Kolejna klęska polskiej prezydencji Tuska , po budżecie UE. Szczyt Partnerstwa Wschodniego .

avatar użytkownika Maryla

Dziś do Warszawy zjeżdżają przywódcy UE i sześciu państw Partnerstwa Wschodniego.Klęskę głownego priorytetu prezydencji polskiej Tusk stara się przykryć zupełnie nic nie znaczącym prowinconalnym wydarzeniem w Instytucie Lecha Wałęsy w Gdańsku. Tusk tam jest - po co?

Szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie

Dziś w Warszawie rozpoczyna się Szczyt Partnerstwa Wschodniego, jedno z najważniejszych wydarzeń polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Charlemagne, komentator The Economist radzi rządowi Tuska, lepszy umiarkowany sukces niż pełna chwały klapa

Pomyślna prezydencja może dokończyć negocjacje rozpoczęte przez innych. Nieudana może zwrócić niepożądaną uwagę na siebie. Węgrzy zaczęli źle wśród wrzawy spowodowanej ustawą medialną, ale zakończyli dobrze kończąc rozmowy akcesyjne z Chorwacją - zauważył Charlemagne.

Serwis nr 57 - prezydencja polska za 2,3 mln zł dziennie, a wszystko w UE o nas, bez nas.

– Polska prezydencja dokonała ogromnego wysiłku politycznego, żeby utrzymać tę inicjatywę w agendzie unijnej. Mimo kryzysu gospodarczego i przesunięcia zainteresowania na Południe w związku z wydarzeniami arabskiej wiosny – mówi „Rz" Amanda Paul, ekspertka European Policy Centre w Brukseli. Jej zdaniem jest rozczarowujące, że do Warszawy nie przyjadą Nicolas Sarkozy i David Cameron. Będą jednak Angela Merkel i inni. – Nie możemy tego traktować tylko jako zebrania polityków. Mam nadzieję, że coś konkretnego z tego wyjdzie – uważa ekspertka. Choć przyznaje, że po lekturze projektu końcowej deklaracji widać, iż przełomu nie będzie.

Ten szczyt to dla nas sprawa peryferyjna

Rz: Czy Francuzi interesują się szczytem Partnerstwa Wschodniego?

Dominique Moisi: Nie, we Francji kompletnie nikogo to nie obchodzi, ani opinii publicznej, ani tym bardziej klasy politycznej. Nie ma żadnych informacji na ten temat. Wszyscy są zaabsorbowani kryzysem gospodarczym i zbliżającymi się we Francji wyborami parlamentarnymi. Z tematów zagranicznych – tylko Libia i Bliski Wschód. O Partnerstwie Wschodnim wiedzą jedynie dyplomaci.

Partnerstwo Wschodnie. 6 maja 2006 roku Prezydent Lech Kaczyński przedstawił priorytety polskiej polityki zagranicznej ”Wspólna wizja na rzecz wspólnego sąsiedztwa” na konferencji w Wilnie. Obecni byli przedstawiciele zachodnich partnerów Polski , wiceprezydent USA Chenney i 9 prezydentów różnych państw,wszystkie kraje nadbałtyckie, Ukraina, Gruzja, Bułgaria i Rumunia, Mołdawia,wysocy przedstawiciele Azerbejdżanu i Armenii.

 

Szczyt Partnerstwa Wschodniego

Partnerstwo Wschodnie to polsko-szwedzka inicjatywa skierowana do krajów byłego ZSRR. Chodzi o to, żeby przez ułatwienia wizowe, współpracę handlową i pomoc ekonomiczną zbliżyć do Europy Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdowę i Ukrainę.

 

Rosatti powiedział , że na szczycie "wprawdzie nie ma kilku ważnych gości, którzy być powinni, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie premier Włoch i myślę, że jak go nie ma, to nie jest wielka strata dla tego szczytu, bo on nigdy nie był entuzjastą Partnerstwa Wschodniego".

Rosati przyznał przy tym, że dla Francji i Włoch ważniejsze są sprawy Afryki Północnej. - Taka jest rzeczywistość w Unii Europejskiej. Niemniej, wszyscy rozumieją, że Unia Europejska musi działać i na kierunku południowym, na kraje arabskie i na kierunku wschodnim. Najważniejsze jest podtrzymanie tego zobowiązania Unii, że mamy program wobec wschodnich partnerów

 

W czasie rozpoczynającego się dzisiaj szczytu Polska będzie próbowała przeforsować większe niż dotychczas wsparcie finansowe krajów Partnerstwa oraz przyjęcie zasady nazywania wszystkich krajów „europejskimi”, co zwiększy ich rangę. Jak dowiedziało się Polskie Radio, Warszawa chce także umieścić w deklaracji szczytu zapisy o możliwości utworzenia w przyszłości wspólnego rynku Unii z krajami Partnerstwa, a także możliwości zniesienia wiz dla obywateli sześciu krajów.

Na dwudniowe spotkanie przyjeżdżają do Warszawy głowy państw lub przedstawiciele wszystkich krajów Unii, a także prezydenci i premierzy krajów Partnerstwa. Zabraknie jednak przedstawicieli Białorusi, których miałby reprezentować jedynie ambasador.
Pierwotnie szczyt miał zostać zorganizowany w maju w Budapeszcie podczas węgierskiej prezydencji. Węgrzy podjęli jednak decyzję o przeniesieniu spotkania do Warszawy.

Szczyt Partnerstwa Wschodniego rozpocznie się od wieczornego obiadu w Centrum Nauki Kopernik. Jutro obrady przeniosą się do Kancelarii Premiera. Szczyt ma zakończyć się jutro około 14.00.

 

Kaczyński: Partnerstwo Wschodnie to przyjęcia, nie polityka


Partnerstwo Wschodnie to wycofanie się ze skutecznej polityki, którą prowadziło PiS i zastąpienie jej pozorami - spotkaniami, przyjęciami - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

 

Europejska Polityka Sąsiedzkia. 2007 rok

Z inicjatywy Polski i Litwy, ministrowie z Grupy Wyszehradzkiej i trzech krajów bałtyckich spotkali się w niedzielę wieczorem w Brukseli z przedstawicielami pięciu poradzieckich sąsiadów Unii Europejskiej - Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu.

Celem tego nieformalnego spotkania-kolacji jest przygotowanie wspólnej strategii na temat Europejskiej Polityki Sąsiedzkiej, tak by wzmocnić jej wschodni wymiar.

Chcielibyśmy stworzyć koalicję państw, które działają wyraźnie na rzecz i dobra naszych sąsiadów wschodnich" - powiedziała PAP i Polskiemu Radiu w niedzielę wieczorem polska minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.

"Razem możemy więcej - dodała. - A na pewno i państwa Wyszehradu i kraje bałtyckie chcą, by ta część Europy wykonała wyraźny skok i miała większe szanse integracji".

Unia na rzecz Regionu Morza Śródziemnego zamiast Partnerstwa Wschodniego. Biała flaga Tuska. © 

 -----------------------------------------------------------------------

 kwiecień 2014 rok.

YT

Czy są granice tej hucpy? Rząd kręci kolejny spot promujący sukcesy III RP - tym razem za 8,5 miliona złotych!

Jak czytamy na stronach internetowych radia RMF FM, gabinet Donalda Tuska przygotowuje kolejny spot. Tym razem ma kosztować aż 8,5 miliona złotych. Na poprzedni - przypomnijmy - Platforma do spółki z UE wydała 7 milionów.

Co ma się znaleźć w nowym spocie? Tym razem rząd chce pokazać sukcesy transformacji od 1989 roku. 8 milionów 400 tysięcy złotych trafi do jednej z agencji reklamowych i do zagranicznych mediów, w których będzie pokazywana nowy klip.

To pieniądze, które ponoć udało się zaoszczędzić na kosztach przygotowania i obsługi polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. A wszystko oczywiście bez związku ze zbliżającymi się wyborami…

344 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. narracja dla zakrycia klęski Tuska


w Polsce dopiero sa łamane prawa człowieka, o czym zresztą HFPC informuje, ale media tego nie widzą. To co, wykluczyć Polske z UE za łamanie praw człowieka?

Ciemna strona Partnerstwa Wschodniego

W państwach Partnerstwa Wschodniego, m.in. na Białorusi, Ukrainie, w
Azerbejdżanie i Gruzji, łamane są prawa człowieka - zwraca uwagę
Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Minister Fotyga w sierpniu 2007 roku

Europejska Polityka Sąsiedzkia.

Z
inicjatywy Polski i Litwy, ministrowie z Grupy Wyszehradzkiej i trzech
krajów bałtyckich spotkali się w niedzielę wieczorem w Brukseli z
przedstawicielami pięciu poradzieckich sąsiadów Unii Europejskiej -
Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu.


Celem tego nieformalnego spotkania-kolacji jest przygotowanie wspólnej strategii na temat Europejskiej Polityki Sąsiedzkiej, tak by wzmocnić jej wschodni wymiar.

Chcielibyśmy stworzyć koalicję państw, które działają wyraźnie na rzecz i dobra naszych sąsiadów wschodnich" - powiedziała PAP i Polskiemu Radiu w niedzielę wieczorem polska minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.

"Razem możemy więcej - dodała. - A
na pewno i państwa Wyszehradu i kraje bałtyckie chcą, by ta część
Europy wykonała wyraźny skok i miała większe szanse integracji".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Sikorski 2011 R. PREZYDENCJA Polski w UE

Sikorski: Partnerstwo Wschodnie może być jak Grupa Wyszehradzka

Partnerstwo Wschodnie, wspólna inicjatywa Polski i Szwecji, które
powołano do życia w 2009 roku to szansa dla wschodnich sąsiadów UE. Ale
tylko od nich zależy czy z niej...

Państwa GUAM. Komorowski w podróży na Kaukaz Południowy. 10 października 2007 r - 25.07.2011 r.



Kolejny "sukces" Tuska i Sikorskiego.Trójkąt Weimarski - koniec Komitetu Współpracy.




Polityka zagraniczna Sikorskiego i Tuska - klientyzm. Polityka starej panny bez posagu - wg Bartoszewskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Rozmowy prezydentów Polski i Ukrainy

Chciałbym pogratulować osiągnięć, jakie widać po już gotowej prawie
do podpisania umowie o strefie wolnego handlu z udziałem Ukrainy
-
poiwiedział. Zaznaczył, że to bardzo ważny krok w dobrą stronę.

 

Spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy

- Ale - jak podkreślił Bronisław Komorowski - przed Ukrainą, a także
przed Polską, która wspiera aspiracje ukraińskie, jest jeszcze
wynegocjowanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.  - Czeka nas trudny
proces z ratyfikacją podpisanych umów w momencie zakończenia negocjacji -
dodał.



Spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

D Rosati TW "Kajtek" potomek żydowskich, włoskich komunistów, pewno woli by z Berlusconim się nie spotkać.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

6. JAKBY sIKORSKI ZA MAŁO ZAPROPONOWAŁ, BÓJ SIĘ BOGA TUSK...

Białoruski pakiet Tuska

Premier Donald Tusk zaproponował podczas spotkania z przywódcami UE w
Warszawie pakiet modernizacyjny na rzecz nowej, demokratycznej
Białorusi

Wśród warunków, które według Polski powinny zostać postawione
Mińskowi, nie ma odejścia obecnego prezydenta Alaksandra Łukaszenki;
konieczne byłoby natomiast przeprowadzenie demokratycznych wyborów
parlamentarnych zgodnych ze standardami OBWE, przeprowadzenie rozmów z
opozycją, a także pełna amnestia i rehabilitacja więźniów politycznych.

W zamian za to UE mogłaby m.in. rozważyć zaoferowanie Białorusi
pomocy finansowej, zgodę na kredyt Międzynarodowego Funduszu Walutowego,
a także pomoc w ustabilizowaniu kursu rubla.


ha ha ha - Donaldino

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. cuda, cuda ogłaszają! ma Tusek szczęście że nie ma Brelusconiego

bo ten by mu zaproponował w zamian za to bunga bunga ! A Białoruś sie wypła na Sikorskiego za jego chamstwo.


Herman Van Rompuy i Donald Tusk, fot. PAP/Leszek Szymański


Przywódcy Wspólnoty mogliby również dać Mińskowi możliwość sięgnięcia po
wsparcie Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Europejskiego Banku
Odbudowy i Rozwoju; instytucje te mają do rozdysponowania 1,5 mld euro
dla krajów należących do Partnerstwa Wschodniego. Białoruś jako jedyny
kraj PW, ze względu na reżim panujący w tym kraju, praktycznie nie
korzysta z programów oferowanych w ramach Partnerstwa.

Tusk zaproponował też biorącym udział w kolacji w Centrum Nauki
Kopernik, by po spełnieniu przez Białoruś stawianych jej warunków,
rozważyli skierowanie do tego kraju pomocy eksperckiej, przywrócenie
generalnego systemu preferencji celnej, z którego kraj ten został kilka
lat temu usunięty.

"To jest taka marchewka, ale nie jest jeszcze wypełniona treścią. Oferta
konkretna zostanie przedstawiona, gdy Białoruś zgodzi się na zmiany" -

podkreśla rozmówca PAP. Polska sondowała już państwa członkowskie UE i -
jak twierdzi źródło PAP - propozycja została dobrze przyjęta.
"Chcieliśmy, aby wewnątrz UE rozpoczęła się dyskusja na temat tego, co
można zaoferować Białorusi" - dodaje źródło. Szczegóły polskiej oferty
dla UE premier Tusk ma przedstawić na piątkowej konferencji prasowej,
podsumowującej szczyt PW.

Jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP, jeśli prezydent Białorusi
zgodziłby się na zmiany, a unijni przywódcy zaakceptowaliby propozycje
Polski, w opracowaniu szczegółowego pakietu miałaby być też zaangażowana
białoruska opozycja.

W czasie kolacji - wynika z informacji uzyskanych przez PAP - premier
mówił też o innych krajach należących do Partnerstwa. Podkreślał, że
Wspólnota jest na dobrej drodze, by jeszcze w tym rku doprowadzić do
zakończenia negocjacji Umowy Stowarzyszeniowej oraz o Strefie Wolnego
Handlu z Ukrainą. Apelował jednak do władz w Kijowie (w kolacji
uczestniczył prezydent Wiktor Janukowycz), by uczyniły wszystko by
pomóc, a nie szkodzić temu strategicznemu kierunkowi. Szef rządu
przypominał o prawach opozycji. UE od dawna krytykuje fakt
przetrzymywania w areszcie byłej premier Julii Tymoszenko.

Mówiąc o Gruzji i Mołdawii Tusk podkreślał pozytywne rezultaty zmian
zachodzących w tych krajach. Stwierdził, że tamtejsze władze
udowadniają, że opcja europejska ma dla nich strategiczne znaczenie.
Według relacji źródeł zbliżonych do szczytu Tusk oświadczył, że pozwala
to żywić nadzieję, iż w nadchodzących miesiącach rozpoczną się z tymi
państwami negocjacje ws. Pogłębionej Umowy o Strefie Wolnego Handlu.

Według informacji uzyskanych przez PAP, Tusk przyznał, że Partnerstwo ma
scalać Europę, ale zastrzegł, że nie wszyscy uczestniczący w tej
inicjatywie zostaną członkami UE; przypominał, że PW oferuje wszystkim
sąsiadom podobne warunki i instrumenty, jednak to, na ile zostaną one
wykorzystane, zależy od krajów członkowskich.

W piątek, drugiego dnia szczytu, odbędą się dwie sesje plenarne z udziałem liderów ponad 30 państw UE i krajów PW.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Zygmunt Bauman "nową ideą" eurokomuny

"W UE jest deficyt demokracji, a ludzie mają poczucie, że są rządzeni
przez biurokratów z Brukseli. Trzeba iść w kierunku większej unii
politycznej ze wzmocnioną rolą Parlamentu Europejskiego, tak by poprawić
legitymizację władzy w UE. To może być też sposób na przeciwdziałanie
zniechęceniu obywateli wobec większej integracji w UE" - powiedział.



Przyznał jednak, że do tego trzeba politycznego przywództwa, którego
brak, bowiem jego zdaniem obecni politycy europejscy nie dorównują
Helmutowi Kohlowi czy Francois Mitterandowi.



Kryzys uderzył w kolejny kraj strefy euro: Fitch obniżył rating dla Słowenii do "AA minus"



"Oni bardziej wierzyli w Europę. A teraz mamy do czynienia z
chwiejnymi rządami, kakofonią głosów. Każdy mówi co innego, a więc nie
dziwi, że rynki są nerwowe. W polityce powinno być tak: najpierw
podejmujesz decyzję, a potem się odzywasz. W UE każdy coś mówi, ale
decyzji nie podejmuje nikt" - podsumował Roubini.



Odbywające się od środy w Sopocie Europejskie Forum Nowych Idei z
udziałem przedstawicieli świata polityki, biznesu i ekonomii ma wskazać
kierunek, w jakim powinna pójść Europa, by obronić swoją pozycję w
globalizującym się świecie. Organizatorem forum jest PKPP Lewiatan.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. 2,3 MLN ZŁOTYCH DZIENNIE - za nasze pieniądze, i nic z tego

rezydent Bronisław Komorowski udał się w czwartek wieczorem na
uroczystą kolację inaugurującą dwudniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego
do Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.

 

Prezydent na szczycie Partnerstwa Wschodniego

W kolacji udział biorą m.in. szef Komisji Europejskiej Manuel
Barroso, szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, przewodniczący
Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, szef Rady Europejskiej Herman Van
Rompuy, kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Francji Francois Fillon,
prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. 2,3 mln było na to za mało, wydali więcej-dobrobyt !

Szczyt Partnerstwa Wschodniego odbywa się co dwa lata. Spotkanie w
Warszawie jest drugim takim spotkaniem, po inaugurującym tę formę
współpracy Szczycie w Pradze w 2009 roku.
W Szczycie biorą udział przedstawiciele 33 państw: 27 państw
członkowskich UE oraz sześciu państw wschodnioeuropejskich: Armenii,
Azerbejdżanu, Gruzji, Mołdawii, Ukrainy i prawdopodobnie Białorusi.
Niemal wszystkie państwa są reprezentowane przez szefów państw lub
szefów rządów.



Szczyt rozpoczniął się
w czwartek uroczystą kolacją dla szefów delegacji w Centrum Nauki
Kopernik, w trakcie której odbyła się debata na temat przyszłości
stosunków Unii Europejskiej z państwami Europy Wschodniej.


Piątkowe obrady plenarne będą toczyć się w Kancelarii Prezesa Rady
Ministrów. Omówione zostaną polityczne, jak i gospodarcze aspekty
współpracy, kwestie wizowe, najważniejsze programy, współpraca
parlamentarna i pozarządowa, jak i finansowanie Partnerstwa Wschodniego i
współpraca z europejskimi instytucjami finansowymi.


Położony
obok Zamek Ujazdowski – Centrum Sztuki Współczesnej zamieni się na te
dwa dni w centrum prasowe dla ponad pół tysiąca obsługujących Szczyt
dziennikarzy.
Obecność czołowych polityków europejskich w Warszawie
będzie też okazją do wielu spotkań bilateralnych.

Równolegle ze
Szczytem odbywa się wiele imprez towarzyszących. W czwartek w Warszawie
będzie miała miejsce "Konferencja Partnerstwa Wschodniego: ku
europejskiej wspólnocie demokracji, dobrobytu i silniejszego
społeczeństwa obywatelskiego",
w której wezmą udział liczne organizacje
pozarządowe i przedstawiciele środowisk naukowych.

Sopot z kolei
będzie gościł w piątek Forum Biznesu Partnerstwa Wschodniego, w którym
wezmą udział przedstawiciele rządów, biznesu, Komisji Europejskiej oraz
eksperci ekonomiczni. W Forum weźmie udział także premier Donald Tusk
oraz przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy i przewodniczący
Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. TUSK! Łapy precz od naszych pieniędzy ! 1 mln EURO !!!!

Milion euro na pomoc


Przed oficjalnym rozpoczęciem szczytu, odbyło się kilka spotkań
dwustronnych m.in. premiera Tuska z prezydentem Ukrainy, oraz szefem
Rady Europejskiej, który będzie przewodniczył obradom szczytu.


Ponadto przed szczytem z premierem oraz szefem polskiej dyplomacji
Radosławem Sikorskim rozmawiali przedstawiciele opozycji białoruskiej.
Minister poinformował po spotkaniu, że Polska przekaże 1 mln euro do Funduszu Powierniczego na rzecz pomocy technicznej w ramach Partnerstwa Wschodniego.


Białorusini bez kolacji


W wieczornej kolacji udziału nie bierze przedstawiciel strony
białoruskiej. Na szczyt zaproszono ministra spraw zagranicznych
Białorusi Siarhieja Martynaua, ale ten odmówił. Białoruś chce, by w
spotkaniu wziął udział ambasador Wiktar Gajsionak. Sikorski
poinformował, że ambasador będzie mógł uczestniczyć, ale tylko w
piątkowej części spotkania.


Tusk - żadnych ustępstw wobec Mińska


Donald Tusk powtórzył w czwartek, że Unia Europejska nie będzie
czyniła żadnych ustępstw wobec prezydenta Alaksandra Łukaszenki do
momentu zwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi. Tusk
wraz z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy spotkali się w
czwartek w kancelarii premiera z białoruskimi opozycjonistami. Szef
polskiego rządu powiedział na konferencji prasowej, że spotkanie jego i
Van Rompuya z opozycją białoruską "to sytuacja bez precedensu", która
"świadczy o tym, że UE i jej władze bardzo poważnie traktują sytuację na
Białorusi".

Bez przestrzegania praw człowieka nie ma pomocy


W podobnym tonie wypowiedział się Van Rompuy; zapowiedział, że w
piątek będzie rozmawiał z ambasadorem Białorusi Wiktarem Gajsionakiem. -
Nie możemy zaangażować się w pomoc Białorusi nie widząc wyraźnego
postępu, jeśli chodzi o poszanowanie praw człowieka w tym kraju, a to
oznacza natychmiastowe uwolnienie i rehabilitację wszystkich więźniów
politycznych i zaangażowanie się w prawdziwy dialog polityczny z
opozycją - podkreślił Van Rompuy.

Jak powiedział, UE jest
zaniepokojona "ostatnimi doniesieniami na temat stanu zdrowia tych,
którzy pozostają za kratami". - Niepokoi nas presja, która jest na nich
wywierana - dodał. Zaznaczył, że będzie zachęcał ambasadora Gajsionaka,
"by to przesłanie do Mińska ze sobą zawiózł".

Europejskie aspiracje sąsiadów Unii


Na drugi dzień szczytu - w piątek, zaplanowane są dwie sesje
plenarne podczas których uczestnicy będą debatować m.in. o politycznych
aspektach współpracy pomiędzy Unią a krajami Partnerstwa Wschodniego,
integracji gospodarczej i handlowej ze wschodnimi krajami, współpracy
parlamentarnej i pozarządowej. Na zakończenie obrad ma być przyjęta
deklaracja uznająca m.in. "europejskie aspiracje"
wschodnich sąsiadów
Unii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. niech Tusk podziękuje Sikorskiemu


Zaproszony na piątkowe sesje szczytu Partnerstwa
Wschodniego ambasador Białorusi Wiktar Gajsionak nie weźmie udziału w
tych spotkaniach. Według białoruskiej ambasady, powodem takiej decyzji
są "bezprecedensowe dyskryminacyjne działania" organizatorów szczytu
wobec delegacji Białorusi.

- Żałujemy, że reżim białoruski izoluje 10-milionowy naród od korzystnej
współpracy z Europą - powiedział dzisiaj rzecznik MSZ Marcin Bosacki,
odnosząc się do oświadczenia białoruskiej ambasady.

- W przeddzień szczytu Partnerstwa Wschodniego jego organizatorzy
podjęli bezprecedensowe dyskryminacyjne działania wobec Białorusi -
głosi komunikat Ambasady Białorusi. Napisano w nim, że na szczyt PW nie
został zaproszony prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, a następnie
ograniczony został udział w szczycie wyznaczonego przez Republikę
Białoruś przedstawiciela.

- Działania te są poważnym łamaniem podstawowych zasad Partnerstwa
Wschodniego, uzgodnionych podczas pierwszego szczytu w Pradze w 2009 r.
Białoruś aktywnie pracowała na rzecz przygotowania szczytu i miała
zamiar uczestniczyć w jego spotkaniach. Jednak w tych warunkach
uczestnictwo staje się niemożliwe: partnerstwo nie może opierać się na
dyskryminacji - napisano w komunikacie białoruskiej ambasady.

Ze strony białoruskiej na szczyt zaproszony został minister spraw
zagranicznych Siarhiej Martynau, którego nazwisko nie widnieje na liście
urzędników reżimu Alaksandra Łukaszenki objętych zakazem wjazdu na
terytorium Unii. Białoruski polityk nie zdecydował się skorzystać z
zaproszenia. W takiej sytuacji zaproszony został - ale tylko do udziału w
piątkowych sesjach szczytu PW - ambasador Białorusi Wiktar Gajsionak.
Szczyt rozpoczął się w czwartek wieczorem od kolacji przywódców
europejskich, którzy przyjechali do Warszawy.


Obrady Szczytu Partnerstwa Wschodniego, fot. PAP/Paweł Supernak

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Rosyjska prasa: Wyniki

Rosyjska prasa: Wyniki szczytu będą "niewyraźne" ale "ucieszą Moskwę"


Komentując szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie,
dziennik "Kommiersant" określa w piątek jego wyniki jako "niewyraźne".
Gazeta zauważa, że taki stan rzeczy "ucieszy Moskwę".

»

Według dziennika Rosja "od
początku skrajnie nieufnie odnosi się to tego projektu, uważając, że
jego celem jest osłabienie wpływów Rosji na obszarze poradzieckim".



"Kommiersant" zwraca uwagę, że "deklaracja końcowa szczytu wspiera
europejskie aspiracje >>szóstki<< (Armenii, Azerbejdżanu,
Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy), ale nie obiecuje im rychłego
członkostwa w Unii Europejskiej".

Z kolei rządowa "Rossijskaja
Gazieta" wskazuje, że "szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie może
stać się rozczarowaniem dla polskiej dyplomacji". Dziennik podkreśla, że
"jedna z głównych nadziei, jakie pokładano w szczycie, była związana z
Ukrainą".



"Rossijskaja Gazieta" wyjaśnia, że jeśli władze w Kijowie nie
odstąpią od "sądowego prześladowania" byłej ukraińskiej premier Julii
Tymoszenko przed grudniowym szczytem UE-Ukraina, to negocjacje tego
kraju na temat stowarzyszenia z UE znów mogą stanąć pod znakiem
zapytania. "A jeśli umowa mimo wszystko zostanie podpisana, to jest
wątpliwe, by została ratyfikowana w Unii Europejskiej" - zaznacza
dziennik.



"W ten sposób nadzieje na podpisanie porozumienia
(stowarzyszeniowego) z Ukrainą mogą się nie spełnić - ani teraz, póki
Julia Tymoszenko wciąż siedzi w więzieniu, ani później, gdy za trzy
miesiące prezydencja w Unii Europejskiej przejdzie z Polski na Danię, a
następnie na Cypr, Irlandię i Grecję, czyli kraje niezbyt interesujące
się wschodnimi sąsiadami" - pisze "Rossijskaja Gazieta".



Dziennik podkreśla, że "także dzisiaj nie wszyscy kluczowi liderzy w UE wspierają wschodnioeuropejskie wysiłki Polski".



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Tusk: od jutra zabieramy się do roboty- leńiu coś robił wczesnie



Donald Tusk podczas obrat szczytu Partnerstwa Wschodniego, fot. PAP/Radek Pietruszka


Główna deklaracja szczytu Partnerstwa Wschodniego
bardzo mocno zaznacza oparcie PW na wspólnych wartościach i wyraża
uznanie dla europejskich aspiracji zainteresowanych państw
wschodnioeuropejskich - powiedział na zakończenie szczytu Partnerstwa
premier Donald Tusk. Szef rządu dodał, że "od jutra zabieramy się do
roboty".

- Polska jako inicjator Partnerstwa Wschodniego i organizator II szczytu
Partnerstwa wyraża przekonanie, że ten szczyt, jak i cały program PW
przynosi coraz lepsze efekty. Jest to program na rzecz budowy wspólnej,
stabilnej Europy
- podkreślił szef polskiego rządu.

Jak zaznaczył, jest przekonany, że PW realizuje wspólny interes zarówno
krajów UE, jak i krajów objętych tą inicjatywą. Poinformował, że w
czasie szczytu otworzono kierunek pełen integracji państw PW z
jednolitym rynkiem europejskim,
a także skonkretyzowana została wizja
reżimu bezwizowego dla wszystkich zainteresowanych nią uczestników PW.

- Od jutra zabieramy się do roboty, aby postanowienia tego szczytu stały się faktami - dodał premier.

- Pełna amnestia i rehabilitacja więźniów aresztowanych po wyborach,
podjęcie rozmów z opozycją i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych
zgodnie ze standardami OBWE to warunki uruchomienia pakietu
modernizacyjnego dla Białorusi - zapowiedział Donald Tusk.

Premier podkreślił, że szczególną ambicją polskich gospodarzy szczytu
Partnerstwa Wschodniego było "przygotowanie idei pakietu
modernizacyjnego dla demokratycznej Białorusi".

Pakiet - jak mówił premier - powinien obejmować wachlarz instrumentów
pomocowych, które mogłyby zachęcić całą Białoruś, także jej władze, do
demokratyzacji i wdrożenia reform gospodarczych.

Tusk powiedział, że zgodnie z założeniem pakietu możliwe byłyby granty i
kredyty instytucji międzynarodowych dla Białorusi, zachęty inwestycyjne
i mechanizmy stabilizacji białoruskiej waluty oraz ułatwienia wizowe.

Deklaracja UE potępia sytuację na Białorusi

Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Warszawie kraje UE przyjęły w
piątek specjalną deklarację potępiającą łamanie praw człowieka, zasad
demokracji i rządów prawa na Białorusi. Białoruska delegacja odmówiła
udziału w spotkaniu.

"Szefowie państw i rządów oraz przedstawiciele UE i jej krajów
członkowskich wyrażają głębokie zaniepokojenie pogorszeniem sytuacji
praw człowieka, demokracji i rządów prawa na Białorusi, ubolewają nad
ciągłym pogorszeniem wolności słowa na Białorusi i wzywają do
natychmiastowego uwolnienia i rehabilitacji wszystkich więźniów
politycznych i zakończenia represji społeczeństwa obywatelskiego i
mediów oraz do rozpoczęcia politycznego dialogu z opozycją" - głosi
deklaracja UE, dotycząca Białorusi, przyjęta na zakończenie szczytu.

UE wyraża w niej głębokie zaniepokojenie doniesieniami, że więźniom
politycznym na Białorusi odmawia się dostępu do adwokata i kontaktu z
rodziną, do opieki medycznej, a także, że poddaje się ich presji
fizycznej i psychicznej.

Przywódcy przypominają, że UE konsekwentnie oferuje Białorusi
pogłębienie stosunków, podkreślając, że jest ono uwarunkowane postępem
ku poszanowaniu przez białoruskie władze demokracji, rządów prawa i praw
człowieka.

-----------------------------------------------------------------------------


Deklaracji w sprawie Białorusi nie podpisały kraje zaproszone na szczyt partnerstwa spoza UE.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. "Dagens Nyheter" o problemach

"Dagens Nyheter" o problemach Partnerstwa Wschodniego

Autorka komentarza zatytułowanego "Szczyt:
podwójny kryzys w Europie" twierdzi, że w teorii strategia Partnerstwa
Wschodniego, zapoczątkowanego przez Polskę i Szwecję, jest dobra, ale
praktyka okazała się pełna problemów.

Jej zdaniem zaproszone państwa (Ukraina, Białoruś, Gruzja, Mołdawia,
Armenia i Azerbejdżan) są rozczarowane, że nie zaproponowano im pełnego
członkostwa w UE. Publicystka uważa, że wraz zamknięciem im drzwi do
Unii spadło ciśnienie przy negocjacjach w sprawie wolnego handlu i wiz.

Dodatkowo rozmowy utrudnia problem z demokracją w kilku krajach
Partnerstwa Wschodniego. Zdaniem autorki komentarza to dziwne, że
minister spraw zagranicznych Białorusi Siarhiej Martynau w ogóle został
zaproszony na szczyt w Warszawie.

"Dagens Nyheter" przypomina, że UE kusi państwa Partnerstwa pomocą
finansową na rozwój demokracji, ale - według komentatorki dziennika -
sytuacja w tych krajach idzie w złym kierunku. Podaje przykład
aresztowania Julii Tymoszenko na Ukrainie, stosowania tortur w Armenii
czy kar więzienia za poglądy polityczne w Azerbejdżanie.

"Najlepiej byłoby, gdyby Bruksela zostawiła uchylone drzwi do
członkostwa w UE, wówczas mogłaby naciskać i wymagać przeprowadzenia
znaczących reform" - czytamy w "Dagens Nyheter". Gazeta dodaje jednak,
że najpierw UE powinna uporać się z kryzysem w strefie euro.

W szczycie Partnerstwa Wschodniego w Warszawie uczestniczy premier Szwecji Fredrik Reinfeldt.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. http://www.premier.gov.pl/zdj


http://www.premier.gov.pl/zdjecia_i_filmy/galerie_zdjec/szczyt_pw_sesja_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Absencja Mińska Nasz

Absencja Mińska
Nasz Dziennik, 2011-09-30

W Warszawie rozpoczął się wczoraj szczyt Partnerstwa Wschodniego, jedno z
najważniejszych wydarzeń polskiej półrocznej prezydencji w Unii Europejskiej,
przypadające w jej środku, w dodatku przed wyborami w Polsce. Spotkanie Unii z
jej partnerami z Europy Wschodniej i Kaukazu ma być wielkim sukcesem przede
wszystkim gospodarza szczytu, premiera Donalda Tuska. Jednak rozpoczęło się od
dyplomatycznego zatargu z Białorusią.



Zaproszenie z polskiego MSZ otrzymał minister spraw zagranicznych Siarhiej
Martynau, który w przeciwieństwie do prezydenta Łukaszenki nie jest objęty
unijnymi restrykcjami dla funkcjonariuszy mińskiego reżimu. Jednak Białorusini
wyznaczyli jako szefa delegacji jedynie ambasadora w Warszawie Wiktora
Gajsioniaka. W odpowiedzi strona polska stwierdziła, że prawdopodobnie dyplomata
jako znacznie niższy rangą od uczestniczących w szczycie szefów państw i rządów
nie będzie mógł wziąć udziału w niektórych punktach spotkania. Białoruski MSZ w
odpowiedzi zagroził wycofaniem ze szczytu i nieważnością przyjętych dokumentów
organizacji, której Białoruś jest pełnoprawnym członkiem. Ostatecznie zezwolono
na udział białoruskiego ambasadora, ale dopiero od dzisiaj.
Komentując zajście,
minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że "wszystkie
możliwości, wynikające z udziału w Partnerstwie Wschodnim i z rozwoju stosunków
z Unią Europejską, nie są faktycznie wykorzystywane przez stronę białoruską".
Jego zdaniem, decyzja Mińska "świadczy o tym, że Białoruś nie zdołała spełnić
podjętych zobowiązań, tych obietnic, które złożono na spotkaniu z szefem MSZ
Bułgarii Nikołajem Mładenowem, że w czasie szczytu nie będzie na Białorusi
więźniów politycznych". Podczas szczytu politycy europejscy spotkają się z grupą
opozycjonistów białoruskich. To także mogło być przyczyną zachowania dyplomatów
z Mińska.

Tegoroczne spotkanie na szczycie Partnerstwa Wschodniego rozpoczęło się
wieczorną kolacją w Centrum Nauki Kopernik, zaś na dziś zaplanowano sesje
plenarne. Według nieoficjalnych informacji, podczas wieczornej kolacji premier
Tusk zaproponował plan działań wobec Białorusi. Zakłada on - według źródeł, na
które powołuje się PAP - pomoc finansową dla Mińska pod warunkiem
przeprowadzenia demokratycznych wyborów parlamentarnych, podjęcia rozmów z
opozycją, a także pełnej amnestii i rehabilitacji więźniów politycznych.

Wśród ponad 30 przywódców będą m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy
Francji Fran÷ois Fillon i Hiszpanii José Luis Rodriguez Zapatero oraz prezydent
Litwy Dalia Grybauskaite. Instytucje europejskie, oprócz szefa KE José Manuela
Barroso, reprezentować będą: przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy
Buzek, szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oraz szefowa unijnej dyplomacji
Catherine Ashton. Zaplanowano wiele spotkań dwustronnych. Premier Donald Tusk
spotkał się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem oraz Van Rompuyem, który
będzie przewodniczył obradom szczytu. Janukowycz i Van Rompuy byli również
gośćmi prezydenta Bronisława Komorowskiego, podobnie jak premier Fillon. Polski
prezydent został zaproszony na otwarcie nowego stadionu w Kijowie.

Wśród tematów rozmów znajdą się z pewnością kwestie gospodarcze, w tym
europejska polityka energetyczna. Podniesiona zapewne zostanie także sprawa
procesu byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko. - Nasze działania muszą być
ukierunkowane nie na to, żeby podpisać jakiś dokument, ale aby kasować bariery
we wzajemnych korzystnych dla wszystkich kontaktach - powiedział po rozmowie z
Tuskiem Janukowycz. Dodał, że liczy na docenienie przez Unię Europejską postępu
w swoim kraju we wcielaniu zachodnich standardów. Chociaż w październiku 2010
roku Rada Najwyższa Ukrainy odrzuciła pomysł złożenia wniosku w sprawie
członkostwa w Unii Europejskiej, to trwają negocjacje na temat podpisania
porozumienia o współpracy na wzór umów stowarzyszeniowych z państwami EFTA
(Islandia, Norwegia, Szwajcaria, Liechtenstein).

Partnerstwo Wschodnie to inicjatywa polskiej dyplomacji we współpracy ze
Szwecją, zainaugurowana w Pradze w 2009 roku. Była to jedna z ostatnich idei w
dziedzinie polityki zagranicznej wcielonych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Członkami organizacji są Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Armenia, Azerbejdżan i
Gruzja.



 

Piotr Falkowski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. cuda tuskowe

Tusk: będzie alokacja 150 mln euro przez UE na Partnerstwo Wschodnie

Powołanie funduszy na rzecz demokracji oraz społeczeństwa
obywatelskiego oraz alokację 150 mln euro przez UE na rzecz Partnerstwa
Wschodniego - zapowiedział w piątek na zakończenie szczytu Partnerstwa
premier Donald Tusk.
Tusk mówił na piątkowej konferencji prasowej, że jednym z ustaleń
szczytu ma być powołanie nowych instrumentów, takich jak Fundusz na
rzecz Demokracji i Fundusz na rzecz Społeczeństwa Obywatelskiego. "Ich
utworzenie Polska bardzo gorąco popiera" - zapewnił szef polskiego
rządu.

Jego zdaniem historia tego regionu pokazuje, że "tego typu
instytucje i wsparcie znakomicie sprzyjają demokratyzacji, co pokazała
historia tego regionu".

Według premiera można się spodziewać
także alokacji dodatkowych środków przez UE na Partnerstwo Wschodnie na
lata 2011-2013. Jak zaznaczył, można tu mówić o skali 150 mln euro.

Szef
polskiego rządu powiedział też, że zdaje sobie sprawę, że Gruzja,
Mołdowa i Ukraina wiązały ze szczytem większe nadzieje niż to, co było
możliwe do osiągnięcia, czyli jednoznaczną perspektywą członkostwa w UE.


"Rozumiem,
że dzisiaj nie mamy wystarczającej ilości przesłanek, aby to
jednoznacznie stwierdzić. Tych przesłanek nie ma zarówno po stronie
unijnej, jak i po stronie państw partnerskich"
- zaznaczył.

Tusk
podkreślił, że szczytowi towarzyszą inne spotkania, w tym m.in.
konferencja poświęcona społeczeństwu obywatelskiemu w Warszawie, a w
Sopocie Forum Biznesu Partnerstwa Wschodniego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Rzecznik prezydencji Konrad

Rzecznik prezydencji Konrad Niklewicz przyznał, że były próby
wypracowania na szczycie wspólnego, jednolitego tekstu deklaracji
końcowej, w której znalazłby się też zapis dotyczący sytuacji na
Białorusi. Jednak w trakcie prac okazało się, iż nie uda się tego
zrobić. Przeciwne otwartemu krytykowaniu reżimu w Mińsku były państwa
Partnerstwa Wschodniego.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose
Barroso ubolewał, że nie było możliwe odniesienie się do deklaracji we
wspólnym tekście, więc białoruską deklarację przyjęli tylko przywódcy
UE.

- Różnice są na tyle duże, że państwa UE zdecydowały o wyłączeniu
tej części z deklaracji i wstawieniu go w tekst osobnej deklaracji,
który dotyczy tylko sytuacji na Białorusi
- powiedział Niklewicz.


PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Szczyt kompromitacji

Rząd Tuska i MSZ nie przygotowali szczytu Partnerstwa
Wschodniego we właściwy sposób, - mówią politycy PiS. Jak podkreślają,
to, że wschodni partnerzy UE odmówili podpisania deklaracji ws.
Białorusi jest „kompromitacją polskiej dyplomacji”.




Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Warszawie kraje UE przyjęły w
piątek specjalną deklarację potępiającą łamanie praw człowieka i
demokracji na Białorusi. Wschodni partnerzy odmówili jej podpisania.
Białoruś całkowicie zbojkotowała szczyt.




- To, że to nie jest sukces jest bardzo smutne. Ten sukces byłby w
interesie bardzo wielu ludzi, szczególnie tych na Wschodzie, także w
interesie Polski. Tego rodzaju deklaracje, jak ta, która nie została
przyjęta, trzeba przygotowywać przez długi czas i robić to
profesjonalnie, a nie na zasadzie uprawiania propagandy zamiast polityki
-
powiedział podczas konferencji prasowej w Kielcach prezes PiS Jarosław Kaczyński.



- Mamy do czynienia z kolejną porażką i kolejnym pokazem, że polską
politykę zagraniczną prowadzą ludzie po prostu do tego nieprzygotowani.
Wystarczy poczytać twittery pewnego pana, żeby mieć kolejną weryfikację,
że lepiej, aby czym innym się zajął -
dodał.





- Brak konkluzji Partnerstwa Wschodniego co do Białorusi jest rzeczą
smutną z punktu widzenia Polski jako organizatora szczytu, jest rzeczą,
która kompromituje polską dyplomację, bo okazuje się, że minister
Sikorski i rząd Donalda Tuska tego szczytu nie przygotowali we właściwy
sposób -
powiedział z kolei szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

23. Maciążek: Szczyt Partnerstwa Wschodniego i moje konkluzje



Słowa „prezydenta UE” Hermana Van Rompuya, który stwierdził, że „państwa biorące udział w szczycie wybrały drogę demokracji” to nie tylko powielenie myślenia życzeniowego Tuska, to nie tylko czysta hipokryzja, ale i polityczny problem. Unia nie wie czy robić interesy, czy promować demokrację. Unia traci własną tożsamość i ten kryzys nakłada się na kryzys ekonomiczny! One są równoległe- to źle wróży nie tylko inicjatywie Partnerstwa Wschodniego, ale i całej wspólnocie.
...

Trzeci problem, który zauważyłem nasunął mi się już po wspomnianej konferencji i wspomnę o nim krótko w ramach epilogu. Prezes Kaczyński stwierdził, że „Łukaszenka musi odejść”.

http://politykawschodnia.pl/index.php/2011/09/30/maciazek-szczyt-partnerstwa-wschodniego-i-moje-konkluzje/

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

24. Minister spraw zagranicznych

Minister spraw zagranicznych Białorusi Siarhiej Martynau oznajmił, że
jego kraj nie zamierza rezygnować z udziału w unijnej inicjatywie
Partnerstwa Wschodniego. Białoruś jest jednak przeciwna „dyktatowi
jednej strony” w tym programie – poinformowała państwowa agencja BiełTA.
Warszawski szczyt PW poniósł fiasko – skomentowała z kolei białoruska
telewizja państwowa.
Wskazał on, że na szczycie w Warszawie, w którym Białoruś odmówiła udziału,
pozostałych pięć państw, wschodnich sąsiadów UE objętych Partnerstwem
Wschodnim, sprzeciwiło się włączeniu krytykującego Mińsk akapitu do
deklaracji końcowej. – To coś więcej niż sukces Białorusi w obronie
swoich zasad (...) - po raz pierwszy sześć państw nazywanych partnerami
(...) wystąpiło rzeczywiście jako grupa, broniąc swoich interesów
– ocenił Martynau.



Białoruski minister był zaproszony na zakończony w piątek warszawski
szczyt, jako najwyższy rangą przedstawiciel władz Białorusi nieobjęty
zakazem wjazdu do UE. Nie przyjął zaproszenia, a Białoruś skierowała na
szczyt swego ambasadora w Warszawie Wiktara Gajsionaka.


Polska, która była organizatorem szczytu, zapowiedziała, że ambasador
będzie mógł wziąć udział tylko w sesjach plenarnych szczytu, a nie w
uroczystej kolacji z udziałem głów państw. Wówczas Białoruś wycofała się
ze spotkania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Premier Władimir Putin

Premier Władimir Putin deklaruje, że będzie dążyć do tego, aby na bazie Unii Celnej oraz Wspólnego Obszaru Gospodarczego - dwóch struktur integracyjnych z udziałem Rosji, Białorusi i Kazachstanu - powstała otwarta na inne kraje Unia Eurazjatycka. Chce, by nowa wspólnota stała się "jednym z biegunów współczesnego świata".

Putin zaprzeczył zarazem, by chodziło mu o odbudowanie lub skopiowanie ZSRR.

Próba restaurowania lub kopiowania czegoś, co należy już do przeszłości, byłaby naiwnością. Wszelako ścisła integracja na nowej płaszczyźnie moralnej, politycznej i gospodarczej jest nakazem chwili.

Proponujemy model potężnej ponadnarodowej wspólnoty, która może stać się jednym z biegunów współczesnego świata i odgrywać rolę efektywnego łącznika między Europą a dynamicznym regionem Azji i Oceanu Spokojnego.

Artykuł Putina w sprawie Unii Eurazjatyckiej opublikował dziennika "Izwiestija".

W zamyśle Putina, Unia Eurazjatycka będzie kolejnym, wyższym stopniem integracji dokonującej się w ramach Unii Celnej i Wspólnego Obszaru Gospodarczego. Tę pierwszą strukturę Rosja, Białoruś i Kazachstan utworzyły 1 lipca 2010 roku. Umowa trzech państw o powołaniu tej drugiej wejdzie w życie 1 stycznia 2012 roku. Z czasem mają do nich przystąpić Kirgistan i Tadżykistan.

Szef rządu Rosji podkreślił, że Unia będzie otwartym projektem.

Z zadowoleniem powitamy przyłączenie się innych partnerów, przede wszystkim krajów Wspólnoty (Niepodległych Państw). Nikogo nie będziemy ponaglać i popychać. To powinna być suwerenna decyzja każdego kraju, podyktowana jego własnymi, długofalowymi, narodowymi interesami.

Niektórzy sąsiedzi Federacji Rosyjskiej tłumaczą niechęć do uczestniczenia w zaawansowanych projektach integracyjnych na obszarze poradzieckim tym, iż rzekomo są one sprzeczne z ich europejskim wyborem.

Uważamy, że jest to fałszywe rozwidlenie. Nie zamierzamy odgradzać się od kogokolwiek i wstępować w konfrontację z kimkolwiek. Unia Eurazjatycka będzie budowana na uniwersalnych zasadach integracyjnych jako nieodłączna część Wielkiej Europy, połączonej wspólnymi wartościami wolności, demokracji i praw rynku.

Premier FR zapewnił, że Rosjanie, Białorusini, Kazachowie i ci, którzy się do nich przyłączą, uzyskają pełną swobodę w wyborze miejsca zamieszkania, zdobywania wykształcenia, pracy i prowadzenia biznesu. "W ZSRR z jego obowiązkiem meldunkowym wolności takiej nie było" - zaznaczył.

Tylko razem nasze kraje będą w stanie wejść do grona liderów globalnego wzrostu i cywilizacyjnego postępu, osiągnąć sukces i rozkwit

- podkreślił Putin.

Moskwa nie ukrywa, że najbardziej zależy jej na tym, aby do struktur integracyjnych Rosji, Białorusi i Kazachstanu przyłączyła się Ukraina.

Kijów jednak konsekwentnie odmawia, argumentując, że wybrał już integrację z Unią Europejską.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. plan minimum - co z tego wyjdzie?

Największy sukces prezydencji - to kompromis strategii gospodarczej

- Prezydencja polska stawia sobie jako nieoficjalny cel próbę
odbudowy zaufania do UE, m.in. do funkcjonowania wspólnej waluty,
odzyskania zaufania obywateli do państw, rynków finansowych, państw
członkowskich do siebie nawzajem
- powiedział sekretarz stanu ds.
europejskich w MSZ Mikołaj Dowgielewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. co "obiecał" Tuskowi Sarkozy?


Francja cofa koncesję na wydobycie gazu łupkowego

Prezydent Francji potwierdza wycofanie koncesji dwóm firmom
na wydobycie gazu łupkowego. Decyzja ta ma swoje podłoże polityczne i w
różnych grupach lobbyingu wywołuje odmienne nastroje.
»


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Misja MFW przybyła na

Misja MFW przybyła na Białoruś

Misja Międzynarodowego Funduszu Walutowego przybyła we wtorek
na Białoruś. Celem wizyty, która potrwa do 17 października, jest ocena
sytuacji gospodarczej kraju i być może rozmowy o nowym kredycie, według
dotychczas podawanych informacji w... »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. STANISZKIS I LITYŃSKI O

STANISZKIS I LITYŃSKI O KAMPANII I ROLI POLSKI

"Szczyt pokazał, że Polska nie jest naturalnym liderem"

"Szczyt pokazał, że Polska nie jest naturalnym liderem"

Nieudany
szczyt partnerstwa wschodniego pokazał, że Polska nie jest naturalnym
liderem w Europie środkowowschodniej. Ale mogłaby...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Sikorski odleciał

Sikorski: Jestem oburzony. Brakuje mi słów

Politycy PiS w ostatnich dniach niepochlebnie
wypowiadali się o Partnerstwie Wschodnim. Wczoraj Witold Waszczykowski
stwierdził, że "Partnerstwo Wschodnie to faktycznie koncepcja niemiecka,
którą tylko dla niepoznaki zgłosiły cztery lata temu Polska i Szwecja".
Ponadto, zdaniem Waszczykowskiego, polskie władze popierają Mołdawię w
ramach Partnerstwa tylko po to, by obsługiwać interesy Berlina, któremu
zależy na rozwiązaniu konfliktu w Naddniestrzu bez udziału USA.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński tymczasem uważa, że "Partnerstwo Wschodnie
to wycofanie się ze skutecznej polityki, którą prowadziło PiS i
zastąpienie jej pozorami - spotkaniami, przyjęciami".

Dzisiaj ostro na te zarzuty odpowiadał szef polskiej dyplomacji Radosław
Sikorski. Minister podkreślił, że Partnerstwo Wschodnie to pierwszy
wielki polski projekt, do którego udało się przekonać wszystkie kraje
Unii.

Stwierdzenie, że "Partnerstwo Wschodnie to faktycznie koncepcja
niemiecka" określił jako insynuację wobec rządu i polskiej dyplomacji. -
Pytam się, jakie są granice obsesji - mówił na konferencji. - Wszyscy
pamiętamy, że była to propozycja osobiście zgłoszona przez premiera
Donalda Tuska - dodał.

Odnosząc się do słów Waszczykowskiego na temat Mołdawii, stwierdził, że
"brakuje mu słów". - Rząd Mołdawii dziękuję nam za wszystko, co robimy
dla jak najszybszej integracji gospodarczej z UE i jesteśmy oskarżani,
że jest to robione nie w interesie UE i Polski, lecz w interesie innego
mocarstwa - tłumaczył.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. Idziemy na Mińsk! Łukaszenka


  • Idziemy na Mińsk! Łukaszenka zdradza tajny plan Polski
  • Białoruski prezydent przez cztery godziny odpowiadał na pytania grupy
    rosyjskich dziennikarzy, którzy przyjechali na tradycyjne, coroczne
    zaproszenie Łukaszenki. Zapewniał, że żadnego kryzysu w jego kraju nie
    ma, są jedynie przejściowe trudności (chodzi o brak waluty, dewaluację
    rubla o 60 proc. i inflację
    sięgającą 60 proc.). Twierdził, że nadal popiera go przytłaczająca
    większość społeczeństwa (choć ostatnie badanie niezależnego instytutu
    mającego siedzibę na Litwie mówi o 20,5 proc.) i z zachwytem wypowiadał
    się o planach premiera Rosji Władimira Putina budowy Unii
    Euroazjatyckiej, która miałaby objąć teren byłego ZSRR bez państw
    bałtyckich i Gruzji. - Jeżeli upadnie Rosja,
    nam wszystkim koniec. Im mocniejsza jest Rosja, tym lepiej dla nas -
    tłumaczył Łukaszenka i twierdził, że osobiście rozmawiał na temat Unii z
    Putinem. Dodał też, że dla Zachodu "nigdy nie będę swoim, jestem tam
    ideologicznie obcy".

    Sporo czasu poświęcił Polsce.
    Według prezydenta Białorusi "wielcy działacze" w naszym kraju śnią o
    granicy pod Mińskiem - takiej jak przed 1939 r. Proponował rosyjskim
    dziennikarzom, by kupili w Polsce mapy, bo na nich granica z Białorusią
    rzekomo nadal przebiega pod Mińskiem.


    Łukaszenka wrócił również do zeszłorocznej wizyty szefów
    polskiej i niemieckiej dyplomacji Radosława Sikorskiego i Guido
    Westerwellego w Mińsku. Proponowali oni zbliżenie z UE w zamian za
    demokratyzację kraju. Miękka polityka skończyła się w grudniu 2010 r. po
    brutalnej rozprawie z białoruską opozycją - ponad 800 osób skazano na
    kary od grzywny po kilka lat łagru.

    - Westerwelle obraził
    się, kiedy powiedziałem, że nie zgadzam się z... Jak to się nazywa...
    Homo... Homo... Kiedy facet z facetem... Homoseksualizm!
    - mówił w piątek Łukaszenka. - Sikorski zadaje mi pytanie: "Jak,
    Aleksandrze Grigoriewiczu, odnosicie się do nietradycyjnej orientacji?".
    Powiedziałem, co sądzę. Że jak kobiety są lesbijkami, to jest to nasza,
    chłopów, wina. Zresztą jak kobieta z kobietą, to można to wybaczyć. Ale
    facet z facetem! Ohyda!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Białoruś podpisała z Rosją

Białoruś podpisała z Rosją kontrakt w sprawie budowy elektrowni atomowej

Białoruś
podpisała z Rosją kontrakt ws. budowy elektrowni atomowej w obwodzie
grodzieńskim - podała państwowa agencja BiełTA, powołując się na
rosyjski koncern Atomstrojprojekt, który ma zbudować siłownię.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Unia Eurazjatycka coraz bliżej....

Turkmenistan ma gigantyczne złoża gazu

Odkryte zasoby to 21,2 bln metrów sześciennych surowca.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. W Warszawie Unia rozmawia z

W Warszawie Unia rozmawia z Rosją


W
związku z polską prezydencją w Radzie Unii Europejskiej w Warszawie
odbyło się posiedzenie Stałej Rady Partnerstwa UE - Rosja. Spotkania
poświęcone różnym zagadnieniom odbywają się cyklicznie w Rosji i w
państwie przewodniczącym Wspólnocie na poziomie ministrów. Wczoraj
zakończyło się takie posiedzenie poświęcone zagadnieniom spraw
wewnętrznych i sprawiedliwości.

> Więcej <

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Grupa Wyszehradzka

Grupa Wyszehradzka zaniepokojona sytuacją na Ukrainie


Nie można sobie wyobrazić łatwej ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej
między UE a Ukrainą w sytuacji, gdy w tym kraju "nie działa system
prawny", a b. premier Julia Tymoszenko jest więziona - powiedział w
piątek w Pradze premier Czech Petr Neczas po spotkaniu Grupy
Wyszehradzkiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. W Pradze spotkali się wczoraj

W Pradze spotkali się wczoraj szefowie rządów Grupy Wyszehradzkiej. Nie było tylko premier Słowacji, gdzie rząd właśnie upadł

Konsultacje bez Bratysławy

Piotr Falkowski



Spotkanie
miało przygotować szczyt Unii Europejskiej, który odbędzie się 23
października w Brukseli. Polska, Czechy, Węgry i Słowacja mają
zaprezentować na nim wspólne stanowisko naszego regionu. - W propozycji
Komisji Europejskiej [o budżecie unijnym] jest kilka elementów, które są
nie do przyjęcia z punktu widzenia węgierskiego czy czeskiego, my też
znaleźlibyśmy tam wiele propozycji, które nas nie satysfakcjonują, ale
wydaje się, że z drugiej strony - jako Wyszehrad - powinniśmy mocno
wspierać dwie kwestie: aby budżet europejski nie był redukowany i żeby
polityka spójności nie zamieniła się w zbyt elastyczne narzędzie karania
niektórych państw za to, że nie spełniają kryteriów - powiedział po
posiedzeniu premier Donald Tusk.

> Więcej <

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Wizyta Janukowycza w Brukseli

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. TERAZ DECYZJA POLITYCZNA UE

TERAZ DECYZJA POLITYCZNA

UE i Ukraina "technicznie" dogadane

UE i Ukraina "technicznie" dogadane

UE
i Ukraina ogłosiły zakończenie technicznych negocjacji o wolnym handlu,
co umożliwia, ale nie gwarantuje, polityczną decyzję o...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. ciekawe, dla kogo? dla Rosji?bo Ukraina na bocznym torze

EBOiR ma dodatkowe 5 mln euro na Partnerstwo Wschodnie

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) otrzymał od Unii
Europejskiej dodatkową bezzwrotną pomoc w wysokości 5 mln euro na
wsparcie unijnego programu Partnerstwa Wschodniego
- ogłosił bank w
piątkowym komunikacie.


Porozumienie Rosja-UE ws. członkostwa Rosji w WTO

Rosja i UE uzgodniły warunki wejścia Rosji do Światowej Organizacji
Handlu (WTO) - podała w piątek Komisja Europejska. Ma to nastąpić w tym
roku, ale na drodze do rosyjskiego członkostwa stoi jeszcze
nierozwiązany konflikt Rosji z Gruzją, która grozi wetem.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

41. Jako komentarz - Europejska (nasza?) prezydencja - mazurek

1. Jeszcze Europa nie zginęła
Póki Donald żyje
A kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Skujemy w kajdanki
Rzucim go na glebę
Wtedy wie, że żyje
W naszym polskim niebie

Hej ha (2 x)
Trallala i hopsasa
Hej ha hurra stańmy do mazura
Europejska nasza prezydencja
Temat aktualny
W Parlamencie Europejskim
Tam nasz premier wirtualny
Europy w Europie
Co z mów pięknych słynie
Więcej się domagał
Wazeliny w wazelinie

2. Z naszą? Polską
Euro-prezydencją
Dzień zwycięstwa bliski
Naszej dziury budżetowej
Wystarczy dla wszystkich
Zapłacimy Szwedom
Za najazdy szwedzkie
Dziurą budżetową
Wykupimy Grecję

3. Jeszcze Europa nie zginęła
Póki Donald żyje
Choć Europę toczy dziś choroba
A w Grecji żałoba
Nasza prezydencja
Polska dziś u steru
Patrzcie nad Europą
Świeci nasze Słonko Peru

Andrzej Rosiewicz

Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

42. niemieckie pochwały dla pudla Tuska

Partnerstwo wschodnie musi poczekać

Zdaniem ekspertów jak na razie nie udało się zrealizować głównego celu
polskiej polityki zagranicznej podczas prezydencji. - Warszawa chciała
ambitnie wzmocnić partnerstwo wschodnie, co jednak pozostaje życzeniem,
zwłaszcza jeżeli chodzi o Ukrainę - mówi Piotr Buras. Cornelius Ochmann z
Fundacji Bertelsmanna uważa, że "szczyt wschodni nie przyniósł ani
jednego kroku do przodu, gdyż polskie ambicje były na wyrost".

Zdaniem politologa polski rząd ma jednak jeszcze szansę na osiągnięcie
sukcesu w polityce zagranicznej, jeżeli uda się w grudniu doprowadzić do
"nieoficjalnego szczytu w sprawie sytuacji w krajach Afryki Północnej".

Umiejętne synergie

Kai Olaf Lang zauważa, że także w kwestii bezpieczeństwa energetycznego
nie ma postępów. - Międzynarodowa współpraca energetyczna zeszła na
dalszy plan
, co jednak nie jest winą Polski - podkreślił. Lang twierdzi,
że Polska wobec tego stara się skoncentrować na narodowych celach w tym
zakresie (energia atomowa, gaz łupkowy i terminal gazu płynnego).

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/deutsche-welle-w-onet-pl/niemiecka-pra...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. Osiem państw przeciw

Osiem państw przeciw przeniesieniu niektórych wydatków poza budżet UE

Osiem państw, w tym Francja, sprzeciwiło się propozycji KE, by z
unijnego budżetu na lata 2014-20 "wyjąć" niektóre programy, które w nim
dotąd były. "Byłoby absurdem, gdyby UE przestała finansować te
programy" -... »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. UE: ostatnia tura negocjacji

UE: ostatnia tura negocjacji budżetu 2012

W Brukseli rozpoczęła się w piątek ostatnia tura negocjacji ws.
budżetu UE na 2012 r. Główną kością niezgody jest wysokość
przyszłorocznych wydatków, w szczególności na badania i politykę
zagraniczną. PE chce dużo więcej niż proponuje KE i rządy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Białoruś i Rosja podpiszą

Białoruś i Rosja podpiszą ważne umowy w sferze energetyki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. Sikorski szuka pieniędzy na


Sikorski szuka pieniędzy na Europejski Fundusz na rzecz Demokracji

Sikorski szuka pieniędzy na Europejski Fundusz na rzecz Demokracji

Minister poinformował, że on sam już szuka środków w budżecie swojego
resortu, które zostaną skierowane do tej nowej inicjatywy. "Prowadzenie
polityki oznacza dokonywanie wyborów. Oczywiście gdy pewne zadania,
takie jak prezydencja, są wykonane, wtedy struktury, ludzi, pieniądze
trzeba +przerzucić+ do innych zadań" - wyjaśniał.

Jego zdaniem skoro państwa UE uważają, że rewolucje demokratyczne na
południu, a także aspiracje demokratyczne wschodnich sąsiadów Wspólnoty
są ważne, to konieczne będzie dokonywanie wyborów, aby znaleźć środki na
Fundusz. "Z czegoś zrezygnować, żeby wesprzeć to, co uważamy za
priorytet" - tłumaczył.

Według informacji PAP ze źródeł dyplomatycznych są duże szanse, że
projekt będzie uruchomiony w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Zgodnie z proponowaną przez Polskę koncepcją działania, niewykluczone
będzie przyłączanie się do Funduszu państw kandydujących do UE oraz
członków Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (Islandia,
Szwajcaria, Liechtenstein i Norwegia).

Bezpośrednimi odbiorcami środków, które będzie przyznawał Fundusz, mogą
być np. partie polityczne, opozycjoniści, ruchy społeczne czy
dziennikarze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Gazprom: "od jutra przepływ

Gazprom: "od jutra przepływ gazu przez Białoruś będzie w naszych rękach"

Prezes
Gazpromu Aleksiej Miller potwierdził w czwartek, że rosyjski koncern
następnego dnia przejmie pełną kontrolę nad Biełtransgazem, operatorem
systemu przesyłu gazu na Białorusi.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. Prezydent o relacjach z

Prezydent o relacjach z Ukrainą i Litwą

Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla

I z Ukrainą, i z Litwą trzeba przyjąć perspektywę długiego marszu
powiedział prezydent Bronisław Komorowski w „Gazecie Wyborczej” pytany o
relacje z tymi krajami. Zapewnił, że Polska stara się pomagać Ukrainie w
jej dążeniu do integracji europejskiej.


Spotkanie z przedstawicielami Międzynarodowego Ruchu Europejskiego

Spotkanie z przedstawicielami Międzynarodowego Ruchu Europejskiego

Przyszłość Unii Europejskiej, działania na rzecz dalszej integracji i
wspólnej walki z kryzysem gospodarczym, a także Partnerstwo Wschodnie
były tematami rozmowy ministra Jacka Michałowskiego i doradcy Romana
Kuźniara z Patem Coxem, byłym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. w Pałacu Prezydenckim.
Międzynarodowy Ruch Europejski (European Movement International –
EMI) jest organizacją, która zrzesza kilkaset stowarzyszeń i instytucji
oraz kilka tysięcy członków indywidualnych działających w ponad 30
krajach.
Z okazji polskiej prezydencji w Radzie UE władze
EMI postanowiły zorganizować swoje zgromadzenie federalne w Warszawie (w
dniach 25-26 listopada 2011 r.). W trakcie obrad zgromadzenia
federalnego EMI w Warszawie planowane jest zebranie założycielskie
Polskiej Rady Ruchu Europejskiego - w realizację inicjatywy ze strony
polskiej zaangażowani są
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska oraz Marcin Święcicki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika basket

50. Jak to możliwe,

że w takich rozmowach nie bierze udziału główny rozprowadzający mitycznego "partnerstwa
wschodniego" - minister SZ? Czy naprawdę ważniejsze jest obejrzenie meczu w Doniecku
i spotkanie z najbogatszym Ukraińcem? O czym rozmawia? Pewnie o łupkach tj jak,kiedy i kogo złupić..
To się nazywa Pan na Chobielinie...:)

basket

avatar użytkownika Maryla

51. Były przedstawiciel KE będzie

Były przedstawiciel KE będzie lobbował na rzecz Rosji

Były przedstawiciel KE będzie lobbował na rzecz Rosji

Bruno Dethomas - wysoki rangą przedstawiciel Komisji
Europejskiej, który jeszcze niedawno kierował programem Partnerstwo
Wschodnie - po zakończeniu pracy w Komisji Europejskiej znalazł sobie
dochodową posadę w agencji, która lobbuje w interesie... »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Na razie nie ma decyzji ws.

Na razie nie ma decyzji ws. Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. Graś: wypowiedź Sikorskiego

Graś: wypowiedź Sikorskiego to nie oficjalne stanowisko


To było zaproszenie do debaty o kształcie UE - mówi Paweł Graś o
poniedziałkowym wystąpieniu szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Berlinie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. To jest głos nie tylko

To jest głos nie tylko ministra spraw zagranicznych, ale całego rządu - tak określił poniedziałkowe wystąpienie szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Berlinie szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.

- Premier mówi ustami szefa MSZ. To jest przedstawiciel rządu odpowiedzialny za politykę zagraniczną. To jest głos nie tylko szefa MSZ, ale całego rządu. To jest oczywiste - powiedział dziennikarzom w Sejmie Schetyna.

Dodał, że w jego ocenie szef MSZ "zawsze występuje w imieniu rządu, także premiera, nie tylko swoim własnym".

Jak zaznaczył Schetyna, wystąpienie Sikorskiego rozpoczyna debatę na temat przyszłości UE. - Potraktujmy te tygodnie, miesiące (jako okazję), aby zbudować polskie stanowisko w tej sprawie - mówił.

14 grudnia rząd przedstawi w Sejmie informację w sprawie polityki zagranicznej - zapowiedziała marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Zwrócił się o to do Kopacz premier Donald Tusk.

Schetyna pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy nie za późno ustalono sejmową debatę, odpowiedział: "Nie. Uważam, że w takim sprawach delikatnie, ale uważnie trzeba mówić. Należy mieć czas i dystans. Nie można tworzyć w polityce zagranicznej poletka do kłótni i sporów, do rozgrywania konfliktów wewnętrznych".

Schetyna wyraził nadzieję, że debata, która ma się odbyć, pokaże, iż parlamentarzyści są w stanie rozmawiać o polityce zagranicznej i o polskiej racji stanu w spokojny sposób.

Pytany, czy zgadza się z wizją, że Niemcy powinny przewodzić reformom UE, powiedział: "Jest bardzo ciekawa. Bardzo twardo postawiona, ale po to, by wywołać debatę. Wszystko jest dyskusyjne i otwarte. Minister Sikorski niczego nie zamyka. Otwiera rozmowę na trudny temat".

Jak zaznaczył Schetyna, od premiera oczekuje teraz dalszej inicjatywy i pójścia tropem, który wyznaczył szef MSZ. - Aby ten głos Polski był słyszalny i możni w Europie odnosili się do niego. To jest zasadnicza sprawa w kwestii, jak ma wyglądać Europa i jaka ma być jej przyszłość - zaznaczył.

W wystąpieniu na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie Sikorski zaproponował m.in. zmniejszenie i wzmocnienie KE, ogólnoeuropejską listę kandydatów do europarlamentu, połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. Mocny apel o obronę strefy euro skierował do Niemiec, jako największej gospodarki UE.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w czwartek w radiowej Trójce, że wystąpienie Sikorskiego to nie było oficjalne stanowisko rządu, lecz zaproszenie do debaty o kształcie UE i o kryzysie. Dodał, że przemówienie ministra było konsultowane z premierem.

Graś podkreślił, że wystąpienie miało charakter "nieformalny". Jak zaznaczył, oficjalne stanowiska rządu komunikuje premier.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/schetyna-o-wystapieniu-szefa-msz-w-berlin...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. Piotr Zaremba Sikorski

Piotr Zaremba

Sikorski proponował w Berlinie ogólnoeuropejskie listy do euro parlamentu. To absurd, sprzeczny z zasadami demokracji

"Wspólne listy traktujące cały kraj jako wspólny okręg to ewenement w
dziejach. Nie, jest jedna analogia: w faszystowskich Włoszech zgłoszono
taką listę".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. tylko kompromitowac sie potrafią, 'zieloni" puścili baka, a tu

Polska prezydencja chce przeprosin za antynagrodę w Durbanie

Polska prezydencja zaprzeczyła w czwartek, jakoby przyznała patronat
Europejskim Dniom Węgla w PE, które współorganizował polski europoseł.

Za ten patronat antynagrodę "Skamielina Dnia" przyznały Polsce w środę w
Durbanie organizacje pozarządowe.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

57. (JEST TAKŻE OPINIA O KONFERENCJI W DURBANIE).

Czy Polsce jest potrzebna elektrownia atomowa?
prof. dr hab. Jan Szyszko - poseł RP (2011-12-01)

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=28387

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

58. Budżet UE na rok 2012

Budżet UE na rok 2012 zatwierdzony o czasie

Unia Europejska potrzebuje dobrych wiadomości i jest nią uchwalenie o
czasie, a nawet trzy dni przed terminem, budżetu na 2012 rok.
Wielkość budżetu



Całkowity budżet na przyszły rok wyniesie 129,1 mld euro, czyli
przychody zwiększą się formalnie o 1,86 proc., ale po uwzględnieniu
inflacji oznacza to ich spadek. Poziom płatności (zobowiązań)
ustalono na 147,2 mld euro, tj. o 3,8 proc. większe. Zdaniem posłanki,
ta luka nie jest niczym nowym i występuje od lat, ponieważ wydatki nie
mogą przekroczyć przychodów, natomiast z praktyki wynika,
że część zadań nie zostaje zrealizowana.




- Istotne jest to, że nasza komisja walczyła o budżet większy o 550 mln
euro - dodała posłanka Jędrzejewska. - Ostatecznie po wielu negocjacjach
z Radą przyjęto poprawkę do budżetu i dodano 200 mln
euro.




Dzięki temu zostaną pokryte wypłaty, zawieszone w tym roku przez Komisję
Europejską, z Europejskiego Funduszu Społecznego (służy m.in. do
aktywizacji bezrobotnych) oraz z VII Ramowego Programu
badawczego.




Kolejny projekt poprawki budżetowej na rok 2011, dla pokrycia
finansowych potrzeb Funduszu Solidarności UE, będzie głosowany w
przyszłym tygodniu przez Komisję Budżetową. Chodzi o 38 mln euro dla
Hiszpanii i Włoch, na pokrycie strat związanych z trzęsieniem ziemi w
Lorce oraz powodzią w regionie Veneto.




Priorytety PE




W swoich propozycjach nowego budżetu PE położył nacisk na: wzrost,
innowacyjność, zatrudnienie, kontrole granic, zarządzanie migracją, oraz
wspomaganie przemian demokratycznych w krajach arabskich.
Wszystkie te propozycje zostały uwzględnione przez państwa członkowskie w
finalnym dokumencie.




Najwyższy przyrost wydatków przewidziany jest w funduszach na badania i
rozwój (+8 proc.) oraz na politykę spójności i fundusze strukturalne
(+10,4 proc.). W obu obszarach finansowana jest duża
liczba projektów inwestycyjnych, które w obecnym, piątym roku
wieloletniej perspektywy finansowej znajdują się na zaawansowanym etapie
realizacji i fundusze przewidziane na nie wcześniej muszą
właśnie teraz zostać wypłacone.




Zakłada się też spory wzrost wydatków na obszar wolności, bezpieczeństwa
i sprawiedliwości. Podyktowane jest to koniecznością sprawnego
zarządzania zwiększonym napływem migrantów oraz wzmocnienia
nadzoru na południowych granicach UE, na wodach Morza Śródziemnego.
Większe wydatki przeznaczone są też na utrzymanie administracji w
Autonomii Palestyńskiej.

Umowa budżetowa zawiera również dodatkowe 100 mln na sfinansowanie badań
nad fuzją termojądrową (ITER) na południu Francji. Znacznie wyższa
kwota potrzebna będzie na pokrycie wszystkich dodatkowych
kosztów badań w przyszłości, w związku z tym odbędą się dalsze rozmowy w
Komisji Budżetowej i z państwami członkowskimi podczas spotkań
trójstronnych.




Brak solidarności



Należy przypomnieć, że jeszcze w rezolucji PE przyjętej w październiku
eurodeputowani proponowali wzrost płatności o 5,2 proc., do kwoty 133,1
mld euro. W ten sposób posłowie chcieli przywrócić
wysokość wydatków do poziomu proponowanego pierwotnie przez Komisję
Europejską, po wprowadzonych w lipcu cięciach przez Radę Europy.




Zdaniem posłanki Jędrzejewskiej, ostatecznie zadecydował "narodowy
populizm", szczególnie w krajach, w których panuje wysoki poziom
eurosceptycyzmu. Kilku przywódców obiecało swoim wyborcom, że nie
pozwolą, aby budżet unijny wzrósł ponad wskaźnik inflacji i okazali się
skuteczni w tych zabiegach.




- Jest to niebezpieczne także dlatego, że przed nami negocjacje w
sprawie wieloletniego budżetu na okres 2014-2020 - dodała Sidonia
Jędrzejewska - Musimy też doprowadzić do sytuacji, aby w
przyszłości UE zapewnić stałe źródła przychodów, inne niż procent
budżetu krajowego, co uwolni budżet UE od sporów politycznych.




Jednak i ta kwestia może nie znaleźć uznania. Spośród ośmiu wstępnie
zaproponowanych tytułów dochodów, wykreślono już sześć (w tym podatek od
emisji CO2). Na podatek od międzynarodowych transakcji
bankowych nadal nie ma zgody, albo niektóre kraje proponują uczynić z
nich przychody własne budżetu narodowego.




Inne opinie


Komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski był wczoraj zadowolony z
wyniku negocjacji. Ale zaznaczył przy tym, że uzgodniony poziom
płatności może okazać się zbyt niski. "Musimy zastanowić się nad
naszą procedurą budżetową, zwłaszcza w końcowym okresie obowiązywania
wieloletnich ram finansowych. Na razie wierzę w przyszły efekt
deklaracji podpisanej wspólnie przez kraje członkowskie".




Francesca Balzani (S&D, Włochy), posłanka sprawozdawca dla niemal
całego dokumentu budżetowego, choć zadowolona z przyjęcia
parlamentarnych priorytetów przez państwa członkowskie to ostrzegła, że
uzgodnione poziomy środków na płatności mogą się okazać niewystarczające
do zapłacenia przyszłorocznych rachunków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. ZSRE jak w ZSRR

Zawirowania w strefie euro bez wpływu na przyszły budżet UE

Obecne problemy finansowe strefy euro nie będą miały wpływu na
unijny budżet na lata 2014-2020 - powiedział Mikołaj Dowgielewicz,
wiceminister spraw zagranicznych ds. europejskich i polityki
ekonomicznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. koniec polskiej prezydencji Sikorski z Marią Curie-Skłodowską na

bilecie wejściowym na bankiet noblistów.


Podczas transmisji szwedzkiej telewizji SVT z gali noblowskiej
wspominano polską noblistkę Marię Skłodowską-Curie. W tym roku mija
setna rocznica otrzymania przez Polkę nagrody Nobla w dziedzinie chemii.
Telewizja pokazała krótki reportaż z prezentowanej w Muzeum Noblowskim w
Sztokholmie wystawy poświęconej wybitnej polskiej uczonej.




Radosław Sikorski rozmawia z Marią Corazzą Bildt żoną ministra spraw zagranicznych Szwecji

Fot. SCANPIX SWEDEN REUTERS

Radosław Sikorski rozmawia z Marią Corazzą Bildt żoną ministra spraw zagranicznych Szwecji

Bankietem dla
1250 gości w sztokholmskim ratuszu zakończyły się tegoroczne
uroczystości noblowskie.
Zaproszony na bankiet szef polskiej dyplomacji
Radosław Sikorski wraz z małżonką Anne Applebaum siedzieli przy głównym
stole, przy którym zasiadają laureaci i szwedzka rodzina królewska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. Uzgodnienia szczytu

Uzgodnienia szczytu klimatycznego UE


17. szczyt klimatyczny Unii Europejskiej w Durbanie zakończył się
przyjęciem tzw. "mapy drogowej". Zawarte w niej porozumienia mają zostać
wprowadzone w 2015 r. Zgodnie z decyzją konferencji pakiet miałby
obowiązywać wszystkie kraje świata w tym głównych emitentów dwutlenku
węgla USA, Chiny i Indie. Były minister środowiska prof. Jan Szyszko
powiedział, że szczyt nie doprowadził do niczego nowego. Nadal nie
rozliczono pierwszego okresu obowiązywania protokołu z Kioto.
Po 14 dni...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. Niemieccy politycy nawołują


Niemieccy politycy nawołują do "skromnego" parafowania umowy z Ukrainą

Sikorski i Ławrow podpisali umowę o małym ruchu granicznym. "Wam haraszo i nam haraszo"


Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i szef
rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow podpisali w środę w Moskwie umowę o
małym ruchu granicznym między obwodem kaliningradzkim a częścią
Pomorza, Warmii i Mazur.

»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. Wrota do Unii Euroazjatyckej otwarte

i astronom Łukaszenki niespecjalnie sie myli, ogłaszając :

"Paweł Globa swe przepowiednie wygłaszał w czasie nagrywania noworocznego programu białoruskiej telewizji państwowej.Według niego, "za 10 lat
Konfederacja Euroazjatycka, której przewodzić ma Rosja, będzie
rozciągała się
od Serbii po Mongolię, obejmie całe południe Europy – i tylko Polska nie
będzie
jej częścią". Poza tym w skład Unii wejść mają wszystkie - właśnie poza
Polską - kraje postsowieckie oraz byłego Układu Warszawskiego. " Po co Polska ma "wchodzić" jak już będzie?




Powiaty, które objęte będą umową o małym ruchu przygranicznym


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. kto za to zapłaci?

Nowe przejścia na granicy z Rosją


Otwarcie dodatkowych przejść na polsko-rosyjskiej granicy
zapowiedział wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski. Jego
zdaniem, jest potrzeba uruchomienia punktu konsularnego Federacji
Rosyjskiej w Olsztynie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. PODSUMOWANIE SUKCESÓW TUSKA

Po spotkaniu ambasadorów państw UE wciąż nie ma zgody na parafowanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą na szczycie UE-Ukraina w Kijowie 19 grudnia - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa.

Dyplomaci UE wskazują, że parafowanie umowy może być mylone z jej podpisaniem, a na to z kolei nie ma zgody z powodu sprzeciwu niektórych stolic zachodnich, z Berlinem na czele, zaniepokojonych rozwojem sytuacji na Ukrainie w związku z wyrokiem na byłą premier Julię Tymoszenko i innych przedstawicieli byłych władz Ukraińskich.

- Parafowanie mogłoby stworzyć wrażenie, że umowa jest podpisana, a chodzi o to, żeby nie dawać wrażenia, że UE legitymizuje obecną sytuację - wyjaśnił unijny dyplomata. - Nawet jeśli rozwiązano by ostatnie problemy techniczne, nie wydaje mi się, żeby państwa UE chciały parafować umowę, ponieważ linia, którą przyjęliśmy, brzmi, że nie będziemy uprawiać "business as usual" - dodał. Zaznaczył, że państwa UE uzależniają normalizację stosunków od zaprzestania przez władze ukraińskie "nadużywania systemu sprawiedliwości".

Ambasadorowie państw UE dyskutowali w czwartek o preambule do negocjowanej od 2007 r. umowy stowarzyszeniowej, a dokładnie o zapisie o europejskiej tożsamości Ukrainy. - Uzgodniony zapis mówi o "wadze, jaką Ukraina przykłada do jej europejskiej tożsamości" - ujawniło źródło dyplomatyczne.

Wcześniej dyplomaci informowali, że Kijów chciał wzmocnić dotychczasowy zapis, przyznający, że Ukraina to europejski kraj, o zapis podkreślający, że "Unia Europejska uznaje Ukrainę za kraj z europejską tożsamością". Przyjęty w czwartek zapis będzie konsultowany w piątek ze stroną ukraińską.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Janusz Wojciechowski Niech

Janusz Wojciechowski

Niech stado beczy jednym, wspólnym baranim głosem poparcia dla Unii, polskiej prezydencji i premiera Tuska

"Zdaniem polityków PO krytyka polskiej prezydencji stanowi obrazę
narodu. Kto krytykuje premiera Tuska czy ministra Sikorskiego, ten
szkaluje i obraża Polskę i Polaków"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. Zbigniew

Zbigniew Kuźmiuk

Świętujemy zakończenie prezydencji, a złoty leci na łeb, na szyję. To zasługa deklaracji premiera

"Przedwczorajsza nagła dewaluacja złotego była związana z deklaracją
premiera Tuska o przekazaniu do MFW według różnych wersji od 6 do 17 mld
euro z naszych rezerw dewizowych".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. prezydencja polska wciąz trwa, Tuska nie zaproszono

Rosja obiecuje pomoc dla euro

Rosja obiecuje pomoc dla euro

Rosja
zadeklarowała na szczycie z UE w Brukseli w czwartek gotowość pomocy
dla strefy euro poprzez MFW. UE wyraziła zaniepokojenie
nieprawidłowościami w wyborach do Dumy, ale chwaliła pokojowy charakter
masowych protestów i to jak władze sobie z nimi radzą. »


Pytany przez dziennikarzy, co myśli o rezolucji Parlamentu
Europejskiego, który w środę wezwał do ponownego przeprowadzenia
wyborów, odparł, że "to go nie dotyczy". "To nasze wybory, PE nie ma
żadnego z tym związku i dlatego nie będę komentować tego, co oni robią" -
powiedział Miedwiediew. Dodał, że rosyjski parlament "wyraził oburzenie
z powodu stanowiska PE, który powinien się zajmować europejskimi
problemami, których macie wiele".

Na szczycie Rosja obiecała, że jest gotowa wesprzeć pogrążone w
kryzysie zadłużenia kraje eurolandu, ale tylko poprzez Międzynarodowy
Fundusz Walutowy, którego jest członkiem. Czyli nie wesprze bezpośrednio
funduszu ratunkowego eurolandu - EFSF. "Dla Rosji jest ważne, by
europejskie kraje porozumiały się i zrobiły to, co trzeba, aby (...)
zachować jedną z najważniejszych walut, w których utrzymywane są
rezerwy: euro. Leży to w interesie UE, ale także i Rosji. 41 proc.
naszych zagranicznych rezerw walutowych jest w euro" - tłumaczył
Miedwiediew.

Wcześniej jego doradca Arkadij Dworkowicz mówił w Brukseli, że Moskwa
jest gotowa przeznaczyć na ratowanie strefy euro nawet do 20 mld
dolarów. Dworkowicz wyjaśnił, że 10 mld dolarów Rosja zadeklarowała
wcześniej jako środki do dyspozycji MFW, ale te nie były jeszcze
wykorzystane. "Te 10 mld dolarów to minimum. Nie mniej. Jesteśmy gotowi
dołożyć jeszcze kwotę do 10 mld dolarów. Ale to będzie zależało od
pakietu" - dodał doradca prezydenta Rosji.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso chwalił zakończenie
przez Rosję negocjacji akcesyjnych do Światowej Organizacji Handlu
(WTO). Ma to być formalnie potwierdzone na posiedzeniu ministerialnym
państw członkowskich WTO w Genewie w piątek, a proces ratyfikacji
porozumienia ma się zakończyć, jak się oczekuje, do połowy 2012 roku.

"Wejście Rosji do WTO po 18 latach negocjacji to wielkie osiągnięcie,
otwierające nowe możliwości dla rozwoju handlu i stosunków dwustronnych"
- powiedział Barroso.

UE oczekuje, że wejście Rosji do WTO przyspieszy negocjacje na temat
nowego porozumienia o partnerstwie UE-Rosja, bo to właśnie z powodu
trudnych kwestii handlowych niemal utknęły one w martwym punkcie. Nie
jest wykluczone jednak, że nową przeszkodą w negocjacjach będzie
energia, a zwłaszcza konflikt wokół unijnego pakiet energetycznego,
który zdaniem Rosją ją dyskryminuje, bo ogranicza kontrolę Gazpromu nad
gazociągami przebiegającymi przez kraje UE, m.in. wymuszając dostęp
konkurentów rosyjskiego giganta.

"Trzeci pakiet energetyczny nie może być podstawą nowego partnerstwa
między UE a Rosją. Dyskryminuje Rosję. Duże firmy po prostu chcą
kontrolować całą sieć. Gazprom woli być właścicielem. To nie jest firma
produkująca czekoladki; to dużo bardziej skomplikowane" - powiedział
Dworkowicz. Skrytykował też forsowanie przez KE projektu gazociągu
Nabucco z regionu Morza Kaspijskiego, bez udziału Rosji.

Miedwiediew był bardziej dyplomatyczny, wyrażając nadzieję, że UE
będzie rozmawiać z Rosją o przepisach liberalizujących rynek energii
oraz o planach budowy nowych gazociągów. "Uważamy, że musimy się
kierować własnym interesem. Rozmawialiśmy o tym z partnerami, odnosząc
się do trzeciego pakietu energetycznego oraz pewnych planów dotyczących
budowy międzynarodowych i międzykontynentalnych gazociągów" -
powiedział.

Na szczycie zainaugurowano też wdrażanie programu działań, by
przygotować zniesienie wiz w krótkich podróżach, na co bardzo nalega
Rosja. Program obejmuje techniczne działania, takie jak zapewnienie
bezpieczeństwa dokumentów (np. wprowadzania biometrycznych paszportów),
zwalczanie nielegalnej imigracji, zarządzanie kontrolami, współpraca
sądownicza czy walka z zorganizowaną przestępczością. Natomiast już w
styczniu ma być sfinalizowane nowe porozumienie o ułatwieniach wizowych,
które poszerzy liczbę kategorii obywateli, korzystających z ułatwień.

Van Rompuy podkreślił, że "to ważny krok na drodze do ustanowienia
reżimu bezwizowego". Dyplomaci zastrzegali jednak, że to nie koniec
procesu, że po technicznej pracy, po to by wdrożyć program działań, na
koniec i tak potrzebna będzie polityczna decyzja.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Szczyt bez Polski Po raz 28.

Szczyt bez Polski

Po raz 28. spotkali się przedstawiciele Rosji z przywódcami Unii Europejskiej. Wspólnotę reprezentowali przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i przewodniczący KE José Manuel Barroso, zaś na czele delegacji rosyjskiej stał prezydent Dmitrij Miedwiediew. Tym razem pominięto uczestnictwo w rozmowach przedstawiciela państwa sprawującego prezydencję, czyli Polski.

Strona unijna poruszyła sprawę ochrony praw człowieka w kontekście wyborów do Dumy 4 grudnia. - Jesteśmy zaniepokojeni doniesieniami o naruszeniach przepisów i braku uczciwości, które przekazali międzynarodowi obserwatorzy. Wyrażamy nadzieję, że Rosja będzie współpracowała z OBWE i innymi instytucjami podczas marcowych wyborów prezydenckich - powiedział Van Rompuy. Rosyjski prezydent stwierdził natomiast, że jeśli chodzi o prawa człowieka, to niepokoi "brak należytego uwzględnienia praw ludności rosyjskojęzycznej w państwach UE".
Rosja należy do państw zaniepokojonych kryzysem finansowym w UE. Moskwa jest gotowa przeznaczyć na ratowanie strefy euro 10 mld dolarów, przy czym nie są to dodatkowe pieniądze, ale udział Rosji w MFW. Ten wkład może zostać zwiększony o kolejne 10 mld, ale Rosja zastrzega, że jej pomoc dla strefy euro może płynąć wyłącznie przez Fundusz.
Przywódcy UE i Rosji omawiali też kwestie energetyczne. Według Miedwiediewa, uruchomiony niedawno Gazociąg Północny "wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Europy". Kością niezgody jest natomiast tzw. trzeci pakiet energetyczny. - Uważamy, że musimy się kierować własnym interesem. Rozmawialiśmy o tym z partnerami, odnosząc się do trzeciego pakietu energetycznego oraz pewnych planów dotyczących budowy międzynarodowych i międzykontynentalnych gazociągów - powiedział rosyjski prezydent. Rosja chciałaby, żeby Gazprom mógł być właścicielem lub chociaż udziałowcem budowanych rurociągów. Natomiast projekt regulacji unijnej zakłada rozdzielenie funkcji właściciela, operatora i użytkowników każdej nowej rury przesyłowej. Rosja krytykuje też budowę gazociągu Nabucco z regionu Morza Kaspijskiego bez jej udziału.
Dużo uwagi poświęcono wstąpieniu Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Po 16 latach negocjacji dzisiaj Rosja ma w Genewie uzyskać oficjalną akceptację dla swojego członkostwa. Ostatnią przeszkodą do pokonania był sprzeciw Gruzji, w którego pokonaniu pomogła m.in. dyplomacja unijna. Wspólnota, podobnie jak Rosja, wiąże duże nadzieje z rozwojem wymiany handlowej w ramach WTO.
Dużym sukcesem szczytu jest przyjęcie wstępnego porozumienia (tzw. mapy drogowej) w kwestii zniesienia wiz pomiędzy UE a Rosją. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ruch bezwizowy może zostać wprowadzony już w 2013 roku.

Piotr Falkowski

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111216&typ=sw&id=sw11.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. Wicepremier Wademar Pawlak o

Wicepremier Wademar Pawlak o członkostwie Rosji w WTO: "Jest to duży sukces polskiej prezydencji"

Kto wie, może jedyny sukces?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. mamo, chwala nos! a kto?

Polska pozytywnie podsumowuje swoją prezydencję

Minister
ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz pozytywnie podsumował bilans
polskiej prezydencji. Udało się sfinalizować 100 aktów prawa UE, głównie
gospodarczych, jak tzw. sześciopak. Nie udało się m.in. rozszerzyć
Schengen i dokończyć negocjacji ws. patentu.»

Rząd się chwali prezydencją. Opozycja pyta o miejsce w UE

MSZ przekonuje, że udział Polski w szczytach eurogrupy wciąż pozostaje sprawą otwartą

http://www.rp.pl/artykul/23,790876-Rzad-sie-chwali-prezydencja--Opozycja...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika basket

73. Pawlak zapomniał

o otwarciu "małego" ruchu z FR i zakończeniu wojny w Iraku. To też podczas naszej prezydencji...:) Waldek przeszedł siebie...

basket

avatar użytkownika Maryla

74. sukces sukcesów !

Protesty na Białorusi przeciwko praktykom autorytarnej władzy, dążenia do obalenia niedemokratycznych rządów w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie czy pozytywne wieści docierające z Birmy - te procesy świadczą o determinacji w dążeniach demokratycznych - powiedział Bronisław Komorowski.

Przypomniał w tym kontekście polskie doświadczenia stanu wojennego. - 30 lat temu w Polsce wprowadzono stan wojenny. Ci, którzy marzyli o wolności i demokracji, trafili za kraty więzień albo do obozów internowania. Pamiętamy o tamtym doświadczeniu i przez pryzmat tego bolesnego doświadczenia angażujemy się we wspieranie demokracji w innych obszarach świata - powiedział.

Przypomniał też polską inicjatywę powołania w UE Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji oraz szczególne zainteresowanie wsparciem krajów Partnerstwa Wschodniego.

- Z roku na rok w miarę naszych rosnących możliwości rośnie polska pomoc rozwojowa w wymiarze finansowym; niezmiennie jesteśmy gotowi dzielić się naszym doświadczeniem i radą - zaznaczył. Wyraził przekonanie, że polskie doświadczenie transformacji ustrojowej "może być ważnym przesłaniem dla wszystkich, którzy pragną zmienić swój los, a także los innych, na lepszy".

W konferencji zorganizowanej w ramach polskiej prezydencji, bierze udział ok. 500 gości, w tym nobliści, głowy państw, szefowie rządów i ministrowie, przedstawiciele europejskich instytucji i organizacji zaangażowanych w politykę rozwojową. Celem dwudniowej konferencji jest promowanie współpracy rozwojowej i zwiększanie świadomości społecznej na temat wspierania rozwoju krajów potrzebujących pomocy.

EDR organizowane są od 2006 roku w drugiej połowie każdego roku kalendarzowego przez rotacyjną prezydencję we współpracy z Komisją Europejską. (PAP)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

75. Polityka zagraniczna

Polityka zagraniczna Sikorskiego jest zła. Sprowadza nasz kraj na margines, odejścia od podmiotowej pozycji - krytykował Waszczykowski. - Przestaliśmy być punktem odniesienia dla mniejszych krajów w regionie. Pamiętam, jak Jarosław Kaczyński odwiedzał Macedonię, Kraje Bałtyckie. To był dla nich człowiek, z którym mogli porozmawiać o tych wielkich. Bo wielcy mogliby do nich nigdy nie przyjechać - wspominał były wiceszef BBN.

Waszczykowski zarzuca polskiej prezydencji, że nie udało jej się zrealizować żadnego ze stawianych sobie priorytetów. - Mało kto pamięta, że miała być wspólna polityka obronna, która była bezmyślnie przyjętym priorytetem. Od początku wiedziano, że w Europie nie ma ku temu woli, ani środków. Po co tworzyć równoległą strukturę do NATO? - pytał Waszczykowski. - Drugi priorytet: energetyka. Cośmy załatwili? Pakiet energetyczny? Za chwilę może wejść w życie i będą szalone podwyżki - ironizował. Dodał, że trzecim priorytetem było Partnerstwo Wschodnie. - Zakończyło się klapą. Szczyt odbył się pod kalendarz pani Merkel, bo akurat miała wolny dzień, aby wpaść do polski

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,10827694,Waszczykowski__Polska_prezyd...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

76. Należą nam się miliony euro za obniżenie emisji CO2

Z prof. Janem Szyszko, byłym ministrem środowiska w latach 2005-2007 i byłym pełnomocnikiem rządu RP ds. Konwencji Klimatycznej ONZ w latach 1999-2001, prezydentem 5. Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej w Bonn, prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, rozmawia Mariusz Bober

Reprezentanci Unii Europejskiej, w tym rządu Donalda Tuska, przedstawili jako "wielki sukces" ustalenia zakończonego w zeszłym tygodniu światowego szczytu klimatycznego w Durbanie, bo jakoby wszystkie kraje świata mają wkrótce podpisać protokół z Kioto, w drugim okresie jego funkcjonowania po 2012 roku. Tymczasem z deklaracji Chin i Indii wynika, że nie podpiszą żadnego porozumienia, które uderzy w ich gospodarki. Czy w takim razie w Durbanie spierano się o klimat, czy raczej o gospodarkę?
- Oczywiście, że o gospodarkę, ale nikt tego nie chce powiedzieć. Podstawowym problemem blokującym osiągnięcie rzeczywistego porozumienia w Durbanie było to, że postanowień obowiązującego protokołu z Kioto nie chcą wypełnić przede wszystkim kraje starej Piętnastki. Pozostałe kraje deklarowały chęć debaty nad II okresem rozliczeń protokołu z Kioto, a więc zobowiązań redukcyjnych po roku 2012, na czym zależało UE, ale pod warunkiem rozliczenia dotychczasowego okresu jego obowiązywania. Tymczasem kraje starej Unii nie chcą rozliczyć się z zobowiązań redukcji w I okresie rozliczeń, które zgodnie z tym dokumentem miały zostać przeprowadzone w latach 2008-2012. Rozliczenia miały się rozpocząć w 2008 r. na zorganizowanej w Poznaniu XIV Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej (tzw. COP 14). Niestety, zaraz po objęciu władzy przez PO - PSL jesienią 2007 roku rządowa delegacja zrezygnowała z tego (podczas COP 13 w 2007 r. na Bali w Indonezji) pod wpływem nacisków Komisji Europejskiej, zdominowanej przez 15 krajów starej Unii Europejskiej. Polska delegacja zgodziła się wtedy na tzw. mapę drogową dojścia do konsensusu na II okres rozliczeń protokołu z Kioto, w której nie zapisano, że rozliczanie rozpocznie się podczas COP 14 w Poznaniu. Pod wpływem presji Komisji Europejskiej nie rozpoczęto tych rozliczeń także na odbywającej się w 2009 r. konferencji w Kopenhadze. Państwa starej UE nie chciały tego, ponieważ nie dokonały obniżenia emisji dwutlenku węgla o 156 mln ton rocznie, czyli o 8 proc., w stosunku do roku 1990. Dokonały tego na poziomie 52 mln ton rocznie, czyli obniżyły emisję o 2 procent. Kraje starej UE nie zredukowały więc 104 mln ton CO2, za co powinny zapłacić, zgodnie z protokołem z Kioto.

Pieniądze te mogłyby trafić m.in. do Polski. Tymczasem obecnie to my jesteśmy zmuszani do wykupywania praw do emisji CO2 przez Komisję Europejską i wdrażania kosztownych rozwiązań...
- Polska do 2008 r. była zobowiązana w protokole z Kioto do redukcji emisji tego gazu o 6 proc., a obniżyła aż o 32 proc.! Dokument ten przewiduje, że państwa, które nie dokonały redukcji emisji, do której się zobowiązały, powinny kupować prawa do emisji od krajów, które mają "nadwyżkę" redukcji. Moglibyśmy dzięki temu uzyskać spore fundusze liczone w milionach euro. Dlatego w naszym interesie leżało rozliczenie państw sygnatariuszy z realizacji protokołu z Kioto i przedstawiciele polskiego rządu powinni do tego dążyć nie tylko w Durbanie, ale i w Poznaniu, Kopenhadze i Cancun (w 2010 r.). Polska dokonała redukcji emisji i należy jej się ekwiwalent od tych, którzy takiej redukcji nie dokonali. Nasz kraj nie egzekwuje jednak tego prawa, wynikającego z konwencji klimatycznej i protokołu z Kioto. Na domiar złego rząd Tuska zgodził się w feralnym 2008 r. na uznanie 2005 r. jako bazowego w systemie handlu emisjami w Unii Europejskiej (do roku 2005 Polska dokonała redukcji emisji dwutlenku węgla już na poziomie 32 proc., a stara Piętnastka - 2 proc.). W ten sposób przekreślono nasz dorobek i zgodnie z wewnątrzunijnym systemem handlu emisjami, chcąc produkować energię elektryczną, ciepło, cement, stal i papier, musimy albo inwestować w nowe, mniej emisyjne technologie, albo dokupić limity emisji od państw starej Piętnastki. Podsumowując: Polska dokonała ogromnej redukcji emisji dwutlenku węgla, ponosząc gigantyczne koszty. Stara Piętnastka nie poniosła takich kosztów i winna za to zapłacić, a nie żądać pieniędzy od Polski za sprzedaż niewykonanej przez siebie redukcji. Przyjęty wewnątrzunijny pakiet klimatyczno-energetyczny jest więc niezwykle krzywdzący dla polskiej gospodarki i powinien być poddany renegocjacjom. To jest jednak zadanie dla rządu, który chyba do tej pory nie rozumie istoty zarówno konwencji klimatycznej, jak i protokołu z Kioto oraz swojej dotychczasowej polityki energetyczno-klimatycznej.

Powróćmy jednak do konwencji klimatycznej i protokołu z Kioto. Jakie kary bogate kraje mogłyby płacić za niewypełnienie zawartych tam zobowiązań?
- Na razie nie uzgodniono dokładnie sumy tych kar. Ta sprawa winna być przedmiotem przyszłych negocjacji i powinny się one rozpocząć już w Poznaniu.

Gdyby pozostałe kraje świata odrzuciły plany redukcji emisji CO2, to poprzez protokół z Kioto byłaby szansa na uchylenie także polityki klimatycznej UE, dławiącej naszą energetykę?
- Oczywiście, że tak, i to według mnie się stało [w odniesieniu do negocjacji w sprawie protokołu z Kioto - red.]. Komisja Europejska poniosła w Durbanie druzgocącą klęskę, gdyż jej propozycje dotyczące chociażby redukcji emisji gazów cieplarnianych o 20 proc. przez wszystkie kraje świata do roku 2020, a w niedalekiej przyszłości nawet na jeszcze większym poziomie, legły w gruzach. Świat się na to nie zgodził, czego dowodem są konkluzje z Durbanu. Klęska Komisji Europejskiej nie jest jednak dowodem na klęskę Polski. Wręcz odwrotnie - stwarza to szansę dla Polski na dalsze negocjacje pod warunkiem, że będą one zgodne z duchem konwencji klimatycznej i protokołem z Kioto.

Bogate kraje zadeklarowały w Durbanie zgodę na utworzenie tzw. zielonego funduszu, podobno wartego na początek 100 mld USD, z którego byłyby finansowane inwestycje w biednych krajach służące obniżaniu emisji. To zapowiedź wypełnienia ich zobowiązań?
- Być może, ale 100 mld to raczej ostateczna wielkość zielonego funduszu. Deklarowana na początek suma jest w rzeczywistości zdecydowanie skromniejsza. Państwa rozwinięte nie wypełniają do tej pory swoich zobowiązań wynikających z ratyfikowania Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu z 1992 r. (w skrócie: konwencji kklimatycznej). Jednym z przykładów jest to, że zgodnie z Konwencją miały pomagać krajom rozwijającym się w redukowaniu emisji CO2 poprzez darmowy, w ramach tzw. CDM, transfer nowych technologii. Z zasady nie robiły tego, chcąc raczej zarabiać prościej i szybciej - poprzez sprzedaż swych technologii i uzależnianie od nich państw rozwijających się.

Włączenie lasów i upraw rolniczych, które pochłaniają CO2, do systemu handlu emisjami to kolejne ustępstwo UE, która chciała w ten sposób przekonać resztę świata do podpisania porozumienia w sprawie przedłużenia obowiązywania protokołu z Kioto?
- Tak to można odczytać i skorzystać na tym może także Polska. Należy podkreślić, że włączenie pochłaniania CO2 przez lasy nie leżało w interesie starej UE. Ona została do tego zmuszona wizją całkowitego zerwania negocjacji w Durbanie i uwidoczniło się to już kilka lat temu. W starej UE nie ma ani terenów, które można byłoby zalesić, ani dobrze dla tych celów zorganizowanej leśnej gospodarki. Unii Europejskiej, a dokładnie starej Piętnastce zależy natomiast na wykorzystaniu konwencji klimatycznej do uzależniania gospodarczego innych państw od swoich technologii, czego najlepszym przykładem są wiatraki czy też presja na budowę energetyki jądrowej. Polska z kolei ma świetnie zorganizowane leśnictwo i jest ono gotowe, aby natychmiast włączyć je do systemu handlu emisjami. Polska była również gotowa, aby ustawowo wprowadzić pochłanianie dwutlenku węgla przez lasy do europejskiego systemu handlu emisjami. Za czasów rządów PiS projekt odpowiedniej ustawy przeszedł całą procedurę w komisjach sejmowych i był gotowy do głosowania w Sejmie. Niestety, przegrane wybory parlamentarne w 2007 r. spowodowały, że mimo wstępnych uzgodnień projekt tej ustawy nie został wprowadzony w życie.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111217&typ=my&id=my21.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. Sukces ! Awans ! Redrawing the map of Europe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. Krzysztof Szczerski Polska

Krzysztof Szczerski

Polska jest tylko o pół kroku „bliżej stołu” niż Wielka Brytania, ale na pewno przy stole nie zasiadamy

Tylko u nas

Nasi negocjatorzy ponieśli sromotną porażkę w Brukseli, nie realizując żadnego z założonych celów negocjacyjnych

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. a w Rosji wsio w pariadkie, kłamcy?


Herman Van Rompuy, fot. Reuters
Herman Van Rompuy, fot. Reuters


Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma
nadzieję, że podczas zaplanowanego w poniedziałek szczytu Ukraina-UE
możliwe będzie ogłoszenie zakończenia rozmów o umowie stowarzyszeniowej
między Kijowem a Brukselą. Jednak parafowanie tego dokumentu nie będzie
na szczycie możliwe - oświadczył Van Rompuy w opublikowanej rozmowie z
agencją Interfax-Ukraina.

- Parafowanie jest aktem, który dokonuje się, gdy uzgodniony tekst umowy
jest gotowy do zatwierdzenia przez uczestników negocjacji. Na razie
mamy jeszcze otwarte kwestie, więc parafowanie (umowy) podczas szczytu
nie będzie możliwe
- podkreślił.

Odpowiadając na pytanie, czy można oczekiwać, że relacje między Ukrainą a
UE zostaną zamrożone bądź ulegną spowolnieniu do czasu rozwiązania
sprawy skazanej na 7 lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko, Van
Rompuy wskazał, że Unia jest zaniepokojona tym, iż na Ukrainie prawo
wykorzystywane jest w celach politycznych.

- Sprawa Tymoszenko jest jednym z przykładów, lecz jest to przykład
najbardziej jaskrawy. Reforma sądownictwa odpowiadająca standardom
międzynarodowym jest absolutnie kluczowa - zaznaczył.

- Julia Tymoszenko była i pozostaje jednym z najsilniejszych obrońców
ukraińskiej długookresowej politycznej i gospodarczej integracji z UE.
Ta długookresowa strategiczna perspektywa jest kluczową cechą naszego
podejścia do relacji Ukraina-UE - dodał Van Rompuy.

Główny negocjator umowy stowarzyszeniowej po stronie UE Miroslav Lajczak
mówił w piątek, że ponieważ wciąż są otwarte kwestie w negocjacjach, na
szczycie do parafowania umowy nie dojdzie.
Wyraził nadzieję, że do
poniedziałku uda się te kwestie rozwiązać i w Kijowie możliwe będzie
ogłoszenie finału trwających od 2007 r. rozmów. Jeśli to się uda,
potrzebne będzie przynajmniej kilka tygodni na sprawdzenie tekstu przez
prawników (umowa ma prawie 2 tys. stron) i przedłożenie go do
parafowania przez obie strony. Jego zdaniem trudno więc oczekiwać, by
nastąpiło to jeszcze w tym roku.

Polska prezydencja od dawana zabiegała o to, żeby na szczycie UE-Ukraina
19 grudnia, czyli tuż przed końcem naszego przewodnictwa w Radzie UE,
zostało przynajmniej ogłoszone zakończenie rozmów w sprawie umowy
stowarzyszeniowej. Ale różne źródła dyplomatyczne w UE, polskie i
zagraniczne, od kilku tygodni wskazywały, że umowa raczej nie będzie
parafowana (nie mówiąc już od podpisywaniu), co wynika ze sprzeciwu
niektórych stolic zachodnich, z Berlinem na czele, zaniepokojonych
rozwojem sytuacji na Ukrainie w związku z wyrokiem na byłą premier
Tymoszenko.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. Ukraina idzie w objęcia

Ukraina idzie w objęcia Gazpromu po fiasku umowy z UE?

W poniedziałek do Moskwy przyleci w "szerokim" składzie delegacja
rządu Ukrainy, by przyspieszyć negocjacje nowej umowy z Gazpromem.




Polska komercjalizuje swą politykę zagraniczną i
przedkłada partnerstwo z Rosją nad partnerstwo z Litwą - powiedziała
prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.

Komentując decyzję strony polskiej o zawieszeniu udziału w budowie
elektrowni jądrowej na Litwie prezydent odnotowała, że "ostatnio ze
strony państwa sąsiedniego (Polski - red.) widzę jakby komercjalizację
polityki zagranicznej i polityki w ogóle", a na swych partnerów Polska
wybiera "bardziej takie kraje jak Rosja aniżeli Litwę".

- Ostatnio polski rząd o energetyce mówi jedynie z pozycji komercyjnej -
podkreśliła w wywiadzie Grybauskaite, wyrażając opinię, że projekty
energetyczne mają też aspekt geopolityczny.

- W świecie energetyki nie ma wyłącznie energetyki, wyłącznie ekonomiki, wyłącznie komercji - zaznaczyła prezydent.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/grybauskaite-polska-komercjalizuje-polit...

Polska Grupa Energetyczna (PGE) poinformowała, że zawiesiła
zaangażowanie w budowę elektrowni jądrowej na Litwie i zrezygnowała z
rozmów o zakupie energii z Kaliningradu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. ani słowa o najważniejszym zadaniu prezydencji polskiej

"Pragnę panu pogratulować bardzo udanego przewodnictwa, które - moim
zdaniem - przeszło oczekiwania wszystkich, w dodatku w bardzo
wymagających warunkach. Pragnę również wyrazić moje osobiste uznanie dla
Pańskiego stałego i pełnego dbałości wsparcia, jakie okazywał mi Pan
przez cały czas prezydencji, zwłaszcza w odniesieniu do Afganistanu i
Pakistanu
oraz podczas wielu spotkań politycznych" - napisała szefowa
unijnej dyplomacji.

Ashton poprosiła Sikorskiego o przekazanie wyrazów uznania jego zastępcom i współpracownikom.


PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. pacz pan... Michniki Tuska krytykują!

Europejska klęska rządu Tuska?
http://www.emetro.pl/emetro/0,0.html
Kontrola NIK: System e-administracji padł
http://fakty.interia.pl/polska/news/kontrola-nik-system-e-administracji-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. największy sukces prezydencji tuskowej wg

eurodeputowanej PO Danuty Huebner : "nie ma dziś żadnych argumentów, że Polska coś sobie załatwiła tą prezydencją".
Bardziej niż konkretne rezultaty półrocznej pracy, rozmówcy PAP chwalą polski entuzjazm, zaangażowanie młodych urzędników i zabiegi o jedność UE.
Nie tylko sobie, ale i Ukrainie nie załatwiła.
Załatwiła za to Niemcom i Rosji.

Jeśli się jednak przyjrzeć realizacji polskich priorytetów sprzed pół roku, to można wytknąć to i owo - mówią.

"Polska założyła rozwój przez wzrost gospodarczy, tymczasem wzrost jest niemal ujemny. Kolejny priorytet to Europa otwarta, a jest wręcz przeciwnie. Nie tylko nie rozszerzono Schengen o Rumunię i Bułgarię, ale wciąż samo Schengen jest kwestionowane np. we Francji. Polityka obronna? Też bez postępu, bo nikt w kryzysie nie ma pieniędzy na nowe operacje cywilne czy wojskowe" - podsumował unijny dyplomata.

Podobnie, zdaniem tego dyplomaty, "nie wyszło" z ambicjami co do wschodniej polityki UE, choć "oczywiście nie z polskiej winy". "Były oczekiwania, że Europa będzie kształtować nowy ład na Wschodzie, a jest rosnąca niestabilność i wielki znak zapytania, bo te kraje, nawet te, które mają demokratyczne rządy, raczej nie chcą powielać europejskiego modelu" - powiedział, wskazując m.in. na Ukrainę.

Jako konkretny sukces ocenia się natomiast realizację autorskiego projektu ministra Sikorskiego o małym ruchu granicznym UE z Kaliningradem. "To dla Rosja wskazówka, ze Polska ma wobec niej pozytywną agendę" - powiedział PAP unijny dyplomata.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. rozliczenie kasy, a gdzie efekty? Jeżeli chodzi o "kulturę"

Zygmunta Baumana i tego typu hucpy, jak wystawa w Berlinie, to zakładam protest! Zmarnotrawiono pieniądze polskiego podatnika i zamiast promowac - szkodzono Polsce !

184 dni polskiej prezydencji w liczbach
http://www.wnp.pl/informacje/184-dni-polskiej-prezydencji-w-liczbach,158...

452 spotkania w Polsce, 30 tys. delegatów z zagranicy, 1160 zaangażowanych tłumaczy, 793 tys. przejechanych kilometrów i 230 kilogramów zjedzonych krówek - takie liczbowe podsumowanie dobiegającej końca polskiej prezydencji przedstawiły we wtorek jej służby prasowe.
W ciągu półrocznego przewodnictwa Polski w Radzie Unii Europejskiej w naszym kraju odbyły się 452 spotkania, w tym 20 posiedzeń ministrów z 27 krajów UE, 30 konferencji na poziomie ministerialnym oraz ponad 300 spotkań eksperckich. Większość z tych wydarzeń miała miejsce w "miastach prezydencji": Warszawie, Sopocie, Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu.

W tym samym czasie w Brukseli odbyło się 1940 spotkań pod polskim przewodnictwem, w tym posiedzenia Rady Ministrów UE oraz szeregu komitetów i grup roboczych z różnych dziedzin: od finansów po sport i kulturę.

Jak podają służby prasowe prezydencji, w sumie na różne spotkania przyjechało do Polski około 30 tys. delegatów, akredytowało się 2150 dziennikarzy, zaś flota prezydencji (partnerami w tym zakresie były firmy Peugeot i Scania) przejechała 793 tys. km. W czasie spotkań delegaci wypili 200 tys. butelek wody i zjedli 230 kg krówek - zaznaczono w komunikacie.

W ramach programu kulturalnego polskiej prezydencji w kraju i za granicą zorganizowano prawie 4 tys. koncertów, wystaw i innych wydarzeń artystycznych. Same tylko imprezy towarzyszące najważniejszemu wydarzeniu kulturalnemu - Europejskiemu Kongresowi Kultury we Wrocławiu - przyciągnęły 200 tys. widzów.

Bezpośrednio związanych z działaniami polskiego przewodnictwa było 1200 urzędników i ekspertów; do tego należy dodać 1160 zaangażowanych tłumaczy (360 w kraju, 800 w Brukseli), którzy musieli przekładać z 30 różnych języków używanych w czasie spotkań. Przetłumaczono około 10 tys. stron dokumentów związanych z działaniami prezydencji.

Prezydencja podała, że jej strona internetowa miała 470 tys. użytkowników; na Facebooku profil prezydencji ma 31 tys. fanów, a na kanale YouTube odnotowano 328 tys. odsłon.

Łączny budżet prezydencji wynosił 429,5 mln zł, w tym z budżetu państwa przeznaczono 380 mln. Minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz powiedział, że udało się zaoszczędzić ok. 10 mln zł.

1 stycznia przewodnictwo w Radzie UE przejmie Dania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. Przekręt za pół miliarda.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. sukces?

Gazprom stawia ultimatum: Gazociągi Ukrainy lub South Stream

Gazprom podbił stawkę negocjacji z Ukrainą i od ich wyniku uzależnił
budowę z zachodnimi firmami gazociągu South Stream, który ma omijać
Ukrainę przez Morze Czarne




Gazprom ma zgodę Turcji na South Stream

Gazprom ma zgodę Turcji na South Stream

Południowa część gazowych kleszczy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. Tusk - Janosik inaczej

Ratowanie bogatych sąsiadów

Marek Łangalis ekspert gospodarczy Instytutu Globalizacji

Polska prezydencja unijna była całkowicie bezbarwna. Dlatego chcąc nadać jej jakiś medialny sens, premier Donald Tusk zapragnął wystąpić w roli rycerza na białym koniu ratującego eurobankruta. Nie zauważył tylko, że brakuje mu podstawowego argumentu - siły, w tym przypadku pieniędzy.

Obraz po szczycie
Po sławnym już szczycie Unii Europejskiej premier chciał być przedstawiany jako jeden z twórców programu ratującego strefę euro. Nawet wystąpienie ministra Radosława Sikorskiego w Berlinie proponującego Europę złożoną z państw federacyjnych na wzór niemiecki (i nieprzypadkowo z tą samą stolicą) miało być receptą na przesadne zadłużenie niektórych państw. Przez te kilka dni mogliśmy się dowiedzieć, że Polska będzie musiała zrzucić się na pożyczkę dla bankrutujących Włoch, Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Irlandii, a być może także Francji i Belgii. Początkowo wydawało się, że kwota pożyczki wyniesie ok. 10 miliardów euro, obecnie (po zadeklarowaniu również przez Rosjan pomocy wycenianej na 20 miliardów euro) jest to 6,26 miliarda euro, czyli ok. 28 miliardów złotych. Pieniądze te mają pochodzić z oficjalnych rezerw walutowych Narodowego Banku Polskiego, którego prezes Marek Belka przyznał, że przekazanie tych pieniędzy to czysta decyzja polityczna. Inaczej nie można nazwać pożyczki oprocentowanej na poziomie ok. 0,2 proc. na 2-3 lata. Także nawet jeśli jakimś cudem Włosi i Grecy spłacą te pożyczki, to NBP zarobi na tym ok. 150 milionów złotych. Tylko że za 3 lata, jeśli utrzyma się tak wysoka jak dzisiaj pięcioprocentowa inflacja, obecne 28 miliardów złotych będzie warte 24 miliardy plus te 150 milionów odsetek. Jak widać, złotego interesu na tych pożyczkach Polska nie zrobi, cały czas zakładając, że Włosi te pieniądze jakimś cudem oddadzą. Jeżeli już mielibyśmy inwestować w dług włoski nasze rezerwy walutowe, to w każdej chwili można kupić na rynku obligacje włoskie, tylko że są one wyceniane na 7 proc. w skali roku. Na tyle rynek finansowy naprawdę wycenia włoskie obligacje, politycy europejscy wycenili je na 0,2 proc., czyli 35-krotnie mniej. Dlatego decyzji o przyznaniu tych pożyczek nie można inaczej nazywać jak decyzją polityczną, tym bardziej że politycy nie ryzykują swoich pieniędzy, ale pieniądze swoich podatników. A to jest zasadnicza różnica.
Są w Europie jeszcze politycy, którzy mają odwagę stanąć w obronie swoich obywateli przed ideologami unijnej biurokracji. Prezydent Czech Vaclav Klaus powiedział, że Czesi mają własne problemy z deficytem budżetowym i byłoby skrajną nieodpowiedzialnością zaciąganie kolejnych pożyczek, by przekazać je krajom skrajnie zadłużonym. Według Klausa, te pożyczki to jedynie odsunięcie prawdziwych problemów w czasie. Oprócz Czech na ten moment w ratowanie Włoch i Grecji nie chcą się również włączyć Brytyjczycy, Węgrzy oraz Szwedzi. Tych dylematów nie miał premier Tusk, który jest już w takiej przyjaźni z kanclerz Merkel, że może zgodzić się na wszystko, i to nawet bez czytania, a nawet jeszcze bez oficjalnego opracowania dokumentu.

Biedny da bogatemu
Skutki decyzji Donalda Tuska są takie, że albo podarujemy bogatszym państwom 28 miliardów złotych, albo jeśli - nie wiadomo jak - uda im się te pożyczki spłacić, 6 miliardów złotych (różnica pomiędzy rzeczywistym oprocentowaniem obligacji włoskich a oprocentowaniem ustalonym przez unijnych urzędników). Jakby nie patrzeć, koszt jednego klepnięcia Tuska po plecach przeogromny. Jeżeli przyłożyć 28 miliardów złotych do 16 milionów pracujących Polaków, to na jednego przypada 1750 zł podatków do zapłacenia w ciągu roku. Składka rentowa płacona od pracowników rośnie już od 1 lutego przyszłego roku z 6 do 8 procent. Jakie premier Tusk znajdzie wytłumaczenie dla tego, że musimy zaciskać pasa, by płacić coraz wyższe podatki, a jednocześnie pożyczamy państwom, które akurat z zaciskania pasa nie słyną?
Zarówno greckie, jak i włoskie problemy wzięły się z tego samego - z życia ponad stan. Jeżeli w kasie państwa brakowało pieniędzy na realizację absurdalnych obietnic wyborczych, to się po prostu pożyczało pieniądze, jakby zapominając, że kiedyś pożyczki trzeba zwrócić. To mityczne "kiedyś" właśnie nastąpiło. Grecja ma dług na poziomie 160 proc. produktu krajowego brutto, a Włochy na poziomie 120 procent. Jednak trzeba pamiętać, że PKB nie jest tworzony przez państwa, ale przez pracujących ludzi. Także, pomimo iż tylko niektóre grupy społeczne skorzystały na szybko rosnącym zadłużeniu (głównie sfera budżetowa plus emeryci), to groźba spłaty długów wisi już nad wszystkim, przede wszystkim sferą prywatną tworzącą dochód. I dziś za grecko-włoskie życie ponad stan mają zapłacić między innymi Polacy. Tak jakbyśmy nie mieli swoich problemów. Tym bardziej że Włochy czy Grecja nie musiała przez 45 lat zmagać się z pogłębianiem przyjaźni polsko-radzieckiej w imię socjalizmu. Warto pamiętać o tym, że tuż przed wybuchem II wojny światowej dochód narodowy na osobę w Polsce był wyższy niż w Hiszpanii (o ok. 10 proc.), nieznacznie niższy niż w Grecji (o ok. 20 proc.) i Włoszech (o ok. 35 proc.). W 1990 roku, a więc po gospodarczym eksperymencie socjalizmu, polski dochód narodowy na mieszkańca był już dwukrotnie niższy niż grecki, dwa i pół raza niższy niż hiszpański oraz trzykrotnie niższy niż włoski. Komunizm zabrał nam możliwość wzbogacenia się przynajmniej na poziomie zbliżonym do dzisiejszej Hiszpanii. To powoduje, że dziś średnia roczna pensja netto (dane za 2010 rok) wynosi w Polsce ok. 6,3 tysiąca euro, w Grecji 14,2 tysiąca euro, w Hiszpanii 19 tysięcy euro, a we Włoszech 20 tysięcy euro (dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Trudno - patrząc na te dane - zrozumieć, dlaczego kraj znacznie biedniejszy ma ratować bogatsze od siebie państwa. Przyzwyczajeni do tego, że za komuny najlepsze polskie produkty za grosze były "sprzedawane" do bratniego Związku Sowieckiego, możemy doszukać się analogii, że oto nasz obecny premier Tusk, chcąc przypodobać się na europejskich salonach, woli dołożyć parę miliardów euro od swojego społeczeństwa. I to nawet biorąc pod uwagę fakt, że minimalna emerytura wynosi w Polsce 730 złotych, podczas gdy w Grecji jest to równowartość 2,2 tysięcy złotych, a we Włoszech 2,6 tysięcy złotych. I jakoś nikt im nie obiecuje podwyższenia wieku emerytalnego, pomimo iż Włosi żyją około 5 lat dłużej niż Polacy, a Grecy ok. 3 lat dłużej (wiadomo, że ciepły klimat służy). Jak zatem wytłumaczyć Polakom, że mają pracować dwa lata dłużej, a Polkom, że czeka je siedem lat pracy więcej? Czy mamy dłużej pracować po to, by w słoneczku na nasz koszt mógł się poopalać włoski czy grecki emeryt, pobierający trzykrotnie wyższe świadczenia? Czy to ma być europejski solidaryzm?
Nie ma żadnego uzasadnienia dla przyznawanej przez Polskę pożyczki. Ani ekonomicznego, bo tylko na tym stracimy, a ryzyko, że nie odzyskamy ani jednego euro, jest dość duże, ani moralnego (w końcu kraj dużo biedniejszy ma pożyczać dużo bogatszym, tylko dlatego że już nikt rozsądny nie chce im pożyczać), ani prestiżowego (już wiadomo, że Polska nie będzie miała żadnego wpływu na powstające w strefie euro decyzje), ani politycznego (nic, absolutnie nic w zamian nie uzyskaliśmy w jakiejś ważnej z polskiego punktu widzenia sprawie, np. w przesunięciu wejścia w życie dyrektyw klimatycznych powodujących podwyżkę prądu dla polskich gospodarstw w 2013 r. o 15 procent). Jedyne, co nam czasem próbuje wmówić premier Tusk z ministrem Rostowskim, to zobowiązanie do solidaryzmu, że w końcu skoro tyle z Unii bierzemy, to trzeba czasem coś dać. Tylko że na razie to my z Unii dostajemy prawdziwe grosze. Przyznawane nam pieniądze są jedynie na papierze, a dopiero po zrealizowaniu inwestycji (być może) te pieniądze zaczną do Polski trafiać. Pewna to jest składka unijna wynosząca prawie 16 miliardów złotych. A z drugiej strony to raczej nie od Grecji pochodzą te unijne pieniądze. Przecież Grecja wsławiła się w swojej historii wystąpieniem o dopłaty rolne do obszarów przekraczających całą powierzchnię kraju! Jakie daje to świadectwo moralne, że będziemy pomagać krajowi, w którym przekręt jest na porządku dziennym, a przykład idzie z góry. W końcu to właśnie Grecy opanowali do perfekcji sztukę kreatywnej księgowości. Wykorzystywali do tego sławny bank inwestycyjny Goldman Sachs (z którego wywodzi się między innymi obecny premier zarówno Włoch, jak i Grecji). Emitowano obligacje w dolarach, po czym przeliczano je na euro po zupełnie księżycowych kursach, dzięki czemu na papierze dług był dość stabilny, ale w rzeczywistości zobowiązania były znacznie wyższe. Z kolei Włosi słyną ze swojej pracowitości, przeciętny Włoch pracuje ok. 200 godzin rocznie mniej od Polaka (współpracując z wieloma włoskimi firmami, zauważyłem, że tzw. świąteczny weekend zaczyna się 23 grudnia, a kończy 7 stycznia - luksus, o jakim polscy pracownicy jeszcze długo nawet nie będą w stanie zamarzyć).

Co zamiast pożyczki?
Premier Tusk o wiele więcej zrobiłby dobrego, gdyby na szczycie unijnym zaproponował prawdziwe reformy. Nie takie, o jakich mówił np. prezydent Francji Nicolas Sarkozy, polegające na dodrukowaniu pustych pieniędzy przez Europejski Bank Centralny, bo to tylko jeszcze bardziej szkodliwe półśrodki. Przede wszystkim państwa i politycy powinni wziąć odpowiedzialność za podejmowane przez siebie decyzje. Skoro w Grecji możliwe są czternaste pensje w budżetówce, to chyba jest z czego ciąć. Jeżeli przeciętny Włoch pracuje o ok. 200 godzin rocznie mniej niż Polak, to może czas przeprowadzić reformy i wziąć się do roboty. Politycy, którzy rządzili Włochami czy Grecją, doprowadzili do takiego stanu swoje kraje, że są na granicy niewypłacalności. Ale to się nie zdarzyło z roku na rok, tylko w ciągu dziesiątek lat. Skoro społeczeństwo tolerowało taką politykę gospodarczą, to oczywiste jest, że to ono, będąc beneficjentem tego typu działań, powinno wziąć na siebie spłatę długów. W zamian oczywiście odpowiednio osądzić winnych tego typu zdarzeniom. W innym przypadku będziemy mieli do czynienia z ciągle powtarzającymi się w Europie absurdalnymi "kryzysami" zadłużenia. Bo skoro inne państwa mogą spłacić nasze długi, to dlaczego nie pożyć sobie na wysokiej stopie parę lat, a niech to kto inny spłaca. Dlaczego tacy Estończycy, którzy w swojej konstytucji wprowadzili zapis o zakazie zadłużania kraju, mają jednocześnie płacić za słoneczne wakacje Włochów?
Pożyczanie przez takie państwa jak Polska pieniędzy Grekom czy Włochom może mieć sens tylko w przypadku, gdy poziom życia pomiędzy naszymi państwami się zrówna. Lub jeśli będziemy mieć w tym jakiś interes. Na razie trudno zauważyć, by którakolwiek z tych przesłanek zaistniała.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111228&typ=my&id=my03.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. FRANCUSCY EKSPERCI: KOGO OBCHODZI PARTNERSTWO WSCHODNIE?

"Polska prezydencja zmiażdżona przez kryzys"

09:45

FRANCUSCY EKSPERCI: KOGO OBCHODZI PARTNERSTWO WSCHODNIE?

"Polska prezydencja zmiażdżona przez kryzys"

Polska prezydencja została zupełnie zmiażdżona przez kryzys zadłużenia: najpierw w Grecji i państwach Południa UE, a potem w...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

89. @Maryla

"Łączny budżet prezydencji wynosił 429,5 mln zł, w tym z budżetu państwa przeznaczono 380 mln. "

Mocne zestawienie.
To jest jedyny wymierny efekt prezydencji, o którym powinni dowiedzieć się Polacy.

avatar użytkownika Maryla

90. Ze Stasi trafiła do CIA,

Ze Stasi trafiła do CIA, teraz jest w MI5. Berlin chce ją z powrotem

14:31

KARTOTEKA ROSENHOLZ JEST W RĘKACH LONDYNU

Ze Stasi trafiła do CIA, teraz jest w MI5. Berlin chce ją z powrotem

W
listopadzie 1989 roku CIA w tajemniczych okolicznościach weszła w
posiadanie tzw. kartoteki Rosenholz zawierającej 280 tys. akt...czytaj dalej »




Między Rosją a UE. Rewolucje i kontrrewolucje nad Dnieprem

12:32

20 LAT PO UPADKU ZSRR: UKRAINA

Między Rosją a UE. Rewolucje i kontrrewolucje nad Dnieprem

Republika nr 2 w ZSRR. Ogromna, gęsto zaludniona, z wielkim przemysłem i o strategicznym położeniu. Geopolityczny klucz do...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. Maciążek: WPROST ujemne PLUSY

Maciążek: WPROST ujemne PLUSY polskiej prezydencji

Skoro dewaluują się cele strategiczne to dewaluuje się także realne
znaczenie prezydencji. Lepiej napisać, że z powodu trudnych warunków
międzynarodowych i pomyłek strony rządowej nasze przewodnictwo w UE nie
przyniosło spodziewanych korzyści, niż lansować przed społeczeństwem
logikę „plusów ujemnych”.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. Drobne geszefciarstwo Anna Fotyga, poseł PiS

Medialna narracja ostatnich dni podpowiadała nam, że premier zagalopował się w Brukseli z obietnicami pożyczki dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W sukurs ruszyli mu pozytywni bohaterowie bajek pani profesor Jadwigi Staniszkis: Jan-Vincent Rostowski, Marek Belka i Dariusz Rosati. O żadnej pożyczce udzielanej MFW na ratowanie bogatszych od nas, którzy leczą chorych na cukrzycę i walczą z bezrobociem, już nie ma mowy. Finansiści wiedzą, że inwestowanie środków narodowej rezerwy walutowej w stabilne papiery wartościowe, np. MFW, nie łamie prawa. I nie muszą się z tego tłumaczyć Sejmowi. A Fundusz zrobi już z tym, co zechce, i wszyscy będą zadowoleni. Pozytywnym bohaterom nie przeszkadza fakt, że decyzja o "inwestycji" zapadła w Brukseli, podczas Rady Europejskiej, a nie w warszawskim gabinecie prezesa NBP. Nie widzą w tym obejścia zapisów Konstytucji, drobnego geszefciarstwa. Takim działaniom sprzeciwiał się zawsze poprzednik Marka Belki, Sławomir Skrzypek, ofiara katastrofy smoleńskiej.
Nie było obiecywanej zmiany traktatu lizbońskiego na grudniowym szczycie UE. Nie musiała być dokonywana. Już w marcu przyjęto (również głosem Donalda Tuska) decyzję Rady UE ustanawiającą Europejski Mechanizm Stabilizacyjny. Stanowi to zmianę w trybie uproszczonym art. 136 TfUE (Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej). W konkluzjach Rady opisano automatyzm reagowania na sytuacje kryzysowe w strefie euro i sposób głosowania sankcji "odwróconą większością". Jeśli ktoś się sprzeciwi ocenie hegemonów/hegemona, to musi zebrać większość, żeby tę ocenę odrzucić. Życzę powodzenia. To szokujące ograniczenie suwerenności państw. Pisał o tym prezes PiS Jarosław Kaczyński w uzasadnieniu do swojej rezygnacji z uczestnictwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Premier Donald Tusk powiedział wówczas, już kilka dni po podjęciu brukselskiej decyzji, że nic jeszcze nie zostało postanowione i "trzeba się temu przyglądać". Oszukiwał nas, robił to bezkarnie. Takim działaniom sprzeciwiał się, strasznym osobistym kosztem, Prezydent Lech Kaczyński, ofiara katastrofy smoleńskiej.
Zmiana traktatu nie została jeszcze ratyfikowana przez wszystkie państwa członkowskie. Sejm będzie ją rozpatrywał w styczniu. A przecież na jej podstawie uchwalono tzw. sześciopak, chlubę polskiej prezydencji. Na najbliższym posiedzeniu Komisji ds. UE będziemy rozpatrywać kolejne akty prawa wtórnego, pogłębiające "unię fiskalną". Nie podoba mi się powielaczowa metoda legislacyjna UE. Stanowi zagrożenie dla suwerenności państw strefy euro. Znacznie poważniejszym problemem jest jednak fakt, że poprzez Pakt Euro Plus i przyszłą umowę wzajemną Polska chce dobrowolnie przyjąć na siebie ograniczenia i ewidentną dominację polityczną Niemiec. Nie byłoby to możliwe za życia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Za tydzień posłowie Komisji ds. UE będą omawiać w trybie art. 151 ust. 1 regulaminu Sejmu (poza procesem legislacyjnym) ostateczną wersję rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wytycznych dla Europejskiej Sieci Infrastruktury Energetycznej TEN-E. Nie ma w nich mowy o Gazociągu Północnym. Priorytetem stają się połączenia gazowe północ-południe w Europie Zachodniej, w Europie Środkowej i Południowej. Ich sens zrozumiałam po oświadczeniu Gazpromu, że chce budować trzecią i czwartą nitkę Nord Streamu, liczy na umowy z odbiorcami w Europie Zachodniej. To samo będzie dotyczyło South Streamu, jak sądzę, i umów w Europie Południowej. Te połączenia staną się europejskimi priorytetami, kwalifikującymi się do finansowania. Na to m.in. przeznaczy się polskie składki członkowskie. O blokowanie takich decyzji walczył kiedyś Prezydent Lech Kaczyński, nie o samolot i krzesła. Teraz już nie przeszkadza, Donald Tusk sądzi, że może już robić, co zechce.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111230&typ=po&id=po19.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. belgijski "Le Soir" "Żegnaj Polsko, witaj Danio"

Polacy zaangażowani, ale z boku

- Jednak polska prezydencja cierpiała, ponieważ nie zajęła miejsca przy stole, przy którym tworzy się historia europejska: stole strefy euro - podkreśla gazeta. Dziennik przypomina, że Polska, podobnie jak Węgry, od których przejęła prezydencję, a także Dania, która w niedzielę obejmie przewodnictwo, nie należą do strefy euro. To skazuje Polskę na rolę "obserwatora" procesu ratowania euro, a nie jego uczestnika.

Nie masz euro, nie masz posłuchu?

"Le Soir" zaznacza, że Dania, podobnie jak Polska, "obawia się marginalizacji", ponieważ nie posługuje się wspólną walutą, tym bardziej że kolejne półrocze będzie - zdaniem cytowanych przez gazetę duńskich dyplomatów - poświęcone będzie przede wszystkim zarządzaniu gospodarka strefy euro. Dania, w odróżnieniu od Polski, nie ma obowiązku przystąpienia do strefy euro i nie zamierza z tego prawa rezygnować.

-----------------------------------------------------------------

"Zmiana traktatu nie została jeszcze ratyfikowana przez wszystkie państwa członkowskie. Sejm będzie ją rozpatrywał w styczniu. A przecież na jej podstawie uchwalono tzw. sześciopak, chlubę polskiej prezydencji. Na najbliższym posiedzeniu Komisji ds. UE będziemy rozpatrywać kolejne akty prawa wtórnego, pogłębiające "unię fiskalną". Nie podoba mi się powielaczowa metoda legislacyjna UE. Stanowi zagrożenie dla suwerenności państw strefy euro. Znacznie poważniejszym problemem jest jednak fakt, że poprzez Pakt Euro Plus i przyszłą umowę wzajemną Polska chce dobrowolnie przyjąć na siebie ograniczenia i ewidentną dominację polityczną Niemiec."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. 1 lipca: inauguracja polskiej

1 lipca: inauguracja polskiej prezydencji.

1 lipca: inauguracja polskiej prezydencji. /AFP

"Dla wielu ludzi zaangażowanych w polską prezydencję było to
wielkie przeżycie, wielkie emocje, wiele pracy, ale też wiele
satysfakcji. Jesteśmy zadowoleni z prezydencji" - powiedział minister
ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz na podsumowującej konferencji
prasowej.

Za trzy największe sukcesy uznał ostateczne przyjęcie sześciopaku,
czyli pakietu sześciu aktów legislacyjnych wzmacniających dyscyplinę
finansową w UE i strefie euro; oparcie negocjacji nad nowym wieloletnim
budżetem UE 2014-2020 na wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej
z czerwca br.; utrzymanie idei rozszerzenia UE.

Pytany o porażki minister przyznał, że rząd był rozczarowana brakiem
ostatecznej zgody na przyjęcie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen,
z powodu weta Holandii. Do niepowodzeń polskiej prezydencji komentatorzy
zaliczają też brak znaczącego postępu w polityce obronności UE oraz
fiasko rozmów ws. umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, które zostały
zakończone bez parafowania dokumentu.

"Wydarzenia w Afryce Północnej odsunęły na tylny plan nasz istotny
priorytet, jakim było i pozostaje Partnerstwo Wschodnie" - powiedział
Aleksander Smolar. Szczyt PW pod koniec września w Warszawie był
największym wydarzeniem prezydencji.

"Prezydencja polska została zupełnie zmiażdżona przez kryzys
zadłużenia: najpierw w Grecji i państwach Południa UE, a potem w całej
strefie euro. Stąd głos Polski nie był słyszalny"
- ocenił specjalista
od Europy Środkowej i Wschodniej z Francuskiej Akademii Nauk (CNRS),
Francois Bafoil.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. za 2,3 mln dziennie

promocja szmiry przez Bufetową powinna zostać objęta badaniem NIK

A tu Sikorski z Rostowskim bija sie o randkę z Merkozy

Spot z okazji objęcia przez Polskę Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Takiej tandety naprodukowano dozo więcej, to tylko próbka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. Twarze polskiej prezydencji

Anna Grodzka. Fot. Tomasz Adamowicz/FORUM


Posłanka Anna Grodzka już po wyborach nieoczekiwanie znalazła się na
ustach całej Europy. Zagraniczne media szeroko informowały, że jest
pierwszą transseksualną posłanką w historii Polski, a także trzecią w
historii świata (do tej pory transseksualni politycy pełnili sprawowali
swoje urzędy w Nowej Zelandii i we Włoszech).
Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej
była jedną z najtrudniejszych w historii Unii Europejskiej. Musiała
podołać m.in. kryzysowi gospodarczemu i nierozważnej polityce finansowej
kilku państw członkowskich. Zanim przekażemy ją Duńczykom,
przypomnijmy, jak radzili sobie i z czego zasłynęli Polacy w ciągu
ostatnich sześciu miesięcy.


(Onet/gk,ms,kdp)
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/polskie-przewodnictwo-w-ue/twarze-pols...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. następna będzie Słowacja?

Polska odwleka budowę mostu na granicy ze Słowacją. Ta sfinansuje ją sama?


Z powodu opieszałości polskiego rządu Słowacy mogą stracić unijne wsparcie na budowę przeprawy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

100. Mały ruch graniczny z obwodem

Mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim
14 grudnia 2011 r. w Moskwie podpisano „Umowę między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federacji Rosyjskiej o zasadach małego ruchu granicznego”. Mieszkańcy obszaru objętego umową, czyli po stronie polskiej części Pomorza, Warmii i Mazur przekraczając granicę między Polską a Rosją, nie będą już musieli posiadać wizy, a jedynie ważny paszport (dokument podróży) i specjalne zezwolenie uprawniające do małego ruchu granicznego. Umowa o małym ruchu granicznym będzie obowiązywać tylko na lądowych (drogowych i kolejowych) przejściach granicznych.

Umowa o małym ruchu granicznym umożliwi wielokrotne przekraczanie, lądowej polsko-rosyjskiej granicy przez mieszkańców stref przygranicznych obu państw: czyli po stronie rosyjskiej wszystkim mieszkańcom obwodu kaliningradzkiego (około miliona mieszkańców), a po stronie polskiej mieszkańcom znacznej części województw: pomorskiego (powiaty: pucki, nowodworski, malborski, gdański oraz miasta: Gdynia, Sopot i Gdańsk) oraz warmińsko-mazurskiego (powiaty: elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki, olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski, olecki oraz miasta: Elbląg i Olsztyn).

Zezwolenie będzie uprawniało do wielokrotnego wjazdu, wyjazdu oraz przebywania w strefie przygranicznej obu państw. Dokument będą mogły otrzymać osoby posiadające miejsce stałego zamieszkania w strefie przygranicznej, od co najmniej trzech lat. Mały ruch graniczny będzie również dotyczył ich współmałżonków i dzieci na utrzymaniu, nawet jeśli mieszkają w strefie przygranicznej krócej niż trzy lata. Ułatwienia obejmą również obywateli państw trzecich, którzy zamieszkują w obwodzie kaliningradzkim i w polskiej strefie przygranicznej.

Zezwolenia wydawać będą: Polakom - ambasada Federacji Rosyjskiej w Warszawie i konsulat generalny Federacji Rosyjskiej w Gdańsku, a Rosjanom - konsul RP w Kaliningradzie. Opłata za rozpatrzenie wniosku i wydanie zezwolenia ma wynosić 20 euro. Podobnie jak w umowach o małym ruchu granicznym z Białorusią i Ukrainą, z opłaty zwolnione będą dzieci i młodzież do 16 roku życia lat, osoby, które przekroczyły 65 lat oraz inwalidzi wraz z osobami towarzyszącymi.

Za pierwszym razem zezwolenie będzie wydawane na dwa lata, natomiast każde kolejne na pięć lat. Osoba, która przekroczy granicę na podstawie zezwolenia uprawniającego do małego ruchu granicznego będzie mogła przebywać w wyznaczonych strefach przygranicznych jednorazowo do 30 dni licząc od dnia wjazdu, jednakże łączny czas pobytu nie może przekraczać 90 dni w okresie każdych 6-miesiecy, liczonych od dnia pierwszego wjazdu.

Zezwolenia nie otrzymają mieszkańcy rosyjskiej strefy przygranicznej, którzy w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS) posiadają wpis o odmowie wjazdu oraz osoby stwarzające zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego Polski.

Mały ruch graniczny będzie obowiązywał tylko na lądowych (drogowych i kolejowych) przejściach granicznych. Lądowe drogowe przejścia graniczne między Polską a Federacją Rosyjską, na których będzie obowiązywał mały ruch graniczny to: Gołdap, Bezledy, Grzechotki i Gronowo, natomiast kolejowe (osobowe) przejście graniczne znajduje się w Braniewie.

http://www.msw.gov.pl/portal/pl/2/9547/Maly_ruch_graniczny_z_obwodem_kal...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. po cichutku, bez fanfar , uczy sie roli i łapie brąz

Donald Tusk przekaże Danii prezydencję

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

102. ile zapłacilismy za kampanię Tuska?

Brytyjska organizacja Open Europe zrobiła zestawienie kosztów unijnych prezydencji różnych krajów.

Prezydencja:

Polska w 2011 r. 115 mln euro
Węgry w 2011 r. 81 mln euro
Belgia w 2010 r. 74 mln euro
Dania w 2002 r. 52 mln euro*
Szwecja w 2009 r. 42 mln euro

* według wartości pieniądza z 2011 r.

Dania, która właśnie przejęła przewodnictwo planuje wydać na swoją prezydencję 35 mln euro.
Popatrzcie sobie jacy jestesmy bogaci!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

104. jak przekuć porazkę w sukces, czyli o mękoleniu


Premier Donald Tusk, fot.Reuters
Premier Donald Tusk, fot.Reuters


Donald Tusk na spotkaniu z korpusem polskiej
prezydencji w UE podziękował wszystkim osobom zaangażowanym w polskie
przewodnictwo. - Byliście najważniejszą reprezentacją Polski przez te
pół roku. Naprawdę dobrze to dźwignęliście - gratulował polskim
urzędnikom. - Oczywiście znalazło się kilku rodaków, którzy zawsze
mękolą, że po co ta prezydencja - dodał premier.

Donald Tusk oficjalnie dziękował dzisiaj urzędnikom i członkom korpusu
polskiej prezydencji. Dziękując za dobrą pracę podkreślał, że to nie
tylko jego opinia, bo pochwały płyną ze wszystkich stolic europejskich, a
nowo wybrany dzisiaj przewodniczący PE Martin Schultz powiedział, że
była to najlepsza prezydencja od 15 lat.

- Dziękuje wam, bowiem zaczynaliśmy wspólną pracę w okolicznościach
niełatwych - zaczął premier. Przypominając dzień przekazania Polsce
przewodnictwa w UE przez Węgry, Donald Tusk przypomniał, że gdy premier
Victor Orban przekazywał Polsce insygnia państwu sprawującemu
prezydencję, to powiedział, że dzień zakończenia prezydencji jest milszy
niż jej początek.

- Rzeczywiście. Ruszyliście wspólnie z nami nie na przygodę, bo to była
ciężka harówka. Byliście najważniejszą reprezentacją Polski przez te pół
roku. Naprawdę dobrze to dźwignęliście. Cieszę się, że słowa o waszej
pracy padły w PE. Martin Schultz powiedział publicznie, że była to
najlepsza prezydencja od 15 lat, czyli od 30 prezydencji. Jak go
spytałem dlaczego od 15 lat, to odparł, że wcześniejszych nie pamięta.

Ja z takimi komplementami pod adresem Polski i waszym adresem, które
oceniały waszą pracę, spotykałem się prawie w każdej europejskiej
stolicy i Brukseli. Jestem przekonany, że swoją pracą na te słowa
zasłużyliście. To rzetelna i dobra dla Polski ocena waszych i naszych
wspólnych wysiłków - mówił premier komplementując korpus.

Premier zwrócił także uwagę, że pomimo trwającego kryzysu - gdzie
spodziewano się, że wiele spraw będzie poza agendą polskiej prezydencji -
to "także w tych kluczowych sprawach polska prezydencja i wasze wysiłki
dały efekty". - Dzisiaj ta dyskusja jest oparta na ustaleniach
zapisanych w "sześciopaku".
To także efekt pracy wielu z was - mówił
szef rządu.

Premier podkreślał, że dzięki prezydencji wizerunek Polski w Europie
znacząco wzrósł. - Kiedy wraz z Mikołajem Dowgielewiczem
przygotowywaliśmy się do prezydencji powiedziałem, że wystarczy jedna
wpadka i cała opinia o polskiej prezydencji legnie w gruzach. To
oznaczało ogromne przedsięwzięcie. Nie pamiętam jednak ani jednego
przypadku, aby ktoś wskazał na jakiś błąd czy zaniechanie w waszej pacy.
Oczywiście znalazło się kilku rodaków, którzy zawsze mękolą, że po co
ta prezydencja.
Za perfekcyjne przygotowanie Polski do pierwszej
prezydencji chciałem wam podziękować z całego serca - powiedział Donald
Tusk.

Zdaniem premiera, polska prezydencja była ukoronowaniem budowania
wizerunku Polski, zwłaszcza po okresie dobrego radzenia sobie Polski w
dobie kryzysu gospodarczego w całej UE. - Zdawałem sobie sprawę, jak
wielką odpowiedzialność dźwigacie na sowich barkach - mówił do
urzędników. - Dzisiaj sami widzicie, że magiczne słowo "rating" potrafi
wzbudzić emocje w milionach serc, ale może też obalać rządy i powodować
zadyszkę finansistów. Przyjmijcie wyrazy uznania od całej Rady
Ministrów. W większości opinii Polaków prezydencja była udana – to też
wasza zasługa - dodał.

(kdp)

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/polskie-przewodnictwo-w-ue/tusk-podzie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

105. totalna porazka Polski - ciekawe ile za to zapłacimy?

Belgia nie zgadza się, by państwa spoza euro jako obserwatorzy uczestniczyły w szczytach euro, o co apeluje Polska. W pewnych spotkaniach członkowie euro muszą rozmawiać tylko we własnym gronie - powiedział szef dyplomacji Belgii Didier Reynders.

- To konieczne, by na pewnych spotkaniach członkowie strefy euro mogli rozmawiać tylko we własnym gronie - powiedział Reynders, pytany o polski postulat w negocjacjach nad międzyrządowym paktem fiskalnym, by kraje spoza euro mogły uczestniczyć w szczytach euro jako obserwatorzy bez prawa głosu.

- Wiem, że mamy dużo różnych obserwatorów na różnych spotkaniach; nie sprzeciwiam się, by były uprzywilejowane kontakty z krajami, które są kandydatami do strefy euro. (...) Ale gdy podejmujemy decyzję w strefie euro, to normalne, by państwa strefy mogły rozmawiać we własnym gronie - dodał Reynders.

Reynders, który przed objęciem teki szefa belgijskiego MSZ był ministrem finansów, zapewnił, że Belgia nie opowiada się za tworzeniem nowych, dodatkowych kryteriów koniecznych do spełnienia przez kraje pragnące przyjąć wspólną walutę. - Dla Polski i innych państw, które chcą wejść do strefy euro, stanowisko Belgii się nie zmieniło: jeśli jakiś kraj spełnia warunki, to powinien móc wejść. Nie trzeba nowych kryteriów. Natomiast jeśli pewnego dnia chcielibyśmy stworzyć nowy warunek, to powinno to być uzgodnione w ramach traktatu UE, gdzie uczestniczą wszyscy - powiedział.

Podkreślił też, że choć "niewłaściwe" byłoby dodawanie teraz nowych kryteriów, to "trzeba będzie sprawdzić, czy kraj kandydujący realnie spełnia istniejące już warunki", bo "mamy przecież nieszczęśliwe doświadczenie" z krajami, które weszły do strefy euro, nie będąc do tego gotowe. Panuje zgoda, że tak było np. w przypadku Grecji.

Ogólnie Reynders ocenił, że projekt międzyrządowego paktu fiskalnego "przychodzi trochę za późno i jest trochę za słaby". Trzeba iść dalej - przekonywał - zarówno jeśli chodzi o wzmacnianie dyscypliny finansowej, ale też większej solidarności.

- Solidarność to nic innego niż posiadanie takiej zapory przeciwpożarowej (jak określa się fundusz ratunkowy EFSF), byśmy mieli znacznie większe możliwości działania niż dziś - powiedział. Reynders opowiada się też za wzmocnieniem interwencyjnej roli Europejskiego Banku Centralnego.

Wyraził żal, że projekt nie idzie dalej, jeśli chodzi o kompetencje Komisji Europejskiej: np. by komisarz ds. walutowych i gospodarczych miał taką władzę jak komisarz ds. konkurencji, który może blokować fuzje duży firm. - Czemu nie dać komisarzowi odpowiedzialnemu za politykę walutową tak dużych kompetencji, jeśli jakiś kraj nie respektuje swych zobowiązań budżetowych? - powiedział.

Już wcześniej źródła dyplomatyczne nieoficjalnie informowały, że Belgia obok Francji i Estonii jest najbardziej przeciwna polskiemu postulatowi, by kraje spoza euro uczestniczyły w szczytach euro (na poziomie przywódców) i posiedzeniach eurogrupy (na posiedzeniach ministrów finansów) jako obserwatorzy.

Ostatni projekt międzyrządowego paktu fiskalnego zakłada m.in., że Polska, ani inne kraje spoza strefy euro nie będą brały udziału w szczytach eurolandu, nawet jeśli podpiszą nowy traktat. Ze spotkań eurolandu - zgodnie z zapisami projektu - wykluczony został też przewodniczący PE. Takie szczyty - zakłada projekt - mają się odbywać przynajmniej dwa razy w roku. - Istnieje niebezpieczeństwo, że ta umowa będzie prowadziła do jakiejś dezintegracji UE i metody wspólnotowej - mówiły źródła dyplomatyczne.

Polski postulat (na ostatnim posiedzeniu grupy roboczej ekspertów narodowych ws. traktatu 12 stycznia) poparł przedstawiciel Komisji Europejskiej jak i europosłowie - wynika z wewnętrznego dokumentu sporządzonego po spotkaniu. Natomiast przewodniczący grupy roboczej przypomniał, że o tym, że szczyty euro będą się odbywać dwa razy w roku, zdecydowano już na szczycie w październiku.

Wobec braku porozumienia w tej kwestii, sprawa, jak miał powiedzieć przewodniczący grupy, "powinna być przedyskutowana na poziomie politycznym", czyli na szczycie 30 stycznia. Polska będzie mogła wówczas próbować przekonywać inne kraje do poparcia swego stanowiska.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/porazka-polski-brak-zgody-na-szczyty-eur...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

106. Szewczak: Tusk przegrał walkowerem

W tym roku będziemy obserwowali coraz częściej bezradnego premiera RP, który rozkładając ręce, z pewną nieśmiałością na twarzy będzie tłumaczył publiczności nad Wisłą, że „cóż... nie wszystko da się wygrać”.

Najbardziej aktualna jest sprawa naszego uczestnictwa w pakcie fiskalnym, który obiecaliśmy podpisać, nawet nie znając jego treści. Mieliśmy być przy unijnym stole, a nie w karcie dań; mieliśmy uczestniczyć w spotkaniach euro grupy, a nie stać w przedpokoju itd. Ba, zgodziliśmy się nawet wysupłać 6,27 mld euro na pomoc dla Greków, Hiszpanii i Portugalczyków, a tak naprawdę dla niemieckich, francuskich i włoskich banków. Pamiętajmy, że obiecano nam tuż przed wyborami 300 mld zł unijnej manny z nieba; zapewniała to trójka politycznych celebrytów: Buzek, Sikorski, Lewandowski. Teraz okazuje się, że zamiast góry pieniędzy mogą być kary finansowe i to w ogromnej wysokości: 0,2 proc. od 1400 mld zł polskiego PKB, a to może być kilka miliardów złotych.

Na pierwszą ofiarę - o dziwo - UE upatrzyła sobie Węgrów, którzy postanowili się ratować sami. Mają nadwyżkę budżetową oraz zmniejszają deficyty i zadłużenie, oszczędzają, jak mogą, ale próbują jednocześnie ukrócić rabunek i kolonialny wyzysk ze strony sektora bankowego i wielkich koncernów, oczywiście zagranicznych, bo byli swego czasu jeszcze lepsi od nas w prywatyzacji. Nic dziwnego, że niektórzy węgierscy politycy zastanawiają się, czy w ogóle w takiej Unii warto jeszcze być.

Przy takim nowym fanatycznym socjaliście–kosmopolicie, jakim jest nowy przewodniczący Parlamentu Europejskiego Niemiec M. Schulz, Węgry będą więc chłopcem do bicia, którym się przytnie środki pomocowe, wzorcowo ukarze, a patrioci będą określani faszystami, jeśli upomną się o swoje.

Polska, niestety nie dostanie wydumanych 300 mld zł z nowego budżetu UE, bo nie można być pewnym czy w ogóle UE i euro będą jeszcze istnieć w latach 2013– 2020; ponadto cięcia środków finansowych w budżecie Unii, również dla Polski, będą znaczące. Komisja Europejska chce bowiem znaczną część pieniędzy z funduszy strukturalnych przeznaczyć na walkę z bezrobociem w Grecji, Portugalii, Hiszpanii oraz zaoszczędzić na dopłatach dla rolników, także dla polskich.

Nie wszystko więc można wygrać, ale sporo niewątpliwie można przegrać, zwłaszcza gdy wielcy grają przy stole, a my - jak pisałem - stoimy w przedpokoju, naiwnie licząc na ochłapy z pańskiego stołu, stołu, który chwieje się coraz bardziej.

W Austrii mają wielkie zmartwienie, bo austriackie banki udzieliły gigantycznej góry kredytów w Krajach Europy Środkowo–Wschodniej (na blisko 266 mld euro). Istnieje realne zagrożenie, że austriackie banki nie zobaczą sporej części z tej kwoty, szczególnie jeśli problemy Węgier obejmą Rumunię, Bułgarię, Słowenię i Słowację – którym przecież ostatnio obniżono ratingi. Raifeissen Bank ma również w Polsce poważne interesy. Włoski UniCredit już ledwo dyszy, ktoś go kupi, pójdzie wcześniej czy później pod młotek lub po pomoc do włoskiego rządu. Co wtedy się stanie z Pekao SA, może pierwsze trafi na listę transferową? Czy wtedy znów władza bezradnie rozłoży ręce, stwierdzając, że może i błędem była totalna wyprzedaż polskich banków w zagraniczne ręce?

Przypomnijmy, że te „wspaniale i profesjonalnie” sprywatyzowane banki w Polsce mają dziś długi i zobowiązania wobec zagranicznych właścicieli na kolosalną kwotę 50–60 mld euro, czyli ponad 250 mld zł. Co będzie, jak matki poproszą banki–córki z Lechistanu o zwrot wiana i posagu? Czy to się w ogóle jeszcze da wygrać?

W żadnym wypadku. Dobrze byłoby, żeby szefowie KNF – polskiego nadzoru, którzy swego czasu tak ochoczo przyklaskiwali prywatyzacji polskich banków - zarówno przewodniczący Jakubiak, jak i pan Kwaśniak, pokazali opinii publicznej umowy i zobowiązania prywatyzacyjne z tamtych lat i zaczęli wreszcie egzekwować należne nam uprawnienia, bo za chwilę będzie za późno. Zamiast przebierać nogami, próbując wprowadzić nadzór nad polskimi SKOK–ami, lepiej zabezpieczyć wielkie narodowe interesy w sferze bankowości w naszym kraju, bo czekają nas tu spore i niezbyt miłe niespodzianki. Nowy genialny pomysł, że teraz uratują nas chińskie banki, mające zalać nasz krajowy rynek deszczem pieniędzy, może się zakończyć tak jak budowa odcinka autostrady na A-2 przez chiński COVEC, który jak na razie nie oddał nam jeszcze należnych nam za fuszerkę pieniędzy.

Pakt fiskalny, który właśnie finiszuje, Europejski Bank Centralny i Parlament Europejski bardzo ostro krytykują jako niedemokratyczny, niekompatybilny, nierespektujący zasad wspólnotowych. Nie wyszło z dachem nad Stadionem Narodowym, nie wyszło z refundacją leków, nie wyjdzie z paktem fiskalnym i 300 mld zł dla Polski, ale poszukiwanie frajerów, którzy dobrowolnie zrzucą się na Greków, pozbawiając się 10 proc. naszych rezerw walutowych, trwa w najlepsze.

No cóż, nie wszystko można wygrać - tylko po co przegrywać walkowerem, panie premierze?

Autor jest głównym ekonomistą SKOK

http://niezalezna.pl/21931-szewczak-tusk-przegral-walkowerem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. kpina żabojada w zywe oczy z Polski

Pytany o bilans polskiej prezydencji, Leonetti
określił ją jako "bardzo piękną" i "ogromnie ambitną". W jego opinii,
polskie przewodnictwo w Unii "posunęło znacznie do przodu" takie sprawy,
jak prace nad wspólnym systemem patentowym czy nad wieloletnim budżetem
UE od 2014 roku.


Jean Leonetti i David Cameron, fot. AFP
Jean Leonetti i David Cameron, fot. AFP (ten mały )

- Polacy powinni czerpać ze swojej prezydencji wiele dumy i dojrzałości w
ich wizji Europy - zaznaczył minister, który wziął w środę udział w
debacie, zorganizowanej w Paryżu przez stowarzyszenie Mouvement
Europeen-France.

Leonetti zwrócił uwagę na rolę Polski w promowaniu idei Partnerstwa
Wschodniego. - Jest oczywiste, że gdybyśmy nie mieli Polski, mielibyśmy
wiele kłopotów ze zdefiniowaniem tego Partnerstwa i z prowadzeniem
konstruktywnego dialogu z krajami graniczącymi (od wschodu) z Unią
Europejską
- zauważył.

Minister przyznał, że Francja i Polska nieco inaczej podchodzą do
projektów partnerstwa Unii Europejskiej z jej sąsiadami ze Wschodu i z
Południa.

- Ze względów historycznych i relacji między narodami Partnerstwo UE z
Południem (krajami arabskimi basenu Morza Śródziemnego - red.) może
wydawać się przedmiotem większej troski dla Francji, a Partnerstwo
Wschodnie - dla Polski
- zauważył.

Pytany o nieobecność prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego na wrześniowym
szczycie Partnerstwa Wschodniego w Warszawie, Leonetti zaprzeczył,
jakoby było to "wyrazem lekceważenia przez Francję Partnerstwa
Wschodniego".
Podkreślił, że Francja była reprezentowana w Warszawie na
bardzo wysokim szczeblu przez premiera Francoisa Fillona.

Francuski minister odniósł się też do aktualnej propozycji, forsowanej
przez Polskę, aby pretendujące do wspólnej waluty kraje mogły już teraz
uczestniczyć w spotkaniach krajów eurolandu w charakterze obserwatorów.
Zaznaczył, że "problemy strefy euro powinny być rozwiązane przez same
należące do niej państwa",
przy jednoczesnym współdziałaniu eurolandu z
pozostałymi krajami UE na zasadzie "koordynacji i informacji".

Leonetti dodał, że ma "nadzieję iż Polska będzie mogła wkrótce wstąpić do strefy euro".

Ostatni projekt międzyrządowego paktu fiskalnego zakłada m.in., że
Polska (ani inne kraje spoza strefy euro) nie będą brały udziału w
szczytach eurolandu, nawet jeśli podpiszą nowy traktat. Wcześniej źródła
dyplomatyczne nieoficjalnie informowały, że Francja - obok Belgii i
Estonii - należy do krajów najbardziej przeciwnych polskiemu postulatowi
takiego uczestnictwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

108. Polska była pierwszym dużym

Polska była pierwszym dużym państwem członkowskim, który objął przewodnictwo w Radzie UE od czasu wdrożenia traktatu lizbońskiego. Część polityków i ekspertów wiązała z tym grubo przesadzone nadzieje na wzmocnienie roli prezydencji w ramach obowiązywania nowego traktatu. Okazało się jednak, że poważnie i chyba już na dobre umniejszył on znaczenie przewodnictwa, nawet jeśli jest ono bardzo sprawne.

Mimo to jednym z negocjacyjnych sukcesów Duńczyków może stać się doprowadzenie do przyznania Serbii statusu kraju kandydującego do UE. I przybliżenie kompromisu w sprawie wieloletniego budżetu UE na okres 2014-20, choć mediacje w sprawie konkretnych liczb będzie musiał wziąć na siebie szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zapewne jesienią 2012 r.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,10915228,Ile_moze_dunska_prezydencja.html#ixz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. No i po biesiadzie. "Tusk

No i po biesiadzie. "Tusk mógł być kimś, szanując naszych wschodnich partnerów i dbając o rozwój naszych wpływów"

Tylko u nas

"Tymczasem wobec Litwy, Łotwy, Estonii, a także Ukrainy próbujemy
udawać mocarza, lekceważymy także stosunki z Czechami, Słowacją i
Węgrami, licząc, że Merkozy uczyni z nas przynajmniej zastępcę członka,
jak to w politbiurze bywało. Jednak kelner, to kelner. I tyle."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

110. idom, idom , MOŻE raz w roku zaproszą was na kawę

Sikorski: prace nad paktem fiskalnym idą w dobrym kierunku

Kolejny szkic umowy międzyrządowej w sprawie paktu fiskalnego idzie w
kierunku polskich postulatów - powiedział w piątek szef MSZ Radosław
Sikorski. Zaznaczył, że negocjacje jeszcze się nie skończyły.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

111. Ukraina rzuca Rosji rękawicę.

Ukraina rzuca Rosji rękawicę. Nie pójdzie na żadne ustępstwa ws. umowy gazowej

Ukraina
jest zdecydowana na rozwiązanie problemu wysokich cen rosyjskiego gazu w
bieżącym roku, jednak nie pójdzie na żadne jednostronne ustępstwa wobec
Rosji - oświadczył w piątek premier Mykoła Azarow.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

112. ACTA. ACTA i po ogłoszonym


ACTA. ACTA i po ogłoszonym wielkim sukcesie prezydencji, rakiem, rakiem... czyli cenzura internetu

© 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

113. Źle oceniamy polską prezydencję

53 proc. Polaków uważa, że naszemu krajowi nie udało się wiele zrobić podczas sprawowania prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Skuteczność polskich działań dostrzega tylko 26 proc. badanych - wynika z najnowszego sondażu CBOS.

W opinii 45 proc. badanych Polska w okresie swojej prezydencji - od lipca do grudnia ubiegłego roku - była zbyt mało aktywna. Niewiele mniej osób (37 proc.) sądzi jednak, że aktywność naszego kraju była wystarczająca. 18 proc. badanych nie ma zdania na ten temat.

Na oceny polskiej prezydencji zarówno pod względem aktywności, jak i skuteczności działania wpływa zainteresowanie polityką. Ci, którzy określają je jako co najmniej średnie, stosunkowo najlepiej oceniają polską prezydencję: blisko połowa z nich dostrzega aktywność naszego kraju w tym okresie, a mniej więcej jedna trzecia docenia to, co udało się zrobić.

Najbardziej krytyczni – zarówno w opiniach na temat aktywności Polski, jak i efektów działań podejmowanych w trakcie prezydencji – są ankietowani interesujący się polityką w niewielkim stopniu. Z kolei osoby w ogóle niezainteresowane polityką najczęściej przyznają, że niewiele wiedzą też i o prezydencji.

Zdaniem blisko dwóch trzecich ankietowanych (63 proc.) prezydencja przyczyniła się do poprawy wizerunku Polski w Europie i na świecie (18 proc. - zdecydowanie tak, 45 proc. - raczej tak). Przeciwnego zdania jest w sumie 24 proc. osób.

Opinie o tym, czy prezydencja sprawiła, że zwiększył się wpływ naszego kraju na politykę Unii Europejskiej, są podzielone: 43 proc. respondentów sądzi, że tak, ale niewiele mniejsza grupa (40 proc.) jest przeciwnego zdania.

Mimo zaangażowania Polski w rozwiązanie problemu kryzysu finansowego w strefie euro (np. przyjęcie „sześciopaku”), 61 proc. badanych uważa, że polska prezydencja nie przybliżyła Europy do sprostania temu wyzwaniu. Tylko 21 proc. jest przeciwnego zdania.

Według autorów sondażu, półroczne przewodnictwo naszego kraju w UE nie zdołało zmienić przekonania Polaków, że niezależnie od tego, które państwo sprawuje prezydencję, największy wpływ na politykę Unii mają największe kraje członkowskie. Tego zdania jest 75 proc. badanych. Tylko 12 proc. uważa, że państwo obejmujące prezydencję zyskuje duży wpływ na politykę Unii.

Badanie przeprowadzono w dniach 5–11 stycznia 2012 roku na liczącej 1058 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

114. Porażka rządu Polski? Jest

Porażka rządu Polski? Jest piąty projekt paktu fiskalnego


Dotychczasowe negocjacje w sprawie nowej umowy fiskalnej i
polskiego postulatu o wspólnych szczytach eurolandu i państw spoza
strefy euro nie przyniosły rezultatu. W najnowszym, piątym projekcie
umowy, który widziała korespondentka Polskiego Radia, nie ma kluczowych
dla Warszawy zmian.

Zapisy nowego porozumienia mają wynegocjować unijni liderzy na szczycie, który o 15:00 rozpoczyna się w Brukseli.

Na razie, w projekcie umowy pozostał zapis, że kraje spoza strefy
euro będą dopraszane na spotkania eurolandu, ale tylko w sprawach
szczególnych, jeśli zostanie to uznane za stosowane, co najmniej raz w
roku. Wykreślony został jedynie warunek, że kraje spoza strefy euro,
które będą chciały uczestniczyć w szczytach, będą musiały wdrożyć
postanowienia nowej umowy fiskalnej. Do tej pory Polsce nie udało się
przeforsować swojego postulatu, bo zdecydowanie przeciwna była Francja.
Paryż od dawna marzył o zacieśnieniu współpracy wyłącznie w strefie euro
i teraz wykorzystał szansę, by to zapisać w nowej umowie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. Sikorski wepchnął Łukaszenkę w objęcia Putina

i sa efekty

Film opowiada historię 70-letniego Wasyla Tałasza, który powołał chłopski oddział partyzancki i we współpracy z Armią Czerwoną walczył na Polesiu z jednostkami polskimi. Tałasz postanowił bić Polaków, bo podczas rekwizycji siana uwięzili go, a później zabili mu 12-letniego syna.

Polacy jako zbrodniarze

W filmie polscy żołnierze planują masowe mordy Białorusinów, palą białoruskie wsie, zabijają cywilów i znęcają się nad miejscową ludnością. Poza nielicznym wyjątkami przedstawiani są karykaturalnie - idą na przykład do ataku z krzykiem: "O wielką Polskę! Od morza do morza!", a przed rozstrzelaniem bolszewickiego komisarza śpiewają "Jeszcze Polska nie zginęła".
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11053395,Nowy_serial___B...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

116. eliminowanie Białorusi i Ukrainy

W opracowanie Regionalnego Planu Inwestycyjnego w Europie Środkowo-Wschodniej zaangażowanych było 15 operatorów pochodzących z dziewięciu państw: Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Niemiec, Polski, Rumunii, Słowacji oraz Węgier.
Z wstępnych symulacji wynika, ze nasz kraj miałby problemy jeśli od
strony Białoruskiej przestałby płynąć gaz.
Polska - maksymalnie
wykorzystując inne istniejące kierunki - jest w stanie sprowadzić 89
proc. potrzebnego gazu. Pozostałe kraje, które pośrednio otrzymują gaz
poprzez terytorium Białorusi byłyby w stanie zapewnić sobie ponad 100
proc. zapotrzebowania.


W lepszej sytuacji bylibyśmy, gdyby przesył gazu były zastopowany na
granicy z Ukrainą,
gaz z innych kierunków powinien wystarczyć. Problemy
z zapotrzebowaniem w surowiec miałyby natomiast Rumunia i Bułgaria.

Jedynym
wyjściem z takiej sytuacji jest budowa nowych interkonektorów oraz
terminali LNG, a także rozbudowę możliwości przesyłowych już
istniejących połączeń.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. Pakt czy pat fiskalny

Pakt czy pat fiskalny UE?

Zakończony właśnie szczyt Unii Europejskiej został ogłoszony
przez rządowe media, po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy, jako
sukces umożliwiający wyjście Unii ze ślepej uliczki, w której znalazła
się w czasie kryzysu finansowego. Nie wystarczył zatem ponoć rewelacyjny
traktat z Lizbony ani szumnie reklamowany tzw. sześciopak, nie
wystarczyły także kolejne szczyty, po których Grecja miała już być
uratowana. Zamiast tego niczym z kapelusza iluzjonisty wyjmuje się
kolejny pomysł na zbawienie UE o nazwie "pakt fiskalny". W istocie
oznacza on dalszy podział Unii Europejskiej na strefy wpływów. Teraz
będziemy już mieć aż trzy rodzaje szczytów europejskich: zwykły szczyt
UE odbywający się po dwa razy na każdą prezydencję, ze wszystkimi 27
członkami UE; szczyt krajów paktu fiskalnego, a więc bez Wielkiej
Brytanii i Czech, które odmówiły podpisania paktu fiskalnego; szczyt
eurozony, tzn. krajów, które powołały nieroztropnie kiedyś wspólną
walutę wbrew prawom powszechnego planowania budżetowego. Członkowie
paktu fiskalnego niekiedy będą mogli posłuchać, na specjalne
zaproszenie, o czym radzą kraje eurostrefy i przynajmniej raz na rok być
doproszeni, bez prawa głosowania oczywiście, na posiedzenie eurozony.
Tak więc mamy UE-27, UE-25 i UE-17. Dodatkowo pozatraktatowe spotkania
osi Paryż - Berlin, gdzie zapadają najważniejsze decyzje dotyczące całej
Unii Europejskiej. Ta nieformalna grupa UE-2, a więc odbywające się już
w sposób jak najbardziej oficjalny spotkania kanclerza Niemiec i
prezydenta Francji, to niejako jądro decyzyjne Unii.
Oddzielnym
problemem pozostaje jeszcze kwestia ratyfikacji traktatu fiskalnego.
Francja zapowiedziała, że wystarczy jedynie12 krajów eurozony, aby uznać
całą strefę euro za popierającą pakt (a więc UE-12 w ramach UE-17).
Istotą paktu fiskalnego będzie możliwość nakładania kar na państwa
odchodzące od dyscypliny budżetowej.

Nad wszystkim czuwa oś Berlin - Paryż

Stare polskie przysłowie dobrze wyjaśnia ten stan: w mętnej wodzie
najlepiej łowi się ryby. System finansowy i decyzyjny UE został rozmyty
przez traktat lizboński, będzie dodatkowo rozmyty przez pakt fiskalny. W
tej sytuacji najważniejsze decyzje będą podejmowane na nieformalnym
szczycie UE-2 (Paryż - Berlin). Po takim spotkaniu decyzje będą
komunikowane przywódcom krajów eurozony UE-17, gdzie nikt nie zbuduje
koalicji przeciwko Berlinowi i Paryżowi. Następnie doproszone kraje
spoza strefy euro w ramach paktu fiskalnego UE-25 będą wysłuchiwały, co w
sprawach finansów i budżetu, a więc najważniejszych politycznie,
zdecydowano na szczycie UE. Na samym końcu o decyzjach podjętych w tym
trybie dowie się cała UE-27 i będzie można ogłosić kolejny kompromis
oraz sukces szczytu UE. Dodajmy do tego fakt, że instytucje unijne
planujące i wykonujące codziennie najważniejsze decyzje dotyczące
wprowadzania prawa unijnego w życie są w ogromnym stopniu obsadzone
przez biurokratów niemieckich i francuskich. Nie można mieć już
wątpliwości, kto najlepiej potrafi zadbać o swoje interesy.
W takiej
sytuacji bardzo rozsądne wydaje się stanowisko Wielkiej Brytanii i
Republiki Czeskiej, które zdecydowały się pozostać poza paktem
fiskalnym. Należy zwrócić uwagę na fakt, że funt brytyjski i korona
czeska mają bardzo wysokie notowania na rynkach międzynarodowych, czego,
niestety, nie można powiedzieć w ostatnich latach o polskiej złotówce.
Jedno z praw finansowych odkrytych przez naszego rodaka Mikołaja
Kopernika, który oprócz astronomii zajmował się również ekonomią,
mówiło, że pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy. Można więc
zrozumieć, że Brytyjczycy i Czesi bronią swojej lepszej waluty, aby nie
popsuła się zbytnio w kontaktach z euro. Polski rząd, zamiast podążyć
śladami czeskich i brytyjskich polityków oraz według zasady naszego
wielkiego astronoma z Torunia, okazał się niezdolny do tak dalekiej
niezależności politycznej. Ostatecznie kilka tygodni temu sami
prosiliśmy Niemcy o przywództwo w UE. Można więc powiedzieć, że mamy to,
czego chcieliśmy. Gdyby bowiem wniknąć w istotę stosunków
niemiecko-francuskich, to okazałoby się, że w tym duecie zdecydowaną
przewagę mają Niemcy. Najważniejsze europejskie decyzje finansowe
podejmowane są w Berlinie. Europejski Bank Centralny znajduje się we
Frankfurcie nad Menem.

Polska na peryferiach politycznych UE

Przy okazji negocjowania paktu fiskalnego wyszła na jaw zupełna
bezradność polskiej dyplomacji. Nie potrafiliśmy zbudować żadnego bloku
państw domagających się wspólnych posiedzeń sygnatariuszy paktu
fiskalnego jako jedynego gremium podejmującego decyzje budżetowe i
fiskalne UE-25. Podnosząc wysoko poprzeczkę negocjacyjną, w imię
uświęconej ponoć zasady jedności europejskiej, poprzez groźbę wyjścia
całej grupy państw z paktu fiskalnego, gdyby nie udało się utworzyć
porozumienia budżetowego w ramach prawa unijnego, uzyskalibyśmy mocną
pozycję negocjacyjną. Takie stanowisko na pewno poparłyby Wielka
Brytania oraz Czechy. Świadczy o tym obecny stan negocjacji. Do koalicji
Wielka Brytania, Czechy, Polska dołączyłyby inne państwa. Taka jest
logika negocjacji w ramach UE. Zamiast tego mamy dyktat fiskalny
Berlina, pogorszenie relacji dyplomatycznych z potencjalnymi
sojusznikami. Po raz kolejny potwierdziła się słaba kondycja
międzynarodowa Polski. Jeszcze parę lat temu rząd Silvio Berlusconiego
zapraszał Polskę do utworzenia grupy największych sześciu państw UE jako
przeciwwagi dla osi Paryż - Berlin. Rok temu rząd Viktora Orbána
zapraszał polski rząd do zacieśnionej współpracy politycznej. Zamiast
tych różnych opcji politycznych trzymamy się sojuszu z Berlinem, z
którego nie ma żadnych - ani politycznych, ani gospodarczych - korzyści
dla Polski. W istocie nie jest to sojusz, ale uznanie peryferyjnej roli
naszego kraju.


Zmarnowana prezydencja

Ostatni szczyt ukazał także, w jak dużym stopniu zmarnowaliśmy polską
prezydencję w UE. Mogliśmy przecież wypracować ogólne ramy porozumienia
politycznego uwzględniające interesy wszystkich członków UE. Tak wiele
mówi się w oficjalnych mediach, że polski rząd jest proeuropejski. W
istocie przecież nasza prezydencja zapoczątkowała procesy prowadzące do
pozatraktatowego, czyli pozaunijnego porozumienia, z którego narodził
się pakt fiskalny. Unia Europejska dzisiaj funkcjonuje na kilku
poziomach decyzyjnych w oparciu o kilka porozumień. Za ten bałagan
ogromną odpowiedzialność ponosi kraj, który nie skorzystał z prezydencji
i swojego potencjału politycznego, aby zadbać o jedność Unii. Do rangi
symbolu urasta spotkanie polskiego premiera z niemieckim przewodniczącym
Parlamentu Europejskiego Martinem Schultzem tuż przed szczytem, na
którym Donald Tusk prosił go o poparcie. Przecież jeszcze miesiąc temu
szefem Parlamentu Europejskiego był kolega partyjny z PO. Mając ten atut
i dodatkowo przewodnicząc pracom UE, daliśmy sprowadzić się po raz
kolejny do roli podwykonawcy projektów politycznych tworzonych w
Berlinie i Paryżu. Odwołując się do porównania: czy Polska jest dzisiaj
tylko przystawką w spisie dań UE, czy też aspiruje do konsumowania jej
dobrodziejstw, należy powiedzieć, że najwidoczniej zadawala nas rola
przyglądającego się, jak inni korzystają z dóbr UE. Euforyczna radość
polskich dyplomatów i polityków Platformy - np. Hanny Gronkiewicz-Waltz -
na koniec szczytu fiskalnego z tego, że Francja zgodziła się, abyśmy
niekiedy przyglądali się obradom eurostrefy, stawia nas raczej w
niechlubnej roli kelnera polityki unijnej. Szefem kuchni unijnej i
głównym konsumentem jej potraw, niestety, nie jest Polska.

Dariusz Sobków


Autor był ambasadorem tytularnym w Stałym Przedstawicielstwie RP przy Unii Europejskiej.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120201&typ=my&id=my03.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. kooltura

Wielka tęcza stanie
na placu Zbawiciela

KOMENTARZY: 14


Wielka tęcza stanie  na placu Zbawiciela

Ponad 100 wydarzeń kulturalnych dla 19 milionów widzów to bilans
Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji. Podsumuje go najbliższa
wystawa w Zachęcie....
więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

119. szczyt sukcesu Sikorskiego i Tuska

Unijna polityka energetyczna pozbawi Europę konkurencyjności

Polska nie jest osamotniona [w krytykowaniu polityki energetycznej
Unii Europejskiej]. Mamy wspólne interesy z co najmniej kilkunastoma
krajami. Natomiast weto w tym zakresie musieliśmy zgłosić sami. Uważam,
że powinniśmy dalej nad tym pracować w porozumieniu z innymi krajami,
które mają ten sam problem - mówi Dariusz Marzec, dyrektor Zespołu
Doradztwa Energetycznego KPMG.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

120. Polonia skarży się na polskie

Polonia skarży się na polskie MSZ

Polonia skarży się na polskie MSZ - niezalezna.pl(foto. msz.gov.pl)

Organizacje polonijne skarżą się na tryb przeprowadzanych przez
MSZ konsultacji ws. projektu planu współpracy z Polonią i Polakami za
granicą w 2012 r. Według nich są one zbyt pospieszne. Ministerstwo
odpowiada, że krótkie terminy wynikają z kalendarza prac nad budżetem.




Przygotowany przez MSZ projekt Planu Współpracy z Polonią i Polakami za
granicą został przekazany do konsultacji organizacjom, które w ciągu
ostatnich pięciu lat korzystały z senackich środków na opiekę nad
Polonią i Polakami, a także tym, które w Senacie złożyły swoje projekty
już na 2012 r.



W specjalnym liście rozesłanym wraz z planem resort zachęca, aby
zgłaszać do niego uwagi, spostrzeżenia i propozycje modyfikacji. Nie
daje na to jednak zbyt wiele czasu - bo tylko do wtorku 14 lutego.



P.o. prezesa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Orechwo dostała
dokumenty w konsulacie dopiero w piątek. - Teraz mam trochę czasu, żeby
się z tym dziś zapoznać - powiedziała w poniedziałek PAP Orechwo. Według
niej resort dał zbyt mało czasu na konsultacje.



W lepszej sytuacji byli przedstawiciele tych organizacji, którzy dostali
z MSZ listy mailem - na odpowiedź mieli 5 dni. Jednak - ich zdaniem -
to zdecydowanie zbyt mało czasu.



- To po prostu wygląda na wielką niefrasobliwość, sabotaż albo skandaliczne postępowanie urzędników - ocenił w przekazanym PAP mailu przewodniczący Polskiego Towarzystwa Medycznego w Niemczech Bogdan Milek.



Postępowanie MSZ nie podoba się też Europejskiej Unii Wspólnot
Polonijnych. Jej przewodniczący Tadeusz Adam Pilat w liście do
zrzeszonych organizacji pisze, że 5 dni na konsultacje to, jak na tak
ważną sprawę, termin ekstremalnie krótki.



Resort spraw zagranicznych podkreśla, że niezwykle krótkie terminy
dotyczące planu na 2012 r. wynikają z kalendarza powstawania ustawy
budżetowej. Departament Współpracy z Polonią MSZ zastrzega, że nie można
dopuścić do sytuacji, w której ministerstwo otrzymałoby środki
finansowe, a nie byłoby przygotowane do ich racjonalnego wydatkowania.



Organizacje polonijne mają też zastrzeżenia do merytorycznej strony
projektu planu działania na 2012 r. Przewodniczący Unii Wspólnot
Polonijnych zwraca uwagę, że MSZ nie uwzględniło w nim polonijnych
organizacji międzynarodowych. Pilat pisze, że w planie brak też miejsca
na jakiekolwiek imprezy, zjazdy, kongresy, festiwale i konferencje z
udziałem przedstawicieli polonijnych z wielu krajów.



- To nas zapędza do naszych krajowych zaścianków i eliminuje rozwój
naszej współpracy oraz integrację ruchu polonijnego na kontynentach i na
świecie -
alarmuje szef EUWP.



Przewodniczący Kongresu Polonii Niemieckiej Wiesław Lewicki również
uważa, że w projekcie planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą
brakuje elementów, które dotyczą spraw ponadgranicznych. Zwrócił uwagę,
że np. przy holendersko-niemieckiej granicy mieszka wielu Polaków.



Jego zdaniem w planie MSZ powinna być uwzględniona Wspólnota Polska,
która przez ostatnie lata zajmowała się pomocą w dystrybuowaniu środków
dla Polonii. - Nie we wszystkich krajach jest dobrze widziane
bezpośrednie finansowanie pewnych projektów przez MSZ, na przykład na
Białorusi - powiedział PAP Lewicki.



Ocenił, że Wspólnota Polska mogłaby być pośrednikiem, przez którego przepływałyby środki w takich sytuacjach.



Szef Wspólnoty Polskiej Longin Komołowski zwrócił uwagę w
poniedziałkowej rozmowie z PAP, że dobrym przykładem przekazywania
środków bezpośrednio przez MSZ Polakom mieszkającym w obcym kraju, jest
niedawna inicjatywa wsparcia polskich uczniów na Litwie.



Inicjatywa wywołała kontrowersje; w tamtejszych mediach pojawił się
zarzut, że polskie pieniądze są wykorzystywane do zwabiania dzieci z
litewskich do polskich szkół.



- Działanie przez NGO, przez instytucje takie jak my wypada chyba zręczniej -
ocenił Komołowski. Przyznał, że „korci go”, żeby poruszyć tę kwestię z
resortem spraw zagranicznych, ale wstrzymuje się jeszcze do ostatecznej
decyzji parlamentu ws. przekazania pieniędzy na Polonię z Kancelarii
Senatu do MSZ.



Pod koniec stycznia Sejm uchwalił budżet na 2012 r., zgodnie z którym
65,6 mln zł na współpracę z Polonią i Polakami za granicą zostało
przeniesione z Kancelarii Senatu do MSZ. Budżet omawiany jest teraz w
Senacie. W zeszłym tygodniu senacka Komisja Spraw Emigracji i Łączności z
Polakami za Granicą zaproponowała poprawkę przywracającą Senatowi
środków na współpracę z Polonią. Senat zajmie się budżetem w środę.
http://niezalezna.pl/23414-polonia-skarzy-sie-na-polskie-msz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

121. Białoruś wyrzuciła

avatar użytkownika Maryla

122. Ukraina wpychana w ramiona Kremla, jak Białoruś

SPÓR O AMBASADORA TEIXEIRA

Wojna na słowa Kijów - Bruksela

Wojna na słowa Kijów - Bruksela

Do ostrej wymiany zdań doszło między Unią Europejską a władzami w Kijowie na temat wypowiedzi unijnego ambasadora na Ukrainie...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

123. Białoruska prasa o Sikorskim:

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

124. Jak Łukaszenka rozgrywa

Jak Łukaszenka rozgrywa Europę

Skuteczne sankcje wobec reżimu nie są możliwe. Zbyt wiele państw UE woli robić z nim biznes.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

125. 'Zjazd Ukrainy' - 5 szefów

'Zjazd Ukrainy' - 5 szefów MSZ publikuje w 'NY Times'. Wśród nich SikorskiZachowanie władz Ukrainy w ciągu ostatnich dwóch lat każe zapytać się, czy rzeczywiście chcą one budować demokrację...


W rocznicę rozpoczęcia rozmów artykuł "Zjazd Ukrainy" (Ukraine's Slide)
opublikowali wczoraj w "New York Timesie" szefowie dyplomacji Polski,
Czech, Niemiec, Szwecji i Wielkiej. Brytanii.


http://www.msz.gov.pl/Artykul,Ministrow,Spraw,Zagranicznych,Szwecji,,Wie...

Rozwój wydarzeń na Ukrainie
każe nam wątpić w intencje Kijowa w odniesieniu do podstawowych zasad,
na których opiera się zarówno umowa stowarzyszeniowa z UE, jak i całość
naszych wzajemnych relacji.

Dokładnie 5 lat temu Unia Europejska i
Ukraina rozpoczęły negocjacje nowego, przełomowego porozumienia,
którego celem miało być wzmacnianie politycznej i gospodarczej
integracji Ukrainy ze Wspólnotą. Do dnia dzisiejszego umowa powinna była
być już podpisana i ratyfikowana, a Ukraina znajdować się na ścieżce
bliższej współpracy z Unią. Zamiast tego wchodzimy dziś w kolejny etap
bolesnego procesu, który trwa już zbyt długo.

W marcu 2007 roku istniały duże
nadzieje na trwały rozwój demokracji na Ukrainie, która była postrzegana
jako wzorzec demokracji oraz organizacji wolnych i uczciwych wyborów na
obszarze postradzieckim. Fakt ten pozwolił Unii Europejskiej na o wiele
bliższe niż wcześniej  relacje z Ukrainą oraz na zainicjowanie
Partnerstwa Wschodniego, ambitnego programu politycznej i gospodarczej
integracji między UE a sześcioma państwami b. ZSRR.

Proces stowarzyszenia znajduje się
dziś jednak w impasie. Choć negocjacje nad umową stowarzyszeniową
zakończyły się z sukcesem w grudniu 2011 roku, podczas polskiej
Prezydencji w UE, działania Ukrainy zablokowały jej podpisanie i
ratyfikację. Stało się tak z prostego powodu: rozwój wydarzeń na
Ukrainie w ostatnich dwóch latach każe nam wątpić w intencje Kijowa w
odniesieniu do podstawowych zasad, na których opiera się zarówno sama
umowa, jak i całość naszych wzajemnych relacji.

W następstwie zwycięstwa Wiktora
Janukowycza w wyborach prezydenckich 2010 roku (które uznawane są
powszechnie za odpowiadające międzynarodowym standardom), Ukraina
przyjęła ambitny program reform. Miał on na celu wzmocnienie wzrostu
gospodarczego, złagodzenie skutków kryzysu finansowego oraz obranie
kursu na bliższe relacje z UE. Z naszej strony nie mogliśmy tych reform
nie poprzeć – powitaliśmy europejski wybór Ukrainy z radością.

Nie ukrywamy naszego narastającego
zatroskania stanem ukraińskiej demokracji. Niezależne media i
organizacje pozarządowe donoszą o presji ze strony władz. Pod koniec
2010 roku wszczęte zostały procesy karne przeciwko przywódcom opozycji.
Rok później była premier  Julia Tymoszenko skazana została na siedem lat
więzienia i ok. 140 milionów euro grzywny za rzekome nadużycia władzy –
w wyniku procesu, który zarówno na Ukrainie, jak i zagranicą określany
był jako niespełniający międzynarodowych standardów. Co więcej, podobne
zarzuty wytoczono tuzinowi innych polityków opozycji. 27 lutego br., w
wyniku kolejnego wątpliwego procesu, na karę czterech lat więzienia
skazany został Jurij Łucenko, były minister spraw wewnętrznych.

Ten i inne procesy noszą znamiona
motywacji politycznych oraz selektywności w działaniu wymiaru
sprawiedliwości. Zostały, w opinii niezależnych ekspertów,
przeprowadzone w sposób sprzeczny z zasadami rządów prawa oraz praw
podsądnych.

Taki rozwój wydarzeń stoi w
sprzeczności z europejskimi aspiracjami Ukrainy. Demokracja, prawa
człowieka i zasada rządów prawa to wartości, na których opiera się umowa
stowarzyszeniowa. Ukraina zobowiązała się do ich przestrzegania w
ramach systemu OBWE, wobec Rady Europy oraz wobec UE. Można więc
powiedzieć, że umowa stowarzyszeniowa została uwięziona, a ukraińskie
władze przetrzymują klucze.

W październiku 2012 Ukraińcy wybiorą
nowy parlament. Będzie to sprawdzian dla ukraińskiej demokracji. Tego
dnia oczy całej społeczności międzynarodowej zwrócone będą na Ukrainę, z
nadzieją i oczekiwaniem, że kraj ten podtrzyma swą tradycję wolnych i
uczciwych wyborów. Termin wolne i uczciwe wybory oznacza, że może w nich
bez przeszkód uczestniczyć opozycja. Pragniemy podkreślić, że koniec
końców obowiązkiem rządu Ukrainy jest zapewnić, aby wszystkie partie
polityczne, w tym opozycja i jej przywódcy, były w stanie uczestniczyć w
wyborach na równych prawach. Wzywamy Ukrainę do rychłego przesłania
zaproszenia obserwatorom OBWE, aby utorować drogę znaczącej liczebnie
międzynarodowej misji obserwacyjnej.

Uważamy się za sojuszników Ukrainy.
Wierzymy w naród ukraiński oraz w demokratyczny i gospodarczy potencjał
Ukrainy. Wiemy, że droga reform, którą wybrała Ukraina, jest długa i
wyboista. Jesteśmy jednak przekonani, że bliższe więzi polityczne i
gospodarcze oraz kontakty na poziomie międzyludzkim między UE a Ukrainą
przynoszą olbrzymie korzyści obu stronom. Dwadzieścia lat niepodległości
i suwerenności przyniosły nieodwracalne zmiany w mentalności
ukraińskiego społeczeństwa. Ukraińcy są Europejczykami i wyznają
europejskie wartości. Naszym celem – co potwierdza umowa
stowarzyszeniowa – jest zakotwiczenie Ukrainy w europejskiej rodzinie.
Wzywamy dziś przywódców Ukrainy, aby wykazali polityczną odwagę i
mądrość, która to umożliwi.

Carl Bildt, William Hague, Karel Schwarzenberg, Radosław
Sikorski, Guido Westerwelle,
ministrowie spraw zagranicznych Szwecji,
Wielkiej Brytanii, Republiki Czeskiej, Polski i Niemiec.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

126. Sankcje wobec Mińska

Sankcje wobec Mińska niedopuszczalne

Rządy Rosji, Białorusi i Kazachstanu ostrzegają

Rządy Rosji, Białorusi i Kazachstanu uznały sankcje gospodarcze
wobec Mińska za niedopuszczalne. Ostrzegły też, że kroki takie mogą
utrudnić funkcjonowanie Unii Celnej i Wspólnego Obszaru Gospodarczego,
struktur integracyjnych utworzonych przez te trzy kraje.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

127. Ukraina w Unii Europejskiej?

Ukraina w Unii Europejskiej? Już niebawem podpiszą...

Już niebawem może dojść do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Ale najpierw mały test z demokracji.

Umowa stowarzyszeniowa Ukrainy i Unii Europejskiej zostanie
parafowana 30 marca. Mogła zostać podpisana już rok temu, ale prezydent
Wiktor Janukowycz nie chciał zrezygnować z prześladowania opozycji.

Dziennik Kommersant informuje, że do podpisania umowy dojdzie w Brukseli, a wydarzenie będzie miało charakter czysto techniczny.

Po parafowaniu dokumentu będzie można rozpocząć procedurę jego
podpisania, a następnie ratyfikacji. Przedstawiciele proprezydenckiej
większości w Radzie Najwyższej przygotowują obecnie uchwałę, w której
apelują, by do podpisania doszło jak najszybciej i aby już teraz
wprowadzono w życie część zapisów o strefie wolnego handlu.

Przedstawiciele Unii Europejskiej wielokrotnie powtarzali jednak, że
do podpisania nie dojdzie przed październikowymi wyborami
parlamentarnymi, który ma być sprawdzianem ukraińskiej demokracji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

128.   "Kropka nad

 


"Kropka nad i" 29.02

"Kropka nad i" 29.02

Środa, 29.02


- Po raz pierwszy mamy sytuację, kiedy Polska zaapelowała o solidarność
do UE i w ciągu dwóch godzin nastąpiła szybka oraz zgodna reakcja -
powiedział w "Kropce nad i" Radosław Sikorski, komentując niedawne
zaostrzenie sporu dyplomatycznego z Białorusią.
W ocenie szefa MSZ
pokazuje to, że Polska ma silną pozycję w Unii.
  czytaj dalej »



Sankcje wobec Mińska niedopuszczalne

Rządy Rosji, Białorusi i Kazachstanu ostrzegają

Rządy Rosji, Białorusi i Kazachstanu uznały sankcje gospodarcze

wobec Mińska za niedopuszczalne. Ostrzegły też, że kroki takie mogą

utrudnić funkcjonowanie Unii Celnej i Wspólnego Obszaru Gospodarczego,

struktur integracyjnych utworzonych przez te trzy kraje.

PE daje czas reżimowi na poprawę.

PE podjął w czwartek decyzję o odłożeniu na koniec marca
przyjęcie bardzo krytycznej rezolucji ws. Białorusi, w której apeluje
m.in. by przenieść mistrzostwa hokeja w 2014 r. do innego kraju. PE
uznał, że da czas reżimowi na reakcję i poprawę.

»

UE pracuje nad sankcjami ekonomicznymi wobec firm i biznesmenów reżimu Białoruskiego

PAP
Aktualizacja 2012-03-19 20:06:04


W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację praw człowieka
na Białorusi, UE pracuje nad sankcjami ekonomicznymi "wobec kilku firm i
biznesmenów" reżimu. Decyzja jest możliwa w piątek na posiedzeniu
szefów dyplomacji, o ile będzie zgoda, której w lutym zabrakło.

»




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

129. "Zgniły kompromis" ws.

"Zgniły kompromis" ws. sankcji wobec Białorusi
UE ma przyjąć w piątek nowe sankcje wobec Białorusi, obejmując nimi firmy trzech biznesmenów. PAP dowiedziała się, że z sankcji wyłączone będą cztery firmy współpracujące z Łotwą i Słowenią, co jest ich warunkiem na zaaprobowanie sankcji.

Ten kompromis jest "zgniły" - ocenił w rozmowie z PAP dyplomata jednego z krajów UE.

Wyłączenie tych firm z sankcji to warunek, jaki Słowenia i Łotwa postawiły, by w ogóle zgodzić się na nowe restrykcje ekonomiczne wobec reżimu. Inne kraje nie mają wyjścia, jeśli chcą, żeby w ogóle był jakiś postęp w nakładaniu środków represyjnych na Białoruś, wyjaśniły źródła.

Protestują jednak, jak powiedziały źródła PAP, Wielka Brytania i Francja. Ale nie dlatego, że są orędownikami najsurowszego obchodzenia się z reżimem Łukaszenki. "Nie chcą tworzyć precedensu w postaci jakichś wyjątków. Bo potem inny kraj zażąda tego samego, jeśli będą decydowane kolejne sankcje wobec Syrii czy Iranu" - wyjaśnił dyplomata. Spodziewa się on jednak, że ostatecznie i Londyn i Paryż ustąpią, bo jest na nich wywierana duża presja, by iść do przodu z sankcjami.

http://finanse.wnp.pl/zgnily-kompromis-ws-sankcji-wobec-bialorusi,165572...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

130. Polski MSZ odwołał konsula

Polski MSZ odwołał konsula honorowego w Żytomierzu i zlikwidował otwartą półtora roku temu placówkę, która była pierwszym takim przedstawicielstwem Polski w państwach byłego ZSRR.

Poinformował o tym w ukraińskich mediach sam odwołany Jurij Woderacki. W rozmowie z portalem Zhitomir.info oświadczył, że zrezygnował z obowiązków konsula na własne życzenie. W dyplomacji takich rzeczy się nie komentuje - powiedział, pytany o przyczyny odwołania.

Informacje te potwierdził Rafał Sobczak z biura prasowego rzecznika MSZ, jednak on także nie wyjaśnił przyczyn. - Decyzja o powołaniu i odwołaniu (konsula honorowego) jest autonomiczną decyzją MSZ - powiedział w rozmowie telefonicznej.

Woderacki, który objął stanowisko honorowego przedstawiciela Polski w Żytomierzu w 2010 r., jest miejscowym biznesmenem. Prócz współpracy gospodarczej zajmował się m.in. utrzymywaniem kontaktów z zamieszkującą tam 50-tysięczną społecznością polską.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

131. UE znów zwiększa

UE znów zwiększa "bezskuteczne" sankcje dla Białorusi

Ministrowie
spraw zagranicznych 27 państw UE przyjęli w piątek nowe sankcje wobec
reżimu Białorusi, w tym ekonomiczne. Minister Radosław Sikorski nie
ukrywał jednak, że nie wiąże z tymi sankcjami większych nadziei.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

132. Szef MSZ Ukrainy: liczymy na

Szef MSZ Ukrainy: liczymy na podpisanie umowy z UE w ciągu 12 miesięcy

Minister
spraw zagranicznych Ukrainy Kostiantyn Hryszczenko oświadczył w piątek,
że ma nadzieję, iż jego kraj podpisze umowę o stowarzyszeniu z UE w
ciągu najbliższych 12 miesięcy.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

133. Wilno tak zmodyfikowało

Wilno tak zmodyfikowało przepisy dotyczące procedury przyjazdu
polskich dzieci z litewskich domów dziecka, że w tym roku nie będą
gościć w kraju przodków w czasie Świąt Wielkanocnych. Interpelację w tej
sprawie do ministra spraw zagranicznych skierował poseł Dariusz
Piontkowski

Litwa stawia szlaban

Jeszcze w ubiegłym roku dzieci wyruszyły w podróż do Białegostoku

Sprawa dotyczy przyjazdów dzieci, głównie polskich, z
litewskich domów dziecka do Białegostoku na święta. Organizatorem ich
pobytu w Macierzy jest Stowarzyszenie "Otwarty Dom" Pomoc Polskim
Dzieciom na Wschodzie.

> Więcej <

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

135. NASZ WYWIAD. Witold

NASZ WYWIAD. Witold Waszczykowski: Minister Sikorski próbował upokorzyć Litwinów i jak widać na tym przegrywa

Tylko u nas

Prezydent Litwy odmówiła przyjazdu do Warszawy na zaproszenie
prezydenta Komorowskiego. "To wynik polityki rządu. Sikorski popełnił
absolutną bezczelność w expose sejmowym, gdzie zapowiedział, że będzie
czekał na nowy rząd litewski".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

137. Premier Donald Tusk rozpoczął

Premier Donald Tusk rozpoczął dwudniową wizytę na Cyprze. Głównymi tematami rozmów szefa rządu będą przygotowania do cypryjskiej prezydencji oraz przekazanie rządowi cypryjskiemu polskich doświadczeń z naszego przewodnictwa w Radzie UE

Cypr, który rozpocznie półroczne przewodnictwo w Radzie UE 1 lipca, jest - obok Danii - partnerem Polski w ramach tzw. trojki, do której należą trzy państwa sprawujące po sobie prezydencję. Polska skończyła półroczne przewodnictwo w Radzie UE 31 grudnia 2011 roku, po niej prezydencję przejęła Dania.

Minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz powiedział, że Tusk będzie w środę rozmawiał z prezydentem Cypru Dimitrisem Christofiasem o polskich doświadczeniach z przygotowań i realizacji przewodnictwa w Radzie UE oraz o przygotowaniach do cypryjskiej prezydencji.

Dowgielewicz zadeklarował, że Polska będzie wspierać prezydencję cypryjską w wielu obszarach, takich jak ochrona środowiska, kwestie klimatyczne, a także obszar finansowy.

Według ministra jednym z głównych tematów rozmów Tuska na Cyprze będą negocjacje w sprawie wieloletniego budżetu UE na lata 2014-20. "Premier Tusk będzie miał okazję, aby przedstawić na Cyprze polskie interesy - jeśli chodzi o wieloletnie ramy finansowe" - powiedział Dowgielewicz.

Christofias obiecał wcześniej, że podczas prezydencji Cypr będzie chciał sfinalizować negocjacje w sprawie budżetu UE 2014-20.

KE proponuje, by utrzymać na poziomie porównywalnym do obecnego fundusze na politykę rolną (371,7 mld euro, z czego 281 mld na dopłaty bezpośrednie) oraz fundusze spójności (376 mld euro, w tym dla Polski około 80 mld euro); wzrosty dotyczą m.in. badań i innowacyjności, a także polityki sąsiedzkiej i imigracyjnej.

Według Centrum Informacyjnego Rządu tematami rozmów na Cyprze będą również: Europejska Polityka Sąsiedztwa, Partnerstwo Wschodnie, kryzys w strefie euro, kwestie energetyczne. Politycy poruszą także kwestie dwustronnych stosunków polsko-cypryjskich.

Dowgielewicz powiedział, że podczas rozmów Tuska w Nikozji pojawi się też prawdopodobnie kwestia rozszerzenia Unii o Turcję.

Osiem rozdziałów jest obecnie blokowanych przez Francję, Niemcy, Austrię i właśnie Cypr. Przychylna rozszerzeniu Polska popiera starania akcesyjne Ankary.

Wśród głównych przyczyn impasu i braku zaufania tureckiego społeczeństwa do akcesji jest konflikt z Cyprem. Cypr jest od 1974 r. podzielony między należącą do UE grecką Republikę Cypryjską a Republikę Turecką Cypru Północnego, uznawaną tylko przez Ankarę.

Grecy cypryjscy uważają, że Turcja nie może wejść do UE, jeśli sprawa podziału wyspy nie zostanie rozwiązana. Konflikt cypryjsko-turecki wpływa również na stosunki UE-NATO, powodując, że instytucje te nie mogą dobrze ze sobą współpracować.

Dyplomaci ONZ obawiają się, że politycy Republiki Cypryjskiej będą pochłonięci prezydencją w UE, przez co będą mieć mniej czasu na rozmowy pokojowe. Co więcej rozbieżności między stronami mogą się zaostrzyć z powodu zdecydowanie negatywnego stosunku Turcji do unijnego przewodnictwa Nikozji, oficjalnej stolicy Cypru. Ankara już zapowiedziała, że doprowadzi to do zamrożenia jej stosunków z UE w czasie cypryjskiej prezydencji.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

138. Dowgielewicz NIE WIEDZIAŁ PO CO DONALD był na Cyprze

Z wielką satysfakcją usłyszałem zapowiedź pana prezydenta, że Cypr w
czasie swojej prezydencji będzie chciał wykazać inicjatywę na rzecz
rozwiązania problemu syryjskiego i łagodzenia konfliktów w całym basenie
Morza Śródziemnego
- mówił.

Cypr 1 lipca przejmie półroczne
przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej od Danii. Kraj ten tworzy wraz z
Polską oraz Danią tzw. trio prezydencji. Współpraca trzech państw
obejmuje realizację wspólnych zadań związanych z rotacyjnym
przewodnictwem UE.

http://www.premier.gov.pl/zdjecia_i_filmy/galerie_zdjec/spotkanie_z_prez...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

139. D. Huebner uspokaja ws.

D. Huebner uspokaja ws. budżetu UE

Była komisarz Danuta Huebner jest dość spokojna o wynik negocjacji
budżetu UE na lata 2014-20, mimo apeli płatników netto o cięcia w
polityce spójności. Ale przyznaje, że Polska jest na celowniku i jest
ryzyko, że 80 mld euro, na który liczy, zmaleje do 70 mld.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

140. Pozbyliśmy się polityki

Pozbyliśmy się polityki wschodniej

Polska straciła możliwość oddziaływania na kraje regionu, bo dyplomacja stała się narzędziem walki wewnętrznej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

141. Szczyt wyszehradzki. Na początek turystyka

Wspólne interesy Polski, Czech, Słowacji i Węgier w
dziedzinie turystyki
to jeden z tematów poruszonych w pierwszym dniu
obrad Grupy Wyszehradzkiej w Szczyrbskim Jeziorze na Słowacji. W
spotkaniu bierze udział prezydent Bronisław Komorowski. Jutro debata nad stanowiskiem na szczyt NATO.

- Dzisiaj rozmawialiśmy w tym pięknym miejscu w środku Tatr o
kwestiach wspólnych interesów w zakresie planowania rozwoju ruchu
turystycznego
- powiedział Komorowski.

W dwudniowym szczycie, który odbywa się w miejscowości Szczyrbskie
Jezioro (Sztrbske pleso), uczestniczą też prezydenci: Czech Vaclav Klaus
i Słowacji Ivan Gaszparovicz.

Nie bierze w nim udziału nowo wybrany prezydent Węgier Janos Ader.
Węgierskie MSZ w oficjalnym oświadczeniu zaznaczyło, że Ader obejmie
urząd dopiero 10 maja, zatem nie może reprezentować swojego kraju na
spotkaniu w prezydentów na Słowacji. Na szczyt pojechał węgierski
ambasador w Bratysławie Csaba Balogh.

Główny temat dwudniowego spotkania zostanie poruszony podczas
jutrzejszej sesji. Tego dnia prezydenci będą debatować m.in. na temat
koordynacji stanowisk, które zostaną zaprezentowane podczas majowego
szczytu NATO w Chicago.

- Przygotowujemy się do tego szczytu w Polsce, przygotowujemy się
także w ramach Grupy Wyszehradzkiej, ale także i innych polskich
partnerów z regionu
- zaznaczył prezydent. Jak powiedział, w Polsce wspólne stanowisko na szczyt jest budowane w układzie prezydencko-rządowym.

- Tutaj spotykamy się w gronie prezydentów Grupy Wyszehradzkiej po
to, aby wzmocnić wrażenie i przekonanie o wspólnocie poglądów na
kluczowe sprawy NATO, które będą omawiane w Chicago
- zaznaczył prezydent.

Jak dodał, jutro omawiane będą także postępy w realizacji projektu
obrony przeciwrakietowej i zasady utrzymania otwartości Sojuszu oraz
rosyjska reakcja na plany NATO dotyczące budowy tarczy.

- Będziemy omawiali także kwestie związane z przyszłością misji
NATO w Afganistanie, jak sądzę, (a właściwie) jestem przekonany,
prezentując wspólny pogląd o konieczności zakończenia misji o
charakterze wojskowym w 2014 roku
- podkreślił.

Konferencja prasowa prezydentów podsumowująca szczyt planowana jest
na jutrzejsze południe. Oprócz oficjalnych spotkań przewidziano też
wycieczkę na Łomnicę i wizytę w położonym na szczycie obserwatorium
Słowackiej Akademii Nauk, a także symboliczne sadzenie drzew. Osobny
program przewidziano dla Pierwszych Dam.

Grupę Wyszehradzką tworzą cztery kraje środkowoeuropejskie: Polska,
Czechy, Węgry i Słowacja. Współpraca nie ma charakteru
instytucjonalnego, lecz opiera się na konsultacjach w ramach cyklicznych
spotkań na różnych poziomach politycznych, głównie na szczeblu
prezydentów, premierów i ministrów spraw zagranicznych. Nazwa grupy
pochodzi od miasta Wyszehrad w północnych Węgrzech, gdzie w 1335 roku
odbył się zjazd królów Czech, Węgier i Polski.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

142. Grupa Wyszehradzka.

Grupa Wyszehradzka. Komorowski o Afganistanie


Prezydent Komorowski: Nasz głos musi być słyszany

W Szczyrbskim Jeziorze prezydenci Polski, Słowacji i Czech mają
wypracować wspólne stanowisko na szczyt NATO, który odbędzie się 20 i 21
maja w Chicago w Stanach Zjednoczonych.

W spotkaniu nie uczestniczy prezydent Węgier. Jego zaprzysiężenie
odbędzie się 10 maja. Węgry reprezentuje ambasador w Bratysławie.
Prezydent Bronisław Komorowski tłumaczy, że chodzi o to, by głos Grupy
Wyszehradzkiej był słyszany podczczas szczytu w Stanach Zjednoczonych.

- Będziemy omawiali kwestie związane ze strategią Sojuszu, z
perspektywą systemów broni antyrakietowej. Zajmiemy się również
przyszłością misji w Afganistanie, prezentując - jestem przekonany -
wspólne stanowisko jej zakończenia -
powiedział prezydent Komorowski.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

144. 18. szczyt Państw Europy

18. szczyt Państw Europy Środkowej i Wschodniej, planowany na 11-12 maja w Jałcie, zostaje odwołany. Trudno powiedzieć, kiedy ewentualnie się odbędzie - poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.

- Ze względu na to, że wielu przywódców europejskich nie może wziąć udziału w szczycie, Ukraina uważa za celowe przeniesienie go na późniejszy termin - powiedział rzecznik MSZ Ołeksandr Dikusarow.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-szczyt-europy-srodkowej-w-jalcie...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

146. ciocia "POdziekuje" temu,ktoremy Polskość

jest zbytecznym balastem....
wszak Polskość ,to nienormalność i mamy normalnego tuska i nienormalna Polskę,która stoi od wieków Bogiem i Patriotyzmem
POdziękuje za brak polskich Stoczni,Banków,Polskiego Majątku Narodowego
tak,jest za co dziekować miedzianemu czołu..

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

147. Waszczykowski: Po stronie


Waszczykowski: Po stronie rządowej jest wypalenie, bo postawiono wszystko na jedną proniemiecką kartę



Witold Waszczykowski

-
Jest teraz koniunktura aby odnowić nasze relacje w pasie wschodnim od
Bałtów po Bałkany, gdzie jeździl Lech Kaczyński choć śmiano się z niego.
On wiedział, że warto dbać o relacje z tymi państwami. Niestety teraz
przestaliśmy być liderem regionu i nie mamy prawa zasiadać przy tym
europejskim stole na lepszym statusie, bo nasza międzynarodowa polityka
nas do tego nie legitymizuje – mówi portalowi Fronda.pl Witold
Waszczykowski, poseł PiS.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

148. kiwajacy sie donek,nigdy niczego sam nie wymyślił

oprócz intryg i podrózy życia,dla siebie...
pajaca przyniesiono nam w teczce ,do administrowania Polską,ale pajac ,okazał sie paskudnym skrzatem o złych,wilczych oczach ,rodu niewiadomego
każdy z nas ma swój życiorys,rodzinę,korzenie,każdy
oprócz niego
ad rem: niemiecka karta,
za chwilę moze nie być juz
kartą z ksiązki pani merkel i co wtedy...?
Francja już posprzątała,Grecja też,
Argentyna dużo wcześniej...
mnie tylko przeraża Jedno,ile naprawdę narobili długów,na nasze konto....

szczury ,gdy platforma miłości zacznie tonąć,pierwsze rzucą się do ucieczki,nam zostawiąjąc sprzedaną Ziemie i Gospodarkę
Pilnujmy ich jak złodzieji,bo juz zabierają sie za Uzdrowiska ,czyli tereny,na ktorych one leżą
Beksa Lala pójdzie może do tiurmy,ale receptę na "prywatyzację złodziejską" Polskich Uzdrowisk
realizuje wciąż klub tuska i spoconej kopaczowej ,
Bądżmy więc CZUJNI i miejmy oczy otwarte...
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

149. Radosław Sikorski w

Radosław Sikorski w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".

Niemcy nie mogą zdominować Europy, ale jednocześnie nie powinny rezygnować z odgrywania wiodącej roli w reformowaniu UE - ocenił szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".
"Bardziej niż niemieckiej potęgi obawiam się braku aktywności ze strony Niemiec" - powiedział Sikorski. "Co jest największym zagrożeniem dla Polski? Nie terroryzm, na pewno nie niemieckie czołgi, a nawet nie rosyjskie rakiety, które Moskwa chce rozmieścić przy granicy z UE w naszym bezpośrednim sąsiedztwie. Największym zagrożeniem jest upadek strefy euro" - dodał polski minister, podtrzymując swoje tezy z przemówienia, które jesienią zeszłego roku wygłosił w Berlinie.

Jego zdaniem RFN jest "największym udziałowcem w UE i w dobrych czasach zgarnia największą dywidendę". "Gdy jednak przedsiębiorstwo ma problemy, to ponosi odpowiedzialność za to, by wyprowadzić interes na prostą" - powiedział Sikorski.
Ocenił, że Niemcy są "niezbędnym" członkiem UE, bo bez nich nic nie można postanowić. "Z drugiej strony Niemcy są za małe, by dominować. Także Berlin potrzebuje partnerów, i to więcej niż jednego. Ci partnerzy, w tym Polska, wiele też od Niemiec wymagają (...) Niemcy ponoszą największą odpowiedzialność za to, by reguły w UE pozostały stabilne. Jeśli gospodarka w waszym sąsiedztwie się załamie, to odczujecie tego skutki" - dodał.

Według Sikorskiego do końca obecnej kadencji parlamentu Polska chce wypełnić warunki członkostwa w strefie euro. "Chcemy, by strefa euro kwitła i chcemy być częścią niej" - oświadczył.

Ocenił, że relacje Polski i Niemiec są dobre jak nigdy dotąd, a oba kraje są dla siebie równymi partnerami. "Okay, wy jesteście jeszcze o wiele bogatsi, ale my nadrabiamy - powiedział. - Teraz rozmawiamy ze sobą jak równy z równym - bazując na tym, co osiągnęliśmy i nadal osiągamy, a nie na tym, co wycierpieliśmy w przeszłości".
Sikorski podkreślił, że Polska bardzo doceniła gest nowego prezydenta Niemiec Joachima Gaucka, który na cel pierwszej wizyty zagranicznej wybrał Warszawę. "My Polacy nie możemy uważać za zagrożenie kraju, który wybiera sobie na prezydenta bojownika o wolność, naznaczonego sprzeciwem wobec komunizmu" - ocenił Sikorski.

Jego zdaniem wpływ na to, że polsko-niemieckie relacje są obecnie tak dobre, ma też fakt, iż zarówno kanclerz Niemiec, jak i prezydent federalny pochodzą ze wschodnich Niemiec, "podzielają nasze doświadczenia i potrafią zrozumieć i czuć, o czym mówimy".

Szczególnie Angela Merkel ma - zdaniem ministra - duże zasługi dla dobrych stosunków polsko-niemieckich. "Postarała się o to, by w niemieckim spojrzeniu na historię uwzględnione zostały cierpienia Polaków wskutek nazistowskiej agresji oraz wynikająca z tego wrażliwość" - powiedział Sikorski. Według niego wszystko wskazuje na to, że planowane w Berlinie centrum muzealno-dokumentacyjne na temat wypędzeń Niemców również pokaże, że to Niemcy zaczęli wojnę i politykę wypędzeń.

Pytany o toczącą się w Niemczech debatę na temat ewentualnego bojkotu ukraińskiej części zbliżających się piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012 Sikorski ocenił, że bojkot "byłby przesadzoną reakcją". "Zaszkodziłby przede wszystkim zwykłym Ukraińcom, którzy w większości są nastawieni proeuropejsko - to ich turniej, a nie turniej polityków" - powiedział.

http://www.polskatimes.pl/artykul/573767,sikorski-o-stosunkach-z-niemcam...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

150. po Sarmatii II Tusk wycofał sie z Ignalina

Chcemy budować elektrownię jądrową Visaginas razem z Estonią i Łotwą, zachęcamy także Polskę do udziału w tym projekcie - mówił Arvydas Sekmokas, minister ds. energii Litwy, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

1 lipca 2013 r. Litwa przejmie prezydencję w Unii Europejskiej. Będziemy kontynuować politykę energetyczną, jaką podczas swojej prezydencji prowadziła Polska - zapowiada Arvydas Sekmokas, minister ds. energii Litwy.

Połączenie rynków krajowych jest bardzo ważne, dzięki temu możemy zbudować ogólnoeuropejski rynek energii. Chcemy rozwijać rynek energii razem z Łotwą, Estonią i Polską - deklaruje minister Sekmokas.

Litwa będzie miała 38 proc. akcji w projekcie budowy siłowni atomowej na Litwie, Estonia - 22 proc., Łotwa i inwestor strategiczny - japoński koncern Hitachi - będą zarządzali po 20 proc. akcjami - powyższe przewiduje projekt umowy koncesyjnej, który we środę zatwierdził

http://www.wnp.pl/wiadomosci/170031.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

152. Politycy z Ukrainy i Mołdawii

Politycy z Ukrainy i Mołdawii o roli i znaczeniu Partnerstwa Wschodniego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

153. "SZ": Niemcy i Rosja muszą


"SZ": Niemcy i Rosja muszą przezwyciężyć impas. Potrzebują wspólnego projektu

"SZ": Niemcy i Rosja muszą przezwyciężyć impas. Potrzebują wspólnego projektu


- Pomiędzy Niemcami a Rosją istnieje wiele punktów
spornych, w tym polityka wobec Syrii i Iranu oraz tarcza antyrakietowa.
Do przezwyciężenia impasu potrzebny jest autentyczny wspólny projekt
polityczny
- pisze w piątek dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

»

Wizyta Putina - "carska porcja balsamu na duszę Łukaszenki"

Wizyta Putina - "carska porcja balsamu na duszę Łukaszenki"

Wizytę Władimira Putina w Mińsku uwieńczyła kaskada
ckliwo-radosnej retoryki na temat strategicznego partnerstwa i
euroazjatyckiej..
.
czytaj dalej »

informując o decyzji przyznania Mińskowi trzeciej transzy kredytu
stabilizacyjnego w wysokości 440 mln dolarów z Funduszu Antykryzysowego
Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej.

Finansowe wsparcie

Ponadto szef państwowej korporacji zarządzającej energetyką atomową w
Rosji, Rosatom, Siergiej Kirijenko powiadomił, że podjęto decyzję o
przekazaniu pierwszych pieniędzy na budowę elektrowni atomowej na
Białorusi - 204 mln dolarów. Na początku lutego Białoruś i Rosja zawarły
umowę o przyznaniu Białorusi kredytu wysokości 10 mld USD na budowę
elektrowni atomowej w Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

154. Prezydent Litwy chce

Prezydent Litwy chce "przerwy" w stosunkach z Polską

Prezydent Litwy chce "przerwy" w stosunkach z Polską


W stosunkach litewsko-polskich potrzebna jest przerwa, gdyż
obecnie pewnych spraw nie można uregulować między Wilnem a Warszawą -
...
czytaj dalej »


Pokerowa zagrywka Sikorskiego na Berlin

O

zmianie w naszej polityce zagranicznej najlepiej świadczy przemiana

samego Radosława Sikorskiego. Kilka lat temu zarzucił Niemcom dążenie do

drugiego paktu Ribbentrop-Mołotow, dziś widzi w nich gwaranta naszego

sukcesu.»

Z kolei stawiając na uprzywilejowane stosunki z Niemcami, szef MSZ
doprowadził do sytuacji, w której w przyszłym roku możemy pozostać na
Zachodzie bez partnera, jeśli Angela Merkel przegra
wybory
do Bundestagu. Nasze kontakty z Francją i Wielką Brytanią od dawna nie
były bowiem tak chłodne jak dziś. Zapobiec wycofaniu się Ameryki z
Europy Środkowej pod rządami Obamy Sikorski z pewnością nie mógł. Jednak
w MSZ nie ma pomysłu na alternatywny sposób zapewnienia bezpieczeństwa
państwu. Szefowi dyplomacji nie udało się także zbudować pod kierunkiem
Polski koalicji państw Europy Środkowej: Czechy mają inną od naszej
koncepcję UE, Węgry są izolowane, a z Litwą pozostajemy w otwartym
konflikcie. Na dodatek nawet przychylnie PO eksperci przyznają, że reset
w stosunkach z Rosją nie przyniósł żadnych wymiernych efektów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

155. po Sarmatii II Tusk wycofał sie z Ignalina

Litewski sejm poparł budowę siłowni atomowej. Polska wciąż może dołączyć

Sejm
Litwy poparł w czwartek projekt budowy siłowni atomowej w miejscowości
Visaginas na północy kraju. Zaaprobował też umowę koncesyjną na budowę
obiektu, która zostanie zawarta z inwestorem strategicznym - japońskim
koncernem Hitachi.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

156. Premier Donald Tusk spotkał

Premier Donald Tusk spotkał się w środę w
Warszawie z premierem Litwy Andriusem Kubiliusem. Omawiane były m.in.
kwestie bilateralne oraz przyszłość regionalnych projektów
infrastrukturalnych i energetycznych. 



Poruszono także tematykę polityki bezpieczeństwa oraz współpracy w
ramach NATO. Premier Tusk poinformował szefa litewskiego rządu o
rozpoczętej 1 lipca prezydencji Polski w Grupie Wyszehradzkiej.
Przedstawił jej program oraz wskazał na możliwości współpracy Grupy z
państwami bałtyckimi. 



Fot. Maciej Śmiarowski/KPRM


Odnosząc się do problematyki mniejszości narodowych, rozmówcy
podkreślili istotne znaczenie toczących się obecnie rozmów z udziałem
Wysokiego Komisarza OBWE ds. Mniejszości Narodowych Knuta  Vollebæka,
licząc że pozwolą one na rozwiązanie istniejących problemów.

http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/wydarzenia/spotkanie_z_premier...


Białouś będzie miała pierwszą elektrownię atomową. Wybudują ją Rosjanie

Rosyjski
państwowy koncern Atomstrojexport zbuduje pierwszą na Białorusi
elektrownię jądrową. Umowę w tej sprawie podpisali w środę w Mińsku
szefowie rządów Rosji i Białorusi, Dmitrij Miedwiediew i Michaił
Miasnikowicz.»


Kubilius: Polska może być liderem wspólnych projektów energetycznych

Polska może odegrać rolę lidera w projektach, które w najbliższej
dekadzie będą najważniejsze dla niezależności energetycznej krajów
bałtyckich - powiedział PAP premier Litwy Andrius Kubilius po środowym
spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

157. Mieszany bilans Partnerstwa

Mieszany bilans Partnerstwa Wschodniego w ocenie jego inicjatorów

W ramach Partnerstwa Wschodniego niektórzy wschodni sąsiedzi
przyspieszyli na drodze zbliżenia do UE, inni obniżyli standardy -
ocenił w poniedziałek szef MSZ Radosław Sikorski. Szef MSZ Szwecji Carl
Bildt wyraził rozczarowanie Ukrainą i Białorusią.
"Jeśli spojrzeć na fakty, wiadomości są raczej dobre" - powiedział
Sikorski w Brukseli, pytany przy okazji ministerialnego spotkania
Partnerstwa Wschodniego o bilans trzech lat tej unijnej
inicjatywy. Kiedy jej autorzy, Sikorski i Bildt ogłaszali swój pomysł w
2008 roku, tłumaczyli, że celem jest zbliżenie do UE i jej standardów
sześciu wschodnich sąsiadów - Armenii,
Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy.
Największym rozczarowaniem od tego czasu okazały się Ukraina i Białoruś.
Choć UE z Kijowem wynegocjowała i parafowała umowę stowarzyszeniową, to
jej wejście w życie stoi pod dużym
znakiem zapytania z powodu cofnięcia się tego kraju w przestrzeganiu
demokracji, w tym uwięzienia byłej premier Julii Tymoszenko. Białoruś
zaś po wyborach prezydenckich z 2010 roku wznowiła
represje wobec opozycji politycznej i stała się obiektem unijnych
sankcji, po przejściowym ociepleniu stosunków z UE w latach 2008-2009.




"Największy wpływ mamy na tych, którzy chcą się z nami związać. Jeśli
kraj tego nie chce, to nasze wpływy też są mniejsze. Zrobiliśmy wszystko
i nawet więcej dla Białorusi, ale ona musi
sama zdecydować, w jakim kręgu cywilizacji chce być" - powiedział
Sikorski, pytany o udział Białorusi w PW. Na poniedziałkowe obrady
został zaproszony szef MSZ Białorusi Siarhiej Martynau,
jeden z nielicznych przedstawicieli białoruskich władz, którego UE nie
objęła zakazem wjazdu.




Niektóre kraje uczestniczące w PW "przyspieszyły na drodze zbliżenia do
Europy", a niektóre "obniżyły standardy" - przyznał Sikorski. "To jest
forum do dyskusji z nimi na ten temat" - dodał.




Bildt powiedział dziennikarzom przed poniedziałkowym spotkaniem, że
Mołdawia i Gruzja "radzą sobie w PW dobrze, lepiej niż oczekiwano".
Białoruś - jak mówił - jest "strefą cienia" w tej
części świata, a Ukraina "w tej chwili podąża drogą donikąd".




"Jednak ważne jest, by przesłać im sygnał, że sposób, w jaki
przeprowadzą jesienne wybory, zadecydują o tym, w jakim pójdą kierunku" -
dodał Bildt. Białoruś przeprowadzi wybory
parlamentarne we wrześniu, a Ukraina - w październiku.




Wybory w październiku czekają także Gruzję, której prezydent Micheil
Saakaszwili jest oskarżany przez opozycję o tendencje autorytarne. W
poniedziałek organizacja obrony praw człowieka
Amnesty International wyraziła zaniepokojenie, że władze Gruzji nie
chronią opozycji i dziennikarzy przed "przemocą, która, jak się wydaje,
ma cel polityczny". Jeszcze mocniej obrońcy praw
człowieka krytykują za autorytaryzm władze Azerbejdżanu i jego
prezydenta Ilhama Alijewa.

Sikorski przekonywał jednak, że cztery z sześciu państw PW zakończyły
negocjacje umów o kompleksowej i pogłębionej strefie wolnego handlu, lub
też są na zaawansowanym etapie rozmów.
Wskazał, że to rezultat lepszy, niż ten, jaki udało się osiągnąć
południowym sąsiadom UE w ramach Unii dla Środziemnomorza. Podkreślił,
że umowy ze wschodnimi sąsiadami obejmują
przyjęcie 60 proc. unijnego prawa, co "nie jest łatwe do zrealizowania".
"To nie zdarzyłoby się, gdybyśmy nie zainicjowali PW" - podkreślił.




Partnerstwo Wschodnie to unijna inicjatywa współpracy ze wschodnimi
sąsiadami UE. Ma na celu ustanowienie politycznego stowarzyszenia krajów
Partnerstwa Wschodniego z Unią (negocjowane umowy
stowarzyszeniowe nie przewidują jednak perspektywy członkostwa),
stworzenie kompleksowych i pogłębionych stref wolnego handlu,
postępującą liberalizację reżimu wizowego i w dalszej
perspektywie ustanowienie reżimu bezwizowego.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

158. Prezydent Łotwy: państwa bałtyckie mogą zniknąć

Prezydent Łotwy w wywiadzie dla stacji LTV podkreślił, że państwa bałtyckie muszą rozwijać jak najbardziej ścisłą współpracę. – Jeśli chcemy przeżyć we współczesnym świecie, to musimy połączyć siły – zaakcentował.

Mówiąc o przyszłości państw bałtyckich, stwierdził: "Jeśli w ciągu najbliższych 10 lat nie znajdziemy sposobu, aby stać się sobie nawzajem bliższymi, to żadnego z tych państw nie będzie".

Obiecał, że - mając na uwadze interesy narodowe Łotwy - będzie intensywnie rozwijał kontakty z Estonią i Łotwą.

- Estonii udało się nawiązać współpracę z Finlandią, wykorzystać jej doświadczenia w wielu sferach. Łotwa i Litwa w procesie budowy państwa przeszły przez etap starć interesów biznesowych, które często były stawiane wyżej niż interesy państwa. Ale teraz już jesteśmy dojrzalsi – podkreślił.

Agencja Regnum przypomina, że dyskusje na temat stworzenia na bazie Łotwy, Litwy i Estonii jednego państwa są prowadzone przez elity tych krajów od lat 30 XX wieku. Główny argument był zawsze taki sam i teraz podniósł go prezydent Andris Berzinš : państwa bałtyckie oddzielnie są zbyt słabymi graczami w polityce światowej.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prezydent-lotwy-panstwa-baltyckie-moga-z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

159. Nie żyje już ten,ktory doskonale rozumiał problem państw

bałtyckich...a Rosja co RAZ bezczelniejsza i co raz bardziej zachłanna

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

160. Strona unijna odkłada

Strona
unijna odkłada podpisanie wynegocjowanej już i parafowanej umowy
stowarzyszeniowej UE-Ukraina ze względu na sprawę Tymoszenko

"To jest zawsze bardzo złym zaskoczeniem i rozczarowaniem, gdy
przedstawiciel państwa ukraińskiego, w tym prokuratury generalnej, czyni
publiczne oświadczenia, które wydają się przesądzać o wyniku toczących
się postępowań sądowych".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

161. szefowie MSZ Niemiec i państw bałtyckich - gdzie Polska?

Dyplomaci: Potrzebujemy więcej Europy i eurointegracji

"Dwie dekady po upadku muru berlińskiego naszemu kontynentowi grozi nowy
podział - tym razem, na północ i południe. Nie możemy pozwolić, by do
niego doszło. Nasze kraje nie mogą cieszyć się spokojną przyszłością,
jeśli Europa nie będzie zjednoczona. (...). Potrzebujemy dalszej
integracji, by utrzymać w mocy europejskie wartości, potrzebujemy więcej
Europy!" - napisali we wspólnym oświadczeniu.

Szefowie MSZ na spotkaniu w Rydze odnieśli się też do przypadającej w czwartek 73. rocznicy podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow
między ZSRR i Niemcami hitlerowskimi. Wskazali, że tajny protokół,
który dzielił Europę Środkowo-Wschodnią na strefy wpływów obu państw
"utorował drogę do niesprawiedliwej i nieludzkiej polityki, która przyniosła Europie nieszczęścia na katastrofalną skalę".

"23
sierpnia 1939 roku, czarny dzień w historii, przypomina nam, jak cenna
jest nasza europejska kultura zaufania" - podkreślili ministrowie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

162. Polska przestała być

Polska przestała być problemem dla Niemców. Wyrwała się prawda ambasadorowi Prawdzie?

Czy kończący swą służbę w Niemczech ambasador RP - Marek Prawda – ma
zamiar objąć jakąś odpowiedzialną funkcję przy premierze Donaldzie
Tusku? Może stanie się ważną personą do spraw dobrych relacji z
zachodnim sąsiadem?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

163. Janukowycz nie chce

Janukowycz nie chce integracji z UE "za wszelką cenę, kosztem zgody na wtrącanie się w nasze wewnętrzne sprawy"

"Szukamy swojej drogi do wspólnoty państw europejskich, lecz nigdy
nie akceptowaliśmy i nie zaakceptujemy integracji za wszelką cenę,
kosztem utraty niezależności, ustępstw gospodarczych lub
terytorialnych".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

164. Polska polityka wschodnia

Polska polityka wschodnia jest w zapaści. Związek Polaków na Białorusi błaga o pomoc. MSZ nie widzi problemu

Najpoważniejsze zastrzeżenia Związku Polaków na Białorusi w stosunku
do polskiej polityki wschodniej to: skreślenie wniosków o dotację na
kulturę i dziedzictwo narodowe oraz pomoc charytatywną, opóźnienia i
redukcja dotacji na wszystkie media polskie, brak dofinansowania na
utrzymanie struktur organizacji polskich szkół.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

166. 23 sierpnia w Rydze spotkaili się szefowie państw bałtyckich

z szefam MSZ Niemiec, a dzisiaj jakaś hucpa Sikorski mówił w Tallinnie o unowocześnianiu służby dyplomatycznej

Minister spraw mówił dziś w Tallinnie o duchu innowacyjności jako kluczowym elemencie pracy polskiego MSZ.


Podczas pobytu w Tallinnie Sikorski przeprowadził rozmowy z ministrem
spraw zagranicznych Estonii Urmasem Paetem dotyczące m.in. współpracy
dwustronnej, przyszłości UE oraz unijnej polityki sąsiedztwa.

Na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów minister Paet wyraził
nadzieję, że Polska i Litwa przezwyciężą wkrótce dzielące je różnice.
-
Mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będziemy mogli mówić o
stosunkach litewsko-polskich jako o bardzo dobrych relacjach
- powiedział.

Paet zwrócił uwagę, że mimo różnic politycznych Polska i Litwa
prowadzą normalną współpracę w wielu dziedzinach, takich jak
zabezpieczanie przestrzeni powietrznej, projekty w dziedzinie transportu
i energii.

Szef estońskiej dyplomacji podkreślił, że Polska jest ważnym partnerem dla Estonii w kilku dziedzinach. -
Nasze podobne poglądy są podstawą intensywnej współpracy. Wysoko cenimy
np. wkład polskiego personelu sił powietrznych w strzeżenie estońskiej
przestrzeni powietrznej
- powiedział.

Zwrócił też uwagę, że Polska jest najważniejszym i największym partnerem handlowym Estonii w Europie Środkowej.

Sikorski i Paet otworzyli w Tallinnie seminarium dla przedstawicieli
społeczeństwa obywatelskiego Białorusi. Szef estońskiej dyplomacji
podkreślił wagę kontynuowania wsparcia sił demokratycznych i
społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

167. Artur Bazak Centrum

Centrum Operacyjne MSZ sprawdziło się podczas arabskiej wiosny, ale 10.04. padło w wyniku awarii sieci informatycznej

Tylko u nas

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił w stolicy
Estonii pogadankę na temat "ducha innowacyjności", który zapanował w
polskiej dyplomacji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

168. z Talina do Berlina - ciupasem

Sikorski: najpierw aktualne problemy, potem dalsze reformy UE

Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski opowiedział się w poniedziałek w
Berlinie za reformą unijnych traktatów,
zastrzegając, że najpierw
trzeba rozwiązać problemy nurtujące obecnie obywateli krajów UE. Nie
wykluczył dyskusji o konstytucji europejskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

169. Graba

lopot sztandarow. slowa, slowa...Potem znow jakies slowa...Jaki to rodzaj rzezywistosci?

avatar użytkownika Maryla

170. ‎23 sierpnia 1989 roku (w

‎23
sierpnia 1989 roku (w 50. rocznicę podpisania tajnego protokołu do
Paktu Ribbentrop-Mołotow) około 2 milionów mieszkańców Litwy, Łotwy i
Estonii na znak protestu przeciwko zależności od ZSRR utworzyło ponad
600-kilometrowy "żywy łańcuch" od Tallina do Wilna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

171. Praga, Bratysława i Budapeszt

Praga, Bratysława i Budapeszt pomyślnie połączyły swoje rynki energii. Ich połączenie umożliwi łatwiejszy handel energią i lepsze wykorzystanie dostępnych mocy wytwórczych.

Kluczowe było zwłaszcza połączenie rynku słowackiego i węgierskiego. Rynek czeski i słowacki faktycznie były połączone już od 2009 roku. - Handel który dotychczas odbywał się w dwóch etapach jest obecnie w większości zastąpione przez prostszy i bardziej efektywny proces zwany Market Coupling - poinformował słowacki operator systemu przesyłowego, Electricity Transmission Company Słowacka

Jedną z głównych korzyści wynikających z połączonych rynków jest bardziej efektywna alokacja wolnych mocy.

- Lepsze wykorzystanie zdolności transgranicznych oraz ułatwienia transgranicznego handlu zapewni uczestnikom większą możliwość tworzenia optymalizacji portfela. Łatwy handel energią elektryczną przyczyni się także do zwiększenia niezawodności dostaw, ich płynności i bardziej rzeczywistej zmianie cen na rynku - dodali przedstawiciele ETCS.

Organizatorami projektu są operatorzy i organy regulacyjne na Węgrzech, Słowacji i w Czechach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

173. Problemy dwustronnej

Problemy dwustronnej współpracy gospodarczej, w tym budowa elektrowni atomowej w Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim, były głównym tematem rozmów prezydentów Rosji i Białorusi Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki w Soczi nad Morzem Czarnym.

Służba prasowa Kremla poinformowała, iż prezydenci rozmawiali także o współdziałaniu Rosji i Białorusi w ramach Unii Celnej oraz Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej, dwóch struktur integracyjnych, które kraje te tworzą razem z Kazachstanem.

Natomaist agencja RIA-Nowosti podała, że Putin z Łukaszenką poruszyli również problem nielegalnych imigrantów na granicy Związku Białorusi i Rosji z Polską i Litwą. - Chciałbym poinformować pana również o sytuacji na naszej wspólnej granicy. Z punktu widzenia migracji nie jest ona, niestety, pomyślna - miał powiedzieć białoruski prezydent, którego cytuje rosyjska agencja. Jak wyjaśniono, Łukaszenka sprecyzował, że chodzi o migrację przez terytorium Rosji i Białorusi na Zachód. - Nastąpił silny wzrost migracji. Nie wiadomo, jakie są tego przyczyny - oświadczył prezydent Białorusi.

Inne szczegóły spotkania nie są znane. Kremlowska służba prasowa podała jedynie, że dwaj przywódcy z zadowoleniem odnotowali, iż obroty handlowe między Rosją i Białorusią dynamicznie rosną.

W 2011 roku ich wartość osiągnęła rekordowo 38,6 mld dolarów, tj. o 37,7 proc. więcej niż w 2010 roku. W 2012 roku dynamika wzrostowa się utrzymuje. W pierwszych siedmiu miesiącach wartość rosyjsko-białoruskiej wymiany handlowej wyniosła 26,15 mld USD, tj. o 18,9 proc. więcej niż w porównywalnym okresie 2011 roku.

W lutym Rosja przyznała Białorusi kredyt w wysokości 10 mld dolarów na budowę elektrowni atomowej w Ostrowcu.

Strony dyskutują też o wspólnych projektach m.in. w branży samochodów ciężarowych i maszyn rolniczych, w tym o utworzeniu rosyjsko-białoruskiego holdingu Rosbieławto na bazie aktywów rosyjskiego Kamazu i białoruskiego MAZ.

W czwartek białoruski Państwowy Komitet Graniczny poinformował o wykryciu obozu nielegalnych imigrantów w pobliżu styku granic Białorusi, Polski i Litwy. W obozie znajdowało się 36 obywateli Wietnamu w wieku około 30 lat. Nie mieli ze sobą ani pieniędzy, ani dokumentów potwierdzających ich tożsamość. W ich zatrzymaniu uczestniczyła policja obwodu grodzieńskiego.

http://www.naszdziennik.pl/swiat/10035,lukaszenka-na-dywaniku-u-putina.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

174. Gazowa wojna na horyzoncie.

Gazowa wojna na horyzoncie. Rosja odciągnie Ukrainę od Zachodu?

Ukraina
i Rosja szybko zbliżają się do nowego konfliktu gazowego, który tym
razem może się zacząć nie zimą, lecz już na początku sezonu grzewczego.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

175. Partnerstwo Wschodnie priorytetem prezydencji Litwy w UE w 2013

Partnerstwo Wschodnie będzie jednym z priorytetów przewodnictwa Litwy w Radzie UE w drugiej połowie 2013 roku – powiedział w środę w wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie „Radia Znad Wilii” minister spraw zagranicznych Litwy Audronius Ażubalis.

„Byłem teraz (w poniedziałek i we wtorek – PAP) z wizytą w Gruzji i na Ukrainie. Przekonałem się, że rozwój wydarzeń w tych państwach jest bardzo ważny nie tylko dla Litwy, ale też dla Polski, Węgier, Słowacji” – powiedział minister.

Podkreślił, że od rozwoju sytuacji w tych krajach będzie zależało „jakich będziemy mieli sąsiadów – złych, drażliwych i zawiedzionych, którzy na wszelkie nielegalne sposoby będą próbowali przedostać się do Unii Europejskiej, czy państwa demokratyczne (…) służące przykładem dla Rosji”.

Litewski szef MSZ nawiązując do wyborów parlamentarnych na Ukrainie, które odbędą się 8 października, powiedział, że „naszym zadaniem jest uświadomienie obywatelom Ukrainy, że od ich wyboru będzie zależało, czy kraj będzie zmierzał ku Europie”.

„Myślę, że Ukraińcy zdają sobie sprawę, czym są objęcia +wielkiego niedźwiedzia+ (Rosji – PAP), a czym jest światło 12 gwiazdek Unii Europejskiej” – powiedział minister.

Odpowiadając na pytanie, czy Litwa i Polska mają wspólną politykę wobec Gruzji i Ukrainy, Ażubalis powiedział: „Nie siedzimy jak w sztabie i nie planujemy”. „Plany są o tyle wspólne, o ile nasze stanowiska są zbieżne” – dodał.

http://kurierwilenski.lt/2012/09/19/partnerstwo-wschodnie-priorytetem-pr...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

176. Komorowski udaje, ze jest O cóś gra ...

Barroso: UE nie widzi warunków do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą

Aspiracje europejskie Ukrainy

 

Bronisław Komorowski powiedział na konferencji prasowej, że ta wizyta
jest elementem wypełniającym treścią strategiczne partnerstwo pomiędzy
Polską a Ukrainą.
Podkreślił, że to partnerstwo to przede wszystkim
wsparcie Polski dla europejskich aspiracji Ukrainy. W tym kontekście
zwrócił uwagę na sukces, jakim jest wynegocjowanie umowy
stowarzyszeniowej pomiędzy UE a Ukrainą.

 

Prezydent zauważył jednocześnie, że jeszcze nigdy Ukraina nie była
tak blisko Europy, a uczciwe wybory bez względu na ich wynik, powinny
otworzyć drogę do dalszego zbliżenia pomiędzy Kijowem a Brukselą.
Prezydent zaznaczył, że stawka jest wysoka i można wygrać bardzo dużo,
ale można też bardzo wiele stracić.

 

- Tylko solidarne działanie wszystkich ugrupowań na Ukrainie może
przekonać wszystkie kraje członkowskie Unii, że warto i że trzeba
działać na rzecz zakończenia procesu podpisywania i ratyfikacji umów
stowarzyszeniowych” – mówił Bronisław Komorowski. - Polska chce być w
dalszym ciągu pomocna i w umacnianiu demokratycznych mechanizmów na
Ukrainie i w realizacji europejskich aspiracji Ukrainy - dodał.

Rozmowy prezydentów Polski i Ukrainy



Prezydent wyraził dzisiaj również przekonanie, że reforma prawa,
sądownictwa i prokuratury może być elementem wzmacniającym szanse na
zbliżenie pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską.


 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

177. ZAMIAST ROHACZA BYŁ GRABARCZYK, co autostrad nie zbudował

Zamiast "Sarmatii II" konik huculski dla Ukrainy . PERN: projekt Odessa-Brody-Płock na dziś niewykonalny
Rochacz i Laguna to konie specjalnie wybrane z polskiej hodowli,
mające przodków zdobywających nagrody po to, by stanowiły dobrą
domieszkę i wzbogacenie hodowli ukraińskiej.

Prezydent Bronisław Komorowski przekazał parę polskich koni huculskich z rodowodem  goszczącemu w Warszawie prezydentowi Ukrainy
Prezydent Bronisław Komorowski przekazał parę polskich koni huculskich z rodowodem  goszczącemu w Warszawie prezydentowi Ukrainy
Rozmowy delegacji Polski i Ukrainy


1. Projekt Sarmatia II- Spółka planowała rozpoczęcie budowy rurociągu w 2009 r.
Chodzi tylko od odcinek z Brodów do Adamowa (na granicy
polsko-białoruskiej).Pozostałe odcinki już istnieją (z Odessy do Brodów
oraz z Adamowa do Gdańska)
.

Zamiast -25-11-2010

Spółka Sarmatia ma kontynuować działania w kierunku
realizacji Euroazjatyckiego Naftowego Korytarza Transportowego - tak
podsumowano posiedzenie polsko-azerskiej komisji dla realizacji
projektu, które odbyło się podczas wizyty w Azerbejdżanie wicepremiera
Waldemara Pawlaka.

Bezpieczeństwo energetyczne Polski - projekt Sarmatia II . Od 10.10.2007 r. do 19.12.2010. Ropa miała popłynąć w 2011 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

178. echo po Dowgielewiczu, czy czkawcza?






Serafin: budżet strefy euro nie zagraża negocjacjom budżetu UE 2014-20

Konsultacje w sprawie ustanowienia nowego, osobnego budżetu strefy
euro nie zagrażają negocjacjom budżetowym Unii Europejskiej na lata
2014-20, których finisz ma nastąpić w listopadzie - ocenił w czwartek
Piotr Serafin, sekretarz stanu ds. europejskich w MSZ.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

180. sukces! polityka wschodnia dofinansowana!

EBOiR rozpoczyna inwestycje na Bliskim Wschodzie

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju rozpoczyna inwestycje na Bliskim
Wschodzie
- poinformowała telewizja al-Arabija. Bank zaakceptował trzy
projekty o łącznej wartości ponad 60 mln dolarów. Będą one realizowane w
Jordanii, Tunezji i Maroku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

181. Moskwa naciska, Ukraina się broni



Kijów znalazł się na politycznym rozdrożu


Ukrainie coraz bardziej daje się odczuć, że nadeszła już pora
określenia politycznych priorytetów. Partnerzy na Zachodzie i na
Wschodzie dają do zrozumienia, że Kijów powinien wreszcie zdecydować, do
kogo jest mu bliżej. →



Mimo gróźb Gazpromu Słowacja pomoże Ukrainie

Kijów zmniejszy energetyczną zależność od Rosji dzięki wsparciu Bratysławy. »



Ukraina zaprasza Amerykanów do wydobycia ropy i gazu

Rząd w Kijowie zachęca amerykańskie firmy do poszukiwań
niekonwencjonalnych złóż gazu ziemnego. To kolejne przedsięwzięcie z
ostatnich miesięcy, które podjęła Ukraina, by zmniejszyć uzależnienie
Kijowa od paliw z Rosji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

182. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odjechała daleko od rzeczywistości

MSZ: Polska powinna podkreślać wagę Partnerstwa Wschodniego

Polska powinna przekonywać partnerów w UE, że polityka wschodnia
jest równie istotna jak inne wymiary unijnej polityki zagranicznej -
mówiła wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz,
przedstawiając w czwartek posłom informację MSZ nt. Partnerstwa
Wschodniego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

183. no i PO Partnerstwie Wschodnim

wskazówki z centrali po konsultacjach


Prezydent spotka się z liderami ukraińskiej opozycji

Podsekretarz Stanu Jaromir Sokołowski

Prezydent Bronisław Komorowski spotka się w poniedziałek w Warszawie
z b. prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką i jednym z liderów
ukraińskiej opozycji Witalijem Kliczką - poinformował w czwartek PAP
prezydencki minister Jaromir Sokołowski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

184. Radek Papkin i budżet

Trójkąt Weimarski za strategiami wzrostu w UE
 Polska przekonuje, że to właśnie polityka spójności powinna służyć pobudzaniu gospodarek UE w kryzysie.

Ministrowie ds. europejskich Polski, Francji i Niemiec,
którzy spotkali się w poniedziałek w Warszawie, opowiedzieli się za
silniejszym ukierunkowaniem nowego unijnego budżetu na strategie
sprzyjające wzrostowi gospodarczemu i konkurencyjności.

Piotr Serafin, Bernard Cazeneuve i Michael Link rozmawiali w filii
College of Europe w Natolinie. We wspólnym oświadczeniu po spotkaniu
ministrowie zaznaczyli, że widzą pilną potrzebę jeszcze silniejszego
ukierunkowania przyszłego budżetu UE (na lata 2014-2020) na strategie sprzyjające wzrostowi gospodarczemu, zwiększeniu zatrudnienia i konkurencyjności.

francuski minister Bernard Cazeneuve zapewniał, że jego kraj nie jest przeciwko polityce spójności. Popieramy
badania naukowe, poprzez spójność wspieramy politykę dotyczącą wielkiej
infrastruktury, poprzez politykę rolną popieramy również rolnictwo
- podkreślał.

Zastrzegł jednak, że należy sobie postawić pytanie jak doprowadzić
jednocześnie do tego, żeby polityka spójności nie była źle postrzegana i
na końcu wszystko było zrównoważone. Te negocjacje są w trakcie. Nie będziemy ich prowadzić w waszej obecności - zwrócił się do dziennikarzy Cazeneuve.

Serafin przyznał, że nie we wszystkich punktach Polska, Niemcy i
Francja zgadzają się,
ale - jak zaznaczył - jego zadaniem jest
przekonanie swoich partnerów, że inwestycja w politykę spójności,
zwłaszcza w Polsce, przyniesie korzyści całej Europie.

Ministrowie we wspólnym oświadczeniu napisali, że na październikowym
szczycie UE należy jasno sformułować istotne kwestie i dalsze wysiłki na
drodze do realizacji unijnego paktu na rzecz wzrostu i zatrudnienia.

Wynegocjowany podczas czerwcowego szczytu przywódców unijnych pakt
przewiduje m.in. zmobilizowanie 120 mld euro na prowzrostowe inwestycje,
a także zwiększenie o 60 mld euro zdolności pożyczkowej Europejskiego
Banku Inwestycyjnego (EBI) wskutek podniesienia jego kapitału o 10 mld
euro.

W ramach paktu od grudnia ma też ruszyć pilotaż obligacji
inwestycyjnych albo projektowych (z ang. project bonds) gwarantowanych
przez EBI i budżet UE, który ma wygenerować 4,5 mld euro na
transgraniczne inwestycje infrastrukturalne w UE.
Polska, Francja i
Niemcy chcą, by w grudniu uzgodniona została mapa drogowa prowadząca do
wprowadzenia tych reform.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

185. Rosja otwarcie triumfuje

Gruzja odchodzi, problemy pozostają


Gruziński prezydent Saakaszwili uznał wczoraj porażkę swojej partii w
wyborach do parlamentu. Dobiegł końca antyrosyjski rozdział we
współczesnej historii Gruzji. →

Wielu sprawozdawców wyjaśnia porażkę Saakaszwilego
gospodarczą recesją i rosnącym poczuciem braku bezpieczeństwa wśród
zwykłych obywateli w obliczu samowoli władz. Jednak nie mniej istotnym
czynnikiem jest urażone uczucie narodowej godności Gruzinów.

Szef
sojuszu gruzińskiej diaspory w Rosji podkreślił także, że administracja
Saakaszwilego lekceważąco traktowała rodaków mieszkających poza
granicami Gruzji. Wszystkie próby wymiany kulturowej i współpracy w
niepolitycznych sferach trafiły w próżnie. Na przykład, wiceprezes
Związku Gruzinów w Rosji, profesor Wissarion Chwinteliani został
aresztowany i osądzony w gruzińskim więzieniu z powodów politycznych.

Za
najważniejszy rezultat rządów Michaiła Saakaszwilego należy uważać
utratę Abchazji i Osetii Południowej. Nawet jeśli przyjmiemy, że
rzeczywistym celem polityki Saakaszwilego było wzmocnienie Gruzji i
gwarancję jej integralności, to przyniosła ona całkowicie odwrotne
owoce.

Paradoksalnie
większość skłaniała się ku opinii, że Saakaszwili jest lepszy, ponieważ
jest przewidywalny. Z drugiej strony, ma na tyle złe stosunki z Mokwą,
że można ze 100-procentową pewnością stwierdzić, że za jego rządów nigdy
się one nie poprawią.

W taki sposób redaktor
naczelny abchaskiej gazety „Czegemska prawda”, politolog Inał Haszyg
skomentował oświadczenia Bidziny Iwaniszwili, lidera koalicji
„Gruzińskie marzenie”, która odniosła zwycięstwo w wyborach
parlamentarnych, dotyczące konieczności pogodzenia się z narodami
Abchazji i Osetii Południowej.

Innymi słowy,
pełnienie przez Saakaszwilego funkcji prezydenta Gruzji gwarantowało
zamrożenie sytuacji. Nikt nie zamierzał traktować poważnie problem
trzystu tysięcy gruzińskich uchodźców z Abchazji, z których znaczna
część zadomowiła się w Rosji. Nikt nie planował również rozmów na temat
statusu Osetii Południowej i Abchazji.

Zrozumiały
jest także niepokój Abchazji w związku z rezultatami wyborów w Gruzji. W
Moskwie nie wszyscy akceptują obecną sytuację, kiedy republika, która
proklamowała swoją niezależność, żyje na koszt państwa rosyjskiego, a
jednocześnie przejawia separatystyczne tendencje i nie zawsze bierze pod
uwagę rosyjskie interesy.

Rosja również jest
zainteresowana zapewnieniem odpowiednich warunków życia ponad stu
tysiącom Gruzinów, przemocą wygnanych z Abchazji w 1993 roku. Większość z
nich nie otrzymała rosyjskiego obywatelstwa z powodu nienaruszalności
ich prawa powrotu do Suchumi i przylegających rejonów. Mając status
uchodźców, czekających na powrót, ci ludzie znaleźli się w bardzo
trudnej sytuacji . Dochodzą tu również problemy związane z różnicami
kulturowymi, które niepokoją mieszkańców rosyjskiej stolicy i innych
dużych miast.

Problemy Kaukazu nie rozwiążą się same
po odejściu Michaiła Saakaszwilego. Będzie można jednak mówić o lekcji
dla całego regionu: wyparcie Rosji z Kaukazu jest niemożliwe z powodu
jej statusu geopolitycznego. Rozwiązanie nabrzmiałych problemów środkami
militarnymi może owocować przeciwstawnymi rezultatami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

186. Premierem Gruzji zostanie

Premierem Gruzji zostanie obywatel Francji i akcjonariusz... Gazpromu

Bidzina Iwaniszwili, stojący na czele opozycyjnego bloku Gruzińskie
Marzenie, który wygrał poniedziałkowe wybory parlamentarne – to jedna
wielka niewiadoma.»


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

187. DORADCA KOMOROWSKIEGO, ODZNACZONY PRZEZ NIEGO ORDEREM

ORŁA BIAŁEGO , po wygranej stronnictwa rosyjskiego w Gruzji:

Gruziński cud -Adam Michnik
http://wyborcza.pl/1,75968,12604896,Gruzinski_cud.html
Widziałem gruziński cud; widziałem Tbilisi, miasto w stanie łaski. Dziesiątki tysięcy Gruzinek i Gruzinów, starych i młodych, przez całą noc świętowało. Wylegli na plac Wolności w centrum tego pięknego miasta i cieszyli się z wyniku wyborów do parlamentu
Przyznać muszę, że byłem człowiekiem małej wiary: nie wierzyłem, że te wybory będą uczciwe i zakończą się dobrze. Na szczęście wierzyli w to moi gruzińscy przyjaciele. Ich wiara przesądziła o wybuchu radości na ulicach gruzińskich miast, kiedy ogłoszono, że partia prezydenta Micheila Saakaszwilego przegrała.
-----------------------------------------

I dalej kłamie jak najęty :
Gruzini - takie głosy słyszałem często - nie głosowali na opcję prorosyjską ani też na gruziński wariant Tymińskiego, cudotwórcy z zagranicy. Głosowali na blok ugrupowań opozycyjnych wsparty przez wielu wybitnych demokratów gruzińskich, kiedyś zwolenników rewolucji róż. Byli wśród nich też dawni ministrowie w administracji Saakaszwilego. Ten blok - Gruziński Sen - zorganizował Bidzina Iwaniszwili, człowiek, który zgromadził ogromną fortunę na rynku rosyjskim. Swoimi pieniędzmi wspierał liczne inwestycje w Gruzji, ale trzymał się z daleka od polityki. Dopiero przed kilkunastu miesiącami oświadczył, że angażuje się w politykę z lęku przed antydemokratycznymi przeobrażeniami Gruzji. Podobne opinie słyszałem w ostatnich latach od wielu gruzińskich demokratów. Ostrzegali oni, że Gruzja rządzona przez Micheila Saakaszwilego wkroczyła na drogę autorytarnej dyktatury. Dlatego tak wielu Gruzinów - mimo lęku przed destabilizacją - głosowało przeciw rządom Saakaszwilego, w którym widziano gruzińską replikę Putina, polityka aroganckiego, dyktatorskiego, lekceważącego reguły demokracji i państwa prawa.

Szczególną rolę - powtarzano - odegrało upublicznienie filmu ilustrującego okrutne tortury w więzieniu gruzińskim.

Wydaje się przeto, że Gruzini głosowali głównie przeciw pełzającej ewolucji ku dyktaturze, której symbolem były tortury stosowane w więzieniu. Dlatego do głosowania na Gruziński Sen wezwali wybitni artyści, autorytety moralne, uczeni, organizacje pozarządowe. Także gruzińska Cerkiew prawosławna - ostrożnie, choć czytelnie - wsparła blok opozycyjny.

Saakaszwili, idol Gruzji w epoce rewolucji róż, utracił zaufanie Gruzinów. A przecież w czasie jego rządów stało się wiele dobrego. Miasta gruzińskie zmieniły się bardzo: zostały odnowione, rozbudowane, wypiękniały. Pojawił się na stałe prąd w mieszkaniach i woda w kranach. Policja drogowa przestała brać łapówki.

Jednak pojawił się też strach przed władzą, przed jej arogancją i bezkarnością. Zasady państwa prawa stały się papierową fikcją. Zlikwidowano niezależność mediów i wymiaru sprawiedliwości.

Bohaterowie rewolucji róż, a zwłaszcza Saakaszwili, uznali, że są nieomylni i będą rządzić Gruzją do końca świata.

No i byli mistrzami autoreklamy. Saakaszwili, polityk wybitnie inteligentny, świetnie wykształcony i zręczny, potrafił wytłumaczyć światu, że broni gruzińskiej demokracji przed dyktatem Moskwy, a imperialne, brutalne i butne deklaracje polityków rosyjskich ten wizerunek utrwalały. Saakaszwili tłumaczył, że jest jedynym gwarantem prozachodniego kursu Gruzji. Stąd brała się jego popularność na Zachodzie i w krajach ościennych. Natomiast Iwaniszwili był postrzegany jako eksponent polityki rosyjskiej.

Kim jest w istocie? Jego pierwsza deklaracja powyborcza była bardzo dobra: wolna od triumfalizmu i logiki odwetu, zapowiadająca kurs prozachodni i wartości demokratyczne. Mówił o Gruzji dla wszystkich Gruzinów, o Gruzji wspólnej.

Jednak Iwaniszwili nie przestał być znakiem zapytania. Jaki stworzy rząd, co zaproponuje?

Jedno jest pewne: stworzy rząd, który powstanie w rezultacie wyboru, a nie rewolucji czy zamachu stanu. Będzie to pierwszy taki rząd w tym regionie świata. To może mieć wielki wpływ na cały Kaukaz.

Jest w tym jednak niemała zasługa przegranego Saakaszwilego, który uznał wyniki wyborów i własną porażkę. Zapowiedział, że jego partia przechodzi do opozycji. Być może jest to jeden z największych sukcesów tego polityka.

Jeden z moich gruzińskich przyjaciół powiedział mi podczas spaceru na skrzyżowaniu ulic George'a W. Busha i Lecha Kaczyńskiego, że Saakaszwili podążył drogą Jaruzelskiego, a nie drogą Ceau escu.

To jest bardzo piękny moment w historii Gruzji. Pamiętamy jednak naszą radość po pomarańczowej rewolucji na Ukrainie czy też po rewolucji róż w Gruzji. Demokratyczne obalenie reżimu autokracji otwiera trudną i krętą drogę do porządku demokratycznego.

Życzymy Gruzinom sukcesów na tej drodze, albowiem Gruzja zrobiła wielki krok ku europejskim normom demokratycznego państwa prawa. Gruzini wierzą, że zostanie to zauważone i docenione w stolicach europejskich. Chciałbym, by polskie państwo dopomogło w tym Gruzinom. "

---------------------------------------------------------------------------------------------

A tymczasem : Z Gruzji dochodzą bardzo niepokojące informacje. Działacze Gruzińskiego Marzenia wywierają presję i naciski na członków komisji pracujących przy potwierdzaniu wyników wyborów w okręgach jednomandatowych.

Według źródeł gruzińskich, z takimi nieprawidłowościami mamy do czynienia w co najmniej 11 okręgach większościowych (Terjola, Ambrolauri, Kutaisi, Martvili, Zugdidi, Sighnaghi, Marneuli, Tetritskaro, Tsalka, Khashuri i Bolnisi).

W tym okręgach niedużą liczbą głosów, według dostępnych wyników z komisji obwodowych, wygrali kandydaci prezydenckiego Zjednoczonego Ruchu Narodowego.

- Mamy informację, że członkowie komisji są różnymi metodami przymuszani do niepotwierdzania tych korzystnych dla kandydatów partii rządzącej wyników w wybranych okręgach większościowych. Niepokoi przekaz, że działacze Gruzińskiego Marzenia tłumnie gromadzą się wokół siedzib tych komisji, grożą i zastraszają ich członków. Niestety wygląda to na zaplanowaną akcję – informuje Onet poseł PO Michał Szczerba, wiceprzewodniczący Grupy Parlamentarnej Polsko-Gruzińskiej.

W tej sprawie alarmistyczne oświadczenie wydali obserwatorzy Parlamentu Europejskiego, szef obserwatorów Zgromadzenia Parlamentarnego NATO i ambasador UE w Gruzji.

O sprawie poinformował dziś na konferencji prasowej przewodniczący gruzińskiej Centralnej Komisji Wyborczej, wskazując że takie naganne praktyki występują aż w 19 obwodowych komisjach wyborczych, w których wywierana na członków komisji jest presja i uniemożliwia się zakończenie pracy okręgowych komisji wyborczych.

- Dochodzą nas sygnały, że jest to - niestety bardzo prawdopodobne - celowe i niezgodne z prawem działanie, które ma na celu doprowadzić do zmiany wyniku wyborów, w których Gruzini swobodnie wyrazili swoją wolę i zapewnić koalicji 3/5 głosów w parlamencie, co umożliwia zmianę konstytucji - mówi poseł Michał Szczerba w rozmowie z Onetem.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/niepokojace-informacje-z-gruzji...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

189. Sikorski na bok w sprawach


Sikorski na bok w sprawach litewskich


Waszczykowski: Minister spraw zagranicznych skompromitował się obrażaniem sąsiada.

No i rzecz najważniejsza z naszego punktu widzenia. Czy poprawią się relacje Polski z Litwą?

Wszystkie partie litewskie są dość poważnie wystraszone polską polityką zagraniczną.rządu Donalda Tuska. Z dużym niepokojem patrzą na flirt Tuska i Radosława Sikorskiego
z tzw. trójkątem królewieckim, czyli Niemcy, Rosja, Polska i próby
zastąpienia tym trójkątem współpracy regionalnej, jakie prowadziły
poprzednie polskie rządy. Czyli ścisłej współpracy z Bałtami, z Litwą, z
krajami Europy Środkowej.

Szczególnie niepokoi Litwinów wprowadzenie małego ruchu granicznego z
Kaliningradem. Zamiast otworzyć pas o głębokości powiedzmy 30
kilometrów, udostępniliśmy dwa województwa za to, że cała enklawa
królewiecka otworzyła się na ruch bezwizowy.

Gdyby Litwa chciała powtórzyć polskie rozwiązanie, to musiałaby się
cała otworzyć, w rezultacie stałaby się krajem tranzytowym, a właśnie
tego domaga się Rosja.

Trudno w tym momencie powiedzieć, czy nowa koalicja będzie miała nowe spojrzenie

Na relacje z Polską tym bardziej, że po stronie polskiej pozostaje
przecież minister Sikorski, który ich przecież przez ostatnie miesiące
upokarzał i obrażał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

190. Sikorski: najważniejszym

Sikorski: najważniejszym zadaniem na najbliższy rok jest budżet UE

Najważniejszym zadaniem na najbliższy rok będzie kwestia unijnego
budżetu – powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. Zapewnił, że budżet ten
jest przedmiotem bardzo ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

192. Rosja i Ukraina podzielą

Rosja i Ukraina podzielą Cieśninę Kerczeńską (cieśnina łącząca Morze Azowskie i Czarne) i opracują ponownie warunki stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie. Najpierw te problemy omówili szefowie MSZ dwóch krajów – Siergiej Ławrow i Konstantin Griszczenko na spotkaniu w Kijowie.

Głównym celem wizyty Siergieja Ławrowa w Kijowie jest przygotowanie zbliżającego się spotkania prezydentów Władimira Putina i Wiktora Janukowicza. Kilka ważnych spraw czeka na omówienie. Dla Rosji to przede wszystkim Flota Czarnomorska na Krymie, a dla Ukrainy – gaz. Od 2009 roku Ukraina kupuje rosyjski gaz po tych samych cenach co Europa. W 2010 roku dla Kijowa przygotowano obniżkę w wysokości stu dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Kiedy Moskwa zgodzi się na obniżenie ceny na gaz, wtedy Kijów pozwoli na przedłużenie stacjonowania na Ukrainie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej do 2042 roku.

Ukraińskie kierownictwo cały czas kwestionuje ceny. A władza rosyjska ma zamiar odnowić flotę. Ale nie może tego zrobić bez zgody Kijowa. Rozszerzenie prawnej bazy dla pobytu Floty Czarnomorskiej na Krymie stało się podstawowym tematem w pertraktacjach, podkreślił Siergiej Ławrow.

„Jest postęp w udoskonalaniu bazy prawnej dla funkcjonowania Floty Czarnomorskiej na terytorium Ukrainy. Chociaż oczywiście chciałoby się przyśpieszyć ten proces”.

Oczywiście strona ukraińska jest zainteresowana przyśpieszeniem negocjacji o cenę gazu. Niedawno premier Ukrainy Nikołaj Azarow oświadczył, że Rosja jest gotowa obniżyć cenę na gaz do 160 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Jednak pod jednym warunkiem: Ukraina powinna wstąpić do Unii Celnej. Jednak Ukrainę bardziej pociąga droga integrowania z Unią Europejską. Zresztą, Azarow oświadczył, że Ukraina nie dokonywać wyboru między strefą wolnego handlu z Unią Europejską a Unią Celną. Ministrowie spraw zagranicznych tego tematu nie kontynuowali zaznaczając, że energetyką zajmują się odpowiednie resorty.

Ze wspólnej radzieckiej przeszłości Rosji i Ukrainy pozostała także inna nie rozwiązana kwestia – podział Cieśniny Kerczeńskiej. Rosja i Ukraina mają różne opinie o tym, gdzie należy przeprowadzić granice. Kijów powołuje się na mapę ZSRR, na której wyspa Tuzła i Kercz-Jenisejski kanał żeglowny należą do terytorium Ukrainy. Po pertraktacjach ministrowie podkreślili, że stronom udało się uzgodnić najważniejsze parametry. Szef rosyjskiego MSZ uściślił, że eksperci już uzgadniają szczegóły.

„W kwestii granicy rozpatrzyliśmy przebieg granicy demarkacyjnej. Jestem zadowolony, że obie strony rozumieją, że granicę trzeba ustalić w taki sposób, żeby ona nie rozdzielała, a sprawiała bardziej wygodnym kontakty między naszymi obywatelami, którzy są tym zainteresowani. Żeby wszystko odbywało się szybko i bez jakichkolwiek przeszkód”.

Zresztą pewne sporne zagadnienia nie zostaną rozstrzygnięte na zbliżającym się spotkaniu prezydentów obu krajów. 28 października na Ukrainie zostaną przeprowadzone wybory parlamentarne. I prezydent Wiktor Janukowicz, którego Partia Regionów bierze aktywny udział w wyborach, prawdopodobnie powstrzyma się od głośnych oświadczeń.

http://polish.ruvr.ru/2012_10_19/91812692/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

196. Dla rosyjskiej ropy Białoruś

Dla rosyjskiej ropy Białoruś pogrąży kraje bałtyckie

Białoruś próbuje udobruchać Rosję obietnicą przerzucenia eksportu
białoruskich towarów z portów w krajach bałtyckich do obwodu
leningradzkiego.  »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

197. Sikorski, łapy precz od naszej kasy na Afrykę !!!!

Sikorski: Polska da 5 mln euro na Europejski Fundusz na rzecz Demokracji

Szwecja da 4 miliony

"Ponieważ jest to dziecko naszej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej i ponieważ zgadzamy się z celami nowej instytucji, Polska będzie szczodra i zamierza przeznaczyć ok. pięciu milionów euro na ten żelazny fundusz" - ogłosił Sikorski na konferencji prasowej.

Z kolei szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt podał, że jego kraj przeznaczy na rzecz Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji kwotę miliona euro.

W Gdańsku odbyły się w poniedziałek pierwsze konsultacje w formule kwadrygi - spotkanie ministrów spraw zagranicznych i obrony - Polski i Szwecji.

"Tylko z dwoma krajami na świecie mamy format kwadrygi. Jednym z tych krajów jest Wielka Brytania, a drugim właśnie Szwecja" - podkreślił Sikorski.

Wyjaśnił, że jednym z tematów jego rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Szwecji Carlem Bildtem było współdziałanie obu krajów w zakresie Partnerstwa Wschodniego.

Bildt oświadczył: "Jesteśmy bardzo zainteresowani wzmacnianiem współpracy w zakresie bezpieczeństwa i stabilności w szerszym obszarze bałtyckim. Chcielibyśmy doprowadzić do spotkań ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej, gdzie dobrym łącznikiem jest Polska i jednocześnie ministrów spraw zagranicznych Grupy Nordyckiej, gdzie łącznikiem jest Szwecja".

"My z kolei popieramy zainicjowany przez Szwecję przegląd strategii europejskiej oraz plany utworzenia Europejskiego Instytutu Pokoju"
- dodał Sikorski.

Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak z szefową szwedzkiego MON Karin Enstroem ustalili natomiast, że oba resorty rozpoczną przygotowania do stworzenia w 2013 r. nowego międzyrządowego porozumienia o współpracy obronnej. "To obecne pochodzi z 1994 r. i ma prehistoryczny charakter" - ocenił Siemoniak.

Komisja Europejska przeznaczyła w poniedziałek 6 milionów euro na Europejski Fundusz na rzecz Demokracji. Środki pójdą na uruchomienie i początkowe funkcjonowanie tego jednego z flagowych projektów polskiej prezydencji w Radzie UE.

Według Sikorskiego deklarację wsparcia finansowego zgłosiła też Szwajcaria.

Fundusz o angielskiej nazwie European Endowment for Democracy (EED) ma służyć wspieraniu przemian demokratycznych w państwach sąsiednich UE - m.in. w krajach Afryki Północnej czy na Białorusi. Będzie finansowany przez dobrowolne składki państw, innych chcących go wesprzeć fundacji oraz z budżetu UE. Ma być też otwarty na dotacje państw spoza Unii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

198. 5 mln euro..

Całkowicie już bezkarni...:(
A lemingi bawią się na całego.. jak te @@@.

avatar użytkownika Maryla

199. Władimir Putin i Angela

Władimir Putin i Angela Merkel przygotowują się do podsumowań


Między Rosją i Niemcami nagromadziło się niemało trudnych pytań wobec
siebie, które ich przedstawiciele zadawali sobie w czasie sesji
roboczych „Petersburskiego dialogu”. Forum, wędrujące z miasta to miasta
w Rosji i w Niemczech, odbywa się już po raz dwunasty. →

Unia Europejska odwraca się od Ukrainy?

Ambasador
Ukrainy przy UE Konstantin Jelisiejew wyraził w piątek żal, że po raz
pierwszy od 15 lat w tym roku nie odbędzie się szczyt UE-Ukraina, bo
strona unijna nie ma motywacji, by wyznaczyć jego datę. »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

200. Rotfeld się lansuje, zarabia diengi i mataczy

Promowano ukraińskie tłumaczenie książki „Adam Daniel Rotfeld. W cieniu. 12 rozmów z Marcinem Wojciechowskim”. Wyszła ona nakładem wydawnictwa „Litopys” we Lwowie.

Były szef polskiej dyplomacji zgodził się z opinią premiera Donalda Tuska, że umowa ta może być podpisana w listopadzie 2013 r. na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
– Jestem przekonany, że tak będzie. Głęboko w to wierzę – powiedział Rotfeld. Ocenił przy tym, że przed podpisaniem umowy Tymoszenko wyjdzie z więzienia. Rotfeld wyraził nadzieję, że podpisanie może być jednym z elementów, które „popchną Janukowycza do pozytywnego zamknięcia jej sprawy”.

Dyplomata podziela osąd, że Tymoszenko trafiła do więzienia nie za złamanie prawa, lecz z przyczyn politycznych. – Nikt nie ma wątpliwości, że chodziło o to, żeby ją wyeliminować (z polityki) – oświadczył.

Jeśli Ukraina rzeczywiście chce członkostwa w UE, powinna poradzić sobie z korupcyjnymi powiązaniami między wielkim biznesem a polityką. Ukraina potrzebuje też wyrazistego programu, który wyjaśni społeczeństwu, do czego potrzebna jest integracja ze zjednoczoną Europą – uważa były szef polskiego MSZ.

– Nie należy oczekiwać, że Zachód opracuje dla Ukrainy kalendarz dojścia do Unii, tylko przedstawić program dla własnego społeczeństwa i powiedzieć mu dlaczego Ukraina powinna wejść do UE. Jest to najskuteczniejszy sposób zapewnienia jej suwerenności i bezpieczeństwa. Znacznie ważniejszy, niż powiązania i gry polityczne. Respektowanie zasad, które obowiązują w Unii, wymaga decyzji wewnątrz Ukrainy, a nie uzgodnień między Unią a przywódcami ukraińskimi – powiedział Rotfeld.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

201. ufojcie, ufojcie, jak Ukraina i Litwa

Bronisław Komorowski: Wierzę, że UE wyjdzie z kryzysu otwarta na sąsiadów


Prezydent wielokrotnie podkreślał podczas oficjalnej wizyty w
Kiszyniowie, że Polska popiera dążenia Mołdawii do zbliżenia z Zachodem i
w przyszłości jej członkostwo w UE.

Wizyta oficjalna Prezydenta RP w Republice Mołdawii


Wizyta oficjalna Prezydenta RP w Republice Mołdawii
Wizyta oficjalna Prezydenta RP w Republice Mołdawii
Wizyta oficjalna Prezydenta RP w Republice Mołdawii






"Będziemy konsekwentnie wspierali Mołdawię"

Polska będzie konsekwentnie wspierać Mołdawię w jej zbliżaniu się
z Zachodem, będzie też zachęcać instytucje UE, by jak najszybciej
wprowadzić ruch bezwizowy z tym krajem - zapewnił w poniedziałek w
Kiszyniowie prezydent Bronisław Komorowski. 

Oficjalnej wizycie prezydenta Komorowskiego towarzyszy forum biznesu,
w którym biorą udział przedstawiciele polskich firm. Timofti zaznaczył,
że Polska jest największym importerem mołdawskich win wśród krajów
europejskich.

 

Prezydent Komorowski wskazał, że "w dobrej kondycji" jest największa
polska inwestycja kapitałowa w Mołdawii - Polski Cukier. Przypomniał, że
na giełdzie papierów wartościowych w Warszawie szukają kapitału firmy z
Europy Środkowo-Wschodniej, np. z Ukrainy. - Nic nie stoi na
przeszkodzie, by były to także firmy mołdawskie
- dodał polski
prezydent.

 

- Kiedy Mołdawia zakończy negocjacje dotyczące utworzenia strefy
wolnego handlu, mamy nadzieję, że będzie jeszcze bardziej otwarta na
biznes europejski i polski - zapowiedział prezydent Timofti.

 

W obecności obu prezydentów podpisano w poniedziałek protokół
wykonawczy do umowy o współpracy w dziedzinie edukacji, kultury i nauki
oraz protokół końcowy z 3. posiedzenia międzyrządowej komisji ds.
współpracy gospodarczej.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

202. Polska będzie wspierać Gruzję

Polska będzie wspierać Gruzję w budowaniu relacji z UE

Prezydent
Bronisław Komorowski podczas czwartkowego spotkania z prezydentem
Micheilem Saakaszwilim wyraził nadzieję, że umowa stowarzyszeniowa
Gruzji z UE będzie mogła zostać sfinalizowana
przed szczytem Partnerstwa
Wschodniego w Wilnie w listopadzie 2013 r.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

203. Białoruś wepchnieta w objęcia Kremla

Rada Funduszu Antykryzysowego poradzieckiej Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG) podjęła decyzję o przyznaniu Białorusi czwartej transzy kredytu w wysokości 440 milionów dolarów.

Poinformował o tym Anton Siłuanow - minister finansów Rosji na konferencji prasowej w Mińsku. Rosyjski minister powiedział, że Białoruś otrzyma kredyt w najbliższym czasie. Mińsk w roku ubiegłym uzyskał od Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej kredyt w wysokości 3 miliardów dolarów po tym, jak na Białorusi pojawił się kryzys finansowy. Kredyt jest rozłożony na 6 transz.
Portal internetowy tygodnika Nasza Niwa zwraca uwagę, że przyznanie kolejnej transzy kredytu sprawia, iż zbędne stają się pilne rozmowy Białorusi z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie nowej pożyczki. - Ciekawe, że kredyt został przyznany mimo faktu, iż Białoruś nie zastosowała się do zaleceń Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. W 2012 roku Białoruś nie uzyskała z prywatyzacji 2,5 miliarda dolarów, co przewiduje umowa podpisana w roku ubiegłym- czytamy w artykule.

IAR/agkm

http://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/740572,Bialorus-dostanie-kredy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

205. Postęp w relacjach

Postęp w relacjach UE-Ukraina: jest termin podpisania stowarzyszenia

UE
chciałaby podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą na szczycie
Partnerstwa Wschodniego w listopadzie przyszłego roku w Wilnie, ale
zastrzega, że wcześniej Kijów musi spełnić odpowiednie warunki, m.in.
ws. problemu "selektywnego wymiaru sprawiedliwości".»


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

206. PE wepchnęła Ukrainę w uścisk Putina



PE: wybory parlamentarne nie przybliżyły Ukrainy do UE

Choć program stowarzyszeniowy Ukrainy z Unią Europejską jest wciąż
aktualny, zanim zostanie on podpisany, kraj ten musi udowodnić swoje
zobowiązania wprowadzenia prawdziwej demokracji - stwierdzają posłowie
Parlamentu Europejskiego w przyjętej dziś rezolucji.





PE: putinowska Rosja nie jest jeszcze gotowa do prawdziwego partnerstwa z UE

Rosja może stać się strategicznym partnerem UE tylko wtedy, gdy
podzieli się władzą i utrzyma w mocy demokratyczne zasady i wartości,
stwierdzili deputowani Parlamentu Europejskiego w przyjętej rezolucji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

207. gra jak z Białorusia - kij i marchewka

UE kontynuuje wsparcie reform energetycznych Ukrainy

Komisja Europejska ogłosiła, że przeznaczy dodatkowe środki
finansowe UE dla Ukrainy za rok 2012, zwiększające wsparcie programu
Partnerstwo Wschodnie w celu przeprowadzenia reform w energetyce i
zaangażowania obywateli w rozwoju lokalnym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

208. Ponad połowa Ukraińców

Ponad połowa Ukraińców wybrała Zachód, 41 proc - Wschód

52
proc. Ukraińców opowiada się za wejściem swego kraju do Unii
Europejskiej, 34 proc. jest temu przeciwnych, a 14 proc. nie ma w tej
sprawie zdania. Jednocześnie jednak 41 proc. popiera utworzenie
wspólnego państwa w składzie Ukraina, Rosja i Białoruś.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

209. UE opłaci demokrację na

UE opłaci demokrację na Białorusi i nie tylko


Unia Europejska stwarza fundusz pomocy dla demokracji w państwach
Trzeciego Świata oraz w państwach sąsiednich. Początkowy rozmiar
funduszu okreslony został na 14,2 miliona euro. →

Zgodnie z oświadczeniem Komisji Europejskiej, Europejski
Fundusz Pomocy dla Demokracji jest przeznaczony do przekazywania
pieniężnych grantów dziennikarzom, blogerom, zarejestrowanym i
niezarejestrowanym organizacjom niekomercyjnym, związkom zawodowym, a
także organizacjom politycznym, m.in. działającym na wygnaniu.

Początkowo
inicjatywę stworzenia tego typu funduszu zgłosił jeszcze w styczniu
2011 roku polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Wówczas
na Zachodzie rosła euforia z powodu tzw. „arabskiej wiosny” na południe
i południowy-wschód od Unii Europejskiej. W Brukseli wydawało się, że
nastąpił wygodny moment, aby spróbować zrealizować „przeformatowanie”
nie tylko Afryki Pólnocnej i Bliskiego Wschodu, ale i przestrzeni
postradzieckiej. W tym celu planowano wykorzystac szerokie spektrum
środków, m.in. polityczne i finansowe wsparcie sił opozycyjnych na
szeroką skalę.

Jednak bezpośrednie finansowanie sił
opozycyjnych, w tym także najbardziej radykalnych, jest sprzeczne z
przyjętym przez Brukselę programem „Partnerstwo Wschodnie”, powiedział w
rozmowie z Głosem Rosji kierownik katedry integracji europejskiej MGIMO
MSZ Rosji Nikołaj Kawesznikow:

W
przeciągu ostatnich lat polityka Zachodu wobec Białorusi składała sie z
dwóch elementów jednocześnie. Chodzi o kontynuację nacisku na władze w
Mińsku. Ale jednocześnie pojawiały sie także całkiem poważne próby
ułożenie z nimi konstruktywnych stosunków, w tym także poprzez program
„Partnerstwo Wschodnie”. W chwili obecnej taktyka „karania” Mińska
ostatecznie zdominowała taktykę „wciągnięcia” go do współpracy. Stosunek
Zachodu wobec Białorusi jest pełen sprzeczności. Bez wątpienia, można
ocenić go jako próbę ingerencji w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa.
Przecież zawsze jest pokusa nadużyć tematyki obrony praw człowieka, aby
zachwiać tymi reżimami, które się z jakichś powodów nie podobają.

Marcin
Domagała, przewodniczący Europejskiego Ośrodka Badań Geopolitycznych w
Warszawie w wywiadzie dla Głosu Rosji podkreśla, że na razie wszystkie
wydatki nie przynoszą rezultatów.

Sedno
problemu polega na tym, że zagraniczna polityka Unii Europejskiej
trzyma sie pewnych standardów. Unia Europejska umacnia swój wpływ w
państwach, leżących na terytorium Europy. Odpowiednie programy często są
dobrze finansowane i są swego rodzaju znakiem firmowym tej organizacji.
Przy czym warto zauważyć, że wszystko to jednocześnie jest swego
rodzaju „eksportem ideologii”. Unia Europejska próbuje w ten sposób
promować także swoje gospodarcze interesy. Podobna działalność wymaga
wielkich wkładów kapitału, ale moim zdaniem, jest mało efektywna.

Lista
państw, w których planuje się wesprzeć opozycjonistów świadczy o
sprzeczności interesów Unii Europejskiej. Obecność na tej liście
Białorusi, Ukrainy, a nawet Armenii i Azerbejdżanu jest w pełni
logiczna. Brukseli nie odpowiada wiele aspektów polityki tych państw.
Ale zainteresowanie Europejskiego Funduszu Pomocy dla Demokracji
finansowaniem opozycji w Egipcie i Libii świadczy o czymś ważnym.
Wychodzi na to, że nie wszystko w państwach „arabskiej wiosny” poszło
zgodnie z zachodnimi scenariuszami, jesli tamtejsze nowe władze już
popadły w niełaskę.
Wszystko to razem wzięte świadczy nie o nowej
strategii programowej Zachodu, ale o panice, która go ogarnęła.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

210. Białorusini nie pojadą na szczyt na Litwę

Kolaż: Głos Rosji

Kolaż: Głos Rosji

Litwa nie zamierza zapraszać
przedstawicieli białoruskich władz do Wilna na szczyt inicjatywy
„Partnerstwo Wschodnie” – oświadczyła w piątek doradca prezydenta Litwy
ds. polityki zagranicznej Jovita Neliupšienė, z powodu nałożonych na
nich przez Unię Europejską ograniczeń.

Stosunki
Mińska z UE zaostrzyły się pod koniec lutego ubiegłego roku, kiedy to
Unie Europejska, która oświadczyła o łamaniu praw człowieka na
Białorusi, rozszerzyła sankcję wobec Białorusi. W odpowiedzi Mińska
polecił ambasadorom Polski i UE opuszczenie kraju w celu przeprowadzenia
konsultacji. Unia Europejska odwołała wszystkich ambasadorów swoich
krajów członkowskich z Białorusi, a pod koniec marca ponownie
rozszerzyła listę białoruskich urzędników i firm objętych sankcjami.

http://polish.ruvr.ru/2013_01_18/Bialorusini-nie-pojada-na-szczyt-na-Litwe/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

211. południowego sąsiedztwa



“International Herald Tribune” o Europejskim Funduszu na rzecz Demokracji

Mniej biurokracji przy wspieraniu demokracji – tak określa powołanie z inicjatywy Polski Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji (European Endowment for Democracy; EED) „International Herald Tribune” (międzynarodowe wydanie „New York Timesa”).

Judy Dempsey w wydaniu „IHT” z 21 stycznia swój tekst zaczyna od przykładu Biełsatu – działającej od siedmiu lat niezależnej telewizji białoruskiej, której nie finansuje Unia Europejska, a Polska (korzystając czasem ze wsparcia Szwecji, Norwegii i Holandii). Stacja, jak zaznacza dziennikarka, będzie teraz miała szansę na dofinansowanie przez UE, a to dzięki powołaniu Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji – nowa unijna agenda, będzie miała za zadanie wspieranie ludzi i organizacji krzewiących demokrację i prawa człowieka w krajach autorytarnych. Nazwa i model nawiązują do Narodowego Funduszu na rzecz Demokracji – instytucji powołanej w 1984 przez Stany Zjednoczone dla wspierania ruchów prodemokratycznych takich jak „Solidarność”.

Dziennikarka cytuje Jerzego Pomianowskiego, wiceministra spraw zagranicznych, który został wybrany dyrektorem wykonawczym EED. – Promocja wartości demokratycznych jest zadaniem Europy. Za każdym razem, gdy wsparcie będzie potrzebne, EED będzie działać w elastyczny sposób. Fundusz ma umożliwiać szybką reakcję i pomoc dla działaczy demokratycznych żyjących w krajach autorytarnych, dotychczas było to niemożliwe ze względu na biurokratyczne procedury unijne. – Jednym z warunków, by Unia udzieliła pomocy finansowej jest to, by organizacja, która ma ją otrzymać, była zarejestrowana. W wielu krajach oznacza to prześwietlenie przez reżim. To dlatego EED ma wspierać także nieformalne grupy.

„IHT” pisze także, że kiedyś instytucją wspierającą aktywistów i organizacje walczące o prawa człowieka była Rada Europy, ale to już przeszłość. Dlatego tak ważne jest, by Europejski Fundusz na rzecz Demokracji zaczął działać jak najszybciej. Na razie budżet organizacji jest skromny. UE dała 6 milionów euro, kraje członkowskie dołożyły kolejne dziesięć (artykuł nie wspomina, że 6 z tych 10 dodatkowych milionów zaoferowała Polska), ale pięć największych krajów – Niemcy, Włochy, Francja, Wielka Brytania i Hiszpania – jeszcze się nie dołożyło. Gazeta cytuje Jerzego Pomianowskiego, że taki system finansowania zapewni funduszowi wolność od politycznych ingerencji.

Cały artykuł przeczytasz pod adresem: http://www.nytimes.com/2013/01/22/world/europe/22iht-letter22.html?_r=0 (język angielski).

Autorka tekstu Judy Dempsey poświęca sprawie także wpis na swoim blogu na stronach „New York Timesa” i zaczyna go mocnym stwierdzeniem – bez Polski nie byłoby Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji, który nazywa „nowym i potrzebnym źródłem finansowania działaczy i organizacji prodemokratycznych w krajach wschodniego i południowego sąsiedztwa Europy”. Dziennikarka pisze, że EED to „dziecko polskiego rządu, a zwłaszcza ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego”. Polska uważa za moralny i polityczny obowiązek Unii Europejskiej wspieranie ludzi, którzy walczą o przestrzeganie praw człowieka, zwłaszcza w krajach sąsiadujących z Unią. Inicjatywa EED nabrała rozpędu podczas polskiej prezydencji w drugiej połowie 2011 roku i została sfinalizowana w ubiegłym roku.

Cały wpis przeczytasz pod adresem: http://rendezvous.blogs.nytimes.com/2013/01/21/polands-push-for-human-ri... (język angielski).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

212. Jałmużna dla Polski

Jałmużna dla Polski

Szczyt poświęcony budżetowi unijnemu na lata 2014-2020 zakończył się
brakiem porozumienia. W kopercie Hermana Van Rompuya dla Polski zapisane
zostało 72,5 mld euro, czyli mniej o 1,5 mld niż wcześniejsze
ustalenia. Można się spodziewać, że kwota ta ulegnie kolejnej redukcji
na kolejnym szczycie. Co to oznacza dla Polski? Pytanie jest
fundamentalne. Jednak ani Tusk i Rostowski, ani ich media nie udzielają
uczciwej odpowiedzi na nie, a jeśli coś mówią, to kręcą i mydlą Polakom
oczy. Spróbujmy zatem zastanowić się nad pytaniem: „Co oznacza dla
Polski przyjęcie od Unii 72 mld euro?”, pamiętając przy tym, że w tym
towarzystwie nikt nikomu nic za darmo nie daje. W tym celu należy kwotę
72 mld euro sprowadzić do skali jednego roku, odnieść ją do budżetu
państwa oraz oszacować, co w zamian za to Polska oddaje Unii.

Interesy Unii

Po pierwsze, kwota 72 mld euro robić może wrażenie, ale jeśli
uświadomimy sobie, iż jest to suma na siedem lat, wrażenie jest już
mniejsze. Przeliczając ją na złote – to w zaokrągleniu 300 mld złotych.
Oznacza to, że w skali roku otrzymujemy około 43 mld złotych.

Po drugie, Polska płaci roczną składkę do kasy unijnej, która –jak
wynika z budżetu państwa publikowanego przez GUS w Roczniku
statystycznym 2012 – obecnie wynosi około 15 mld zł. Należy więc
darowiznę unijną w wysokości 43mld zł pomniejszyć o owe 15mld zł i
wówczas otrzymujemy netto już tylko 28mld zł, tj. około 7 mld euro.
Roczne wpływy do budżetu państwa w 2012 roku wyniosły około 300mld zł, a
zatem stanowi to około 9 proc. tych wpływów. Jeśli założymy, że zarówno
PKB, jak i wpływy do budżetu w ciągu następnych siedmiu lat będą
wzrastać, to automatycznie udział tych unijnych 28 mld zł będzie
systematycznie spadać i zatrzyma się w 2020 roku zaledwie na kilku
procentach rocznych wpływów budżetowych.

Już tylko ta prosta arytmetyka pokazuje, że pomoc unijna ani nie
decyduje o naszym rozwoju, ani jej brak nie może naszym rozwojem
wstrząsnąć. Źródła naszej pomyślności tkwią u nas w kraju i w rękach
Polaków. Brakuje tylko rządu, który pozwoliłby ludziom efektywnie
pracować u siebie.

Po trzecie, nawet tak skromna pomoc nie jest ze strony Unii
bezinteresowna. Najważniejsza sprawa, o której Tusk i Rostowski milczą,
zawiera się w pytaniu: „Co Polska oddaje w zamian za unijną jałmużnę?”.
Odpowiedź brzmi następująco: „Polska oddała i w dalszym ciągu oddaje
rynek dla zbytu towarów z zagranicy oraz otworzyła rynek czynników
wytwórczych dla kapitału zewnętrznego”. Uczyniła to jeszcze przed
przystąpieniem do Unii Europejskiej, nie otrzymując w zamian za to
stosownej rekompensaty. Skutkiem takiej polityki rządów jest rosnący
drenaż polskiego rynku i polskich zasobów, a korzyści z tej
eksploatacji, jakie osiąga Unia, wielokrotnie przewyższają unijną tzw.
pomoc dla Polski.

Ujemne saldo

Wartość naszego rynku i skalę jego drenażu można pośrednio wyszacować
na podstawie analizy bilansu płatniczego. Informuje o tym pozycja
„Dochody” w rachunku obrotów bieżących. Wartości tam zapisane pokazują,
czy dochody czynników wytwórczych w postaci zysków i płac (również
odsetki od kredytów) wpływają do kraju, czy też z kraju są wyprowadzane.
W przypadku Polski liczby te opatrzone są znakiem „minus” i w
niepokojąco szybkim tempie rosną. Oznacza to, że zagraniczne czynniki
wytwórcze w Polsce produkują i w Polsce osiągają dochody. Dochody te zaś
nie są ani reinwestowane, ani wydawane na miejscu, lecz transferowane
na zewnątrz. Oczywiście z drugiej strony 2 mln Polaków pracuje za
granicą i przekazuje swoje dochody do Polski. Jednakże skala tych
wpływów jest wielokrotnie mniejsza niż transferowane dochody podmiotów
zagranicznych, uzyskane z wykorzystaniem polskich zasobów i polskiego
rynku. Dlatego też saldo dochodów w polskim bilansie płatniczym jest
ujemne. Jak dalece ujemne, pokazują to poniższe liczby w euro (dane
pochodzą z kolejnych roczników statystycznych w przeliczeniu z dolarów
na euro):

@$:2000 – 0,5 mld

2005 – 5,3 mld

2006 – 7,3 mld

2007 – 9,8 mld

2008 – 10,9 mld

2009 – 10,8 mld

2010 – 13,1 mld

2011 – 15,5 mld

Miliardy euro wyprowadzane w kolejnych latach z Polski pokazują, jak
cenny i jak efektywny dla podmiotów zagranicznych jest polski rynek. A
to że jest on tani, oddawany za bezcen i dlatego cenny dla Unii,
zawdzięczamy Tuskowi i Rostowskiemu.

Iluzja pomocy

Jak w tym kontekście wygląda z jednej strony propozycja Unii dla
Polski w perspektywie 7 lat i z drugiej strony, jak wyglądają korzyści,
które Unia już z Polski wyciągnęła, na przykład w ciągu ostatnich 7 lat?

W tym celu przeprowadźmy prostą kalkulację. Unia oferuje netto (po
odjęciu naszych składek) 7mld euro rocznie, co w perspektywie 7lat daje w
zaokrągleniu 50mld euro. Jeśli przyjmiemy w obliczu braku ostatecznych
danych, że ujemne saldo dochodów w 2012 będzie takie samo jak w roku
2011 (wstępne szacunki NBP mówią o większym deficycie), to skumulowana
kwota wytransferowanych z Polski dochodów w latach 2006-2012 (7 lat)
wyniosła 83 mld euro. Należy tę kwotę skorygować in minus, ponieważ nie
wszystkie transfery kierowane są do Unii. Załóżmy, że tylko trzy czwarte
obrotów towarowych i kapitałowych przypada na Unię, wówczas skala
korzyści Unii netto, wyniesiona z polskiego rynku w ostatnich 7 latach,
zamknie się kwotą nie mniejszą niż 60 mld euro. Oczywiście, proces
drenażu polskiego rynku nie zaczął się w 2006 r., lecz znacznie
wcześniej. I gdzież tu jest interes dla Polski?

I po czwarte, Polska partycypacja w budżecie unijnym obwarowana jest
wieloma restrykcyjnymi warunkami. Warunki te mają charakter szczegółowy,
związany bezpośrednio z wykorzystaniem środków unijnych, oraz charakter
ogólny, związany z przymusem wykonywania niekorzystnych dla nas zapisów
traktatu akcesyjnego. Trudno w krótkim tekście omawiać wszystkie środki
represji, które Unia stosuje względem Polski, a rząd bezwolnie się na
to godzi. Wymienię więc tylko niektóre.

Do restrykcji szczegółowych, oprócz biurokratycznej klasyfikacji
kosztów kwalifikowanych, wśród których zanikają koszty pośrednie (każdy,
kto realizował projekt unijny, wie, o czym mówię), dochodzi wykluczenie
VAT z katalogu kosztów uznawanych. Na razie jest to zapowiedź, ale
niewątpliwie stanie się ona faktem. Od strony ekonomicznej oznacza to
obciążenie polskiego podatnika dodatkowo – oprócz wkładu własnego – 23
proc. kosztów realizacji projektów. Należałoby więc realną wartość
unijnej darowizny netto pomniejszyć o 23 procent. Mówiąc o pomocy Unii
dla Polski, trudno o większą hipokryzję.

O wiele groźniejsze są restrykcje traktatowe, na które za kilka
miedziaków z budżetu unijnego rząd Tuska i Rostowskiego się godzi,
przedstawiając to jako sukces kwitowany mantrą: „To jest dobre dla
Polski”. Chodzi przede wszystkim o sprzedaż polskiej ziemi zagranicznym
podmiotom, przymus zamiany polskiego złotego na euro i nakaz – w ramach
tzw. harmonizacji – coraz wyższego opodatkowania milionów polskich,
ciężko pracujących rodzin. To są fundamentalne problemy, które
rozstrzygają o naszej wolności, samodzielności i niezależności. I o tym
należy głośno mówić.

Prof. Feliks Grądalski

Autor jest dr. hab. prof. SGH w Katedrze Teorii Systemu Rynkowego w Kolegium Zarządzania i Finansów SGH.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

213. Ukraina chce szybkiego

Ukraina chce szybkiego podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE- W sprawie W sprawie Tymoszenko czekamy na decyzję
Strasburga. Chcemy szybkiego podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
Skoro Unia tego chce, zadbamy o prawa gejów - mówi szef ukraińskiej
dyplomacji Łeonid Kożara

Za polskiej prezydencji w UE pod koniec 2011
r. Bruksela i Kijów wynegocjowały ostateczny kształt umowy
stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią (znosi wiele barier celnych między
partnerami, a Ukraińcy uważają ją za pierwszy krok do wstąpienia w
przyszłości do wspólnoty). W 2012 r. obie strony parafowały dokument,
ale nie wszedł on w życie, bo odmówiła tego Bruksela.


Powodem było skazanie byłej premier i przywódczyni opozycji Julii
Tymoszenko na siedem lat więzienia za podpisanie niekorzystnej umowy
gazowej z Rosją bez odpowiednich upoważnień reszty członków rządu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

214. Bruksela stawia Kijowowi

Bruksela stawia Kijowowi warunki. Dziewiętnaście

Ukraina musi wypełnić 19 warunków, jeśli chce podpisać z Unią Europejską
umowę o stowarzyszeniu i wolnym handlu (DCFTA) – podał kijowski
„Kommiersant”. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

215. klasa Litwina i chamstwo Sikorskiego

szef MSZ przeprosił za zrobienie afrontu Lechowi Kaczyńskiemu. Linas Linkeviczius wyraził przeprosiny za to, że litewski parlament podczas ostatniej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Wilnie nie poparł ustawy o pisowni polskich nazwisk.

Ministrowie Sikorski i Linkevičius o współpracy polsko-litewskiej
O przygotowaniach do litewskiej prezydencji w Radzie UE, szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, sprawach mniejszości oraz zacieśnieniu współpracy energetycznej rozmawiali w Warszawie Ministrowie Spraw Zagranicznych Polski - Radosław Sikorski – i Litwy – Linas Linkevičius.

- Dokonaliśmy przeglądu wzajemnych stosunków i złożyłem konkretne propozycje współpracy – stwierdził Minister Sikorski. – Zaoferowaliśmy kompleksowe wsparcie dla pierwszej litewskiej prezydencji w Radzie UE, której życzymy sukcesu. Proponujemy także wsparcie organizacyjne i polityczne dla organizacji szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, którego sukces leży w naszym wspólnym interesie – zapewnił szef polskiej dyplomacji. Minister Sikorski złożył ponadto ofertę przyłączenia Litwy do polskiego systemu gazociągów, co umożliwiłoby wszystkim krajom bałtyckim korzystanie z powstającego właśnie terminalu gazu płynnego w Świnoujściu.

- Przyjechaliśmy do Polski, aby odwiedzić bardzo ważnego sąsiada i sojusznika – powiedział Minister Linkevičius. – Mamy przed sobą tyle wspólnych projektów, że w przeszłość powinny odejść nieporozumienia czy niedomówienia – dodał.

Ministrowie rozmawiali także o prawach mniejszości polskiej na Litwie. Minister Sikorski podkreślił, że wraz z organizacjami międzynarodowymi czekamy na uchwalenie obiecanej przez litewski rząd ustawy o mniejszościach, która wydaje się najwłaściwszym miejscem do uregulowania postulatów mniejszości narodowych. – Nie widzę żadnych powodów, by ustawa o mniejszościach narodowych, która funkcjonowała do roku 2010, nie obowiązywała w dalszym ciągu – dodał szef litewskiej dyplomacji, odnosząc się do kwestii praw mniejszości polskiej na Litwie.

Na zakończenie spotkania szef polskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że dzisiejsze rozmowy i rozmowy premierów 12 lutego przyniosą konkretny plan działania między Polską a Litwą – sąsiadami i krajami sobie bliskimi. – Mam nadzieję, że nasze rozmowy ułatwiły stronie litewskiej przygotowanie swojego stanowiska tak, aby nasze relacje mogły się polepszyć – podsumował Minister Sikorski.

Biuro Rzecznika Prasowego

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/ministrowie_sikorski_i_l...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

216. Kijów przestał liczyć na UE,

Kijów przestał liczyć na UE, będzie współpracować z Rosją

Ukraina chce utworzyć wspólne konsorcjum gazowe tylko z Rosją. Według
dziennika „Kommersant”, Kijów nie liczy już na udział w nim Unii
Europejskiej. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

217. Ministrowie Sikorski i

Ministrowie Sikorski i Timmermans o relacjach polsko-holenderskich

Ministrowie Sikorski i Timmermans o relacjach polsko-holenderskich

O
uzgodnionym budżecie Unii Europejskiej na lata 2014-2020, południowym i
wschodnim sąsiedztwie UE, zwłaszcza perspektywie umów
stowarzyszeniowych Unii z Ukrainą, Mołdawią i Gruzją oraz o polskich
imigrantach w Holandii rozmawiali w Warszawie Ministrowie Spraw
Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej - Radosław Sikorski – i
Królestwa Niderlandów – Frans Timmermans.

Minister Sikorski podziękował za poparcie polityczne Holandii dla
Europejskiego Funduszu na Rzecz Demokracji i wsparcie finansowe tej
inicjatywy. Ministrowie rozmawiali także o wzajemnym udostępnianiu
pomieszczeń w placówkach w krajach trzecich, co Polska realizuje już z
krajami skandynawskimi i państwami Grupy Wyszehradzkiej.

 

 

Ministrowie Sikorski i Timmermans przedyskutowali także kwestię polskich imigrantów zarobkowych w Holandii. - Bardzo
wielu utalentowanych Polaków uczestniczy dziś w życiu gospodarczym
Holandii. Zasługują oni na szacunek i wdzięczność. Wszystkie problemy
związane z imigracją i swobodą przemieszczania się powinny być
realizowane w oparciu o postawę dialogu i właściwe zrozumienie
– stwierdził szef holenderskiej dyplomacji.

 

 

Obaj ministrowie odnieśli się także do kwestii zapowiedzianego ustąpienia papieża Benedykt XVI. - Czas
sprawowania pontyfikatu Benedykta XVI przypadł na trudny okres, gdy
chrześcijanie stali się najbardziej prześladowaną religią na świecie i w
tych sprawach Polska zawsze udziela wsparcia
– powiedział minister Sikorski. – W imieniu rządu Holandii chciałbym powiedzieć, że szanujemy decyzję papieża i życzymy mu wszystkiego dobrego – dodał minister Timmermans.

 

Marcin Bosacki

Rzecznik Prasowy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

218. Donald Tusk spotkał się z

Donald Tusk spotkał się z premierem Litwy. "Idzie ku lepszemu" - ocenił relacje między obydwoma krajami

"Nie ma żadnych wątpliwości, że Rail Baltica jest priorytetem dla obu
państw, fakt, że podróż koleją pomiędzy Warszawą, a Wilnem, to ciągle
wielogodzinna gehenna, to wstyd dla obu państw. To połączenie musi być
połączeniem stricte europejskim" - mówił premier Tusk. 

Rail Baltica odłożona ad acta


Co Tusk zrobił z dotacją unijną na koleje z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko? Dlaczego chce sprzedać PKP CARGO?


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

219. Papkin w akcji. A Kłajpeda panie S.? rżniemy głupa?

Sikorski: gazociąg do krajów bałtyckich przeciw izolacji regionu

Współpraca Polski i państw bałtyckich w zakresie transportu gazu
może przyczynić się do likwidacji izolacji energetycznej państw tego
regionu
- powiedział w środę w Rydze szef MSZ Radosław Sikorski.
Zaznaczył, że powodzenie projektu zależy od Litwy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

220. niemiecka propaganda

"Die Welt": Polska i Litwa były jak syjamskie bliźniaki. Dziś nie ma mowy o historycznym pojednaniu

"Welt Online" zamieszcza obszerny artykuł pod tytułem "Dawne mocarstwo
między Niemcami a Rosją" w związku z pierwszą wizytą premiera Litwy
Algirdasa Butkevieiusa w Polsce po niedawnej wizycie szefa litewskiego
MSZ.

Dziennik
przypomina, że Rzeczpospolita Obojga Narodów "była swojego czasu jednym z
największych tworów państwowych Europy". Dziennik pisze o "krwawym
sąsiedztwie" Polski i Litwy w XX wieku, którego charakter dopiero teraz
zaczyna się zmieniać. Dowodem na to jest "objęcie przez Polaka
litewskiego resortu". Mowa jest o ministrze energetyki Jarosławie
Niewierowiczu.

"Die Welt" przypomina konflikt między
Polską a Litwą na tle m.in. pisowni polskich nazwisk czy polityki wobec
mniejszości polskiej na Litwie, a także wrogie nacjonalistyczne napisy
na dwujęzycznych tablicach w regionie północno-wschodniej Polski. "Polska
miała wzdłuż całej wschodniej granicy przez 20 lat najtrudniejsze
relacje z sąsiadami, a także z partnerem unijnym Litwą. Lecz w 2012 roku
stało się coś, czego nikt nie uważał za możliwe".

Kiedyś syjamskie bliźniaki, dziś za wcześnie na normalne relacje


Dziennik opisuje sześcioprocentowe zwycięstwo wyborcze Akcji
Wyborczej Polaków na Litwie umożliwiające jej uczestnictwo w rządzie.
Przedstawiciel tej partii Jarosław Niewierowicz przejął "politycznie
szczególnie ważny w regionie resort energetyki" - zauważa dziennik.
"W tym tygodniu przyjedzie z pierwszą wizytą do Warszawy nowy przywódca
litewskiego rządu Algirdas Butkevieius, wszystko wskazuje na ogólne
odprężenie obustronnych relacji. Lecz o historycznym pojednaniu czy o
euforii nikt jeszcze nie chce mówić. Zbyt duża jest różnica w wielkości
obu krajów: 38 mln mieszkańców liczy Polska, 3 mln - Litwa.
I zbyt blisko oba narody, jak syjamskie bliźniaki, były ze sobą w
przeszłości spojone, aby mogło ukształtować się z tego natychmiast
normalne sąsiedztwo".

Gazeta przypomina dzieje Polski i
Litwy od roku 1386 i wskazując na epokę jagiellońską, wyjaśnia genezę
obecnej sympatii Polski do federacji pokojowo żyjących obok siebie
państw. "Tymczasem oba narody zrzuciły z siebie po wielu latach ciągłego
oporu jarzmo sowieckiego panowania. I na tym kończy się wspólnota
losów. Litwini, których cechuje silna świadomość narodowa, oceniają
wspólną przeszłość historyczną jako okres polskiej dominacji. Dla wielu
Polaków obszar Litwy natomiast to przede wszystkim utracone Kresy
Wschodnie, ojczyzna polskiego wieszcza Adama Mickiewicza, którego
rodzinne strony należą obecnie do Białorusi".

Niemiecka prasa wskazuje też skuteczność premiera Tuska w sytuacji partyjnych konfliktów i wspomina o pontyfikacie Jana Pawła II w kontekście abdykacji Benedykta XVI - więcej >>>

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

221. Via Baltica jak

Via Baltica jak fatamorgana

Dla budowy międzynarodowej trasy Via Baltica nie ma raczej miejsca w
rządowym "Programie budowy dróg i autostrad na lata 2014-2020” - ustalił
„Nasz Dziennik’’.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

222. 21:05 Polityczny szczyt w

21:05

Polityczny szczyt w Gdańsku. 12 ministrów spraw zagranicznych

Polityczny szczyt w Gdańsku. 12 ministrów spraw zagranicznych

Ministrowie z państw Grupy Wyszehradzkiej, państw
bałtyckich i nordyckich spotkają się w środę w Gdańsku w Dworze Artusa,
by...
czytaj dalej »


Na wspólnym szczycie spotka się 12 ministrów spraw zagranicznych z
szerokiego regionu Europy Środkowej i Północnej - powiedział rzecznik
MSZ Marcin Bosacki.

Jak dodał, będzie to spotkanie szefów dyplomacji czterech z państw
Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry), trzech państw
bałtyckich (Litwa, Łotwa i Estonia) oraz pięciu państw nordyckich
(Norwegia, Szwecja, Dania, Islandia, Finlandia).

O walce z kryzysem i sytuacji w regionie

Ministrowie będą dyskutować przede wszystkim o dwóch kwestiach.

-
Po pierwsze o metodach i szansach walki z kryzysem gospodarczym w
Europie oraz o tym, jak uczynić zarówno całą Europę, jak i w
szczególności nasz region, bardziej konkurencyjnym, przywrócić go na
ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego - powiedział Bosacki.

- Po
drugie... - dodał. - ... dyskusja będzie się koncentrować na sytuacji w
regionie Europy Środkowej i Północnej, zwłaszcza w kwestii kontaktów z
krajami położonymi na Wschód od UE, szczególnie z krajami Partnerstwa
Wschodniego, czyli Białorusią, Ukrainą, Gruzją, Azerbejdżanem, Armenią
oraz Mołdawią.

Partnerstwo Wschodnie będzie jednym z priorytetów przewodnictwa Litwy w
Radzie UE w drugiej połowie 2013 roku. W listopadzie w Wilnie odbędzie
się szczyt Partnerstwa.
Poprzedni szczyt odbył się we wrześniu 2011 roku
w Warszawie. Szczyt założycielski PW odbył się w 2009 r. w Pradze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

223. tyle się nakłamał, że nic dziwnego

Realizujemy dzisiaj odrębne narodowe cele, idziemy jednak równolegle w tym samym kierunku - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, który w Wilnie uczestniczy w obchodach Dnia Odrodzenia Państwa Litewskiego. Tymczasem jego litewska odpowiedniczka Dalia Grybauskaite w swojej przemowie nawet nie wspomniała o swoim gościu znad Wisły. Podczas głównych uroczystości prezydent Dalia Grybauskaite w żaden sposób nie odniosła się jednak do udziału w nich Bronisława Komorowskiego. Apelowała za to o jedność narodu, zaznaczając, że Litwa "jest krajem o wrodzonym pragnieniu wolności".

- Bądźmy skupieni wokół tego, co jest najważniejsze, i nie pozwólmy, by decydował za nas ktoś obcy. Nie wymieniajmy wolności na krótkotrwałe korzyści ani w czasie wyborów, ani w staraniach o niepodległość energetyczną, ani też budując stosunki międzynarodowe - powiedziała prezydent.

To ważne, że od paru już lat Polscy i Litwini podkreślają szacunek dla niepodległego bytu państwowego sąsiada m.in. poprzez obecność prezydentów na uroczystościach przypominających odzyskanie niepodległości w 1918 roku - podkreślał Bronisław Komorowski podczas ceremonii podniesienia narodowych flag Republiki Litewskiej, Republiki Estońskiej i Republiki Łotewskiej na Placu S. Daukantasa przed Pałacem Prezydenckim.

http://www.tvn24.pl/komorowski-polacy-na-litwie-odnajduja-swoje-miejsce,...

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-zagraniczne/art,224,polska-i-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

224. Sikorski: szansa na sukces w

Sikorski: szansa na sukces w polityce wschodniej UE

UE ma szansę odnieść w tym roku sukces w swojej polityce wschodniej -
byłoby to podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą oraz zakończenie
rozmów o stowarzyszeniu z kilkoma innymi krajami - ocenił w
poniedziałek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

225. Sikorski: Nowy budżet UE

Sikorski: Nowy budżet UE połączy północ z południem Europy

Powstaną korytarze transportowe i energetyczne łączące północ z
południem Europy. Wszystko dzięki nowemu wieloletniemu budżetowi Unii -
zapowiada Radosław Sikorski.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

226. Via Carpathia dopiero w 2050 r.?

Jedna droga dla siedmiu krajów

Inicjatywa budowy drogi wyszła od strony polskiej. 27 października 2006 r. w Łańcucie na międzynarodowej konferencji "Jedna droga - cztery kraje" podpisano przez ministrów transportu Litwy, Polski, Słowacji i Węgier deklarację o utworzeniu najkrótszego szlaku drogowego na osi północ-południe, łączącego Litwę, Polskę, Słowację i Węgry". W październiku 2010 r. do inicjatywy Via Carpathia przystąpiły Bułgaria, Grecja oraz Rumunia.

Via Carpathia ma stanowić alternatywny szlak transportowy wzdłuż granicy wschodniej UE i do Azji, krzyżujący się z korytarzami prowadzącymi z Europy Zachodniej do Rosji. Szlak ten łączyłby się przez porty Morza Czarnego z korytarzem transportowym Europa - Kaukaz - Azja.
W liście do Donalda Tuska Poręba przypomniał mu, że w październiku ub.r. był na Podkarpaciu i mówił wówczas, że wpisanie polskiego odcinka drogi do sieci transeuropejskiej nie powinno być problemem. "(...) Tylko od Pana rządu zależy, czy tę szansę wykorzystamy" - czytamy w liście do premiera Tuska. "Bardzo żałujemy, że Pana rząd nie podjął próby wpisania całej drogi ekspresowej Via Carpathia do głównej sieci dróg UE podczas negocjacji z Komisją Europejską, które miały miejsce trzy lata temu. To ostatni moment, by naprawić popełnione wówczas błędy - napisał Tomasz Poręba.

A
A
A

Drukuj

Planowany przebieg Via Carpathia

Planowany przebieg Via Carpathia (Fot. Urząd Marszałkowski)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

227. V Narada Kierownictw

V Narada Kierownictw Ministerstw Spraw Zagranicznych Polski i Ukrainy
O politycznych, gospodarczych i kulturalnych relacjach Polski z Ukrainą oraz o zaplanowanym na listopad szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie i ewentualnym podpisaniu na nim Umowy Stowarzyszeniowej UE – Ukraina rozmawiali w Warszawie 27 lutego Minister Radosław Sikorski z Ministrem Spraw Zagranicznych Ukrainy Leonidem Kożarą.

Podczas V Narady Kierownictw ministrowie dokonali podsumowania
współpracy dwustronnej w 2012 r., w tym realizację Mapy Drogowej Współpracy Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy, dokumentu
podpisanego przez Prezydentów obu państw. Szefowie dyplomacji Polski i
Ukrainy rozmawiali też o współpracy w obszarze kultury (obrazy z
Kolegiaty w Żółkwi), edukacji (Fundusz Wymiany Młodzieży) i sytuację
mniejszości narodowych (uregulowanie kwestii przekazania Domu Polskiego
we Lwowie). Narada stanowiła okazję do przekazania przez stronę polską
dokumentu Aide-memoire zawierającego wykaz problemów
i postulatów we wzajemnej współpracy zgłoszonych przez polskie
instytucje rządowe. W trakcie narady przedyskutowano kwestie związane
z przewodnictwem Ukrainy w OBWE. Na konferencji prasowej po spotkaniu
minister Leonid Kożara zaznaczył: Ukraina liczy na wsparcie przez
Polskę naszych integracyjnych zamierzeń. W tym roku intensywność relacji
polsko – ukraińskich będzie rekordowa
.

 

 

Ponadto, ministrowie Sikorski i Kożara otworzyli V posiedzenie
Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, którego współprzewodniczącymi są
Paweł Zalewski, poseł Parlamentu Europejskiego oraz Anatolij Kinach,
były premier Ukrainy. Powołane w dniu 25 lutego 2011 r., pod patronatem
ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Forum jest platformą
dialogu obywatelskiego, służącego umacnianiu procesu zbliżenia i
pojednania obu narodów. V posiedzenie Forum zostało w całości poświęcone
bolesnej karcie wspólnej historii – zbrodni wołyńskiej.

http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/v_narada_kierownictw_min...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

228. Prezydent potwierdza stałe

Prezydent potwierdza stałe wsparcie dla Ukrainy

Perspektywa podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina na
szczycie w Wilnie była głównym tematem poniedziałkowej rozmowy
prezydenta z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyrem
Rybakiem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

229. Sikorski kombinuje, jak dorwac się do kasy

Trzeba odbiurokratyzować Partnerstwo Wschodnie

Przekazanie budżetu PW Catherine Ashton pomogłoby uprościć procedury – mówi Sidonia Jędrzejewska.»


PKB za czasów Chrobrego, czyli gospodarka oczami Sikorskiego

Prounijna
agitacja ministra była tyleż efektowna i błyskotliwa, ile pusta i nie
umocowana w faktach. Szef MSZ wyliczył PKB Polski za czasów Piastów,
zapomniał o traktacie lizbońskim i opowiadał bajki o solidarności.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

230. Ruch obywatelski nad Morzem

Ruch obywatelski nad Morzem Śródziemnym

Kraje rejonu Morza Śródziemnego znalazły się w stanie wewnętrznego
rozdarcia z powodu odnowy i kryzysu. »

Kryzys zadłużenia w Europie wstrząsnął
ludźmi, polityką i instytucjami. Rośnie poczucie bezsilności, nieufność
w stosunku do polityki. Niepokojący jest wzrost nietolerancji wobec
ludzi o odmiennych wyznaniach lub pochodzeniu etnicznym.

Na południowych i wschodnich wybrzeżach Morza Śródziemnego
obalenie panujących tam reżimów otworzyło pole do popisu dla
konkurujących z sobą podmiotów dążących do przemian politycznych. Z
kolei między Izraelem a Palestyńczykami utrzymuje się trudny do
zniesienia impas, równie bolesny jak tragedia Syrii tonącej we krwi.

Rejon
Morza Śródziemnego potrzebuje pozytywnego impulsu, którego podstawą
byłyby nasza wspólna przestrzeń i wartości. Pierwszy krok już został
zrobiony. Czy jest wola polityczna do zrobienia kolejnych?

Szansa dla krajów śródziemnomorskich

Od
4–7 kwietnia w Marsylii, Europejskiej Stolicy Kultury 2013, trwa Forum
Śródziemnomorskie im. Anny Lindh, w którym bierze udział ponad tysiąc
organizacji społeczeństwa obywatelskiego i instytucji ze wszystkich 42
krajów Unii dla Śródziemnomorza. 6–7 kwietnia, również w Marsylii,
odbywa się pierwsze spotkanie na szczycie przewodniczących parlamentów
Unii dla Śródziemnomorza, którego przedmiotem będą ustalenia forum. W
spotkaniu tym bierze udział ponad 40 przewodniczących parlamentów z UE i
krajów śródziemnomorskich. To przełomowa chwila – pierwsze zgromadzenie
polityczne członków Unii dla Śródziemnomorza wysokiego szczebla od
szczytu w Paryżu w 2008 r.

Cel jest wyraźny.
Współpraca eurośródziemnomorska opiera się na pieniądzach, mobilności i
rynkach, a podstawą dialogu politycznego powinni być ludzie i
parlamenty. Dialog eurośródziemnomorski musi się skupić na mobilizacji
obywateli na rzecz krajów rejonu Morza Śródziemnego.

Najnowsze
badania Fundacji im. Anny Lindh i Instytutu Gallupa nad trendami
międzykulturowymi wykazały, że obywatele z krajów położonych nad tym
morzem w coraz większym stopniu interesują się polityką, gospodarką i
kulturą swoich sąsiadów. Badania te – pierwsze eurośródziemnomorskie
badania opinii publicznej po powstaniach w Afryce Północnej – pokazują
również, że obywatele po obydwu stronach Morza Śródziemnego uważają, że
przebudzenie w krajach arabskich będzie miało pozytywny wpływ na
stosunki eurośródziemnomorskie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

231. Polskie władze zaprosiły


Polskie władze zaprosiły ułaskawionego niedawno polityka ukraińskiej
opozycji Jurija Łucenkę, by kontynuował leczenie w Polsce -
poinformował w czwartek w Strasburgu były prezydent RP Aleksander
Kwaśniewski.

- Mam nadzieję, że bardzo szybko pan Łucenko
przyjedzie do Polski na kontynuowanie leczenia. To też jest bardzo
ważne, by pokazać, że taka możliwość jest - powiedział Kwaśniewski
dziennikarzom w Parlamencie Europejskim. Podkreślił, że zależy na tym
premierowi Donaldowi Tuskowi.




Czterech unijnych ministrów, w tym Sikorski, jedzie do Kijowa

Szef MSZ Radosław Sikorski wraz ministrami spraw zagranicznych Litwy
i Holandii oraz ministrem Danii ds. europejskich uda się 25 kwietnia do
Kijowa - powiedział PAP w czwartek rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Celem wizyty ministrów: Sikorskiego, Linasa Linkevicziusa, Fransa
Timmermansa i Nicolaia Wammena są rozmowy o możliwym podpisaniu na
szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w listopadzie umowy o
stowarzyszeniu między UE i Ukrainą oraz umowy o pogłębionej i
kompleksowej strefie wolnego handlu.
Na temat wizyty Sikorski rozmawiał w czwartek ze swoim ukraińskim
odpowiednikiem Leonidem Kożarą. Prócz rozmów w Kijowie na szczeblu MSZ
przewidziane są rozmowy z władzami ukraińskimi - dodał Bosacki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

232. Litwa nie doczekała... po Ignalinie II, tylko Kaliningrad!

Elektrownia jądrowa zbyt droga dla litewskiego rządu

Litwa będzie produkowała energię jądrową, jeśli uda się obniżyć jej prognozowane koszty. Zdecydował o tym rząd w Wilnie. »

Nową elektrownię jądrową Litwa zamierza budować razem z
Łotwą i Estonią w miejscu zamkniętej starej elektrowni w Ignalinie.
Początkowo swój udział w tym projekcie deklarowała też
Polska, ale później się z niego wycofała.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

233. Sikorski w Kijowie: Ukraina

Sikorski w Kijowie: Ukraina ma trzy miesiące na zmiany w prawie

"Jeśli Ukraina zrobi to, co od niej zależy, to zapewniam, że Polska i
inni przyjaciele Ukrainy uczynią to, co zależy od nich."

Do podpisania umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą dojdzie
podczas jesiennego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, jeśli
władze w Kijowie przeprowadzą szereg reform, zbliżających prawo
ukraińskie do standardów unijnych. Wśród głównych postulatów UE jest
rezygnacja z wybiórczego stosowania prawa, którego ofiarą padli m.in.
skazana na siedem lat więzienia była premier Julia Tymoszenko, oraz
ułaskawiony niedawno z odbywania czteroletniego wyroku pozbawienia
wolności były szef MSW Jurij Łucenko.

Chcemy, by wszyscy rozumieli, że czas, który pozostał do
szczytu Partnerstwa Wschodniego, jest ograniczony i wszyscy powinni
dołożyć starań, by osiągnąć ten cel. Wszyscy powinni zrozumieć, że okno
możliwości jest teraz otwarte, lecz nie będzie otwarte cały czas

- powiedział Linkeviczius.

Umowa stowarzyszeniowa nie jest prezentem, ani nagrodą. Jest to
instrument, który można wykorzystać dla wprowadzenia reform w różnych
dziedzinach

- dodał litewski minister.


Jurij Łucenko przyleciał do Polski. Ukraiński opozycjonista, były
minister spraw wewnętrznych ma się leczyć na oddziale laryngologii
stołecznego szpitala MSW, gdyż w ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

234. Radosław Sikorski zaprosił

Radosław Sikorski zaprosił szefów MSZ Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego


Jesteśmy w kluczowym momencie dla cywilizacyjnego wyboru Ukrainy - powiedział Sikorski.

W spotkaniu organizowanym w ramach polskiej prezydencji w Grupie
Wyszehradzkiej (V4) udział wezmą także Wysoka Przedstawiciel UE do Spraw
Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Catherine Ashton oraz komisarz
ds. Rozszerzenia i Europejskiej Polityki Sąsiedztwa Sztefan Fuele.

Obecni będą też minister spraw zagranicznych Litwy i wiceminister
spraw zagranicznych Irlandii, które to kraje sprawują prezydencję w
Radzie UE w 2013 r. Litwa przejmie od Irlandii przewodnictwo w UE 1
lipca i to za jej prezydencji w listopadzie odbędzie się w Wilnie szczyt
Partnerstwa Wschodniego.

W piątek w Krakowie ministrowie będą dyskutować o możliwościach
wsparcia wschodnich partnerów w ich działaniach na rzecz integracji z
Unią Europejską, omówią też sytuację w poszczególnych krajach
partnerskich i zastanowią się nad przyszłością oraz rozwojem Partnerstwa
po szczycie w Wilnie. Unijnym programem Partnerstwa Wschodniego
objętych jest sześć krajów: Ukraina, Białoruś, Armenia, Azerbejdżan,
Mołdawia i Gruzja.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił w radiowej
Trójce, że spotkanie w Krakowie będzie przygotowaniem do bardzo ważnego
szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Podkreślił, że plan maksimum wileńskiego szczytu to podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą i zakończenie negocjacji z dwoma, albo nawet trzema krajami Partnerstwa. -
To wymaga jeszcze wielkich wysiłków, bo ileś krajów w UE nie jest
jeszcze przekonanych do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą
- podkreślił szef polskiego MSZ.

Jak dodał, plan minimum to odbycie szczytu i przynajmniej nakreślenie przyszłości Partnerstwa, ale to by nas nie satysfakcjonowało. - Pracujemy nad tym, by osiągnąć plan maksimum bardzo intensywnie. Po to byłem w Kijowie ponad dwa tygodnie temu - dodał Sikorski. Szef MSZ zaznaczył, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz rozumie, co musi zrobić, aby zwiększyć szanse na podpisanie umowy.

Pod koniec kwietnia Sikorski wraz z szefem litewskiego MSZ Linasem
Linkevicziusem, a także ministrem spraw zagranicznych Holandii Fransem
Timmermansem oraz duńskim ministrem ds. europejskich Nicolaiem Wammenem
odwiedzili Kijów. Ministrowie rozmawiali z Janukowyczem, a także z
szefem MSZ Ukrainy Leonidem Kożarą oraz przedstawicielami opozycji i
organizacji pozarządowych.

Sikorski mówił w Kijowie, że wizyta czterech ministrów odbywa się w kluczowym momencie, gdy zbliżamy się do decyzji o losie umowy o stowarzyszeniu, która stanowi zaproszenie Ukrainy do europejskiej rodziny narodów. -
Jesteśmy w kluczowym momencie dla cywilizacyjnego wyboru Ukrainy.
Następne trzy miesiące zdecydują o tym, czy Ukraina wypełni warunki
podpisania umowy stowarzyszeniowej, czy też będziemy przez następne
dekady spierali się o to, kto zawinił i co poszło nie tak
- powiedział niecałe trzy tygodnie temu w ukraińskiej stolicy szef polskiej dyplomacji.

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że spotkanie w Krakowie
podkreśla wagę dwóch priorytetów polskiej polityki zagranicznej:
współpracy regionalnej, zwłaszcza w ramach Grupy Wyszehradzkiej, a także
polityki wschodniej, czyli pomocy krajom PW w integracji ze strukturami
europejskimi. Piątkowe spotkanie łączy oba te cele - dodał.

Bosacki ocenił, że Polska podczas swej rocznej prezydencji w Grupie
Wyszehradzkiej zaktywizowała działania tego forum. Przypomniał, że w
marcu odbyło się spotkanie premierów państw V4 z kanclerz Niemiec Angelą
Merkel i prezydentem Francji Francois Hollandem, podczas którego
podpisano deklarację o powołaniu w ciągu dwóch lat wyszehradzkiej grupy
bojowej w ramach UE.

Z kolei w lutym w Gdańsku - przypomniał rzecznik MSZ - na zaproszenie
Sikorskiego odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Grupy
Wyszehradzkiej, a także państw nordyckich i bałtyckich, w sumie
kilkunastu szefów dyplomacji. Przedsięwzięcie podobne wielkością do tego, które odbędzie się w piątek w Krakowie - dodał Bosacki.

Jak zaznaczył, to czy Ukraina podpisze w listopadzie w Wilnie umowę
stowarzyszeniową z UE wraz z umową o rozszerzonej strefie wolnego handlu
zależy głownie od Ukrainy. - Aby ten plan maksimum był możliwy, do
postępów Ukrainy musi być przekonana jak największa część państw UE, a
de facto wszystkie. Takie spotkania, jak to w Krakowie, czy jak wizyta
sprzed blisko trzech tygodni w Kijowie mają na celu lepsze zapoznanie
się przez państwa UE z osiągnięciami m.in. Ukrainy
- powiedział.

Spośród wschodnich sąsiadów Unii formalnie to Ukraina jest
najbardziej zaawansowana we współpracy z UE. W marcu 2012 roku
parafowała z Unią umowę o stowarzyszeniu i wolnym handlu, ale jej
podpisanie odwleka się ze względu na ochłodzenie relacji między Kijowem a
Brukselą po skazaniu byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko na
siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z
Rosją. Zastrzeżenia UE wzbudził też przebieg jesiennych wyborów
parlamentarnych na Ukrainie.

Unia deklaruje, że chce podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą na
szczycie w Wilnie, ale aby było to możliwe, Kijów musi poczynić
zdecydowane postępy przynajmniej w trzech dziedzinach: zbadać
nieprawidłowości po wyborach parlamentarnych w październiku zeszłego
roku, zająć się problemem wybiórczego stosowania prawa oraz
przeprowadzić reformy uzgodnione w planie stowarzyszeniowym. Decyzję,
czy Ukraina spełnia warunki do podpisania umowy, Rada UE, czyli rządy
krajów członkowskich, podejmie najpewniej we wrześniu.

Trzy inne kraje Partnerstwa Wschodniego: Gruzja, Mołdawia i Armenia
kończą negocjacje o stowarzyszeniu z UE i najpewniej na szczycie
Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w listopadzie możliwe będzie
parafowanie umów stowarzyszeniowych.

Te trzy kraje zostały pozytywnie ocenione w opublikowanych w marcu
raportach Komisji Europejskiej na temat wdrażania Europejskiej Polityki
Sąsiedztwa w 2012 r. Według dyplomatów żadnemu z tych krajów Unia nie
przyzna jednak w umowach stowarzyszeniowych tzw. perspektywy
członkostwa, co byłoby swego rodzaju zobowiązaniem UE do przyjęcia tych
państw w przyszłości w poczet członków po spełnieniu odpowiednich
kryteriów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

235. Ukraina oddaje się w ręce

Ukraina oddaje się w ręce Rosji? Wnioski po spotkaniu Janukowycz-Putin

Konsorcjum
gazowe na warunkach Moskwy w zamian za tańszy gaz, a także status
obserwatora w Sojuszu Celnym dla Ukrainy - to,  według dziennika
"Kommersant", ustalenia ze spotkania Janukowycz-Putin.»

Głos Rosji

Różowe podwiązki Radosława Sikorskiego


Artykuł w „Głosie Rosji” o patriotyzmie lingwistycznym szefa polskiej
dyplomacji okazał się bardzo nośnym. Setki czytelników z Rosji, Polski i
innych krajów, emocjonalne reakcje, w tym też samego ministra Radosława
Sikorskiego, i to nie tylko w Internecie. Również w Gazecie
Wyborczej. →

Jak na razie ta polityka wschodnia w Polsce, to same kompromitacje.

Z Litwą
awantura o pisownię polskich nazwisk litewskich Polaków i „dzikie”
adopcje litewskich dzieci w Polsce. Wspólne linie energetyczne czy
budowa elektrowni – tylko na papierze.

Z Ukrainą podobnie. Wg ministra Sikorskiego: „Rosja chciałaby mieć Ukrainę w Unii Euroazjatyckiej, Polska – kiedyś w UE”,
tymczasem Polska nie potrafi z Ukrainą od lat zrealizować projektu
infrastruktury przesyłowej: ropociągu „Sarmacja”, chociaż lansowany jest
jako wspólna „odpowiedź Polski i Ukrainy na rosyjski monopol paliwowy”.

Białoruś Radosław Sikorski też widziałby w UE, ale „sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana”. Minister ma, bowiem, problemy ze zrozumieniem istoty Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.

Beniaminkiem
ministra jest unijna Grupa Wyszehradzka. Ale woli milczeć o awanturach
Czech i Słowacji na temat skandalicznej jakości polskiej żywności
wycofywanej z ich rynków, czy o ograniczeniu demokracji i wolności
mediów na Węgrzech, wywołujących zdecydowany sprzeciw Unii Europejskiej.

Stworzyliśmy
nawet Wyszehradzki Rajd Kolarski (…). Można śmiało rzec, że Wyszehrad
jest już tak samo rozpoznawalną marką w Unii jak Benelux czy Rada
Nordycka
" – chwalił się minister Radosław Sikorski, mówiąc
Gazecie Wyborczej o osiągnięciach polskiej dyplomacji. Potem założył na
nogawki spodni różowe podwiązki i wsiadł na rower, by triumfalnie na
czele rajdu wjechać do Krakowa.

We Wspólnocie
Europejskiej tymczasem toczy się poważna dyskusja na temat coraz gorszej
polityki zagranicznej Unii. Ze strony państw trzecich napływają
krytyczne uwagi pod jej adresem. Krytyki nie szczędzą unijni eksperci,
zwłaszcza niemieccy. Coraz częściej słychać też opinie, że o stanowisko
szefa unijnej dyplomacji, które obecnie piastuje brytyjska socjalistka
Catherine Ashton, chce się ubiegać Radosław Sikorski.

Dla
szefa polskiego MSZ budowana od 2000r. przez Rosję w ramach WNP
Euroazjatycka Unia Gospodarcza, to poważna konkurencja dla UE. Dlatego
Polska ze Szwecją wykreowała na przełomie 2008/9 r. „Partnerstwo
Wschodnie”, unijny program odciągania od Rosji b. republik ZSRR i
przyciągania ich do Unii.

Silna Rosja i jej pozycja w
Unii Euroazjatyckiej jest sprzeczna z politycznymi interesami ministra
Sikorskiego, i jak przyznaje: „tej rozbieżności nie przezwyciężymy”.


Polska coraz częściej jest postrzegana jako źródło inspiracji dla
procesów demokratyzacji, szczególnie w sąsiedztwie UE - powiedział w
Brukseli szef MSZ Radosław Sikorski, który w poniedziałek otworzy tam
siedzibę Europejskiego Funduszu Demokracji.

Europejski Fundusz na rzecz Demokracji (ang. European Endowment for Democracy - EED) mieścić się będzie w dawnym budynku
polskiej ambasady w Belgii. Fundusz ma wspierać przemiany demokratyczne
w krajach wschodniego i południowego sąsiedztwa UE.
Z inicjatywą jego
utworzenia Sikorski wystąpił w styczniu 2011 r., po stłumieniu przez
reżim Alaksandra Łukaszenki antyrządowych protestów na Białorusi i na
początku arabskiej wiosny.

Jak przypomniał w poniedziałek szef dyplomacji, EED był też jednym z "flagowych projektów
polskiej prezydencji" w UE w drugiej połowie 2011 r.
W styczniu
dyrektorem wykonawczym Funduszu został polski wiceminister spraw
zagranicznych Jerzy Pomianowski.

To, że fundusz, który już na początku będzie dysponować sumą 25 mln euro,
będzie działać w dawnym budynku polskiej ambasady, a jego dyrektorem
wykonawczym będzie mój dotychczasowy zastępca, wiceminister Jerzy
Pomianowski, świadczy o tym, że realizujemy to, do czego się
zobowiązaliśmy i co sobie zaplanowaliśmy podczas polskiej prezydencji -
powiedział Sikorski dziennikarzom.

"To wzmacnia polską specjalność w demokratyzacji. Warszawa jest coraz
bardziej postrzegana jako źródło technologii i inspiracji na rzecz
demokratyzacji, szczególnie w sąsiedztwie UE" - dodał.

Zdaniem polskiego ministra kwota 25 mln euro, którą EED ma dysponować w
pierwszych trzech latach funkcjonowania, wystarczy na rozruch Funduszu
i
pozwoli wybrać oraz zrealizować dobre projekty.

Fundusz obejmie swoim działaniem organizacje społeczne, młodych liderów
prodemokratycznych, jak również niezależne media.
EED będzie finansowany
ze środków Komisji Europejskiej przeznaczonych na funkcjonowanie
instytucji oraz wpłat państw członkowskich, z których realizowane będą
projekty. Największy wkład finansowy zadeklarowały: Polska (5 mln euro),
Szwecja, Dania, Holandia i Szwajcaria. 6 mln euro w ramach grantu
dołoży Komisja Europejska.

Wkładem Polski w działalność Funduszu jest również użyczenie na jego
siedzibę dawnego budynku polskiej ambasady w Królestwie Belgii.
Pałacyk z
1910 roku to najstarsza siedziba przedstawicielstwa władz polskich.
Został zakupiony przez rząd RP 1 września 1925 roku.
W czasie II wojny
światowej był zajmowany przez okupacyjne władze niemieckie w Belgii.
Przez kilka miesięcy mieściło się w nim poselstwo rządu londyńskiego, a
od 13 października 1945 roku w budynku rozpoczęło urzędowanie poselstwo
rządu polskiego w Warszawie.

Obecnie ambasada polska w Królestwie Belgii mieści się w tym samym
budynku co Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE; nową siedzibę obu
placówek otwarto w maju 2011 roku. Dawny budynek ambasady będzie
użytkowany przez Europejski Fundusz na rzecz Demokracji, ale właścicielem pozostanie polskie państwo.

Jak poinformowało MSZ, w uroczystości otwarcia udział wezmą m.in.
ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Słowacji, Estonii, Chorwacji i
Belgii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

236. Europa będzie wspierać




Europa będzie wspierać nieformalne grupy prodemokratyczne

Dyrektor
EED Jerzy Pomianowsk mówi, jak skutecznie wspierać nieformalne grupy
popierające parlamentaryzm na Wschodzie i w krajach arabskich.»

Już na starcie głównym problemem Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji (EED) może być ograniczony budżet.
Na razie mówi się o 25 mln euro na trzy lata, które muszą wystarczyć 15
krajom Afryki Płn., Bliskiego Wschodu i Partnerstwa Wschodniego.
Wychodzi więc zaledwie 500 tys. euro rocznie na kraj.

Szczególnie rozczarowująca musi być dla MSZ
postawa Niemiec, w których minister Radosław Sikorski upatruje głównego
sojusznika Warszawy. „Der Spiegel” twierdzi, iż Berlin na razie odmówił
finansowania projektu.
Dyrektor EED Jerzy Pomianowski liczy, że Niemcy
jeszcze zmienią zdanie. Do tej pory znaczące kwoty rzędu kilku milionów
euro zadeklarowały jedynie Komisja Europejska, Dania, Polska, Szwajcaria
i Szwecja.

Na granty EED, najczęściej rzędu
kilkudziesięciu tysięcy euro, mogą liczyć organizacje niezarejestrowane.
To z kolei wiąże się dla ich działaczy ze sporym ryzykiem, którego
symbolem jest historia Alesia Bialackiego, szefa półoficjalnej
białoruskiej organizacji obrońców praw człowieka Wiosna. Bialacki
otrzymywał wsparcie za pośrednictwem prywatnego konta w Polsce, co
posłużyło białoruskiemu sądowi za pretekst do skazania go za
przestępstwa podatkowe.


Jakiego typu organizacje mogą liczyć na wsparcie?

Obracamy
się w sferze konsolidacji demokracji lub walki o demokrację. Interesują
nas wszystkie aktywne organizacje opowiadające się za systemem
wielopartyjnym, debatą społeczną obejmującą różne poglądy przy
zachowaniu wzajemnego szacunku, czy...li bez mowy nienawiści. Będziemy
otwarci na zapytania o granty od tego typu grup. Chcemy przekazywać
środki na bieżąco, zaraz po tym, jak konkretne wnioski będą spływać, w
ramach otwartego cyklu finansowego. Bez konkursów.

Nie
boi się pan, że ograniczenie biurokracji ułatwi tuczenie grantososów,
ludzi, którzy z unijnej pomocy uczynili sobie sposób na dostatnie życie?

Ci,
którzy dobrze piszą wnioski, nie będą aplikować do nas.
Sprofesjonalizowani odbiorcy grantów zostaną tam, gdzie są większe
pieniądze do wzięcia. Kolejnym elementem ograniczającym takie zagrożenie
jest dobra współpraca z rządami i think tankami z Europy i USA. Wszyscy
deklarują pomoc i wymianę informacji.

Czy przekazywanie środków działaczom nieformalnym nie narazi ich na odpowiedzialność karną w kraju docelowym?

Działacze
demokratyczni sami liczą się z ryzykiem politycznym. My na siłę
pieniędzy nie oferujemy, to ich wybór. Możemy obiecać, że będziemy
starali się strzec jak oka w głowie wszelkich informacji, by uniknąć
powtórki z historii Alesia Bialackiego. Szczególne względy
bezpieczeństwa będą szanowane przez organy nadzorujące. Nie wszyscy
członkowie rady gubernatorów będą szczegółowo informowani o
beneficjentach. Ale nie spodziewam się, by najbardziej drażliwe projekty
stanowiły znaczący procent grantów.

Początkowo
EED miał być oddzielony od struktur unijnych, by uniknąć zarzutu o
wtrącanie się w wewnętrzne sprawy państw. Tymczasem w jego radzie
gubernatorów zasiadają m.in. przedstawiciele rządów i struktur unijnych.
Co się zmieniło?

EED łączy cechy
fundacji i organizacji międzyrządowej. Zawsze, gdy będziemy wychodzić
przed szereg, kraje UE mogą oświadczyć, że jesteśmy instytucją
samodzielną. Z kolei naszymi sukcesami będą się mogły pochwalić także
one. Przyjęcie formuły w pełni niezależnej instytucji oznaczałoby zaś
brak dostępu do środków. Nie jesteśmy przecież Fundacją Billa i Melindy
Gatesów, liczymy na środki publiczne. Ale nie jesteśmy też instytucją
unijną, bo nie moglibyśmy działać w oparciu o tak uproszczone procedury.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

237. Ukraina w Unii Celnej z

Ukraina w Unii Celnej z Rosją. Coraz dalej od UE ?

Ukraina oddala się od Unii Europejskiej. Takie są w Rosji pierwsze
komentarze dotyczące decyzji Kijowa o przystąpieniu do Unii Celnej:
Rosji, Białorusi i Kazachstanu.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

238. ?????? jakiego wiatru?

Grupa Wyszehradzka nabiera wiatr w żagle

Ocena działalności Grupy Wyszehradzkiej (V4) zależy od przyjętej
miary i oczekiwań. Miała ona sukcesy w pierwszych latach działalności,
później okres zastoju, obecnie znów ożywienia.
Graf. Nádvorník (public domain)

Nowe impulsy




- Wizerunek V4 wzmocniła z jednej strony niezła sytuacja gospodarcza
krajów członkowskich, znacznie lepsza niż pozostałych (poza Słowacją)
krajów strefy euro - podkreśla Przybylski. - Z
drugiej, odniosła ona kilka spektakularnych wyników na polu politycznym.




Dlatego uczestniczyła w tym roku np. w spotkaniu z państwami nordyckimi,
a liderzy V4 w spotkaniu z szefami rządów Niemiec i Francji.


Przykładem ważnej roli i dobrej oceny politycznej V4 są jej wysiłki we
wdrożeniu polityki Partnerstwa Wschodniego. Doceniając je, rząd
holenderski przekazał jej dodatkowe środki na rzecz
funduszu wspierającego społeczeństwo obywatelskie krajów objętych
Partnerstwem, a administracja USA toczy z nią rozmowy w sprawie
powierzenia środków na pomoc regionalną.


- Ogólnie, ocena V4 zależy od przyjętej miary i oczekiwań; na pewno nie
jest alternatywą dla UE, także z tego powodu, że nie ma sekretariatu i
stałych struktur - stwierdza prezes Fundacji Res
Publica.
- Jej skuteczność polityczną mierzyć można spełnieniem
postawionych w latach 90. celów strategicznych, tj. wejścia do NATO,
przyjęcia układu o stowarzyszeniu z UE i wstąpienia do
UE.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

239. W Mińsku zakończyło się

Kolaż: Głos Rosji

W Mińsku zakończyło się posiedzenie szefów rządów WNP

Procesy
integracyjne na obszarze WNP sprzyjają wzrostowi gospodarczemu i
podnoszeniu stopy życiowej obywateli krajów Wspólnoty – oświadczył
premier Białorusi Michaił Miasnikowicz, podsumowując wyniki posiedzenia
szefów rządów WNP w Mińsku.
 →
Przypomniał on, że zostało zawartych 12 umów, których znaczna część
dotyczy współpracy w dziedzinie nauki i innowacji. Podpisano, między
innymi, protokół o przyłączeniu Uzbekistanu do strefy wolnego handlu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

240. Ukraina zacieśnia współpracę

Ukraina zacieśnia współpracę z Euroazjatycką Wspólnotą Gospodarczą

Kijów zacieśnia współpracę z Moskwą, Mińskiem i Astaną.»

Relacje polsko-litewskie uległy pogorszeniu, uważa premier

2013-06-11

Stosunki polsko-litewskie są gorsze niż jeszcze parę lat temu, uważa premier Donald Tusk. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

241. Sikorski: nie wiemy, czy

Sikorski: nie wiemy, czy Ukraina będzie gotowa do stowarzyszenia z UE

Nie wiemy, czy Ukraina będzie w tym roku gotowa do podpisania umowy
stowarzyszeniowej z UE - przyznał szef MSZ Radosław Sikorski. B. szef
dyplomacji Niemiec Joschka Fischer ostrzegł, że geopolityczna sytuacja
UE zmieni się, jeśli Ukraina skieruje się na Wschód.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

242. Impeachment wobec

Impeachment wobec Saakaszwilego

Impeachment wobec Saakaszwilego

Parlament
Gruzji w przyszłym tygodniu może rozpocząć procedurę impeachmentu wobec
prezydenta Michaiła Saakaszwilego – poinformował w niedzielę wieczorem w
Tbilisi przedstawiciel większości parlamentarnej Gia Jorjoliani.
 →
Zgodnie z jego słowami, „przyczyny wcześniejszego
odejścia z zajmowanego przez Saakaszwilego stanowiska jest więcej niż
wystarczająco”.

Saakaszwili potwierdził dzisiaj, że
tajne magazyny z bronią, amunicją, narkotykami i nagraniami wideo tortur
i znęcania się nad ludźmi, które zostały odkryte 17 czerwca w Samegrelo
(zachodnia Gruzja), powstały na jego osobiste polecenie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

243. Sikorski: stowarzyszenie

Sikorski: stowarzyszenie Ukrainy z UE zagrożone

Podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską jest
zagrożone. Tak uważa minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski,
który uczestniczy w naradzie unijnych szefów dyplomacji w Luksemburgu. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

244. Grzegorz

Serbia
nasza, Gruzja wasza razem z Ukrainą. "Polska godzi się na rozszerzanie
UE na Bałkany bez rozszerzania na Europę Wschodnią i Południowy Kaukaz"

Tylko u nas

"Polska biernie godzi się na kolejne kręgi rozszerzenia na
Bałkanach, nie żądając w zamian nawet tylko warunkowej obietnicy
przyjęcia państw wschodnich. Mimo, że wschód Europy włącznie z Kaukazem
jest dużo ważniejszy dla interesu narodowego Polski. Wielki błąd. Słaba
strategia".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

245. Litwa obejmuje prezydencję w

Litwa obejmuje prezydencję w Unii Europejskiej

Dziś Litwa obejmuje prezydencję w Unii Europejskiej. Priorytetem
prezydencji będzie listopadowy szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie -
podkreśla ekspertka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Kinga
Dudzińska. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

246. Litewska prezydencja najtańsza, polska była najdroższa

Z dniem 1 lipca 2013 r. Litwa przejęła od Irlandii przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Hasłem litewskiej prezydencji jest „Wiarygodna, rozwijająca się i otwarta Europa”, zaś priorytetami mają być między innymi bezpieczeństwo energetyczne, Partnerstwo Wschodnie i wzmocnienie zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Będzie to pierwsza prezydencja państwa spośród byłych republik ZSRR.

Uroczysta inauguracja litewskiej prezydencji odbędzie się w najbliższy weekend i zostanie połączona z obchodami Dnia Państwa (6 lipca – dzień koronacji legendarnego króla Litwy Mendoga). W ciągu najbliższego półrocza w Brukseli i Luksemburgu Litwa zorganizuje ponad 1500 posiedzeń różnego szczebla. W kraju odbędzie się ponad 200 imprez – w tym 20 spotkań na najwyższym szczeblu, 160 spotkań eksperckich, 12 – parlamentarnych, około 70 spotkań grup roboczych.

źródło: Eastbook.eu

Na swoją prezydencję Litwa przeznaczyła 62 miliony euro i jest to najniższa kwota wydana dotychczas przez kraje, które przewodnictwo sprawowały. – Do objęcia przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej przygotowywaliśmy się praktycznie pięć lat. Konsultowaliśmy się z państwami, które niedawno pełniły te funkcje, albo – tak jak my – robiły to po raz pierwszy: Słowenią, Czechami, Cyprem, Irlandią i oczywiście z Polską – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Litwy ds. europejskich Vytautas Leškevičius.

Dla porównania – dwa lata temu Polska przeznaczyła na własne półroczne przewodnictwo 115 mln euro, co brytyjski ośrodek Open Europe uznał za najdroższą prezydencję w historii. Podczas litewskiej prezydencji wieksza część imprez będzie odbywać w Brukseli w oparciu o potencjał organizacyjny sekretariatu Rady. – “Przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej jest dużym wyzwaniem dla Litwy, ale jestem pewny, że mu sprostamy. Osiągniemy cel, jakim jest zapewnienie sprawnej, dobrze zorganizowanej prezydencji” – podkreślił wiceminister Vytautas Leszkeviczius.

Najważniejszym wydarzeniem litewskiej prezydencji będzie szczyt Partnerstwa Wschodniego zaplanowany na 28 listopada w Wilnie. Linkevičius przyznał, że podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina byłoby jednym z największych sukcesów przewodnictwa Unii. Istotną sprawą dla litewskich dyplomatów są także relacje z Białorusią. Litwa od dłuższego czasu postuluje większe zaangażowanie Unii w promowaniu europejskiego kierunku myślenia wśród białoruskich polityków.

Źródła: presseurop.eu, wilnoteka.lt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

247. Sikorski rozdaje nasze podatki 5 mln euro i budynek

Europejski Fundusz na rzecz Demokracji rozpoczął działalność

Zadaniem Funduszu jest wspieranie przemian demokratycznych w krajach wschodniego i południowego sąsiedztwa UE.
Share

Sekretariat Europejskiego Funduszu na rzecz
Demokracji, powołanego z inicjatywy Polski, rozpoczął pracę z początkiem
lipca. Jego dyrektor Jerzy Pomianowski (na zdjęciu) powiedział PAP, że
fundusz nie chce powielać działań innych organizacji, ale znaleźć swoją
specjalność.

Zadaniem Funduszu jest wspieranie przemian demokratycznych w krajach
wschodniego i południowego sąsiedztwa UE. Na razie jego sekretariat
koncentruje się na sprawach organizacyjnych.

Ale już zaczynam odbierać sygnały od naszych przyszłych
beneficjentów, którzy chcieliby uzyskać więcej informacji o działaniach
Funduszu
- powiedział Pomianowski, który zakończył pracę na
stanowisku wiceministra spraw zagranicznych i przeniósł się do Brukseli,
by kierować sekretariatem EED (od ang. European Endowment for
Democracy).

EED szuka dla siebie pewnej specyfiki aktywności, by nie powielać
tego, co robią inni, ale znaleźć charakterystyczne dla siebie obszary
specjalizacji
- powiedział Pomianowski. Przyznał, że początkowo, tuż
po ogłoszeniu przez ministra Radosława Sikorskiego pomysłu powstania
EED, reakcje wielu środowisk nie były pozytywne.

Według Pomianowskiego EED będzie starał się wypełniać luki w
systemie wsparcia międzynarodowego dla przemian demokratycznych. Jedną z
takich luk jest tzw. wsparcie instytucjonalne organizacji pozarządowych
i ruchów politycznych, jak np. pokrywanie wydatków administracyjnych.

Jak wyjaśnił Pomianowski, system wsparcia międzynarodowego opiera się
na finansowaniu konkretnych projektów, a nikt raczej nie godzi się na
finansowanie kosztów własnych organizacji obywatelskich. Sprawia to, że
organizacje dopiero rozpoczynające działalność mają spore problemy z
ubieganiem się o dofinansowanie konkretnych inicjatyw, bo nie mają
odpowiednich zdolności administracyjnych, by np. złożyć skomplikowany
wniosek do Komisji Europejskiej, lub nie spełniają wymogów formalnych,
takich jak dwuletni okres działalności.

Wyobraźmy sobie dziś w Tunezji czy w Egipcie organizacje, które
muszą wykazać się dwuletnią działalnością, jeśli cały proces rewolucji
arabskich trwa niecałe dwa lata. W takiej sytuacji środki z naszego
Funduszu mogą zapewnić okres inkubacyjny dla organizacji czy ruchu
politycznego
- powiedział Pomianowski. Dodał, że aby ograniczyć
ryzyko związane z możliwością niepowodzenia takiego przedsięwzięcia,
oferty wsparcia będą musiały być bardzo precyzyjnie sformułowane i
ograniczone czasowo.

Na wsparcie instytucjonalne z EED będą mogły liczyć zwłaszcza nowo
powstające organizacje w krajach południowego sąsiedztwa UE. Z kolei dla
organizacji działających w krajach Partnerstwa Wschodniego, gdzie siły
demokratyczne i społeczeństwo obywatelskie są już bardziej rozwinięte,
dużym wsparciem może być tzw. instytucjonalne finansowanie pomostowe,
czyli środki na podtrzymanie działalności organizacji w czasie pomiędzy
realizowaniem przez nie dużych projektów, finansowanych z innych źródeł.

Pomianowski podkreślił, że szczególnie w krajach arabskich, gdzie
dużą rolę odgrywa religia, Fundusz będzie musiał unikać skojarzenia, iż
wspieranie przemian demokratycznych to zarazem wymuszanie zachodniego
stylu życia.

Aktywność Funduszu nakierowana będzie na budowanie dialogu
pomiędzy różnymi organizacjami i nurtami politycznymi. Chodzi o to, by
wspomagać mechanizmy, które pozwalają zarówno środowiskom liberalnym,
jak i konserwatywnym na wypracowywanie wspólnych agend
- powiedział dyrektor EED.

Jego zdaniem w wielu dziedzinach nie ma konfliktu ideologicznego. Zapewnienie
lepszych warunków pracy, przyciąganie inwestycji zagranicznych,
właściwa dystrybucja wody na obszarach wiejskich - to tematy wspólne.
Aby oczyścić je z pewnej politycznej, partyjnej nadbudowy, potrzebne są
mechanizmy, które na to pozwalają
- powiedział.

Chcemy uniknąć skojarzenia, że wspieramy tylko te skrzydła
polityczne, które wspierają liberalne i prozachodnie nurty. Będziemy
szukać takich obszarów, w których konflikt ideologiczny nie jest tak
jaskrawy, a sfera działalności prowadzi nawet do zatarcia takich różnic

- podkreślił Pomianowski. Jako przykład takiej działalności podał
stowarzyszenie na rzecz reformy oświaty w Egipcie czy Tunezji, które
byłoby apolityczne i skupiało zarówno skrzydło konserwatywne, jak i
liberalne.

Europejski Fundusz na rzecz Demokracji ma dysponować kwotą 25 mln
euro na trzy lata działalności. Polska przekaże 5 mln euro, udostępniła
też dawny budynek swej ambasady w Belgii na siedzibę EED.
Fundusz
wspierają także Szwecja, Dania, Holandia, Szwajcaria oraz Słowacja,
Węgry, Litwa, Estonia, Belgia i Rumunia. Pomianowski poinformował, że
ostatnio również Niemcy zadeklarowały 1 mln euro na 2014 rok.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

248. Spotkanie Prezydentów Państw

Spotkanie Prezydentów Państw Grupy Wyszehradzkiej

Ceremonia oficjalnego powitania Prezydentów Państw Grupy Wyszehradzkiej

j


Prezydenci Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Czech, Słowacji i Węgier:
Bronisław Komorowski, Miloš Zeman, Ivan Gašparovič i János Áder spotkali
się we wtorek późnym popołudniem w Wiśle.

Bronisław Komorowski podsumował polskie przewodnictwo w Grupie,
które skończyło się 30 czerwca. Podkreślił, że poważnym osiągnięciem
minionego roku był realny wpływ Grupy na korzystny dla czterech krajów
kształt wieloletnich ram finansowych UE na lata 2014-2020.

 

- To jest element sprawdzenia przydatności i siły Grupy
Wyszehradzkiej. W moim przekonaniu wywalczone dużym nakładem sił i
energii środki mogą odegrać istotną rolę w dalszym umacnianiu roli
naszych krajów poprzez ich rozwój gospodarczy - mówił prezydent.

 

- Mnie szczególnie cieszy nie tylko podpisanie w październiku
2012 roku memorandum (...), ale także powstanie "mapy drogowej"
powstawania wspólnego rynku gazowego. Wiemy, że nie tylko same
deklaracje się liczą, ale osiąganie celów cząstkowych. Jestem pewien, że
przyspieszy to integrację Europy jako całości i naszego regionu z
resztą struktur (...), ale także naszych krajów między sobą – wyjaśnił
prezydent Komorowski.

 

Zdaniem prezydenta, pojawił się też postęp w kwestii wspólnej
polityki bezpieczeństwa i obronności. Sukcesem jest m.in. porozumienie w
sprawie powołania wyszehradzkiej grupy bojowej, która już w 2016 roku
ma pełnić pierwszy dyżur.

 

- Daliśmy też wyraz konsekwentnym dążeniom do poszerzania Unii
Europejskiej poprzez akceptację i działanie na rzecz przyspieszenia
integracji z UE niektórych krajów bałkańskich - dodał prezydent.

 

Podczas wtorkowych rozmów węgierski przywódca ma przedstawić
priorytety swego kraju, który obejmuje przewodnictwo w Grupie
Wyszehradzkiej. Prezydenci mają także rozmawiać o współpracy w takich
dziedzinach, jak energetyka, bezpieczeństwo, transport, infrastruktura i
dialog obywatelski. Rozmowa dotyczyć ma także Bałkanów Zachodnich,
perspektywy rozszerzenia UE oraz Partnerstwa Wschodniego.

 

W środę przed południem do przywódców państw Grupy dołączy
prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Omawiana będzie m.in. problematyka
ukraińska, w tym kwestia podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina
podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w listopadzie w Wilnie. Po
zakończeniu sesji przewidziana jest konferencja prasowa.

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

249. Prezydenci państw Grupy

Prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej spotkali się z prezydentem Ukrainy

W środę przed południem w Wiśle prezydenci państw Grupy
Wyszehradzkiej spotkali się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
Przywódcy pięciu państw regionu rozmawiali m.in. o kwestii podpisania
umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina w Wilnie. 

Na konferencji po spotkaniu prezydent Bronisław Komorowski
poinformował, że prezydent Ukrainy mówił m.in. o poszukiwaniu
"rozwiązania problemu" Julii Tymoszenko w zgodzie z prawem ukraińskim. 

- Z satysfakcją odnotowujemy, że pan prezydent Janukowycz mówił o
poszukiwaniu drogi na rozwiązanie tego problemu w zgodzie z prawem
ukraińskim, czyli albo na bazie obecnego prawa, albo poprzez ewentualną
korektę, przez działania parlamentu, prawa ukraińskiego. Wiążemy z tą
deklaracją bardzo daleko idące nadzieje - oświadczył polski prezydent.

Bronisław Komorowski poinformował ponadto, że prezydent Janukowycz
przedstawił stan zaawansowania w wykonaniu zobowiązań warunkujących
podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.

- Z satysfakcją przyjęliśmy deklarację, że wszystkie ustawy ustalone
na tej liście będą wprowadzone do parlamentu i że Ukraina jest
przekonana, iż zdąży na czas z przyjęciem wszystkich nawet
najtrudniejszych warunków natury ustawowej - powiedział.

Jak dodał, najważniejszą ustawą jest ta dotycząca reformy
prokuratury. Bronisław Komorowski powiedział, że informacja
przedstawiona przez prezydenta Janukowycza pozwala na optymistyczne
spojrzenie i na tę kwestię.

Zadeklarował, że kraje Grupy Wyszehradzkiej są życzliwie
zainteresowane postępem przygotowań Ukrainy i UE do podpisania umowy
stowarzyszeniowej w listopadzie.


Spotkanie prezydentów Grupy Wyszehradzkiej i Ukrainy w Wiśle
Rozmowy dwustronne prezydentów Polski i Ukrainy
  • Czy Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z UE na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie?

    Litwini są gotowi na wyrozumiałość wobec Kijowa w sprawie uwięzionej byłej premier Julii Tymoszenko, ale Niemcy mówią "nie".



  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    250. Litwa: Los Partnerstwa

    Litwa: Los Partnerstwa Wschodniego zależy od umowy z Ukrainą

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    251. Zimny pokój między Litwą a Polską

    Cała Europa patrzy dziś na Litwę. Pytanie, czy ten kraj umie wykorzystać zwiększoną dawkę zainteresowania.
    Litwa właśnie objęła przewodnictwo w Unii Europejskiej. Gdy tę rolę pełniła Polska dwa lata temu, w naszym kraju mówiło się o tym na okrągło. Litwa podchodzi do tego zadania z dużo mniejszym napięciem. Podczas dwudniowego pobytu w Wilnie trudno było poczuć, że to miasto ma na pół roku stać się właściwie stolicą Europy. Powolny ruch na ulicach, żadnych flag, transparentów, dyskusji w autobusach. - Podczas polskiej prezydencji chcieliśmy pokazać, jak ważne jest dla nas członkostwo w Unii. Litwini koncentrują się raczej na tym, by dowieść sprawności swojej administracji - tłumaczy Mikołaj Dowgielewicz, który był odpowiedzialny za przeprowadzenie polskiej prezydencji.
    http://www.polskatimes.pl/artykul/938837,zimny-pokoj-miedzy-litwa-a-pols...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    252. Mołdawski problem Unii

    Mołdawski problem Unii Europejskiej

    Ciemne chmury zbierają się nad listopadowym szczytem Partnerstwa
    Wschodniego w Wilnie.»

    Nie dość, że podpisanie wynegocjowanej półtora
    roku temu umowy o stowarzyszeniu i wolnym handlu z Ukrainą wygląda coraz
    mniej prawdopodobnie, to jeszcze pod znakiem zapytania stanęło
    podpisanie podobnej umowy z Mołdawią.


    Na szczycie w Wilnie może zostać parafowana najwyżej ogólna część
    dokumentu. Komisja Europejska nie zdąży dokończyć analizy prawnej
    wszystkich zapisów – oświadczył na antenie Radia Europa Libera mołdawski
    politolog Leonid Litra, powołując się na własne źródła dyplomatyczne.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    253. Sikorski odpowiada

    Sikorski
    odpowiada środowiskom żydowskim: "Zarzuty o antysemityzm są
    nieuprawnione. W Izraelu też obowiązują prawa, które są niedogodne dla
    ludzi innych wyznań"

    "Moją odpowiedzialnością jest doprowadzenie do sukcesu szczytu
    Partnerstwa Wschodniego i otworzenie Ukrainie perspektywy europejskiej.
    (...) Bardzo się zdziwiłem, że PiS był tak głuchy na ten argument" -
    przekonywał Sikorski, wracając do sprawy uchwały upamiętniającej
    zamordowanych na Wołyniu.

    Minister spraw zagranicznych w trakcie rozmowy był pytany o to, w
    jaki sposób będzie chciał znaleźć oszczędności, które w każdym resorcie
    nakazał premier Tusk do spółki z ministrem Rostowskim.

    Dokumenty z MF opiewają bodajże na 112 mln złotych. To żeby
    pani uświadomić jest ok. 6,5% budżetu MSZ, który wynosi 1,7 miliarda.

    Proszę pamiętać, że mój resort jest specyficzny, bo nasze ministerstwo
    nie realizuje wielkich programów, ale dużo wydaje na opiekę konsularną.
    Większość pieniędzy wydajemy w walutach obcych, gdzie już jesteśmy
    stratni na różnicach kursowych... Także będzie nam bardzo trudno, ale
    już szukamy oszczędności, staram się być gospodarny, zamknęliśmy
    placówki tam, gdzie nie były absolutnie konieczne, sprzedajemy mienie w
    miejscach, gdzie zamknęliśmy placówki...

    - tłumaczył szef resortu spraw zagranicznych.

    Sikorski przekonywał też, że konieczne oszczędności mogą wpłynąć na codzienne działanie ministerstwa, któremu przewodzi:

    Kolejną specyfiką MSZ jest to, że w tych 1,7 mld - 380 milionów to
    składki do organizacji międzynarodowych. Nie mogę nie zapłacić składki.
    Nie będzie łatwo, ale bardzo intensywnie szukamy oszczędności. (...)
    Uważam, że lepiej jest, gdy pracuje trochę mniej urzędników, ale lepiej
    zarabiają i mają więcej amunicji na działanie. Dałem naszym dyplomatom 4
    razy większe fundusze dyspozycyjne, ale zmniejszyłem liczbę urzędników

    - argumentował.

    Nie wykluczam, że będę musiał zamknąć 1-2 konsulaty. To nie
    są łatwe decyzje... Ich obowiązki przejmą wtedy inne placówki, ale to
    może być mniej dogodne dla turystów. Rozważamy różne opcje, na przykład
    zastąpienie stałego konsulatu dyżurami konsularnymi albo umieszczeniem
    konsula zawodowego w miejscu honorowego

    - dodał szef MSZ.

    Sikorski odniósł się również do izraelsko-polskich sporów o ubój
    rytualny. Jego zdaniem "nieporozumienie" między obydwoma państwami
    zaczyna się wyjaśniać:

    Sprawa jest przedmiotem lobbingu, po obu stronach. Mam
    wrażenie, że to nieporozumienie, z którym mieliśmy do czynienia, zaczyna
    się wyjaśniać, że do społeczności żydowskiej dociera, że to nie jest
    tak, że parlament zakazał pozyskiwania koszernego mięsa.
    Wedle mojej opinii prawnej ustawa nadal zezwala na pozyskiwanie mięsa do celów religijnych.

    - mówił Sikorski.

    Przekonywał również, że zarzuty ze strony niektórych środowisk o
    antysemityzm polskich parlamentarzystów są krzywdzące i nieprawdziwe:

    Te zarzuty były całkowicie nieuprawnione. W Sejmie oś podziału była
    pomiędzy tymi, którzy jak nasz koalicjant są uwrażliwieni na miejsca
    pracy w rolnictwie, a ludźmi uwrażliwionymi na prawa zwierząt. (...) W
    Izraelu też obowiązują prawa, które są niedogodne dla ludzi innych
    wyznań, np. brak ślubów cywilnych, ale my nie protestujemy w takich
    sprawach

    - oceniał Sikorski.

    W trakcie wywiadu powróciła też kwestia uchwały upamiętniającej
    pomordowanych na Wołyniu. Sikorski podtrzymywał swoje stanowisko z
    sejmowej debaty:

    Mówiłem o tym w Sejmie i rozumiem ból, potrzebę nazwania tej
    bezprzykładnej zbrodni najostrzejszym możliwym terminem, aby wyrazić
    nasz emocjonalny stosunek do tej sprawy i opisać fakt, który mieści się w
    dość luźnej definicji ludobójstwa. (...) Każdy z nas ma swoją sferę
    odpowiedzialności. Ja rozumiem tych, którzy chcieliby ostrzej; mam
    nadzieję, że oni też rozumieją moją odpowiedzialność za skutki naszej
    decyzji. To jest taki dramat: nikt nam nie podziękuje za kryzys
    czy awanturę, której zapobiegamy. Dzisiaj awantury w stosunkach
    polsko-ukraińskich nie ma

    - przekonywał Sikorski.

    I wracał do argumentu odpowiedzialności Polski za proces integracji
    Ukrainy z UE, któremu ostrzejsza wersja uchwały mogłaby zaszkodzić:

    Moją odpowiedzialnością jest doprowadzenie do sukcesu szczytu
    Partnerstwa Wschodniego i otworzenie Ukrainie perspektywy europejskiej.
    (...) Bardzo się zdziwiłem, że PiS był tak głuchy na ten argument

    - dodawał szef MSZ.

    Sikorski oceniał też wewnętrzne spory w Platformie Obywatelskiej. Nie
    ukrywał swojego dystansu do postulatów Jarosława Gowina, choć - jak
    przyznał - pewne racje są po jego stronie:

    Rozumiem motywy Jarosława Gowina, bo sam byłem kandydatem w
    prawyborach startującym ze słabszej pozycji. Nie zgadzał się na
    początku... W moim subiektywnym odczuciu to ja ją wygrałem, co zresztą
    niewiele dało... Ale co innego prawybory o stanowisko głowy
    państwa, wstęp do wyborów, które mają charakter zewnętrzny i które nie
    osłabiają partii. A to jest sprawa wewnątrzpartyjna, która może
    zaszkodzić mojej partii, która ostatnio ma nienajlepsze sondaże...

    - ubolewał Sikorski.

    Kończąc, zapewnił, że pogarszające się sondaże dla Platformy powinny być dla polityków PO impulsem do cięższej pracy:

    Uważam, że to jest test charakterów i bodziec do większych
    wysiłków, a nie zmiany lidera. Jestem zdecydowany głosować na Donalda
    Tuska

    - zakończył.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    254. Fot. KPRM - Liczymy na to,

    Premierzy Polski i Gruzji, uścisk dłoni podczas konferencji prasowej
    Fot. KPRM

    - Liczymy na to, że Gruzja po tylu latach starań pokona kolejny
    etap zbliżania się do Unii Europejskiej - mówił szef polskiego rządu.
    Dodał, że premier Gruzji zapewnił, iż będzie gwarantował stosowanie
    reguł fair play w polityce wewnętrznej oraz relacjami z opozycją.

    Donald Tusk podkreślił, że jego rozmowa z premierem Gruzji wyjaśniła
    okoliczności działań rządu gruzińskiego i relacje między rządem a
    opozycją. - Wzmocniła moje przekonanie o potrzebie wspierania Gruzji
    szczególnie w kontekście szczytu wileńskiego - dodał premier.

    Premier Iwaniszwili podkreślił, że jest wdzięczny za wsparcie Polski
    na drodze Gruzji do integracji z Unią Europejską i NATO, a także
    integralności terytorialnej państwa.

    https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/wizyta-premiera-gruzji...

    W Gruzji liderów partii Saakaszwilego obrzucano kamieniami

    W Gruzji liderów partii Saakaszwilego obrzucano kamieniami

    Liderów
    byłej rządzącej partii Zjednoczony Ruch Narodowy (ENM), której szefem
    jest obecny prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili, w mieście Zugdidi
    obrzucano butelkami i kamieniami.
     →
    Około 2000 zwolenników rządzącej obecnie koalicja „Gruzińskie marzenie”
    nie zbyt przychylnie powitało członków ENM na centralnym placu miasta,
    gdzie powinna się odbyć kolejna runda prawyborów - wyłonienie przez
    regionalnych delegatów kandydata na prezydenta Gruzji z ramienia ENM.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    255. Historia zamiast bączka,



    • Historia zamiast bączka, czyli litewska prezydencja z polityką historyczną w tle

      1
      lipca Litwa rozpoczęła przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej.
      Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju zamiast trwonić pieniądze na
      drewniane bączki ... czytaj »

    • Jest mowa natomiast o "cudzie", który Litwini zawdzięczają Polakom.
      Autorzy nie mają wątpliwości, że zawarta w lipcu 1920 r. umowa pokojowa z
      Rosją Radziecką, byłaby bezwartościowa, gdyby Polska nie odniosła
      zwycięstwa nad bolszewikami. Przygotowany był bowiem przewrót. Z RFSRR
      przysłano około 2 tys. dywersantów ze sfałszowanymi paszportami
      litewskimi. Klęska Armii Czerwonej pod Warszawą, zadana przez Polaków,
      uratowała Litwę... Litwę, która zdaniem autorów, właśnie w 1920 r.
      odrzuciła ostatecznie plany federacyjne i wybrała samodzielną drogę, bez
      ścisłych związków z Polską.

      "Historia Litwy" to pozycja warta uwagi zarówno ze względu na
      okoliczności wydania, jak i treść. Z jednej strony pokazuje ona, jak
      wykorzystywać instytucje unijne do prowadzenia własnej polityki
      historycznej. Z drugiej daje okazję do poznania litewskiego punktu
      widzenia. Oczywiście różni się on od polskiego - ukształtowanego w dużej
      mierze przez XIX-wieczną literaturę, przepełnionego licznymi mitami i
      resentymentami. Pocieszający jest jednak fakt, że różnice nie są aż tak
      duże, jak mogłoby się wydawać. Autorzy nie milczą na temat polskich
      zasług. Paradoksalnie więc litewska prezydencja zrobiła więcej dla
      popularyzacji naszej historii, aniżeli polska.

      Dawid Hallmann
       
      Książkę można ściągnąć za darmo ze strony:
       
      http://www.ebooksbylanguage.com/pl/ebook/historia-litwy-2/

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    256. „Najważniejsze utrzymanie spoistości i otwartości UE”

    W obliczu zmian o charakterze globalnym
    szczególnie ważne jest skupienie się na celach najważniejszych. Należy
    do nich utrzymanie spoistości, dynamizmu i otwartości Unii Europejskiej –
    mówił prezydent Bronisław Komorowski na spotkaniu z Ambasadorami RP.

     

    Prezydent Bronisław Komorowski przyjął Ambasadorów RP uczestniczących w dorocznej naradzie organizowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych

    Prezydent przyjął w poniedziałek w Pałacu Prezydenckim Ambasadorów RP
    uczestniczących w dorocznej naradzie organizowanej przez Ministerstwo
    Spraw Zagranicznych.



    Prezydent Bronisław Komorowski przyjął Ambasadorów RP uczestniczących w dorocznej naradzie organizowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych

    - Warto właśnie dzisiaj powiedzieć, że udało się nam od 1989 roku
    osiągnąć bardzo wiele. Udało się osiągnąć, to co jest rzadko spotykane w
    historii wszystkich narodów, a także narodu polskiego. Rzadko się
    zdarzało się komukolwiek, aby w ciągu ćwierćwiecza zbudować podstawy
    nowoczesnej gospodarki i systemu demokratycznego społeczeństwa
    obywatelskiego - podkreślił Bronisław Komorowski.  Jak dodał, mało komu
    się udało wzmocnić w ciągu 25 lat , a więc w ciągu jednego pokolenia,
    pozycję własnego kraju, a pozycja Polski została ugruntowana za sprawą
    niesłychanie doniosłych wydarzeń, jakimi są członkostwo w NATO i
    członkostwo w UE.



    W opinii prezydenta, te klasyczne, zasadnicze, strategiczne cele
    polskiej polityki zagranicznej jak suwerenność, bezpieczeństwo, rozwój
    zostały już osiągnięte  głównie wysiłkiem tych pierwszych piętnastu lat
    naszej niepodległości. Jak dodał,  w dalszym ciągu przed Polską stoi
    wyzwanie, jeśli chodzi o niezbędny dalszy wysiłek, bowiem warunki
    rozwoju zmieniają się także w przyspieszonym tempie, warunki rozwoju
    Polski ze względu na zmiany zachodzące w świecie.

    UE”

    Prezydent Bronisław Komorowski przyjął Ambasadorów RP uczestniczących w dorocznej naradzie organizowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych



    - W wyniku kryzysu po 2008 roku nastąpiło niewątpliwie pogorszenie
    środowiska międzynarodowego naszego kraju, bo: Unia w dalszym ciągu
    przeżywa głęboki kryzys; w Europie Wschodniej ma miejsce regres
    demokracji widoczny gołym okiem; Stany Zjednoczone coraz więcej uwagi
    kierują ku Azji Wschodniej; a słabnięcie Zachodu sprawia, że świat staje
    się coraz bardziej wielobiegunowy ze wszystkimi pozytywnymi, ale i
    negatywnymi skutkami - powiedział Bronisław Komorowski. 

     

    W ocenie prezydenta, te zmiany rzutują bezpośrednio na zdolność do realizacji i dbałość o nasze narodowe interesy.

     

    - Pomimo członkostwa w UE i w NATO wcale nie zmniejszyła się
    przestrzeń do zagospodarowania dla polskiej odpowiedzialnej
    samodzielności – podkreślił Bronisław Komorowski.

    http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2632,najwazniejsze-ut...

     

    - Dotyczy to zwłaszcza zdolności samodzielnej oceny sytuacji i
    zdolności współdefiniowania interesów wspólnot, do których należymy.
    Musimy wziąć także część odpowiedzialności za rozwój NATO i UE –
    wskazywał.

     

    - W obliczu zmian o charakterze globalnym szczególnie ważne jest
    skupienie się na celach najważniejszych. Należy do nich utrzymanie
    spoistości, dynamizmu i otwartości Unii Europejskiej. W tym roku
    szczególnie istotna jest perspektywa podpisania przez Ukrainę układu
    stowarzyszeniowego z UE. Musimy budować świadomość i głębokie
    przekonanie, że to jest ważne dla Ukrainy, to jest ważne dla Polski, ale
    że jest to także niesłychanie ważne dla całej Europy, dla Unii
    Europejskiej - przekonywał Prezydent RP.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    257. Wiceszefowa MSZ do sejmowej

    Wiceszefowa MSZ do sejmowej komisji:

    Polska oczekuje na realizację przez rząd Litwy zobowiązań dot. praw
    mniejszości polskiej w tym kraju; katalog niezałatwionych spraw jest
    niezmienny i dotyczy polskiej ... Katalog spraw, które pozostają niezałatwione, jest stały od momentu podpisania w 1994 roku polsko-litewskiego traktatu
    – zaznaczyła wiceszefowa MSZ. Wśród nich wymieniła kwestię pisowni
    polskich nazwisk i nazw topograficznych, szkolnictwa i zwrotu ziemi
    Polakom.



    Jak stwierdziła, ma wrażenie, że gabinet Butkevicziusa „jest konstruktywny w postawie wobec grupy polskiej”. – Na Litwie obecne są nastroje, które można delikatnie określić jako antypolskie – zwróciła uwagę Mościcka-Dendys.



    Podkreśliła, że na Litwie „odmienną retoryką” ws. relacji z Polską posługuje się rząd Litwy i prezydent Dalia Grybauskaite.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    259. Jarosław Kaczyński jedzie z

    Jarosław Kaczyński jedzie z wizytą do Gruzji na zaproszenie prezydenta Saakaszwilego

    Prezydent Saakaszwili wraz z prezesem PiS złożą kwiaty pod
    pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. W programie wizyty
    znajduje się również uroczystość odznaczenia szefa PiS Orderem
    Zwycięstwa św. Jerzego przez prezydenta Gruzji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    261. Niewinna prowokacja?Renata

    Niewinna prowokacja?
    Renata Widtmann

    http://zw.lt/opinie/niewinna-prowokacja/
    Lipiec 31, 2013 13:10
    „We czwartek Polacy od Ostrej Bramy bez przeszkód przemaszerują na stadion skandując, poniżając Litwinów, potem wzniecą rozruchy, będą niszczyli majątek, ale „legion” J. Panki wszystkiemu będzie się przyglądał z boku i nie będzie próbował powstrzymać przybłędów”- czytamy w niepodpisanym przez autora artykule w „Lietuvos rytas”.

    Czy to sezon ogórkowy spowodował, że jeden z największych ogólnolitewskich dzienników postanowił wykorzystać okazję i się zabawić w szlachetną „sztukę prowokacji” i bezinteresownie poszczuć litewskich narodowych chuliganów na przybywających na mecz Žalgirisu i Lecha polskich kiboli? Być może. Ale uważna lektura ukazujących się w ostatnich dniach w miejscowej prasie artykułów dotyczących czwartkowego meczu może sugerować co innego.

    W artykułach tych podkreślane są rzekomo polityczne i nacjonalistyczne hasła, z którymi na Litwę przybywają kibole. A to, że chcą zademonstrować swoje poparcie dla mniejszości polskiej, a to, że domagają się podwójnego nazewnictwa na terenach zamieszkanych przez miejscowych Polaków, a to oryginalnej pisowni imion i nazwisk, wreszcie, że kwestionują przynależność Wileńszczyzny do Litwy. A do tego, o zgrozo, marsz swój zaczną od Ostrej Bramy… Wszystkie te sugestie wysnuwane są na podstawie pojedynczych wpisów i komentarzy na kibolskich portalach.

    Nie można wykluczyć, że niektórzy kibole Lecha źle oceniają sytuację polskiej mniejszości na Litwie, a nawet w szczególny sposób odczuwają niechęć do Litwinów, ale nie oznacza to, że bandytyzm stadionowy kiboli ma podłoże antylitewskie. Przecież ci sami kibole równie agresywnie zachowywali się chociażby podczas meczu Lecha w Finlandii. Tymczasem tutejsze media wydają się sugerować, że kibole będą wszczynać rozruchy w obronie mniejszości polskiej.

    Czemu więc ma służyć prowokowanie radykałów Panki do starć z kibolami Lecha? Od miesiąca Litwa sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej. Wśród pochwał dla jej sprawnego przewodnictwa dają się jednocześnie słyszeć głosy krytyki dotyczące sytuacji mniejszości. Dla pewnych środowisk sprowokowanie konfliktu między narodowymi radykałami i kibolami z Polski i nadanie mu po stronie tych ostatnich podłoża nacjonalistycznego w rzekomej obronie praw mniejszości byłoby pretekstem do przedstawienia europejskiej opinii polskiej mniejszości i jej żądań jako czynnika destabilizującego ład społeczny.


    Jarosław Kaczyński jak Kwaśniewski? "Wyręczył rząd"

    "Wizyta
    w Gruzji w tej delikatnej sprawie wyręcza rząd i analogicznie jak
    działalność byłych prezydentów może poszerzać pozytywny wizerunek Polski
    na arenie międzynarodowej".

    Miedwiediew: Rosji nie podoba się, że Gruzja chce wejść do NATO


    Premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew oświadczył, iż jego
    krajowi nie podoba się, że Gruzja chce wejść do NATO. Szef rządu FR
    zaznaczył, że Rosji nie podoba się również, że do Sojuszu
    Północnoatlantyckiego należą kraje bałtyckie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    262. Bielan: gdyby nie Bush,

    Bielan: gdyby nie Bush, Kaczyński nie poleciałby do Gruzji


    Prezydent George Bush był już gotów wysłać nam swój samolot.
    Dopiero wtedy Kancelaria Premiera udostępniła tupolewa - wspomina
    w rozmowie z „Wprost” eurodeputowany Adam Bielan. Od wojny w Gruzji
    i słynnego wiecu w Tbilisi z udziałem prezydentów Polski, Litwy,
    Ukrainy, Estonii i premiera Łotwy, mija właśnie 5 lat.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    263. Rosja grozi Ukrainie

    Rosja grozi Ukrainie sankcjami za sprzymierzenie się z UE

    Rosja grozi Ukrainie paraliżem importu z tego kraju w przypadku
    podpisania umowy stowarzyszeniowej Kijowa z Brukselą. Może do tego dojść
    w listopadzie na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.»

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    265. Spotkanie ministrów państw UE

    Spotkanie ministrów państw UE w Wilnie. Co powiedział Sikorski?

    Państwa, które chcą podpisać lub parafować umowę stowarzyszeniową z
    UE na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego, powinny w
    najbliższych tygodniach zdwoić wysiłki - powiedział szef MSZ.

    Dyplomaci rozmawiali o przygotowaniach do szczytu Partnerstwa Wschodniego i o sytuacji w Syrii. - Podsumowaliśmy
    przygotowania do szczytu (Partnerstwa Wschodniego - PAP), który ma mieć
    miejsce w Wilnie w listopadzie. Jeśli można by to podsumować jednym
    zdaniem: wobec decyzji Armenii pozostałe kraje, które chcą zakończyć
    negocjacje i tak jak Ukraina podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią
    Europejską, powinny w najbliższych tygodniach zdwoić wysiłki dla
    wypełnienia kryteriów, a wtedy, oceniam, jest wola po stronie Unii
    Europejskiej, aby zachęcić te kraje do przybliżenia do Unii i podpisania
    stosownych umów
    - powiedział Sikorski.

    Szef MSZ był pytany, jakie warunki musi spełnić Ukraina, aby podpisać umowę stowarzyszeniową z UE. -
    Ukraina wie, że podpisanie umowy stowarzyszeniowej zależy od oceny
    stopnia wypełnienia przez Ukrainę trzech warunków: odejścia od wybiórczo
    stosowanego prawa, reformy stalinowskiego systemu prokuratury,
    ustanowienia przejrzystego kodeksu wyborczego
    - oświadczył.

    Sikorski mówił też o możliwości parafowania umowy stowarzyszeniowej przez Gruzję i Mołdawię. -
    Tutaj jest nadal potrzebne tworzenie przekonania po stronie Unii
    Europejskiej, że te kraje już zachowują się tak, jakby umowa
    obowiązywała, że respektują europejskie wartości
    - podkreślił.

    Szef MSZ, oceniając szanse na parafowanie umowy przez Armenię, powiedział, że ten kraj znalazł się pod przemożną presją. - Nie jest możliwe bycie jednocześnie w unii celnej i strefie wolnego handlu UE - oświadczył. - Obawiam się, że póki co sprawa przystąpienia Armenii oddaliła się - dodał.

    Podczas szczytu umowy stowarzyszeniowe z UE
    mają parafować Armenia, Gruzja i Mołdawia. Ostatnio pojawiły się
    wątpliwości, czy Armenia zdoła parafować umowę. Komisja Europejska chce,
    by Armenia wyjaśniła, czy ma zamiar przystąpić do tworzonej z
    inspiracji Rosji unii celnej, czy też stowarzyszyć się z UE.

    We wtorek na stronie internetowej Kremla
    ukazało się oświadczenie prezydenta Armenii Serża Sarkisjana, który po
    spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem oznajmił, że potwierdza intencję Armenii przystąpienia do unii celnej oraz zaangażowania w proces tworzenia Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

    Sikorski poinformował też, że odbyła się żywa dyskusja
    o sytuacji w Syrii i na Bliskim Wschodzie. Przypomniał, że unijni
    dyplomaci spotykają się w sobotę w Wilnie z sekretarzem stanu USA Johnem
    Kerrym.

    Podkreślił, że stanowiska szefów dyplomacji państw UE są wysoce zbieżne. - Europa będzie mówiła prawie
    jednym głosem. Wszyscy potępiamy użycie broni chemicznej. Widzę coraz
    mniej wątpliwości co do tego, że czegoś użyto, co zabiło dobrych paręset
    osób, i że to nie może pozostać bez odpowiedzi. Widzę też rosnącą
    determinację, aby dowody przedstawić na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ i
    żeby możliwość przedstawienia dowodów mieli także inspektorzy ONZ,
    którzy pobrali próbki w Syrii
    - powiedział szef MSZ.

    Jego zdaniem takie rozwiązanie pozwoli wywrzeć presję na państwa, które rozważają stanowisko w sprawie Syrii. -
    Mamy informacje, że wpływowe środowiska w Senacie USA rozważają
    możliwość postawienia ultimatum Syrii w związku z arsenałem broni
    chemicznej
    - dodał.

    - Ewidentnie świat uważa, że śmierć
    ponad stu tysięcy ludzi w Syrii, obecność w krajach ościennych około
    dwóch milionów uchodźców i pięć milionów ludzi bez dachu nad głową, wypędzonych z domu Syryjczyków, to nie jest coś, czemu się można biernie przyglądać
    - zaznaczył Sikorski.

    - Jesteśmy zjednoczeni w naszym moralnym sprzeciwie wobec mordowania bezbronnych ludzi bronią chemiczną
    - dodał. Szef MSZ podkreślił, że kryzys humanitarny przyspiesza - ofiar
    w Syrii i uciekinierów z tego kraju może być niedługo znacznie więcej.
    - To największy kryzys humanitarny od czasu exodusu Afgańczyków do Iranu i Pakistanu po inwazji sowieckiej na ten kraj - ocenił.

    W stolicy Litwy trwają obrady Gymnich, czyli spotkania szefów dyplomacji państw Unii oraz unijnej komisarz Catherine Ashton. Jutro do tego grona dołączy amerykański sekretarz stanu John Kerry.

    Radosław Sikorski zaznaczył, że jutro John Kerry usłyszy
    zbieżne stanowiska krajów Unii potępiające użycie broni chemicznej w
    Syrii. "Widzę coraz mniej wątpliwości co do tego, że użyto czegoś, co
    zabiło wiele osób i że to nie może pozostać bez odpowiedzi" - oświadczył
    szef polskiej dyplomacji.

    Radosław Sikorski zaznaczył, że widzi też rosnącą determinację, aby dowody użycia broni chemicznej przedstawić na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.


    UE zaostrza krytykę Rosji za naciski na kraje Partnerstwa Wschodniego


    UE coraz ostrzej krytykuje Rosję za presję na kraje Partnerstwa
    Wschodniego. W czwartek europarlament ma przyjąć rezolucję, w której
    zaapeluje do Moskwy o uszanowanie suwerennych wyborów tych państw. Także
    Komisja Europejska broni wschodnich sąsiadów Unii.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    266. Partnerstwo Wschodnie. Polska

    Partnerstwo Wschodnie. Polska apeluje do USA o wsparcie

    Namawiamy Amerykanów, by bardziej pokazali swoje polityczne zaangażowania nie tylko w słowach - mówi podsekretarz stanu w MSZ Katarzyna Pełczyńska-NałęczWiceminister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz,
    odpowiedzialna w MSZ za sprawy wschodnie, spotkała się w Waszyngtonie
    m.in. z przedstawicielami Departamentu Stanu, Rady Bezpieczeństwa
    Narodowego (NSC), a także z kongresmenami.

    Jak powiedziała, celem jej waszyngtońskich konsultacji było powiedzenie Amerykanom, jak ważny jest listopadowy szczyt Partnerstwa Wschodniego (PW). -
    Namawiamy Amerykanów, by bardziej pokazali swoje polityczne
    zaangażowania nie tylko w słowach, z Waszyngtonu, ale też by np.
    pojechali do wschodnich sąsiadów UE przed szczytem PW, na wyższym
    poziomie -
    powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.

    Mimo Syrii i wielu innych problemów, jakie Ameryka dziś ma, to Partnerstwo zasługuje dziś na uwagę. - Jeśli
    PW się uda, to nie będzie to tylko sukces polski i europejski, ale i
    amerykański, bo oni też w ten region przez lata inwestowali
    - dodała.Amerykanie widzą presję ze strony Rosji oraz dają wyraz swojemu krytycyzmowi obecnej sytuacji, ale mitygują się z powodu Syrii - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz. -
    Mówią o tym w sposób jednoznaczny i adekwatny, ale równocześnie jest
    wyraźny związek między koniecznością dogadania się z Rosją w sprawie
    Syrii a gotowością do stawiania na ostrzu noża kwestii Europy Wschodniej

    - dodała. Przyznała, że jeszcze kilka tygodni temu sytuacja wyglądałaby
    pewnie inaczej. Jednak dziś USA potrzebują Rosji, by znaleźć
    dyplomatyczne rozwiązanie ws. zabezpieczenia broni chemicznej w Syrii.

    .

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    267. Polska polityka wschodnia:

    Polska polityka wschodnia: rozprawiamy się z mitami

    Wkrótce obchodzić będziemy dwie rocznice: 20 lat rządów Aleksandra
    Łukaszenki i 10. rocznicę pomarańczowej rewolucji na Ukrainie.»

    Gdy formułowano podstawy naszej polityki zagranicznej,
    chodziło nam o to, by mieć strefę buforową pomiędzy nami a Rosją.
    Białoruś, z racji słabszej gospodarki i mniejszego poczucia odrębności,
    jest bardziej podatna na program rosyjskiej rekonkwisty niż Ukraina.
    Zatem próba walki o jej przyszłość wydaje się w istocie pilniejszym
    zadaniem. Ukraina, chociażby z racji siły swojego nacjonalizmu, potęgi
    klanów oligarchicznych (których część ciąży ku Zachodowi), w najgorszym
    nawet scenariuszu pozostanie stosunkowo niezależna. Innymi słowy – jeśli
    chcemy oderwać Ukrainę i Białoruś od Rosji, to rzeczywiście musimy
    walczyć przede wszystkim o Kijów. Jeśli jednak uznamy, że na razie wcale
    nie wygrywamy i że sił, woli i potencjału wystarczy nam (być może)
    zaledwie do tego, by Rosja nie pochłonęła Białorusi i nie
    podporządkowała sobie Ukrainy, to walczmy najpierw o Mińsk.

    Czy
    warto próbować? A może lepiej po prostu „przehandlować” Ukrainę i
    Białoruś? Nie wolno nam tego zrobić. Po pierwsze – bo to wbrew naszym
    interesom. Po drugie – bo to wbrew naszej historii. Wreszcie – bo nie
    mamy niestety czym handlować. Niech nas też nie usypia, skądinąd
    niepewne jeszcze, podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE, skoro
    w tle, tyle że dużo ciszej, toczy się rosyjska walka o gospodarkę,
    przychylność elit i dominację w sferze kultury.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    268. Spotkanie Prezydentów Państw

    Spotkanie Prezydentów Państw Grupy Arraiolos

    We wtorek w Krakowie rozpocznie się zaplanowane na dwa dni IX
    Spotkanie Prezydentów Państw Grupy Arraiolos. Do grupy Arraiolos należą Austria, Finlandia, Niemcy, Łotwa, Polska,
    Portugalia, Słowenia, Węgry i Włochy.
    Nieformalne spotkania prezydentów
    tych państw zostały zapoczątkowane w październiku 2003 roku, kiedy to na
    zaproszenie ówczesnego prezydenta Portugalii Jorge Sampaio doszło do
    spotkania przywódców w miejscowości Arraiolos.
    Rozmowy mają dotyczyć
    kryzysu gospodarczego, relacji transatlantyckich i listopadowego szczytu
    Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
    W krakowskim spotkaniu - jak zapowiedział minister w Kancelarii
    Prezydenta Jaromir Sokołowski - wezmą udział prezydenci Finlandii,
    Łotwy, Niemiec, Polski, Portugalii i Włoch.
    Bronisław Komorowski jako
    gości specjalnych zaprosił prezydentów Bułgarii i Estonii.

    Spotkanie z Prezydentami Niemiec i Włoch

    Spotkanie Prezydenta RP z Prezydentami Niemiec i Włoch
    Spotkanie Prezydenta RP z Prezydentami Niemiec i Włoch

     

    Bronisław Komorowski spotkał się
    w poniedziałek w Krakowie z Prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem i
    Prezydentem Republiki Włoskiej Giorgio Napolitano.

    "Pracujemy na sukces szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie"

    Prezydent Bronisław Komorowski oświadczył po poniedziałkowym
    spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, że oba kraje
    "ciężko i wydaje się, że owocnie" pracują na sukces listopadowego
    szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. 

    Oświadczenia dla prasy




    Prezydent Ukrainy poinformował, że jego poniedziałkowa rozmowa z Bronisławem Komorowskim dotyczyła także wymiany gospodarczej i handlowej między Polską a Ukrainą, która "pomimo kryzysu corocznie narasta o 3-4 proc.". Przekonywał, że działalność prezydentów jest "skierowana na rzecz rozwoju dobrych, stabilnych relacji międzyludzkich, żeby nasze dwa społeczeństwa wynosiły z tego korzyści".

    - Nie omijaliśmy spraw trudnych, które powstały w okresie II wojny światowej, poszukujemy tutaj drogi rozwiązania i zbliżania się naszych nardów - dodał prezydent Ukrainy. Zapowiedział kolejne spotkanie z prezydentem Polski w grudniu tego roku przy okazji otwarcia nowego przejścia granicznego.
    Kolaż: 'Głos Rosji'

    Rosja-Unia Europejska: test wartości

    W przededniu szczytu krajów „Partnerstwa Wschodniego” w Wilnie Unia Europejska obawia się zwię →

    W przededniu szczytu
    krajów „Partnerstwa Wschodniego” w Wilnie Unia Europejska obawia się
    zwiększenia rosyjskiego nacisku na jego uczestników. Prezydent
    przewodniczącej w Unii Europejskiej Litwy Dalia Gribauskajtie z
    zaniepokojeniem oświadczyła, że Rosja próbuje przekonać wschodnich
    partnerów Unii Europejskiej do konieczności zbliżenia się z Unią Celną.
    Przypomniała, że z powodu trudności gospodarczych Europa zajęta jest
    swoimi sprawami wewnętrznymi i krajom trzecim jest bardzo łatwo
    poszerzać swój wpływ.

    Sytuację komentuje redaktor naczelny informacyjno-analitycznego wydania „Geopolityka” Leonid Sawin:

    Myślę,
    że ta sytuacja jest związana ze zbliżającym się szczytem „Partnerstwa
    Wschodniego” w Wilnie. Ukraina, Gruzja i Mołdowa powinny tam podpisać
    porozumienie o stowarzyszeniu z Unią Europejską, co będzie uniemożliwiać
    wstąpienie do Unii Celnej. Bez wątpienia wiele krajów Europy Wschodniej
    odczuwa możliwy nacisk ze strony Rosji. Przede wszystkim Litwa.

    Za
    niejasnymi pretensjami do Moskwy kryją się konkretne interesy. Jak
    uważa deputowany Parlamentu Europejskiego z Polski Jacek Sariusz-Wolski,
    w Unii Europejskiej nagromadził się cały szereg pytań: od
    przestrzegania praw człowieka w Rosji do działalności Gazpromu w
    Bułgarii, Czechach, Węgrzech, Polsce i krajach bałtyckich. „Głos Rosji”
    zwrócił się o wyjaśnienia do niemieckiego politologa Hansa-Henninga
    Schrödera.

    Przede
    wszystkim nie utożsamiałbym Gazpromu i Rosji. Gazprom to firma
    działająca na rynku międzynarodowym. A Unia Europejska próbuje regulować
    swój rynek energetyczny. To normlany stan rzeczy. Z drugiej strony,
    stosunki między Rosją a Unią Europejską przeżywają stagnację. Mieliśmy
    nadzieję, że problemy uda się uregulować po wstąpieniu Rosji do
    Światowej Organizacji Handlu, jednak tu pojawiają się techniczne
    trudności. Postęp jest możliwy, jeżeli będzie wykazana wola polityczna.
    Jednak Unia Europejska jest teraz zajęta swoimi problemami – próbami
    uratowania strefy euro i samej unii.

    Eksperci
    pokładają nadzieje w podpisaniu rosyjsko-europejskiego Porozumienia o
    partnerstwie i współpracy. Oto co uważa Władimir Jewsjejew, starszy
    pracownik naukowy z Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków
    Międzynarodowych:


    Nie należy dramatyzować sytuacji. W warunkach gospodarczej stagnacji w
    Europie rozszerzanie związków z Rosją jest niekwestionowane. Inna
    sprawa, że Europejczycy chcą czasami zbyt dużo uzyskać. Bardzo by
    chcieli, na przykład, oderwać od Rosji Ukrainę. Bardzo chcieliby
    ingerować w sprawy najbliższych Rosji państw. Rosja nie może do tego
    dopuścić. Jednak nie ma przeszkód nie do pokonania. Trzeba usunąć
    upolitycznienie problemu.

    Mimo obiektywnych i
    subiektywnych trudności, teraz między Rosją a Europą otwiera się nowe
    okno możliwości, uważa dyrektor generalny Centrum Koniunktury
    Politycznej Siergiej Michjejew. Nastał czas, żeby przemyśleć wszystko,
    co było zrobione. Trzeba więcej myśleć o problemach gospodarczych.
    Zdaniem wiodącego analityka Rady Europejskiej do spraw stosunków
    międzynarodowych Stefana Meistera, wiodącą rolę w stosunkach między
    Brukselą a Moskwą odgrywają negatywne wrażenia i stereotypy. Oczekiwania
    obu stron są bardzo różne, i jeżeli one się nie sprawdzają, to pojawia
    się rozczarowanie. Unia Europejska niezbędnie musi bardziej
    realistycznie oceniać współczesną sytuację w Rosji, a także domagać się
    tego, żeby Moskwa przyjęła jej zasady, mówi niemiecki ekspert. Innymi
    słowy, strony powinny odnosić się do siebie nawzajem z dużym szacunkiem.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    269. niemieckie NEIN


    "Koncepcja poniosła porażkę" - prof. Stratenschulte o Partnerstwie Wschodnim

    Musimy przyznać po 10 latach, że
    Partnerstwo Wschodnie, a nawet cała Europejska Polityka Sąsiedztwa
    poniosła porażkę. Jest martwa na wschodzie i na południu - mówi w
    rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz prof. Eckart D. Stratenschulte.

    Agnieszka Lichnerowicz i prof. Eckart D.
    Stratenschulte brali udział w armeńskiej edycji projektu Europa w
    walizce, który jest wspólną inicjatywą Polskiej Fundacji im. Roberta
    Schumana, Fundacji Friedricha Naumanna, Akademii Europejskiej w Berlinie
    oraz Fundacji im. Roberta Boscha.

    Agnieszka Lichnerowicz: Twierdzi pan, że Partnerstwo Wschodnie jest już martwe.

    Prof. Eckart D. Stratenschulte:
    - Tak. Przyjrzyjmy się sześciu krajom, które są członkami tego
    projektu. Białoruś tak naprawdę nie bierze w tym udziału. Formalnie -
    tak, w rzeczywistości - nie. Podobnie Azerbejdżan, który wcale nie jest
    zainteresowany. Prawią tylko miłe słówka i nic więcej. Ukraina jest oporna. Też pada wiele miłych i wielkich słów. Armenia natomiast właśnie opuściła pociąg. Zostają więc tylko Mołdawia i Gruzja. Podsumowując, koncepcja jednego programu dla wszystkich krajów regionu poniosła porażkę.


    Przyjrzymy się też potencjalnym korzyściom z tego programu.
    Jeśli przejrzymy różnorakie rankingi, od wolnościowego indeksu Freedom
    House po transformacyjny indeks Bertelsmanna, od rankingu Reporterów bez
    Granic po zestawienie Transparency International - to zauważymy, że w
    tych krajach niewiele albo niemal nic się nie poprawiło.


    Musimy więc przyznać po 10 latach że Partnerstwo Wschodnie, a nawet cała
    Europejska Polityka Sąsiedztwa poniosła porażkę. Jest martwa na
    wschodzie, ale i na południu. To, co się stało na południu, w Egipcie,
    Tunezji itd., nie ma przecież nic wspólnego z Europejską Polityką
    Sąsiedztwa.

    Ale to nie jest najgorsza rzecz, która mogła
    się stać. To naturalny proces. Opracowujemy strategię, sprawdzamy ją,
    nie działa - to ją porzucamy. Najgorsze, co teraz moglibyśmy zrobić, to
    nie przyznawać się do porażki i trzymać się kurczowo tej strategii.

    Dlaczego się nie udało?


    - Jeśli chodzi o przyczyny porażki - to są dwie. Po pierwsze,
    wiarygodność oferty unijnej była za mała. Dotyczy to przede wszystkim
    reżimu wizowego, którego złagodzenie miałoby ogromne znaczenie. Muszę tu
    przyznać, że Niemcy są jednym z tych krajów, który trzymał ręce na hamulcach.


    Drugi problem polega na tym, że oferta z zachętami skierowana
    była do krajów, a nie do ich elit. A przecież negocjujemy z prezydentem
    Janukowyczem albo z prezydentem Sarkasjanem z Armenii. Ich interes nie
    pokrywa się z interesem społeczeństwa.To bardzo kontrowersyjne. Unia Europejska
    była przecież krytykowana za to właśnie, że współpracowała z władzami
    państw niedemokratycznych, natomiast nie ma porządnych instrumentów,
    które byłyby skierowane na przykład do opozycji.



    - Ale takie są reguły stosunków międzynarodowych, rozmawia się z
    rządami. Oczywiście, możemy i powinniśmy współpracować też z
    organizacjami pozarządowymi. Ale proszę spojrzeć na efekty. Mamy kraje, w
    których jest mnóstwo NGO-sów, które żyją wyłącznie z grantów unijnych,
    ich zdobywanie jest ich jedynym celem, a w kraju niewiele się zmienia.


    Musimy współpracować z rządami i mieć ofertę dla nich. No bo
    dlaczego Janukowycz miałby zrobić coś dla kraju, jeśli będzie to go
    kosztowało prace i zakończy jego polityczną karierę. Musimy zrozumieć,
    że nie da się zdemokratyzować kraju z zewnątrz. Możemy jedynie wspierać
    wewnętrzne ruchy demokratyzacyjne. Na tym się musimy skoncentrować. I
    jednocześnie mieć normalne stosunki z tymi krajami, tak jak mamy z
    innymi krajami w Azji czy w Afryce.

    Co to znaczy "normalne"?


    - Oparte na obustronnym interesie. Bez tego pouczania. Bo na
    razie nasze oferty są warunkowe. Coś im oferujemy, ale jednocześnie
    domagając się działań prodemokratycznych.

    Powinniśmy działać jak Chiny?


    - Jak Chiny i wiele innych krajów. Wsparcie prodemokratyczne
    skoncentrujmy tylko na tych krajach, w których wola zmian płynie z
    wewnątrz. Weźmy za przykład Mołdawię. Kraj ma wiele problemów, w tym
    konflikt o Naddniestrze, jednak jest tam wewnętrzny ruch demokratyczny.
    Od kilku lat mają też proeuropejski rząd.

    Musimy
    współpracować z rządami, bo to oni rządzą. Jednocześnie uważam, że jeśli
    chodzi o społeczeństwo obywatelskie, powinniśmy otworzyć się i znieść
    wizy dla mieszkańców tych krajów. Powinniśmy mieć więcej stypendiów dla
    młodych ludzi, by zobaczyli, jak to u nas działa.

    Ale to są właśnie elementy Partnerstwa Wschodniego.


    - Nie. Partnerstwo Wschodnie to przede wszystkim dwustronna
    współpraca z rządami, reszta to jest tylko alibi. A we współpracy z
    rządami mamy problem, bo składamy im oferty, które są wbrew ich
    osobistym interesom. I to nie działa.

    Czyli co to jest według pana Partnerstwo Wschodnie?

    - To strategia, która zostanie pogrzebana w Wilnie.

    Mówił pan o Ukrainie. Nie wierzy pan, że umowa stowarzyszeniowa Unii z Ukrainą zostanie podpisana w Wilnie.


    - Myślę, że zostanie podpisana, bo obie strony potrzebują
    sukcesu. Ale to właśnie nazywam teatrem. Oni udają, że przestrzegają
    reguł, a my udajemy, że im wierzymy. Możemy się tak oszukiwać jeszcze
    przez kilka lat, ale to nie zmieni sytuacji.

    Ale widać, że oferta unijna pozwala ukraińskim władzom uniezależnić się od rosyjskich nacisków i wpływów.


    - Ale to znaczy, że Unia gra w ich grę. Janukowycz chce jak
    najwięcej uzyskać od obu stron, bez opowiadania się po żadnej z nich. To
    dobra strategia z jego perspektywy, ale my nie osiągamy naszych celów.
    Nie oszukujmy się: nie mamy możliwości nawrócić Janukowycza i jego
    oligarchów na demokrację.

    Cele Partnerstwa Wschodniego są
    jak najbardziej właściwe, musimy tylko zmienić strategie i pomyśleć,
    jak możemy je osiągnąć.

    Jaka jest alternatywa dla Partnerstwa Wschodniego?


    - Dobre stosunki oparte na obustronnym interesie z każdym
    krajem, a wysiłki prodemokratyczne powinny zostać skoncentrowane na
    krajach, które chcą zmian. Nie ma nic złego w kupowaniu ropy z Azerbejdżanu, ale dlaczego mamy się prostytuować, głosząc przy tym, że kierujemy się naszymi wartościami. To hipokryzja.


    Nie mówię, że mamy porzucić nasze wartości, ale musimy przyznać,
    że nie możemy zmusić innych do ich szanowania. Możemy im pomóc, jeśli
    chcą. To właśnie całując prezydenta Azerbejdżanu po stopach,
    kompromitujemy nasze wartości.


    Ukraina wciąż nie spełniła warunków stowarzyszenia z UE. Schulz: Przedłużamy misję Kwaśniewskiego i Coxa

    Po 16 miesiącach od powołania misji i ponad 20 wizytach na Ukrainie
    uznali oni, że "potrzeba dalszych starań, aby zapewnić spełnienie
    wymogów" UE. Stanowisko to podzielił szef PE. - Sprawa pani Tymoszenko
    jest elementem bardzo istotnej relacji między UE a Ukrainą. W tym
    decydującym momencie jest to niezbędny element, który musi zostać
    ratyfikowany. Muszą w tej dziedzinie zostać podjęte kroki przez władze
    Ukrainy, aby doszło do rozwoju rozmów i współpracy
    ukraińsko-europejskiej - zaznaczył na konferencji Martin Schulz. Jak
    dodał, także sama Tymoszenko musi wyrazić chęć rozmawiania z władzami
    Ukrainy. - Jesteśmy coraz bliżej osiągnięcia tego - powiedział.

    Litewski premier zrównuje Polskę i Rosję

    Rosja
    i Polska ignorują ambasadorów Litwy - powiedział premier Litwy Algirdas
    Butkeviczius, którego w czwartek cytują litewskie media, przypominając,
    że rząd Butkevicziusa zobowiązał się do poprawy stosunków z sąsiadami.



    Małe zainteresowanie USA szczytem Partnerstwa Wschodniego

    Jak ważny będzie listopadowy
    szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie świadczy aktywność Rosji, która
    próbuje zniechęcić byłe radzieckie republiki do zbliżenia z UE. Jak
    dotąd ani presja Rosji, ani sam szczyt nie wywołały specjalnych reakcji
    ze strony USA.Szczyt odbędzie się w Wilnie 28 i 29 listopada.

    Sikorski widzi Mołdawię bliżej UE. "Piliśmy wino i jak widać, nie jest ono trujące"

    Sikorski widzi Mołdawię bliżej UE. "Piliśmy wino i jak widać, nie jest ono trujące"

    Mołdawia jest gotowa do parafowania umowy stowarzyszeniowej z
    Unią Europejską - powiedział w Kiszyniowie minister spraw...
    czytaj dalej »


    Sikorski i Bildt ostrzegają Ukrainę: czas blefowania się skończył

    Sikorski i Bildt ostrzegają Ukrainę: czas blefowania się skończył

    Czas blefowania w rozmowach między Ukrainą a Unią Europejską ws.
    dotrzymania warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej...
    czytaj dalej »



    UE-Ukraina: sukces czy porażka Partnerstwa Wschodniego?


    Członkowie Unii Europejskiej wspierają obrany przez Ukrainę kurs na
    integrację z Unią Europejską, a także podpisanie dwustronnego
    porozumienia o stowarzyszeniu. To stanowisko było potwierdzone dziś na
    odbywającym się w Luksemburgu kolejnym posiedzeniu ministrów spraw
    zagranicznych 28 państw Unii Europejskiej. →

    Szczyt w Brukseli w cieniu doniesień o podsłuchach

    W Brukseli zakończył się dwudniowy szczyt UE. Pomimo
    dyskusji o sytuacji na wchodzie Wschodzie i nielegalnej imigracji szczyt
    zakończył się w cieniu doniesień o podsłuchach. Chodzi o kolejne
    informacje o podsłuchiwaniu Europejczyków przez Amerykanów.

    W reakcji na te doniesienia Francja i Niemcy zdecydowały, że
    rozpoczną dwustronne rozmowy z Amerykanami. Do końca roku mają ustalić
    wspólne zasady współpracy wywiadowczej. Chęć współpracy zgłosiły się
    również Belgia i Włochy. Premier Donald Tusk powiedział, że Polska nie
    jest na razie zainteresowana nową formą współpracy wywiadowczej ze
    Stanami Zjednoczonymi. Europoseł Tomasz Poręba, powiedział, że dziwi
    taka deklaracja premiera, a jednocześnie wskazuje kierunek polityki
    obecnego rządu.

    - Niezwykle rozczarowująca jest deklaracja premiera Donalda Tuska.
    Korzystając z okazji Donald Tusk zapowiedział, że nie jest
    zainteresowany nowymi formami współpracy z wywiadem amerykańskim.
    Stawiam więc pytanie: z kim w tym obszarze chce współpracować premier? Z
    Rosją? Na pewno dobrze układa się współpraca rządu Donalda Tuska i
    Platformy z Rosją. Potwierdza to śledztwo smoleńskie, czy wysyłanie
    komisji wyborczej na szkolenie do Rosji. Mamy więc zmianę w polityce
    zagranicznej rządu Donalda Tuska. (..) Jest ona nakierowana na Moskwę, a
    nie na Stany Zjednoczone –
    powiedział europoseł Tomasz Poręba.

    Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom unijni liderzy nie zdecydowali się
    na przyspieszenie reformy unijnych przepisów dotyczących ochrony danych
    osobowych. Przesunęli termin wprowadzenia zmian z przyszłego roku na
    2015 rok.

    Z kolei nie zmieniło się stanowisko ws. Ukrainy. Ukraina ma szanse na
    podpisanie w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z UE, ale musi spełnić
    wszystkie warunki i rozwiązać problem uwięzionej byłej premier Julii
    Tymoszenko.

    - Jeżeli chodzi o kwestę Ukrainy okazało się, że wbrew temu, co
    mówili przywódcy europejscy i pan Sikorski ze strony Ukrainy nie ma tak
    naprawdę realnych działań na rzecz podpisania stowarzyszenia z UE.
    Dzisiejsza wypowiedź pani minister sprawiedliwości Ukrainy nie
    pozostawia złudzeń – Julia Tymoszenko nie zostanie wypuszczona  z
    więzienia. To oznacza, że ta umowa oddala się w czasie, być może tak
    naprawdę nigdy nie zostanie podpisana
    – powiedział europoseł Tomasz Poręba.

    Podczas debaty o Partnerstwie Wschodnim europejscy przywódcy
    potwierdzili także unijną gotowość do parafowania umów
    stowarzyszeniowych z Mołdawią i Gruzją na szczycie w Wilnie.

    Piątek, 25 października 2013

    "Polska działa na rzecz Partnerstwa Wschodniego"

    Prezydent na otwarciu spotkania The Trilateral Commission w Krakowie

    Polska konsekwentnie działa na rzecz realizacji marzeń związanych z
    Partnerstwem Wschodnim UE – mówił prezydent Bronisław Komorowski w
    piątek wieczorem w Krakowie podczas otwarcia dorocznego spotkania
    Europejskiej Grupy Komisji Trójstronnej.
    Prezydent wziął otwarciu dorocznego spotkania Europejskiej Grupy
    Komisji Trójstronnej (The Trilateral Commission). Jego głównym tematem
    jest Europa 10 lat po rozszerzeniu Unii.
    W skład Europejskiej Grupy Komisji Trójstronnej wchodzą ważne
    postacie  świata polityki, gospodarki i kultury. Na jej czele stoi
    obecnie Jean-Claude Trichet, były prezes Europejskiego Banku
    Centralnego. Wśród członków znajdują się byli prezydenci, byli
    premierzy, prezesi banków centralnych Austrii, Belgii, Danii, Finlandii,
    Holandii i Rumunii oraz prezesi wiodących europejskich korporacji.
    Celem Komisji jest promocja lepszego zrozumienia i współpracy
    demokratycznych państw na trzech kontynentach, w Europie, Ameryce Płn. i
    Azji oraz wewnątrz tych kontynentów. The Trilateral Commission została
    założona w 1973 r. m.in. przez D. Rockefellera i Z. Brzezińskiego.


    Sikorski
    daje alternatywę władzom Ukrainy: albo wypuszczają z więzienia
    Tymoszenko i teraz podpisują umowę o stowarzyszeniu z UE, albo UE wraca
    do tematu za rok

    "Na Ukrainie waży się czy wypełni ona warunki stowarzyszenia z
    Europą i wejdzie na ścieżkę, która może prowadzić do członkostwa w Unii
    Europejskiej. Taka jest stawka."

    Węgrzy i Litwini stawiają pomnik polskiemu królowi i swiętej


    W Budapeszcie odsłonięto pomnik królowej Jadwigi i króla Jagiełły

    Pomnik na długo będzie zarówno symbolem chwalebnej przeszłości,
    jaką dzieliły Węgry, Polska i Litwa, jak i przyszłości tych trzech
    krajów.

    W uroczystości udział wzięła polska wiceminister spraw zagranicznych Henryka Mościcka-Dendys. Szef dyplomacji Radosław Sikorski nie mógł udać się na Węgry, ponieważ bierze w środę udział w posiedzeniu zarządu krajowego PO.

    Ze swej strony szef litewskiego MSZ Linas Linkeviczius powiedział, że
    wspólna przeszłość jest ważna, ale równie istotna jest wspólna
    przyszłość Węgier, Polski i Litwy.

    Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski powiedział, że tegoroczne
    spotkanie szefów MSZ państw Grupy Wyszehradzkiej jest poświęcone przede
    wszystkim Bałkanom Zachodnim. Jest to pierwsze spotkanie szefów
    dyplomacji organizowane w ramach węgierskiej prezydencji w tej
    organizacji.

    Węgrzy zaprosili szefów MSZ sześciu krajów z Bałkanów Zachodnich,
    które nie są członkami UE, ale do niej aspirują: Albanii, Bośni i
    Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii i Serbii.

    W rozmowach ma wziąć też udział szef MSZ Litwy jako
    przedstawiciel litewskiej prezydencji w UE, minister spraw zagranicznych
    Turcji oraz unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa
    Sztefan Fuele.

    Spotkanie ma składać się z czterech sesji oraz rozmów przedstawicieli
    krajów Grupy Wyszehradzkiej z szefem MSZ Turcji. W czwartek odbędzie
    się sesja plenarna z udziałem ministrów z 18 państw Inicjatywy
    Środkowoeuropejskiej. "Odbędzie się dyskusja o tym, jaką rolę powinna
    odgrywać ta organizacja w regionie na progu swojego 25-lecia"
    -
    poinformował rzecznik MSZ.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    270. Dlaczego Femen nie

    Dlaczego Femen nie zaangażował się nigdy  w obronę więzionej
    przywódczyni opozycji, Julii Tymoszenko?

    Dlaczego mielibyśmy to robić? Tylko z tego powodu, że jest
    kobietą? Tymoszenko podczas swojego urzędowania na stanowisku
    premiera zachowywała się jak mężczyzna w spódnicy. Większość
    Ukraińców ma o niej tak samo złe zdanie, jak i o obecnym
    prezydencie Janukowiczu. Kiedy była u władzy, korupcja grasowała
    tak samo jak i dzisiaj. Na Zachodzie jednak ludzie myślą, że ona
    jest męczennicą, tylko dlatego, że siedzi w więzieniu.

    http://wiadomosci.onet.pl/prasa/nie-jestem-tyranem/m4y7n

    Grzegorz Górny dla wPolityce.pl: "Diabelska alternatywa na Ukrainie: wybór między oligarchami a czekistami"

    Z polskiego punktu widzenia korzystny jest każdy wybór
    geopolityczny, który oddala Ukrainę od rosyjskiej strefy wpływów. Logika
    historii była bowiem taka, że po przejęciu kontroli nad Kijowem
    imperialna Rosja zawsze próbowała sięgnąć po kontrolę nad Warszawą.

    Kijów pod ścianą: Wolność dla Tymoszenko albo UE

    Macie czas do środy, by pozwolić Julii Tymoszenko wyjechać na leczenie do Niemiec - powiedzieli ukraińskim przywódcom Pat



    Premier Ukrainy: Wina za brak umowy z UE spadnie na europejskich polityków

    Premier Ukrainy: Wina za brak umowy z UE spadnie na europejskich polityków

    Odpowiedzialność za ewentualny brak podpisu pod umową
    stowarzyszeniową Ukraina-UE spadnie na europejskich polityków, którzy...
    czytaj dalej »



    Rosja proponuje Ukrainie wielomiliardowe projekty

    Rosja proponuje Ukrainie wspólne, wielomiliardowe projekty
    gospodarcze. Jest jednak warunek - Kijów nie podpisze umowy
    stowarzyszeniowej z Unią Europejską. »

    "FAZ": UE powinna się wstrzymać z decyzją ws. Ukrainy

    "FAZ": UE powinna się wstrzymać z decyzją ws. Ukrainy

    Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung"
    napisał w sobotę, że UE nie powinna obecnie, nawet w przypadku
    pozostania...
    czytaj dalej »


    W oparach prowokacji

    Ponieważ ogłoszona przed rokiem wojna nie jest
    zwyczajną wojną, tylko świętą wojną z faszyzmem, to nie trzeba chyba
    tłumaczyć, że w takiej wojnie dozwolone są, a właściwie nie tyle „dozwolone”,
    bo niby któż mógłby tutaj cokolwiek dozwalać, albo i nie dozwalać - co
    wskazane są wszystkie możliwe fortele oraz żołnierskie i policyjne
    krotochwile, z prowokacją na czele.

    Saryusz-Wolski: nie uda się podpisać umowy Ukraina-UE
    Polityk przyznał, że nie wierzy, iż uda się podpisać umowę na szczycie
    partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się pod koniec miesiąca
    w Wilnie.- Unia zrobi wszystko, aby doprowadzić do podpisania tej umowy,
    ale jestem pesymistą i nie wierzę, że uda się to w Wilnie - powiedział Jest zbyt wiele danych, świadczących o tym, że prezydent Janukowycz
    negocjował z Unią w złej wierze, czyli że dopuszcza zmianę frontu
    i przychylenia się do oferty rosyjskiej - dodał europoseł PO.
    Saryusz-Wolski przekonywał, że Unia zyskałaby na podpisaniu dokumenty, gdyż stowarzyszenie to więcej niż pół-członkostwo.

    Jacek Saryusz-Wolski uważa jednak, że brak podpisu teraz nie będzie
    katastrofą. - Oferta zostanie na stole, bo Unia jest zdeterminowana
    w tym, co robi, ale nikogo nie chce uszczęśliwiać na siłę - mówił. Jak
    dodał, do rozmów można byłoby wrócić w 2015 roku, po wyborach
    prezydenckich na Ukrainie.

    TVP Info, ml


    Gra o Ukrainę
    Artykuł dostępny po wysłaniu SMS lub płatności
    W tej rozgrywce
    wcale nie chodzi o Julię Tymoszenko. Rosja i Unia Europejska walczą
    o liczący 60 mln ludzi ukraiński rynek zbytu.
    Po jednej stronie aktywiści nacjonalistycznej partii Swoboda
    i Batkiwszczyny, po drugiej komuniści i zwolennicy Ojczyzny. Lider tej
    ostatniej partii, deputowany do Rady Najwyższej Igor Markow, stał się
    ofiarą geopolitycznej gry, jaka się toczy wokół przyszłości Ukrainy.
    Trafił do więzienia, bo – jak twierdzą jego zwolennicy – był zbyt
    prorosyjski, nawet jak na Partię Regionów. Przeciwnicy mówią wprost: był
    rosyjskim agentem, który nawet dla Wiktora Janukowycza stał się
    niebezpieczny.



    Sikorski ostrzega: Kijów ma ostatnie chwile na decyzje



    Szefowie MSZ państw UE liczą, że Ukraina spełni do szczytu
    Partnerstwa Wschodniego warunki podpisania umowy stowarzyszeniowej....
    czytaj dalej »


    Merkel: Rosja nie może utrudniać zbliżenia się Ukrainy do UE

    Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła Rosję, aby nie próbowała utrudniać zbliżenia między Ukrainą a Unią Europejską. »


    Rozmowa telefoniczna z prezydentem Ukrainy

    Prezydent Bronisław Komorowski

    Prezydenci Polski i Ukrainy podczas poniedziałkowej rozmowy
    telefonicznej omówili stan przygotowań do Szczytu Partnerstwa
    Wschodniego w Wilnie ze szczególnym uwzględnieniem perspektywy
    podpisania Umowy Stowarzyszeniowej UE – Ukraina.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    271. Dyplomacja pod lupą CBA

    Dyplomacja pod lupą CBA


    CBA zatrzymało dziś przewodniczącą komisji przetargowej z MSZ,
    która decydowała o tym które firmy będą obsługiwały polska prezydencję
    w Unii Europejskiej.

    CBA zatrzymało dziś 18 osób w związku z nieprawidłowościami
    w przetargach publicznych. Wśród tych osób jest naczelniczka wydziału
    zamówień publicznych z MSZ. Jej zatrzymanie jest związane z mocno
    kontrowersyjnym konkursem, który opisaliśmy we „Wprost”. Wspomniana
    urzędniczka była przewodniczącą 7-osobowej komisji przetargowej wiosną
    2011 roku. MSZ wybierało wtedy firmy, które obsłużą spotkania
    i konferencje przy okazji polskiej prezydencji w Radzie Unii
    Europejskiej. Przetarg na obsługę spotkań i konferencji podczas polskiej Prezydencji
    w UE odbył się zgodnie z prawem zamówień publicznych. Potwierdziła
    to kontrola NIK (przeprowadzona od 2 stycznia do 28 marca 2012 r. w MSZ)
    – odpisywał nam w czerwcu rzecznik MSZ, gdy pytaliśmy o ten właśnie
    konkurs. Zatrzymana dziś urzędniczka, oprócz tego, że była
    przewodniczącą komisji przetargowej, brała także udział w przygotowaniu
    specyfikacji do wspomnianego konkursu.

    Przetarg wart był 34
    mln zł. W branży konferencji i obsługi spotkań to astronomiczna kwota.
    W pierwszym etapie do MSZ trafiło 13 ofert m.in. dużych, uznanych firm.
    W szranki o wielki kontrakt stanęły w zbudowanych konsorcjach m.in.
    Międzynarodowe Targi Poznańskie, Polska Agencja Prasowa, Symposium
    Cracoviense. Wszystkie przepadły z kretesem. Do drugiego etapu
    zakwalifikowano pięć ofert, m.in. od firm z Puszczykowa w Wielkopolsce
    i z Jaworzna. Dysproporcje w punktacji między piątką finalistów a resztą
    były ogromne. Dla przykładu konsorcjum, w którym była PAP, zdobyło 100
    pkt, Symposium Cracoviense 208, Międzynarodowe Targi Poznańskie 993.
    Piątka, która weszła do finału, zdobyła po 1635 pkt. Jak to w ogóle
    możliwe, że wszyscy finaliści dostali dokładnie taką samą liczbę 1635
    pkt?

     Anna Jędrocha, prezes Symposium Cracoviense mówiła nam:
    – Wygląda na to, że jedna z firm biorących udział w przetargu udzieliła
    pozostałym finalistom wykazy swych usług. Dlatego wszyscy uzyskali taką
    samą liczbę punktów. Po co? Po to, żeby w finale pojedynku o wielkie
    pieniądze znalazły się tylko określone wcześniej firmy? Co działo się
    dalej? Zastanawiająca sprawa. (...)Warto zwrócić uwagę na firmę EasyLog, która była partnerem Cam Media
    w biznesowym przedsięwzięciu dla MSZ. EasyLog zostało powołane do życia
    w wielkopolskim Puszczykowie zaledwie na rok przed przetargiem MSZ.
    W 2011 r., gdy rozegrał się przetarg, EasyLog jest kontrolowana m.in.
    przez braci W. oraz Janusza J. Cała trójka to współwłaściciele i prezesi
    wrocławskiej firmy Netline, która dokładnie w 2011 r. znalazła się
    w centrum gigantycznej afery korupcyjnej związanej z projektami
    informatycznymi w MSWiA. Jesienią 2011 r. CBA zatrzymało Janusza J.
    Zarzut? Wręczanie 1,2 mln zł łapówek w Centrum Projektów Informatycznych
    w MSWiA. J. zresztą się nie wypiera, że korumpował urzędnika,
    od którego zależały wielkie kontrakty. W „Superwizjerze” TVN w marcu
    tego roku szczegółowo opowiadał, jak kupował przychylność dyrektora
    z MSWiA. 2012 r. CBA zatrzymało też braci W., którzy podobnie jak J.
    stali za EasyLog i Netline. Ci z kolei, wedle prokuratury, mieli
    wyprowadzać z Netline pieniądze, które potem szły na fundusz łapówkowy.


    Jakim cudem doszli z Cam Media do finału i wygrali przetarg? „Ryzyko
    przegranej jest wkalkulowane w każdy konkurs. Nie powinno to zatem
    dziwić żadnej firmy startującej w przetargu. Zdziwienie może budzić
    jedynie to, że wygrała firma zupełnie nam nieznana na tym rynku”
    – pisała nam Iwona Kasprzak-Ciesielska, dyrektor marketingu
    Międzynarodowych Targów Poznańskich.(..)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    272. finito

    Ukraina wstrzymuje integrację europejską. Chce poprawić stosunki z Rosją

    Ukraina wstrzymuje proces przygotowań do podpisania umowy
    stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Taką decyzję podjął rząd w Kijowie.
    »


    Rosyjski wywiad podsłuchuje MSZ, MON i kancelarię Tuska

    Rosjanie przechwytują rozmowy telefoniczne w promieniu kilometra od swojej ambasady – wynika z naszych informacji.»

    Tymoszenko nie pozwolono na opuszczenie kraju

    Rada
    Najwyższa Ukrainy nie zatwierdziła projektów ustaw, pozwalających
    osądzonej byłej premier Julii Tymoszenko na wyjazd na leczenie za
    granicę.
     →

    Ukraina wstrzymała przygotowania do stowarzyszenia z UE

    Rząd
    Ukrainy postanowił wstrzymać przygotowania do zawarcia porozumienia w
    sprawie stowarzyszenia z UE, uzasadniając swoją decyzję koniecznością
    rozwoju stosunków gospodarczych z Rosją i WNP.
     →


    „Cox nie pomógł i Kwaśniewski także”

    „Cox nie pomógł i Kwaśniewski także”


    Przedstawiamy rozmowę sprawodzawcy „Głosu Rosji” Leonida Sigana z
    politologiem Łukaszem Reszczyńskim o dzisiejszej decyzji ukraińskiego
    parlamentu. - Ukraiński parlament odrzucił dzisiaj projekt ustawy
    opozycji, który przewiduje zastosowanie indywidualnej amnestii wobec
    byłej premier Julii Tymoszenko. Co, pana zdaniem, z tego wynika? →

    UKRAINA WOLI ROSJĘ OD UE?

    Umowy z UE nie będzie, ale Janukowycz i tak jedzie na szczyt

    Umowy z UE nie będzie, ale Janukowycz i tak jedzie na szczyt

    Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie zmienił swych
    planów i nadal ma zamiar wziąć udział w szczycie Partnerstwa Wschodniego
    w Wilnie – oświadczył w Wiedniu prezydencki doradca ds.
    międzynarodowych Andrij Honczaruk.
    zobacz więcej »
    Sikorski ostro o Ukrainie: "Polska rozczarowana"

    - Polska jest rozczarowana, że Ukraina okazała się niegotowa do podjęcia wysiłku modernizacyjnego - tak szef MSZ skomentował decyzję Ukrainy.

    Jak przypomniał Radosław Sikorski, to w czasie polskiego przewodnictwa w Radzie UE wynegocjowana została umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina i zamknięty jej tekst, gotowy do podpisania. Sikorski zaznaczył, że tekst ten jest nadal gotowy do podpisania, gdy tylko Ukraina znowu będzie gotowa do reformy swojej gospodarki i do europeizacji swojego państwa.

    MSZ wydało też dziś rano oświadczenie w sprawie decyzji ukraińskich władz. - Ukraina jest suwerennym państwem i szanujemy jej decyzje. Zarazem jednak wyrażamy rozczarowanie, że proces zbliżenia z Unią Europejską został wstrzymany przez tamtejszy rząd na ostatniej prostej - napisano.

    Jak czytamy w oświadczeniu, decyzja ta może doprowadzić do zamrożenia tego procesu na nieokreślony czas i nieodwracalnych strat w procesie modernizacji, reform i demokratyzacji tak niezbędnych dziś Ukrainie.Istnieje ryzyko utraty dorobku długich i trudnych przygotowań do zawarcia umowy stowarzyszeniowej - przestrzega MSZ. Resort przypomniał też, że ostateczną decyzję w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE przez Ukrainę podejmie tamtejsza Rada Bezpieczeństwa oraz prezydent. Odpowiedzialność za decyzję w tej sprawie ponoszą wyłącznie władze Ukrainy. Polska i Unia Europejska były gotowe do daleko posuniętego kompromisu - podkreślono.

    MSZ zapowiedziało jednak, że Polska będzie nadal wspierać budowę dobrosąsiedzkich stosunków z Ukrainą oraz rozwój nastrojów proeuropejskich w tamtejszym społeczeństwie.

    Rząd Ukrainy wstrzymał w czwartek proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Tłumaczył to interesami bezpieczeństwa narodowego.

    Wicepremier Jurij Bojko wyjaśniał, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by uporać się z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała zadośćuczynienia za wynikające z tego straty. W jego ocenie wyniosły one 30-40 mld hrywien (ok. 30-40 mln euro).

    Ukraina zaproponowała też powołanie trójstronnej komisji z udziałem Unii Europejskiej i Rosji, która zajmie się rozwiązaniem tych problemów.

    Mimo rozwoju sytuacji na Ukrainie prezydent Wiktor Janukowycz nadal wybiera się na szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Po pierwsze, tam (w Wilnie) będą podpisywane i inne umowy, jednak nie na szczeblu prezydentów, a po drugie - szereg państw w ogóle nie będzie niczego podpisywać - powiedział prezydencki doradca ds. międzynarodowych Andrij Honczaruk.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    273. Sikorski przyznaje się do

    Sikorski przyznaje się do fiaska własnej i unijnej polityki wobec Ukrainy. Jak on uniknął dymisji?

    "Polska razem z całą UE jest rozczarowana, że Ukraina okazała się jeszcze niegotowa do podjęcia wysiłku modernizacyjnego".


    Popełniliśmy błędy, jeśli chodzi o integrację UE z Ukrainą


    "Tych zaniechań w procesie integracji było wiele" - mówi Waszczykowski.

    A czy Polska popełniła jakieś błędy jeśli chodzi o integrację Ukrainy z UE? Dla nas to wyjątkowo ważna sprawa.

    Olbrzymie. Już na samym początku tego
    rządu uznano, że państwa takie jak Ukraina czy Gruzja nie odrobiły pracy
    domowej i nie nadają się do integracji – zarówno z NATO jak i Unią.
    Wtedy, w 2008 r. przekierowano główną strategię na wschodzie na Rosję.
    Uznano, że to ona jest najważniejszym celem. Padały takie hasła, jak
    Radosława Sikorskiego, że nie będziemy prowadzić polityki jagiellońskiej
    i zajmiemy się piastowską modernizacją kraju; że patronowanie tym
    ambicjom integracyjnym Ukrainy i Gruzji powoduje konflikt z Rosją; „te
    państwa nie zasługują na wsparcie, więc zajmijmy się bezpośrednimi
    relacjami z Rosją, gdyż ona wynagrodzi nas jakimiś lukratywnymi
    porozumieniami gospodarczymi”. To również podtrzymano w 2010 r. - wtedy
    była polityka liczenia na empatię rosyjską i dalszy rozwój
    stosunków – głównie gospodarczych. Niepowodzeniem jest też cała
    koncepcja Partnerstwa Wschodniego. To był za słaby instrument. Na
    początku on zakładał praktycznie 600 mln euro na sześć krajów na sześć
    lat – to były praktycznie pieniądze na wycieczki do Brukseli, a nie nie
    na poważne przekształcenie tych krajów i przygotowanie ich do
    stowarzyszenia z UE. Koncepcja mistrzostw europejskich, to nie była
    tylko koncepcja poharatania sobie w gałę, ale poważny projekt
    polityczno-infrastrukturalny, aby Polskę połączyć z Ukrainą siecią z
    Ukrainą. Tego nie zrobiono. Tych zaniechań było wiele i dopiero w
    ostatnich miesiącach się polski rząd obudził, ale to już było za późno.



    Jaki to może mieć skutek dla nas?



    Jeśli Ukraina na trwale pozostanie poza procesem integracji z Unią.
    Jeśli jeszcze zbliży się do Rosji – również ustrojowo, czyli będzie
    odchodzić od zasad demokratycznych, to znaczy że na dekady będziemy
    skazani na sąsiedztwo obszaru nieprzewidywalnego, niestabilnego i
    groźnego. To będzie miało bezpośredni negatywny wpływ na bezpieczeństwo
    Polski.


    Powiedział pan, że Unia
    powinna teraz Ukrainie zaoferować więcej, aby skłonić ją do zmiany
    decyzji i kontynuacji procesu stowarzyszenia. A co w tym momencie może
    zrobić Polska?




    Oczekuję dużej ofensywy w tej chwili ze strony prezydenta Komorowskiego,
    bo to on ma poważny instrument – Komitet Konsultacyjny Polsko –
    Ukraiński, on może tą sytuację szybko rozpoznać i sprawdzić co było
    główną przyczyną takiej decyzji parlamentu. Oczekiwałbym również od
    polskiego prezydenta i premiera, włączenia się w proces tworzenia
    jakiejś silnej w Europie grupy przyjaciół Ukrainy. Oczekiwaliśmy
    wcześniej, że Polska skorzysta z dobrych relacji ze Stanami
    Zjednoczonymi i przekona Amerykanów, aby również wspierali ten proces.
    To się skończyło niepowodzeniem. Mam nadzieję, że minister Sikorski
    będzie prowadził tą politykę w Europie, a nie skupiał się na boksowaniu
    na arenie wewnętrznej polityki. Tylko czy ten skompromitowany szef MSZ,
    przez wielką aferę korupcyjną, jest w stanie w tej chwili realnie
    funkcjonować?



    Merkel namawia do rozmów z Rosją o Partnerstwie Wschodnim

    Będziemy musieli jeszcze raz porozmawiać z Rosją, aby nie
    dochodziło stale do sytuacji, w której trzeba opowiedzieć się po jednej
    lub po drugiej stronie.




    Rosja czeka na reakcję UE na propozycję rozmów z Ukrainą

    Rosja czeka na reakcję UE na propozycję rozmów z Ukrainą

    Rosja
    czeka na reakcję kierownictwa Unii Europejskiej na propozycję
    przeprowadzenia trójstronnych rozmów z Ukrainą - powiedział w sobotę
    dziennikarzom wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin.
     →




    Merkel: Partnerstwo Wschodnie nie zagraża Rosji

    Dążenie
    Unii Europejskiej do rozwoju dialogu z Ukrainą, Mołdawią,
    Azerbejdżanem, Armenią, Gruzją i Białorusią w ramach projektu
    Partnerstwa Wschodniego nie jest skierowane przeciwko Moskwie -
    powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel w opublikowanym dzisiaj
    cotygodniowym nagraniu wideo.
     →


    Kryzys Partnerstwa Wschodniego

    Wpis prof. dr. hab. Mieczysława Ryby

    Na naszych oczach dokonują się znaczące zmiany w
    przestrzeni geopolitycznej. W czasie wizyty w Polsce sekretarza stanu
    USA Johna Kerry'ego pojawiły się analizy wśród znawców tematu mówiące o
    coraz częstszych pomysłach wycofania się Stanów Zjednoczonych ze Starego
    Kontynentu i decentralizacji NATO (podziału Sojuszu
    Północnoatlantyckiego na różne regiony). W projekcie tym Niemcy miałyby
    odgrywać kluczową rolę, gdyż pod ich kierownictwo dostałaby się cała
    Europa Środkowa, a może nawet Turcja. Wszystko to do złudzenia zaczęłoby
    przypominać realizację starego projektu geopolitycznego, tzw.
    Mitteleuropy. W projekcie tym Berlin miał odgrywać rolę hegemona w
    centralnej części naszego kontynentu (dawniej miało to się rozgrywać
    wzdłuż linii kolejowej Berlin – Bagdad). Takie rozwiązanie wzmacniałoby
    niepomiernie Niemcy i osłabiałoby zasadniczo Europę Centralną, w tym
    Polskę.

    Wycofanie się militarne Stanów Zjednoczonych z Europy
    oznaczałoby otwarcie nowych możliwości tworzenia geopolitycznych
    sojuszy, również na poziomie politycznym i gospodarczym. Taka możliwość
    rysuje się po prawdopodobnym upadku koncepcji Partnerstwa Wschodniego,
    lansowanego od kilku lat przez Polskę. W odniesieniu do tego projektu na
    zbliżającym się szczycie w Wilnie najprawdopodobniej nie dojdzie do
    podpisania umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą.
    Rosjanie sprzeciwili się temu pomysłowi, wykorzystując kilka atutów w
    celu zablokowania integracji Ukrainy z Unią. Pierwsza to metoda
    marchewki, czyli obietnice dotyczące umorzenia długów Ukrainy wobec
    Gazpromu. Idą za tym z pewnością różne inne udogodnienia handlowe.

    Z kolei cały czas pojawia się straszak (kij) w
    postaci groźby nałożenia ceł na produkty z krajów, które chciałyby iść w
    kierunku Zachodu. Straszy się również zapowiedzią podniesienia cen gazu
    itp. W międzyczasie Moskwa wykorzystała pretekst w postaci incydentów
    pod ambasadą rosyjską w Warszawie 11 listopada, by zmusić nasze władze
    do przeprosin i przez to pokazać słabą pozycję Polski na arenie
    międzynarodowej (w tym w relacji do Moskwy), co na Kijowie miało zrobić
    wrażenie. Reakcja prezydenta Komorowskiego (szybkie przeprosiny za
    zaistniały incydent) w tym kontekście z pewnością została zaliczona jako
    taki objaw słabości. Na dodatek pojawił się stary, rosyjski straszak
    dotyczący zapowiedzi wprowadzenia embarga na polskie produkty rolne
    (oczywiście „z powodów sanitarnych”).

    W przestrzeni dyplomatycznej i medialnej pojawił się
    szum zawierający mieszaninę szantaży i obietnic wobec byłych republik
    sowieckich. Oczywiście działania Moskwy wiążą się z pragnieniem
    zbudowania tzw. Unii Euroazjatyckiej, która miałaby być stworzona jako
    alternatywny wobec UE projekt, oferowany przede wszystkim krajom takim
    jak Ukraina. Z kolei tu pojawia się perspektywa zbudowania kolejnego, o
    wiele szerszego porozumienia, którego głównymi podmiotami byłyby Berlin i
    Moskwa.

    Niemcy, jako podmiot organizujący Europę Środkową za
    pomocą Brukseli (od strony gospodarczej, kulturowej, a może w
    przyszłości także militarnej), oraz Moskwa, tworząca podobną strukturę
    na Wschodzie w postaci tzw. Unii Eurazjatyckiej – oto możliwa wizja
    „nowego ładu” w Eurazji. Ukraina, doskonale diagnozując realny układ sił
    w przestrzeni międzynarodowej, zaproponowała wspólne negocjacje Rosji,
    Ukrainy i Unii Europejskiej o wzajemnych relacjach handlowych, co
    miałoby zastąpić dawne negocjacje bilateralne Brukseli i Kijowa w
    sprawie umowy stowarzyszeniowej. W ten sposób miałby się zrealizować
    scenariusz rosyjski, gdzie Moskwa odgrywałaby absolutnie podmiotową rolę
    w strategicznych porozumieniach byłych republik sowieckich z Brukselą.

    Wydaje się, że główni gracze unijni (przede wszystkim
    Niemcy) nie chcieli temu przeciwdziałać. Gdyby naprawdę chcieli
    odciągnąć Ukrainę od wpływów rosyjskich, powinni zaproponować
    Janukowyczowi realną rekompensatę finansową za ewentualne straty
    związane z prawdopodobnym podniesieniem ceł przez Rosję na produkty
    ukraińskie po stowarzyszeniu z UE. Nic takiego nie miało miejsca, w
    związku z czym Kijów zdecydował się ugiąć pod naciskiem Moskwy,
    ugrywając dla siebie maksymalnie dużo na płaszczyźnie handlowej (np.
    umorzenie długów wobec Gazpromu).

    Jeśli zatem scenariusz porozumienia Unii
    Euroazjatyckiej i Unii Europejskiej (w rzeczywistości Moskwy i Berlina)
    będzie się realizował ponad głowami Polaków i Ukraińców, będzie to
    oznaczało, że polski długoletni plan wciągania byłych republik
    sowieckich (takich jak Ukraina) w przestrzeń UE spali na panewce.
    Partnerstwo Wschodnie miało wzmacniać pozycję Polski, jako głównego
    architekta przybliżania Ukrainy do Unii. Po raz kolejny widać jednak,
    jak słaba jest nasza pozycja międzynarodowa i jak bezsilni jesteśmy
    wobec wielkiej gry w naszym otoczeniu międzynarodowym.

    Być może zatem deklaracje naszych przywódców
    państwowych nawołujących Niemcy do wzięcia odpowiedzialności za losy
    Europy (w tym oczywiście Polski – że wspomnę berlińskie deklaracje
    ministra Sikorskiego) są proklamacją kapitulacji polskiej polityki
    zagranicznej i próbą przypodobania się Niemcom, tak, by móc się chwalić,
    że hegemonia Berlina w Europie Centralnej to rzekomo polski projekt. W
    ten sposób nasi przywódcy mogą zyskać dużo pochwał ze strony Berlina.
    Trzeba jednak przede wszystkim zauważyć, że dominacja Berlina i Moskwy w
    Europie Środkowej nigdy nie była i nie będzie zbieżna z polskim
    interesem narodowym, a polskie nawoływanie Berlina do objęcia
    przywództwa nad naszym regionem pachnie jakimś politycznym szaleństwem.



    Wielka demonstracja w Kijowie: 100 tys. za integracją Ukrainy z UE, starcia z milicją [ZDJĘCIA]



    Wielka demonstracja w Kijowie: 100 tys. za integracją Ukrainy z UE, starcia z milicją [ZDJĘCIA]/© EPA/ALEXEY FURMAN

    100
    tys. ludzi - jak podają organizatorzy - przeszło w niedzielę ulicami
    Kijowa w marszu poparcia dla integracji europejskiej Ukrainy. Akcję
    zwołała opozycja w odpowiedzi na ogłoszone przez władze przerwanie
    przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.


  • Putin przeraził Europę. Niemcy stracili złudzenia

    Europa musi na nowo przemyśleć stosunki z Rosją i zacząć rozmawiać z
    nią jednym, stanowczym głosem. Bo Kreml gra z UE coraz ostrzej. Cierpi
    na...

    Bartosz T. Wieliński


  • Ale tak ostrych słów pod adresem Moskwy dawno nie czytałem. Europejskie
    gazety pisały o kiju Kremla, nowej żelaznej kurtynie, która odcięła
    Ukrainę od Europy, albo o kolejnym pakcie Ribbentrop-Mołotow. W ten
    sposób jedna z niemieckich gazet określiła propozycję Putina, by UE i Rosja same dogadały się w sprawie Ukrainy.

    To, że Putin chce odbudować dawne sowieckie imperium, było
    wiadome od dawna. Ale rządy wielu krajów starej Europy skutecznie
    broniły się przed tą wiedzą, zaklinając strategiczne partnerstwo z
    Rosją. Coraz mocniejsze przykręcanie śruby jej obywatelom tłumaczono
    rosyjską specyfiką i niemożliwością zaszczepienia w tym kraju
    demokracji. Teraz naiwnych tez o przyjaźni z Rosją nie da się już
    bronić.

    Rosnące rozczarowanie najbardziej widać u
    Niemców. Sfrustrowani są nawet biznesmeni, którzy do tej pory wzywali
    polityków do umiaru w krytykowaniu Kremla. W przeżartej korupcją Rosji
    interesy robi tylko kilka największych koncernów, których
    przedstawiciele mają dostęp do ucha Putina. Szefowie średnich
    przedsiębiorstw, mimo że płacą łapówki, nie są w stanie przebić się
    przez rosyjską biurokrację.
    W zeszłym tygodniu miała
    miejsce rzecz bez precedensu. Kanclerz Angela Merkel, przemawiając w
    Bundes-tagu, pogroziła Rosji palcem. Putin tym się nie przejął. Ale
    trudno o bardziej wymowny sygnał, że wzajemne stosunki są w kryzysie.
    Przecież poprzednik Merkel Gerhard Schröder i grono prorosyjskich
    ekspertów zapewniali świat, że Putin to kryształowy demokrata.



    Zero poparcia dla nadziei Ukraińców na zbliżenie do UE i Zachodu.
    Polskę pochłaniał zaduch korupcji i porachunków partyjnych. To zapada w
    pamięć zbiorową. Za błędy polityków zapłacą narody.



    UE gotowa do rozmów z Rosją o Ukrainie

    Unia Europejska jest gotowa do dwustronnych rozmów z Rosją o Ukrainie i
    decyzji Kijowa o zawieszeniu rozmów o umowie stowarzyszeniowej z
    Brukselą. »

    Jak mówił rzecznik unijnego Komisarza ds. Rozszerzenia i Polityki
    sąsiedztwa Stefana Fuele, "jeśli sąsiedzi Ukrainy mają jakiekolwiek
    pytania, jesteśmy gotowi odpowiedzieć na nie w bezpośrednich rozmowach".
    Peter Stano w rozmowie z ukraińską telewizją 1+1, dodał, że Unia Europejska chętnie omówi komplikacje związane z decyzją władz w Kijowie.

    ---------------------------------

    Niepokojący rozwój wydarzeń w Europie Wschodniej przed szczytem w Wilnie

    Na trzy dni przed roz­po­czę­ciem szczy­tu
    Part­ner­stwa Wschod­nie­go w Wil­nie po­ja­wia się coraz wię­cej
    nie­po­ko­ją­cych wy­po­wie­dzi, z któ­rych wy­ni­ka, że am­bit­ne plany
    mogą nie do­cze­kać się swo­jej re­ali­za­cji. Ostat­nie wy­da­rze­nia
    na Ukra­inie po­ka­zu­ją, że pro­ces zwią­za­nia z Unią Eu­ro­pej­ską
    państw Eu­ro­py Wschod­niej może zo­stać utrud­nio­ny, lub nawet
    za­ha­mo­wa­ny, z po­wo­du po­li­ty­ki Rosji. Taki los może
    cze­kać rów­nież pań­stwa Kau­ka­zu - Ar­me­nię i Azer­bej­dżan.


    Przełomowa szansa od Unii Europejskiej

    Szczyt Part­ner­stwa Wschod­nie­go od­bę­dzie się w
    Wil­nie w dniach 28-29 li­sto­pa­da. Celem tego unij­ne­go pro­gra­mu
    jest przy­bli­że­nie do Unii Eu­ro­pej­skiej ta­kich państw jak
    Ukra­ina, Bia­ło­ruś, Moł­da­wia, Gru­zja, Ar­me­nia i Azer­bej­dżan.

    Po­mi­mo licz­nych pro­eu­ro­pej­skich
    de­kla­ra­cji władz tych państw, prak­tycz­ne re­zul­ta­ty szczy­tu w
    Wil­nie, w po­rów­na­niu z teo­re­tycz­ny­mi ocze­ki­wa­nia­mi, mogą być
    ra­czej nie­wiel­kie.

    Nie jest ta­jem­ni­cą, że w ostat­nich ty­go­dniach
    na­si­li­ły się na­ci­ski z Mo­skwy, która nie chce do­pu­ścić, by Unia
    Eu­ro­pej­ska roz­sze­rzy­ła się w kie­run­ku wschod­nim. Kilka
    ty­go­dniu temu Ro­sja­nie za­czę­li wy­wie­rać znacz­ną pre­sję
    eko­no­micz­ną na dwa pań­stwa Eu­ro­py Wschod­niej-Ukra­inę i
    Moł­da­wię.


    Niepokojące wydarzenia w Europie Wschodniej

    Pod ko­niec ubie­głe­go ty­go­dnia Kijów pod­jął
    de­cy­zję o za­wie­sze­niu przy­go­to­wań do pod­pi­sa­nia umowy
    sto­wa­rzy­sze­nio­wej z Unia Eu­ro­pej­ską, a pre­zy­dent Wik­tor
    Ja­nu­ko­wycz przy­znał, że uczy­nio­no to w wy­ni­ku "szan­ta­żu" go­spo­dar­cze­go
    ze stro­ny Rosji. Zaraz po tym wy­da­rze­niu pre­mier Moł­da­wii Iurie
    Le­an­ca oświad­czył, że jego kraj pod­pi­sze po­ro­zu­mie­nie z UE,
    choć ko­men­ta­to­rzy ostrze­ga­ją, że teraz także Moł­da­wia może stać
    się ko­lej­nym obiek­tem na­ci­sków ze stro­ny Krem­la.

    Wła­dze Azer­bej­dża­nu za­po­wia­da­ją je­dy­nie,
    że liczą na "stra­te­gicz­ne part­ner­stwo", ale współ­pra­cę z Unią
    Eu­ro­pej­ską chcą trak­to­wać na równi z in­ny­mi "stra­te­gicz­ny­mi
    part­ne­ra­mi", czyli Rosją i Chi­na­mi. Z kolei Ar­me­nia, już we
    wrze­śniu, zde­cy­do­wa­ła się o przy­łą­cze­niu się do Unii Cel­nej,
    jaką Rosja two­rzy wraz z Bia­ło­ru­sią i Ka­zach­sta­nem. Z tego
    sa­me­go po­wo­du trud­no ocze­ki­wać więc także, by au­to­ry­tar­ny
    reżim w Miń­sku zde­cy­do­wał się na ja­ki­kol­wiek krok w kie­run­ku
    Eu­ro­py, choć na ob­ra­dy do Wilna po­je­dzie praw­do­po­dob­nie szef
    tam­tej­sze­go MSZ.


    Tylko dwa państwa wykonają krok w stronę Unii?

    Ozna­cza to, że je­dy­ny­mi re­al­ny­mi ce­la­mi,
    które mogą zo­stać osią­gnię­te pod­czas szczy­tu w li­tew­skiej
    sto­li­cy, bę­dzie pa­ra­fo­wa­nie umów sto­wa­rzy­sze­nio­wych z
    Moł­da­wią i Gru­zją. Wła­dze obu państw de­kla­ru­ją, że po­mi­mo
    ostat­nich wy­da­rzeń na Ukra­inie, po­zo­sta­ną na "dro­dze do
    Eu­ro­py" i pa­ra­fu­ją po­ro­zu­mie­nia z UE.

    Re­zy­gna­cja Ukra­iny z pod­pi­sa­nia umowy z Unią
    Eu­ro­pej­ską, w sen­sie krót­ko­ter­mi­no­wym, bę­dzie ozna­czać
    po­waż­ne kło­po­ty w uzy­ska­niu po­ży­czek z Mię­dzy­na­ro­do­we­go
    Fun­du­szu Wa­lu­to­we­go i Unii Eu­ro­pej­skiej. W takim tonie wy­po­wie­dzia­ły się bo­wiem wy­so­ki przed­sta­wi­ciel UE ds. po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej
    i bez­pie­czeń­stwa Ca­the­ri­ne Ash­ton oraz rzecz­nicz­ka
    De­par­ta­men­tu stanu USA Jen Psaki. W dłuż­szej per­spek­ty­wie
    cza­so­wej, jak ostrze­ga­ją ko­men­ta­to­rzy, może to nawet ozna­czać
    prze­su­nię­cie się o lata moż­li­wo­ści wstą­pie­nia do Unii
    Eu­ro­pej­skiej, choć Bruk­se­la pod­kre­śla, że "drzwi do Eu­ro­py"
    cały czas po­zo­sta­ją otwar­te.

    http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/niepokojacy-rozwoj-wydarzen-w-europie-wschodniej-przed-szczytem-w-wilnie/5ewl9


    Partnerstwo Wschodnie oddala się


    W Krakowie odbyła się międzynarodowa konferencja
    poświęcona przyszłości Partnerstwa Wschodniego. W przededniu szczytu w
    Wilnie eksperci z Polski, Rumunii, Białorusi, Mołdowy i Ukrainy poddali
    analizie dotychczasowe rezultaty PW i przedstawiali sposoby uczynienia
    go bardziej efektywnym.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    274. Starcia w Kijowie. Milicja

    Starcia w Kijowie. Milicja wycofała oddziały

    Starcia w Kijowie. Milicja wycofała oddziały

    Zwolennicy integracji Ukrainy z UE starli się z milicją na placu
    Europejskim w centrum Kijowa. Tłumy demonstrowały przeciwko...
    czytaj dalej »


    Janukowycz: Ukraina czeka na lepsze warunki, by podpisać umowę z UE 

    Ukraina czeka na lepsze warunki, by podpisać
    umowę o stowarzyszeniu z UE; podpisze ją, gdy będzie to odpowiadać jej
    interesom, kiedy strony dogadają się na normalnych warunkach -
    powiedział prezydent Janukowycz w wywiadzie dla dziennikarzy ukraińskich
    kanałów tv.

    Fragment wywiadu, jak pisze Interfax-Ukraina, pokazano
    we wtorek wieczorem w jednej ze stacji telewizyjnych 1+1.



    Podstawą do przyjęcia wszelkich decyzji wagi państwowej, w tym w polityce zagranicznej, powinny być interesy narodowe Ukrainy - podkreślił prezydent Wiktor Janukowycz.



    "Główne czynniki to nasze ukraińskie interesy. Za podstawę podejmowania wszelkich decyzji
    zawsze uważamy, i ja osobiście będę uważał jedynie interesy Ukrainy,
    interesy narodowe" - powiedział Janukowycz, którego wypowiedź zacytowała
    też we wtorek wieczorem prezydencka służba prasowa.



    Prezydent podkreślił, że Ukraina powinna podtrzymywać wzajemnie korzystne stosunki ze swoimi zagranicznymi partnerami.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    275. Wspólna deklaracja szefów MSZ

    Wspólna deklaracja szefów MSZ Polski i Niemiec ws. Ukrainy

    Dzisiaj

    w Warszawie minister Radosław Sikorski wraz z ministrem spraw

    zagranicznych RFN Guido Westerwelle przyjęli wspólną deklarację w

    sprawie sytuacji na Ukrainie. Ministrowie podkreślili w niej, że

    niezmiennym celem Polski i Niemiec jest europejska przyszłość Ukrainy.

    W ocenie ministrów pokojowe demonstracje odbywające się w

    Kijowie i innych ukraińskich miastach stanowią dobitny dowód na to, że

    obywatele Ukrainy pragną przybliżyć swój kraj do Unii Europejskiej
    .  Podzielamy to pragnienie i deklarujemy swoje zdecydowane zaangażowanie wobec narodu ukraińskiego – zaznaczają ministrowie.



    Wspólna deklaracja szefów MSZ Polski i Niemiec ws. Ukrainy

     

    Poniżej pełny tekst deklaracji.

     

    Marcin Wojciechowski

    Rzecznik Prasowy

     


    Niezmiennym celem Polski i Niemiec jest europejska przyszłość Ukrainy

     

    Pokojowe demonstracje odbywające się w Kijowie i innych ukraińskich

    miastach stanowią dobitny dowód na to, że obywatele Ukrainy pragną

    przybliżyć swój kraj do Unii Europejskiej. Podzielamy to pragnienie i

    deklarujemy swoje zdecydowane zaangażowanie wobec narodu ukraińskiego,

    który mógłby być – i nadal ma szansę być - głównym beneficjentem

    bezprecedensowej oferty złożonej przez Unię Europejską polegającej na

    ścisłej współpracy politycznej i gospodarczej.

     

    Oferta zawarcia ambitnie sformułowanej umowy stowarzyszeniowej jest

    nadal aktualna.  Wymaga to ze strony przywódców Ukrainy woli politycznej

    pokazania zdecydowanego działania i wymiernego postępu na warunkach

    określonych w grudniu 2012 r.

     

    Uważamy, że stowarzyszenie z UE otwiera przed Ukrainą najlepsze

    możliwości dla rozwoju gospodarczego i modernizacji w celu zapewnienia

    narodowi ukraińskiemu bardziej pomyślnej i stabilnej przyszłości.

     

    Minister Radosław Sikorski

    Minister Guido Westerwelle



    Poznaj kraje Partnerstwa Wschodniego

    Przed
    szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie (28-29 listopada) przybliżamy
    sześć państw, do których skierowana jest ta polityka Unii Europejskiej.
    Dzięki cyklowi infografik internauci dowiedzą się więcej o życiu w
    Armenii, Azerbejdżanie, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i na Ukrainie.

    Cykl infografik został opublikowany na portalu msz.gov.pl i profilach twitterowych resortu dyplomacji (@MSZ_RP i @PolandMFA) w dniach 21-27 listopada 2013 r.

     

    Armenia

     

    Armenia

     

    Kliknij, aby powiększyć infografikę

     

    Azerbejdżan

     

     

    Kliknij, aby powiększyć infografikę

     

    Białoruś 

     

     

    Kliknij, aby powiększyć infografikę

     

    Gruzja 

     

     


    http://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/partnerstwo_wschodnie/pozn...

    Mołdawia

     

     


     

    Ukraina 

     

     


     

     

     

    Na zakończenie cyklu, 27 listopada, opublikujemy też zbiorczą infografikę o całym Partnerstwie Wschodnim.

     

    Zapraszamy do poznania krajów Partnerstwa Wschodniego.

     

    Dowiedz się więcej o Partnerstwie Wschodnim >>>

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    276. Kwaśniewski o Ukrainie: cud


    Kwaśniewski o Ukrainie: cud się nie wydarzy, szukamy planu "B"

    Kwaśniewski o Ukrainie: cud się nie wydarzy, szukamy planu "B"
    Były prezydent w "Faktach po Faktach" o ukraińskiej misji.
    zobacz więcej »
    Mądrość Unii Europejskiej powinna polegać na tym, by teraz
    przeanalizować tę sytuację i znaleźć instrumenty, które przekonają
    Ukraińców - powiedział Kwaśniewski.

    Jak dodał, być może błędem Unii było jednostronne skupienie się na uwolnieniu Julii Tymoszenko.

    -
    Z drugiej strony Unia Europejska jest organizacją wartości. Ludzie,
    którzy chcą widzieć sprawiedliwość, nie mogli się zgodzić na proces,
    który był motywowany politycznie - stwierdził Kwaśniewski. Jak mówił,
    Tymoszenko i jej rodzina boją się o swoje życie.




    Janukowycz: deklaracja UE była upokarzająca

    Janukowycz: deklaracja UE była upokarzająca
    "Nie pozwolę, by Ukrainę ktoś poniżał"
    zobacz więcej »


    Upokarzająca oferta Unii, czyli "cukierek w ładnym papierku"

    Jego
    zdaniem deklaracja Unii o finansowej pomocy dla Ukrainy w zamian za
    podpisanie umowy była "upokarzająca". Co więcej zakładała, że nasz
    wschodni sąsiad podpisze porozumienie z MFW. - Trzy lata z rzędu
    pokazywano nam ten cukierek w ładnym papierku, lecz mówiono, że
    dostaniemy (środki), gdy podpiszemy porozumienie z MFW - dodał
    Janukowycz. - Nie chcę się grubiańsko wyrażać, ale nie należy nas tak
    poniżać. Jesteśmy poważnym krajem, europejskim - podkreślił prezydent
    Zaoferowaliśmy Ukrainie 610 mln euro pomocy finansowej, z możliwością
    dalszych programów - przyznała rzeczniczka Catherine Ashton, Maja
    Kocijanczicz. Dodała, że w ciągu ostatnich 20 lat Unia na wspieranie
    reform na Ukrainie przeznaczyła ponad 3,3 mld euro.Ukrainy.


  • Przewodniczący Rady Europejskiej i szef Komisji Europejskiej dla "Gazety": Europa może rozwijać się tylko bez podziałów

    Europa wraz ze swoimi partnerami ze Wschodu może rozwijać się w
    pełni tylko jako połączony kontynent pozbawiony podziałów - przekonują
    Herman...

    Herman van Rompuy, José Manuel Barroso




  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    277. Był w Polsce prezydent, który

    Był w Polsce prezydent, który mógłby dziś powiedzieć Ukrainie: "nie bójcie się!" Niestety, zginął w Smoleńsku...

    Na wzburzoną Ukrainę jedzie polski prezydent Bronisław Komorowski.
    Jedzie czujnie rychło w czas, w poniedziałek, już po wileńskim szczycie
    UE, gdy sprawa ukraińska najpewniej zostanie już odłożona do lamusa.
    Co
    tam powie? - Nie bójcie się Rosji, jako i my się nie boimy?

     


    Ukraina chce do Unii Europejskiej, ale się boi. Rosji się boi. Unia
    chce Ukrainę przyjąć, ale też się Rosji boi. Polska bardzo chce, żeby
    Ukraina weszła do Unii, ale Polska najbardziej Rosji się boi.

    Polska tak bardzo Rosji się boi, że jak spadł w Rosji samolot z
    polskim prezydentem, to Polska ze strachu oddała Rosji całe śledztwo, po
    czym niezwłocznie, bez czekania na wrak, czarne skrzynki oraz wyniki
    pracy prokuratorów ogłosiła, że to była zwykła katastrofa, spowodowana
    przez mgłę i błąd pilotów.

    Polska tak bardzo boi się Rosji, że nawet powołała specjalny, sowicie
    opłacany zespół propagandowy, który ma przekonać ludzi, że to była
    zwyczajna katastrofa, a kto w to nie wierzy, ten jest dureń, oszołom i
    idiota.

    Polska tak bardzo boi się Rosji, że gdy chuligani spalili polska
    budkę wartowniczą, polski prezydent na wszelki wypadek przeprosił Rosję,
    gdyż budka stała nieopodal rosyjskiej ambasady.

    Na wzburzoną Ukrainę jedzie polski prezydent Bronisław
    Komorowski. Jedzie czujnie rychło w czas, w poniedziałek, już po
    wileńskim szczycie UE, gdy sprawa ukraińska najpewniej zostanie już
    odłożona do lamusa.

    Pojedzie na Ukrainę i co tam powie? - Nie bójcie się Rosji, jako i my się nie boimy?

    Był w Polsce prezydent, który mógłby dziś, nie dopiero w
    poniedziałek, pojechać na Ukrainę i powiedzieć – nie bójcie się,
    jesteśmy z wami! Ten prezydent wraz z kilkoma innymi prezydentami
    pojechał do atakowanej przez Rosję Gruzji i tam właśnie to wyraził – nie
    bójcie się, jesteśmy z wami!

    Ten prezydent sprawił, że i przywódcy europejscy, z Sarkozym na
    czele, ruszyli wreszcie swoje tyłki i wstawili się za Gruzją, a Rosja
    zwątpiła i wstrzymała agresywną ofensywę. Do tego prezydenta w Gruzji
    strzelano, z czego ówczesny marszałek Sejmu kpił i dworował.

    Ten prezydent zginął potem w katastrofie lotniczej w Smoleńsku.
    Przyczyną katastrofy była mgła, błąd pilotów oraz pancerna brzoza...

    Niemiecka wielka koalicja a polskie interesy. NASZ WYWIAD z Krzysztofem Szczerskim

    "Przykre, że córka Julii Tymoszenko nie pisze listu ws. swojej
    matki do Warszawy. To pokazuje rolę Polski w Europie. Dla strony
    ukraińskiej to nie Warszawa jest kluczowa, ale Niemcy".

    Ukraina na rozdrożu

    Z punktu widzenia Moskwy Ukraina ma kluczowe znaczenie w jej staraniach o odrodzenie imperium - zauważa prof. Tadeusz Marczak

    Ukraina skłoniła Unię Europejską do zastanowienia się


    Wygląda na to, że decyzja Ukrainy co do odroczenia podpisania
    porozumienia stowarzyszeniowego i umowy w sprawie wolnego handlu z Unią
    Europejską wywołało w Brukseli efekt wybuchu bomby. →

    Wysoki przedstawiciel
    Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa
    Catherine Ashton nawet nie zdobyła się na żaden własny komentarz.

    Natomiast
    szefowa jej serwisu prasowego Maja Kocijancic przypomniała jedynie dość
    mgliście, że do "Partnerstwa Wschodniego" należą Unia Europejska i
    sześć krajów – „naszych wschodnich sąsiadów” i zapowiedziała, że podczas
    zaplanowanego szczytu programu w Wilnie w dniach 28 i 29 listopada mimo
    wszystko zostaną parafowane dwa porozumienia – z Mołdawią i Gruzją.
    Temat analizuje nasz sprawozdawca Piotr Iskednerow.

    W
    odróżnieniu od dyplomatów z Brukseli, kanclerz federalny RFN Angela
    Merkel bardziej szczerze przedstawiła sytuację, jaką ukształtowała się
    przed szczytem programu "Partnerstwa Wschodniego" w Wilnie. Wygłaszając
    tradycyjne cotygodniowe orędzie do rodaków, wskazała ona na głębokie
    korzenie problemów, jakie ujawniły się w stosunkach wzajemnych w ramach
    trójkąta Bruksela – Kijów - Moskwa. Według Merkel, Unia Europejska
    powinna w znacznej mierze zrewidować swoją politykę wobec Rosji, aby
    kraje wschodnioeuropejskie nie musiały stawać wobec dylematu – „dobre
    stosunki tych państw albo z Rosją, albo z Unią Europejską”.

    Cóż,
    jest to założenie jak najbardziej rozsądne. Jednak aż do ostatnich dni
    sama Unia Europejska nie bardzo zainteresowana była we wspólnym
    omawianiu, a tym bardziej w podejmowaniu z Rosją jakichkolwiek wspólnych
    działań na szczeblu kształtowania współdziałania z państwami Europy
    Wschodniej i krajami członkowskimi WNP.

    Mołdawia coraz bliżej zniesienia wiz do UE

    Obywatele Mołdawii mają coraz większe szanse na zniesienie wiz do UE.
    Komisja Europejska przedstawiła dziś propozycję zniesienia dla nich
    wymagań wizowych.  »


    Poważne ostrzeżenie przed "wrogą" polityką Rosji


    Polityka Rosji wobec państw dążących do członkostwa w Unii
    Europejskiej była wroga i taka pozostaje do chwili obecnej; ta wrogość
    narasta jednak w ostatnich dniach - mówi Gediminas Kirkilas
    przewodniczący litewskiego Komitetu Spraw Europejskich. Pomimo tego, w
    jego opinii, dialog z Rosją jest możliwy. - W tym względzie Litwa i
    Polska mogłyby sporo osiągnąć - dodaje Kirkilas w rozmowie z Onetem.
    W dniach 28-29 listopada w stolicy Litwy, Wilnie, odbędzie się
    szczyt Partnerstwa Wschodniego. Według wcześniejszych przewidywań
    podczas tego spotkania Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Białoruś, Armenia i
    Azerbejdżan miały podpisać lub parafować umowy stowarzyszeniowe z Unią
    Europejską. Władze Ukrainy zdecydowały jednak w ubiegłym tygodniu o
    zawieszeniu przygotowań do podpisania tego porozumienia; nie wiadomo,
    jak zachowują się pozostałe państwa, choć Gruzja i Mołdawia deklarują
    podążanie "drogą do Europy".

    Polityka Rosji wobec krajów, dążących do
    członkostwa Unii Europejskiej, zwłaszcza tych wchodzących wcześniej w
    skład byłego imperium ZSRR, nie zmienia się w sposób szczególny. Była
    ona wroga na początku XXI wieku podczas integracji państw bałtyckich i
    taka pozostaje do chwili obecnej, ale w ostatnich dniach ta wrogość
    narasta - mówi Gediminas Kirkilas, były premier, zastępca
    Przewodniczącego Sejmu Republiki Litewskiej, przewodniczący litewskiego
    Komitetu Spraw Europejskich.

    - Ostatnio, zwłaszcza w przypadku Ukrainy, Rosja
    prowadzi nadzwyczaj intensywną propagandę, ale nie tylko; nowe jest to,
    że Rosja podejmuje wrogie działania również przeciwko UE, w tym
    przeciwko poszczególnym krajom członkowskim Unii, a zwłaszcza przeciwko
    pełniącej prezydencję w Radzie UE Litwie - podkreśla Gediminas Kirkilas.
    - Moim zdaniem, decydują o tym ambicje przywódców Rosji, myślenie
    post-imperialne, a nie tylko rzekome, czy też rzeczywiste, interesy
    gospodarcze Rosji - dodaje.

    Zdaniem Kirkilasa, Unia Europejska "powinna więcej
    pracować z Rosją, może nawet aktywniej inicjować negocjacje, lub
    przynajmniej konsultacje, w sprawie przyszłej Umowy UE - Rosja". -
    Największy problem stanowi to, że Rosja nie widzi siebie w przyszłej
    strukturze UE. Przynajmniej pod tym względem Unia powinna być bardziej
    aktywna - przyznaje zastępca Przewodniczącego Sejmu Republiki
    Litewskiej.

    Czy Litwa obawia się negatywnych działań ze strony
    Rosji za zorganizowanie szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie? -
    pytamy. Gediminas Kirkilas odpowiada, że "takie nieprzyjazne akcje ze
    strony Rosji nie są nowością – one zdarzały się już wcześniej". Jako
    przykład takich działań Kirkilas podaje sprawę sprzedaży przez Litwę
    rafinerii "Możejki" polskiej spółce PKN Orlen w 2006 roku.

    - Dwa tygodnie później, rzekomo z powodu awarii,
    zamknięty został ropociąg "Drużba" i przerwane zostały dostawy ropy
    naftowej. Ropociąg jest dotychczas nieczynny, choć Litwa niejednokrotnie
    oferowała swą pomoc w jego remoncie - zaznacza Kirkilas. - Takich
    przykładów można przytoczyć więcej; nie zadziwiły nas, i nie
    wystraszyły, także obecne działania Rosji wobec naszych przewoźników
    i producentów rolniczych - dodał.

    W ocenie zastępcy Przewodniczącego Sejmu Republiki
    Litewskiej, działania takie "nie są korzystne dla Rosji, albowiem
    pogarszają jej stosunki z UE". - Nie mówię już nawet o tym, że w pewnym
    momencie technicznie zostały wstrzymane dostawy do Kaliningradu, co
    pogorszyło sytuację tej eksklawy. My jednak nadal opowiadamy się za
    dialogiem UE - Rosja. Razem z Polską moglibyśmy tu niemało zdziałać
    zarówno w zakresie inicjatyw, jak też doradztwa ekspertów i aktywności
    politycznej - deklaruje Kirkilas.

    W podobny sposób sytuację komentuje dla Onetu
    Andrius Kubilius, były premier i lider opozycyjnej partii Związek
    Ojczyzny. W jego ocenie, "agresywne" zachowanie Rosji jest “typowe dla
    zachowań byłych mocarstw”.

    - W obecnej polityce Rosji nie ma nic nowego,
    Moskwa "wymierza nam karę" co pewien czas. To dlatego, że Rosja była
    ostatnim imperium w Europie, które runęło dopiero na początku lat 90.
    Innym źródłem agresji jest fakt, że Rosja nigdy nie była krajem
    prawdziwie demokratycznym - podkreśla polityk. W opinii Kubiliusa,
    Partnerstwo Wschodnie jest sposobem na "przezwycieżęnie
    post-imperialnego syndromu Rosji". Jak dodaje, praktyczna implementacja
    tego programu zmniejsza możliwość "powrotu" rosyjskich wpływów do państw
    Europy Wschodniej.




    "Ukraina nigdy nie wejdzie do UE"

    "Ukraina nigdy nie wejdzie do UE"

    "Times": Bruksela udaje, że drzwi dla Ukrainy w UE są otwarte, a Kijów udaje, że wprowadza wartości europejskie.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

    278. Do Pani Maryli

    Szanowna Pani Marylo,

    Radosław Sikorski pchany i poganiany nieociosanym kołkiem przez zonę, Anne Applebaum i wiadome lobby do europejskich foteli po 'pięknęj' Catherine Margaret Ashton, baronessie Ashton of Upholland, Lady Ashton; opowiadał Europie brednie, ze jak on kiwnie palcem, to Ukraina tak jak Polska na kolanach L. Millera i O. Kwaśniewskiego pójdzie do UE.

    Światu opowiadano brednie o wypuszczeniu pani Timoszenko.
    Janukowicz, chce być z Ukrainą w UE, ale na takich samych prawach jak stara Unia a nie jak Polska, Czechy, Słowacja,gdzie głód i bezrobocie są królami.

    Kolejna klęska Polski na arenie międzynarodowej. Już widzę jak się ciszą Litwini z Pania Grzybowską.

    Gdzie te czasy?

    Ukłony moje najniższe

    Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

    avatar użytkownika basket

    279. Maryla

    w poczcie info..
    Pozdrawiam

    basket

    avatar użytkownika Maryla

    281. Michalkiewicz o tym dealu wyżej

  • Budujmy Szerszą Europę. Pierwsze wyzwanie: Ukraina - Unia - Rosja |

    Myślenie w kategoriach "Szerszej Europy" może być przydatne dla
    przezwyciężenia obecnych sporów co do Ukrainy. Dla przyspieszenia
    rozwoju...

    Des Browne, Igor Iwanow, Adam Daniel Rotfeld


  • Myślenie w kategoriach "Szerszej Europy" może być przydatne dla przezwyciężenia obecnych sporów co do Ukrainy. Dla przyspieszenia rozwoju gospodarczego, wzrostu poziomu bezpieczeństwa oraz umocnienia rządów prawa Kijów będzie potrzebował przecież zarówno pogłębionych kontaktów z Unią Europejską, jak i związków z Rosją.
    Mimo upływu ponad dwudziestu lat od zakończenia zimnej wojny, Europa pozostaje podzielona. W ostatnich dniach dobitnym tego potwierdzeniem jest rozwój wydarzeń na Ukrainie, gdzie społeczeństwo zostało de facto postawione przed wyborem między przyszłością "europejską" a "euroazjatycką". Nie ulega wątpliwości, że zarówno Ukraina, jak i każde inne europejskie państwo powinny mieć swobodę wyboru partnerów i najlepszego dla siebie modelu integracji. Warto jednak, aby w obliczu rywalizacji, sporów i realnej perspektywy powrotu do czasów dwublokowej konfrontacji, nie stracić z oczu możliwości szerszej współpracy europejskiej.

    Projekt paneuropejski

    Podziały w Europie nie dotyczą wyłącznie podejścia do kwestii Ukrainy. Stosunki między NATO a Rosją cechuje wzajemna nieufność. Gwarancją bezpieczeństwa na kontynencie pozostają tysiące głowic jądrowych, z których wiele jest gotowych do natychmiastowego użycia. Stan relacji między Rosją a Unią Europejską jest daleki od sloganu powtarzanego w oficjalnych komunikatach - o prawdziwym partnerstwie. Wielce prawdopodobne jest dalsze pogorszenie naszych stosunków po szczycie Partnerstwa Wschodniego. Nie widać też szans na szybkie rozwiązanie "zamrożonych" konfliktów w Europie południowo-wschodniej. Grożą one wciąż wybuchem przemocy. Kontakty między społeczeństwami państw Unii Europejskiej oraz krajów pozostających poza Wspólnotą są ograniczone i utrudnione.

    Stoimy, jako Europejczycy, przed wyborem. Możemy działać razem dla usunięcia rozbieżności, które wciąż istnieją między nami, współpracować na podstawie wspólnych wartości i interesów na rzecz poprawy stanu bezpieczeństwa i pobudzenia rozwoju gospodarczego, a także wspólnie rozwiązywać kryzysy międzynarodowe. Możemy jednak też pogodzić się z nieuchronnością dalszego pogłębiania się podziałów. Osłabią one naszą pozycję akurat wtedy, kiedy konkurencja ze strony wschodzących mocarstw pozaeuropejskich i tak grozi Staremu Kontynentowi marginalizacją.

    Na podstawie naszych doświadczeń, które mamy jako byli członkowie rządów Wielkiej Brytanii, Polski i Rosji, doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, aby w naszej polityce stawiać na współpracę. W tym celu proponujemy podjąć pracę nad nowym paneuropejskim projektem politycznym. Obejmowałby on obszar szeroko rozumianej Europy - w sensie geograficznym i politycznym: od Norwegii na północy po Turcję na południu, od Portugalii na zachodzie po Rosję na kierunku wschodnim. Nie chodzi nam o powołanie nowej organizacji, ale raczej o stworzenie "Szerszej Europy" jako obszaru, w którym pogłębiona współpraca polityczna, gospodarcza, kulturalna i w obszarze bezpieczeństwa połączyłaby wszystkie państwa przy wykorzystaniu istniejących form współpracy.

    Wierzymy, że między rokiem 2013 a 2030 można zbudować silne fundamenty takiej "Szerszej Europy". Wysiłki podejmowane w tym celu byłyby w pełni zgodne z działaniami na rzecz pogłębienia współpracy transatlantyckiej i euroazjatyckiej na podstawie zasady dobrowolności. Zaproponowany przez nas cel ma charakter długoterminowy. Jednak przywódcy państw europejskich mogą już teraz podjąć konkretne kroki przybliżające nas do jego osiągnięcia. Myślenie w kategoriach "Szerszej Europy" może być przydatne dla przezwyciężenia obecnych sporów co do Ukrainy. Dla przyspieszenia rozwoju gospodarczego, wzrostu poziomu bezpieczeństwa oraz umocnienia rządów prawa Kijów będzie potrzebował przecież zarówno pogłębionych kontaktów z Unią Europejską, jak i związków z Rosją.

    Co jest najważniejsze

    Wychodząc poza perspektywę szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, priorytety są jasne:

    Po pierwsze, należy wykorzystać pozytywny klimat dyplomatyczny stworzony przez współdziałanie mocarstw w kwestii Iranu i przy neutralizacji syryjskiej broni chemicznej dla rozwinięcia szerszej współpracy na rzecz bezpieczeństwa globalnego między dawnymi wrogami z okresu zimnej wojny. Palącym problemem pozostaje Syria. Powinniśmy uczynić wszystko dla powodzenia konferencji pokojowej w Genewie oraz zagwarantować potrzebującym Syryjczykom pomoc humanitarną. Wspólnego podejścia wymaga także wzrost siły radykalnych ugrupowań dżihadu w Syrii. Mogą one bezpośrednio zagrozić bezpieczeństwu Europy. Sprawy inne, w których nasza współpraca mogłaby przynieść pozytywne efekty, to - przykładowo: stabilizacja sytuacji w Afganistanie po 2014 roku, wzmocnienie systemu nierozprzestrzeniania broni jądrowej czy też poradzenie sobie z wyzwaniami dla bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni oraz zapewnienie wykorzystania postępów biologii i przestrzeni kosmicznej w celach pokojowych.

    Po drugie, "Szersza Europa" powinna stać się prawdziwą wspólnotą bezpieczeństwa, czyli obszarem, w którym różnice interesów są rozwiązywane bez użycia siły. Stoją tutaj przed nami największe wyzwania. Również poziom nieufności jest najwyższy. Powinniśmy w najbliższym czasie skupić nasze wysiłki na osiągnięciu porozumienia NATO - Rosja w sprawie ram współpracy w zakresie obrony przeciwrakietowej, kontynuacji rozmów o zmniejszeniu arsenałów jądrowych, a także uzgodnienia sposobu powrotu do dyskusji o kontroli zbrojeń konwencjonalnych w Europie. Warto zacząć od środków zwiększenia transparencji, czyli przejrzystości i przewidywalności co do rozmieszczenia nowych sił w Europie, oraz przeprowadzania na terytoriach naszych państw manewrów wojskowych.

    Konieczne jest zwiększenie wysiłków w celu rozwiązania czterech "zamrożonych" konfliktów etniczno-terytorialnych (Abchazja, Osetia Południowa, Górski Karabach, Naddniestrze). Konflikty te mają tragiczne konsekwencje dla ludzi bezpośrednio nimi dotkniętych. Stanowią też jedną z najpoważniejszych przeszkód w realizacji koncepcji "Szerszej Europy". Potrzebne jest wypracowanie skutecznego wspólnego podejścia w rozwiązaniu choćby jednego z nich. Jeżeli osiągniemy sukces w jednym przypadku, będziemy mogli w przyszłości wypracować szersze wspólne podejście przydatne w procesie regulowania sytuacji konfliktowych.

    Po trzecie, "Szerszą Europę" trzeba budować poprzez pogłębienie kontaktów handlowych i powiązań inwestycyjnych. Ponad połowa obrotów rosyjskiego handlu zagranicznego już teraz jest generowana przez kontakty z obszarem Unii Europejskiej. Unia stanowi też źródło ok. 70 proc. inwestycji zagranicznych w Rosji. W ciągu ostatniej dekady Rosja stała się trzecim co do wielkości partnerem handlowym Unii po USA i Chinach, co odpowiada 7 proc. całkowitego eksportu UE oraz 11 proc. importu. Dwustronne kontakty handlowe mają jednak wyraźnie asymetryczny charakter, bowiem aż 63 proc. wymiany jest związanych z importem ropy naftowej. Istnieje zatem duży potencjał poszerzenia naszych relacji handlowych.

    W tym czasie, gdy niektórzy z nas korzystają ze zwiększonej swobody pozyskiwania kapitału i dostępu do najnowszych technologii, inni pilnie potrzebują zastrzyku inwestycji w infrastrukturę i przemysł. W zamian mogą oni zaoferować surowce, dobrze wykształcone kadry oraz dodatkowy rynek zbytu dla europejskich produktów i usług. Wydaje się, że obecnie nie wykorzystujemy w pełni możliwości osiągnięcia obopólnych korzyści, jakie daje ta sytuacja.

    Po czwarte, musimy lepiej współpracować w sprawach energetycznych. Mimo że energia była w ostatnich latach wielokrotnie przedmiotem politycznej gry, to przecież współdziałanie leży w naszym wspólnym interesie. W porównaniu z przedsiębiorstwami amerykańskimi korzystającymi z dobrodziejstw boomu na wydobycie gazu łupkowego firmy europejskie znalazły się w gorszej pozycji. Jeżeli doprowadzi to do zwiększenia atrakcyjności USA jako miejsca inwestycji przemysłowych kosztem Europy, ucierpi na tym kondycja gospodarcza wszystkich na kontynencie.

    Po piąte, musimy rozszerzyć kontakty między naszymi społeczeństwami. Obecnie łatwość podróżowania po obszarze "Szerszej Europy" znacząco zależy od posiadanego paszportu oraz miejsca rozpoczęcia i zakończenia podróży. Wewnątrz niektórych obszarów, takich jak UE i w szczególności strefa Schengen, osiągnęliśmy bezprecedensową, niespotykaną wcześniej łatwość poruszania się między poszczególnymi państwami. Przekroczenie granicy między Unią Europejską a szeregiem innych krajów na kontynencie pozostaje jednak trudne, czasochłonne i kosztowne ze względu na procedury wizowe. Ogranicza to znacząco możliwości naszych obywateli podróżowania w celach biznesowych i turystycznych, a tym samym poznania i zacieśnienia więzów z innymi Europejczykami.

    Jeżeli przywódcy polityczni Starego Kontynentu będą gotowi realizować zaproponowany powyżej program, pozostawimy za sobą nasze zadawnione i bieżące spory. Przekażemy w ten sposób w spadku następnej generacji Europejczyków lepsze miejsce do życia, rozwoju i stawienia czoła przyszłym wyzwaniom.

    Des Browne, członek Izby Gmin, b. minister obrony Wielkiej Brytanii; Igor Iwanow, b. szef MSZ Rosji, przewodniczący Rosyjskiej Rady Stosunków Międzynarodowych; Adam Daniel Rotfeld, b. szef MSZ RP, profesor UW, współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych.

    Autorzy są współprzewodniczącymi pozarządowej Grupy Ekspertów ds. prac nad koncepcją "Szerszej Europy", działającej w ramach European Leadership Network przy wsparciu eksperckim m.in. Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych oraz podobnych ośrodków badawczych z Wielkiej Brytanii i Rosji


    Piotr
    Skwieciński: Niedobry sygnał w najgorszej możliwej chwili. Rotfeld
    apeluje o zbudowanie szerszego, "europejskiego" bytu z udziałem UE i
    Rosji

    Ludzie zbyt emocjonalnie zaangażowani w relacje z jakimś państwem
    miewają tendencje do zapominania o całej reszcie świata. I o kontekście
    własnych działań. Niedobra koncepcja w jeszcze gorszym momencie, panie
    ministrze.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    282. Rosja widzi jedną Europę "od

    Rosja widzi jedną Europę "od Lizbony do Władywostoku"

    Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej zarzucił Unii Europejskiej
    wywieranie presji na Ukrainę. W ocenie Siergieja Naryszkina, niektórzy
    europejscy politycy stosują niedopuszczalne naciski, aby zmusić władze w
    Kijowie do podpisania umowy integracyjnej.»

    Gruzja chce do Unii Europejskiej. Nie ugnie się pod presją Rosji

    Gruzja w przeciwieństwie do Ukrainy konsekwentnie dąży do
    integracji z Unią Europejską. Od kilku dni gruzińscy politycy
    prześcigają się w deklaracjach lojalności wobec Brukseli. »

    Podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE kosztowałoby Ukrainę dwukrotność rocznego PKB

    156,3 mld euro – tyle musiałaby zainwestować Ukraina, gdyby chciała
    wypełnić wszystkie zobowiązania wynikające z umowy o stowarzyszeniu i
    wolnym handlu z Ukrainą. To dwukrotność rocznego PKB tego kraju.»

    Komorowski na szczycie Partnerstwa Wschodniego

    Prezydent Bronisław Komorowski weźmie dziś udział w
    rozpoczynającym się dwudniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w
    Wilnie. Ocenił on, że szanse na sukces szczytu zmalały po decyzji
    Ukrainy o zawieszeniu procesu stowarzyszeniowego z UE.
     

    W wywiadzie dla jednej z gazet prezydent powiedział, że “Bruksela
    popełniła błąd w ocenie istoty problemu w relacjach Unia-Ukraina”. Jego
    zdaniem problemem jest polityka nacisku i szantażu, który wobec Ukrainy
    zastosował jej wschodni sąsiad.

    Postawę polskich władz w tej sprawie ocenia krytycznie europoseł Janusz Wojciechowski.

    - Ukraina chce do UE, ale boi się Rosji. UE chce Ukrainę przyjąć, ale
    też się boi Rosji, a Polska, która miała być łącznikiem odpowiedzialnym
    za partnerstwo wschodnie boi się Rosji najbardziej
    – stwierdził polityk.

    Europoseł dodał, że prezydent Polski jest symbolem polityki obecnego
    rządu, charakteryzującej się uległością względem Rosji, a to nie jest
    wiarygodne stanowisko na tle dążeń społeczeństwa Ukrainy ku Zachodowi.

    - Dzisiaj prezydent Komorowski nie może być żadnym wiarygodnymgodnym
    politykiem w sprawie ukraińskiej, dlatego że on symbolizuje tę politykę
    obecnego obozu władzy – PO. Sam jest przecież prezydentem PO – polityki
    kompleksu, uległości, klękania przed Rosją. Zatem nie może on jechać na
    Ukrainę i powiedzieć „nie bójcie się”. To mógł powiedzieć i powiedziałby
    prezydent Lech Kaczyński, gdyby żył, bo to on powiedział w Gruzji
    „jesteśmy z wami, nie bójcie się”; to on potrafił uruchomić, ruszyć UE
    do interwencji czy w każdym razie zaangażowania się i powstrzymania
    rosyjskiej ofensywy na Gruzję –
    zaznaczał Janusz Wojciechowski.

    Europoseł dodaje, że podstawowym problemem jest przełamanie fali
    strachu państw europejskich względem Rosji, która dyktuje warunki. W
    obecnej sytuacji głowa Państwa Polskiego na Ukrainie może być jedynie
    biernym obserwatorem.

    - Dzisiaj Rosja w zasadzie dyktuje warunki w tej sprawie. To nie jest
    sprawa między UE a Ukrainą. To jest sprawa z jednej strony pomiędzy UE i
    Rosją, a z drugiej pomiędzy Ukrainą i Rosją i wszyscy się tej Rosji
    boją. Putin rozgrywa to znakomicie z punktu widzenia rosyjskich
    interesów. Dzisiaj polski prezydent może być już tylko biernym
    obserwatorem, który przeprasza Rosję za spalenie polskiej budki
    wartowniczej. Prezydent kraju, który nie miał nawet odwagi skutecznie
    upomnieć się o zwrot czarnych skrzynek i wraku samolotu, w którym zginął
    polski prezydent – jego poprzednik; prezydent państwa, które oddało
    lekką ręką całe śledztwo smoleńskie Rosjanom –
    akcentował eurodeputowany.

    W trakcie szczytu prezydent Komorowski weźmie udział w nieformalnej
    kolacji głów państw i szefów rządów w Pałacu Wielkich Książąt
    Litewskich. W piątek będzie uczestniczył w ceremonii podpisania
    dokumentów oraz w sesji plenarnej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    283. Prezydent w "GW": Jeszcze

    Prezydent w "GW": Jeszcze Ukraina nie zginęła

    Nie może być zgody zachodniego świata na politykę nacisku i
    szantażu, którą wobec Ukrainy zastosował jej wschodni sąsiad – mówi
    prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”

    28 listopada 2013

    "Popieram dążenia Ukrainy do stowarzyszenia z UE"

    Popieram Ukrainę w całości, popieram dążenia Ukrainy do
    stowarzyszenia z UE - mówił prezydent Bronisław Komorowski w
    Kontrwywiadzie RMF FM. Ocenił też, że ukraińska opinia publiczna dziś
    jest rozczarowana oddalaniem się perspektywy europejskiej.
    Bronisław Komorowski przyznał, że zna prezydenta Janukowycza od kilku
    lat i wie, że będzie zawsze kierował się swoim interesem, swojej
    formacji politycznej, swojego państwa.

    Zaznaczył, że to m.in. prezydent Janukowycz zbudował proces wzrostu
    akceptacji dla kierunku zachodniego Ukrainy. W jego ocenie, dzisiaj
    większość Ukraińców chce na Zachód. – A więc, jak chce, to należy im
    pomagać, aby chcieli skutecznie - podkreślił prezydent.

     

    Prezydent ocenił też, że ukraińska opinia publiczna dziś jest rozczarowana oddalaniem się perspektywy europejskiej.

     

    Zaznaczył, że umowa stowarzyszeniowa z UE daje Ukrainie wielkie korzyści w przyszłości.



    Zdaniem Bronisława Komorowskiego ważne dzisiaj jest to, że Julia
    Tymoszenko w wydanym oświadczeniu oczekuje i chce podpisania umowy
    stowarzyszeniowej niezależnie od jej losu bieżącego. - Widzi też drogę
    ku własnej wolności właśnie przez podpisanie umowy stowarzyszeniowej
    UE-Ukraina, a nie przez jej odkładanie – dodał. 

    - Polska popiera Ukrainę jako całość – zaznaczył. 

    Według prezydenta, trzeba dbać o to, aby Ukraińcy bardziej chcieli przyjmować kierunek zachodni jako swój własny. 

    - Polsce też zależy, aby nasz wielki sąsiad, jakim jest Ukraina
    znalazł się w jakiejś perspektywie w ramach tego samego projektu
    politycznego co my – podkreślił. – Ale sprawą zasadniczą jest wola
    narodu ukraińskiego, ale ją można wspierać, budować, i to się dzieje na
    wszystkich poziomach – zaznaczył.

    Prezydent mówił również, że Polsce zależy na tym, aby Rosja w
    perspektywie stowarzyszenia Gruzji, Mołdawii i Ukrainy, widziała szanse
    dla siebie, także zbliżenia do standardów europejskich i współpracy
    europejsko-rosyjskiej. - Chcemy stworzyć zachętę do tego, aby inne
    społeczeństwa na wschód od Unii Europejskiej także odnalazły swoje
    miejsce w wielkim, bardzo różnie definiowanym projekcie integracji
    europejskiej, bo forma stowarzyszenia, to nie jest na razie forma
    członkostwa - dodał.



    Wywiad Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w Kontrwywiadzie RMF FM 28 listopada 2013 r.

     

    Konrad Piasecki: Czuje się Pan oszukany przez prezydenta Janukowycza?

    Bronisław Komorowski: Nie, to w ogóle dziwne pojęcie w
    polityce, gdzie z góry się zakłada, że mogą być różne nieujawnione do
    końca intencje w każdej sytuacji. Pana prezydenta Janukowycza znam od
    paru lat, z czasu, gdy był jeszcze w opozycji i wiem jedno - że będzie
    się zawsze kierował swoim interesem, swojej formacji politycznej i
    swojego państwa, więc nie ma miejsca na coś takiego, jak oszukanie.

    A jest miejsce na żal? Żal, że wykorzystał negocjacje z Unią i Polską do podbicia swojej ceny w negocjacjach z Rosją z kolei.

    To pan stawia taką tezę...

    A tak nie było?

    ...a ją trudno jest udowodnić - po pierwsze. Po drugie, w polityce
    zawsze się tak postępuje, że chce się uzyskać jak najwięcej za jak
    najmniejszą cenę. Problem z Ukrainą polega na tym, że to nie cena, a
    zysk jest w moim przekonaniu w stowarzyszeniu z Unią Europejską.
    Oczywiście można i każdy by dążył, żeby w ramach podpisywania umowy o
    stowarzyszeniu uzyskać jak najwięcej dzisiaj, natomiast pan prezydent
    Janukowycz i absolutna większość Ukraińców wiedzą, że umowa
    stowarzyszeniowa to wielkie korzyści w przyszłości.

    Ale uważa pan, że Janukowycz rozgrywał sprawę porozumienia Ukraina-Unia czysto i fair?

    Wie pan...

    Nie ma takich kategorii w polityce?

    Myli pan trochę porządki. Oczywiście zobaczymy, czy rozegrał to
    skutecznie. W moim przekonaniu nie. Nie rozegrał tego skutecznie, czego
    są dowody...

    W swoim interesie skutecznie.

    Nie, nie sądzę, dlatego że jeśli przyjąć taki punkt widzenia, że
    chodzi o bieżące największe korzyści, to jednak bardzo szybko opinia
    publiczna na Ukrainie będzie w moim przekonaniu rozczarowana, a już
    dzisiaj jest rozczarowana oddalaniem się perspektywy europejskiej, bo
    warto pamiętać o tym, że to między innymi pan prezydent Janukowycz
    zbudował proces wzrostu akceptacji dla kierunku zachodniego dla Ukrainy.
    W czasie, gdy obejmował władzę w państwie było chyba dwadzieścia parę
    procent za Zachodem, a dzisiaj jest około 50.

    A gdy on dziś mówi, że Tymoszenko jak zapłaci 20 miliardów dolarów
    to może wyjść na wolność to nie podważa swojego statusu poważnego
    partnera?

    To oczywiście jest mówione na użytek wewnętrzny, natomiast ważne jest
    dzisiaj to, że pani Julia Tymoszenko wydała oświadczenie jednoznaczne,
    że oczekuje podpisania umowy i bardzo chce podpisania przez Ukrainę
    umowy stowarzyszeniowej niezależnie od jej losu bieżącego. Bo z kolei
    słusznie, o czym mówiłem parokrotnie, widzi drogę ku własnej wolności
    właśnie przez podpisanie umowy stowarzyszeniowej Unia-Ukraina, a nie
    przez odkładanie.

    Panie prezydencie a może warto zmienić sposób myślenia i uznać, że
    to raczej Ukrainie powinno zależeć na Unii a nie Unii i Polsce na
    Ukrainie. My się staramy, walczymy, zabiegamy a Ukraińcy pokazują nam,
    gdzie tak naprawdę mają tę Unię. Ukraińcy w sensie elita władzy na
    Ukrainie.

    A widzi pan. Sam się pan troszkę zakałapućkał panie redaktorze i
    słusznie, bo dzisiaj mamy do czynienia z wolą ogromnej części
    społeczeństwa ukraińskiego. To jest wielki zysk tych ostatnich lat, że
    dzisiaj większość Ukraińców - i to nie tylko na zachodniej Ukrainie, ale
    na wschodniej - także licząca się część wyborów prezydenta Janukowycza,
    chce na Zachód. Jak chce to należy im pomagać w tym, żeby chcieli
    skutecznie.

    To może poczekać aż obalą tego Janukowycza. Wybiorą Kliczkę i będzie lepiej.

    Wie pan, to jest już kwestia wyboru Ukraińców. Z każdym prezydentem
    Ukrainy trzeba będzie zabiegać o dobre relacje sąsiedzkie i każdemu
    prezydentowi Ukrainy trzeba będzie pomagać w niełatwej drodze zbliżania
    się ku Zachodowi. Zarówno jeżeli chodzi o standardy demokratyczne jak i
    formalizowanie związków politycznych czy gospodarczych, którą jest m.in.
    propozycja stowarzyszenia. Ważne jest to, żeby we wszystkich wyborach
    wewnętrznych było jasne, że Polska popiera Ukrainę jako całość, a nie
    jeden segment tej opinii publicznej, czy jednego polityka.

    A nie kusiło pana, żeby może trochę po partyzancku, ale pojechać
    na Ukrainę, spotkać się z Tymoszenko, albo wbrew zasadom protokołu,
    wesprzeć demonstrujących na Majdanie. Być kimś takim jak Lech Kaczyński w
    Gruzji. No, takim trochę partyzantem.

    Ja jestem urzędującym prezydentem. Lech Wałęsa był...

    ...ja mówię o Lechu Kaczyńskim w Gruzji.... ...wyjazd do Gruzji Lecha Kaczyńskiego. Wie pan, taka akcja...

    ...wie pan, akcja, średni pomysł. Dlatego, że dzisiaj będziemy w
    Wilnie przyjmowali właśnie bardzo ważne dla perspektywy Gruzji
    rozwiązania m.in. związane z parafowaniem umów o stowarzyszeniu Gruzji z
    Unią Europejską. Więc nie ma po co jeździć.

    To mówię o spontanicznej akcji polskiego, urzędującego prezydenta na Ukrainie.

    Wie pan, ja na Majdanie akurat byłem w Kijowie w czasach gdy byłem
    posłem opozycji, m.in. w czasach rządu PiS-owskiego. Byłem, popierałem
    pomarańczową rewolucję, zachęcałem do drogi na Zachód tyle, że też wtedy
    niewiele z tego wyszło.

    Na moment wyszło, a potem się zawróciło.

    Nic nie wyszło wtedy, nic nie wyszło w sensie drogi na Zachód. Warto
    ten wysiłek kontynuować. Pan mówił o tym, że po pierwsze trzeba zadbać o
    to, żeby to Ukraińcy bardziej chcieli przyjmować ten kierunek Zachodni
    jako swój własny. Nie ma co udawać, że Polsce też zależy na tym, żeby
    jej sąsiad, wielki sąsiad jakim jest Ukraina, znalazł się w jakiejś
    perspektywie w ramach tego samego projektu politycznego co my. Ale
    oczywiście sprawą zasadniczą jest wola narodu ukraińskiego. Ale można ją
    wspierać, można ją budować i to się dzieje na wszystkich poziomach. Od
    prezydenta Ukrainy - co jest zadaniem prezydenta Polski- przez
    parlament, przez rząd, przez kontakty partyjne, przez kontakty
    społeczne, co się odbywa w sposób najlepszy. Poprzez dostęp Ukraińców
    np. do Polski do ruchu bezwizowego, czy małego ruchu granicznego.

    Panie prezydencie, pan powie dzisiaj otwarcie popieram tych, którzy demonstrują na Majdanie? Popieram głodującą Tymoszenko?

    Ja popieram Ukrainę. W całości. Już raz, przed chwilą, o tym
    powiedziałem. Popieram dążenia Ukrainy do stowarzyszenia z Unią
    Europejską. Pracuję nad tym od paru lat. Widzę poważne osiągnięcia,
    zarówno w postaci przekształcenia prawa ukraińskiego i popieram sposób
    myślenia Julii Tymoszenko, która mówi: "najpierw podpisać umowę
    stowarzyszeniową", a potem to przyniesie efekty w postaci - między
    innymi rozwiązania jej problemów.

    Ale, jak rozumiem, pan uważa, że bitwa jest przegrana, ale wojna wciąż trwa?

    Czy bitwa jest przegrana - zobaczymy. Bitwa się toczy, nie tylko u
    Ukrainę. Bitwa - to raczej próba... To Unia Europejska odpowiada na
    oczekiwania innych krajów, innych społeczeństw. To nie jest tak, że my
    mamy się bić z kimkolwiek o przyszłość Ukrainy.

    Trochę bijemy. Chociaż dyplomatycznie tylko, na szczęście.

    Ale jednocześnie mówimy, że nam zależy i mówimy to szczerze. Zależy
    nam na tym, aby Rosja w perspektywie stowarzyszenia Gruzji, Mołdawii i
    Ukrainy, widziała szanse dla siebie, także zbliżenia do standardów
    europejskich i współpracy europejsko-rosyjskiej. My nie chcemy z nikim
    się bić. My chcemy stworzyć zachętę do tego, aby inne społeczeństwa na
    wschód od Unii Europejskiej także odnalazły swoje miejsce w wielkim,
    bardzo różnie definiowanym projekcie integracji europejskiej, bo forma
    stowarzyszenia, to nie jest na razie forma członkostwa.

    Panie prezydencie, na ile godzin przed ogłoszeniem, poznał pan skład zrekonstruowanego rządu?

    Niech to zostanie słodką tajemnicą pomiędzy prezydentem a premierem.
    Rozmowy na ten temat prowadziliśmy od pewnego czasu i w wystarczającym
    jakby terminie...

    Nie ma pan żalu do premiera, że dowiedział się pan za późno?

    Nie, bo wiem, w jakim trybie, w jakich okolicznościach zapadały
    decyzje. Zresztą wszystkie decyzje personale. Natomiast zamysł...
    Oczywiście rozmawialiśmy o tym wcześniej. Ale decyzje o tym, kogo
    wskazuje się na przyszłego ministra, kogo się wymienia, to zawsze
    decyzje premierowskie.

    A czy sugerował pan coś premierowi? Zgłaszał zastrzeżenia do nowo nominowanych?

    Zgłaszałem pewne sugestie co do kierunku szukania rozwiązań - programowych przede wszystkim, nie personalnych.

    I podoba się panu ten kierunek, który zarysował premier?

    Mówiłem o tym wczoraj, w czasie uroczystości zaprzysiężenia nowych
    ministrów. Mówiłem o tym, że ważne jest to, iż widać ten akcent na dobre
    wykorzystanie pieniędzy z funduszy europejskich, w następnej
    perspektywie budżetowej Unii. To jest bardzo ważne, bo to jest
    rzeczywiście ostatni raz, kiedy tak wielka szansa stoi przed Polską, ale
    mówiłem również o tym, żeby te pieniądze przyniosły efekt w postaci
    całego wzrostu gospodarczego. Musi być mocny akcent na konkurencyjność,
    również mocny akcent położony na politykę prorodzinną, bo tu chodzi o
    przełamanie skutków kryzysu demograficznego. A w sumie to musi złożyć
    się na wyraźny projekt, który ma przynieść perspektywy zmniejszenia
    poziomu bezrobocia.

    Ale czy - jak na skalę braku zaufania i sympatii do rządu - ta rekonstrukcja nie była pańskim zdaniem zbyt płytka?

    To są wybory premiera i koalicji rządzącej.

    A prezydent na nie patrzy i ocenia.

    Ja uważam, że trudno mówić przy wymianie pięciu ministrów o płytkiej
    wymianie personalnej. Natomiast to, czy ona przyniesie efekty w postaci
    zrealizowania tych - w moim przekonaniu - dobrze wybranych akcentów
    programowych, to już jest odrębna kwestia. A jeszcze bardziej odrębna...

    A czy pan nie zmieniałby by żadnego z tych, którzy zostali?

    ... jeszcze poboczną kwestią jest oczywiście to, jak będą oceniani
    poszczególni ministrowie, w tym także ta piątka. Trzeba im życzyć jak
    najlepiej, bo tu przecież chodzi o interes Polski, bez względu na
    sympatię dla tej czy innej opcji.

    Ale nie zmieniłby pan któregoś z tych, którzy pozostali w rządzie?

    Ale ja nie jestem premierem. Jestem prezydentem, więc zaprowadziłem
    do zaprzysiężenia tych konkretnych osób, które pan premier wskazuje.
    Takie są obyczaje, takie są normy prawne w Polsce, ustrojowe i należy
    się trzymać tego podziału władzy...

    I mówi pan: "Trudno".

    Nie. Trzeba się trzymać podziału władzy i podziału odpowiedzialności.

    Czy ta ustawa o OFE, która wyszła z rządu, budzi jeszcze pańskie opory i niechęci?

    Wie pan, nie ma co udawać, że to jest rozwiązanie pożądane. To jest
    prawdopodobnie rozwiązanie konieczne głównie z punktu widzenia budżetu, a
    więc z punktu widzenia także bezpieczeństwa finansowego Polski.
    Natomiast to w moim przekonaniu byłoby dobrze, gdyby po pierwsze -
    szukać możliwości wyeliminowania wszelkiej wątpliwości natury
    konstytucyjnej i tutaj na moje wnioski rząd wyraźnie dokonuje pewnych
    przesunięć zmian, w dobrą stronę, w moim przekonaniu, co daje nadzieję
    na przyszłość. Ale jest jeszcze drugi obszar, który powinien być
    przedmiotem naszej wspólnej troski, to znaczy przyszłość systemu
    emerytalnego, bo tutaj coś się zmienia, ale pytanie jest co w zamian, za
    to będzie. Padło ogólnikowe stwierdzenie, dotyczące rozwoju trzeciego
    filaru, ale ja bym chciał poznać jakieś założenia przynajmniej tej
    koncepcji.

    A nie czuje się pan trochę pod ścianą, bo ta ustawa OFE wyszła na
    razie tylko z rządu, a właściwie już jej skutki są zapisane w
    przyszłorocznym budżecie? N
    ie ma pan wyjścia. Musi pan podpisać.

    Ma pan rację...

    Ma pan rację, powiedziałem to dlatego, że wydają się te zmiany w OFE
    zmianami koniecznymi z punktu widzenia budżetu, a więc także
    bezpieczeństwa finansowego Polski. Tak się zdarza w polityce, ale
    przypomnę, że dyskusje o OFE trwa już od przeszło roku i od poprzedniego
    budżetu. Wtedy zapadły decyzje dosyć ograniczonych zmian w OFE, między
    innymi pod wpływem i także i moich opinii. Rząd dokonuje wyboru sposobu
    działania w obszarze finansów, w obszarze budżetu. Prezydent do budżetu
    ma niewiele i nie może go nigdy zawetować, więc także musi w sposób
    bardzo wyważony patrzeć na ustawy okołobudżetowe, które w sposób istotny
    wpływają albo decydują o możliwości wykonania budżetu. Tak było zawsze,
    tak jest dzisiaj i pewnie tak pozostanie.

    To pytania od słuchaczy: Czy pan odeśle do trybunału ustawę
    pozwalającą kierować sprawców tych najcięższych zbrodni na przymusowe
    leczenie? Czy pan się w ogóle zastanawia nad taką prewencyjną kontrolą?

     Tak, zastanawiam się nad moim stosunkiem do problemu, bo oczywiście
    dostrzegam - po pierwsze - w moim przekonaniu coś absolutnie
    oczywistego, jakim jest naturalny lęk opinii publicznej i Polaków przed
    skutkami wyjścia na wolność, na pełną swobodę, ludzi obarczonych
    odpowiedzialnością na najstraszniejsze zbrodnie, którzy zostali kiedyś
    skazani na największy wymiar kary, a którzy dzisiaj kończą wyroki
    łagodniejsze, do których doszło w wyniku zmian w prawie polskim -
    likwidacji kary śmierci. Więc oczywiście, że to jest dla mnie
    najważniejszy punkt, ale oczywiście są względy natury konstytucyjnej.
    Jeżeli przychodzą sygnały, między innymi z uwagą przeczytałem opinię
    pana profesora Zolla, dla mnie bardzo poważnego autorytetu, który zdaje
    się był jedną z osób tam też pracującą z resztą przy tym projekcie, więc
    rzeczywiście rozważam taką możliwość, żeby umożliwić wejście w życie
    ustawy, która by uchroniła Polaków przed lękiem przed tego rodzaju
    osobami, ale jednocześnie być może będę wnioskował, by Trybunał
    Konstytucyjny zajął ostateczne stanowisko, nie likwidując tego puklerza
    obronnego, jakim jest wejście w życie ustawy.

    Czy Lech Kaczyński zasłużył na to, by jego imieniem nazwać most w Bydgoszczy?

    Wie pan, ja nie jestem radnym z Bydgoszczy. Ja uważam, że decyzje
    dotyczące nazewnictwa są w gestiach samorządu, ale byłoby dobrze, żeby
    samorządy nie zmieniały swoich opinii w tej kwestii, bo wtedy powstaje
    problem. Trochę z zażenowaniem słucham o tej sprawie, bo jak się już
    podjęło raz decyzję, to wydaje mi się, że trudno się z niej wycofywać w
    sposób nieraniący nikogo. Aczkolwiek warto zwrócić uwagę dzisiaj, że te
    środowiska, które zawsze bardzo chętnie dokonują zmian wszystkich nazw
    ulic, nazw mostów i różnych innych, wyżywają się wprost tutaj, dzisiaj
    znajdują się same też w niezręcznej sytuacji, żeby w tym konkretnym
    przypadku mówić: "Nie, nie, żadne zmiany nie wchodzą w grę". Więc ja bym
    życzył radnym z Bydgoszczy, bo rozumiem pan o to pyta, po pierwsze -
    większej stabilności we własnych decyzjach i poglądach, po to aby nikogo
    nie ranić zmianą tej decyzji.

     http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wywiady/art,240,prezydent-w-kontrwywiadzie-rmf-fm.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    284. Ukraina w Unii Europejskiej.

    Ukraina w Unii Europejskiej. Donald Tusk rozmawia z przewodniczącym Rady Europejskiej

    W poniedziałek Van Rompuy oświadczył, że oferta podpisania umowy stowarzyszeniowej wraz z umową o wolnym handlu między UE a Ukrainą pozostaje aktualna. Podkreślił też, że stanowczo nie zgadza się ze stanowiskiem oraz działaniami Rosji w związku z planami podpisania umowy UE-Ukraina.

    Zdaniem Tuska drzwi do Europy dla Ukrainy powinny pozostać otwarte, choć - jak przyznał - trudno o optymizm w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE na szczycie w Wilnie. Ważne jednak jest, by w Wilnie sprawa miała dalszy ciąg - zaznaczył szef rządu.

    Na szczyt w Wilnie udają się dziś m.in. prezydent Komorowski i Van Rompuy. Kolejny - obok Partnerstwa Wschodniego - temat rozmów Tuska z Van Rompuyem to grudniowe obrady Rady Europejskiej, poświęcone m.in. polityce bezpieczeństwa i obrony oraz unii gospodarczo-walutowej.

    Oczekiwano, że na tym szczycie zostanie podpisana umowa o
    stowarzyszeniu Ukrainy z UE, władze w Kijowie ogłosiły jednak w ubiegłym
    tygodniu, że wstrzymują przygotowania do zawarcia tego porozumienia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    285. Głos Rosji

    „Partnerstwo Wschodnie'  – próby zachowania twarzy

    „Partnerstwo Wschodnie" – próby zachowania twarzy


    „ Partnerstwo Wschodnie" – próby zachowania twarzy W Wilnie dobiega
    końca pierwszy dzień obrad szczytu „ Partnerstwa Wschodniego". Dla
    uratowania tego spotkania przed klęską władze Litwy musiały pilnie
    zmienić porządek obrad. →

    Литва Вильнюс Восточное партнерство

    W Wilnie odbyło się techniczne parafowanie umowy Mołdawii z UE

    Minister
    spraw zagranicznych i integracji europejskiej Mołdawii, Natalia
    Gherman, i wiceminister gospodarki Oktavian Kalmyk parafowali w Wilnie
    umowę o stowarzyszeniu Mołdawii z Unią Europejską.
     →

    Gruzja zaparafowała porozumienie w sprawie stowarzyszenia z UE

    Gruzja zaparafowała porozumienie w sprawie stowarzyszenia z UE

    W Wilnie odbyło się techniczne parafowanie porozumienia w sprawie stowarzyszenia Gruzji z UE. Ze strony gruzi →



    Szczyt jest, partnerstwa z Ukrainą na razie nie ma

    Minister spraw zagranicznych Litwy, Linas Linkevičius, dał do zrozumienia ukraińskim dygnitarzom, że nie mogą liczyć na to, że Unia sprosta ich oczekiwaniom finansowym Fot. archimum

    Do zamknięcia piątkowego numeru „Kuriera” nic nie wskazywało, że
    pierwszy dzień odbywającego się w Wilnie szczytu Partnerstwa Wschodniego
    przyniesie przełom ws. Ukrainy.

    Spotkanie Sikorskiego z Tomaszewskim

    Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski i przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), eurodeputowany Waldemar Tomaszewski Fotomontaż Marian Paluszkiewicz

    27-29 listopada w Wilnie odbywa się Szczyt Partnerstwa Wschodniego,
    na który przybyło wielu dostojników państw członkowskich Unii
    Europejskiej, instytucji unijnych oraz państw objętych Programem
    Partnerstwa Wschodniego(...)



    Quo vadis, Ukraino?

    Quo vadis, Ukraino?


    Znany politolog, przewodniczący Europejskiego Centrum Analiz
    Geopolitycznych, doktor Mateusz Piskorski zastanawia się nad losami
    Ukrainy i zjednoczenia krajów "Partnerstwa Wschodniego". Wywiad
    prowadził sprawozdawca "Głosu Rosji" Leonid Sigan: Korespondent:
    Tak więc, stało się, Ukraina nie podpisze porozumienia
    stowarzyszeniowego z Unią Europejską. →

    Korespondent: Tak
    więc, stało się, Ukraina nie podpisze porozumienia stowarzyszeniowego z
    Unią Europejską. Wysocy rangą politycy polscy przyznali się, że Ukraina
    przekreśliła ich plan. Jednak w zasadzie był to plan presji politycznej
    i ingerencji w sprawy wewnętrzne suwerennego państwa.

    Piskorski:
    Powiedziałbym dokładniej, że nie Ukraina przekreśliła ten plac, lecz
    cała koncepcja "Partnerstwa Wschodniego" zakończyła się fiaskiem. Oprócz
    Ukrainy, również Armenia zrezygnowała ze stowarzyszenia z Unią
    Europejską, wątpliwości mają także Gruzja, a nawet Mołdawia, która,
    ewentualnie, parafuje dokumenty stowarzyszeniowe – co nie jest przecież
    podpisaniem…

    W związku z tym, decyzja władz
    ukraińskich jednoznacznie przekreśla też sens projektu "Partnerstwa
    Wschodniego" i wykazuje, że wszelkie dyskusje, dotyczące byłych krajów
    Związku Radzieckiego mają być prowadzone z uwzględnieniem postawy Rosji,
    która jest partnerem strategicznym dla byłych republik związkowych i
    krajów europejskich.

    Co dotyczy wywierania presji
    politycznych na Ukrainę w ostatnim czasie, to można sięgnąć po dwa
    przykłady. Politycy unijni domagali się wprowadzania takich zmian do
    obowiązującego aktualnie ustawodawstwa Ukrainy, które nie są stosowane w
    żadnym z państw unijnych. Dotyczy to, na przykład, prawdopodobieństw
    wysyłania na leczenie za granicę obywateli, odsiadujących kary w
    więzieniach.

    My w naszym Europejskim Centrum Analiz
    Geopolitycznych sprawdziliśmy, jak ta sprawa jest regulowana w krajach
    unijnych. Otóż, w żadnym ustawodawstwie europejskim nie istnieją
    artykuły, które, zdaniem polityków unijnych, mają być wpisane do
    ustawodawstwa Ukrainy. Mamy do czynienia z postawą nie korekt ze strony
    polityków europejskich wobec parlamentu ukraińskiego i władz państwowych
    tego kraju.

    Jeszcze jednym przykładem lekceważenia
    Kijowa przez część elit zachodnich – a w tym przypadku także
    amerykańskich, jest ich reakcja na decyzję władz Ukrainy co do
    zawieszenia pracy nad porozumieniem stowarzyszeniowym z Unią Europejską.
    Stanowi to dowód tego, że można dojść nawet do szantażu i sięgnąć po
    sankcje wizowe i gospodarcze wobec niektórych osobistości, związanych z
    kierownictwem Ukrainy.

    Moim zdaniem, podobne
    poczynania doprowadzą do bardziej ścisłego zbliżania się Ukrainy z Rosją
    i do wyboru euroazjatyckiego kierunku integracji, której wcieleniem
    jest obecnie Unia Celna.

    Korespondent: Aleksander
    Kwaśniewski twierdzi, że „cudu w Wilnie nie będzie”. Jednak Unia
    Europejska prowadzi poszukiwania – dodam także, - że ewentualnie już
    znalazła rozwiązanie – planu „B”. Na czym może polegać jego istota?

    Piskorski:
    Ten plan może mieć za podstawę jedynie próbę udowodnienia wobec
    Ukrainy, że porozumienie w sprawie wolnego handlu może być dla niej
    korzystne. Wiadomo jednak, że Unia Europejska na dzień dzisiejszy nie
    posiada możliwości finansowych dla zrównoważenia miliardowych strat,
    jakie spowoduje przystąpienie Ukrainy do strefy wolnego handlu z krajami
    unijnymi: według obliczeń dokonanych przez rząd ukraiński, chodzi o
    kwotę około 16,5 miliarda dolarów w skali rocznej.

    Ponadto,
    mówiłbym nie tylko o planie „B”, lecz również o planie „C”. W ciągu
    ostatniego tygodnia w wielu miastach Ukrainy jesteśmy świadkami akcji
    protestu, które technologicznie i organizacyjnie przypominają protesty z
    2004 roku. Z danych, znajdujących się w posiadaniu deputowanych
    ukraińskich, wynika, że w organizacji tych manifestacji zanotowano
    udział zachodnich misji dyplomatycznych, w tym także Stanów
    Zjednoczonych. Ewentualnie, tak zwanym planem „C” stać się może brutalna
    ingerencja w sprawy wewnątrzpolityczne Ukrainy, destabilizacja sytuacji
    i próby doprowadzenia sytuacji do radykalnej zmiany władzy w 2015 roku –
    czyli do „rewolucji pomarańczowej-2”.

    Korespondent: Deklaracja
    Unii Europejskiej w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy w zamian za
    podpisanie porozumienia była dla niej poniżająca. „Cukierek w kolorowym
    papierku” – w ten sposób scharakteryzował to Wiktor Janukowycz. Co może
    być podstawą deklaracji, która ewentualnie zostanie zaakceptowana w
    Wilnie?

    Piskorski: Moim zdaniem, deklaracja
    stanowić będzie próbę częściowego zamaskowania porażki Unii
    Europejskiej. Na pewno będą w niej wzmianki na temat kontynuowania
    negocjacji z władzami ukraińskimi w odpowiedzi na oświadczenia premiera
    Ukrainy Nikołaja Azarowa. Zresztą, nie wiadomo, jak długo mają potrwać
    te negocjacje. Jednak w związku z tym jest oczywiste, że skoro Unia
    Europejska w żaden sposób nie potrafi zrównoważyć dla Ukrainy strat
    związanych ze ścisłym zbliżaniem się, takie negocjacje nie zakończą się
    powodzeniem.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    286. Unijne fiasko na szczycie

    Unijne fiasko na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie

    Wbrew wcześniejszym planom na szczycie Partnerstwa Wschodniego
    w Wilnie nie podpisano umowy o stowarzyszeniu UE -Ukraina. W deklaracji
    końcowej szczytu UE i Ukraina mają jedynie potwierdzić zamiar jej
    podpisania.



    Szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie

    Projekt nie wspomina jednak o działaniach Rosji, która próbuje
    odwieść kraje Partnerstwa Wschodniego od zbliżenia z UE. Uczestnicy
    szczytu mają wspomnieć o proeuropejskich demonstracjach na Ukrainie.

    W sprawie Ukrainy zawiniły trzy strony, oprócz Ukrainy i Rosji –
    storna unijna, w tym polska dyplomacja – ocenia były wiceminister spraw
    zagranicznych, poseł Witold Waszczykowski.

    Już w 2008 r. szef MSZ Radosław Sikorski zapowiadał, że nie będzie
    kontynuował tzw. polityki jagiellońskiej, czyli polityki wspierania
    aspiracji europejskich takich państw jak Ukraina i Gruzja – przypomniał
    poseł.

    - Przez wiele lat zaniedbano stosunki z Ukrainą. Nie wykorzystano
    wielkiej szansy jaką dawała inicjatywa mistrzostw Europy w 2012 roku.
    Można było zrobić tu poważny skok infrastrukturalny i Ukrainę połączyć
    przynajmniej z polską siecią dróg i kolei. Ostatnim błędem jaki w
    ostatnich miesiącach unia popełniła to niedocenienie rosyjskiego
    szantażu i nacisku. Nie stworzono dla Ukrainy szansy czy pakietu
    finansowego, który pozwoliłby na przeżycie tych pierwszych lat okresu
    stowarzyszeniowego. Ukraińcy przestraszyli się tych trudności, które
    czekałyby na nich w dalszym okresie i ulegli rosyjskim namowom, a co za
    tym idzie, nie podpisali umowy stowarzyszeniowej –
    powiedział Witold Waszczykowski.

    Dziś w Wilnie Gruzja i Mołdawia parafowały umowy stowarzyszeniowe z
    UE, obejmujące porozumienia o wolnym handlu. Dokumenty mają być
    podpisane w ciągu roku, czyli przed końcem kadencji obecnej Komisji
    Europejskiej.

    - Parafowanie umów jest informacją, że zakończone zostały negocjacje
    nad takimi umowami. Jest to aspekt techniczny. Jednak bez Ukrainy
    wejście w życie tych umów, a szczególnie z Mołdawią, ma niewielkie
    szanse. Czekamy jednak na rozstrzygnięcie w kwestii ukraińskiej
    – ocenia polityk.

    Brak umowy Ukraina-UE? Niech Tusk i Sikorski się wytłumaczą

    Chcą, by premier Donald Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski
    odpowiedzieli, dlaczego na szczycie w Wilnie nie podpisano umowy
    stowarzyszeniowej Ukrainy z UE.


    - Klub PiS złożył wniosek o poszerzenie
    porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu (rozpoczynającego się we
    wtorek) o informację prezesa Rady Ministrów i ministra spraw
    zagranicznych o szczycie Partnerstwa w Wilnie. Chcemy, żeby wyjaśnili
    dlaczego doszło do fiaska, nie podpisano umowy stowarzyszeniowej Unia
    Europejska-Ukraina
    - poinformował poseł PiS Krzysztof Szczerski.

    Jak mówił, stowarzyszenie Unii z Ukrainą
    miało być domknięciem kilku lat pracy na rzecz polityki wschodniej
    prowadzonej przez Polskę. - Fiasko rozmów ma bardzo poważne konsekwencje dla polityki naszego kraju - dodał polityk PiS.

    W piątek premier Donald Tusk ocenił, że szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie nie spełnił oczekiwań Polski. Jak powiedział, z podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą trzeba będzie czekać na lepszą pogodę, albo na zmiany na samej Ukrainie, dziś, jutro, w przyszłości. Wyraził nadzieję, że proces zbliżania Ukrainy z Unią znowu nabierze tempa.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    287. UE nie zmieni warunków

    UE nie zmieni warunków stowarzyszenia dla Ukrainy



    Unia
    Europejska nie zamierza zmieniać warunków negocjacji z Kijowem w
    sprawie porozumienia o stowarzyszeniu – oświadczyła prezydent
    przewodniczącej w UE Litwy Dalia Grybauskaitė.

    „Ukraińskie
    elity, ukraiński rząd mogłyby zmienić swoje podejście. UE nie zamierza
    dalej prowadzić rokowań” – powiedziała prezydent Litwy.

    Prezydent
    Ukrainy Wiktor Janukowycz nie podpisał porozumienia w sprawie
    stowarzyszenia z UE na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Wezwał
    UE do opracowania programu pomocy gospodarczej dla Kijowa.

    Prezydent Ukrainy wymienił warunki stowarzyszenia z UE

    Prezydent Ukrainy wymienił warunki stowarzyszenia z UE


    Foto: EPA

    Prezydent
    Ukrainy Wiktor Janukowycz wymienił warunki, po których spełnieniu kraj
    będzie gotowy do podpisania porozumienia w sprawie stowarzyszenia z UE.


    to wznowienie współpracy z MFW, rewizja przez Unię Europejską
    ograniczeń handlowych w stosunku do Kijowa, udział Europy w modernizacji
    ukraińskiego systemu transportu gazu i usunięcie sprzeczności we
    współpracy gospodarczej między Ukrainą a Rosją i krajami Unii Celnej.

    Przemawiając
    dzisiaj na szczycie Partnerstwa Wschodniego, Janukowycz wyraził
    nadzieję na podpisanie porozumienia w sprawie stowarzyszenia z UE w
    najbliższej przyszłości.

    Komorowski: UE mówi jednym głosem, że drzwi dla Ukrainy są otwarte

    Unia Europejska mówi jednym głosem, że drzwi dla Ukrainy, jeśli
    chodzi o podpisanie umowy stowarzyszeniowej, są otwarte; to ważne dla
    Polski, UE i Ukrainy - przekonywał prezydent Bronisław Komorowski w
    piątek po zakończeniu szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    288. gdzie Komorowski i Sikorski?

    Kulisy decyzji, która wzburzyła Ukrainę i UE. Ujawniono nagranie

    Na ofi­cjal­nym pro­fi­lu pre­zy­dent Litwy Dalii Gry­bau­ska­ite na por­ta­lu You Tube opu­bli­ko­wa­no na­gra­nie nie­for­mal­nej roz­mo­wy uczest­ni­ków szczy­tu Part­ner­stwa Wschod­nie­go w Wil­nie. Można na nim usły­szeć słowa pre­zy­den­ta Ukra­iny Wik­to­ra Ja­nu­ko­wy­cza, który tłu­ma­czy An­ge­li Mer­kel i Dalii Gry­bau­ska­ite, że "zo­stał sam na sam z bar­dzo silną Rosją".

     Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite (C) i kanclerz Niemiec Angela Merkel (L)

    Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite (C) i kanclerz Niemiec Angela Merkel (L)

    Foto: Paweł Supernak / PAP

    Kuluarowa rozmowa Janukowycza z Merkel i
    Grybauskaite została zarejestrowana w czwartek wieczorem przed oficjalną
    kolacją otwierającą szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

    Następnie nagranie trafiło na oficjalny profil
    prezydent Litwy w serwisie You Tube. Na filmiku Wiktor Janukowcz
    wyjaśnia Grybauskaite, dlaczego Ukriana przyhamowała proces integracji
    europejskiej. Podkreśla, że była to decyzja ukraińskiego rządu.

    Wtedy do rozmowy przyłącza się kanclerz Niemiec
    Angela Merkel, która zwraca się do Janukowycza słowami: "cieszę się, że
    mogę Pana zobaczyć, ale oczekiwałam więcej". Prezydent Ukrainy zaczyna
    tłumaczyć. – Sytuacja ekonomiczna Ukrainy jest bardzo trudna. I tam, i u
    was są wielkie zagrożenia – mówi Janukowycz. – Chciałbym, abyście mnie
    zrozumieli. Przez trzy i pół roku byłem sam na nierównych warunkach z
    bardzo silną Rosją, jeden na jednego".

    Przy frazie "jeden na jednego" Janukowycz uderza pięścią o pięść.


    Szczyt PW - Ukraina nie podpisała umowy stowarzyszeniowej z UE

    Ukraina nie podpisała dzisiaj, na szczycie
    Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, umowy stowarzyszeniowej z UE. Unia
    podkreśla jednak, że drzwi pozostają otwarte. Szef PE zapowiada
    przedłużenie misji Kwaśniewskiego i Coksa.

    W Wilnie umowy stowarzyszeniowe parafowały Gruzja i Mołdawia. Obejmują one porozumienia o strefie wolnego handlu i mają zostać podpisane w ciągu roku.

    W przypadku Ukrainy "oferta podpisania najbardziej ambitnej umowy stowarzyszeniowej, jaką Unia kiedykolwiek negocjowała ze swoimi partnerami, pozostaje na stole" - podkreślił przewodniczący Eady Europejskiej Herman Van Rompuy.

    Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oświadczył, że jego kraj wciąż planuje podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE i ma zamiar uczynić to "w bliskiej przyszłości", ale potrzebuje pakietu pomocy finansowej i gospodarczej.

    Tłumacząc, dlaczego Kijów zdecydował się nie podpisywać umowy podczas szczytu, Janukowycz powiedział przywódcom UE na zamkniętej sesji, że "Ukraina niestety w ostatniej chwili została sama z poważnymi problemami finansowymi i gospodarczymi".

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kulisy-decyzji-ktora-wzburzyla-ukraine-i...
    Ukraina w Unii. Prezydent Komorowski o porozumieniu

    Prezydent ocenił, że już samo wynegocjowanie i parafowanie umowy
    stowarzyszeniowej z Ukrainą jest pewnym sukcesem, bo sprawy między
    Ukrainą a Europą nigdy tak daleko nie zaszły.


    Szczyt Partnerstwa Wschodniego zakończony krytyką Rosji

    Unia Europejska krytykuje Rosję za naciski i apeluje do Ukrainy, by nie
    ulegała zewnętrznej presji. Takim akcentem zakończył się w Wilnie
    dwudniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego. »

    W deklaracji wileńskiej nie ma mowy o działaniach Moskwy. Jednak na konferencji prasowej kończącej szczyt Rosja
    została poddana ostrej krytyce. Szef Rady Europejskiej Herman Van
    Rompuy powiedział, że działania Moskwy wpływające na suwerenne decyzje
    krajów zza wschodniej granicy Unii są złamaniem zasad OBWE. "Te
    działania są niezgodne z zasadami międzynarodowej współpracy na naszym
    kontynencie w XXI wieku" - podkreślił Herman Van Rompuy.

    Szef
    Komisji Europejskiej skrytykował z kolei pomysł trójstronnych rozmów
    Rosji, Ukrainy i Unii o problemach związanych z umową stowarzyszeniową.
    "Oczywiście to niedopuszczalne, bo my szanujemy suwerenność wszystkich
    krajów na świecie. Czasy ograniczonej suwerenności w Europie już się
    skończyły" - dodał Jose Barroso.


    Tusk i Hollande: drzwi dla Ukrainy nadal otwarte

    UE zrobiła więcej niż powinna ws. umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą;
    nie podpisano jej, bo zabrakło determinacji ze strony ukraińskich władz
    - ocenił premier Donald Tusk.
    Razem prezydentem Francji Francois
    Hollande'em zapewniali, że drzwi do UE są dla Ukrainy nadal otwarte.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika basket

    289. Klasyk

    powiedział kiedyś: "dobrze się stało, że źle się stało". Kominista Donek i Radek, oglądają w czeladnej szczytu fotki nowej zbawczyni PO - p.Bieńkowskiej.
    PS. Zazdroszczę Litwinom Prezydenta.

    basket

    avatar użytkownika Maryla

    290. "To nie jest tak, że my czymś

    "To nie jest tak, że my czymś handlujemy". Tusk z Hollandem zapewniają o otwartych drzwiach dla Ukrainy

    "Nie kupuje się stowarzyszenia z Unią, to nie jest tak, że płacimy
    za to, żeby Ukraina się z nami zbliżyła. To musi wynikać z przekonania
    Ukrainy, oczywiście konieczne jest wsparcie."

    Tusk i Hollande: drzwi dla Ukrainy nadal otwarte

    UE zrobiła więcej niż powinna ws. umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą;
    nie podpisano jej, bo zabrakło determinacji ze strony ukraińskich władz
    - ocenił premier Donald Tusk.
    Razem prezydentem Francji Francois
    Hollande'em zapewniali, że drzwi do UE są dla Ukrainy nadal otwarte.

    Janusz Wojciechowski

    Ukrainę straciliśmy w Smoleńsku. Gdy zabrakło Lecha Kaczyńskiego, w całej UE zabrakło odważnej polityki wobec Rosji

    Lech Kaczyński w Gruzji, odznaczony przez prezydenta Micheila Saakaszwilego orderem św. Jerzego. Fot. prezydent.pl

    1. Gruzja została stowarzyszona z Unią Europejską. Została,
    choć jeszcze 5 lat temu krwawiła pod rosyjskimi bombami i gąsienicami
    rosyjskich czołgów. Wtedy, w dramatycznych, wojennych okolicznościach,
    akcję w obronie Gruzji rozpoczął prezydent Lech Kaczyński. To po jego
    akcji musiał się ruszyć Sarkozy i cała Unia, ofensywa rosyjska została
    powstrzymana. Rosja ustąpiła zbrojnie, a potem ustąpiła politycznie i
    Gruzja mogła dziś stowarzyszyć się z UE.

    2. Ukraina umowy stowarzyszeniowej nie podpisała, a przesądzone to
    zostało nie dzisiaj w Wilnie, ale znacznie wcześniej, w Smoleńsku, 10
    kwietnia 2010 roku.

    Gdy zabrakło Lecha Kaczyńskiego, w całej Unii zabrakło
    odważnej polityki wobec Rosji. Ukraina nie mogła już liczyć ani na
    Polskę, ani na Europę i musiała pokornie przyjąć warunki Putina.

    Po Smoleńsku zmiękła polityka europejska wobec Rosji, zmiękła też
    polityka ukraińska. W końcu ukraiński prezydent też lata samolotem...

    3. Odwrót Ukrainy od UE to wielka klęska polskiej polityki
    zagranicznej, wszak na Wschodzie nie było ważniejszej dla nas
    politycznie sprawy niż właśnie przeciągnięcie Ukrainy do UE. Klęska na
    własne życzenie, gdyż to obecna polska władza dała Europie najgorszy
    przykład uległości i uniżenia w polityce z Rosją, a kwintesencją tej
    uległości był właśnie Smoleńsk – oddanie śledztwa, nieupominanie się o
    nic, żyrowanie w ciemno nawet najbardziej oczywistych rosyjskich
    kłamstw. I to dziękowanie Rosji i przepraszanie jej za każdy drobiazg,
    choć Rosja nie przeprosiła nas za nic, nawet za Katyń.

    4. Gdyby Lech Kaczyński żył, gdyby kontynuowana była twarda
    polityka nieuległości wobec imperialnej polityki Rosji, gdyby miał kto
    obudzić śpiącą Europę i wywołać sprzeciw wobec dyktatu Putina, to
    Ukraina pewnie byłaby dziś stowarzyszona z UE. Ale nie jest.

    5. Nie wiem, czy w Smoleńsku był zamach, ale gdy piszę, że był on możliwy – słyszę drwinę – a po co, przecież nie było motywu.

    Na pewno nie było?


    Wilno 4 maja 2006 r., Wilno 10 października 2007 r., Wilno 28 listopada 2013 r. 



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    291. po co przyjechał Holland do Tuska?

    Unia na rzecz Regionu Morza Śródziemnego zamiast Partnerstwa Wschodniego. Biała flaga Tuska.

    "Cathi" "dream team", Komorowski i pragmatyczne podejście do relacji z Rosją

    Powstaje Prokuratura UE, Mali, tymczasem opozycja znów zdziwiona, że rząd nie debatuje o tym w sejmie.

    170 ton uzbrojenia i amunicji, między innymi karabinki AKM i wyrzutnie pocisków, przekazał nieodpłatnie Republice Mali polski rząd. Dostawa dotarła do Bamako na pokładzie dwóch samolotów An 124-Rusłan. Wartość przekazanej broni to ponad 11 milionów złotych - informuje portal polska-zbroja.pl.
    Umowę o dodatkowej pomocy malijskiej armii podpisano 31 lipca w polskiej ambasadzie w Paryżu w obecności szefa Sztabu Sił Zbrojnych Republiki Francji. Uwzględnia ona zapisy Karty Narodów Zjednoczonych oraz Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów. W podpisanej umowie znalazło się zastrzeżenie, że uzbrojenie i amunicja zostaną wykorzystane zgodnie z prawem międzynarodowym.
    - Polska pomoc wychodzi naprzeciw oczekiwaniom władz malijskich i społeczności międzynarodowej - zaznacza gen. broni Mieczysław Gocuł, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Podkreśla także, że sytuacja w tym państwie była jednym z wielu tematów omawianych podczas odbywającego się 12 i 13 listopada Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej, prowadzonego w formule szefów sztabów i obrony państw członkowskich.
    W czasie tego spotkania wskazano na potrzebę zwiększenia liczby i możliwości pododdziałów malijskiej armii, które są niezbędne w procesie zapewnienia bezpieczeństwa tego państwa oraz ich doposażenia. - Dlatego misja szkoleniowa, która jest tam prowadzona, między innymi z udziałem naszych żołnierzy oraz pomoc w wyposażeniu malijskiego wojska, jest teraz bardzo potrzebna - podkreśla gen. Gocuł.


    Notowania prezydenta Francji spadły do rekordowego minimum

    Wyniki
    sondażu, przeprowadzonego przez spółkę badawczą YouGov, pokazują, że
    prezydenta Francji Françoisa Hollande’a popiera jedynie 15% obywateli.

    To o 6% mniej, niż wynik podobnego sondażu, przeprowadzonego w
    ubiegłym miesiącu.
     →


    Spotkanie prezydentów Polski i Francji

    Spotkanie prezydentów Polski i Francji

    Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w piątek wieczorem w
    Belwederze z prezydentem Francji Francois Hollande'em. Jak mówił,
    tematami spotkania będą strategia UE po szczycie w Wilnie i przyszłość
    Partnerstwa Wschodniego.


    Koziej i Siemioniak

    Polsko-francuskie konsultacje międzyrządowe: Francois Hollande spotkał się z Donaldem Tuskiem

    Pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Francji
    Francois Hollande'a rozpoczęły się w Warszawie w piątek przed godz.17
    polsko-francuskie konsultacje międzyrządowe. Rozmowy mają dotyczyć m.in.
    polityki bezpieczeństwa i obrony.

    O wzmocnienie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony UE Polska
    zabiega od dawna. Rozwój tej polityki, prócz Warszawy, popierają także
    Paryż i Berlin - w ramach Trójkąta Weimarskiego.



    Kancelaria premiera podkreśla, że tematem rozmów będzie współpraca
    wojskowa, w tym współpraca przemysłów obronnych oraz wspólne ćwiczenia
    wojskowe. Francja wystawiła podczas ostatnich ćwiczeń NATO jeden z
    największych kontyngentów, a to - według kancelarii premiera - pokazuje
    rolę Francji w europejskiej układance obronnej.



    W ramach spotkań bilateralnych na szczeblu ministrów spotkają się ministrowie obrony: Tomasz Siemoniak
    i Jean-Yves Le Drian.
    W obecności Tuska i Hollande'a podpisany zostanie
    list intencyjny o współpracy pomiędzy resortami obrony Polski i Francji
    w zakresie wzmocnienia współpracy w dziedzinie morskiej.



    W agendzie rozmów są też kwestie europejskie, w tym ocena sytuacji politycznej w Unii, reforma unii gospodarczo-walutowej,
    unia bankowa oraz unijna dyrektywa ds. delegowania pracowników. Tusk z
    Hollande`em będą rozmawiali też o zagadnieniach międzynarodowych, m.in. o
    sytuacji w Syrii, Egipcie i Iranie, a także o współpracy gospodarczej, w
    tym przede wszystkim inwestycyjnej.



    W trakcie konsultacji zostanie przyjęty zaktualizowany program
    współpracy na następne pięć lat, czyli - jak zwraca uwagę kancelaria
    premiera - dokument wykonawczy dla polsko-francuskiego partnerstwa
    strategicznego, które zostało zawarte w 2008 roku.



    W trakcie konsultacji prawdopodobnie zostanie ogłoszony też plan
    ustanowienia polsko-francuskiej nagrody im. Bronisława Geremka, która ma
    być przyznawana przez ministrów spraw zagranicznych obu krajów; nagroda
    byłaby przyznawana co dwa lata w takich dziedzinach jak: sprawy
    publiczne, kultura, nauka, gospodarka oraz integracja europejska.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    292. Ambasada RP na Ukrainie:

    Ambasada RP na Ukrainie: pobicie Polaków pogłębia nieufność

    Wy­da­rze­nia na Eu­ro­maj­da­nie, czyli Placu
    Nie­pod­le­gło­ści w Ki­jo­wie, gdzie mi­li­cja bru­tal­nie
    roz­pę­dzi­ła pro­unij­ną de­mon­stra­cję i po­bi­ła m.​in. Po­la­ków,
    po­głę­bią nie­uf­ność wobec władz Ukra­iny - na­pi­sa­ła pol­ska
    am­ba­sa­da w tym kraju na swym Twit­te­rze.

    Milicja brutalnie rozpędziła prounijną demonstrację

    Brutalne rozegnanie Euromajdanu w Kijowie i pobicie obywateli RP będzie pogłębiać nieufność wobec intencji władz Ukrainy w Polsce i w UE – czytamy.Także na Twitterze sytuację skomentował ambasador Stanów Zjednoczonych na Ukrainie Geoffrey Pyatt. - Wciąż pracujemy nad tym, by zrozumieć, co się stało, ale oczywiście potępiam użycie siły wobec pokojowych demonstrantów - napisał.

    Nad ranem milicyjne oddziały specjalne Berkut rozprawiły się z uczestnikami demonstracji, którzy zbierali się od ubiegłego tygodnia w centrum Kijowa, domagając się od władz podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Pobito i zatrzymano kilkadziesiąt osób; wśród pobitych są dwaj obywatele Polski.

    Protesty nasiliły się w piątek, gdy goszczący na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, bo właśnie tam miała być zawarta umowa, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zrezygnował z zawarcia porozumienia.

    Jeszcze w środę Janukowycz zapewniał w wywiadzie telewizyjnym, że władze nie będą rozpędzać protestów, ostrzegał jednak, że państwo ma wystarczająco dużo sił, by reagować na łamanie prawa.

    Odpowiadając na pytanie, czy milicja będzie likwidować protesty, Janukowycz powiedział wówczas: "Nie, nie będzie (...). To przecież pokojowa akcja".

    Ukraińska piosenkarka Rusłana relacjonowała, że znajdujący się na Majdanie studenci zostali zaatakowani bez uprzedzenia.

    - Na Majdanie pobito studentów. Było ich tam około pięciuset. Nie było muzyki. Dzieciaki spały. Przyjechała milicja, zaczęła ich bić. Nogami, do krwi, kopali w plecy. Rozwozimy ich teraz po szpitalach – mówiła po ataku.
    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ambasada-rp-na-ukrainie-pobicie-polakow-...

    Premier Donald Tusk ocenił, że zajścia w Kijowie "to szczególnie przykra sytuacja". - Widzieliśmy jak bardzo pokojowe intencje mieli manifestujący na tzw. euromajdanach na Ukrainie. Mam jeszcze świeżo w pamięci słowa prezydenta Janukowycza, który mówił, że na Ukrainie każdy, kto manifestuje bez łamania prawa, może czuć się bezpieczny - ocenił szef rządu.

    I dodał: - Opinia publiczna w Polsce i opinia międzynarodowa nie będzie tolerowała tego typu drastycznych zdarzeń. Nie dziwię się, że niektórzy Ukraińcy, w tym jeden z liderów opozycji - pan Kliczko - wzywał nawet do izolacji władz Ukrainy w związku z tymi zdarzeniami - powiedział premier.

    Donald Tusk podkreślił, że "ma nadzieję", iż tego typu zdarzenia "nie będą miały miejsca na Ukrainie". - Nasza wspólna praca na rzecz zbliżania narodów w Europie, w tym narodu ukraińskiego nie może być zmarnowana przez tego typu zdarzenia. Dla Polski i Europy jest bardzo ważne, żeby Ukraina była przykładem rozwoju standardów demokratycznych. Dziś międzynarodowa opinia publiczna powinna jednoznacznie wyrazić swoje zaniepokojenie i oburzenie tego typu aktami przemocy. Niepotrzebnymi i nieuzasadnionymi - powiedział Tusk.

    Odnosząc się do faktu, że w zajściach ranni zostali też Polacy Donald Tusk powiedział: - Będziemy przyglądali się każdemu przypadkowi - oprócz tego problemu ukraińskiego jest też poważny problem z naszymi obywatelami. Nie pozwolimy, żeby nasi obywatele - jeśli nie łamią prawa - byli w jakikolwiek sposób prześladowani, czy bici. Będziemy tej sprawy pilnować i będziemy oczekiwali wyjaśnień od strony ukraińskiej - podkreślił Tusk.

    Premier ocenił, że odpowiedzią na zdarzenia w Kijowie "musi być dialog". - My nie powinniśmy formułować naszego sposobu postępowania wobec wschodniego sąsiada tylko dlatego, że na brutalny eksces pozwoliła sobie tamtejsza policja. Dla Ukraińców, Polaków i całej Europy ta strategia, którą Polska przygotowała dla Europy, czyli strategia zbliżania Ukrainy i Europy moim zdaniem nie ma żadnej dobrej alternatywy. Trzeba być tutaj też cierpliwym i niczego na siłę nie przyspieszać, jeśli okoliczności na to nie pozwalają - powiedział szef rządu.Oficjalny komunikat w sprawie zajść w Kijowie wydało też polskie MSZ. W ocenie ministerstwa "pacyfikacja pokojowych demonstracji nie służy integracji europejskiej Ukrainy". "Przestrzegamy władze ukraińskie przed stosowaniem rozwiązań siłowych, bo mogą one mieć nieobliczalne i nieodwracalne konsekwencje" - pisze MSZ.

    "Podczas Szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie prezydent Wiktor Janukowycz zapewniał zgromadzone tam głowy państw i szefów rządów, że Ukraina nie zamierza zejść z kursu integracji europejskiej oraz w krótkiej perspektywie chce podpisać umowę stowarzyszeniową z UE. Apelujemy do władz w Kijowie, by ich czyny były zgodne z deklaracjami" - dodaje resort spraw zagranicznych.

    MSZ wzywa także do rozwiązania konfliktów społecznych na Ukrainie "metodami pokojowymi i politycznymi". "Mamy nadzieję, że siła i przemoc zostaną zastąpione przez dialog i porozumienie. Polska deklaruje zdecydowane wsparcie dla takich działań. Jesteśmy także zdeterminowani, by kontynuować wysiłki na rzecz budowy jak najlepszych stosunków z państwem i społeczeństwem ukraińskim. Wyrażamy solidarność z przedstawicielami społeczeństwa ukraińskiego pokojowo demonstrującymi na rzecz europejskiej przyszłości ich kraju" - czytamy w komunikacie.

    Szef administracji Janukowycza podał się do dymisji

    Szef administracji prezydenta Wiktora Janukowycza Serhij Lowoczkin podał się do dymisji.»

    SLD chce wyjaśnień w sprawie Ukrainy

    Klub poselski zwróci się z wnioskiem o informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego na temat ostatniej fazy negocjacji


    Niemcy krytykują Unię: Bruksela przegrała próbę sił z Moskwą

    Zdaniem
    niemieckich analityków, trzeba ukarać winnych porażki szczytu
    Partnerstwa Wschodniego.
    Twierdzą oni bowiem, że Wspólnota zachowała się
    dyletancko.

    Na szczycie Partnerstwa Wschodniego Unia Europejska dała się wodzić za nos prezydentowi
    Ukrainy - pisze komentator niemieckiego dziennika „Sueddeutsche
    Zeitung”. Wspólnota została wystawiona do wiatru, ale sama jest sobie
    winna. Autor publikacji uważa, że w Unii Europejskiej musi zacząć się
    szukanie odpowiedzialnego za katastrofę na szczycie w Wilnie. Wspólnota
    zachowywała się bowiem dyletancko i nie miała jasnego przesłania dla
    Ukrainy. Unia po raz kolejny okazała się być karłem w sprawach polityki zagranicznej.

    Zdaniem
    komentatora gazety, nie wystarczy, że Europa ma swoje wartości - musi
    nauczyć się ich bronić. W przeciwnym razie kraje takie Ukraina
    nigdy nie będą czuły się pewnie. Zdaniem autora artykułu nikt nie chce
    się przyznać do tego, że w sprawie Ukrainy Wspólnota przegrała próbę sił
    z Rosją.Gazeta krytykuje przy tym działania kanclerz Angeli Merkel
    zarzucając jej bierną postawę. Merkel wygłosiła ostre przemówienie w
    Bundestagu dopiero wtedy, gdy wiadomo już było, że kolizja jest
    nieunikniona - czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.

    Janukowyczowi grozi izolacja ze strony USA i UE

    Unia
    Europejska potępia użycie brutalnej siły przeciwko demonstrantom
    zgromadzonym na Placu Niepodległości w centrum Kijowa i uważa, że nie
    można tego zaakceptować - napisał minister spraw zagranicznych Litwy
    Linas Linkevičius na swoim blogu na Twitterze.
     →


    Ukraina: UE przeceniła swoje siły


    Szczyt „Partnerstwa Wschodniego” w Wilnie poniósł fiasko. Ukraina nie
    podpisała porozumienia o stowarzyszeniu z UE, na które tak liczyli
    zachodni stratedzy. Nie pomogły ani naciski, ani szantaż, ani kuszące
    obietnice. →



    Szczyt „Partnerstwa
    Wschodniego” w Wilnie poniósł fiasko. Ukraina nie podpisała porozumienia
    o stowarzyszeniu z UE, na które tak liczyli zachodni stratedzy. Nie
    pomogły ani naciski, ani szantaż, ani kuszące obietnice. I chociaż nie
    postawiono kropki nad „i”, obecnie można już stwierdzić, że
    euroatlantycka polityka nakierowana na Europę Wschodnią, stawiająca
    przed sobą cel maksymalnego rozszerzenia „strefy wyobcowania” wokół
    Rosji, na razie nie może pochwalić się sukcesami.

    W
    ostatnich tygodniach europejscy politycy dosłownie wychodzili z siebie,
    żeby przeciągnąć Kijów na swoją stronę. Aktywnie popierali
    „EuroMajdan”, a niektórzy nawet osobiście złożyli wizytę w stolicy
    kraju, żeby wezwać Ukraińców do dokonania jedynego, z ich punktu
    widzenia, cywilizowanego wyboru. Bardzo to było podobne do ingerencji w
    sprawy suwerennego państwa. Słychać było niekończące się pełne grozy
    opowieści o tym, że Ukraina traci swoją ostatnią szansę dostania się do
    krainy europejskiego dobrobytu. Ponadto europejscy „dobroczyńcy” Ukrainy
    byli gotowi do złożenia w ofierze byłej premier Julii Tymoszenko.
    Wiadomo, że jednym z warunków podpisania dokumentu było wysłanie jej na
    leczenie do Europy. Słowem, presja była bezprecedensowa. Przy czym
    europejscy urzędnicy, stosując naiwną formę „najlepszą obroną jest
    atak”, oskarżali o wywieranie presji Moskwę.

    Oczywiście,
    nie mówiło się o kolosalnych stratach, które poniosłaby Ukraina w
    wyniku dezintegracja z państwami WNP, a szczególnie z Rosją, z którą
    łączą ją dawne i ugruntowanie więzi gospodarcze. W wyniku stworzenie
    strefy wolnego handlu z UE (jak przewidywało porozumienie o
    stowarzyszeniu) granice Unii Celnej dla preferencyjnego handlu
    ukraińskimi produktami zostałyby zamknięte. Z tego powodu, że należy
    ochraniać własnych producentów. Oznacza to, że zbankrutowałoby setki
    ukraińskich przedsiębiorstw, tysiące Ukraińców straciłoby pracę.

    Wicedyrektor
    Instytutu Krajów WNP Igor Szyszkin jest przekonany, że UE może teraz
    jedynie rozmawiać o wstąpieniu Ukrainy do wspólnoty w trójstronnym
    formacie, z udziałem Rosji. Właśnie taki wariant, wcześniej odrzucony
    przez Europejczyków, zaproponowali prezydenci Rosji i Ukrainy Władimir
    Putin i Wiktor Janukowycz, przypomina ekspert:

    UE
    nie ma innego wyjścia. Jej rwanie się na wschód, próba asocjacji
    szeregu byłych republik Związku Radzieckiego, w pierwszej kolejności
    Ukrainy, całkowicie spaliło na panewce. Zamiast podpisania porozumienia
    udało się jej jedynie parafować porozumienia z Mołdawią i Gruzją. Z tej
    sytuacji należy szukać wyjścia. Obecnie w Unii Europejskiej istnieją dwa
    podejścia. Pierwsze - ci, którzy przyczynili się do niepowodzenia
    projektu - Litwa, Szwecja i Polska - próbują zaognić sytuację poprzez
    EuroMajdan i inne działania, przechodząc w ten sposób do otwartego
    kryzysu. Drudzy, bardziej rozsądni, uważają, że trzeba się porozumieć.
    Przypuszczam, że przeważy drugi punkt widzenia. Zwłaszcza, że kanclerz
    Niemiec Angela Merkel oświadczyła, iż koniecznie trzeba się spotkać i
    porozmawiać z prezydentem Rosji i usunąć wszelkie nieporozumienia. Jej
    głos więcej znaczy niż głosy tych, kto nie zrealizował powierzonego mu
    zadania.

    Ciekawostką jest, że niektórzy
    europejscy politycy od razu zapomnieli o kategorycznej retoryce
    dotyczącej niemożliwości trójstronnego formatu. Na przykład,
    przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy po zakończeniu
    „Partnerstwa Wschodniego” powiedział, że kwestię stowarzyszenia z
    Ukrainą strony omówią za dwa miesiące na szczycie UE-Rosja. I, w
    przeciwieństwie do „nieprzejednanych” Polski i Litwy (które niemal
    maniakalnie chcą na zawsze rozdzielić Ukrainę i Rosję), bardzo wiele
    będzie tam zależeć od umiarkowanych i racjonalnych Niemiec, które chcą
    zachować z Rosją przyjacielskie i partnerskie stosunki.

    Politolog
    Aleksiej Martynow zwraca uwagę na to, że winą za niepowodzenie obecnego
    szczytu ponosi przede wszystkim Unia Europejska:

    W
    ciągu ostatnich kilku miesięcy zastosowała ona bezprecedensowe środki
    nacisku na Ukrainę i jej polityków. Przyjęło to nawet cechy szaleństwa. I
    próba przeniesienia winy na innych - oskarżenie Rosji o wywieranie
    presji - jest absolutnie bezpodstawna. Europejczycy sami rozumieją
    absurdalność tych oskarżeń. Inicjatorami projektu „Partnerstwa
    Wschodniego” były Polska i Litwa. Udało się im wciągną w tą awanturę
    władze UE. Kiedy ich plan spalił na panewce, nic innego tym krajom nie
    pozostało, jak robić dobrą minę do złej gry. Takiej hańby w historii
    Unii Europejskiej jeszcze nie było.

    Należy
    zauważyć, że zamiast dziesiątków milionów euro, które mogła stracić
    Ukraina w związku z rozerwaniem kontaktów z Rosją i innymi państwami
    WNP, Europejczycy zaproponowali jej jedynie kilka milionów na jakieś
    reformy. Radzili jeszcze „wziąć” kredyt na obsługę posiadanego już
    zadłużenia. Co więcej, 160 miliardów euro potrzebowałby Kijów na
    dostosowanie ukraińskiej produkcji do norm europejskich. Bruksela nie
    zamierzała nawet minimalnie zrekompensować tej kwoty. Sami szukajcie
    pieniędzy. Zamiast prawdziwych dywidend Ukrainie obiecano jedynie
    gruszki na wierzbie, a także piękne słowa o europostępie i eurorozwoju.
    Właśnie dlatego Wiktor Janukowych wśród warunków stowarzyszenia z UE
    wymienił ponowne rozpatrzenie ograniczeń handlowych, modernizację
    ukraińskiego systemu transportu gazu, a także „opracowanie i realizacje
    programu finansowo-gospodarczej pomocy z wykorzystaniem wszystkich
    mechanizmów i zasobów”. Ale Bruksela nie jest przygotowana na taki
    rozwój wydarzeń: lubią tam liczyć pieniądze, a dobrymi intencjami dzielą
    się za darmo.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    293. Janukowycz odwołał spotkanie

    Janukowycz odwołał spotkanie z Komorowskim

    Władze Ukrainy odwołały spotkanie prezydenta Wiktora Janukowycza
    z prezydentem Bronisławem Komorowski, które miał odbyć się 2 grudnia
    podczas ceremonii otwarcia nowego przejścia granicznego
    Budomierz-Hrubieszów.

    Informacja o tym, że Komorowski nie wybiera się na twarcie pojawiła się
    28 listopada, jej przyczyny nie były jednak znane. Na konferencji
    prasowej kończącej wileński szczyt prezydent powiedział, że uroczystość
    się odbędzie, ale na poziomie wicepremierów, bo takie jest życzenie
    strony ukraińskiej. Komorowski dopytywany mówił, że jest do pewnego stopnia rozczarowany tym, że nie spotka się na granicy z Wiktorem Janukowyczem.

    Jarosław Kaczyński apeluje do Europy: Ukraina stanęła dzisiaj na rozdrożu. Potrzebna jest natychmiastowa reakcja

    "Już w tej chwili na Ukrainie przebywa wiceprezes naszej partii, w
    drodze jest jeden z eurodeputowanych. Jutro także ja i nasza większa
    delegacja udajemy się do Kijowa. Apelujemy do decydentów UE, aby
    potraktowali sprawę poważnie".

    20:47

    "Żaden kraj nie stał w obliczu takiego szantażu, jak Ukraina"

    "Żaden kraj nie stał w obliczu takiego szantażu, jak Ukraina"

    - Ani Polska, ani żaden inny kraj, dotychczas nie stał w
    obliczu tak potężnego szantażu ekonomicznego ze strony Rosji jak...
    czytaj dalej »
    - Ani Polska, ani żaden inny kraj, dotychczas nie stał w obliczu tak
    potężnego szantażu ekonomicznego ze strony Rosji jak Ukraina -
    stwierdził w odpowiedzi Jacek Sasin. Według niego, Wiktor Janukowycz nie
    zdecydował się podpisać umowy stowarzyszeniowej z UE, ponieważ ta nie
    zaoferowała wystarczająco dużo pieniędzy. - Ukraina jest gospodarczo
    uzależniona od Rosji, więc tu właśnie o pieniądze chodzi. Niestety tak
    wyglądają warunki. Trzeba się licytować z Rosją - powiedział Sasin.

    Zdaniem
    posła PiS prezydenta Ukrainy nie trzeba przekonywać, by szedł drogą
    europejską. Według Sasina Ukraińcy chcą dołączyć do Unii, ale "trzeba im
    stworzyć do tego warunki".
    Tadeusz Iwiński (SLD) w pełni zgadzał się z Sasinem. Jego zdaniem
    warunki, jakie przedstawiono Ukrainie, krajowi tak bardzo mocno
    związanemu historycznie z Rosją, były niewystarczające.

    -
    Widać, że na Ukrainie przeważyły interesy krótkoterminowe, bo za
    kilkanaście miesięcy odbędą się wybory prezydenckie i ekipa Partii
    Regionów uważa, że dla niej głównym celem jest zwycięstwo w tych
    wyborach. Tylko, że jest tak głębokie rozczarowanie, są tak głębokie
    podziały, że jak mówił ładnie Mark Twain, jeśli jest ogromne
    rozczarowanie tym co się stało, to je trzeba palić, a nie balsamować -
    powiedział Iwiński.

    Dodał, że stawianie w negocjacjach sprawy Julii Tymoszenko było błędem. - To wzburzyło Ukraińców - stwierdził Iwiński.

    Jacek
    Protasiewicz odpierał te argumenty: - Nie można licytować się z Rosją,
    bo nie jesteśmy dostawcami najważniejszych surowców - przekonywał
    polityk PO.

    - Trzeba dać taką ofertę, żeby Janukowycz nie miał wymówki - podsumował Sasin.


    Sikorski odpowiada PiS "polskimi miliardami" i "skorumpowaną" Ukrainą

    Sikorski odpowiada PiS "polskimi miliardami" i "skorumpowaną" Ukrainą
    To reakcja na słowa Jarosława Kaczyńskiego.
    czytaj dalej »
    Ukraina stanęła dziś na rozdrożu. Jutro ja i większa delegacja udajemy
    się do Kijowa - zapowiedział podczas sobotniej konferencji prasowej
    Jarosław Kaczyński.

    Ocenił też, że w Kijowie jak najszybciej
    powinni znaleźć się także specjalni wysłannicy PE Aleksander Kwaśniewski
    i Pat Cox oraz Radosław Sikorski i szef MSZ Szwecji Carl Bildt.

    Na
    reakcję musiał czekać do wieczora, kiedy to na profilu ministra spraw
    zagranicznych pojawił się taki oto wpis: "Oczekuję od polityków PiS
    deklaracji ile polskich miliardów chcą wpompować w skorumpowaną
    gospodarkę Ukrainy aby przekupić prezydenta Janukowycza".



    Radosław Sikorski, minister tłitera i innostranych dieł:


    Kaczyński jedzie na Ukrainę

    Jesteśmy
    przekonani, że potrzebna jest reakcja całej Unii Europejskiej, ale
    także Polski - wszystkich znaczących sił politycznych w Polsce - jako,
    że Ukraina stanęła dzisiaj na rozdrożu - powiedział Jarosław Kaczyński.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    294. Oświadczenie ws

    Oświadczenie ws skandalicznego wpisu Radosława Sikorskiego


    ikona newsa

    Unia
    Polityki Realnej wyraża oburzenie skandalicznym wpisem Radosława
    Sikorskiego, jaki na temat Ukrainy i jej Prezydenta zamieścił o­n na
    swoim profilu na twitterze.

    Radosław
    Sikorski nie po raz pierwszy kompromituje siebie oraz rząd, który
    reprezentuje. Niestety jego niestosowne czy wręcz aroganckie wpisy
    kompromitują także nasz kraj. Zamieszczony dziś przez niego wpis o
    następującej treści:

     

    „Radosław Sikorski ‏@sikorskiradek 41m

    Oczekuję
    od polityków PiS deklaracji ile polskich miliardów chcą wpompować w
    skorumpowaną gospodarkę UKR aby przekupić prez. Janukowycza”.

     

    nie
    przystoi nie tylko Ministrowi Spraw Zagranicznych poważnego
    europejskiego kraju, ale każdemu kulturalnemu człowiekowi. Jego treść
    nie tylko przekracza granice dobrego smaku i kultury, ale zdecydowanie
    nosi w sobie znamiona skandalicznej. W jednym zdaniu Radosław Sikorski
    obraża sąsiedni kraj sugerując mu znacząco posuniętą korupcję gospodarki
    oraz insynuuje prezydentowi tegoż kraju skłonność do przyjmowania
    łapówek. Rozumiemy, że to zdanie oddaje stan własnych ciągot ministra
    Sikorskiego. Nie mniej poziom kompromitacji Polski w oczach
    przedstawicieli innych państw jest ogromny. Dodatkowo wypowiedź ta jest
    jawnie sprzeczna ze stanowiskiem rządu polskiego w sprawie Ukrainy, co
    ośmiesza i kompromituje także szefa tegoż rządu w osobie premiera
    Donalda Tuska.

    W
    tej sytuacji wzywamy premiera Donalda Tuska do natychmiastowego
    zdymisjonowania ministra Radosława Sikorskiego i odsunięcia go od
    wszelkich funkcji, które wiązałyby się z reprezentowaniem Polski na
    jakimkolwiek forum.

    dr Bartosz Józwiak
    Prezes Unii Polityki Realnej

    http://www.upr.org.pl/main/artykul.php?strid=1&katid=75&aid=10453



    Rosja jest gotowa na trójstronne negocjacje z UE i Ukrainą

    Rosja jest gotowa na trójstronne negocjacje z UE i Ukrainą

    Rosja
    jest gotowa na trójstronne negocjacje z UE i Ukrainą, chociaż nie była
    ich inicjatorem - powiedział w sobotę w wywiadzie dla dziennikarzy
    wiceminister spraw zagranicznych Rosji Wasilij Niebienza. Zgodnie z jego
    słowami Moskwa nie jest przeciwna omówieniu gospodarczych konsekwencji
    stowarzyszenia Ukrainy z UE w trójstronnych stosunkach.
     →


    Janukowycz oburzony wydarzeniami na Majdanie zapowiada kary

    Ci, którzy nie usłyszeli słów Konstytucji i Prezydenta i swoimi
    decyzjami i działaniami sprowokowali konflikt na Majdanie, zostaną
    ukarani

    Na Ukrainie wrze, a szef MSZ twittuje o korupcji i polskich miliardach

    Jarosław
    Kaczyński zwrócił się do szefa MSZ i Aleksandra Kwaśniewskiego, by tak
    jak on pojechali na Ukrainę. Sikorski odpowiedział mu na Twitterze.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    295. u Hagaty o rosyjsko-niemieckim decydowaniu o Ukrainie


    Ukraina bez umowy z UE. "To porażka pewnej filozofii"

    Ukraina bez umowy z UE. "To porażka pewnej filozofii"

    - To jest porażka pewnej filozofii, którą zastosowaliśmy
    w stosunku do integracji wschodniej części kontynentu po rozpadzie...
    czytaj dalej »


    Zdaniem Cioska było do przewidzenia, że Rosja będzie interweniować
    przeciw podpisaniu przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią. -
    Jeżeli my wszyscy w Unii Europejskiej rozpoczynamy rozmowy z Ameryką o
    strefie wolnego handlu i znów zostawiamy na boku tych sąsiadów ze
    wschodu budując konkurencyjny układ, to wszystko jest bezsensowne. Bo to
    jest zła konstrukcja - ocenił były ambasador.

    Henryk Wujec
    stwierdził natomiast, że brak podpisania umowy przez Ukrainę nie
    powoduje, że "świat się zawalił". - Apelowałbym o trochę zimnej krwi.
    Nie można sprawiać wrażenia, że my stąd możemy sterować tym, co się
    dzieje na Ukrainie. Trzeba zachować pewien realizm - powiedział doradca
    prezydenta.
    Jego zdaniem Unia Europejska ze swojej strony zrobiła wiele i "sam fakt
    parafowania porozumienia, to było duże osiągnięcie". - W końcu na
    Ukrainie będzie decydowało społeczeństwo, a widać czego ono chce -
    powiedział Wujec. Stwierdził, że młodzi demonstranci na Ukrainie, to
    nadzieja tego kraju.

    - To pokolenie jest podobnie wykształcone,
    ma podobne aspiracje jak nasze pokolenie młodych Polaków. Jak rozmawiam z
    młodymi Ukraińcami, to nie ma żadnej różnicy w ich poglądach i
    zamiarach. Oni jeszcze nie stanowią ponad połowy Ukraińców, choć sondaże
    w tej chwili pokazują, że ponad połowa Ukraińców woli integrację z
    Europą, niż kierunek wschodni - powiedział Wujec. Ocenił też, że fakt,
    że doszło do brutalnego przegonienia manifestujących z Majdanu świadczy o
    tym, że Wiktor Janukowycz boi się powtórki z Pomarańczowej Rewolucji.

    Więcej pieniędzy? "Ale skąd?"

    Na
    pytanie, czy Unia mogła zaproponować więcej pieniędzy, by przebić Rosję
    doradca prezydenta Komorowskiego zapytał: "No chętnie, ale gdzie te
    pieniądze?". - Unia oferowała miliard euro. Czy Polska otrzymała
    kiedykolwiek w procesie przedakcesyjnym miliard euro? To w ogóle było
    niewyobrażalne - powiedział Wujec.


    Kaczyński w Kijowie: wspieramy europejskie dążenia Ukrainy

    Przyjechaliśmy, żeby wesprzeć dążenia społeczeństwa ukraińskiego do
    integracji z Unią Europejską, dążenia do tego, żeby być razem -
    powiedział Jarosław Kaczyński w niedzielę w Kijowie.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    296. Kaczyński w Kijowie:

    Kaczyński
    w Kijowie: "Przyjechaliśmy, by wesprzeć ukraińskie społeczeństwo.
    Jestem negatywnie zaskoczony, że nie ma tu ministra Sikorskiego..."

    "Chcemy kontynuować to, co było dziełem mojego śp. brata,
    prezydenta Rzeczypospolitej, Lecha Kaczyńskiego, który prowadził
    politykę zmierzającą do tego, by ta część Europy była razem z UE i mogła
    się integrować!"

    "Sikorski mógłby tak mówić, gdyby nie był szefem MSZ Polski, ale swojego dworku w Chobielinie"

    "Ukrainie potrzebne jest realne wsparcie całej UE i Polski.
    Zamiast wypisywać niedopuszczalne rzeczy na Twitterze, Sikorski powinien
    teraz być w Kijowie".

    Lawina krytyki po dziwnym wsparciu Sikorskiego dla Kijowa: minister tweetuje o miliardach dla skorumpowanej gospodarki Ukrainy

    "Sikorski jak zwykle na oślep i nie na temat. Jeśli w takim stylu
    próbowano przyciągnąć Ukrainę do UE to efekt nie dziwi" - skomentował
    Tomasz Poręba.

    "Ukraina to Europa!", "Precz z bandą!" Ponad sto tysięcy osób manifestuje na rzecz integracji z UE


    W Kijowie jest już prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na konferencji
    prasowej skrytykował milicyjną akcję likwidacji protestu na Majdanie w
    nocy z piątku na sobotę.

    W nocy kijowski sąd administracyjny zakazał demonstracji w rejonach
    parlamentu, siedziby rządu i prezydenta oraz na Placu Niepodległości
    (Majdanie). Decyzja obowiązuje od 1 grudnia do 7 stycznia 2014 roku.

    Na razie nie ma doniesień o uzycu siły, choć mlicję postawiono w stan najwyższej gotowości.

    - Funkcjonariusze będą reagować na każde zakłócenie spokoju

    - poinformował minister spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenko.

    Jak podała ukraińska agencja UNIAN koło godziny 11 – tej z parku
    imienia Tarasa Szewczenki ruszył marsz opozycji. Idzie ulicami Kijowa w
    stronę Placu Michajłowskiego, na którym zgromadziło się już ok. 10
    tysięcy osób .

    W Kijowie jest już prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na
    konferencji prasowej skrytykował milicyjną akcję likwidacji protestu na
    Majdanie w nocy z piątku na sobotę.

    CZYTAJ :Kaczyński
    w Kijowie: "Przyjechaliśmy, by wesprzeć ukraińskie społeczeństwo.
    Jestem negatywnie zaskoczony, że nie ma tu ministra Sikorskiego..."

    "Ukraina to Europa!" i "Precz z bandą" - raz po raz wykrzykują
    zgromadzeni pod adresem władz, które odmówiły w miniony piątek
    podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

    JK na Majdanie w tłumie demonstrantów, ludzie krzyczą: Polska, Polska !!! Czy potrzebny jest jeszcze komentarz do tego obrazka ?

    - napisał na Twitterze Krzysztof Szczerski.

    Jarosław Kaczyński w Kijowie: "Ukraina znów się budzi! Liczę na to, że nasze dwa narody będą razem, razem w Europie!"

    "Mamy szansę stworzyć coś naprawdę bardzo ważnego i pozytywnego, co
    chciał zrobić mój brat. Tu nie chodzi o polityki jagiellońskie, ale o
    to, by nasza część Europy dużo znaczyła!"

    Premier
    Jarosław Kaczyński wczoraj mówił o potrzebie Wielkiego Planu dla
    Ukrainy, a dziś minister Radosław Sikorski… melduje wykonanie zadania!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    297. się obudził Sikorski

    Wspólne oświadczenie ministrów spraw zagranicznych Polski i Szwecji Radosława Sikorskiego i Carla Bildta o sytuacji na Ukrainie
    Jako inicjatorzy Partnerstwa Wschodniego jesteśmy pod wrażeniem, że tak wielu obywateli Ukrainy mimo zimna protestuje przeciwko zaskakującej decyzji prezydenta Ukrainy o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

    Unia Europejska nadal jest gotowa, aby podpisać dokument, gdy tylko Prezydent Janukowycz również wykaże taką gotowość i zobowiąże się pomóc Ukrainie w realizacji postanowień umowy. W przypadku braku widocznych reform gospodarczych nie będziemy jednak mogli angażować się w bezsensowny spór o przyszłość Ukrainy.

    Zgadzamy się ze słowami, jaki wygłosili przewodniczący Van Rompuy i Barroso: „Od Ukrainy zależy, jakie zobowiązania zechce podjąć wobec Unii Europejskiej. W związku z tym zdecydowanie nie pochwalamy stanowiska i działań Rosji”. Wspólnie z nimi wyrażamy poparcie dla suwerenności Ukrainy.

    Nalegamy, aby demonstracja w Kijowie przebiegała w pokojowej atmosferze. Pokojowy charakter protestów jest wyrazem europejskich aspiracji. Jesteśmy przekonani, że obywatele Ukrainy ziszczą swój sen o przyszłości w Europie.

    Minister Radosław Sikorski
    Minister Carl Bildt

    http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/wspolne_oswiadczenie_min...

    Z ostatniej chwili



    Paweł Wroński: Jak Pan ocenia sytuację na Ukrainie i trwające tam demonstracje. Co mówił na spotkaniu w MSZ ambasador Ukrainy?

    Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych RP : - Ambasador Ukrainy w Polsce przyjął nasze stanowisko, że użycie przemocy wobec pokojowej demonstracji jest niedopuszczalne. Przeprosił nas za pobicie polskich obywateli w sobotę nad ranem. Obiecał obiektywne i dogłębne śledztwo w tej sprawie.

    Sytuacja na Ukrainie jest bardzo gorąca. Apelujemy o powstrzymanie się od przemocy, bo sytuacja w każdej chwili może wymknąć się spod kontroli. Dialog jest zawsze lepszy od konfrontacji.

    Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jest zdumiony, że na miejscu nie ma osobiście pana i szefa MSZ Szwecji Carla Bildta. Jak jest odpowiedź?

    - Partnerstwo Wschodnie, dzięki któremu możliwe jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej przez Ukrainę, było polskim pomysłem. Żaden inny kraj, żaden inny rząd i żaden inny minister spraw zagranicznych nie włożył tyle wysiłków w zbliżenie Ukrainy z Europą, co Polska, prezydent Komorowski, rząd premiera Donalda Tuska i ja osobiście.

    Czy prezydent Wiktor Janukowycz oszukał Unię Europejską?

    - Nie używałbym takiego określenia. Przez wiele miesięcy on i cała administracja rządowa autentycznie usilnie pracowali na rzecz umowy stowarzyszeniowej. W ostatniej chwili zmienili zdanie. Ewidentnie argumenty Rosji okazały się silniejsze.

    A może argumenty Unii Europejskiej okazały się słabsze? Krytycy postawy dyplomacji unijnej w Kijowie mówią wprost: UE nie przedstawiła planu dla Ukrainy, której sytuacja finansowa jest bardzo ciężka. Zabrakło pieniędzy na stole.

    - Są kraje, w których można podejmować szybkie, arbitralne decyzje budżetowe dotyczące albo wsparcia, albo bojkotu jakiegoś przedsięwzięcia czy państwa. Są kraje, w których decyzje podejmuje się demokratycznie i przejrzyście. Oferta przedstawiona Ukrainie przez UE była poważna, atrakcyjna i bogata, ale wymagała trudnej decyzji o podjęciu reform.

    Więc tu nie chodzi o pieniądze, ale o zasady?

    - Oferta przestawiona Ukrainie przypomina propozycje, które wcześniej otrzymały najpierw kraje Europy Środkowej, a potem państwa bałtyckie w latach 90. Europa była gotowa dać gotówkę, ale na wdrażanie reform i modernizację kraju.

    Ukraina mogła uzyskać realną i znaczną pomoc od instytucji finansowych po spełnieniu elementarnych warunków związanych z przyjęciem umowy stowarzyszeniowej. Już w 2010 r. Kijów dostał z Międzynarodowego Funduszu Walutowego kredyty na przeszło 15 mld dolarów. A MFW jest jedną z najbardziej wiarygodnych instytucji finansowych na świecie.

    Jeśli Ukraina gotowa byłaby spełnić dalsze warunki - np. urynkowić ceny energii, przy zapewnieniu rekompensat dla najbiedniejszych, możliwe byłyby kolejne transze kredytów. A także unijna pomoc oraz masowy napływ inwestycji i kapitału z Zachodu.

    Tylko, że prezydent Janukowycz chciał pieniędzy już dziś...

    - Mówiłem to już przed szczytem w Wilnie: ani Polska, ani UE nie powinny wchodzić w logikę licytacji. Nie możemy być stawiani w sytuacji: "dajcie pieniądze na podtrzymanie tego systemu". Ani nawet: "dajcie więcej, to przystąpimy do was". To nie jest w interesie Polski, Unii Europejskiej, ani narodu ukraińskiego.

    Obecnie standard życia na Ukrainie jest niższy niż na Białorusi, a w tabelach Transparency International badającej korupcję Ukraina zajmuje 144 miejsce na 166 państw. Jesteśmy gotowi wesprzeć Ukrainę, ale pod warunkiem realnych zmian. To uczciwa, przejrzysta oferta.

    Są krytycy Unii, że skłonna była pomóc Grecji, a nie chciała dać pieniędzy na Ukrainę. A pan replikował na twitterze pytaniem do PiS, "ile pieniędzy chcemy wpompować w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy".

    - Rozumiem chęć zrobienia czegoś dodatkowo, ale co znaczy "nowy wielki plan finansowy dla Ukrainy"? Jeszcze nigdy w historii nie zdarzyło się, aby Unia płaciła za możliwość współpracy.

    My w latach 90. gotowi byliśmy na poświęcenie, by teraz jako członek Unii Europejskiej zbierać żniwa. Unia nie może stać się dla Ukrainy tym, czym Rosja dla Białorusi - źródłem finansowania dla niezreformowanego systemu.

    Może zbyt dużo wymagaliście od Janukowycza. Chcieliście, by wypuścił z więzienia największego wroga Julię Tymoszenko, poszedł na zwarcie z Rosją, co wiązało się z problemami politycznymi i finansowymi.

    - Dzisiejsze wydarzenia w Kijowie pokazują, że jest dokładanie odwrotnie. Daliśmy szanse prezydentowi Janukowyczowi na wielkość. Na odegranie historycznej roli - polityka, który zwrócił swój kraj ku Europie. Daliśmy mu szansę uwiarygodnienia się w oczach narodu jako polityka, który chce bliskich relacji z Unią Europejską. Ze strony unijnej oferta była ważna do ostatniej chwili.

    Czy w czasie negocjacji w Wilnie był choć cień nadziei, by Ukraina podpisała umowę stowarzyszeniową?

    - Jestem przekonany, że nie, ale wyłącznie z winy władz ukraińskich. I nie tylko zwolnienie Julii Tymoszenko było tu przeszkodą. Premier Tymoszenko, sama i ustami liderów opozycji, nawoływała zresztą, by umowę w Wilnie podpisać za wszelką cenę. Unia była do tego gotowa.

    W czasie rozmów prezydent Janukowycz bez przerwy przedstawiał wyliczenia strat ponoszonych obecnie i w przyszłości, jeśli umowa zostanie podpisana. Chodziło m.in. o sprawę eksportu na Wschód. Nie przyjmował argumentu, że dotychczas gospodarki zyskiwały na wprowadzaniu europejskich norm i procedur na rynkach trzecich. Polskie produkty są przecież coraz bardziej konkurencyjne i to także na rynku w Rosji. Kraje takie jak Gruzja, Litwa czy Mołdawia, które na bojkot gospodarczy odpowiadały poszukiwaniem nowych rynków zbytu, dziś mają silniejsze gospodarki.

    Co Ukraińcy mówili na temat presji ze strony Rosji? Pojawiły się sugestie, że konieczne są rozmowy Unii z Moskwą w sprawie Ukrainy?

    - To ze strony polityków ukraińskich padła propozycja, aby o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską rozmawiano w trójkącie z Rosją. Odpowiedź jest negatywna. Unia Europejska za bardzo szanuje Ukrainę i jej naród, aby o jej przyszłości rozmawiać z państwem trzecim. Od siebie mogę jedynie dodać, że po raz pierwszy mam do czynienia z dobrowolną prośbą jakiegoś państwa, aby ograniczyć jego własną suwerenność.

    Polska dyplomacja, szczególnie prezydent Bronisław Komorowski, bardzo dużo zainwestowali w Janukowycza, przekonując, że jest to polityk, z którym warto robić interesy. To był błąd?

    - Prezydent Janukowycz jest wybranym demokratycznie prezydentem Ukrainy. Nie podpisał umowy stowarzyszeniowej, ale dalej deklaruje, że chce to uczynić przy najbliższej okazji. Wciąż ma szanse przekonać Ukraińców i nas, że w Wilnie popełnił błąd i ten błąd jest jeszcze do naprawienia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    298. żółty pasek TVN24 prezydent wypowie sie o 22.00 jak stan wojenny

    Odwołany został poniedziałkowy polsko-ukraiński szczyt gospodarczy we Lwowie. Decyzję o rezygnacji z wizyty podjął wicepremier Janusz Piechociński oraz przedstawiciele polskiego biznesu – ustaliła Informacyjna Agencja Radiowa.

    Wcześniej, po decyzji o zawieszeniu negocjacji Ukrainy z UE, prezydent Bronisław Komorowski zrezygnował z udziału w szczycie oraz w otwarciu polsko-ukraińskiego przejścia Budomierz-Hruszew. W uroczystości miał też uczestniczyć prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.

    tvp.info/informacje/biznes/szczytu-nie-bedzie-piechocinski-nie-jedzie/13189953


    Piechociński nie jedzie do Lwowa. Polsko-ukraińskie forum gospodarcze odwołane

    Piechociński nie jedzie do Lwowa. Polsko-ukraińskie forum gospodarcze odwołane

    Planowane na poniedziałek polsko-ukraińskie forum
    gospodarcze nie dojdzie do skutku. W związku z ostatnimi wydarzeniami
    na...
    czytaj dalej »




    Doradca prezydenta: dociśnięty Janukowycz się przeliczył

    Doradca prezydenta: dociśnięty Janukowycz się przeliczył
    Roman Kuźniar w "Faktach po Faktach".
    zobacz więcej »
    Roman Kuźniar podkreślił w TVN24, że "cały szereg rzeczy w związku z
    tym, co dzieje się na Ukrainie wzbudza nieufność i pytania o
    wiarygodność". - Problem wiarygodności po tym, co stało się w ciągu
    ostatnich tygodni niewątpliwie pozostaje i prezydent Janukowycz będzie
    musiał nad tym popracować - ocenił Kuźniar. Według doradcy
    prezydenta "Janukowycz został dociśnięty do ściany" przez Władimira
    Putina. - Z tym, że prawdopodobnie się przeliczył jeśli chodzi o
    możliwość zachowania. To tak zawsze jest, że jak się pod groźbami
    ustępuje, to  się traci kontrolę nad tym ustępowaniem. Ten kto już raz
    poczuł, że groźbami może coś wywalczyć, formułuje kolejne groźby. Myślę,
    że Janukowycz stracił niezależność wobec prezydenta Putina. Teraz
    będzie musiał pracować nad odwoływaniem tej zależności - podkreślił
    Roman Kuźniar.Czy Janukowycz stał się wasalem Putina? - Nie, bo
    to, co jest troską Janukowycza to reelekcja.
    To podstawowa rzecz, która
    kieruje jego poczynaniami, również decyzją, że nie podpisze umowy o
    stowarzyszeniu. Z drugiej strony prezydent Janukowycz nie będzie chciał
    być wasalem Moskwy i Putina. Jak wiemy, obaj prezydenci nie darzą się
    nadmierną sympatią. Janukowyczowi zależy na reelekcji i warunki, czy
    oferta Putina była dla niego o wiele dogodniejsza, ponieważ nie wiązała
    się z żadnymi trudnościami wewnętrznymi - analizował Kuźniar.Jego
    zdaniem prezydent Ukrainy "nie utopi tej demonstracji we krwi". - On
    wyczuwa jakie są jego interesy. Na pewno nie będzie chciał skończyć jak
    Julia Tymoszenko. Zachowa pewien umiar w reakcjach
    - dodał.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    299. dumał, dumał i wydumał...

    Prezydent Bronisław Komorowski (fot. TVP Info)
    22:40

    Po zamieszkach w Kijowie

    Prezydent zapowiedział zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które
    będzie poświęcone wydarzeniom na Ukrainie. Bronisław Komorowski liczy
    wciąż na podpisanie przez ... Do spotkania członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego miałoby się odbyć w
    najbliższych dniach. Prezydent Komorowski mówił późnym wieczorem w
    Warszawie, że w kontekście planowanego posiedzenia Rady, liczy zarówno
    na rząd, jak i opozycję, także na obecność Jarosława Kaczyńskiego na tym
    forum.


    Według prezydenta, posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego może pomóc
    w zbudowaniu jednolitego podglądu na to, co Polska mogłaby zrobić w
    sprawie Ukrainy, w której od kilku dni
    dochodzi do protestów, po tym, jak władze nie podpisały umowy
    stowarzyszeniowej z Unią Europejską.


    Bronisław Komorowski mówił też, że nigdy wcześniej zbliżenie Ukrainy do
    Zachodu, nie poszło tak daleko. Świadczy o tym skala protestów.
    Prezydent powiedział, że udało się zbudować na Ukrainie poparcie dla
    integracji z Unią Europejską.


    Prezydent mówił też, że każde gwałtowne działanie może zamknąć drogę
    Ukrainy do Unii na długo. Nie wykluczył, że w najbliższym czasie będzie
    rozmawiał z prezydentem Janukowyczem.


    Premier słucha rozmówców, zdjęcie 1
    Premier słucha rozmówców, zdjęcie 2
    Rozmowy przy stole w wąskim gronie
    Premier słucha rozmówców, zdjęcie 1
    Premier słucha rozmówców, zdjęcie 2
    Rozmowy przy stole w wąskim gronie

    W spotkaniu wzięli udział: premier Donald Tusk, minister spraw
    zagranicznych Radosław Sikorski, minister spraw wewnętrznych Bartłomiej
    Sienkiewicz, szef KPRM Jacek Cichocki, podsekretarz stanu ds. współpracy
    rozwojowej i problematyki wschodniej w Ministerstwie Spraw
    Zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szef Agencji Wywiadu gen.
    bryg. Maciej Hunia oraz dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich dr Olaf
    Osica.

    https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/spotkanie-premiera-ws-wydarzen-na-ukrainie.html

    Graś ujawnia kulisy nocnej narady: "premier chciał zebrać maksymalnie dużo informacji nt. Ukrainy"

    Niedzielna rozmowa premiera Donalda Tuska, części ministrów,
    szefów służb i ekspertów o sytuacji na Ukrainie była długa i zakończyła
    się późną nocą -poinformował rzecznik rządu Paweł Graś.



    Mocna deklaracja Komorowskiego: być może będę rozmawiał telefonicznie z Janukowyczem. To wszystko na co stać prezydenta?

    "Cieszy mnie bardzo, że polscy przedstawiciele środowisk
    politycznych mówili dzisiaj w czasie demonstracji mocnym, ale zbliżonym
    głosem. Bardzo podobnym, jeśli nie w pełni identyczny".

    PiS składa w PE wniosek o debatę nad rezolucją ws. Ukrainy

    PiS składa w PE wniosek o debatę z rezolucją na temat Ukrainy podczas grudniowej sesji plenarnej w Strasburgu. Decyzję o włączeniu tego punktu do porządku obrad podejmie w czwartek Konferencja Przewodniczących PE.

    Wczoraj delegacja PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim udała się do
    Kijowa, aby wyrazić solidarność z narodem ukraińskim i wspierać jego
    europejskie aspiracje.

    „To największa manifestacja od czasu pomarańczowej rewolucji. Setki
    tysięcy Ukraińców demonstrują wolę przystąpienia do Unii Europejskiej” –
    mówi Tomasz Poręba, który uczestniczył w wiecu na kijowskim Majdanie.
    Dziś jest widoczna potrzeba reakcji UE – dodaje.

    - Wczoraj Jarosław Kaczyński powiedział bardzo ważne słowa: to
    nie jest tak, że tylko Ukraina potrzebuje Europy, ale przede wszystkim
    Europa potrzebuje Ukrainy. Dlatego, idąc dalej w kolejnych działaniach
    na poziomie PE, złożyliśmy wniosek o debatę z rezolucją na temat
    sytuacji, na Ukrainie. To jest moment kluczowy. Jeżeli te tysiące ludzi,
    zdeterminowanych i chcących integrować się z Europą na Ukrainie,
    otrzyma wsparcie unijne; głośne mocne wsparcie, to jest szansa, że
    Janukowicz się ugnie i dojdzie do przesilenia politycznego, które może
    się przerodzić – w co głęboko wierzę – w głębszą integrację tego kraju
    nie z Rosją, ale właśnie z Unią Europejską
    – mówi europoseł Tomasz Poręba.

    Eurodeputowany zwraca uwagę na spóźnioną reakcję władz Polski w tej sprawie.

    - Bardzo ważna jest postawa polskich władz. Szkoda, że dopiero
    wczoraj wieczorem premier się obudził z ministrem Sikorskim, że trzeba
    coś w tej sprawie zrobić. Szkoda, że prezydent dopiero dzisiaj zwołuje
    Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Jarosław Kaczyński pojechał na Ukrainę,
    pojechał do Kijowa. Pokazał jak się robi politykę zagraniczną. Pokazał
    jak w dzisiejszych czasach trzeba wspierać takie narody jak Ukraina. Tak
    naprawdę pokazał całą polską dyplomację, zrobił to za prezydenta,
    premiera
    –akcentował europoseł Tomasz Poręba.

    Dr Andrzej Zapałowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego zwraca uwagę, że
    wszystko co się teraz dzieje na Ukrainie jest podporządkowane kampanii
    prezydenckiej.

    - Myślę, że Janukowicz i jego najbliżsi wiedzieli, że będzie
    interwencja i usunięcie ludzi na Majdanie. Nie spodziewali się tylko tak
    ostrej reakcji świata UE, nie spodziewali się tak ostrej reakcji
    opozycji. Myśleli, że to się odbędzie, rozproszą ich, pozamykają
    wszystkie stragany, namioty, scenę i to się uspokoi. Było to wielkim
    błędem Janukowicz bardzo szybko się zorientował. Oczywiście ktoś musiał
    ponieść za to odpowiedzialność, bo przecież nie on, który musi stanąć po
    stronie narodu, także tego narodu, który jest za UE
    – podkreśla dr Andrzej Zapałowski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    300. "Będzie nowy plan działań

    "Będzie nowy plan działań Polski wobec Ukrainy"

    Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział po posiedzeniu Rady
    Bezpieczeństwa Narodowego, że wspólnie z rządem zostanie podjęty wysiłek
    zbudowania nowego planu działania Polski wobec Ukrainy.
    Obrady RBN
    były poświęcone wnioskom z kryzysu ukraińskiego. 



    Poniedziałkowe spotkanie RBN było poświęcone polityczno-strategicznym wnioskom z kryzysu ukraińskiego. 

    - Uzgodniliśmy z panem premierem, że podejmiemy wysiłek na rzecz
    zbudowania nowego planu działania Polski jako całości na gruncie zarówno
    europejskim, na gruncie całego świata zachodniego, ale również w
    stosunku do Ukrainy i do sąsiedztwa polskiego w tej zmienionej
    rzeczywistości powileńskiej - powiedział Bronisław Komorowski na
    wspólnej konferencji prasowej z Prezesem Rady Ministrów Donaldem
    Tuskiem.

    - Jesteśmy w dalszym ciągu przekonani, że to jest wielkie wyzwanie
    ale i wielka odpowiedzialność – praca Polski na rzecz szansy uwieńczenia
    sukcesem Partnerstwa Wschodniego, ze szczególnym uwzględnieniem Ukrainy
    - dodał prezydent.  





    Bronisław Komorowski wskazywał, że odniósł wrażenie, także po kontaktach
    z osobami reprezentującymi kluby opozycyjne, że jest szansa na
    utrzymanie nie tylko wymiany informacji i myśli w sprawach Ukrainy, ale
    także utrzymanie zasady kompatybilności zachowań polskich polityków w
    kontaktach z Ukraińcami.

    Podkreślił, że ważne były konstatacje dotyczące konieczności
    utrzymania wszystkich kanałów oddziaływania na sytuację na Ukrainie i
    utrzymania wszystkich kontaktów, które mogą być decydujące dla odegrania
    przez Polskę pozytywnej roli ułatwiającej Ukrainie powrót do stołu
    negocjacji i podpisania umowy stowarzyszeniowej.

    Wyraził przekonanie, że tylko poprzez zdolność do współpracy polskich
    instytucji, sił politycznych, może wieść - w zmienionej, o wiele
    trudniejszej rzeczywistości - droga do ponownego otworzenia na siebie
    Unii Europejskiej i Ukrainy. 

    Prezydent ocenił też, że jeszcze nigdy sprawy zaawansowania Ukrainy w
    perspektywie zbliżenia do świata zachodniego nie zaszły tak daleko.
    Jak powiedział, umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina jest wynegocjowana i
    czeka na podpis. Wskazywał, że są liczące się zmiany w prawodawstwie
    ukraińskim, łącznie ze zmianami w ustawie o prokuraturze i w ordynacji
    wyborczej, co może się okazać istotne w przyszłości.

    Wspomniał też o postawie społeczeństwa ukraińskiego, które wyraźnie
    sygnalizuje swoją determinację i wolę co do kontynuowania zbliżenia
    Ukrainy ze światem zachodnim.

    - To są ogromne atuty i osiągnięcia. Powinniśmy ich bronić, nie
    ryzykując utraty tych atutów w wyniku niepotrzebnych sporów toczących
    się w Polsce i na forach międzynarodowych, sporów polsko-polskich –
    podkreślił Bronisław Komorowski.

    Będą konsultacje ws. umowy stowarzyszeniowej UE - Ukraina. Barroso rozmawiał z Janukowyczem


     
    Szef
    Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i prezydent Ukrainy Wiktor
    Janukowycz uzgodnili w trakcie rozmowy telefonicznej, że w Brukseli
    odbędą się konsultacje na temat umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina -
    poinformowała w poniedziałek KE w komunikacie.





    Obalą rząd w Kijowie? Tusk i Komorowski razem o Ukrainie


    Obalą rząd w Kijowie? Tusk i Komorowski razem o Ukrainie


    Tymczasem rosyjski przywódca zakpił z ukraińskiej opozycji, że albo nie rozumie co się dzieje, albo jest tylko parawanem dla ekstremistów.




    Zdjęcie użytkownika Uważam TVN za propagandową telewizję Platformy Obywatelskiej.



    Rząd Ukrainy chce negocjacji z UE i Rosją

    Ukraińskie delegacje rządowe udadzą się w środę na rozmowy do
    Brukseli i Moskwy, by zapewnić podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE
    na korzystnych dla Ukrainy warunkach, i by odnowić relacje handlowe z
    Rosją - oświadczył premier Ukrainy Mykoła Azarow.

    Wśród "najlepszych przyjaciół" jak zające? Gwaranci bezpieczeństwa NATO i UE.



    Wybory do PE 2014 -ukraińsko- wojenny start PO do koryta


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl