"Cathi" "dream team", Komorowski i pragmatyczne podejście do relacji z Rosją
Komorowski spotkał się we wtorek z polskimi ambasadorami uczestniczącymi w corocznej naradzie w kraju. We wtorek w sesji głównej narady wzięła udział szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Spotkanie dyplomatów w Warszawie potrwa do piątku.
Z inicjatywy Szwecji i za aprobatą szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton, 4 think tanki, w tym polski PISM, przygotują projekt nowej europejskiej strategii globalnej. Inicjatywę zaaprobowała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, a zestaw czterech think tanków określiła mianem "dream teamu" (drużyna marzeń).
Szef polskiej dyplomacji przekonywał, że UE powinna rozwijać zwłaszcza wspólną politykę obronną i wykorzystywać grupy bojowe do różnych międzynarodowych operacji. Pytany, czy UE powinna używać "miękkiej" czy "twardej" siły, mówił: "Cathi (Catherine Ashton ) będzie bardziej skuteczna, jeśli będzie mogła +miękko+ mówić o możliwości użycia siły".
Partnerstwo Wschodnie. 6 maja 2006 roku Prezydent Lech Kaczyński przedstawił priorytety polskiej polityki zagranicznej ”Wspólna wizja na rzecz wspólnego sąsiedztwa” na konferencji w Wilnie. Obecni byli przedstawiciele zachodnich partnerów Polski , wiceprezydent USA Chenney i 9 prezydentów różnych państw,wszystkie kraje nadbałtyckie, Ukraina, Gruzja, Bułgaria i Rumunia, Mołdawia,wysocy przedstawiciele Azerbejdżanu i Armenii.
Serwis nr 57 - prezydencja polska za 2,3 mln zł dziennie, a wszystko w UE o nas, bez nas.
– Polska prezydencja dokonała ogromnego wysiłku politycznego, żeby utrzymać tę inicjatywę w agendzie unijnej. Mimo kryzysu gospodarczego i przesunięcia zainteresowania na Południe w związku z wydarzeniami arabskiej wiosny – mówi „Rz" Amanda Paul, ekspertka European Policy Centre w Brukseli. Jej zdaniem jest rozczarowujące, że do Warszawy nie przyjadą Nicolas Sarkozy i David Cameron. Będą jednak Angela Merkel i inni. – Nie możemy tego traktować tylko jako zebrania polityków. Mam nadzieję, że coś konkretnego z tego wyjdzie – uważa ekspertka. Choć przyznaje, że po lekturze projektu końcowej deklaracji widać, iż przełomu nie będzie.
Ten szczyt to dla nas sprawa peryferyjna
Rz: Czy Francuzi interesują się szczytem Partnerstwa Wschodniego?
Dominique Moisi: Nie, we Francji kompletnie nikogo to nie obchodzi, ani opinii publicznej, ani tym bardziej klasy politycznej. Nie ma żadnych informacji na ten temat. Wszyscy są zaabsorbowani kryzysem gospodarczym i zbliżającymi się we Francji wyborami parlamentarnymi. Z tematów zagranicznych – tylko Libia i Bliski Wschód. O Partnerstwie Wschodnim wiedzą jedynie dyplomaci.
Prezydent Bronisław Komorowski przyjął we wtorek w Belwederze goszczącą w Polsce szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Głównym tematem rozmowy były perspektywy rozwoju Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony UE, a także polityka sąsiedztwa Unii, w tym szczególnie relacje UE-Ukraina - poinformował po spotkaniu prezydencki minister Jaromir Sokołowski.
Według prezydenta jako kraj stoimy w obliczu bardzo poważnych wyzwań i zagrożeń związanych głównie z kryzysem w UE. "Musimy być przygotowani na działanie w dużo trudniejszych warunkach" - powiedział.
Wśród wyzwań stojących przed Polską Komorowski wymienił umocnienie pozycji naszego kraju w targanej kryzysem Unii Europejskiej. Jak powiedział, chodzi o "batalię" o przyszłą perspektywę budżetową UE na lata 2014-20, która - jak dodał prezydent - jest dla nas nie mniej ważna niż obecna.
Prezydent powiedział też o zacieśnieniu współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. Jak ocenił, jest ku temu dobra okazja.
Kolejny "sukces" Tuska i Sikorskiego.Trójkąt Weimarski - koniec Komitetu Współpracy.
Kwadrat Weimarski - komentator RIANOVOSTI o spotkaniu w Warszawie.
Kolejne z wyzwań - wyliczał Komorowski - to aktywna polityka na rzecz dobrego sąsiedztwa. "(To jest) mądre zaangażowanie na rzecz wspierania Ukrainy w jej drodze na Zachód" - powiedział prezydent. Jak powiedział, ta droga jest pełna trudności, przeszkód, a także niekonsekwencji.
"Ale jeśli tak oceniamy sytuację, to z naszej strony musi być żelazna konsekwencja, żelazna wola i dążenie do uwieńczenia tego strategicznego celu pełnym sukcesem choćby nawet w przyszłości" - powiedział prezydent.
Wśród wyzwań stojących przed polską polityką zagraniczną Komorowski wymienił też "pragmatyczne podejście do relacji z Rosją, wzmacnianie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i działanie na rzecz silnego i sprawnego Paktu Północnoatlantyckiego".
Kreml straszy : spekulowanie jest nieetyczne, a nawet bluźniercze . Tako rzecze Moskwa.
MAK jest uznawany za niezależną instytucję. Techniczna komisja korzystała z pomocy czołowych ekspertów naszego kraju, Polski, USA, szeregu państw europejskich, WNP (Wspólnoty Niepodległych Państw) - powiedział Ławrow.
Komorowski mówił też o potrzebie wzmożonej działalności mającej na celu wsparcie polskiego biznesu za granicą, z czym wiąże się aktywność polityczna i dyplomatyczna. "Mam na myśli szczególne zaangażowanie na rynkach pozaeuropejskich, wschodzących, które są naszą szansą na uniknięcie głębokich skutków zjawisk kryzysowych zachodzących w gospodarce UE" - powiedział prezydent. W tym kontekście wymienił Chiny, Indie, Brazylię, a także niektóre kraje afrykańskie i Turcję.
Komorowski przekonywał, że warunkiem sukcesu w dziedzinie polskiej polityki zagranicznej jest nie tylko "uparta codzienna praca", ale także zgoda. Jak podkreślił, jest to coś, "czego się nie da przecenić".
"Tak jak kiedyś, w okresie polskich starań o członkostwo w NATO, w UE, jednym z najważniejszych argumentów (...) budujących akceptację dla polskich aspiracji było proste stwierdzenie, że u nas jest zgoda ogólnopolityczna co do głównego kierunku polityki zagranicznej, (...) tak dzisiaj jednym z najważniejszych źródeł polskiego sukcesu jest przekonanie świata zewnętrznego, że w obszarze polityki zagranicznej i generalnie w obszarze polityki polskiej panuje zgoda" - mówił prezydent.
"Bo zgoda naprawdę buduje" - powiedział Komorowski, którego hasło z kampanii wyborczej w 2010 r. brzmiało właśnie w ten sposób.
Prezydent podziękował za współpracę w dziedzinie polityki zagranicznej zarówno obecnemu podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu, jak i całemu resortowi oraz ambasadorom.
Komorowski podkreślał, że jest bardzo miło słyszeć od zagranicznych gości tak dobre oceny Polski, jej gospodarki i pozycji w świecie. Prezydent zaznaczył, że jest ona efektem naszej wspólnej pracy i dobrej polityki zagranicznej oraz dobrej służby dyplomatycznej.
"Jestem przekonany, że tak jak prezydent, premier, minister spraw zagranicznych, tak jak wszyscy przedstawiciele państwa polskiego, tak samo i ambasadorowie mają tę gigantyczną satysfakcję, gdy przychodzą do nich przedstawiciele innych krajów i pytają: +Jak wyście to zrobili? Jak wam się to udało?+" - mówił Komorowski.
Wielka ofensywa Sikorskiego w Afryce ! Co to będzie? Będziemy mieli kolonię ?
Jego zdaniem to moment wielkiej satysfakcji dla Polski. Prezydent zaznaczył, że teraz możemy dzielić się doświadczeniami na temat tego, jak udało nam się w sposób istotny wzmocnić pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Zakaz wjazdu dla polonistek
"Dzielenie się polskim sukcesem daje szanse na ugruntowanie opinii o Polsce jako kraju przewidywalnej i dobrej polityki, także polityki zagranicznej" - powiedział prezydent. Podziękował ambasadorom za ich pracę, która zaowocowała właśnie wzmocnieniem pozycji Polski m.in. w wyniku sukcesu "niełatwej prezydencji".
http://www.wnp.pl/wiadomosci/prezydent-o-wyzwaniach-stojacych-przed-polityka-zagraniczna,175146_1_0_0_0_1.html
O tej "niełatwej prezydencji i sukcesach" mozna poczytać w wątkach archiwalnych.
Kolejna klęska polskiej prezydencji Tuska , po budżecie UE. Szczyt Partnerstwa Wschodniego .
Operacja "Świt Odysei" weszła w ostatnią fazę. Libia jak Irak. "Zdemokratyzowana". Iran?
Rostowski może zdecydować o utracie przez Polskę suwerenności, a igrzyska trwają, nikt nie woła
A po igrzyskach :"Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości"
Polska 1 września 1939 r. 1 września 2009 r. 1 września 2011 r. Westerplatte.
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
159 komentarzy
1. a cały ten cyrk odbywa sie w takich okolicznościach przyrody
Trzeci dzień spadków na Wall Street
Wtorkowa
sesja na Wall Street ponownie przyniosła mocne spadki głównych
indeksów, a głównym powodem słabych nastrojów są napływające stale
niepokojące informacje z Hiszpanii i z Grecji.»
Rzym i Paryż dystansują się od żądań Madrytu ws. wdrożenia ustaleń UE
Włochy i Francja zaprzeczyły we wtorek, jakoby zażądały we
wspólnym komunikacie wydanym wcześniej tego dnia przez Madryt
natychmiastowego wdrożenia ustaleń czerwcowego szczytu UE -
poinformowali francuski minister ds. UE i rząd Włoch.»
Rzym, Madryt i Paryż żądają szybszego uruchomienia funduszy ratunkowych
Włochy,
Hiszpania i Francja zażądały natychmiastowego wdrożenia ustaleń
czerwcowego szczytu UE, które miały umożliwić interwencyjne
wykorzystanie funduszy ratunkowych do zasilenia krajów pogrążonych w
kryzysie.»
Premier Grecji: zagraniczni politycy robią co w ich mocy, by się nam nie udało
Premier
Grecji Antonis Samaras oskarżył zagranicznych polityków, którzy jego
zdaniem sabotują podejmowane przez Ateny wysiłki zmierzającego do
uzdrowienia sytuacji.»
Roesler potwierdza krytyczną ocenę Grecji
Niemiecki
minister gospodarki Philipp Roesler podtrzymał krytyczną ocenę wysiłków
podejmowanych przez Grecję w celu przezwyciężenia trapiącego kraj od
lat kryzysu finansowego. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Partnerstwo Wschodnie. 6 maja
Partnerstwo Wschodnie. 6 maja 2006 roku
Prezydent Lech Kaczyński przedstawił priorytety polskiej polityki zagranicznej ”Wspólna
wizja na rzecz wspólnego sąsiedztwa” na konferencji w Wilnie. Obecni
byli przedstawiciele zachodnich partnerów Polski , wiceprezydent USA
Chenney i 9 prezydentów różnych państw,wszystkie kraje nadbałtyckie,
Ukraina, Gruzja, Bułgaria i Rumunia, Mołdawia,wysocy przedstawiciele
Azerbejdżanu i Armenii.
18. szczyt Państw Europy Środkowej i Wschodniej, planowany na 11-12
maja w Jałcie, zostaje odwołany. Trudno powiedzieć, kiedy ewentualnie
się odbędzie - poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.
- Ze względu na to, że wielu przywódców europejskich nie może wziąć
udziału w szczycie, Ukraina uważa za celowe przeniesienie go na
późniejszy termin - powiedział rzecznik MSZ Ołeksandr Dikusarow.
Radosław Sikorski w opublikował wywiad dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".
Według Sikorskiego do końca obecnej kadencji parlamentu Polska chce
wypełnić warunki członkostwa w strefie euro. "Chcemy, by strefa euro
kwitła i chcemy być częścią niej" - oświadczył.
Ocenił, że relacje Polski i Niemiec są dobre jak nigdy dotąd, a oba
kraje są dla siebie równymi partnerami. "Okay, wy jesteście jeszcze o
wiele bogatsi, ale my nadrabiamy - powiedział. - Teraz rozmawiamy ze
sobą jak równy z równym - bazując na tym, co osiągnęliśmy i nadal
osiągamy, a nie na tym, co wycierpieliśmy w przeszłości".
Pytany o toczącą się w Niemczech debatę na temat ewentualnego bojkotu
ukraińskiej części zbliżających się piłkarskich mistrzostw Europy Euro
2012 Sikorski ocenił, że bojkot "byłby przesadzoną reakcją".
Chcemy budować elektrownię jądrową Visaginas razem z Estonią i Łotwą,
zachęcamy także Polskę do udziału w tym projekcie - mówił Arvydas
Sekmokas, minister ds. energii Litwy, podczas Europejskiego Kongresu
Gospodarczego.
1 lipca 2013 r. Litwa przejmie prezydencję w Unii Europejskiej.
Będziemy kontynuować politykę energetyczną, jaką podczas swojej
prezydencji prowadziła Polska - zapowiada Arvydas Sekmokas, minister ds.
energii Litwy.
"Polska wybrała Rosję jako przyjaciela". MSZ: Litwini snują egzotyczne teorie. Niech lepiej...
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, zarzucając polskim
władzom faworyzowanie Rosji kosztem Litwy, niepotrzebnie zadrażnia
stosunki z sojusznikami i sąsiadami - uważa rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
Jak ocenił, jej wypowiedź to snucie egzotycznych teorii.
Białouś będzie miała pierwszą elektrownię atomową. Wybudują ją Rosjanie
Rosyjski państwowy koncern Atomstrojexport zbuduje pierwszą na Białorusi
elektrownię jądrową. Umowę w tej sprawie podpisali w środę w Mińsku
szefowie rządów Rosji i Białorusi, Dmitrij Miedwiediew i Michaił
Miasnikowicz.»
Mieszany bilans Partnerstwa Wschodniego w ocenie jego inicjatorów
W ramach Partnerstwa Wschodniego niektórzy wschodni sąsiedzi
przyspieszyli na drodze zbliżenia do UE, inni obniżyli standardy -
ocenił w poniedziałek szef MSZ Radosław Sikorski. Szef MSZ Szwecji Carl
Bildt wyraził rozczarowanie Ukrainą i Białorusią.
"Największy wpływ mamy na tych, którzy chcą się z nami związać. Jeśli
kraj tego nie chce, to nasze wpływy też są mniejsze. Zrobiliśmy wszystko
i nawet więcej dla Białorusi, ale ona musi sama zdecydować, w jakim kręgu cywilizacji chce być" - powiedział Sikorski, pytany o udział Białorusi w PW.
Jest odpowiedź z Białorusi dla Sikorskiego
Zakaz wjazdu dla polonistek
Konsulat Rep. Białorusi w Białymstoku odrzucił wnioski wizowe dwóch nauczycielek które miały uczyć w Polskiej Szkole Społecznej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. pragmatyzm...
Gazprom prędzej wstrzyma dostawy gazu niż zmniejszy ceny dla Polski
Koncern obniżył cenę m.in. Niemcom, Estonii i Łotwie. Z Polską i Ukrainą nie zamierza się układać.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Ledwie skończyliśmy batalię o
Ledwie skończyliśmy batalię o ochronę polskiej chemii przed wrogim przejęciem przez Rosjan i postawiliśmy na połączenie tarnowskiego producenta z ZA Puławy (ZAP), a już rodzime zakłady muszą szykować się do kolejnych zagrożeń ze Wschodu. Wczoraj wygasły unijne cła na nawozy importowane z Rosji i Białorusi. A ponieważ są one sporo tańsze od polskich, nasze firmy nie będą miały większych szans na konkurowanie z nimi. Wielkie kłopoty czekają m.in. ZAP i Azoty Tarnów (AT).
Pod znakiem zapytania staje wręcz przyszłość konsolidacji polskiej chemii. Przy spadających cenach produkcja nawozów stanie się nierentowna, a wtedy rodzime spółki staną się łatwym łupem dla zagranicznych inwestorów. Od 23 lipca nawozy m.in. z Rosji mogą do nas trafiać bez ograniczeń. To poważny problem, bo cena gazu ziemnego jest tam sześć, siedem razy niższa niż u nas – alarmuje Wojciech Lubiewa-Wieleżyński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.
A gaz to główny surowiec wykorzystywany przez zakłady azotowe. Szacuje się, że stanowi on od 40 do nawet 60 proc. kosztów produkcji nawozów. Zależność jest prosta – jeśli gaz tanieje, tanieją nawozy, i odwrotnie. Polska kupuje gaz najdrożej w Europie. Za 1000 m sześc. płacimy Rosjanom ponad 550 dol., o ok. 100 dol. więcej niż Niemcy. W ciągu roku nawozy mineralne podrożały u nas o 12 proc., azotowe – o 8 proc. Fachowcy tłumaczą, że jeśli zaleją nas produkty zza wschodniej granicy, ich cena może spaść nawet o jedną trzecią.
http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/398848,import-nawozow-ze-wsc...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Krzysztof
Krzysztof Szczerski
Jeszcze trochę i przez takie ruchy Tuska i Sikorskiego nikt w Europie nie będzie ufał Polsce
Czy rząd Tuska chce być grabarzem członkostwa Chorwacji w Unii od
2013 roku? Jak się czują teraz Chorwaci i czy zyskujemy takim działaniem
markę wiarygodnego partnera?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Jak wyście to zrobili? Jak wam się to udało?
Nazizm, komuniści, Lech Wałęsa, UE i hydraulicy - oto sześć słów, które zdaniem dziennikarzy "The Telegraph" opisują Polskę. Takie zestawienie, razem z krótką historią o najlepszych polskich sportowcach i gwiazdach tegorocznych Igrzysk Olimpijskich umieszczono na stronie internetowej pisma.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/duza-wpadka-gazety-te-slowa-opisuja-pols...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. komu Sikorski przekazał pieniądze? mozna spytać, są do piątku
Polonijne media na Wschodzie: brakuje środków; MSZ: przekazaliśmy pieniądze
MSZ podkreśla, że nie mogło wcześniej przekazywać środków na Polonię, bo ustawa budżetowa została uchwalona w marcu. Ministerstwo zapewnia też, że już w lipcu w resorcie zaczynają się prace nad budżetem polonijnym i rozdysponowaniem środków w 2013 r.
Sygnały o trudnej sytuacji tytułów dotarły do sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą od organizacji polonijnych i polskich organizacji zajmujących się pomocą Polakom na Wschodzie. Według szefa komisji łączności Adama Lipińskiego z PiS powodem kłopotów jest opóźnienie w przekazywaniu środków z MSZ. W trudnej sytuacji mają być: "Gazeta Polska" z Żytomierza, "Lwowskie Spotkania", "Polacy Donbasu", "Monitor Wołyński", "Nasze Drogi" ze Lwowa, "Dziennik Kijowski" oraz "Krynica" - z Kijowa, "Polak na Łotwie", publikowana w Mołdawii "Jutrzenka". - Według mnie jest ponad 20 organizacji, które już zawiesiły działanie, są na granicy zawieszenia lub finansują działalność z własnych środków - szacuje Lipiński.
Wydawca "Kuriera Wileńskiego" Zygmunt Klonowski nie wyklucza, że już w przyszłym tygodniu z powodu problemów finansowych dziennik przestanie się ukazywać. - Mamy ogromne długi, a kiedy otrzymamy finansowanie z Polski i ile, nie wiemy. Zero informacji - powiedział Klonowski.
Według dyrektora generalnego Radia Znad Wilii Mirosława Juchniewicza, ze względu na przeniesienie finansowania organizacji polonijnych z Senatu do MSZ nastąpił czasowy poślizg z zatwierdzaniem projektów i przyznaniem finansowania. - Sytuacja nie jest komfortowa, gdyż dotychczas nie wiemy, jakie nasze projekty zostały zatwierdzone, a to ogranicza możliwość planowania działalności rozgłośni - powiedział Juchniewicz. Jednak - jak dodał - "Polska nie jest nam nic dłużna i nie możemy liczyć w naszej działalności jedynie na finansowanie z Polski". - Tak jak w projektach unijnych, składamy wnioski i nie wiemy, kiedy i czy zostaną one zatwierdzone. Lepiej byłoby, gdyby zostały zatwierdzone w pierwszej, a nie drugiej połowie roku - dodał.
Redaktor naczelny "Monitora Wołyńskiego" Walenty Wakoluk powiedział, że jego gazeta jeszcze nie otrzymała w tym roku środków. - Mamy informacje od konsula generalnego, że prawdopodobnie zostały nam przyznane pieniądze. Nie wiem jednak, w jaki sposób otrzymamy środki, czy bezpośrednio od konsula, czy przez NGO-sy - podkreślił
Emilia Chmielowa, która kieruje Federacją Organizacji Polskich na Ukrainie, opowiedziała o kłopotach dwumiesięcznika "Nasze Drogi". - Pismo nie dostało pieniędzy. Od początku roku nie otrzymaliśmy ani grosza. Jesteśmy w tarapatach finansowych. Nie są w sprawie wydawania naszego czasopisma podpisane żadne umowy - zaznaczyła.
Z informacji komisji łączności wynika, że w bardzo trudnej sytuacji jest szereg mniejszych gazet redagowanych przez środowiska polskie w byłych wschodnich republikach ZSRR. Zawieszone zostało nadawanie audycji radiowych w Berdyczowie, Donbasie, Równem (Ukraina), Dyneburgu (Łotwa) i Bielcach (Mołdawia).
Lipiński relacjonuje, że zdecydował się - jako przewodniczący komisji łączności - udać na Ukrainę, gdzie spotkał się z kilkudziesięcioma działaczami różnych organizacji zajmujących się m.in. mediami i edukacją. - Stwierdzam, że środki finansowe w tym roku mają bardzo późno przyjść, jeżeli w ogóle przyjdą. Będzie ich mniej niż poprzednio. Spóźnienie w przekazywaniu pieniędzy przez MSZ spowoduje, że część organizacji będzie musiało zawiesić swoją działalność - ocenił Lipiński. - Niektóre inicjatywy są zawieszone nieodwracalnie. Jeżeli wydaje się gazetę, zawiesza działalność, rezygnuje się z lokalu, zwalnia ludzi, to tego w zasadzie nie da się odtworzyć - ocenił poseł.
MSZ: zarzuty są całkowicie nieuzasadnione
Zarzuty odpiera rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Jak poinformował, 26 polskich mediów na Wschodzie otrzymało poprzez fundacje polonijne kwotę ponad 3,5 mln zł, natomiast polskie placówki konsularne wsparły ponad 20 podmiotów kwotą 150 tys. euro, czyli ponad 600 tys. zł. Zdaniem Bosackiego zarzuty formułowane przez Lipińskiego są całkowicie nieuzasadnione. Jak podkreślił, wszystkie media z wykazu posiadanego przez komisję, z jednym wyjątkiem, otrzymały pieniądze na działalność i nadal się ukazują. Jak ocenił, wytłumaczeniem postawy szefa komisji łączności mogą być jedynie powody polityczne. - Oskarżenia posła Lipińskiego są tym bardziej zdumiewające, bo wiemy, że podczas pobytu w Kijowie otrzymał po najnowszym egzemplarzu numerów "Dziennika Kijowskiego" i "Krynicy", których rzekomy upadek zarzuca MSZ - mówił Bosacki. - Posługiwanie się do walki politycznej Polonią czy Polakami na Wschodzie (...) jest, mówiąc delikatnie, nie w porządku - podkreślił.
Rzecznik MSZ wśród tytułów, które otrzymały wsparcie od resortu, wymienił: "Kuriera Wileńskiego" (450 tys. zł za pośrednictwem fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie), "Dziennik Kijowski" (35 tys. zł), a także miesięcznik "Krynica" (6 tys. euro).
W przypadku, gdy fundacja ogranicza środki dla konkretnego medium, wówczas wsparcie przekazywane jest bezpośrednio przez konsulaty. W takiej sytuacji były np. miesięcznik "Krynica" czy "Dziennik Kijowski", które dostały pieniądze zarówno poprzez fundacje, jak i bezpośrednio z konsulatu.
Bosacki podkreślił, że Senat rozpoczął procedurę przyznawania środków jesienią poprzedniego roku. Jak wyjaśnił, resort nie mógł tego zrobić, bo ustawa budżetowa (którą do MSZ przekazano środki na wspieranie Polonii) została uchwalona w marcu.
Na opóźnienia wpływały też negocjacje z fundacjami pośredniczącymi w wydawaniu tych pieniędzy. Rzecznik poinformował, że jednostki te przeznaczały dotąd zbyt dużo środków na działalność własną. - Spotkaliśmy się z żądaniem kierownictwa jednej z fundacji, aby jej prezes otrzymywał 22 tys. zł miesięcznie. Oczywiście na marnotrawstwo środków dla Polonii, a nie dla organizacji pośredniczących, nie mogliśmy się zgodzić. Stąd ostatnie umowy podpisaliśmy dopiero w lipcu - relacjonuje Bosacki. Jego zdaniem, rozpatrzenie wszystkich wniosków i skierowanie pomocy do tych, którym się należała, między marcem a lipcem - jest bardzo dużym osiągnięciem.
W przyszłym roku pieniądze trafią do odbiorców wcześniej
Rzecznik podkreślił, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych zakłada, że uregulowania prawne nie będą się zmieniać i w przyszłym roku pieniądze trafią do odbiorców wcześniej. - Już od tego miesiąca zaczynamy w MSZ prace nad budżetem polonijnym i rozdysponowaniem środków w 2013 r. - zapowiedział.
Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą w środę zbierze się na posiedzeniu, podczas którego zajmie się tym, jak po zmianach w finansowaniu organizacji polonijnych funkcjonuje system rozdziału środków dla środowisk oraz mediów polonijnych. Wcześniej rozdzielaniem finansów zajmował się Senat; od 2012 roku rozdziela je resort spraw zagranicznych z udziałem organizacji pozarządowych. Idea zmian polegała na tym, by zgodnie z zasadami podziału władzy to administracja rządowa, a nie Senat, który ma rolę nadzorująca i kontrolną, była odpowiedzialna za wydawanie tych pieniędzy.
MSZ opóźnienie w podpisywaniu umów i przekazywaniu środków tłumaczył późnym przyjęciem budżetu przez Sejm. Stało się to na początku marca i dopiero wtedy resort mógł ogłosić konkurs na wykorzystanie budżetowych środków dla środowisk i mediów polonijnych. Prawo zabrania resortowi prowadzenia konkursów czy wydawania środków bez zabezpieczenia w budżecie.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/polonijne-media-na-wschodzie-brakuje-srod...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. ho ho ho ! Sławku Nowaku pogonił Chińczyków :)
Nowak: będziemy współpracować, jeśli Chińczycy uregulują sprawę Covecu
Covecu - powiedział w Pekinie PAP minister transportu Sławomir Nowak.
Najważniejszym celem wizyty, zdaniem ministra transportu, jest
zachęcenie Chin inwestycją w projekt modernizacji portu gdańskiego i PKP
Cargo.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. „Jaka obrona dla Europy?”
Wizyta Ministra Spraw Zagranicznych Republiki Francuskiej
2012.07.26
Na zaproszenie Ministra Radosława Sikorskiego w dniu 26 lipca br. wizytę roboczą w Polsce złożył Minister Spraw Zagranicznych Francji Laurent Fabius. W Warszawie Minister Fabius odbył konsultacje dwustronne oraz wziął udział w jednym z paneli dorocznej Narady Ambasadorów RP pt. „Jaka obrona dla Europy?”.
W trakcie spotkania Ministrowie rozmawiali nt. polsko-francuskich relacji politycznych i gospodarczych w kontekście „nowego otwarcia” po objęciu władzy przez prezydenta Francois Hollande’a i ekipę socjalistyczną. Przedmiotem dyskusji były także bieżące zagadnienia z zakresu polityki europejskiej i międzynarodowej.
Spotkanie Ministrów stanowi element dialogu polsko-francuskiego prowadzonego w wymiarze bilateralnym i w formacie Trójkąta Weimarskiego. Odzwierciedla rosnącą pozycję Polski w polityce europejskiej, jak również zainteresowanie Paryża aktywnym kształtowaniem partnerstwa z Polską w kluczowych kwestiach unijnych.
Marcin Bosacki
Rzecznik Prasowy
http://www.msz.gov.pl/Wizyta,Ministra,Spraw,Zagranicznych,Republiki,Fran...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Fabius był w czwartek gościem
Fabius był w czwartek gościem specjalnym dorocznej narady ambasadorów RP, która odbywa się w tym tygodniu w Warszawie.
- Prezydent podkreślił wolę nowego otwarcia w stosunkach
polsko-francuskich, ożywienia współpracy zarówno dwustronnej, jak
również w ramach Trójkąta Weimarskiego - poinformował PAP minister
Sokołowski. - Jako szczególny obszar współpracy prezydent wskazał
wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony UE, dostrzegając w niej ważny
obszar integracji europejskiej - dodał minister.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2266,prezydent-rozmaw...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Prezydent Bronisław
Prezydent Bronisław Komorowski przyjął w czwartek w Belwederze szefa Bundesratu Horsta Seehofera, wyrażając zadowolenie z rozwoju stosunków polsko-niemieckich.
- Zdaniem prezydenta sukces gospodarczy Bawarii jest przykładem udanego połączenia tradycji z nowoczesnością. Bronisław Komorowski wyraził satysfakcję z doskonale rozwijających się stosunków polsko-niemieckich na płaszczyźnie parlamentarnej - podkreślił minister Sokołowski.
Wcześniej Horst Seehofer spotkał się z marszałkami Sejmu i Senatu Ewą Kopacz i Bogdanem Borusewiczem. (PAP, inf. własna)
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2265,spotkanie-prezyd...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. M.Borawski/Nasz
M.Borawski/Nasz Dziennik
Operacja "brzydka panna"
Poniedziałek, 30 lipca 2012 (06:21)
Doroczna narada polskich ambasadorów to szczególnego
rodzaju spotkanie. Jego głównym zadaniem jest wspólny namysł najwyższych
rangą przedstawicieli dyplomatycznych Rzeczypospolitej z całego świata
nad zadaniami polskiej polityki zagranicznej, bezpośrednia wymiana
informacji na temat polityki państw rezydowania, a także omówienie
strategii działania na kolejny rok.
Jednocześnie ambasadorowie mają okazję do spotkania ze swoimi
politycznymi mocodawcami - zarówno bezpośrednimi (czyli kierownictwem
Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP), jak i z najwyższymi
przedstawicielami władz państwowych - prezydentem RP, marszałkiem Sejmu -
i odebrania od nich swoistego rodzaju "politycznych instrukcji", czyli
zestawu priorytetowych oczekiwań, które polskie państwo formułuje w
kierunku swoich reprezentantów za granicą.
Wpływy obcych państw
Z niewiadomych powodów minister Radosław Sikorski do zestawu
rozmówców polskich dyplomatów zaczął włączać także przedstawicieli
obcych państw. Szczególnie znaczące było tu zaproszenie rosyjskiego
ministra Siergieja Ławrowa w 2010 roku, niecałe pół roku po tragedii
smoleńskiej, oraz tegoroczne spotkanie z szefową Europejskiej Służby
Działań Zewnętrznych p. Catherine Ashton (a także z ministrem
francuskim). Umieszczenie ich w harmonogramie obrad nawet przed
spotkaniem z prezydentem i marszałkiem jest wielce zastanawiające...
Taka formuła organizacyjna jest zadziwiająca, szczególnie gdy weźmie
się pod uwagę charakter tego typu spotkań. Globalna narada (jak o niej
skromnie mówi sam minister Sikorski) to wszak spotkanie operacyjne z
udziałem politycznych zwierzchników ambasadorów, a nie konferencja z
zaproszonymi gośćmi, na której rozprawia się bez zobowiązań o problemach
całego świata.
Skąd więc zapraszanie zagranicznych gości? Być może jest to część
operacji "brzydka panna", czyli wyrabiania u naszych dyplomatów
przekonania, że liczy się tylko to, co inni o nas powiedzą, że prawdziwą
politykę robi się gdzieś indziej, a my nie jesteśmy w niej podmiotami,
bo nie taka nasza rola, autorytet państwa buduje się zaś poprzez lustro
obcych opinii na nasz temat. W przeciwnym razie, jaki byłby sens
spotykania się polskiego ambasadora np. w Indiach z ministrem spraw
zagranicznych Rosji? Chyba tylko po to, by "miał zaszczyt" poznać
jednego z graczy międzynarodowych i liznął od niego nieco wiedzy, jak
się robi politykę. W przeciwnym razie - gdyby chodziło o poznanie
rosyjskiego punktu widzenia na problemy globalne - referować powinien je
swoim koleżankom i kolegom nasz ambasador w Moskwie. A potem wszyscy
powinni odbyć wspólnie naradę, jak na to reagować. Ministra obcego
państwa można co najwyżej "pytać o zdanie" lub "prosić o opinię". Mam
nadzieję, że nie proszono o radę, co robić...
Kompleks prowincjuszy
Drugim wytłumaczeniem jest, przenikający polską politykę pod rządami
obecnego obozu władzy, głęboki kompleks prowincjusza. Widać to
szczególnie wyraźnie w komunikacie po tegorocznej naradzie ambasadorów, w
której rzecznik MSZ chwali się, że pani Ashton powiedziała, iż jest nam
wdzięczna za wsparcie z naszej strony dla działań eurodyplomacji oraz
za "wzmacnianie pozycji i wizerunku nie tylko Polski, ale też Europy na
świecie". Co to za słowa?
Pani Ashton jest wynajętym przez państwa członkowskie Unii
Europejskiej urzędnikiem, w randze wiceszefa Komisji Europejskiej i
Wysokiego Przedstawiciela, do realizacji powierzonych jej zadań w
zakresie traktatowych kompetencji. Nie jest przełożoną dyplomatów państw
członkowskich, nie jest nawet ministrem spraw zagranicznych
super-Europy. To, co robi, czyni pewnie profesjonalnie i należy się jej
za to szacunek, ale bynajmniej to nie ona wpływa na bieg globalnej
polityki. Nie jest też jej rolą oceniać jakość dyplomacji jednego z
krajów członkowskich. Czy powiedziałaby takie słowa do korpusu
dyplomatycznego Wielkiej Brytanii? Myślę, że wzbudziłaby wówczas
konsternację na sali.
Widać jednak, jak podatne na każde słowo, które mówiłoby dobrze o
obecnej ekipie MSZ, jest jego kierownictwo. Tak duże robi to na nich
wrażenie, że nie dostrzegają niezręczności pani Ashton, gdyby brać jej
słowa literalnie, gdy mówi, że nasi dyplomaci działają w imieniu Europy i
na rzecz jej wzmacniania w świecie.
Dyplomacja polska ma za zadanie kierować się dobrze pojętym polskim
egoizmem narodowym, a nie wizerunkiem i znaczeniem Europy. Zapewne słowa
Wysokiej Przedstawiciel były przenośnią (działając dla Polski - działa
się dla Europy), ale jednakowoż bardzo znaczącą.
Jest i trzecia możliwość wyjaśnienia, po co zagraniczni goście są
obecni na obradach naszych dyplomatów. Może być to po prostu wynik
miałkości polityki zagranicznej obecnego obozu władzy, a zatem
"spotkanie z ciekawym człowiekiem" jest rodzajem atrakcji dodanej do
rutynowej narady, na którą ambasadorowie nie przyjeżdżają z wypiekami na
twarzy, by usłyszeć od swojego szefa, na zamkniętym spotkaniu w
wyselekcjonowanym gronie zaufanych ludzi, jakie to ważne operacje
polityczne ma zamiar Polska, z ich udziałem, przeprowadzić w najbliższym
czasie. Skoro już sprowadza się ludzi z całego świata, to trzeba czymś
konkretnym naradę wypełnić.
Jakość polityki zagranicznej
Ten ostatni element wprowadza nas w szerszą problematykę, a
mianowicie pytania o jakość polskiej polityki zagranicznej po pięciu
latach rządów obecnego obozu władzy. Nie jest łatwo zdefiniować tę
politykę jednym stwierdzeniem, gdyż jej charakterystyczną cechą jest
nieustanne miotanie się pomiędzy pychą, przebłyskami pragmatyzmu i
realnej oceny rzeczywistości, zupełną bezradnością, chęcią zaistnienia a
jednocześnie stałą tendencją do samomarginalizacji, poszukiwaniem
sojuszników i równocześnie poszukiwaniem patronów. Jest to więc polityka
wielu sprzeczności, bardzo niekonsekwentna, a przez to nie tylko
nierealizująca polskich interesów, lecz także niestawiająca przed sobą
żadnych ambitnych zadań.
Będąc polityką niskich lotów, jednocześnie została zaprzęgnięta do
machiny propagandowej rządu, która głosi nieustanne pasmo sukcesów i
stawiania czoła problemom, które są wszędzie, tylko nie u nas. W efekcie
przekonuje się Polaków, że prowadzimy najlepszą w dziejach politykę
zagraniczną, podczas gdy bez dużej dozy przesady można stwierdzić, że
pod względem strategicznym znaleźliśmy się w najgorszym od lat
położeniu, to znaczy w sytuacji, w której dalszy los Polski zależy od
pozytywnych (lub negatywnych) rozstrzygnięć zapadających na forach i w
miejscach, na które nasz wpływ jest tylko częściowy lub żaden.
Lapidarnie ujął to w swoim dorocznym exposé minister Sikorski,
mówiąc, że bez Unii Europejskiej Polska byłaby peryferyjnym krajem, z
niedokończoną modernizacją i bez gwarancji bezpieczeństwa. Tak właśnie
definiuje się w literaturze pojęcie "utraconej podmiotowości". Polega
ono na przekonaniu, że bez zewnętrznej podpórki państwo nie dałoby sobie
samodzielnie rady. Ta utrata podmiotowości przez Polskę nie jest
bynajmniej faktem obiektywnym, tylko stanem umysłowym i moralnym
obecnego obozu władzy.
Moment próżni
Można powiedzieć, że - paradoksalnie - właśnie teraz nastąpił
najlepszy czas, by Polska odważnie wskazała, że jest samodzielnym
graczem międzynarodowym. Europa pogrążona jest w kryzysie, na Wschodzie
jest coraz więcej problemów, dla których ktoś musi wskazać rozwiązanie,
powstaje pewien swoisty lokalny "moment próżni", stwarzającej szansę na
przywództwo polityczne. I w takim momencie, i to na dodatek, gdy Polska
jest krajem, który dzięki zaradności i wysiłkowi swych obywateli radzi
sobie w miarę dobrze w tych trudnych warunkach.
Polityka rządu nie potrafi odważnie sformułować ambitnych celów, w
zamian zaś nasz minister wygłasza w Berlinie zdanie, że jeśli Niemcy
zaczną przewodzić Europie, mogą liczyć w tym dziele na wsparcie Polski.
Polityka zagraniczna obozu władzy to zatem polityka wielu straconych
szans, i to na własne życzenie. Polityka, która nie jest zdolna przekuć
indywidualne sukcesy Polaków na zbiorową, polityczną korzyść dla
państwa.
Polityka na Twitterze
Trzeba też powiedzieć, że minister Sikorski nie tylko przejdzie do
anegdoty polskiej polityki zagranicznej jako pierwszy minister, który
kontaktuje się z przywódcami świata, rebeliantami i gwiazdami medialnymi
za pomocą wpisów na Twitterze o dopuszczalnej długości 130 znaków,
będącego jego podstawowym narzędziem komunikowania się ze światem.
Przejdzie on też do historii polskiej polityki zagranicznej jako
grabarz długo wypracowywanej zgody politycznej wokół jej celów i
prekursor zastąpienia jej agresywnym konfliktem partyjnym i walką
wewnętrzną. Minister Sikorski zmienił bowiem całkowicie wektory naszej
polityki zagranicznej: na prorosyjską, kosztem relacji z sąsiadami zza
wschodniej granicy, na atlantycko-sceptyczną, eurofederalistyczną i
proniemiecką.
Do tej pory zgodą narodową było przekonanie o istnieniu trzech
fundamentów polskiej polityki: jesteśmy za niepodległym i podmiotowym
regionem Europy Środkowej i Wschodniej, jesteśmy za ścisłymi więzami
sojuszniczymi z USA jako gwarantem stabilności naszego kręgu
cywilizacyjnego i jesteśmy za Europą jako formą współpracy równych
państw o własnej tożsamości i podmiotowości. Dziś ta zgoda legła w
gruzach, a kto nie popiera linii rządu, ten jest watahą do wyrżnięcia.
Zaiste szczególny to język jak na szefa dyplomacji. Warto jednakże
pamiętać, że minister Sikorski był też pierwszym ministrem spraw
zagranicznych, który jednocześnie był szefem programowym kampanii
wyborczej swojej partii, co spowodowało zresztą, że opuścił kilka
ważnych spotkań międzynarodowych, gdy był zajęty kampanią w kraju.
Sikorski był też pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który w tak
otwarty sposób uczestniczył w niszczącej Polskę, jako państwo, walce
obozu rządowego z urzędującym prezydentem państwa, której tragicznym
finałem był 10 kwietnia.
W takich okolicznościach doroczna narada ambasadorów miała zapewne
charakter ogólnolukrowanej odprawy z udziałem szefowej unijnej
dyplomacji w roli "naszej pani". Pewnie najlepiej by było, gdyby
zakończyła się ona wspólną projekcją filmu rysunkowego "Król Lew".
Hasłem polskiej polityki jest bowiem "hakuna matata" - nie ma problemu. A
świat wokół staje się coraz bardziej niepewny...
Dr hab. Krzysztof Szczerski, poseł na Sejm RP, politolog, Uniwersytet Jagielloński
http://www.naszdziennik.pl/mysl/6005,operacja-brzydka-panna.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Sikorski nie może się doczekać oddania suewrenności Polski
W kryzysie chodzi tylko pozornie o pieniądze. Równie ważna jest wiarygodność
Radosław
Sikorski powiedział niemieckiemu dziennikowi "Frankfurter Allgemeine
Zeitung" (FAZ), że aby odzyskać nadwerężone przez kryzys zaufanie,
Europa potrzebuje przywództwa sprawowanego przez europejskie instytucje.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Oficjalnie wspólny wyjazd
Oficjalnie wspólny wyjazd Radosława Sikorskiego i Carla Bildta jest związany z doroczną naradą gruzińskich ambasadorów.
Obaj ministrowie, którzy kilka lat temu wymyślili ideę
Partnerstwa Wschodniego, unijnego programu dla sześciu byłych republik
ZSRR - Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy -
wystąpią przed gruzińskimi ambasadorami. Będą też mieli wiele spotkań na
najwyższym szczeblu, w tym z prezydentem Micheilem Saakaszwilim i
liderami opozycji. Ale tak naprawdę chodzi im o rozpoznanie i
złagodzenie sporów w kraju, w którym 1 października dojdzie do niezwykle
ważnych wyborów parlamentarnych.
Opozycja od miesięcy oskarża władze, że utrudniają jej prowadzenie
kampanii wyborczej, blokują finanse, zatrzymują lokalnych działaczy,
zwłaszcza na prowincji. Z kolei władze zarzucają Iwaniszwilemu, że zbił
fortunę na niejasnych interesach z Rosją.
Wątek rosyjski
odgrywa w kampanii wyborczej niebagatelną rolę. Jednym z argumentów
opozycji przeciwko Saakaszwilemu jest zarzut, że w 2008 r. wywołał wojnę
z Rosją, w wyniku której kraj stracił dwie sporne prowincje: Abchazję i
Osetię Południową.
-
Z tych wszystkich powodów wizyta ministrów spraw zagranicznych Polski i
Szwecji w Gruzji będzie trudna - mówi rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Po
raz kolejny Sikorski i Bildt chcą jednak pokazać, że nie zostawiają
krajów Partnerstwa Wschodniego w trudnych chwilach. Wcześniej obaj
ministrowie organizowali podobne wyjazdy do Mołdawii i na Ukrainę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Krzysztof
Krzysztof Szczerski
Gruzińskie manewry Sikorskiego. "To całkowite zakwestionowanie dziedzictwa śp. Prezydenta Kaczyńskiego"
Sikorski nie powinien odgrywać w Gruzji roli "neutralnego
europejskiego ministra", który rozdziela równo uściski. Dlatego nie
powinien się spotykać się z Iwaniszwilim, chyba że chodzi o kolejną
demonstrację nowej doktryny polskiej polityki wschodniej - "Russia
first").
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Głos Rosji na Polskę
Francja i Niemcy – dwa bieguny jednej geopolitycznej osi
Odbywające się 5 września w Bonn spotkanie ministrów spraw
zagranicznych Niemiec i Francji Guido Westerwelle i Laurenta Fabiusa to
jedno z nieczęstych wydarzeń mających pozytywny charakter w dzisiejszym
porządku dnia. →
Pojednanie tamtego RFN i Francji stało się kamieniem
węgielnym społeczeństwa europejskiego, z którego później wyrosła Unia
Europejska. I chociaż w ostatnich latach UE daleko rozrosła się poza
granice projektów z lat 60-tych, to rola politycznych i gospodarczych
„zawodników wagi ciężkiej” Paryża i Berlina w kwestiach europejskich od
tego tylko wzrosła.
Dyrektor Centrum Niemcoznawstwa Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Władysław Biełow
także uważa, że współpraca Francji i Niemiec w dzisiejszych warunkach
geopolitycznych po prostu nie ma alternatywy – niezależnie od tego, kto
stoi na czele tych państw.
„Franko-niemiecki
alians teoretycznie w skrócie można nazwać różnie – w zależności o
nazwisk liderów obu krajów – nie tylko „Merkozi” na przykład.
Najważniejsze, że trwa współpraca. Przecież Francja skazana jest na
partnerstwo z Niemcami. W przyszłości mogą pojawić się jakieś niuanse,
ale zasadniczych zmian nie będzie. Tak i w samych Niemczech w 2013 roku,
moim zdaniem, osławiony „efekt wahadła” może nie nastąpić.”
Choć
bynajmniej nie wszyscy w Europie i poza jej granicami są zadowoleni z
francusko-niemieckiego partnerstwa – to przede wszystkim Londyn,
tradycyjnie próbujący rozgrywać sprzeczności między Paryżem i Berlinem.
Konfrontacja anglo-amerykańskich i franko-niemieckich geopolitycznych
„osi” najwyraźniej była widoczna w latach 2000-nych – w szczególności w
kwestii problemu irackiego.
Były doradca prezydenta
USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński jeszcze w
końcu lat 90-tych wskazywał, że w perspektywie długoterminowej budowanie
Europy nie może przebiegać tyko w oparciu o niemieckie przewodnictwo:
„Europa, skonstruowana i kierowana przez Berlin to po prostu nierealna
idea. Oto dlaczego Niemcom potrzebna jest Francja, Europie potrzebna
franko-niemiecka wzajemna więź, a USA nie mogą wybierać między Niemcami i
Francją” – wyznawał Brzeziński. Tak więc geopolityczna oś Paryż-Berlin
dalej będzie pożądana w światowej polityce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Grupa Refleksyjna ds. Przyszłości Unii Europejskiej.
w poniedziałek w Warszawie spotkała się po raz ostatni.
W spotkaniu, które odbyło się w Łazienkach Królewskich wzięli udział ministrowie i wiceministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec, Francji, Austrii, Belgii, Danii, Hiszpanii, Holandii, Luksemburga, Portugalii i Włoch.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział przed spotkaniem dziennikarzom, że bardzo się cieszy, iż to właśnie w Warszawie odbywa się finałowe spotkanie Grupy Refleksyjnej ds. Przyszłości Unii Europejskiej.
Jak podkreślił, raport końcowy, który zostanie zaprezentowany m.in. przewodniczącemu Rady Europejskiej Hermanowi Van Rompuyowi będzie zbiorem indywidualnych i osobistych pomysłów szefów dyplomacji związanych z przezwyciężeniem kryzysu w Europie, aby z jednej strony bardziej ją usprawnić, a z drugiej uczynić jeszcze bardziej demokratyczną.
- To jest dokument, w którym nie wszyscy z nas zgadzają się z każdą linijką, ale który w sumie jest zbiorem śmiałych i dobrych koncepcji. To są bardzo konkretne instytucjonalne rozwiązania, które oczywiście mają charakter dwojaki. Niektóre z nich daje się wprowadzić już, bo nie wymagają zmian traktatowych, inne są koncepcjami długofalowymi - powiedział szef polskiego MSZ.
Pytany, czy w raporcie końcowym znajdzie się propozycja połączenia stanowisk szefa Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej odparł: "Jest to jedna z możliwości".
- Oczywiście najpilniejsze są kwestie związane z uzdrowieniem strefy euro, ale wszyscy wiemy, że im bardziej Unia będzie zintegrowana tym bardziej musi być demokratyczna, ale też pewne jądro suwerenności, pewne atrybuty muszą na zawsze pozostać przy państwach członkowskich - podkreślił Sikorski.
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle z kolei podkreślił, że pogłębiona integracja Unii Europejskiej w dobie kryzysu ekonomicznego i przemian globalizacyjnych jest niezbędna.
- Myślę, że po raz pierwszy widzimy światło w tunelu i mamy dobre wiadomości dla Portugalii, Irlandii Hiszpanii i Włoch. Musimy przezwyciężyć ten kryzys (...) i mamy nadzieję, że po tym kryzysie Europa będzie jeszcze silniejsza niż wcześniej - powiedział Westerwelle.
Jak podkreślił niezwykle ważne jest odzyskanie zaufania Europejczyków do instytucji unijnych. Sposobem na to - jego zdaniem - może być wybieranie przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa Komisji Europejskiej w bezpośrednich wyborach. - To mogłaby być dobra odpowiedź na brak zaufania, które obecne widać w UE - mówił.
Grupa refleksyjna ds. przyszłości UE powstała 20 marca 2012 roku w Berlinie. Celem spotkań Grupy było sformułowanie propozycji rozwiązań instytucjonalnych, które utrzymają spójność Europy i zabezpieczą kontynent przed przyszłymi kryzysami ekonomicznymi i politycznymi. W trakcie dotychczasowych rozmów ministrów wiele uwagi poświęcono legitymacji demokratycznej oraz europejskiemu procesowi decyzyjnemu. Dyskusja dotyczyła również pozycji UE w wymiarze globalnym.
Rezultatem prac Grupy będzie raport końcowy, z którym - według zapowiedzi MSZ - będzie można zapoznać się we wtorek na stronie internetowej resortu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. jak łatwo i szybko oddać suwerenność Polski
Ministrowie Polski i Niemiec o pomysłach na kryzys
Szefowie MSZ Niemiec i Polski mówią o nowej wizji Europy.
Odpowiedzią na kryzys jest więcej, a nie mniej Europy -
Europy, która jest konkurencyjna, bardziej wytrzymała na kryzysy
gospodarcze i zjednoczona w dobie globalizacji - piszą szefowie MSZ
Niemiec i Polski po spotkaniu Grupy Refleksyjnej ds. przyszłości UE.
W artykule Nowa wizja Europy, który ukazał się w International Herald Tribune, Guido Westerwelle i Radosław Sikorski
przedstawiają streszczenie postanowień zawartych w raporcie Grupy. ds.
przyszłości UE. Grupa, złożona z ministrów spraw zagranicznych państw
UE, zakończyła kilkumiesięczne prace nad raportem w poniedziałek podczas
spotkania w Warszawie.
Wśród koniecznych działań ministrowie wymieniają reformę strukturalną
Unii Gospodarczej i Walutowej (UGW) oraz wzmocnienie jej poprzez
dyscyplinę finansową państw unijnych, która jednak - podkreślają - nie
może dławić wzrostu gospodarczego i zmniejszać konkurencyjności UE.
Apelujemy o większe kompetencje na poziomie unijnym w kwestii
nadzorowania budżetów państw członkowskich, o bardziej wiążącą
współpracę gospodarczą między państwami w dziedzinach kluczowych dla
wzrostu i konkurencyjności oraz o utworzenie skutecznego mechanizmu
nadzoru banków. Uważamy też, że Europejski Mechanizm Stabilizacyjny
(fundusz ratunkowy UE) powinien zostać następnie przekształcony w
Europejski Fundusz Walutowy - piszą ministrowie. Wśród koniecznych
kroków wymieniają także rozwój unijnej dyplomacji i wzmocnienie ochrony
zewnętrznych granic strefy Schengen.
Westerwelle i Sikorski zaznaczają też, że rozszerzenie kompetencji
instytucji unijnych możliwe jest tylko pod warunkiem, że będą miały
silną legitymację demokratyczną. W tym celu ministrowie proponują wzmocnienie (mandatu) Parlamentu Europejskiego oraz zaangażowanie parlamentów narodowych.
Jako sprawę priorytetową wskazują zażegnanie kryzysu w strefie euro. To nasza odpowiedzialność i my dotrzymamy zobowiązań - podkreślają ministrowie.
Szefowie dyplomacji chcą reformować Unię Europejską
Europejski
Fundusz Walutowy, wspólna straż graniczna, bliższa współpraca państw
eurolandu w Parlamencie Europejskim - to niektóre z pomysłów 11 szefów
dyplomacji, w tym polskiego, na reformy w UE.»
Chiny na wojnie z Japonią
Konflikt się zaostrza. Chińczycy atakują
wideo
Chińskie okręty zbliżyły się do wysp Senkaku. Japończycy odpierają szturm.
Chińsko-japońska kłótnia o bezludne wyspy będzie kosztować miliardy
Japońskie firmy mogą ograniczyć działalność w Chinach, wątpliwa staje się też umowa o wolnym handlu»
Azjatycka mafia zalewa Polskę
To jedno z największych i najpoważniejszych oszustw, do jakich doszło w ostatnich latach. »
Sikorski skłoni Chiny do współpracy?
- Zapowiedź
chińskich inwestycji w wysokości 500 mln dolarów i wzrost wymiany
handlowej do 100 mld dolarów w 2015 roku to widoma oznaka docenienia
naszego regionu - stwierdził polski minister.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Sikorski: Wciąż chcemy wejść
Sikorski: Wciąż chcemy wejść do strefy euro
Musimy pokazać obywatelom, że jesteśmy w stanie przezwyciężyć
kryzys. Gdy odzyskają zaufanie do UE, będzie można im powiedzieć, że
trzeba zmienić jeszcze parę rzeczy, żeby kryzys się nie powtórzył - mówi
minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
Traktat lizboński odsunął szefów MSZ od procesu decyzyjnego w Unii.
Siedem miesięcy temu pod auspicjami Niemiec powołano więc Grupę
Refleksyjną ds. Przyszłości UE, w której zasiedli ministrowie i
wiceministrowie spraw zagranicznych Austrii, Belgii, Danii, Francji,
Hiszpanii, Holandii, Luksemburga, Niemiec, Polski, Portugalii i Włoch.
We poniedziałek w Warszawie grupa zebrała się po raz ostatni, uzgadniając garść propozycji do rozważenia przez rządy i instytucje unijne.(....)
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że Polska nie wejdzie do unii bankowej. Do tej pory naszą filozofią było wkładanie nogi do drzwi, które zamykają nam się pod nosem...
- Filozofia się nie zmieniła, ale minister Rostowski odniósł się
do propozycji Komisji Europejskiej, która w obecnym kształcie jest nie
do przyjęcia. Polska ma jeden z lepszych nadzorów bankowych w Europie.
Instytucje parabankowe wprawdzie mu się wymykają, ale korzystanie z nich
to indywidualne ryzyko konsumentów.
Do unii bankowej i
europejskiego nadzoru bankowego wejdziemy w 100 proc., kiedy przystąpimy
do euro. W międzyczasie chcemy mieć wpływ na ich architekturę. I mamy
nadzieję, że uda się wypracować rozsądne warunki współpracy z tworzącym
się nadzorem Europejskiego Banku Centralnego.
Mogę sobie wyobrazić model asocjacji Polaka czy Szweda w nowym
nadzorze, o ile poprawi to stabilność naszych systemów bankowych.(...)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. W czyim imieniu forsuje Pan te propozycje, ministrze Sikorski?
Duet Tusk - Sikorski zdecydował się być adwokatem ich kompletnej dominacji w Europie chyba z nadzieją, że o takich sprzymierzeńcach przy dzieleniu unijnych stanowisk w przyszłości nie zapomną - pisze Zbigniew Kuźmiuk.
Wczoraj sesją w Warszawie zakończyła swoje kilkumiesięczne prace Grupa Refleksyjna ds. przyszłości Unii Europejskiej, w skład której wchodzili ministrowie spraw zagranicznych wszystkich krajów członkowskich.
Przed opublikowaniem raportu z prac tej grupy w prasie zagranicznej (między innymi w International Herald Tribune, New York Times) ukazały się artykuły sygnowane przez przez ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Polski, Guido Westerwelle i Radosława Sikorskiego, omawiające główne ustalenia tego raportu.
Myślą przewodnią wszystkich tych propozycji jest słynne już zawołanie euroentuzjastów „na kryzys więcej Europy”, bez zastanawiania się, jakie będą tego ekonomiczne i społeczne skutki dla poszczególnych państw narodowych, a także jak przyjmą je społeczeństwa tych krajów.
W sferze ekonomicznej, ministrowie proponują większe kompetencje na poziomie unijnym do kontrolowania budżetów narodowych (w tę stronę idzie przyjęty przecież unijny pakt fiskalny), a także wiążącą współpracę gospodarczą pomiędzy krajami członkowskimi w dziedzinach kluczowych dla wzrostu i konkurencyjności.
W sferze finansów, kluczem do sukcesu, ma być stworzenie skutecznego nadzoru nad bankami (w tę stronę idzie z kolei unia bankowa i tworzenie unijnego nadzoru bankowego), a Europejski Mechanizm Finansowy (EMS) miałby przekształcić się w Europejski Fundusz Walutowy.
Obydwaj Panowie ministrowie oczywiście zdają sobie sprawę, że na to hasło „więcej Europy” coraz bardziej nerwowo zaczynają reagować mieszkańcy poszczególnych krajów członkowskich i dlatego proponują tzw. pakiet demokratyczny.
Są tam między innymi propozycje zwiększenia kompetencji Parlamentu Europejskiego, powołanie wspólnych komitetów tego parlamentu z przedstawicielami parlamentów narodowych, a także bezpośrednie wybory szefa Komisji Europejskiej przeprowadzone w całej UE.
Oczywiście obydwaj Panowie nie przewidują, aby w warunkach obecnego „deficytu demokracji” w UE, te głębokie zmiany, przesuwające kompetencje z państw narodowych do Brukseli, trzeba było przegłosować w poszczególnych krajach członkowskich w ogólnokrajowych referendach.
Przypomnijmy tylko, że jesienią poprzedniego roku minister Sikorski już oddawał władzę w UE nie tyle Brukseli co Berlinowi.
Na Forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie zaprezentował koncepcję federacyjnej Unii Europejskiej, a więc związku państw o mocno ograniczonej suwerenności z silnym politycznym centrum, które przecież tylko przejściowo miało mieścić się w Brukseli, a nieuchronnie musi się przenieść do Berlina.
Wiemy także z konferencji prasowej samego ministra, że jego wystąpienie było konsultowane zarówno z Premierem Tuskiem (i to nie jest zaskoczeniem jak się obserwowało jego zachowania „na odcinku niemieckim”) ale także z Kancelarią Prezydenta Komorowskiego, bo Prezydent miał tylko zastrzeżenia do miejsca wystąpienia Sikorskiego a nie jego zawartości.
Same Niemcy zapewne z taką koncepcją przynajmniej na razie, wyjść by nie chciały. Ciągle jeszcze mitygują się jak ktoś je wskazuje jako politycznego lidera Europy.
Duet Tusk - Sikorski zdecydował się być adwokatem ich kompletnej dominacji w Europie chyba z nadzieją, że o takich sprzymierzeńcach przy dzieleniu unijnych stanowisk w przyszłości nie zapomną. Nie sądzę bowiem, żeby ta propozycja złożona Niemcom, miała na celu długofalową pomyślność naszego kraju.
Niestety podobne tezy zostały powtórzone w artykułach Westerwelle i Sikorskiego, które ukazały się w ostatnich dniach w zagranicznej prasie.
Sikorski konsekwentnie promuje Niemcy na przywódcę Europy, tym bardziej gorliwie, im częściej przypominają mu zupełnie niedawne wypowiedzi o dominacji niemieckiej w Europie jak ta o Gazociągu Północnym, że to „gazociąg Ribbentrop- Mołotow”.
Ta promocja jest tak natrętna, że najwyższy już czas zapytać ministra spraw zagranicznych naszego kraju, w czyim imieniu forsuje Pan te propozycje ministrze Sikorski?
Zbigniew Kuźmiuk
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/w-czyim-imieniu-forsuje-pan...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Westerwelle chce kary dla
Westerwelle chce kary dla grzeszników demokracji
Minister spraw zagranicznych chce dać UE więcej uprawnień, gdy rządy takich jak Rumunia czy Węgry naruszają podstawowe wartości. Do tej pory możemy karać tylko pośrednio, powinny wkrótce być możliwe sankcje.
Westerwelle will Strafen für Demokratie-Sünder
Der Außenminister möchte der EU mehr Macht geben, wenn
Regierungen wie in Rumänien oder Ungarn Grundwerte verletzen. Bislang
geht das nur indirekt, demnächst sollen Sanktionen möglich sein. Von Stefanie Bolzen
© dpa
Bundesaußenminister Guido Westerwelle hat der Zukunftsgruppe Vorschläge
präsentiert, um abtrünnige EU-Regierungen wieder in die Spur zu bringen
http://www.welt.de/politik/ausland/article109312936/Westerwelle-will-Str...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. za portalem Głos Rosji
Ile „Europy” potrzeba Europie?
Na dniach społeczności europejskiej zostanie przedstawiony raport tak
zwanej „Grupy przyszłości”. On w całości wpisuje się w trend „Więcej
Europy! →
Na dniach społeczności
europejskiej zostanie przedstawiony raport tak zwanej „Grupy
przyszłości”. On w całości wpisuje się w trend „Więcej Europy!”. Chodzi o
główną, zdaniem wielu europejskich polityków, receptę na przywrócenie
równowagi gospodarczego i finansowego zdrowia jednolitego europejskiego
organizmu, który zaleca przekazanie jeszcze większej ilości
pełnomocnictw od państw narodowych dla struktur kierowniczych Unii
Europejskiej.
Właśnie tak – „grupa
przyszłości” – nazwali się szefowie MSZ jedenastu państw Unii
Europejskiej w marcu tego roku w Berlinie w celu wymiany opinii o
perspektywach dla wspólnego europejskiego domu. Przy czym zgodzili się
pojechać do Berlina nie dla wznowienia dyskusji na temat Konstytucji UE
jako takiej, a dla omówienia kluczowych problemów w życiu Unii. Wtedy
też postanowiono uczynić ze spotkania stałe nieformalne forum i
przygotować odpowiedni dokument. W ciągu pół roku „Kolumbowie nowej
Europy”, jak wyrażają się niektóre media, w składzie szefów MSZ Niemiec,
Francji, Włoch, Hiszpanii, Austrii, Belgii, Holandii, Danii,
Luksemburga, Polski i Portugalii spotykano się w Berlinie, Brukseli,
Wiedniu, na Majorce i w Warszawie. W polskiej stolicy na ostatnim
spotkaniu przedstawiono dwunasto stronicowy dokument końcowy. Jego sedno
wyraził ideowy inspirator „Grupy przyszłości” Guido Westerwelle.
„Więcej Europy!” – to główna nauka, którą powinniśmy wynieść z kryzysu”.
Dokument
proponuje w szczególności stworzenie w Unii Europejskiej stanowiska
prezydenta, wybieranego w powszechnym głosowaniu, powołanie prawdziwego,
a nie słownego ministerstwa spraw zagranicznych, wprowadzenie
jednolitej europejskiej wizy wjazdowej i nawet, być może, sformowanie
wspólnego wojska Unii Europejskiej. Poza tym zaproponowany mechanizm
stabilności – EMS sugeruje się zamienić na Europejski Fundusz Walutowy
na przykładzie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, plan zakłada także
wzmocnienie roli Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Wszystkie te propozycje powinny stać się częścią strategicznego projektu
dla Unii Europejskiej, nad którym teraz razem pracują szefowie Rady
Europejskiej, Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i
Grupy Euro.
Już na samym początku dokumentu „Grupy
przyszłości”, jak zauważa portal „EuroActiv”, przyznaje się, że nie
wszyscy członkowie klubu europejskiego popierają pomysły „nowych
Kolumbów”. Uczestnicy grupy wręcz proponują zapisać oficjalnie to
zróżnicowanie, a może i rozłam, nadając specjalne pełnomocnictwa tym
eurodeputowanym, którzy poprą pomysł uzupełnienia gospodarczej i
walutowej unii w Europie o polityczną unię. Wielu ekspertów, tak jak na
przykład naczelnik departamentu krajów i regionów rosyjskiego Instytutu
Europy Władysław Bielow, nie myśli, że Unia Europejska podda się jakiejś przebudowie.
„Moim
zdaniem jest to próba dalszej politycznej instytucjonalizacji Unii
Europejskiej. Dlaczego teraz się to proponuje? W gospodarce są problemy,
w Eurostrefie także nie ma jakiś jakościowych zmian. Z drugiej strony,
to świadczy o tym, że jest wola polityczna do ulepszania wizerunku Unii
Europejskiej. Na ile jest ona dojrzała to zobaczymy po reakcjach
poszczególnych krajów. Niektóre, tak jak przede wszystkim Wielka
Brytania, wystąpią przeciwko.”
Dla Rosji
intensyfikacja centralizacji organów władzy w Unii Europejskiej, jak
uważa Bielow, jest pozytywna, ponieważ z Unią Europejską będzie można
rozmawiać, według niego, jak z „bardziej zdolna do działania
organizacją”. Zrozumiałe jest, że odsunięte w cień zostaną dwustronne
stosunki z poszczególnymi krajami. Wiele, w każdym razie, wyjaśni się w
grudniu, kiedy za wzmacnianie konstrukcji europejskiego domu jednolitej
Europy wezmą się na swoim spotkaniu na szczycie sami właściciele
„mieszkań”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Unia Europejska będzie miała wspólne MSZ i armię
W przyszłości najprawdopodobniej Unia Europejska będzie miała własną armię, a także wspólną wizą wjazdową i MSZ.
Grupa refleksyjna ds. przyszłości Unii Europejskiej zatwierdziła projekt reformy, która polega na wprowadzeniu stanowiska prezydenta Unii Europejskiej, wybieranego w drodze powszechnego głosowania, wspólnej wizy wjazdowej, założeniu MSZ UE i prawdopodobnie stworzeniu wspólnego wojska.
W skład grupy refleksyjnej ds. przyszłości Unii Europejskiej wchodzą ministrowie spraw zagranicznych 11 spośród 27 krajów Unii Europejskiej: Austria, Belgia, Niemcy, Dania, Hiszpania, Włochy, Luksemburg, Holandia, Polska, Portugalia i Francja – pisze euromag.ru.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Przyjaciele Libii i Syrii, oby nie 'PRZYJACIELE POLSKI"
Ewa Kopacz na Radzie Europy narzeka na słabą frekwencję
Debatę pod hasłem Czy demokracja przedstawicielska jest w kryzysie?
zorganizowano w ramach dwudniowej Europejskiej Konferencji
Przewodniczących Parlamentów poświęconej nowym wyzwaniom demokracji,
arabskiej wiośnie i sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. myśl Geremka?
"Polska zrobi co tylko w jej mocy, by zapobiec powtórce historii"
Polska
nie wesprze rozbijania UE przez brytyjskich eurosceptyków, ponieważ nie
chce powrotu do polityki XX w., gdy była strefą buforową między
Wschodem a Zachodem - powiedział w piątek wieczorem minister Radosław
Sikorski w przemówieniu w Blenheim Palace.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. "Dwulicowi" politycy
"Dwulicowi" politycy otworzyli drzwi do UE superpaństwa rezygnując z demokracji, Václav Klaus
Václav Klaus ostrzega, że zniszczenie demokracji w Europie może być w końcowej fazie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Sikorski widzi Polskę w
Sikorski widzi Polskę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ
Minister spraw zagranicznych spotka się w Nowym Jorku m.in. z Hillary Clinton.
Jak poinformowało MSZ, jednym z celów naszej dyplomacji podczas
debaty generalnej 67. sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ jest promocja
kandydatury Polski do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów
Zjednoczonych na lata 2018-19.
MSZ podkreśliło w komunikacie, że doroczna debata generalna
Zgromadzenia Ogólnego NZ jest okazją do dialogu na temat najważniejszych
problemów międzynarodowych, zarówno w dziedzinie bezpieczeństwa i
pokoju na świecie, jak i spraw społecznych i gospodarczych.
Ważnym elementem wizyty szefa polskiej dyplomacji będą także
spotkania dwu i wielostronne z udziałem ministrów spraw zagranicznych
członków NZ. Minister spotka się m.in. z szefami dyplomacji Angoli,
Chile, Kolumbii i Senegalu, weźmie udział w spotkaniu Grupy Przyjaciół
Europy oraz będzie gościem Henry'ego Kissingera oraz kilku mediów
amerykańskich - podkreślił resort.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. pragmatyczne podejście do relacji z Rosją
„Obecnie Rosja i Unia Europejska prowadzą rozmowy o współpracy w zakresie nawigacji satelitarnej i obrony cywilnej. „Ich dwustronne stosunki są znacznie głębsze, niż oficjalne kontakty” – stwierdził Barroso.
http://polish.ruvr.ru/2012_12_21/Rosja-i-UE-oglosza-2014-rok-Rokiem-nauki/
2012-11-15 15:47:00
„Common Challenge-12”
Ćwiczenie „Common Challenge – 12” zakończone
W Wędrzynie zakończyła się główna część międzynarodowego ćwiczenia dowódczo-sztabowego pod kryptonimem „Common Challenge-12”, będącego sprawdzianem gotowości Grupy Bojowej Unii Europejskiej do półrocznego dyżuru. 22 listopada w ramach ćwiczenia odbył się Dzień Dostojnych Gości.
Główną rolę w ćwiczeniu odegrało Dowództwo Zestawu Sił Grupy Bojowej Unii Europejskiej utworzone na bazie dowództwa i sztabu 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Ponadto w ćwiczeniu wzięły udział elementy wchodzące w skład Grupy Bojowej, takie jak dowództwo i sztab batalionu manewrowego, grupa lotnicza, kompania saperów i kompania dowodzenia. Całość ćwiczenia prowadziło Kierownictwo Ćwiczenia utworzone przez Dowództwo Wojsk Lądowych oraz 2 Korpus Zmechanizowany.
Zasadnicza część ćwiczenia zakończyła się 22 listopada Dniem Dostojnych Gości, podczas którego przedstawione zostało stanowisko dowodzenia oraz podstawowego uzbrojenie i sprzęt Grupy Bojowej. Swoje umiejętności zaprezentowali również żołnierze plutonu manewrowego. Zadaniem żołnierzy plutonu było odparcie ataku terrorystycznego na bazę. W pełnym oporządzeniu oraz przy wsparciu armatohaubic Dana, moździerzy M-98, przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike oraz przeciwlotniczych zestawów ZU-23-2 Hibneryt żołnierze nie dopuścili do wtargnięcia przeciwnika na teren bazy. Zaprezentowano także procedurę ewakuacji rannych z pola walki.
http://www.wojsko-polskie.pl/aktualnosci/20377,common-challenge-12-spraw...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium
Były niemiecki dyplomata WolfgangIschinger oraz minister obrony RFN Thomas de Maizière zainaugurowali w niemieckim mieście Monachium 49. Międzynarodową Konferencję Bezpieczeństwa, która potrwa 3 dni.
Wśród głównych tematów konferencji znalazły się operacja w Mali i konflikt w Syrii. Uczestnicy omówią również irański program jądrowy, zamieszki w Egipcie oraz sytuację w muzułmańskim świecie po „arabskiej wiośnie”, a także wycofanie wojsk NATO z Afganistanu, bezpieczeństwo cybernetyczne, kryzys strefy euro oraz kwestie energetyki.
W międzynarodowym spotkaniu udział wezmą wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joseph Biden, szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oraz inni wysokiej rangi uczestnicy spotkania.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_01/Niemcy-rozpoczyna-sie-Konferencja-Bezpi...
Organizatorzy konferencji dostrzegli też rosnące znaczenie
dyplomacji cyfrowej w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa. Po raz
pierwszy zaprosili czołowych polityków do dyskusji na ten temat. W
panelu "Od Talleyranda do Twittera: dyplomacja w erze cyfrowej"
wystąpi Minister Radosław Sikorski wraz z m.in. ministrem spraw
zagranicznych Szwecji Carlem Bildtem oraz profesor Uniwersytetu
Princeton i byłą szefowa strategii w Departamencie Stanu USA Anne-Marie
Slaughter.
- Dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych i Twittera uprawia
się politykę, także międzynarodową. Dzięki internetowi możemy inicjować
komunikacje, która w innych warunkach byłaby niemożliwa - powiedział w
Monachium Minister Sikorski. Podkreślił także, że konta MSZ, na których
opublikowanych zostało ponad 50 tysięcy wpisów w 33 językach, mają już
ponad 150 tysięcy śledzących. - Chcemy być bliżej obywateli, dzięki
mediom społecznościowym obywatele mogą w każdej chwili zadać mi lub
wiceministrom pytanie - dodał Minister Sikorski.
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa organizowana jest od 1962 r. W
tegorocznej udział biorą m.in. prezydent Afganistanu Hamid Karzai,
wiceprezydent USA Joe Biden, przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Martin Schultz, Wysoka Przedstawiciel UE Catherine Ashton, Sekretarz
Generalny NATO Anders Rasmussen, a także ministrowie spraw zagranicznych
Brazylii, Francji, Gruzji, Hiszpanii, Iraku, Rosji, Turcji czy Wielkiej
Brytanii.
W Monachium Minister Radosław Sikorski spotka się także Wysoką
Przedstawiciel UE Catherine Ashton, z prezydentem Estonii Toomasem
Ilvesem oraz ministrami spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle,
Macedonii Nikolą Poposkim i Kazachstanu Jerlanem Idrisowem. Minister
Sikorski weźmie ponadto udział w Forum Młodych Liderów Fundacji Körbera
oraz śniadaniu z zarządem waszyngtońskiego Stowarzyszenia Atlantyckiego
(ACUS).
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Dowiedz się więcej o Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa: www.securityconference.de
Program konferencji
Lista uczestnikow
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/minister_radoslaw_sikorski_na_monachijskiej_konferencji_bezpieczenstwa_1
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Prezydent Litwy: kryzys gospodarczy ma swoich autorów
Trudna sytuacja finansowa w strefie euro jest wynikiem błędnych decyzji politycznych i nieodpowiedzialnego zachowania wielu krajów europejskich – oświadczyła prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė na rozpoczynającej się dzisiaj w Monachium 49-tej Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa.
Prezydent Litwy podkreśliła, że popiera stanowcze stanowisko rządu Niemiec w sprawie konsolidacji budżetów krajów członkowskich Unii Europejskiej i nie wierzy w stworzenie nowych instrumentów do przezwyciężenia kryzysu, podając za przykład radykalne środki oszczędnościowe, do których musiały uciekać się kraje bałtyckie w 2009 roku.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_01/Prezydent-Litwy-kryzys-gospodarczy-ma-s...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. "Rosja jest partnerem" - powiedział Westerwelle.
Europa pozostaje głównym sojusznikiem USA EPA/TOBIAS Joe Biden w czasie konferencji w Monachium
"Europa jest głównym filarem naszego zaangażowania w świecie" - powiedział Biden podczas 49. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Zaznaczył, że Europa pozostaje "nieodzownym partnerem" Ameryki, a obie strony "wzajemnie się potrzebują". "Musimy nadal blisko ze sobą współpracować" - podkreślił Biden. Wyjaśnił, że większe zainteresowanie Ameryki Azją nie oznacza osłabienia więzów transatlantyckich. "USA są mocarstwem zaangażowanym zarówno w rejonie Pacyfiku, jak i nad Atlantykiem" - wyjaśnił zastępca prezydenta Baracka Obamy.
Udział Bidena w monachijskiej konferencji, niecałe dwa tygodnie po zaprzysiężeniu na drugą kadencję, oceniany jest przez niemieckie media jako wyraźny sygnał ze strony amerykańskiej administracji, że nie zamierza ona - pomimo wcześniejszych obaw - osłabić więzów z Europą.
Biden potwierdził swoją propozycję podjęcia bezpośrednich rozmów z władzami w Teheranie w sprawie irańskiego programu atomowego. "To konkretna propozycja, ale po drugiej stronie musi być widoczna gotowość do dialogu" - wyjaśnił wiceprezydent USA. We wcześniejszej wypowiedzi dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung" Biden powiedział, że USA nie pozwolą Iranowi na budowę bomby atomowej.
Biden zapowiedział też, że podczas konferencji w Monachium spotka się z syryjską opozycją. "Asad jest tyranem, chce pozostać przy władzy, ale nie jest w stanie przewodzić Syrii" - ocenił.
Wiceprezydent USA podkreślił znaczenie stosunków amerykańsko-rosyjskich dla bezpieczeństwa na świecie. Ogłoszony cztery lata temu "reset" umożliwił postępy w rozbrojeniu oraz sankcje przeciwko Iranowi - ocenił Biden. "Oczywiście nie byliśmy naiwni i wiedzieliśmy, że w wielu sprawach będziemy nadal się różnić" - powiedział. Wymienił w tym kontekście Gruzję, Syrię i prawa człowieka.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przestrzegł przed interwencjami zbrojnymi na świecie bez mandatu ONZ. Zwrócił uwagę, że niektóre kraje NATO traktują Rosję nadal jako wroga, co utrudnia współpracę między sojuszem a Moskwą.
Sprawa budowy systemu obrony antyrakietowej jest papierkiem lakmusowym woli do współpracy - powiedział Ławrow. Mówił, że istnieje szansa na stworzenie obszaru współpracy w Europie i apelował, by jej nie zmarnować.
Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle podkreślił, że jego kraj opowiada się za budową bezpieczeństwa na świecie razem z Rosją. "Rosja jest partnerem" - powiedział Westerwelle. Jego zdaniem system obrony antyrakietowej powinien być tworzony wspólnie z Rosją.
http://gosc.pl/doc/1444796.Europa-pozostaje-glownym-sojusznikiem-USA
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Eskimosy nas najadą?
Musimy być jako Europa instytucjonalnie
przygotowani do konfliktów, które pukają do naszych drzwi i które będą
wymagały szybszych reakcji - mówi w rozmowie z Różą Romaniec z Deutsche
Welle minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Róża Romaniec: Jakie cele wiąże pan z udziałem w tegorocznej konferencji bezpieczeństwa w Monachium?
Radosław Sikorski: Przyjazd tutaj właściwie nie wymaga
uzasadnienia. Od prawie 50 lat jest to najważniejsze miejsce dyskusji o
bezpieczeństwie w gronie europejsko-amerykańskim. A ponieważ mamy nową
administrację amerykańską, która jest tu reprezentowana przez
wiceprezydenta USA
Bidena, to będzie okazja, by się tu ponownie docierać, tak jak w latach
poprzednich. W tym roku mamy wyjątkowo dobrą listę gości i bardzo dobre
panele. Jest mowa o nowym rynku gazu na świecie, o bieżących
konfliktach, ale i o przyszłości obronności transatlantyckiej i
europejskiej w dobie redukowanych budżetów obronnych. A wartością dodaną
jest to, że będziemy nie tylko w swoim gronie, lecz że są tu też wysocy
przedstawiciele krajów niesojuszniczych, jak Iranu czy Rosji. W takiej
formule konferencyjnej można sobie czasem więcej powiedzieć niż na
oficjalnych spotkaniach.
Berlin
się obawia, że teraz, gdy Amerykanie zapowiadają redukcję swojego
zaangażowania w rozwiązywaniu konfliktów na świecie, Europa stanie przed
wyzwaniem, któremu nie jest w stanie podołać. Podziela pan te obawy?
- Musimy się przyzwyczaić do tego, co Amerykanie nam mówią. Nie
tylko w słowach, ale i w decyzjach. A mianowicie, że Europa w swoim
sąsiedztwie, np. w Libii czy teraz w Mali, będzie miała wsparcie
amerykańskie, ale musi być na pierwszej linii dbania o własne
bezpieczeństwo. To oznacza większą odpowiedzialność UE. Musimy być jako
Europa instytucjonalnie przygotowani do konfliktów, które pukają do
naszych drzwi i które będą wymagały szybszych reakcji.
Co
to oznacza - także w kontekście współpracy w ramach Trójkąta
Weimarskiego? W tym roku miał on powołać grupy bojowe - czy to nie jest
moment, kiedy ten projekt należałoby urzeczywistnić?
- Na razie nie widzę takiej potrzeby, bo wygraliśmy jako
Europejczycy. Interwencja francuska z pomocą państw afrykańskich okazała
się skuteczna i tworzy ramy do zrobienia tego, o czym do tej pory
zdecydowaliśmy, czyli do misji szkoleniowej UE dla rządu Mali. Ale
rzeczywiście uważam, że jeśli mamy grupy bojowe, to one powinny być
zdolne do użycia wtedy, gdy zdecydujemy.
Na
czym właściwie polega problem? Co wszyscy mają na myśli, mówiąc, że
Europa nie jest w stanie sama dbać o kwestie obronne na arenie
międzynarodowej?
- Problem jest zarówno
polityczny, jak i strukturalny. Ponieważ nie wszystkie państwa
europejskie są gotowe do działania wspólnie, więc nie są też gotowe do
tworzenia struktur zdolnych wykonać takie decyzje. Uważam, że skoro się
nie daje czegoś zrobić w większym gronie, to trzeba to zrobić w
mniejszym gronie, tak jak wszystkie poprzednie wielkie projekty
integracyjne, np. grupa Schengen czy strefa euro. Te grupy też nigdy nie obejmowały i zapewne nigdy nie obejmą wszystkich państw europejskich.
Czyli nowa grupa obronna w Unii? A gdzie się tu plasują Polska i Niemcy?
- Bardzo sobie cenię współpracę z ministrem Westerwelle, podczas
naszej prezydencji wspierał nasze inicjatywy. Liczę na to, że Niemcy
będą w tej dziedzinie naszym bliskim partnerem.
Ale
jak na razie można pomyśleć, że polskie inicjatywy niekoniecznie
wywołują euforię Niemców. Od dwóch lat propaguje pan tworzenie Fundacji
dla Demokracji w Europie. Niemcy na razie nie dali na to pieniędzy...
- Postrzegam to inaczej. W historii UE jest niewiele projektów,
które od pomysłu do realizacji powstały tak szybko. Pomysł zgłosiłem w
styczniu 2011 roku, a dzisiaj są pieniądze na koncie, wiele milionów
euro. Fundacja ma swoje organy i w tym roku sfinansuje pierwsze
projekty. Polska przelała pięć milionów euro. Niemcy, jako kraj miłujący
demokrację, a z gospodarką jeszcze większą niż nasza, też z pewnością
będą chciały szczerze pokazać przywiązanie do tych wartości.
Brzmi
to trochę ironicznie... Zwłaszcza że w Niemczech panuje opinia, że jest
już wiele niemieckich fundacji prężnie wspierających różne projekty.
- Myślę, że zgadzając się na powołanie tego organu, a zgodziły
się wszystkie kraje członkowskie, uznaliśmy, że taki instrument na
szczeblu europejskim jest potrzebny. Ta fundacja ma wypełnić lukę między
fundacjami narodowymi a funduszami europejskimi, bo instytucje UE
przekazują środki wedle bardzo twardych zasad europejskiej księgowości. A
z naszego polskiego doświadczenia wiemy, że gdy się żyje w dyktaturze,
to demokraci wymagają wsparcia różnymi metodami. I dlatego potrzebujemy
takiego instrumentu nie tylko na szczeblu narodowym, ale i europejskim.
Uważam, że niemieckie fundacje robią dobrą robotę w wielu miejscach na
świecie, ale ich działalność nie wystarczy.
Wiadomo już, jakie będą pierwsze projekty wspierane przez fundację?
- Zapewne będzie mechanizm konkursowy. Dodam, że przewodniczącym
rady fundacji jest Niemiec, więc myślę, iż determinacja Niemiec jeszcze
rozkwitnie. Tym bardziej że niemieckie fundacje mogą też korzystać z
tych funduszy, więc to nie jest kwestia współzawodnictwa. Europejska
Fundacja na rzecz Demokracji już uzyskała środki z Komisji Europejskiej,
więc jest to mechanizm, dzięki któremu nikt nie straci, a ci, którzy
walczą o demokrację w sąsiedztwie Europy, skorzystają.
Krótko
o polityce wschodniej. Obecnie jakby schodziła na dalszy plan wypierana
przez konflikty na Południu. Co dalej z integracją Wschodu, np. Ukrainy
z Europą?
- Moim zdaniem jest wręcz
odwrotnie. Zajmujemy się Południem, bo tam są wojny, a mniej mówimy o
Wschodzie, bo tam negocjujemy umowy stowarzyszeniowe. Czyli w
rzeczywistości prawdziwej, a nie medialnej, Wschód jest znacznie bliżej
Europy niż Południe. Na Południu nie mamy ani jednego kraju, który jest
choćby kandydatem do stowarzyszenia z UE. A na Wschodzie trzy kraje mają
szanse podpisać lub parafować umowy stowarzyszeniowe jeszcze w tym roku
na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Największym z tych krajów jest naturalnie Ukraina,
która jest też najbardziej zaawansowana w tym procesie. Póki co jest
ona jedynym krajem, z którym zamknęliśmy negocjacje. Teraz podpisanie
umowy zależy od tego, czy Ukraina stworzy warunki polityczne u siebie,
które nas przekonają, że już stosuje się do deklaracji o rządach prawa i
demokracji, które są zawarte w tej umowie. Wydaje mi się, że to jest w
interesie samej Ukrainy, ale też oczywiście w interesie UE. Bardzo liczę
na to, że rząd ukraiński nie zrobi niczego, co by nam uniemożliwiło
podpisanie tej umowy, a ten rząd doskonale wie, co to oznacza.
Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle''
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Niemcy widzą w Rosji partnera w walce o bezpieczeństwo euroatlan
Zapewnić bezpieczeństwo euroatlantyckie można tylko przy udziale Rosji – oświadczył minister spraw zagranicznych Niemiec, Guido Westerwelle, podczas konferencji w Monachium.
„Pragniemy widzieć w Rosji partnera i zamierzamy razem z nią wzmacniać nasze bezpieczeństwo, w tym w ramach ścisłej współpracy w kwestii obrony przeciwrakietowej i w realizacji idei świata bez broni jądrowej dzięki kontroli zbrojeń” – powiedział Westerwelle.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/Niemcy-widza-w-Rosji-partnera-w-walce-o...
Moskwa ma nadzieję, ze USA nie będą w przyszłości dawać powodów do powstawania sytuacji konfliktowych w stosunkach z Rosją. „Zwróciliśmy uwagę wiceprezydenta USA, Joe Bidena, na te posunięcia, które rosyjska opinii publiczna przyjmowała z dość dużym napięciem” – oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow po przylocie do Moskwy z Monachium, gdzie brał on udział w 49. Monachijskiej Konferencji nt. Bezpieczeństwa.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/Rosja-ma-nadzieje-na-rozwiazanie-konfli...
Stosowanie siły wojskowej przeciwko Iranowi jest niedopuszczalne – oświadczył szef rosyjskiego MSZ po swoim przemówieniu na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.
Ławrow poparł propozycję szefa MSZ Niemiec Guido Westerwelle w sprawie rozwiązania irańskiego problemu w kontekście bezpieczeństwa całego regionu oraz przypomniał o propozycji Rosji odnośnie przeprowadzenia konferencji na ten temat wspólnie z 6 międzynarodowymi pośrednikami, ONZ, UE oraz Iranem.
Powinniśmy przekonać Iran, że chodzi ma nie o zmianę reżimu – dodał.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/Lawrow-iranski-problem-nalezy-rozwiazac...
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen poinformował o konieczności współpracy z Rosją w celu zapewnienia długofalowej stabilności na przestrzeni euroatlantyckiej.
Anders Fogh Rasmussen podkreślił znaczenie obrony przeciwrakietowej w przyszłym rozwoju NATO, nazywając rozmieszczanie rakiet Patriot w Turcji realną odpowiedzią na realne zagrożenie podkreślając, że szereg europejskich sojuszników już wnosi wkład w budowę natowskiej obrony przeciwrakietowej.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_02/NATO-jest-gotowe-do-wspolpracy-z-Rosja/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Recepta na zapewnienie
Recepta na zapewnienie bezpieczeństwa na obszarze euroatlantyckim
Brak porozumienia na temat obrony przeciwrakietowej zagraża
jednolitemu obszarowi euroatlantyckiemu. Takie oświadczenie złożył
minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow występując na
Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. →
Szef rosyjskiego MSZ zaznaczył, że rozmowa o
bezpieczeństwie odbywa się w dniu 70-tej rocznicy zakończenia bitwy
stalingradzkiej. Ta historyczna bitwa podczas II wojny światowej była
najcięższą i najbardziej krwawą. Organizacja Narodów Zjednoczonych
powstała, aby ta tragedia nigdy się już nie powtórzyła. Jednak „zimna
wojna” wyznaczyła w Europie linie podziału. Na dzień dzisiejszy Rosja i
członkowie NATO wielokrotnie oświadczali, że nie patrzą na siebie
wzajemnie jak na wrogów. Ale Pakt Północnoatlantycki nie zapomina
oklepanej tezy o rosyjskim zagrożeniu, zaznaczył Ławrow:
Wszyscy ryzykujemy utracenie kolejnej realnej szansy na zbudowanie
jednolitego obszaru euroatlantyckiego. Rosja proponuje prostą i
konstruktywną drogę – uzgodnić surowe gwarancje nie kierowania globalnej
tarczy antyrakietowej USA na jakiegokolwiek członka OBWE i opracować
dokładne wojskowo-techniczne kryteria pozwalające ocenić działanie
obrony przeciwrakietowej zgodnie z wyznaczonymi celami: neutralizację
zagrożenia rakietowego pochodzącego spoza granic obszaru
euroatlantyckiego.
Zdaniem sekretarza
generalnego NATO Andersa Fogh Rasmussena dla reagowania na złożone
kryzysy niezbędna jest współpraca NATO z ONZ i Unią Europejską.
Zaznaczył, że w ostatnich latach praktycznie wszystkie europejskie kraje
zmniejszyły budżety na obronę prawie o 20 procent. Przy takim kursie
bezpieczeństwo na obszarze euroatlantyckim można organizować tylko przy
współpracy.
Jeśli NATO mówi także o partnerstwie z
Rosją, to należy wyraźnie określić w jakich kwestiach podejścia obu
stron są zgodne, a gdzie pojawiają się różnice. To dotyczy także
sytuacji konfliktowych w innych częściach świata, które wpływają na
ogólne bezpieczeństwo. Przede wszystkim pojawia się niemało pytań na
temat działań w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, zaznaczył
Ławrow.
Jestem
przekonany, że gdyby wszyscy uczestnicy spotkania „Grupy działań” w
Genewie 30 czerwca 2012 roku zgodnie i sumiennie podjęli się realizacji
wspólnie sformułowanych podejść to dzisiejszej sytuacji w Syrii –
tragicznej i okropnej, mogłoby nie być. Ale w tym celu niezbędne jest
uczciwe wykonywanie tego co się uzgodniło, niczego nie odejmując i
niczego nie dodając. Właśnie dlatego już dawno proponujemy zorganizować
nowe spotkanie „Grupy działań”. Mam nadzieję, że Brahimi poprze tą
inicjatywę.
O Genewskim komunikacie uczestnicy
konferencji nie zapominają. Poprzedniego dnia specjalny przedstawiciel
ONZ i Ligii Państw Arabskich do spraw Syrii Lakhdar Brahimi uściślił, że
w tym dokumencie zapisana jest droga pokojowego uregulowania konfliktu.
Jednak to nie przeszkodziło innym uczestnikom omówienia możliwych
korytarzy humanitarnych w Syrii. Zapytano o to także Ławrowa. Oświadczył
on, że nie do przyjęcia jest jakiekolwiek użycie siły, ponieważ
sytuacja wymaga nie wojskowej ingerencji lecz natychmiastowego
przerwania przemocy.
Bezpieczeństwo po obu stronach
Atlantyku w wielu kwestiach zależy od stosunków Rosji i USA. Cztery lata
temu na Konferencji Monachijskiej wiceprezydent USA Joseph Biden
poinformował o nowym kursie prezydenta Baracka Obamy – na „reset”
stosunków z Rosją. Obama został wybrany na nową kadencję i Biden znowu
jest w Monachium. Według niego, decyzja o tym żeby nacisnąć symboliczny
guzik, pozwoliła na wykonanie ważnych kroków– wprowadzenia sankcje wobec
Iranu i Korei Północnej, stworzenia sieci tranzytowych w Afganistanie
oraz na to, że Rosja wstąpiła do Światowej Organizacji Handlu.
Jednoczenie pojawiają się także rozbieżności – w sprawie Syrii, obrony
przeciwrakietowej, rozszerzania NATO. Jednak Biden zapewnił, że USA
nadal widzą perspektywy współpracy z Rosją. Współdziałanie Rosji i USA
pozostaje jednym z podstawowych czynników bezpieczeństwa
międzynarodowego i stabilności.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Siergiej Naryszkin przebywał z roboczą wizytę ze Francji
Przewodniczący Dymy Państwowej Siergiej Naryszkin zakończył roboczą wizytę we Francji. Na spotkaniu z deputowanymi do parlamentu Naryszkin odpowiedział na wiele politycznie ważnych pytań.
Siergiej Naryszkin przede wszystkim oświadczył, że Rosja będzie musiała odpowiedzieć na rozmieszczanie europejskiego systemu obrony przeciwlotniczej.
„Rosji udało się zbudować konstruktywną współpracę ze wszystkimi międzynarodowymi partnerami. Jednak w rozmowach z NATO zostało do omówienia parę ważnych momentów. Różnica zdań dotyczy przede wszystkim tworzenia regionalnego systemu obrony przeciwlotniczej na kontynencie europejskim” – powiedział przewodniczący.
„Potrzebujemy gwarancji, że ten system nie zagraża Rosji. Powinny one być poparte obiektywnymi technicznymi parametrami. Pojawiają się jedynie słowne zapewnienia, że ten system nie jest wymierzony w Rosję, jednak w rzeczywistości odmawia się nam opracowania i podpisania odpowiedniego porozumienia, oczywiście, wtedy pojawiają się wątpliwości” – kontynuował Naryszkin.
Podsumowując swoją wypowiedź Naryszkin dodał, że w przypadku, jeśli rosyjscy partnerzy podejmą decyzję o rozmieszczeniu systemów obrony przeciwrakietowej Rosja nie będzie się temu przyglądać z założonymi rękoma. Jednak nie będzie to jej wybór.
http://polish.ruvr.ru/2013_02_07/Siergiej-Naryszkin-przebywal-z-robocza-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Niemiecka prokuratura
Niemiecka prokuratura prowadzi śledztwo przeciwko byłemu wysokiej rangi funkcjonariuszowi państwowej służby wywiadowczej BND, podejrzanemu o utworzenie ugrupowania zbrojnego i naruszenie ustawy o posiadaniu broni - poinformował tygodnik Der Spiegel.
Według niego sama Federalna Służba Wywiadowcza (BND) wystąpiła z inicjatywą wszczęcia sprawy karnej wobec byłego szefa jej placówki w Moguncji. Do prokuratury zwrócono się w następstwie przeprowadzonego wcześniej wewnętrznego postępowania sprawdzającego.
Jak napisał Spiegel, podejrzany to były szef znajdującej się w Moguncji Placówki Łącznikowej 61, której zadaniem jest utrzymywanie kontaktów z obcymi siłami zbrojnymi i delegaturą CIA w pobliskim Wiesbaden. Do jego obowiązków należał również nadzór nad szkoleniem strzeleckim.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. ? Sikorski przejął min.obrony?
Polsko-norweskie konsultacje w zakresie polityki bezpieczeństwa
Kwestia kontroli zbrojeń w Europie oraz współpraca Polski i Norwegii w NATO były tematem polsko-norweskich konsultacji w zakresie polityki bezpieczeństwa, które odbyły się 7 lutego w Warszawie. Stronie polskiej przewodniczył podsekretarz stanu w MSZ Bogusław Winid, zaś na czele delegacji norweskiej stał sekretarz stanu w MSZ Królestwa Norwegii Torgeir Larsen.
Konsultacje dotyczyły także aktualnych zagadnień związanych z polityką bezpieczeństwa. Omówiono m.in. kwestię przyszłości Afganistanu, sytuacji w Syrii i w Mali. Strona norweska przedstawiła główne kierunki swojej polityki wobec regionu Arktyki. W rozmowach poruszono też temat polsko-norweskiej współpracy w sprawie obrony przeciwrakietowej.
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/polsko_norweskie_konsult...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Tournee Ławrowa po Europie.
Tournee Ławrowa po Europie. NATO zachęca Rosję do zacieśnienia współpracy, odbędą się także rozmowy z przedstawicielami UE
Podczas rozmowy w brukselskiej siedzibie NATO Rasmussen wyraził
nadzieję na kontynuowanie przez NATO i Rosję znaczącego postępu
osiągniętego w poprzednim roku w "praktycznej współpracy" w walce z
terroryzmem czy piractwem - poinformowano w komunikacie Sojuszu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Umowa ws. brygady
Umowa ws. brygady polsko-litewsko-ukraińskiej już wkrótce
W drugim kwartale obecnego roku podpisana może zostać umowa o
utworzeniu wspólnej brygady polsko-litewsko-ukraińskiej - poinformował w
Brukseli minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Przy okazji posiedzenia szefów resortów obrony państw NATO Siemoniak
spotkał się z ukraińskim ministrem obrony Pawłem Lebiediewem; w piątek
po trzech latach przerwy wznowiła pracę komisja NATO-Ukraina na szczeblu
ministrów obrony. Ukraina podpisała z Sojuszem Północnoatlantyckim
porozumienie o udziale w misji Ocean Shield, która ma zwalczać piractwo
na Oceanie Indyjskim.
Według Siemoniaka w marcu Pawło Lebiediew złoży wizytę w Warszawie, a
jednym z tematów rozmów będzie końcowy etap przygotowań do utworzenia
polsko-litewsko-ukraińskiej brygady, Litpolukrbrig. - Należy się spodziewać, że w drugim kwartale tego roku stosowne porozumienie (w sprawie brygady - PAP) będzie podpisane - powiedział dziennikarzom szef MON.
List intencyjny w sprawie utworzenia
Litpolukrbrig przedstawiciele resortów obrony trzech państw podpisali w
listopadzie 2009 roku. Zaangażowanie w tworzenie i funkcjonowanie tego
oddziału miało aktywizować współpracę Ukrainy z NATO, zacieśnić
współpracę wojskową trzech państw i stworzyć podstawy do powołania na
bazie brygady kolejnej Grupy Bojowej UE.
Brygada ma być wykorzystywana w międzynarodowych operacjach
pokojowych pod mandatem ONZ, UE i NATO. Zgodnie z planem pododdziały
wydzielane do brygady z Litwy, Polski i Ukrainy pozostaną w
dotychczasowych miejscach stałej dyslokacji i podporządkowane będą
dowódcy brygady na czas ćwiczeń i misji. Na kwaterę główną dowództwa
jednostki wyznaczono Lublin.
W 2009 roku zapowiadano, że wstępną gotowość brygada osiągnie w 2011
roku, a pełną zdolność operacyjną - w 2013. W marcu 2011 roku MON
podawało, że obie te daty przesunięto - odpowiednio na koniec 2012 i
koniec 2013 roku. Aby brygada rzeczywiście powstała, musi zostać
podpisana umowa międzyrządowa między Polską, Litwą i Ukrainą.
2012-05-14
Wspólna brygada z Litwą i Ukrainą. Będzie, ale później
- Polska i Litwa na szczycie NATO w Chicago będą miały zbieżne stanowisko w sprawach przyszłości sojuszu - mówi szef MON.
Ministrowie rozmawiali także o formowaniu wspólnej brygady
litewsko-polsko-ukraińskiej Litpolukrbrig. W grudniu 2011 r. Polska i
Ukraina deklarowały, że porozumienie o utworzeniu jednostki zostanie
podpisane na początku 2012 r. W poniedziałek Siemoniak powiedział, że
dalsze działania ws. brygady uzależnia od rozmów z ministrem obrony
Ukrainy, które są zaplanowane na piątek.
List intencyjny w sprawie utworzenia Litpolukrbrig przedstawiciele
resortów obrony trzech państw podpisali w listopadzie 2009 r.
Zaangażowanie w tworzenie i działanie brygady miało wspierać starania
Ukrainy o integrację z NATO, zacieśnić współpracę wojskową tych trzech
państw i stworzyć podstawy do powołania na bazie brygady kolejnej Grupy
Bojowej UE. Brygada ma być wykorzystywana w międzynarodowych operacjach
pokojowych pod mandatem ONZ, UE i NATO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. Rosja stworzy Eskadrę Śródziemnomorską
http://polish.ruvr.ru/2013_02_25/Rosja-stworzy-Eskadre-Srodziemnomorska/
Poczynając od 2015 roku okręty Marynarki Wojennej Rosji będą stale funkcjonować w składzie formacji operacyjnej na Morzu Śródziemnym – poinformowało dzisiaj źródło w Sztabie Generalnym Sił Zbrojnych Rosji.
Pierwowzorem tej grupy będzie Eskadra Śródziemnomorska Floty Radzieckiej. Nowa formacja operacyjna będzie rozwiązywać planowe i nagle powstające zadania bojowe na Morzu Śródziemnym, w tym także odpierać zagrożenia z tego kierunku dla bezpieczeństwa narodowego Rosji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Spotkanie Ministrów Spraw
Na
zaproszenie szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego 20 lutego
wizytę w Gdańsku złożyli ministrowie spraw zagranicznych z 11 państw
europejskich: Słowacji, Czech, Węgier, Szwecji, Danii, Finlandii,
Islandii, Norwegii, Estonii, Łotwy oraz Litwy. W trakcie spotkania
dyskusja ministrów poświęcona była walce z kryzysem gospodarczym.
Ministrowie dyskutowali także o tym, jak uczynić Europę, w tym w
szczególności nasz region, bardziej konkurencyjnym w świecie.
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/fotogaleria_i_multimedia/spotkanie_...
W Parlamencie Europejskim o Europejskiej Strategii Globalnej
Czasy
kryzysu, mniejszych budżetów, wspierają argumenty, które mówią o
wspólnym działaniu, dla wspólnego dobra wszystkich obywateli UE -
zaznaczył w czwartek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski po
spotkaniu komisji ds. zagranicznych (AFET) oraz podkomisji ds.
bezpieczeństwa i obrony (SEDE) Parlamentu Europejskiego.
W posiedzeniu w Brukseli uczestniczyli także minister Carl
Bildt, dyrektor Instytutu Unii Europejskiej Studiów nad Bezpieczeństwem (European Union Institute for Security Studies - EUISS)
Antonio Missiroli oraz przedstawiciele komisji spraw zagranicznych i
obrony parlamentów narodowych. W ocenie ministra Bildta celem inicjatywy
jest zapoczątkowanie szerokiej debaty ws. przyszłości Europejskiej
Strategii Globalnej.
Rozpoczęcie prac nad Europejską Strategią Globalną ogłosili 23 lipca
2012 roku podczas obrad Rady do Spraw Zagranicznych (FAC) ministrowie
spraw zagranicznych Polski, Szwecji, Hiszpanii i Włoch. Przedsięwzięcie
realizują cztery europejskie think-tanki: Instytut Spraw
Międzynarodowych z Włoch, Szwedzki Instytut Spraw Międzynarodowych, Real
Instituto Elcano z Hiszpanii oraz Polski Instytut Spraw
Międzynarodowych. Seminarium inaugurujące projekt zorganizowane zostało w
Warszawie 12 października 2012 roku. Raport końcowy z prac
zaprezentowany zostanie w maju br. na konferencji w Brukseli. Dokument
zostanie przedstawiony także Wysokiej Przedstawiciel Unii do Spraw
Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz szefom dyplomacji państw
członkowskich UE.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. wojsko podporządkowane Niemcom i Francji -Legia cudzoziemska
Spotkanie przedstawicieli resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej
Francji i Niemiec było w czwartek jednym z tematów spotkania w Gdyni
przedstawicieli resortów obrony państw Grupy. Podczas szczytu mają być
omawiane kwestie dotyczące obrony europejskiej.
Podczas briefingu przypomniał, że szczyt Grupy Wyszehradzkiej oraz
Francji i Niemiec odbędzie się 6 marca w Warszawie. Wezmą w nim udział:
premier Donald Tusk, przywódcy państw Grupy Wyszehradzkiej oraz
prezydent Francji i kanclerz Niemiec. "Jednym z poruszanych tematów w
Warszawie będą sprawy dotyczące obrony europejskiej" - powiedział
Siemoniak.
"Spotkanie w Warszawie będzie ważne, bo po raz
pierwszy w takim składzie będzie wskazane, jak istotna dla naszych
państw jest obrona, rozumiana jako nasze wspólne członkostwo i sojusz w
NATO oraz jako istotny temat dla UE" - zaznaczył szef MON.
"Chcemy,
żeby w tych ramach, które wytyczają NATO i UE, czyli Smart Defence oraz
Pooling and Sharing, poszukać więcej możliwości do działania dla Grupy
Wyszehradzkiej" - tłumaczył. "Chcemy, aby wykorzystując tę dużą bliskość
polityczną i geograficzną popatrzeć, co jeszcze moglibyśmy razem robić"
- wyjaśnił.
Rzecznik prasowy MON ppłk Jacek Sońta poinformował
PAP, że w rozmowach w Gdyni uczestniczą: Milo Koterec - sekretarz stanu
w Ministerstwie Obrony Słowacji, Vlastimil Picek - I zastępca ministra
obrony Czech, Tamás Vargha - sekretarz stanu ds. parlamentu w
Ministerstwie Obrony Węgier oraz podsekretarz stanu w MON ds. polityki
obronnej Robert Kupiecki.
Specjalnymi uczestnikami spotkania są
Alexander Vershbow, zastępca sekretarza generalnego NATO i Timo S.
Koster, dyrektor ds. polityki obronnej i zdolności sojuszu.
Sońta
poinformował, że wśród tematów spotkania są m.in. nowe projekty w
ramach sojuszniczej Inicjatywy Sił Połączonych oraz w sferze zakupu i
modernizacji uzbrojenia i sprzętu wojskowego, ćwiczenia Steadfast Jazz
2013 oraz cyberbezpieczeństwo.
Grupę Wyszehradzką tworzą: Polska, Czechy, Węgry i Słowacja.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Nowa Grupa Bojowa Wyszehrad.
Nowa Grupa Bojowa Wyszehrad. Polska na czele
Polska,
Węgry, Czechy i Słowacja utworzą Wyszehradzką Grupą Bojową. Wczoraj
ministrowie obrony tych krajów podpisali w tej sprawie list intencyjny.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. grupy, podgrupy, Legia Cudzoziemska a co z NATO?
Dla przyszłości Europy równie ważne jak gospodarka i finanse są sprawy obronności - powiedział dzisiaj minister obrony Tomasz Siemoniak, podsumowując warszawskie spotkanie premierów krajów Grupy Wyszehradzkiej, kanclerz Niemiec i prezydenta Francji.
- Podczas spotkania uznano, że sprawy obrony i bezpieczeństwa również należą do głównego nurtu, że przyszłość Europy to nie tylko finanse, gospodarka, strefa euro, ale i problemy bezpieczeństwa - powiedział Siemoniak.
- Premier słusznie nazwał to spotkanie przełomowym: pierwszy raz w tak mocnym gronie udało się postawić sprawy obronności w pierwszym nurcie dyskusji między państwami europejskimi - ocenił szef MON.
Spotkaniu szefów rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier oraz kanclerz Niemiec i prezydenta Francji towarzyszyło spotkanie ministrów obrony tych państw. - Dopełnieniem wczorajszego dnia były konkretne porozumienia, decyzje związane z tworzeniem Wyszehradzkiej Grupy Bojowej. Podpisaliśmy również memorandum o współpracy wojsk specjalnych państw wyszehradzkich - powiedział w czwartek minister. Jak ocenił, podpisane porozumienia są jak na tego rodzaju dokumenty bardzo konkretne.
Zaznaczył też, że sześć państw, których przywódcy rozmawiali w Warszawie, będzie lokomotywą współpracy obronnej w UE. Według Siemoniaka europejska współpraca obronna jest konieczna, ponieważ udział Stanów Zjednoczonych w NATO osiągnął rekordowe 73 procent w finansowaniu.
Zmartwieniem przywódców europejskich jest, że Unia wydaje blisko 200 miliardów euro na obronność, ma dwa miliony żołnierzy pod bronią, ale to się nie przekłada na efektywne zdolności. Zimnym prysznicem była operacja libijska, gdy okazało się, że bez pomocy USA europejscy sojusznicy nie mają dostatecznych zdolności - przypomniał.
Za potrzebną Siemoniak uważa też dyskusję o zmianach w grupach bojowych UE - wydłużeniu obecnych półrocznych dyżurów i praktycznym wykorzystaniu grup. Utworzenie grup to spory wysiłek, warto się zastanowić, do czego byłyby przeznaczane - powiedział minister. W tym kontekście wskazał na Bałkany, gdzie misje utrzymują NATO i UE. Zdaniem Siemoniaka unijne grupy bojowe mogłyby być odwodem dla tych operacji.
Szef MON podkreślił, że grudniowe obrady Rady Europejskiej po raz pierwszy od lat będą poświęcone wyłącznie wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony; jednym z tematów mają być także unijne grupy bojowe.
Obecnie półroczny dyżur pełni Weimarska Grupa Bojowa tworzona przez siły z Francji, Niemiec i Polski. Polska jako tzw. państwo ramowe wystawia dowództwo grupy, dowództwo operacji i batalion manewrowy. Polska ma też być państwem ramowym Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, której dyżur przewidziano na 2016 rok.
Cieszę się, że przy pożegnaniu minister obrony Francji zaprosił w takim samym składzie ministrów obrony do Paryża jeszcze przed posiedzeniem rady Europejskiej - powiedział Siemoniak.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Głos Rosji
Grupa Wyszehradzka wchodzi na linię ognia?
W 2016 w Europie powinna pojawić się nowa regionalna struktura wojskowa. Ministrowie obrony Grupy Wyszehradzkiej (Wę →
Uczestnicy warszawskiego spotkania Grupy Wyszehradzkiej –
a oprócz szefów resortów obrony, w polskiej stolicy zebrali się także
premierzy czterech środkowoeuropejskich krajów – nie ukrywali prawdziwej
przyczyny tworzenia nowej struktury wojskowej. Charakterystyczne jest,
że w pracach wzięły udział dwie kluczowe figury Unii Europejskiej z
punktu widzenia wypracowywania rozwiązań antykryzysowych – kanclerz
Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji François Hollande. Ich
obecność nadaje decyzjom przyjętym podczas szczytu nie tylko europejski,
ale też wyraźnie euroatlantycki charakter. Dokument końcowy proklamuje,
że „NATO i UE powinny ciasno współpracować, żeby zapewnić wzajemną
intensyfikację w realizacji inicjatyw pozwalających koncentrować wysiłki
na rozwoju niezbędnych możliwości bez nadmiernego dublowania wysiłków”.
Oprócz tego uczestnicy spotkania wyrazili wsparcie dla „europejskich
możliwości obronnych”, a także „dalszego umacniania NATO”.
Z
finansowego punktu widzenia logika członków Grupy Wyszehradzkiej – jak i
liderów Niemiec i Francji – jest zupełnie zrozumiała. Ale argumenty na
rzecz wzmocnienia możliwości obronnych Unii Europejskiej i NATO budzą
pytania. Tym bardziej uwzględniając, że w polityce wielu państw
Środkowej i Wschodniej Europy w ostatnich latach wyraźnie daje się
zauważyć tendencje antyrosyjskie – zauważył w rozmowie z „Głosem Rosji”
dyrektor Centrum Informacyjno-Analitycznego Procesów na Obszarze
Postradzieckim Państwowego Uniwersytetu Moskiewskiego imienia Łomonosowa
Aleksiej Własow:
Potrzebna
jest poważna, żmudna praca w określaniu realiów geopolitycznych, w
których istnieje dzisiaj system bezpieczeństwa europejskiego. W tym
sensie nie spełniło się na razie marzenie o wypracowaniu uczciwych,
otwartych, przejrzystych i ogólnych zasad gry, wolnych od „podwójnych
standardów”. Najpierw trzeba określić się na jakim etapie stosunków się
znajdujemy i czy jest zasadnicza możliwość znalezienia konsensusu w tych
kwestiach, które na razie dzielą Wschód i Zachód.
Interes
UE i NATO w obniżeniu, albo jak to przyjęte jest dzisiaj mówić w
Brukseli – „optymalizacji” – wydatków obronnych – to tylko jedna z
przyczyn obserwowanej teraz aktywizacji Grupy Wyszehradzkiej. Nic
dziwnego, że liderzy czterech krajów dostrzeli w niejednoznacznych i
sprzecznych procesach ogólnoeuropejskich możliwość nadania swojej
organizacji nowego wymiaru – zarówno obronnego, jak i
finansowo-ekonomicznego.
Choć z punktu widzenia
perspektyw ekonomicznych dane regionalne stowarzyszenie na razie
pozostaje zakładnikiem kryzysu w strefie euro. Nie przypadkowo
bynajmniej nie wszyscy jego uczestnicy wprowadzili euro – podkreślił w
rozmowie z „Głosem Rosji” profesor rosyjskiej Akademii Finansowej Boris
Rubcow:
Nie
wszystkie kraje Unii Europejskiej starają się wprowadzić u siebie euro.
Jest to określane z jednej strony przyczynami obiektywnymi, plusami i
minusami wstąpienia właśnie do unii walutowej, a z drugiej strony –
subiektywnymi ocenami kierownictw tych krajów. Czechy początkowo nie
wykazywały dużego i wyraźnego dążenia do wstąpienia do strefy euro.
Przyjęta
w 2011 roku na posiedzeniu na Słowacji deklaracja Grupy Wyszehradzkiej
bez fałszywej skromności stwierdzała, że dane stowarzyszenie regionalne
jest „uznanym symbolem pomyślnej politycznej i gospodarczej
transformacji” i „modelem współpracy regionalnej”. Pozostaje nadzieja,
że decyzje obecnego forum będą realizowane w interesach przede wszystkim
samych Europejczyków z Europy Środkowej, a nie zgodnie ze scenariuszem
Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego czy sztabu NATO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. Moskwa znowu straszy "użyciem
Moskwa znowu straszy "użyciem środków militarnych"
Rosja wysyła kolejne pogróżki pod adresem Polski.
Tuż po zakończonej niedawno wizycie w Rosji szefa Biura
Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisława Kozieja, który wyjaśniał
kwestie tarczy rakietowej, z Moskwy dotarły pogróżki pod adresem Polski.
Jak napisał portal Defence24.pl Aleksandr Gruszko, wiceminister spraw zagranicznych Rosji powiedział dla radia Głos Rosji, że „Rosję niepokoi rozmój infrastruktury NATO w Polsce i wymaga to reakcji za pomocą politycznych i militarnych środków”.
Jednocześnie ten sam polityk powiedział,
że nie ma sznas na to, aby w Polsce powstała baza typu Ramstein
(największa baza lotnicza USA w Europie - siedziba
Dowództwa Amerykańskich Sił Powietrznych w Europie – przyp. red.), czym –
jak sugeruje defence24.pl – dał do zrozumienia, że Rosja na to nie
pozwoli i żeby Polacy nie mieli żadnych złudzeń.
Gruszko stwierdził, że – choć sytuacja z czasów „zimnej wojny” jest inna, to „należy zachować czujność w sferze wojskowej”.
- Musimy wziąć pod uwagę potencjał NATO,
widzimy że wiele jego projektów infrastrukturalnych jest realizowanych w
Polsce. To nas martwi z wielu powodów, w szczególności dlatego, że NATO
próbuje nas przekonać, że zagrożenia należy upatrywać na południu- w
Afryce i Bliskim Wschodzie. Jednak w tym samym czasie widzimy, że trwają
przygotowania wojskowe we wschodniej części NATO, na terytorium nowych
członków. Musimy to wziąć pod uwagę w naszej doktrynie wojskowej. Jestem
pewien, że będziemy podejmować wszelkie niezbędne polityczne i
militarne środki, aby zapewnić, że te zagrożenia zostały zneutralizowane - cytuje Gruszko defence24.pl.
Jedną z takich odpowiedzi Rosji będą wspólne z Białorusią manewry
Zapad 2013 (Zachód 2013 – przyp. red.) niedaleko wschodniej granicy
Polski. Odbędą się one jesienią tego roku, czyli w tym samym czasie, gdy
w Polsce będą się odbywały ćwiczenia wojsk NATO Steadfast Jazz 2013 w Drawsku na Pomorzu.
Slaw/ defence24.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. UE i Rosja powinny wreszcie
UE i Rosja powinny wreszcie oprzeć swoje relacje na nowej całościowej umowie o partnerstwie i współpracy - ocenił w poniedziałek w Brukseli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Stosunki z Rosją były jednym z tematów Rady ministrów spraw zagranicznych Unii.
Życzylibyśmy sobie, by w związku z przystąpieniem Rosji do Światowej Organizacji Handlu (w zeszłym roku - PAP) ruszyły wreszcie rozmowy o nowej całościowej umowie o współpracy między Unią Europejską a Rosją
- powiedział Sikorski dziennikarzom.
Według niego w poniedziałek w Brukseli wielu ministrów państw UE opowiedziało się za tym, aby
stosunki UE-Rosja ustanowić na bazie szczegółowego prawnie obowiązującego porozumienia, które definiowałoby modernizację Rosji w sposób całościowy,
czyli nie tylko w odniesieniu do wybranych technologii i dziedzin gospodarki, ale jako "modernizację instytucji i społeczeństwa rosyjskiego".
Ministrowie wyrażali jednak także zaniepokojenie działaniami rosyjskich władz, które zmierzają do ograniczania działalności organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego oraz negatywnie wpływają na demokratyczne państwo prawa, co - zdaniem Sikorskiego - powinno znaleźć się wśród tematów konsultacji między rządem Rosji a Komisją Europejską, które odbędą się 21-22 marca w Moskwie. UE i Rosja rozpoczęły negocjacje w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy w 2008 roku. Ma ona zastąpić umowę z 1994 r.
Według szefa polskiej dyplomacji jednym z "pozytywnych elementów" w relacjach UE-Rosja jest polsko-rosyjska umowa o małym ruchu granicznym, która obowiązuje od lata zeszłego roku. Na jej podstawie z obowiązku wizowego zwolnieni są mieszkańcy całego obwodu kaliningradzkiego oraz województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, pod warunkiem, że mieszkają co najwyżej 50 kilometrów od granicy obu krajów.
Obywatele rosyjscy szanują warunki małego ruchu granicznego i nie podróżują poza powiaty, w których wolno im przebywać. To jest przesłanką, że będą się też stosować do ewentualnej liberalizacji wizowej (między UE a Rosją)
- powiedział Sikorski. Zastrzegł, że warunkiem liberalizacji reżimu wizowego jest spełnienie przez Rosję "niełatwych warunków", jak ewidencja wydanych paszportów, wprowadzenie paszportów biometrycznych, zawarcie umów o readmisji z sąsiadami czy bezpieczne granice.
Polska będzie warunkowo popierać ruch bezwizowy dla Rosji i w tym samym tempie dla krajów Partnerstwa Wschodniego
- oświadczył Sikorski.
Stosunki z Rosją będą także jednym z tematów czwartkowo-piątkowego szczytu Unii Europejskiej.
W poniedziałek szefowie dyplomacji państw Unii rozmawiali też o sytuacji w Syrii. Spotkali się ze specjalnym wysłannikiem ONZ i Ligi Arabskiej Lakhdarem Brahimim, który próbuje doprowadzić do politycznego rozwiązania konfliktu między opozycją a reżimem Asada.
Wszyscy jesteśmy przygnębieni rozwojem sytuacji w Syrii. Ze smutkiem muszę powiedzieć, że spotkanie (z Brahimim) było ważne i interesujące, ale niestety nie dało mi ani krzty większego optymizmu
- przyznał Sikorski.
Brahimi powiedział, że unijni ministrowie uznali, iż wojna w Syrii to obecnie "jeden z najbardziej niebezpiecznych kryzysów" na świecie.
Poprosiłem UE, by użyła wszelkich środków, jakimi dysponuje, aby osiągnąć pokojowe rozwiązanie
- dodał. Konflikt wewnętrzny w Syrii wybuchł w marcu 2011 roku i według ONZ spowodował śmierć około 70 tys. ludzi.
Pod koniec lutego UE przedłużyła o trzy miesiące sankcje wobec Syrii, modyfikując je tak, aby umożliwić dostarczanie do tego kraju wyposażenia, które nie jest bronią śmiercionośną, a służy ochronie ludności cywilnej. Rozwiązanie to umożliwia udzielanie pomocy syryjskiej opozycji. Niektóre państwa chcą jednak złagodzenia embarga na dostawy broni do Syrii, by w większym stopniu wspierać opozycję. Francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius powiedział w poniedziałek, że UE będzie musiała wkrótce rozważyć, czy umożliwić dostarczanie rebeliantom amunicji.
Nie ma równowagi między reżimem Asada, który ma broń - bardzo potężną - z Iranu i Rosji, a (opozycyjną) Koalicją Narodową, która nie ma takiej broni
- powiedział Fabius, cytowany przez agencję AP.
http://wpolityce.pl/depesze/48923-sikorski-chce-calosciowego-porozumieni...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. W Rosji stworzono siły ds.
W Rosji stworzono siły ds. operacji specjalnych
Siły
ds. operacji specjalnych, które będą działać nie tylko na terytorium
kraju, lecz również poza jego granicami, utworzono w ramach Sił
Zbrojnych Rosji – oświadczył dzisiaj szef Sztabu Generalnego armii
Walerij Gierasimow w Centrum Zarządzania Operacyjnego Sił Zbrojnych
Rosji. →
„Przebieg ich przygotowania bojowego znajduje się pod stałą kontrolą” – dodał Gierasimow.
Obecnie
Xi Jinping złożył wizytę w Centrum Zarządzania Operacyjnego Sił
Zbrojnych Rosji. Jest on pierwszym przywódcą zagranicznego państwa, dla
którego otworzyło swoje podwoje Centrum, gdzie trwa nieprzerwany
monitoring sytuacji na morzach, lądzie i w przestrzeni
powietrzno-kosmicznej. W tym celu Centrum wyposażono w systemy środków
programowo-aparatowych odzwierciedlenia informacji w sprawie bieżącej
sytuacji i stanie sił pełniących w danym momencie dyżur.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. kolejna brygada. To w ilu Polska będzie?
Rusza zgromadzenie parlamentarne Polski, Litwy i Ukrainy
Zbliżenie Ukrainy do Unii Europejskiej oraz powołanie wspólnej
brygady polsko-ukraińsko-litewskiej. To główne tematy rozpoczynającego
się w Senacie piątego trójstronnego Zgromadzenia Parlamentarnego Polski,
Litwy i Ukrainy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. Bankrutująca Lublana dołączy
Bankrutująca Lublana dołączy do Grupy Wyszehradzkiej?
Prezydent Czech Milosz Zeman zaproponował rozszerzenie Grupy
Wyszehradzkiej o Słowenię. Zrobił to w Bratysławie, stolicy Słowacji
podczas swojej pierwszej wizyty zagranicznej. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. Traktat o Otwartych Przestworzach ?
Rosyjscy inspektorzy wojskowi przelecą nad Polską
Grupa
inspektorów w dniach 15-19 kwietnia odbędzie lot obserwacyjny nad
terytorium Polski w ramach międzynarodowego Traktatu o Otwartych
Przestworzach – podaje Ministerstwo Obrony Rosji. →
w ramach międzynarodowego Traktatu o Otwartych Przestworzach – podaje
Ministerstwo Obrony Rosji. Samolot wystartuje z lotniska "Warszawa",
jego maksymalny zasięg wyniesie 1,4 tysiąca kilometrów. Na pokładzie
samolotu rosyjscy specjaliści wraz z polskimi partnerami będą realizować
kontrolę nad trybem wykorzystywania aparatury systemów monitoringowych
oraz przestrzeganiem istniejących porozumień.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. Polski korpus NATO ćwiczy w
Polski korpus NATO ćwiczy w Niemczech
Personel Korpusu ćwiczy w Wildflecken z ok. 1400 żołnierzami z 21 krajów.
Dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego gen.
Bogusław Samol zainaugurował ćwiczenie Crystal Eagle 13, odbywające się w
Centrum Symulacji Działań Bojowych w niemieckim Wildflecken -
poinformował w środę PAP rzecznik jednostki ppłk Wojciech Wiśniewski.
Personel Korpusu ćwiczy w Wildflecken z ok. 1400 żołnierzami z 21 krajów.
Największe tegoroczne ćwiczenie jednostki, której sztab mieści się w
Szczecinie, ma przygotować żołnierzy do przyszłorocznej misji w
Afganistanie.
- Chciałbym was wszystkich gorąco
zachęcić do treningu (...). Jeśli popełnicie błąd, będziecie mogli go
bez konsekwencji naprawić. W czasie misji takiej szansy nie będzie.
Wykorzystajcie te dni jak najlepiej - mówił do żołnierzy we wtorek wieczorem podczas ceremonii rozpoczęcia ćwiczeń gen. Samol.
Kolejne
dwa dni poświęcone będą na ostatecznie sprawdzenie systemów, łączności
oraz tak zwane mini ćwiczenie, stanowiące element płynnego przejścia do
zasadniczej fazy Crystal Eagle 13, rozpoczynającej się w piątek, 19
kwietnia - poinformował rzecznik Korpusu.
Crystal Eagle 2013 to największe ćwiczenie Wielonarodowego Korpusu
Północno-Wschodniego w 2013 r. z udziałem jednostek wyznaczonych przez kraje
członkowskie Korpusu oraz kraje współpracujące z Korpusem spoza NATO,
jak np. Austria. Scenariusz ćwiczenia oparty jest o operacje reagowania
kryzysowego z elementami zintensyfikowanych działań wojennych i operacji
przeciwpartyzanckich.
To pierwsze ćwiczenie w historii Korpusu zorganizowane na życzenie;
w tym przypadku Niemiec. Również po raz pierwszy, scenariusz ćwiczenia z
serii Crystal Eagle wykorzystuje rzeczywiste dane z Afganistanu i misji
Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) oraz uwzględnia wyzwania, z jakimi wojska ISAF mogą zmierzyć się w Afganistanie w 2014 r.
Podczas ćwiczenia Korpus wspierają bydgoskie Centrum Szkolenia Sił
Połączonych NATO, Centrum Symulacji Działań Wojennych, Brygada Wsparcia
Dowodzenia oraz personel różnych dowództw NATO, organizacji i sił
narodowych. W Wildflecken ćwiczą m.in. 1. Niemiecka Dywizja Pancerna, 4.
Austriacka Brygada Piechoty Zmechanizowanej, 10. Polska Brygada
Kawalerii Pancernej, słoweński Batalion Ochrony Przed Bronią Masowego
Rażenia, Wielonarodowy Batalion Policji Wojskowej. Ćwiczenie potrwa do
26 kwietnia.
Przyszłoroczna misja w Afganistanie będzie już trzecią misją Korpusu w
tym kraju. Kolejny raz Korpus obejmie obowiązki w kluczowym momencie
funkcjonowania Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w
Afganistanie. W 2007 r. personel Korpusu przecierał szlaki dla nowo
utworzonego dowództwa kompozytowego; w 2010 r. - obsadzał stanowiska w
nowo powstałym dowództwie sił połączonych ISAF. Natomiast w 2014 r.
Korpus będzie ostatnią zmianą służącą w dowództwie misji ISAF przed
planowaną zasadniczą transformacją charakteru misji w Afganistanie.
Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni został utworzony w 1999 r.
przez Danię, Niemcy i Polskę. Obecnie służą w nim żołnierze z 12 krajów.
Przyłączały się do niego kolejno: Estonia, Litwa i Łotwa (2004),
Słowacja, Czechy (2005), Stany Zjednoczone (2006), Rumunia (2008),
Słowenia (2009) oraz Chorwacja (2012). Jako część struktury Wojskowej
NATO, Korpus wykorzystywany może być w ramach obrony kolektywnej krajów
NATO, operacjach reagowania kryzysowego, wspierania pokoju i usuwania
skutków klęsk żywiołowych.
Manewry antyterrorystyczne w dziewięciu krajach europejskich
skoordynowanie działań służb antyterrorystycznych, rozpoczęły się w
środę w Austrii, Belgii, Irlandii, Hiszpanii, Rumunii, Szwecji, we
Włoszech oraz na Słowacji i Łotwie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Rozmowy nt. jesiennych
Rozmowy nt. jesiennych manewrów NATO Steadfast Jazz 2013
Planowanie obronne oraz przygotowania do sojuszniczych ćwiczeń Steadfast Jazz 2013 były tematami spotkania podsekretarz stanu w MSZ Bogusława Winida z generałem Jean-Paulem Palomérosem - Naczelnym Sojuszniczym Dowódcą ds. Transformacji. W trakcie dyskusji 16 kwietnia w Warszawie rozmawiano także o rozwoju Centrum Eksperckiego Policji Wojskowych NATO w Bydgoszczy oraz przyszłości bydgoskiego Centrum Szkolenia Sił Połączonych (NATO Joint Forces Training Centre).
- Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO implementuje natowską koncepcję Smart Defence oraz Inicjatywę Sił Połączonych. Przejawia się to poprzez realne działania, które obejmują wspieranie interoperacyjności sojuszników i tworzenie otoczenia sprzyjającego współpracy obronnej – podkreślił wiceminister Winid. Dodał, że Polska jest gotowa na otwarcie bydgoskiego Centrum na nowe zadania i projekty. Również te z udziałem Unii Europejskiej, po zakończeniu sojuszniczej misji ISAF w Afganistanie w 2014 r.
Wiceszef polskiej dyplomacji zaprosił generała Jean-Paula Palomérosa do obserwacji natowskich ćwiczeń Steadfast Jazz 2013, które jesienią odbędą się na terytorium Polski i Państw Bałtyckich.
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Sikorski: Polska w najlepszej sytuacji od 300 lat
od 300 lat
Obecna sytuacja geopolityczna Polski jest najlepsza
od 300 lat; przyczyniamy się do stabilizacji innych krajów, jesteśmy
źródłem rozwiązań europejskich - powiedział Radosław Sikorski w
wywiadzie dla najnowszego numeru amerykańskiego pisma "Foreign Affairs".
Sikorski zaznaczył, że "Unia jest dla
Polski bardzo korzystna". "Była nią - jak zauważył - jeszcze zanim do
niej przystąpiliśmy, ponieważ ukierunkowała nas strategicznie i dała
swego rodzaju wzorzec cywilizacyjny, który prawnie zabezpieczył
demokratyczny system wolnorynkowy". Jak zauważył szef polskiego MSZ,
Grupa Wyszehradzka (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) ma taką samą
liczbę głosów w Radzie UE, co Niemcy i Francja razem wzięte.
Pytany o stosunek do malejącej roli geopolitycznej Europy na świecie i
wzrost potęgi Azji, Sikorski wskazał, że "martwi go względny spadek
demograficzny i gospodarczy całego świata zachodniego". Zastrzegł
jednocześnie, że "Europa i USA nadal wytwarzają 47 proc. światowego
PKB". "Jeżeli stworzymy transatlantycką strefę wolnego handlu, może
będzie to ostatni moment, aby stać się mocarstwem regulacyjnym. Musimy
dokooptować rosnące potęgi i dać im udziały w obecnych instytucjach,
ponieważ, jeżeli tego teraz nie uczynimy, to oni ostatecznie stworzą
swoje instytucje sami" - skwitował Sikorski.
Minister spraw zagranicznych szeroko odniósł się do stosunków Polski z
Niemcami, Rosją i USA. Pytany przez "FA", czy wyobraża sobie konflikt na
wschodzie, minister odpowiedział, że po wojnie między Rosją a Gruzją w
2008 r. obawia się "niestety, iż konflikt w Europie jest możliwy do
wyobrażenia". "Nasze relacje z Rosją, tak jak i wasze, są pragmatyczne,
lecz kruche (...). Prowadzimy z Rosją intensywny dialog w sprawach
bezpieczeństwa i mam nadzieję, że uda się nam wyjaśnić nasze różnice" -
wskazał Sikorski.
Wyraził ufność, że "kiedy USA ogłosiły
rezygnację z budowy czwartego etapu obrony przeciwrakietowej (w
Europie), potencjalnie wpływającego na rosyjskie środki odstraszania
jądrowego (...), Rosja dotrzyma danego słowa i powstrzyma się od
wrogiego rozmieszczania elementów broni rakietowej na granicy z NATO".
Szef polskiej dyplomacji podkreślił równocześnie, że "nie może
wyobrazić sobie konfliktu zbrojnego między Polską a Niemcami". Uważa, że
pojednanie z Niemcami "już się dokonało". "Nasz silny sojusz jest
oparty na traktatach. Jesteśmy partnerami w UE i wspólnie inicjujemy
ważne unijne projekty" - podkreślił.
"Rosja ma problem"
Sikorski
dodał, że Polska osiągnęła też pojednanie "z Ukrainą, krajem, z którym
łączy nas historia masakr i czystek etnicznych w latach 40. XX wieku".
"Dążymy
również do pojednania z Rosją. Jest to o tyle bardziej skomplikowane,
że Rosjanom trudno jest rozdzielić ich dumę płynącą ze zwycięstwa w II
wojnie światowej od tego, co powinni odczuwać wobec stalinizmu, czyli
odrazy. Musimy zatem działać długofalowo" - wskazał.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/sikorski-polska-w-najlepszej-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. historyk Komorowski?
Prezydent przypomniał, że Polska i Francja były sojusznikami w okresie II wojny światowej, od samego początku do końca wojny. Dziękował też za możliwość udziału zarówno kombatantów, jak i polskich żołnierzy współczesnych w uroczystych obchodach 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej, które odbędą się w Paryżu pod Łukiem Triumfalnym.
– To także będzie deklaracja naszej wspólnej woli zacieśnienia współpracy w obszarze bezpieczeństwa i obrony – ocenił.
Prezydent liczy na umocnienie Trójkąta Weimarskiego jako formuły istotnej zarówno dla współpracy w ramach UE, jak i w relacjach polsko-francuskich.
Bronisław Komorowski podkreślił, że Polska dzięki daleko idącym zmianom jest dziś krajem, który może uczestniczyć w rozwiązywaniu wielu problemów UE. Mówił też, że wolą Polski jest wejście do strefy euro, ale po wypełnieniu wszystkich wymaganych warunków, jak również po uzdrowieniu samej strefy euro. Powtórzył, że decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane w Polsce po wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 roku.
- Polska jest jednym z niewielu krajów, które potrafiły skutecznie obronić się przed kryzysem gospodarczym. Bardzo sobie to cenimy, ale nasze osiągnięcia stawiamy też w jakiejś mierze do działań na rzecz całej gospodarki UE – dodał.
Prezydent mówił, że Polska bardzo wysoko ocenia zaangażowanie kapitału francuskiego w naszym kraju. – Chcielibyśmy, aby było ono jeszcze większe – zaznaczył.
- Obszarem współpracy – powiedział Bronisław Komorowski – który narzuca się naturalnie, także ze względu na doświadczenia historyczne i polityczne jest wspólna wizja polityki bezpieczeństwa i obrony, na poziomie europejskim – do tego przywiązujemy ogromną wagę i czujemy wspólnotę zainteresowania i szansę na wspólnotę działania z Francją.
Zwrócił ponadto uwagę, że Polska ceni sobie współpracę z Francją na poziomie europejskim.
- Oprócz niesłychanie bogatej tradycji przyjaźni polsko-francuskiej, historii pełnej symboli, jest rzeczą ważną, aby wypełnić nie mniej ambitną treścią także wpółczesność i przyszłość, gdzie jest coraz więcej miejsca na wspólnotę biznesu, kultury, działania politycznego – akcentował Bronisław Komorowski.
Prezydent Hollande wskazywał, że Francję i Polskę łączy prawdziwa przyjaźń, która wykuwała się w walce. - Trzeba powiedzieć, że nasze kraje łączy prawdziwa przyjaźń. Mamy wspólną historię. Łączy nas przyjaźń, która kształtowała się w walce - powiedział F. Hollande na konferencji prasowej w Paryżu po spotkaniu z Bronisławem Komorowskim.
- Dzisiaj nasza przyjaźń służy rozwojowi ekonomicznemu, służy Europie – zaznaczył francuski przywódca. Dodał, że przedsiębiorstwa francuskie inwestują w Polsce i chciałbym, żeby były jeszcze bardziej obecne na polskim rynku.
Odnosząc się do planowanego na popołudnie podpisania przez ministrów obrony Polski i Francji listu intencyjnego o współpracy dwustronnej François Hollande powiedział: - Chcemy - Polska i Francja - budować obronność Europy.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,239,polska-za...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Tomasz SzymborskiWstydliwa
Tomasz Szymborski
Wstydliwa historia Francji. "Pamiętam płot z drutu kolczastego, który ciągnął się aż do wybrzeża morskiego"
"Ojciec odmówił i powiedział, że jesteśmy Polakami. Dano nam
godzinę na spakowanie i trafiliśmy do obozu w Limoges. Po pięciu dniach
przetransportowano nas do Argeles-sur-Mer."
Od dawna nie jest tajemnicą, że w latach 1938 - 1946 na terytorium
Francji istniała sieć obozów internowania, do których trafiali
antyfaszyści. Najpierw byli to uczestnicy Brygad Międzynarodowych
(również Polacy), którzy walczyli przeciwko siłom generała Franco, a
potem uciekinierzy z hitlerowskich Niemiec i z Austrii. Przeciwnicy
Hitlera przebywali w obozach nawet po wypowiedzeniu przez Francję wojny
Niemcom we wrześniu 1939 roku. W czasach kolaboracyjnego rządu Vichy
dołączali do nich Żydzi przywiezieni z Polski oraz z Niemiec. Stąd
trafiali do obozów zagłady m.in. w Dachau i w Auschwitz. Po zakończeniu
II wojny obozy istniały jeszcze przez rok. Wtedy internowano w nich
osoby kolaborujące z hitlerowcami. Jednak pewne niepopularne fakty i
skrzętnie ukrywane szczegóły działalności obozów internowania są wciąż
bulwersujące.
Francuzi nie mają bowiem powodów do dumy. Dramat Polaków we Francji rozpoczął się w roku 1940, po przegranej wojnie z Niemcami.
----
Gazeta Wyborcza
Komorowski z Hollande'em jak Tusk z Merkel
- Decyzje w sprawie euro zostaną podjęte po wyborach parlamentarnych
i prezydenckich 2015 r. - zapowiedział dziś w Paryżu prezydent
Bronisław Komorowski
Francję
i Polskę łączy dziś wspólny cel: chcemy, aby Europa sama zadbała o swoje
bezpieczeństwo - przed wizytą Bronisława Komorowskiego w Paryżu
specjalnie...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. Holland i Komorowski to peryferia - Głos Rosji
François Hollande i rok samotności Angeli Merkel
W ciągu roku prezydent Francji stracił popularność. V republika
przekształciła się w prowincję polityczną. Niemcy natomiast okazały się
sam na sam z kryzysem europejskim. →
W ciągu roku prezydent
Francji stracił popularność. V republika przekształciła się w prowincję
polityczną. Niemcy natomiast okazały się sam na sam z kryzysem
europejskim.
Po upływie roku po objęciu
stanowiska prezydenta przez François Hollande'a można przypomnieć o tym,
jak wówczas w wyniku złożonych warunków atmosferycznych niemal nie
doszło do skutku pierwsze spotkanie z panią kanclerz RFN Angelą Merkel. W
drodze do Berlina w samolot prezydenta Francji uderzyła błyskawica i
samolot zawrócił. Analitycy i dziennikarze wówczas żartem i serio
zastanawiali się nad tym, co może oznaczać podobny omen. Nikt jednak nie
zakładał, że zwykłe zjawisko atmosferyczne stanie się zapowiedzią
poważnego rozluźnienia się stosunków między Paryżem a Berlinem.
Dziś
socjaliści francuscy, którzy objęli władzę z Hollande'm na czele,
krytykują Niemcy i kanclerz Angelę Merkel za błędny charakter kursu
antykryzysowego. Natomiast trzecia osobistość w hierarchii V republiki,
spiker Zgromadzenia Narodowego Claude Bartolon nawet wezwał otwarcie do
konfrontacji z RFN w imię interesów Francji. W Berlinie podobne de
marche są traktowane nie inaczej, jak tylko przejawy „samobójczej
krótkowzroczności galijskiej”.
A wszystko to dzieje
się po upływie zaledwie kilku miesięcy po tym, jak w styczniu tego roku
oba kraje uroczyście świętowały 50. rocznicę Traktatu Elizejskiego,
podpisanego jeszcze przez kanclerza Adenauera i generała de Gaulle'a w
1963 roku. Właśnie ten dokument zapoczątkował w stosunkach między
Francją a Niemcami epokę tak zwanego tandemu, czyli partnerstwa
uprzywilejowanego.
Aktualna sytuacja w pierwszej
kolejności stanowi odzwierciedlenie niezdolności aktualnego prezydenta
Francji do kształtowania polityki państwa w sposób tak samo zdecydowany,
jak to robił jego poprzednik Nicolas Sarkozy - uważa szef Badań
Niemieckich Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Władysław Biełow.
Należy pamiętać, że Francja, jako jeden ze współinicjatorów integracji
europejskiej, zawsze zazdrośnie patrzyła na podejmowane przez
kogokolwiek innego próby pełnienia roli czołowej w charakterze ideowej
siły napędowej tego procesu. Jednakże Francois Hollande dobrowolnie
odsuwa się w cień, ustępując pierwszeństwo Niemcom - zaznaczył Władysław
Biełow:
Francja
przekształciła się w jakąś niejasną prowincję polityczną, co absolutnie
nie jest dla niej charakterystyczne, jak wyobrażam to sobie, z powodu
braku gotowości ze strony Hollande'a do obrony zadeklarowanych wcześniej
interesów zarówno Francji, jak i krajów Europy Południowej,
kształtowanych na gruncie idei zakładających sprzyjanie wzrostowi
gospodarczemu. Oznacza to zwiększenie inwestycji w gospodarki krajów, w
tym także poprzez Europejski Bank Centralny, zamiast stosowania
drastycznych środków oszczędzania, na czym nalega Berlin. Kiedy należało
po raz kolejny ratować Cypr, właśnie Berlin wysunął się na plan
pierwszy podejmując zdecydowane kroki – bynajmniej nie bezsprzeczne,
lecz właśnie Niemcy potrafiły rozstrzygnąć tę kwestię w ramach sanacji
strefy euro. Paryż znalazł się w cieniu, co zmusza do mówienia o pewnym
rozluźnieniu stosunków.
Poprzedni prezydent
Francji Nicolas Sarkozy w sposób dość sztywny kształtował stosunki z
Berlinem, jednakże sztywny charakter tych stosunków miał za podstawę
konstruktywizm – przypomina Władysław Biełow. W decyzjach końcowych
uzgadniano stanowiska Niemiec, Francji oraz jej partnerów
południowoeuropejskich. Jednakże obecnie Niemcy nie mają żadnego oparcia
w ramach zażegnywania kryzysu w strefie euro, samotnie natomiast nie
mogą one pełnić roli siły napędowej w wychodzeniu ze stanu kryzysu i nie
potrafią zapewniać realizacji ogromnie skomplikowanego zestawu pakietów
antykryzysowych.
Według Władysława Biełowa, obecnie
chodzi nie tyle o rozluźnienie stosunków między Berlinem a Paryżem, ile o
niezdolność Hollande'a i jego otoczenia do zapewnienia pomocy dla
Niemiec w realizacji mechaniznów antykryzysowych, nastawionych
proeuropejsko.
Podstawę tych rozdźwięków
francusko-niemieckich tworzą czynniki natury gospodarczej, jednakże te
sprzeczności nie zahaczają o realia na arenie międzynarodowej - uważa ze
swej strony szef Centrum Badań Francuskich Instytutu Europy Rosyjskiej
Akademii Nauk Jurij Rubiński:
Mimo
wszystko Niemcy i Francja są czołowymi członkami Unii Europejskiej i
ratowanie Unii jako największego osiągnięcia Europy Zachodniej w okresie
powojennym, znajduje się w strefie ich odpowiedzialności, w pierwszej
kolejności. Dlatego zakładam, że nie jest to konflikt ani pierwszy, ani
też ostatni, jednakże nie potrafią one egzystować bez siebie nawzajem.
Dlatego pojednanie historyczne Niemiec i Francji, do jakiego doszło 50
lat temu, zachowa się, jak też zachowa się współdziałanie, chociaż na
dzień dzisiejszy ich interesy są zbieżne ze sobą w pasmach znacznie
węższych, niż dawniej.
W samej Francji
sojusznicy prezydenta François Hollande'a uważają jego politykę
gospodarczą - zarówno krajową, jak i zagraniczną – za słabą i
nieskuteczną. Powiedział to, między innymi, w minioną niedzielę podczas
manifestacji lider Frontu Lewicy Jean-Luc Melenchon. Przeciwnicy
prezydenta od skrzydła prawicy z partii „Unia na rzecz Ruchu Ludowego”
charakteryzują wyniki pierwszego roku sprawowania władzy prezydenckiej
przez François Hollande'a jedynym wyrazem „klęska”. Na podstawie wyników
sondaży opinii publicznej przeprowadzonych przez agencję CSA, można
wnioskować, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się obecnie, to wśród
wszystkich kandydatów z ramienia wszystkich sił politycznych Francji
Francois Hollande zgromadziłby najmniej głosów wyborców - zaledwie 19
procent. Zwyciężyliby natomiast albo Nicolas Sarkozy, albo też Marie Le
Pen, reprezentująca skrajną pawicę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Putin i Kerry w Moskwie, Komorowski w Paryzu
Bronisław Komorowski wraz z prezydentem Francji François Hollande'em uczestniczyli w środę pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu w uroczystościach z okazji 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie.
W obchodach wzięli też udział żołnierze Wojska Polskiego oraz ok. 200 polskich kombatantów z okresu II wojny światowej.
Uroczystość rozpoczęła się od odegrania hymnów narodowych Polski i Francji. Prezydenci w towarzystwie szefa sztabu armii Francji i gubernatora wojskowego Paryża dokonali przeglądu wojsk.
Złożyli wspólny wieniec pod Grobem Nieznanego Żołnierza. Odbyła się też ceremonia wskrzeszenia wiecznego ognia oraz apel poległych. Przed Łukiem na masztach umieszczono flagi francuską, polską i unijną.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,240,68-roczni...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. ???????
Bronisław Komorowski z wizytą we Francji. Ramię w ramię z Francoisem Hollandem przedefilował pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu
"To nie jest tak, że chcemy albo z Francją, albo z Niemcami.
Chcemy i z Francją, i z Niemcami jednocześnie. Bo każdy stół oparty o
trzy nogi jest zawsze bardziej stabilny, a stabilności i równowagi
Europie zawsze potrzeba, także w okresie kryzysu" - zadeklarował
prezydent Komorowski.
Chcę podziękować za wytrwałość prezydenta François Hollande'a w
uruchamianiu różnych form zbliżania i współpracy polsko-francuskiej. Z
polskiego punktu widzenia ten rok prezydentury F. Hollande’a to jest rok
niesłychanie udany. Jeszcze chyba nigdy relacje polsko-francuskie nie
były tak bogate, nie tylko w deklaracje, ale również w dokonania –
powiedział polski prezydent na wspólnej konferencji z prezydentem
Francji.
- Przywiązuję - i ja, i Polska - bardzo dużą wagę do wzmocnienia
współpracy polsko-francuskiej, szczególnie do wypełnienia podpisanego
kilka lat temu strategicznego partnerstwa między naszymi krajami
konkretną formą, konkretną treścią zarówno z obszaru czystej polityki,
relacji gospodarczych, jak i w kwestiach bezpieczeństwa i obrony –
zaznaczył.
Prezydent RP z premierem Francji o współpracy wojskowej i polityce zagranicznej
Współpraca wojskowa Polski i Francji, relacje francusko-niemieckie i
umowa stowarzyszeniowa Ukraina-UE to niektóre tematy rozmowy Bronisława
Komorowskiego z premierem Francji Jean-Markiem Ayrault.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Co spotkanie na szczycie – to
Co spotkanie na szczycie – to „sukces”. W marcu br. miało miejsce w Warszawie spotkanie Grupy Wyszehradzkiej [premierów i ministrów obrony]. Donald Tusk ogłosił sukces. Nie powiedział, czyj? W mediach spotkanie dogłębnie omawiane nie było. Nie objaśniono, czym był podyktowany udział w spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej Angeli Merkel i Francois Hollanda oraz kto był gospodarzem.
Te i inne zagadnienia omówił Gość Krakowskiego Klubu Kamieniołom pan prof. Krzysztof Szczerski, Instytut Politologii UJ, Poseł na Sejm RP.
Spotkanie prowadził Zbigniew Strzeboński.
Pierwsza część wykładu: http://www.program7.pl/iii-rp-a-strefa-euro-czy-warto-oddawac-zlotego-i-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. Komorowskiemu
Umierał latami w kręgach piekieł - Żołnierz niezłomny
Zygmunt
Olechnowicz, ps. „Zygma”, „Grom”, to jeden z tysięcy kresowych
żołnierzy AK, którzy po zajęciu ich rodzinnych ziem przez Armię Czerwoną
w 1944 r. pozostali za jałtańskim kordonem, by na tych straconych
posterunkach kontynuować opór przeciwko sowieckiemu zniewoleniu.
Wielu z nich poległo w walkach toczonych aż do lat 50., tysiące trafiły
do sowieckich łagrów, jednak losy „Zygmy", partyzanta ze zgrupowania
ppor. Czesława Zajączkowskiego „Ragnera", a po jego śmierci – adiutanta
ppor. Anatola Radziwonika „Olecha", porażają tragizmem, a okrucieństwa,
których doświadczył przez całe życie w „ustroju szczęśliwości
społecznej", zmuszają, by w milczeniu i pokorze zadumać się nad ogromem
ofiary, którą złożyli kresowi rycerze w obronie sprawy dla nich
najświętszej – Ojczyzny.
http://kresowiacy.com/index.php/historia/wydarzenia/318-umieral-latami-w...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. Wojska na Placu Czerwonym.
Wojska na Placu Czerwonym. Jak co roku
W
Rosji jak co roku 9 maja odbyła się defilada wojskowa, która jest
elementem obchodów zakończenia II wojny światowej. W czasie obchodów
prezydent Władimir Putin oświadczył, że Rosja zawsze będzie bronić
prawdy o tamtej wojnie.
Dzień Zwycięstwa w Rosji. Putin: To ZSRR uwolnił Europę od faszyzmu [ZDJĘCIA Z DEFILADY]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. Stanisław Żaryn Premier
Stanisław Żaryn
Premier
cieszy się z "Dnia Europy", Prezydent ucieka do Francji, a reszta
właściwie milczy. O przekazie ws. rocznicy zakończenia II wojny
światowej
"Polska znów skorzystała z okazji, by siedzieć cicho! Mówią więc
inni. I trudno się dziwić, że w świecie tak często słyszymy hasła i
stwierdzenia niesprawiedliwe, krzywdzące dla Polski oraz fałszujące
prawdę o naszych dziejach."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Szefowie MSZ Polski, Niemiec
Szefowie MSZ Polski, Niemiec i Rosji w Warszawie
Relacje UE-Rosja i NATO-Rosja będą głównymi tematami rozmów w
Warszawie szefów MSZ Polski, Niemiec i Rosji: Radosława Sikorskiego,
Guido Westerwelle i Siergieja Ławrowa.
Będzie to trzecie z kolei spotkanie szefów dyplomacji trzech krajów w
tej formule. Poprzednie odbyły się w marcu 2012 roku w Berlinie i w
maju 2011 roku w Kaliningradzie.
Oprócz współpracy UE-Rosja oraz NATO-Rosja, ministrowie będą też
mówić o możliwościach współdziałania w ramach organizacji
międzynarodowych. Wśród spraw trójstronnych omówią współpracę
uniwersytetów z Polski, Niemiec i Rosji oraz wymianę młodzieży.
UE i Rosja rozpoczęły negocjacje w sprawie nowej umowy o partnerstwie
i współpracy w 2008 roku. Ma ona zastąpić umowę z 1994 r. Kolejny 31.
szczyt UE-Rosja odbędzie się w dniach 3-4 czerwca w Jekaterynburgu –
podano na stronie internetowej Kremla.
Rosyjski resort zapowiada, że ministrowie skupić się mają na
“problematyce udoskonalenia struktury bezpieczeństwa europejskiego i
zapewnienia stabilności strategicznej”. Poruszyć też mają “szereg
aktualnych problemów międzynarodowych”.
Kwestie międzynarodowe, o których rozmawiać mają ministrowie, to –
jak podał rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki – konflikt wewnętrzny w
Syrii i napięta sytuacja na Półwyspie Koreańskim.
We wtorek Rosja i USA uzgodniły, że możliwie przed końcem bieżącego
miesiąca zwołają międzynarodową konferencję pokojową, której celem
będzie zakończenie krwawego konfliktu wewnętrznego w Syrii.
Poinformowali o tym po swych rozmowach w Moskwie minister SZ Siergiej
Ławrow i sekretarz stanu USA John Kerry.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Niemiec i Polski
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/sikorski-i-lawrow-chwala-maly-ruc...
Szef polskiego MSZ podkreślił po spotkaniu, że w doprowadzeniu do zawarcia umowy z Rosją ws. małego ruchu granicznego pomocne były Niemcy, bo potrzebna była w tej sprawie wspólna decyzja UE, w tym przekonanie ministrów spraw wewnętrznych wszystkich krajów UE.
– Dzięki temu w ubiegłym roku, podczas pierwszego roku funkcjonowania nowej umowy ilość przekroczeń granicy wzrosła o 100 proc. – z ponad 2 mln do 4 mln w zeszłym roku – zaznaczył.
Sikorski poinformował, że polski konsulat w Kaliningradzie wydał już 53 tys. kart małego ruchu granicznego, „a dzięki rosyjskim klientom (...) obroty w naszych sklepach w regionie, który korzysta z dobrodziejstw tej umowy, wzrosły o 30 proc.”.
Jak powiedział, „umacnia nas to w determinacji, aby likwidować bariery w przepływie osób, by powrócić do (...) ruchu bezwizowego ze wszystkimi naszymi sąsiadami, w tym z Federacją Rosyjską”.
Ławrow także bardzo pozytywnie ocenił porozumienie o małym ruchu granicznym. – Stwierdziliśmy, że ruch bezwizowy pomiędzy mieszkańcami obwodu kaliningradzkiego i mieszkańcami z pogranicznych rejonów Polski funkcjonuje bez zastrzeżeń – powiedział rosyjski minister.
– Uważamy – i myślę, że nasi niemieccy koledzy nas popierają w tym – że to jest bardzo poważny argument na korzyść posunięcia jak najszybciej do przodu procesu osiągania ruchu bezwizowego między Rosją a UE – zaznaczył Ławrow.
Jak mówił, mimo kryzysu w eurostrefie obrót handlowy między naszymi trzema krajami wzrósł i przekroczył 100 mld dolarów. – To jest jedna czwarta całego naszego handlu z UE – zaznaczył.
Szef rosyjskiego MSZ, który współpracę trzech ministrów określił jako bardzo pożyteczną, poinformował, że kolejne spotkanie szefów MSZ Polski, Rosji i Niemiec odbędzie się w przyszłym roku w Sankt Petersburgu.
O Kaliningradzie i Syrii. Spotkanie Sikorskiego, Ławrowa i Westerwelle
Szefowie MSZ Polski, Niemiec i Rosji uzgodnili w piątek w Warszawie,
że w ramach Rady NATO-Rosja będą nadal dążyć do utylizacji starej
amunicji w Kaliningradzie. Ministrowie chwalili funkcjonowanie małego
ruchu granicznego; rozmawiali też o Syrii oraz kwestiach regionalnych.
W piątek w
Warszawie spotkali się szefowie MSZ Polski, Niemiec i Rosji: Radosław
Sikorski, Guido Westerwelle i Siergiej Ławrow. Spotkanie odbyło się w
formule Trójkąta Królewieckiego. Spotkanie w takim formacie odbywa się
niespełna trzy tygodnie po Radzie Rosja-NATO oraz na kilka tygodni przed szczytem Rosja-UE.
Trójkąt wzajemnego „uwielbienia”
Sikorski poinformował, że polski konsulat w Kaliningradzie wydał już
53 tys. kart małego ruchu granicznego, „a dzięki rosyjskim klientom
(...) obroty w naszych sklepach w regionie, który korzysta z
dobrodziejstw tej umowy, wzrosły o 30 proc.”. Jak powiedział, „umacnia
nas to w determinacji, aby likwidować bariery w przepływie osób, by
powrócić do (...) ruchu bezwizowego ze wszystkimi naszymi sąsiadami, w
tym z Federacją Rosyjską”.
Ławrow także bardzo pozytywnie ocenił porozumienie o małym ruchu
granicznym. Jak mówił, mimo kryzysu w eurostrefie obrót handlowy między
naszymi trzema krajami wzrósł i przekroczył 100 mld dolarów. – To jest
jedna czwarta całego naszego handlu z UE – zaznaczył.
Szef rosyjskiego MSZ, który współpracę trzech ministrów określił jako
bardzo pożyteczną, poinformował, że kolejne spotkanie szefów MSZ
Polski, Rosji i Niemiec odbędzie się w przyszłym roku w Sankt
Petersburgu.
Podczas spotkania szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle powiedział z
kolei, że z „satysfakcją wita” porozumienie w sprawie zwołania
międzynarodowej konferencji poświęconej Syrii. Jak ocenił, konferencja
jest szansą na znalezienie politycznego rozwiązania konfliktu w tym
kraju.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Ławrow: NATO zbliża się do
Ławrow: NATO zbliża się do granic Rosji
10 maja 2013 23:24
NATO
narusza wcześniejsze zobowiązania, ponieważ infrastruktura wojskowa
Paktu Północnoatlantyckiego realnie przesuwa się w kierunku Wschodu” –
powiedział dzisiaj szef MSZ Rosji. →
Ławrow: Zachód nie musi się obawiać rosyjskiej bazy na Białorusi
10 maja 2013 19:31
„Nie
widzę powodów do niepokoju z tego powodu” – powiedział w piątek szef
resortu ds. polityki zagranicznej Rosji rosyjskim dziennikarzom. Ławrow
także podkreślił, że Rosja i Białoruś są sojusznikami, stanowią jedną
przestrzeń, w tym z wojskowego punktu widzenia. →
Polska i Niemcy opowiadają się za zniesieniem wiz z Rosją
10 maja 2013 22:30
Dane
stanowisko szefowie MSZ dwóch krajów wygłosili dzisiaj podczas
konferencji prasowej podsumowującej rozmowy z ministrem spraw
zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Tym niemniej, zgodnie ze
słowami Sikorskiego, istnieją pewne techniczne warunki, które musi
spełnić Rosja. Chodzie przede wszystkim o paszporty biometryczne. →
Rosja i Wielka Brytania powołają grupę ds. projektów energetycznych
10 maja 2013 22:11
„Porozumieliśmy
się odnośnie tego, że powołamy specjalną grupę, która zajmie się
perspektywicznymi projektami” – powiedział dzisiaj prezydent Rosji
Władimir Putin po rozmowach z brytyjskim premierem Davidem Cameronem. →
FR jest zainteresowana doświadczeniem Europy w utylizacji amunicji
10 maja 2013 21:41
„Konsekwentnie
zmniejszamy ilość broni i amunicji w obwodzie kaliningradzkim” (na
północnym zachodzie Rosji) – powiedział w piątek Siergiej Ławrow,
podsumowując wyniki trójstronnego spotkania szefów MSZ Rosji, Polski i
Niemiec. →
FR i Anglia zapewnią bezpieczeństwo na Olimpiadzie w Soczi
10 maja 2013 20:39
Służby specjalne Rosji i Wielkiej Brytanii wspólnie zapewnią bezpieczeństwo na Olimpiadzie w Soczi w 2014 roku. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. Min. Sokołowski: Wizyta we
Min. Sokołowski: Wizyta we Francji bardzo udana
Jako bardzo udaną ocenił minister Jaromir Sokołowski dwudniową
wizytę państwową Prezydenta Bronisława Komorowskiego we Francji. -
Relacje polsko-francuskie są bardzo szczególne – zaznaczył minister w
rozmowie w Polsat News.Minister zaznaczył, że wizyta odbywała się w takim historycznym duchu
pomiędzy dniem zakończenia wojny a ideą integracyjną. – Prezydent cały
czas podkreślał, że integracja europejska jest odpowiedzią na koszmar
wojny – powiedział.
- Zależało nam też na tym – mówił Jaromir Sokołowski – aby poza
udziałem żołnierzy WP oraz kombatantów w uroczystości pod Łukiem
Triumfalnym zacieśniono współpracę wojskową i tak się stało. Bo - jak
powiedział - ministrowie obrony Polski i Francji podpisali list
intencyjny ws. współpracy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. Francois Hollande. Raczej Jaś
Francois Hollande. Raczej Jaś Fasola, a nie Pan Normalny
Francja oczekiwała od prezydenta Hollande'a śmiałych działań na miarę
Bonapartego. Zamiast tego po kończącym się roku jego władzy ludzie mają
dość Pana Normalnego - Charles Bremner i Adam Sage.
Jeszcze rok temu Francuzi
sądzili, że cofną wskazówki zegara. Wybrali na prezydenta Françoisa
Hollande'a. Jak było do przewidzenia, doświadczenie kończy się łzami.
Taka opinia panuje przynajmniej w krajach Europy Północnej w chwili, gdy
Francja podsumowuje rok rządów lidera socjalistów.
W Warszawie omówiono kwestię wiz oraz inne „trudne” sprawy
Niemcy i Polska popierają jak najszybsze zniesienie obowiązku wizowego
pomiędzy Rosją i Unią Europejską. W wyniku spotkania ministrów spraw
zagranicznych trzech państw potwierdzono, że przygotowanie porozumienia w
tej sferze zbliża się ku końcowi. →
Szefowie MSZ Rosji, Polski i Niemiec spotkają się w Petersburgu
11 maja 2013 13:31
Ministrowie
spraw zagranicznych Rosji, Niemiec i Polski Siergiej Ławrow, Guido
Westerwelle i Radosław Sikorski porozumieli się w sprawie
przeprowadzenia kolejnego nieformalnego trójstronnego spotkania w
Petersburgu w 2014 roku – poinformowało dzisiaj MSZ Rosji. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Wyznaczono nowego dowódcę
Wyznaczono nowego dowódcę Eurokorpusu
Stanowisko
nowego dowódcy Eurokorpusu, będącego Siłami Szybkiego Reagowania Unii
Europejskiej, 28 czerwca obejmie belgijski generał-major Guy
Buchsenschmidt. Dowództwo Eurokorpusem jest realizowane w myśl zasady
rotacji. Buchsenschmidt będzie stał na jego czele przez dwa lata. →
Eurokorpus został utworzony w 1992 roku z inicjatywy Francji i Niemiec w
celu realizacji operacji pokojowych i humanitarnych. Oprócz francuskich
i niemieckich wojskowych korpus został uzupełniony żołnierzami z
Belgii, Hiszpanii i Luksemburgu. Łącznie w Eurokorpusie służbę pełni
około 67 tysięcy osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Szef MSZ Radosław Sikorski i
Szef MSZ Radosław Sikorski i szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton wyrazili nadzieję, że na jesiennym szczycie Partnerstwa Wschodniego Ukrainie uda się podpisać umowę stowarzyszeniową z UE, a Gruzji, Armenii i Mołdawii – parafować umowy stowarzyszeniowe.
Ministrowie spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy i Słowacja) i Partnerstwa Wschodniego spotkali się w Krakowie. Rozmawiali o przyszłości Partnerstwa i jego listopadowym szczycie w Wilnie. W spotkaniu wzięła udział Ashton oraz komisarz ds. Rozszerzenia i Europejskiej Polityki Sąsiedztwa Sztefan Fuele i minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius.
Sikorski zaznaczył, że ważnym elementem dyskusji był jesienny szczyt Partnerstwa Wschodniego. Podkreślił, że jest na nim możliwe podpisanie przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE oraz parafowanie umów z UE przez Armenię, Gruzję i Mołdawię.
Ashton wyraziła nadzieję szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie będzie „wspaniałą okazją”, by podpisać umowy.
– Wierzymy, że ważne jest zapewnienie dalszej bliskiej współpracy (...) Wierzę w długie i silnie związki tych państw z Unią Europejską, że będą mogły stawić czoła wyzwaniom – powiedziała Ashton podczas konferencji prasowej po spotkaniu.
Sikorski ocenił ponadto, że polskie przewodnictwo w Grupie było udane. – Nadaliśmy dużą widoczność naszej grupie i sporo osiągnęliśmy – ocenił. Po Polsce przewodnictwo obejmą Węgry.
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/v4-o-przyszlosci-partnerstwa-wsch...
Sikorski ponagla Ukrainę
"Ukraina ma trzy miesiące na wypełnienie warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE".
Catherine Ashton liczy, że wszystkie kraje bałkańskie przystąpią do UE
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła nadzieję, że inne kraje bałkańskie →
Krakowski szczyt wielkim sukcesem
Pochwały płynęły nie tylko z ust Radosława Sikorskiego, ale także szefowej dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton.
W spotkaniu brali udział
przedstawiciele państw Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego.
Radosław Sikorski uznał, że taka kompozycja grupy podkreśla dwa wektory polskiej polityki zagranicznej: po pierwsze jest to współpraca w regionie, po drugie - działalność na rzecz wschodnich partnerów.
Podobnie o spotkaniu w Krakowie mówiła Catherin Ashton. Nazwała je wspaniałym
i pełnym sukcesów. Szefowa dyplomacji UE przyznała, że szczyt pokazał
zaangażowanie w sprawy wschodnie nie tylko Grupy Wyszehradzkiej, ale
także całej Unii Europejskiej.
Szczyt zorganizowano w ramach polskiej prezydencji w Grupie
Wyszehradzkiej, która kończy się w czerwcu. Minister Sikorski
podkreślił, że była ona wzorem dla innych państw. - Nadaliśmy dużą widoczność naszej grupie i sporo osiągnęliśmy
- chwalił. Do Krakowa przyjechali również między innymi ministrowie
spraw zagranicznych Węgier, Czech i Słowacji. Ponadto jest też komisarz
ds. Rozszerzenia i Europejskiej Polityki Sąsiedztwa Stefan Fuele.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. rajd Sikorskiego - co to w ogóle jest? Amatorzy pedałują
Start w Budapeszcie, meta – w Krakowie
1. Wyszehradzki Rajd Kolarski – dzień pierwszy
Polscy kolarze walczą o zwycięstwo w 1. Wyszehradzkim Rajdzie Kolarskim, jaki wyruszył w piątek o godzinie 16.00 z Budapesztu. Uczestnicy rajdu muszą pokonać non stop 533-kilometrową trasę do Krakowa.
Po godz. 23 na czele stawki znajdowały się dwie polskie grupy. Peleton w górach przekraczał granicę słowacko-czeską, gdzie zaczynał się najtrudniejszy odcinek wyścigu.
Przed uczestnikami rajdu strome, podtatrzańskie podjazdy, a potem, od granicy z Czechami, zjazdy do granicy z Polską. Tę ostatnią mają osiągnąć dopiero nad ranem. Przez Polskę przejadą 127 kilometrów. Metę wyznaczono na krakowskim Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.
Jego uczestnicy jadą przez Europę Środkową w normalnym ruchu samochodowym. Towarzyszy im 10 samochodów organizatorów, 30 motocykli, dwie karetki i trzy autobusy. Każdy uczestnik ponosi koszty rajdu. Zgłosić mógł się każdy, kto miał rower, kask oraz oświetlenie z przodu i z tyłu roweru. Trzeba było również zapłacić 20 euro wpisowego i wypełnić formularz zgłoszeniowy. W Budapeszcie kolarz otrzymał numer startowy, elektroniczny chip na rowerze, dzięki któremu można mierzyć jego czas. Metę wyznaczono na Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.
http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski-dzie...
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/fotogaleria_i_multimedia/1__wyszehr...
Czwórkę polskich kolarzy prowadził szosowy mistrz Polski z 1996 roku Dariusz Wojciechowski. Nasza ekipa wystartowała aż 36 minut za Węgrami, ale z minuty na minutę odrabiali straty. Ich średnia szybkość dochodziła do 42 km/godz. Jako pierwszy na mecie pojawił się Andrzej Kaiser.
Andrzej Kaiser to czołowy zawodnik MTB w Polsce specjalizujący się w wyścigach długodystansowych: klasycznych maratonach oraz imprezach etapowych. Mistrz Polski w maratonie MTB (2004), dwukrotny wicemistrz (2003,2006). Trzykrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Powerade MTB Marathon, dwukrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Skandia Maraton.
Pomysłodawcą wyścigu jest Radosław Sikorski. Polityk podczas wczorajszej konferencji prasowej kończącej krakowski szczyt ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej przekonywał, że inicjatywa ma w sportowy sposób pokazywać współpracę Polski, Czech, Słowacji i Węgier.
http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski/1111...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Putin nakazuje FSB współpracę
Putin nakazuje FSB współpracę z SKW
Prezydent Rosji Władimir Putin polecił Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), by zawarła porozumienie o współpracy w sferze kontrwywiadu wojskowego ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego RP.
Rozporządzenie Putina w tej sprawie ukazało się na stronie internetowej, na której publikowane są akty prawne Federacji Rosyjskiej. Z dokumentu wynika, że decyzję tę prezydent podjął na wniosek samej FSB, uzgodniony z Ministerstwem Spraw Zagranicznych FR.
"Przyjąć propozycję FSB Rosji, uzgodnioną z MSZ Rosji, w sprawie zawarcia między Federalną Służbą Bezpieczeństwa FR i Służbą Kontrwywiadu Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej porozumienia o współpracy i współdziałaniu w sferze kontrwywiadu wojskowego" - głosi rozporządzenie.
Putin polecił również FSB przeprowadzenie rozmów ze stroną polską i po osiągnięciu porozumienia podpisanie danego dokumentu.
Publikując rozporządzenie prezydenta FR, Kreml nie uzasadnił potrzeby zawarcia takiego porozumienia. Nie podał też żadnych szczegółów dotyczących przyszłej współpracy rosyjsko-polskiej w tej dziedzinie.
Wiadomo tylko, że w ostatnich dwóch tygodniach w Soczi nad Morzem Czarnym Putin odbył serię narad z członkami Rady Bezpieczeństwa FR, Ministerstwa Obrony i dowódcami poszczególnych rodzajów Sił Zbrojnych FR. W wyniku tych narad - jak przekazała służba prasowa Kremla - prezydent wydał szereg poruczeń.
http://www.naszdziennik.pl/swiat/33175,putin-nakazuje-fsb-wspolprace-z-s...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. Petr Nečas: Rosja głównym i
Petr Nečas: Rosja głównym i kluczowym partnerem Czech
„Rosja
jest głównym i kluczowym partnerem dla Czech, przy czym nie tylko w
polityce i gospodarce, ale również w sferach inwestycji, handlu i
polityki bezpieczeństwa” – powiedział czeski premier na podstawie
wyników rozmów z szefem rządu Rosji, Dmitrijem Miedwiediewem. →
Rosja postanowiła wzmocnić swoją bazę lotniczą w Kirgistanie
Rosja
zamierza wzmocnić swoją bazę wojskową mieszczącą się w Kirgistanie.
Poinformował o tym wiceminister obrony Rosji, Anatolij Antonow. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. Czy Europę uda się dozbroić?
Czy Europę uda się dozbroić? Być może z sąsiedzką pomocą
Bruksela zaczęła przejmować się obronnością Europy. I nie chodzi o
NATO, lecz o Komisję Europejską, która radziła w środę, jak kraje Unii mogłyby wzmocnić swe bezpieczeństwo wbrew kurczącym się budżetom na obronę.
Propozycje, które Komisja Europejska przekazała krajom UE,
dotyczą przede wszystkim przemysłu obronnego. Chodzi o promowanie badań
oraz choćby częściowe zaprowadzenie zasad wspólnego rynku w przemyśle
zbrojeniowym w Unii przez wprowadzenie - na wzór innych gałęzi przemysłu
- wspólnych standardów, certyfikatów oraz osłabienie ochrony
poszczególnych przedsiębiorstw przez macierzyste rządy. W efekcie
miałoby to zbić ceny i poprawić jakość, czyli pozwolić krajom wspólnoty
zbroić się taniej, a zarazem lepiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. Europa tworzy jednolite
Europa tworzy jednolite służby specjalne
Wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki
bezpieczeństwa Catherine Ashton przedstawiła plany europejskich władz
odnośnie stworzenia własnego autonomicznego systemu bezpieczeństwa.
Odnosi się wrażenie, że nowy superwywiad może stworzyć konkurencję dla
amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. →
Jeśli wspólny europejski system bezpieczeństwa zostanie stworzony,
będzie to pierwszy w historii ponadpaństwowy organ wywiadowczy. Jednak
przed tym Unia Europejska powinna rozwiązać szereg ważnych praktycznych
zagadnień dotyczących współdziałania. Wysoki poziom integracji
politycznej będzie niewątpliwie sprzyjał usunięciu formalnych barier.
Jednak Europa nadal składa się z poszczególnych państw. Natomiast
realnie funkcjonujące wspólne służby specjalne będą oznaczać co najmniej
częściową utratę suwerenności narodowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
76. Samoloty bezzałogowe są ważną
Samoloty bezzałogowe są ważną europejską bronią
Ashton uznały samoloty bezzałogowe za ważny z punktu widzenia
bezpieczeństwa europejskiego rodzaj broni i wezwali do
ogólnoeuropejskiego rozwiązania kwestii dopuszczenia tych maszyn do
lotów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. Dołożymy się do kupna dronów
Dołożymy się do kupna dronów dla NATO
Polska
przyłączy się do programu kupna przez NATO pięciu dronów, czyli
bezzałogowych samolotów służących do wykrywania i śledzenia celów
naziemnych, informuje "Polska The Times".
NATO kupuje drony. Polska ma dołożyć co najmniej 40 mln euro
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. Odnaleziono ciało polskiego
Odnaleziono ciało polskiego żołnierza Sebastiana Kinasiewicza, który w niedzielę wyruszył na szczyt Mount Hood w górach Oregonu - poinformował portal Oregonlive cytując Pete'a Hughesa, rzecznika szeryfa hrabstwa Hood River. 32-latek służył ostatnio w jednostce wojskowej Nil, która zajmuje się wsparciem dowodzenia i zabezpieczenia Wojsk Specjalnych.
Ciało odnalazła załoga śmigłowca Gwardii Narodowej, która prowadziła poszukiwania zaginionego żołnierza.
Znajduje się ono niedaleko szczytu, po północnej stronie góry. Mężczyzna prawdopodobnie spadł podczas wspinaczki.
- Jego ciało znajduje się w miejscu, do którego nie jesteśmy obecnie w stanie dotrzeć - powiedział sierżant Hughes.
Przyleciał na szkolenie
Polak przyleciał do USA na szkolenie do firmy Insitu, która zajmuje się budową dronów. Choć jej siedziba mieści się w miejscowości Bingen w stanie Waszyngton, to 32-latek zatrzymał się w osadzie Mount Hood w sąsiednim stanie Oregon.
Tę informację potwierdził mjr Krzysztof Plażuk z Wydziału Prasowego Dowództwa Wojsk Specjalnych. Jak mówił, "to była prywatna wyprawa w góry w niedzielę, w czasie przerwy w szkoleniu".Zaginięcie Polaka zgłosił policji w poniedziałek rano jego kolega z pokoju. Powiedział, że Kinasiewicz wyszedł o godzinie ósmej rano (czasu lokalnego) w niedzielę i od tego czasu nie wrócił.
Choć żołnierz mówił, że chce wejść na jeden ze szczytów Gór Kaskadowych - Mount Hood, to nie ujawnił, którą trasą pójdzie. Wziął ze sobą zapas wody, ciepłe ubranie, czekan oraz raki. Był ubrany w czarną kurtkę, miał ze sobą niebieski plecak.
- Z naszych informacji wynika, że był nowicjuszem, jeśli chodzi o wspinaczkę - informował sierżant Hughes, rzecznik szeryfa hrabstwa Hood River. Dodał, że Kinasiewicz nie zabrał ze sobą śpiwora ani żywności.
Mówił jednak, że w rejonie Mount Hood panują warunki "umożliwiające przetrwanie".
Brak śladów
Zaraz po otrzymaniu zgłoszenia, policja rozpoczęła akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Samochód należący do Kinasiewicza znaleziono w miejscu gdzie rozpoczyna się jeden ze szlaków prowadzących na szczyt. Mimo dokładnego sprawdzenia tej trasy, nie natrafiono na żaden ślad Polaka. Niepowodzeniem zakończyły się także poszukiwania na drugiej trasie.
Poszukiwania zostały przerwane w poniedziałek z powodu zapadającego zmroku. We wtorek rano akcję wznowiono. Poinformowało o tym na Twitterze biuro szeryfa hrabstwa Hood River.
Zespoły przeczesywały trasy po północnej i południowej stronie szczytu. Pomagały w tym śmigłowce Gwardii Narodowej, wyposażone w urządzenie umożliwiające namierzenie sygnału telefonu komórkowego.Fotograf i pomocnik sił specjalnych
Sebastian Kinasiewicz służył ostatnio w jednostce wojskowej Nil, która zajmuje się wsparciem dowodzenia i zabezpieczenia Wojsk Specjalnych.
Kinasiewicz do maja był fotoreporterem zespołu Combat Camera w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych. Żołnierze, którzy tam służą, słyną z tego, że filmują i fotografują akcje polskich żołnierzy służących na misjach zagranicznych.
http://www.tvn24.pl/polski-zolnierz-wojsk-specjalnych-znaleziony-martwy,...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. Unia Europejska śni o jednej
Unia Europejska śni o jednej wielkiej euroarmii
Na
grudniowym szczycie UE ma przedstawić plan wzmocnienia wspólnej obrony.
Niektórzy entuzjaści mówią nawet o wspólnej euroarmii.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
80. czy Mali to Antypody panie Komorowski?
"Koniec łatwego wysyłania polskich żołnierzy na antypody"
Prezydent zapowiedział, że nasz kraj odchodzi w końcu od polityki ekspedycyjnej.- Dzisiaj nadal dbając o wiarygodność i solidarność sojuszniczą, być
może także poprzez udział w misjach. Chcemy jak największe środki
budżetowe, przynależne siłom zbrojnym, przeznaczać nie na misje
zewnętrzne, ale na modernizacje armii polskiej pod kątem potrzeb obrony
naszego terytorium i systemu obronnego sił NATO, także na rzecz naszych
partnerów w Sojuszu.
MSZ: Polska jest gotowa wysłać inspektorów do Syrii
Polska jest gotowa wysłać kilku a nawet kilkunastu inspektorów w ramach nowej misji ONZ w Syrii. Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. »
“W uzgodnieniu z prezydentem, premierem, ministrem obrony
zadeklarowałem, że do takiej misji Organizacji Narodów Zjednoczonych
Polska mogłaby wysłać kilku, może nawet kilkunastu polskich inspektorów”– powiedział Sikorski dziennikarzom na lotnisku przed wylotem na konferencję Jałtańskiej Strategii Europejskiej (YES).
Według Sikorskiego Polska ma tradycje i zdolności w tej dziedzinie.
“Przypomnę, że polskie jednostki antychemiczne pełnią w tej chwili dyżur
w ramach siły odpowiedzi NATO. Polska w ostatnim roku przewodniczyła też w Hadze konferencji przeglądowej konwencji dotyczącej zakazu broni chemicznej. Mielibyśmy więc też podstawy do współkierowania taką misją ONZ. Oby ona doszła jak najszybciej do skutku” – powiedział minister spraw zagranicznych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. Premier przestrzega przed
Premier
przestrzega przed ewentualnym atakiem na Polskę: "Wiemy z
doświadczenia, że jeśli sami sobie nie pomożemy, to nikt skutecznie nas
nie obroni"
"Moje doświadczenie mówi mi, że tym chętniej sojusznicy pomagają w
sytuacjach krytycznych, im bardziej będą pewni, że jesteśmy zdolni do
obrony granic."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. Tomasz Siemoniak powoła nową
Tomasz Siemoniak powoła nową brygadę?
Wyraził zadowolenie z udziału Ukrainy w ćwiczeniach sił odpowiedzi
NATO pod kryptonimem Steadfast Jazz, które w listopadzie mają się odbyć w
Polsce i krajach bałtyckich.
(..)
Wyraził zadowolenie z udziału Ukrainy w ćwiczeniach sił odpowiedzi NATO pod kryptonimem Steadfast Jazz, które w listopadzie mają się odbyć w Polsce i krajach bałtyckich.
- Bardzo liczymy na współpracę przemysłów obronnych, w tym w kwestii modernizacji
- zadeklarował szef MON, dodając, że jest to temat rozmów podsekretarza
stanu Waldemara Skrzypczaka i zastępcy ministra obrony Ukrainy Arturo
Francisco Babenki.
W lutym br., po trzyletniej przerwie, w
Brukseli wznowiła pracę komisja NATO-Ukraina na szczeblu ministrów
obrony; jednym z tematów spotkania było utworzenie
polsko-ukraińsko-litewskiej brygady. Tę samą sprawę Siemoniak i
Lebiediew omawiali wiosną w Warszawie.
List intencyjny w sprawie utworzenia brygady
przedstawiciele resortów obrony trzech państw podpisali w listopadzie
2009 roku. Początkowo przewidywano, że wstępną gotowość brygada osiągnie
w 2011 roku, a pełną zdolność operacyjną - w 2013. Wiosną 2011 oba te
terminy przesunięto odpowiednio na koniec 2012 i koniec 2013. Powołanie
brygady wymaga międzyrządowego porozumienia. Na początku bieżącego roku
przewidywano, że taka umowa może zostać podpisana w drugim kwartale br.
Zaangażowanie w tworzenie i funkcjonowanie
tego związku taktycznego miało aktywizować współpracę Ukrainy z NATO,
zacieśnić współpracę wojskową trzech państw i stworzyć podstawy do
powołania na bazie brygady kolejnej grupy bojowej UE. Brygada ma być
wykorzystywana w międzynarodowych operacjach pod mandatem ONZ, UE i
NATO.
Pododdziały wydzielane do brygady z Litwy,
Polski i Ukrainy pozostaną w dotychczasowych miejscach stacjonowania,
będą podporządkowywane dowódcy brygady na czas ćwiczeń i misji. Kwatera
główna trójnarodowej brygady ma być w Lublinie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
83. Prezydent o odbudowywaniu
Prezydent o odbudowywaniu akceptacji dla NATO
Aby odbudować akceptację dla NATO, która ostatnio zmalała, trzeba
wpływać na nową strategię sojuszu po zakończeniu operacji afgańskiej i
wzmacniać własne zdolności obronne - powiedział prezydent Bronisław
Komorowski, który wziął udział w spotkaniu Stowarzyszenia
Euro-Atlantyckiego.
Prezydent, były przewodniczący Stowarzyszenia, zwrócił uwagę, że
zrealizowało ono swój najważniejszy statutowy cel - Polska weszła do
NATO. Przypomniał, że 2014 będzie rokiem jubileuszy - 25. rocznicy
odzyskania niepodległości i uruchomienia głębokiej zmiany ustrojowej,
15-lecia członkostwa w NATO, 10-lecia przynależności do UE i 20-lecia
SE-A.
- Jesteśmy w sojuszu północnoatlantyckim, słusznie pamiętamy, że
dążenie do członkostwa było przedmiotem szerokiego konsensusu i
akceptacji opinii publicznej. Warto dzisiaj zobaczyć, co się dzieje w
opinii publicznej - powiedział prezydent, przytaczając wyniki sondażu,
który wykazał, że "większość Polaków wykazuje sceptycyzm co do
skuteczności NATO", przy jednoczesnej "sporej akceptacji dla łożenia
liczących się środków, finansowych nakładów na obronność".
- To znaczy, że Polacy nie utracili wynikającej z doświadczeń
historycznych i z położenia geostrategicznego wrażliwości na sprawy
własnego bezpieczeństwa i obrony, natomiast niewątpliwie jest do
wykonania duża praca nad odbudowaniem poczucia związku między
bezpieczeństwem Polski a dobrze pojmowanym członkostwem w sojuszu
północnoatlantyckim - ocenił prezydent.
Dodał, że spadek akceptacji "nie wynika z poczucia nadmiernego
bezpieczeństwa", o czym świadczy zgoda na wydatki obronne. "To
prawdopodobnie jakaś trzeźwa ocena zachodzących procesów w środowisku
bezpieczeństwa, ocena zjawisk zachodzących w sojuszu
północnoatlantyckim, w polityce amerykańskiej, to także prawdopodobnie
reakcja na długotrwałą operację iracko-afgańską - powiedział.
- Kiedy przyjmuje się koncepcję budowy armii pod kątem działań
ekspedycyjnych, trudno się dziwić, że ludzie się niepokoją. Niestety
było to ogłoszone z dużym przytupem i z realnym wpływem na kształtowanie
polskiego systemu obronnego i na wydawanie pieniędzy - dodał.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego dla odbudowania akceptacji dla NATO
ważne będzie, "czy potrafimy jako Polska wpływać w sposób istotny na
ukształtowanie strategii, koncepcji i funkcjonowania NATO po
Afganistanie", znaczenie mają też starania Polski o zakończenie misji
ISAF.
Według prezydenta trzeba teraz "położyć akcent na obronę terytorium,
utrzymać gotowość opinii dla zwiększonego wysiłku na rzecz własnego
potencjału obronnego, rozumianego jako liczący się fragment sojuszu i
jako element uwiarygodniający sojusz północnoatlantycki jako całość".
Zaznaczył, że nie oznacza to zaprzestania zaangażowania w operacje za
granicą, ale decyzje trzeba podejmować "pod kątem możliwości i
priorytetów". Według Bronisława Komorowskiego w pierwszym rzędzie należy
myśleć o obronie własnego terytorium, w drugiej kolejności o zdolności
do wspólnej obrony w razie agresji wobec któregoś z sojuszników, a
dopiero potem o działaniach poza obszarem mandatowym.
- Te proporcje zostały w ostatnich latach zachwiane. Absolutnie nie
uważam, że Polska powinna powiedzieć, że nigdzie więcej nie pojedziemy,
bo pojedziemy, jak będzie potrzeba - powiedział. - Wiem, że niektórzy
chcieliby, żebyśmy byli na gwizdek. Tak się nie buduje pozycji państwa i
szacunku. Jeśli będą wiedzieli, że pojedziemy wszędzie, nikt nie będzie
wdzięczny, że pojedziemy gdzieś - dodał.
Podkreślił, że "nie dostrzega sprzeczności między budowaniem systemów
ogólnonatowskich i przydatnych do obrony własnego terytorium;
przykładem będzie - jeśli uda się zrobić - system obrony
przeciwrakietowej, który ma służyć obronie naszego terytorium i naszych
wojsk, ale będzie częścią systemu ogólnonatowskiego" - dodał.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej uważa, że
zdolność do obrony własnego terytorium ułatwi akceptację dla misji
zagranicznych, a "potrzeba zwrotu strategicznego dotyczy nas, jak i
całego sojuszu". - Jeśli chcemy - a będziemy musieli - w przyszłości w
ramach NATO i UE angażować się także w misje poza terytorium sojuszu, to
warunkiem uzyskania twardej woli politycznej jest poczucie, że jestem
bezpieczny u siebie w domu - podsumował. Zaznaczył, że nie widzi
przeciwników tej doktryny, a negatywne reakcje są powierzchowne i
podyktowane względami polityczno-personalnymi.
Minister Koziej przedstawił wyniki Strategicznego Przeglądu
Bezpieczeństwa Narodowego, przeprowadzonego na polecenie prezydenta.
Szef BBN przewodniczył komisji SPBN. Celem przeglądu była całościowa
ocena bezpieczeństwa, uwzględniająca nie tylko aspekt militarny, ale
także problemy społeczne, ekonomiczne, politykę energetyczną i sprawy
zagraniczne. W pracach SPBN uczestniczyło kilkunastu członków SE-A.
(PAP)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
84. Komorowski i Sikorski nie sa zaniepokojeni...pragmatyzm?
"Ukryte antyzachodnie cele" rosyjsko-białoruskich manewrów
Estonia, Litwa i Łotwa są zaniepokojone rosyjsko-białoruskimi
ćwiczeniami wojskowymi u swych granic, które, zdaniem tej trójki...
czytaj dalej »
Rosja i Białoruś rozpoczynają wspólne ćwiczenia
Dzisiaj
na terytorium Rosji i Białorusi rozpoczynają się ćwiczenia strategiczne
sił zbrojnych obu krajów „Zapad-2013” – poinformowało Ministerstwo
Obrony Rosji. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
85. Rosja i NATO rozpoczynają
Manewry Zapad 2013: Armie Putina i Łukaszenki trenują wojnę z Polską
Wielkie manewry Zapad 2013 zaczęły się w piątek, potrwają do czwartku.
Spora część działań wojsk Białorusi i Rosji odbywa się tuż przy granicy
naszego kraju - na rosyjskich poligonach w okręgu kaliningradzkim, na
terenach poligonowych w zachodniej części Białorusi, a także na Morzu
Bałtyckim. Bierze w nich udział 22 tys. żołnierzy, 70 czołgów, ok. 70
samolotów i śmigłowców, liczne rosyjskie okręty (nie tylko z Floty
Bałtyckiej) oraz nawet białoruskie drony. Ćwiczą także wojska rakietowe i
artyleria.
W przeciwieństwie do edycji z 2009 r. (edycja 2011 praktycznie się nie
odbyła ze względu na kryzys rosyjscy i białoruscy sztabowcy poćwiczyli
co nieco na mapach, miały natomiast wtedy miejsce inne wspólne manewry Rosji i Białorusi:
"Tarcza Sojuza") manewry mają charakter symulacji działań obronnych -
po ataku z Zachodu, czyli z terytorium Polski. Jednocześnie wojska ZBiR
ćwiczą jednak także przerzucanie sił przez swoje terytoria, tak by móc
uderzać na "wroga z Zachodu", łącząc potencjały obu armii. Już na
starcie manewrów białoruski batalion został więc na przykład
przetransportowany przez rosyjskie okręty desantowe z portu w rejonie
Petersburga do Bałtyjska w obwodzie kaliningradzkim. Pocieszające jest
tylko to, że by przeprowadzić tę średniej w sumie skali operację,
Rosjanie musieli użyć okrętów desantowych nie tylko z Floty Bałtyckiej -
posiłkowali się także desantowcem "Azow" z Floty Czarnomorskiej i "Św.
Jerzym" z Floty Północnej.
Najbliżej granicy Polski odbywają się w ramach "Zapadu" ćwiczenia w rejonie Brześcia, Grodna i w okręgu kaliningradzkim.
Rosja i NATO rozpoczynają ćwiczenia w walce z terroryzmem
Rosja
i NATO przystępują do ćwiczeń w zakresie walki z terroryzmem lotniczym
„Czujne niebo-2013”. Manewry odbędą się w 3 etapach i potrwają do 25
września. NATO reprezentują w nich Polska, Norwegia i Turcja. →
Według scenariusza, uczestnicy manewrów mają odbić
samolot cywilny porwany przez terrorystów. Zaangażowane w szkolenie
strony wymienią informacje i przećwiczą współdziałanie.
Centra
koordynacyjne Rosji i NATO, znajdujące się w Moskwie i Warszawie, będą
otrzymywać informacje ze swoich lokalnych punktów koordynacyjnych, a te z
kolei – z działających w lotnictwie cywilnym centrów zarządzania ruchem
lotniczym.
Polska dołoży wszelkich starań, aby rozszerzyć ruch bezwizowy
Pozytywny
rezultat wprowadzenia miejscowego ruchu granicznego między obwodem
kaliningradzkim a przygranicznymi regionami Polski udowodnił konieczność
dalszego rozszerzenia geografii ruchu bezwizowego na wschód od polskich
granic – oświadczył dzisiaj premier Donald Tusk. →
Rosja zamierza wzmocnić współdziałanie krajów OUBZ w polityce zagranicznej
W ramach przewodnictwa w Organizacji Układu o
Bezpieczeństwie Zbiorowym Rosja zamierza wzmocnić współdziałanie krajów
członkowskich (Armenia, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Białoruś i
Rosja) w sferze polityki zagranicznej – oznajmił szef MSZ Rosji Siergiej
Ławrow podczas wspólnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych,
obrony i szefów rad bezpieczeństwa OUBZ.
„Przejmując
od Kirgistanu przewodnictwo w OUBZ, Rosja nastawia się na poważną pracę w
zakresie umacniania stosunków sojuszniczych i rozwój współpracy
wojskowej” – dodał Ławrow.
Putin jest wdzięczny OUBZ za poparcie inicjatywy USA i Rosji ws. Syrii
Prezydent
Rosji Władimir Putin wyraził wdzięczność partnerom z Organizacji Układu
o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) za poparcie rosyjsko-ameryka
porozumienia w sprawie rozwiązania konfliktu w Syrii. →
Na szczycie organizacji,
który odbył się dziś w Soczi, przywódcy 6 państw (Armenia, Kazachstan,
Kirgistan, Tadżykistan, Białoruś, Rosja) wydali wspólne oświadczenie w
sprawie sytuacji w Syrii.
„Państwa
członkowskie OUBZ zgadzają się co do tego, że rozwiązać konflikt w Syrii
można wyłącznie pokojowymi środkami politycznymi” – powiedział Putin.
Okręty Floty Bałtyckiej wzięły udział w ćwiczeniach antyterrorystycznych
Podczas przeprowadzenia wspólnych
ćwiczeń strategicznych sił zbrojnych Rosji i Republiki Białoruś "Zachód
2013" okręty Floty Bałtyckiej przeprowadziły ostrzał rakietowy i
artyleryjski celów nadwodnych, imitujących statki i jednostki pływające,
wykorzystywane przez nielegalne formacje zbrojne do lądowania na
wybrzeżu.
Podczas ćwiczeń umowne okręty z
terrorystami zostały zniszczone w odległości dziesięciu kilometrów od
wybrzeża. Jednostki pływające przeciwnika imitowały specjalnie
przeznaczone do tego okrętowe cele.
Manewry Zapad 2013: Wojska Rosji i Białorusi testują nowe uzbrojenie i sprzęt [ZDJĘCIA]
Samoloty
bezzałogowe zostały użyte w celu zwiadu powietrznego podczas
białorusko-rosyjskich ćwiczeń Zapad-2013 (Zachód-2013) – poinformowało w
środę biuro prasowe ministerstwa obrony Białorusi. Zobacz zdjęcia z
manewrów!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
86. Putin i Łukaszenko obserwują
Putin i Łukaszenko obserwują ćwiczenia „Zachód 2013”
Prezydenci
Rosji i Białorusi, Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko, obserwują
wspólne strategiczne ćwiczenia wojskowe „Zachód 2013”. Na początku
przybyli oni na poligon w pobliżu białoruskiego miasta Grodno.
Łukaszenko przyjechał obserwować manewry wraz ze swoim synem Nikołajem. →
Putin i Łukaszenko obserwują ćwiczenia „Zachód 2013” pod Kaliningradem
Prezydenci
Rosji i Białorusi, Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko, przybyli na
poligon w obwodzie kaliningradzkim, gdzie odbywają się rosyjsko-bia
ćwiczenia "Zachód 2013". →
W Kirgistanie zakończyły się ćwiczenia antyterrorystyczne WNP
Wspólne
ćwiczenia antyterrorystyczne Ala-Too Antyterror 2013 państw
członkowskich WNP zakończyły się strzelaniem bojowym na górskim
poligonie 20 km od Biszkeku. Zostały przećwiczone działania
pododdziałów antyterrorystycznych w górskiej miejscowości. →
Putin podsumował ćwiczenia „Zachód 2013”
Prezydent
Rosji Władimir Putin pozytywnie ocenił wyniki rosyjsko-białoruskich
ćwiczeń Zachód 2013, nazywając je kolejnym krokiem do zapewnienia
operacyjnej zgodności sił zbrojnych Państwa Związkowego.
„Wojska
wykazały wystarczająco wysoki poziom spójności, wyraźnie oddziaływały
ze sobą przy wypełnianiu zadań szkoleniowo-bojowych” – podkreślił Putin.
W
czwartek przebieg ćwiczeń obserwowali przywódcy obu państw. Przebywali
oni na dwóch poligonach – pod białoruskim Grodnem i w rosyjskim obwodzie
kaliningradzkim.
Stosunki polsko-hiszpańskie. Tomasz Siemoniak mówi o wspólnych celach obronnych
Minister obrony Tomasz Siemoniak mówi, na co będzie stawiał nacisk przemysł obronny obu krajów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
87. "Zmiany w NATO muszą wzmocnić
"Zmiany w NATO muszą wzmocnić Sojusz"
"poafgańskim" NATO powinny wzmocnić Sojusz, a przez to także
bezpieczeństwo Polski.
Dowództwo Transformacji NATO (ACT) i lotniskowiec USS Theodore
Roosevelt w Norfolk w stanie Wirginia. Towarzyszył mu m.in. minister
spraw zagranicznych Radosław Sikorski i szef BBN Stanisław Koziej.
Jak wskazał Bronisław Komorowski, Dowództwo Transformacji jest mózgiem
myślenia o dobrej zmianie i mądrych decyzjach, które będą zapadały po
zakończeniu operacji w Afganistanie.
- Zależy nam na tym, by transformacja Sojuszu wzmacniała go, wzmacniała
bezpieczeństwo Polski i była zgodna z zasadą, że NATO jako zorganizowana
siła jest skuteczne w swoim działaniu, także w odniesieniu do planów
ewentualnościowych - podkreślił Bronisław Komorowski.
Jak powiedział, Polska jest nie tylko członkiem NATO, który oczekuje
bezpieczeństwa dla siebie, ale również myśli o bezpieczeństwie
wszystkich członków Sojuszu i o przyszłości NATO.
Stanisław Koziej wyraził opinię, że nowe NATO powinno skoncentrować się
na swojej podstawowej funkcji, jaką jest zapewnienie bezpieczeństwa
terytorium jego członków.
Szef ACT gen. Jean-Paul Palomeros podkreślił, że Polska wspiera
transformację Sojuszu. - Trzy tygodnie temu pożegnaliśmy gen.
Mieczysława Bieńka, który pracował na stanowisku mojego zastępcy.
Wyznaczając go do pełnienia tej funkcji, Polska przyczyniła się do
wypełnienia zasady: "za waszą i naszą wolność" - powiedział Palomeros.
Dowództwo Transformacyjne odpowiada za programowanie przyszłości NATO,
szkolenia i ćwiczenia Sojuszu. Elementem dowództwa jest centrum
szkolenia w Bydgoszczy.
Bronisław Komorowski odwiedził też lotniskowiec USS Theodore Roosevelt w
bazie amerykańskiej marynarki wojennej. Zwrócił uwagę, że na tym samym
lotniskowcu był 21 lat temu jako wiceminister obrony. - Myślałem wtedy o
tym, że dobrze by było, aby Polska zdołała dostać się do bezpiecznej
strefy, jaką jest Sojusz Północnoatlantycki - mówił Bronisław
Komorowski.
Stanisław Koziej zaznaczył, że Norfolk to największa baza morska na świecie, z wielokilometrowym uzbrojonym nabrzeżem.
MSZ o kontroli zbrojeń
Kontrola zbrojeń konwencjonalnych w Europie wymaga modernizacji. Taki
pogląd wyrazili dziś ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i
Danii. »
Na dzisiejszym spotkaniu w Nowym Jorku szefowie dyplomacji Polski,
Niemiec i Danii wezwali do ponownego zaangażowania w tworzenie dobrze
funkcjonującego i nowoczesnego systemu kontroli zbrojeń konwencjonalnych
w Europie. Ich zdaniem obecny reżim kontroli broni konwencjonalnej w
Europie wymaga modernizacji: od chwili jego wejścia w życie w latach
90-tych XX wieku świat uległ zmianie, zdolności wojskowe zostały
rozwinięte na niespotykaną dotąd skalę, pojawiły się nowe zagrożenia i
zmienił się sposób ich postrzegania. Dlatego też nadszedł czas, aby
ponownie przemyśleć i stworzyć nowe systemy kontroli zbrojeń
konwencjonalnych w Europie.
W nadchodzących miesiącach wszystkie trzy rządy podejmą szereg inicjatyw w celu wypracowania postępu w tej sprawie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
88. „Niezniszczalne braterstwo”
„Niezniszczalne braterstwo” umocni się w Czelabińsku
Na poligonie w obwodzie czelabińskim na Uralu rozpoczęły się ćwiczenia
pokojowe „Niezniszczalne braterstwo 2013” z udziałem krajów Organizacji
Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Aktywna faza ćwiczeń odbędzie się
w dniach 7-11 października na poligonie wojskowym Czebarkulski. →
Uczestniczy w nich ponad dwa i pół tysiąca żołnierzy z
Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Rosji i Tadżykistanu, a
także około 500 jednostek broni oraz sprzętu wojskowego i specjalnego.
Są to między innymi śmigłowce, pojazdy opancerzone i moździerze. W
gruncie rzeczy są to pierwsze ćwiczenia w ramach OUBZ, na których będą
opracowywane działania na rzecz podtrzymywania pokoju w tym bądź innym
regionie krajów OUBZ. Zwrócił na to uwagę członek rady społecznej przy
Komisji Wojskowo-Przemysłowej rządu Michaił Chodarionok:
Skala
ćwiczeń nie jest wielka: uczestniczy w nich pułk zmechanizowany,
przygotowany do działań wojennych. Co się tyczy ich celu, to dobrze
jest, że w ramach OUBZ odbywają się podobne manewry. Pomaga to w
pogłębieniu zrozumienia wzajemnego między resortami obronnymi krajów,
nawiązywaniu kontaktów, umacnianiu współdziałania. W każdym regionie
OUBZ może wybuchnąć konflikt zbrojny. Na Kaukazie panuje bardzo
niespokojna sytuacja, do tej pory nie został rozwiązany problem
Karabachu między Armenią a Azerbejdżanem.
Przylegający
do granic krajów członkowskich OUBZ region już od dawna nie pamięta
stabilności. Zmusza to władze do poszukiwania sposobów zapewnienia
bezpieczeństwa swoim granicom – podkreśla politolog Wiktor Mizin.
Główne
zagrożenie polega na umocnieniu pozycji różnych islamistycznych
ugrupowań fundamentalistycznych, agresywnego separatyzmu. Takie
zagrożenie terrorystyczne jest trudne do odparcia, nie zawsze metody
wojskowe są skuteczne. Potrzebna jest także współpraca wszystkich służb
bezpieczeństwa krajów OUBZ, w tym także środowisk wywiadowczych. Wiemy,
jakie groźby padały ze strony niektórych „pokręconych” organizacji,
wzywających do przeprowadzenia ataków terrorystycznych podczas Igrzysk
Olimpijskich w Soczi w przyszłym roku.
Jedno z
ważniejszych zadań manewrów polega na tym, aby armia, policja i służby
specjalne przećwiczyły działania na rzecz ochrony żywotnie ważnych
obiektów. Zazwyczaj to właśnie takie obiekty są celami terrorystów –
podkreśla Wiktor Mizin.
„Drużyna marzeń” dla Europy
W Brukseli odbyło się forum poświęcone omawianiu problemów obecnego
stanu Unii Europejskiej. Wzięli w nim udział znani naukowcy, politycy i
eksperci. →
Jak pisze portal internetowy „EUobserver”,
dyskusje były przesiąknięte „duchem niepokoju i pesymizmu”. Zresztą
wiele krytycznych ocen przedstawionych na spotkaniu było słychać już
wcześniej. Szczególnie wniosek, że jednolita Europa nie ma
„charyzmatycznych liderów”.
Jeśli chodzi o
pretensje wobec braku w kierownictwie Unii Europejskiej wyrazistych
osobowości, to właśnie na dniach, według mediów, frakcje polityczne
Parlamentu Europejskiego przystąpiły do omawiania możliwych kandydatur
na stanowisko szefa komisji Europejskiej. Jose Manuel Barroso, jak już
informowano, zdecydował więcej nie kandydować. Jednocześnie wśród
politologów pojawiają się dyskusje na temat kandydatów na stanowisko
Wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki
bezpieczeństwa – Catherine Ashton odchodzi, a także przewodniczącego
Rady Europejskiej – pełnomocnictwa Hermana van Roumpuy’a upływają w
listopadzie 2014 roku. W prasie przyszłą trójkę kierującą Unią
Europejską już ochrzczono „Drużyną Marzeń” (Dream-Team).
„Zielone
światło dla Martina Schulza?” – pyta inny europejski portal internetowy
„EurActiv” i zaznacza, że frakcja „Postępowy Sojusz Socjalistów i
Demokratów” wystartowała z kampanią wysunięcia kandydata na stanowisko
przewodniczącego Komisji Europejskiej. Propozycje narodowych partii
socjaldemokratycznych powinny być przedstawione do 31 października.
Następnie kierownictwo frakcji będzie przekonywać kolegów z krajów
członkowskich o potrzebie wystawienia wspólnego kandydata. Ale już
teraz, zdaniem ekspertów, faworytem jest szef Parlamentu Europejskiego
niemiecki socjaldemokrata Martin Schulz. Choć, jak uważają eksperci,
kanclerz Angela Merkel chętniej poparłaby konserwatystów – polskiego
premiera Donalda Tuska albo prezydent Litwy Dalię Grybauskaitė. Pierwszy
z nich, jak informują media, nie jest skłonny do przedstawienia swojej
kandydatury.
Inne frakcje parlamentarne później
zaczną analogiczne działania. Zresztą to nie przeszkadza analitykom snuć
domysłów na temat pozostałych członków rządzącej „trójki”. Jeśli chodzi
o zmianę baronowej Catherine Ashton to niezłe szanse, zdaniem
ekspertów, ma szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt. Mniej pożądana, ich
zdaniem, jest omawiana teraz kandydatura duńskiego premiera Helle
Thorning-Schmidta. Kwestia następcy van Roumpuy’a jest szczególnie
wrażliwa. Jak uważają eksperci, nie powinien on reprezentować ani
„lokomotywy”, ani krajów południowych. Oprócz tego on, nie powinien być
zbyt samodzielny. Dlatego eksperci wysuwają takie kandydatury, jak
komisarz Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości, pochodząca z Luksemburgu
Viviane Reding, premier Luksemburga Jean-Claude Juncker czy szef
frakcji liberałów w Europarlamencie Guy Verhofstadt mający własną opinię
na temat wszystkich kwestii życia Unii Europejskiej.
A
tym czasem szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, jak
poinformowała niemiecka „Die Welt”, na koniec swojej kariery uruchomił
kampanię „debiurokratyzacji” swojego „eurourzędu”. Na razie, według
gazety, przedsięwzięcie w zasadzie głównego biurokraty Europy napotyka
potężny opór komisarzy broniących swoich pełnomocnictw i naturalnie
przywilejów. A przecież właśnie to wywołuje sceptycyzm obywateli wobec
Unii Europejskiej, który nie maleje, uważa dyrektor programu „Przyszłość
Europy” w niemieckiej Fundacji imienia Bertelsmanna Joachim
Fritz-Vannahme.
Wątpię, że w wyborach do Parlamentu
Europejskiego antyeuropejskie tendencje, które widzimy w wielu krajach,
zostaną odparte. Właśnie odwrotnie. Wielu obywateli powie: „To przecież
nie są wybory naszego rządu, tak więc, można jak należy odegrać się na
Europie”.
Źródła biurokracji i bezbarwności
europejskich liderów kryją się w znacznym stopniu w pozycji samych
członków Unii Europejskiej, o czym jest przekonany ekspert Centrum
Analiz Sytuacyjnych Rosyjskiej Akademii Nauk Siergiej Utkin.
Jeśli chodzi o personalne nominacje, to Roumpuy i Ashton zostali
wybrani przez kraje członkowskie właśnie dlatego, że nikt ich nie znał i
oni nie mogli przeobrazić się w samodzielne polityczne figury.
Zresztą,
jak poinformowały ostatnio agencje informacyjne, ukazał się drugi tom
wierszy Hermana van Roumpuy’a w stylu japońskich haiku. Jeden z wierszy
brzmi: „Lecę samolotem. Obok lata mucha. Przeleciała dwukrotnie”. Co
autor miał na myśli pod natrętną muchą? Problemy Europy? Jednak nie
zdecydował się jej zabić, tak jak kiedyś zrobił to Barack Obama w
programie na żywo: mimo wszystko jest on poetą.
Prezydenci Państw Grupy Arraiolos w Krakowie
Kryzys
gospodarczy, reformy w UE oraz relacje Unii Europejskiej z USA były
tematami dzisiejszego dziewiątego spotkania prezydentów grupy Arraiolos w
Krakowie. Rozmowy przywódców zaplanowano na dwa dni, jutro pojawi się
kwestia stosunków Unii Europejskiej z Ukrainą.
W krakowskim spotkaniu biorą udział
prezydenci: Finlandii Sauli Niinisto, Łotwy Andris Berzins, Niemiec
Joachim Gauck, Polski Bronisław Komorowski, Portugalii Anibal Cavaco
Silva i Włoch Giorgio Napolitano. Nie ma należących do grupy Arraiolos
przedstawicieli Austrii, Słowenii i Węgier.
Gośćmi specjalnymi są prezydenci: Bułgarii Rosen Plewnelijew i Estonii Toomas Hendrik Ilves.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
89. Wyszehradzki rajd i wspólna
Wyszehradzki rajd i wspólna armia -
szerokie ramy współpracy krajów Grupy Wyszehradzkiej [ZDJĘCIA]
Wyszehradzka Grupa Bojowa
To jeden z ostatnich osiągnięć Grupy. W marcu tego roku podpisany
został list intencyjny o powołaniu do życia Wyszehradzkiej Grupy
Bojowej. Ma ona stanowić regionalną formację obronną ściśle
współpracującą z NATO i Unią Europejską. Osiągnięcie gotowości
operacyjnej planowane jest na rok 2016.
Współpraca energetyczna
Członkowie Grupy Wyszehradzkiej mówią jednym głosem także w aspekcie
bezpieczeństwa energetycznego. Najważniejszym projektem tej współpracy
jest dążenie do rozbudowy infrastruktury energetycznej na linii
północ–południe. Zapewniłoby to bezpieczeństwo dostaw gazu krajom V4 jak
również Chorwacji i Rumunii, które także zaangażowały się w projekt.
Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki
Najszerszą współpracę Grupa nawiązała na polu
kulturalno–edukacyjnym, w ramach Międzynarodowego Funduszu
Wyszehradzkiego. Jest to jedyna zinstytucjonalizowana forma działań
grupy, powołana do życia w 2000 roku. Dzięki Funduszowi artyści,
naukowcy czy studenci mogą zdobyć liczne granty i stypendia.
Współpraca przenosi się też na płaszczyznę sportową. W maju tego
roku odbył się 1. Wyszehradzki Rajd Kolarski, który odbywa się we
wszystkich krajach grupy. Nawiązanie terminem do dawnego Wyścigu Pokoju
nieprzypadkowe. Ciekawe, czy impreza zdobędzie podobną popularność.
http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski/1111...
Polscy kolarze walczą o zwycięstwo w 1. Wyszehradzkim Rajdzie Kolarskim, jaki wyruszył w piątek o godzinie 16.00 z Budapesztu. Uczestnicy rajdu muszą pokonać non stop 533-kilometrową trasę do Krakowa.
Po godz. 23 na czele stawki znajdowały się dwie polskie grupy. Peleton w górach przekraczał granicę słowacko-czeską, gdzie zaczynał się najtrudniejszy odcinek wyścigu.
Przed uczestnikami rajdu strome, podtatrzańskie podjazdy, a potem, od granicy z Czechami, zjazdy do granicy z Polską. Tę ostatnią mają osiągnąć dopiero nad ranem. Przez Polskę przejadą 127 kilometrów. Metę wyznaczono na krakowskim Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.
Jego uczestnicy jadą przez Europę Środkową w normalnym ruchu samochodowym. Towarzyszy im 10 samochodów organizatorów, 30 motocykli, dwie karetki i trzy autobusy. Każdy uczestnik ponosi koszty rajdu. Zgłosić mógł się każdy, kto miał rower, kask oraz oświetlenie z przodu i z tyłu roweru. Trzeba było również zapłacić 20 euro wpisowego i wypełnić formularz zgłoszeniowy. W Budapeszcie kolarz otrzymał numer startowy, elektroniczny chip na rowerze, dzięki któremu można mierzyć jego czas. Metę wyznaczono na Rynku Głównym, gdzie odbędzie się ceremonia dekoracji. Nagrody będą wręczać szefowie dyplomacji Grupy Wyszehradzkiej, którzy objęli patronat honorowy nad rajdem.
http://tvp.info/informacje/rozmaitosci/1-wyszehradzki-rajd-kolarski-dzie...
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/fotogaleria_i_multimedia/1__wyszehr...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
90. KRESY.PL Parę tygodni
https://fbexternal-a.akamaihd.net/safe_image.php?d=AQDuAbFRYfHdPbbT&w=39...);">Nieprzypadkowo zresztą niektórzy Polscy politycy
sygnalizowali potrzebę zaistnienia naszego kraju w tej grupie, gdyż G-20
należy traktować jako jedno z najważniejszych forum, które jest najbardziej
efektywną platformą do konstruktywnych rozmów na temat aktualnych problemów
międzynarodowej ekonomiki i ich rzeczywistego rozwiązywania. Obecnie Federacja
Rosyjska, jako państwo przewodniczące G20, dokłada wszelkich starań, aby
opracować zestaw działań, mających na celu stymulowanie silnego, trwałego i
zrównoważonego światowego wzrostu gospodarczego. Co zresztą widać było na przykładzie
nabrzmiewającego konfliktu miedzy tzw. Zachodem a Syria W Sankt
Petersburgu można było zaobserwować bardzo duży poziom otwartości i transparentności,
odbywającego się szczytu dwudziestki.
Wydaje się, że Polska dyplomacja temat G-20 i
ewentualnej pozycji naszego kraju w tej grupie trochę sobie odpuściła, a
szkoda. Poseł Szejnfeld z PO w krótkim komentarzu na ten temat stwierdził, że
ewentualne ubieganie się Polski o członkostwo w G-20 musi być poprzedzone większą
internacjonalizacja naszych przedsiębiorstw, choć z drugiej strony jest
ona i tak już gigantyczna. Jednakże wracając do szczytu G-20 należy zauważyć,
iż konsultacje z oficjalnie na szczyt niezaproszonymi przedstawicielami państw
i organizacji odbywały się w ramach tzw. grup roboczych. Tego typu formuła
prowadzi do osiągnięcia szeregu nowych układów w zakresie gospodarki z
uwzględnieniem szerokiego kręgu partnerów. Generalnie rzecz ujmując, Rosja
przywiązuje wielką wagę do współpracy międzynarodowej, a w szczególności ze
swym strategicznym partnerem w postaci Unii Europejskiej, w tym miedzy
innymi Polską. Otwarte rynki, współpraca z sąsiadami i partnerami
zewnętrznymi, opierająca się na zaufaniu i stabilności, mają przecież zawsze
zasadnicze znaczenie dla rozwoju więzi ekonomicznych, kulturowych i
społecznych. Wzmożona współpraca strony Polskiej i Federacji Rosyjskiej mogłaby
zatem odbywać się na płaszczyźnie petersburskiego szczytu w formie wspomnianych
wyżej nieoficjalnych grup roboczych, co byłoby bez wątpienia korzystne dla
całej Polski, a w pierwszej kolejności dla jej północnych regionów.
Jest to myśl warta podkreślenia szczególnie dziś, w
dobie euroatlantyckiego wektora naszej polityki zagranicznej Ponadto Rosja,
jako sprawujący prezydencję w G20, mogłaby (przynajmniej teoretycznie) pomóc
Polsce oficjalnie dołączyć do składu grupy (według oficjalnych szacunków
analityków finansowych magazynu „Forbes”, Polska byłaby w stanie zastąpić
Argentynę) na zasadzie pełnoprawnego partnera. "Niestety Polska dziś
nie posiada żadnego lobby w Moskwie, lobby które mogłoby forsować nasze
interesy w stosunkach z Federacja Rosyjska" - to słowa Tatiany Poloskowej,
politologa wiele lat pracującego w MSZ Rosji w Moskwie
Śmiało można stwierdzić, iż w interesach polskiej strony leżałoby wykorzystanie
historycznej szansy na ustanowienie pragmatycznych stosunków
handlowo-ekonomicznych z FR i pozostałymi krajami G20. Należy również zauważyć,
że szczyt organizowany przez Rosję pozytywnie zaskakiwał systemem grup
roboczych, dzięki któremu miały one dość czasu, by przedyskutować faktycznie
istotne tematy. Uzasadnieniem dużego znaczenia współpracy międzynarodowej dla
Rosji jest jej dość odpowiedzialne w ostatnich latach stanowisko wobec
społeczności globalnej, co znajdowało odzwierciedlenie w wysokim poziomie
przygotowania i przeprowadzenia szczytu, na co poświęcone zostały niemałe
środki finansowe, nawet pomimo światowego kryzysu ekonomicznego i redukcji
rosyjskiego budżetu.
Polskie Centrum Kultury Królewiec
http://www.polska-kaliningrad.pl/pl/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
91. Ukraina zrezygnowała z członkostwa w NATO
http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz%2Fukraina-zrezygnowala-...
Ukraina zdecydowała się porzucić swoje wieloletnie starania o przystąpienie do NATO - powiedział szef Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Dodał, że Gruzja nadal będzie współpracować z Sojuszem Północnoatlantyckim, ale w przyszłym roku nie uda się jej do niego przyłączyć. Oba kraje mają plany współdziałania z NATO i chcą kontynuować współpracę - zapewnił Rasmussen.
Od wielu lat Ukraina i Gruzja zabiegały aby stać się członkiem NATO. Ich politykę wspierały Stany Zjednoczone. Jednak w 2008 roku członkowie Sojuszu odrzucili wnioski obydwu krajów. Rosja ostro sprzeciwia się rozszerzeniu NATO na wschód. Po wojnie gruzińsko-rosyjskiej, ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew powiedział, że Moskwa nie pozwoli Gruzji na członkostwo w NATO.
W Brukseli rozpoczyna się szczyt NATO. Na miejscu jest minister obrony Tomasz Siemoniak. Jak na razie nie odniósł się do słów szefa NATO. W programie szczytu jest też spotkanie Rady NATO–Rosja. "Sądzę, że tutaj też będzie ciekawa dyskusja, pewnie trochę w kontekście niedawno zakończonych ćwiczeń Zapad, ale i generalnie relacji między sojuszem a Rosją" - powiedział Siemoniak. Siemoniakowi będą towarzyszyć w Brukseli szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Mieczysław Gocuł i wiceminister ds. polityki obronnej Robert Kupiecki.
Rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-2013 (Zachód-2013) odbyły się pod koniec września na sześciu poligonach na Białorusi oraz w obwodzie kaliningradzkim. W ćwiczeniach na terytorium Białorusi uczestniczyło 12,9 tys. żołnierzy, w tym ok. 2,5 tys. z Rosji.
Siemoniak: Brazylia to dobry partner wojskowy
Grupa
Wyszehradzka może skorzystać na współpracy wojskowej z Brazylią - to
główny wniosek zakończonego w Bratysławie spotkania państw Grupy
Wyszehradzkiej. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
92. Francja likwiduje jednostkę
Francja likwiduje jednostkę wojskową
Władze w Paryżu zapowiedziały rozwiązanie stacjonującego w
Donaueschingen w południowo-zachodniej części Niemiec 101. pułku
piechoty będącego ważną częścią wspólnej brygady niemiecko-francuskiej –
symbolu pojednania między obu krajami.
827 wojskowych i 150 pracowników cywilnych powróci w przyszłym roku
do Francji – podała agencja dpa. Odwołani do kraju żołnierze mają jednak
pozostać w składzie brygady, co umożliwi jednostce dalsze istnienie –
zapewniło francuskie ministerstwo obrony.
Wspólna brygada uważana jest za ważny symbol współpracy
niemiecko-francuskiej. Jednostkę tę powołali w 1987 roku ówcześni
przywódcy obu krajów – kanclerz Helmut Kohl i prezydent François
Mitterand. Brygada liczy blisko 4 800 żołnierzy.
Niemiecki rząd wyraził ubolewanie z powodu decyzji Paryża. – Decyzja
ta jest następstwem ograniczeń budżetowych – powiedział niemiecki
minister obrony Thomas de Maiziere. Decyzje dotyczące stacjonowania
wojska podejmowane są na szczeblu poszczególnych państw” – dodał
minister. O pozostanie pułku walczyły do ostatniej chwili władze
Donaueschingen w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia. Francuska
jednostka była ważnym czynnikiem ekonomicznym w liczącym 21 tys.
mieszkańców mieście.
Jak podała dpa, strona francuska chce zredukować liczbę żołnierzy
francuskich stacjonujących w Niemczech do 500, co odpowiada liczbie
niemieckich wojskowych obecnych we Francji.
Brygada niemiecko-francuska należy do sił szybkiego reagowania NATO.
Uczestniczyła między innymi w operacjach pokojowych w Bośni (1997/1998),
Afganistanie (2004/2005) i Kosowie (2009). Wszystkie stanowiska
dowódcze obsadzane są przez przedstawicieli obu krajów. Gdy dowódcą
brygady jest Niemiec, funkcję jego zastępcy pełni Francuz; po dwóch
latach następuje zamiana.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
93. Wielkie manewry NATO w
Wielkie manewry NATO w Polsce
Rozpoczęły się ćwiczenia sojuszu o
kryptonimie Steadfast Jazz 2013. Główna część będzie się odbywać na
terytorium Polski i Łotwy. Celem ćwiczenia jest sprawdzenie stanu
przygotowania Sił Odpowiedzi Sojuszu Północnoatlantyckiego - tłumaczy
minister obrony Tomasz Siemoniak. "Państwo czerwone" zgłasza żądania terytorialne wobec kraju
członkowskiego NATO, wkrótce potem atakuje je. W odpowiedzi na to Sojusz
Północnoatlantycki wysyła oddziały i przeprowadza akcję zbrojną. Szef
MON uspokaja od razu, że scenariusz nie jest wymierzony w żadne
konkretne państwo. Minister Siemoniak nie obawia się również, że nasi
wschodni sąsiedzi - z Rosją na czele - odbiorą te ćwiczenia, jako
zagrożenie. Tydzień temu odbyło się w Brukseli spotkanie NATO-Rosja,
wszelkie aspekty manewrów były wielokrotnie omawiane i wyjaśniane -
powiedział szef MON. Podobne ćwiczenia mają się w NATO odbywać co dwa lata. W obecnych
uczestniczą w sumie 22 państwa sojusznicze oraz 3 partnerskie, czyli
Szwecja, Finlandia i Ukraina.
Polska wystawiła do manewrów około
trzech tysięcy żołnierzy i prawie połowę sprzętu, potrzebnego do
realizacji planowanych zadań. W naszym kraju odbędą się najważniejsze
części ćwiczeń, czyli działania bojowe. Będą one przeprowadzane na
poligonie w Drawsku Pomorskim. Manewry zakończą się 9 listopada.
Manewry NATO na Bałtyku. Okręty wypłynęły z portu w Gdyni [ZDJĘCIA]
Rozpoczęły się manewry Steadfast Jazz 2013. W sobotę okręty NATO
wypłynęły z portu w Gdyni. W manewrach na Bałtyku bierze udział 12
jednostek - 4 z Polski, 2 z Holandii, jeden z Belgii, Włoch, Estoni,
Niemiec, Norwegii i Wielkiej Brytanii oraz samoloty lotnictwa morskiego z
Polski, Portugalii i Norwegii.
"Zapowiedź
wycofania się z misji zagranicznych nie jest w interesie naszego
kraju". Gen. Polko krytycznie o polityce wojskowej obecnych władz. NASZ
WYWIAD
"Chciałbym raczej usłyszeć od naszych decydentów, że jeżeli Turcja –
nasz sojusznik – będzie zagrożona, to Polska w myśl artykułu 5 Paktu
udzieli jej pomocy. A tymczasem usłyszeliśmy słowa, że my się w ogóle
nie zaangażujemy, bo już się nacierpieliśmy na misjach i powinni nam
wszyscy dziękować."
Sikorski: Musimy modernizować siły zbrojne
NATO nie może w najbliższej przyszłości zostać zastąpione przez żaden
sojusz o podobnej skuteczności - podkreślił szef MSZ.NATO nie może w najbliższej przyszłości zostać zastąpione przez żaden sojusz o podobnej skuteczności - podkreślił szef MSZ Radosław Sikorski podczas debaty na Uniwersytecie Warszawskim zatytułowanej Steadfast Jazz 2013. Co może dziś NATO?.
Sikorski przekonywał, że w ramach kolektywnej obrony NATO może nadal skutecznie gwarantować bezpieczeństwo obywatelom państw należących do sojuszu. Dodał, że w ramach NATO można wspólnie poszukiwać optymalnych metod odpowiedzi na przykład poprzez zwiększanie potencjału Europejczyków w NATO w obliczu rosnącego, nieuniknionego zaangażowania USA na kierunku azjatyckim.
NATO może dziś to samo, co przez 64 lata swojego istnienia, ale nie tak samo - za pomocą innych środków, bardziej zaawansowanych technologicznie, bardziej mobilnych, bardziej inteligentnych oraz przy użyciu zreformowanych struktur dowódczo-wojskowych: szczuplejszych, bardziej elastycznych, lepiej dopasowanych do różnorodności wyzwań i zagrożeń - mówił szef dyplomacji. Zdaniem ministra spraw zagranicznych jest jedna rzecz, której NATO nie może: nie może w najbliższej przyszłości zostać zastąpione przez nic o podobnej skuteczności.
Sikorski zaznaczył, że aby NATO było nadal skuteczne, musi jednak spełniać kilka warunków. Przede wszystkim musi dysponować nowoczesnymi zdolnościami obronnymi. Musi dysponować także siłą odstraszającą. Utrzymanie takiej siły nie jest łatwe w obliczu trudności ekonomicznych - powiedział szef MSZ. Jak dodał, w takim trudnym okresie potrzebny jest specjalny wysiłek i dobry przykład. Cieszymy się, że Polska za taki uchodzi. Nasze nakłady na obronność są spore, realizujemy ambitny program modernizacji sił zbrojnych - powiedział Sikorski.Według niego Sojusz Północnoatlantycki będzie tak długo wiarygodnym gwarantem bezpieczeństwa, jak długo sojusznicy będą wspólnie tego chcieli. Zdaniem Sikorskiego na razie nic nie wskazuje, by miało to ulec zmianie i zapewne tego właśnie dowiedzie kolejny szczyt NATO - w 2014 r. w Wielkiej Brytanii. Ponadto zdaniem Sikorskiego NATO może i powinno pozostać otwarte na nowe kraje, by w ten sposób poszerzać strefę bezpieczeństwa, stabilności, współpracy i zaufania. Szef dyplomacji podkreślił, że NATO może utrzymywać gotowość obronną m.in. dzięki ćwiczeniom z kolektywnej obrony Steadfast Jazz 2013, które rozpoczęły się w sobotę w Polsce i krajach bałtyckich.Przez ostatnią dekadę ćwiczyliśmy operacyjność w Afganistanie, ale operacja ISAF dobiega końca. Chcemy zachować wysoki poziom gotowości obronnej, w szczególności dotyczyć to musi sił odpowiedzi bojowej. Sojusz musi mieć pod ręką siły gotowe do szybkiej reakcji na niespodziewane zagrożenia i wyzwania nie tylko o charakterze bojowym - podkreślił Sikorski. Zaznaczył, że Polska zamierza do 2019 r. zwiększyć dwukrotnie - z około 4 proc. do około 8 proc. - wielkość swojego uczestnictwa w siłach odpowiedzi NATO.
Szef MSZ wyraził też przekonanie, że nie należy łączyć rozpoczętych w sobotę ćwiczeń Steadfast Jazz z niedawnymi rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad. Zwrócił uwagę, że Zapad to element ćwiczeń odbywanych cyklicznie na kolejnych kierunkach geograficznych, a od poprzednich ćwiczeń Zapad różni je, że transparentność tegorocznego ćwiczenia po stronie rosyjskiej była niepełna, ale większa niż poprzednio. Dodał, że powodem protestów przed czterema laty i konsultacji na szczeblu NATO było to, że - według analiz - ćwiczenia zakładały, że w istocie to Polska jest celem, w tym roku było inaczej.Steadfast Jazz 2013 to największe manewry NATO, zarazem test gotowości sił odpowiedzi NATO (NATO Response Force). Zgodnie z zasadami nomenklatury NATO S w Steadfast oznacza, że uczestniczą w nich elementy SHAPE (Supreme Allied Power Europe) - Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie; J rozpoczynające Jazz wskazuje, że są to ćwiczenia joint, czyli połączone, angażujące siły lądowe, powietrzne, morskie i specjalne.
NRF zostały utworzone w 2003 r., dotychczas nie uczestniczyły w regularnych działaniach bojowych. Pomagały w zabezpieczeniu igrzysk olimpijskich w Atenach, niosły pomoc ofiarom huraganu Katrina i trzęsienia ziemi w Pakistanie. Pododdziały wydzielone do NRF uczestniczyły do tej pory w 17 ćwiczeniach, przeprowadzonych w 14 krajach, jednak na mniejszą skalę niż Steadfast Jazz
.Grzegorz Kostrzewa-Zorbas Trwają negocjacje niemieckiego planu reformy NATO. Polska będzie jednym z „państw podstawowych” czy drugorzędnych?
Polska nie może zgodzić się na status drugorzędnego dodatku do
potęgi niemieckiej. Musi odrzucić plan lub zwiększyć swoje ambicje i
stać się „państwem podstawowym” całości lub dużej części Europy
Środkowej.
Własne ninja dla Europy?
Komisarz
unijny do spraw wymiaru sprawiedliwości Viviane Reding w tych dniach
udzieliła wywiadu dla greckiej gazety „Naftemporiki”. Największe
zainteresowanie komentatorów i ekspertów w europejskich mediach wywołało
oświadczenie Reding o tym, że efektywną odpowiedzią na ujawnione fakty
inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez amerykańskie służby
specjalne wobec liderów politycznych i zwykłych obywateli państw
europejskich mogłoby się stać utworzenie w ramach UE własnej służby
wywiadowczej, mającej być odpowiednikiem CIA czy NSA.
Na
przykład, portal internetowy „EUobserver” cytuje między innymi taką oto
wypowiedź Viviane Reding: „Tym, czego koniecznie obecnie potrzebujemy,
jest nasilenie pozycji Europy na danym polu gry, aby zrównać nasze
usytuowanie wobec usytuowania partnerów amerykańskich”. „Tylko w tym
przypadku”, - reasumuje komisarz europejski, - „możliwe będzie mówienie o
prowadzeniu rozmów ze Stanami Zjednoczonymi – zwartym i silnym głosem”.
Zdaniem
Reding, konieczna jest przeciwwaga dla amerykańskiej Agencji
Bezpieczeństwa Narodowego w postaci własnej europejskiej służby
wywiadowczej, którą można by było utworzyć przed nadejściem 2020 roku.
Wypada zaznaczyć, że również obecnie służby specjalne krajów unijnych
współpracują ze sobą w sposób wystarczająco ścisły. Między innymi,
wymieniają one informację odnośnie zagrożenia ze strony terroryzmu
międzynarodowego i konfliktów zbrojnych, poprzez tak zwane Zjednoczone
Centrum Sytuacyjne Unii Europejskiej (EU Intelligence Analisysis Centre)
– INICEN. Ten ośrodek stanowi jednostkę w składzie Europejskiej Służby
Działań Zewnętrznych.
Specjaliści do spraw walki z
terroryzmem współpracują ze sobą w ramach tak zwanego zespołu roboczego
CP 931, działającego przy Radzie Unii Europejskiej. Ponadto, poza
strukturami unijnymi kierownictwo europejskich tajnych służb spotyka się
w ramach Klubu Berneńskiego – Club de Berne. Został on założony w 1971
roku w szwajcarskim Bernie i ma charakter nieoficjalnego forum do
wymiany danych i doświadczenia między służbami specjalnymi Unii
Europejskiej, a także Norwegii i Szwajcarii. Pewnym źródłem informacji
są także 13 misji zagranicznych Unii Europejskiej – na przykład, Eulex w
Kosowie czy EUTM w Mali. Swoje dane, ponadto, udostępniają także
„eksperci do spraw bezpieczeństwa regionalnego”, zajmujący się
analizowaniem treści raportów misji dyplomatycznych Unii Europejskiej.
Oczywiście, wszystko to, jak zaznacza „EUrobserver”, nie nadaje się do
porównania do skali działalności takich służb wywiadowczych, jak,
powiedzmy, brytyjska Mi6, czy francuska DGSE. Co dotyczy wywiadu
prasowego Viviane Reding, to portal internetowy podkreśla, że wyraziła
ona tylko swoją własną opinię. Zresztą, przypomina on również, że po raz
pierwszy koncepcję utworzenia własnej służby wywiadowczej Unii
Europejskiej sformułowały jeszcze w 2004 roku Austria i Belgia. Powodem
stał się wówczas wybuch w pociągu w Madrycie, który spowodował zagładę
prawie dwustu osób. Wówczas jednak Wielka Brytania, Niemcy i Francja
wolały nie usłyszeć tej propozycji. W lipcu tego roku Europejska Służba
Działań Zewnętrznych przedstawiła bardziej szczegółowe ujęcie projektu
utworzenia europejskiej służby do spraw wywiadu i bezpieczeństwa.
Planuje się, że będzie ona miała do dyspozycji drony, lotnictwo, a nawet
satelity śledzenia. Chociaż koncepcję popierają Niemcy, Francja,
Hiszpania, Włochy i Polska, większość ekspertów uważa projekt za
nierealistyczny – zarówno ze względów natury gospodarczej, jak i wskutek
rozdźwięków istniejących między partnerami. Sceptycznie nastawiony
wobec tego pomysłu jest także redaktor naczelny czasopisma „Nacionalnaja
oborona” Igor Korotczenko:
Każdy
wywiad powinien posiadać agenturę, środki przechwytywania
elektronicznego. Jest sprawą oczywistą, że te funkcje będą wykonywać
mimo wszystko narodowe wywiady krajów unijnych. Najprawdopodobniej, nowa
struktura wywiadowcza, jeśli w ogóle zostanie utworzona, zajmować się
będzie raczej zadaniami natury czysto analitycznejniż realną pracą
operacyjną.
Niemiecki politolog Michael Werz z
Centrum Postępu Amerykańskiego w Waszyngtonie w ogóle zakłada, że zanim
rozpocznie się rywalizacja w dziedzinie gromadzenia danych
wywiadowczych, należy zastanowić się nad problemami bardziej istotnymi:
Oczywiście,
jest to szeroko zakrojona dyskusja, każdy może omawiać każdą bzdurę.
Zakładam jednak, że sprawa o wiele bardziej istotna, niezależnie od
sprawiedliwej krytyki tego, co w Waszyngtonie wymknęło się spod
kontroli, polega na rzeczy następującej: w jakim świecie chcemy żyć
obecnie, na początkuj XXI wieku?
Jednak czy to
pytanie zostanie zadane podczas grudniowych obrad szczytu Unii
Europejskiej, który omawiać ma politykę obronną scalonej Europy – trudno
w tej chwili powiedzieć.
NATO przygotowuje się do największych od początku wieku ćwiczeń wojskowych
Podczas
gdy w Polsce i krajach bałtyckich przeprowadzane są strategiczne
ćwiczenia Sił Szybkiego Reagowania NATO "Steadfast Jazz", sojusz
przystąpił do przygotowywania międzynarodowych manewrów wojskowych,
które odbędą się w 2015 roku. →
Poinformował dziś o tym sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen.
Według
dostępnych informacji, ćwiczenia te odbędą się na terytorium Hiszpanii,
Włoch i Portugalii i będą największymi manewrami wojskowymi sojuszu od
początku wieku.
Anders Fogh Rasmussen oświadczył
również, że odbywające się ćwiczenia "Steadfast Jazz" nie są skierowane
przeciwko Rosji i Sojusz Północnoatlantycki „niczego nie ukrywa w tej
kwestii”.
Premier spotka się jutro z Sekretarzem Generalnym NATO
Donald Tusk i Anders Fogh Rasmussen omówią przygotowania do szczytu NATO w 2014 r. oraz do grudniowego posiedzenia Rady Europejskiej i listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego. Dodatkowo poruszona będzie m.in. tematyka zdolności obronnych NATO i zaangażowanie w Afganistanie po 2014 r.
Wizyta Sekretarzem Generalnym NATO jest związana z sojuszniczymi ćwiczeniami Steadfast Jazz 2013, odbywającymi się między 2 a 9 listopada.
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-spotka-sie-jutro-z-sekretarzem-generalnym-nato.html
Podpisano porozumienie ws. współpracy sił specjalnych Polski i Francji
ZA PAP
07.11.2013 00:00
Ministrowie obrony Polski i Francji Tomasz Siemoniak i Jean-Yves Le Drian podpisali w środę późnym wieczorem w Szczecinie porozumienie o współpracy sił specjalnych obu państw.
W czwartek obaj szefowie resortów obrony udadzą się do Drawska Pomorskiego (Zachodniopomorskie), gdzie będą obserwować działania wojsk podczas ćwiczenia sił NATO Steadfast Jazz.
Podpisane w Szczecinie porozumienie dotyczy wymiany i szkolenia sił specjalnych. Ze strony polskiej objęte nim mają być takie jednostki jak: Grom, Formoza, Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu i Jednostka Agat.
"Wykorzystaliśmy pobyt ministra, by podpisać ważne porozumienie dotyczące współpracy wojsk specjalnych Polski i Francji. One już współpracują, ale chcemy by współpracowały intensywniej" - powiedział Siemoniak.
Przypomniał, że dokument jest pierwszym krokiem realizującym ustalenia podjęte w maju w Francji, gdy Polska i Francja popisały deklarację o współpracy w dziedzinie obronności.
Szef MON podkreślił, że Francja jest najliczniej reprezentowana obok Polski na ćwiczeniach na poligonie drawskim.
"Wiemy jak ważne jest to wydarzenie (ćwiczenia Steadfast Jazz - PAP) również dla bezpieczeństwa Polski. Chcielibyśmy naszym liczebnym udziałem w tym wydarzeniu podkreślić, jak duże znaczenie ma dla nas współpraca z Polską i dalsze rozwijanie naszych stosunków" - zaznaczył Jean-Yves Le Drian.
Jak dodał, porozumienie podpisane w maju nakreśliło szczegółowe ramy bilateralnej współpracy, "a teraz trzeba rozwijać poszczególne tematy tego zagadnienia".
Po podpisaniu dokumentu obaj ministrowie udali się na trwające ponad godzinę rozmowy, dotyczące m.in. dwustronnych relacji wojskowych oraz perspektywy ich rozwoju, międzynarodowej polityki bezpieczeństwa w ramach UE i NATO, przygotowań obu krajów do grudniowego posiedzenia Rady Europejskiej, mającego wzmocnić europejską politykę bezpieczeństwa i obrony, misji NATO w Afganistanie oraz przyszłości Sojuszu po roku 2014.
W trwających od 2 listopada ćwiczeniach Steadfast Jazz bierze udział 25 państw, w tym trzy spoza NATO: Szwecja, Finlandia i Ukraina. Ćwiczy ok. 6 tys. żołnierzy, w tym ok. 3 tys. z Polski. Siły lądowe będą ćwiczą na poligonie w Drawsku Pomorskim. W czwartek ćwiczących żołnierzy odwiedzą m.in. prezydent Bronisław Komorowski, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen i ok. 400 innych osób, w tym m.in. ministrowie obrony kilku państw NATO.
Ćwiczenie potrwa do soboty.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
94. Premier spotkał się z
Premier spotkał się z Sekretarzem Generalnym NATO
Wizyta Andersa Fogh Rasmussena jest związana z ćwiczeniami NATO Steadfast Jazz 2013, których współgospodarzem jest Polska. Tego typu działania, jak przygotowane przez nas wspólnie ćwiczenia Steadfast Jazz traktujemy jako zapowiedź systematycznych ćwiczeń, które będą wzmacniały możliwości obronne NATO, także w tym regionie świata - zaznaczył premier.
Donald Tusk przekazał Sekretarzowi Generalnemu NATO informacje o polskich zamiarach dotyczących inwestycji w modernizację polskiej armii oraz o przygotowaniach do grudniowego szczytu poświęconemu bezpieczeństwu europejskiemu. - Wymieniliśmy także uwagi na temat zbliżającego się szczytu w Wilnie - podkreślił szef rządu.
- Polska jest oddanym państwem członkowskim NATO i oddanym sojusznikiem. Chciałbym podziękować Polsce za przyjęcie roli jednego z gospodarzy ćwiczeń Steadfast Jazz 2013 - powiedział Anders Fogh Rasmussen. - Jesteśmy niezwykle wdzięczni za ciągłe zaangażowanie i oddanie sojuszowi NATO - dodał.
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-spotka-sie-jut...
"Solidarność podstawową zasadą działania NATO"
Najważniejszą zasadą działania NATO jest solidarność - powiedział
prezydent Bronisław Komorowski w czwartek na poligonie w Drawsku
Pomorskim. Prezydent i szef NATO obserwują ćwiczenie wojsk Sojuszu
Steadfast Jazz 2013.
Prezydent liczy, że manewry "uwydatnią celowość nowych inicjatyw
Sojuszu", które budują jego pozycję i efektywność na przyszłość -
powiedział. - Mam na myśli zwłaszcza inicjatywę Sił Połączonych - dodał.
Zaznaczył, że chociaż decyzje w tej sprawie zapadną na przyszłorocznym
szczycie NATO, "właśnie tutaj, w Drawsku w ramach ćwiczeń Steadfast Jazz
mamy okazję do zweryfikowania założeń koncepcji".
Anders Fogh Rasmussen podziękował Bronisławowi Komorowskiemu,
polskiemu rządowi i polskiemu narodowi za gościnę. - Chcę również
podziękować za niesłabnące poparcie, którym obdarzają państwo NATO -
zaznaczył. Dodał, że Polska oraz państwa bałtyckie są po raz pierwszy
gospodarzem ćwiczeń NATO na tak ogromną skalę. - Wszystkie cztery
państwa to są mocni członkowie, przyjaciele wzbogacający nasz Sojusz -
powiedział.
Szef BBN Stanisław Koziej zwrócił uwagę, że scenariusz ćwiczeń jest
uniwersalny i odpowiada zadaniom sił szybkiego reagowania. - Oglądaliśmy
fragment niezwykle istotny - odparcie ataku i przejście do kontrataku,
czyli klasykę sztuki wojennej, tę klasykę, która może być typowa w razie
bezpośredniej agresji na terytorium któregokolwiek państwa NATO -
dodał. Przypomniał, że ćwiczenie miało na celu przede wszystkim
zgrywanie wielonarodowych pododdziałów i sprawdzenie dowództwa sił
szybkiego reagowania.
Polscy eksperci wskazali zagrożenia dla NATO
była tematem wtorkowej debaty w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim.
Uczestnicy przestrzegali przed marazmem i niedocenianiem roli sojuszu. Często pojawia się teza, że NATO koncentruje się na Afganistanie, że po
roku 2014 stanie się sojuszem bez misji do wypełniania - powiedział
przewodniczący Rady Wykonawczej SEA Janusz Onyszkiewicz,
zastrzegając, że nie podziela tej opinii.Zastępca dyrektora departamentu polityki bezpieczeństwa MSZ Michał
Polakow ocenił, że zakończenie operacji ISAF będzie "wyjściem z pewnej
epoki - epoki dużego zaangażowania operacyjnego". Nawiązując
do podobnych inicjatyw podejmowanych przez UE i NATO - np. sił
odpowiedzi NATO - NRF (które w ubiegłym tygodniu ćwiczyły także na
poligonach w Polsce) i grup bojowych UE, zwrócił uwagę, że NRF są
zdolne do intensywnych działań bojowych, podczas gdy formacja unijna
jest pomyślana raczej jako siła stabilizująca do czasu przybycia wojsk
ONZ.
Były minister spraw zagranicznych prof. Adam Daniel Rotfeld zwrócił
uwagę, że sojusz północnoatlantycki jest jedyną wielostronną instytucją
bezpieczeństwa, która podlega nieustannej transformacji. -
To jest zakodowane w funkcjonowaniu sojuszu, stanowi o jego
atrakcyjności i witalności w odróżnieniu od innych instytucji, które
niekiedy obumierają nawet tego nieświadome, jak Unia
Zachodnioeuropejska - powiedział były szef MSZ. - UZE funkcjonowała
bardzo sprawnie, zatrudniała najwybitniejszych ekspertów, a jej pogrzebu
nikt nie zauważył. Dlaczego? Bo była niepotrzebna. To NATO
nie grozi - dodał. Zwrócił uwagę, że sojusz co 10 lat przygotowuje nową
koncepcję strategiczną, a w jej wypracowaniu uczestniczą sojusznicy i
partnerzy.
Rotfeld zauważył, że dyskusja w Polsce popada z jednej skrajności w
drugą - od przekonania, że NATO zapewni całkowite bezpieczeństwo po
pogląd, że sojusz staje się niepotrzebny, skoro USA bardziej
niż Europą interesują się Azją i regionem Pacyfiku. Były szef dyplomacji
postawił tezę, że sojusz nie będzie tracił na znaczeniu, lecz zmieniał
charakter, i po wycofaniu z Afganistanu będzie
skutecznie wypełniał podstawowe zadanie zapewnienia wspólnej obrony.
Były ambasador Polski przy NATO Jerzy M. Nowak przestrzegał przed
rezygnacją z zaangażowania w misje ekspedycyjne sojuszu na rzecz
skupienia się na obronie terytorium. - Jeśli się tak ustawiamy, to
ustawiamy się prowincjonalnie, to myślenie "nasza chata z kraja". W
dzisiejszych czasach ważna jest nie tylko obrona terytorialna, ale także
opanowywanie konfliktów. Niepokoi mnie eksponowanie
własnego potencjału i lekceważenie problemu ekspedycyjnego, ryzyko
osłabienia równowagi między naszym wysiłkiem i docenieniem znaczenia
sojuszu. My sami się obronić nie możemy - podkreślił Nowak.
Polska zablokowała przyjęcie projektu wniosków na szczyt UE
szefów państw i rządów UE, które dotyczą wspólnej polityki
bezpieczeństwa i obrony - poinformował w poniedziałek w Brukseli
minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Sikorski razem z szefem MON Tomaszem Siemoniakiem uczestniczył we
wspólnym posiedzeniu szefów dyplomacji UE i ministrów obrony, na którym
przygotowywali oni agendę i konkluzje dla szefów państw i rządów na
grudniową Radę Europejską. Będzie ona poświęcona kwestiom bezpieczeństwa
i obrony."Polska nie była w stanie zgodzić się na wszystkie zapisy. W trosce o
bezpieczny rozwój naszego przemysłu obronnego zablokowaliśmy przyjęcie
konkluzji dotyczących wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony" -
powiedział Sikorski.
"Mamy nadzieję, że państwa członkowskie
zgodzą się na takie zapisy, które spowodują, że nasz polski budżet
obronny, który jest jednym z największych w UE, w szczególności jednym z
największych budżetów na zakupy, będzie mógł także służyć modernizacji
naszego polskiego przemysłu zbrojeniowego" - dodał szef dyplomacji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
95. Polska wśród krajów UE, które
Polska wśród krajów UE, które chcą współpracy ws. dronów
wtorek utworzyło "europejski klub użytkowników dronów". Celem inicjatywy
jest wymienianie się doświadczeniami i współpraca w zakresie szkoleń
czy utrzymania samolotów bezzałogowych.
List intencyjny w tej sprawie w poniedziałek podpisał szef MON Tomasz
Siemoniak. We wtorek podpisy złożyli ministrowie z pozostałych sześciu
krajów: Francji, Niemiec, Grecji, Hiszpanii, Włoch i
Holandii.
Francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian wyraził zadowolenie ze
stworzenia "europejskiej wspólnoty użytkowników dronów latających na
średnich wysokościach". Kraje te będą współpracować w zakresie
szkoleń, certyfikacji, logistyki czy utrzymania samolotów bezzałogowych.
Przedstawiciel Europejskiej Agencji Obrony (EDA) Peter Round ocenił, że
jest to pierwszy krok w kierunku tworzenia europejskich dronów nowej
generacji. EDA chce, by rozwijane one były od 2020 roku.
Teraz Agencja oceni, jakie będą koszty budowy tych samolotów
bezzałogowych. Maszyny te mogłyby podważyć dominację USA w tym sektorze.
Według EDA drony te mogłyby mieć podwójne zastosowanie - zarówno
wojskowe, jak i cywilne. Samoloty bezzałogowe mogłyby służyć nie tylko
do kontroli i zbierania informacji wywiadowczych, ale również
mogłyby być wykorzystywane podczas pożarów, klęsk żywiołowych czy też w
celu ochrony granic.
We wtorek Austria, Belgia, Czechy, Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i
Wielka Brytania podpisały się pod wspólnym programem inwestycyjnym,
który dotyczy badań i rozwoju aspektów związanych z
"aktywacją" bezzałogowych samolotów w europejskiej przestrzeni
powietrznej.
Drony nowej generacji latają na podobnych wysokościach jak samoloty
pasażerskie i problemem jest połączenie ruchu samolotów bezzałogowych z
załogowymi.
"To pierwsze decyzje w sprawie dronów na poziomie unijnym" - powiedziało unijne źródło.
Obecnie kraje europejskie korzystają z dronów wojskowych produkowanych w
USA lub Izraelu. Podczas operacji w Libii i Mali ujawniły się
niedostatki w europejskich zdolnościach rozpoznawczych.
W lipcu trzy koncerny: EADS, francuski Dassault Aviation i włoski
Finmeccanica zaproponowały, że mogłyby połączyć siły i wspólnie pracować
nad rozwojem europejskich samolotów bezzałogowych, które
operowałaby na średnich wysokościach.
Z kolei Komisja Europejska w lipcu poinformowała, że mogłaby zapewnić środki na rozwój technologii dotyczących dronów.
Ważny dowód kontrwywiadu wojskowego w sprawie generała Waldemara Skrzypczaka
Czy wiceszef MON, gen. Waldemar Skrzypczak napisał o kilka słów za
dużo w liście, który wysłał do Izraela? List badał kontrwywiad wojskowy,
który rozpracowywał generała.O konflikcie SKW ze Skrzypczakiem napisano już bardzo dużo. Szczegóły
zawiadomienia kontrwywiadu są tajne. Wiadomo, że Skrzypczak był
podsłuchiwany, że analizowano jego majątek, relacje z firmami, które
współpracują z MON oraz - dość powikłane- życie osobiste. Znaleziono
kilka elementów, których generał nie wskazał w tzw. "ankiecie
bezpieczeństwa", gdzie powinien ujawnić swoje kontakty i źródła
dochodów. Pojawia się też wątek współpracy Skrzypczaka (w latach
2009-11, gdy był poza MON) z firmami dostarczającymi sprzęt dla wojska.
Chodzi m.in o izraelskie spółki - Elbit i IAI- oferujące samoloty
bezzałogowe- tzw. drony. Obie firmy mają w Polsce swoich
przedstawicieli. Tymczasem - jak ustaliła "Gazeta"- pod dokumentem na firmowym papierze
podsekretarza stanu podpisał się sam gen. Skrzypczak. Zapewniał
izraelskiego partnera o chęci współpracy, podkreślając, że "intencją
MON"jest "formułowanie zasad współpracy w odniesieniu do produkcji i
rozmieszczenia w Polsce systemów, które są użytkowane w Siłach Zbrojnych
Izraela, a których kontraktorem jest ELBIT Systems."
Pismo wywołało burzę w Izraelu. Jednoznacznie wywnioskowano z niego, że jeszcze przed ogłoszeniem przetargu, strona polska faworyzuje jedną firmę. MON musiało się tłumaczyć a generał składał wyjaśnienia przed ministrem i SKW.
Według źródeł "Gazety" w SKW, list jest "brakującym ogniwem"
sprawy Skrzypczaka. Czy najważniejszym? - To pismo jest kuriozalne i
stanowi element pewnej całości. Skrzypczak co najmniej przekroczył w nim
swoje kompetencje i naraził MON na zarzuty utraty obiektywizmu. Po
czymś takim stronie polskiej trudno będzie bronić się przed zarzutami,
że nie faworyzowała nikogo w sprawie dronów. To może być np. argument w
postępowaniu skargowym po przegranym przetargu - twierdzi informator z
SKW.W całej historii chodzi o ogromne pieniądze. Ten kto wygra wart 1 mld.
zł. przetarg na drony dla Polski ma uprzywilejowaną pozycję przy
ubieganiu się o dostawy na modernizację całego systemu obrony
powietrznej RP.
Na ten projekt w najbliższych latach MON ma przeznaczyć od 15 do 17 mld. zł.
Zagadkowa śmierć. Dariusz Szpineta, ekspert lotniczy zmarł w piątek w Indiach. Miał 39 lat.
Rozpoczęły się największe ćwiczenia sił specjalnych NATO
O rezultat ćwiczeń spokojny jest gen. Mieczysław Bieniek. Podczas
spotkania z dziennikarzami chwalił sposób organizacji i przygotowania do
manewrów.
Prawie 2,5 tys. żołnierzy z 16 państw NATO i UE na poligonach w Polsce, Czechach, na Litwie i Słowacji, dowodzonych z Mobilnego Modułowego Stanowiska Dowodzenia w Kielcach, rozpoczęło największe w tym roku ćwiczenia sił specjalnych Paktu.
Głównym celem ćwiczeń pod kryptonimem "Cobra-13" jest certyfikowanie gotowości Dowództwa Wojsk Specjalnych do pełnienia roli dowództwa komponentu operacji specjalnych w strukturach NATO - powiedział dziś dziennikarzom Dowódca Wojsk Specjalnych gen. bryg. Piotr Patalong.
Jeśli Dowództwo Wojsk Specjalnych przejdzie ten test pomyślnie, to po raz pierwszy Polacy obejmą takie dowództwo w Siłach Odpowiedzi NATO już w 2015 roku. Polska dołączy tym samym do elitarnego grona sześciu tzw. państw ramowych Paktu, które posiadają takie uprawnienia (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Włochy i Turcja).
Wielonarodowa obsada dowództwa komponentu sił specjalnych NATO, na czas ćwiczeń stacjonuje w Mobilnym Modułowym Stanowisku Dowodzenia, które zostało rozmieszczone na terenie Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. Łącznie z zespołem kierującym ćwiczeniem jest to ok. 800 osób.Praktyczne działania na poligonach przeprowadzone będą w dniach 25-29 listopada. Oprócz Kielc, ćwiczenia zaplanowano w trzech miejscach w Polsce (Żagań/Świętoszów, Wędrzyn, Zatoka Gdańska) oraz w trzech ośrodkach zagranicznych na Słowacji, Litwie i w Czechach.
Scenariusz ćwiczeń zakłada, że w fikcyjnym państwie w Europie Środkowo-Wschodniej pojawiają się poważne napięcia na tle etnicznym. Na wniosek ONZ, Sojusz Północnoatlantycki decyduje się na wysłanie do tego kraju swoich sił stabilizacyjnych. Według przyjętego scenariusza, oprócz wojsk lądowych, sił powietrznych i marynarki wojennej znalazł się w nich komponent wojsk specjalnych.
W ćwiczeniach Cobra-13 biorą udział siły specjalne z Polski, Chorwacji, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Węgier, Litwy, Holandii, Norwegii, Słowacji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. A w charakterze obserwatorów występują przedstawiciele Szwecji, Turcji i Rumunii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
96. Szefowie dyplomacji Polski,
Szefowie dyplomacji Polski, Niemiec i Danii dla „Financial Times” o systemie kontroli broni konwencjonalnej
– Najnowsza historia pokazała, że konflikty na poziomie lokalnym i subregionalnym mogą się przerodzić w zbrojną konfrontację o poważnych konsekwencjach dla Europy i sąsiednich regionów – podkreślają na łamach „Financial Times”, we wspólnym artykule „Europa potrzebuje nowego systemu kontroli broni konwencjonalnej”, ministrowie Radosław Sikorski, Guido Westerwelle oraz Villy Sovndal.
Ministrowie zaapelowali o budowę nowego systemu na fundamencie istniejących struktur, zwracając jednak szczególną uwagę na działania służące budowaniu zaufania oraz zwiększanie jawności. Podkreślili, że nadszedł czas, aby podjąć zdecydowane działania w celu zapewnienia Europie systemu kontroli broni konwencjonalnej nowej generacji. Jeżeli chcemy utrzymać i udoskonalić skuteczny system europejskiego bezpieczeństwa oparty na współpracy, musimy go tak przemodelować, aby uwzględniał nowe realia. – zaznaczają ministrowie. W ich ocenie kontrola powinna obejmować skuteczny system kontroli uzbrojenia.
Poniżej cały artykuł.
Marcin Wojciechowski
Rzecznik Prasowy MSZ
Europa potrzebuje nowego systemu kontroli broni konwencjonalnej
Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat w Europie zlikwidowano 70 tysięcy czołgów, samolotów bojowych, śmigłowców oraz sprzętu wojskowego innego rodzaju. Było to możliwe dzięki Traktatowi o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE), który został przyjęty pod koniec zimnej wojny. Traktat stanowił ważny instrument architektury bezpieczeństwa opartej na współpracy euroatlantyckiej. Jego zasługą było nie tylko umożliwienie unieszkodliwienia sprzętu wojskowego, lecz także ustanowienie systemu kontroli i weryfikacji, który zapewniał bezprecedensowy stopień jawności.
Od tego czasu obserwujemy nowe wyzwania, które pojawiają się w innych częściach świata (międzynarodowy terroryzm, proliferacja broni masowej zagłady) i wywołują poważne reperkusje dla Europy. Wczorajsi wrogowie w przestrzeni euroatlantyckiej stają dziś wspólnie w obliczu tych zagrożeń. Aby usprawnić ich współpracę, musimy budować wzajemne zaufanie. Zaufanie to należy oprzeć na stabilnej architekturze bezpieczeństwa europejskiego obejmującej skuteczny system kontroli uzbrojenia oraz działania budujące zaufanie.
Ale system ten przeżywa obecnie kryzys. Realizacja traktatu CFE uległa zahamowaniu. Ryzykujemy utratę owoców wieloletniej pracy oraz zaprzepaszczenie zaufania. Niektórzy mogą w tym momencie zapytać: po co w ogóle zaprzątać sobie głowę tą sprawą, skoro Europa żyje dziś w pokoju?
Odpowiemy krótko: ponieważ najnowsza historia pokazała, że konflikty na poziomie lokalnym i subregionalnym mogą się przerodzić w zbrojną konfrontację o poważnych konsekwencjach dla Europy i sąsiednich regionów. Pokój i bezpieczeństwo w obszarze euroatlantyckim nie wzięły się znikąd. Ich koniecznym fundamentem jest zaufanie i pewność, o które należy nieustannie zabiegać i które trzeba zachować.
My, ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Danii, spotkaliśmy się 27 września w Nowym Jorku, aby potwierdzić naszą inicjatywę na rzecz opracowania europejskiego systemu kontroli broni konwencjonalnej nowej generacji.
Zmienił się świat i zmieniły się również zagrożenia. Rozwój zdolności wojskowych przybrał niemal rewolucyjny charakter. Konfrontacja bloków wojskowych należy już do przeszłości. Jeżeli chcemy utrzymać i udoskonalić skuteczny system europejskiego bezpieczeństwa oparty na współpracy, musimy go tak przemodelować , aby uwzględniał te nowe realia.
Nowy system należy zbudować na fundamencie istniejących struktur, zwracając szczególną uwagę na działania służące budowaniu zaufania oraz zwiększanie jawności. Powinien on potwierdzać podstawowe zasady prawa międzynarodowego oraz stosunków sąsiedzkich. Ponieważ kraje obszaru euroatlantyckiego wciąż różnią się między sobą pod względem rzeczywistych i postrzeganych zagrożeń, zaktualizowane porozumienie powinno – jeżeli taka będzie wola zainteresowanych państw – zapewniać instrumentarium dopasowane do potrzeb subregionalnych.
Nasza refleksja musi ponadto skupić się na zdolnościach sił zbrojnych, nie zaś tylko na samej liczebności sprzętu. Ilość czołgów i śmigłowców bojowych ma swoje znaczenie, ale zrozumienie prawdziwego potencjału współczesnych wysoce mobilnych konwencjonalnych sił zbrojnych wymaga od nas o wiele szerszego podejścia, które obejmie aspekty jakościowe oraz kompleksowe zdolności bojowe.
Traktat CFE pozwolił nam wiele osiągnąć. Nadszedł czas, aby podjąć zdecydowane działania w celu zapewnienia Europie systemu kontroli broni konwencjonalnej nowej generacji. Wraz z naszymi partnerami będziemy razem pracować, aby osiągnąć ten cel.
Radosław Sikorski, Guido Westerwelle i Villy Sovndal są ministrami spraw zagranicznych odpowiednio Polski, Niemiec i Danii.
Tekst w języku angielskim dostępny na stronie internetowej „Financial Times” (dostęp płatny).
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/szefowie_dyplomacji_pols...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
97. WP jest na Mali, w Afganiztanie, teraz ...
Szef MSZ: Polska wesprze francuską misję w Republice Środkowoafrykańskiej
Polska udzieli wsparcia francuskiej interwencji w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie trwają walki i ataki na ludność cywilną - zapowiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Polska solidaryzuje się z działaniami Francji. Zamierza udzielić jej poparcia nie tylko moralnego - oświadczył Sikorski po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE. - Grozi nam, Unii Europejskiej, kolejne państwo upadłe na południu. Dlatego misja francuska zasługuje na wsparcie - dodał.
Nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju pomocy Polska udzieli Francji.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/szef-msz-polska-wesprze-francuska-misje-w...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
98. Donald Tusk: Polska pomoże
Donald Tusk: Polska pomoże Francji logistycznie, szkoleniowo i humanitarnie
Polska jest gotowa pomóc Francji w Republice
Środkowoafrykańskiej w zakresie logistycznym, szkoleniowym i
humanitarnym - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Jak podkreślił
póki polscy żołnierze nie wyjdą z Afganistanu, na nowe misje nie będą
wysyłani.
"Zgodnie z zasadą, jaką przyjęliśmy, przynajmniej tak
długo, jak jesteśmy w Afganistanie, my na nowe misje polskich żołnierzy
na front do walki nie będziemy posyłać, natomiast jesteśmy gotowi
współpracować i pomagać w akcjach humanitarnych, czy we wsparciu
logistycznym lub szkoleniowym" - powiedział Tusk na konferencji
prasowej, informując, że prezydent Francji Francois Hollande zwrócił się
do niego w sprawie wsparcia interwencji w Republice Środkowej Afryki.
Szef polskiego rządu zaznaczył, że w przypadku Republiki Środkowej
Afryki Polska będzie gotowa do "ograniczonego zasięgiem wsparcia
logistycznego w zakresie lotnictwa".
"Być może w tej chwili prezydent Komorowski rozmawia z prezydentem
Francji. Ja przed chwilą także miałem okazję z prezydentem Komorowskim
wymienić jeszcze ostatnie uwagi i samolot transportowy, i grupa
żołnierzy, która by go obsługiwała, to jest na pewno coś, co leży w
zakresie naszych możliwości" - powiedział Tusk.
Jak podkreślił, dbając o to, aby niepotrzebnie nie narażać polskich
żołnierzy na ryzyko, Polska bierze także pod uwagę pewien typ
współpracy, jaki łączy nasz kraj z Francją ws. polityki obronnej.
"To jest ważna decyzja też polityczna i ona wiąże się dla Francji,
być może także z pewnym kosztem politycznym. Zaangażowanie Francji w
nasze rozmowy i przygotowanie do nowocześniejszego i skuteczniejszego
systemu obrony pokazuje, że Francja staje się absolutnym kluczowym
partnerem, jeśli chodzi o obronność w Polsce i dlatego chcemy
współpracować z Francuzami też na zasadzie wzajemności" - powiedział
Tusk.
Gotowość do wsparcia francuskiej misji w Republice
Środkowoafrykańskiej zadeklarował w poniedziałek w Brukseli także szef
polskiego MSZ Radosław Sikorski.
"Polska solidaryzuje się z działaniami Francji. Zamierza udzielić
jej poparcia nie tylko moralnego" - oświadczył Sikorski po spotkaniu
ministrów spraw zagranicznych państw UE. "Grozi nam, Unii Europejskiej,
kolejne państwo upadłe na południu. Dlatego misja francuska zasługuje na
wsparcie" - dodał.
Nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju pomocy Polska udzieli Francji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
99. Polacy w sercu Afryki? Szef
Polacy w sercu Afryki? Szef francuskiego MSZ: wesprą nas żołnierze z innych krajów
http://www.tvn24.pl/polacy-w-sercu-afryki-szef-francuskiego-msz-wespra-n...
Fabius we wtorek w wystąpieniu przed Zgromadzeniem Narodowym potwierdził, że do Afryki żołnierzy wyślą także inne europejskie państwa. - Pragnę podkreślić, że to wydarzenie bez precedensu - dodał.
W radiowym wywiadzie dodał również, że Francja otrzymała już logistyczne wsparcie od Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii i Belgii. Zapytany o to, czy któreś z wymienionych państw zamierza także wysłać żołnierzy do misji w Afryce, powiedział: "dwa kraje właśnie to rozpatrują". Nie sprecyzował jednak, o jakie państwa chodzi.
Według źródeł wojskowych Belgia rozważa wysłanie 150 żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej; mieliby oni zająć się ochroną lotniska w stolicy kraju Bangi. Decyzja belgijskiego rządu zostanie ostatecznie podjęta, gdy Francja zwróci się do Brukseli z oficjalną prośbą - podała agencja AFP.Jak podkreślił, dbając o to, aby niepotrzebnie nie narażać polskich żołnierzy na ryzyko, Polska bierze także pod uwagę pewien typ współpracy, jaki łączy nasz kraj z Francją ws. polityki obronnej.
- To jest ważna decyzja też polityczna i ona wiąże się dla Francji, być może także z pewnym kosztem politycznym. Zaangażowanie Francji w nasze rozmowy i przygotowanie do nowocześniejszego i skuteczniejszego systemu obrony pokazuje, że Francja staje się absolutnym kluczowym partnerem, jeśli chodzi o obronność w Polsce i dlatego chcemy współpracować z Francuzami też na zasadzie wzajemności - powiedział Tusk.Gotowość do wsparcia francuskiej misji w Republice Środkowoafrykańskiej zadeklarował w poniedziałek w Brukseli także szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
- Polska solidaryzuje się z działaniami Francji. Zamierza udzielić jej poparcia nie tylko moralnego - oświadczył Sikorski po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE. - Grozi nam, Unii Europejskiej, kolejne państwo upadłe na południu. Dlatego misja francuska zasługuje na wsparcie - dodał.
Nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju pomocy Polska udzieli Francji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
100. Angela Merkel wezwała UE do
Angela Merkel wezwała UE do większej elastyczności
Kanclerz Niemiec Angela Merkel
wezwała kraje członkowskie UE do przygotowania się do zmiany kluczowych
porozumień UE w celu wzmocnienia unii. Podczas
pierwszego po ponownym wybraniu na kanclerza przemówienia w Bundestagu
Merkel podkreśliła, że efektywna Europa jest możliwa jedynie przy pewnym
poziomie elastyczności w podejmowaniu decyzji.
Podkreślając,
że kryzys gospodarczy w strefie euro jest stopniowo pokonywany, Merkel
wezwała jednak kraje UE do kontynuowania ważnych reform gospodarczych.
Szczyt UE poswięcony Ukrainie i polityce obronnej
Sytuacji na Ukrainie, w tym przyszłości Partnerstwa Wschodniego, a
także wspólnej polityki bezpieczeństwa i obronny poświęcony będzie
dwudniowy szczyt UE.
Przed spotkaniem plenarnym Rady Europejskiej premier uda się na rozmowy z liderami
i przedstawicielami frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPP)
poświęcone kwestiom ukraińskim oraz przyszłorocznym wyborom europejskim. Z nieoficjalnych informacji ze źródeł
dyplomatycznych wynika, że w tym spotkaniu uczestniczyć mają liderzy
opozycji i trwających w Kijowie protestów antyrządowych: Witalij Kliczko
i Arsenij Jaceniuk. Mają oni przedstawić bieżącą sytuację na Ukrainie i
możliwe scenariusze jej rozwiązania, a także zabiegać o wsparcie liderów EPP dla opozycji ukraińskiej. Jak powiedział w środę dziennikarzom
minister ds. europejskich Piotr Serafin, pierwotnie nikt nie planował
parę miesięcy temu, że grudniowa Rada Europejska na wniosek Polski będzie zajmowała się kwestią ukraińską, w tym przyszłością Partnerstwa Wschodniego po szczycie w Wilnie.
Innym tematem, który pierwotnie miał być
głównym punktem posiedzenia Rady Europejskiej będzie wspólna polityka
bezpieczeństwa i obrony UE, która przez lata spychana była na dalszy
plan. Jak poinformował Serafin, unijni przywódcy wyznaczą kierunki
współpracy w tej dziedzinie i zobowiążą się do wzmocnienia sektora
obronnego.
To pierwotnie miała być Rada poświęcona
niemal wyłącznie kwestiom wspólnej polityki obronnej. Dobrze, że ten
temat jest na agendzie obecny, bowiem po wielu latach braku debaty w
sprawie przyszłości polityki obronnej dzisiaj jest to jeden z
centralnych zagadnień, bo ta polityka musi się rozwijać i to jest nasz
europejski interes - powiedział minister ds. europejskich.
Szczyt ma m.in. poprzeć cztery zaplanowane
wielonarodowe programy, które - jeśli zostaną zrealizowane - pomogą
uzupełnić niedostatki w uzbrojeniu państw UE. Wśród nich jest program
stworzenia w latach 2020-2025 bezzałogowych systemów latających
(dronów), który ma być realizowany przez siedem krajów Unii, w tym
Polskę.
Pozostałe wspólne programy dotyczą
stworzenia floty samolotów umożliwiających tankowanie w powietrzu i
konkretnych projektów w dziedzinie cyberbezpieczeństwa w UE. Według
informacji PAP Polska nie dołączy do czwartego programu dot. rozwijania
najnowszej generacji systemu komunikacji satelitarnej,
Ponadto Polska zabiegać będzie o poprawę
dostępu małych i średnich przedsiębiorstw do europejskiego rynku
obronnego, harmonizację standardów oraz ułatwienie wzajemnego uznawania
certyfikatów, jak również zwiększenie inwestycji we wspólne projekty
badawcze nad technologiami, które mogą mieć podwójne zastosowanie - do
celów cywilnych i wojskowych.
Serafin poinformował także, że podczas
szczytu w Brukseli Tusk na prośbę van Rompuya przedstawi raport dot.
negocjacji klimatycznych.
Premier Tusk będzie mówił zarówno o tym,
co się wydarzyło w Warszawie na konferencji klimatycznej COP-19 i jakie
wnioski Europa powinna wyciągnąć z tych doświadczeń. Dzisiaj Polska
jest w dosyć unikalnej sytuacji, gdyż to Polacy prowadzą ten proces
negocjacyjny w wymiarze globalnym, a jego przebieg będzie miał daleko
idące konsekwencje dla przyszłości europejskiej polityki klimatycznej - podkreślił minister.
W jego ocenie, jeśli Unia Europejska chce,
aby porozumienie dot. walki z ociepleniem klimatycznym obejmowało nie
tylko Europę, ale wszystkich największych emitentów CO2 na świcie, to
Europa musi znaleźć w sobie zdolność do słuchania Amerykanów, Hindusów, Brazylijczyków i Chińczyków.
Zbyt często Europa stara się narzucić
swoją wizję, ale jeżeli będziemy to w dalszym ciągu robili, to
rezultatem może być brak porozumienia, a to byłoby najgorsze z punktu
widzenia problemu ocieplania klimatu, który ma charakter globalny - zaznaczył Serafin.
Wiceszef MSZ dodał także, że w agendzie szczytu pojawi się także kwestia unii bankowej. Jeszcze
dzisiaj ministrowie finansów UE pracują nad tym kompromisem, trzymamy
za nich kciuki. Jeśli oni nie zdołają wypracować porozumienia w kwestii
mechanizmów finansowania upadających banków, to będą musieli tym zająć
się szefowie państw i rządów - powiedział Serafin.
Ławrow złoży wizytę w Polsce
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow 19
grudnia złoży roboczą wizytę w Warszawie na zaproszenie Radosława
Sikorskiego. Jak poinformowało MSZ Rosji, w Warszawie pod przewodnictwem
ministrów odbędzie się kolejne, 8. posiedzenie Komisji ds. strategii
współpracy rosyjsko-polskiej.
„Podczas rozmów szef
MSZ przedstawi szczegółową analizę stanu stosunków dwustronnych,
zaplanowane są kolejne przedsięwzięcia, zmierzające do ich dalszego
rozwoju w kluczowych dziedzinach – poinformowano w resorcie polityki
zagranicznej. – Ponadto ministrowie omówią aktualne zagadnienia
międzynarodowe, cieszące się zainteresowaniem obu stron, kwestie
umocnienia bezpieczeństwa i współpracy na kontynencie europejskim”.
Polityka obronna UE: Paryż kontra Londyn
Przyszłość unijnej polityki obronnej wciąż bardzo różnie postrzegana przez państwa członkowskie. »
Europejska obronność jest jednym z głównych tematów dzisiejszego szczytu. Wielka Brytania
i Francja przedstawią na nim jednak odmienne punkty widzenia. Podczas
gdy Paryż jest tradycyjnie przywiązany do idei europejskiej obrony,
Londyn sprzeciwia się temu, aby działania Unii Europejskiej stanowiły konkurencję dla NATO.
- To ważne i ma sens, aby państwa członkowskie współpracowały w
zakresie obronności, by zachować bezpieczeństwo. Niesłuszne jednak jest
to, aby Unia Europejska miała własne zdolności i siły zbrojne -
powiedział dziś brytyjski premier David Cameron.
Prezydent Francji Francois Hollande
uważa z kolei, że Unia powinna wspólnie wspierać operacje zbrojne -
takie jak ta, podjęta ostatnio w Republice Środkowoafrykańskiej. W tym
miesiącu Paryż zwiększył swój kontyngent wojskowy w tym kraju w obawie
przed nowymi atakami rebeliantów. - Ważne jest to, aby Europa poparła te
działania. Od niemal wszystkich europejskich przywódców uzyskałem duże
wsparcie polityczne. Teraz ważne jest to, aby za nim poszło także
wsparcie finansowe - powiedział francuski prezydent.
Na szczycie
unijni liderzy nie przyjmą żadnej nowej strategii dotyczącej polityki
obronnej. Poprą za to programy, uzupełniające braki w uzbrojeniu krajów
członkowskich. Chodzi o budowę dronów oraz europejskiego systemu
tankowania w powietrzu. Poparcie uzyska także unijny system obrony przed
cyberatakiem oraz plan rozwijania najnowszej generacji systemu
komunikacji satelitarnej.
Szczyt UE w Brukseli. Są pierwsze decyzje
Przywódcy państw chcą wzmocnić współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Oto plan na najbliższe lata.
Unia nie przyjęła wprawdzie nowej strategii w
dziedzinie polityki obronnej, ale uzgodniła kilka konkretnych
przedsięwzięć na najbliższe lata. W 2014 r. przyjęte mają zostać unijne
ramy polityki w dziedzinie obrony przed zagrożeniem cybernetycznym oraz
przyjęciem do czerwca 2014 r. Strategia Bezpieczeństwa Morskiego.
Możliwości, jakie daje WPBiO, należy wykorzystać także w walce z takimi
problemami, jak terroryzm i zorganizowana przestępczość, w tym handel ludźmi.Kraje UE mają też lepiej koordynować rozwijanie swoich zdolności wojskowych, w tym technologii, a także m.in. zakupy sprzętu, tak by z jednej strony nie dublować działań, a z drugiej - zapobiegać niedoborom w uzbrojeniu.Przywódcy potwierdzili swoje poparcie dla czterech zaplanowanych
wielonarodowych programów, które - jeśli zostaną zrealizowane - pomogą
uzupełnić niedostatki w uzbrojeniu państw UE. Wśród nich jest program
stworzenia w latach 2020-2025 bezzałogowych systemów latających
(dronów), który ma być realizowany przez siedem krajów Unii, w tym
Polskę. W listopadzie podpisano list intencyjny w tej sprawie, który
zapowiada współpracę w zakresie szkoleń, certyfikacji, logistyki czy
utrzymania samolotów bezzałogowych. Drony miałyby być wykorzystywane
zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych (np. w trakcie klęsk
żywiołowych czy do ochrony granic morskich).Pozostałe wspólne programy dotyczą
stworzenia floty samolotów umożliwiających tankowanie w powietrzu,
których brak uwidocznił się podczas międzynarodowej operacji w Libii w
2011 r., rozwijania najnowszej generacji systemu komunikacji
satelitarnej, a także konkretnych projektów w dziedzinie
cyberbezpieczeństwa w UE.Wzmocnieniu przemysłu obronnego, który nie
jest objęty wspólnym rynkiem, służyć mają też m.in. harmonizacja
standardów w krajach UE oraz ułatwieniem wzajemnego uznawania
certyfikatów, jak również zwiększeniem inwestycji we wspólne projekty
badawcze nad technologiami, które mogą mieć podwójne zastosowanie - do
celów cywilnych i wojskowych.Według unijnych dyplomatów polski premier
Donald Tusk opowiedział się podczas dyskusji za lepiej skoordynowaną
polityką obronną oraz takim rozwojem sektora obronnego w UE, aby szanse
na konkurowanie miały firmy zbrojeniowe nie tylko w krajach o
rozbudowanych sektorach obronnych, jak Francja czy Niemcy, ale też
państwach, które potentatami w tej dziedzinie nie są, jak Polska czy
Holandia.Prezydent Francji Francois Hollande
wykorzystał zaś dyskusję o WPBiO, by poprosić o wsparcie - również w
ramach tej wspólnej polityki - dla francuskiej interwencji w ogarniętej
chaosem Republice Afrykańskiej. Zaproponował utworzenie pewnego rodzaju
unijnego funduszu na misje wojskowe w regionach konfliktowych. Chłodno
na te propozycję zareagowały m.in. Niemcy.Z kolei premier Wielkiej Brytanii David Cameron przestrzegał przed dublowaniem działań NATO. Współpraca
państw UE w sprawach obronności ma sens, abyśmy byli bardziej
bezpieczni. To w interesie nas wszystkich. Ale nie jest słuszne to, by
UE miała zdolności wojskowe, armie i tak dalej. Trzeba wyraźnie
oddzielić współpracę (w dziedzinie obronności), która jest słuszna, od
budowania zdolności wojskowych UE - zastrzegł brytyjski premier David Cameron przed rozpoczęciem szczytu.Uzgodniono jedynie, że należy pilnie
przeanalizować finansowe aspekty misji i operacji, prowadzonych przez
UE. Unia chce też, by grupy bojowe mogły być rozmieszczane w sposób
bardziej elastyczny, aby szybciej reagować na kryzysy.
Obecnie w 12 misjach cywilnych i czterech
operacjach militarnych w ramach unijnej polityki bezpieczeństwa i obrony
uczestniczy 7000 osób.Jest szansa, że WPBiO nie zniknie na kolejne pięć lat z programu prac UE. Do tego tematu przywódcy powrócą znów w 2015 r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
101. WP jak Legia Cudzoziemska? Są już na Mali
Polscy żołnierze do Republiki Środkowoafrykańskiej? Jest wniosek
- Rząd zdecyduje o tym 24 grudnia - napisał na twitterze minister obrony Tomasz Siemoniak.
Polska wesprze francuską operację
Prezydent Francji François Hollande poinformował w
Brukseli, że Polska wesprze francuską operację w Republice
Środkowoafrykańskiej, udostępniając samolot Hercules C-130 na trzy
miesiące oraz 50 żołnierzy sił powietrznych i wsparcie logistyczne.
Hollande podkreślił, że polskie wsparcie jest „bardzo ważne”, bo
dzięki niemu francuska misja w ogarniętej chaosem Republice
Środkowoafrykańskiej może zostać uznana za „misję europejską”.
Francuzi wysłali do Republiki Środkowoafrykańskiej 1600 swoich żołnierzy.
Według prezydenta Francji, kilka krajów UE chce udzielić „bardzo
ważnego” wsparcia logistycznego dla francuskiej operacji w ogarniętej
chaosem Republice Środkowoafrykańskiej. – Wymienię tu: Niemcy, Wielką
Brytanię, Belgię, Polskę, Hiszpanię i Holandię. Są też pewne
zaawansowane kontakty, myślę tu o Polsce, aby kraj ten udostępnił na cel
operacji także element ludzki, czyli siły, które uzupełniłyby nasze
wojska – powiedział Hollande na konferencji prasowej po zakończeniu
pierwszego dnia szczytu UE.
– Polacy już nas poinformowali – prezydent zrobił to już kilka dni
temu – że 50 ludzi, lotników, będzie obecnych w Republice
Środkowoafrykańskiej. To bardzo dużo – powiedział Hollande. – Pragnę
podziękować Polsce – dodał.
Doprecyzował potem, że „na tę chwilę Polska zmobilizowała samolot
Hercules C-130, 50 żołnierzy sił powietrznych, którzy mają nim latać, i
wsparcie logistyczne”.
Hollande podkreślił, że Francja nie potrzebuje wsparcia misji przez
wielu żołnierzy z innych krajów UE, a jedynie „obecności Europy”. „Aby
nie mówiono: Francja jest sama. To bardzo ważne dla Europy” –
podkreślił.
Podczas szczytu Hollande domagał się rozwiązań zapewniających lepsze
finansowanie operacji wojskowych prowadzonych przez kraje Unii.
Przywódcy uzgodnili jedynie, że w pierwszej połowie 2014 r. dokonana
zostanie analiza finansowa aspektów misji i operacji prowadzonych przez
UE.
Atak na francuskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej
Islamiści
ubiegłej nocy zaatakowali obóz francuskich żołnierzy na lotnisku w
stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej – Bangi. Strzelanina trwała
kilka godzin. Napastnicy użyli karabinów i karabinów maszynowych. →
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
102. Tusk nie wie, gdzie wysyła 50 Polaków?Atak na francuskich wojsko
Tusk: Polscy żołnierze nie jadą do Rep. Środkowoafrykańskiej na wojnę. Będą wspierać Francuzów
Premier Donald Tusk potwierdził w piątek w Brukseli, że 50 polskich
żołnierzy wesprze logistycznie i technicznie francuską operację w
Republice Środkowoafrykańskiej. Nie wysyłamy tam polskich żołnierzy na
działania wojenne - podkreślił.
"Chcę bardzo precyzyjnie powiedzieć, że ta pomoc (dla
Francji - red.) jest pomocą logistyczną i techniczną oraz dotyczy
transportu lotniczego. Wysłanie tych pięćdziesięciu, a dokładnie rzecz
ujmując do pięćdziesięciu żołnierzy - bo wiadomo, że to nie będą cywile -
jest związane z potrzebą technicznej i logistycznej obsługi sprzętu,
który tam wyślemy" - powiedział Tusk na konferencji prasowej po szczycie
UE. Polska udostępni na potrzeby francuskiej operacji samolot
transportowy Herkules C-130.
"A więc nie wysyłamy tam, do Republiki Środkowoafrykańskiej, polskich żołnierzy na działania wojenne" - dodał.
Tusk tłumaczył, że Polska zdecydowała się poprzeć francuską misję
m.in. dlatego, że Francja staje się bardzo ważnym partnerem
strategicznym Polski oraz "kluczowym partnerem, jeśli chodzi o
obronność".
Na razie Polska jest jedynym krajem, które konkretnie odpowiedział na
apel Paryża. Ale prezydent Francois Hollande mówił, że na szczycie UE
dostał też obietnicę wsparcia logistycznego ze strony Niemiec, Wielkiej
Brytanii, Hiszpanii, Holandii i Belgii.
Po co Polacy jadą do – jak to określił premier Tusk – afrykańskiego
piekła? Po pierwsze, stabilna Afryka to dla Europy, w tym dla Polski,
interes ekonomiczny i gwarancje bezpieczeństwa. – Już zlatują się do
tego kraju terroryści z całego świata – tłumaczył premier. Po drugie,
Francja stała się dla Polski strategicznym partnerem w inicjatywie
wzmacniania europejskiej obrony. – Na niespotykaną skalę wzięła udział w
manewrach Steadfast Jazz, które służą wzmacnianiu naszej obronności.
Wraz z Niemcami i grupą wyszehradzką odpowiedzieli też pozytywnie na
nasz apel o europejską politykę obronną – przypomniał Tusk.
Atak na francuskich wojskowych w Republice Środkowoafrykańskiej
Islamiści
ubiegłej nocy zaatakowali obóz francuskich żołnierzy na lotnisku w
stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej – Bangi. Strzelanina trwała
kilka godzin. Napastnicy użyli karabinów i karabinów maszynowych. →
W Sudanie Południowym zginęło trzech żołnierzy sił pokojowych
W
wyniku wczorajszego ataku na bazę misji ONZ w Sudanie Południowym
zginęło trzech żołnierzy sił pokojowych z Indii. Około 40 „niebieskich
beretów” zostało zmuszonych do opuszczenia obiektu i ewakuacji do innego
rejonu. Łączność z bazą została przerwana. →
Premier: Nie wysyłamy polskich żołnierzy na działania wojenne
technicznie francuską operację w Republice Środkowoafrykańskiej.
zobacz więcej »
Polska porażka w Brukseli: szczyt obronny UE bez słowa o nowej strategii
strategią, ale ani słowo o niej nie znalazło się w konkluzjach szczytu.
czytaj dalej »
Polska może mówić o porażce w staraniach o zwrócenie większej uwagi na
kwestie strategii bezpieczeństwa europejskiego. Od kilku lat domaga się
tego polski prezydent i jego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Szef
BBN, generał prof. Stanisław Koziej, odbył w tym roku dziesiątki
spotkań, w czasie których na szczeblu dyplomatycznym i eksperckim
lobbował za swoim pomysłem opracowania szerokiej strategii
bezpieczeństwa dla Unii Europejskiej - obejmującej analizę nowych
zagrożeń, od wzrostu potencjału wojskowego Rosji po zagrożenie
cyberterroryzmem. Koziej uważa, że bez opracowania takiej strategii,
nie ma co mówić o realizacji Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony,
która pod rządami traktatu lizbońskiego obejmuje działania militarne,
a nawet zawiera klauzulę "wspólnej obrony".
Wytyczne do tej pory
Obecna
strategia bezpieczeństwa Unii Europejskiej pochodzi z 2003 roku i jest
niewielkim dokumentem, opracowanym pod kierunkiem Javiera Solany na
tle "wojny z terroryzmem" po zamachach na Stany Zjednoczone z 11
września 2001 r. i amerykańskiej interwencji wojskowej w Iraku. Pięć
lat po jej opublikowaniu dokonano jej przeglądu, ale nie wprowadzano
zmian.
Tak więc dokument strategiczny Wspólnej Polityki
Bezpieczeństwa i Obrony ma już 10 lat i nie zawiera analizy wielu
aspektów europejskiego bezpieczeństwa, jak destabilizacja Bliskiego
Wschodu, wzrost znaczenia Azji i Pacyfiku, rywalizacja mocarstw w
Arktyce czy stopniowe umacnianie potęgi militarnej i ekspansywna
polityka Rosji, którą symbolizowała wojna z Gruzją czy ostatnie
działania podejmowane wobec Ukrainy i innych byłych członków Związku
Radzieckiego w kontekście prób ich integracji z Unią Europejską.
Przyjęte w Brukseli konkluzje stwierdzają jasno, że "strategiczne i geopolityczne otoczenie Europy zmienia się szybko", ale nie odnoszą się bardziej szczegółowo do tego
problemu. W konkretnych wytycznych znalazło się m.in. opracowanie
europejskiej polityki obrony w cyberprzestrzeni, opracowanie strategii
morskiej, wzmocnienie działań przeciwko nielegalnej imigracji,
przestępczości zorganizowanej i terroryzmowi, wspieranie krajów
sąsiadujących z UE w skutecznej kontroli granic czy dalsze wzmacnianie
współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego - ale brak wśród
tych wskazań opracowania europejskiej strategii bezpieczeństwa.
Również
programy wojskowe, których realizację uzgodniono, skupiają się na
"łataniu dziur" w europejskich zdolnościach obronnych niż na określaniu
czemu służyć ma militarny wymiar Unii Europejskiej. Najbardziej
odległy jest program budowy europejskiego systemu zdalnie pilotowanych
statków powietrznych (RPAS), w latach 2020-2025, ale z użyciem środków
przeznaczonych na badania i rozwój z perspektywy finansowej 2014-2020.
Unia rozwijać ma także systemy tankowania w powietrzu - łącząc w
jednej platformie samolot transportowy i powietrzny tankowiec.
Europa
ma też ambicję opracowania niezależnego satelitarnego systemu
komunikacji rządowej, prace nad nim zacząć się mają już w przyszłym
roku. Współpraca cywilno-wojskowa ma też doprowadzić do stworzenia
narzędzi obrony przed atakami cybernetycznymi. Ale to wszystko zaledwie
cegiełki służące budowie europejskiej obrony, nadal nie ma projektu
architektonicznego, czyli nowej strategii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
103. Powstanie Centrum Operacji
Powstanie Centrum Operacji Specjalnych. Czym się zajmie?
Minister obrony Tomasz Siemoniak zdecydował o powołaniu centrum,
które wejdzie w struktury Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
. COS zacznie działać w piątek, jego siedzibą będzie Kraków.
Centrum Operacji Specjalnych - Dowództwo
Komponentu Wojsk Specjalnych powstanie na bazie Dowództwa Sił
Specjalnych, które w związku z reformą systemu dowodzenia i kierowania
armią zostało rozwiązane z końcem roku tak, jak inne dowództwa rodzajów
sił zbrojnych.Nowo powołanym Centrum Operacji Specjalnych
pokieruje gen. bryg. Jerzy Gut, a gen. bryg. Piotr Patalong (wcześniej
dowódca wojsk specjalnych) pozostanie na stanowisku szefa Inspektoratu
Wojsk Specjalnych funkcjonującego w ramach Dowództwa Generalnego
Rodzajów Sił Zbrojnych.Do zasadniczych zadań Centrum Operacji
Specjalnych będą należały narodowa certyfikacja elementów wydzielonych
do sił NATO i Unii Europejskiej oraz systematyczna weryfikacja gotowości wydzielonych sił wojsk specjalnych.Utworzenie Centrum Operacji Specjalnych
(COS) wpisuje się w trwający proces budowania nowych struktur kierowania
i dowodzenia siłami zbrojnymi. Jego lokalizacja w Krakowie pozwoli na
wykorzystanie bogatego dorobku, wiedzy i umiejętności, jakie posiada kadra służąca w dotychczas działającym Dowództwie Wojsk Specjalnych - zaznaczył Sońta.Aktualnie w armii funkcjonują dwa centra
tego typu: Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwo Komponentu
Powietrznego oraz Centrum Operacji Morskich - Dowództwo Komponentu
Morskiego.Od nowego roku zamiast odrębnych dowództw
Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych
działają dwa główne dowództwa - Dowództwo Generalne Rodzajów Sił
Zbrojnych (poszczególne rodzaje sił zbrojnych są w nim reprezentowane
prze swoje inspektoraty) oraz Dowództwo Operacyjne RSZ.Nowo utworzone dowództwo generalne odpowiada
za przygotowanie wojska do działań i funkcjonowanie armii w czasie
pokoju. Zwiększyły się kompetencje dowództwa operacyjnego: dowodzi ono
(tak jak dotychczasowe Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych) wojskami
wydzielonymi do misji zagranicznych, w razie kryzysu lub wojny ma
przejmować dowodzenie nad całością armii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
104. Gen. Polko: Kompletny brak
Gen. Polko: Kompletny brak przemyśleń w MON
Ministerstwo Obrony Narodowej w ramach reformy dowodzenia
armią skonstruowało najkrócej – bo zaledwie trzy dni robocze –
funkcjonującą instytucję publiczną w dziejach RP – podaje jeden z
dzienników.
Chodzi o Dowództwo Sił Specjalnych które powstało 31 grudnia w
miejsce Dowództwa Wojsk Specjalnych. Nowa struktura została jednak
rozformowana już 10 stycznia a zastąpiło ją Centrum Operacji
Specjalnych.
Resort Obrony Narodowej tłumaczy, że Dowództwo Sił Specjalnych było
jedynie strukturą przejściową i pozwoliło na kompleksowe przygotowanie
funkcjonowania Centrum Operacji Specjalnych. Takie argumenty nie
przekonują gen. Romana Polko – byłego dowódcę GROM.
- Przypomina to pewne równie „mądre tłumaczenie”. Kiedy wstępowaliśmy
do NATO, by obowiązywały w nim znaki natowskie (natowski alfabet
rysowania po mapach), a mieliśmy wcześniej w Polsce znaki układu
warszawskiego, ktoś równie inteligentny wymyślił tzw. znaki przejściowe.
To było też coś zupełnie kuriozalnego, że uczyliśmy się jakichś
zupełnie absurdalnych znaków przejściowych, zamiast od razu przejść na
te natowskie i normalnie funkcjonować. Naprawdę, aż trudno komentować te
głupie sformułowanie. Tak naprawdę pokazuje to, że brak jest
jakichkolwiek przemyśleń – ocenia gen. Roman Polko.
Roman Polko dodał, że wojska specjalne od momentu powstania w 2007 roku borykają się z podobnymi decyzjami.
- Najpierw przeniesienie przez ministra Sikorskiego dowództwa Wojsk
Specjalnych z Warszawy do Bydgoszczy, później z Bydgoszczy do Warszawy,
później z Warszawy do Krakowa; teraz kiedy to dowództwo Wojsk
Specjalnych naprawdę święciło duże sukcesy, nawiązało świetną współpracę
międzynarodową, to tak naprawdę ten zespół rozbito. Rozbito spójność
dowodzenia, żołnierze Wojsk Specjalnych już teraz nie wiedzą w jakiej są
akurat podległości i kto nimi dowodzi – zauważa były dowódca GROM.
Kolejna służba specjalna? "Nowe dziecko" Sikorskiego pod lupą Sejmu
Opozycja
chce, by wątpliwości wobec budowy Służby Ochrony i Kontaktu w
Ministerstwie Spraw Zagranicznych rząd wyjaśnił na posiedzeniu komisji
służb specjalnych. Mają stanąć przed nią ministrowie: Radosław Sikorski
oraz Bartłomiej Sienkiewicz.
– Mamy wrażenie, że powstaje kolejna służba specjalna. Kolejna, która nie będzie nadzorowana przez Sejm – mówi Marek Opioła (PiS).
– To nie będzie służba mundurowa czy specjalna. Jej pracownicy nie będą funkcjonariuszami, ale pracownikami z dodatkowymi uprawnieniami – napisał rzecznik resortu Marcin Wojciechowski. Wśród tych dodatkowych uprawnień ma być prawo do posiadania i użycia broni, a także zadania dziś zastrzeżone ustawowo dla Agencji Wywiadu, o czym piszą urzędnicy MSZ w uzasadnieniu do zmian ustaw.
– Służba Ochrony i Kontaktu podniesie poziom bezpieczeństwa służby dyplomatycznej – oświadczył Radosław Sikorski. – Będzie miała oczy i uszy otwarte na wszystkie zagrożenia wobec naszych placówek.
SOiK jest efektem decyzji podjętej przez byłego ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego, dziś szefa Kancelarii Sejmu. Wycofał on w ramach oszczędności budżetowych funkcjonariuszy BOR z ambasad. Przyniosło to ok. 1,2 mln oszczędności rocznie i spowodowało konieczność zbudowania nowej formacji, która będzie kosztować ok. 7 mln zł rocznie.
– Pomysły są nierealne, a piszący nowelizacje urzędnicy nie mają po prostu pojęcia o działaniu kontrwywiadu. Zapisy w nowelizacji bezpośrednio wchodzą w zakres zadań ABW i AW. Kompetencje nowej służby opisane są niejasnymi artykułami, to zły pomysł i jeszcze gorsze wykonanie – ocenia były wiceminister spraw wewnętrznych i ekspert od bezpieczeństwa Zbigniew Rau.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
105. Niemcy zapowiadają utworzenie
Niemcy zapowiadają utworzenie armii europejskiej
Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen w niedzielę
zasygnalizowała odejście od dotychczasowej polityki "militarnej
wstrzemięźliwości", zapowiadając bardziej aktywną rolę międzynarodową
Bundeswehry, a w przyszłości utworzenie wspólnej armii europejskiej.
"Nie możemy,
chociażby z powodów humanitarnych, odwracać głowy, gdy codziennie
dochodzi do mordów i gwałtów" - powiedziała von der Leyen w wywiadzie
dla najnowszego wydania tygodnika "Der Spiegel". Odpowiedziała
twierdząco na pytanie, czy Niemcy powinny przejąć większą odpowiedzialność za wydarzenia na świecie. "W ramach naszych sojuszy, tak" - wskazała.
Von der Leyen (CDU)
kieruje od 17 grudnia ministerstwem obrony w rządzie Angeli Merkel. Jest
pierwszą w historii RFN kobietą na tym stanowisku. Wcześniej była
ministrem pracy.
Jak zaznaczyła, w Republice Środkowoafrykańskiej toczy się krwawa wojna
między chrześcijanami i muzułmanami. "Nie możemy dopuścić do tego, by
ten konflikt doprowadził do pożaru w całym regionie" - ostrzegła szefowa
resortu obrony.
Zdaniem von der
Leyen, zarówno w Republice Środkowoafrykańskiej, jak i w Mali gra toczy
się nie o niemieckie, lecz o europejskie interesy. "Afryka
jest naszym bezpośrednim sąsiadem, w Cieśninie Gibraltarskiej oba
kontynenty oddalone są od siebie tylko o 14 kilometrów. Destabilizacja
znacznej części Afryki miałaby poważne skutki dla Europy" - wyjaśniła
niemiecka minister.
Von der Leyen
podkreśliła, że zgadza się z kanclerz Merkel i ministrem spraw
zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem, iż Bundeswehra nie powinna
uczestniczyć bezpośrednio w walkach zbrojnych w Afryce. Jak zaznaczyła,
Niemcy dysponują natomiast samolotem medycznym (MedEvac) zdolnym do
szybkiego transportu rannych, który może zostać wykorzystany w misji w
Republice Środkowoafrykańskiej. Zapowiedziała ponadto zwiększenie
niemieckiego kontyngentu w Mali do 250 żołnierzy. Obecnie w tym
afrykańskim kraju stacjonuje 99 żołnierzy Bundeswehry. Von der Leyen
powiedziała, że globalizacja stawia także przed polityką bezpieczeństwa i
obrony nowe zadania. Europa musi - jej zdaniem - w sprawach obrony
mówić jednym głosem. "To jest możliwe tylko wtedy, gdy odpowiedzialność i
ryzyko zostaną sprawiedliwie podzielone pomiędzy poszczególne kraje" -
podkreśliła. "Europa nie będzie zdolna do realizacji
swoich celów, jeśli część krajów będzie się stale wstrzymywać przed
militarną interwencją, a inne kraje bez konsultacji będą wychodzić przed
szereg" - ostrzegła niemiecka minister obrony.
Oceniła, że na
drodze do wspólnej europejskiej armii konieczny będzie szereg pośrednich
etapów. "Uważam, że wspólne siły zbrojne będą logicznym następstwem
wzmocnionej wojskowej współpracy w Europie" - powiedział von der Leyen w
wywiadzie.
Były minister
spraw zagranicznych, polityk liberalnej FDP Guido Westerwelle,
realizował politykę "wojskowej wstrzemięźliwości", niechętnej udziałowi
Niemiec w zagranicznych misjach. Partnerzy z NATO mieli Berlinowi
szczególnie za złe wstrzymanie się od głosu, tak jak Chiny i Rosja,
podczas głosowania nad rezolucją w sprawie Libii w Radzie
Bezpieczeństwa ONZ w 2011 roku. W Niemczech o wysłaniu żołnierzy za
granicę, inaczej niż we Francji czy Polsce, decyduje za każdym razem
parlament.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
106. Siemoniak o Monachium: Mocny głos USA i NATO
Więzi transatlantyckie, Ukraina i poszukiwanie nowej roli Niemiec w światowej polityce to główne wątki, na które zwrócił uwagę minister obrony Tomasz Siemoniak, uczestniczący w monachijskiej konferencji bezpieczeństwa. Zwrócił uwagę na mocny głos USA i NATO.
"W dwugłosie sekretarza stanu i sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych wybrzmiało hasło odnowienia więzi transatlantyckich. Sekretarz obrony Chuck Hagel wspomniał o swojej wizycie w Polsce i podkreślił, że harmonogram rozmieszczania europejskiej części amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej będzie dotrzymany" - powiedział PAP Siemoniak w sobotę weiczorem.
"Mówi się tu także o wystąpieniu prezydenta Joachima Gaucka i serii wystąpień polityków niemieckich o większym zaangażowaniu Niemiec" - dodał szef MON.Zwrócił również uwagę na wystąpienia dotyczące Europy wschodniej, w tym wydarzeń na Ukrainie, o których mówili przywódca opozycyjnej partii UDAR Witalij Kliczko i ukraiński minister spraw zagranicznych Leonid Kożara, a także szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow."Dobre wystąpienie miał sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Odniósł się do tych elementów działania Rosji, które nie budują zaufania między Rosją a NATO. Był twardy i precyzyjny" - powiedział Siemoniak.
Za godne uwagi uznał panel, w którym wzięło udział "czterech gigantów" - Henry Kissinger, Valery Giscard d'Estaing, Egon Bahr i Helmut Schmidt, a z młodszego pokolenia - szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Milliband.
"Dla mnie była to okazja do spotkania z ministrami obrony. Z minister obrony Niemiec Ursulą von der Leyen umówiliśmy się na początek marca w Warszawie. Z sekretarzem obrony Wielkiej Brytanii Philipem Hammondem rozmawiałem a propos oczekiwań wobec tegorocznego szczytu NATO. Brytyjczycy chcą go dobrze przygotować, a chodzi o to, by dotyczył nie tylko tego, co wiąże się z Afganistanem, ale i przyszłości NATO" - powiedział szef MON, który także Hammonda zaprosił z wizytą jeszcze przed szczytem sojuszu.
Dodał, że szerszą perspektywę, wykraczającą poza Europę i Amerykę, zarysował sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, który przedstawił problemy świata z punktu widzenia Organizacji, w tym w Azji i Afryce.
--------------------------------------------------------------------
Zbigniew Brzeziński: kompromis warunkiem rozwiązania konfliktu na Ukrainie
Politolog Zbigniew Brzezinski powiedział w sobotę w Monachium, że trwałe rozwiązanie kryzysu na Ukrainie możliwe jest jedynie w oparciu o kompromis. Jego zdaniem Unia Europejska powinna rozmawiać nie tylko z Ukrainą, ale także z Rosją.
Ukraina znajduje się w miejscu przecięcia wpływów europejsko-amerykańskich i rosyjskich - argumentował Brzeziński podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Wśród warunków kompromisu mogącego prowadzić do sukcesu politolog wymienił, oprócz negocjacji, nadanie ruchowi opozycyjnemu na Ukrainie stałej struktury, ustalenie, kto jest liderem opozycji, by zapobiec rywalizacji między kilkoma przywódcami, oraz włączenie się USA na płaszczyźnie międzynarodowej."Trzeba też wyjaśnić, czy szantaż da się pogodzić z członkostwem w Światowej Organizacji Handlu" - mówił Brzeziński mając na myśli zapewne Rosję, która grożąc Ukrainie sankcjami gospodarczymi uniemożliwiła podpisanie przez ten kraj umowy stowarzyszeniowej z UE.
Brzeziński, który był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera (1977-1981), zastrzegł, że w sporze o Ukrainie nie jest neutralny. Mam wielki podziw dla Ukraińców, wytrzymujących od dwóch miesięcy na mrozie, walcząc o niezależność i demokrację - powiedział.
Sikorski: UE potrzebne są siły bojowe opłacane ze wspólnej kasy
Powinna powstać "koalicja krajów gotowych do działania" - mówił szef polskiej dyplomacji na corocznej konferencji o światowym bezpieczeństwie w Monachium.
- Nie skorygowaliśmy do tej pory błędów, które popełniliśmy w latach 90. - powiedział Radosław Sikorski. Przypomniał, że Europa "bezradnie" przyglądała się wówczas tragicznym skutkom rozpadu Jugosławii, nie potrafiąc zapobiec wybuchowi krwawej wojny. - Europa nadal nie jest w stanie działać w sposób skoordynowany, jednolity - ocenił szef polskiej dyplomacji, ostrzegając, że konflikty na świecie nie będą czekać do czasu, aż Europa poradzi sobie z tym problemem.
Jak zaznaczył, Polska opowiada się za powstaniem - zgodnie z zaleceniami z Lizbony - stałej struktury współpracy, na początek może "koalicji gotowych do działania". Dlaczego nie wyślemy unijnych "grup bojowych" do Republiki Środkowoafrykańskiej [trwa tam krwawa wojna domowa na tle religijnym; niewielkie siły międzynarodowe nie są w stanie zapobiec rozlewowi krwi] ? - pytał minister i sam sobie odpowiadał: "bo to kosztuje". Tak samo w NATO: kto wysyła wojsko, ten sam za to płaci. Sikorski zaproponował, by misje wojskowe finansowane były ze środków wspólnotowych.
Warszawa od dawna jest jednym z najgorętszych zwolenników powołania sił obronnych UE. Ma w tym wsparcie Paryża - Francja pod rządami Francois Hollande'a stała się europejskim jastrzębiem, wysłała wojska m.in. do mali i teraz Republiki Środkowoafrykańskiej. Inne europejskie stolice nie palą się jednak do stworzenia unijnej armii.
W dyskusji o przeszłości i przyszłości międzynarodowego bezpieczeństwa uczestniczyli oprócz szefa polskiej dyplomacji: były kanclerz Niemiec Helmut Schmidt, były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing, były szef brytyjskiego MSZ David Miliband oraz niemiecki polityk Egon Bahr.
Rosja krytykuje tarczę
W Monachium Sikorski rozmawiał "w sześć oczu" z szefami dyplomacji Niemiec i Rosji: Frankiem-Walterem Steinmeierem i Siergiejem Ławrowem. Takie spotkania zostały zainicjowane kilka lat temu, popularnie nazywane są "trójkątem kaliningradzkim". Wiadomo, że jednym z tematów rozmów była sytuacja na Ukrainie.
- Trzymam za słowo stronę rosyjską, że jej też zależy na uspokojeniu sytuacji i na kompromisie - podkreślił Sikorski. Dodał, że nastąpiło zbliżenie stanowisk co do tego, jakie instytucje międzynarodowe mogłyby pomóc Ukraińcom, gdyby sobie tego życzyli, w rozwiązywaniu konfliktu.
Szef polskiej dyplomacji nie podał szczegółów. Prezydent Szwajcarii Didier Burkhalter proponował niedawno w Warszawie, by rolę mediatora objęła OBWE; Szwajcaria przewodniczy obecnie tej organizacji.
W Monachium Ławrow ostro skrytykował UE za zaangażowanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy, jednocześnie twierdząc, że Rosja trzyma się od tego z daleka. Podkreślił też sprzeciw wobec powstającej w Europie tarczy antyrakietowej, której jedna z baz ma powstać w 2015 r. pod Słupskiem. Jego zdaniem narusza ona równowagę strategiczną i należy uznać ją za system ofensywny. - Tarcza jest elementem strategicznych arsenałów USA - mówił Ławrow. Wytknął też NATO, że "rozbudowuje na swojej wschodniej granicy infrastrukturę wojskową", a podczas manewrów oddziały Paktu Północnoatlantyckiego ćwiczą atak przeciwko Rosji.
O podobnych manewrach, które organizowane są na wielką skalę na terenie Białorusi i obwodu kaliningradzkiego, się nie zająknął. Ich celem jest m.in. przećwiczenie ataku na terytoria na zachód od byłego ZSRR.
Siemoniak o Monachium: Mocny głos USA i NATO
- W dwugłosie sekretarza stanu i sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych wybrzmiało hasło odnowienia więzi transatlantyckich - powiedział szef resortu obrony.
W dwugłosie sekretarza stanu i sekretarza
obrony Stanów Zjednoczonych wybrzmiało hasło odnowienia więzi
transatlantyckich. Sekretarz obrony Chuck Hagel wspomniał o swojej
wizycie w Polsce i podkreślił, że harmonogram rozmieszczania
europejskiej części amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej będzie
dotrzymany - powiedział Siemoniak dziś weiczorem.
Mówi się tu także o wystąpieniu
prezydenta Joachima Gaucka i serii wystąpień polityków niemieckich o
większym zaangażowaniu Niemiec - dodał szef MON. Zwrócił również
uwagę na wystąpienia dotyczące Europy wschodniej, w tym wydarzeń na
Ukrainie, o których mówili przywódca opozycyjnej partii UDAR Witalij
Kliczko i ukraiński minister spraw zagranicznych Leonid Kożara, a także
szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Dobre wystąpienie miał sekretarz
generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Odniósł się do tych elementów
działania Rosji, które nie budują zaufania między Rosją a NATO. Był
twardy i precyzyjny - powiedział Siemoniak.
Za godne uwagi uznał panel, w którym wzięło udział czterech gigantów
- Henry Kissinger, Valery Giscard d'Estaing, Egon Bahr i Helmut
Schmidt, a z młodszego pokolenia - szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i
były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Milliband.
Dla mnie była to okazja do spotkania z
ministrami obrony. Z minister obrony Niemiec Ursulą von der Leyen
umówiliśmy się na początek marca w Warszawie. Z sekretarzem obrony
Wielkiej Brytanii Philipem Hammondem rozmawiałem a propos oczekiwań
wobec tegorocznego szczytu NATO. Brytyjczycy chcą go dobrze przygotować,
a chodzi o to, by dotyczył nie tylko tego, co wiąże się z Afganistanem,
ale i przyszłości NATO - powiedział szef MON, który także Hammonda zaprosił z wizytą jeszcze przed szczytem sojuszu.
Dodał, że szerszą perspektywę, wykraczającą
poza Europę i Amerykę, zarysował sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun,
który przedstawił problemy świata z punktu widzenia Organizacji, w tym w
Azji i Afryce.
Szef NATO w Europie o Ukrainie: Nie jestem pewien, czy NATO powinno reagować
w Europie powiedział w rozmowie z TVP Info, że jego zdaniem NATO
nie powinno w tej chwili reagować na sytuację na Ukrainie. - Mamy
nadzieję, że naród ukraiński będzie mógł wypowiedzieć się w sprawie
decyzji, które chce podjąć - stwierdził.
Rozmawiałem z szefem obrony Ukrainy, który zapewnił mnie, że jego
absolutną intencją jest trzymanie armii z dala od tych spraw
- powiedział TVP gen. Philip Mark Breedlove. Tymczasem część ukraińskich
wojskowych zwróciło się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą
o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji
w kraju". NATO nie traci nadziei na pokojowe rozwiązanie. - Nie jestem pewien, czy
NATO powinno reagować. To jest suwerenny naród. I wspaniały partner
NATO. Ukraina uczestniczyła w operacjach Sojuszu zarówno na morzu jak
i na
lądzie. Mamy tam świetnych przyjaciół i partnerów. Nie tracimy nadziei na pokojowe rozwiązanie - stwierdził generał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
107. Przedstawiciele G6 i USA
Przedstawiciele G6 i USA spotkali się w Krakowie
O współpracy, zwalczaniu zorganizowanej przestępczości
transgranicznej i międzynarodowego terroryzmu rozmawiali w środę i
czwartek w Krakowie ministrowie spraw wewnętrznych Grupy G6,
zrzeszającej największe państwa członkowskie UE, oraz przedstawiciele
USA.
Na zaproszenie polskiego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja
Sienkiewicza w spotkaniu uczestniczyli: federalny minister spraw
wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere, minister spraw wewnętrznych
Wielkiej Brytanii Theresa May, wicepremier i minister spraw wewnętrznych
Włoch Angelino Alfano, minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Jorge
Fernández Díaz, przedstawiciele MSW Francji, a także prokurator
generalny USA Eric Holder oraz sekretarz do spraw bezpieczeństwa
wewnętrznego USA Jeh Johnson. Spotkanie odbyło się w ramach polskiej
prezydencji tego gremium.
Jak poinformował podczas konferencji prasowej na zakończenie spotkania
Sienkiewicz, uczestnicy spotkania omawiali kwestie przyszłości
współpracy unijnej w zakresie spraw wewnętrznych w związku z upływającym
w br. terminem obowiązywania poprzedniego wieloletniego programu
współpracy. "Byliśmy zgodni co do tego, że nie potrzebujemy jakichś
nadzwyczajnych nowych regulacji, ale bardziej konsolidacji dotychczas
wypracowanego dorobku" - powiedział Sienkiewicz.
Tematem, poruszanym podczas spotkania, była sprawa zwalczania
zorganizowanej przestępczości transgranicznej, często o multinarodowym
charakterze. "Mówiliśmy także na temat nowego modelu przestępczości
zorganizowanej, który uważamy za szczególnie niebezpieczny.
Postanowiliśmy zintensyfikować wysiłki dotyczące wymiany informacji w
tym zakresie" - powiedział Sikorski. "Jeżeli ta przestępczość
organizowana jest w sposób międzynarodowy, to zwalczana musi być również
w sposób międzynarodowy" - mówił Thomas de Maiziere. Jako zagrożenie
wskazał przestępczość zorganizowaną z Azji - dotyczącą narkotyków,
handlu ludźmi, prania brudnych pieniędzy, kradzieży samochodów i oszustw
podatkowych - w której uczestniczą całe sieci przestępców.
Dominującym tematem spotkania była kwestia międzynarodowego terroryzmu,
a w szczególności zagrożenia, jakie stwarzają obywatele Unii
Europejskiej, biorący udział w walkach w Syrii. "Chciałem przypomnieć,
że grupa G6 powstała właśnie w celu zwalczania terroryzmu. Dotyczy to
wielu regionów świata, a dzisiaj zajmowaliśmy się głównie Syrią, bowiem
obecnie młodzi ludzie z Francji, Niemiec, Hiszpanii, ale również z
innych krajów, podróżują do Syrii, by brać tam udział w walkach. Powodem
naszej troski jest to, że po pierwsze nie chcielibyśmy, by z Europy
wnoszony był wkład do tej wojny domowej, ale z drugiej strony nie
chcielibyśmy też, żeby ci ludzie, z tymi doświadczeniami wrócili do nas i
planowali podobne działania, jak ataki czy napady" - powiedział de
Maiziere, podkreślając rangę wymiany informacji w tym zakresie.
"Szczególne znaczenie odgrywa w tym wypadku Turcja. Mówiliśmy o tym, że
powinniśmy w najbliższej przyszłości przeprowadzić rozmowy z naszymi
tureckimi kolegami, by skłonić ich do rozszerzenia współpracy, jeżeli
chodzi o kwestie takiego eksportu terroryzmu, bo bez współpracy z Turcją
nie osiągniemy powodzenia" - dodał niemiecki minister.
Podczas spotkania poruszano też kwestie bezpieczeństwa na Zimowych
Igrzyskach w Soczi w kontekście pogróżek, jakie otrzymywały niektóre
komitety olimpijskie. Jak podkreślił Sienkiewicz, "strona rosyjska
zapewnia wielostopniową współpracę, jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa
olimpiady w Soczi". "Na miejscu działa specjalna międzynarodowa grupa
złożona z łączników różnego rodzaju służb, która gwarantuje szybkie
przekazywanie informacji, także poprzez łączników w Moskwie. Ta
współpraca ze stroną rosyjską jest wielostopniowa i bardzo dobra" -
ocenił minister. Wyraził przekonanie, że poziom bezpieczeństwa w Soczi
jest wysoki.
Na pytanie dziennikarzy, czy omawiano też kwestię "tajnych więzień CIA w
Polsce", minister odparł: "Nic nie wiem o tajnych więzieniach CIA w
Polsce, oprócz doniesień medialnych, i chcę powiedzieć, że ten temat nie
był żadnym elementem tego spotkania".
Sienkiewicz podkreślił, że USA - mimo problemów z programem PRISM - są
sojusznikami UE w dziedzinie walki z terroryzmem i wyraził przekonanie,
że negocjowana obecnie umowa między UE a USA, dotycząca przekazywania
danych osobowych, "umożliwi podniesienie współpracy na zupełnie inny
poziom przy znacznie większej czytelności formalnej i prawnej".
Grupa G6, funkcjonująca od 2003 r., jest nieformalną inicjatywą w
obszarze bezpieczeństwa wewnętrznego, zrzeszającą największe państwa
członkowskie UE: Niemcy, Wielką Brytanię, Francję, Włochy, Hiszpanię i
Polskę (od marca 2006 r.). Ostatnie spotkanie ministrów spraw
wewnętrznych grupy G6 odbyło się we wrześniu ubiegłego roku w Rzymie.
Polska będzie ważnym graczem w konsolidacji przemysłu obronnego Europy
2014-02-12
Europejski przemysł obronny stoi przed nieuchronną konsolidacją, a DCNS
chce być aktywnym uczestnikiem tego procesu, poinformował agencję
ISBnews prezes francuskiego koncernu Patrick Boissier.»
Niemcy trzymają wojsko na smyczy, choć ta się napręża
2014-02-19
Paryż oczekuje od Berlina pomocy w misjach wojskowych. Ten nie mówi „nie”, ale nie śpieszy się z realnym wsparciem.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
108. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
To tylko pretekst aby móc wprowadzić do polski obce wojska.Niemcy już przebierają nogami, by pacyfikować pokojowe, narodowe, patriotyczne manifestacje z okazji Świąt Narodowych, na prośbę administratorów.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
109. W Budapeszcie o sytuacji na
W Budapeszcie o sytuacji na Ukrainie
– Należy patrzeć na sytuację Ukrainy według jasnych kryteriów. Najważniejsze jest zachowanie suwerenności i integralności naszego wschodniego sąsiada – powiedział podsekretarz stanu Adam Nowak-Far podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej (V4) i Niemiec. Rozmowy miały miejsce 13 marca w Budapeszcie.
Ministrowie omówili sytuację na Ukrainie w kontekście najbliższego posiedzenia unijnej Rady ds. Zagranicznych. W trakcie nadzwyczajnego spotkania, które odbyło się z inicjatywy strony niemieckiej, ministrowie dyskutowali nad możliwościami podjęcia wspólnych działań na rzecz rozwiązania kryzysu ukraińsko-rosyjskiego i zapewnienia stabilizacji w regionie. – Musimy jako Unia Europejska mieć pozytywny scenariusz dla Ukrainy. – podkreślił wiceszef polskiej dyplomacji.
Spotkanie z niemieckim szefem dyplomacji Walterem Steinmeierem poprzedziła sesja ministrów V4 poświęcona przygotowaniom do konferencji GLOBSEC w Bratysławie oraz budapesztańskiego spotkania ministrów spraw zagranicznych V4 i Partnerstwa Wschodniego. Rozmawiano także o drugiej edycji Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego, który odbędzie się w maju na terenie Węgier, Słowacji, Czech i Polski. Ministrowie przyjęci zostali także przez premiera Węgier Viktora Orbana.
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/w_budapeszcie_o_sytuacji...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
110. Kraje Grupy Wyszehradzkiej
Kraje Grupy Wyszehradzkiej podpisały porozumienie wojskowe
W odpowiedzi na kryzys ukraiński cztery kraje grupy
wyszehradzkiej podpisały w piątek porozumienie w sprawie koordynowania
swej strategii obronnej i utworzenia wspólnej grupy bojowej w ramach
NATO i Unii Europejskiej.
Jak informuje komunikat MON o spotkaniu ministrów obrony krajów Grupy
Wyszehradzkiej (V4), rozmowy dotyczyły m.in. wielostronnej współpracy
wojskowej w regionie, wspólnych ćwiczeń żołnierzy państw V4, sytuacji
bezpieczeństwa, wzmocnienia Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony
UE.
Omawiając kierunek działań związanych z prowadzeniem wspólnych
ćwiczeń – dodaje komunikat MON – minister Siemoniak powiedział:
“Popieram kierunek wspólnych ćwiczeń w ramach V4, w tym ustanowienia
wspólnej strategii ich przeprowadzania. Liczę na szybkie rezultaty”.
“Obecna sytuacja w Europie pokazuje, że niestety konflikt wojskowy,
chociaż to niemal niewyobrażalne, może mieć miejsce” – przytacza agencja
AFP słowa polskiego ministra obrony wypowiedziane na konferencji
prasowej.
Minister podkreślił, że kryzys na Ukrainie pokazał, jak ważna jest
“bardziej dynamiczna współpraca” między czterema krajami V4 (Polska,
Węgry, Czechy i Słowacja) w łonie NATO i Unii Europejskiej. Według AFP,
która powołuje się na słowa węgierskiego ministra obrony, Csaba Hende,
wspólna grupa bojowa w sile 3 tys. żołnierzy powinna funkcjonować jako
jednostka regionalna w ramach sił operacyjnych UE i NATO.
Tematem rozmowy szefów obrony Polski, Czech, Słowacji i Węgier były
także sprawy związane ze zbliżającym się szczytem NATO oraz sytuacja na
Ukrainie. W czwartek szef dyplomacji węgierskiej Janos Martonyi
oświadczył, że kraje Grupy Wyszehradzkiej są szczególnie wyczulone na
sytuację na Ukrainie i oczekują ze strony NATO “solidarności”, jeśli
dotkną je możliwe sankcje gospodarcze wobec Rosji ze względu na kryzys
na Krymie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
111. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
UE,Grupa Wyszehradzka, USA, zachowują się tak jak to robił Lesław Bolesław.
Jedną nogą są za, drugą przeciw.
Tusk i Sikorski zaczęli udawać , ze wspierają Ukrainę ale tylko dlatego, że PiS na Ukrainie robił swoje i zbierał punkty.
Pamiętam jak Tusk krytykował J. Kaczyńskiego kiedy Prezes pojechał na Majdan.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
112. Szanowny Panie Michale
to wszystko puste gesty. To plany powołania grupy, kolejne plany.
Ciekawe, że tym razem w tym spotkaniu nie uczestniczył minister SZ ani obrony z Niemiec. We wszystkich poprzednich spotkaniach grupy V4 był obecny przedstawiciel Niemiec.
Czyżby Niemcy były przeciwne nawet takim komunikatom, bo wszak to tylko kolejny medialny komunikat, a nie konkretne działania tu i teraz.
O kolejnym WYŚCIGU POKOJU ROZMAWIALI Z NIEMCEM, 13 MARCA "Spotkanie z niemieckim szefem dyplomacji Walterem Steinmeierem poprzedziła sesja ministrów V4 poświęcona przygotowaniom do konferencji GLOBSEC w Bratysławie oraz budapesztańskiego spotkania ministrów spraw zagranicznych V4 i Partnerstwa Wschodniego. Rozmawiano także o drugiej edycji Wyszehradzkiego Rajdu Kolarskiego, który odbędzie się w maju na terenie Węgier, Słowacji, Czech i Polski. Ministrowie przyjęci zostali także przez premiera Węgier Viktora Orbana."
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
113. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Niemcy / Austria / już się dogadali z ruskimi na odblokowanie embarga na niemieckie mięso
Ein Volk, ein Reich, ein Führer / Angela Merkel /
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
114. Polsko-ukraińska współpraca
Polsko-ukraińska
współpraca militarna nabiera kształtów. W tym tygodniu będą o niej
rozmawiali szefowie resortów obrony obu państw
List intencyjny w sprawie podpisano w 2009 r. Zaangażowanie w
tworzenie i funkcjonowanie tego związku taktycznego miało aktywizować
współpracę Ukrainy z NATO, zacieśnić współpracę wojskową trzech państw i
stworzyć podstawy do powołania na bazie brygady kolejnej grupy bojowej
UE.Szefowie MON Polski i Litwy mają w najbliższych dniach rozmawiać
o powołaniu polsko-ukraińsko-litewskiej brygady – poinformowało polskie
Ministerstwo Obrony Narodowej.
Jak przypomniał rzecznik MON Jacek Sońta, dokumenty dotyczące powołania
brygady polsko-ukraińsko-litewskiej zostały uzgodnione w 2013 r. Strona
ukraińska zobowiązała się do akceptacji porozumienia w tej sprawie do
końca 2013 roku, jednak to nie nastąpiło - podkreślił. Zapowiedział, że
sprawy powołania brygady będą przedmiotem spotkania MON Polski i Litwy w
nadchodzącym tygodniu.
Siemoniak: międzynarodowa brygada bez związku z bieżącymi wydarzeniami
mają nic wspólnego z bieżącymi wydarzeniami na Ukrainie - oświadczył w
poniedziałek szef MON Tomasz Siemoniak. Ta idea ma już siedem lat, po
raz pierwszy dyskutowano o tym w 2007 r. - podkreślił.
Nowa baza rosyjskich myśliwców. Nad Polską będą w mgnieniu oka
Samolot
myśliwski Su-27 odległość do polskiej granicy na prędkości przelotowej
pokona w 12 minut. Lecąc na dużych wysokościach i na maksymalnej
prędkości przyleci dwa razy szybciej.
Powstanie wspólna brygada Polski, Litwy i Ukrainy
Jutro podczas
spotkania ministrów obrony narodowej Polski i Litwy w Warszawie ma być
omawiana sprawa utworzenia wspólnej polsko-litewsko-ukraińskiej brygady
– informuje RMF FM. Ma ona powstać po 2015 r.
Koziej o strategii Putina: W dalszej perspektywie szkodliwa dla Rosji
– Putin wybrał
strategię tzw. uderzeniową, która konsoliduje przeciwników Rosji.
Uderzył pięścią w stół i wystraszył cały świat zachodni. Myślę, że Rosja
będzie na tym stopniowo traciła - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa
Narodowego (BBN)...
Kolejna autonomia formuje wojsko. Przyłączy się do Rosji?
Po Ukrainie
Mołdawia może być kolejnym krajem, który straci część swoich terytoriów.
Poza Republiką Naddniestrza, chęć przyłączenia się do Rosji deklaruje
autonomiczna Gagauzja – podaje Dziennik.pl.
MON: potrzebne dalsze rozmowy z Ukrainą o trójnarodowej brygadzie
Ukrainą, potrzebne są jednak dalsze rozmowy z Kijowem na ten temat -
powiedział w czwartek w Białymstoku szef MON Tomasz Siemoniak po
spotkaniu z ministrem obrony Litwy Juozasem Olekasem.
Polska zacieśnia współpracę wojskową z Litwą
Polska i Litwa zacieśniają współpracę wojskową. Poinformowali o tym po
spotkaniu w Białymstoku ministrowie obrony obu krajów, Tomasz Siemoniak i
Juozas Olekas.»
Aneksja Krymu. Szefowie MSZ państw NATO o polityce wobec Rosji
Dziś zaczyna się dwudniowe spotkanie w kwaterze głównej Sojuszu.
NATO od lat współpracuje z Rosją, ale po
aneksji Krymu Sojusz zawiesił większość kontaktów dyplomatycznych i
współpracę wojskową. Takie sankcje nie przyniosły skutku dlatego
ministrowie będą zastanawiać się nad kolejnymi.W Sojuszu nikt jednak nie myśli o całkowitym zerwaniu kontaktów z Moskwą. - Współpraca
polityczna i wojskowa z rosyjską delegacją została znacznie
zmniejszona, ale nie zrywamy kontaktów na poziomie ambasadorów i
zostawiamy drzwi otwarte - tłumaczy amerykański ambasador przy NATO Douglas Lute.
Ministrowie krajów Sojuszu mają natomiast
zastanawiać się nad dalszym wsparciem Ukrainy. Niewykluczone są wspólne
ćwiczenia wojskowe i przekazywanie przez poszczególne kraje członkowskie
sprzętu dla znajdującej się w rozsypce ukraińskiej armii.Ministrowie mają także rozmawiać o
propozycjach wzmocnienia obserwacji nad Polską i krajami bałtyckimi oraz
przysłania do tych krajów dodatkowych żołnierzy. Dyplomaci NATO
podkreślają, że jakakolwiek operacja militarna na Ukrainie czy w Rosji
nie wchodzi w grę.Polskę na spotkaniu w Brukseli reprezentować będzie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Na rozmowach pojawią się także szefowa unijnej dyplomacji Catherine
Ashton oraz ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Deszczyca.
-----------------------------------
Na czas największego zagrożenia w Europie od 1945 roku, UE wystawiła tylko jedną Grupę Bojową – niebojową
17 kwietnia 2014, 19:58
Unia Europejska ma ponad pół miliarda obywateli i największą gospodarkę świata. Ale na czas największego zagrożenia wojną w Europie od II
wojny światowej – więcej niż zagrożenia, bo rzeczywiste działania
zbrojne już wybuchły w różnych regionach Ukrainy – wystawiła jedną Grupę
Bojową o potencjale pułku. Państwa członkowskie mają razem siły zbrojne
większe o trzy rzędy wielkości, jednak zgodnie z ich wolą Unia jako
całość tworzy tylko pozory wkładu w bezpieczeństwo militarne Europy.
Unijni obywatele, wyborcy i podatnicy dowiedzieli się w 2007 roku, że zaczęły pełnić strategiczne dyżury Grupy Bojowe UE
– narodowe i międzynarodowe – o licznych zadaniach. Musieli uznać, że
Europa stała się bezpieczniejsza, i poczuć uznanie dla sukcesu unijnych
polityków. Polska włączyła się – zawsze jako państwo „ramowe” czyli
kierujące – do dwóch grup utworzonych w przeszłości (w tym do
Weimarskiej Grupy Bojowej) i jednej tworzonej na przyszłość (Wyszehradzkiej).
Jaka jest rzeczywistość dziś? Półroczny dyżur od stycznia do czerwca 2014 roku pełni Bałkańska Grupa Bojowa (HELBROC).
Zwykle jedna lub dwie Grupy Bojowe są w gotowości – teraz tylko jedna. W
każdej Grupy Bojowej służy zwykle od 1500 do 3000 ludzi – w obecnie
dyżurującej tylko 1500. Uczestniczą Bułgaria, Cypr, Grecja – jako
państwo „ramowe” – oraz Rumunia. Nie uczestniczy żaden kraj UE o dużym potencjale wojskowym i ekonomicznym.
Bałkańska Grupa Bojowa składa się wyłącznie z jednostek wojsk
lądowych i jest niesamodzielna między innymi w zakresie mobilności
strategicznej. To standard we wszystkich Grupach Bojowych UE,
jednak Bałkańska ma dodatkową słabość – brak ciężkiego uzbrojenia.
Tej i innych słabości nie wyrównuje posiadanie małych oddziałów obrony
powietrznej, obrony przed skutkami broni jądrowej, chemicznej i
biologicznej, oraz saperskiego i operacji psychologicznych. Według
rządów państw uczestniczących, od Bałkańskiej Grupy Bojowej można
oczekiwać tylko dostarczania pomocy humanitarnej i ewakuacji ludności z
terenów ogarniętych wojną lub katastrofą. Nie można oczekiwać
prowadzenia właściwych działań wojennych – bojowych. Grupa
Bojowa nie jest bojowa.
Ogólnie Grupy Bojowe UE nie
są przeznaczone i przygotowane do roli trzonu sił zbrojnych Zachodu
przeciw Rosji ani innemu mocnemu przeciwnikowi, ale w razie potrzeby
powinny istotnie wspomagać NATO.
Nie tylko przez odciążanie sojuszu północnoatlantyckiego od zadań
niebojowych. Unia Europejska wpisała do traktatowych zadań Grup Bojowych
między innymi „przywracanie pokoju”. Rozbudziła ambicje i nadzieje
swoich obywateli i swoich sojuszników i przyjaciół w świecie. Potem
ukryła się za mocnymi słowami bez treści. Nigdy nie użyła żadnej Grupy
Bojowej nawet w misji wolnej od ryzyka walki.
Warto za to strategiczne zaniechanie i wprowadzenie w błąd rozliczyć władze UE, włącznie z posłami do Parlamentu Europejskiego kończącej się kadencji. Spisane są czyny i rozmowy, wnioski i głosowania. Warto naprawić Unię, bo albo będzie mocna, albo upadnie, pozostawiając po sobie anarchię i chaos.
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas
http://wpolityce.pl/swiat/191895-na-czas-najwiekszego-zagrozenia-w-europ...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
115. myślę,ze podobnie było w 1938 i w 1939 roku
a że myśle słusznie/oby nie /,to niech zaświadczą o tym stare roczniki Polskich Gazet z tamtych lat
gość z drogi
116. znów to samo, w koło Macieju, a Litwa zdziwiona milczy
Powstanie wspólna brygada wojskowa Polski, Ukrainy i Litwy [RELACJA NA ŻYWO]
Mychajło Kowal, potwierdzili dziś zamiar powołania trójstronnej brygady
polsko-ukraińsko-litewskiej. Podczas wizyty Siemoniaka we Lwowie
ministrowie rozmawiali również o kryzysie ukraińskim.
-
Jesteśmy zainteresowani realizacją powstania wspólnej
litewsko-polsko-ukraińskiej brygady. Chcemy, żeby Ukraina przystąpiła do
Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, która ma planowany dyżur w 2016 roku - mówił Siemoniak.
Powstanie polsko-ukraińsko-litewska brygada
Siemoniak zapewnił, że polskie uczelnie wojskowe są gotowe do
przyjęcia studentów ukraińskich i do współpracy w ramach programów
kształcenia żołnierzy.
W Świdwinie wylądowało 150 amerykańskich spadochroniarzy
Do
naszego kraju przylecieli amerykańscy żołnierze, którzy będą brali
udział w ćwiczeniach z polską armią. Wylądowali w Świdwinie w
województwie zachodniopomorskim. Liczący 150 spadochroniarzy oddział
jest częścią 173. brygady piechoty stacjonującej w Vincenzy we Włoszech.Kontyngenty amerykańskie trafią też na Litwę, Łotwę i do Estonii.
Łącznie do czterech krajów zostanie wysłanych około 600 żołnierzy. Będą
to zarówno wojska lądowe, jak i lotnicze. W każdym z tych krajów mają
one stacjonować około miesiąca, po czym będą zastępowane przez inne
jednostki. Skierowanie sił lądowych do Polski, Litwy, Łotwy i Estonii nie odbywa się w ramach NATO, tylko dwustronnych porozumień. Rzecznik Pentagonu zachęcał inne kraje Paktu do podjęcia podobnych kroków.
Siemoniak: Polska chce wzmocnienia korpusu NATO w Szczecinie
podczas wizyty w Wielonarodowym Korpusie Północny Wschód w Szczecinie,
że Polska chce wzmocnienia tej jednostki.
Niemcy sceptycznie o wzmocnieniu NATO
Rosja po swojej stronie i tak umieści więcej wojsk - ocenia w Warszawie minister stanu w niemieckim MSZ Michael Roth.
"Aneksja Krymu to początek nowej ery w polityce zagranicznej"
Minister wziął udział w Brukseli w debacie zorganizowanej przez think tank Carnegie Europe zatytułowanej Bezpieczeństwo UE w kontekście kryzysu na Ukrainie.
Dyskusja była moderowana przez redaktor naczelną pisma Strategic Europe Judy Dempsey i dyrektora Carnegie Europe Jana Techaua.
Według Sikorskiego aneksja Krymu przez Rosję to coś zupełnie nowego w polityce zagranicznej. -
O ile można było traktować wojny w Czeczenii i w Gruzji jako wyjątki,
to teraz nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z trendem. Po aneksji
Krymu Putin nie pozostawił nam już złudzeń, że wszystko to dzieje się
naprawdę. Wcześniej mogliśmy myśleć, że Putin zapowiada coś, ale robi to
na użytek wewnętrzny, a w rzeczywistości będzie działał rozsądnie.
Teraz wiadomo już, że tak nie jest - powiedział szef MSZ.
Jak dodał, prezydent Rosji kontynuuje tę
strategię używając w ostatnich dniach wobec wschodniej Ukrainy takiego
samego języka, jak w przypadku Krymu. - Z jednej strony wzywa separatystów do przełożenia referendum, z drugiej, gdy już się ono odbyło, uznaje jego wyniki - zaznaczył Sikorski. Minister ocenił, że ta zmiana w zachowaniu Kremla powinna zmienić także Europę, ale by tak się stało potrzebne jest przywództwo UE proporcjonalne do skali wyzwań.Musimy wyciągnąć wnioski z naszych błędów. Sądzę, że w ostatnich
latach przecenialiśmy naszą atrakcyjność dla naszych sąsiadów.
Sądziliśmy, że nasza "soft power" i gospodarcza atrakcyjność nie ulega
wątpliwości. Obecnie wydaje się, że jednak tak nie jest do końca -
podkreślił Sikorski. Według niego UE w wielu przypadkach działa tak,
jakby proeuropejski kurs w krajach sąsiedzkich był czymś stałym i
niezależnym od zmian rządów w tych krajach. Unia Europejska przyzwyczaiła się, że
może tak działać, ponieważ my w Europie Środkowej mieliśmy obsesję na
punkcie zjednoczenia z UE. Ale skuteczność tej metody wyczerpuje się.
Kolejne kraje już nie są tak zdeterminowane w swoich proeuropejskich
planach - zaznaczył Sikorski.
Zdaniem szefa MSZ Unia na przykład działa
zbyt wolno w kwestii podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Jak
zaznaczył, umowa ta została wynegocjowana jeszcze podczas polskiej
prezydencji w grudniu 2011 roku. Rosyjskie embargo na ukraińskie towary
zaczęło się w sierpniu 2013 roku, a Unia wciąż czekała z podpisaniem
porozumienia.
- Mieliśmy półtora roku, którego to czasu
zupełnie nie wykorzystaliśmy. Połowę tego czasu zabrało nam tłumaczenie
tej umowy i sprawdzenie jej przez prawników. To nie jest sposób, w jaki
powinniśmy działać - ocenił.
Zdaniem Sikorskiego ewentualna trzecia faza
unijnych sankcji wobec Rosji musi być przygotowana bardzo rozważnie i
inteligentnie, by sankcje nie zaszkodziły bardziej UE niż Kremlowi.
Według niego jest jeszcze niewykorzystane pole do działania w ramach
drugiej fazy sankcji; należałoby na przykład - przekonywał szef MSZ -
skierować je także wobec członków rodzin osób odpowiedzialnych za kryzys
na Ukrainie.
Pytany o rolę NATO w kryzysie na Ukrainie
Sikorski zaznaczył, że Sojusz Północnoatlantycki powinien wrócić do
swych podstaw, czyli do gwarantowania bezpieczeństwa swym członkom.
Podkreślił, że po tym, co stało się na Krymie i nadal dzieje się na
Ukrainie, widać wyraźnie, że Rosja będzie testować siłę i wiarygodność
tych gwarancji.
- Chciałbym, aby NATO w Polsce robiło
to, co robi w całej Europie. Sojusz ma bazy w Wielkiej Brytanii,
Hiszpanii, Niemczech, we Włoszech, Portugalii i Turcji; w miejscach
gdzie jest bezpiecznie, a tam gdzie są potrzebne ich nie ma - ocenił.
Pytany, czy dostrzega w NATO wolę
udzielenia gwarancji bezpieczeństwa małym i podatnym na wpływy
zewnętrzne krajom Europy Wschodniej, Sikorski uznał, że to właśnie
zaczęło się dziać. - NATO się przebudziło. Prezydent Putin dał Sojuszowi nowy impuls do życia - dodał szef MSZ.
Według Sikorskiego dla USA kwestia kryzysu na Ukrainie zawsze będzie sprawą regionalną, podczas, gdy Stany Zjednoczone grają w globalnej lidze. -
Wcześniej czy później USA będą potrzebować Rosji w sprawie Iranu czy
prawdopodobnie także Syrii. Nie mam wątpliwości, jak USA zdecydują, gdy
będą musiały wybrać zaangażowanie w Europie Środkowej i na Bliskim
Wschodzie - powiedział. Dodał, że ta świadomość powinna sprawiać, iż UE zacznie poważnie myśleć o własnym bezpieczeństwie.
"Der Spiegel": NATO nie byłoby w stanie obronić krajów bałtyckich
"NATO nie byłoby w stanie obronić za pomocą broni konwencjonalnej
krajów bałtyckich przed atakiem Rosji" - podał niemiecki tygodnik "Der
Spiegel", powołując się na wewnętrzne dokumenty Sojuszu zawierające
oceny zdolności bojowej.Autorzy projektu raportu dotyczącego aktualnej sytuacji
stwierdzają, że zdolność Rosji do podejmowania bez uprzedzenia
znaczących operacji wojskowych stanowi poważne zagrożenie dla
bezpieczeństwa i stabilności strefy euroatlantyckiej.
"Rosja jest zdolna do szybkiego stworzenia w
dowolnym miejscu zagrożenia militarnego o wymiarze lokalnym lub
regionalnym" - czytamy w dokumencie, do którego dotarła redakcja
tygodnika.
"Sytuacja ta działa destabilizująco i jest
zagrożeniem dla sojuszników, którzy mają wspólną granicę z Rosją lub
znajdują się w jej sąsiedztwie" - oceniają natowscy eksperci.
Jak pisze "Der Spiegel", jeszcze pół roku temu
oceny o takiej treści byłyby w raporcie NATO nie do pomyślenia. Jednak
aneksja Krymu oraz wydarzenia we wschodniej Ukrainie sprawiły, że
dotychczasowa pewność, iż konflikt zbrojny w Europie Środkowej jest
niemożliwy, stanęła pod znakiem zapytania.
Rzeczniczka NATO powiedziała przedstawicielowi redakcji, że Sojusz aktualizuje obecnie plany obrony. Na ten temat 3 i 4 czerwca obradować będą ministrowie obrony krajów NATO.
Jak pisze "Der Spiegel", NATO potrzebowałoby około
sześciu miesięcy, by odpowiedzieć na atak Rosji. - Nie zdążylibyśmy
nawet na paradę zwycięstwa Rosjan - cytuje tygodnik anonimowego eksperta
niemieckiego rządu.
Rząd w Berlinie z powodów politycznych obawia się
dyskusji o wojskowych planach Sojuszu. Zarówno kanclerz Angela Merkel,
jak i szef MSZ Frank-Walter Steinmeier preferują w konflikcie z Rosją
długoterminowe rozwiązania dyplomatyczne.
Wszystko, co Rosja mogłaby odebrać jako "prężenie muskułów przez Zachód", prowadzi do katastrofy - uważają źródła w niemieckim rządzie. Wzmacnianie NATO jest ponadto bardzo niepopularne w niemieckim społeczeństwie - pisze "Der Spiegel".
---------------------------------------------------------------------------
Steinmeier: Polityka zagraniczna Berlina? 60 proc. Niemców uważa, że lepiej się nie angażować i trzymać się z dala
Jaki cel przyświeca niemieckiej polityce zagranicznej?
- Celem jest udźwignięcie tej części odpowiedzialności, jaką jesteśmy w stanie udźwignąć. (...) Z wielu rozmów, jakie prowadzę wynika, że oczekiwania wobec Niemiec nadal rosną. Ma to też związek z naszą siłą gospodarczą, z tym, że pokonaliśmy kryzysy we własnym kraju oraz z tym, że opowiadamy się za dosyć wyważoną polityką zagraniczną (...).
Zatem zagranica oczekuje od nas, byśmy się 'bardziej mieszali'? Ale jeśli się pyta o to samych Niemców, 2/3 respondentów uważa, że powinniśmy się raczej trzymać z dala.
- Pytaliśmy niedawno zagranicznych ekspertów, czego oczekują od Niemiec, od niemieckiej polityki zagranicznej. I faktycznie: w odpowiedziach zawarli wiele oczekiwań: na przykład, że Niemcy powinny odgrywać większą rolę przywódczą w Europie, albo że ich głos musi być bardziej słyszalny, albo że powinni się bardziej angażować w rozwiązywanie konfliktów na świecie. Te odpowiedzi są odwrotnością tego, co wykazały inne badania, wykonane na nasze zamówienie. Chodziło o odpowiedź na pytanie, czego Niemcy, czego niemiecka opinia publiczna oczekuje od polityki zagranicznej RFN. Niecałe 40 procent badanych twierdziło, że ich zdaniem większe zaangażowanie byłoby możliwe, a może nawet konieczne. Ale większość, bo 60 procent, odpowiedziało, że lepiej się nie angażować i, jeśli to możliwe, trzymać się z dala.
Jak się na to reaguje? Czy w takiej sytuacji uprawia się politykę zagraniczną wbrew własnemu społeczeństwu?
- Absolutnie nie. Ale mamy zadanie natury edukacyjnej, które musimy wykonać. Trzeba przekonywać i podkreślać, że z jednej strony to jest to, czego się od nas oczekuje (...), że jesteśmy krajem, który w porównaniu z wieloma innymi jest o wiele bardziej powiązany ze światem, i to nie tylko poprzez gospodarkę lecz również poprzez spotkania i ludzi, którzy przyjeżdżają do Niemiec na studia, poprzez strumienie informacji, które zbiegają się w Niemczech. Przypuszczalnie jesteśmy najbardziej powiązanym krajem w Europie, jeśli nie jednym z najbardziej powiązanych na świecie. W tej sytuacji wyobrażenie, że żyjemy na wyspie i nie mamy nic wspólnego ze światem zewnętrznym, jest dalekie od rzeczywistości. Do zadań polityki należy też wytłumaczenie ludziom, że nie możemy się od tego wszystkiego dystansować.
Czy szansą jest robienie tego wszystkiego w ramach Unii Europejskiej?
FWS: Próbujemy. Może przypomnę: gdy byliśmy razem z kolegami Fabiusem i Sikorskim w Kijowie, żeby podjąć próbę zażegnania konfliktu na Majdanie, to były to działania, które leżą w interesie Europy. (...) To, co możemy, próbujemy regulować na poziomie europejskim, szukamy rozwiązań europejskich a nie przeciwko Europie. Wydaje mi się, że to przynosi efekty.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16000105,Steinmeier__Pol...
Powstanie polsko-ukraińsko-litewska brygada wojskowa
negocjacjach Kijów zdecydował się dołączyć do polskiej inicjatywy -
podaje ukraiński portal Segodnia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
117. Powstaje brygada złożona z
Powstaje brygada złożona z żołnierzy z Polski, Ukrainy i Litwy. "To armia rusofobów"
odsunięciu od władzy Wiktora Janukowycza prace nad jej utworzeniem
ruszyły z kopyta.
Decyzję o powołaniu wielonarodowego związku
taktycznego o roboczej nazwie LITPOLUKRBRIG podjęto w 2007 roku. Sprawa
się ciągnęła, aż doszło do utraty Krymu: wtedy się okazało, że "wojsko
ukraińskie jest w rozkładzie" i sformowanie jednostki jest "naprawdę
aktualne". Pierwotnie zakładano, że będzie ona liczyć 4,5 tys. żołnierzy
i oficerów, ale teraz "jej stan wynieść ma 3 tys.".
Kryłow zastanawia się, do jakich celów
wykorzystywana będzie brygada. Może do operacji na terenie samej
Ukrainy? "To by był pomysł skandaliczny, dziwny z punktu widzenia
wizerunku" – rezonuje. I dopowiada: to by wyglądało tak, jak gdyby Rosja
"prowadziła operację antyterrorystyczną na północnym Kaukazie w
składzie brygady chińskiej czy kazachskiej"
A może taka brygada zechce "wleźć do Rosji"? – pyta
jeszcze Kryłow. "Raczej nie, no chyba że Rosja zacznie się rozpadać, do
czego jednak nie ma dziś podstaw" – mówi. Dla niego powstanie
LITPOLUKRBRIG-u to czysty akt public relations, "pobrzękiwanie bronią".
Jednak politolog Siergiej Jermakow z Ośrodka Badań
Obronnych nie lekceważy powstania i późniejszego funkcjonowania
mieszanego związku taktycznego, budowanego przez trzy państwa. "To dość
poważny znak polityczny, mający dawać do zrozumienia, że pakt nie
porzuca Ukrainy, zamierza jej udzielać wszechstronnego poparcia i pomocy
także w sferze militarnej". Poza tym istnienie brygady umożliwi
Kijowowi "przeciągnięcie na swoją stronę NATO w razie konieczności
rozwiązania spornych problemów, w tym także z Federacją Rosyjską".
Jermakowowi wydaje się, że podobna formacja
wykonywać może zarówno misje pokojowe, jak i zadania zmierzające do
zażegnania kryzysów. Czyżby taka jednostka mogła uczestniczyć w
wydarzeniach na południowym wschodzie Ukrainy? Nie. Ponieważ i Polska, i
Litwa "nie są gotowe wysyłać swych żołnierzy w rejon działań bojowych".
Raczej, jak przypuszcza rosyjski politolog, brygada kształtować będzie
wojskowych ukraińskich tak, by ci w przyszłości "mogli aktywniej
współdziałać z NATO, także w interesach tegoż przymierza".
Sikorski drwi ze strategii NATO. "Dania i Francja zaatakują Niemcy?"
"Dlaczego
bazy NATO istnieją w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Turcji, a nie w
Polsce?" - pyta szef MSZ. Jak dodaje, powinny być tam, gdzie istnieje
zagrożenie.
--------------------------------------------------------------
Niemiecki plan reformy NATO przyjęty.
NATO przyjęło plan stworzenia nowej struktury organizacyjnej –- grup krajów pod kierunkiem regionalnych potęg sojuszu.
Potęg wyróżnionych jako „państwa podstawowe” (lub „ramowe” –- po
angielsku „framework nations”). Decyzja zapadła podczas posiedzenia Rady
Północnoatlantyckiej na szczeblu ministrów obrony -– reprezentujących
państwa członkowskie -– 2 czerwca 2014 roku w Kwaterze Głównej w
Brukseli. Szczegóły ogłosi Rada Północnoatlantycka na szczycie -– posiedzeniu w składzie prezydentów i premierów, w tym kanclerz Niemiec -– zwołanym do Newport w Walii w Wielkiej Brytanii na 4-5 września 2014 roku. Do czasu
szczytu szczegóły decyzji mogą jeszcze być zmieniane w drodze
negocjacji dyplomatycznych, chociaż byłoby to już bardzo trudne. Czy Polska jest jednym z „państw podstawowych”? Nie wiadomo.
Podział na grupy kierowane przez „państwa podstawowe” był
głównym punktem niemieckiego planu radykalnej reformy sojuszu,
zgłoszonego wiosną 2013 roku. Berlin nigdy nie ujawnił treści planu, w tym listy regionalnych liderów i składu kierowanych przez nich grup. Jedynym źródłem informacji dla
ponad 900 milionów obywateli demokratycznych państw sojuszu
północnoatlantyckiego były przecieki medialne –- w mediach niemieckich i
amerykańskich. Według przecieków, liderami regionalnymi w Europie
stałyby się Wielka Brytania, Francja, Włochy i Niemcy. Media i eksperci
zachodni rozważali też kandydaturę Turcji. Żadne
media nie wspominały Polski.
O
niemieckim planie, potrzebie ambitnego stanowiska Polski i
korzyściach ze statusu „państwa podstawowego” pisałem tu po raz pierwszy
jesienią 2013 roku.
Nie nastąpiła debata ekspercka ani polityczna –- partyjna,
międzypartyjna, ponadpartyjna ani bezpartyjna –- ani żadna inna, poza
kilkoma głosami samotnych niezależnych komentatorów.
Statystycznie -– zero.
Patrząc z międzynarodowego dystansu –- z Brukseli, Berlina, Paryża, Londynu, Waszyngtonu, Wilna, Budapesztu, Kijowa, Moskwy, innych stolic –- zero absolutne.
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas
Zdruzgotane złudzenia Niemców. Putin "zniszczył zaufanie"
wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Der Spiegel", że Rosja nie
jest obecnie partnerem Zachodu. Jest jednak przeciwna wojskom NATO na
terenie nowych państw Sojuszu.
czytaj dalej »
Były minister obrony Niemiec Ruehe chce wspólnej obronie Bałtyku
Dlaczego każdy kraj ma dysponować zdolnością do obrony własnej
przestrzeni powietrznej? Dlaczego Węgry i Czesi muszą mieć własne
myśliwce? - pyta Ruehe.
To są pieniądze wyrzucone w błoto -
ocenił polityk CDU. Jego zdaniem NATO dysponuje dużym polem manewru,
pozwalającym na znaczne oszczędności funduszów na obronę.
Takim przedsięwzięciem mogłaby być według niego niemiecko-polska brygada. Gdyby ktoś zaatakował Polskę, taka brygada byłaby natychmiast gotowa do akcji - powiedział. Jego zdaniem godny rozważenia jest też pomysł utworzenia wspólnej floty bałtyckiej, złożonej z jednostek z Niemiec, Polski, Danii oraz Litwy, Łotwy i Estonii.
W rozmowie z Die Zeit Ruehe sceptycznie ocenił możliwość przyjęcia Ukrainy do NATO. Ukraina jest tak heterogeniczna; w żadnym wypadku nie spełnia kryteriów członkostwa
- zastrzegł. Były szef resortu obrony wypowiedział się też krytycznie o
możliwości rozlokowania na stałe wojsk NATO w Europie Środkowej i
Wschodniej. Uważam, że NATO nie rozmieści tam na stałe jednostek, i jest to moim zdaniem słuszne - powiedział.
71-letni chadek w latach 1992-1998 był
ministrem obrony w rządzie kanclerza Helmuta Kohla. Popierał przyjęcie
Polski i innych krajów środkowoeuropejskich do NATO. Od kwietnia kieruje
pracami
komisji, której celem jest zdefiniowanie na nowo roli parlamentu w
decyzjach dotyczących niemieckiej polityki bezpieczeństwa i obrony.
W Niemczech o udziale wojska w misjach
zagranicznych każdorazowo decyduje parlament. Krytycy tego rozwiązania
uważają, że dominująca rola parlamentu naraża na szwank międzynarodową
wiarygodność Berlina. Komisja Volkera Ruehego ma zmodyfikować relację
między Bundestagiem a władzą wykonawczą w dziedzinie polityki
bezpieczeństwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
118. LITPOLUKRBRIG.
© Kolaż: Głos Rosji
Ukraina, Polska i Litwa porozumiały się w sprawie
utworzenia wspólnej brygady wojskowej LITPOLUKRBRIG. Jak podkreślają
eksperci, pomysł pojawił się jeszcze w 2007 roku. Poinformował o nim
ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, który dążył do tego, żeby
Ukraina przystąpiła do NATO.
Zwiększając współpracę
wojskową z Warszawą i Wilnem, obecne ukraińskie władze starają się
zbliżyć do NATO. Polska i Litwa są pełnoprawnymi członkami paktu. Kijów
nie może dołączyć do tego grona z powodu kilku przyczyn. Zgodnie ze
statutem do NATO nie może przyłączyć się kraj, który znajduje się w
stanie wojny lub ma problemy terytorialne. Dochodzą do tego jeszcze
kwestie finansowe.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_16/LITPOLUKRBRIG-Przeciwko-komu-bedziemy-sie-przyjaznic-3086/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
119. 2 lata minęły ....
Sikorski: Europa musi poważnie myśleć o swoim bezpieczeństwie
bezpieczeństwie - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski przed
rozpoczęciem dorocznej narady ambasadorów.
Sikorski: Wojna na Ukrainie zagraża całej Europie, nie tylko nam
Katastrofa na Ukrainie zradykalizuje postawę Zachodu wobec Moskwy
Szef BBN o zestrzeleniu malezyjskiego boeinga:To była pomyłka
Szef
Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej mówi między innymi,
kiedy NATO i Unia Europejska mogą udzielić Ukrainie militarnego
wsparcia.
„Die Welt”: Europo, pokaż w końcu zęby Rosji
samolotu władze Niemiec zmienią swój dotychczasowy kurs wobec Rosji.
Gazeta wzywa Europę, aby w końcu „pokazała zęby” w sprawie Ukrainy.
W mediach pojawiło się nazwisko możliwego następcy Ashton
© Foto: AP/Francois Mori
Catherinę Ashton na stanowisku Wysokiego
przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa
może zastąpić francuska parlamentarzystka Elisabeth Guigou, która
reprezentuje Partię Socjalistyczną, - poinformowała gazeta Spiegel
powołując się na własne źródła.
Kandydatura Guigou
cieszy się poparciem wśród wielu krajów Unii Europejskiej. Szef
międzynarodowego komitetu Parlamentu Europejskiego Elmar Brok
powiedział, że uważa za perspektywiczną kandydaturę Guigou.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_07_21/W-mediach-pojawilo-sie-nazwisko-mozliwego-nastepcy-Ashton-5842/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
120. "Polska musi się odnaleźć w
"Polska musi się odnaleźć w komplikującym się świecie"
Rośnie fala przemocy tutaj, w pobliżu naszych granic, a także
obejmująca kraje Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu; Polska musi
odnaleźć się w coraz bardziej komplikującym się świecie, w coraz
częściej narażonym na konflikty w rejonach stosunkowo nam bliskich -
mówił Prezydent RP Bronisław Komorowski podczas spotkania z Ambasadorami
RP uczestniczącymi w dorocznej naradzie organizowanej przez
Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
- Rośnie fala przemocy tutaj, w pobliżu naszych granic, w kraju
sąsiednim. Rośnie fala przemocy także obejmująca kraje Północnej Afryki i
Bliskiego Wschodu. Sytuacja w Iraku – wydaje się - wymknęła się spod
kontroli, a Syria przeżywa jeden z najtragiczniejszych momentów w swojej
historii - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że to wszystko są wyzwania także dla Polski, dla polskiej
polityki, dla polskiej dyplomacji. - Polska musi odnaleźć się w świecie
coraz bardziej się komplikującym, coraz częściej narażonym na konflikty
już nie na antypodach świata w stosunku do położenia Polski, ale w
rejonach stosunkowo bliskich - podkreślił.
- Musimy odnaleźć się w świecie, w którym chęć zachowania pokoju
przestała być aksjomatem polityki międzynarodowej - wskazywał Prezydent
RP.
Jak dodał, już trudno wyobrazić sobie, że można z taką pewnością jak
parę lat temu mówić, że cały świat cywilizowany konsekwentnie zmierza do
pokoju i w zasadzie nie zakłada rozwiązań poprzez wywoływane konflikty.
W jego opinii, ten czas mamy niestety za sobą.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
121. O co chodzi prof. Kuźniarowi?
O co chodzi prof. Kuźniarowi? "Jeżeli Francuzi widzą, że Rosja
traktowana jest łagodnie, to dlaczego mają się zachowywać bardziej
surowo?"
22 lipca 2014, 12:45
Kuźniar dodał również, że "Rosja
fantastycznie podzieliła Grupę Wyszehradzką". Przypomniał, że Węgry
nadal prowadzą politykę zbliżania z Rosją, Czechów w ogóle nie
interesuje to, co się dzieje.
Kuźniar dodał również, że „Rosja fantastycznie podzieliła Grupę
Wyszehradzką”. Przypomniał, że Węgry nadal prowadzą politykę
zbliżania z Rosją, Czechów w ogóle nie interesuje to, co się dzieje.
Bułgaria zaś „z radością” zaakceptowała South Stream.
Skrytykował też podejście Niemiec. Bardziej usprawiedliwił jednak Francję.
— zastanawiał się doradca Komorowskiego.
http://wpolityce.pl/swiat/206104-o-co-chodzi-prof-kuzniarowi-jezeli-fran...
UE wyśle misję na Ukrainę. Wysłannicy zajmą się strategią bezpieczństwa
utworzyła cywilną misję na Ukrainę. Jej zadaniem będzie pomoc Ukraińcom
we wdrażaniu reform sektora bezpieczeństwa, m.in. policji.
Sikorski: Rosja przekroczyła cienką czerwoną linię. UE musi zareagować
zagranicznych Radosław Sikorski. Zasugerował tym samym, że Unia powinna
zaostrzyć sankcje przeciwko Moskwie.
Czy Europa sięgnie po obosieczny miecz? Cameron przekonuje do sankcji trzeciego stopnia
Szefowie
dyplomacji państw UE porozmawiają o sankcjach trzeciego stopnia wobec
Rosji. Czy Europa zdecyduje się na straty w imię zasad? - Powinniśmy się
zdecydować na sankcje – przekonuje premier David Cameron
Kuźniar: Putin poróżnił państwa Europy. Niemcy najbardziej prorosyjskie
Europa
Zachodnia i USA zbyt łagodnie traktują
rosyjską agresję na Ukrainie. Putinowi udało się skutecznie naruszyć
harmonię w UE, a najbardziej prorosyjskim krajem były ostatnio Niemcy -
mówił profesor Roman Kuźniar.
Spotkanie prezydentów krajów Europy Środkowej i Wschodniej
Od oficjalnego powitania na dziedzińcu Pałacu
Prezydenckiego rozpoczęło się we wtorek w Warszawie spotkanie
prezydentów krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Tematami rozmów będą
m.in. wrześniowy szczyt NATO w Walii oraz sytuacja na Ukrainie.
Do Warszawy przybyli prezydenci: Litwy – Dalia Grybauskaite; Łotwy –
Andris Berzins; Estonii – Toomas Hendrik Ilves; Czech – Milosz Zeman;
Słowacji – Andrej Kiska; Węgier – Janos Ader; Bułgarii – Rosen
Plewnelijew i Rumunii – Traian Basescu.
Głównym celem spotkania jest dostosowanie NATO do zmienionych
warunków bezpieczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem właściwej reakcji
na nowy model działania Rosji w bezpośrednim sąsiedztwie Sojuszu.
Omówione mają być także relacje NATO-Ukraina.
UE szykuje sankcje na Rosję w obronności i technologiach
wobec Rosji w sferach obronności, usług finansowych i zaawansowanych
technologii, w tym związanych z energetyką - poinformował w Brukseli
minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
122. Rozmowa telefoniczna
Rozmowa telefoniczna Komorowski-Obama
Prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał telefonicznie z Prezydentem
USA Barackiem Obamą. Tematem rozmowy było spotkanie w Warszawie
prezydentów państw bałtyckich, V4, Bułgarii i Rumunii poświęcone
zbliżającemu się szczytowi NATO.
Wystąpienie na spotkaniu prezydentów przed szczytem NATO
Trzeba wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego -
podkreślił Prezydent RP Bronisław Komorowski rozpoczynając spotkanie z
prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii
przed szczytem NATO w Newport.
Prezydenci chcą wzmocnić wschodnią flankę NATO
Prezydenci opowiedzieli się za strategicznym wzmocnieniem wschodniej
flanki Sojuszu – mówił Prezydent RP Bronisław Komorowski po wtorkowym
spotkaniu z prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej,
Bułgarii i Rumunii.
"Konflikt Rosja-Ukraina to najważniejsze wyzwanie dla bezpieczeństwa"
Konflikt rosyjsko-ukraiński stanowi najważniejsze wyzwanie dla
bezpieczeństwa w Europie od czasów zakończenia zimnej wojny - powiedział
prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu z prezydentami państw
bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii.
Głównym tematem wtorkowego spotkania prezydentów jest wrześniowy
szczyt NATO zaplanowany na 4-5 września w Newport, w Walii. Na
zaproszenie prezydenta Bronisława Komorowskiego przybyli prezydenci:
Litwy - Dalia Grybauskaite; Łotwy - Andris Berzins; Estonii - Toomas
Hendrik Ilves; Czech - Milosz Zeman; Słowacji - Andrej Kiska; Węgier -
Janos Ader; Bułgarii - Rosen Plewnelijew i Rumunii - Traian Basescu.
Konflikt Rosja-Ukraina wyzwaniem dla bezpieczeństwa w Europie
Bronisław Komorowski ocenił, że relacje między Rosją a Ukrainą należy
postrzegać jako relacje między światem Wschodu i Zachodu. Zaznaczył,
że szczególnie dramatycznym wyrazem tego konfliktu było zestrzelenie
malezyjskiego samolotu i śmierć blisko 300 osób z wielu krajów świata.
- Ta tragedia, w moim przekonaniu, w jeszcze większym stopniu, niż
dotychczasowe wydarzenia powinna nas zmobilizować do szukania rozwiązań
wzmacniających bezpieczeństwo nasze – krajów flanki wschodniej Sojuszu i
naszego regionu tej części Europy, jak i szukania bezpieczeństwa
istotnego dla wszystkich członków Paktu Północnoatlantyckiego -
podkreślił Prezydent RP.
W jego opinii, działania Rosji względem Ukrainy, aneksja Krymu oraz
wsparcie udzielane separatystom łamią fundamentalne zasady, na których
opiera się międzynarodowa architektura bezpieczeństwa. Prezydent
podkreślał, że stawką konfliktu rosyjsko-ukraińskiego jest nie tylko
przetrwanie suwerennego i demokratycznego państwa ukraińskiego, ale
również wiarygodność porządku europejskiego opartego na zasadach
poszanowania integralności terytorialnej i niestosowania siły - i groźby
jej użycia - w stosunkach międzynarodowych.
- Ten ład architektury europejskiej, fundament tego ładu został w sposób zdecydowany nadwątlony i jest zagrożony – ocenił.
Wzmocnienie wschodniej flanki NATO
Prezydent uważa, że rozpoczynający się we wrześniu szczyt NATO będzie
najważniejszym od czasu przystąpienia do Sojuszu państw regionu Europy
Środkowo-Wschodniej. - NATO powinno powrócić, pod wpływem doświadczeń z
operacji afgańskiej, ale przede wszystkim pod wrażeniem sytuacji w
relacjach między Ukrainą a Rosją do efektywnego zapewniania swoim
członkom możliwości zbiorowej obrony - ocenił.
Przekonywał, że wschodnią flankę Sojuszu trzeba wzmocnić. - Wszyscy
to czujemy i to artykułujemy. Nie możemy się zgodzić na podział
sojuszników, w ramach Sojuszu, na sojuszników różnych kategorii. Nie
możemy się zgodzić na taki podział, bo bezpieczeństwo jest niepodzielne -
zaznaczył.
Prezydent RP uważa, że elementem procesu wzmacniania flanki
wschodniej powinna być ciągła, widoczna, adekwatna do istniejącej
sytuacji obecność sił zbrojnych Sojuszu w naszej części Europy, w naszej
części NATO. A także, jak dodał, rozbudowa na tym obszarze
infrastruktury sojuszniczej, bo to jest warunek skutecznego realizowania
zobowiązań przyjmowanych w ramach planów ewentualnościowych. - Powinna
być systemowa aktualizacja planów ewentualnościowych z możliwością także
wprowadzenie stałych planów obronnych oraz cykliczna weryfikacja planów
poprzez ćwiczenia wojskowe - wskazywał Bronisław Komorowski.
Zobacz także:
Rozmowa telefoniczna Komorowski-Obama
Prezydent RP wspomniał też o telefonicznej rozmowie z prezydentem USA
Barackiem Obamą. – Przesyła wszystkim państwu serdeczne pozdrowienia.
Prezydent USA przejawia daleko idące zainteresowanie, życzliwe
zainteresowanie i wolę wspierania wielu naszych wniosków i postulatów
dotyczących wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu – relacjonował
Bronisław Komorowski.
Prezydent RP podkreślił również, że elementem stabilizacji
wschodniego sąsiedztwa NATO i UE, także liczącej się części naszych
krajów powinno być konsekwentnie utrzymywane wsparcie dla Ukrainy
rozumiane jako wsparcie dla integralności kraju, ale także jako wparcie
dla niełatwego procesu koniecznych reform na Ukrainie. - To także jest
element naszego bezpieczeństwa nie tylko dzisiaj, ale i w przyszłości -
akcentował.
Szczytna idea, bez praktyki
W Warszawie spotkali się dzisiaj prezydenci krajów bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii.Choć idea tych spotkań jest jak najbardziej słuszna, gdyż w rozmowach z
Zachodem mocniejszym byłby spójny głos wszystkich krajów tego regionu,
jednakże praktyka pozostaje daleka od ideału. Działając razem, z
pewnością mielibyśmy większą siłę przebicia dla interesów krajów Europy
Środkowo-Wschodniej. Niestety te założenia trudno wcielić w życie, gdyż
od niemal dwudziestu lat każdy z tych krajów chce indywidualnie
realizować swoje interesy – podkreśla w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl
dr Przemysław Wójtowicz, politolog.
Sikorski: UE może uznać donieckich separatystów za organizację terrorystyczną
Rada
zdecydowała o rozpoczęciu prac, które mogą doprowadzić do uznania tak
zwanej "Donieckiej Republiki Ludowej" za organizację terrorystyczną
- powiedział Radosław Sikorski.
W wywiadzie
dla amerykańskiego radia NPR Radosław Sikorski podkreślił, że "chcemy
w naszym regionie zwiększenia obecności USA". Minister spraw
zagranicznych zapowiedział, że będzie zabiegał o zwiększenie "wsparcia
Waszyngtonu dla regionu, w...
"Nie może być tak, że poszczególne państwa UE zaopatrują Rosję"
Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, w rozmowie z Radiową Jedynką odniósł się do kryzysu trwającego na Ukrainie.
Szef niemieckiego MSZ gościem Narady Ambasadorów
- Polska i Niemcy współpracują, aby Europa wypracowała dobre decyzje, które przyczynią się do zmiany biegu wydarzeń na Ukrainie - podkreślił szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski na dzisiejszej wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Szef niemieckiego MSZ był gościem Narady Ambasadorów, która rozpoczęła się 21 lipca w Warszawie.
- Nasza narada odbywa się niestety podczas kryzysu na Ukrainie, o którym rozmawialiśmy wczoraj w Brukseli - powiedział minister Sikorski. - Polska i Niemcy zabiegały o to, aby UE mogła być efektywna w swoim dialogu z Rosją po zakończeniu kryzysu na Ukrainie – dodał. Minister zaznaczył również, że zawieszenie broni „musi prowadzić do odzyskania władztwa Ukrainy nad swoim terytorium, do szacunku dla integralności terytorialnej Ukrainy”.
- Aneksja Ukrainy to naruszenie prawa międzynarodowego i jest nie do zaakceptowania przez żadnego Europejczyka – podkreślił minister Steinmeier. Wyraził też nadzieję, że „Rosja wróci na drogę odpowiedzialnej polityki”. – Stopniowo chcemy zwiększać presję na Rosję, ale nie możemy popaść w automatyzm – powiedział szef niemieckiej dyplomacji.
Ministrowie Sikorski i Steinmeier podkreślili skuteczność Trójkąta Weimarskiego i pozytywnej współpracy m.in. w kluczowym momencie wypracowania porozumienia pomiędzy prezydentem Janukowyczem a opozycją. - Dziś wykorzystaliśmy okazję, by dyskutować co możemy zdziałać w przyszłości – zaznaczył minister Steinmeier.
Frank-Walter Steinmeier w swoim wystąpieniu dla szefów polskich placówek dyplomatycznych podczas Narady Ambasadorów przedstawił główne założenia niemieckiej polityki zagranicznej. Wspólnie z ministrem Radosławem Sikorskim wziął udział w debacie pt. „Miejsce i rola Niemiec w Unii Europejskiej – aktualne wyzwania, problemy i rozwiązania”. W trakcie dyskusji ministrowie odnieśli się do aktualnych wydarzeń na Ukrainie. Poruszono też takie kwestie jak zarządzanie kryzysowe w dyplomacji oraz skuteczność działań Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Ministrowie odbyli też bezpośrednią rozmowę poświęconą kryzysowi ukraińskiemu, Partnerstwu Wschodniemu, kwestiom energetycznym, a także najważniejszym tematom z zakresu relacji dwustronnych.
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/szef_niemieckiego_msz_go...
NATO reaguje na działania Moskwy i szykuje nowe plany obronne
- Rosyjska agresja była sygnałem alarmującym i wytworzyła nową sytuację bezpieczeństwa w Europie - mówi Anders Fogh Rasmussen.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
123. Czy Unia Europejska szyje
Czy Unia Europejska szyje sobie mundur wojskowy?
dni temu niemiecka gazeta „Die Welt” poinformowała, że w niedużym
miasteczku Stadtallendorf w kraju związkowym Hesja zapoczątkowana
została „nowa, znamienna karta w niemieckiej historii wojskowości”.
Odbyła się tam uroczysta ceremonia przekazania jednej z jednostek
wojskowych Holandii pod dowództwo jednostki wojskowej Niemiec.
Eksperci podkreślają, że tego typu wydarzenie, gdy
jeden europejski kraj dobrowolnie wyrzeka się jednego z najbardziej
istotnych elementów swej suwerenności, ma miejsce po raz pierwszy.
Konkretnie
chodzi o 11. Brygadę Desantowo-Szturmową Królewskich Lądowych Sił
Zbrojnych Holandii, w której służy 2100 żołnierzy. Przeszła ona pod
dowództwo sił szybkiego reagowania Bundeswehry. Na ceremonii, w której
uczestniczyło 3 tysiące osób, były obecne szefowe resortów obronnych obu
krajów. Minister obrony Holandii nazwała zjednoczenie dwóch jednostek
wojskowych „historycznym kamieniem milowym” w procesie integracji,
natomiast Ursula von der Leyen uznała tę decyzję za „początek nowej ery
na drodze do tworzenia jednolitej armii europejskiej”.
Według
„Die Welt”, obecnie przygotowywany jest kolejny tego rodzaju projekt, a
mianowicie włączenie holenderskiej 43. Brygady Zmechanizowanej do
składu I. Dywizji Pancernej Bundeswehry. Ponadto na bazie jednej z
niemieckich szkół artyleryjskich planuje się zorganizowanie wspólnych
niemiecko-holenderskich szkoleń „Taktyczne wsparcie ogniowe”. Swoje
zainteresowanie tym projektem wyraziła Belgia, a także Francja i Włochy.
Niemieckie
siły lądowe zamierzają odegrać rolę „inspiratora i pioniera” w
rozwijaniu europejskiej współpracy wojskowej. Obecnie Niemcy patrzą na
południe i wschód Europy, dążąc do nawiązania podobnych kontaktów z
Austrią i Polską. „Die Welt” cytuje wypowiedź szefa komitetu do spraw
obrony Bundestagu Hansa-Petera Bartelsa, że „nadszedł w końcu czas na
podejmowanie konkretnych kroków w celu utworzenia jednolitej armii
europejskiej”.
Można zrozumieć entuzjazm ministrów
obrony, a także polityków i generałów z Niemiec i Holandii co do
realnych kroków w kierunku integracji wojskowej. Jednak są to jedynie
pewne szkice całokształtu przyszłej armii europejskiej – jeśli w ogóle
projekt powstanie. W związku z tym eksperci przypominają, że korzenie
tego pomysłu sięgają roku 1952, gdy Francja, Niemcy, Włochy, Belgia,
Holandia i Luksemburg podpisały układ w sprawie europejskiej wspólnoty
obronnej, przewidujący utworzenie zintegrowanej armii europejskiej.
Później funkcje obronne przejęło NATO, wobec tego projekt integracji
wojskowej w Europie Zachodniej upadł.
W późniejszych
latach w sferze jednolitej polityki obronnej pojawiały się różne
inicjatywy i powstawały różne grupy. Można tutaj wymienić chociażby
inicjatywę „Trójkąta Weimarskiego”, powołanego przez Francję, Niemcy i
Polskę i popartego przez Włochy i Hiszpanię, w celu utworzenia wspólnych
struktur ds. wojskowego planowania i dowodzenia. Można przypomnieć
także inicjatywę „Grupy jedenastu”, która pojawiła się w 2012 roku i
przewidywała między innymi formowanie jednolitego rynku zbrojeń. Jednak
jak dotychczas wszystkie podobne pomysły blakną w cieniu strategicznych
planów militarnych Stanów Zjednoczonych i NATO, uważa ekspert do spraw
wojskowości, redaktor naczelny czasopisma „Obrona Narodowa” Igor
Korotczenko:
Unia
Europejska od dawna deklaruje chęć i gotowość do prowadzenia operacji
zbrojnych. Jednak Europa nie może samodzielnie tego robić, ponieważ
właśnie Stany Zjednoczone występują w ramach sojuszu w charakterze
głównego inicjatora i dawcy operacji zbrojnych. Możliwości Europy są
ograniczone.
Można zrozumieć, dlaczego w ostatnim
czasie temat polityki obronnej Unii Europejskiej znów wysforował się na
pierwsze miejsce. W tych dniach Bruksela faktycznie stąpa po pietach
swojego starszego atlantyckiego partnera, starannie podsycając obawy
przed mityczną „rosyjską agresją”.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_08_08/Czy-Unia-Europejska-szyje-sobie-mundur-wojskowy-6364/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
124. Rząd podpisze umowę ws.
Rząd podpisze umowę ws. batalionu łączności NATO
Rada Ministrów
zgodziła się na podpisanie umowy z Naczelnym Dowództwem Sojuszniczych
Sił w Europie (SHAPE) dotyczącej stacjonowania w Polsce, statusu
prawnego i wsparcia 3 Batalionu Łączności NATO (3NSB). Umowa tworzy podstawy prawne do funkcjonowania w Polsce 3. Batalionu
Łączności NATO (3NSB). Batalion stanowi element Struktury Dowodzenia
NATO. Polska jest jednym z nowych państw NATO, na terytorium którego
mieści się tak ważny element wsparcia dowodzenia Sojuszu
Północnoatlantyckiego. Ma to znaczenie polityczne, operacyjne i istotnie
wpływa na podniesienie bezpieczeństwa naszego kraju.
Dowództwo 3NSB funkcjonuje w Bydgoszczy od 2010 r., znajduje się tam
także kompania zabezpieczenia i wsparcia oraz mobilny moduł łączności
(DCM A). Lokalizacja batalionu w Polsce umożliwia naszym żołnierzom
służącym w 3NSB dostęp do najnowszych technologii teleinformatycznych,
stwarza warunki do wykształcenia specjalistów w zakresie łączności,
informatyki, logistyki i planowania.
Głównym
zadaniem 3NSB jest zabezpieczenie systemu łączności na potrzeby
wspólnych działań obronnych NATO. Batalion stanowi element wsparcia
dla operacji natowskich, a także ćwiczeń i treningów organizowanych
w ramach Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Obecnie batalion
działa na terenie Polski na podstawie umowy NATO SOFA i tzw. Protokołu
Paryskiego. Dokumenty te wyznaczają jedynie podstawy i ogólne ramy
funkcjonowania jednostek natowskich w Polsce. Dlatego konieczne jest
zawarcie szczegółowej umowy, która określi zasady działania 3NSB
w naszym kraju. Zawarcie takiej umowy między polskim rządem a SHAPE,
stanowi niezbędny warunek do określenia statusu prawnego i zakresu
wsparcia 3NSB.
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
KPRM
MSZ o nieobecności Sikorskiego w Berlinie: Format spotkań ws. Ukrainy ustalony już w czerwcu
Spotkanie
w tzw. formacie normandzkim zostało zaplanowane już w czerwcu podczas
obchodów rocznicy inwazji alianckiej. Głowy czterech państw, w tym Petro
Poroszenko uzgodnili, że w takim formacie będą się konsultować
- powiedział rzecznik MSZ...
Tylko Polski brak na salonach
Brak Radosława Sikorskiego w Berlinie KOMENTUJE dr Tomasz M. Korczyński.Nocne spotkanie, które de facto nie doprowadziło do żadnego przełomu,
jest jednak ważnym wskaźnikiem określającym pozycję Polski na arenie
międzynarodowej. Jest ona tragicznie słaba.
A jeszcze kilka tygodni temu słyszeliśmy w prorządowych mediach o
„kandydaturze” pana Sikorskiego na stanowisko szefa dyplomacji UE w
miejsce Catherine Ashton. Mało osób w to wierzyło, głównie sam
zainteresowany i jego pracodawca, Donald Tusk (który przy okazji zyskał
miano komisarza całej Europy), ale media peowskie siały kłamliwy ferment
i karmiły paszą propagandy sukcesu wyznawców PO.
Nie powinno być nam wcale do śmiechu. Skandaliczna polityka
międzynarodowa wykluczyła Polskę z gry na szczycie. Pamiętamy głośny
wybuch wesołości ministra spraw zagranicznych Rosji, który skwitował nim
wypowiedź Sikorskiego o tym, że Ławrow miał mu obiecać, że nie powtórzy
się więcej to, co Rosja zrobiła na Krymie. Tak jawnej arogancji i braku
szacunku Rosja nie okazywała nawet gruzińskim i ukraińskim politykom.
Nie wspominając o zachodnich. Na to jednak zapracowała ekipa Tuska przez
ostatnich siedem lat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
125. NATO przygotowuje siły
NATO przygotowuje siły szybkiego reagowania
Dziennik
"Financial Times" podał informację, iż siedem państw NATO planuje
utworzenie sił szybkiego reagowania w sile co najmniej 10 tys.
żołnierzy. Według gazety, jest to jeden z planów wzmocnienia Sojuszu
w związku z atakiem Rosji na Ukrainę.Docelowe ma być utworzenie siły ekspedycyjnej w celu szybkiego
rozmieszczenia i regularnych ćwiczeń. Używane mają być także jednostki
lotnictwa, marynarki wojennej i wojsk lądowych.
Przewodzić
miałaby Wielka Brytania. Pozostałe kraje, które tworzyłyby wojsko
szybkiego reagowania to Dania, Łotwa, Estonia, Norwegia i Holandia.
Zainteresowana jest również Kanada. Jak podaje "Financial Times" utworzenie nowych sił ma ogłosić w przyszłym tygodniu David Cameron.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
126. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Komorowski otwierał mistrzostwa świata w siatkówce. Polacy wygrali na Narodowym z Jugosławią.
Spiker Polsatu, który chyba jest organizatorem powiedział, ze to dzięki kibicowaniu komorowskiego.
Trzeba by do dziadzi pisać by pogodę zapowiadał.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
127. Kaczyński: Niebezbieczne
Kaczyński: Niebezbieczne kroki Merkel
Trzeba
uznać za wyjątkowo wręcz niebezpieczne twierdzenia kanclerz Niemiec
Angeli Merkel, że porozumienie NATO-Rosja z z 1997 r. nie tylko nie
powinno być kwestionowane, ale wręcz powinno być potwierdzone – ocenił
Jarosław Kaczyński.
Były szef MON: Nie rezygnujmy z umowy NATO-Rosja
Nie ma żadnych
powodów, aby zrezygnować z deklaracji zawartej między NATO a Rosją
w 1997 roku - mówił w radiowej Jedynce były szef MON Janusz
Onyszkiewicz. Porozumienie zawarte w 1997 ogranicza obecność wojsk NATO w państwach Europy Środkowej i Wschodniej.
Tomasz Siemoniak
@TomaszSiemoniak
Obserwuj
Newport. Z ministrami obrony Niemiec i Danii podpisaliśmy deklarację wzmocnienia i rozwoju Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie. #NATO
Dowództwo nowych sił NATO w Polsce
Dowództwo sił natychmiastowego reagowania, które powoła NATO, ma
być w Polsce – zasygnalizował brytyjski premier David Cameron na
szczycie Sojuszu w walijskim Newport. Dodał, że Wielka Brytania
przeznaczy 3,5 tys. żołnierzy dla wielonarodowych sił.
Wyraził nadzieję, że członkowie Sojuszu uzgodnią dziś utworzenie
wielonarodowych sił – tzw. szpicy, która może zostać rozmieszczona
wszędzie na świecie w ciągu 2-5 dni.
Ma to być częścią reformy Sił Odpowiedzi NATO, z kwaterą główną w
Polsce, czterema jednostkami w krajach Sojuszu w Europie Wschodniej i
przemieszczeniem sprzętu oraz infrastruktury, aby pozwolić na więcej
ćwiczeń i – w razie potrzeby – na szybkie wzmocnienie – stwierdził
Cameron.
Poseł Michał Jach, członek sejmowej komisji obrony podkreśla, ze
każda inicjatywa, która wzmacnia polskie bezpieczeństwo jest dla nas
szczególnie cenna.
- NATO widzi, że jest konieczność zabezpieczenia się przed
atakiem z zewnątrz w Europie, czyli widzi zagrożenie płynące ze strony
Rosji. Jest to kierunek bardzo dobry, jeżeli zostanie to uchwalone.
Myślę, że nasi przedstawiciele na tym szczycie powinni zrobić wszystko,
żeby ta idea została przyjęta i wcielona w życie. Oczywiście nie
wyklucza to nadal istoty znaczącej modernizacji naszych sił zbrojnych i
znaczącego zwiększenia wydatków na obronę narodową – zaznacza polityk.
Z kolei sekretarz stanu USA John Kerry wezwał na szczycie NATO w
Newport dziesięć krajów sojuszniczych w tym Polskę do udziału w koalicji
przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego w Iraku.
Stany Zjednoczone – jak mówił Kerry – tworzą “rdzeń koalicji” w walce
z Państwem Islamskim. W dzisiejszym spotkaniu na ten temat
uczestniczyli przedstawiciele: USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec,
Włoch, Polski, Danii, Turcji, Kanady i Australii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
128. Akt NATO-Rosja pozostaje w
Akt NATO-Rosja pozostaje w mocy
Sekretarz generalny NATO Anders
Fogh Rasmussen poinformował, że podstawowy akt NATO-Rosja pozostaje w
mocy. Poinformował o tym na szczycie NATO w Walii. Jednak, zdaniem
Rasmussena, strona rosyjska „poważnie naruszyła jego zasady”.
Jak oświadczył sekretarz generalny, wśród podjętych
podczas spotkania inicjatyw jest zapewnienie obecności NATO w Europie
Wschodniej na zasadzie rotacji oraz regularne przeprowadzanie „nagłych
manewrów”.
Ponadto sojusz planuje rozszerzyć
infrastrukturę logistyczną w Europie Wschodniej w celu zapewnienia
operacyjnych warunków do rozmieszczania sił morskich, lądowych i
powietrznych. Jak powiedział Rasmussen, chęć rozmieszczenia u siebie
bazy sił szybkiego reagowania wyraziły już państwa bałtyckie, Polska i
Rumunia.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_09_05/Akt-NATO-Rosja-pozostaje-w-mocy-0649/
Merkel: Umowa NATO z Rosją wciąż obowiązuje. Sojusz z Moskwą kluczowy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
129. Komandosi z NATO na polskich
Komandosi z NATO na polskich poligonach. Dowodzą Polacy
W ramach
ćwiczenia o kryptonimie „Noble Sword-14” do Polski przyjechało 1,7 tys.
żołnierzy jednostek specjalnych z 15 krajów członkowskich NATO.Żołnierzami jednostek specjalnych, którzy będą ćwiczyć na trzech
polskich poligonach i pasie taktycznym na Litwie, będą dowodzić Polacy.
Specjalsi spędzą w Polsce trzy tygodnie. Celem „Noble Sword-14” jest
m.in. potwierdzenie zdolności operacyjnej do organizacji i prowadzenia
operacji specjalnych. Oprócz żołnierzy, w ćwiczeniach wezmą udział
funkcjonariusze policji, straży granicznej i urzędu celnego.Żołnierzy będą wspierać śmigłowce Mi-17, samoloty F-16, C-130 Hercules
i C-295 Casa oraz jednostki pływające Marynarki Wojennej. – Te operacje
łączą w sobie elementy sojuszniczego dowodzenia, elementy wywiadu,
rozpoznania. To naprawdę najwyższa szkoła jazdy – podsumował minister
obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
------------------------------
Niemiecki generał: „Korpus w Szczecinie nie będzie częścią szpicy NATO”
http://wpolityce.pl/swiat/213683-mialo-byc-tak-pieknie-a-wyszlo-jak-zwyk...
Po ostatnim szczycie NATO w
Newport w centrum uwagi znalazł się sztab Wielonarodowego Korpusu
Północ-Wschód w Szczecinie. Jeszcze w tym roku ma nastąpić zwiększenie
jego obsady etatowej i podniesienie gotowości bojowej -
donosi „Deutsche Welle”.
Do 2016 roku sztab osiągnie pełną zdolność operacyjną, a dwa lata
później dojdzie do powstania dowództwa mniejszych operacji połączonych
sił i pełnej gotowości operacyjnej tego związku taktycznego.
Szef sztabu Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód (WKP-W)
gen. bryg. Lutz Niemann przewiduje że dotychczasowy stan liczebny
szczecińskiego sztabu Korpusu zwiększy się o ok. 300-400 żołnierzy. Tyle, że nie będzie on strukturą powołanej decyzją ostatniego szczytu NATO „szpicy”. W przyszłości może co najwyżej pełnić funkcję „dowództwa mniejszych operacji”.
Generał pociesza Polaków jednak. Według niego taki obrót
spraw jest dla nas korzystniejszy. „Szpica” ma liczyć bowiem docelowo
tylko 5 tys. żołnierzy. A korpus może ich mieć znacznie więcej: od 70 do
100 tys. W każdym razie w teorii.
Na razie nie przewiduje się w każdym razie zwiększenia liczby niemieckich jednostek wchodzących w skład szczecińskiego Korpusu. Tak jak dotychczas będą to jedynie bataliony z Prenzlau i Eggesin.
WKP-W utworzyły w 1999 roku Dania, Niemcy i Polska.
W kolejnych latach przyłączały się do niego: Estonia, Litwa, Łotwa,
Słowacja, Czechy, Stany Zjednoczone, Rumunia,
Słowenia, Chorwacja i Węgry.
Koszary Korpusu w Szczecinie będą potrzebowały nowych obiektów, aby pomieścić dodatkowych żołnierzy. Dowódca
Korpusu gen dyw. Bogusław Samol uspokaja też mieszkańców Szczecina.
Miasto nie będzie narażone na atak rakiet z powietrza.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
130. znów to samo, w koło Macieju, a Litwa zdziwiona milczy
Kancelaria prezydenta: polsko-ukraińsko-litewska jednostka powstanie w Lublinie
Polska utworzy z Litwą i Ukrainą wspólną jednostkę
militarną, której dowództwo będzie mieściło się w Lublinie -
poinformowała kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wcześniej o
planowanym uformowaniu takiej jednostki mówił minister obrony Tomasz
Siemoniak.
O powołaniu wspólnej jednostki
polsko-litewsko-ukraińskiej minister Tomasz Siemoniak rozmawiał podczas
spotkania z desygnowaną na premiera marszałek Sejmu Ewą Kopacz. W piątek
z wizytą w Warszawie będzie gościć ukraiński minister obrony narodowej
gen. Wałerij Hełetej. Sprawa ta prawdopodobnie będzie jednym z tematów
spotkania.
Reaktywacja I Rzeczpospolitej? Polska, Litwa i Ukraina utworzą wspólną jednostkę wojskową
Pomysł powołania wspólnej brygady polsko-litewsko-ukraińskiej powstał
kilka lat temu. Wstępne porozumienie zawarto w 2009 roku, jednak
negocjacje przeciągały się i długo nie udało się zrealizować tego
projektu. Przyspieszenie nastąpiło po zmianie sytuacji politycznej na
Ukrainie.
"Wskrzeszenie wielkiej Rzeczpospolitej"
Pomysł powołania wspólnej jednostki wojskowej komentowały już wcześniej rosyjskie media.
Dziennikarze portalu "Rosyjska Planeta w połowie lipca pisali, że po
ponad 200 latach żołnierze z trzech państw, z terenów dawnej
Rzeczpospolitej, znowu staną pod wspólnym sztandarem. Pisano także, że Polska odbudowuje dawne wpływy w obrębie terenów dawnej Rzeczpospolitej. >>> Czytaj więcej na ten temat
Ćwiczenia wojskowe
Tymczasem
w Lublinie zakończyły się międzynarodowe ćwiczenia wojskowe pod
kryptonimem MAPLE ARCH - 14. Gospodarzem była stacjonująca w Lublinie - w
części polskiej - Wielonarodowa Brygada.
W ćwiczeniach brało udział około 250 żołnierzy, a w tym około 40 z Kanady, Litwy i Ukrainy.
W Warszawie zostanie podpisana umowa o utworzeniu Litpolukrbrig
Umowa
o utworzeniu wspólnej brygady litewsko-polsko-ukraińskiej zostanie
podpisana w Warszawie w piątek w obecności prezydenta Polski Bronisława
Komorowskiego, - poinformowało RIA Novosti biuro prasowe prezydenta.
Zgodnie z jego słowami dokument o utworzeniu LITPOLUKRBRIG podpiszą ministrowie obrony Polski, Litwy i Ukrainy.
Na kwaterę główną dowództwa jednostki wyznaczono Lublin.
W
sierpniu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk upoważnił ministra obrony
Walerija Hełeteja do podpisania umowy między rządami Ukrainy, Litwy i
Polski o utworzeniu jednostki. 27 maja rząd Ukrainy zatwierdził projekt
umowy.
Trójstronny projekt pojawił się w listopadzie
2009 roku, kiedy ministrowie obrony Litwy, Polski i Ukrainy podpisali
dokument zwierający zamiar powołania do życia trójstronnej brygady.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_09_18/W-Warszawie-zostanie-podpisana-umowa-o-utworzeniu-Litpolukrbrig-5917/
Konie huculskie wracają na Ukrainę
W ramach
polsko-ukraińskiego projektu, na Huculszczyznę wrócą konie huculskie.
Tych koni w Polsce żyje ponad 5 tys., tymczasem na terenach gdzie były
najczęściej hodowane, czyli w rejonie Karpat Wschodnich jest ich mniej
niż 150 okazów. Projekt będzie kosztował 1,5 mln euro i ma pozwolić przetrwać tej rasie
niedużych koni w "rodzimym" regionie. Konie huculskie świetnie radzą
sobie w warunkach górskich, w Polsce są hodowane głównie na Podkarpaciu
i w Małopolsce.
04/02/2011
Rochacz i Laguna to konie specjalnie wybrane z polskiej
hodowli, mające przodków zdobywających nagrody po to, by stanowiły
dobrą domieszkę i wzbogacenie hodowli ukraińskiej.
Koń huculski od wieków umożliwiał nie tylko komunikowanie się
między mieszkańcami całego regionu Karpat, ale odgrywał też ważną rolę
integracyjną pomiędzy Łemkami, Bojkami, Hucułami i Pogórzanami. Dziś
konie rasy huculskiej, ze względu na ich łagodny charakter, są często
rekomendowane do pracy hipoterapeutycznej z chorymi dziećmi.
Pytania o Rosję pytaniami o przyszłość Europy
Bronisław Komorowski podczas sesji inaugurującej drugi dzień Wschodniego
Kongresu Gospodarczego. Uczestnicy dyskusji zgadzali się, że od tego
jaką ścieżką będzie podążać Rosja, będzie zależała stabilność w Europie,
a co za tym idzie i przyszłości Polski i perspektywy województw ściany
wschodniej.
Będzie polsko-litewsko-ukraińska brygada. Umowa podpisana w Belwederze
Umowę o utworzeniu wspólnej, trójnarodowej brygady – LITPOLUKRBRIG, podpisali w Belwederze, w...
"Ta umowa to przejaw zaangażowania w bezpieczeństwo regionu"
Polska, Litwa i Ukraina zaplanowały, że jednostka będzie
wykorzystywana do udziału w operacjach pod auspicjami ONZ, NATO, UE, a
także w ramach koalicji doraźnie tworzonych zgodnie z Kartą Narodów
Zjednoczonych i umowami, zawartymi pomiędzy państwami wystawiającymi
siły.
wysiłku utrzymania pokoju, zacieśnienie regionalnej współpracy wojskowej
i stworzenie podstaw do powołania na bazie brygady Grupy Bojowej UE.
porozumienia technicznego między trzema krajami. Wraz z jego podpisaniem
otwarta zostanie droga do prac polsko-litewsko-ukraińskich grup
roboczych, których celem będzie budowa struktury brygady.
Ukrainy pozostaną w dotychczasowych miejscach stałej dyslokacji i
podporządkowane będą dowódcy brygady na czas ćwiczeń i misji.
Funkcjonuje tam obecnie polska część dowództwa, która liczy ok. 50
żołnierzy. Docelowo ma do nich dołączyć po kilkunastu oficerów z Litwy i
Ukrainy. W Lublinie jest też batalion dowodzenia, liczący ok. 250
żołnierzy.
Kluczowe stanowiska w brygadzie mają po kolei obsadzać oficerowie z
trzech tworzących jednostkę państw. Pełną gotowość operacyjną
LITPOLUKRBRIG ma osiągnąć za dwa lata.
Zapowiadana przed siedmioma laty brygada ma być przeznaczona do udziału w operacjach pokojowych i stworzyć podstawy do powołania grupy bojowej Unii Europejskiej. Ma ona działać pod kuratelą ONZ, NATO, UE oraz doraźnie tworzonych koalicji. Pełną gotowość bojową jednostka ma osiągnąć za 2 lata.
Grupa Wyszechradzka: od rozszerzenia do rozpadu
W
Polsce biją na alarm. Stworzona jeszcze w 1991 roku Grupa Wyszechradzka
nie spełnia oczekiwań tych kręgów, które chciałyby przekształcić ją w
antyrosyjski blok wojskowo-polityczny.
Zamiast tego, aby solidaryzować się z polityką Brukseli
i szczególnie Warszawy w stosunku do Ukrainy i Rosji, wchodzące w skład
Grupy Wyszechradzkiej oprócz Polski Węgry, Czechy i Słowacja mówią o
gospodarce i nawet kierują pretensje do Unii Europejskiej. Temat
kontynuuje nasz komentator Piotr Iskenderow.
Najwyraźniej
w Warszawie znaleziono nowe zastosowanie dla Grupy Wyszechradzkiej,
która według miar Europy jest dość starym tworem. Deklaracja o jej
stworzeniu była ogłoszona jeszcze w lutym 1991 roku w historycznej
stolicy średniowiecznego Królestwa Węgierskiego, mieście Wyszechradzie,
na spotkaniu ówczesnych liderów Polski, Węgier i Czechosłowacji. Celem
zjednoczenia było ogłoszone sprzyjanie integracji w struktury
europejskie. Nastąpiwszy w 1993 roku podział Czechosłowacji zwiększył
liczbę członków Grupy Wyszechradzkiej, ale nie zmienił jej charakteru. A
i przyjęcie wszystkich czterech państw do Unii Europejskiej w 2004 roku
nie było powodem do jej likwidacji. Organizacja przekształciła się w
forum dyskucji nad problemami regionalnymi i niejdnokrotnie była areną
ostrcyh dyskusji, uwzględniając trudne stosunki historyczne wchodzących w
jej skład państw. A o tym, że w szeregach Grupy Wyszechradzkiej
istnieje także własne rozumienie ogólnoeuropejskich procesów świadczy
ten fakt, że Węgry, Polska i Czechy na razie nie spieszą się do strefy
euro, przypomniał Głosowi Rosji profesor rosyjskiej Akademii Finansowej
Borys Rubcow:
Z jednej
strony jest to określane przez obiektywne przyczyny, plusami i minusami
przystąpienia do unii walutowej, a z drugiej strony – ocenami liderów
tych państw. W kazdym razie, Czechy od samego początku nie wyrażały
chęci szybkiego przystąpienia do strefy euro.
Aż
do niedawna zrównoważony i ostrożny charakter działalności Grupy
Wyszechradzkiej nie wywoływał szczególnych wątpliwości. Jednak
antyrosyjski zapał, tak pożądany dziś na Zachodzie, wymagał zwerbowania
nowyc sojuszników. Określone kręgi w Polsce zdecydowały, że zjednoczenie
byłych państw socjalistycznych najlepiej pasuje do tego typu celu.
Szeroki artykuł, który pojawił się w Gazecie Wborczej stawia pytanie:
dlaczego Grupa Wyszechradzka nie występuje z jednomyślnym potępieniem
Rosji i nie spieszy zewrzeć swe szeregi wokół Polski jako głównej
obrończyni Ukrainy? Węgrom, Czechom i Słowakom stawia się zarzut
kolektywnej „amnezji”, a także nadmiernych, zdaniem gazety,
handlowo-ekonomicznych więzów z Rosją i skłonności do zadawania Brukseli
„niewygodnych pytań”. Szczególnie dostało się liderom państwowym.
Prezydent Czech Miloš Zeman, osmielił się powiedzieć na szczycie NATO w
Wells, że nie widzi „jasnych dowodów” na interwencję Rosji na Ukrainie,
premier Słowacji Robert Fico ośmielił się mówić o geopolitycznym sporze
Stanów Zjednoczonych i Rosji, od którego „lepiej trzymać się z daleka”, a
jego węgierski kolega Viktor Orbán wypowiedział się o „końcu Zachodu” i
kryzysie liberalnej demokracji. I to wszystko zamiast tego, aby bez
dyskusji zająć miejsce po tej samej stronie antyrosyjskiej barykady, co
Polska i Unia Europejska.
To, że istniejący format Grupy
Wyszechradzkiej nie zadowala Polski nie jest żadną tajemnicą. W
Warszawie patrzą na organizację jak na jeszcze jeden instrument
umocnienia własnych wojskowo-politycznych pozycji w regionie Europy
Środkowo-Wschodniej. Właśnie z inicjatywy Polski w marcu 2013 roku na
spotkaniu w Warszawie ministrów obrony Węgier, Polski, Słowacji i Czech
porozumiano się odnośnie stworzenia do 2016 roku grupy szybskiego
reagowania w liczbie 1,5 tysiąca żołnierzy. Do jej zadąń należeć ma
udział w operacjach pokojowych i zapewnienie dostaw pomocy hmanitarnej w
strefach konfliktów.
Jednak dla polskich radykałów to
za mało, szczególnie w warunkach sporu na Ukrainie. I Warszawa
faktycznie postawiła swoim partnerom w Grupie Wyszechradzkiej ultimatum:
albo uznają wektor wojskowy w swojej działalnośći za najważniejszy,
albo Polska opuści szeregi organizacji. Jako kompromis zaproponowano
rozszerzenie składu grupy do siedmiu (zgodnie z formułą 4+) poprzez
włączenie państw bałtyckich. Zamysł jest zrozumiały: chodzi o
zapewnienie Warszawie większości głosów dzięki antyrosyjskim Litwie,
Łotwie i Estonii. Jak twierdzi Gazeta Wyborcza, w obecnych warunkach
„Czechom, Słowakom i Węgrom bliżej jest do Austriaków” z ich wojskową
neutralnością, a „Polakom bliżsi są Estonczycy, Łotysze i Litwini”, i to
bez względu na spory związane z polską mniejszością narodową.
Oczywiście,
jeśli myśleć w kategoriach „zimnej wojny” to tego typu logika ma
podstawy. Tyle, że wielu w Europie Środkowej najwyraźniej dość już ma
gry w antyrosyjskich żołnierzyków. O tym jasno powiedział węgierski
premier. Przyznając różnice zdań państw Europy Środkowej i Wschodniej w
kwestii rozwoju stosunków z Rosją, Viktor Orban podkreślił, że w czasie,
gdy Polska i państwa bałtyckie rozpatrują rosyjską kwestię z punktu
widzenia bezpieczeństwa, Węgry patrzą na Rosję jak na partnera
biznesowego oraz rozpatrują inne aspekty zaistniałej sytuacji jako
wtórne. Tego typu podejście jest usprawiedliwione, ponieważ u podstawy
procesów integracyjnych leżą ekonomiczne, a nie inne czynniki, w tym
także wojskowe – powiedział w rozmowie z Głosem Rosji dyrektor generalny
rosyjskiego centrum politologicznego „Północ-Południe” Aleksiej Własow.
Fundamentem
każdej integracji jest gospodarka, ekonomiczne interesy państw. I
dopiero jeśli proces integracji rozwija się pomyślnie, to pojawiają się
społeczno-kulturowe, humanitarne, oświatowe i inne czynniki.
Jednocześnie
to właśnie korzystnym dla wszystkich stron gospodarczym więziom z Rosją
regionu Europy Środkowo-Wschodniej szkodzi obecny antyrosyjski kurs
Waszyngtonu, Brukseli i ich najbliższych sojuszników. A Grupa
Wyszechradzka nie ma tu nic do rzeczy.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_09_22/Grupa-Wyszechradzka-od-rozszerzenia-do-rozpadu-6731/
Berlin nie może wykonać zobowiązań wobec NATO
Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen powiedziała w
wywiadzie dla niedzielnego wydania gazety “Bild”, że ze względu na
trudności w zaopatrzeniu w sprzęt wojskowy jej kraj nie będzie mógł
wykonać wszystkich zobowiązań wobec NATO.“Nie zrealizowaliśmy założonych
rok temu celów w zakresie liczby
sprzętu lotniczego, który w sytuacji alarmowej w ciągu 180 dni ma być
dostarczony (Sojuszowi) – powiedziała von der Leyen “Bild am
Sonntag”.Jak wyjaśniła, powodem są “braki w zaopatrzeniu w części
zamienne oraz awarie śmigłowców dla marynarki wojennej”.Szefowa resortu
obrony zastrzegła, że Niemcy są zdolne do wykonywania
zadań bieżących w ramach NATO oraz do udziału w ewentualnych
krótkoterminowych operacjach w sytuacjach kryzysowych.Fragment rozmowy
ukazał się w sobotę wieczorem na stronie internetowej “Bilda”.Jak podał wcześniej “Der Spiegel”, w przypadku ataku na któreś z
państw bałtyckich Niemcy nie byłyby w stanie wbrew wcześniejszym
obietnicom skierować do akcji 60 myśliwców Tornado.
Siergiej Ławrow: Zachód bezgranicznie usprawiedliwia działania samozwańczych władz w Kijowie
Minister
spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow skrytykował w sobotę w
Zgromadzeniu Ogólnym ONZ Zachód, w tym USA, m.in. za to, że "w sposób
nieograniczony usprawiedliwia działania samozwańczych władz w Kijowie"
przeciw ludności rosyjskojęzycznej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
131. Czechy kupią mobilny radar
Czechy kupią mobilny radar same, a nie w ramach V4
projektu Grupy Wyszehradzkiej (V4); czeskie ministerstwo obrony rozpisze
własny przetarg na te urządzenia - poinformował we wtorek rzecznik tego
resortu Petr Medek.
Dodał, że o ten kontrakt mają się ubiegać czeskie firmy. Agencja CTK
odnotowuje, że negocjacje w sprawie wspólnego projektu z udziałem firm z
V4 (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) toczyły się od czerwca. Niemniej,
mimo pewnego postępu, nie wszystkie rozbieżności - z których część
dotyczyła procedur legislacyjnych - zostały usunięte.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
132. Stoltenberg: siły szpicy – w
Stoltenberg: siły szpicy – w tysiącach, ale konkrety w lutym
– Szpica NATO mająca powstać w wyniku ustaleń szczytu w Newport będzie liczyć tysiące a nie setki...
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg stał się ofiarą tłumacza - podaje „Rossijskaja Gazieta”.
Według jej danych, tłumacz z angielskiego na polski zbyt swobodnie przetłumaczył słowa sekretarza generalnego, co wywołało duży skandal międzynarodowy.
Podczas wizyty w Polsce Stoltenberg w wywiadzie dla telewizji TVP Info oznajmił: „W przyszłym roku na spotkaniu ministerialnym podejmiemy decyzję w sprawie Sił Szybkiego Reagowania, lecz nawet zanim zostaną stworzone, NATO dysponuje potężną armią i jest gotowe do rozmieszczenia sił szybkiego reagowania w każdej chwili”. Tłumacz dodał od siebie: „Możemy je rozmieścić, gdzie chcemy”.
Rosyjski periodyk powołuje się na własne źródło w polskiej telewizji, które potwierdziło, że w angielskiej wersji rozmowy tych słów nie było. Jednocześnie angielskojęzyczne agencje informacyjne, w tym agencja Reutera, cytują słowa Stoltenberga w formie, w jakiej zabrzmiały na antenie TVP Info.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_10_06/Stoltenberg-stal-sie-ofiara-bledu-tluma...
Stoltenberg odwiedził bazę NATO w Łasku
Pochodząc z różnych krajów, przekazujecie jedno wspólne przesłanie: NATO jest tutaj, by bronić wszystkich członków – mówił do żołnierzy w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
„Wykonujecie tutaj naprawdę ważną pracę. Pochodząc z różnych krajów, przekazujecie jedno wspólne przesłanie: NATO jest tutaj, aby bronić wszystkich jego członków” – powiedział Stoltenberg.
Jak mówił, wizyta w Łasku pozwoliła mu „zobaczyć prawdziwy pokaz solidarności i jedności NATO w działaniu”. Podkreślał, że NATO stoi w obliczu wielu istotnych wyzwań, ale jest zjednoczone i silne.
Zaznaczył, że żołnierze z bazy w Łasku wykonują niezmiernie ważne zadanie; dziękował im za to, że z dużym zaangażowaniem, oddaniem i profesjonalizmem bronią wschodnich granic nieba.
Stoltenberg przyleciał do Łasku z Warszawy, gdzie spotkał się m.in. z premier Ewą Kopacz, wicepremierem, ministrem obrony Tomaszem Siemoniakiem i szefem MSZ Grzegorzem Schetyną.
Na płycie łaskiego lotniska wojskowego ustawiono myśliwce F-16, F-14 i Eurofightera; Stoltenberga witały załogi z Kanady, USA, Niemiec, Portugalii, Holandii oraz Polski.
Jak poinformował rzecznik łaskiej jednostki płk Marek Kwiatek, obok stacjonujących w Łasku na stałe załóg amerykańskich i polskich w spotkaniu uczestniczyli także lotnicy z misji Baltic Air Policy. „W związku z sytuacją polityczną we wrześniu komponent ten wzmocniony został przez siły portugalskie, niemieckie, holenderskie i kanadyjskie” – dodał.
Stacjonowanie w Łasku komponentu lotniczego Sił Powietrznych USA jest wypełnieniem postanowień polsko-amerykańskiego porozumienia międzyrządowego z 2011 r. Pobyty amerykańskich pilotów przygotowuje przebywający w Polsce na stałe pododdział lotniczy (AvDet – aviation detachment) złożony z 10 żołnierzy – pilotów, techników, logistyków, specjalistów informatyki i łączności.
W ramach amerykańskiego kontyngentu w bazie w Łasku przebywa ok. 130 amerykańskich żołnierzy z bazy amerykańskiej w Aviano. Jak poinformował płk Kwiatek, bieżący kontyngent w piątek wieczorem kończy swój pobyt w Polsce.
Rotacyjny pododdział przebywa w Polsce raz na kwartał na okres od dwóch tygodni do miesiąca. Może liczyć do 250 żołnierzy. Na ćwiczenia na zmianę przylatują załogi samolotów bojowych F-16 i transportowych C-130 Hercules. Liczba samolotów różni się dla każdej rotacji, maksymalnie może przybyć kilkanaście F-16 i kilka Herculesów.
Schetyna: Trójkąt Weimarski musi być skuteczny
polityce - podkreślił w piątek szef MSZ Grzegorz Schetyna na rozpoczęcie
spotkania z szefami dyplomacji Francji i Niemiec. "Chcemy naszą aktywność skupiać nie tylko na wschodzie, ale także
południu. Jeżeli będziemy wspólnie odwiedzać wschód Europy, to chcemy
też robić to na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce" - dodał.
Schetyna poinformował, że będzie namawiał szefów MSZ Francji i Niemiec do wspólnej wizyty na Ukrainie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
133. Siemoniak: Polacy widzą
Siemoniak: Polacy widzą w Niemcach i Bundeswehrze najbliższego przyjaciela
Polacy widzą w Niemcach i Bundeswehrze swojego
najbliższego sojusznika, partnera i przyjaciela - oświadczył Tomasz
Siemoniak po zakończeniu spotkania niemieckiej minister obrony Ursuli
von der Leyen z dowódcami Bundeswehry, na którym był gościem honorowym.
Siemoniak zaapelował do niemieckiej generalicji o konkretne kroki
wzmacniające NATO wobec agresywnej polityki Rosji. Ministrowie podpisali
również list intencyjny o współpracy wojsk lądowych obu państw. Zgodnie
z jego treścią, dojdzie do wymiany batalionów, które podporządkują się
dowództwu drugiego kraju. To pierwszy taki krok świadczący o zaufaniu
– podkreślali ministrowie.
Na Litwie rozpoczynają się zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia NATO
Na Litwie rozpoczynają się zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe NATO. W manewrach pod kryptonimem „Żelazny Miecz”
uczestniczy 2,5 tys. wojskowych z 9 krajów, w tym z USA, Wielkiej
Brytanii, Niemiec, Czech i Kanady. Ceremonia otwarcia odbędzie się na
dwóch poligonach republiki.
Początkowo przypuszczano, że
w ćwiczeniach weźmie udział tylko litewska armia, lecz z powodu kryzysu
na Ukrainie podjęto decyzję w sprawie przeprowadzenia manewrów na
szczeblu NATO, które potrwają do 14 listopada.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_11_03/Na-Litwie-rozpoczynaja-sie-zakrojone-na-szeroka-skale-cwiczenia-NATO-4556/
"Pakt północny" przeciwko Rosji. Odpowiedź na powietrzne prowokacje
zobacz więcej »
Minister obrony Norwegii Inger Eriksen Soereide zapowiedziała z kolei,
że do istniejącego programu treningowego pilotów z jej kraju, Szwecji i
Finlandii dołączą teraz też duńscy wojskowi.
W Norwegii w środę spotkali się nie tylko przedstawiciele resortów obrony wymienionych ośmiu krajów.
W
obradach Grupy Północnej uczestniczyli też przedstawiciele Polski,
Niemiec, Holandii i Islandii. Polskie MON nie wspomina w oficjalnym
komunikacie z tego wydarzenia o przyłączeniu się naszego kraju do
inicjatywy wspólnej, dodatkowej obrony przestrzeni powietrznej nad
Bałtykiem. Podobnie nie włączyły się w nią, także obecne w Oslo, Niemcy,
Holandia i Islandia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
134. "W polityce zagranicznej
"W polityce zagranicznej udało się wyjątkowo dużo"
Prezydent Bronisław Komorowski podsumowując 25-lecie w zakresie
osiągnięć polskiej polityki zagranicznej podkreślił, że udało się
wyjątkowo dużo. Ostatnie 25 lat to była zasadnicza głęboka zmiana
strategicznych kierunków polityki zagranicznej – mówił.
Bronisław Komorowski mówił również, że wyznaczone zasadnicze kierunki
działań sprawdziły się i nadal są aktualne. Zaliczył do nich:
umacnianie NATO, jako jednego z elementów gwarancji bezpieczeństwa oraz
postawienie na konsekwentne wspieranie i pogłębianie procesów integracji
europejskiej, co to jest element naszego bezpieczeństwa politycznego,
ekonomicznego.
Według prezydenta wyzwaniem jest również dyskusja na temat
uczestnictwa Polski w strefie wspólnej waluty. - Stoimy w obliczu
wielkiego wyzwania i wielkiego ryzyka - czy można uczestniczyć
skutecznie w budowie polskiej pozycji międzynarodowej, w procesie
integracji europejskiej i czy można skutecznie powstrzymywać wyraźnie
rysujące się ryzyko procesu budowy- przynajmniej ja tak to widzę - tego
twardego jądra Unii Europejskiej bez Polski, jeśli nie zdołamy w sobie
uruchomić determinacji na rzecz odnalezienia się także w ramach unii
walutowej – powiedział.
Prezydent podkreślał także, że sprawą zasadniczą są również skutki
załamania w środowisku bezpieczeństwa w wyniku działań rosyjskich
wymierzonych w integralność Ukrainy. - To jest wielkie wyzwanie -
zaznaczył.
Gen. Polko: Rosyjskie prowokacje doprowadzą do tragedii
„Co wtedy? Znów będziemy mieli dyplomatyczną odpowiedź, kolejne pismo?”
Już na początku przyszłego roku może powstać tymczasowa grupa szybkiego
reagowania, która w razie agresji chroniłaby wschodnie kraje NATO.
Informuje o tym niemiecki dziennik „Die Welt”. Trzon grupy mają stanowić żołnierze z Niemiec. Podczas ostatniego
szczytu w Walii kraje NATO zdecydowały o utworzeniu tak zwanej szpicy,
czyli sił które w ciągu paru dni mogłyby zostać przerzucone na wschodnią
granicę Sojuszu. Chodzi o kilka tysięcy żołnierzy. Wiadomo jednak, że
budowa szpicy potrwa. Być może nawet do 2016 roku. Dlatego NATO rozważa rozwiązanie przejściowe. Na początku przyszłego
roku na powstać tymczasowa grupa szybkiego reagowania, złożona głównie z
żołnierzy niemieckich i holenderskich i podlegająca niemieckiemu
dowództwu.
NATO chce utworzyć tymczasowe siły szybkiego reagowania
NATO zamierza utworzyć “tymczasowe” siły szybkiego
reagowania, zdolne już w 2015 r. do działania wobec ewentualnego
zagrożenia ze strony Rosji. Niemcy i Holendrzy mają stanowić trzon
jednostki, która ma wypełnić lukę do czasu powstania planowanej “szpicy”
– podał “Die Welt”.
Decyzja o utworzeniu “szpicy” zapadła na ostatnim szczycie NATO w
walijskim Newport. Przyjęty na początku września Plan Działań na rzecz
Gotowości (Readiness Action Plan – RAP) przewiduje utworzenie w ramach
istniejących już Sił Odpowiedzi, liczącej kilka tysięcy żołnierzy,
jednostki zdolnej do działania w bardzo krótkim czasie.
Jak pisze “Die Welt”, tworzenie “szpicy” – wbrew wcześniejszym planom
– przeciągnie się aż do wiosny 2016 roku, a być może potrwa jeszcze
dłużej. Aby zapobiec powstaniu luki w systemie bezpieczeństwa, od
początku 2015 roku gotowość do natychmiastowej odpowiedzi na ewentualne
zagrożenie mają osiągnąć tymczasowe siły szybkiego reagowania. Ich
trzonem ma być Korpus Niemiecko-Holenderski stacjonujący w Muenster, w
Niemczech zachodnich. Szybkie powstanie takich sił ma być “czytelnym
sygnałem pod adresem Rosji”.
Siły lądowe w Muensterze pod dowództwem niemieckiego generała Volkera
Halbauera byłyby w razie potrzeby wzmacniane oddziałami lotniczymi i
morskimi z Hiszpanii i Francji – czytamy w “Die Welt”. Siły szybkiego
reagowania mają uczestniczyć w natowskich manewrach we wrześniu 2015
roku “Trident Juncture” na terenie Włoch, Hiszpanii i Portugalii. W
przypadku zagrożenia mogłyby zostać szybko wykorzystane na terenach
graniczących z Rosją – pisze “Die Welt”.
Jak zaznaczają autorzy materiału, presję na obecność wojsk Sojuszu w
krajach Europy Środkowo-Wschodniej wywiera przede wszystkim rząd USA.
Bałtowie obawiają się, że Rosja może wykorzystać obecność mniejszości
rosyjskiej do destabilizacji tych krajów; “Die Welt” wspomina też, że
obawy wobec Rosji żywią Polacy.
Działania NATO są reakcją na agresywną politykę Rosji wobec Ukrainy.
Moskwa zwiększyła przez pięć minionych lat wydatki na obronność o 50
proc., podczas gdy kraje NATO zmniejszyły je średnio o 20 proc.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
135. Putin: problemy między Polską
Putin: problemy między Polską a Rosją można rozwiązać
przy wzajemnym szacunku i pragmatyzmie można rozwiązać problemy -
powiedział w środę prezydent Władimir Putin, przyjmując listy
uwierzytelniające od ambasador RP Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.
Polska armia kupuje pociski nieskuteczne wobec czołgów Rosji
MON
zapłaci około 240 mln zł za pociski do czołgów Leopard. Problem w tym,
że polska armia kupi amunicję, która nie jest w stanie przebić czołowych
pancerzy rosyjskich czołgów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
136. W 2016 roku pojawi się grupa
W 2016 roku pojawi się grupa sił szybkiego reagowania NATO
Czołowa grupa sił szybkiego reagowania, którą NATO
postanowiło stworzyć we wrześniu 2014 roku na szczycie w Walii w ramach
planu działań na rzecz zapewnienia gotowości bojowej przymierza,
przystąpi do pracy w 2016 roku - oznajmił dzisiaj sekretarz generalny
sojuszu Jens Stoltenberg.
Powiedział on, że plan misji zostanie nakreślony przez szefów Ministerstwa Obrony krajów członkowskich NATO w lutym 2015 roku.
Stoltenberg
podkreślił także, że w ostatnim czasie obserwuje się znaczne
wzmocnienie rosyjskiej aktywności lotniczej przy granicach NATO.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_12_01/W-2016-roku-pojawi-sie-grupa-sil-szybkiego-reagowania-NATO-9583/
Rosyjskie wojsko wypróbuje nowe uzbrojenie. Latem największe manewry
W Rosji odbędą się latem 2015 roku duże manewry wojskowe z
udziałem dziesiątek tysięcy żołnierzy - poinformowało w poniedziałek...
czytaj dalej »
NATO: zgoda na tymczasowe siły tzw. szpicy od 2015 roku
natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy, które będą gotowe do działania
już w pierwszych miesiącach 2015 roku - poinformował sekretarz
generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
NATO: Zgoda na siły tzw. szpicy od 2015 roku
W skład tych sił wejdą przede wszystkim żołnierze z Niemiec, Holandii i Norwegii.Jak wyjaśnił, będzie to rozwiązanie przejściowe na czas, jaki zajmie
stworzenie pełnych i stałych sił szpicy, które docelowo mają liczyć
kilka tysięcy żołnierzy i być utrzymywane w gotowości, by w razie
kryzysu w ciągu kilku dni znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie.
Powstaną one w ramach NATO-wskich Sił Odpowiedzi i będą gotowe do
działania w 2016 roku.
Miliony za pociski JASSM do F-16
Za pociski manewrujące do F-16 typu JASSM Polska zapłaci ok. 250
mln dolarów – poinformował szef Inspektoratu Uzbrojenia, gen. bryg.
Sławomir Szczepaniak.
JASSM (AGM-158A Joint Air-to-Surface Standoff Missile), produkowany
przez Lockheed Martin, to konwencjonalny pocisk dalekiego zasięgu,
przenoszony przez samoloty, przeznaczony do zwalczania ważnych, dobrze
chronionych celów. Pocisk o zasięgu 370 km może przenosić głowicę o
masie 500 kg.
Zakup 40 tych pocisków zapisano w planie modernizacji technicznej sił
zbrojnych do roku 2022. Ponieważ JASSM są uważane za broń strategiczną,
ich eksport wymaga zgody rządu i Kongresu. We wrześniu Departament
Stanu, po wydaniu certyfikatu przez amerykańską Agencję ds. Współpracy
Obronnej (DSCA), poinformował o aprobacie dla sprzedaży Polsce pocisków.
Pierwsza partia pocisków ma zostać dostarczona w 2017 r. MON starało
się, by cena „była co najmniej dwa razy niższa” niż 500 mln dolarów –
taką kwotę podawał Departament Stanu USA.
Przyszłoroczny budżet obronny ma wynieść blisko 38,4 mld zł. Oprócz
budżetu MON – ponad 38 mld zł – na wydatki te złożą się także odroczone
płatności za myśliwce F-16 – 5,36 mld zł. Z uwzględnieniem tej pozycji
wydatki na przyszłoroczne wydatki obronne przekroczą ustawowe minimum
1,95 proc. PKB i wyniosą 2,27 proc. PKB. Mroczek przypomniał, że w
przygotowaniu jest projekt ustawy zwiększającej wydatki na obronność do
co najmniej 2 proc. PKB.
NATO brakuje pieniędzy na obronę Polski. Wojska szpicy nie poradzą sobie z Rosją
chwali się przyspieszeniem budowy tzw. szpicy. W rzeczywistości jednak
Sojuszowi brakuje środków na realną pomoc dla wschodnich państw - pisze
„Rzeczpospolita”.Szpica to brygada złożona z 4-5 tys. żołnierzy, która w krótkim czasie
(48 godzin) ma być zdolna obronić Polskę i republiki bałtyckie przed
ewentualnym atakiem ze strony Rosji. Miała być gotowa w 2016 roku, ale z
powodu agresywnej polityki Kremla jej tworzenie zostało przyspieszone.
Pierwsze jednostki błyskawicznego reagowania mają być gotowe już za 2-3
miesiące „Rzeczpospolita” podkreśla, że nowe jednostki będą jednak bardzo skromne. Wtorkowe zapowiedzi Jensa Stoltenberga dotyczą
zaledwie kilkuset żołnierzy. To zdecydowanie za mało, by odeprzeć siły,
jakie w bardzo krótkim czasie Kreml zdołał zmobilizować zajmując Krym – pisze gazeta.
"Mamy ogromny obszar wspólnych poglądów na sprawy ważne dla regionu"
- Z prawdziwą satysfakcją odnotowuję ogromny obszar wspólnych
poglądów na najważniejsze sprawy naszego regionu- powiedział we wtorek w
Estonii prezydent Bronisław Komorowski podczas spotkania prezydentów
państw bałtyckich.
Priorytety prezydencji Łotwy były jednym z tematów wtorkowych rozmów.
Prezydenci byli pytani o coraz liczniejsze przypadki naruszania
przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez rosyjskie samoloty
wojskowe. Prezydent Estonii Ilves i Bronisław Komorowski zaznaczyli, że
nie jest to problem wyłącznie państw bałtyckich. Ilves przypomniał, że
wiele takich incydentów ma miejsce w przestrzeni powietrznej Szwecji, i
podkreślił, że tego typu działania Rosji stanowią zagrożenie dla
lotnictwa cywilnego.
- Ważne jest, abyśmy my w tym regionie, ale też wszystkie państwa
NATO i UE, mieli świadomość, że w jakiejś mierze wraca stare. To, co
jest nowym zjawiskiem dla państw bałtyckich, nie jest niczym nowym dla
Szwedów, Duńczyków, Brytyjczyków i każdego innego kraju świata
zachodniego, bo tak było w czasach istnienia Układu Warszawskiego i ZSRR
- powiedział polski prezydent.
Według Bronisława Komorowskiego nie należy przywiązywać przesadnej
wagi do takich przejawów aktywności Rosji. - Rosjanie latają, pływają,
sprawdzają różne systemy NATO-wskie, a my ćwiczymy razem z nimi. Nie
naruszamy rosyjskiej przestrzeni powietrznej, ale testujemy ich różne
zachowania – powiedział prezydent Komorowski. Podkreślił wagę
kontynuowania misji Baltic Air Policing, polegającej na monitorowaniu
przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez siły NATO, w tym przez
polskie samoloty.
Prezydent Litwy oceniła, że naruszanie przestrzeni powietrznej państw
Sojuszu przez rosyjskie samoloty świadczy o nieodpowiedzialności Moskwy
oraz stanowi "demonstrację głupoty". - Chcieliby, żebyśmy myśleli, że
są silni i niebezpieczni, ale to nie demonstracja siły, to demonstracja
głupoty, nieodpowiedzialnego zachowania - zaznaczyła Grybauskaite.
Litewska prezydent podkreśliła wagę wspólnego działania całej UE w
sprawie Ukrainy. - Dzisiaj na Ukrainie mamy granicę miedzy prawdą i
kłamstwem, niepodległością i okupacją, pokojem i wojną. Wsparcie Ukrainy
jest niezwykle istotne, bo Ukraina walczy dziś o wolność i
niepodległość Europy i nas wszystkich - podkreśliła Grybauskaite.
Wicepremier Siemoniak spotyka się z księciem Arabii Saudyjskiej
Głównym tematem rozmów będzie zacieśnianie współpracy wojskowej między Polską, a Arabią Saudyjską.
Podczas obecnej wizyty w Arabii Saudyjskiej zostaną omówione szczegóły współpracy. Dzięki podpisanej rok temu umowie w Polsce szkolił się między innymi oficer armii saudyjskiej.
„Są pieniądze, będzie zrobione”. Polski batalion czołgów w tymczasowej szpicy NATO
- Polski batalion czołgów wejdzie w skład tymczasowych sił
natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy NATO, które mają być gotowe do
działania na początku 2015 roku – poinformował w środę w Brukseli szef
polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. Według niego tymczasowa szpica zacznie działać od stycznia przyszłego
roku i ma liczyć do pięciu tysięcy żołnierzy. Dowodzić tymi siłami będą
Niemcy, Holandia i Norwegia, ale zaangażowanych będzie więcej krajów w
tym Polska. – Będzie w to zaangażowany polski batalion czołgów" -
powiedział Schetyna.
Dowództwo ma mieścić się w Muenster w Niemczech.
We wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że
tymczasowa szpica ma być rozwiązaniem przejściowym na czas, jaki zajmie
stworzenie pełnych i stałych sił natychmiastowego reagowania, które
docelowo mają liczyć kilka tysięcy żołnierzy i być utrzymywane w
gotowości, by w razie kryzysu w ciągu kilku dni znaleźć się w dowolnym
miejscu na świecie. Powstaną one w ramach NATO-wskich Sił Odpowiedzi i
będą gotowe do działania w 2016 roku.
-----------------------------------------
Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO uzgodnili, że "tymczasowa szpica", czyli siły natychmiastowego reagowania, uzyskają zdolność operacyjną z początkiem przyszłego roku. Można ocenić, że będzie to struktura pośrednia, dzięki której przyspieszony zostanie proces budowania "właściwej szpicy". Decyzja ta, mająca na celu zwiększenie możliwości szybkiej odpowiedzi na zagrożenia, kończy okres niepewności związanych z kwestią wdrażania nowej strategii Sojuszu przyjętej podczas wrześniowego szczytu w Newport. Jak podkreślił sekretarz generalny Jens Stoltenberg: "Wdrożymy Plan Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan, RAP) w pełni i na czas".
"Tymczasowa szpica" będzie składać się z oddziałów z Niemiec, Holandii i Norwegii. Sekretarz generalny NATO zapowiedział jednak, że w przyszłym roku swój wkład do "szpicy" wniosą wszystkie z 28 państw należących do Sojuszu. Ostateczne decyzje co do "właściwej" "szpicy", czyli jej składu, struktury i finansowania, zostaną podjęte podczas spotkania w Monachium w lutym. Wiadomo, że jej liczebność ma wynosić 5 tysięcy żołnierzy, i że będzie składać się ona z komponentu lądowego, morskiego, powietrznego oraz wojsk specjalnych.
Siłą przewodnią nowej "grupy zadaniowej" będą państwa europejskie, które posiadają najliczniejsze siły zbrojne, czyli Wielka Brytania, Niemcy i Francja. Dziennik "Wall Street Journal" zauważa, że państwa europejskie chcą w ten sposób odciążyć Stany Zjednoczone, które, jak dotąd, najmocniej zaangażowały się w strategię "odstraszania" Rosji w Europie wschodniej.
Ważna wiadomość dla Polski i państw bałtyckich
Agencja DPA zwraca uwagę, że decyzja o utworzeniu "tymczasowej szpicy" oznacza, że ta "właściwa" osiągnie zdolność operacyjną już w przyszłym roku, a nie w 2016 roku, jak pierwotnie zakładano. Jak podkreślono, utworzenie "szpicy" jest najważniejsze dla Polski i państw bałtyckich, które "obawiają się" możliwości rosyjskiej interwencji zbrojnej, jeśli doszłoby do pogłębienia się konfliktu na Ukrainie.
Według NATO-wskiego planu, "szpica" ma być gotowa do rozmieszczenia w strefach kryzysowych w ciągu 2-5 dni. "Szpica” ma zostać wyodrębniona z utworzonych w 2003 roku Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF), liczących 13 tysięcy żołnierzy; w 2015 roku dowództwo nad całością sił NRF obejmą Niemcy, podczas gdy Polacy będą dowodzić komponentem sił specjalnych działających w ramach tej formacji.
Podczas spotkania w Brukseli zapadła także decyzja o kontynuowaniu obecności zbrojnej NATO w 2015 roku w państwach znajdujących się na wschodniej flance Sojuszu. Działania te stanowią odpowiedź NATO na konflikt zbrojny na Ukrainie, agresywne działania Rosji w Europie wschodniej oraz rosnące zagrożenie ze strony organizacji terrorystycznych dla południowej części kontynentu. Stoltenberbg oświadczył, że jest to "największe wzmocnienie" dla kolektywnej obrony od czasu zakończenia Zimnej Wojny w 1989 roku; jak zaznaczył, proces ten już się rozpoczął poprzez zwiększenie obecności wojskowej w państwach bałtyckich, Polsce i Rumunii.
Sojusz zapowiedział także nasilenie współpracy wojskowej z Mołdawią i Gruzją. Dwa miesiące temu specjalne programy wsparcia dla tych państw uruchomiły Stany Zjednoczone. Pomoc ze strony państw europejskich będzie obejmować, przynajmniej początkowo, szkolenia i logistykę. Podobny program przewidziano także dla Jordanii, która jest teraz de facto "państwem frontowym" w walce przeciwko terrorystycznemu Państwu Islamskiemu.
Zapoczątkowano łańcuch nowych wydarzeń. Co czeka strukturę bezpieczeństwa Europy?
Ogłoszenia szefa NATO o utworzeniu "tymczasowej szpicy" nadeszło w odpowiedniej chwili, jako że media coraz częściej informowały o kłopotach Sojuszu z wdrażaniem strategii z Newport. Podjęcie konkretnych kroków przez NATO jest ważne z uwagi na przedłużający się konflikt na Ukrainie oraz otrzymujące się napięcie w relacjach z Rosją. Procesowi temu towarzyszą doniesienia o poważnych stratach jakie rosyjska gospodarka ponosi wskutek nałożenia sankcji gospodarczych przez Unię Europejską oraz USA oraz informacje o zawieszeniu sprzedaży Mistrali przez Francję. Państwa wschodniej flanki Sojuszu muszą teraz zdecydować, czy są gotowe do utworzenia na swoich terytoriach składów z NATO-wską bronią oraz, prawdopodobnie, "ośrodków przyjmujących" dla żołnierzy państw Sojuszu.
Ten łańcuch wydarzeń, którego "przypieczętowaniem" jest decyzja NATO w sprawie "tymczasowej szpicy" oznacza, że w Europie, a zwłaszcza w jej wschodniej części, ruszył proces wielkich zmian w architekturze bezpieczeństwa opartej o zasoby NATO. W najbliższej przyszłość należy oczekiwać także decyzji Pentagonu w sprawie możliwego zatrzymania procesu wycofywania sił zbrojnych USA z Europy, podległych dowództwu EUCOM, o co apelowali m. in. gen. naczelny dowódca sił NATO Philip Breedlove oraz dowódca Armii Stanów Zjednoczonych w Europie gen. Frederick "Ben" Hodges". Waszyngton nie ukrywa, że liczy także, iż europejscy sojusznicy już wkrótce zwiększą wydatki na cele wojskowe, zgodnie z oczekiwaniami co do wdrażania Planu Działań na rzecz Gotowości.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/nato-tworzy-tymczasowa-szpice-najwieksze...
Siły Odpowiedzi NATO. Trzy brygady mają być w podwyższonej gotowości
W ramach Sił Odpowiedzi NATO w 2017 r. ma zostać wydzielona brygada gotowa
w ciągu 5-7 dni do przerzutu do dowolnego państwa Sojuszu, w tym batalion w 2-3-dniowej gotowości;
oprócz tego dwie brygady gotowe w ciągu 30 i 45 dni - poinformował PAP wicepremier Tomasz
Siemoniak.
Można powiedzieć, że to będzie od pięciu do siedmiu tysięcy
żołnierzy z różnych państw. Ta brygadowa grupa bojowa będzie w
5-7-dniowej gotowości do przemieszczenia - powiedział wicepremier.Jak dodał, z VJTF wydzielane będą siły do wielkości jednej batalionowej
grupy bojowej (ok. 650 żołnierzy) pozostające w gotowości do przerzutu w
ciągu 48-72 godzin. To jest na ogół w publicystyce nazywane szpicą.
- Zwracam uwagę, że w dokumencie, który jest szykowany na spotkanie
ministrów obrony NATO w lutym - bo tam mają zapaść decyzje co do tego, o czym mówię - nie ma w ogóle takiego słowa +szpica+ - podkreślił wicepremier.Prawdę mówiąc, marzyłbym
o tym, żeby już odstąpić od używania pojęcia +szpicy+, bo ono wywołuje
tyle nieporozumień i nikt nie wie, o co dokładnie chodzi - dodał. Z
kolei tzw. siły do użycia w dalszej kolejności (IFFG) mają być tworzone
przez dwie dodatkowe brygadowe grupy bojowe. - Jedna z tych brygad będzie w 30-dniowej gotowości do przemieszczenia, a druga - w 45-dniowej - zapowiedział Siemoniak.
- Zgodnie z tym, co
będzie zaproponowane ministrom obrony w lutym, osiągnięcie wstępnej
gotowości operacyjnej dla VJTF założono na 1 stycznia 2016 r., a pełnej
gotowości operacyjnej - na 1 stycznia 2017 roku - powiedział Siemoniak.
Wicepremier przypomniał, że
w tym tygodniu na spotkaniu szefów dyplomacji krajów NATO przewidziano
rozwiązanie tymczasowe. W latach 2015-16, czyli zanim siły VJTF osiągną
pełną gotowość, powstaną siły natychmiastowej odpowiedzi (Immediate
Response Force, IRF). Na rok 2015 zadeklarowano do nich dowództwo oraz
po jednym batalionie zmechanizowanym z Holandii i Niemiec oraz - jak
poinformował w środę szef MSZ Grzegorz Schetyna - batalion pancerny.
- Polska zadeklarowała
batalion czołgów wyposażony w Leopardy, kompanię saperów, pluton
Żandarmerii Wojskowej, lądowy zespół zadaniowy komponentu sił
specjalnych i element łącznikowy do dowództwa komponentu sił specjalnych - poinformował PAP Siemoniak.
Deklaracja o wydzieleniu batalionu czołgów ze składu 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej to - jak zaznaczył Siemoniak - coś ekstra.
Docelowo bowiem, gdy VJTF osiągnie pełną gotowość, batalion pancerny ma
być wydzielany przez państwo, na terenie którego potencjalnie będzie
użyta brygada bardzo wysokiej gotowości.
Szef MON podkreślił, że
Polska chce, by docelowo zdolność do dowodzenia VJTF miało dowództwo
Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie. - Do czasu
osiągnięcia przez korpus tej zdolności, zakładamy, że właśnie korpus
niemiecko-holenderski będzie przeznaczony do tego, żeby VJTF w naszej
części Europy dowodzić - powiedział Siemoniak.
Żołnierze kolejnych państw w szczecińskim korpusie NATO
W przyszłym roku Korpus NATO w Szczecinie zasilą nowe
państwa – poinformowała IAR. W szeregu Wielonarodowego Korpusu
Północno-Wschodniego pojawią się żołnierze z Wielkiej Brytanii, Turcji,
Francji, Grecji i Holandii.
Z informacji agencji wynika, że pod koniec 2015 r. do wielonarodowego
Korpusu przyłączy się Finlandia. Nowi wojskowi mają pomóc zwiększyć
gotowość bojową. Czas reagowania skróci się ze 180 dni do 90 dni.
Gen. Roman Polko, były szef GROM, powiedział, że szczeciński Korpus NATO to głęboka rezerwa i nie spełnia wielu oczekiwań.
- Skrócenie do 3 miesięcy okresu gotowości bojowej, zwiększenie
ilości państw w tym korpusie, tak naprawdę nie jest taką zmianą
jakościową, której byśmy oczekiwali. Należałoby oczekiwać, żeby ten
korpus był wsparciem sił natychmiastowego reagowania, czyli, żeby to
były takie siły odpowiedzi, które są gotowe do użycia w ciągu kilkunastu
dni, a nie kilku miesięcy. To, czego też mi brakuje w tej informacji,
to kwestia decyzyjności – to decyduje o użyciu tego korpusu: jaki
dowódca i na jakiej podstawie. Bo wtedy, kiedy jeszcze bardziej
umiędzynaradawiamy ten korpus, nieodzowna staje się do użycia tego typu
sił decyzja polityczna – a z tym, jak wiadomo jest problem. Do tych
trzech miesięcy gotowości trzeba dodać jeszcze wiele miesięcy rozmów na
temat, czy w ogóle te siły będą użyte - zwraca uwagę były szef GROM-u.
Liczba narodowości stacjonujących w Szczecinie zwiększy się do 19 państw, a liczba żołnierzy w Koszarach Bałtyckich do 400.
W 2016 r. Korpus NATO w Szczecinie ma osiągnąć pełną gotowość
operacyjną i zdolność dowodzenia podległymi formacjami. Do końca 2018
połączonymi jednostkami morskimi i powietrznymi.
"W doktrynie Rosji nowe podejście do konfliktów lokalnych"
Nowa rosyjska doktryna wojskowa zachowuje kierunek w wymiarze
globalnym i europejskim, nowe jest podejście do konfliktów lokalnych,
wywiedzione z doświadczeń ukraińskich, i uznanie prawa Rosji do
interwencji w otoczeniu - ocenił szef BBN.
Brygada obronna. Minister zapowiada przyśpieszenie prac
- Możliwe, że na początku przyszłego roku będzie gotowe porozumienie techniczne dotyczące brygady polsko-litewsko-ukraińskiej - powiedział Tomasz Siemoniak.
Korpus NATO coraz większy
Wielonarodowy Korpus NATO przygotowuje się do podniesienia gotowości bojowej.
Dzięki przystąpieniu do Korpusu nowych państw: Grecji, Francji,
Wielkiej Brytanii, Turcji, Holandii oraz Hiszpanii, dwukrotnie wzrośnie w
tym roku liczba personelu stacjonującego w Koszarach Bałtyckich w
Szczecinie – informują media.
Kolejnym zadaniem, jakie stanie przed żołnierzami już w listopadzie,
jest uczestnictwo w największych w historii NATO manewrach wojskowych.
Poseł Michał Jach, z Sejmowej Komisji Obrony Narodowej mówi, że jest
to krok w bardzo dobrym kierunku, niemniej rząd Polski powinien mocno
zabiegać o to, aby instalacje i Koszary wojsk natowskich były
umieszczone w Polsce na stałe.
- To by dało jednoznaczny sygnał Rosji, ze nie tylko doraźne
działania, jak te intensywne manewry wojskowe, a także rotacyjna
obecność wojsk sojuszniczych w Polsce, że NATO bardzo poważnie traktuje
swoją obecność w Polsce, na tej najbardziej wysuniętej na wschód granicy
i kluczowej z punktu widzenia bezpieczeństwa wschodniej granicy NATO – powiedział poseł Michał Jach.
Korpus Północno-Atlantycki w Szczecinie do końca 2018 roku ma być
gotowy do dowodzenia połączonymi jednostkami powietrznymi i morskimi.
Jak Unia Europejska będzie walczyć z terroryzmem?
Szefowie MSW krajów unijnych oraz prokurator generalny USA Eric
Holder opowiedzieli się za wzmocnieniem kontroli na zewnętrznych
granicach UE.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
137. Inwazja zielonych ludzików z
Inwazja zielonych ludzików z NATO. Ćwiczenia wojsk sojuszniczych w Polsce, na Łotwie i Litwie
ubiegłym roku na polskich poligonach ćwiczyło prawie 7 tysięcy
zagranicznych żołnierzy. W tym roku będzie jeszcze więcej. W ćwiczeniach
Saber Strike-15 na terenie Polski, Litwy i Łotwy udział weźmie 2,5 tys.
żołnierzy z 11 krajów.
Kraje NATO, w tym Polska, wzmacniają potencjał obronny
W obliczu agresji Rosji na Ukrainę, kraje NATO w
tym i Polska wzmacniają swój potencjał obronny. W tym roku „szpica”
NATO będzie odbywać ćwiczenia na poligonie w Drawsku Pomorskim.
W Polsce i niektórych krajach NATO mają zostać utworzone i
rozmieszczone grupy interwencyjne NATO. W życie mają też być wcielane
założenia, przyjętego przez rząd, planu wzmocnienia bezpieczeństwa
Polski. Zakłada on m.in. przeznaczenie większych funduszy na zbrojenie,
szkolenia rezerwistów i ochotników.
Kmdr por. rez. Maksymilian Dura, ekspert bezpieczeństwa, ma nadzieję,
że sytuacja na Ukrainie nie będzie wpływać na to, ile pieniędzy pójdzie
w kraju na obronność.
- Nie będzie to akcyjność na zasadzie takiej, że dziś damy
Ukrainie pieniądze, a jutro będzie lepiej to tych pieniędzy damy mniej.
Nie! To musi być stały plan, ciągle wypełniany, wykonywany bez względu
na opcję polityczną i bez względu na to, co się dzieje za naszymi
granicami, bo tak naprawdę podniesienie do zagrożenia nie zmieniło
niczego. Rosja była groźna, jest groźna i będzie groźna. Natomiast na
Ukrainie obserwujemy nowy sposób działania, ale czy to wpłynie na nasze
środki? Nie! Dlatego, że w stosunku do nas taki scenariusz, jaki był na
Ukrainie, na pewno nie będzie aktualny – powiedział Maksymilian Dura.
Tymczasem MON zapowiedział w najbliższych dniach ogłoszenie dot.
budowy, w oparciu o krajowe podmioty, sześciu okrętów nawodnych: trzech
okrętów obrony wybrzeża i trzech patrolowych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
138. Ukraina: Parlament
Ukraina: Parlament ratyfikował utworzenie brygady wojskowej z Polską i Litwą
Polski, Litwy i Ukrainy o utworzeniu wspólnej brygady wojskowej.
Dokument był podpisany we wrześniu w Warszawie przez ministrów obrony
trzech krajów.
Berlin chce bronić Warszawy? Bezprecedensowe posunięcie rządu Merkel
Niemcy wyślą do Polski na manewry jeden z największych kontyngentów wśród państw NATO. W tym roku w Polsce będzie ćwiczyło 1700 niemieckich żołnierzy. To precedens w historii III RP. O sprawie pisze „Rzeczpospolita”.
Inicjatywa RFN wpisuje się w szerszy, bezprecedensowy program zacieśnienia współpracy wojskowej z Polską w obliczu rosyjskiego zagrożenia – podkreśla gazeta.
Dotychczas Berlin z uwagi na wojenną przeszłość i pacyfizm społeczeństwa unikał wysyłania żołnierzy zagranicę. Ale konflikt na Ukrainie radykalnie zmienił podejście Niemiec do Rosji. Kanclerz Angela Merkel uznała, że trzeba wzmocnić gwarancję bezpieczeństwa dla Polski.
(...)
NATO "Saber Strike": Niemieccy żołnierze trafią do Polski
w tym roku na manewry w ramach programu NATO "Saber Strike" do Polski
przyleci 1,7 ts. niemieckich żołnierzy. To wydarzenie bez precedensu.
Jak podkreśla dziennik "Rzeczpospolita",
NATO "Saber Strike", to tylko jeden z przykładów zacieśnienia
współpracy wojskowej pomiędzy Polską i Niemcami. Jeszcze w tym roku mają
bowiem rozpocząć się prace nad stworzeniem dwóch polsko-niemieckich
brygad. Jedna z nich funkcjonować będzie w ramach Wojska Polskiego,
druga w ramach Bundeswehry.
Niemcy wydzieliły również 2000 żołnierzy do działań wojskowych prowadzonych w ramach "szpicy" NATO.
"Rzeczpospolita"
zwraca uwagę, że zaangażowanie Berlina w bezpieczeństwo Polski to
efekt zaostrzenia się sytuacji geopolitycznej na Wschodzie, a przede
wszystkim trwającego konfliktu pomiędzy Rosją i Ukrainą.
-
W kwestiach strategicznych między Polską i Niemcami nie ma różnic w
ocenie konfliktu na Ukrainie i polityki wobec Rosji - podkreśla rzecznik
MSZ Marcin Wojciechowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
139. NATO: Do końca roku powstanie
NATO: Do końca roku powstanie litewsko-polsko-ukraińska brygada w Lublinie
Międzynarodowa
brygada, tworzona przez Polską, Litwę i Ukrainę z siedzibą w Lublinie
ma liczyć 4,5 tysiąca żołnierzy i być przeznaczona głównie do udziału w
misjach stabilizacyjnych na świecie. Jej budowa trwa od kilku lat. Jak
mówił w Brukseli wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak,
wszystko jest na dobrej drodze, by brygada mogła rozpocząć działalność."Sztab dla brygady jest gotowy. Ostrożnie oceniam, że w ciągu drugiego
półrocza tego roku ta brygada będzie gotowa. Zakładaliśmy, że będzie to
rok 2016, ale jeśli strona ukraińska ma wolę przyspieszenia, to my i
Litwini jesteśmy gotowi” - mówił Siemoniak w Brukseli.
Sześć krajów zgłosiło się do szpicy NATO
Obecnie działa już tymczasowa szpica, złożona z żołnierzy z Niemiec,
Holandii i Norwegii. Od połowy 2016 roku lub od 2017 roku ma zacząć
działać stała szpica czyli siły super-szybkiego reagowania, gotowe do
działania w ciągu 48 godzin. Szpica ma liczyć 5 tysięcy żołnierzy.
Ministrowie obrony krajów NATO zdecydowali też, że głównym dowództwem
szpicy ma być Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód w Szczecinie. Sekretarz
Generalny Sojuszu poinformował także, że wkrótce powstanie sześć
centrów logistycznych szpicy - w Polsce, Bułgarii, Rumunii, na Litwie,
Łotwie i w Estonii.
Powstanie szpicy jest reakcją na zagrożenie ze
strony Rosji. Ministrowie zdecydowali też o zwiększeniu regularnych sił
szybkiego reagowania NATO z 13 do 30 tysięcy. W ich skład ma wchodzić
m.in. szpica.
Eksperci o szpicy: Miejscowa szczepionka, naturalna reakcja na politykę Rosji
serwisu Defence24.pl. Natowska szpica to naturalna reakcja na obecną politykę Rosji wobec
Zachodu - twierdzi Zbigniew Pisarski z Fundacji imienia Kazimierza
Pułaskiego.
WideoSiemoniak: Chcemy, by siły natychmiastowego reagowania były gotowe w 2016 r.
Z satysfakcją
odnotowuję, że prace przebiegają dobrze i decyzje dzisiaj podejmowane
potwierdzają taki kształt tak zwanej "szpicy", na jakim nam zależy
- powiedział Tomasz Siemoniak, obecny w Brukseli na spotkaniu ministrów
obrony państw NATO.
W związku
z coraz gorszą sytuacją na Ukrainie i narastającym zagrożeniem
na Bliskim Wschodzie Polska jest coraz bardziej zainteresowana polityką
nuklearną NATO. Wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak
oficjalnie potwierdził, że Polska...
NATO umacnia wschodnią flankę. 5 tys. żołnierzy i 6 nowych baz
Europy Wschodniej. W odpowiedzi na to co dzieje się na Ukrainie,
na wschodniej flance Sojuszu powstanie sześć nowych baz i powołane
zostaną siły zadaniowe wysokiej gotowości tzw. szpica, które będą liczyć
około 5 tys. żołnierzy.
Sekretarz Generalny NATO, Jens Stoltenberg podkreślał, że ta decyzja
jest "czysto defensywna", jednak zastrzegł, że napięcia na linii
Wschód-Zachód są największe od czasów "zimnej wojny".
- To jest
odpowiedź na agresywne działania jakie podejmuje Rosja, łamiąc prawo
międzynarodowe i anektując Krym - powiedział Stoltenberg. Sekretarz
Generalny nie chciał mówić o tym, czy NATO zdecydowało się wysłać broń
do Kijowa - stwierdził tylko, że decyzję tego typu może podjąć państwo
członkowskie Sojuszu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
140. Dementi Berlina. Nie będzie
Dementi Berlina. Nie będzie polsko-niemieckiej brygady. „Taka brygada oznaczałaby złamanie aktu podstawowego NATO-Rosja"
Przewiduje się wprawdzie powstanie sześciu
nowych baz NATO na wschodzie. Nie planuje się tam jednak stacjonowania
wojsk ani transportu broni a jedynie magazynowanie zapasów żywności i
artykułów medycznych.
Ministerstwo obrony RFN
zaprzecza informacjom o rzekomych planach powołania polsko-niemieckiej
brygady, na wzór istniejącej od blisko 30 lat niemiecko-francuskiej
jednostki. Uderzałoby to w podstawowy akt NATO-Rosja – donosi niemiecka rozgłośnia publiczna „Deutsche Welle”.
Według rozgłośni za cztery miesiące na polskim wybrzeżu odbędą się manewry NATO „Saber Strike” z udziałem 10 tys. żołnierzy krajów sojuszu, z tego ponad tysiąca Niemców. Szczegóły manewrów nie są jeszcze znane, ale wiadomo, że w ramach ćwiczeń przyjedzie do Polski tak wielu żołnierzy Bundeswehry, jak jeszcze nigdy dotąd.
—zapewnia zastępca rzecznika niemieckiego MON
Ingo Gerhartz. Według doniesień prasowych (m.in. „Rzeczpospolita”)
jeszcze w tym roku miały się rozpocząć „prace nad wcieleniem jednego
niemieckiego batalionu w skład polskiej brygady oraz polskiego
batalionu w skład brygady niemieckiej”. Jak podała gazeta, Niemcy
mieliby stanowić jedną trzecią składu polskiej formacji i odwrotnie.
**Rzecznik niemieckiego MON
temu zaprzeczył. Powiedział także, że nie ma planów tworzenia
polsko-niemieckich struktur wzorujących się na brygadzie
francusko-niemieckiej, jaką w 1987 r. powołali prezydent Francji F.
Mitterand i kanclerz Niemiec Helmut Kohl.
Przeczytaj: Zapowiedź typu „Niemcy będą bronić Polski” to blef
Ingo Gerhartz uzasadnił, że „taka polsko-niemiecka brygada oznaczałaby złamanie aktu podstawowego NATO-Rosja”. Dokument o pełnej nazwie „Akt podstawowy o stosunkach dwustronnych, współpracy i bezpieczeństwie między NATO i
Federacją Rosyjską” z 1997 r. wyklucza stałe stacjonowanie dużej ilości
wojsk sojuszu na terenie krajów byłego bloku wschodniego.
—interpretuje się w Berlinie. Oddziały te
mają liczyć ok. pięciu tys. żołnierzy i w razie konieczności móc się
przemieścić do regionu konfliktu w ciągu 2-3 dni.
Zarówno sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, jak i minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen (CDU) mówią o „mocnym sygnale” wobec Rosji oraz demonstracji adekwatnego wsparcia dla członków NATO na
wschodzie. Moskwa sprzeciwia się tym planom. Minister von der Leyen
powiedziała, że „Bundeswehra będzie stosownie reprezentowana”.
Plan z Brukseli przewiduje powstanie sześciu nowych baz logistycznych NATO na
wschodzie - w Polsce, trzech krajach bałtyckich, w Rumunii i Bułgarii.
W tzw. „Nato Force Intergration Units” miałoby na stałe przebywać 40 ekspertów ds. logistyki i zarządzania.
Nie planuje się tam jednak stacjonowania wojsk ani transportu
broni a jedynie magazynowanie zapasów żywności i artykułów medycznych.
Niemcy planują oddelegowanie 25 żołnierzy do czterech z
planowanych sześciu ośrodków.
Ta koncepcja ma zostać wypróbowana jeszcze w tym roku. Żołnierze
szpicy mają pochodzić głównie z Francji. Hiszpanii, Niemiec, Polski,
Wielkiej Brytanii i Włoch. **W razie podjęcia działań przez szpicę, w
przypadku Niemiec konieczna jest jak zawsze decyzja Bundestagu. A nie
będzie łatwo uzyskać zgody posłów na takie działania”.
Oprócz umowy powołującej
wspólną brygadę trzech państw, posłowie przyjęli też projekt dotyczący
stacjonowania, statusu prawnego i wsparcia dla 3. Batalionu Łączności
NATO w Bydgoszczy i wejścia polskiej Żandarmerii Wojskowej do struktur
Europejskich Sił Żandarmerii EUROGENDFOR.
Umowę międzynarodową o
utworzeniu brygady litewsko-polsko-ukraińskiej podpisano w Warszawie we
wrześniu 2014 r. Na podstawie umowy w Lublinie powstanie wspólne
dowództwo, natomiast siły każdego z państw - członków brygady będą
stacjonowały na własnym terytorium, a w przypadku misji pokojowej będą
działać razem. Brygada ma być wykorzystywana w międzynarodowych
operacjach pod mandatem ONZ, UE i NATO.
Kierownictwo brygady będzie
rotacyjne, jedynie szefem jej sztabu na stałe będzie Polak, ze względu
na ulokowanie dowództwa. W Lublinie będą służyły 94 osoby:
81 oficerów i 13 cywilnych pracowników wojska - podał posłom wiceszef
MON Robert Kupiecki. Siły brygady w dwu trzecich zapewni Polska.
Szef MSZ Niemiec: Koniec izolacji Rosji
Minister
spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier wystąpił przeciw
długotrwałej izolacji Rosji ze strony Unii Europejskiej. W wywiadzie dla "Handellsblatt" polityk powiedział, że długotrwała
izolacja Rosji nie powinna mieć miejsca, gdyż nie wpływa pozytywnie na zamknięcie konfliktu ukraińskiego.
Polacy będą studiować na niemieckiej uczelni wojskowej i otrzymają niemiecki patent oficerski.
Szef wojsk lądowych Bundeswehry gen. Bruno Kasdorf zapowiedział
rychłe wdrożenie programu współpracy z Polską. Unikalny projekt
przewidujący podporządkowanie niemieckiego batalionu polskiej brygadzie i
na odwrót ma być zrealizowany do połowy 2016 r.„Już teraz mamy dobre
relacje z Polską, chcemy im jednak nadać nową jakość”, powiedział
Kasdorf w rozmowie z PAP w piątek w siedzibie dowództwa armii lądowej w
Strausbergu pod Berlinem. Wzajemne podporządkowanie batalionów to tylko
jeden z wielu punktów programu współpracy wojsk lądowych obu państw.
Podstawą współpracy jest list intencyjny podpisany w październiku ub.r. w
Berlinie przez ministrów obrony Polski i Niemiec. Pakiet propozycji
przewiduje m.in. wymianę słuchaczy szkół oficerskich. Polscy studenci
będą studiować na niemieckiej uczelni wojskowej i otrzymają niemiecki
patent oficerski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
141. Czy powstanie eurowojsko?
Czy powstanie eurowojsko? "Armia Junckera" gwarantem bezpieczeństwa Europy
Juncker chce stworzenia europejskiej armii. Jej powstanie miałoby być
wyraźnym sygnałem dla Rosji i pozwoliłoby zwiększyć zdolność wojsk
państw Wspólnoty do szybkiego reagowania.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel poparła ideę stworzenia jednolitej armii UE.
Merkel
jest zdania, że „w Europie powinno dojść do pogłębienia współpracy
wojskowej”, dodając, że chodzi „o projekt przyszłości” i obecnie nie ma
konkretnych planów.
Minister spraw zagranicznych Finlandii Erkki Tuomioja powiedział, że
nie widzi realnych możliwości realizacji tej idei. Minister dodał, że UE
nie ma obecnie możliwości i środków, aby powołać do życie tego typu
siły zbrojne. Zgodnie z jego słowami, ten projekt nie jest realny,
przynajmniej w najbliższej perspektywie.
Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com//swiat/20150309/97262.html#ixzz3Tyk0pHR1
Merkel przyjedzie do Moskwy po Dniu Zwycięstwa. Do Polski "nie ma zaproszenia"
Moskwy na oficjalne uroczystości związane z obchodami zakończenia II
wojny światowej. Czy będzie na Westerplatte 8 maja? Rzecznik odpowiada:
kanclerz nie ma jeszcze zaproszenia do Polski.Angela Merkel nie weźmie udziału w
tradycyjnej paradzie wojskowej na moskiewskim placu Czerwonym 9 maja, za
to następnego dnia w towarzystwie rosyjskiego prezydenta Władimira
Putina złoży wieniec na grobie nieznanego żołnierza pod murem Kremla.
Siemoniak: mocne zobowiązanie Niemiec do aktywności w NATO
kraju do aktywności w NATO i potwierdzenie woli rozwijania korpusu w
Szczecinie - powiedział w środę wicepremier Tomasz Siemoniak podczas
odprawy kadry kierowniczej MON i sił zbrojnych w Warszawie.
Po co Niemcom unijna armia?
http://wpolityce.pl/swiat/236858-po-co-niemcom-unijna-armia-aby-juz-wiecej-militarnie-nie-draznic-rosji-i-dac-lukratywne-posady-kolejnym-tuskom
Berlin najwyraźniej „napalił się” na stworzenie armii
Unii Europejskiej. Po co kolejna armia naszym zachodnim sąsiadom, którzy
sami siebie nazywają „największymi pacyfistami świata”? Przecież nasi
niemieccy sojusznicy nie mogą się nawet zdecydować, co robić w NATO. Czy wysyłać na ćwiczenia czterech, może pięciu żołnierzy i to najlepiej w roli pielęgniarzy?
Odpowiedź może być prosta. Niemcom bardzo zależy na trzymaniu za
sznurki wszystkich możliwych narzędzi, za pomocą których mogłyby
prowadzić swą wschodnią i transatlantycką politykę. Wiadomo bowiem, że
jeśli armia UE
powstanie, to najwięcej będą mieli w niej do powiedzenia Niemcy.
Jeśli idea armii Unii Europejskiej ziści się (zapewne będą musiały być w
niej zachowane „właściwe” parytety: transwestytów, homo, feministek
itp.), to Berlin zrobi wszystko, aby za pomocą tej armii wypierać z
naszego kontynentu USA, siły natowskie. Bo po co te wojska mają się dublować?
Jeśli do władzy w Waszyngtonie dojdzie znowu ktoś o konstrukcji Baracka Obamy to może on chętnie skorzystać z okazji i dać sobie spokój z Europą.
Czy armia Unii Europejskiej będzie w stanie obronić Polskę i
kraje bałtyckie przed ewentualną agresją Rosji? Oczywiście, że nie.
Skoro Niemcy na spółkę z Francuzami hamują jak tylko mogą obecne działania osłonowe NATO, to jakim cudem zmienią strategię, gdy armia UE powstanie?
Armia ta będzie służyła do tego, aby nigdy nie wyjść z koszar, aby „nie
drażnić Rosji”. I tylko patrzeć jak jakiś cudaczny „dyplomata” jak Radek
Sikorski w swym europejskim uniesieniu zaproponuje Moskwie przyłączenie
się do wojsk unijnych.
Armia UE będzie
miała jeszcze jedno zadanie. Berlin zagwarantuje sobie duży wpływ na
obsadzenie stanowisk w pionach cywilnych kolejną generacją klasy
próżniaczej. Będzie tam miejsce w sam raz dla osób w typie Donalda
Tuska. Nic nie robić, a zarobić, a przy tym służyć swemu niemieckiemu mocodawcy. Taka dewiza zawiśnie na bramie sztabu unijnej armii.
autor:
Sławomir Sieradzki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
142. W Bydgoszczy powstanie
W Bydgoszczy powstanie jednostka związana z tzw. szpicą
Wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak
zapowiedział w piątek powstanie w Bydgoszczy jednostki operacyjnej NATO –
Force Integration Units (NFIU). Ma ona rozpocząć działalność w połowie
kwietnia i być w pełni gotowa do ćwiczeń tzw. szpicy w czerwcu.
“NATO Force Integration Units będzie odpowiedzialna za wiele
rzeczy związanych z realizacją sojuszniczego wzmocnienia na wschodzie
Europy i w Polsce. To decyzja związana z realizacją postanowień szczytu w
Newport. Tam postanowiono, że takie elementy znajdą się m.in. w Polsce
(…) Chcemy, żeby postanowienia szczytu w Newport były zrealizowane do
szczytu NATO w Warszawie planowanego na połowę 2016 roku” - powiedział Siemoniak na konferencji w Bydgoszczy.
Podkreślił, że na siedzibę wybrano Bydgoszcz z tego względu, że jest
to drugi, po Warszawie, garnizon w Polsce i mieszczą się tu inne
jednostki NATO.
“Startu honorowego nie będzie, będzie start ostry, bo
planujemy ćwiczenia (…) +szpicy+ w czerwcu, z użyciem wojsk. Będą to
ćwiczenia Noble Jump, jednostka musi działać na pełnych obrotach” - zaznaczył Siemoniak.
Szczecin siedzibą jednostki wysokiej gotowości bojowej
Kwatera Główna Wielonarodowego Korpusu
Północno-Wschodniego w Szczecinie inauguruje dziś przekształcenie
struktury jednostki z dowództwa niskiej gotowości bojowej w dowództwo
wysokiej gotowości bojowej.
Zakłada to porozumieniem trójstronne podpisane przez ministrów obrony
z Danii, Niemiec i Polski podczas walijskiego Szczytu NATO w 2014 roku.
Transformacja jednostki ma się zakończyć w 2016 r.
Naczelny dowódca NATO w Europie gen. Philip Breedlove mówił w
styczniu że zwiększenie gotowości bojowej ma być odpowiedzią na
wyzwania ze wschodu.
Komandor, porucznik rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu
defence24, mówi, że adekwatną odpowiedzią do sytuacji na Ukrainie i w
Rosji jest przygotowanie wojsk do przerzucenia sił i pomocy innym
państwom.
- Także takie działania, które dotyczą pewnych
organizacyjnych i administracyjnych rzeczy, nie skutkują czymś takim, co
mogło by zaniepokoić Rosjan. O wiele bardziej niepokojące dla nich jest
to, że NATO zaczęło bardzo poważnie przygotowywać się do transportu
posiłków dla państw, które mogą być zagrożone, szczególnie jeśli chodzi o
państwa bałtyckie, ale także jeżeli chodzi o Polskę. Proszę zobaczyć,
ile w tej chwili pojazdów ciężkich, czołgów amerykańskich jest
przerzucanych na wschód nie dlatego, żeby one tam stacjonowały, ale po
to żeby poznać sposoby działania. To jest coś, co może spowodować
rzeczywiście, że Rosjanie zmienią podejście. Natomiast takie działania
jak w Szczecinie, nazwał bym bardziej takim propagandowym – powiedział Maksymilian Dura.
Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodnio w Szczecinie utworzyły w 1999
r. trzy państwa: Dania, Niemcy i Polska. Teraz należy do niego 14
krajów, w tym: Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja, Czechy, USA i Węgry.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
143. Wojskowe pomysły Niemiec. Do
Wojskowe pomysły Niemiec. Do czego Berlin chce wykorzystać "europejską armię"?
się retoryką o „armii europejskiej”, Niemcy będą chciały wspierać
własne pomysły rozwoju współpracy politycznej, wojskowej i
przemysłowej w Europie.Chodzi o koncepcję państw ramowych (Framework Nations Concept), którą
RFN przedstawiła w 2012 roku i która została formalnie przyjęta przez
NATO na szczycie w Newport we wrześniu 2014 roku, choć nie spotkała się z
dużym entuzjazmem sojuszników. Koncepcja zakłada, że rozwój zdolności
wojskowych w Europie przebiegałby w wielonarodowych klastrach. W ramach
klastrów mniejsze państwa rozwijałyby zdolności we współpracy i
integracji z dużym państwem ramowym, de facto kreując trwałe
uzależnienie w ramach jednego „klastra”. W koncepcji tej Niemcy
postrzegają się jako jedno z państw ramowych – z Bundeswehrą jako
trzonem regionalnie zintegrowanych struktur wojskowych.
MON: Spotkanie ministrów obrony Trójkąta Weimarskiego
Wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak
spotka się dziś w Poczdamie z ministrami obrony państw Trójkąta
Weimarskiego.
Rozmowy ministrów Niemiec, Francji i Polski – Ursuli von der Leyen,
Jean-Yves le Driana i Tomasza Siemoniaka poświęcone będą m.in. omówieniu
realizacji postanowień szczytu NATO w Walii oraz przygotowaniom do
kolejnego spotkania, zaplanowanego na przyszły rok w Warszawie.
Ministrowie dyskutować będą również o rozszerzeniu współpracy w
ramach Trójkąta Weimarskiego oraz o czerwcowym spotkaniu Rady
Europejskiej, które dotyczyć będzie Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i
Obrony (Common Security and Defence Policy – CSDP).
Niemcy i Francja zbudują uzbrojonego drona
Niemcy i Francja zamierzają jeszcze w tym roku podpisać
porozumienie przewidujące budowę średniej wielkości drona mogącego
wykonywać także zadania bojowe - poinformowała Bundestag niemiecka
wiceminister obrony Katrin Suder.
Projekt ma być przedmiotem rozmów podczas niemiecko-francuskich
konsultacji rządowych w Berlinie z udziałem kanclerz Angeli Merkel i
prezydenta Francois Hollande'a.
W projekcie mają uczestniczyć także Włochy. O konieczności budowy
europejskiego drona była mowa także podczas spotkania ministrów obrony
Trójkąta Weimarskiego - Polski, Niemiec i Francji - wczoraj w Poczdamie.
Średniej wielkości dron, który może zostać w razie potrzeby
uzbrojony, ma powstać do 2025 roku. Do tego czasu Niemcy zamierzają
kupić lub wydzierżawić bezzałogowe samoloty produkcji amerykańskiej bądź
izraelskiej. Bundeswehra korzysta obecnie w Afganistanie z izraelskiego
modelu „Heron 1”, który jest jednak - jak pisze agencja dpa - zbyt
mały, by przenosić broń.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
144. Ministerialny triangiel w
Ministerialny triangiel w Szczecinie
Będziemy szybko reagować, aby nieść pomoc ludziom w potrzebie. Będziemy to robić przy użyciu fregaty, która jest do tego dobrze przygotowana - oświadczyła w Szczecinie niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. Razem z jej dwoma odpowiednikami z Danii – Nicolaiem Wammenem i Tomaszem Siemoniakiem z Polski minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen wizytowała 24.04.2015 sztab Wielonarodowego Korpusu Północny - Wschód. Wizyta miała za zadanie podsumować przygotowania Korpusu do osiągnięcia stanu wyższej gotowości operacyjnej i ćwiczeń planowanych w połowie roku w okolicach Warszawy. Tam też odbędzie się kolejny szczyt NATO. Do tego czasu Korpus ma się powiększyć o 6 kolejnych członków, osiągając liczbę 20 krajów. Sztab Korpusu zwiększy się do 400 żołnierzy. Stu z nich będzie pochodzić z Niemiec.Takiego spotkania trzech ministrów w Szczecinie nie było od lat. W ten sposób ministrowie obrony Danii Niemiec i Polski chcieli pokazać jak ważny jest Korpus dla tych trzech państw. …”Nas najbardziej interesuje to, w jaki sposób Korpus wpisuje się w realizacje RAP-u czyli planu gotowości Sojuszu do różnych przedsięwzięć NATO. Uważamy, że stawiając na Korpus musimy zadbać, aby jak najlepiej wpisywał się w to, co jest istotą Sojuszu. Daliśmy dowództwu bardzo silny mandat do tego, aby go w swojej codziennej pracy rozwijało. Rozmawialiśmy też o budynkach, infrastrukturze i zapewniliśmy ich, że ministerialne oczy będą spoglądać na Szczecin. Naszym celem jest to, aby Korpus do 2017 roku był w gotowy do dowodzenia operacjami na dużą skalę. To są bardzo konkretne zobowiązania, bo to się przekłada na pracę setek ludzi i niezawodność w przypadku zagrożenia” – podkreślali zgodnie trzej ministrowie obrony. W przeciwieństwie do ćwiczeń z serii Crystal Eagle, Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni będzie szkolił personel swój oraz wyznaczone jednostki w ramach Artykułu 5, czyli obrony kolektywnej terytorium NATO”.
Na pytanie reportera Deutsche Welle, czy w obliczu kłopotów armii niemieckiej z karabinem G36 polska armia dokona przeglądu swojej broni strzeleckiej minister Siemoniak odpowiedział, że nie otrzymał dotychczas sygnałów o istnieniu takich problemów.
http://www.dw.de/ministerialny-triangiel-w-szczecinie/a-18407886
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
145. Go Africa?
Komorowski podpisał. Powstanie polsko-litewsko-ukraińska brygada
Prezydent
Bronisław Komorowski ratyfikował umowę między Rządem Republiki
Litewskiej, Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Gabinetem Ministrów
Ukrainy o utworzeniu wspólnej jednostki wojskowej.Jednostka ma być w pełni gotowa w 2017 roku i składać się z 4,5 tys.
żołnierzy.
Na ten moment tylko Polska zapewniła 250 żołnierzy.
Brygada ma być wielonarodową jednostką o zdolnościach brygady
ogólnowojskowej, zdolną do przerzutu i samodzielnego prowadzenia
operacji militarnych lub współuczestnictwa w nich. Ponadto jej siły mają
być samowystarczalne przez okres 30 dni w dowolnych warunkach
klimatycznych poza arktycznymi.
Szef KE: stado kur jest bardziej bojowe od UE
kolejny bronił w czwartek pomysłu utworzenia wspólnej armii 28 państw
członkowskich UE. Ocenił przy tym, że obecnie "stado kur" jest bardziej
bojowe od Unii Europejskiej.
Spotkanie ministrów obrony 5 państw UE
Sposoby przeciwdziałania nielegalnej imigracji na Morzu
Śródziemnym oraz wzmocnienie europejskiej obronności były tematami
rozmów ministrów obrony 5 krajów UE w Lorient we Francji. Polskę
reprezentował wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak.
Szefowie resortów obrony Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Polski
wzięli udział w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia Lorient w Bretanii –
10 maja 1945 roku, dwa dni po kapitulacji III Rzeszy. Rozmowy ministrów
poprzedzają spotkanie szefów resortów obrony UE planowane na 18 maja.
Do dwóch zaplanowanych kwestii, czyli nielegalnej imigracji i
wspólnej obronności, doszedł temat katastrofy wojskowego samolotu
transportowego Airbus A400M, który rozbił się w sobotę w Hiszpanii w
czasie lotu testowego. Zginęły cztery osoby, a dwie zostały ciężko
ranne.
W oczekiwaniu na wyniki śledztwa w sprawie przyczyn wypadku Niemcy,
Wielka Brytania i Turcja zdecydowały się tymczasowo uziemić własne
maszyny A400M.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
146. Szok w europejskiej
Szok w europejskiej dyplomacji
Carl Bildt, b. szef MSZ Szwecji, został doradcą rosyjskiego oligarchy
zagranicznych Szwecji, zagorzały krytyk polityki Rosji, został doradcą
spółki rosyjskiego miliardera Michaiła Fridmana, której rząd Wielkiej
Brytanii chce odebrać złoża ropy i gazu.
który jest kontrolowany przez rosyjskiego oligarchę Michaiła Fridmana,
ogłosił, że na stanowisko doradcy zarządu powołał Carla Bildta.
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17919954,Byly_szef_dyplomacji_Szwecji_doradca_rosyjskiego_oligarchy.html#ixzz3a8iJRGnG
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia chcą stałej obecności NATO. Schetyna: Liczymy, że szczyt warszawski będzie przełomowy
Polska oraz
kraje bałtyckie chcą stałej obecności wojsk Sojuszu na swoich
terytoriach.
na swoich terytoriach. Dowódcy sił zbrojnych Litwy, Łotwy i Estonii
w specjalnym liście poprosili o rozmieszczenie brygady na terytorium
trzech państw, by odstraszać ewentualną agresję rosyjską. Z kolei
Reuters dotarł do dokumentu przygotowanego przed szczytem przez polskie
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, z którego wynika, iż Polska podczas
szczytu NATO w 2016 roku może także poprosić o stałą obecność wojsk
NATO.
W polskim dokumencie podkreślono obawy przed rosyjskim ekspansjonizmem
oraz wskazano na problem wojny we wschodniej Ukrainie, w wyniku której
życie straciło ponad 6100 osób. Zawarto w nim stwierdzenie, iż Polska
oczekuje "stałej obecności w regionie” wojsk NATO. W nawiasie
zaznaczono, że chodzi o "bazy wojskowe z ciężkim sprzętem”.
„Die Welt”: Polska i Niemcy powinny stworzyć wspólną brygadę do obrony przed Rosją
bałtyckich przed Rosją - ocenia niemiecki dziennik „Die Welt”.
Komentator gazety dodaje, że mogłoby to otworzyć nowy rozdział we
współpracy obronnej Berlina i Warszawy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
147. Parafianowicz: Bubnowyj
Parafianowicz: Bubnowyj walet, kolega Sikorskiego i biznes
Były jastrząb unijnej polityki wobec Kremla będzie doradzał oligarsze, który nie znalazł się na liście sankcji
UE. Pieniądze, kontakty i dzieła sztuki z prywatnych zbiorów Fridmana
dziś „otwierają kontakty”. Nie przypadkiem w ubiegłym tygodniu miliarder
wziął udział w otwarciu nowojoroskiej wystawy swojego przyjaciela i
zarazem szefa rosyjskiego Alfa Banku Piotra Awena. Na marginesie
refleksji o inspiracjach folklorem niemieckich i rosyjskich modernistów z
początku XX wieku poruszano temat kontraktów, które padły ofiarą
aneksji Krymu. Biznes mieszał się z popisami wiedzy o grupie Bubnowyj
Walet.
Fridman jest Żydem urodzonym we Lwowie. Awen ma
pochodzenie łotewsko-żydowsko-rosyjskie. Wykłada na Yale. Gdy dojdzie do
prób normalizacji stosunków Zachód–Rosja, będą one robione właśnie
takimi ludźmi. Twardogłowi pułkownicy FSB i SWR powoli są chowani do
szuflady. Do gry wchodzą koneserzy, którzy nie żałują 95 mln dol., gdy licytują Picassa. Decyzja Bildta obrazuje stosunek Zachodu do takiej Rosji. Oczywiście
możemy się oburzać, że przyjaciel Radosława Sikorskiego, jeden z filarów
Partnerstwa Wschodniego, przyjął jej propozycję. Mądrzej będzie jednak
zastanowić się co z tego wynika. I czy już powinniśmy się szykować na
dzień, w którym Zachód powróci do biznesu z Rosją.
Rosja nie blokuje już wejścia w życie umowy stowarzyszniowej Ukraina-UE
dalsze przesunięcie terminu wejścia w życie handlowej części umowy
UE-Ukraina.
Putin przekupi Zachód? Zobacz, jak rosyjskie pieniądze nabijają kiesy zachodnich lobbystów
aktywności Rosjan. Moskwa płaci miliony dolarów m.in. na walkę z
sankcjami. Z usług byłych polityków korzysta też rosyjski biznes prywatny. W
czwartek oligarcha Michaił Fridman pochwalił się zatrudnieniem byłego
premiera i szefa MSZ
Szwecji Carla Bildta. Choć Fridman nie należy do pierwszego szeregu
prokremlowskich biznesmenów, jego współpraca z Bildtem jest
zaskoczeniem. Szwed był architektem unijnego Partnerstwa Wschodniego,
silnie zaangażowanym w promocję prozachodnich dążeń sąsiadów Rosji.
Teraz zostanie doradcą jednej z firm Fridmana. Połączy funkcję z
doradzaniem… prezydentowi Ukrainy Petrowi Poroszence w kwestii
reformowania państwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
148. Sikorski robi łaskę USA
"Europa mogła być superpotęgą". Bez USA nie stawi czoła wyzwaniom
Były minister spraw zagranicznych na Wrocław Global Forum mówił o tym, jak można sprostać agresji rosyjskiej na Ukrainie.
Sikorski podkreślił, że aby
sprostać wielu wyzwaniom, przed którymi stoi dziś Europa, musi mieć ona
silne przywództwo. - Wydawało się, że Europa będzie miała swoją
konstytucję i stanie się superpotęgą. Nie ma jej jednak, nie ma też
wspólnej polityki obronnej, a to nie jest dobrze - mówił Sikorski.
Zdaniem marszałka Sejmu,
aby Europa mogła stawić czoło wyzwaniom, musi to zrobić wspólnie z USA.
Jak ocenił, dla USA równie ważnym, jak Europa, sojusznikiem stają się
kraje azjatyckie. - Nie żałujemy im tych nowych sojuszników, ale pomocne
byłoby, gdyby USA ponownie ukształtowały swoje siły w Europie. Stany
Zjednoczone powinny przenieść je tam, gdzie są potrzebne. Trzeba, aby tu
flaga NATO powiewała wyraźniej, ponieważ musimy mierzyć się z Putinem -
mówił Sikorski.
Sikorski zaznaczył, że
biorąc pod uwagę potencjalną siłę Rosji, USA muszą być obecne w Europie
Wschodniej. - Ich działania w tej części Europy zdecydują o ich
wiarygodności w oczach sojuszników - mówił.
Dodał, że NATO musi dać do
zrozumienia prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że dziś granice
sojuszu będą naprawdę chronione. - Nie byłbym zdziwiony, gdyby niektórzy
z ludzi Putina mówili mu, że może ujdzie Rosji na sucho wojna hybrydowa
na Litwie - mówił marszałek.
Tegoroczne Wrocław Global
Forum, organizowane od 11 do 13 czerwca, obejmuje tematyką
najważniejsze problemy, przed którymi stoi dziś Europa, zarówno w
nawiązaniu do kryzysu w strefie euro, jak i konfliktu na Ukrainie,
polaryzacji politycznej w Europie oraz zwiększającego się wpływu
gospodarek azjatyckich. Więcej informacji w serwisie specjalnym Wrocław Global Forum w Money.pl.
Polska
artystka Agnieszka Holland oraz pośmiertnie polityk, rosyjski
opozycjonista Borys Niemcow zostali laureatami Freedom Awards, które
przyznaje Rada Atlantycka. Nagrody wręczono w piątek podczas Wrocław
Global Forum w stolicy Dolnego Śląska.
Obok Holland i Niemcowa Rada Atlantycka wyróżniła w tym roku również
byłego premiera Szwecji Carla Bildta, ukraińską pilotkę i deputowaną
więzioną w Rosji Nadię Sawczenko oraz Doniecki Uniwersytet Narodowy.
Laudację nagrody dla Agnieszki Holland wygłosił Sławomir Sierakowski,
który podkreślił, że zasługuje ona na to wyróżnienie,
ponieważ nie ma „tak wielu filmowców o tak dużych sukcesach po obu
stronach Oceanu”.
— powiedział Sierakowski.
Holland, dziękując za wyróżnienie, mówiła, że wolność ma dla niej
szczególne znaczenie, ponieważ „większość życia spędziła w
komunistycznym kraju, a potem była na emigracji”.
— powiedziała reżyserka.
Gari Kasparow przypomniał sylwetkę zabitego Borysa Niemcowa, rosyjskiego opozycjonisty.
— powiedział Kasparow.
Odbierając nagrodę córka zabitego laureata Żanna Niemcowa poinformowała, że wspólnie z przyjaciółmi postanowiła założyć fundację imienia swego ojca i działać na rzecz rozwoju demokracji w Rosji.
— dodała Nemcowa.
W uzasadnieniu wyróżnienia dla Donieckiego Uniwersytetu Narodowego napisano, że to nagroda dla studentów i pracowników
uczelni za „wytrwałość w zachowaniu wolności intelektualnej w obliczu
przemocy i ucisku oraz za odważną decyzję o przeniesieniu
ośrodka do Winnicy”.
Odbierając nagrodę rektor uczelni Roman Gryniuk podkreślił, że dzięki
decyzji o przenosinach „udało się uratować nie tylko miejsca pracy i nauki dla pięciu tysięcy pracowników i studentów, ale przede wszystkim uratować ducha wolnego uniwersytetu”.
Studentka Irina Hahorniak powiedziała, że zaufali rektorowi i nie żałuje te decyzji.
— dodała.
Za Nadię Sawczenko nagrodę odebrała jej siostra Wiera, która
powiedziała, że - jej zdaniem „Nadia ,jest tylko chwilowo uwięziona w
Moskwie, ponieważ im dłużej tam pozostanie, tym bardziej będzie
widać, jak jest prześladowana za swoją niezłomność”.
Radosław Sikorski, uzasadniając wyróżnienie dla Bildta, podkreślił jego zasługi z okresu, gdy był on wiceprzewodniczącym konferencji w
Deyton, podczas której rozwiązywano problemy wojnyna Bałkanach.”Carl
Bildt chciał przekazać swe wielkie doświadczenie negocjatora, dlatego
zaproponował, by stworzyć Europejski Instytut Pokoju” - dodał Sikorski.
Od początku organizacji w
stolicy Dolnego Śląska Wrocław Global Forum podczas imprezy wręczane są
nagrody Freedom Awards, które przyznaje Rada Atlantycka. To
wyróżnienie, którym honorowani są ludzie i organizacje walczące o pokój i wolność w swoim kraju albo na świecie.
Po raz pierwszy Freedom Awards zostały przyznane w Berlinie z
okazji 20-lecia upadku Muru Berlińskiego. Wśród nagrodzonych był Lech
Wałęsa. Laureatami poprzednich edycji byli m.in. Hillary Clinton, Vaclav
Havel, Javier Solana, Aleksander Kwaśniewski, Jerzy Buzek, Władysław
Bartoszewski, „Las Damas de Blanco” („Kobiety w Bieli” - kobiety z kubańskiego ruchu społecznego domagające się zwolnienia dysydentów) czy Ludzie Majdanu.
Wrocław Global Forum to doroczna konferencja poświęcona w głównej
mierze transatlantyckiej współpracy gospodarczej oraz stosunkom
politycznym pomiędzy Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Co roku w
panelach dyskusyjnych organizowanych w ramach tej imprezy bierze udział kilkuset polityków, dyplomatów, ekspertów i przedstawicieli biznesu, przede wszystkim z Polski, państw UE oraz USA.
W trakcie imprezy odbędzie się kilkadziesiąt paneli dyskusyjnych,
podczas których zostaną poruszone m.in. zagadnienia dotyczące wyzwań
związanych z działaniami Rosji, przyszłości Partnerstwa Wschodniego oraz postępów i wyzwań związanych z Transatlantyckim Partnerstwem w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP).
Wrocław Global Forum zakończy się w sobotę.
Niemiecka decyzja ws. obrony powietrznej wpłynie na polski program
i zastąpić nim używane od trzech dekad zestawy Patriot, zapewne wpłynie
na polski program obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Wisła -
uważają eksperci.
Rozpoczął się pierwszy test szpicy NATO. Manewry obnażyły słabość sojuszu
W powietrzu huczały amerykańskie śmigłowce Black Hawk, pobliską
granicę przekraczały niemieckie czołgi. Oprócz nich w Świętoszowie
pojawili się żołnierze i sprzęt z siedmiu państw wchodzących w skład
Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High
Readiness Joint Task Force, VJTF), czyli tzw. szpicy NATO, powołanych w
ubiegłym roku w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę.
"The Sunday Times" obserwował rozpoczęcie kluczowego testu potencjału
szpicy, operacji "Noble Jump", z udziałem ponad dwóch tysięcy żołnierzy z
dziewięciu państw, którzy biorą udział w manewrach taktycznych, m.in.
ostrzale artyleryjskim, bombardowaniu z udziałem myśliwców
wielozadaniowych F-16 czy operacjach z udziałem sił specjalnych.
Jednocześnie na północy Polski, w rejonie Morza Bałtyckiego, trwają trzy
duże ćwiczenia taktyczne. Podobne manewry odbywają się też w innych
państwach bałtyckich i Rumunii - wszystkie mają na celu przetestowanie
zdolności reagowania sił NATO na wypadek agresji Rosji na któregoś z jej
byłych satelitów.
Rozpoczęte w ubiegłym tygodniu manewry obnażyły słabość sojuszu
NATO, który od zakończenia zimnej wojny nie potrafi zdefiniować swojej
roli.
NATO potrzebuje 30 dni, by rozmieścić 30 tys. żołnierzy, podczas gdy
Rosja z powodzeniem przeprowadziła niezapowiedziane manewry na
gigantyczną skalę wzdłuż swoich granic, czasami przerzucając od 80 do
100 tys. żołnierzy wraz z ciężkim sprzętem w ciągu 24 godzin.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
149. Polska łączy wojskowe siły z
Polska łączy wojskowe siły z Ukrainą i Litwą
techniczne w sprawie powstania wielonarodowej brygady. Wstępną umowę
dotyczącą powołania takiej jednostki ministrowie obrony trzech państw
podpisali w ubiegłym roku w Warszawie.
Minister obrony dodaje, że brygada może stać się też
elementem reformowania armii ukraińskiej, a także będzie przygotowywała
żołnierzy do wspólnych misji i działań.
Międzynarodowa
brygada, tworzona z jednostek litewskich, polskich i ukraińskich, ma
liczyć 4 i pół tysiąca żołnierzy. Według planów pełną gotowość
operacyjną brygada osiągnie najpóźniej w 2016 roku. Brygada jest
przeznaczona do prowadzenia operacji pod auspicjami Narodów
Zjednoczonych, NATO, Unii Europejskiej, a także w ramach tymczasowo tworzonych koalicji, zgodnie z kartą Narodów Zjednoczonych oraz umowami z państwami wydzielającymi siły.
LITPOLUKRBRIG - polsko-litewsko-ukraińska brygada w tym roku rozpocznie ćwiczenia -->
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
150. Niemcy będą dowodzić polskimi
Niemcy będą dowodzić polskimi czołgistami. I na odwrót
wydzielą po batalionie, który będzie podporządkowany jednostce z
drugiego...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
151. B. szef NATO w "Wyborczej":
B. szef NATO w "Wyborczej": Polska nie potrzebuje baz NATO
Javier Solana przyjechał do Warszawy, by przekonywać do zacieśnienia współpracy militarnej europejskich państw. Mamy unię monetarną, chcemy mieć unię energetyczną. Powinniśmy też dążyć w kierunku jedności w dziedzinie obrony.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,18903714,javier-solana-w-wyborczej-polska-nie-potrzebuje-baz-nato.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
152. Donald Tusk chce Europejskiej
Donald Tusk chce Europejskiej Straży Granicznej. "Jeśli nie uda
nam się odbudować kontroli na zewnętrznych granicach, to Schengen będzie
realnie zagrożone"
Mamy do czynienia raczej z nową wędrówką
ludów, a nie problemem uchodźców, znanym kilka czy kilkanaście lat temu
- mówił szef Rady Europejskiej.
Donald Tusk: premier Kopacz w Brukseli zagrała ryzykownie, ale Polska na tym wygrała
– Bez kontroli na granicach Unii nie ma mowy o polityce
emigracyjnej, tylko o pełnym chaosie. Dlatego zanim zaprosimy kolejnych
uchodźców, musimy mieć pewność, że jesteśmy w stanie...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
153. Petycja:Prezydent RP Andrzej
Petycja:Prezydent RP Andrzej Duda: Chcemy zniesienia "Ustawy o bratniej pomocy" Druku nr. 1066
Chcemy uchylenia tzw. "Ustawy o bratniej pomocy" (druku nr. 1066),
która pozwala na legalną ingerencję obcych służb w naszym kraju! To
zagraża naszej suwerenności i bezpieczeństwu naszych obywateli.
Funkcjonariusze obcych państw na terenie Polski będą mogli korzystać
z takich samych uprawnień jak polscy policjanci czy agenci ABW - będą
mogli używać broni palnej, korzystać z środków przymusu bezpośredniego, a
także środków pirotechnicznych.
Przypominamy iż Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz zagroził użyciem siły wobec Polski! W związku z taką groźbą ustawa ta powinna być uchylona jak najszybciej!
Prezydent w Bukareszcie: Pokazaliśmy jedność i decyzyjność
Spotkanie szefów państw wschodniej flanki NATO z udziałem prezydenta
Andrzeja Dudy odbyło się w środę w Bukareszcie. Rozmowy zakończyły się
przyjęciem wspólnej deklaracji przed szczytem Sojuszu
Północnoatlantyckiego w Warszawie w 2016 roku.
wyrazili głębokie zaniepokojenie trwającą agresywną postawą Rosji,
podkreślając, że kraj musi wrócić na drogę przestrzegania
międzynarodowego prawa.
tym nielegalną i nieuprawnioną aneksję Krymu, poparcie dla separatystów
na Ukrainie, a także rosyjską aktywność militarną w naszym sąsiedztwie,
co podkopuje architekturę europejskiego bezpieczeństwa".
poważny wkład do kolejnych decyzji, jakie zostaną podjęte na szczycie
NATO w Warszawie. Mówię to z niezwykłą satysfakcją i radością, jako
współgospodarz tego spotkania, ale także gospodarz przyszłego szczytu w
Warszawie, który - mam głębokie przekonanie - będzie szczytem
decyzyjnym, że pokaże jedność i zdecydowanie, a przede wszystkim pokaże,
że w dzisiejszej sytuacji zagrożeń NATO żyje - powiedział prezydent
Andrzej Duda w oświadczeniu dla mediów po sesji plenarnej.
Spotkanie z udziałem Zastępcy Sekretarza generalnego NATO Alexandra
Vershbowa odbyło się na zaproszenie polskiego prezydenta i prezydenta
Rumunii Klausa Iohannisa.
Prezydent podkreślił, że oznacza to „więcej wojska, więcej
infrastruktury, więcej wspólnych ćwiczeń i doskonalenia współpracy
między wojskami państw NATO w celu dobrego i sprawnego, jednoznacznego i
szybkiego reagowania na ewentualne powstające zagrożenia”.
- Poza wymiarem politycznym i militarnym ma to niezwykłe znaczenie
dla naszych społeczeństw, bo buduje poczucie bezpieczeństwa – zaznaczył
Andrzej Duda.
Dodał, że jest optymistą przed zbliżającym szczytem warszawskim. -
Dokument, który przyjęliśmy ma charakter otwarty, inne państwa mogą do
niego przystąpić. Wierzę, że uzyskamy jednomyślność co do przyszłych
celów Sojuszu – powiedział.
Andrzej Duda podkreślił, że Sojusz musi adaptować się do nowych
wyzwań. - Historia uczy, że sytuacja się zmienia, a Sojusz musi być
gotowy do tego, aby w sposób sprawny reagować, minimalizować zagrożenia,
a jednocześnie tworzyć atmosferę bezpieczeństwa i gwarancji pokoju –
zauważył prezydent. - Dziś poczyniliśmy pierwsze kroki w realizacji
tego wielkiego zadania – dodał.
Andrzej Duda podziękował wszystkim prezydentom za udział w spotkaniu,
a w szczególności prezydentowi Rumunii. - Dziękuję gospodarzowi, panu
prezydentowi Klausowi Iohannisowi za świetnie przygotowane spotkanie, za
bardzo sprawne przeprowadzenie tego niezwykle ważnego wydarzenia,
niezwykle ważnego i wręcz spektakularnego, bo dziewięć państw Europy
Środkowo-Wschodniej, członków Sojuszu Północnoatloantyckiego, spotkało
się w gronie przywódców i wypracowało jednoznaczne wspólne oświadczenie,
zmaterializowaną deklarację dotyczącą celów bezpieczeństwa i
stabilności w Europie i na świecie w przyszłości.
W spotkaniu w Bukareszcie wzięli udział także prezydent Bułgarii -
Rosen Plewnelijew, Estonii - Toomas Hendrik Ilves, Łotwy - Raimonds
Vejonis, Litwy - Dalia Grybauskaite, Słowacji - Andrej Kiska, Węgier -
Janos Ader, a także przewodniczący izby niższej parlamentu Czech Jan
Hamaczek.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
154. Tusk w "Die Welt": Niemcy
Tusk apeluje do Berlina o większe zaangażowanie. Mówi o niemieckim przywództwie w Europie
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w rozmowie z niemieckim
dziennikiem "Die Welt" zaapelował do władz w Berlinie o przyjęcie
na siebie większej odpowiedzialności...
Tusk w "Die Welt": Niemcy powinny bardziej zaangażować się w ochronę zewnętrznych granic UE
Niemcy powinny bardziej zaangażować się w ochronę zewnętrznych granic Unii Europejskiej, by ograniczyć napływ migrantów
— powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w wywiadzie dla niedzielnego wydania niemieckiego dziennika „Die Welt”.
Oczekuje się, że Donald Tusk będzie o tym rozmawiał w niedzielę wieczorem w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel.
„Die Welt” przypomina, że należące do Unii Europejskiej kraje Europy Wschodniej, w tym Polska, wielokrotnie apelowały do Niemiec, by skupiały się nie tylko na przyjmowaniu uchodźców, lecz przede wszystkim na ograniczeniu ich napływu już na zewnętrznych granicach UE.
Przewodniczący Rady Europejskiej zwołał na czwartek, 12 listopada, nadzwyczajny, nieformalny szczyt UE, który będzie poświęcony kryzysowi związanemu z napływem uchodźców do Unii. Spotkanie odbędzie się na Malcie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
155. Powołano Wspólne Siły
Powołano Wspólne Siły Ekspedycyjne NATO. Dlaczego Polska nie uczestniczy w tym projekcie?
Wspólne Siły Ekspedycyjne. O inicjatywie poinformował Michael Fallon,
minister obrony Wielkiej Brytanii – podał portal defence24.pl. Wśród
sygnatariuszy nie ma Polski, chociaż to nasz kraj apelował na szczycie
NATO w 2014 r. o wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu
Północnoatlantyckiego.
żołnierzy, oprócz Wielkiej Brytanii wejdzie Dania, Estonia, Łotwa,
Litwa, Norwegia i Holandia.
domagały się wówczas od Sojuszu, aby rozmieścił na wschodniej flance
stałe bojowe związki taktyczne. Takiej decyzji NATO nie podjęło, część
„starych” państw Sojuszu uznało, że byłoby to złamanie porozumień z
Rosją, które mówiły o nierozmieszczaniu na terytorium nowych członków
Sojuszu, należących do NATO od 1999 r., „znaczących sił”
konwencjonalnych. Jednym z członków polskiej delegacji na szczyt NATO
był minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak.
- WSE to brytyjska inicjatywa, trochę niezależna od VJTF, czyli
Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości NATO jest
równoległa do różnych przedsięwzięć Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Sprzyjamy każdemu dobremu przedsięwzięciu, ale nie zaangażowaliśmy się w
niego, ponieważ nie możemy być we wszystkich inicjatywach.
Uczestniczymy w kilku innych przedsięwzięciach, m. in. Wyszehradzkiej
Grupie Bojowej, Eurokorpusie, Korpusie Północny Wschód i wspomnianym już
VJTF – powiedział Agencji Informacyjnej Polska Press Tomasz Siemoniak,
poseł PO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
156. Powstanie armia UE? „Środki
Powstanie armia UE? „Środki przeznaczane na 28 armii można wykorzystać efektywniej, jeśli się je połączy”
– Rząd Niemiec jest gotowy do zwiększenia wydatków militarnych w kontekście kryzysu związanego z...
Rząd Niemiec jest gotowy do
zwiększenia wydatków militarnych w kontekście kryzysu związanego z
uchodźcami – powiedział niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble
w wywiadzie dla niedzielnego wydania „Bilda”. Wyraził też nadzieję na
powstanie „wspólnej europejskiej armii”. Ostatecznie naszym celem powinna być wspólna europejska armia. Środki
przeznaczane na 28 armii narodowych można wykorzystać znacznie
efektywniej, jeśli się je połączy – przekonywał niemiecki minister.
– Dla Niemiec oznacza to, że będziemy musieli wspierać politykę
zagraniczną i bezpieczeństwa silniej, niż może byśmy chcieli – zaznaczył
Schaeuble. Jak wskazał, kraje unijne będą musiały w związku z kryzysem
migracyjnym podnieść wydatki militarne.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
157. Biały Dom odkłada decyzję o
Biały Dom odkłada decyzję o spotkaniu z Dudą. Co będzie ze szczytem NATO w Warszawie?
Administracja prezydenta USA Baracka Obamy - jak informują nasze źródła -
odkłada decyzję o spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. W dodatku
"daje do zrozumienia", że zorganizowanie lipcowego szczytu NATO w
Warszawie "nie jest przesądzone"
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,19399204,sygnal-administracji-obamy-dla-polski-szczyt-nato-w-warszawie.html#ixzz3vcOHPlNy
Rosja ostrzega USA ws. składowania broni w Europie Wsch.
że ma nadzieję, iż Stany Zjednoczone zrezygnują z pomysłu magazynowania
uzbrojenia w kilku krajach Europy Wschodniej i w krajach bałtyckich.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
158. Niemcy nie puścili Amerykanów na polskie manewry.
Zamieszanie wywołały słowa generała Tomaszyckiego, który wyraził żal do strony niemieckiej z powodu zablokowania przejazdu kontyngentu amerykańskiego, zmierzającego na manewry Anakonda-16 w Polsce. Niemcy tłumaczyli tę decyzję zaplanowanymi wcześniej remontami dróg. – Dla nas, po wojskowemu, jest to odmowa. W politycznym języku zapewne będzie to usprawiedliwione uzasadnienie tego, że nie ma możliwości przejścia po tych drogach – mówił Tomaszycki.
Symulacja hybrydowa
Polski minister obrony Antoni Macierewicz jeszcze w środę zapewniał, że manewry ponad 30 tys. żołnierzy odbędą się i nie ma dla nich żadnego zagrożenia. Wojska amerykańskie miały odegrać w ćwiczeniach istotną rolę. W ramach odtwarzania warunków wojny hybrydowej specjaliści z USA mieli wprowadzać zakłócenia w cyberprzestrzeni, aby utrudnić komunikację jednostkom na poligonie.
Niemieckie ministerstwo obrony poprosiło o czas na wyjaśnienie sprawy. – Nie wiemy, co dokładnie zostało powiedziane, badamy okoliczności sprawy. Wieczorem będziemy w stanie dać szczegółową odpowiedź – przekazał portalowi Onet.pl podpułkownik Gero von Fritschen. – Sprawą interesują się również media niemieckie – zwrócił uwagę.
/ Źródło: Onet.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
159. Niemiecka wizja europejskiej
Niemiecka wizja europejskiej samodzielności strategicznej. Tego rodzaju debata zdominuje przestrzeń publiczną w…
Daniela Schwarzer,
kierująca niemieckim wpływowym think tankiem DGAP, opublikowała
w ostatnim wydaniu „Internationale Politic Quarterly” artykuł
poświęcony, jak głosi tytuł, „Geopolitycznemu momentowi Europy”. Wart
jest on uwagi, podobnie jak cały numer kwartalnika poświęcony kwestii
europejskiej suwerenności strategicznej, co najmniej z kilku powodów,
z których nie najważniejszym jest to, że geopolityczne myślenie, którego
celowość i przydatność kwestionuje wielu polskich specjalistów
uchodzących za ekspertów, jednak istnieje. Obrazoburczy jest już punkt
wyjścia, opis obecnej sytuacji, od której Schwarzer rozpoczyna
swą refleksję. W minionym
roku upadek multilateralizmu trwał nieprzerwanie, a rywalizacja między
Chinami a Stanami Zjednoczonymi nasiliła się, podczas gdy Rosja, Turcja,
Iran i Arabia Saudyjska dalej zwiększały swoje wpływy. Wzrosła liczba
ostrych i zamrożonych konfliktów w Europie i wokół niej. Pandemia
COVID-19 ujawniła wrażliwość europejskich łańcuchów dostaw i wartości
oraz ich znaczną ekspozycję na rosnącą rywalizację między USA i Chinami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl