnej "sporej akceptacji dla łożenia
    liczących się środków, finansowych nakładów na obronność".

     

    Prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego

    - To znaczy, że Polacy nie utracili wynikającej z doświadczeń
    historycznych i z położenia geostrategicznego wrażliwości na sprawy
    własnego bezpieczeństwa i obrony, natomiast niewątpliwie jest do
    wykonania duża praca nad odbudowaniem poczucia związku między
    bezpieczeństwem Polski a dobrze pojmowanym członkostwem w sojuszu
    północnoatlantyckim - ocenił prezydent.

     

    Prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego

    Dodał, że spadek akceptacji "nie wynika z poczucia nadmiernego
    bezpieczeństwa", o czym świadczy zgoda na wydatki obronne. "To
    prawdopodobnie jakaś trzeźwa ocena zachodzących procesów w środowisku
    bezpieczeństwa, ocena zjawisk zachodzących w sojuszu
    północnoatlantyckim, w polityce amerykańskiej, to także prawdopodobnie
    reakcja na długotrwałą operację iracko-afgańską - powiedział.

     

    Prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego

    - Kiedy przyjmuje się koncepcję budowy armii pod kątem działań
    ekspedycyjnych, trudno się dziwić, że ludzie się niepokoją. Niestety
    było to ogłoszone z dużym przytupem i z realnym wpływem na kształtowanie
    polskiego systemu obronnego i na wydawanie pieniędzy - dodał.

    Zdaniem Bronisława Komorowskiego dla odbudowania akceptacji dla NATO
    ważne będzie, "czy potrafimy jako Polska wpływać w sposób istotny na
    ukształtowanie strategii, koncepcji i funkcjonowania NATO po
    Afganistanie", znaczenie mają też starania Polski o zakończenie misji
    ISAF.

     

    Prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego

    Według prezydenta trzeba teraz "położyć akcent na obronę terytorium,
    utrzymać gotowość opinii dla zwiększonego wysiłku na rzecz własnego
    potencjału obronnego, rozumianego jako liczący się fragment sojuszu i
    jako element uwiarygodniający sojusz północnoatlantycki jako całość".

     

    Zaznaczył, że nie oznacza to zaprzestania zaangażowania w operacje za
    granicą, ale decyzje trzeba podejmować "pod kątem możliwości i
    priorytetów". Według Bronisława Komorowskiego w pierwszym rzędzie należy
    myśleć o obronie własnego terytorium, w drugiej kolejności o zdolności
    do wspólnej obrony w razie agresji wobec któregoś z sojuszników, a
    dopiero potem o działaniach poza obszarem mandatowym.

    - Te proporcje zostały w ostatnich latach zachwiane. Absolutnie nie
    uważam, że Polska powinna powiedzieć, że nigdzie więcej nie pojedziemy,
    bo pojedziemy, jak będzie potrzeba - powiedział. - Wiem, że niektórzy
    chcieliby, żebyśmy byli na gwizdek. Tak się nie buduje pozycji państwa i
    szacunku. Jeśli będą wiedzieli, że pojedziemy wszędzie, nikt nie będzie
    wdzięczny, że pojedziemy gdzieś - dodał.

     

    Podkreślił, że "nie dostrzega sprzeczności między budowaniem systemów
    ogólnonatowskich i przydatnych do obrony własnego terytorium;
    przykładem będzie - jeśli uda się zrobić - system obrony
    przeciwrakietowej, który ma służyć obronie naszego terytorium i naszych
    wojsk, ale będzie częścią systemu ogólnonatowskiego" - dodał.

     

    Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej uważa, że
    zdolność do obrony własnego terytorium ułatwi akceptację dla misji
    zagranicznych, a "potrzeba zwrotu strategicznego dotyczy nas, jak i
    całego sojuszu". - Jeśli chcemy - a będziemy musieli - w przyszłości w
    ramach NATO i UE angażować się także w misje poza terytorium sojuszu, to
    warunkiem uzyskania twardej woli politycznej jest poczucie, że jestem
    bezpieczny u siebie w domu - podsumował. Zaznaczył, że nie widzi
    przeciwników tej doktryny, a negatywne reakcje są powierzchowne i
    podyktowane względami polityczno-personalnymi.

     

    Minister Koziej przedstawił wyniki Strategicznego Przeglądu
    Bezpieczeństwa Narodowego, przeprowadzonego na polecenie prezydenta.
    Szef BBN przewodniczył komisji SPBN. Celem przeglądu była całościowa
    ocena bezpieczeństwa, uwzględniająca nie tylko aspekt militarny, ale
    także problemy społeczne, ekonomiczne, politykę energetyczną i sprawy
    zagraniczne. W pracach SPBN uczestniczyło kilkunastu członków SE-A.
    (PAP)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    84. Komorowski i Sikorski nie sa zaniepokojeni...pragmatyzm?

    "Ukryte antyzachodnie cele" rosyjsko-białoruskich manewrów

    "Ukryte antyzachodnie cele" rosyjsko-białoruskich manewrów

    Estonia, Litwa i Łotwa są zaniepokojone rosyjsko-białoruskimi
    ćwiczeniami wojskowymi u swych granic, które, zdaniem tej trójki...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    85. Rosja i NATO rozpoczynają

    Manewry Zapad 2013: Armie Putina i Łukaszenki trenują wojnę z Polską

    Wielkie manewry Zapad 2013 zaczęły się w piątek, potrwają do czwartku.
    Spora część działań wojsk Białorusi i Rosji odbywa się tuż przy granicy
    naszego kraju - na rosyjskich poligonach w okręgu kaliningradzkim, na
    terenach poligonowych w zachodniej części Białorusi, a także na Morzu
    Bałtyckim. Bierze w nich udział 22 tys. żołnierzy, 70 czołgów, ok. 70
    samolotów i śmigłowców, liczne rosyjskie okręty (nie tylko z Floty
    Bałtyckiej) oraz nawet białoruskie drony. Ćwiczą także wojska rakietowe i
    artyleria.
    W przeciwieństwie do edycji z 2009 r. (edycja 2011 praktycznie się nie
    odbyła ze względu na kryzys rosyjscy i białoruscy sztabowcy poćwiczyli
    co nieco na mapach, miały natomiast wtedy miejsce inne wspólne manewry Rosji i Białorusi:
    "Tarcza Sojuza") manewry mają charakter symulacji działań obronnych -
    po ataku z Zachodu, czyli z terytorium Polski. Jednocześnie wojska ZBiR
    ćwiczą jednak także przerzucanie sił przez swoje terytoria, tak by móc
    uderzać na "wroga z Zachodu", łącząc potencjały obu armii. Już na
    starcie manewrów białoruski batalion został więc na przykład
    przetransportowany przez rosyjskie okręty desantowe z portu w rejonie
    Petersburga do Bałtyjska w obwodzie kaliningradzkim. Pocieszające jest
    tylko to, że by przeprowadzić tę średniej w sumie skali operację,
    Rosjanie musieli użyć okrętów desantowych nie tylko z Floty Bałtyckiej -
    posiłkowali się także desantowcem "Azow" z Floty Czarnomorskiej i "Św.
    Jerzym" z Floty Północnej.



    Najbliżej granicy Polski odbywają się w ramach "Zapadu" ćwiczenia w rejonie Brześcia, Grodna i w okręgu kaliningradzkim.

    Rosja i NATO rozpoczynają ćwiczenia w walce z terroryzmem

    Rosja
    i NATO przystępują do ćwiczeń w zakresie walki z terroryzmem lotniczym
    „Czujne niebo-2013”. Manewry odbędą się w 3 etapach i potrwają do 25
    września. NATO reprezentują w nich Polska, Norwegia i Turcja.
     →

    Według scenariusza, uczestnicy manewrów mają odbić
    samolot cywilny porwany przez terrorystów. Zaangażowane w szkolenie
    strony wymienią informacje i przećwiczą współdziałanie.

    Centra
    koordynacyjne Rosji i NATO, znajdujące się w Moskwie i Warszawie, będą
    otrzymywać informacje ze swoich lokalnych punktów koordynacyjnych, a te z
    kolei – z działających w lotnictwie cywilnym centrów zarządzania ruchem
    lotniczym.

    Polska dołoży wszelkich starań, aby rozszerzyć ruch bezwizowy

    Pozytywny
    rezultat wprowadzenia miejscowego ruchu granicznego między obwodem
    kaliningradzkim a przygranicznymi regionami Polski udowodnił konieczność
    dalszego rozszerzenia geografii ruchu bezwizowego na wschód od polskich
    granic – oświadczył dzisiaj premier Donald Tusk.
     →

    Rosja zamierza wzmocnić współdziałanie krajów OUBZ w polityce zagranicznej

    Rosja zamierza wzmocnić współdziałanie krajów OUBZ w polityce zagranicznej

    W ramach przewodnictwa w Organizacji Układu o
    Bezpieczeństwie Zbiorowym Rosja zamierza wzmocnić współdziałanie krajów
    członkowskich (Armenia, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Białoruś i
    Rosja
    ) w sferze polityki zagranicznej – oznajmił szef MSZ Rosji Siergiej
    Ławrow podczas wspólnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych,
    obrony i szefów rad bezpieczeństwa OUBZ.

    „Przejmując
    od Kirgistanu przewodnictwo w OUBZ, Rosja nastawia się na poważną pracę w
    zakresie umacniania stosunków sojuszniczych i rozwój współpracy
    wojskowej” – dodał Ławrow.

    Putin jest wdzięczny OUBZ za poparcie inicjatywy USA i Rosji ws. Syrii

    Prezydent
    Rosji Władimir Putin wyraził wdzięczność partnerom z Organizacji Układu
    o Bezpieczeństwie Zbiorowym  (OUBZ)  za poparcie rosyjsko-ameryka
    porozumienia w sprawie rozwiązania konfliktu w Syrii.
     →
    Na szczycie organizacji,
    który odbył się dziś w Soczi, przywódcy 6 państw (Armenia, Kazachstan,
    Kirgistan, Tadżykistan, Białoruś, Rosja) wydali wspólne oświadczenie w
    sprawie sytuacji w Syrii.

    „Państwa
    członkowskie OUBZ zgadzają się co do tego, że rozwiązać konflikt w Syrii
    można wyłącznie pokojowymi środkami politycznymi” – powiedział Putin.


    Okręty Floty Bałtyckiej wzięły udział w ćwiczeniach antyterrorystycznych


    24.09.2013, 12:05
    Drukuj Poleć znajomemu Dodaj do bloga

    Okręty Floty Bałtyckiej wzięły udział w ćwiczeniach antyterrorystycznych


    Foto: RIA Novosti

    Podczas przeprowadzenia wspólnych
    ćwiczeń strategicznych sił zbrojnych Rosji i Republiki Białoruś "Zachód
    2013" okręty Floty Bałtyckiej przeprowadziły ostrzał rakietowy i
    artyleryjski celów nadwodnych, imitujących statki i jednostki pływające,
    wykorzystywane przez nielegalne formacje zbrojne do lądowania na
    wybrzeżu.

    Podczas ćwiczeń umowne okręty z
    terrorystami zostały zniszczone w odległości dziesięciu kilometrów od
    wybrzeża. Jednostki pływające przeciwnika imitowały specjalnie
    przeznaczone do tego okrętowe cele.

    Manewry Zapad 2013: Wojska Rosji i Białorusi testują nowe uzbrojenie i sprzęt [ZDJĘCIA]


    Manewry Zapad 2013: Wojska Rosji i Białorusi testują nowe uzbrojenie i sprzęt [ZDJĘCIA]/©  EPA/TATYANA ZENKOVICH

    Samoloty
    bezzałogowe zostały użyte w celu zwiadu powietrznego podczas
    białorusko-rosyjskich ćwiczeń Zapad-2013 (Zachód-2013) – poinformowało w
    środę biuro prasowe ministerstwa obrony Białorusi. Zobacz zdjęcia z
    manewrów!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    86. Putin i Łukaszenko obserwują

    Путин Александр Лукашенко Путин Запад-2013

    Putin i Łukaszenko obserwują ćwiczenia „Zachód 2013”

    Prezydenci
    Rosji i Białorusi, Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko, obserwują
    wspólne strategiczne ćwiczenia wojskowe „Zachód 2013”. Na początku
    przybyli oni na poligon w pobliżu białoruskiego miasta Grodno.
    Łukaszenko przyjechał obserwować manewry wraz ze swoim synem Nikołajem.
     →

    Putin i Łukaszenko obserwują ćwiczenia „Zachód 2013” pod Kaliningradem

    Prezydenci
    Rosji i Białorusi, Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko, przybyli na
    poligon w obwodzie kaliningradzkim, gdzie odbywają się rosyjsko-bia
    ćwiczenia "Zachód 2013".
     →



    Putin podsumował ćwiczenia „Zachód 2013”


    26.09.2013, 22:07
    Drukuj Poleć znajomemu Dodaj do bloga

    Путин Александр Лукашенко Путин Запад-2013

    Foto: RIA Novosti

    Prezydent
    Rosji Władimir Putin pozytywnie ocenił wyniki rosyjsko-białoruskich
    ćwiczeń Zachód 2013, nazywając je kolejnym krokiem do zapewnienia
    operacyjnej zgodności sił zbrojnych Państwa Związkowego.

    „Wojska
    wykazały wystarczająco wysoki poziom spójności, wyraźnie oddziaływały
    ze sobą przy wypełnianiu zadań szkoleniowo-bojowych”
    – podkreślił Putin.

    W
    czwartek przebieg ćwiczeń obserwowali przywódcy obu państw. Przebywali
    oni na dwóch poligonach – pod białoruskim Grodnem i w rosyjskim obwodzie
    kaliningradzkim.


    Stosunki polsko-hiszpańskie. Tomasz Siemoniak mówi o wspólnych celach obronnych

    Minister obrony Tomasz Siemoniak mówi, na co będzie stawiał nacisk przemysł obronny obu krajów.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    87. "Zmiany w NATO muszą wzmocnić

    "Zmiany w NATO muszą wzmocnić Sojusz"

    Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił w czwartek, że zmiany w
    "poafgańskim" NATO powinny wzmocnić Sojusz, a przez to także
    bezpieczeństwo Polski. 






    Dowództwo Transformacji NATO (ACT) i lotniskowiec USS Theodore
    Roosevelt w Norfolk w stanie Wirginia. Towarzyszył mu m.in. minister
    spraw zagranicznych Radosław Sikorski i szef BBN Stanisław Koziej.



    Jak wskazał Bronisław Komorowski, Dowództwo Transformacji jest mózgiem
    myślenia o dobrej zmianie i mądrych decyzjach, które będą zapadały po
    zakończeniu operacji w Afganistanie.



    - Zależy nam na tym, by transformacja Sojuszu wzmacniała go, wzmacniała
    bezpieczeństwo Polski i była zgodna z zasadą, że NATO jako zorganizowana
    siła jest skuteczne w swoim działaniu, także w odniesieniu do planów
    ewentualnościowych - podkreślił Bronisław Komorowski.



    Jak powiedział, Polska jest nie tylko członkiem NATO, który oczekuje
    bezpieczeństwa dla siebie, ale również myśli o bezpieczeństwie
    wszystkich członków Sojuszu i o przyszłości NATO.



    Stanisław Koziej wyraził opinię, że nowe NATO powinno skoncentrować się
    na swojej podstawowej funkcji, jaką jest zapewnienie bezpieczeństwa
    terytorium jego członków.

    Szef ACT gen. Jean-Paul Palomeros podkreślił, że Polska wspiera
    transformację Sojuszu. - Trzy tygodnie temu pożegnaliśmy gen.
    Mieczysława Bieńka, który pracował na stanowisku mojego zastępcy.
    Wyznaczając go do pełnienia tej funkcji, Polska przyczyniła się do
    wypełnienia zasady: "za waszą i naszą wolność" - powiedział Palomeros.

    Dowództwo Transformacyjne odpowiada za programowanie przyszłości NATO,
    szkolenia i ćwiczenia Sojuszu. Elementem dowództwa jest centrum
    szkolenia w Bydgoszczy.

    Bronisław Komorowski odwiedził też lotniskowiec USS Theodore Roosevelt w
    bazie amerykańskiej marynarki wojennej. Zwrócił uwagę, że na tym samym
    lotniskowcu był 21 lat temu jako wiceminister obrony. - Myślałem wtedy o
    tym, że dobrze by było, aby Polska zdołała dostać się do bezpiecznej
    strefy, jaką jest Sojusz Północnoatlantycki - mówił Bronisław
    Komorowski.

    Stanisław Koziej zaznaczył, że Norfolk to największa baza morska na świecie, z wielokilometrowym uzbrojonym nabrzeżem.



    MSZ o kontroli zbrojeń

    Kontrola zbrojeń konwencjonalnych w Europie wymaga modernizacji. Taki
    pogląd wyrazili dziś ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i
    Danii. »


    Na dzisiejszym spotkaniu w Nowym Jorku szefowie dyplomacji Polski,
    Niemiec i Danii wezwali do ponownego zaangażowania w tworzenie dobrze
    funkcjonującego i nowoczesnego systemu kontroli zbrojeń konwencjonalnych
    w Europie. Ich zdaniem obecny reżim kontroli broni konwencjonalnej w
    Europie wymaga modernizacji: od chwili jego wejścia w życie w latach
    90-tych XX wieku świat uległ zmianie, zdolności wojskowe zostały
    rozwinięte na niespotykaną dotąd skalę, pojawiły się nowe zagrożenia i
    zmienił się sposób ich postrzegania. Dlatego też nadszedł czas, aby
    ponownie przemyśleć i stworzyć nowe systemy kontroli zbrojeń
    konwencjonalnych w Europie. 

    W nadchodzących miesiącach wszystkie trzy rządy podejmą szereg inicjatyw w celu wypracowania postępu w tej sprawie.







    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    88. „Niezniszczalne braterstwo”

    „Niezniszczalne braterstwo” umocni się w Czelabińsku


    Na poligonie w obwodzie czelabińskim na Uralu rozpoczęły się ćwiczenia
    pokojowe „Niezniszczalne braterstwo 2013” z udziałem krajów Organizacji
    Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Aktywna faza ćwiczeń odbędzie się
    w dniach 7-11 października na poligonie wojskowym Czebarkulski. →

    Uczestniczy w nich ponad dwa i pół tysiąca żołnierzy z
    Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Rosji i Tadżykistanu, a
    także około 500 jednostek broni oraz sprzętu wojskowego i specjalnego.
    Są to między innymi śmigłowce, pojazdy opancerzone i moździerze. W
    gruncie rzeczy są to pierwsze ćwiczenia w ramach OUBZ, na których będą
    opracowywane działania na rzecz podtrzymywania pokoju w tym bądź innym
    regionie krajów OUBZ. Zwrócił na to uwagę członek rady społecznej przy
    Komisji Wojskowo-Przemysłowej rządu Michaił Chodarionok:

    Skala
    ćwiczeń nie jest wielka: uczestniczy w nich pułk zmechanizowany,
    przygotowany do działań wojennych. Co się tyczy ich celu, to dobrze
    jest, że w ramach OUBZ odbywają się podobne manewry. Pomaga to w
    pogłębieniu zrozumienia wzajemnego między resortami obronnymi krajów,
    nawiązywaniu kontaktów, umacnianiu współdziałania. W każdym regionie
    OUBZ może wybuchnąć konflikt zbrojny. Na Kaukazie panuje bardzo
    niespokojna sytuacja, do tej pory nie został rozwiązany problem
    Karabachu między Armenią a Azerbejdżanem.

    Przylegający
    do granic krajów członkowskich OUBZ region już od dawna nie pamięta
    stabilności. Zmusza to władze do poszukiwania sposobów zapewnienia
    bezpieczeństwa swoim granicom – podkreśla politolog Wiktor Mizin.

    Główne
    zagrożenie polega na umocnieniu pozycji różnych islamistycznych
    ugrupowań fundamentalistycznych, agresywnego separatyzmu. Takie
    zagrożenie terrorystyczne jest trudne do odparcia, nie zawsze metody
    wojskowe są skuteczne. Potrzebna jest także współpraca wszystkich służb
    bezpieczeństwa krajów OUBZ, w tym także środowisk wywiadowczych. Wiemy,
    jakie groźby padały ze strony niektórych „pokręconych” organizacji,
    wzywających do przeprowadzenia ataków terrorystycznych podczas Igrzysk
    Olimpijskich w Soczi w przyszłym roku.

    Jedno z
    ważniejszych zadań manewrów polega na tym, aby armia, policja i służby
    specjalne przećwiczyły działania na rzecz ochrony żywotnie ważnych
    obiektów. Zazwyczaj to właśnie takie obiekty są celami terrorystów –
    podkreśla Wiktor Mizin.

    „Drużyna marzeń” dla Europy


    W Brukseli odbyło się forum poświęcone omawianiu problemów obecnego
    stanu Unii Europejskiej. Wzięli w nim udział znani naukowcy, politycy i
    eksperci. →

    Jak pisze portal internetowy „EUobserver”,
    dyskusje były przesiąknięte „duchem niepokoju i pesymizmu”. Zresztą
    wiele krytycznych ocen przedstawionych na spotkaniu było słychać już
    wcześniej. Szczególnie wniosek, że jednolita Europa nie ma
    „charyzmatycznych liderów”.

    Jeśli chodzi o
    pretensje wobec braku w kierownictwie Unii Europejskiej wyrazistych
    osobowości, to właśnie na dniach, według mediów, frakcje polityczne
    Parlamentu Europejskiego przystąpiły do omawiania możliwych kandydatur
    na stanowisko szefa komisji Europejskiej. Jose Manuel Barroso, jak już
    informowano, zdecydował więcej nie kandydować. Jednocześnie wśród
    politologów pojawiają się dyskusje na temat kandydatów na stanowisko
    Wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki
    bezpieczeństwa – Catherine Ashton odchodzi, a także przewodniczącego
    Rady Europejskiej – pełnomocnictwa Hermana van Roumpuy’a upływają w
    listopadzie 2014 roku. W prasie przyszłą trójkę kierującą Unią
    Europejską już ochrzczono „Drużyną Marzeń” (Dream-Team).

    „Zielone
    światło dla Martina Schulza?” – pyta inny europejski portal internetowy
    „EurActiv” i zaznacza, że frakcja „Postępowy Sojusz Socjalistów i
    Demokratów” wystartowała z kampanią wysunięcia kandydata na stanowisko
    przewodniczącego Komisji Europejskiej. Propozycje narodowych partii
    socjaldemokratycznych powinny być przedstawione do 31 października.
    Następnie kierownictwo frakcji będzie przekonywać kolegów z krajów
    członkowskich o potrzebie wystawienia wspólnego kandydata. Ale już
    teraz, zdaniem ekspertów, faworytem jest szef Parlamentu Europejskiego
    niemiecki socjaldemokrata Martin Schulz. Choć, jak uważają eksperci,
    kanclerz Angela Merkel chętniej poparłaby konserwatystów – polskiego
    premiera Donalda Tuska albo prezydent Litwy Dalię Grybauskaitė. Pierwszy
    z nich, jak informują media, nie jest skłonny do przedstawienia swojej
    kandydatury.

    Inne frakcje parlamentarne później
    zaczną analogiczne działania. Zresztą to nie przeszkadza analitykom snuć
    domysłów na temat pozostałych członków rządzącej „trójki”. Jeśli chodzi
    o zmianę baronowej Catherine Ashton to niezłe szanse, zdaniem
    ekspertów, ma szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt. Mniej pożądana, ich
    zdaniem, jest omawiana teraz kandydatura duńskiego premiera Helle
    Thorning-Schmidta. Kwestia następcy van Roumpuy’a jest szczególnie
    wrażliwa. Jak uważają eksperci, nie powinien on reprezentować ani
    „lokomotywy”, ani krajów południowych. Oprócz tego on, nie powinien być
    zbyt samodzielny. Dlatego eksperci wysuwają takie kandydatury, jak
    komisarz Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości, pochodząca z Luksemburgu
    Viviane Reding, premier Luksemburga Jean-Claude Juncker czy szef
    frakcji liberałów w Europarlamencie Guy Verhofstadt mający własną opinię
    na temat wszystkich kwestii życia Unii Europejskiej.

    A
    tym czasem szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, jak
    poinformowała niemiecka „Die Welt”, na koniec swojej kariery uruchomił
    kampanię „debiurokratyzacji” swojego „eurourzędu”. Na razie, według
    gazety, przedsięwzięcie w zasadzie głównego biurokraty Europy napotyka
    potężny opór komisarzy broniących swoich pełnomocnictw i naturalnie
    przywilejów. A przecież właśnie to wywołuje sceptycyzm obywateli wobec
    Unii Europejskiej, który nie maleje, uważa dyrektor programu „Przyszłość
    Europy” w niemieckiej Fundacji imienia Bertelsmanna Joachim
    Fritz-Vannahme.

    Wątpię, że w wyborach do Parlamentu
    Europejskiego antyeuropejskie tendencje, które widzimy w wielu krajach,
    zostaną odparte. Właśnie odwrotnie. Wielu obywateli powie: „To przecież
    nie są wybory naszego rządu, tak więc, można jak należy odegrać się na
    Europie”.

    Źródła biurokracji i bezbarwności
    europejskich liderów kryją się w znacznym stopniu w pozycji samych
    członków Unii Europejskiej, o czym jest przekonany ekspert Centrum
    Analiz Sytuacyjnych Rosyjskiej Akademii Nauk Siergiej Utkin.


    Jeśli chodzi o personalne nominacje, to Roumpuy i Ashton zostali
    wybrani przez kraje członkowskie właśnie dlatego, że nikt ich nie znał i
    oni nie mogli przeobrazić się w samodzielne polityczne figury.

    Zresztą,
    jak poinformowały ostatnio agencje informacyjne, ukazał się drugi tom
    wierszy Hermana van Roumpuy’a w stylu japońskich haiku. Jeden z wierszy
    brzmi: „Lecę samolotem. Obok lata mucha. Przeleciała dwukrotnie”. Co
    autor miał na myśli pod natrętną muchą? Problemy Europy? Jednak nie
    zdecydował się jej zabić, tak jak kiedyś zrobił to Barack Obama w
    programie na żywo: mimo wszystko jest on poetą.


    Prezydenci Państw Grupy Arraiolos w Krakowie

    Kryzys
    gospodarczy, reformy w UE oraz relacje Unii Europejskiej z USA były
    tematami dzisiejszego dziewiątego spotkania prezydentów grupy Arraiolos w
    Krakowie. Rozmowy przywódców zaplanowano na dwa dni, jutro pojawi się
    kwestia stosunków Unii Europejskiej z Ukrainą.

    W krakowskim spotkaniu biorą udział
    prezydenci: Finlandii Sauli Niinisto, Łotwy Andris Berzins, Niemiec
    Joachim Gauck, Polski Bronisław Komorowski, Portugalii Anibal Cavaco
    Silva i Włoch Giorgio Napolitano. Nie ma należących do grupy Arraiolos
    przedstawicieli Austrii, Słowenii i Węgier.

    Gośćmi specjalnymi są prezydenci: Bułgarii Rosen Plewnelijew i Estonii Toomas Hendrik Ilves.

    Spotkanie prezydentów państw Grupy Arraiolos w Krakowie
    Spotkanie prezydentów państw Grupy Arraiolos w Krakowie
    Spotkanie prezydentów państw Grupy Arraiolos w Krakowie



    Spotkanie prezydentów państw Grupy Arraiolos w Krakowie

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    89. Wyszehradzki rajd i wspólna


    Wyszehradzki rajd i wspólna armia -
    szerokie ramy współpracy krajów Grupy Wyszehradzkiej [ZDJĘCIA]

    Wyszehradzka Grupa Bojowa

    To jeden z ostatnich osiągnięć Grupy. W marcu tego roku podpisany
    został list intencyjny o powołaniu do życia Wyszehradzkiej Grupy
    Bojowej. Ma ona stanowić regionalną formację obronną ściśle
    współpracującą z NATO i Unią Europejską. Osiągnięcie gotowości
    operacyjnej planowane jest na rok 2016.



    Współpraca energetyczna

    Członkowie Grupy Wyszehradzkiej mówią jednym głosem także w aspekcie
    bezpieczeństwa energetycznego. Najważniejszym projektem tej współpracy
    jest dążenie do rozbudowy infrastruktury energetycznej na linii
    północ–południe. Zapewniłoby to bezpieczeństwo dostaw gazu krajom V4 jak
    również Chorwacji i Rumunii, które także zaangażowały się w projekt.



    Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki

    Najszerszą współpracę Grupa nawiązała na polu
    kulturalno–edukacyjnym, w ramach Międzynarodowego Funduszu
    Wyszehradzkiego. Jest to jedyna zinstytucjonalizowana forma działań
    grupy, powołana do życia w 2000 roku. Dzięki Funduszowi artyści,
    naukowcy czy studenci mogą zdobyć liczne granty i stypendia.



    Współpraca przenosi się też na płaszczyznę sportową. W maju tego
    roku odbył się 1. Wyszehradzki Rajd Kolarski
    , który odbywa się we
    wszystkich krajach grupy. Nawiązanie terminem do dawnego Wyścigu Pokoju
    nieprzypadkowe. Ciekawe, czy impreza zdobędzie podobną popularność.

    http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski/1111...

    Polscy kolarze walczą o zwycięstwo w 1. Wyszehradzkim Rajdzie Kolarskim, jaki wyruszył w piątek o godzinie 16.00 z Budapesztu. Uczestnicy rajdu muszą pokonać non stop 533-kilometrową trasę do Krakowa.
    Po godz. 23 na czele stawki znajdowały się dwie polskie grupy. Peleton w górach przekraczał granicę słowacko-czeską, gdzie zaczynał się najtrudniejszy odcinek wyścigu.

    Przed uczestnikami rajdu strome, podtatrzańskie podjazdy, a potem, od granicy z Czechami, zjazdy do granicy z Polską. Tę ostatnią mają osiągnąć dopiero nad ranem. Przez Polskę przejadą 127 kilometrów. Metę wyznaczono na krakowskim Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.
    Jego uczestnicy jadą przez Europę Środkową w normalnym ruchu samochodowym. Towarzyszy im 10 samochodów organizatorów, 30 motocykli, dwie karetki i trzy autobusy. Każdy uczestnik ponosi koszty rajdu. Zgłosić mógł się każdy, kto miał rower, kask oraz oświetlenie z przodu i z tyłu roweru. Trzeba było również zapłacić 20 euro wpisowego i wypełnić formularz zgłoszeniowy. W Budapeszcie kolarz otrzymał numer startowy, elektroniczny chip na rowerze, dzięki któremu można mierzyć jego czas. Metę wyznaczono na Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.

    http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski-dzie...

    1. Wyszehradzki Rajd Kolarski

    Co
    najmniej 17,5 h ciężkiej walki na 533 km trasy w czterech krajach, 300
    kolarzy – amatorów. Start – Budapeszt, meta – Kraków. Po drodze górskie
    podjazdy na Słowacji, zjazdy w Czechach. 17 maja w stolicy Węgier
    wystartuje 1. Wyszehradzki Rajd Kolarski, z metą 18 maja w Krakowie.
    Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister sportu i
    turystyki Joanna Mucha oraz dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang
    zaprezentowali 5 kwietnia w Warszawie ideę, trasę i zasady
    Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego.

    Fot. MSZ / Justyna Cieślikowska

    Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister sportu i turystyki Joanna Mucha oraz dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang zaprezentowali  ideę, trasę i zasady Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego
    Głównym celem rajdu jest rozpowszechnianie idei współpracy między państwami Grupy Wyszehradzkiej (V4) w społeczeństwach Polski, Czech, Słowacji i Węgier oraz w innych krajach europejskich i krajach Partnerstwa Wschodniego, a także podkreślenie polskiego przewodnictwa w V4
    Autorem pomysłu na wyścig łączący kraje V4 jest szef polskiej dyplomacji
    Minister sportu i turystyki Joanna Mucha
    Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister sportu i turystyki Joanna Mucha oraz dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang zaprezentowali  ideę, trasę i zasady Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    90. KRESY.PL Parę tygodni

    Parę
    tygodni temu w Sankt Petersburgu odbył się szczyt grupy G-20.
    Przeważająca większość naszych mediów nawet nie zająknęła się przy tej
    okazji o tym, że jeszcze parę lat temu, za prezydentury Lecha
    Kaczyńskiego, dość często poruszany był temat wstąpienia Polski do tej
    grupy.


    Polecamy tekst, którego autorem jest Polskie Centrum Kultury Kaliningrad

    https://fbexternal-a.akamaihd.net/safe_image.php?d=AQDuAbFRYfHdPbbT&w=39...);">Nieprzypadkowo zresztą niektórzy Polscy politycy
    sygnalizowali potrzebę zaistnienia naszego kraju w tej grupie, gdyż G-20
    należy traktować jako jedno z najważniejszych forum, które jest najbardziej
    efektywną platformą do konstruktywnych rozmów na temat aktualnych problemów
    międzynarodowej ekonomiki i ich rzeczywistego rozwiązywania. Obecnie Federacja
    Rosyjska, jako państwo przewodniczące G20, dokłada wszelkich starań, aby
    opracować zestaw działań, mających na celu stymulowanie silnego, trwałego i
    zrównoważonego światowego wzrostu gospodarczego. Co zresztą widać było na przykładzie
    nabrzmiewającego konfliktu miedzy tzw.  Zachodem a Syria  W Sankt
    Petersburgu można było zaobserwować bardzo duży poziom otwartości i transparentności,
    odbywającego się szczytu dwudziestki.

    Wydaje się, że Polska dyplomacja temat G-20 i
    ewentualnej pozycji naszego kraju w tej grupie trochę sobie odpuściła, a
    szkoda. Poseł Szejnfeld z PO w krótkim komentarzu na ten temat stwierdził, że
    ewentualne ubieganie się Polski o członkostwo w G-20 musi być poprzedzone większą
    internacjonalizacja naszych przedsiębiorstw, choć z drugiej strony jest
    ona i tak już gigantyczna. Jednakże wracając do szczytu G-20 należy zauważyć,
    iż konsultacje z oficjalnie na szczyt niezaproszonymi przedstawicielami państw
    i organizacji odbywały się w ramach tzw. grup roboczych. Tego typu formuła
    prowadzi do osiągnięcia szeregu nowych układów w zakresie gospodarki z
    uwzględnieniem szerokiego kręgu partnerów. Generalnie rzecz ujmując, Rosja
    przywiązuje wielką wagę do współpracy międzynarodowej, a w szczególności ze
    swym strategicznym partnerem w postaci Unii Europejskiej, w tym miedzy
    innymi Polską. Otwarte rynki, współpraca z sąsiadami i partnerami
    zewnętrznymi, opierająca się na zaufaniu i stabilności, mają przecież zawsze
    zasadnicze znaczenie dla rozwoju więzi ekonomicznych, kulturowych i
    społecznych. Wzmożona współpraca strony Polskiej i Federacji Rosyjskiej mogłaby
    zatem odbywać się na płaszczyźnie petersburskiego szczytu w formie wspomnianych
    wyżej nieoficjalnych grup roboczych, co byłoby bez wątpienia korzystne dla
    całej Polski, a w pierwszej kolejności dla jej północnych regionów.

    Jest to myśl warta podkreślenia szczególnie dziś, w
    dobie euroatlantyckiego wektora naszej polityki zagranicznej Ponadto Rosja,
    jako sprawujący prezydencję w G20, mogłaby (przynajmniej teoretycznie) pomóc
    Polsce oficjalnie dołączyć do składu grupy (według oficjalnych szacunków
    analityków finansowych magazynu „Forbes”, Polska byłaby w stanie zastąpić
    Argentynę) na zasadzie pełnoprawnego partnera. "Niestety Polska dziś
     nie posiada żadnego lobby w Moskwie, lobby które mogłoby forsować nasze
    interesy w stosunkach z Federacja Rosyjska" - to słowa Tatiany Poloskowej,
    politologa wiele lat pracującego w MSZ Rosji w Moskwie 

    Śmiało można stwierdzić, iż w interesach polskiej strony leżałoby wykorzystanie
    historycznej szansy na ustanowienie pragmatycznych stosunków
    handlowo-ekonomicznych z FR i pozostałymi krajami G20. Należy również zauważyć,
    że szczyt organizowany przez Rosję pozytywnie zaskakiwał systemem grup
    roboczych, dzięki któremu miały one dość czasu, by przedyskutować faktycznie
    istotne tematy. Uzasadnieniem dużego znaczenia współpracy międzynarodowej dla
    Rosji jest jej dość odpowiedzialne w ostatnich latach stanowisko wobec
    społeczności globalnej, co znajdowało odzwierciedlenie w wysokim poziomie
    przygotowania i przeprowadzenia szczytu, na co poświęcone zostały niemałe
    środki finansowe, nawet pomimo światowego kryzysu ekonomicznego i redukcji
    rosyjskiego budżetu.

    Polskie Centrum Kultury Królewiec

    http://www.polska-kaliningrad.pl/pl/

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    91. Ukraina zrezygnowała z członkostwa w NATO

    http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz%2Fukraina-zrezygnowala-...
    Ukraina zdecydowała się porzucić swoje wieloletnie starania o przystąpienie do NATO - powiedział szef Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Dodał, że Gruzja nadal będzie współpracować z Sojuszem Północnoatlantyckim, ale w przyszłym roku nie uda się jej do niego przyłączyć. Oba kraje mają plany współdziałania z NATO i chcą kontynuować współpracę - zapewnił Rasmussen.

    Od wielu lat Ukraina i Gruzja zabiegały aby stać się członkiem NATO. Ich politykę wspierały Stany Zjednoczone. Jednak w 2008 roku członkowie Sojuszu odrzucili wnioski obydwu krajów. Rosja ostro sprzeciwia się rozszerzeniu NATO na wschód. Po wojnie gruzińsko-rosyjskiej, ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew powiedział, że Moskwa nie pozwoli Gruzji na członkostwo w NATO.

    W Brukseli rozpoczyna się szczyt NATO. Na miejscu jest minister obrony Tomasz Siemoniak. Jak na razie nie odniósł się do słów szefa NATO. W programie szczytu jest też spotkanie Rady NATO–Rosja. "Sądzę, że tutaj też będzie ciekawa dyskusja, pewnie trochę w kontekście niedawno zakończonych ćwiczeń Zapad, ale i generalnie relacji między sojuszem a Rosją" - powiedział Siemoniak. Siemoniakowi będą towarzyszyć w Brukseli szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Mieczysław Gocuł i wiceminister ds. polityki obronnej Robert Kupiecki.

    Rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-2013 (Zachód-2013) odbyły się pod koniec września na sześciu poligonach na Białorusi oraz w obwodzie kaliningradzkim. W ćwiczeniach na terytorium Białorusi uczestniczyło 12,9 tys. żołnierzy, w tym ok. 2,5 tys. z Rosji.

    Siemoniak: Brazylia to dobry partner wojskowy

    Grupa
    Wyszehradzka może skorzystać na współpracy wojskowej z Brazylią - to
    główny wniosek zakończonego w Bratysławie spotkania państw Grupy
    Wyszehradzkiej. »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    92. Francja likwiduje jednostkę

    Francja likwiduje jednostkę wojskową

    Władze w Paryżu zapowiedziały rozwiązanie stacjonującego w
    Donaueschingen w południowo-zachodniej części Niemiec 101. pułku
    piechoty będącego ważną częścią wspólnej brygady niemiecko-francuskiej –
    symbolu pojednania między obu krajami.

    827 wojskowych i 150 pracowników cywilnych powróci w przyszłym roku
    do Francji – podała agencja dpa. Odwołani do kraju żołnierze mają jednak
    pozostać w składzie brygady, co umożliwi jednostce dalsze istnienie –
    zapewniło francuskie ministerstwo obrony.

    Wspólna brygada uważana jest za ważny symbol współpracy
    niemiecko-francuskiej. Jednostkę tę powołali w 1987 roku ówcześni
    przywódcy obu krajów – kanclerz Helmut Kohl i prezydent François
    Mitterand. Brygada liczy blisko 4 800 żołnierzy.

    Niemiecki rząd wyraził ubolewanie z powodu decyzji Paryża. – Decyzja
    ta jest następstwem ograniczeń budżetowych – powiedział niemiecki
    minister obrony Thomas de Maiziere. Decyzje dotyczące stacjonowania
    wojska podejmowane są na szczeblu poszczególnych państw” – dodał
    minister. O pozostanie pułku walczyły do ostatniej chwili władze
    Donaueschingen w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia. Francuska
    jednostka była ważnym czynnikiem ekonomicznym w liczącym 21 tys.
    mieszkańców mieście.

    Jak podała dpa, strona francuska chce zredukować liczbę żołnierzy
    francuskich stacjonujących w Niemczech do 500, co odpowiada liczbie
    niemieckich wojskowych obecnych we Francji.

    Brygada niemiecko-francuska należy do sił szybkiego reagowania NATO.
    Uczestniczyła między innymi w operacjach pokojowych w Bośni (1997/1998),
    Afganistanie (2004/2005) i Kosowie (2009). Wszystkie stanowiska
    dowódcze obsadzane są przez przedstawicieli obu krajów. Gdy dowódcą
    brygady jest Niemiec, funkcję jego zastępcy pełni Francuz; po dwóch
    latach następuje zamiana.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    93. Wielkie manewry NATO w

    Wielkie manewry NATO w Polsce

    Rozpoczęły się ćwiczenia sojuszu o
    kryptonimie Steadfast Jazz 2013. Główna część będzie się odbywać na
    terytorium Polski i Łotwy. Celem ćwiczenia jest sprawdzenie stanu
    przygotowania Sił Odpowiedzi Sojuszu Północnoatlantyckiego - tłumaczy
    minister obrony Tomasz Siemoniak. "Państwo czerwone" zgłasza żądania terytorialne wobec kraju
    członkowskiego NATO, wkrótce potem atakuje je. W odpowiedzi na to Sojusz
    Północnoatlantycki wysyła oddziały i przeprowadza akcję zbrojną. Szef
    MON uspokaja od razu, że scenariusz nie jest wymierzony w żadne
    konkretne państwo. Minister Siemoniak nie obawia się również, że nasi
    wschodni sąsiedzi - z Rosją na czele - odbiorą te ćwiczenia, jako
    zagrożenie. Tydzień temu odbyło się w Brukseli spotkanie NATO-Rosja,
    wszelkie aspekty manewrów były wielokrotnie omawiane i wyjaśniane -
    powiedział szef MON. Podobne ćwiczenia mają się w NATO odbywać co dwa lata. W obecnych
    uczestniczą w sumie 22 państwa sojusznicze oraz 3 partnerskie, czyli
    Szwecja, Finlandia i Ukraina.
    Polska wystawiła do manewrów około
    trzech tysięcy żołnierzy i prawie połowę sprzętu, potrzebnego do
    realizacji planowanych zadań. W naszym kraju odbędą się najważniejsze
    części ćwiczeń, czyli działania bojowe. Będą one przeprowadzane na
    poligonie w Drawsku Pomorskim. Manewry zakończą się 9 listopada.

    Manewry NATO na Bałtyku. Okręty wypłynęły z portu w Gdyni [ZDJĘCIA]

    Rozpoczęły się manewry Steadfast Jazz 2013. W sobotę okręty NATO
    wypłynęły z portu w Gdyni. W manewrach na Bałtyku bierze udział 12
    jednostek - 4 z Polski, 2 z Holandii, jeden z Belgii, Włoch, Estoni,
    Niemiec, Norwegii i Wielkiej Brytanii oraz samoloty lotnictwa morskiego z
    Polski, Portugalii i Norwegii.


    "Zapowiedź
    wycofania się z misji zagranicznych nie jest w interesie naszego
    kraju". Gen. Polko krytycznie o polityce wojskowej obecnych władz.
    NASZ
    WYWIAD

    "Chciałbym raczej usłyszeć od naszych decydentów, że jeżeli Turcja –
    nasz sojusznik – będzie zagrożona, to Polska w myśl artykułu 5 Paktu
    udzieli jej pomocy. A tymczasem usłyszeliśmy słowa, że my się w ogóle
    nie zaangażujemy, bo już się nacierpieliśmy na misjach i powinni nam
    wszyscy dziękować."

    Sikorski: Musimy modernizować siły zbrojne

    NATO nie może w najbliższej przyszłości zostać zastąpione przez żaden
    sojusz o podobnej skuteczności - podkreślił szef MSZ.NATO nie może w najbliższej przyszłości zostać zastąpione przez żaden sojusz o podobnej skuteczności - podkreślił szef MSZ Radosław Sikorski podczas debaty na Uniwersytecie Warszawskim zatytułowanej Steadfast Jazz 2013. Co może dziś NATO?.

    Sikorski przekonywał, że w ramach kolektywnej obrony NATO może nadal skutecznie gwarantować bezpieczeństwo obywatelom państw należących do sojuszu. Dodał, że w ramach NATO można wspólnie poszukiwać optymalnych metod odpowiedzi na przykład poprzez zwiększanie potencjału Europejczyków w NATO w obliczu rosnącego, nieuniknionego zaangażowania USA na kierunku azjatyckim.

    NATO może dziś to samo, co przez 64 lata swojego istnienia, ale nie tak samo - za pomocą innych środków, bardziej zaawansowanych technologicznie, bardziej mobilnych, bardziej inteligentnych oraz przy użyciu zreformowanych struktur dowódczo-wojskowych: szczuplejszych, bardziej elastycznych, lepiej dopasowanych do różnorodności wyzwań i zagrożeń - mówił szef dyplomacji. Zdaniem ministra spraw zagranicznych jest jedna rzecz, której NATO nie może: nie może w najbliższej przyszłości zostać zastąpione przez nic o podobnej skuteczności.

    Sikorski zaznaczył, że aby NATO było nadal skuteczne, musi jednak spełniać kilka warunków. Przede wszystkim musi dysponować nowoczesnymi zdolnościami obronnymi. Musi dysponować także siłą odstraszającą. Utrzymanie takiej siły nie jest łatwe w obliczu trudności ekonomicznych - powiedział szef MSZ. Jak dodał, w takim trudnym okresie potrzebny jest specjalny wysiłek i dobry przykład. Cieszymy się, że Polska za taki uchodzi. Nasze nakłady na obronność są spore, realizujemy ambitny program modernizacji sił zbrojnych - powiedział Sikorski.Według niego Sojusz Północnoatlantycki będzie tak długo wiarygodnym gwarantem bezpieczeństwa, jak długo sojusznicy będą wspólnie tego chcieli. Zdaniem Sikorskiego na razie nic nie wskazuje, by miało to ulec zmianie i zapewne tego właśnie dowiedzie kolejny szczyt NATO - w 2014 r. w Wielkiej Brytanii. Ponadto zdaniem Sikorskiego NATO może i powinno pozostać otwarte na nowe kraje, by w ten sposób poszerzać strefę bezpieczeństwa, stabilności, współpracy i zaufania. Szef dyplomacji podkreślił, że NATO może utrzymywać gotowość obronną m.in. dzięki ćwiczeniom z kolektywnej obrony Steadfast Jazz 2013, które rozpoczęły się w sobotę w Polsce i krajach bałtyckich.Przez ostatnią dekadę ćwiczyliśmy operacyjność w Afganistanie, ale operacja ISAF dobiega końca. Chcemy zachować wysoki poziom gotowości obronnej, w szczególności dotyczyć to musi sił odpowiedzi bojowej. Sojusz musi mieć pod ręką siły gotowe do szybkiej reakcji na niespodziewane zagrożenia i wyzwania nie tylko o charakterze bojowym - podkreślił Sikorski. Zaznaczył, że Polska zamierza do 2019 r. zwiększyć dwukrotnie - z około 4 proc. do około 8 proc. - wielkość swojego uczestnictwa w siłach odpowiedzi NATO.

    Szef MSZ wyraził też przekonanie, że nie należy łączyć rozpoczętych w sobotę ćwiczeń Steadfast Jazz z niedawnymi rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad. Zwrócił uwagę, że Zapad to element ćwiczeń odbywanych cyklicznie na kolejnych kierunkach geograficznych, a od poprzednich ćwiczeń Zapad różni je, że transparentność tegorocznego ćwiczenia po stronie rosyjskiej była niepełna, ale większa niż poprzednio. Dodał, że powodem protestów przed czterema laty i konsultacji na szczeblu NATO było to, że - według analiz - ćwiczenia zakładały, że w istocie to Polska jest celem, w tym roku było inaczej.Steadfast Jazz 2013 to największe manewry NATO, zarazem test gotowości sił odpowiedzi NATO (NATO Response Force). Zgodnie z zasadami nomenklatury NATO S w Steadfast oznacza, że uczestniczą w nich elementy SHAPE (Supreme Allied Power Europe) - Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie; J rozpoczynające Jazz wskazuje, że są to ćwiczenia joint, czyli połączone, angażujące siły lądowe, powietrzne, morskie i specjalne.

    NRF zostały utworzone w 2003 r., dotychczas nie uczestniczyły w regularnych działaniach bojowych. Pomagały w zabezpieczeniu igrzysk olimpijskich w Atenach, niosły pomoc ofiarom huraganu Katrina i trzęsienia ziemi w Pakistanie. Pododdziały wydzielone do NRF uczestniczyły do tej pory w 17 ćwiczeniach, przeprowadzonych w 14 krajach, jednak na mniejszą skalę niż Steadfast Jazz

    .Grzegorz Kostrzewa-Zorbas Trwają negocjacje niemieckiego planu reformy NATO. Polska będzie jednym z „państw podstawowych” czy drugorzędnych?


    Polska nie może zgodzić się na status drugorzędnego dodatku do
    potęgi niemieckiej. Musi odrzucić plan lub zwiększyć swoje ambicje i
    stać się „państwem podstawowym” całości lub dużej części Europy
    Środkowej.

    Własne ninja dla Europy?

    Własne ninja dla Europy?

    Komisarz
    unijny do spraw wymiaru sprawiedliwości Viviane Reding w tych dniach
    udzieliła wywiadu dla greckiej gazety „Naftemporiki”. Największe
    zainteresowanie komentatorów i ekspertów w europejskich mediach wywołało
    oświadczenie Reding o tym, że efektywną odpowiedzią na ujawnione fakty
    inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez amerykańskie służby
    specjalne wobec liderów politycznych i zwykłych obywateli państw
    europejskich mogłoby się stać utworzenie w ramach UE własnej służby
    wywiadowczej, mającej być odpowiednikiem CIA czy NSA.

    Na
    przykład, portal internetowy „EUobserver” cytuje między innymi taką oto
    wypowiedź Viviane Reding: „Tym, czego koniecznie obecnie potrzebujemy,
    jest nasilenie pozycji Europy na danym polu gry, aby zrównać nasze
    usytuowanie wobec usytuowania partnerów amerykańskich”. „Tylko w tym
    przypadku”, - reasumuje komisarz europejski, - „możliwe będzie mówienie o
    prowadzeniu rozmów ze Stanami Zjednoczonymi – zwartym i silnym głosem”.

    Zdaniem
    Reding, konieczna jest przeciwwaga dla amerykańskiej Agencji
    Bezpieczeństwa Narodowego w postaci własnej europejskiej służby
    wywiadowczej, którą można by było utworzyć przed nadejściem 2020 roku.
    Wypada zaznaczyć, że również obecnie służby specjalne krajów unijnych
    współpracują ze sobą w sposób wystarczająco ścisły. Między innymi,
    wymieniają one informację odnośnie zagrożenia ze strony terroryzmu
    międzynarodowego i konfliktów zbrojnych, poprzez tak zwane Zjednoczone
    Centrum Sytuacyjne Unii Europejskiej (EU Intelligence Analisysis Centre)
    – INICEN. Ten ośrodek stanowi jednostkę w składzie Europejskiej Służby
    Działań Zewnętrznych.

    Specjaliści do spraw walki z
    terroryzmem współpracują ze sobą w ramach tak zwanego zespołu roboczego
    CP 931, działającego przy Radzie Unii Europejskiej. Ponadto, poza
    strukturami unijnymi kierownictwo europejskich tajnych służb spotyka się
    w ramach Klubu Berneńskiego – Club de Berne. Został on założony w 1971
    roku w szwajcarskim Bernie i ma charakter nieoficjalnego forum do
    wymiany danych i doświadczenia między służbami specjalnymi Unii
    Europejskiej, a także Norwegii i Szwajcarii. Pewnym źródłem informacji
    są także 13 misji zagranicznych Unii Europejskiej – na przykład, Eulex w
    Kosowie czy EUTM w Mali. Swoje dane, ponadto, udostępniają także
    „eksperci do spraw bezpieczeństwa regionalnego”, zajmujący się
    analizowaniem treści raportów misji dyplomatycznych Unii Europejskiej.
    Oczywiście, wszystko to, jak zaznacza „EUrobserver”, nie nadaje się do
    porównania do skali działalności takich służb wywiadowczych, jak,
    powiedzmy, brytyjska Mi6, czy francuska DGSE. Co dotyczy wywiadu
    prasowego Viviane Reding, to portal internetowy podkreśla, że wyraziła
    ona tylko swoją własną opinię. Zresztą, przypomina on również, że po raz
    pierwszy koncepcję utworzenia własnej służby wywiadowczej Unii
    Europejskiej sformułowały jeszcze w 2004 roku Austria i Belgia. Powodem
    stał się wówczas wybuch w pociągu w Madrycie, który spowodował zagładę
    prawie dwustu osób. Wówczas jednak Wielka Brytania, Niemcy i Francja
    wolały nie usłyszeć tej propozycji. W lipcu tego roku Europejska Służba
    Działań Zewnętrznych przedstawiła bardziej szczegółowe ujęcie projektu
    utworzenia europejskiej służby do spraw wywiadu i bezpieczeństwa.
    Planuje się, że będzie ona miała do dyspozycji drony, lotnictwo, a nawet
    satelity śledzenia. Chociaż koncepcję popierają Niemcy, Francja,
    Hiszpania, Włochy i Polska, większość ekspertów uważa projekt za
    nierealistyczny – zarówno ze względów natury gospodarczej, jak i wskutek
    rozdźwięków istniejących między partnerami. Sceptycznie nastawiony
    wobec tego pomysłu jest także redaktor naczelny czasopisma „Nacionalnaja
    oborona” Igor Korotczenko:

    Każdy
    wywiad powinien posiadać agenturę, środki przechwytywania
    elektronicznego. Jest sprawą oczywistą, że te funkcje będą wykonywać
    mimo wszystko narodowe wywiady krajów unijnych. Najprawdopodobniej, nowa
    struktura wywiadowcza, jeśli w ogóle zostanie utworzona, zajmować się
    będzie raczej zadaniami natury czysto analitycznejniż realną pracą
    operacyjną.

    Niemiecki politolog Michael Werz z
    Centrum Postępu Amerykańskiego w Waszyngtonie w ogóle zakłada, że zanim
    rozpocznie się rywalizacja w dziedzinie gromadzenia danych
    wywiadowczych, należy zastanowić się nad problemami bardziej istotnymi:

    Oczywiście,
    jest to szeroko zakrojona dyskusja, każdy może omawiać każdą bzdurę.
    Zakładam jednak, że sprawa o wiele bardziej istotna, niezależnie od
    sprawiedliwej krytyki tego, co w Waszyngtonie wymknęło się spod
    kontroli, polega na rzeczy następującej: w jakim świecie chcemy żyć
    obecnie, na początkuj XXI wieku?

    Jednak czy to
    pytanie zostanie zadane podczas grudniowych obrad szczytu Unii
    Europejskiej, który omawiać ma politykę obronną scalonej Europy – trudno
    w tej chwili powiedzieć.

    NATO przygotowuje się do największych od początku wieku ćwiczeń wojskowych

    Podczas
    gdy w Polsce i krajach bałtyckich przeprowadzane są strategiczne
    ćwiczenia Sił Szybkiego Reagowania NATO  "Steadfast Jazz", sojusz
    przystąpił do przygotowywania międzynarodowych manewrów wojskowych,
    które odbędą się w 2015 roku.
     →
    Poinformował dziś o tym sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen.

    Według
    dostępnych informacji, ćwiczenia te odbędą się na terytorium Hiszpanii,
    Włoch i Portugalii i będą największymi manewrami wojskowymi sojuszu od
    początku wieku.

    Anders Fogh Rasmussen oświadczył
    również, że odbywające się ćwiczenia "Steadfast Jazz" nie są skierowane
    przeciwko Rosji i Sojusz Północnoatlantycki „niczego nie ukrywa w tej
    kwestii”.


    Premier spotka się jutro z Sekretarzem Generalnym NATO

    Donald Tusk i Anders Fogh Rasmussen omówią przygotowania do szczytu NATO w 2014 r. oraz do grudniowego posiedzenia Rady Europejskiej i listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego. Dodatkowo poruszona będzie m.in. tematyka zdolności obronnych NATO i zaangażowanie w Afganistanie po 2014 r.

    Wizyta Sekretarzem Generalnym NATO jest związana z sojuszniczymi ćwiczeniami Steadfast Jazz 2013, odbywającymi się między 2 a 9 listopada.
    https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-spotka-sie-jutro-z-sekretarzem-generalnym-nato.html

    Podpisano porozumienie ws. współpracy sił specjalnych Polski i Francji

    ZA PAP
    07.11.2013 00:00

    Ministrowie obrony Polski i Francji Tomasz Siemoniak i Jean-Yves Le Drian podpisali w środę późnym wieczorem w Szczecinie porozumienie o współpracy sił specjalnych obu państw.
    W czwartek obaj szefowie resortów obrony udadzą się do Drawska Pomorskiego (Zachodniopomorskie), gdzie będą obserwować działania wojsk podczas ćwiczenia sił NATO Steadfast Jazz.

    Podpisane w Szczecinie porozumienie dotyczy wymiany i szkolenia sił specjalnych. Ze strony polskiej objęte nim mają być takie jednostki jak: Grom, Formoza, Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu i Jednostka Agat.

    "Wykorzystaliśmy pobyt ministra, by podpisać ważne porozumienie dotyczące współpracy wojsk specjalnych Polski i Francji. One już współpracują, ale chcemy by współpracowały intensywniej" - powiedział Siemoniak.

    Przypomniał, że dokument jest pierwszym krokiem realizującym ustalenia podjęte w maju w Francji, gdy Polska i Francja popisały deklarację o współpracy w dziedzinie obronności.

    Szef MON podkreślił, że Francja jest najliczniej reprezentowana obok Polski na ćwiczeniach na poligonie drawskim.

    "Wiemy jak ważne jest to wydarzenie (ćwiczenia Steadfast Jazz - PAP) również dla bezpieczeństwa Polski. Chcielibyśmy naszym liczebnym udziałem w tym wydarzeniu podkreślić, jak duże znaczenie ma dla nas współpraca z Polską i dalsze rozwijanie naszych stosunków" - zaznaczył Jean-Yves Le Drian.

    Jak dodał, porozumienie podpisane w maju nakreśliło szczegółowe ramy bilateralnej współpracy, "a teraz trzeba rozwijać poszczególne tematy tego zagadnienia".

    Po podpisaniu dokumentu obaj ministrowie udali się na trwające ponad godzinę rozmowy, dotyczące m.in. dwustronnych relacji wojskowych oraz perspektywy ich rozwoju, międzynarodowej polityki bezpieczeństwa w ramach UE i NATO, przygotowań obu krajów do grudniowego posiedzenia Rady Europejskiej, mającego wzmocnić europejską politykę bezpieczeństwa i obrony, misji NATO w Afganistanie oraz przyszłości Sojuszu po roku 2014.

    W trwających od 2 listopada ćwiczeniach Steadfast Jazz bierze udział 25 państw, w tym trzy spoza NATO: Szwecja, Finlandia i Ukraina. Ćwiczy ok. 6 tys. żołnierzy, w tym ok. 3 tys. z Polski. Siły lądowe będą ćwiczą na poligonie w Drawsku Pomorskim. W czwartek ćwiczących żołnierzy odwiedzą m.in. prezydent Bronisław Komorowski, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen i ok. 400 innych osób, w tym m.in. ministrowie obrony kilku państw NATO.

    Ćwiczenie potrwa do soboty.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    94. Premier spotkał się z

    Premier spotkał się z Sekretarzem Generalnym NATO

    Wizyta Andersa Fogh Rasmussena jest związana z ćwiczeniami NATO Steadfast Jazz 2013, których współgospodarzem jest Polska. Tego typu działania, jak przygotowane przez nas wspólnie ćwiczenia Steadfast Jazz traktujemy jako zapowiedź systematycznych ćwiczeń, które będą wzmacniały możliwości obronne NATO, także w tym regionie świata - zaznaczył premier.



    Premier wita się z Sekretarzem Generalnym NATO, zdjęcie 1
    Donald Tusk przekazał Sekretarzowi Generalnemu NATO informacje o polskich zamiarach dotyczących inwestycji w modernizację polskiej armii oraz o przygotowaniach do grudniowego szczytu poświęconemu bezpieczeństwu europejskiemu. - Wymieniliśmy także uwagi na temat zbliżającego się szczytu w Wilnie - podkreślił szef rządu.

    - Polska jest oddanym państwem członkowskim NATO i oddanym sojusznikiem. Chciałbym podziękować Polsce za przyjęcie roli jednego z gospodarzy ćwiczeń Steadfast Jazz 2013 - powiedział Anders Fogh Rasmussen. - Jesteśmy niezwykle wdzięczni za ciągłe zaangażowanie i oddanie sojuszowi NATO - dodał.
    https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-spotka-sie-jut...


    "Solidarność podstawową zasadą działania NATO"

    Steadfast Jazz 2013 na poligonie w Drawsku Pomorskim

    Najważniejszą zasadą działania NATO jest solidarność - powiedział
    prezydent Bronisław Komorowski w czwartek na poligonie w Drawsku
    Pomorskim. Prezydent i szef NATO obserwują ćwiczenie wojsk Sojuszu
    Steadfast Jazz 2013.

    Anders Fogh Rasmussen podziękował Bronisławowi Komorowskiemu,
    polskiemu rządowi i polskiemu narodowi za gościnę. - Chcę również
    podziękować za niesłabnące poparcie, którym obdarzają państwo NATO -
    zaznaczył. Dodał, że Polska oraz państwa bałtyckie są po raz pierwszy
    gospodarzem ćwiczeń NATO na tak ogromną skalę. - Wszystkie cztery
    państwa to są mocni członkowie, przyjaciele wzbogacający nasz Sojusz -
    powiedział.

     

    Szef BBN Stanisław Koziej zwrócił uwagę, że scenariusz ćwiczeń jest
    uniwersalny i odpowiada zadaniom sił szybkiego reagowania. - Oglądaliśmy
    fragment niezwykle istotny - odparcie ataku i przejście do kontrataku,
    czyli klasykę sztuki wojennej, tę klasykę, która może być typowa w razie
    bezpośredniej agresji na terytorium któregokolwiek państwa NATO -
    dodał. Przypomniał, że ćwiczenie miało na celu przede wszystkim
    zgrywanie wielonarodowych pododdziałów i sprawdzenie dowództwa sił
    szybkiego reagowania.

    Polscy eksperci wskazali zagrożenia dla NATO

    Przyszłość NATO po zakończeniu operacji w Afganistanie w 2014 r.
    była tematem wtorkowej debaty w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim.
    Uczestnicy przestrzegali przed marazmem i niedocenianiem roli sojuszu. Często pojawia się teza, że NATO koncentruje się na Afganistanie, że po
    roku 2014 stanie się sojuszem bez misji do wypełniania - powiedział
    przewodniczący Rady Wykonawczej SEA Janusz Onyszkiewicz,
    zastrzegając, że nie podziela tej opinii.Zastępca dyrektora departamentu polityki bezpieczeństwa MSZ Michał
    Polakow ocenił, że zakończenie operacji ISAF będzie "wyjściem z pewnej
    epoki - epoki dużego zaangażowania operacyjnego". Nawiązując
    do podobnych inicjatyw podejmowanych przez UE i NATO - np. sił
    odpowiedzi NATO - NRF (które w ubiegłym tygodniu ćwiczyły także na
    poligonach w Polsce) i grup bojowych UE, zwrócił uwagę, że NRF są
    zdolne do intensywnych działań bojowych, podczas gdy formacja unijna
    jest pomyślana raczej jako siła stabilizująca do czasu przybycia wojsk
    ONZ.


    Były minister spraw zagranicznych prof. Adam Daniel Rotfeld zwrócił
    uwagę, że sojusz północnoatlantycki jest jedyną wielostronną instytucją
    bezpieczeństwa, która podlega nieustannej transformacji. -
    To jest zakodowane w funkcjonowaniu sojuszu, stanowi o jego
    atrakcyjności i witalności w odróżnieniu od innych instytucji, które
    niekiedy obumierają nawet tego nieświadome, jak Unia
    Zachodnioeuropejska - powiedział były szef MSZ. - UZE funkcjonowała
    bardzo sprawnie, zatrudniała najwybitniejszych ekspertów, a jej pogrzebu
    nikt nie zauważył. Dlaczego? Bo była niepotrzebna. To NATO
    nie grozi - dodał. Zwrócił uwagę, że sojusz co 10 lat przygotowuje nową
    koncepcję strategiczną, a w jej wypracowaniu uczestniczą sojusznicy i
    partnerzy.

    Rotfeld zauważył, że dyskusja w Polsce popada z jednej skrajności w
    drugą - od przekonania, że NATO zapewni całkowite bezpieczeństwo po
    pogląd, że sojusz staje się niepotrzebny, skoro USA bardziej
    niż Europą interesują się Azją i regionem Pacyfiku. Były szef dyplomacji
    postawił tezę, że sojusz nie będzie tracił na znaczeniu, lecz zmieniał
    charakter, i po wycofaniu z Afganistanu będzie
    skutecznie wypełniał podstawowe zadanie zapewnienia wspólnej obrony.


    Były ambasador Polski przy NATO Jerzy M. Nowak przestrzegał przed
    rezygnacją z zaangażowania w misje ekspedycyjne sojuszu na rzecz
    skupienia się na obronie terytorium. - Jeśli się tak ustawiamy, to
    ustawiamy się prowincjonalnie, to myślenie "nasza chata z kraja". W
    dzisiejszych czasach ważna jest nie tylko obrona terytorialna, ale także
    opanowywanie konfliktów. Niepokoi mnie eksponowanie
    własnego potencjału i lekceważenie problemu ekspedycyjnego, ryzyko
    osłabienia równowagi między naszym wysiłkiem i docenieniem znaczenia
    sojuszu. My sami się obronić nie możemy - podkreślił Nowak.

    Polska zablokowała przyjęcie projektu wniosków na szczyt UE

    - Polska zablokowała przyjęcie projektu wniosków na grudniowy szczyt
    szefów państw i rządów UE, które dotyczą wspólnej polityki
    bezpieczeństwa i obrony
    - poinformował w poniedziałek w Brukseli
    minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Sikorski razem z szefem MON Tomaszem Siemoniakiem uczestniczył we
    wspólnym posiedzeniu szefów dyplomacji UE i ministrów obrony, na którym
    przygotowywali oni agendę i konkluzje dla szefów państw i rządów na
    grudniową Radę Europejską. Będzie ona poświęcona kwestiom bezpieczeństwa
    i obrony."Polska nie była w stanie zgodzić się na wszystkie zapisy. W trosce o
    bezpieczny rozwój naszego przemysłu obronnego zablokowaliśmy przyjęcie
    konkluzji dotyczących wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony" -
    powiedział Sikorski.

    "Mamy nadzieję, że państwa członkowskie
    zgodzą się na takie zapisy, które spowodują, że nasz polski budżet
    obronny, który jest jednym z największych w UE, w szczególności jednym z
    największych budżetów na zakupy, będzie mógł także służyć modernizacji
    naszego polskiego przemysłu zbrojeniowego"
    - dodał szef dyplomacji.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    95. Polska wśród krajów UE, które

    Polska wśród krajów UE, które chcą współpracy ws. dronów

    Siedem krajów Unii Europejskiej, w tym Polska, Niemcy i Francja, we
    wtorek utworzyło "europejski klub użytkowników dronów". Celem inicjatywy
    jest wymienianie się doświadczeniami i współpraca w zakresie szkoleń
    czy utrzymania samolotów bezzałogowych.
    List intencyjny w tej sprawie w poniedziałek podpisał szef MON Tomasz
    Siemoniak. We wtorek podpisy złożyli ministrowie z pozostałych sześciu
    krajów: Francji, Niemiec, Grecji, Hiszpanii, Włoch i
    Holandii.


    Francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian wyraził zadowolenie ze
    stworzenia "europejskiej wspólnoty użytkowników dronów latających na
    średnich wysokościach". Kraje te będą współpracować w zakresie
    szkoleń, certyfikacji, logistyki czy utrzymania samolotów bezzałogowych.


    Przedstawiciel Europejskiej Agencji Obrony (EDA) Peter Round ocenił, że
    jest to pierwszy krok w kierunku tworzenia europejskich dronów nowej
    generacji. EDA chce, by rozwijane one były od 2020 roku.
    Teraz Agencja oceni, jakie będą koszty budowy tych samolotów
    bezzałogowych. Maszyny te mogłyby podważyć dominację USA w tym sektorze.


    Według EDA drony te mogłyby mieć podwójne zastosowanie - zarówno
    wojskowe, jak i cywilne. Samoloty bezzałogowe mogłyby służyć nie tylko
    do kontroli i zbierania informacji wywiadowczych, ale również
    mogłyby być wykorzystywane podczas pożarów, klęsk żywiołowych czy też w
    celu ochrony granic.


    We wtorek Austria, Belgia, Czechy, Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i
    Wielka Brytania
    podpisały się pod wspólnym programem inwestycyjnym,
    który dotyczy badań i rozwoju aspektów związanych z
    "aktywacją" bezzałogowych samolotów w europejskiej przestrzeni
    powietrznej.


    Drony nowej generacji latają na podobnych wysokościach jak samoloty
    pasażerskie i problemem jest połączenie ruchu samolotów bezzałogowych z
    załogowymi.


    "To pierwsze decyzje w sprawie dronów na poziomie unijnym" - powiedziało unijne źródło.


    Obecnie kraje europejskie korzystają z dronów wojskowych produkowanych w
    USA lub Izraelu. Podczas operacji w Libii i Mali ujawniły się
    niedostatki w europejskich zdolnościach rozpoznawczych.




    W lipcu trzy koncerny: EADS, francuski Dassault Aviation i włoski
    Finmeccanica zaproponowały, że mogłyby połączyć siły i wspólnie pracować
    nad rozwojem europejskich samolotów bezzałogowych, które
    operowałaby na średnich wysokościach.


    Z kolei Komisja Europejska w lipcu poinformowała, że mogłaby zapewnić środki na rozwój technologii dotyczących dronów.



    Ważny dowód kontrwywiadu wojskowego w sprawie generała Waldemara Skrzypczaka

    Czy wiceszef MON, gen. Waldemar Skrzypczak napisał o kilka słów za
    dużo w liście, który wysłał do Izraela? List badał kontrwywiad wojskowy,
    który rozpracowywał generała.O konflikcie SKW ze Skrzypczakiem napisano już bardzo dużo. Szczegóły
    zawiadomienia kontrwywiadu są tajne. Wiadomo, że Skrzypczak był
    podsłuchiwany, że analizowano jego majątek, relacje z firmami, które
    współpracują z MON oraz - dość powikłane- życie osobiste. Znaleziono
    kilka elementów, których generał nie wskazał w tzw. "ankiecie
    bezpieczeństwa", gdzie powinien ujawnić swoje kontakty i źródła
    dochodów. Pojawia się też wątek współpracy Skrzypczaka (w latach
    2009-11, gdy był poza MON) z firmami dostarczającymi sprzęt dla wojska.
    Chodzi m.in o izraelskie spółki - Elbit i IAI- oferujące samoloty
    bezzałogowe- tzw. drony. Obie firmy mają w Polsce swoich
    przedstawicieli. Tymczasem - jak ustaliła "Gazeta"- pod dokumentem na firmowym papierze
    podsekretarza stanu podpisał się sam gen. Skrzypczak. Zapewniał
    izraelskiego partnera o chęci współpracy, podkreślając, że "intencją
    MON"jest "formułowanie zasad współpracy w odniesieniu do produkcji i
    rozmieszczenia w Polsce systemów, które są użytkowane w Siłach Zbrojnych
    Izraela, a których kontraktorem jest ELBIT Systems."

    Pismo wywołało burzę w Izraelu. Jednoznacznie wywnioskowano z niego, że jeszcze przed ogłoszeniem przetargu, strona polska faworyzuje jedną firmę. MON musiało się tłumaczyć a generał składał wyjaśnienia przed ministrem i SKW.


    Według źródeł "Gazety" w SKW, list jest "brakującym ogniwem"
    sprawy Skrzypczaka. Czy najważniejszym? - To pismo jest kuriozalne i
    stanowi element pewnej całości. Skrzypczak co najmniej przekroczył w nim
    swoje kompetencje i naraził MON na zarzuty utraty obiektywizmu. Po
    czymś takim stronie polskiej trudno będzie bronić się przed zarzutami,
    że nie faworyzowała nikogo w sprawie dronów. To może być np. argument w
    postępowaniu skargowym po przegranym przetargu - twierdzi informator z
    SKW.W całej historii chodzi o ogromne pieniądze. Ten kto wygra wart 1 mld.
    zł. przetarg na drony dla Polski ma uprzywilejowaną pozycję przy
    ubieganiu się o dostawy na modernizację całego systemu obrony
    powietrznej RP.

    Na ten projekt w najbliższych latach MON ma przeznaczyć od 15 do 17 mld. zł.



    Zagadkowa śmierć. Dariusz Szpineta, ekspert lotniczy zmarł w piątek w Indiach. Miał 39 lat.


    Rozpoczęły się największe ćwiczenia sił specjalnych NATO

    O rezultat ćwiczeń spokojny jest gen. Mieczysław Bieniek. Podczas
    spotkania z dziennikarzami chwalił sposób organizacji i przygotowania do
    manewrów.

    Prawie 2,5 tys. żołnierzy z 16 państw NATO i UE na poligonach w Polsce, Czechach, na Litwie i Słowacji, dowodzonych z Mobilnego Modułowego Stanowiska Dowodzenia w Kielcach, rozpoczęło największe w tym roku ćwiczenia sił specjalnych Paktu.

    Głównym celem ćwiczeń pod kryptonimem "Cobra-13" jest certyfikowanie gotowości Dowództwa Wojsk Specjalnych do pełnienia roli dowództwa komponentu operacji specjalnych w strukturach NATO - powiedział dziś dziennikarzom Dowódca Wojsk Specjalnych gen. bryg. Piotr Patalong.

    Jeśli Dowództwo Wojsk Specjalnych przejdzie ten test pomyślnie, to po raz pierwszy Polacy obejmą takie dowództwo w Siłach Odpowiedzi NATO już w 2015 roku. Polska dołączy tym samym do elitarnego grona sześciu tzw. państw ramowych Paktu, które posiadają takie uprawnienia (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Włochy i Turcja).

    Wielonarodowa obsada dowództwa komponentu sił specjalnych NATO, na czas ćwiczeń stacjonuje w Mobilnym Modułowym Stanowisku Dowodzenia, które zostało rozmieszczone na terenie Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. Łącznie z zespołem kierującym ćwiczeniem jest to ok. 800 osób.Praktyczne działania na poligonach przeprowadzone będą w dniach 25-29 listopada. Oprócz Kielc, ćwiczenia zaplanowano w trzech miejscach w Polsce (Żagań/Świętoszów, Wędrzyn, Zatoka Gdańska) oraz w trzech ośrodkach zagranicznych na Słowacji, Litwie i w Czechach.

    Scenariusz ćwiczeń zakłada, że w fikcyjnym państwie w Europie Środkowo-Wschodniej pojawiają się poważne napięcia na tle etnicznym. Na wniosek ONZ, Sojusz Północnoatlantycki decyduje się na wysłanie do tego kraju swoich sił stabilizacyjnych. Według przyjętego scenariusza, oprócz wojsk lądowych, sił powietrznych i marynarki wojennej znalazł się w nich komponent wojsk specjalnych.

    W ćwiczeniach Cobra-13 biorą udział siły specjalne z Polski, Chorwacji, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Węgier, Litwy, Holandii, Norwegii, Słowacji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. A w charakterze obserwatorów występują przedstawiciele Szwecji, Turcji i Rumunii.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    96. Szefowie dyplomacji Polski,

    Szefowie dyplomacji Polski, Niemiec i Danii dla „Financial Times” o systemie kontroli broni konwencjonalnej
    – Najnowsza historia pokazała, że konflikty na poziomie lokalnym i subregionalnym mogą się przerodzić w zbrojną konfrontację o poważnych konsekwencjach dla Europy i sąsiednich regionów – podkreślają na łamach „Financial Times”, we wspólnym artykule „Europa potrzebuje nowego systemu kontroli broni konwencjonalnej”, ministrowie Radosław Sikorski, Guido Westerwelle oraz Villy Sovndal.

    Ministrowie zaapelowali o budowę nowego systemu na fundamencie istniejących struktur, zwracając jednak szczególną uwagę na działania służące budowaniu zaufania oraz zwiększanie jawności. Podkreślili, że nadszedł czas, aby podjąć zdecydowane działania w celu zapewnienia Europie systemu kontroli broni konwencjonalnej nowej generacji. Jeżeli chcemy utrzymać i udoskonalić skuteczny system europejskiego bezpieczeństwa oparty na współpracy, musimy go tak przemodelować, aby uwzględniał nowe realia. – zaznaczają ministrowie. W ich ocenie kontrola powinna obejmować skuteczny system kontroli uzbrojenia.

    Poniżej cały artykuł.

    Marcin Wojciechowski

    Rzecznik Prasowy MSZ

    Europa potrzebuje nowego systemu kontroli broni konwencjonalnej

    Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat w Europie zlikwidowano 70 tysięcy czołgów, samolotów bojowych, śmigłowców oraz sprzętu wojskowego innego rodzaju. Było to możliwe dzięki Traktatowi o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE), który został przyjęty pod koniec zimnej wojny. Traktat stanowił ważny instrument architektury bezpieczeństwa opartej na współpracy euroatlantyckiej. Jego zasługą było nie tylko umożliwienie unieszkodliwienia sprzętu wojskowego, lecz także ustanowienie systemu kontroli i weryfikacji, który zapewniał bezprecedensowy stopień jawności.

    Od tego czasu obserwujemy nowe wyzwania, które pojawiają się w innych częściach świata (międzynarodowy terroryzm, proliferacja broni masowej zagłady) i wywołują poważne reperkusje dla Europy. Wczorajsi wrogowie w przestrzeni euroatlantyckiej stają dziś wspólnie w obliczu tych zagrożeń. Aby usprawnić ich współpracę, musimy budować wzajemne zaufanie. Zaufanie to należy oprzeć na stabilnej architekturze bezpieczeństwa europejskiego obejmującej skuteczny system kontroli uzbrojenia oraz działania budujące zaufanie.

    Ale system ten przeżywa obecnie kryzys. Realizacja traktatu CFE uległa zahamowaniu. Ryzykujemy utratę owoców wieloletniej pracy oraz zaprzepaszczenie zaufania. Niektórzy mogą w tym momencie zapytać: po co w ogóle zaprzątać sobie głowę tą sprawą, skoro Europa żyje dziś w pokoju?

    Odpowiemy krótko: ponieważ najnowsza historia pokazała, że konflikty na poziomie lokalnym i subregionalnym mogą się przerodzić w zbrojną konfrontację o poważnych konsekwencjach dla Europy i sąsiednich regionów. Pokój i bezpieczeństwo w obszarze euroatlantyckim nie wzięły się znikąd. Ich koniecznym fundamentem jest zaufanie i pewność, o które należy nieustannie zabiegać i które trzeba zachować.

    My, ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Danii, spotkaliśmy się 27 września w Nowym Jorku, aby potwierdzić naszą inicjatywę na rzecz opracowania europejskiego systemu kontroli broni konwencjonalnej nowej generacji.

    Zmienił się świat i zmieniły się również zagrożenia. Rozwój zdolności wojskowych przybrał niemal rewolucyjny charakter. Konfrontacja bloków wojskowych należy już do przeszłości. Jeżeli chcemy utrzymać i udoskonalić skuteczny system europejskiego bezpieczeństwa oparty na współpracy, musimy go tak przemodelować , aby uwzględniał te nowe realia.

    Nowy system należy zbudować na fundamencie istniejących struktur, zwracając szczególną uwagę na działania służące budowaniu zaufania oraz zwiększanie jawności. Powinien on potwierdzać podstawowe zasady prawa międzynarodowego oraz stosunków sąsiedzkich. Ponieważ kraje obszaru euroatlantyckiego wciąż różnią się między sobą pod względem rzeczywistych i postrzeganych zagrożeń, zaktualizowane porozumienie powinno – jeżeli taka będzie wola zainteresowanych państw – zapewniać instrumentarium dopasowane do potrzeb subregionalnych.

    Nasza refleksja musi ponadto skupić się na zdolnościach sił zbrojnych, nie zaś tylko na samej liczebności sprzętu. Ilość czołgów i śmigłowców bojowych ma swoje znaczenie, ale zrozumienie prawdziwego potencjału współczesnych wysoce mobilnych konwencjonalnych sił zbrojnych wymaga od nas o wiele szerszego podejścia, które obejmie aspekty jakościowe oraz kompleksowe zdolności bojowe.

    Traktat CFE pozwolił nam wiele osiągnąć. Nadszedł czas, aby podjąć zdecydowane działania w celu zapewnienia Europie systemu kontroli broni konwencjonalnej nowej generacji. Wraz z naszymi partnerami będziemy razem pracować, aby osiągnąć ten cel.

    Radosław Sikorski, Guido Westerwelle i Villy Sovndal są ministrami spraw zagranicznych odpowiednio Polski, Niemiec i Danii.

    Tekst w języku angielskim dostępny na stronie internetowej „Financial Times” (dostęp płatny).

    http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/szefowie_dyplomacji_pols...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    97. WP jest na Mali, w Afganiztanie, teraz ...

    Szef MSZ: Polska wesprze francuską misję w Republice Środkowoafrykańskiej

    Pol­ska udzie­li wspar­cia fran­cu­skiej in­ter­wen­cji w Re­pu­bli­ce Środ­ko­wo­afry­kań­skiej, gdzie trwa­ją walki i ataki na lud­ność cy­wil­ną - za­po­wie­dział mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Ra­do­sław Si­kor­ski.
    Polska solidaryzuje się z działaniami Francji. Zamierza udzielić jej poparcia nie tylko moralnego - oświadczył Sikorski po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE. - Grozi nam, Unii Europejskiej, kolejne państwo upadłe na południu. Dlatego misja francuska zasługuje na wsparcie - dodał.

    Nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju pomocy Polska udzieli Francji.

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/szef-msz-polska-wesprze-francuska-misje-w...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    98. Donald Tusk: Polska pomoże


    Donald Tusk: Polska pomoże Francji logistycznie, szkoleniowo i humanitarnie

    Polska jest gotowa pomóc Francji w Republice
    Środkowoafrykańskiej w zakresie logistycznym, szkoleniowym i
    humanitarnym - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Jak podkreślił
    póki polscy żołnierze nie wyjdą z Afganistanu, na nowe misje nie będą
    wysyłani.

    "Zgodnie z zasadą, jaką przyjęliśmy, przynajmniej tak
    długo, jak jesteśmy w Afganistanie, my na nowe misje polskich żołnierzy
    na front do walki nie będziemy posyłać, natomiast jesteśmy gotowi
    współpracować i pomagać w akcjach humanitarnych, czy we wsparciu
    logistycznym lub szkoleniowym" - powiedział Tusk na konferencji
    prasowej, informując, że prezydent Francji Francois Hollande zwrócił się
    do niego w sprawie wsparcia interwencji w Republice Środkowej Afryki.



    Szef polskiego rządu zaznaczył, że w przypadku Republiki Środkowej
    Afryki Polska będzie gotowa do "ograniczonego zasięgiem wsparcia
    logistycznego w zakresie lotnictwa".
    "Być może w tej chwili prezydent Komorowski rozmawia z prezydentem
    Francji. Ja przed chwilą także miałem okazję z prezydentem Komorowskim
    wymienić jeszcze ostatnie uwagi i samolot transportowy, i grupa
    żołnierzy, która by go obsługiwała, to jest na pewno coś, co leży w
    zakresie naszych możliwości" - powiedział Tusk.



    Jak podkreślił, dbając o to, aby niepotrzebnie nie narażać polskich
    żołnierzy na ryzyko, Polska bierze także pod uwagę pewien typ
    współpracy, jaki łączy nasz kraj z Francją ws. polityki obronnej.



    "To jest ważna decyzja też polityczna i ona wiąże się dla Francji,
    być może także z pewnym kosztem politycznym. Zaangażowanie Francji w
    nasze rozmowy i przygotowanie do nowocześniejszego i skuteczniejszego
    systemu obrony pokazuje, że Francja staje się absolutnym kluczowym
    partnerem, jeśli chodzi o obronność w Polsce i dlatego chcemy
    współpracować z Francuzami też na zasadzie wzajemności" - powiedział
    Tusk.



    Gotowość do wsparcia francuskiej misji w Republice
    Środkowoafrykańskiej zadeklarował w poniedziałek w Brukseli także szef
    polskiego MSZ Radosław Sikorski.



    "Polska solidaryzuje się z działaniami Francji. Zamierza udzielić
    jej poparcia nie tylko moralnego" - oświadczył Sikorski po spotkaniu
    ministrów spraw zagranicznych państw UE. "Grozi nam, Unii Europejskiej,
    kolejne państwo upadłe na południu. Dlatego misja francuska zasługuje na
    wsparcie" - dodał.



    Nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju pomocy Polska udzieli Francji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    99. Polacy w sercu Afryki? Szef

    Polacy w sercu Afryki? Szef francuskiego MSZ: wesprą nas żołnierze z innych krajów
    http://www.tvn24.pl/polacy-w-sercu-afryki-szef-francuskiego-msz-wespra-n...
    Fabius we wtorek w wystąpieniu przed Zgromadzeniem Narodowym potwierdził, że do Afryki żołnierzy wyślą także inne europejskie państwa. - Pragnę podkreślić, że to wydarzenie bez precedensu - dodał.

    W radiowym wywiadzie dodał również, że Francja otrzymała już logistyczne wsparcie od Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii i Belgii. Zapytany o to, czy któreś z wymienionych państw zamierza także wysłać żołnierzy do misji w Afryce, powiedział: "dwa kraje właśnie to rozpatrują". Nie sprecyzował jednak, o jakie państwa chodzi.

    Według źródeł wojskowych Belgia rozważa wysłanie 150 żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej; mieliby oni zająć się ochroną lotniska w stolicy kraju Bangi. Decyzja belgijskiego rządu zostanie ostatecznie podjęta, gdy Francja zwróci się do Brukseli z oficjalną prośbą - podała agencja AFP.Jak podkreślił, dbając o to, aby niepotrzebnie nie narażać polskich żołnierzy na ryzyko, Polska bierze także pod uwagę pewien typ współpracy, jaki łączy nasz kraj z Francją ws. polityki obronnej.

    - To jest ważna decyzja też polityczna i ona wiąże się dla Francji, być może także z pewnym kosztem politycznym. Zaangażowanie Francji w nasze rozmowy i przygotowanie do nowocześniejszego i skuteczniejszego systemu obrony pokazuje, że Francja staje się absolutnym kluczowym partnerem, jeśli chodzi o obronność w Polsce i dlatego chcemy współpracować z Francuzami też na zasadzie wzajemności - powiedział Tusk.Gotowość do wsparcia francuskiej misji w Republice Środkowoafrykańskiej zadeklarował w poniedziałek w Brukseli także szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

    - Polska solidaryzuje się z działaniami Francji. Zamierza udzielić jej poparcia nie tylko moralnego - oświadczył Sikorski po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE. - Grozi nam, Unii Europejskiej, kolejne państwo upadłe na południu. Dlatego misja francuska zasługuje na wsparcie - dodał.

    Nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju pomocy Polska udzieli Francji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    100. Angela Merkel wezwała UE do

    Angela Merkel wezwała UE do większej elastyczności



    Kanclerz Niemiec Angela Merkel
    wezwała kraje członkowskie UE do przygotowania się do zmiany kluczowych
    porozumień UE w celu wzmocnienia unii. Podczas
    pierwszego po ponownym wybraniu na kanclerza przemówienia w Bundestagu
    Merkel podkreśliła, że efektywna Europa jest możliwa jedynie przy pewnym
    poziomie elastyczności w podejmowaniu decyzji.

    Podkreślając,
    że kryzys gospodarczy w strefie euro jest stopniowo pokonywany, Merkel
    wezwała jednak kraje UE do kontynuowania ważnych reform gospodarczych.

    Szczyt UE poswięcony Ukrainie i polityce obronnej

    Sytuacji na Ukrainie, w tym przyszłości Partnerstwa Wschodniego, a
    także wspólnej polityki bezpieczeństwa i obronny poświęcony będzie
    dwudniowy szczyt UE.

    Przed spotkaniem plenarnym Rady Europejskiej premier uda się na rozmowy z liderami
    i przedstawicielami frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPP)
    poświęcone kwestiom ukraińskim oraz przyszłorocznym wyborom europejskim. Z nieoficjalnych informacji ze źródeł
    dyplomatycznych wynika, że w tym spotkaniu uczestniczyć mają liderzy
    opozycji i trwających w Kijowie protestów antyrządowych: Witalij Kliczko
    i Arsenij Jaceniuk. Mają oni przedstawić bieżącą sytuację na Ukrainie i
    możliwe scenariusze jej rozwiązania, a także zabiegać o wsparcie liderów EPP dla opozycji ukraińskiej. Jak powiedział w środę dziennikarzom
    minister ds. europejskich Piotr Serafin, pierwotnie nikt nie planował
    parę miesięcy temu, że grudniowa Rada Europejska na wniosek Polski będzie zajmowała się kwestią ukraińską, w tym przyszłością Partnerstwa Wschodniego po szczycie w Wilnie.

    Innym tematem, który pierwotnie miał być
    głównym punktem posiedzenia Rady Europejskiej będzie wspólna polityka
    bezpieczeństwa i obrony UE, która przez lata spychana była na dalszy
    plan. Jak poinformował Serafin, unijni przywódcy wyznaczą kierunki
    współpracy w tej dziedzinie i zobowiążą się do wzmocnienia sektora
    obronnego.

    To pierwotnie miała być Rada poświęcona
    niemal wyłącznie kwestiom wspólnej polityki obronnej. Dobrze, że ten
    temat jest na agendzie obecny, bowiem po wielu latach braku debaty w
    sprawie przyszłości polityki obronnej dzisiaj jest to jeden z
    centralnych zagadnień, bo ta polityka musi się rozwijać i to jest nasz
    europejski interes
    - powiedział minister ds. europejskich.

    Szczyt ma m.in. poprzeć cztery zaplanowane
    wielonarodowe programy, które - jeśli zostaną zrealizowane - pomogą
    uzupełnić niedostatki w uzbrojeniu państw UE. Wśród nich jest program
    stworzenia w latach 2020-2025 bezzałogowych systemów latających
    (dronów), który ma być realizowany przez siedem krajów Unii, w tym
    Polskę.

    Pozostałe wspólne programy dotyczą
    stworzenia floty samolotów umożliwiających tankowanie w powietrzu i
    konkretnych projektów w dziedzinie cyberbezpieczeństwa w UE. Według
    informacji PAP Polska nie dołączy do czwartego programu dot. rozwijania
    najnowszej generacji systemu komunikacji satelitarnej,

    Ponadto Polska zabiegać będzie o poprawę
    dostępu małych i średnich przedsiębiorstw do europejskiego rynku
    obronnego, harmonizację standardów oraz ułatwienie wzajemnego uznawania
    certyfikatów, jak również zwiększenie inwestycji we wspólne projekty
    badawcze nad technologiami, które mogą mieć podwójne zastosowanie - do
    celów cywilnych i wojskowych.

    Serafin poinformował także, że podczas
    szczytu w Brukseli Tusk na prośbę van Rompuya przedstawi raport dot.
    negocjacji klimatycznych.

    Premier Tusk będzie mówił zarówno o tym,
    co się wydarzyło w Warszawie na konferencji klimatycznej COP-19 i jakie
    wnioski Europa powinna wyciągnąć z tych doświadczeń. Dzisiaj Polska
    jest w dosyć unikalnej sytuacji, gdyż to Polacy prowadzą ten proces
    negocjacyjny w wymiarze globalnym, a jego przebieg będzie miał daleko
    idące konsekwencje dla przyszłości europejskiej polityki klimatycznej
    - podkreślił minister.

    W jego ocenie, jeśli Unia Europejska chce,
    aby porozumienie dot. walki z ociepleniem klimatycznym obejmowało nie
    tylko Europę, ale wszystkich największych emitentów CO2 na świcie, to
    Europa musi znaleźć w sobie zdolność do słuchania Amerykanów, Hindusów, Brazylijczyków i Chińczyków.

    Zbyt często Europa stara się narzucić
    swoją wizję, ale jeżeli będziemy to w dalszym ciągu robili, to
    rezultatem może być brak porozumienia, a to byłoby najgorsze z punktu
    widzenia problemu ocieplania klimatu, który ma charakter globalny
    - zaznaczył Serafin.

    Wiceszef MSZ dodał także, że w agendzie szczytu pojawi się także kwestia unii bankowej. Jeszcze
    dzisiaj ministrowie finansów UE pracują nad tym kompromisem, trzymamy
    za nich kciuki. Jeśli oni nie zdołają wypracować porozumienia w kwestii
    mechanizmów finansowania upadających banków, to będą musieli tym zająć
    się szefowie państw i rządów
    - powiedział Serafin.

    Ławrow złoży wizytę w Polsce

    Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow 19
    grudnia złoży roboczą wizytę w Warszawie na zaproszenie Radosława
    Sikorskiego. Jak poinformowało MSZ Rosji, w Warszawie pod przewodnictwem
    ministrów odbędzie się kolejne, 8. posiedzenie Komisji ds. strategii
    współpracy rosyjsko-polskiej.

    „Podczas rozmów szef
    MSZ przedstawi szczegółową analizę stanu stosunków dwustronnych,
    zaplanowane są kolejne przedsięwzięcia, zmierzające do ich dalszego
    rozwoju w kluczowych dziedzinach – poinformowano w resorcie polityki
    zagranicznej. – Ponadto ministrowie omówią aktualne zagadnienia
    międzynarodowe, cieszące się zainteresowaniem obu stron, kwestie
    umocnienia bezpieczeństwa i współpracy na kontynencie europejskim”.

    Polityka obronna UE: Paryż kontra Londyn

    Przyszłość unijnej polityki obronnej wciąż bardzo różnie postrzegana przez państwa członkowskie. »

    Europejska obronność jest jednym z głównych tematów dzisiejszego szczytu. Wielka Brytania
    i Francja przedstawią na nim jednak odmienne punkty widzenia. Podczas
    gdy Paryż jest tradycyjnie przywiązany do idei europejskiej obrony,
    Londyn sprzeciwia się temu, aby działania Unii Europejskiej stanowiły konkurencję dla NATO.
    - To ważne i ma sens, aby państwa członkowskie współpracowały w
    zakresie obronności, by zachować bezpieczeństwo. Niesłuszne jednak jest
    to, aby Unia Europejska miała własne zdolności i siły zbrojne -
    powiedział dziś brytyjski premier David Cameron

    Prezydent Francji Francois Hollande
    uważa z kolei, że Unia powinna wspólnie wspierać operacje zbrojne -
    takie jak ta, podjęta ostatnio w Republice Środkowoafrykańskiej.
    W tym
    miesiącu Paryż zwiększył swój kontyngent wojskowy w tym kraju w obawie
    przed nowymi atakami rebeliantów. - Ważne jest to, aby Europa poparła te
    działania. Od niemal wszystkich europejskich przywódców uzyskałem duże
    wsparcie polityczne. Teraz ważne jest to, aby za nim poszło także
    wsparcie finansowe
    - powiedział francuski prezydent. 

    Na szczycie
    unijni liderzy nie przyjmą żadnej nowej strategii dotyczącej polityki
    obronnej.
    Poprą za to programy, uzupełniające braki w uzbrojeniu krajów
    członkowskich. Chodzi o budowę dronów oraz europejskiego systemu
    tankowania w powietrzu. Poparcie uzyska także unijny system obrony przed
    cyberatakiem oraz plan rozwijania najnowszej generacji systemu
    komunikacji satelitarnej. 

    Szczyt UE w Brukseli. Są pierwsze decyzje

    Przywódcy państw chcą wzmocnić współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Oto plan na najbliższe lata.

    Unia nie przyjęła wprawdzie nowej strategii w
    dziedzinie polityki obronnej, ale uzgodniła kilka konkretnych
    przedsięwzięć na najbliższe lata. W 2014 r. przyjęte mają zostać unijne
    ramy polityki w dziedzinie obrony przed zagrożeniem cybernetycznym oraz
    przyjęciem do czerwca 2014 r. Strategia Bezpieczeństwa Morskiego.
    Możliwości, jakie daje WPBiO, należy wykorzystać także w walce z takimi
    problemami, jak terroryzm i zorganizowana przestępczość, w tym handel ludźmi.Kraje UE mają też lepiej koordynować rozwijanie swoich zdolności wojskowych, w tym technologii, a także m.in. zakupy sprzętu, tak by z jednej strony nie dublować działań, a z drugiej - zapobiegać niedoborom w uzbrojeniu.Przywódcy potwierdzili swoje poparcie dla czterech zaplanowanych
    wielonarodowych programów, które - jeśli zostaną zrealizowane - pomogą
    uzupełnić niedostatki w uzbrojeniu państw UE. Wśród nich jest program
    stworzenia w latach 2020-2025 bezzałogowych systemów latających
    (dronów), który ma być realizowany przez siedem krajów Unii, w tym
    Polskę. W listopadzie podpisano list intencyjny w tej sprawie, który
    zapowiada współpracę w zakresie szkoleń, certyfikacji, logistyki czy
    utrzymania samolotów bezzałogowych. Drony miałyby być wykorzystywane
    zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych (np. w trakcie klęsk
    żywiołowych czy do ochrony granic morskich).Pozostałe wspólne programy dotyczą
    stworzenia floty samolotów umożliwiających tankowanie w powietrzu,
    których brak uwidocznił się podczas międzynarodowej operacji w Libii w
    2011 r., rozwijania najnowszej generacji systemu komunikacji
    satelitarnej, a także konkretnych projektów w dziedzinie
    cyberbezpieczeństwa w UE.Wzmocnieniu przemysłu obronnego, który nie
    jest objęty wspólnym rynkiem, służyć mają też m.in. harmonizacja
    standardów w krajach UE oraz ułatwieniem wzajemnego uznawania
    certyfikatów, jak również zwiększeniem inwestycji we wspólne projekty
    badawcze nad technologiami, które mogą mieć podwójne zastosowanie - do
    celów cywilnych i wojskowych.Według unijnych dyplomatów polski premier
    Donald Tusk opowiedział się podczas dyskusji za lepiej skoordynowaną
    polityką obronną oraz takim rozwojem sektora obronnego w UE, aby szanse
    na konkurowanie miały firmy zbrojeniowe nie tylko w krajach o
    rozbudowanych sektorach obronnych, jak Francja czy Niemcy, ale też
    państwach, które potentatami w tej dziedzinie nie są, jak Polska czy
    Holandia.
    Prezydent Francji Francois Hollande
    wykorzystał zaś dyskusję o WPBiO, by poprosić o wsparcie - również w
    ramach tej wspólnej polityki - dla francuskiej interwencji w ogarniętej
    chaosem Republice Afrykańskiej. Zaproponował utworzenie pewnego rodzaju
    unijnego funduszu na misje wojskowe w regionach konfliktowych. Chłodno
    na te propozycję zareagowały m.in. Niemcy.Z kolei premier Wielkiej Brytanii David Cameron przestrzegał przed dublowaniem działań NATO. Współpraca
    państw UE w sprawach obronności ma sens, abyśmy byli bardziej
    bezpieczni. To w interesie nas wszystkich. Ale nie jest słuszne to, by
    UE miała zdolności wojskowe, armie i tak dalej. Trzeba wyraźnie
    oddzielić współpracę (w dziedzinie obronności), która jest słuszna, od
    budowania zdolności wojskowych UE
    - zastrzegł brytyjski premier David Cameron przed rozpoczęciem szczytu.Uzgodniono jedynie, że należy pilnie
    przeanalizować finansowe aspekty misji i operacji, prowadzonych przez
    UE. Unia chce też, by grupy bojowe mogły być rozmieszczane w sposób
    bardziej elastyczny, aby szybciej reagować na kryzysy.

    Obecnie w 12 misjach cywilnych i czterech
    operacjach militarnych w ramach unijnej polityki bezpieczeństwa i obrony
    uczestniczy 7000 osób.
    Jest szansa, że WPBiO nie zniknie na kolejne pięć lat z programu prac UE. Do tego tematu przywódcy powrócą znów w 2015 r.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    101. WP jak Legia Cudzoziemska? Są już na Mali

    Polscy żołnierze do Republiki Środkowoafrykańskiej? Jest wniosek

    - Rząd zdecyduje o tym 24 grudnia - napisał na twitterze minister obrony Tomasz Siemoniak.

    Polska wesprze francuską operację


    Prezydent Francji François Hollande poinformował w
    Brukseli, że Polska wesprze francuską operację w Republice
    Środkowoafrykańskiej, udostępniając samolot Hercules C-130 na trzy
    miesiące oraz 50 żołnierzy sił powietrznych i wsparcie logistyczne.

    Hollande podkreślił, że polskie wsparcie jest „bardzo ważne”, bo
    dzięki niemu francuska misja w ogarniętej chaosem Republice
    Środkowoafrykańskiej może zostać uznana za „misję europejską”.

    Francuzi wysłali do Republiki Środkowoafrykańskiej 1600 swoich żołnierzy.

    Według prezydenta Francji, kilka krajów UE chce udzielić „bardzo
    ważnego” wsparcia logistycznego dla francuskiej operacji w ogarniętej
    chaosem Republice Środkowoafrykańskiej. – Wymienię tu: Niemcy, Wielką
    Brytanię, Belgię, Polskę, Hiszpanię i Holandię. Są też pewne
    zaawansowane kontakty, myślę tu o Polsce, aby kraj ten udostępnił na cel
    operacji także element ludzki, czyli siły, które uzupełniłyby nasze
    wojska – powiedział Hollande na konferencji prasowej po zakończeniu
    pierwszego dnia szczytu UE.

    – Polacy  już nas poinformowali – prezydent  zrobił to już kilka dni
    temu – że 50 ludzi, lotników, będzie obecnych w Republice
    Środkowoafrykańskiej. To bardzo dużo – powiedział Hollande. – Pragnę
    podziękować Polsce – dodał.

    Doprecyzował potem, że „na tę chwilę Polska zmobilizowała samolot
    Hercules C-130, 50 żołnierzy sił powietrznych, którzy mają nim latać, i
    wsparcie logistyczne”.

    Hollande podkreślił, że Francja nie potrzebuje wsparcia misji przez
    wielu żołnierzy z innych krajów UE, a jedynie „obecności Europy”. „Aby
    nie mówiono: Francja jest sama. To bardzo ważne dla Europy” –
    podkreślił.

    Podczas szczytu Hollande domagał się rozwiązań zapewniających lepsze
    finansowanie operacji wojskowych prowadzonych przez kraje Unii.
    Przywódcy uzgodnili jedynie, że w pierwszej połowie 2014 r. dokonana
    zostanie analiza finansowa aspektów misji i operacji prowadzonych przez
    UE.

    Atak na francuskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej

    Islamiści
    ubiegłej nocy zaatakowali obóz francuskich żołnierzy na lotnisku w
    stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej – Bangi. Strzelanina trwała
    kilka godzin. Napastnicy użyli karabinów i karabinów maszynowych.
     →

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. Tusk nie wie, gdzie wysyła 50 Polaków?Atak na francuskich wojsko

    Tusk: Polscy żołnierze nie jadą do Rep. Środkowoafrykańskiej na wojnę. Będą wspierać Francuzów


    Premier Donald Tusk potwierdził w piątek w Brukseli, że 50 polskich
    żołnierzy wesprze logistycznie i technicznie francuską operację w
    Republice Środkowoafrykańskiej. Nie wysyłamy tam polskich żołnierzy na
    działania wojenne - podkreślił.

    "Chcę bardzo precyzyjnie powiedzieć, że ta pomoc (dla
    Francji - red.) jest pomocą logistyczną i techniczną oraz dotyczy
    transportu lotniczego. Wysłanie tych pięćdziesięciu, a dokładnie rzecz
    ujmując do pięćdziesięciu żołnierzy - bo wiadomo, że to nie będą cywile -
    jest związane z potrzebą technicznej i logistycznej obsługi sprzętu,
    który tam wyślemy" - powiedział Tusk na konferencji prasowej po szczycie
    UE. Polska udostępni na potrzeby francuskiej operacji samolot
    transportowy Herkules C-130.

    "A więc nie wysyłamy tam, do Republiki Środkowoafrykańskiej, polskich żołnierzy na działania wojenne" - dodał.

    Tusk tłumaczył, że Polska zdecydowała się poprzeć francuską misję
    m.in. dlatego, że Francja staje się bardzo ważnym partnerem
    strategicznym Polski oraz "kluczowym partnerem, jeśli chodzi o
    obronność".

    Na razie Polska jest jedynym krajem, które konkretnie odpowiedział na
    apel Paryża. Ale prezydent Francois Hollande mówił, że na szczycie UE
    dostał też obietnicę wsparcia logistycznego ze strony Niemiec, Wielkiej
    Brytanii, Hiszpanii, Holandii i Belgii.

    Po co Polacy jadą do – jak to określił premier Tusk – afrykańskiego
    piekła?
    Po pierwsze, stabilna Afryka to dla Europy, w tym dla Polski,
    interes ekonomiczny i gwarancje bezpieczeństwa. – Już zlatują się do
    tego kraju terroryści z całego świata – tłumaczył premier. Po drugie,
    Francja stała się dla Polski strategicznym partnerem w inicjatywie
    wzmacniania europejskiej obrony. – Na niespotykaną skalę wzięła udział w
    manewrach Steadfast Jazz, które służą wzmacnianiu naszej obronności.
    Wraz z Niemcami i grupą wyszehradzką odpowiedzieli też pozytywnie na
    nasz apel o europejską politykę obronną – przypomniał Tusk.


    Atak na francuskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej

    Atak na francuskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej

    Islamiści
    ubiegłej nocy zaatakowali obóz francuskich żołnierzy na lotnisku w
    stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej – Bangi. Strzelanina trwała
    kilka godzin. Napastnicy użyli karabinów i karabinów maszynowych.
     →

    W Sudanie Południowym zginęło trzech żołnierzy sił pokojowych

    W
    wyniku wczorajszego ataku na bazę misji ONZ w Sudanie Południowym
    zginęło trzech żołnierzy sił pokojowych z Indii. Około 40 „niebieskich
    beretów” zostało zmuszonych do opuszczenia obiektu i ewakuacji do innego
    rejonu. Łączność z bazą została przerwana.
     →

    Polska może mówić o porażce w staraniach o zwrócenie większej uwagi na
    kwestie strategii bezpieczeństwa europejskiego. Od kilku lat domaga się
    tego polski prezydent i jego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Szef
    BBN, generał prof. Stanisław Koziej, odbył w tym roku dziesiątki
    spotkań, w czasie których na szczeblu dyplomatycznym i eksperckim
    lobbował za swoim pomysłem opracowania szerokiej strategii
    bezpieczeństwa dla Unii Europejskiej - obejmującej analizę nowych

    zagrożeń, od wzrostu potencjału wojskowego Rosji po zagrożenie
    cyberterroryzmem. Koziej uważa, że bez opracowania takiej strategii,
    nie ma co mówić o realizacji Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony,
    która pod rządami traktatu lizbońskiego obejmuje działania militarne,
    a nawet zawiera klauzulę "wspólnej obrony".

    Wytyczne do tej pory

    Obecna
    strategia bezpieczeństwa Unii Europejskiej pochodzi z 2003 roku i jest
    niewielkim dokumentem, opracowanym pod kierunkiem Javiera Solany na
    tle "wojny z terroryzmem" po zamachach na Stany Zjednoczone z 11
    września 2001 r. i amerykańskiej interwencji wojskowej w Iraku. Pięć
    lat po jej opublikowaniu dokonano jej przeglądu, ale nie wprowadzano
    zmian.

    Tak więc dokument strategiczny Wspólnej Polityki
    Bezpieczeństwa i Obrony ma już 10 lat i nie zawiera analizy wielu
    aspektów europejskiego bezpieczeństwa, jak destabilizacja Bliskiego
    Wschodu, wzrost znaczenia Azji i Pacyfiku, rywalizacja mocarstw w
    Arktyce czy stopniowe umacnianie potęgi militarnej i ekspansywna
    polityka Rosji, którą symbolizowała wojna z Gruzją czy ostatnie
    działania podejmowane wobec Ukrainy i innych byłych członków Związku
    Radzieckiego w kontekście prób ich integracji z Unią Europejską.

    Przyjęte w Brukseli konkluzje stwierdzają jasno, że "strategiczne i geopolityczne otoczenie Europy zmienia się szybko", ale nie odnoszą się bardziej szczegółowo do tego
    problemu. W konkretnych wytycznych znalazło się m.in. opracowanie
    europejskiej polityki obrony w cyberprzestrzeni, opracowanie strategii
    morskiej, wzmocnienie działań przeciwko nielegalnej imigracji,
    przestępczości zorganizowanej i terroryzmowi, wspieranie krajów
    sąsiadujących z UE w skutecznej kontroli granic czy dalsze wzmacnianie
    współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego - ale brak wśród
    tych wskazań opracowania europejskiej strategii bezpieczeństwa.

    Również
    programy wojskowe, których realizację uzgodniono, skupiają się na
    "łataniu dziur" w europejskich zdolnościach obronnych niż na określaniu
    czemu służyć ma militarny wymiar Unii Europejskiej. Najbardziej
    odległy jest program budowy europejskiego systemu zdalnie pilotowanych
    statków powietrznych (RPAS), w latach 2020-2025, ale z użyciem środków
    przeznaczonych na badania i rozwój z perspektywy finansowej 2014-2020.
    Unia rozwijać  ma także systemy tankowania w powietrzu - łącząc w
    jednej platformie samolot transportowy i powietrzny tankowiec.

    Europa
    ma też ambicję opracowania niezależnego satelitarnego systemu
    komunikacji rządowej, prace nad nim zacząć się mają już w przyszłym
    roku. Współpraca cywilno-wojskowa ma też doprowadzić do stworzenia
    narzędzi obrony przed atakami cybernetycznymi. Ale to wszystko zaledwie
    cegiełki służące budowie europejskiej obrony, nadal nie ma projektu
    architektonicznego, czyli nowej strategii.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. Powstanie Centrum Operacji

    Powstanie Centrum Operacji Specjalnych. Czym się zajmie?

    Minister obrony Tomasz Siemoniak zdecydował o powołaniu centrum,
    które wejdzie w struktury Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
    . COS zacznie działać w piątek, jego siedzibą będzie Kraków.

    Centrum Operacji Specjalnych - Dowództwo
    Komponentu Wojsk Specjalnych powstanie na bazie Dowództwa Sił
    Specjalnych, które w związku z reformą systemu dowodzenia i kierowania
    armią zostało rozwiązane z końcem roku tak, jak inne dowództwa rodzajów
    sił zbrojnych.Nowo powołanym Centrum Operacji Specjalnych
    pokieruje gen. bryg. Jerzy Gut, a gen. bryg. Piotr Patalong (wcześniej
    dowódca wojsk specjalnych) pozostanie na stanowisku szefa Inspektoratu
    Wojsk Specjalnych funkcjonującego w ramach Dowództwa Generalnego
    Rodzajów Sił Zbrojnych.Do zasadniczych zadań Centrum Operacji
    Specjalnych będą należały narodowa certyfikacja elementów wydzielonych
    do sił NATO i Unii Europejskiej oraz systematyczna weryfikacja gotowości wydzielonych sił wojsk specjalnych.Utworzenie Centrum Operacji Specjalnych
    (COS) wpisuje się w trwający proces budowania nowych struktur kierowania
    i dowodzenia siłami zbrojnymi. Jego lokalizacja w Krakowie pozwoli na
    wykorzystanie bogatego dorobku, wiedzy i umiejętności, jakie posiada kadra służąca w dotychczas działającym Dowództwie Wojsk Specjalnych
    - zaznaczył Sońta.Aktualnie w armii funkcjonują dwa centra
    tego typu: Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwo Komponentu
    Powietrznego oraz Centrum Operacji Morskich - Dowództwo Komponentu
    Morskiego.Od nowego roku zamiast odrębnych dowództw
    Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych
    działają dwa główne dowództwa - Dowództwo Generalne Rodzajów Sił
    Zbrojnych (poszczególne rodzaje sił zbrojnych są w nim reprezentowane
    prze swoje inspektoraty) oraz Dowództwo Operacyjne RSZ.Nowo utworzone dowództwo generalne odpowiada
    za przygotowanie wojska do działań i funkcjonowanie armii w czasie
    pokoju. Zwiększyły się kompetencje dowództwa operacyjnego: dowodzi ono
    (tak jak dotychczasowe Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych) wojskami
    wydzielonymi do misji zagranicznych, w razie kryzysu lub wojny ma
    przejmować dowodzenie nad całością armii.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Gen. Polko: Kompletny brak

    Gen. Polko: Kompletny brak przemyśleń w MON

    Ministerstwo Obrony Narodowej w ramach reformy dowodzenia
    armią skonstruowało najkrócej – bo zaledwie trzy dni robocze –
    funkcjonującą instytucję publiczną w dziejach RP – podaje jeden z
    dzienników.

    Chodzi o Dowództwo Sił Specjalnych które powstało 31 grudnia w
    miejsce Dowództwa Wojsk Specjalnych. Nowa struktura została jednak
    rozformowana już 10 stycznia a zastąpiło ją Centrum Operacji
    Specjalnych.

    Resort Obrony Narodowej tłumaczy, że Dowództwo Sił Specjalnych było
    jedynie strukturą przejściową i pozwoliło na kompleksowe przygotowanie
    funkcjonowania Centrum Operacji Specjalnych. Takie argumenty nie
    przekonują gen. Romana Polko – byłego dowódcę GROM.

    - Przypomina to pewne równie „mądre tłumaczenie”. Kiedy wstępowaliśmy
    do NATO, by obowiązywały w nim znaki natowskie (natowski alfabet
    rysowania po mapach), a mieliśmy wcześniej w Polsce znaki układu
    warszawskiego, ktoś równie inteligentny wymyślił tzw. znaki przejściowe.
    To było też coś zupełnie kuriozalnego, że uczyliśmy się jakichś
    zupełnie absurdalnych znaków przejściowych, zamiast od razu przejść na
    te natowskie i normalnie funkcjonować. Naprawdę, aż trudno komentować te
    głupie sformułowanie. Tak naprawdę pokazuje to, że brak jest
    jakichkolwiek przemyśleń –
    ocenia gen. Roman Polko.

    Roman Polko dodał, że wojska specjalne od momentu powstania w 2007 roku borykają się z podobnymi decyzjami.

    - Najpierw przeniesienie przez ministra Sikorskiego dowództwa Wojsk
    Specjalnych z Warszawy do Bydgoszczy, później z Bydgoszczy do Warszawy,
    później z Warszawy do Krakowa; teraz kiedy to dowództwo Wojsk
    Specjalnych naprawdę święciło duże sukcesy, nawiązało świetną współpracę
    międzynarodową, to tak naprawdę ten zespół rozbito. Rozbito spójność
    dowodzenia, żołnierze Wojsk Specjalnych już teraz nie wiedzą w jakiej są
    akurat podległości i kto nimi dowodzi –
    zauważa były dowódca GROM.

    Kolejna służba specjalna? "Nowe dziecko" Sikorskiego pod lupą Sejmu

    Opozycja
    chce, by wątpliwości wobec budowy Służby Ochrony i Kontaktu w
    Ministerstwie Spraw Zagranicznych rząd wyjaśnił na posiedzeniu komisji
    służb specjalnych. Mają stanąć przed nią ministrowie: Radosław Sikorski
    oraz Bartłomiej Sienkiewicz.

    – Mamy wrażenie, że powstaje kolejna służba specjalna. Kolejna, która nie będzie nadzorowana przez Sejm – mówi Marek Opioła (PiS).

    – To nie będzie służba mundurowa czy specjalna. Jej pracownicy nie będą funkcjonariuszami, ale pracownikami z dodatkowymi uprawnieniami – napisał rzecznik resortu Marcin Wojciechowski. Wśród tych dodatkowych uprawnień ma być prawo do posiadania i użycia broni, a także zadania dziś zastrzeżone ustawowo dla Agencji Wywiadu, o czym piszą urzędnicy MSZ w uzasadnieniu do zmian ustaw.

    – Służba Ochrony i Kontaktu podniesie poziom bezpieczeństwa służby dyplomatycznej – oświadczył Radosław Sikorski. – Będzie miała oczy i uszy otwarte na wszystkie zagrożenia wobec naszych placówek.

    SOiK jest efektem decyzji podjętej przez byłego ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego, dziś szefa Kancelarii Sejmu. Wycofał on w ramach oszczędności budżetowych funkcjonariuszy BOR z ambasad. Przyniosło to ok. 1,2 mln oszczędności rocznie i spowodowało konieczność zbudowania nowej formacji, która będzie kosztować ok. 7 mln zł rocznie.

    – Pomysły są nierealne, a piszący nowelizacje urzędnicy nie mają po prostu pojęcia o działaniu kontrwywiadu. Zapisy w nowelizacji bezpośrednio wchodzą w zakres zadań ABW i AW. Kompetencje nowej służby opisane są niejasnymi artykułami, to zły pomysł i jeszcze gorsze wykonanie – ocenia były wiceminister spraw wewnętrznych i ekspert od bezpieczeństwa Zbigniew Rau.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    105. Niemcy zapowiadają utworzenie


    Niemcy zapowiadają utworzenie armii europejskiej


    Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen w niedzielę
    zasygnalizowała odejście od dotychczasowej polityki "militarnej
    wstrzemięźliwości", zapowiadając bardziej aktywną rolę międzynarodową
    Bundeswehry, a w przyszłości utworzenie wspólnej armii europejskiej.

    "Nie możemy,
    chociażby z powodów humanitarnych, odwracać głowy, gdy codziennie
    dochodzi do mordów i gwałtów" - powiedziała von der Leyen w wywiadzie
    dla najnowszego wydania tygodnika "Der Spiegel". Odpowiedziała
    twierdząco na pytanie, czy Niemcy powinny przejąć większą odpowiedzialność za wydarzenia na świecie. "W ramach naszych sojuszy, tak" - wskazała.

    Von der Leyen (CDU)
    kieruje od 17 grudnia ministerstwem obrony w rządzie Angeli Merkel. Jest
    pierwszą w historii RFN kobietą na tym stanowisku. Wcześniej była
    ministrem pracy.

    Jak zaznaczyła, w Republice Środkowoafrykańskiej toczy się krwawa wojna
    między chrześcijanami i muzułmanami. "Nie możemy dopuścić do tego, by
    ten konflikt doprowadził do pożaru w całym regionie" - ostrzegła szefowa
    resortu obrony.

    Zdaniem von der
    Leyen, zarówno w Republice Środkowoafrykańskiej, jak i w Mali gra toczy
    się nie o niemieckie, lecz o europejskie interesy. "Afryka
    jest naszym bezpośrednim sąsiadem, w Cieśninie Gibraltarskiej oba
    kontynenty oddalone są od siebie tylko o 14 kilometrów. Destabilizacja
    znacznej części Afryki miałaby poważne skutki dla Europy" - wyjaśniła
    niemiecka minister.

    Von der Leyen
    podkreśliła, że zgadza się z kanclerz Merkel i ministrem spraw
    zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem, iż Bundeswehra nie powinna
    uczestniczyć bezpośrednio w walkach zbrojnych w Afryce. Jak zaznaczyła,
    Niemcy dysponują natomiast samolotem medycznym (MedEvac) zdolnym do
    szybkiego transportu rannych, który może zostać wykorzystany w misji w
    Republice Środkowoafrykańskiej. Zapowiedziała ponadto zwiększenie
    niemieckiego kontyngentu w Mali do 250 żołnierzy. Obecnie w tym
    afrykańskim kraju stacjonuje 99 żołnierzy Bundeswehry. Von der Leyen
    powiedziała, że globalizacja stawia także przed polityką bezpieczeństwa i
    obrony nowe zadania. Europa musi - jej zdaniem - w sprawach obrony
    mówić jednym głosem. "To jest możliwe tylko wtedy, gdy odpowiedzialność i
    ryzyko zostaną sprawiedliwie podzielone pomiędzy poszczególne kraje" -
    podkreśliła. "Europa nie będzie zdolna do realizacji
    swoich celów, jeśli część krajów będzie się stale wstrzymywać przed
    militarną interwencją, a inne kraje bez konsultacji będą wychodzić przed
    szereg" - ostrzegła niemiecka minister obrony.

    Oceniła, że na
    drodze do wspólnej europejskiej armii konieczny będzie szereg pośrednich
    etapów. "Uważam, że wspólne siły zbrojne będą logicznym następstwem
    wzmocnionej wojskowej współpracy w Europie" - powiedział von der Leyen w
    wywiadzie.

    Były minister
    spraw zagranicznych, polityk liberalnej FDP Guido Westerwelle,
    realizował politykę "wojskowej wstrzemięźliwości", niechętnej udziałowi
    Niemiec w zagranicznych misjach. Partnerzy z NATO mieli Berlinowi
    szczególnie za złe wstrzymanie się od głosu, tak jak Chiny i Rosja,
    podczas głosowania nad rezolucją w sprawie Libii w Radzie
    Bezpieczeństwa ONZ w 2011 roku. W Niemczech o wysłaniu żołnierzy za
    granicę, inaczej niż we Francji czy Polsce, decyduje za każdym razem
    parlament.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    106. Siemoniak o Monachium: Mocny głos USA i NATO

    Więzi transatlantyckie, Ukraina i poszukiwanie nowej roli Niemiec w światowej polityce to główne wątki, na które zwrócił uwagę minister obrony Tomasz Siemoniak, uczestniczący w monachijskiej konferencji bezpieczeństwa. Zwrócił uwagę na mocny głos USA i NATO.
    "W dwugłosie sekretarza stanu i sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych wybrzmiało hasło odnowienia więzi transatlantyckich. Sekretarz obrony Chuck Hagel wspomniał o swojej wizycie w Polsce i podkreślił, że harmonogram rozmieszczania europejskiej części amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej będzie dotrzymany" - powiedział PAP Siemoniak w sobotę weiczorem.

    "Mówi się tu także o wystąpieniu prezydenta Joachima Gaucka i serii wystąpień polityków niemieckich o większym zaangażowaniu Niemiec" - dodał szef MON.Zwrócił również uwagę na wystąpienia dotyczące Europy wschodniej, w tym wydarzeń na Ukrainie, o których mówili przywódca opozycyjnej partii UDAR Witalij Kliczko i ukraiński minister spraw zagranicznych Leonid Kożara, a także szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow."Dobre wystąpienie miał sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Odniósł się do tych elementów działania Rosji, które nie budują zaufania między Rosją a NATO. Był twardy i precyzyjny" - powiedział Siemoniak.

    Za godne uwagi uznał panel, w którym wzięło udział "czterech gigantów" - Henry Kissinger, Valery Giscard d'Estaing, Egon Bahr i Helmut Schmidt, a z młodszego pokolenia - szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Milliband.

    "Dla mnie była to okazja do spotkania z ministrami obrony. Z minister obrony Niemiec Ursulą von der Leyen umówiliśmy się na początek marca w Warszawie. Z sekretarzem obrony Wielkiej Brytanii Philipem Hammondem rozmawiałem a propos oczekiwań wobec tegorocznego szczytu NATO. Brytyjczycy chcą go dobrze przygotować, a chodzi o to, by dotyczył nie tylko tego, co wiąże się z Afganistanem, ale i przyszłości NATO" - powiedział szef MON, który także Hammonda zaprosił z wizytą jeszcze przed szczytem sojuszu.

    Dodał, że szerszą perspektywę, wykraczającą poza Europę i Amerykę, zarysował sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, który przedstawił problemy świata z punktu widzenia Organizacji, w tym w Azji i Afryce.

    --------------------------------------------------------------------
    Zbigniew Brzeziński: kompromis warunkiem rozwiązania konfliktu na Ukrainie

    Politolog Zbigniew Brzezinski powiedział w sobotę w Monachium, że trwałe rozwiązanie kryzysu na Ukrainie możliwe jest jedynie w oparciu o kompromis. Jego zdaniem Unia Europejska powinna rozmawiać nie tylko z Ukrainą, ale także z Rosją.
    Ukraina znajduje się w miejscu przecięcia wpływów europejsko-amerykańskich i rosyjskich - argumentował Brzeziński podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

    Wśród warunków kompromisu mogącego prowadzić do sukcesu politolog wymienił, oprócz negocjacji, nadanie ruchowi opozycyjnemu na Ukrainie stałej struktury, ustalenie, kto jest liderem opozycji, by zapobiec rywalizacji między kilkoma przywódcami, oraz włączenie się USA na płaszczyźnie międzynarodowej."Trzeba też wyjaśnić, czy szantaż da się pogodzić z członkostwem w Światowej Organizacji Handlu" - mówił Brzeziński mając na myśli zapewne Rosję, która grożąc Ukrainie sankcjami gospodarczymi uniemożliwiła podpisanie przez ten kraj umowy stowarzyszeniowej z UE.

    Brzeziński, który był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera (1977-1981), zastrzegł, że w sporze o Ukrainie nie jest neutralny. Mam wielki podziw dla Ukraińców, wytrzymujących od dwóch miesięcy na mrozie, walcząc o niezależność i demokrację - powiedział.


    Sikorski: UE potrzebne są siły bojowe opłacane ze wspólnej kasy

    Powinna powstać "koalicja krajów gotowych do działania" - mówił szef polskiej dyplomacji na corocznej konferencji o światowym bezpieczeństwie w Monachium.
    - Nie skorygowaliśmy do tej pory błędów, które popełniliśmy w latach 90. - powiedział Radosław Sikorski. Przypomniał, że Europa "bezradnie" przyglądała się wówczas tragicznym skutkom rozpadu Jugosławii, nie potrafiąc zapobiec wybuchowi krwawej wojny. - Europa nadal nie jest w stanie działać w sposób skoordynowany, jednolity - ocenił szef polskiej dyplomacji, ostrzegając, że konflikty na świecie nie będą czekać do czasu, aż Europa poradzi sobie z tym problemem.

    Jak zaznaczył, Polska opowiada się za powstaniem - zgodnie z zaleceniami z Lizbony - stałej struktury współpracy, na początek może "koalicji gotowych do działania". Dlaczego nie wyślemy unijnych "grup bojowych" do Republiki Środkowoafrykańskiej [trwa tam krwawa wojna domowa na tle religijnym; niewielkie siły międzynarodowe nie są w stanie zapobiec rozlewowi krwi] ? - pytał minister i sam sobie odpowiadał: "bo to kosztuje". Tak samo w NATO: kto wysyła wojsko, ten sam za to płaci. Sikorski zaproponował, by misje wojskowe finansowane były ze środków wspólnotowych.

    Warszawa od dawna jest jednym z najgorętszych zwolenników powołania sił obronnych UE. Ma w tym wsparcie Paryża - Francja pod rządami Francois Hollande'a stała się europejskim jastrzębiem, wysłała wojska m.in. do mali i teraz Republiki Środkowoafrykańskiej. Inne europejskie stolice nie palą się jednak do stworzenia unijnej armii.

    W dyskusji o przeszłości i przyszłości międzynarodowego bezpieczeństwa uczestniczyli oprócz szefa polskiej dyplomacji: były kanclerz Niemiec Helmut Schmidt, były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing, były szef brytyjskiego MSZ David Miliband oraz niemiecki polityk Egon Bahr.

    Rosja krytykuje tarczę

    W Monachium Sikorski rozmawiał "w sześć oczu" z szefami dyplomacji Niemiec i Rosji: Frankiem-Walterem Steinmeierem i Siergiejem Ławrowem. Takie spotkania zostały zainicjowane kilka lat temu, popularnie nazywane są "trójkątem kaliningradzkim". Wiadomo, że jednym z tematów rozmów była sytuacja na Ukrainie.

    - Trzymam za słowo stronę rosyjską, że jej też zależy na uspokojeniu sytuacji i na kompromisie - podkreślił Sikorski. Dodał, że nastąpiło zbliżenie stanowisk co do tego, jakie instytucje międzynarodowe mogłyby pomóc Ukraińcom, gdyby sobie tego życzyli, w rozwiązywaniu konfliktu.

    Szef polskiej dyplomacji nie podał szczegółów. Prezydent Szwajcarii Didier Burkhalter proponował niedawno w Warszawie, by rolę mediatora objęła OBWE; Szwajcaria przewodniczy obecnie tej organizacji.

    W Monachium Ławrow ostro skrytykował UE za zaangażowanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy, jednocześnie twierdząc, że Rosja trzyma się od tego z daleka. Podkreślił też sprzeciw wobec powstającej w Europie tarczy antyrakietowej, której jedna z baz ma powstać w 2015 r. pod Słupskiem. Jego zdaniem narusza ona równowagę strategiczną i należy uznać ją za system ofensywny. - Tarcza jest elementem strategicznych arsenałów USA - mówił Ławrow. Wytknął też NATO, że "rozbudowuje na swojej wschodniej granicy infrastrukturę wojskową", a podczas manewrów oddziały Paktu Północnoatlantyckiego ćwiczą atak przeciwko Rosji.

    O podobnych manewrach, które organizowane są na wielką skalę na terenie Białorusi i obwodu kaliningradzkiego, się nie zająknął. Ich celem jest m.in. przećwiczenie ataku na terytoria na zachód od byłego ZSRR.

    Siemoniak o Monachium: Mocny głos USA i NATO

    - W dwugłosie sekretarza stanu i sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych wybrzmiało hasło odnowienia więzi transatlantyckich - powiedział szef resortu obrony.

    W dwugłosie sekretarza stanu i sekretarza
    obrony Stanów Zjednoczonych wybrzmiało hasło odnowienia więzi
    transatlantyckich. Sekretarz obrony Chuck Hagel wspomniał o swojej
    wizycie w Polsce i podkreślił, że harmonogram rozmieszczania
    europejskiej części amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej będzie
    dotrzymany
    - powiedział Siemoniak dziś weiczorem.

    Mówi się tu także o wystąpieniu
    prezydenta Joachima Gaucka i serii wystąpień polityków niemieckich o
    większym zaangażowaniu Niemiec
    - dodał szef MON. Zwrócił również
    uwagę na wystąpienia dotyczące Europy wschodniej, w tym wydarzeń na
    Ukrainie, o których mówili przywódca opozycyjnej partii UDAR Witalij
    Kliczko i ukraiński minister spraw zagranicznych Leonid Kożara, a także
    szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.

    Dobre wystąpienie miał sekretarz
    generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Odniósł się do tych elementów
    działania Rosji, które nie budują zaufania między Rosją a NATO. Był
    twardy i precyzyjny
    - powiedział Siemoniak.

    Za godne uwagi uznał panel, w którym wzięło udział czterech gigantów
    - Henry Kissinger, Valery Giscard d'Estaing, Egon Bahr i Helmut
    Schmidt, a z młodszego pokolenia - szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i
    były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Milliband.

    Dla mnie była to okazja do spotkania z
    ministrami obrony. Z minister obrony Niemiec Ursulą von der Leyen
    umówiliśmy się na początek marca w Warszawie. Z sekretarzem obrony
    Wielkiej Brytanii Philipem Hammondem rozmawiałem a propos oczekiwań
    wobec tegorocznego szczytu NATO. Brytyjczycy chcą go dobrze przygotować,
    a chodzi o to, by dotyczył nie tylko tego, co wiąże się z Afganistanem,
    ale i przyszłości NATO
    - powiedział szef MON, który także Hammonda zaprosił z wizytą jeszcze przed szczytem sojuszu.

    Dodał, że szerszą perspektywę, wykraczającą
    poza Europę i Amerykę, zarysował sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun,
    który przedstawił problemy świata z punktu widzenia Organizacji, w tym w
    Azji i Afryce.

    Szef NATO w Europie o Ukrainie: Nie jestem pewien, czy NATO powinno reagować

    Gen. Philip Mark Breedlove, naczelny dowódca Sił Sojuszniczych NATO
    w Europie powiedział w rozmowie z TVP Info, że jego zdaniem NATO
    nie powinno w tej chwili reagować na sytuację na Ukrainie. - Mamy
    nadzieję, że naród ukraiński będzie mógł wypowiedzieć się w sprawie
    decyzji, które chce podjąć - stwierdził.

    Rozmawiałem z szefem obrony Ukrainy, który zapewnił mnie, że jego
    absolutną intencją jest trzymanie armii z dala od tych spraw
    - powiedział TVP gen. Philip Mark Breedlove. Tymczasem część ukraińskich
    wojskowych zwróciło się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą
    o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji
    w kraju". NATO nie traci nadziei na pokojowe rozwiązanie. - Nie jestem pewien, czy
    NATO powinno reagować. To jest suwerenny naród. I wspaniały partner
    NATO.  Ukraina uczestniczyła w operacjach Sojuszu zarówno na morzu jak
    i na
    lądzie. Mamy tam świetnych przyjaciół i partnerów. Nie tracimy nadziei na pokojowe rozwiązanie - stwierdził generał.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    107. Przedstawiciele G6 i USA

    Przedstawiciele G6 i USA spotkali się w Krakowie

    O współpracy, zwalczaniu zorganizowanej przestępczości
    transgranicznej i międzynarodowego terroryzmu rozmawiali w środę i
    czwartek w Krakowie ministrowie spraw wewnętrznych Grupy G6,
    zrzeszającej największe państwa członkowskie UE, oraz przedstawiciele
    USA.

    Na zaproszenie polskiego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja
    Sienkiewicza w spotkaniu uczestniczyli: federalny minister spraw
    wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere, minister spraw wewnętrznych
    Wielkiej Brytanii Theresa May, wicepremier i minister spraw wewnętrznych
    Włoch Angelino Alfano, minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Jorge
    Fernández Díaz, przedstawiciele MSW Francji, a także prokurator
    generalny USA Eric Holder oraz sekretarz do spraw bezpieczeństwa
    wewnętrznego USA Jeh Johnson. Spotkanie odbyło się w ramach polskiej
    prezydencji tego gremium.

    Jak poinformował podczas konferencji prasowej na zakończenie spotkania
    Sienkiewicz, uczestnicy spotkania omawiali kwestie przyszłości
    współpracy unijnej w zakresie spraw wewnętrznych w związku z upływającym
    w br. terminem obowiązywania poprzedniego wieloletniego programu
    współpracy. "Byliśmy zgodni co do tego, że nie potrzebujemy jakichś
    nadzwyczajnych nowych regulacji, ale bardziej konsolidacji dotychczas
    wypracowanego dorobku" - powiedział Sienkiewicz.

    Tematem, poruszanym podczas spotkania, była sprawa zwalczania
    zorganizowanej przestępczości transgranicznej, często o multinarodowym
    charakterze. "Mówiliśmy także na temat nowego modelu przestępczości
    zorganizowanej, który uważamy za szczególnie niebezpieczny.
    Postanowiliśmy zintensyfikować wysiłki dotyczące wymiany informacji w
    tym zakresie" - powiedział Sikorski. "Jeżeli ta przestępczość
    organizowana jest w sposób międzynarodowy, to zwalczana musi być również
    w sposób międzynarodowy" - mówił Thomas de Maiziere. Jako zagrożenie
    wskazał przestępczość zorganizowaną z Azji - dotyczącą narkotyków,
    handlu ludźmi, prania brudnych pieniędzy, kradzieży samochodów i oszustw
    podatkowych - w której uczestniczą całe sieci przestępców.

    Dominującym tematem spotkania była kwestia międzynarodowego terroryzmu,
    a w szczególności zagrożenia, jakie stwarzają obywatele Unii
    Europejskiej, biorący udział w walkach w Syrii. "Chciałem przypomnieć,
    że grupa G6 powstała właśnie w celu zwalczania terroryzmu. Dotyczy to
    wielu regionów świata, a dzisiaj zajmowaliśmy się głównie Syrią, bowiem
    obecnie młodzi ludzie z Francji, Niemiec, Hiszpanii, ale również z
    innych krajów, podróżują do Syrii, by brać tam udział w walkach. Powodem
    naszej troski jest to, że po pierwsze nie chcielibyśmy, by z Europy
    wnoszony był wkład do tej wojny domowej, ale z drugiej strony nie
    chcielibyśmy też, żeby ci ludzie, z tymi doświadczeniami wrócili do nas i
    planowali podobne działania, jak ataki czy napady" - powiedział de
    Maiziere, podkreślając rangę wymiany informacji w tym zakresie.

    "Szczególne znaczenie odgrywa w tym wypadku Turcja. Mówiliśmy o tym, że
    powinniśmy w najbliższej przyszłości przeprowadzić rozmowy z naszymi
    tureckimi kolegami, by skłonić ich do rozszerzenia współpracy, jeżeli
    chodzi o kwestie takiego eksportu terroryzmu, bo bez współpracy z Turcją
    nie osiągniemy powodzenia" - dodał niemiecki minister.

    Podczas spotkania poruszano też kwestie bezpieczeństwa na Zimowych
    Igrzyskach w Soczi w kontekście pogróżek, jakie otrzymywały niektóre
    komitety olimpijskie. Jak podkreślił Sienkiewicz, "strona rosyjska
    zapewnia wielostopniową współpracę, jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa
    olimpiady w Soczi". "Na miejscu działa specjalna międzynarodowa grupa
    złożona z łączników różnego rodzaju służb, która gwarantuje szybkie
    przekazywanie informacji, także poprzez łączników w Moskwie. Ta
    współpraca ze stroną rosyjską jest wielostopniowa i bardzo dobra" -
    ocenił minister. Wyraził przekonanie, że poziom bezpieczeństwa w Soczi
    jest wysoki.

    Na pytanie dziennikarzy, czy omawiano też kwestię "tajnych więzień CIA w
    Polsce", minister odparł: "Nic nie wiem o tajnych więzieniach CIA w
    Polsce, oprócz doniesień medialnych, i chcę powiedzieć, że ten temat nie
    był żadnym elementem tego spotkania".

    Sienkiewicz podkreślił, że USA - mimo problemów z programem PRISM - są
    sojusznikami UE w dziedzinie walki z terroryzmem i wyraził przekonanie,
    że negocjowana obecnie umowa między UE a USA, dotycząca przekazywania
    danych osobowych, "umożliwi podniesienie współpracy na zupełnie inny
    poziom przy znacznie większej czytelności formalnej i prawnej".

    Grupa G6, funkcjonująca od 2003 r., jest nieformalną inicjatywą w
    obszarze bezpieczeństwa wewnętrznego, zrzeszającą największe państwa
    członkowskie UE: Niemcy, Wielką Brytanię, Francję, Włochy, Hiszpanię i
    Polskę (od marca 2006 r.). Ostatnie spotkanie ministrów spraw
    wewnętrznych grupy G6 odbyło się we wrześniu ubiegłego roku w Rzymie.

    Polska będzie ważnym graczem w konsolidacji przemysłu obronnego Europy

    2014-02-12

    Europejski przemysł obronny stoi przed nieuchronną konsolidacją, a DCNS
    chce być aktywnym uczestnikiem tego procesu, poinformował agencję
    ISBnews prezes francuskiego koncernu Patrick Boissier.»

    Niemcy trzymają wojsko na smyczy, choć ta się napręża

    2014-02-19

    Paryż oczekuje od Berlina pomocy w misjach wojskowych. Ten nie mówi „nie”, ale nie śpieszy się z realnym wsparciem.»

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

    108. Do Pani Maryli,

    Szanowna Pani Marylo,

    To tylko pretekst aby móc wprowadzić do polski obce wojska.Niemcy już przebierają nogami, by pacyfikować pokojowe, narodowe, patriotyczne manifestacje z okazji Świąt Narodowych, na prośbę administratorów.

    Ukłony moje najniższe

    Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

    avatar użytkownika Maryla

    109. W Budapeszcie o sytuacji na

    W Budapeszcie o sytuacji na Ukrainie
    – Należy patrzeć na sytuację Ukrainy według jasnych kryteriów. Najważniejsze jest zachowanie suwerenności i integralności naszego wschodniego sąsiada – powiedział podsekretarz stanu Adam Nowak-Far podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej (V4) i Niemiec. Rozmowy miały miejsce 13 marca w Budapeszcie.

    Ministrowie omówili sytuację na Ukrainie w kontekście najbliższego posiedzenia unijnej Rady ds. Zagranicznych. W trakcie nadzwyczajnego spotkania, które odbyło się z inicjatywy strony niemieckiej, ministrowie dyskutowali nad możliwościami podjęcia wspólnych działań na rzecz rozwiązania kryzysu ukraińsko-rosyjskiego i zapewnienia stabilizacji w regionie. – Musimy jako Unia Europejska mieć pozytywny scenariusz dla Ukrainy. – podkreślił wiceszef polskiej dyplomacji.

    Spotkanie z niemieckim szefem dyplomacji Walterem Steinmeierem poprzedziła sesja ministrów V4 poświęcona przygotowaniom do konferencji GLOBSEC w Bratysławie oraz budapesztańskiego spotkania ministrów spraw zagranicznych V4 i Partnerstwa Wschodniego. Rozmawiano także o drugiej edycji Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego, który odbędzie się w maju na terenie Węgier, Słowacji, Czech i Polski. Ministrowie przyjęci zostali także przez premiera Węgier Viktora Orbana.

    Biuro Rzecznika Prasowego

    Ministerstwo Spraw Zagranicznych
    http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/w_budapeszcie_o_sytuacji...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    110. Kraje Grupy Wyszehradzkiej

    Kraje Grupy Wyszehradzkiej podpisały porozumienie wojskowe

    W odpowiedzi na kryzys ukraiński cztery kraje grupy
    wyszehradzkiej podpisały w piątek porozumienie w sprawie koordynowania
    swej strategii obronnej i utworzenia wspólnej grupy bojowej w ramach
    NATO i Unii Europejskiej.

    Jak informuje komunikat MON o spotkaniu ministrów obrony krajów Grupy
    Wyszehradzkiej (V4), rozmowy dotyczyły m.in. wielostronnej współpracy
    wojskowej w regionie, wspólnych ćwiczeń żołnierzy państw V4, sytuacji
    bezpieczeństwa, wzmocnienia Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony
    UE.

    Omawiając kierunek działań związanych z prowadzeniem wspólnych
    ćwiczeń – dodaje komunikat MON – minister Siemoniak powiedział:
    “Popieram kierunek wspólnych ćwiczeń w ramach V4, w tym ustanowienia
    wspólnej strategii ich przeprowadzania. Liczę na szybkie rezultaty”.
    “Obecna sytuacja w Europie pokazuje, że niestety konflikt wojskowy,
    chociaż to niemal niewyobrażalne, może mieć miejsce” – przytacza agencja
    AFP słowa polskiego ministra obrony wypowiedziane na konferencji
    prasowej.

    Minister podkreślił, że kryzys na Ukrainie pokazał, jak ważna jest
    “bardziej dynamiczna współpraca” między czterema krajami V4 (Polska,
    Węgry, Czechy i Słowacja) w łonie NATO i Unii Europejskiej.
    Według AFP,
    która powołuje się na słowa węgierskiego ministra obrony, Csaba Hende,
    wspólna grupa bojowa w sile 3 tys. żołnierzy powinna funkcjonować jako
    jednostka regionalna w ramach sił operacyjnych UE i NATO.

    Tematem rozmowy szefów obrony Polski, Czech, Słowacji i Węgier były
    także sprawy związane ze zbliżającym się szczytem NATO oraz sytuacja na
    Ukrainie. W czwartek szef dyplomacji węgierskiej Janos Martonyi
    oświadczył, że kraje Grupy Wyszehradzkiej są szczególnie wyczulone na
    sytuację na Ukrainie i oczekują ze strony NATO “solidarności”, jeśli
    dotkną je możliwe sankcje gospodarcze wobec Rosji ze względu na kryzys
    na Krymie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

    111. Do Pani Maryli

    Szanowna Pani Marylo,

    UE,Grupa Wyszehradzka, USA, zachowują się tak jak to robił Lesław Bolesław.
    Jedną nogą są za, drugą przeciw.

    Tusk i Sikorski zaczęli udawać , ze wspierają Ukrainę ale tylko dlatego, że PiS na Ukrainie robił swoje i zbierał punkty.
    Pamiętam jak Tusk krytykował J. Kaczyńskiego kiedy Prezes pojechał na Majdan.

    Ukłony moje najniższe

    Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

    avatar użytkownika Maryla

    112. Szanowny Panie Michale

    to wszystko puste gesty. To plany powołania grupy, kolejne plany.
    Ciekawe, że tym razem w tym spotkaniu nie uczestniczył minister SZ ani obrony z Niemiec. We wszystkich poprzednich spotkaniach grupy V4 był obecny przedstawiciel Niemiec.
    Czyżby Niemcy były przeciwne nawet takim komunikatom, bo wszak to tylko kolejny medialny komunikat, a nie konkretne działania tu i teraz.
    O kolejnym WYŚCIGU POKOJU ROZMAWIALI Z NIEMCEM, 13 MARCA "Spotkanie z niemieckim szefem dyplomacji Walterem Steinmeierem poprzedziła sesja ministrów V4 poświęcona przygotowaniom do konferencji GLOBSEC w Bratysławie oraz budapesztańskiego spotkania ministrów spraw zagranicznych V4 i Partnerstwa Wschodniego. Rozmawiano także o drugiej edycji Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego, który odbędzie się w maju na terenie Węgier, Słowacji, Czech i Polski. Ministrowie przyjęci zostali także przez premiera Węgier Viktora Orbana."

    Pozdrawiam serdecznie

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

    113. Do Pani Maryli

    Szanowna Pani Marylo,

    Niemcy / Austria / już się dogadali z ruskimi na odblokowanie embarga na niemieckie mięso

    Ein Volk, ein Reich, ein Führer / Angela Merkel /

    Ukłony moje najniższe

    Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

    avatar użytkownika Maryla

    114. Polsko-ukraińska współpraca

    Polsko-ukraińska
    współpraca militarna nabiera kształtów. W tym tygodniu będą o niej
    rozmawiali szefowie resortów obrony obu państw

    List intencyjny w sprawie podpisano w 2009 r. Zaangażowanie w
    tworzenie i funkcjonowanie tego związku taktycznego miało aktywizować
    współpracę Ukrainy z NATO, zacieśnić współpracę wojskową trzech państw i
    stworzyć podstawy do powołania na bazie brygady kolejnej grupy bojowej
    UE.Szefowie MON Polski i Litwy mają w najbliższych dniach rozmawiać
    o powołaniu polsko-ukraińsko-litewskiej brygady – poinformowało polskie
    Ministerstwo Obrony Narodowej.

    Jak przypomniał rzecznik MON Jacek Sońta, dokumenty dotyczące powołania
    brygady polsko-ukraińsko-litewskiej zostały uzgodnione w 2013 r. Strona
    ukraińska zobowiązała się do akceptacji porozumienia w tej sprawie do
    końca 2013 roku, jednak to nie nastąpiło - podkreślił. Zapowiedział, że
    sprawy powołania brygady będą przedmiotem spotkania MON Polski i Litwy w
    nadchodzącym tygodniu.

    Siemoniak: międzynarodowa brygada bez związku z bieżącymi wydarzeniami

    Plany utworzenia wspólnej polsko-ukraińsko-litewskiej brygady nie
    mają nic wspólnego z bieżącymi wydarzeniami na Ukrainie - oświadczył w
    poniedziałek szef MON Tomasz Siemoniak. Ta idea ma już siedem lat, po
    raz pierwszy dyskutowano o tym w 2007 r. - podkreślił.

    Nowa baza rosyjskich myśliwców. Nad Polską będą w mgnieniu oka

    Samolot
    myśliwski Su-27 odległość do polskiej granicy na prędkości przelotowej
    pokona w 12 minut. Lecąc na dużych wysokościach i na maksymalnej
    prędkości przyleci dwa razy szybciej.

    Powstanie wspólna brygada Polski, Litwy i Ukrainy
    Jutro podczas
    spotkania ministrów obrony narodowej Polski i Litwy w Warszawie ma być
    omawiana sprawa utworzenia wspólnej polsko-litewsko-ukraińskiej brygady
    – informuje RMF FM. Ma ona powstać po 2015 r.


    Koziej o strategii Putina: W dalszej perspektywie szkodliwa dla Rosji
    – Putin wybrał
    strategię tzw. uderzeniową, która konsoliduje przeciwników Rosji.
    Uderzył pięścią w stół i wystraszył cały świat zachodni. Myślę, że Rosja
    będzie na tym stopniowo traciła - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa
    Narodowego (BBN)...


    Kolejna autonomia formuje wojsko. Przyłączy się do Rosji?
    Po Ukrainie
    Mołdawia może być kolejnym krajem, który straci część swoich terytoriów.
    Poza Republiką Naddniestrza, chęć przyłączenia się do Rosji deklaruje
    autonomiczna Gagauzja – podaje Dziennik.pl.


    MON: potrzebne dalsze rozmowy z Ukrainą o trójnarodowej brygadzie

    Polska i Litwa są otwarte na realizowanie projektu wspólnej brygady z
    Ukrainą, potrzebne są jednak dalsze rozmowy z Kijowem na ten temat -
    powiedział w czwartek w Białymstoku szef MON Tomasz Siemoniak po
    spotkaniu z ministrem obrony Litwy Juozasem Olekasem.

    Polska zacieśnia współpracę wojskową z Litwą

    Polska i Litwa zacieśniają współpracę wojskową. Poinformowali o tym po
    spotkaniu w Białymstoku ministrowie obrony obu krajów, Tomasz Siemoniak i
    Juozas Olekas.»

    Aneksja Krymu. Szefowie MSZ państw NATO o polityce wobec Rosji

    Dziś zaczyna się dwudniowe spotkanie w kwaterze głównej Sojuszu.


    NATO od lat współpracuje z Rosją, ale po
    aneksji Krymu Sojusz zawiesił większość kontaktów dyplomatycznych i
    współpracę wojskową. Takie sankcje nie przyniosły skutku dlatego
    ministrowie będą zastanawiać się nad kolejnymi.W Sojuszu nikt jednak nie myśli o całkowitym zerwaniu kontaktów z Moskwą. - Współpraca
    polityczna i wojskowa z rosyjską delegacją została znacznie
    zmniejszona, ale nie zrywamy kontaktów na poziomie ambasadorów i
    zostawiamy drzwi otwarte
    - tłumaczy amerykański ambasador przy NATO Douglas Lute.

    Ministrowie krajów Sojuszu mają natomiast
    zastanawiać się nad dalszym wsparciem Ukrainy. Niewykluczone są wspólne
    ćwiczenia wojskowe i przekazywanie przez poszczególne kraje członkowskie
    sprzętu dla znajdującej się w rozsypce ukraińskiej armii.Ministrowie mają także rozmawiać o
    propozycjach wzmocnienia obserwacji nad Polską i krajami bałtyckimi oraz
    przysłania do tych krajów dodatkowych żołnierzy. Dyplomaci NATO
    podkreślają, że jakakolwiek operacja militarna na Ukrainie czy w Rosji
    nie wchodzi w grę.Polskę na spotkaniu w Brukseli reprezentować będzie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
    Na rozmowach pojawią się także szefowa unijnej dyplomacji Catherine
    Ashton oraz ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Deszczyca.





    -----------------------------------

    Na czas największego zagrożenia w Europie od 1945 roku, UE wystawiła tylko jedną Grupę Bojową – niebojową

    HELBROC. Fot. defence-point.gr

    HELBROC. Fot. defence-point.gr

    Unia Europejska ma ponad pół miliarda obywateli i największą gospodarkę świata. Ale na czas największego zagrożenia wojną w Europie od II
    wojny światowej – więcej niż zagrożenia, bo rzeczywiste działania
    zbrojne już wybuchły w różnych regionach Ukrainy – wystawiła jedną Grupę
    Bojową o potencjale pułku. Państwa członkowskie mają razem siły zbrojne
    większe o trzy rzędy wielkości, jednak zgodnie z ich wolą Unia jako
    całość tworzy tylko pozory wkładu w bezpieczeństwo militarne Europy.

    Unijni obywatele, wyborcy i podatnicy dowiedzieli się w 2007 roku, że zaczęły pełnić strategiczne dyżury Grupy Bojowe UE
    – narodowe i międzynarodowe – o licznych zadaniach. Musieli uznać, że
    Europa stała się bezpieczniejsza, i poczuć uznanie dla sukcesu unijnych
    polityków. Polska włączyła się – zawsze jako państwo „ramowe” czyli
    kierujące – do dwóch grup utworzonych w przeszłości (w tym do
    Weimarskiej Grupy Bojowej) i jednej tworzonej na przyszłość (Wyszehradzkiej).

    Jaka jest rzeczywistość dziś? Półroczny dyżur od stycznia do czerwca 2014 roku pełni Bałkańska Grupa Bojowa (HELBROC).
    Zwykle jedna lub dwie Grupy Bojowe są w gotowości – teraz tylko jedna. W
    każdej Grupy Bojowej służy zwykle od 1500 do 3000 ludzi – w obecnie
    dyżurującej tylko 1500. Uczestniczą Bułgaria, Cypr, Grecja – jako
    państwo „ramowe” – oraz Rumunia. Nie uczestniczy żaden kraj UE o dużym potencjale wojskowym i ekonomicznym.
    Bałkańska Grupa Bojowa składa się wyłącznie z jednostek wojsk
    lądowych i jest niesamodzielna między innymi w zakresie mobilności
    strategicznej. To standard we wszystkich Grupach Bojowych UE,
    jednak Bałkańska ma dodatkową słabość – brak ciężkiego uzbrojenia.
    Tej i innych słabości nie wyrównuje posiadanie małych oddziałów obrony
    powietrznej, obrony przed skutkami broni jądrowej, chemicznej i
    biologicznej, oraz saperskiego i operacji psychologicznych. Według
    rządów państw uczestniczących, od Bałkańskiej Grupy Bojowej można
    oczekiwać tylko dostarczania pomocy humanitarnej i ewakuacji ludności z
    terenów ogarniętych wojną lub katastrofą. Nie można oczekiwać
    prowadzenia właściwych działań wojennych – bojowych. Grupa
    Bojowa nie jest bojowa.

    Ogólnie Grupy Bojowe UE nie
    są przeznaczone i przygotowane do roli trzonu sił zbrojnych Zachodu
    przeciw Rosji ani innemu mocnemu przeciwnikowi, ale w razie potrzeby
    powinny istotnie wspomagać NATO.
    Nie tylko przez odciążanie sojuszu północnoatlantyckiego od zadań
    niebojowych. Unia Europejska wpisała do traktatowych zadań Grup Bojowych
    między innymi „przywracanie pokoju”. Rozbudziła ambicje i nadzieje
    swoich obywateli i swoich sojuszników i przyjaciół w świecie. Potem
    ukryła się za mocnymi słowami bez treści. Nigdy nie użyła żadnej Grupy
    Bojowej nawet w misji wolnej od ryzyka walki.

    Warto za to strategiczne zaniechanie i wprowadzenie w błąd rozliczyć władze UE, włącznie z posłami do Parlamentu Europejskiego kończącej się kadencji. Spisane są czyny i rozmowy, wnioski i głosowania. Warto naprawić Unię, bo albo będzie mocna, albo upadnie, pozostawiając po sobie anarchię i chaos.

    Grzegorz Kostrzewa-Zorbas

    http://wpolityce.pl/swiat/191895-na-czas-najwiekszego-zagrozenia-w-europ...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    115. myślę,ze podobnie było w 1938 i w 1939 roku

    a że myśle słusznie/oby nie /,to niech zaświadczą o tym stare roczniki Polskich Gazet z tamtych lat

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    116. znów to samo, w koło Macieju, a Litwa zdziwiona milczy

    Powstanie wspólna brygada wojskowa Polski, Ukrainy i Litwy [RELACJA NA ŻYWO]

    Szefowie resortów obrony Polski i Ukrainy, Tomasz Siemoniak i
    Mychajło Kowal, potwierdzili dziś zamiar powołania trójstronnej brygady
    polsko-ukraińsko-litewskiej. Podczas wizyty Siemoniaka we Lwowie
    ministrowie rozmawiali również o kryzysie ukraińskim.

    -
    Jesteśmy zainteresowani realizacją powstania wspólnej
    litewsko-polsko-ukraińskiej brygady. Chcemy, żeby Ukraina przystąpiła do
    Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, która ma planowany dyżur w 2016 roku
    - mówił Siemoniak.

    Powstanie polsko-ukraińsko-litewska brygada

    Siemoniak zapewnił, że polskie uczelnie wojskowe są gotowe do
    przyjęcia studentów ukraińskich i do współpracy w ramach programów
    kształcenia żołnierzy.

    W Świdwinie wylądowało 150 amerykańskich spadochroniarzy

    Do
    naszego kraju przylecieli amerykańscy żołnierze, którzy będą brali
    udział w ćwiczeniach z polską armią. Wylądowali w Świdwinie w
    województwie zachodniopomorskim. Liczący 150 spadochroniarzy oddział
    jest częścią 173. brygady piechoty stacjonującej w Vincenzy we Włoszech.Kontyngenty amerykańskie trafią też na Litwę, Łotwę i do Estonii.
    Łącznie do czterech krajów zostanie wysłanych około 600 żołnierzy. Będą
    to zarówno wojska lądowe, jak i lotnicze. W każdym z tych krajów mają
    one stacjonować około miesiąca, po czym będą zastępowane przez inne
    jednostki. Skierowanie sił lądowych do Polski, Litwy, Łotwy i Estonii nie odbywa się w ramach NATO, tylko dwustronnych porozumień. Rzecznik Pentagonu zachęcał inne kraje Paktu do podjęcia podobnych kroków.



    Siemoniak: Polska chce wzmocnienia korpusu NATO w Szczecinie

    Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak poinformował w piątek
    podczas wizyty w Wielonarodowym Korpusie Północny Wschód w Szczecinie,
    że Polska chce wzmocnienia tej jednostki.

    Niemcy sceptycznie o wzmocnieniu NATO

    Rosja po swojej stronie i tak umieści więcej wojsk - ocenia w Warszawie minister stanu w niemieckim MSZ Michael Roth.

    "Aneksja Krymu to początek nowej ery w polityce zagranicznej"

    Minister wziął udział w Brukseli w debacie zorganizowanej przez think tank Carnegie Europe zatytułowanej Bezpieczeństwo UE w kontekście kryzysu na Ukrainie.
    Dyskusja była moderowana przez redaktor naczelną pisma Strategic Europe Judy Dempsey i dyrektora Carnegie Europe Jana Techaua.

    Według Sikorskiego aneksja Krymu przez Rosję to coś zupełnie nowego w polityce zagranicznej. -
    O ile można było traktować wojny w Czeczenii i w Gruzji jako wyjątki,
    to teraz nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z trendem. Po aneksji
    Krymu Putin nie pozostawił nam już złudzeń, że wszystko to dzieje się
    naprawdę. Wcześniej mogliśmy myśleć, że Putin zapowiada coś, ale robi to
    na użytek wewnętrzny, a w rzeczywistości będzie działał rozsądnie.
    Teraz wiadomo już, że tak nie jest
    - powiedział szef MSZ.

    Jak dodał, prezydent Rosji kontynuuje tę
    strategię używając w ostatnich dniach wobec wschodniej Ukrainy takiego
    samego języka, jak w przypadku Krymu. - Z jednej strony wzywa separatystów do przełożenia referendum, z drugiej, gdy już się ono odbyło, uznaje jego wyniki - zaznaczył Sikorski. Minister ocenił, że ta zmiana w zachowaniu Kremla powinna zmienić także Europę, ale by tak się stało potrzebne jest przywództwo UE proporcjonalne do skali wyzwań.Musimy wyciągnąć wnioski z naszych błędów. Sądzę, że w ostatnich
    latach przecenialiśmy naszą atrakcyjność dla naszych sąsiadów.
    Sądziliśmy, że nasza "soft power" i gospodarcza atrakcyjność nie ulega
    wątpliwości. Obecnie wydaje się, że jednak tak nie jest do końca
    -
    podkreślił Sikorski. Według niego UE w wielu przypadkach działa tak,
    jakby proeuropejski kurs w krajach sąsiedzkich był czymś stałym i
    niezależnym od zmian rządów w tych krajach. Unia Europejska przyzwyczaiła się, że
    może tak działać, ponieważ my w Europie Środkowej mieliśmy obsesję na
    punkcie zjednoczenia z UE. Ale skuteczność tej metody wyczerpuje się.
    Kolejne kraje już nie są tak zdeterminowane w swoich proeuropejskich
    planach
    - zaznaczył Sikorski.

    Zdaniem szefa MSZ Unia na przykład działa
    zbyt wolno w kwestii podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Jak
    zaznaczył, umowa ta została wynegocjowana jeszcze podczas polskiej
    prezydencji w grudniu 2011 roku. Rosyjskie embargo na ukraińskie towary
    zaczęło się w sierpniu 2013 roku, a Unia wciąż czekała z podpisaniem
    porozumienia.

    - Mieliśmy półtora roku, którego to czasu
    zupełnie nie wykorzystaliśmy. Połowę tego czasu zabrało nam tłumaczenie
    tej umowy i sprawdzenie jej przez prawników. To nie jest sposób, w jaki
    powinniśmy działać
    - ocenił.

    Zdaniem Sikorskiego ewentualna trzecia faza
    unijnych sankcji wobec Rosji musi być przygotowana bardzo rozważnie i
    inteligentnie, by sankcje nie zaszkodziły bardziej UE niż Kremlowi.
    Według niego jest jeszcze niewykorzystane pole do działania w ramach
    drugiej fazy sankcji; należałoby na przykład - przekonywał szef MSZ -
    skierować je także wobec członków rodzin osób odpowiedzialnych za kryzys
    na Ukrainie.

    Pytany o rolę NATO w kryzysie na Ukrainie
    Sikorski zaznaczył, że Sojusz Północnoatlantycki powinien wrócić do
    swych podstaw, czyli do gwarantowania bezpieczeństwa swym członkom.
    Podkreślił, że po tym, co stało się na Krymie i nadal dzieje się na
    Ukrainie, widać wyraźnie, że Rosja będzie testować siłę i wiarygodność
    tych gwarancji.

    - Chciałbym, aby NATO w Polsce robiło
    to, co robi w całej Europie. Sojusz ma bazy w Wielkiej Brytanii,
    Hiszpanii, Niemczech, we Włoszech, Portugalii i Turcji; w miejscach
    gdzie jest bezpiecznie, a tam gdzie są potrzebne ich nie ma
    - ocenił.

    Pytany, czy dostrzega w NATO wolę
    udzielenia gwarancji bezpieczeństwa małym i podatnym na wpływy
    zewnętrzne krajom Europy Wschodniej, Sikorski uznał, że to właśnie
    zaczęło się dziać. - NATO się przebudziło. Prezydent Putin dał Sojuszowi nowy impuls do życia - dodał szef MSZ.

    Według Sikorskiego dla USA kwestia kryzysu na Ukrainie zawsze będzie sprawą regionalną, podczas, gdy Stany Zjednoczone grają w globalnej lidze. -
    Wcześniej czy później USA będą potrzebować Rosji w sprawie Iranu czy
    prawdopodobnie także Syrii. Nie mam wątpliwości, jak USA zdecydują, gdy
    będą musiały wybrać zaangażowanie w Europie Środkowej i na Bliskim
    Wschodzie
    - powiedział. Dodał, że ta świadomość powinna sprawiać, iż UE zacznie poważnie myśleć o własnym bezpieczeństwie.



    "NATO nie byłoby w stanie obronić za pomocą broni konwencjonalnej
    krajów bałtyckich przed atakiem Rosji" - podał niemiecki tygodnik "Der
    Spiegel", powołując się na wewnętrzne dokumenty Sojuszu zawierające
    oceny zdolności bojowej.Autorzy projektu raportu dotyczącego aktualnej sytuacji
    stwierdzają, że zdolność Rosji do podejmowania bez uprzedzenia
    znaczących operacji wojskowych stanowi poważne zagrożenie dla
    bezpieczeństwa i stabilności strefy euroatlantyckiej.

    "Rosja jest zdolna do szybkiego stworzenia w
    dowolnym miejscu zagrożenia militarnego o wymiarze lokalnym lub
    regionalnym" - czytamy w dokumencie, do którego dotarła redakcja
    tygodnika.

    "Sytuacja ta działa destabilizująco i jest
    zagrożeniem dla sojuszników, którzy mają wspólną granicę z Rosją lub
    znajdują się w jej sąsiedztwie" - oceniają natowscy eksperci.

    Jak pisze "Der Spiegel", jeszcze pół roku temu
    oceny o takiej treści byłyby w raporcie NATO nie do pomyślenia. Jednak
    aneksja Krymu oraz wydarzenia we wschodniej Ukrainie sprawiły, że
    dotychczasowa pewność, iż konflikt zbrojny w Europie Środkowej jest
    niemożliwy, stanęła pod znakiem zapytania.

    Rzeczniczka NATO powiedziała przedstawicielowi redakcji, że Sojusz aktualizuje obecnie plany obrony. Na ten temat 3 i 4 czerwca obradować będą ministrowie obrony krajów NATO.

    Jak pisze "Der Spiegel", NATO potrzebowałoby około
    sześciu miesięcy, by odpowiedzieć na atak Rosji. - Nie zdążylibyśmy
    nawet na paradę zwycięstwa Rosjan - cytuje tygodnik anonimowego eksperta
    niemieckiego rządu.

    Rząd w Berlinie z powodów politycznych obawia się
    dyskusji o wojskowych planach Sojuszu. Zarówno kanclerz Angela Merkel,
    jak i szef MSZ Frank-Walter Steinmeier preferują w konflikcie z Rosją
    długoterminowe rozwiązania dyplomatyczne.

    Wszystko, co Rosja mogłaby odebrać jako "prężenie muskułów przez Zachód", prowadzi do katastrofy - uważają źródła w niemieckim rządzie. Wzmacnianie NATO jest ponadto bardzo niepopularne w niemieckim społeczeństwie - pisze "Der Spiegel".


    ---------------------------------------------------------------------------
    Steinmeier: Polityka zagraniczna Berlina? 60 proc. Niemców uważa, że lepiej się nie angażować i trzymać się z dala

    Jaki cel przyświeca niemieckiej polityce zagranicznej?

    - Celem jest udźwignięcie tej części odpowiedzialności, jaką jesteśmy w stanie udźwignąć. (...) Z wielu rozmów, jakie prowadzę wynika, że oczekiwania wobec Niemiec nadal rosną. Ma to też związek z naszą siłą gospodarczą, z tym, że pokonaliśmy kryzysy we własnym kraju oraz z tym, że opowiadamy się za dosyć wyważoną polityką zagraniczną (...).

    Zatem zagranica oczekuje od nas, byśmy się 'bardziej mieszali'? Ale jeśli się pyta o to samych Niemców, 2/3 respondentów uważa, że powinniśmy się raczej trzymać z dala.

    - Pytaliśmy niedawno zagranicznych ekspertów, czego oczekują od Niemiec, od niemieckiej polityki zagranicznej. I faktycznie: w odpowiedziach zawarli wiele oczekiwań: na przykład, że Niemcy powinny odgrywać większą rolę przywódczą w Europie, albo że ich głos musi być bardziej słyszalny, albo że powinni się bardziej angażować w rozwiązywanie konfliktów na świecie. Te odpowiedzi są odwrotnością tego, co wykazały inne badania, wykonane na nasze zamówienie. Chodziło o odpowiedź na pytanie, czego Niemcy, czego niemiecka opinia publiczna oczekuje od polityki zagranicznej RFN. Niecałe 40 procent badanych twierdziło, że ich zdaniem większe zaangażowanie byłoby możliwe, a może nawet konieczne. Ale większość, bo 60 procent, odpowiedziało, że lepiej się nie angażować i, jeśli to możliwe, trzymać się z dala.

    Jak się na to reaguje? Czy w takiej sytuacji uprawia się politykę zagraniczną wbrew własnemu społeczeństwu?

    - Absolutnie nie. Ale mamy zadanie natury edukacyjnej, które musimy wykonać. Trzeba przekonywać i podkreślać, że z jednej strony to jest to, czego się od nas oczekuje (...), że jesteśmy krajem, który w porównaniu z wieloma innymi jest o wiele bardziej powiązany ze światem, i to nie tylko poprzez gospodarkę lecz również poprzez spotkania i ludzi, którzy przyjeżdżają do Niemiec na studia, poprzez strumienie informacji, które zbiegają się w Niemczech. Przypuszczalnie jesteśmy najbardziej powiązanym krajem w Europie, jeśli nie jednym z najbardziej powiązanych na świecie. W tej sytuacji wyobrażenie, że żyjemy na wyspie i nie mamy nic wspólnego ze światem zewnętrznym, jest dalekie od rzeczywistości. Do zadań polityki należy też wytłumaczenie ludziom, że nie możemy się od tego wszystkiego dystansować.

    Czy szansą jest robienie tego wszystkiego w ramach Unii Europejskiej?

    FWS: Próbujemy. Może przypomnę: gdy byliśmy razem z kolegami Fabiusem i Sikorskim w Kijowie, żeby podjąć próbę zażegnania konfliktu na Majdanie, to były to działania, które leżą w interesie Europy. (...) To, co możemy, próbujemy regulować na poziomie europejskim, szukamy rozwiązań europejskich a nie przeciwko Europie. Wydaje mi się, że to przynosi efekty.

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16000105,Steinmeier__Pol...


    Powstanie polsko-ukraińsko-litewska brygada wojskowa

    Będzie polsko-ukraińsko-litewska brygada wojskowa. Po długich
    negocjacjach Kijów zdecydował się dołączyć do polskiej inicjatywy -
    podaje ukraiński portal Segodnia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    117. Powstaje brygada złożona z

    Powstaje brygada złożona z żołnierzy z Polski, Ukrainy i Litwy. "To armia rusofobów"

    Powstanie w końcu mieszana, polsko-litewsko-ukraińska brygada. Po
    odsunięciu od władzy Wiktora Janukowycza prace nad jej utworzeniem
    ruszyły z kopyta.

    Decyzję o powołaniu wielonarodowego związku
    taktycznego o roboczej nazwie LITPOLUKRBRIG podjęto w 2007 roku. Sprawa
    się ciągnęła, aż doszło do utraty Krymu: wtedy się okazało, że "wojsko
    ukraińskie jest w rozkładzie" i sformowanie jednostki jest "naprawdę
    aktualne". Pierwotnie zakładano, że będzie ona liczyć 4,5 tys. żołnierzy
    i oficerów, ale teraz "jej stan wynieść ma 3 tys.".

    Kryłow zastanawia się, do jakich celów
    wykorzystywana będzie brygada. Może do operacji na terenie samej
    Ukrainy? "To by był pomysł skandaliczny, dziwny z punktu widzenia
    wizerunku" – rezonuje. I dopowiada: to by wyglądało tak, jak gdyby Rosja
    "prowadziła operację antyterrorystyczną na północnym Kaukazie w
    składzie brygady chińskiej czy kazachskiej"

    A może taka brygada zechce "wleźć do Rosji"? – pyta
    jeszcze Kryłow. "Raczej nie, no chyba że Rosja zacznie się rozpadać, do
    czego jednak nie ma dziś podstaw" – mówi. Dla niego powstanie
    LITPOLUKRBRIG-u to czysty akt public relations, "pobrzękiwanie bronią".

    Jednak politolog Siergiej Jermakow z Ośrodka Badań
    Obronnych nie lekceważy powstania i późniejszego funkcjonowania
    mieszanego związku taktycznego, budowanego przez trzy państwa. "To dość
    poważny znak polityczny, mający dawać do zrozumienia, że pakt nie
    porzuca Ukrainy, zamierza jej udzielać wszechstronnego poparcia i pomocy
    także w sferze militarnej". Poza tym istnienie brygady umożliwi
    Kijowowi "przeciągnięcie na swoją stronę NATO w razie konieczności
    rozwiązania spornych problemów, w tym także z Federacją Rosyjską".

    Jermakowowi wydaje się, że podobna formacja
    wykonywać może zarówno misje pokojowe, jak i zadania zmierzające do
    zażegnania kryzysów. Czyżby taka jednostka mogła uczestniczyć w
    wydarzeniach na południowym wschodzie Ukrainy? Nie. Ponieważ i Polska, i
    Litwa "nie są gotowe wysyłać swych żołnierzy w rejon działań bojowych".
    Raczej, jak przypuszcza rosyjski politolog, brygada kształtować będzie
    wojskowych ukraińskich tak, by ci w przyszłości "mogli aktywniej
    współdziałać z NATO, także w interesach tegoż przymierza".

    Sikorski drwi ze strategii NATO. "Dania i Francja zaatakują Niemcy?"

    "Dlaczego
    bazy NATO istnieją w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Turcji, a nie w
    Polsce?" - pyta szef MSZ. Jak dodaje, powinny być tam, gdzie istnieje
    zagrożenie.

    --------------------------------------------------------------

    Niemiecki plan reformy NATO przyjęty.

    NATO przyjęło plan stworzenia nowej struktury organizacyjnej –- grup krajów pod kierunkiem regionalnych potęg sojuszu.
    Potęg wyróżnionych jako „państwa podstawowe” (lub „ramowe” –- po
    angielsku „framework nations”). Decyzja zapadła podczas posiedzenia Rady
    Północnoatlantyckiej na szczeblu ministrów obrony -– reprezentujących
    państwa członkowskie -– 2 czerwca 2014 roku w Kwaterze Głównej w
    Brukseli. Szczegóły ogłosi Rada Północnoatlantycka na szczycie -– posiedzeniu w składzie prezydentów i premierów, w tym kanclerz Niemiec -– zwołanym do Newport w Walii w Wielkiej Brytanii na 4-5 września 2014 roku. Do czasu
    szczytu szczegóły decyzji mogą jeszcze być zmieniane w drodze
    negocjacji dyplomatycznych, chociaż byłoby to już bardzo trudne. Czy Polska jest jednym z „państw podstawowych”? Nie wiadomo.

    Podział na grupy kierowane przez „państwa podstawowe” był
    głównym punktem niemieckiego planu radykalnej reformy sojuszu,
    zgłoszonego wiosną 2013 roku.
    Berlin nigdy nie ujawnił treści planu, w tym listy regionalnych liderów i składu kierowanych przez nich grup. Jedynym źródłem informacji dla
    ponad 900 milionów obywateli demokratycznych państw sojuszu
    północnoatlantyckiego były przecieki medialne –- w mediach niemieckich i
    amerykańskich. Według przecieków, liderami regionalnymi w Europie
    stałyby się Wielka Brytania, Francja, Włochy i Niemcy. Media i eksperci
    zachodni rozważali też kandydaturę Turcji. Żadne
    media nie wspominały Polski.

    O
    niemieckim planie, potrzebie ambitnego stanowiska Polski i
    korzyściach ze statusu „państwa podstawowego” pisałem tu po raz pierwszy
    jesienią 2013 roku.

    Nie nastąpiła debata ekspercka ani polityczna –- partyjna,
    międzypartyjna, ponadpartyjna ani bezpartyjna –- ani żadna inna, poza
    kilkoma głosami samotnych niezależnych komentatorów.
    Statystycznie -– zero.

    Patrząc z międzynarodowego dystansu –- z Brukseli, Berlina, Paryża, Londynu, Waszyngtonu, Wilna, Budapesztu, Kijowa, Moskwy, innych stolic –- zero absolutne.

    Grzegorz Kostrzewa-Zorbas

    Zdruzgotane złudzenia Niemców. Putin "zniszczył zaufanie"

    Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen powiedziała w
    wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Der Spiegel", że Rosja nie
    jest obecnie partnerem Zachodu. Jest jednak przeciwna wojskom NATO na
    terenie nowych państw Sojuszu.

    czytaj dalej »
    Były minister obrony Niemiec Ruehe chce wspólnej obronie Bałtyku

    Dlaczego każdy kraj ma dysponować zdolnością do obrony własnej
    przestrzeni powietrznej? Dlaczego Węgry i Czesi muszą mieć własne
    myśliwce?
    - pyta Ruehe.
    To są pieniądze wyrzucone w błoto -
    ocenił polityk CDU. Jego zdaniem NATO dysponuje dużym polem manewru,
    pozwalającym na znaczne oszczędności funduszów na obronę.

    Takim przedsięwzięciem mogłaby być według niego niemiecko-polska brygada. Gdyby ktoś zaatakował Polskę, taka brygada byłaby natychmiast gotowa do akcji - powiedział. Jego zdaniem godny rozważenia jest też pomysł utworzenia wspólnej floty bałtyckiej, złożonej z jednostek z Niemiec, Polski, Danii oraz Litwy, Łotwy i Estonii.

    W rozmowie z Die Zeit Ruehe sceptycznie ocenił możliwość przyjęcia Ukrainy do NATO. Ukraina jest tak heterogeniczna; w żadnym wypadku nie spełnia kryteriów członkostwa
    - zastrzegł. Były szef resortu obrony wypowiedział się też krytycznie o
    możliwości rozlokowania na stałe wojsk NATO w Europie Środkowej i
    Wschodniej. Uważam, że NATO nie rozmieści tam na stałe jednostek, i jest to moim zdaniem słuszne - powiedział.

    71-letni chadek w latach 1992-1998 był
    ministrem obrony w rządzie kanclerza Helmuta Kohla. Popierał przyjęcie
    Polski i innych krajów środkowoeuropejskich do NATO. Od kwietnia kieruje
    pracami
    komisji, której celem jest zdefiniowanie na nowo roli parlamentu w
    decyzjach dotyczących niemieckiej polityki bezpieczeństwa i obrony.

    W Niemczech o udziale wojska w misjach
    zagranicznych każdorazowo decyduje parlament. Krytycy tego rozwiązania
    uważają, że dominująca rola parlamentu naraża na szwank międzynarodową
    wiarygodność Berlina. Komisja Volkera Ruehego ma zmodyfikować relację
    między Bundestagiem a władzą wykonawczą w dziedzinie polityki
    bezpieczeństwa.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    118. LITPOLUKRBRIG.

    LITPOLUKRBRIG. Przeciwko komu będziemy się przyjaźnić?

    Ukraina, Polska i Litwa porozumiały się w sprawie
    utworzenia wspólnej brygady wojskowej LITPOLUKRBRIG. Jak podkreślają
    eksperci, pomysł pojawił się jeszcze w 2007 roku. Poinformował o nim
    ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, który dążył do tego, żeby
    Ukraina przystąpiła do NATO.

    Zwiększając współpracę
    wojskową z Warszawą i Wilnem, obecne ukraińskie władze starają się
    zbliżyć do NATO. Polska i Litwa są pełnoprawnymi członkami paktu. Kijów
    nie może dołączyć do tego grona z powodu kilku przyczyn. Zgodnie ze
    statutem do NATO nie może przyłączyć się kraj, który znajduje się w
    stanie wojny lub ma problemy terytorialne. Dochodzą do tego jeszcze
    kwestie finansowe.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_16/LITPOLUKRBRIG-Przeciwko-komu-bedziemy-sie-przyjaznic-3086/

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    119. 2 lata minęły ....

    Sikorski: Europa musi poważnie myśleć o swoim bezpieczeństwie

    Ukraina jest ofiarą agresji, Europa musi poważnie myśleć o swoim
    bezpieczeństwie - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski przed
    rozpoczęciem dorocznej narady ambasadorów.

    Sikorski: Wojna na Ukrainie zagraża całej Europie, nie tylko nam

    „Wojna na Ukrainie zagraża całej Europie” - ostrzega Radosław Sikorski w wywiadzie udzielonym hiszpańskiemu dziennikowi ABC.

    Katastrofa na Ukrainie zradykalizuje postawę Zachodu wobec Moskwy

    Stanisław Koziej uważa, że zestrzelenie samolotu nad Donieckiem zradykalizuje postawę Zachodu wobec Moskwy.

    Szef BBN o zestrzeleniu malezyjskiego boeinga:To była pomyłka

    Szef
    Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej mówi między innymi,
    kiedy NATO i Unia Europejska mogą udzielić Ukrainie militarnego
    wsparcia.

    „Die Welt”: Europo, pokaż w końcu zęby Rosji

    Niemiecki dziennik „Die Welt” ocenia, że po katastrofie malezyjskiego
    samolotu władze Niemiec zmienią swój dotychczasowy kurs wobec Rosji.
    Gazeta wzywa Europę, aby w końcu „pokazała zęby” w sprawie Ukrainy.


    W mediach pojawiło się nazwisko możliwego następcy Ashton

    W mediach pojawiło się nazwisko możliwego następcy Ashton

    Catherinę Ashton na stanowisku Wysokiego
    przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa
    może zastąpić francuska parlamentarzystka Elisabeth Guigou, która
    reprezentuje Partię Socjalistyczną, - poinformowała gazeta Spiegel
    powołując się na własne źródła.

    Kandydatura Guigou
    cieszy się poparciem wśród wielu krajów Unii Europejskiej. Szef
    międzynarodowego komitetu Parlamentu Europejskiego Elmar Brok
    powiedział, że uważa za perspektywiczną kandydaturę Guigou.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_21/W-mediach-pojawilo-sie-nazwisko-mozliwego-nastepcy-Ashton-5842/



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    120. "Polska musi się odnaleźć w

    "Polska musi się odnaleźć w komplikującym się świecie"

    Pałac Prezydencki. Spotkanie Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z Ambasadorami RP


    Rośnie fala przemocy tutaj, w pobliżu naszych granic, a także 
    obejmująca kraje Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu; Polska musi
    odnaleźć się w coraz bardziej komplikującym się świecie, w coraz
    częściej narażonym na konflikty w rejonach stosunkowo nam bliskich -
    mówił Prezydent RP Bronisław Komorowski podczas spotkania z Ambasadorami
    RP uczestniczącymi w dorocznej naradzie organizowanej przez
    Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

     

    Pałac Prezydencki. Spotkanie Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z Ambasadorami RP

    - Rośnie fala przemocy tutaj, w pobliżu naszych granic, w kraju
    sąsiednim. Rośnie fala przemocy także obejmująca kraje Północnej Afryki i
    Bliskiego Wschodu. Sytuacja w Iraku – wydaje się - wymknęła się spod
    kontroli, a Syria przeżywa jeden z najtragiczniejszych momentów w swojej
    historii - powiedział prezydent.

     Zaznaczył, że to wszystko są wyzwania także dla Polski, dla polskiej
    polityki, dla polskiej dyplomacji.  - Polska musi odnaleźć się w świecie
    coraz bardziej się komplikującym, coraz częściej narażonym na konflikty
    już nie na antypodach świata w stosunku do położenia Polski, ale w
    rejonach stosunkowo bliskich - podkreślił. 

    - Musimy odnaleźć się w świecie, w którym chęć zachowania pokoju
    przestała być aksjomatem polityki międzynarodowej - wskazywał Prezydent
    RP. 

    Jak dodał, już trudno wyobrazić sobie, że można z taką pewnością jak
    parę lat temu mówić, że cały świat cywilizowany konsekwentnie zmierza do
    pokoju i w zasadzie nie zakłada rozwiązań poprzez wywoływane konflikty.
    W jego opinii, ten czas mamy niestety za sobą.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    121. O co chodzi prof. Kuźniarowi?


    O co chodzi prof. Kuźniarowi? "Jeżeli Francuzi widzą, że Rosja
    traktowana jest łagodnie, to dlaczego mają się zachowywać bardziej
    surowo?"

    prezydent.pl

    Kuźniar dodał również, że "Rosja
    fantastycznie podzieliła Grupę Wyszehradzką". Przypomniał, że Węgry
    nadal prowadzą politykę zbliżania z Rosją, Czechów w ogóle nie
    interesuje to, co się dzieje.

    Kuźniar dodał również, że „Rosja fantastycznie podzieliła Grupę
    Wyszehradzką”. Przypomniał, że Węgry nadal prowadzą politykę
    zbliżania z Rosją, Czechów w ogóle nie interesuje to, co się dzieje.
    Bułgaria zaś „z radością” zaakceptowała South Stream.

    Skrytykował też podejście Niemiec. Bardziej usprawiedliwił jednak Francję.

    Francuzi są w trudnej sytuacji. (…) Jeżeli Francuzi widzą, że
    Rosja traktowana jest łagodnie, jeżeli Hollande widzi kanclerz Merkel
    rozmawiającą z Putinem, to dlaczego mają się zachowywać bardziej surowo?

    — zastanawiał się doradca Komorowskiego.

    http://wpolityce.pl/swiat/206104-o-co-chodzi-prof-kuzniarowi-jezeli-fran...

    UE wyśle misję na Ukrainę. Wysłannicy zajmą się strategią bezpieczństwa

    Unia Europejska - decyzją ministrów spraw zagranicznych -
    utworzyła cywilną misję na Ukrainę. Jej zadaniem będzie pomoc Ukraińcom
    we wdrażaniu reform sektora bezpieczeństwa, m.in. policji.

    Sikorski: Rosja przekroczyła cienką czerwoną linię. UE musi zareagować

    Rosja przekroczyła czerwoną linię - uznał minister spraw
    zagranicznych Radosław Sikorski. Zasugerował tym samym, że Unia powinna
    zaostrzyć sankcje przeciwko Moskwie.

    Czy Europa sięgnie po obosieczny miecz? Cameron przekonuje do sankcji trzeciego stopnia

    Szefowie
    dyplomacji państw UE porozmawiają o sankcjach trzeciego stopnia wobec
    Rosji. Czy Europa zdecyduje się na straty w imię zasad? - Powinniśmy się
    zdecydować na sankcje – przekonuje premier David Cameron

    Kuźniar: Putin poróżnił państwa Europy. Niemcy najbardziej prorosyjskie

    Europa
    Zachodnia i USA zbyt łagodnie traktują
    rosyjską agresję na Ukrainie. Putinowi udało się skutecznie naruszyć
    harmonię w UE, a najbardziej prorosyjskim krajem były ostatnio Niemcy -
    mówił profesor Roman Kuźniar.



    Spotkanie prezydentów krajów Europy Środkowej i Wschodniej

    Od oficjalnego powitania na dziedzińcu Pałacu
    Prezydenckiego rozpoczęło się we wtorek w Warszawie spotkanie
    prezydentów krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Tematami rozmów będą
    m.in. wrześniowy szczyt NATO w Walii oraz sytuacja na Ukrainie.

    Do Warszawy przybyli prezydenci: Litwy – Dalia Grybauskaite; Łotwy –
    Andris Berzins; Estonii – Toomas Hendrik Ilves; Czech – Milosz Zeman;
    Słowacji – Andrej Kiska; Węgier – Janos Ader; Bułgarii – Rosen
    Plewnelijew i Rumunii – Traian Basescu.

    Głównym celem spotkania jest dostosowanie NATO do zmienionych
    warunków bezpieczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem właściwej reakcji
    na nowy model działania Rosji w bezpośrednim sąsiedztwie Sojuszu.

    Omówione mają być także relacje NATO-Ukraina.

    UE szykuje sankcje na Rosję w obronności i technologiach

    Komisja Europejska ma w czwartek przedstawić propozycje sankcji
    wobec Rosji w sferach obronności, usług finansowych i zaawansowanych
    technologii, w tym związanych z energetyką - poinformował w Brukseli
    minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    122. Rozmowa telefoniczna

    Rozmowa telefoniczna Komorowski-Obama

    Prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał telefonicznie z Prezydentem
    USA Barackiem Obamą. Tematem rozmowy było spotkanie w Warszawie
    prezydentów państw bałtyckich, V4, Bułgarii i Rumunii poświęcone
    zbliżającemu się szczytowi NATO.

    Wystąpienie na spotkaniu prezydentów przed szczytem NATO

    Trzeba wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego -
    podkreślił Prezydent RP Bronisław Komorowski rozpoczynając spotkanie z
    prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii
    przed szczytem NATO w Newport.

    Prezydenci chcą wzmocnić wschodnią flankę NATO 

    Prezydenci opowiedzieli się za strategicznym wzmocnieniem wschodniej
    flanki Sojuszu – mówił Prezydent RP Bronisław Komorowski po wtorkowym
    spotkaniu z prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej,
    Bułgarii i Rumunii.

    "Konflikt Rosja-Ukraina to najważniejsze wyzwanie dla bezpieczeństwa"

    Konflikt rosyjsko-ukraiński stanowi najważniejsze wyzwanie dla
    bezpieczeństwa w Europie od czasów zakończenia zimnej wojny - powiedział
    prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu z prezydentami państw
    bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii.

    Prezydent RP Bronisław Komorowski spotkał się z prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii


    Głównym tematem wtorkowego spotkania prezydentów jest wrześniowy
    szczyt NATO zaplanowany na 4-5 września w Newport, w Walii.   Na
    zaproszenie prezydenta Bronisława Komorowskiego przybyli prezydenci:
    Litwy - Dalia Grybauskaite; Łotwy - Andris Berzins; Estonii - Toomas
    Hendrik Ilves; Czech - Milosz Zeman; Słowacji - Andrej Kiska; Węgier -
    Janos Ader; Bułgarii - Rosen Plewnelijew i Rumunii - Traian Basescu.

     

    Prezydent RP Bronisław Komorowski spotkał się z prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii

    Konflikt Rosja-Ukraina wyzwaniem dla bezpieczeństwa w Europie

    Bronisław Komorowski ocenił, że relacje między Rosją a Ukrainą należy
    postrzegać jako relacje między światem Wschodu i Zachodu. Zaznaczył,
    że szczególnie dramatycznym wyrazem tego konfliktu było zestrzelenie
    malezyjskiego samolotu i śmierć blisko 300 osób z wielu krajów świata.

    - Ta tragedia, w moim przekonaniu, w jeszcze większym stopniu, niż
    dotychczasowe wydarzenia powinna nas zmobilizować do szukania rozwiązań
    wzmacniających bezpieczeństwo nasze – krajów flanki wschodniej Sojuszu i
    naszego regionu tej części Europy, jak i szukania bezpieczeństwa
    istotnego dla wszystkich członków Paktu Północnoatlantyckiego -
    podkreślił Prezydent RP. 

    Prezydent RP Bronisław Komorowski spotkał się z prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii

    W jego opinii, działania Rosji względem Ukrainy, aneksja Krymu oraz
    wsparcie udzielane separatystom łamią fundamentalne zasady, na których
    opiera się międzynarodowa architektura bezpieczeństwa. Prezydent
    podkreślał, że stawką konfliktu rosyjsko-ukraińskiego jest nie tylko
    przetrwanie suwerennego i demokratycznego państwa ukraińskiego, ale
    również wiarygodność porządku europejskiego opartego na zasadach
    poszanowania integralności terytorialnej i niestosowania siły - i groźby
    jej użycia - w stosunkach międzynarodowych.

    - Ten ład architektury europejskiej, fundament tego ładu został w sposób zdecydowany nadwątlony i jest zagrożony – ocenił.

    Wzmocnienie wschodniej flanki NATO

    Prezydent uważa, że rozpoczynający się we wrześniu szczyt NATO będzie
    najważniejszym od czasu przystąpienia do Sojuszu państw regionu Europy
    Środkowo-Wschodniej. - NATO powinno powrócić, pod wpływem doświadczeń z
    operacji afgańskiej, ale przede wszystkim pod wrażeniem sytuacji w
    relacjach między Ukrainą a Rosją do efektywnego zapewniania swoim
    członkom możliwości zbiorowej obrony - ocenił.

    Przekonywał, że wschodnią flankę Sojuszu trzeba wzmocnić. - Wszyscy
    to czujemy i to artykułujemy. Nie możemy się zgodzić na podział
    sojuszników, w ramach Sojuszu, na sojuszników różnych kategorii. Nie
    możemy się zgodzić na taki podział, bo bezpieczeństwo jest niepodzielne -
    zaznaczył.
     
    Prezydent RP uważa, że elementem procesu wzmacniania flanki
    wschodniej powinna być ciągła, widoczna, adekwatna do istniejącej
    sytuacji obecność sił zbrojnych Sojuszu w naszej części Europy, w naszej
    części NATO. A także, jak dodał, rozbudowa na tym obszarze
    infrastruktury sojuszniczej, bo to jest warunek skutecznego realizowania
    zobowiązań przyjmowanych w ramach planów ewentualnościowych. - Powinna
    być systemowa aktualizacja planów ewentualnościowych z możliwością także
    wprowadzenie stałych planów obronnych oraz cykliczna weryfikacja planów
    poprzez ćwiczenia wojskowe - wskazywał Bronisław Komorowski.




    Zobacz także:

    Rozmowa telefoniczna Komorowski-Obama





    Prezydent RP wspomniał też o telefonicznej rozmowie z prezydentem USA
    Barackiem Obamą. – Przesyła wszystkim państwu serdeczne pozdrowienia.
    Prezydent USA przejawia daleko idące zainteresowanie, życzliwe
    zainteresowanie i wolę wspierania wielu naszych wniosków i postulatów
    dotyczących wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu – relacjonował
    Bronisław Komorowski.

    Prezydent RP podkreślił również, że elementem stabilizacji
    wschodniego sąsiedztwa NATO i UE, także liczącej się części naszych
    krajów powinno być konsekwentnie utrzymywane wsparcie dla Ukrainy
    rozumiane jako wsparcie dla integralności kraju, ale także jako wparcie
    dla niełatwego procesu koniecznych reform na Ukrainie. - To także jest
    element naszego bezpieczeństwa nie tylko dzisiaj, ale i w przyszłości -
    akcentował.

    Szczytna idea, bez praktyki

    W Warszawie spotkali się dzisiaj prezydenci krajów bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii.Choć idea tych spotkań jest jak najbardziej słuszna, gdyż w rozmowach z
    Zachodem mocniejszym byłby spójny głos wszystkich krajów tego regionu,
    jednakże praktyka pozostaje daleka od ideału. Działając razem, z
    pewnością mielibyśmy większą siłę przebicia dla interesów krajów Europy
    Środkowo-Wschodniej. Niestety te założenia trudno wcielić w życie, gdyż
    od niemal  dwudziestu lat każdy z tych krajów chce indywidualnie
    realizować swoje interesy – podkreśla w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl
    dr Przemysław Wójtowicz, politolog.

    Sikorski: UE może uznać donieckich separatystów za organizację terrorystyczną
    Rada
    zdecydowała o rozpoczęciu prac, które mogą doprowadzić do uznania tak
    zwanej "Donieckiej Republiki Ludowej" za organizację terrorystyczną
    - powiedział Radosław Sikorski.


    • Sikorski chce bazy NATO w Polsce. Sojusz sceptycznySikorski chce bazy NATO w Polsce. "Sojusz sceptyczny"
      W wywiadzie
      dla amerykańskiego radia NPR Radosław Sikorski podkreślił, że "chcemy
      w naszym regionie zwiększenia obecności USA". Minister spraw
      zagranicznych zapowiedział, że będzie zabiegał o zwiększenie "wsparcia
      Waszyngtonu dla regionu, w...

    "Nie może być tak, że poszczególne państwa UE zaopatrują Rosję"
    Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, w rozmowie z Radiową Jedynką odniósł się do kryzysu trwającego na Ukrainie.


    Szef niemieckiego MSZ gościem Narady Ambasadorów

    - Polska i Niemcy współpracują, aby Europa wypracowała dobre decyzje, które przyczynią się do zmiany biegu wydarzeń na Ukrainie - podkreślił szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski na dzisiejszej wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.

    Szef niemieckiego MSZ był gościem Narady Ambasadorów, która rozpoczęła się 21 lipca w Warszawie.

    - Nasza narada odbywa się niestety podczas kryzysu na Ukrainie, o którym rozmawialiśmy wczoraj w Brukseli - powiedział minister Sikorski. - Polska i Niemcy zabiegały o to, aby UE mogła być efektywna w swoim dialogu z Rosją po zakończeniu kryzysu na Ukrainie – dodał. Minister zaznaczył również, że zawieszenie broni „musi prowadzić do odzyskania władztwa Ukrainy nad swoim terytorium, do szacunku dla integralności terytorialnej Ukrainy”.

    - Aneksja Ukrainy to naruszenie prawa międzynarodowego i jest nie do zaakceptowania przez żadnego Europejczyka – podkreślił minister Steinmeier. Wyraził też nadzieję, że „Rosja wróci na drogę odpowiedzialnej polityki”. – Stopniowo chcemy zwiększać presję na Rosję, ale nie możemy popaść w automatyzm – powiedział szef niemieckiej dyplomacji.

    Ministrowie Sikorski i Steinmeier podkreślili skuteczność Trójkąta Weimarskiego i pozytywnej współpracy m.in. w kluczowym momencie wypracowania porozumienia pomiędzy prezydentem Janukowyczem a opozycją. - Dziś wykorzystaliśmy okazję, by dyskutować co możemy zdziałać w przyszłości – zaznaczył minister Steinmeier.

    Frank-Walter Steinmeier w swoim wystąpieniu dla szefów polskich placówek dyplomatycznych podczas Narady Ambasadorów przedstawił główne założenia niemieckiej polityki zagranicznej. Wspólnie z ministrem Radosławem Sikorskim wziął udział w debacie pt. „Miejsce i rola Niemiec w Unii Europejskiej – aktualne wyzwania, problemy i rozwiązania”. W trakcie dyskusji ministrowie odnieśli się do aktualnych wydarzeń na Ukrainie. Poruszono też takie kwestie jak zarządzanie kryzysowe w dyplomacji oraz skuteczność działań Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.

    Ministrowie odbyli też bezpośrednią rozmowę poświęconą kryzysowi ukraińskiemu, Partnerstwu Wschodniemu, kwestiom energetycznym, a także najważniejszym tematom z zakresu relacji dwustronnych.

    Biuro Rzecznika Prasowego

    Ministerstwo Spraw Zagranicznych

    http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/szef_niemieckiego_msz_go...



    NATO reaguje na działania Moskwy i szykuje nowe plany obronne


    - Rosyjska agresja była sygnałem alarmującym i wytworzyła nową sytuację bezpieczeństwa w Europie - mówi Anders Fogh Rasmussen.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    123. Czy Unia Europejska szyje

    Czy Unia Europejska szyje sobie mundur wojskowy?


    Kilka
    dni temu niemiecka gazeta „Die Welt” poinformowała, że w niedużym
    miasteczku Stadtallendorf w kraju związkowym Hesja zapoczątkowana
    została „nowa, znamienna karta w niemieckiej historii wojskowości”.
    Odbyła się tam uroczysta ceremonia przekazania jednej z jednostek
    wojskowych Holandii pod dowództwo jednostki wojskowej Niemiec.


    Eksperci podkreślają, że tego typu wydarzenie, gdy
    jeden europejski kraj dobrowolnie wyrzeka się jednego z najbardziej
    istotnych elementów swej suwerenności, ma miejsce po raz pierwszy.

    Konkretnie
    chodzi o 11. Brygadę Desantowo-Szturmową Królewskich Lądowych Sił
    Zbrojnych Holandii, w której służy 2100 żołnierzy. Przeszła ona pod
    dowództwo sił szybkiego reagowania Bundeswehry. Na ceremonii, w której
    uczestniczyło 3 tysiące osób, były obecne szefowe resortów obronnych obu
    krajów. Minister obrony Holandii nazwała zjednoczenie dwóch jednostek
    wojskowych „historycznym kamieniem milowym” w procesie integracji,
    natomiast Ursula von der Leyen uznała tę decyzję za „początek nowej ery
    na drodze do tworzenia jednolitej armii europejskiej”.

    Według
    „Die Welt”, obecnie przygotowywany jest kolejny tego rodzaju projekt, a
    mianowicie włączenie holenderskiej 43. Brygady Zmechanizowanej do
    składu I. Dywizji Pancernej Bundeswehry. Ponadto na bazie jednej z
    niemieckich szkół artyleryjskich planuje się zorganizowanie wspólnych
    niemiecko-holenderskich szkoleń „Taktyczne wsparcie ogniowe”. Swoje
    zainteresowanie tym projektem wyraziła Belgia, a także Francja i Włochy.

    Niemieckie
    siły lądowe zamierzają odegrać rolę „inspiratora i pioniera” w
    rozwijaniu europejskiej współpracy wojskowej. Obecnie Niemcy patrzą na
    południe i wschód Europy, dążąc do nawiązania podobnych kontaktów z
    Austrią i Polską. „Die Welt” cytuje wypowiedź szefa komitetu do spraw
    obrony Bundestagu Hansa-Petera Bartelsa, że „nadszedł w końcu czas na
    podejmowanie konkretnych kroków w celu utworzenia jednolitej armii
    europejskiej”.

    Można zrozumieć entuzjazm ministrów
    obrony, a także polityków i generałów z Niemiec i Holandii co do
    realnych kroków w kierunku integracji wojskowej. Jednak są to jedynie
    pewne szkice całokształtu przyszłej armii europejskiej – jeśli w ogóle
    projekt powstanie. W związku z tym eksperci przypominają, że korzenie
    tego pomysłu sięgają roku 1952, gdy Francja, Niemcy, Włochy, Belgia,
    Holandia i Luksemburg podpisały układ w sprawie europejskiej wspólnoty
    obronnej, przewidujący utworzenie zintegrowanej armii europejskiej.
    Później funkcje obronne przejęło NATO, wobec tego projekt integracji
    wojskowej w Europie Zachodniej upadł.

    W późniejszych
    latach w sferze jednolitej polityki obronnej pojawiały się różne
    inicjatywy i powstawały różne grupy. Można tutaj wymienić chociażby
    inicjatywę „Trójkąta Weimarskiego”, powołanego przez Francję, Niemcy i
    Polskę i popartego przez Włochy i Hiszpanię, w celu utworzenia wspólnych
    struktur ds. wojskowego planowania i dowodzenia. Można przypomnieć
    także inicjatywę „Grupy jedenastu”, która pojawiła się w 2012 roku i
    przewidywała między innymi formowanie jednolitego rynku zbrojeń. Jednak
    jak dotychczas wszystkie podobne pomysły blakną w cieniu strategicznych
    planów militarnych Stanów Zjednoczonych i NATO, uważa ekspert do spraw
    wojskowości, redaktor naczelny czasopisma „Obrona Narodowa” Igor
    Korotczenko:

    Unia
    Europejska od dawna deklaruje chęć i gotowość do prowadzenia operacji
    zbrojnych. Jednak Europa nie może samodzielnie tego robić, ponieważ
    właśnie Stany Zjednoczone występują w ramach sojuszu w charakterze
    głównego inicjatora i dawcy operacji zbrojnych. Możliwości Europy są
    ograniczone.

    Można zrozumieć, dlaczego w ostatnim
    czasie temat polityki obronnej Unii Europejskiej znów wysforował się na
    pierwsze miejsce. W tych dniach Bruksela faktycznie stąpa po pietach
    swojego starszego atlantyckiego partnera, starannie podsycając obawy
    przed mityczną „rosyjską agresją”.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_08_08/Czy-Unia-Europejska-szyje-sobie-mundur-wojskowy-6364/


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    124. Rząd podpisze umowę ws.

    Rząd podpisze umowę ws. batalionu łączności NATO
    Rada Ministrów
    zgodziła się na podpisanie umowy z Naczelnym Dowództwem Sojuszniczych
    Sił w Europie (SHAPE) dotyczącej stacjonowania w Polsce, statusu
    prawnego i wsparcia 3 Batalionu Łączności NATO (3NSB).
    Umowa tworzy podstawy prawne do funkcjonowania w Polsce 3. Batalionu
    Łączności NATO (3NSB). Batalion stanowi element Struktury Dowodzenia
    NATO. Polska jest jednym z nowych państw NATO, na terytorium którego
    mieści się tak ważny element wsparcia dowodzenia Sojuszu
    Północnoatlantyckiego. Ma to znaczenie polityczne, operacyjne i istotnie
    wpływa na podniesienie bezpieczeństwa naszego kraju.


    Dowództwo 3NSB funkcjonuje w Bydgoszczy od 2010 r., znajduje się tam
    także kompania zabezpieczenia i wsparcia oraz mobilny moduł łączności
    (DCM A). Lokalizacja batalionu w Polsce umożliwia naszym żołnierzom
    służącym w 3NSB dostęp do najnowszych technologii teleinformatycznych,
    stwarza warunki do wykształcenia specjalistów w zakresie łączności,
    informatyki, logistyki i planowania.           

    Głównym
    zadaniem 3NSB jest zabezpieczenie systemu łączności na potrzeby
    wspólnych działań obronnych NATO. Batalion stanowi element wsparcia
    dla operacji natowskich, a także ćwiczeń i treningów organizowanych
    w ramach Organizacji Traktatu  Północnoatlantyckiego. Obecnie batalion
    działa na terenie Polski na podstawie umowy NATO SOFA i tzw. Protokołu
    Paryskiego. Dokumenty te wyznaczają jedynie podstawy i ogólne ramy
    funkcjonowania jednostek natowskich w Polsce. Dlatego konieczne jest
    zawarcie szczegółowej umowy, która określi zasady działania 3NSB
    w naszym kraju. Zawarcie takiej umowy między polskim rządem a SHAPE,
    stanowi niezbędny warunek do określenia statusu prawnego i zakresu
    wsparcia 3NSB.  

    Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

    KPRM
    MSZ o nieobecności Sikorskiego w Berlinie: Format spotkań ws. Ukrainy ustalony już w czerwcu
    Spotkanie
    w tzw. formacie normandzkim zostało zaplanowane już w czerwcu podczas
    obchodów rocznicy inwazji alianckiej. Głowy czterech państw, w tym Petro
    Poroszenko uzgodnili, że w takim formacie będą się konsultować
    - powiedział rzecznik MSZ...


    Tylko Polski brak na salonach

    Brak Radosława Sikorskiego w Berlinie KOMENTUJE dr Tomasz M. Korczyński.Nocne spotkanie, które de facto nie doprowadziło do żadnego przełomu,
    jest jednak ważnym wskaźnikiem określającym pozycję Polski na arenie
    międzynarodowej. Jest ona tragicznie słaba.

    A jeszcze kilka tygodni temu słyszeliśmy w prorządowych mediach o
    „kandydaturze” pana Sikorskiego na stanowisko szefa dyplomacji UE w
    miejsce Catherine Ashton. Mało osób w to wierzyło, głównie sam
    zainteresowany i jego pracodawca, Donald Tusk (który przy okazji zyskał
    miano komisarza całej Europy), ale media peowskie siały kłamliwy ferment
    i karmiły paszą propagandy sukcesu wyznawców PO.

    Nie powinno być nam wcale do śmiechu. Skandaliczna polityka
    międzynarodowa wykluczyła Polskę z gry na szczycie. Pamiętamy głośny
    wybuch wesołości ministra spraw zagranicznych Rosji, który skwitował nim
    wypowiedź Sikorskiego o tym, że Ławrow miał mu obiecać, że nie powtórzy
    się więcej to, co Rosja zrobiła na Krymie. Tak jawnej arogancji i braku
    szacunku Rosja nie okazywała nawet gruzińskim i ukraińskim politykom.
    Nie wspominając o zachodnich. Na to jednak zapracowała ekipa Tuska przez
    ostatnich siedem lat.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    125. NATO przygotowuje siły

    NATO przygotowuje siły szybkiego reagowania
    Dziennik
    "Financial Times" podał informację, iż siedem państw NATO planuje
    utworzenie sił szybkiego reagowania w sile co najmniej 10 tys.
    żołnierzy. Według gazety, jest to jeden z planów wzmocnienia Sojuszu
    w związku z atakiem Rosji na Ukrainę.
    Docelowe ma być utworzenie siły ekspedycyjnej w celu szybkiego
    rozmieszczenia i regularnych ćwiczeń. Używane mają być także jednostki
    lotnictwa, marynarki wojennej i wojsk lądowych.

    Przewodzić
    miałaby Wielka Brytania. Pozostałe kraje, które tworzyłyby wojsko
    szybkiego reagowania to Dania, Łotwa, Estonia, Norwegia i Holandia.

    Zainteresowana jest również Kanada. Jak podaje "Financial Times" utworzenie nowych sił ma ogłosić w przyszłym tygodniu David Cameron.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

    126. Do Pani Maryli

    Szanowna Pani Marylo,

    Komorowski otwierał mistrzostwa świata w siatkówce. Polacy wygrali na Narodowym z Jugosławią.
    Spiker Polsatu, który chyba jest organizatorem powiedział, ze to dzięki kibicowaniu komorowskiego.

    Trzeba by do dziadzi pisać by pogodę zapowiadał.

    Ukłony moje najniższe

    Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

    avatar użytkownika Maryla

    127. Kaczyński: Niebezbieczne

    Kaczyński: Niebezbieczne kroki Merkel

    Trzeba
    uznać za wyjątkowo wręcz niebezpieczne twierdzenia kanclerz Niemiec
    Angeli Merkel, że porozumienie NATO-Rosja z z 1997 r. nie tylko nie
    powinno być kwestionowane, ale wręcz powinno być potwierdzone – ocenił
    Jarosław Kaczyński. 

    Były szef MON: Nie rezygnujmy z umowy NATO-Rosja
    Nie ma żadnych
    powodów, aby zrezygnować z deklaracji zawartej między NATO a Rosją
    w 1997 roku - mówił w radiowej Jedynce były szef MON Janusz
    Onyszkiewicz.
    Porozumienie zawarte w 1997 ogranicza obecność wojsk NATO w państwach Europy Środkowej i Wschodniej.

    Tomasz Siemoniak



    @TomaszSiemoniak

    Newport. Z ministrami obrony Niemiec i Danii podpisaliśmy deklarację wzmocnienia i rozwoju Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie.



    Szczyt NATO: kontrolowany chaos i niekontrolowana ekspansja
    Prezydent Bronisław Komorowski na szczycie  NATO w Walii

    Dowództwo nowych sił NATO w Polsce

    Dowództwo sił natychmiastowego reagowania, które powoła NATO, ma
    być w Polsce – zasygnalizował brytyjski premier David Cameron na
    szczycie Sojuszu w walijskim Newport. Dodał, że Wielka Brytania
    przeznaczy 3,5 tys. żołnierzy dla wielonarodowych sił.

    Wyraził nadzieję, że członkowie Sojuszu uzgodnią dziś utworzenie
    wielonarodowych sił – tzw. szpicy, która może zostać rozmieszczona
    wszędzie na świecie w ciągu 2-5 dni.

    Ma to być częścią reformy Sił Odpowiedzi NATO, z kwaterą główną w
    Polsce, czterema jednostkami w krajach Sojuszu w Europie Wschodniej i
    przemieszczeniem sprzętu oraz infrastruktury, aby pozwolić na więcej
    ćwiczeń i – w razie potrzeby – na szybkie wzmocnienie – stwierdził
    Cameron.

    Poseł Michał Jach, członek sejmowej komisji obrony podkreśla, ze
    każda inicjatywa, która wzmacnia polskie bezpieczeństwo jest dla nas
    szczególnie cenna.

    - NATO widzi, że jest konieczność zabezpieczenia się przed
    atakiem z zewnątrz w Europie, czyli widzi zagrożenie płynące ze strony
    Rosji. Jest to kierunek bardzo dobry, jeżeli zostanie to uchwalone.
    Myślę, że nasi przedstawiciele na tym szczycie powinni zrobić wszystko,
    żeby ta idea została przyjęta i wcielona w życie. Oczywiście nie
    wyklucza to nadal istoty znaczącej modernizacji naszych sił zbrojnych i
    znaczącego zwiększenia wydatków na obronę narodową –
    zaznacza polityk.

    Z kolei sekretarz stanu USA John Kerry wezwał na szczycie NATO w
    Newport dziesięć krajów sojuszniczych w tym Polskę do udziału w koalicji
    przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego w Iraku.

    Stany Zjednoczone – jak mówił Kerry – tworzą “rdzeń koalicji” w walce
    z Państwem Islamskim. W dzisiejszym spotkaniu na ten temat
    uczestniczyli przedstawiciele: USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec,
    Włoch, Polski, Danii, Turcji, Kanady i Australii.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    128. Akt NATO-Rosja pozostaje w

    Akt NATO-Rosja pozostaje w mocy

    Akt NATO-Rosja pozostaje w mocy

    Jak oświadczył sekretarz generalny, wśród podjętych
    podczas spotkania inicjatyw jest zapewnienie obecności NATO w Europie
    Wschodniej na zasadzie rotacji oraz regularne przeprowadzanie „nagłych
    manewrów”.

    Ponadto sojusz planuje rozszerzyć
    infrastrukturę logistyczną w Europie Wschodniej w celu zapewnienia
    operacyjnych warunków do rozmieszczania sił morskich, lądowych i
    powietrznych. Jak powiedział Rasmussen, chęć rozmieszczenia u siebie
    bazy sił szybkiego reagowania wyraziły już państwa bałtyckie, Polska i
    Rumunia.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_09_05/Akt-NATO-Rosja-pozostaje-w-mocy-0649/


    Merkel: Umowa NATO z Rosją wciąż obowiązuje. Sojusz z Moskwą kluczowy

    NATO podtrzymuje umowę z 1997 roku z Rosją, mimo że złamała ona warunki porozumienia - mówi kanclerz Niemiec.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    129. Komandosi z NATO na polskich

    Komandosi z NATO na polskich poligonach. Dowodzą Polacy
    W ramach
    ćwiczenia o kryptonimie „Noble Sword-14” do Polski przyjechało 1,7 tys.
    żołnierzy jednostek specjalnych z 15 krajów członkowskich NATO.
    Żołnierzami jednostek specjalnych, którzy będą ćwiczyć na trzech
    polskich poligonach i pasie taktycznym na Litwie, będą dowodzić Polacy.
    Specjalsi spędzą w Polsce trzy tygodnie. Celem „Noble Sword-14” jest
    m.in. potwierdzenie zdolności operacyjnej do organizacji i prowadzenia
    operacji specjalnych. Oprócz żołnierzy, w ćwiczeniach wezmą udział
    funkcjonariusze policji, straży granicznej i urzędu celnego.Żołnierzy będą wspierać śmigłowce Mi-17, samoloty F-16, C-130 Hercules
    i C-295 Casa oraz jednostki pływające Marynarki Wojennej. – Te operacje
    łączą w sobie elementy sojuszniczego dowodzenia, elementy wywiadu,
    rozpoznania. To naprawdę najwyższa szkoła jazdy – podsumował minister
    obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
    ------------------------------

    Niemiecki generał: „Korpus w Szczecinie nie będzie częścią szpicy NATO”
    http://wpolityce.pl/swiat/213683-mialo-byc-tak-pieknie-a-wyszlo-jak-zwyk...
    Po ostatnim szczycie NATO w
    Newport w centrum uwagi znalazł się sztab Wielonarodowego Korpusu
    Północ-Wschód w Szczecinie. Jeszcze w tym roku ma nastąpić zwiększenie
    jego obsady etatowej i podniesienie gotowości bojowej -
    donosi „Deutsche Welle”.

    Do 2016 roku sztab osiągnie pełną zdolność operacyjną, a dwa lata
    później dojdzie do powstania dowództwa mniejszych operacji połączonych
    sił i pełnej gotowości operacyjnej tego związku taktycznego.

    Szef sztabu Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód (WKP-W)
    gen. bryg. Lutz Niemann przewiduje że dotychczasowy stan liczebny
    szczecińskiego sztabu Korpusu zwiększy się o ok. 300-400 żołnierzy. Tyle, że nie będzie on strukturą powołanej decyzją ostatniego szczytu NATO „szpicy”. W przyszłości może co najwyżej pełnić funkcję „dowództwa mniejszych operacji”.

    Generał pociesza Polaków jednak. Według niego taki obrót
    spraw jest dla nas korzystniejszy. „Szpica” ma liczyć bowiem docelowo
    tylko 5 tys. żołnierzy. A korpus może ich mieć znacznie więcej: od 70 do
    100 tys. W każdym razie w teorii.

    Na razie nie przewiduje się w każdym razie zwiększenia liczby niemieckich jednostek wchodzących w skład szczecińskiego Korpusu. Tak jak dotychczas będą to jedynie bataliony z Prenzlau i Eggesin.

    WKP-W utworzyły w 1999 roku Dania, Niemcy i Polska.
    W kolejnych latach przyłączały się do niego: Estonia, Litwa, Łotwa,
    Słowacja, Czechy, Stany Zjednoczone, Rumunia,
    Słowenia, Chorwacja i Węgry.

    Koszary Korpusu w Szczecinie będą potrzebowały nowych obiektów, aby pomieścić dodatkowych żołnierzy. Dowódca
    Korpusu gen dyw. Bogusław Samol uspokaja też mieszkańców Szczecina.
    Miasto nie będzie narażone na atak rakiet z powietrza.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    130. znów to samo, w koło Macieju, a Litwa zdziwiona milczy


    Kancelaria prezydenta: polsko-ukraińsko-litewska jednostka powstanie w Lublinie

    Kancelaria prezydenta: polsko-ukraińsko-litewska jednostka powstanie w Lublinie

    Polska utworzy z Litwą i Ukrainą wspólną jednostkę
    militarną, której dowództwo będzie mieściło się w Lublinie -
    poinformowała kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wcześniej o
    planowanym uformowaniu takiej jednostki mówił minister obrony Tomasz
    Siemoniak.

    O powołaniu wspólnej jednostki
    polsko-litewsko-ukraińskiej minister Tomasz Siemoniak rozmawiał podczas
    spotkania z desygnowaną na premiera marszałek Sejmu Ewą Kopacz. W piątek
    z wizytą w Warszawie będzie gościć ukraiński minister obrony narodowej
    gen. Wałerij Hełetej. Sprawa ta prawdopodobnie będzie jednym z tematów
    spotkania. 

    Reaktywacja I Rzeczpospolitej? Polska, Litwa i Ukraina utworzą wspólną jednostkę wojskową

    Jutro o godz. 17:00 w Belwederze zostanie podpisana trójstronna umowa o powołaniu LITPOLUKRBRIG z dowództwem w Lublinie.

    Pomysł powołania wspólnej brygady polsko-litewsko-ukraińskiej powstał
    kilka lat temu. Wstępne porozumienie zawarto w 2009 roku, jednak
    negocjacje przeciągały się i długo nie udało się zrealizować tego
    projektu. Przyspieszenie nastąpiło po zmianie sytuacji politycznej na
    Ukrainie.

    "Wskrzeszenie wielkiej Rzeczpospolitej"

    Pomysł powołania wspólnej jednostki wojskowej komentowały już wcześniej rosyjskie media.
    Dziennikarze portalu "Rosyjska Planeta w połowie lipca pisali, że po
    ponad 200 latach żołnierze z trzech państw, z terenów dawnej
    Rzeczpospolitej, znowu staną pod wspólnym sztandarem. Pisano także, że Polska odbudowuje dawne wpływy w obrębie terenów dawnej Rzeczpospolitej. >>> Czytaj więcej na ten temat

    Ćwiczenia wojskowe

    Tymczasem
    w Lublinie zakończyły się międzynarodowe ćwiczenia wojskowe pod
    kryptonimem MAPLE ARCH - 14. Gospodarzem była stacjonująca w Lublinie - w
    części polskiej - Wielonarodowa Brygada.

    W ćwiczeniach brało udział około 250 żołnierzy, a w tym około 40 z Kanady, Litwy i Ukrainy.



    W Warszawie zostanie podpisana umowa o utworzeniu Litpolukrbrig

    Umowa
    o utworzeniu wspólnej brygady litewsko-polsko-ukraińskiej zostanie
    podpisana w Warszawie w piątek w obecności prezydenta Polski Bronisława
    Komorowskiego, - poinformowało RIA Novosti biuro prasowe prezydenta.

    Zgodnie z jego słowami dokument o utworzeniu LITPOLUKRBRIG podpiszą ministrowie obrony Polski, Litwy i Ukrainy.

    Na kwaterę główną dowództwa jednostki wyznaczono Lublin.

    W
    sierpniu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk upoważnił ministra obrony
    Walerija Hełeteja do podpisania umowy między rządami Ukrainy, Litwy i
    Polski o utworzeniu jednostki. 27 maja rząd Ukrainy zatwierdził projekt
    umowy.

    Trójstronny projekt pojawił się w listopadzie
    2009 roku, kiedy ministrowie obrony Litwy, Polski i Ukrainy podpisali
    dokument zwierający zamiar powołania do życia trójstronnej brygady.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_09_18/W-Warszawie-zostanie-podpisana-umowa-o-utworzeniu-Litpolukrbrig-5917/


    Konie huculskie wracają na UkrainęKonie huculskie wracają na Ukrainę
    W ramach
    polsko-ukraińskiego projektu, na Huculszczyznę wrócą konie huculskie.
    Tych koni w Polsce żyje ponad 5 tys., tymczasem na terenach gdzie były
    najczęściej hodowane, czyli w rejonie Karpat Wschodnich jest ich mniej
    niż 150 okazów.
    Projekt będzie kosztował 1,5 mln euro i ma pozwolić przetrwać tej rasie
    niedużych koni w "rodzimym" regionie. Konie huculskie świetnie radzą
    sobie w warunkach górskich, w Polsce są hodowane głównie na Podkarpaciu
    i w Małopolsce.

    04/02/2011 

    Rochacz i Laguna to konie specjalnie wybrane z polskiej
    hodowli, mające przodków zdobywających nagrody po to, by stanowiły
    dobrą domieszkę i wzbogacenie hodowli ukraińskiej. 

    Koń huculski od wieków umożliwiał nie tylko komunikowanie się
    między mieszkańcami całego regionu Karpat, ale odgrywał też ważną rolę
    integracyjną pomiędzy Łemkami, Bojkami, Hucułami i Pogórzanami. Dziś
    konie rasy huculskiej, ze względu na ich łagodny charakter, są często
    rekomendowane do pracy hipoterapeutycznej z chorymi dziećmi.

     

    Prezydent Bronisław Komorowski przekazał parę polskich koni huculskich z rodowodem  goszczącemu w Warszawie prezydentowi Ukrainy
    Prezydent Bronisław Komorowski przekazał parę polskich koni huculskich z rodowodem  goszczącemu w Warszawie prezydentowi Ukrainy
    Prezydent Bronisław Komorowski przekazał parę polskich koni huculskich z rodowodem  goszczącemu w Warszawie prezydentowi Ukrainy
    http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wiadomosci/art,1648,konie-huculskie-w-prezencie-dla-ukrainy.html

    Pytania o Rosję pytaniami o przyszłość Europy

    Należy inwestować w to, co może zmieniać Rosję - mówił prezydent
    Bronisław Komorowski podczas sesji inaugurującej drugi dzień Wschodniego
    Kongresu Gospodarczego. Uczestnicy dyskusji zgadzali się, że od tego
    jaką ścieżką będzie podążać Rosja, będzie zależała stabilność w Europie,
    a co za tym idzie i przyszłości Polski i perspektywy województw ściany
    wschodniej.





    "Ta umowa to przejaw zaangażowania w bezpieczeństwo regionu"

    Podpisanie umowy o utworzeniu wspólnej, trójnarodowej brygady

    Polska, Litwa i Ukraina zaplanowały, że jednostka będzie
    wykorzystywana do udziału w operacjach pod auspicjami ONZ, NATO, UE, a
    także w ramach koalicji doraźnie tworzonych zgodnie z Kartą Narodów
    Zjednoczonych i umowami, zawartymi pomiędzy państwami wystawiającymi
    siły.

     
    Jej głównymi zadaniami będą m.in.: współudział w międzynarodowym
    wysiłku utrzymania pokoju, zacieśnienie regionalnej współpracy wojskowej
    i stworzenie podstaw do powołania na bazie brygady Grupy Bojowej UE.
     
    Do sfinalizowania projektu konieczne jest jeszcze uzgodnienie
    porozumienia technicznego między trzema krajami. Wraz z jego podpisaniem
    otwarta zostanie droga do prac polsko-litewsko-ukraińskich grup
    roboczych, których celem będzie budowa struktury brygady.
     
    Zgodnie z planem pododdziały wydzielane do brygady z Litwy, Polski i
    Ukrainy pozostaną w dotychczasowych miejscach stałej dyslokacji i
    podporządkowane będą dowódcy brygady na czas ćwiczeń i misji.
     
    Na kwaterę główną dowództwa jednostki wyznaczono Lublin.
    Funkcjonuje tam obecnie polska część dowództwa, która liczy ok. 50
    żołnierzy. Docelowo ma do nich dołączyć po kilkunastu oficerów z Litwy i
    Ukrainy. W Lublinie jest też batalion dowodzenia, liczący ok. 250
    żołnierzy.
     

    Kluczowe stanowiska w brygadzie mają po kolei obsadzać oficerowie z
    trzech tworzących jednostkę państw. Pełną gotowość operacyjną
    LITPOLUKRBRIG ma osiągnąć za dwa lata.
    Zapowiadana przed siedmioma laty brygada ma być przeznaczona do udziału w operacjach pokojowych i stworzyć podstawy do powołania grupy bojowej Unii Europejskiej. Ma ona działać pod kuratelą ONZ, NATO, UE oraz doraźnie tworzonych koalicji. Pełną gotowość bojową jednostka ma osiągnąć za 2 lata.


    Grupa Wyszechradzka: od rozszerzenia do rozpadu



    Grupa Wyszechradzka: od rozszerzenia do rozpadu


    W
    Polsce biją na alarm. Stworzona jeszcze w 1991 roku Grupa Wyszechradzka
    nie spełnia oczekiwań tych kręgów, które chciałyby przekształcić ją w
    antyrosyjski blok wojskowo-polityczny.


    Zamiast tego, aby solidaryzować się z polityką Brukseli
    i szczególnie Warszawy w stosunku do Ukrainy i Rosji, wchodzące w skład
    Grupy Wyszechradzkiej oprócz Polski Węgry, Czechy i Słowacja mówią o
    gospodarce i nawet kierują pretensje do Unii Europejskiej. Temat
    kontynuuje nasz komentator Piotr Iskenderow.

    Najwyraźniej
    w Warszawie znaleziono nowe zastosowanie dla Grupy Wyszechradzkiej,
    która według miar Europy jest dość starym tworem. Deklaracja o jej
    stworzeniu była ogłoszona jeszcze w lutym 1991 roku w historycznej
    stolicy średniowiecznego Królestwa Węgierskiego, mieście Wyszechradzie,
    na spotkaniu ówczesnych liderów Polski, Węgier i Czechosłowacji. Celem
    zjednoczenia było ogłoszone sprzyjanie integracji w struktury
    europejskie. Nastąpiwszy w 1993 roku podział Czechosłowacji zwiększył
    liczbę członków Grupy Wyszechradzkiej, ale nie zmienił jej charakteru. A
    i przyjęcie wszystkich czterech państw do Unii Europejskiej w 2004 roku
    nie było powodem do jej likwidacji. Organizacja przekształciła się w
    forum dyskucji nad problemami regionalnymi i niejdnokrotnie była areną
    ostrcyh dyskusji, uwzględniając trudne stosunki historyczne wchodzących w
    jej skład państw. A o tym, że w szeregach Grupy Wyszechradzkiej
    istnieje także własne rozumienie ogólnoeuropejskich procesów świadczy
    ten fakt, że Węgry, Polska i Czechy na razie nie spieszą się do strefy
    euro, przypomniał Głosowi Rosji profesor rosyjskiej Akademii Finansowej
    Borys Rubcow:

    Z jednej
    strony jest to określane przez obiektywne przyczyny, plusami i minusami
    przystąpienia do unii walutowej, a z drugiej strony – ocenami liderów
    tych państw. W kazdym razie, Czechy od samego początku nie wyrażały
    chęci szybkiego przystąpienia do strefy euro.


    do niedawna zrównoważony i ostrożny charakter działalności Grupy
    Wyszechradzkiej nie wywoływał szczególnych wątpliwości. Jednak
    antyrosyjski zapał, tak pożądany dziś na Zachodzie, wymagał zwerbowania
    nowyc sojuszników. Określone kręgi w Polsce zdecydowały, że zjednoczenie
    byłych państw socjalistycznych najlepiej pasuje do tego typu celu.
    Szeroki artykuł, który pojawił się w Gazecie Wborczej stawia pytanie:
    dlaczego Grupa Wyszechradzka nie występuje z jednomyślnym potępieniem
    Rosji i nie spieszy zewrzeć swe szeregi wokół Polski jako głównej
    obrończyni Ukrainy? Węgrom, Czechom i Słowakom stawia się zarzut
    kolektywnej „amnezji”, a także nadmiernych, zdaniem gazety,
    handlowo-ekonomicznych więzów z Rosją i skłonności do zadawania Brukseli
    „niewygodnych pytań”. Szczególnie dostało się liderom państwowym.
    Prezydent Czech Miloš Zeman, osmielił się powiedzieć na szczycie NATO w
    Wells, że nie widzi „jasnych dowodów” na interwencję Rosji na Ukrainie,
    premier Słowacji Robert Fico ośmielił się mówić o geopolitycznym sporze
    Stanów Zjednoczonych i Rosji, od którego „lepiej trzymać się z daleka”, a
    jego węgierski kolega Viktor Orbán wypowiedział się o „końcu Zachodu” i
    kryzysie liberalnej demokracji. I to wszystko zamiast tego, aby bez
    dyskusji zająć miejsce po tej samej stronie antyrosyjskiej barykady, co
    Polska i Unia Europejska.

    To, że istniejący format Grupy
    Wyszechradzkiej nie zadowala Polski nie jest żadną tajemnicą. W
    Warszawie patrzą na organizację jak na jeszcze jeden instrument
    umocnienia własnych wojskowo-politycznych pozycji w regionie Europy
    Środkowo-Wschodniej. Właśnie z inicjatywy Polski w marcu 2013 roku na
    spotkaniu w Warszawie ministrów obrony Węgier, Polski, Słowacji i Czech
    porozumiano się odnośnie stworzenia do 2016 roku grupy szybskiego
    reagowania w liczbie 1,5 tysiąca żołnierzy. Do jej zadąń należeć ma
    udział w operacjach pokojowych i zapewnienie dostaw pomocy hmanitarnej w
    strefach konfliktów.

    Jednak dla polskich radykałów to
    za mało, szczególnie w warunkach sporu na Ukrainie. I Warszawa
    faktycznie postawiła swoim partnerom w Grupie Wyszechradzkiej ultimatum:
    albo uznają wektor wojskowy w swojej działalnośći za najważniejszy,
    albo Polska opuści szeregi organizacji. Jako kompromis zaproponowano
    rozszerzenie składu grupy do siedmiu (zgodnie z formułą 4+) poprzez
    włączenie państw bałtyckich. Zamysł jest zrozumiały: chodzi o
    zapewnienie Warszawie większości głosów dzięki antyrosyjskim Litwie,
    Łotwie i Estonii. Jak twierdzi Gazeta Wyborcza, w obecnych warunkach
    „Czechom, Słowakom i Węgrom bliżej jest do Austriaków” z ich wojskową
    neutralnością, a „Polakom bliżsi są Estonczycy, Łotysze i Litwini”, i to
    bez względu na spory związane z polską mniejszością narodową.

    Oczywiście,
    jeśli myśleć w kategoriach „zimnej wojny” to tego typu logika ma
    podstawy. Tyle, że wielu w Europie Środkowej najwyraźniej dość już ma
    gry w antyrosyjskich żołnierzyków. O tym jasno powiedział węgierski
    premier. Przyznając różnice zdań państw Europy Środkowej i Wschodniej w
    kwestii rozwoju stosunków z Rosją, Viktor Orban podkreślił, że w czasie,
    gdy Polska i państwa bałtyckie rozpatrują rosyjską kwestię z punktu
    widzenia bezpieczeństwa, Węgry patrzą na Rosję jak na partnera
    biznesowego oraz rozpatrują inne aspekty zaistniałej sytuacji jako
    wtórne. Tego typu podejście jest usprawiedliwione, ponieważ u podstawy
    procesów integracyjnych leżą ekonomiczne, a nie inne czynniki, w tym
    także wojskowe – powiedział w rozmowie z Głosem Rosji dyrektor generalny
    rosyjskiego centrum politologicznego „Północ-Południe” Aleksiej Własow.

    Fundamentem
    każdej integracji jest gospodarka, ekonomiczne interesy państw. I
    dopiero jeśli proces integracji rozwija się pomyślnie, to pojawiają się
    społeczno-kulturowe, humanitarne, oświatowe i inne czynniki.

    Jednocześnie
    to właśnie korzystnym dla wszystkich stron gospodarczym więziom z Rosją
    regionu Europy Środkowo-Wschodniej szkodzi obecny antyrosyjski kurs
    Waszyngtonu, Brukseli i ich najbliższych sojuszników. A Grupa
    Wyszechradzka nie ma tu nic do rzeczy.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_09_22/Grupa-Wyszechradzka-od-rozszerzenia-do-rozpadu-6731/



    Berlin nie może wykonać zobowiązań wobec NATO 

    Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen powiedziała w
    wywiadzie dla niedzielnego wydania gazety “Bild”, że ze względu na
    trudności w zaopatrzeniu w sprzęt wojskowy jej kraj nie będzie mógł
    wykonać wszystkich zobowiązań wobec NATO.“Nie zrealizowaliśmy założonych
    rok temu celów w zakresie liczby
    sprzętu lotniczego, który w sytuacji alarmowej w ciągu 180 dni ma być
    dostarczony (Sojuszowi) – powiedziała von der Leyen “Bild am
    Sonntag”.Jak wyjaśniła, powodem są “braki w zaopatrzeniu w części
    zamienne oraz awarie śmigłowców dla marynarki wojennej”.Szefowa resortu
    obrony zastrzegła, że Niemcy są zdolne do wykonywania
    zadań bieżących w ramach NATO oraz do udziału w ewentualnych
    krótkoterminowych operacjach w sytuacjach kryzysowych.Fragment rozmowy
    ukazał się w sobotę wieczorem na stronie internetowej “Bilda”.Jak podał wcześniej “Der Spiegel”, w przypadku ataku na któreś z
    państw bałtyckich Niemcy nie byłyby w stanie wbrew wcześniejszym
    obietnicom skierować do akcji 60 myśliwców Tornado.


    Siergiej Ławrow: Zachód bezgranicznie usprawiedliwia działania samozwańczych władz w Kijowie


     
    Minister
    spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow skrytykował w sobotę w
    Zgromadzeniu Ogólnym ONZ Zachód, w tym USA, m.in. za to, że "w sposób
    nieograniczony usprawiedliwia działania samozwańczych władz w Kijowie"
    przeciw ludności rosyjskojęzycznej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    131. Czechy kupią mobilny radar

    Czechy kupią mobilny radar same, a nie w ramach V4

    Czechy nie wejdą w posiadanie mobilnych radarów w ramach wspólnego
    projektu Grupy Wyszehradzkiej (V4); czeskie ministerstwo obrony rozpisze
    własny przetarg na te urządzenia - poinformował we wtorek rzecznik tego
    resortu Petr Medek.
    Dodał, że o ten kontrakt mają się ubiegać czeskie firmy. Agencja CTK
    odnotowuje, że negocjacje w sprawie wspólnego projektu z udziałem firm z
    V4 (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) toczyły się od czerwca. Niemniej,
    mimo pewnego postępu, nie wszystkie rozbieżności - z których część
    dotyczyła procedur legislacyjnych - zostały usunięte.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    132. Stoltenberg: siły szpicy – w




    Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg stał się ofiarą tłumacza - podaje „Rossijskaja Gazieta”.

    Według jej danych, tłumacz z angielskiego na polski zbyt swobodnie przetłumaczył słowa sekretarza generalnego, co wywołało duży skandal międzynarodowy.

    Podczas wizyty w Polsce Stoltenberg w wywiadzie dla telewizji TVP Info oznajmił: „W przyszłym roku na spotkaniu ministerialnym podejmiemy decyzję w sprawie Sił Szybkiego Reagowania, lecz nawet zanim zostaną stworzone, NATO dysponuje potężną armią i jest gotowe do rozmieszczenia sił szybkiego reagowania w każdej chwili”. Tłumacz dodał od siebie: „Możemy je rozmieścić, gdzie chcemy”.

    Rosyjski periodyk powołuje się na własne źródło w polskiej telewizji, które potwierdziło, że w angielskiej wersji rozmowy tych słów nie było. Jednocześnie angielskojęzyczne agencje informacyjne, w tym agencja Reutera, cytują słowa Stoltenberga w formie, w jakiej zabrzmiały na antenie TVP Info.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_10_06/Stoltenberg-stal-sie-ofiara-bledu-tluma...

    Stoltenberg odwiedził bazę NATO w Łasku

    Pochodząc z różnych krajów, przekazujecie jedno wspólne przesłanie: NATO jest tutaj, by bronić wszystkich członków – mówił do żołnierzy w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

    „Wykonujecie tutaj naprawdę ważną pracę. Pochodząc z różnych krajów, przekazujecie jedno wspólne przesłanie: NATO jest tutaj, aby bronić wszystkich jego członków” – powiedział Stoltenberg.

    Jak mówił, wizyta w Łasku pozwoliła mu „zobaczyć prawdziwy pokaz solidarności i jedności NATO w działaniu”. Podkreślał, że NATO stoi w obliczu wielu istotnych wyzwań, ale jest zjednoczone i silne.

    Zaznaczył, że żołnierze z bazy w Łasku wykonują niezmiernie ważne zadanie; dziękował im za to, że z dużym zaangażowaniem, oddaniem i profesjonalizmem bronią wschodnich granic nieba.

    Stoltenberg przyleciał do Łasku z Warszawy, gdzie spotkał się m.in. z premier Ewą Kopacz, wicepremierem, ministrem obrony Tomaszem Siemoniakiem i szefem MSZ Grzegorzem Schetyną.

    Na płycie łaskiego lotniska wojskowego ustawiono myśliwce F-16, F-14 i Eurofightera; Stoltenberga witały załogi z Kanady, USA, Niemiec, Portugalii, Holandii oraz Polski.

    Jak poinformował rzecznik łaskiej jednostki płk Marek Kwiatek, obok stacjonujących w Łasku na stałe załóg amerykańskich i polskich w spotkaniu uczestniczyli także lotnicy z misji Baltic Air Policy. „W związku z sytuacją polityczną we wrześniu komponent ten wzmocniony został przez siły portugalskie, niemieckie, holenderskie i kanadyjskie” – dodał.

    Stacjonowanie w Łasku komponentu lotniczego Sił Powietrznych USA jest wypełnieniem postanowień polsko-amerykańskiego porozumienia międzyrządowego z 2011 r. Pobyty amerykańskich pilotów przygotowuje przebywający w Polsce na stałe pododdział lotniczy (AvDet – aviation detachment) złożony z 10 żołnierzy – pilotów, techników, logistyków, specjalistów informatyki i łączności.

    W ramach amerykańskiego kontyngentu w bazie w Łasku przebywa ok. 130 amerykańskich żołnierzy z bazy amerykańskiej w Aviano. Jak poinformował płk Kwiatek, bieżący kontyngent w piątek wieczorem kończy swój pobyt w Polsce.

    Rotacyjny pododdział przebywa w Polsce raz na kwartał na okres od dwóch tygodni do miesiąca. Może liczyć do 250 żołnierzy. Na ćwiczenia na zmianę przylatują załogi samolotów bojowych F-16 i transportowych C-130 Hercules. Liczba samolotów różni się dla każdej rotacji, maksymalnie może przybyć kilkanaście F-16 i kilka Herculesów.

    Schetyna: Trójkąt Weimarski musi być skuteczny

    Trójkąt Weimarski musi być skutecznym podmiotem w europejskiej
    polityce - podkreślił w piątek szef MSZ Grzegorz Schetyna na rozpoczęcie
    spotkania z szefami dyplomacji Francji i Niemiec. "Chcemy naszą aktywność skupiać nie tylko na wschodzie, ale także
    południu. Jeżeli będziemy wspólnie odwiedzać wschód Europy, to chcemy
    też robić to na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce"
    - dodał.
    Schetyna poinformował, że będzie namawiał szefów MSZ Francji i Niemiec do wspólnej wizyty na Ukrainie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    133. Siemoniak: Polacy widzą

    Siemoniak: Polacy widzą w Niemcach i Bundeswehrze najbliższego przyjaciela

    Polacy widzą w Niemcach i Bundeswehrze swojego
    najbliższego sojusznika, partnera i przyjaciela - oświadczył Tomasz
    Siemoniak po zakończeniu spotkania niemieckiej minister obrony Ursuli
    von der Leyen z dowódcami Bundeswehry, na którym był gościem honorowym.

    Siemoniak zaapelował do niemieckiej generalicji o konkretne kroki
    wzmacniające NATO wobec agresywnej polityki Rosji. Ministrowie podpisali
    również list intencyjny o współpracy wojsk lądowych obu państw. Zgodnie
    z jego treścią, dojdzie do wymiany batalionów, które podporządkują się
    dowództwu drugiego kraju. To pierwszy taki krok świadczący o zaufaniu
    – podkreślali ministrowie.



    Na Litwie rozpoczynają się zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia NATO


    Na Litwie rozpoczynają się zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe NATO. W manewrach pod kryptonimem „Żelazny Miecz”
    uczestniczy 2,5 tys. wojskowych z 9 krajów, w tym z USA, Wielkiej
    Brytanii, Niemiec, Czech i Kanady. Ceremonia otwarcia odbędzie się na
    dwóch poligonach republiki.

    Początkowo przypuszczano, że
    w ćwiczeniach weźmie udział tylko litewska armia, lecz z powodu kryzysu
    na Ukrainie podjęto decyzję w sprawie przeprowadzenia manewrów na
    szczeblu NATO, które potrwają do 14 listopada.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_11_03/Na-Litwie-rozpoczynaja-sie-zakrojone-na-szeroka-skale-cwiczenia-NATO-4556/



    "Pakt północny" przeciwko Rosji. Odpowiedź na powietrzne prowokacje

    "Pakt północny" przeciwko Rosji. Odpowiedź na powietrzne prowokacje
    Osiem państw z basenów Bałtyku i Morza Północnego podpisało porozumienie.
    zobacz więcej »
    Minister obrony Norwegii Inger Eriksen Soereide zapowiedziała z kolei,
    że do istniejącego programu treningowego pilotów z jej kraju, Szwecji i
    Finlandii dołączą teraz też duńscy wojskowi.

    W Norwegii w środę spotkali się nie tylko przedstawiciele resortów obrony wymienionych ośmiu krajów.

    W
    obradach Grupy Północnej uczestniczyli też przedstawiciele Polski,
    Niemiec, Holandii i Islandii. Polskie MON nie wspomina w oficjalnym
    komunikacie z tego wydarzenia o przyłączeniu się naszego kraju do
    inicjatywy wspólnej, dodatkowej obrony przestrzeni powietrznej nad
    Bałtykiem. Podobnie nie włączyły się w nią, także obecne w Oslo, Niemcy,
    Holandia i Islandia.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    134. "W polityce zagranicznej

    "W polityce zagranicznej udało się wyjątkowo dużo"

    Dzień Służby Zagranicznej w Pałacu Prezydenckim

    Prezydent Bronisław Komorowski podsumowując 25-lecie w zakresie
    osiągnięć polskiej polityki zagranicznej podkreślił, że udało się
    wyjątkowo dużo. Ostatnie 25 lat to była zasadnicza głęboka zmiana
    strategicznych kierunków polityki zagranicznej – mówił.

    Bronisław Komorowski mówił również, że wyznaczone zasadnicze kierunki
    działań sprawdziły się i nadal są aktualne. Zaliczył do nich:
    umacnianie NATO, jako jednego z elementów gwarancji bezpieczeństwa oraz
    postawienie na konsekwentne wspieranie i pogłębianie procesów integracji
    europejskiej, co to jest element naszego bezpieczeństwa politycznego,
    ekonomicznego.

    Według prezydenta wyzwaniem jest również dyskusja na temat
    uczestnictwa Polski w strefie wspólnej waluty. - Stoimy w obliczu
    wielkiego wyzwania i wielkiego ryzyka - czy można uczestniczyć
    skutecznie w budowie polskiej pozycji międzynarodowej, w procesie
    integracji europejskiej i czy można skutecznie powstrzymywać wyraźnie
    rysujące się ryzyko procesu budowy- przynajmniej ja tak to widzę - tego
    twardego jądra Unii Europejskiej bez Polski, jeśli nie zdołamy w sobie
    uruchomić determinacji na rzecz odnalezienia się także w ramach unii
    walutowej – powiedział. 

    Prezydent podkreślał także, że sprawą zasadniczą są również skutki
    załamania w środowisku bezpieczeństwa w wyniku działań rosyjskich
    wymierzonych w integralność Ukrainy. - To jest wielkie wyzwanie -
    zaznaczył.


    Gen. Polko: Rosyjskie prowokacje doprowadzą do tragedii


    „Co wtedy? Znów będziemy mieli dyplomatyczną odpowiedź, kolejne pismo?”

    Już na początku 2015 roku powstanie tymczasowa grupa szybkiego reagowania NATO? »
    Już na początku przyszłego roku może powstać tymczasowa grupa szybkiego
    reagowania, która w razie agresji chroniłaby wschodnie kraje NATO.
    Informuje o tym niemiecki dziennik „Die Welt”. Trzon grupy mają stanowić żołnierze z Niemiec. Podczas ostatniego
    szczytu w Walii kraje NATO zdecydowały o utworzeniu tak zwanej szpicy,
    czyli sił które w ciągu paru dni mogłyby zostać przerzucone na wschodnią
    granicę Sojuszu. Chodzi o kilka tysięcy żołnierzy. Wiadomo jednak, że
    budowa szpicy potrwa. Być może nawet do 2016 roku. Dlatego NATO rozważa rozwiązanie przejściowe. Na początku przyszłego
    roku na powstać tymczasowa grupa szybkiego reagowania, złożona głównie z
    żołnierzy niemieckich i holenderskich i podlegająca niemieckiemu
    dowództwu.


    NATO chce utworzyć tymczasowe siły szybkiego reagowania

    NATO zamierza utworzyć “tymczasowe” siły szybkiego
    reagowania, zdolne już w 2015 r. do działania wobec ewentualnego
    zagrożenia ze strony Rosji. Niemcy i Holendrzy mają stanowić trzon
    jednostki, która ma wypełnić lukę do czasu powstania planowanej “szpicy”
    – podał “Die Welt”.

    Decyzja o utworzeniu “szpicy” zapadła na ostatnim szczycie NATO w
    walijskim Newport. Przyjęty na początku września Plan Działań na rzecz
    Gotowości (Readiness Action Plan – RAP) przewiduje utworzenie w ramach
    istniejących już Sił Odpowiedzi, liczącej kilka tysięcy żołnierzy,
    jednostki zdolnej do działania w bardzo krótkim czasie.

    Jak pisze “Die Welt”, tworzenie “szpicy” – wbrew wcześniejszym planom
    – przeciągnie się aż do wiosny 2016 roku, a być może potrwa jeszcze
    dłużej. Aby zapobiec powstaniu luki w systemie bezpieczeństwa, od
    początku 2015 roku gotowość do natychmiastowej odpowiedzi na ewentualne
    zagrożenie mają osiągnąć tymczasowe siły szybkiego reagowania. Ich
    trzonem ma być Korpus Niemiecko-Holenderski stacjonujący w Muenster, w
    Niemczech zachodnich. Szybkie powstanie takich sił ma być “czytelnym
    sygnałem pod adresem Rosji”.

    Siły lądowe w Muensterze pod dowództwem niemieckiego generała Volkera
    Halbauera byłyby w razie potrzeby wzmacniane oddziałami lotniczymi i
    morskimi z Hiszpanii i Francji – czytamy w “Die Welt”. Siły szybkiego
    reagowania mają uczestniczyć w natowskich manewrach we wrześniu 2015
    roku “Trident Juncture” na terenie Włoch, Hiszpanii i Portugalii. W
    przypadku zagrożenia mogłyby zostać szybko wykorzystane na terenach
    graniczących z Rosją – pisze “Die Welt”.

    Jak zaznaczają autorzy materiału, presję na obecność wojsk Sojuszu w
    krajach Europy Środkowo-Wschodniej wywiera przede wszystkim rząd USA.
    Bałtowie obawiają się, że Rosja może wykorzystać obecność mniejszości
    rosyjskiej do destabilizacji tych krajów; “Die Welt” wspomina też, że
    obawy wobec Rosji żywią Polacy.

    Działania NATO są reakcją na agresywną politykę Rosji wobec Ukrainy.

    Moskwa zwiększyła przez pięć minionych lat wydatki na obronność o 50
    proc., podczas gdy kraje NATO zmniejszyły je średnio o 20 proc.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    135. Putin: problemy między Polską

    Putin: problemy między Polską a Rosją można rozwiązać

    Polska i Rosja powinny podnieść swoje stosunki na nowy poziom, a
    przy wzajemnym szacunku i pragmatyzmie można rozwiązać problemy -
    powiedział w środę prezydent Władimir Putin, przyjmując listy
    uwierzytelniające od ambasador RP Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.


    Polska armia kupuje pociski nieskuteczne wobec czołgów Rosji

    MON
    zapłaci około 240 mln zł za pociski do czołgów Leopard. Problem w tym,
    że polska armia kupi amunicję, która nie jest w stanie przebić czołowych
    pancerzy rosyjskich czołgów.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    136. W 2016 roku pojawi się grupa

    W 2016 roku pojawi się grupa sił szybkiego reagowania NATO

    Czołowa grupa sił szybkiego reagowania, którą NATO
    postanowiło stworzyć we wrześniu 2014 roku na szczycie w Walii w ramach
    planu działań na rzecz zapewnienia gotowości bojowej przymierza,
    przystąpi do pracy w 2016 roku - oznajmił dzisiaj sekretarz generalny
    sojuszu Jens Stoltenberg.

    Powiedział on, że plan misji zostanie nakreślony przez szefów Ministerstwa Obrony krajów członkowskich NATO w lutym 2015 roku.

    Stoltenberg
    podkreślił także, że w ostatnim czasie obserwuje się znaczne
    wzmocnienie rosyjskiej aktywności lotniczej przy granicach NATO.
    Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_12_01/W-2016-roku-pojawi-sie-grupa-sil-szybkiego-reagowania-NATO-9583/


    Rosyjskie wojsko wypróbuje nowe uzbrojenie. Latem największe manewry

    Rosyjskie wojsko wypróbuje nowe uzbrojenie. Latem największe manewry

    W Rosji odbędą się latem 2015 roku duże manewry wojskowe z
    udziałem dziesiątek tysięcy żołnierzy - poinformowało w poniedziałek...
    czytaj dalej »


    NATO: zgoda na tymczasowe siły tzw. szpicy od 2015 roku

    Kraje NATO zgodziły się we wtorek na utworzenie tymczasowych sił
    natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy, które będą gotowe do działania
    już w pierwszych miesiącach 2015 roku - poinformował sekretarz
    generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.

    NATO: Zgoda na siły tzw. szpicy od 2015 roku

    W skład tych sił wejdą przede wszystkim żołnierze z Niemiec, Holandii i Norwegii.Jak wyjaśnił, będzie to rozwiązanie przejściowe na czas, jaki zajmie
    stworzenie pełnych i stałych sił szpicy, które docelowo mają liczyć
    kilka tysięcy żołnierzy i być utrzymywane w gotowości, by w razie
    kryzysu w ciągu kilku dni znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie.
    Powstaną one w ramach NATO-wskich Sił Odpowiedzi i będą gotowe do
    działania w 2016 roku.



    Miliony za pociski JASSM do F-16
    Za pociski manewrujące do F-16 typu JASSM Polska zapłaci ok. 250
    mln dolarów – poinformował szef Inspektoratu Uzbrojenia, gen. bryg.
    Sławomir Szczepaniak.

    JASSM (AGM-158A Joint Air-to-Surface Standoff Missile), produkowany
    przez Lockheed Martin, to konwencjonalny pocisk dalekiego zasięgu,
    przenoszony przez samoloty, przeznaczony do zwalczania ważnych, dobrze
    chronionych celów. Pocisk o zasięgu 370 km może przenosić głowicę o
    masie 500 kg.

    Zakup 40 tych pocisków zapisano w planie modernizacji technicznej sił
    zbrojnych do roku 2022.
    Ponieważ JASSM są uważane za broń strategiczną,
    ich eksport wymaga zgody rządu i Kongresu. We wrześniu Departament
    Stanu, po wydaniu certyfikatu przez amerykańską Agencję ds. Współpracy
    Obronnej (DSCA), poinformował o aprobacie dla sprzedaży Polsce pocisków.

    Pierwsza partia pocisków ma zostać dostarczona w 2017 r. MON starało
    się, by cena „była co najmniej dwa razy niższa” niż 500 mln dolarów –
    taką kwotę podawał Departament Stanu USA.

    Przyszłoroczny budżet obronny ma wynieść blisko 38,4 mld zł. Oprócz
    budżetu MON – ponad 38 mld zł – na wydatki te złożą się także odroczone
    płatności za myśliwce F-16 – 5,36 mld zł. Z uwzględnieniem tej pozycji
    wydatki na przyszłoroczne wydatki obronne przekroczą ustawowe minimum
    1,95 proc. PKB i wyniosą 2,27 proc. PKB.
    Mroczek przypomniał, że w
    przygotowaniu jest projekt ustawy zwiększającej wydatki na obronność do
    co najmniej 2 proc. PKB.



    NATO brakuje pieniędzy na obronę Polski. Wojska szpicy nie poradzą sobie z Rosją

    NATO
    chwali się przyspieszeniem budowy tzw. szpicy. W rzeczywistości jednak
    Sojuszowi brakuje środków na realną pomoc dla wschodnich państw - pisze
    „Rzeczpospolita”.Szpica to brygada złożona z 4-5 tys. żołnierzy, która w krótkim czasie
    (48 godzin) ma być zdolna obronić Polskę i republiki bałtyckie przed
    ewentualnym atakiem ze strony Rosji. Miała być gotowa w 2016 roku, ale z
    powodu agresywnej polityki Kremla jej tworzenie zostało przyspieszone.
    Pierwsze jednostki błyskawicznego reagowania mają być gotowe już za 2-3
    miesiące „Rzeczpospolita” podkreśla, że nowe jednostki będą jednak bardzo skromne. Wtorkowe zapowiedzi Jensa Stoltenberga dotyczą
    zaledwie kilkuset żołnierzy.
    To zdecydowanie za mało, by odeprzeć siły,
    jakie w bardzo krótkim czasie Kreml zdołał zmobilizować zajmując Krym – pisze gazeta.

    "Mamy ogromny obszar wspólnych poglądów na sprawy ważne dla regionu"

    - Z prawdziwą satysfakcją odnotowuję ogromny obszar wspólnych
    poglądów na najważniejsze sprawy naszego regionu- powiedział we wtorek w
    Estonii prezydent Bronisław Komorowski podczas spotkania prezydentów
    państw bałtyckich.
    Priorytety prezydencji Łotwy  były jednym z tematów wtorkowych rozmów. 

    Prezydenci byli pytani o coraz liczniejsze przypadki naruszania
    przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez rosyjskie samoloty
    wojskowe. Prezydent Estonii Ilves i Bronisław Komorowski zaznaczyli, że
    nie jest to problem wyłącznie państw bałtyckich. Ilves przypomniał, że
    wiele takich incydentów ma miejsce w przestrzeni powietrznej Szwecji, i
    podkreślił, że tego typu działania Rosji stanowią zagrożenie dla
    lotnictwa cywilnego.

    - Ważne jest, abyśmy my w tym regionie, ale też wszystkie państwa
    NATO i UE, mieli świadomość, że w jakiejś mierze wraca stare. To, co
    jest nowym zjawiskiem dla państw bałtyckich, nie jest niczym nowym dla
    Szwedów, Duńczyków, Brytyjczyków i każdego innego kraju świata
    zachodniego, bo tak było w czasach istnienia Układu Warszawskiego i ZSRR
    - powiedział polski prezydent.

    Według Bronisława Komorowskiego nie należy przywiązywać przesadnej
    wagi do takich przejawów aktywności Rosji. - Rosjanie latają, pływają,
    sprawdzają różne systemy NATO-wskie, a my ćwiczymy razem z nimi. Nie
    naruszamy rosyjskiej przestrzeni powietrznej, ale testujemy ich różne
    zachowania – powiedział prezydent Komorowski.
    Podkreślił wagę
    kontynuowania misji Baltic Air Policing, polegającej na monitorowaniu
    przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez siły NATO, w tym przez
    polskie samoloty.

    Prezydent Litwy oceniła, że naruszanie przestrzeni powietrznej państw
    Sojuszu przez rosyjskie samoloty świadczy o nieodpowiedzialności Moskwy
    oraz stanowi "demonstrację głupoty". - Chcieliby, żebyśmy myśleli, że
    są silni i niebezpieczni, ale to nie demonstracja siły, to demonstracja
    głupoty, nieodpowiedzialnego zachowania - zaznaczyła Grybauskaite.

    Litewska prezydent podkreśliła wagę wspólnego działania całej UE w
    sprawie Ukrainy. - Dzisiaj na Ukrainie mamy granicę miedzy prawdą i
    kłamstwem, niepodległością i okupacją, pokojem i wojną. Wsparcie Ukrainy
    jest niezwykle istotne, bo Ukraina walczy dziś o wolność i
    niepodległość Europy i nas wszystkich - podkreśliła Grybauskaite.

    Wicepremier Siemoniak spotyka się z księciem Arabii Saudyjskiej

    Głównym tematem rozmów będzie zacieśnianie współpracy wojskowej między Polską, a Arabią Saudyjską.
    Podczas obecnej wizyty w Arabii Saudyjskiej zostaną omówione szczegóły współpracy. Dzięki podpisanej rok temu umowie w Polsce szkolił się między innymi oficer armii saudyjskiej.

    „Są pieniądze, będzie zrobione”. Polski batalion czołgów w tymczasowej szpicy NATO
    - Polski batalion czołgów wejdzie w skład tymczasowych sił
    natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy NATO, które mają być gotowe do
    działania na początku 2015 roku – poinformował w środę w Brukseli szef
    polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna.
    Według niego tymczasowa szpica zacznie działać od stycznia przyszłego
    roku i ma liczyć do pięciu tysięcy żołnierzy. Dowodzić tymi siłami będą
    Niemcy, Holandia i Norwegia, ale zaangażowanych będzie więcej krajów w
    tym Polska. – Będzie w to zaangażowany polski batalion czołgów" -
    powiedział Schetyna.
    Dowództwo ma mieścić się w Muenster w Niemczech.
    We wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że
    tymczasowa szpica ma być rozwiązaniem przejściowym na czas, jaki zajmie
    stworzenie pełnych i stałych sił natychmiastowego reagowania, które
    docelowo mają liczyć kilka tysięcy żołnierzy i być utrzymywane w
    gotowości, by w razie kryzysu w ciągu kilku dni znaleźć się w dowolnym
    miejscu na świecie. Powstaną one w ramach NATO-wskich Sił Odpowiedzi i
    będą gotowe do działania w 2016 roku.

    -----------------------------------------
    Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO uzgodnili, że "tymczasowa szpica", czyli siły natychmiastowego reagowania, uzyskają zdolność operacyjną z początkiem przyszłego roku. Można ocenić, że będzie to struktura pośrednia, dzięki której przyspieszony zostanie proces budowania "właściwej szpicy". Decyzja ta, mająca na celu zwiększenie możliwości szybkiej odpowiedzi na zagrożenia, kończy okres niepewności związanych z kwestią wdrażania nowej strategii Sojuszu przyjętej podczas wrześniowego szczytu w Newport. Jak podkreślił sekretarz generalny Jens Stoltenberg: "Wdrożymy Plan Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan, RAP) w pełni i na czas".

    "Tymczasowa szpica" będzie składać się z oddziałów z Niemiec, Holandii i Norwegii. Sekretarz generalny NATO zapowiedział jednak, że w przyszłym roku swój wkład do "szpicy" wniosą wszystkie z 28 państw należących do Sojuszu. Ostateczne decyzje co do "właściwej" "szpicy", czyli jej składu, struktury i finansowania, zostaną podjęte podczas spotkania w Monachium w lutym. Wiadomo, że jej liczebność ma wynosić 5 tysięcy żołnierzy, i że będzie składać się ona z komponentu lądowego, morskiego, powietrznego oraz wojsk specjalnych.

    Siłą przewodnią nowej "grupy zadaniowej" będą państwa europejskie, które posiadają najliczniejsze siły zbrojne, czyli Wielka Brytania, Niemcy i Francja. Dziennik "Wall Street Journal" zauważa, że państwa europejskie chcą w ten sposób odciążyć Stany Zjednoczone, które, jak dotąd, najmocniej zaangażowały się w strategię "odstraszania" Rosji w Europie wschodniej.
    Ważna wiadomość dla Polski i państw bałtyckich

    Agen­cja DPA zwra­ca uwagę, że de­cy­zja o utwo­rze­niu "tym­cza­so­wej szpi­cy" ozna­cza, że ta "wła­ści­wa" osią­gnie zdol­ność ope­ra­cyj­ną już w przy­szłym roku, a nie w 2016 roku, jak pier­wot­nie za­kła­da­no. Jak pod­kre­ślo­no, utwo­rze­nie "szpi­cy" jest naj­waż­niej­sze dla Pol­ski i państw bał­tyc­kich, które "oba­wia­ją się" moż­li­wo­ści ro­syj­skiej in­ter­wen­cji zbroj­nej, jeśli do­szło­by do po­głę­bie­nia się kon­flik­tu na Ukra­inie.

    We­dług NA­TO-wskie­go planu, "szpi­ca" ma być go­to­wa do roz­miesz­cze­nia w stre­fach kry­zy­so­wych w ciągu 2-5 dni. "Szpi­ca” ma zo­stać wy­od­ręb­nio­na z utwo­rzo­nych w 2003 roku Sił Od­po­wie­dzi NATO (NATO Re­spon­se Force, NRF), li­czą­cych 13 ty­się­cy żoł­nie­rzy; w 2015 roku do­wódz­two nad ca­ło­ścią sił NRF obej­mą Niem­cy, pod­czas gdy Po­la­cy będą do­wo­dzić kom­po­nen­tem sił spe­cjal­nych dzia­ła­ją­cych w ra­mach tej for­ma­cji.

    Pod­czas spo­tka­nia w Bruk­se­li za­pa­dła także de­cy­zja o kon­ty­nu­owa­niu obec­no­ści zbroj­nej NATO w 2015 roku w pań­stwach znaj­du­ją­cych się na wschod­niej flan­ce So­ju­szu. Dzia­ła­nia te sta­no­wią od­po­wiedź NATO na kon­flikt zbroj­ny na Ukra­inie, agre­syw­ne dzia­ła­nia Rosji w Eu­ro­pie wschod­niej oraz ro­sną­ce za­gro­że­nie ze stro­ny or­ga­ni­za­cji ter­ro­ry­stycz­nych dla po­łu­dnio­wej czę­ści kon­ty­nen­tu. Stol­ten­berbg oświad­czył, że jest to "naj­więk­sze wzmoc­nie­nie" dla ko­lek­tyw­nej obro­ny od czasu za­koń­cze­nia Zim­nej Wojny w 1989 roku; jak za­zna­czył, pro­ces ten już się roz­po­czął po­przez zwięk­sze­nie obec­no­ści woj­sko­wej w pań­stwach bał­tyc­kich, Pol­sce i Ru­mu­nii.

    So­jusz za­po­wie­dział także na­si­le­nie współ­pra­cy woj­sko­wej z Moł­da­wią i Gru­zją. Dwa mie­sią­ce temu spe­cjal­ne pro­gra­my wspar­cia dla tych państw uru­cho­mi­ły Stany Zjed­no­czo­ne. Pomoc ze stro­ny państw eu­ro­pej­skich bę­dzie obej­mo­wać, przy­naj­mniej po­cząt­ko­wo, szko­le­nia i lo­gi­sty­kę. Po­dob­ny pro­gram prze­wi­dzia­no także dla Jor­da­nii, która jest teraz de facto "pań­stwem fron­to­wym" w walce prze­ciw­ko ter­ro­ry­stycz­ne­mu Pań­stwu Is­lam­skie­mu.

    Zapoczątkowano łańcuch nowych wydarzeń. Co czeka strukturę bezpieczeństwa Europy?

    Ogło­sze­nia szefa NATO o utwo­rze­niu "tym­cza­so­wej szpi­cy" na­de­szło w od­po­wied­niej chwi­li, jako że media coraz czę­ściej in­for­mo­wa­ły o kło­po­tach So­ju­szu z wdra­ża­niem stra­te­gii z New­port. Pod­ję­cie kon­kret­nych kro­ków przez NATO jest ważne z uwagi na prze­dłu­ża­ją­cy się kon­flikt na Ukra­inie oraz otrzy­mu­ją­ce się na­pię­cie w re­la­cjach z Rosją. Pro­ce­so­wi temu to­wa­rzy­szą do­nie­sie­nia o po­waż­nych stra­tach jakie ro­syj­ska go­spo­dar­ka po­no­si wsku­tek na­ło­że­nia sank­cji go­spo­dar­czych przez Unię Eu­ro­pej­ską oraz USA oraz in­for­ma­cje o za­wie­sze­niu sprze­da­ży Mi­stra­li przez Fran­cję. Pań­stwa wschod­niej flan­ki So­ju­szu muszą teraz zde­cy­do­wać, czy są go­to­we do utwo­rze­nia na swo­ich te­ry­to­riach skła­dów z NA­TO-wską bro­nią oraz, praw­do­po­dob­nie, "ośrod­ków przyj­mu­ją­cych" dla żoł­nie­rzy państw So­ju­szu.

    Ten łań­cuch wy­da­rzeń, któ­re­go "przy­pie­czę­to­wa­niem" jest de­cy­zja NATO w spra­wie "tym­cza­so­wej szpi­cy" ozna­cza, że w Eu­ro­pie, a zwłasz­cza w jej wschod­niej czę­ści, ru­szył pro­ces wiel­kich zmian w ar­chi­tek­tu­rze bez­pie­czeń­stwa opar­tej o za­so­by NATO. W naj­bliż­szej przy­szłość na­le­ży ocze­ki­wać także de­cy­zji Pen­ta­go­nu w spra­wie moż­li­we­go za­trzy­ma­nia pro­ce­su wy­co­fy­wa­nia sił zbroj­nych USA z Eu­ro­py, pod­le­głych do­wódz­twu EUCOM, o co ape­lo­wa­li m. in. gen. na­czel­ny do­wód­ca sił NATO Phi­lip Bre­edlo­ve oraz do­wód­ca Armii Sta­nów Zjed­no­czo­nych w Eu­ro­pie gen. Fre­de­rick "Ben" Hod­ges". Wa­szyng­ton nie ukry­wa, że liczy także, iż eu­ro­pej­scy so­jusz­ni­cy już wkrót­ce zwięk­szą wy­dat­ki na cele woj­sko­we, zgod­nie z ocze­ki­wa­nia­mi co do wdra­ża­nia Planu Dzia­łań na rzecz Go­to­wo­ści.

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/nato-tworzy-tymczasowa-szpice-najwieksze...

    Siły Odpowiedzi NATO. Trzy brygady mają być w podwyższonej gotowości

    W ramach Sił Odpowiedzi NATO w 2017 r. ma zostać wydzielona brygada gotowa
    w ciągu 5-7 dni do przerzutu do dowolnego państwa Sojuszu, w tym batalion w 2-3-dniowej gotowości;
    oprócz tego dwie brygady gotowe w ciągu 30 i 45 dni - poinformował PAP wicepremier Tomasz
    Siemoniak.
    Można powiedzieć, że to będzie od pięciu do siedmiu tysięcy
    żołnierzy z różnych państw. Ta brygadowa grupa bojowa będzie w
    5-7-dniowej gotowości do przemieszczenia
    - powiedział wicepremier.Jak dodał, z VJTF wydzielane będą siły do wielkości jednej batalionowej
    grupy bojowej (ok. 650 żołnierzy) pozostające w gotowości do przerzutu w
    ciągu 48-72 godzin. To jest na ogół w publicystyce nazywane szpicą.
    - Zwracam uwagę, że w dokumencie, który jest szykowany na spotkanie
    ministrów obrony NATO w lutym - bo tam mają zapaść decyzje co do tego, o czym mówię - nie ma w ogóle takiego słowa +szpica+
    - podkreślił wicepremier.Prawdę mówiąc, marzyłbym
    o tym, żeby już odstąpić od używania pojęcia +szpicy+, bo ono wywołuje
    tyle nieporozumień i nikt nie wie, o co dokładnie chodzi
    - dodał. Z
    kolei tzw. siły do użycia w dalszej kolejności (IFFG) mają być tworzone
    przez dwie dodatkowe brygadowe grupy bojowe. - Jedna z tych brygad będzie w 30-dniowej gotowości do przemieszczenia, a druga - w 45-dniowej - zapowiedział Siemoniak.

    - Zgodnie z tym, co
    będzie zaproponowane ministrom obrony w lutym, osiągnięcie wstępnej
    gotowości operacyjnej dla VJTF założono na 1 stycznia 2016 r., a pełnej
    gotowości operacyjnej - na 1 stycznia 2017 roku
    - powiedział Siemoniak.

    Wicepremier przypomniał, że
    w tym tygodniu na spotkaniu szefów dyplomacji krajów NATO przewidziano
    rozwiązanie tymczasowe. W latach 2015-16, czyli zanim siły VJTF osiągną
    pełną gotowość, powstaną siły natychmiastowej odpowiedzi (Immediate
    Response Force, IRF). Na rok 2015 zadeklarowano do nich dowództwo oraz
    po jednym batalionie zmechanizowanym z Holandii i Niemiec oraz - jak
    poinformował w środę szef MSZ Grzegorz Schetyna - batalion pancerny.

    - Polska zadeklarowała
    batalion czołgów wyposażony w Leopardy, kompanię saperów, pluton
    Żandarmerii Wojskowej, lądowy zespół zadaniowy komponentu sił
    specjalnych i element łącznikowy do dowództwa komponentu sił specjalnych
    - poinformował PAP Siemoniak.

    Deklaracja o wydzieleniu batalionu czołgów ze składu 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej to - jak zaznaczył Siemoniak - coś ekstra.
    Docelowo bowiem, gdy VJTF osiągnie pełną gotowość, batalion pancerny ma
    być wydzielany przez państwo, na terenie którego potencjalnie będzie
    użyta brygada bardzo wysokiej gotowości.

    Szef MON podkreślił, że
    Polska chce, by docelowo zdolność do dowodzenia VJTF miało dowództwo
    Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie. - Do czasu
    osiągnięcia przez korpus tej zdolności, zakładamy, że właśnie korpus
    niemiecko-holenderski będzie przeznaczony do tego, żeby VJTF w naszej
    części Europy dowodzić
    - powiedział Siemoniak.

    Żołnierze kolejnych państw w szczecińskim korpusie NATO

    W przyszłym roku Korpus NATO w Szczecinie zasilą nowe
    państwa – poinformowała IAR.  W szeregu Wielonarodowego Korpusu
    Północno-Wschodniego pojawią się żołnierze z Wielkiej Brytanii, Turcji,
    Francji, Grecji i Holandii.

    Z informacji agencji wynika, że pod koniec 2015 r. do wielonarodowego
    Korpusu przyłączy się Finlandia. Nowi wojskowi mają pomóc zwiększyć
    gotowość bojową. Czas reagowania skróci się ze 180 dni do 90 dni.

    Gen. Roman Polko, były szef GROM, powiedział, że szczeciński Korpus NATO to głęboka rezerwa i nie spełnia wielu oczekiwań.

    - Skrócenie do 3 miesięcy okresu gotowości bojowej, zwiększenie
    ilości państw w tym korpusie, tak naprawdę nie jest taką zmianą
    jakościową, której byśmy oczekiwali. Należałoby oczekiwać, żeby ten
    korpus był wsparciem sił natychmiastowego reagowania, czyli, żeby to
    były takie siły odpowiedzi, które są gotowe do użycia w ciągu kilkunastu
    dni, a nie kilku miesięcy. To, czego też mi brakuje w tej informacji,
    to kwestia decyzyjności – to decyduje o użyciu tego korpusu: jaki
    dowódca i na jakiej podstawie. Bo wtedy, kiedy jeszcze bardziej
    umiędzynaradawiamy ten korpus, nieodzowna staje się do użycia tego typu
    sił decyzja polityczna – a z tym, jak wiadomo jest problem. Do tych
    trzech miesięcy gotowości trzeba dodać jeszcze wiele miesięcy rozmów na
    temat, czy w ogóle te siły będą użyte
    - zwraca uwagę były szef GROM-u. 

    Liczba narodowości stacjonujących w Szczecinie zwiększy się do 19 państw, a liczba żołnierzy w Koszarach Bałtyckich do 400.

    W 2016 r. Korpus NATO w Szczecinie ma osiągnąć pełną gotowość
    operacyjną i zdolność dowodzenia podległymi formacjami. Do końca 2018
    połączonymi jednostkami morskimi i powietrznymi.



    "W doktrynie Rosji nowe podejście do konfliktów lokalnych"

    Nowa rosyjska doktryna wojskowa zachowuje kierunek w wymiarze
    globalnym i europejskim, nowe jest podejście do konfliktów lokalnych,
    wywiedzione z doświadczeń ukraińskich, i uznanie prawa Rosji do
    interwencji w otoczeniu - ocenił szef BBN.
    Brygada obronna. Minister zapowiada przyśpieszenie prac

    - Możliwe, że na początku przyszłego roku będzie gotowe porozumienie techniczne dotyczące brygady polsko-litewsko-ukraińskiej - powiedział Tomasz Siemoniak.



    Korpus NATO coraz większy

    Wielonarodowy Korpus NATO przygotowuje się do podniesienia gotowości bojowej.

    Dzięki przystąpieniu do Korpusu nowych państw: Grecji, Francji,
    Wielkiej Brytanii, Turcji, Holandii oraz Hiszpanii, dwukrotnie wzrośnie w
    tym roku liczba personelu stacjonującego w Koszarach Bałtyckich w
    Szczecinie – informują media.

    Kolejnym zadaniem, jakie stanie przed żołnierzami już w listopadzie,
    jest uczestnictwo w największych w historii NATO manewrach wojskowych.

    Poseł Michał Jach, z Sejmowej Komisji Obrony Narodowej mówi, że jest
    to krok w bardzo dobrym kierunku, niemniej rząd Polski powinien mocno
    zabiegać o to, aby instalacje i Koszary wojsk natowskich były
    umieszczone w Polsce na stałe.

    - To by dało jednoznaczny sygnał Rosji, ze nie tylko doraźne
    działania, jak te intensywne manewry wojskowe, a także rotacyjna
    obecność wojsk sojuszniczych w Polsce, że NATO bardzo poważnie traktuje
    swoją obecność w Polsce, na tej najbardziej wysuniętej na wschód granicy
    i kluczowej z punktu widzenia bezpieczeństwa wschodniej granicy NATO –
    powiedział poseł Michał Jach.

    Korpus Północno-Atlantycki w Szczecinie do końca 2018 roku ma być
    gotowy do dowodzenia połączonymi jednostkami powietrznymi i morskimi.

    Jak Unia Europejska będzie walczyć z terroryzmem?

    Szefowie MSW krajów unijnych oraz prokurator generalny USA Eric
    Holder opowiedzieli się za wzmocnieniem kontroli na zewnętrznych
    granicach UE.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    137. Inwazja zielonych ludzików z

    Inwazja zielonych ludzików z NATO. Ćwiczenia wojsk sojuszniczych w Polsce, na Łotwie i Litwie

    W
    ubiegłym roku na polskich poligonach ćwiczyło prawie 7 tysięcy
    zagranicznych żołnierzy. W tym roku będzie jeszcze więcej. W ćwiczeniach
    Saber Strike-15 na terenie Polski, Litwy i Łotwy udział weźmie 2,5 tys.
    żołnierzy z 11 krajów.

    Kraje NATO, w tym Polska, wzmacniają potencjał obronny

    W obliczu agresji Rosji na Ukrainę, kraje NATO w
    tym i Polska wzmacniają swój potencjał obronny. W tym roku „szpica”
    NATO będzie odbywać ćwiczenia na poligonie w Drawsku Pomorskim.

    W Polsce i niektórych krajach NATO mają zostać utworzone i
    rozmieszczone grupy interwencyjne NATO. W życie mają też być wcielane
    założenia, przyjętego przez rząd, planu wzmocnienia bezpieczeństwa
    Polski. Zakłada on m.in. przeznaczenie większych funduszy na zbrojenie,
    szkolenia rezerwistów i ochotników.

    Kmdr por. rez. Maksymilian Dura, ekspert bezpieczeństwa, ma nadzieję,
    że sytuacja na Ukrainie nie będzie wpływać na to, ile pieniędzy pójdzie
    w kraju na obronność.

    - Nie będzie to akcyjność na zasadzie takiej, że dziś damy
    Ukrainie pieniądze, a jutro będzie lepiej to tych pieniędzy damy mniej.
    Nie! To musi być stały plan, ciągle wypełniany, wykonywany bez względu
    na opcję polityczną i bez względu na to, co się dzieje za naszymi
    granicami, bo tak naprawdę podniesienie do zagrożenia nie zmieniło
    niczego. Rosja była groźna, jest groźna i będzie groźna. Natomiast na
    Ukrainie obserwujemy nowy sposób działania, ale czy to wpłynie na nasze
    środki? Nie! Dlatego, że w stosunku do nas taki scenariusz, jaki był na
    Ukrainie, na pewno nie będzie aktualny
    – powiedział Maksymilian Dura.

    Tymczasem MON zapowiedział w najbliższych dniach ogłoszenie dot.
    budowy, w oparciu o krajowe podmioty, sześciu okrętów nawodnych: trzech
    okrętów obrony wybrzeża i trzech patrolowych.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    138. Ukraina: Parlament

    Ukraina: Parlament ratyfikował utworzenie brygady wojskowej z Polską i Litwą

    Ukraińska Rada Najwyższa ratyfikowała porozumienie między rządami
    Polski, Litwy i Ukrainy o utworzeniu wspólnej brygady wojskowej.
    Dokument był podpisany we wrześniu w Warszawie przez ministrów obrony
    trzech krajów.

    Berlin chce bronić Warszawy? Bezprecedensowe posunięcie rządu Merkel

    Niemcy wyślą do Polski na manewry jeden z największych kontyngentów wśród państw NATO. W tym roku w Polsce będzie ćwiczyło 1700 niemieckich żołnierzy. To precedens w historii III RP. O sprawie pisze „Rzeczpospolita”.

    Inicjatywa RFN wpisuje się w szerszy, bezprecedensowy program zacieśnienia współpracy wojskowej z Polską w obliczu rosyjskiego zagrożenia – podkreśla gazeta.

    Dotychczas Berlin z uwagi na wojenną przeszłość i pacyfizm społeczeństwa unikał wysyłania żołnierzy zagranicę. Ale konflikt na Ukrainie radykalnie zmienił podejście Niemiec do Rosji. Kanclerz Angela Merkel uznała, że trzeba wzmocnić gwarancję bezpieczeństwa dla Polski.
    (...)

    NATO "Saber Strike": Niemieccy żołnierze trafią do Polski

    Jeszcze
    w tym roku na manewry w ramach programu NATO "Saber Strike" do Polski
    przyleci 1,7 ts. niemieckich żołnierzy. To wydarzenie bez precedensu.

    Jak podkreśla dziennik "Rzeczpospolita",
    NATO "Saber Strike", to tylko jeden z przykładów zacieśnienia
    współpracy wojskowej pomiędzy Polską i Niemcami. Jeszcze w tym roku mają
    bowiem rozpocząć się prace nad stworzeniem dwóch polsko-niemieckich
    brygad. Jedna z nich funkcjonować będzie w ramach Wojska Polskiego,
    druga w ramach Bundeswehry.

    Niemcy wydzieliły również 2000 żołnierzy do działań wojskowych prowadzonych w ramach "szpicy" NATO.

    "Rzeczpospolita"
    zwraca uwagę, że zaangażowanie Berlina w bezpieczeństwo Polski to 
    efekt zaostrzenia się sytuacji geopolitycznej na Wschodzie, a przede
    wszystkim trwającego konfliktu pomiędzy Rosją i Ukrainą. 

    -
    W kwestiach strategicznych między Polską i Niemcami nie ma różnic w
    ocenie konfliktu na Ukrainie i polityki wobec Rosji - podkreśla rzecznik
    MSZ Marcin Wojciechowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    139. NATO: Do końca roku powstanie

    NATO: Do końca roku powstanie litewsko-polsko-ukraińska brygada w Lublinie

    Międzynarodowa
    brygada, tworzona przez Polską, Litwę i Ukrainę z siedzibą w Lublinie
    ma liczyć 4,5 tysiąca żołnierzy i być przeznaczona głównie do udziału w
    misjach stabilizacyjnych na świecie. Jej budowa trwa od kilku lat. Jak
    mówił w Brukseli wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak,
    wszystko jest na dobrej drodze, by brygada mogła rozpocząć działalność."Sztab dla brygady jest gotowy. Ostrożnie oceniam, że w ciągu drugiego
    półrocza tego roku ta brygada będzie gotowa. Zakładaliśmy, że będzie to
    rok 2016, ale jeśli strona ukraińska ma wolę przyspieszenia, to my i
    Litwini jesteśmy gotowi” - mówił Siemoniak w Brukseli.
    Sześć krajów zgłosiło się do szpicy NATO

    Obecnie działa już tymczasowa szpica, złożona z żołnierzy z Niemiec,
    Holandii i Norwegii. Od połowy 2016 roku lub od 2017 roku ma zacząć
    działać stała szpica czyli siły super-szybkiego reagowania, gotowe do
    działania w ciągu 48 godzin. Szpica ma liczyć 5 tysięcy żołnierzy.

    Ministrowie obrony krajów NATO zdecydowali też, że głównym dowództwem
    szpicy ma być Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód w Szczecinie. Sekretarz
    Generalny Sojuszu poinformował także, że wkrótce powstanie sześć
    centrów logistycznych szpicy - w Polsce, Bułgarii, Rumunii, na Litwie,
    Łotwie i w Estonii.

    Powstanie szpicy jest reakcją na zagrożenie ze
    strony Rosji. Ministrowie zdecydowali też o zwiększeniu regularnych sił
    szybkiego reagowania NATO z 13 do 30 tysięcy. W ich skład ma wchodzić
    m.in. szpica.

    Eksperci o szpicy: Miejscowa szczepionka, naturalna reakcja na politykę Rosji

    Pięć tysięcy przeszkolonych w szybkim działaniu żołnierzy to znacząca siła - uważa Juliusz Sabak z
    serwisu Defence24.pl. Natowska szpica to naturalna reakcja na obecną politykę Rosji wobec
    Zachodu - twierdzi Zbigniew Pisarski z Fundacji imienia Kazimierza
    Pułaskiego.

    Siemoniak: Chcemy, by siły natychmiastowego reagowania były gotowe w 2016 r.WideoSiemoniak: Chcemy, by siły natychmiastowego reagowania były gotowe w 2016 r.
    Z satysfakcją
    odnotowuję, że prace przebiegają dobrze i decyzje dzisiaj podejmowane
    potwierdzają taki kształt tak zwanej "szpicy", na jakim nam zależy
    - powiedział Tomasz Siemoniak, obecny w Brukseli na spotkaniu ministrów
    obrony państw NATO.







    • Polskie F-16 brały udział w ćwiczeniach z bronią jądrowąPolskie F-16 brały udział w ćwiczeniach z bronią jądrową
      W związku
      z coraz gorszą sytuacją na Ukrainie i narastającym zagrożeniem
      na Bliskim Wschodzie Polska jest coraz bardziej zainteresowana polityką
      nuklearną NATO. Wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak
      oficjalnie potwierdził, że Polska...
       


    NATO umacnia wschodnią flankę. 5 tys. żołnierzy i 6 nowych baz 


    W czwartek NATO zdecydowało, że wzmocni swoją obecność na terenie
    Europy Wschodniej. W odpowiedzi na to co dzieje się na Ukrainie,
    na wschodniej flance Sojuszu powstanie sześć nowych baz i powołane
    zostaną siły zadaniowe wysokiej gotowości tzw. szpica, które będą liczyć
    około 5 tys. żołnierzy.

    Sekretarz Generalny NATO, Jens Stoltenberg podkreślał, że ta decyzja
    jest "czysto defensywna", jednak zastrzegł, że napięcia na linii
    Wschód-Zachód są największe od czasów "zimnej wojny".

    - To jest
    odpowiedź na agresywne działania jakie podejmuje Rosja, łamiąc prawo
    międzynarodowe i anektując Krym - powiedział Stoltenberg. Sekretarz
    Generalny nie chciał mówić o tym, czy NATO zdecydowało się wysłać broń
    do Kijowa - stwierdził tylko, że decyzję tego typu może podjąć państwo
    członkowskie Sojuszu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    140. Dementi Berlina. Nie będzie


    Dementi Berlina. Nie będzie polsko-niemieckiej brygady. „Taka brygada oznaczałaby złamanie aktu podstawowego NATO-Rosja"

    Przewiduje się wprawdzie powstanie sześciu
    nowych baz NATO na wschodzie. Nie planuje się tam jednak stacjonowania
    wojsk ani transportu broni a jedynie magazynowanie zapasów żywności i
    artykułów medycznych.

    Ministerstwo obrony RFN
    zaprzecza informacjom o rzekomych planach powołania polsko-niemieckiej
    brygady, na wzór istniejącej od blisko 30 lat niemiecko-francuskiej
    jednostki. Uderzałoby to w podstawowy akt NATO-Rosja – donosi niemiecka rozgłośnia publiczna „Deutsche Welle”.

    Według rozgłośni za cztery miesiące na polskim wybrzeżu odbędą się manewry NATO „Saber Strike” z udziałem 10 tys. żołnierzy krajów sojuszu, z tego ponad tysiąca Niemców. Szczegóły manewrów nie są jeszcze znane, ale wiadomo, że w ramach ćwiczeń przyjedzie do Polski tak wielu żołnierzy Bundeswehry, jak jeszcze nigdy dotąd.

    Nie ma jednak planów stworzenia wspólnej brygady

    —zapewnia zastępca rzecznika niemieckiego MON
    Ingo Gerhartz. Według doniesień prasowych (m.in. „Rzeczpospolita”)
    jeszcze w tym roku miały się rozpocząć „prace nad wcieleniem jednego
    niemieckiego batalionu w skład polskiej brygady oraz polskiego
    batalionu w skład brygady niemieckiej”. Jak podała gazeta, Niemcy
    mieliby stanowić jedną trzecią składu polskiej formacji i odwrotnie.

    **Rzecznik niemieckiego MON
    temu zaprzeczył. Powiedział także, że nie ma planów tworzenia
    polsko-niemieckich struktur wzorujących się na brygadzie
    francusko-niemieckiej, jaką w 1987 r. powołali prezydent Francji F.
    Mitterand i kanclerz Niemiec Helmut Kohl.

    Przeczytaj: Zapowiedź typu „Niemcy będą bronić Polski” to blef

    Ingo Gerhartz uzasadnił, że „taka polsko-niemiecka brygada oznaczałaby złamanie aktu podstawowego NATO-Rosja”. Dokument o pełnej nazwie „Akt podstawowy o stosunkach dwustronnych, współpracy i bezpieczeństwie między NATO i
    Federacją Rosyjską” z 1997 r. wyklucza stałe stacjonowanie dużej ilości
    wojsk sojuszu na terenie krajów byłego bloku wschodniego.

    Również dlatego czwartkowa decyzja ministrów obrony krajów NATO o powołaniu nowych sił zadaniowych bardzo wysokiej gotowości, czyli tzw. szpicy, wiąże się z szeregiem ograniczeń

    —interpretuje się w Berlinie. Oddziały te
    mają liczyć ok. pięciu tys. żołnierzy i w razie konieczności móc się
    przemieścić do regionu konfliktu w ciągu 2-3 dni.

    Zarówno sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, jak i minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen (CDU) mówią o „mocnym sygnale” wobec Rosji oraz demonstracji adekwatnego wsparcia dla członków NATO na
    wschodzie. Moskwa sprzeciwia się tym planom. Minister von der Leyen
    powiedziała, że „Bundeswehra będzie stosownie reprezentowana”.

    Plan z Brukseli przewiduje powstanie sześciu nowych baz logistycznych NATO na
    wschodzie - w Polsce, trzech krajach bałtyckich, w Rumunii i Bułgarii.
    W tzw. „Nato Force Intergration Units” miałoby na stałe przebywać 40 ekspertów ds. logistyki i zarządzania.

    Nie planuje się tam jednak stacjonowania wojsk ani transportu
    broni a jedynie magazynowanie zapasów żywności i artykułów medycznych.
    Niemcy planują oddelegowanie 25 żołnierzy do czterech z
    planowanych sześciu ośrodków.

    Ta koncepcja ma zostać wypróbowana jeszcze w tym roku. Żołnierze
    szpicy mają pochodzić głównie z Francji. Hiszpanii, Niemiec, Polski,
    Wielkiej Brytanii i Włoch. **W razie podjęcia działań przez szpicę, w
    przypadku Niemiec konieczna jest jak zawsze decyzja Bundestagu. A nie
    będzie łatwo uzyskać zgody posłów na takie działania”.


    Oprócz umowy powołującej
    wspólną brygadę trzech państw, posłowie przyjęli też projekt dotyczący
    stacjonowania, statusu prawnego i wsparcia dla 3. Batalionu Łączności
    NATO w Bydgoszczy i wejścia polskiej Żandarmerii Wojskowej do struktur
    Europejskich Sił Żandarmerii EUROGENDFOR.

    Umowę międzynarodową o
    utworzeniu brygady litewsko-polsko-ukraińskiej podpisano w Warszawie we
    wrześniu 2014 r. Na podstawie umowy w Lublinie powstanie wspólne
    dowództwo, natomiast siły każdego z państw - członków brygady będą
    stacjonowały na własnym terytorium, a w przypadku misji pokojowej będą
    działać razem. Brygada ma być wykorzystywana w międzynarodowych
    operacjach pod mandatem ONZ, UE i NATO.

    Kierownictwo brygady będzie
    rotacyjne, jedynie szefem jej sztabu na stałe będzie Polak, ze względu
    na ulokowanie dowództwa. W Lublinie będą służyły 94 osoby:
    81 oficerów i 13 cywilnych pracowników wojska - podał posłom wiceszef
    MON Robert Kupiecki. Siły brygady w dwu trzecich zapewni Polska.

    Szef MSZ Niemiec: Koniec izolacji Rosji
    Minister
    spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier wystąpił przeciw
    długotrwałej izolacji Rosji ze strony Unii Europejskiej.
    W wywiadzie dla "Handellsblatt" polityk powiedział, że długotrwała
    izolacja Rosji nie powinna mieć miejsca, gdyż nie wpływa pozytywnie na zamknięcie konfliktu ukraińskiego.

    Polacy będą studiować na niemieckiej uczelni wojskowej i otrzymają niemiecki patent oficerski.

    Szef wojsk lądowych Bundeswehry gen. Bruno Kasdorf zapowiedział
    rychłe wdrożenie programu współpracy z Polską. Unikalny projekt
    przewidujący podporządkowanie niemieckiego batalionu polskiej brygadzie i
    na odwrót ma być zrealizowany do połowy 2016 r.„Już teraz mamy dobre
    relacje z Polską, chcemy im jednak nadać nową jakość”, powiedział
    Kasdorf w rozmowie z PAP w piątek w siedzibie dowództwa armii lądowej w
    Strausbergu pod Berlinem. Wzajemne podporządkowanie batalionów to tylko
    jeden z wielu punktów programu współpracy wojsk lądowych obu państw.
    Podstawą współpracy jest list intencyjny podpisany w październiku ub.r. w
    Berlinie przez ministrów obrony Polski i Niemiec. Pakiet propozycji
    przewiduje m.in. wymianę słuchaczy szkół oficerskich. Polscy studenci
    będą studiować na niemieckiej uczelni wojskowej i otrzymają niemiecki
    patent oficerski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    141. Czy powstanie eurowojsko?

    Czy powstanie eurowojsko? "Armia Junckera" gwarantem bezpieczeństwa Europy

    Jean-Claude
    Juncker chce stworzenia europejskiej armii. Jej powstanie miałoby być
    wyraźnym sygnałem dla Rosji i pozwoliłoby zwiększyć zdolność wojsk
    państw Wspólnoty do szybkiego reagowania.

    Kanclerz Niemiec Angela Merkel poparła ideę stworzenia jednolitej armii UE.

    Merkel
    jest zdania, że „w Europie powinno dojść do pogłębienia współpracy
    wojskowej”, dodając, że chodzi „o projekt przyszłości” i obecnie nie ma
    konkretnych planów.

    Minister spraw zagranicznych Finlandii Erkki Tuomioja  powiedział, że
    nie widzi realnych możliwości realizacji tej idei. Minister dodał, że UE
    nie ma obecnie możliwości i środków, aby powołać do życie tego typu
    siły zbrojne. Zgodnie z jego słowami, ten projekt nie jest realny,
    przynajmniej w najbliższej perspektywie.



    Merkel przyjedzie do Moskwy po Dniu Zwycięstwa. Do Polski &quot;nie ma zaproszenia&quot;

    Merkel przyjedzie do Moskwy po Dniu Zwycięstwa. Do Polski "nie ma zaproszenia"

    Kanclerz Niemiec Angela Merkel nie pojedzie 9 maja do
    Moskwy na oficjalne uroczystości związane z obchodami zakończenia II
    wojny światowej. Czy będzie na Westerplatte 8 maja? Rzecznik odpowiada:
    kanclerz nie ma jeszcze zaproszenia do Polski.Angela Merkel nie weźmie udziału w
    tradycyjnej paradzie wojskowej na moskiewskim placu Czerwonym 9 maja, za
    to następnego dnia w towarzystwie rosyjskiego prezydenta Władimira
    Putina złoży wieniec na grobie nieznanego żołnierza pod murem Kremla.




    Siemoniak: mocne zobowiązanie Niemiec do aktywności w NATO

    Od minister obrony Niemiec usłyszeliśmy mocne zobowiązanie tego
    kraju do aktywności w NATO i potwierdzenie woli rozwijania korpusu w
    Szczecinie - powiedział w środę wicepremier Tomasz Siemoniak podczas
    odprawy kadry kierowniczej MON i sił zbrojnych w Warszawie.



    Po co Niemcom unijna armia?

    http://wpolityce.pl/swiat/236858-po-co-niemcom-unijna-armia-aby-juz-wiecej-militarnie-nie-draznic-rosji-i-dac-lukratywne-posady-kolejnym-tuskom

    bundeskanzlerin.ru

    bundeskanzlerin.ru

    Berlin najwyraźniej „napalił się” na stworzenie armii
    Unii Europejskiej. Po co kolejna armia naszym zachodnim sąsiadom, którzy
    sami siebie nazywają „największymi pacyfistami świata”? Przecież nasi
    niemieccy sojusznicy nie mogą się nawet zdecydować, co robić w NATO. Czy wysyłać na ćwiczenia czterech, może pięciu żołnierzy i to najlepiej w roli pielęgniarzy?

    Odpowiedź może być prosta. Niemcom bardzo zależy na trzymaniu za
    sznurki wszystkich możliwych narzędzi, za pomocą których mogłyby
    prowadzić swą wschodnią i transatlantycką politykę. Wiadomo bowiem, że
    jeśli armia UE
    powstanie, to najwięcej będą mieli w niej do powiedzenia Niemcy.
    Jeśli idea armii Unii Europejskiej ziści się (zapewne będą musiały być w
    niej zachowane „właściwe” parytety: transwestytów, homo, feministek 
    itp.), to Berlin zrobi wszystko, aby za pomocą tej armii wypierać z
    naszego kontynentu USA, siły natowskie. Bo po co te wojska mają się dublować?
    Jeśli do władzy w Waszyngtonie dojdzie znowu ktoś o konstrukcji Baracka Obamy to może on chętnie skorzystać z okazji i dać sobie spokój z Europą.

    Czy armia Unii Europejskiej będzie w stanie obronić Polskę i
    kraje bałtyckie przed ewentualną agresją Rosji? Oczywiście, że nie.
    Skoro Niemcy na spółkę z Francuzami hamują jak tylko mogą obecne działania osłonowe NATO, to jakim cudem zmienią strategię, gdy armia UE powstanie?

    Armia ta będzie służyła do tego, aby nigdy nie wyjść z koszar, aby „nie
    drażnić Rosji”. I tylko patrzeć jak jakiś cudaczny „dyplomata” jak Radek
    Sikorski w swym europejskim uniesieniu zaproponuje Moskwie przyłączenie
    się do wojsk unijnych.

    Armia UE będzie
    miała jeszcze jedno zadanie. Berlin zagwarantuje sobie duży wpływ na
    obsadzenie stanowisk w pionach cywilnych kolejną generacją klasy
    próżniaczej. Będzie tam miejsce w sam raz dla osób w typie Donalda
    Tuska. Nic nie robić, a zarobić, a przy tym służyć swemu niemieckiemu mocodawcy. Taka dewiza zawiśnie na bramie sztabu unijnej armii.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    142. W Bydgoszczy powstanie

    W Bydgoszczy powstanie jednostka związana z tzw. szpicą

    Wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak
    zapowiedział w piątek powstanie w Bydgoszczy jednostki operacyjnej NATO –
    Force Integration Units (NFIU). Ma ona rozpocząć działalność w połowie
    kwietnia i być w pełni gotowa do ćwiczeń tzw. szpicy w czerwcu.

    “NATO Force Integration Units będzie odpowiedzialna za wiele
    rzeczy związanych z realizacją sojuszniczego wzmocnienia na wschodzie
    Europy i w Polsce. To decyzja związana z realizacją postanowień szczytu w
    Newport. Tam postanowiono, że takie elementy znajdą się m.in. w Polsce
    (…) Chcemy, żeby postanowienia szczytu w Newport były zrealizowane do
    szczytu NATO w Warszawie planowanego na połowę 2016 roku” -
    powiedział Siemoniak na konferencji w Bydgoszczy.

    Podkreślił, że na siedzibę wybrano Bydgoszcz z tego względu, że jest
    to drugi, po Warszawie, garnizon w Polsce i mieszczą się tu inne
    jednostki NATO.

    “Startu honorowego nie będzie, będzie start ostry, bo
    planujemy ćwiczenia (…) +szpicy+ w czerwcu, z użyciem wojsk. Będą to
    ćwiczenia Noble Jump, jednostka musi działać na pełnych obrotach” -
    zaznaczył Siemoniak.

    Szczecin siedzibą jednostki wysokiej gotowości bojowej

    Kwatera Główna Wielonarodowego Korpusu
    Północno-Wschodniego w Szczecinie inauguruje dziś przekształcenie
    struktury jednostki z dowództwa niskiej gotowości bojowej w dowództwo
    wysokiej gotowości bojowej.

    Zakłada to porozumieniem trójstronne podpisane przez ministrów obrony
    z Danii, Niemiec i Polski podczas walijskiego Szczytu NATO w 2014 roku.
    Transformacja jednostki ma się zakończyć w 2016 r.

    Naczelny dowódca NATO w Europie gen. Philip Breedlove mówił w
    styczniu że zwiększenie gotowości bojowej ma być odpowiedzią  na
    wyzwania ze wschodu.

    Komandor, porucznik rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu
    defence24, mówi, że adekwatną odpowiedzią do sytuacji na Ukrainie i w
    Rosji jest przygotowanie wojsk do przerzucenia sił i pomocy innym
    państwom.

    - Także takie działania, które dotyczą pewnych
    organizacyjnych i administracyjnych rzeczy, nie skutkują czymś takim, co
    mogło by zaniepokoić Rosjan. O wiele bardziej niepokojące dla nich jest
    to, że NATO zaczęło bardzo poważnie przygotowywać się do transportu
    posiłków dla państw, które mogą być zagrożone, szczególnie jeśli chodzi o
    państwa bałtyckie, ale także jeżeli chodzi o Polskę. Proszę zobaczyć,
    ile w tej chwili pojazdów ciężkich, czołgów amerykańskich jest
    przerzucanych na wschód nie dlatego, żeby one tam stacjonowały, ale po
    to żeby poznać sposoby działania. To jest coś, co może spowodować
    rzeczywiście, że Rosjanie zmienią podejście. Natomiast takie działania
    jak w Szczecinie, nazwał bym bardziej 
    takim propagandowym – powiedział Maksymilian Dura.

    Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodnio w Szczecinie utworzyły w 1999
    r. trzy państwa: Dania, Niemcy i Polska. Teraz należy do niego 14
    krajów, w tym: Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Czechy, USA i Węgry.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    143. Wojskowe pomysły Niemiec. Do

    Wojskowe pomysły Niemiec. Do czego Berlin chce wykorzystać "europejską armię"?

    Posługując
    się retoryką o „armii europejskiej”, Niemcy będą chciały wspierać
    własne pomysły rozwoju współpracy politycznej, wojskowej i
    przemysłowej w Europie.Chodzi o koncepcję państw ramowych (Framework Nations Concept), którą
    RFN przedstawiła w 2012 roku i która została formalnie przyjęta przez
    NATO na szczycie w Newport we wrześniu 2014 roku, choć nie spotkała się z
    dużym entuzjazmem sojuszników. Koncepcja zakłada, że rozwój zdolności
    wojskowych w Europie przebiegałby w wielonarodowych klastrach. W ramach
    klastrów mniejsze państwa rozwijałyby zdolności we współpracy i
    integracji z dużym państwem ramowym, de facto kreując trwałe
    uzależnienie w ramach jednego „klastra”. W koncepcji tej Niemcy
    postrzegają się jako jedno z państw ramowych – z Bundeswehrą jako
    trzonem regionalnie zintegrowanych struktur wojskowych.

    MON: Spotkanie ministrów obrony Trójkąta Weimarskiego

    Wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak
    spotka się dziś w Poczdamie z ministrami obrony państw Trójkąta
    Weimarskiego.

    Rozmowy ministrów Niemiec, Francji i Polski – Ursuli von der Leyen,
    Jean-Yves le Driana i Tomasza Siemoniaka poświęcone będą m.in. omówieniu
    realizacji postanowień szczytu NATO w Walii oraz przygotowaniom do
    kolejnego spotkania, zaplanowanego na przyszły rok w Warszawie.

    Ministrowie dyskutować będą również o rozszerzeniu współpracy w
    ramach Trójkąta Weimarskiego oraz o czerwcowym spotkaniu Rady
    Europejskiej, które dotyczyć będzie Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i
    Obrony (Common Security and Defence Policy – CSDP).

    Niemcy i Francja zbudują uzbrojonego drona


    Niemcy i Francja zamierzają jeszcze w tym roku podpisać
    porozumienie przewidujące budowę średniej wielkości drona mogącego
    wykonywać także zadania bojowe - poinformowała Bundestag niemiecka
    wiceminister obrony Katrin Suder.

    Projekt ma być przedmiotem rozmów podczas niemiecko-francuskich
    konsultacji rządowych w Berlinie z udziałem kanclerz Angeli Merkel i
    prezydenta Francois Hollande'a.

    W projekcie mają uczestniczyć także Włochy. O konieczności budowy
    europejskiego drona była mowa także podczas spotkania ministrów obrony
    Trójkąta Weimarskiego - Polski, Niemiec i Francji - wczoraj w Poczdamie.

    Średniej wielkości dron, który może zostać w razie potrzeby
    uzbrojony, ma powstać do 2025 roku. Do tego czasu Niemcy zamierzają
    kupić lub wydzierżawić bezzałogowe samoloty produkcji amerykańskiej bądź
    izraelskiej. Bundeswehra korzysta obecnie w Afganistanie z izraelskiego
    modelu „Heron 1”, który jest jednak - jak pisze agencja dpa - zbyt
    mały, by przenosić broń.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    144. Ministerialny triangiel w

    Ministerialny triangiel w Szczecinie

    Będziemy szybko reagować, aby nieść pomoc ludziom w potrzebie. Będziemy to robić przy użyciu fregaty, która jest do tego dobrze przygotowana - oświadczyła w Szczecinie niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. Razem z jej dwoma odpowiednikami z Danii – Nicolaiem Wammenem i Tomaszem Siemoniakiem z Polski minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen wizytowała 24.04.2015 sztab Wielonarodowego Korpusu Północny - Wschód. Wizyta miała za zadanie podsumować przygotowania Korpusu do osiągnięcia stanu wyższej gotowości operacyjnej i ćwiczeń planowanych w połowie roku w okolicach Warszawy. Tam też odbędzie się kolejny szczyt NATO. Do tego czasu Korpus ma się powiększyć o 6 kolejnych członków, osiągając liczbę 20 krajów. Sztab Korpusu zwiększy się do 400 żołnierzy. Stu z nich będzie pochodzić z Niemiec.Takiego spotkania trzech ministrów w Szczecinie nie było od lat. W ten sposób ministrowie obrony Danii Niemiec i Polski chcieli pokazać jak ważny jest Korpus dla tych trzech państw. …”Nas najbardziej interesuje to, w jaki sposób Korpus wpisuje się w realizacje RAP-u czyli planu gotowości Sojuszu do różnych przedsięwzięć NATO. Uważamy, że stawiając na Korpus musimy zadbać, aby jak najlepiej wpisywał się w to, co jest istotą Sojuszu. Daliśmy dowództwu bardzo silny mandat do tego, aby go w swojej codziennej pracy rozwijało. Rozmawialiśmy też o budynkach, infrastrukturze i zapewniliśmy ich, że ministerialne oczy będą spoglądać na Szczecin. Naszym celem jest to, aby Korpus do 2017 roku był w gotowy do dowodzenia operacjami na dużą skalę. To są bardzo konkretne zobowiązania, bo to się przekłada na pracę setek ludzi i niezawodność w przypadku zagrożenia” – podkreślali zgodnie trzej ministrowie obrony. W przeciwieństwie do ćwiczeń z serii Crystal Eagle, Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni będzie szkolił personel swój oraz wyznaczone jednostki w ramach Artykułu 5, czyli obrony kolektywnej terytorium NATO”.

    Na pytanie reportera Deutsche Welle, czy w obliczu kłopotów armii niemieckiej z karabinem G36 polska armia dokona przeglądu swojej broni strzeleckiej minister Siemoniak odpowiedział, że nie otrzymał dotychczas sygnałów o istnieniu takich problemów.
    http://www.dw.de/ministerialny-triangiel-w-szczecinie/a-18407886

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    145. Go Africa?



    Komorowski podpisał. Powstanie polsko-litewsko-ukraińska brygadaKomorowski podpisał. Powstanie polsko-litewsko-ukraińska brygada
    Prezydent
    Bronisław Komorowski ratyfikował umowę między Rządem Republiki
    Litewskiej, Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Gabinetem Ministrów
    Ukrainy o utworzeniu wspólnej jednostki wojskowej.
    Jednostka ma być w pełni gotowa w 2017 roku i składać się z 4,5 tys.
    żołnierzy.
    Na ten moment tylko Polska zapewniła 250 żołnierzy.

    Brygada ma być wielonarodową jednostką o zdolnościach brygady
    ogólnowojskowej, zdolną do przerzutu i samodzielnego prowadzenia
    operacji militarnych lub współuczestnictwa w nich. Ponadto jej siły mają
    być samowystarczalne przez okres 30 dni w dowolnych warunkach
    klimatycznych poza arktycznymi.


    Szef KE: stado kur jest bardziej bojowe od UE

    Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker po raz
    kolejny bronił w czwartek pomysłu utworzenia wspólnej armii 28 państw
    członkowskich UE. Ocenił przy tym, że obecnie "stado kur" jest bardziej
    bojowe od Unii Europejskiej.

    Sposoby przeciwdziałania nielegalnej imigracji na Morzu
    Śródziemnym oraz wzmocnienie europejskiej obronności były tematami
    rozmów ministrów obrony 5 krajów UE w Lorient we Francji. Polskę
    reprezentował wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak.

    Szefowie resortów obrony Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Polski
    wzięli udział w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia Lorient w Bretanii –
    10 maja 1945 roku, dwa dni po kapitulacji III Rzeszy. Rozmowy ministrów
    poprzedzają spotkanie szefów resortów obrony UE planowane na 18 maja.

    Do dwóch zaplanowanych kwestii, czyli nielegalnej imigracji i
    wspólnej obronności, doszedł temat katastrofy wojskowego samolotu
    transportowego Airbus A400M, który rozbił się w sobotę w Hiszpanii w
    czasie lotu testowego. Zginęły cztery osoby, a dwie zostały ciężko
    ranne.

    W oczekiwaniu na wyniki śledztwa w sprawie przyczyn wypadku Niemcy,
    Wielka Brytania i Turcja zdecydowały się tymczasowo uziemić własne
    maszyny A400M.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    146. Szok w europejskiej

    Szok w europejskiej dyplomacji


    Carl Bildt, b. szef MSZ Szwecji, został doradcą rosyjskiego oligarchy

    Carl Bildt - były minister spraw
    zagranicznych Szwecji, zagorzały krytyk polityki Rosji, został doradcą
    spółki rosyjskiego miliardera Michaiła Fridmana, której rząd Wielkiej
    Brytanii chce odebrać złoża ropy i gazu.
    W czwartek luksemburski holding LetterOne,
    który jest kontrolowany przez rosyjskiego oligarchę Michaiła Fridmana,
    ogłosił, że na stanowisko doradcy zarządu powołał Carla Bildta.

    Polska, Litwa, Łotwa i Estonia chcą stałej obecności NATO. Schetyna: Liczymy, że szczyt warszawski będzie przełomowy
    Polska oraz
    kraje bałtyckie chcą stałej obecności wojsk Sojuszu na swoich
    terytoriach.


    Polska oraz kraje bałtyckie chcą stałej obecności wojsk Sojuszu
    na swoich terytoriach. Dowódcy sił zbrojnych Litwy, Łotwy i Estonii
    w specjalnym liście poprosili o rozmieszczenie brygady na terytorium
    trzech państw, by odstraszać ewentualną agresję rosyjską. Z kolei
    Reuters dotarł do dokumentu przygotowanego przed szczytem przez polskie
    Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, z którego wynika, iż Polska podczas
    szczytu NATO w 2016 roku może także poprosić o stałą obecność wojsk
    NATO.

    W polskim dokumencie podkreślono obawy przed rosyjskim ekspansjonizmem
    oraz wskazano na problem wojny we wschodniej Ukrainie, w wyniku której
    życie straciło ponad 6100 osób. Zawarto w nim stwierdzenie, iż Polska
    oczekuje "stałej obecności w regionie” wojsk NATO. W nawiasie
    zaznaczono, że chodzi o "bazy wojskowe z ciężkim sprzętem”.

    „Die Welt”: Polska i Niemcy powinny stworzyć wspólną brygadę do obrony przed Rosją

    Polska i Niemcy powinny stworzyć wspólną brygadę do obrony państw
    bałtyckich przed Rosją - ocenia niemiecki dziennik „Die Welt”.
    Komentator gazety dodaje, że mogłoby to otworzyć nowy rozdział we
    współpracy obronnej Berlina i Warszawy.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    147. Parafianowicz: Bubnowyj

    Parafianowicz: Bubnowyj walet, kolega Sikorskiego i biznes

    Przypadek Carla Bildta i jego współpracy z Michaiłem Fridmanem można potraktować jako studium relacji Rosja–Zachód.

    Były jastrząb unijnej polityki wobec Kremla będzie doradzał oligarsze, który nie znalazł się na liście sankcji
    UE. Pieniądze, kontakty i dzieła sztuki z prywatnych zbiorów Fridmana
    dziś „otwierają kontakty”. Nie przypadkiem w ubiegłym tygodniu miliarder
    wziął udział w otwarciu nowojoroskiej wystawy swojego przyjaciela i
    zarazem szefa rosyjskiego Alfa Banku Piotra Awena. Na marginesie
    refleksji o inspiracjach folklorem niemieckich i rosyjskich modernistów z
    początku XX wieku poruszano temat kontraktów, które padły ofiarą
    aneksji Krymu. Biznes mieszał się z popisami wiedzy o grupie Bubnowyj
    Walet.

    Fridman jest Żydem urodzonym we Lwowie. Awen ma
    pochodzenie łotewsko-żydowsko-rosyjskie. Wykłada na Yale. Gdy dojdzie do
    prób normalizacji stosunków Zachód–Rosja, będą one robione właśnie
    takimi ludźmi. Twardogłowi pułkownicy FSB i SWR powoli są chowani do
    szuflady. Do gry wchodzą koneserzy, którzy nie żałują 95 mln dol., gdy licytują Picassa. Decyzja Bildta obrazuje stosunek Zachodu do takiej Rosji. Oczywiście
    możemy się oburzać, że przyjaciel Radosława Sikorskiego, jeden z filarów
    Partnerstwa Wschodniego, przyjął jej propozycję. Mądrzej będzie jednak
    zastanowić się co z tego wynika. I czy już powinniśmy się szykować na
    dzień, w którym Zachód powróci do biznesu z Rosją.

    Rosja nie blokuje już wejścia w życie umowy stowarzyszniowej Ukraina-UE

    "Kommiersant" podkreśla, że wbrew przewidywaniom Rosja nie wystąpiła o
    dalsze przesunięcie terminu wejścia w życie handlowej części umowy
    UE-Ukraina.


    Putin przekupi Zachód? Zobacz, jak rosyjskie pieniądze nabijają kiesy zachodnich lobbystów

    Amerykańska polityka jawności działań lobbingowych pozwala ocenić skalę
    aktywności Rosjan. Moskwa płaci miliony dolarów m.in. na walkę z
    sankcjami. Z usług byłych polityków korzysta też rosyjski biznes prywatny. W
    czwartek oligarcha Michaił Fridman pochwalił się zatrudnieniem byłego
    premiera i szefa MSZ
    Szwecji Carla Bildta. Choć Fridman nie należy do pierwszego szeregu
    prokremlowskich biznesmenów, jego współpraca z Bildtem jest
    zaskoczeniem. Szwed był architektem unijnego Partnerstwa Wschodniego,
    silnie zaangażowanym w promocję prozachodnich dążeń sąsiadów Rosji.
    Teraz zostanie doradcą jednej z firm Fridmana. Połączy funkcję z
    doradzaniem… prezydentowi Ukrainy Petrowi Poroszence w kwestii
    reformowania państwa.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    148. Sikorski robi łaskę USA

    "Europa mogła być superpotęgą". Bez USA nie stawi czoła wyzwaniom

    Były minister spraw zagranicznych na Wrocław Global Forum mówił o tym, jak można sprostać agresji rosyjskiej na Ukrainie.

    Sikorski podkreślił, że aby
    sprostać wielu wyzwaniom, przed którymi stoi dziś Europa, musi mieć ona
    silne przywództwo. - Wydawało się, że Europa będzie miała swoją
    konstytucję i stanie się superpotęgą. Nie ma jej jednak, nie ma też
    wspólnej polityki obronnej, a to nie jest dobrze - mówił Sikorski.

    Zdaniem marszałka Sejmu,
    aby Europa mogła stawić czoło wyzwaniom, musi to zrobić wspólnie z USA.
    Jak ocenił, dla USA równie ważnym, jak Europa, sojusznikiem stają się
    kraje azjatyckie. - Nie żałujemy im tych nowych sojuszników, ale pomocne
    byłoby, gdyby USA ponownie ukształtowały swoje siły w Europie. Stany
    Zjednoczone powinny przenieść je tam, gdzie są potrzebne. Trzeba, aby tu
    flaga NATO powiewała wyraźniej, ponieważ musimy mierzyć się z Putinem -
    mówił Sikorski.

    Sikorski zaznaczył, że
    biorąc pod uwagę potencjalną siłę Rosji, USA muszą być obecne w Europie
    Wschodniej. - Ich działania w tej części Europy zdecydują o ich
    wiarygodności w oczach sojuszników - mówił.

    Dodał, że NATO musi dać do
    zrozumienia prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że dziś granice
    sojuszu będą naprawdę chronione. - Nie byłbym zdziwiony, gdyby niektórzy
    z ludzi Putina mówili mu, że może ujdzie Rosji na sucho wojna hybrydowa
    na Litwie - mówił marszałek.

    Tegoroczne Wrocław Global
    Forum, organizowane od 11 do 13 czerwca, obejmuje tematyką
    najważniejsze problemy, przed którymi stoi dziś Europa, zarówno w
    nawiązaniu do kryzysu w strefie euro, jak i konfliktu na Ukrainie,
    polaryzacji politycznej w Europie oraz zwiększającego się wpływu
    gospodarek azjatyckich. Więcej informacji w serwisie specjalnym Wrocław Global Forum w Money.pl.

    PAP/Maciej Kulczyński

    PAP/Maciej Kulczyński

    Polska
    artystka Agnieszka Holland oraz pośmiertnie polityk, rosyjski
    opozycjonista Borys Niemcow zostali laureatami Freedom Awards, które
    przyznaje Rada Atlantycka. Nagrody wręczono w piątek podczas Wrocław
    Global Forum w stolicy Dolnego Śląska.

    Obok Holland i Niemcowa Rada Atlantycka wyróżniła w tym roku również
    byłego premiera Szwecji Carla Bildta, ukraińską pilotkę i deputowaną
    więzioną w Rosji Nadię Sawczenko oraz Doniecki Uniwersytet Narodowy.

    Laudację nagrody dla Agnieszki Holland wygłosił Sławomir Sierakowski,
    który podkreślił, że zasługuje ona na to wyróżnienie,
    ponieważ nie ma „tak wielu filmowców o tak dużych sukcesach po obu
    stronach Oceanu”.




    Jest reżyserką, która zajmuje się ważnymi sprawami, ale czyni to bez
    moralizowania i nie popada w sentymentalizm. Nie tylko zajmuje się
    sztuką, ale też bierze odpowiedzialność za ten świat. Ona pełni w Polsce
    rodzaj jednoosobowej partii, z której głosem liczy się nawet rząd

    — powiedział Sierakowski.

    Holland, dziękując za wyróżnienie, mówiła, że wolność ma dla niej
    szczególne znaczenie, ponieważ „większość życia spędziła w
    komunistycznym kraju, a potem była na emigracji”.

    Rozglądając się, stwierdziłam, że większość ludzi poszukuje wolności, a gdy ją znajdzie, potem szuka klatki

    — powiedziała reżyserka.

    Gari Kasparow przypomniał sylwetkę zabitego Borysa Niemcowa, rosyjskiego opozycjonisty.

    On był jednym z tych rycerzy wolności, którzy walczyli na co
    dzień i on walczył tak, by inni nie bali się go naśladować. Mógł żyć
    komfortowo, ale miał swe zasady i nie mógł znieść wizji swego kraju,
    staczającego się w totalitaryzm. W najczarniejszych dniach był
    naszym światłem

    — powiedział Kasparow.

    Odbierając nagrodę córka zabitego laureata Żanna Niemcowa poinformowała, że wspólnie z przyjaciółmi postanowiła założyć fundację imienia swego ojca i działać na rzecz rozwoju demokracji w Rosji.

    Dziękuję za ten wieczór, dziękuję za nagrodę i panu Kasparowowi za tę
    laudację, która opowiedziała o tym, co było dla mego ojca najważniejsze

    — dodała Nemcowa.

    W uzasadnieniu wyróżnienia dla Donieckiego Uniwersytetu Narodowego napisano, że to nagroda dla studentów i pracowników
    uczelni za „wytrwałość w zachowaniu wolności intelektualnej w obliczu
    przemocy i ucisku oraz za odważną decyzję o przeniesieniu
    ośrodka do Winnicy”.

    Odbierając nagrodę rektor uczelni Roman Gryniuk podkreślił, że dzięki
    decyzji o przenosinach „udało się uratować nie tylko miejsca pracy i nauki dla pięciu tysięcy pracowników i studentów, ale przede wszystkim uratować ducha wolnego uniwersytetu”.

    Studentka Irina Hahorniak powiedziała, że zaufali rektorowi i nie żałuje te decyzji.

    Pakowaliśmy sprzęty na ciężarówki i nie byliśmy pewni, czy to się uda. Teraz jestem dumna, że studiuję na swojej uczelni

    — dodała.

    Za Nadię Sawczenko nagrodę odebrała jej siostra Wiera, która
    powiedziała, że - jej zdaniem „Nadia ,jest tylko chwilowo uwięziona w
    Moskwie, ponieważ im dłużej tam pozostanie, tym bardziej będzie
    widać, jak jest prześladowana za swoją niezłomność”.

    Radosław Sikorski, uzasadniając wyróżnienie dla Bildta, podkreślił jego zasługi z okresu, gdy był on wiceprzewodniczącym konferencji w
    Deyton, podczas której rozwiązywano problemy wojnyna Bałkanach.”Carl
    Bildt chciał przekazać swe wielkie doświadczenie negocjatora, dlatego
    zaproponował, by stworzyć Europejski Instytut Pokoju” - dodał Sikorski.

    Od początku organizacji w
    stolicy Dolnego Śląska Wrocław Global Forum podczas imprezy wręczane są
    nagrody Freedom Awards, które przyznaje Rada Atlantycka. To
    wyróżnienie, którym honorowani są ludzie i organizacje walczące o pokój i wolność w swoim kraju albo na świecie.

    Po raz pierwszy Freedom Awards zostały przyznane w Berlinie z
    okazji 20-lecia upadku Muru Berlińskiego. Wśród nagrodzonych był Lech
    Wałęsa. Laureatami poprzednich edycji byli m.in. Hillary Clinton, Vaclav
    Havel, Javier Solana, Aleksander Kwaśniewski, Jerzy Buzek, Władysław
    Bartoszewski, „Las Damas de Blanco” („Kobiety w Bieli” - kobiety z kubańskiego ruchu społecznego domagające się zwolnienia dysydentów) czy Ludzie Majdanu.

    Wrocław Global Forum to doroczna konferencja poświęcona w głównej
    mierze transatlantyckiej współpracy gospodarczej oraz stosunkom
    politycznym pomiędzy Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Co roku w
    panelach dyskusyjnych organizowanych w ramach tej imprezy bierze udział kilkuset polityków, dyplomatów, ekspertów i przedstawicieli biznesu, przede wszystkim z Polski, państw UE oraz USA.

    W trakcie imprezy odbędzie się kilkadziesiąt paneli dyskusyjnych,
    podczas których zostaną poruszone m.in. zagadnienia dotyczące wyzwań
    związanych z działaniami Rosji, przyszłości Partnerstwa Wschodniego oraz postępów i wyzwań związanych z Transatlantyckim Partnerstwem w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP).

    Wrocław Global Forum zakończy się w sobotę.


    Niemiecka decyzja ws. obrony powietrznej wpłynie na polski program

    Decyzja Niemiec, by jako nowy system obrony powietrznej wybrać MEADS
    i zastąpić nim używane od trzech dekad zestawy Patriot, zapewne wpłynie
    na polski program obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Wisła -
    uważają eksperci.

    Rozpoczął się pierwszy test szpicy NATO. Manewry obnażyły słabość sojuszu

    W powietrzu huczały amerykańskie śmigłowce Black Hawk, pobliską
    granicę przekraczały niemieckie czołgi. Oprócz nich w Świętoszowie
    pojawili się żołnierze i sprzęt z siedmiu państw wchodzących w skład
    Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High
    Readiness Joint Task Force, VJTF), czyli tzw. szpicy NATO, powołanych w
    ubiegłym roku w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę.

    "The Sunday Times" obserwował rozpoczęcie kluczowego testu potencjału
    szpicy, operacji "Noble Jump", z udziałem ponad dwóch tysięcy żołnierzy z
    dziewięciu państw, którzy biorą udział w manewrach taktycznych, m.in.
    ostrzale artyleryjskim, bombardowaniu z udziałem myśliwców
    wielozadaniowych F-16 czy operacjach z udziałem sił specjalnych.

    Jednocześnie na północy Polski, w rejonie Morza Bałtyckiego, trwają trzy
    duże ćwiczenia taktyczne. Podobne manewry odbywają się też w innych
    państwach bałtyckich i Rumunii - wszystkie mają na celu przetestowanie
    zdolności reagowania sił NATO na wypadek agresji Rosji na któregoś z jej
    byłych satelitów.
    Rozpoczęte w ubiegłym tygodniu manewry obnażyły słabość sojuszu
    NATO, który od zakończenia zimnej wojny nie potrafi zdefiniować swojej
    roli.

    NATO potrzebuje 30 dni, by rozmieścić 30 tys. żołnierzy, podczas gdy
    Rosja z powodzeniem przeprowadziła niezapowiedziane manewry na
    gigantyczną skalę wzdłuż swoich granic, czasami przerzucając od 80 do
    100 tys. żołnierzy wraz z ciężkim sprzętem w ciągu 24 godzin.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    149. Polska łączy wojskowe siły z

    Polska łączy wojskowe siły z Ukrainą i Litwą

    Minister obrony Tomasz Siemoniak podpisał we Lwowie porozumienie
    techniczne w sprawie powstania wielonarodowej brygady. Wstępną umowę
    dotyczącą powołania takiej jednostki ministrowie obrony trzech państw
    podpisali w ubiegłym roku w Warszawie.

    Minister obrony dodaje, że brygada może stać się też
    elementem reformowania armii ukraińskiej, a także będzie przygotowywała
    żołnierzy do wspólnych misji i działań.

    Międzynarodowa
    brygada, tworzona z jednostek litewskich, polskich i ukraińskich, ma
    liczyć 4 i pół tysiąca żołnierzy. Według planów pełną gotowość
    operacyjną brygada osiągnie najpóźniej w 2016 roku. Brygada jest
    przeznaczona do prowadzenia operacji pod auspicjami Narodów
    Zjednoczonych, NATO, Unii Europejskiej, a także w ramach tymczasowo tworzonych koalicji, zgodnie z kartą Narodów Zjednoczonych oraz umowami z państwami wydzielającymi siły.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    150. Niemcy będą dowodzić polskimi

    Niemcy będą dowodzić polskimi czołgistami. I na odwrót

    Niemcy będą dowodzić polskimi czołgistami. I na odwrót

    Brygady z Żagania i niemieckiego Neubrandenburga
    wydzielą po batalionie, który będzie podporządkowany jednostce z
    drugiego...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    151. B. szef NATO w "Wyborczej":

  • B. szef NATO w "Wyborczej": Polska nie potrzebuje baz NATO

    Javier Solana przyjechał do Warszawy, by przekonywać do zacieśnienia współpracy militarnej europejskich państw. Mamy unię monetarną, chcemy mieć unię energetyczną. Powinniśmy też dążyć w kierunku jedności w dziedzinie obrony.



  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    152. Donald Tusk chce Europejskiej

    fot. TVP Info/ wPolityce.pl

    Donald Tusk chce Europejskiej Straży Granicznej. "Jeśli nie uda
    nam się odbudować kontroli na zewnętrznych granicach, to Schengen będzie
    realnie zagrożone"

    Mamy do czynienia raczej z nową wędrówką
    ludów, a nie problemem uchodźców, znanym kilka czy kilkanaście lat temu
    - mówił szef Rady Europejskiej.

    Donald Tusk: premier Kopacz w Brukseli zagrała ryzykownie, ale Polska na tym wygrała



    – Bez kontroli na granicach Unii nie ma mowy o polityce
    emigracyjnej, tylko o pełnym chaosie. Dlatego zanim zaprosimy kolejnych
    uchodźców, musimy mieć pewność, że jesteśmy w stanie...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    153. Petycja:Prezydent RP Andrzej


    Chcemy uchylenia tzw. "Ustawy o bratniej pomocy" (druku nr. 1066),
    która pozwala na legalną ingerencję obcych służb w naszym kraju! To
    zagraża naszej suwerenności i bezpieczeństwu naszych obywateli.

    Funkcjonariusze obcych państw na terenie Polski będą mogli korzystać
    z takich samych uprawnień jak polscy policjanci czy agenci ABW - będą
    mogli używać broni palnej, korzystać z środków przymusu bezpośredniego, a
    także środków pirotechnicznych.

    Przypominamy iż Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz zagroził użyciem siły wobec Polski! W związku z taką groźbą ustawa ta powinna być uchylona jak najszybciej!




    Prezydent w Bukareszcie: Pokazaliśmy jedność i decyzyjność

    Spotkanie Prezydentów państw Europy Środkowo-Wschodniej z inicjatywy Prezydenta RP i Prezydenta Rumunii

    Spotkanie szefów państw wschodniej flanki NATO z udziałem prezydenta
    Andrzeja Dudy odbyło się w środę w Bukareszcie. Rozmowy zakończyły się
    przyjęciem wspólnej deklaracji przed szczytem Sojuszu
    Północnoatlantyckiego w Warszawie w 2016 roku.

    W deklaracji przywódcy krajów wschodniej flanki NATO w Bukareszcie
    wyrazili głębokie zaniepokojenie trwającą agresywną postawą Rosji,
    podkreślając, że kraj musi wrócić na drogę przestrzegania
    międzynarodowego prawa.
     
    W dokumencie przypomniano "agresywne działania Rosji na Ukrainie, w
    tym nielegalną i nieuprawnioną aneksję Krymu, poparcie dla separatystów
    na Ukrainie, a także rosyjską aktywność militarną w naszym sąsiedztwie,
    co podkopuje architekturę europejskiego bezpieczeństwa".
     
    - Przede wszystkim pokazaliśmy jedność, decyzyjność i uczyniliśmy
    poważny wkład do kolejnych decyzji, jakie zostaną podjęte na szczycie
    NATO w Warszawie. Mówię to z niezwykłą satysfakcją i radością, jako
    współgospodarz tego spotkania, ale także gospodarz przyszłego szczytu w
    Warszawie, który - mam głębokie przekonanie - będzie szczytem
    decyzyjnym, że pokaże jedność i zdecydowanie, a przede wszystkim pokaże,
    że w dzisiejszej sytuacji zagrożeń NATO żyje  - powiedział prezydent
    Andrzej Duda w oświadczeniu dla mediów po sesji plenarnej.

    Spotkanie z udziałem Zastępcy Sekretarza generalnego NATO Alexandra
    Vershbowa odbyło się na zaproszenie polskiego prezydenta i prezydenta
    Rumunii Klausa Iohannisa.

    Prezydent podkreślił, że oznacza to „więcej wojska, więcej
    infrastruktury, więcej  wspólnych ćwiczeń i doskonalenia współpracy
    między wojskami państw NATO w celu dobrego i sprawnego, jednoznacznego i
    szybkiego reagowania na ewentualne powstające zagrożenia”.

    - Poza wymiarem politycznym i militarnym ma to niezwykłe znaczenie
    dla naszych społeczeństw, bo buduje poczucie bezpieczeństwa – zaznaczył
    Andrzej Duda.

    Dodał, że jest optymistą przed zbliżającym szczytem warszawskim. -
    Dokument, który przyjęliśmy ma charakter otwarty, inne państwa mogą do
    niego przystąpić. Wierzę, że uzyskamy jednomyślność co do przyszłych
    celów Sojuszu – powiedział.

    Andrzej Duda podkreślił, że Sojusz musi adaptować się do nowych
    wyzwań. - Historia uczy, że sytuacja się zmienia, a Sojusz musi być
    gotowy do tego, aby w sposób sprawny reagować, minimalizować zagrożenia,
    a jednocześnie tworzyć atmosferę bezpieczeństwa i gwarancji pokoju –
    zauważył prezydent. - Dziś poczyniliśmy pierwsze kroki  w realizacji
    tego wielkiego zadania – dodał.

    Andrzej Duda podziękował wszystkim prezydentom za udział w spotkaniu,
    a w szczególności prezydentowi Rumunii. - Dziękuję gospodarzowi, panu
    prezydentowi Klausowi Iohannisowi za świetnie przygotowane spotkanie, za
    bardzo sprawne przeprowadzenie tego niezwykle ważnego wydarzenia,
    niezwykle ważnego i wręcz spektakularnego, bo dziewięć państw Europy
    Środkowo-Wschodniej, członków Sojuszu Północnoatloantyckiego, spotkało
    się w gronie przywódców i wypracowało jednoznaczne wspólne oświadczenie,
    zmaterializowaną deklarację dotyczącą celów bezpieczeństwa i
    stabilności w Europie i na świecie w przyszłości.

    W spotkaniu w Bukareszcie wzięli udział także prezydent Bułgarii -
    Rosen Plewnelijew, Estonii - Toomas Hendrik Ilves, Łotwy - Raimonds
    Vejonis, Litwy - Dalia Grybauskaite, Słowacji - Andrej Kiska, Węgier -
    Janos Ader, a także przewodniczący izby niższej parlamentu Czech Jan
    Hamaczek.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    154. Tusk w "Die Welt": Niemcy

    Tusk apeluje do Berlina o większe zaangażowanie. Mówi o niemieckim przywództwie w Europie


    Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w rozmowie z niemieckim
    dziennikiem "Die Welt" zaapelował do władz w Berlinie o przyjęcie
    na siebie większej odpowiedzialności...

    Tusk w "Die Welt": Niemcy powinny bardziej zaangażować się w ochronę zewnętrznych granic UE

    Niemcy powinny bardziej zaangażować się w ochronę zewnętrznych granic Unii Europejskiej, by ograniczyć napływ migrantów

    — powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w wywiadzie dla niedzielnego wydania niemieckiego dziennika „Die Welt”.

    Oczekuje się, że Donald Tusk będzie o tym rozmawiał w niedzielę wieczorem w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel.

    „Die Welt” przypomina, że należące do Unii Europejskiej kraje Europy Wschodniej, w tym Polska, wielokrotnie apelowały do Niemiec, by skupiały się nie tylko na przyjmowaniu uchodźców, lecz przede wszystkim na ograniczeniu ich napływu już na zewnętrznych granicach UE.

    Przewodniczący Rady Europejskiej zwołał na czwartek, 12 listopada, nadzwyczajny, nieformalny szczyt UE, który będzie poświęcony kryzysowi związanemu z napływem uchodźców do Unii. Spotkanie odbędzie się na Malcie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    155. Powołano Wspólne Siły

    Powołano Wspólne Siły Ekspedycyjne NATO. Dlaczego Polska nie uczestniczy w tym projekcie?

    Siedem państw europejskich, w tym państwa bałtyckie, powołały
    Wspólne Siły Ekspedycyjne. O inicjatywie poinformował Michael Fallon,
    minister obrony Wielkiej Brytanii – podał portal defence24.pl. Wśród
    sygnatariuszy nie ma Polski, chociaż to nasz kraj apelował na szczycie
    NATO w 2014 r. o wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu
    Północnoatlantyckiego.
    W skład sił szybkiego reagowania, które mają liczyć 10 tysięcy
    żołnierzy, oprócz Wielkiej Brytanii wejdzie Dania, Estonia, Łotwa,
    Litwa, Norwegia i Holandia.
    W WSE nie znalazła się Polska, chociaż nasz kraj i kraje bałtyckie
    domagały się wówczas od Sojuszu, aby rozmieścił na wschodniej flance
    stałe bojowe związki taktyczne. Takiej decyzji NATO nie podjęło, część
    „starych” państw Sojuszu uznało, że byłoby to złamanie porozumień z
    Rosją, które mówiły o nierozmieszczaniu na terytorium nowych członków
    Sojuszu, należących do NATO od 1999 r., „znaczących sił”
    konwencjonalnych. Jednym z członków polskiej delegacji na szczyt NATO
    był minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak.

    - WSE to brytyjska inicjatywa, trochę niezależna od VJTF, czyli
    Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości NATO jest
    równoległa do różnych przedsięwzięć Sojuszu Północnoatlantyckiego.
    Sprzyjamy każdemu dobremu przedsięwzięciu, ale nie zaangażowaliśmy się w
    niego, ponieważ nie możemy być we wszystkich inicjatywach.
    Uczestniczymy w kilku innych przedsięwzięciach, m. in. Wyszehradzkiej
    Grupie Bojowej, Eurokorpusie, Korpusie Północny Wschód i wspomnianym już
    VJTF – powiedział Agencji Informacyjnej Polska Press Tomasz Siemoniak,
    poseł PO.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    156. Powstanie armia UE? „Środki


    Powstanie armia UE? „Środki przeznaczane na 28 armii można wykorzystać efektywniej, jeśli się je połączy”



    Niemcy doprowadzą do powstania armii UE? (fot. Getty Images)


    – Rząd Niemiec jest gotowy do zwiększenia wydatków militarnych w kontekście kryzysu związanego z...

    Rząd Niemiec jest gotowy do
    zwiększenia wydatków militarnych w kontekście kryzysu związanego z
    uchodźcami – powiedział niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble
    w wywiadzie dla niedzielnego wydania „Bilda”. Wyraził też nadzieję na
    powstanie „wspólnej europejskiej armii”. Ostatecznie naszym celem powinna być wspólna europejska armia. Środki
    przeznaczane na 28 armii narodowych można wykorzystać znacznie
    efektywniej, jeśli się je połączy – przekonywał niemiecki minister.


    – Dla Niemiec oznacza to, że będziemy musieli wspierać politykę
    zagraniczną i bezpieczeństwa silniej, niż może byśmy chcieli – zaznaczył
    Schaeuble. Jak wskazał, kraje unijne będą musiały w związku z kryzysem
    migracyjnym podnieść wydatki militarne.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    157. Biały Dom odkłada decyzję o


    Biały Dom odkłada decyzję o spotkaniu z Dudą. Co będzie ze szczytem NATO w Warszawie?



    Administracja prezydenta USA Baracka Obamy - jak informują nasze źródła -
    odkłada decyzję o spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. W dodatku
    "daje do zrozumienia", że zorganizowanie lipcowego szczytu NATO w
    Warszawie "nie jest przesądzone"

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,19399204,sygnal-administracji-obamy-dla-polski-szczyt-nato-w-warszawie.html#ixzz3vcOHPlNy

    Rosja ostrzega USA ws. składowania broni w Europie Wsch.

    Ministerstwo spraw zagranicznych Rosji poinformowało w poniedziałek,
    że ma nadzieję, iż Stany Zjednoczone zrezygnują z pomysłu magazynowania
    uzbrojenia w kilku krajach Europy Wschodniej i w krajach bałtyckich.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    158. Niemcy nie puścili Amerykanów na polskie manewry.

    Zamieszanie wywołały słowa generała Tomaszyckiego, który wyraził żal do strony niemieckiej z powodu zablokowania przejazdu kontyngentu amerykańskiego, zmierzającego na manewry Anakonda-16 w Polsce. Niemcy tłumaczyli tę decyzję zaplanowanymi wcześniej remontami dróg. – Dla nas, po wojskowemu, jest to odmowa. W politycznym języku zapewne będzie to usprawiedliwione uzasadnienie tego, że nie ma możliwości przejścia po tych drogach – mówił Tomaszycki.
    Symulacja hybrydowa

    Polski minister obrony Antoni Macierewicz jeszcze w środę zapewniał, że manewry ponad 30 tys. żołnierzy odbędą się i nie ma dla nich żadnego zagrożenia. Wojska amerykańskie miały odegrać w ćwiczeniach istotną rolę. W ramach odtwarzania warunków wojny hybrydowej specjaliści z USA mieli wprowadzać zakłócenia w cyberprzestrzeni, aby utrudnić komunikację jednostkom na poligonie.
    Niemieckie ministerstwo obrony poprosiło o czas na wyjaśnienie sprawy. – Nie wiemy, co dokładnie zostało powiedziane, badamy okoliczności sprawy. Wieczorem będziemy w stanie dać szczegółową odpowiedź – przekazał portalowi Onet.pl podpułkownik Gero von Fritschen. – Sprawą interesują się również media niemieckie – zwrócił uwagę.
    / Źródło: Onet.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    159. Niemiecka wizja europejskiej

    Niemiecka wizja europejskiej samodzielności strategicznej. Tego rodzaju debata zdominuje przestrzeń publiczną w…

    Daniela Schwarzer,
    kierująca niemieckim wpływowym think tankiem DGAP, opublikowała
    w ostatnim wydaniu „Internationale Politic Quarterly” artykuł
    poświęcony, jak głosi tytuł, „Geopolitycznemu momentowi Europy”. Wart
    jest on uwagi, podobnie jak cały numer kwartalnika poświęcony kwestii
    europejskiej suwerenności strategicznej, co najmniej z kilku powodów,
    z których nie najważniejszym jest to, że geopolityczne myślenie, którego
    celowość i przydatność kwestionuje wielu polskich specjalistów
    uchodzących za ekspertów, jednak istnieje. Obrazoburczy jest już punkt
    wyjścia, opis obecnej sytuacji, od której Schwarzer rozpoczyna
    swą refleksję. W minionym
    roku upadek multilateralizmu trwał nieprzerwanie, a rywalizacja między
    Chinami a Stanami Zjednoczonymi nasiliła się, podczas gdy Rosja, Turcja,
    Iran i Arabia Saudyjska dalej zwiększały swoje wpływy. Wzrosła liczba
    ostrych i zamrożonych konfliktów w Europie i wokół niej. Pandemia
    COVID-19 ujawniła wrażliwość europejskich łańcuchów dostaw i wartości
    oraz ich znaczną ekspozycję na rosnącą rywalizację między USA i Chinami.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl