Największy internetowy portal zajmujący się polityką
wewnętrzną Unii Europejskiej EurActiv.com dotarł do planów
personalnych układanek Junckera.

Wynika z nich, że w przyszłej Komisji Europejskiej nie będzie już
komisarza ds. rynku wewnętrznego w tej formie co dotychczas (to
stanowisko ma przejąć Elżbieta Bieńkowska), jego
kompetencje zostaną zmienione.

Zniknie też komisarz ds. rozszerzenia. Za to
powstanie komisja ds. digitalizacji i innowacji oraz Internetu i
kultury. Połączone mają zostać teki energii oraz zmiany klimatu.

Likwidacja Komisji ds. rozszerzenia UE spotkała się z ostrą krytyką ministra spraw zagranicznych Szwecji Carla Bildta, jednego z architektów Partnerstwa Wschodniego.

Chodzą pogłoski, że nowy szef KE Jean-Claude Juncker chce zlikwidować komisarza UE ds. rozszerzenia. To byłby bardzo zły sygnał

—napisał Bildt na Twitterze. Dyplomaci z krajów Bałkańskich,
które, jak Albania i Macedonia, już uzyskały status kandydatów do
akcesji, wydali się zaskoczeni planami Junckera.

Rzeczniczka przyszłego szefa KE
podkreśliła jednak, że nie ma w tym „nic dziwnego, ani zaskakującego”.
Wskazała na przemówienie, które Juncker wygłosił w Parlamencie
Europejskim 15 lipca.

Powiedział wtedy, że nie będzie akcesji nowych państw w przeciągu
najbliższych pięciu lat. Już rozpoczęte negocjacje akcesyjne
będą jednak kontynuowane

—podkreśliła Natasha Bertaud. Status państw kandydatów, oprócz
Macedonii i Albanii, mają także Turcja, Serbia i Czarnogóra. Islandia,
choć wciąż posiada status kandydata, zrezygnowała ostatecznie z planów
dołączenia do europejskiej wspólnoty. Za to takie kraje jak Gruzja,
Mołdawia oraz Ukraina wciąż aspirują do członkostwa w UE. W tym celu podpisały niedawno umowy stowarzyszeniowe z Brukselą.

Wraz z likwidacją teki komisarza UE ds.
rozszerzenia szanse, że proces akcesyjny w przypadku tych państw
posunie się choćby o jotę do przodu, spadły niemal do zera. Nie wiadomo
bowiem kto ze strony Brukseli miałby nim sterować.