Maciej Aleksy Dawidowski,bohaterowie Szarych Szeregów w walce o wolną Polskę
Michał St. de Z..., ndz., 30/03/2014 - 11:24
Siedemdziesiąt jeden lat temu, 30 marca 1943 roku, zmarł jeden z najwybitniejszych Polaków, bohaterów Polski Walczącej, II Rzeczypospolitej.
Podharcmistrz podchorąży Armii Krajowej
Aleksander Maciej Dawidowski "Alek"
Był Trzecim z Wielkich Bohaterów Szarych Szeregów, Polski Walczącej, Armii Krajowej; o wolność o którym Basia Wachowicz napisała swą przecudną książkę "Rudy, Alek, Zośka. Gawęda o bohaterach "Kamieni na szaniec"
więcej
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
22 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
Cześć i chwała Bohaterom!
Dziś mija 71. rocznica śmierci Janka Bytnara 'Rudego' i Macieja Aleksego Dawidowskiego 'Alka'.
"(Alek) Mówił już tak cicho, że Jędrek musiał pochylić się nad rannym. Było rzeczą oczywistą, że każdej godziny może nastąpić koniec. Wieść ta błyskawicznie rozeszła się wśród przyjaciół Alka, wywołując męczące
uczucie przygnębienia i rozpaczy. Odchodził w zaświaty ich najdroższy przyjaciel, a oni byli bezsilni. Tu już nic pomóc nie mogli.
Alek gasł. Tracił przytomność. Rozumiał już, że gra jego życia dobiega końca. Rozumiał i nie przestawał się uśmiechać. Jakaż to wielka była gra.
A w innej części stolicy - na Mokotowie - leżał wśród przyjaciół Rudy. Zmieniali się koło niego ludzie - ktoś najbliższy z rodziny, przyjaciele - ale jeden człowiek trwał w pokoju chorego bez przerwy: Zośka. [...]
Ostatnie dwadzieścia cztery godziny męczył się strasznie. Sen przerywały nieustannie paroksyzmy bólu.
- Tadeusz, Tadeusz, jak boli, jak strasznie boli...
Już nie mogę - i łzy toczyły mu się po policzkach. W Zośce wszystko skręcało się z cierpienia. Obawiał się, że lada chwila zerwie się z krzesła i zacznie krzyczeć lub wyleci na ulicę i popełni jakieś szaleństwo. Umierający Rudy był zbyt inteligentny, żeby nie zdawał sobie sprawy, że los jego jest nieodwołalnie przypieczętowany. Nie wspomniał jednak ani słowem o śmierci. Po co? Żeby wprowadzać zbyteczny czynnik zakłopotania wśród
przyjaciół? Istotą każdego cierpienia jest to, że pożąda śmierci jak łaskawej i dobrej wybawicielki. Rudy cierpiał straszliwie - niewątpliwie więc z myślą o śmierci kojarzyły mu się uczucia ulgi. Wzywał jej niecierpliwie każdym włóknem umęczonych nerwów, lecz o niej nie mówił. Gdy w godzinie pewnej ulgi, któryś z przyjaciół zaczął deklamować wiersz o tym, jak to będzie za dziesięć lat, Rudy przerwał z uśmiechem.
- Powoli, panowie, spokojnie - i machnął ręką. A po chwili - powiedz raczej, Jasiu, ten wiersz Słowackiego... Zapanowała cisza. Czarny Jaś starając się opanować głos, mówił Testament. Rudy trzymał w dłoni rękę Zośki i szeptem powtórzył sinymi wargami jedną ze zwrotek:
Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...
Rudy i Alek umarli tego samego dnia.
Śmierć ich wywarła wstrząsające wrażenie na braterskim gronie przyjaciół. Zbyt wielka była poprzednio radość z odzyskania Rudego. Wszystko dookoła na świecie bladło wobec tej nieprawdopodobnej radości. Radości krótkiej, gwałtownej. I dumy, że ich braterstwa nie wolno bezkarnie tykać. Teraz, przez kontrast, byli wstrząśnięci śmiercią Alka i Rudego. Ale śmierć każdego z nich odczuto inaczej.
Śmierć Alka była śmiercią w ich rozumieniu normalną. Normalnym losem żołnierskim. Jak każda śmierć - poruszyła najgłębsze, najwewnętrzniejsze uczucia tych, co pozostali. Ale nie kryła w sobie grozy piekieł. Stała się rzecz w pewnym sensie zwykła.
Jest wojna - trudno. My strzelamy - i do nas strzelają. Wróg ma takie samo prawo do naszej krwi, jak my do jego. Alek uderzał we wroga - wróg uderzył w Alka. „Taka jest żołnierska dola, taki jest żołnierski los” - wypełniły się słowa piosenki.
Ale śmierć Rudego? Włosy się jeżą na głowie tych, co widzieli to zmaltretowane ciało i słyszeli koszmarną opowieść. Tego zapomnieć się nie da. Tego wybaczyć nie można." (fragment Kamieni na szaniec)
Janek Bytnar ps. Rudy… Przyszedł na świat w Kolbuszowej, położonej na Rzeszowszczyźnie w maju 1921 roku. Kiedy skończył 5 lat przeniósł się do Warszawy. Ukończył szkołę powszechną, a następnie podjął naukę w osławionym Gimnazjum im. Stefana Batorego. Był harcerzem 23 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej zwanej „Pomarańczarnią”- od koloru noszonych chust. W szkole był prymusem, miał ogromne poczucie humoru. W drużynie harcerskiej był doskonałym kucharzem. Zdał maturę w 1939 roku. Wojna przerwała jego dalsze plany. Ogrom czasu poświęcał konspiracji w Szarych Szeregach, uczył się w szkole Wawelberga, odbył kurs w Szkole Podchorążych „Agricola”. Zajmował się Małym Sabotażem (jego dokonania mogła podziwiać cała Warszawa, między innymi kotwicę namalowaną na Pomniku Lotnika), następnie Wielką Dywersją.
Został aresztowany 23 marca nad ranem wraz z ojcem. 3 dni później skatowanego „Rudego” uwolniono w Akcji pod Arsenałem, zmarł w wyniku odniesionych podczas przesłuchań ran.
Maciek Aleksy Dawidowski ps. Alek.
Urodził się w 1920 roku w Drohobyczu, był członkiem legendarnej 23 WDH - zwanej Pomarańczarnią i uczniem słynnego Gimnazjum im. Stefana Batorego.
W czasie wojny najpierw należał do PLAN-u, potem był łącznikiem w komórce więziennej ZWZ. W 1941 roku wszedł do Szarych Szeregów i objął dowodzenie drużyną w hufcu Mokotów Górny. Uczestniczył w Akcjach Małego Sabotażu (min. słynne ściągnięcie tablicy z pomnika Mikołaja Kopernika, za co otrzymał honorowy tytuł 'Kopernicki"). Z Szarych Szeregów razem z kolegami przeszedł do Grup Szturmowych, brał udział w wielu akcjach dywersyjnych. Ukończył kursy: Szkoła za lasem i Agricola.
W czasie Akcji pod Arsenałem (w której został postrzelony w brzuch) dowodził sekcją granaty. Zmarł z ran (wycięto mu 6 m. jelit) w Szpitalu Dzieciątka Jezus.
https://www.facebook.com/kamienienaszaniec
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Pięknie dziękuję za uzupełnienie tekstu
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Szanowny Panie Michale
młoda Polska pamięta !
Szare szeregi - Podziemny styl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Pięknie dziękuję
Harcerki z poczty polowej w czasie Powstania Warszawskiego
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Szanowny Panie Michale
zapowiedź filmu - kronik z Powstania Warszawskiego
„Tyle nadziei, tyle młodości" - Adam Nowak i Sylwia Wiśniewska słowa: Adam Nowak muzyka: Karim Martusewicz.Punktem wyjścia dla teledysku były kolorowe materiały archiwalne z filmu „Powstanie Warszawskie", z prawdziwymi ludźmi i prawdziwymi emocjami, połączone z czarno-białymi kadrami współczesnej Warszawy i jej mieszkańców.
Więcej informacji o filmie:
www.powstaniewarszawskiefilm.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. "Lecz zaklinam,niech żywi nie tracą nadziei "
zaczytana strona małej książeczki ,zaczytana i zalana łzami
...niech żywi nie tracą Nadziei
serdeczności
gość z drogi
7. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Pięknie dziękuję.
W czasie Powstania Warszawskiego, Anglicy zabronili latać Polakom z rzutami dla Walczącej Warszawy. Jak latali Kanadyjczycy to zrzutów dokonywali w większości wypadków tam gdzie byli Niemcy.
W czasie podpisywania porozumienia o zawieszeniu broni w Ożarowie, generał Bach zrzutową kawą i ciasteczkami częstował polskiego pułkownika dyplomowanego, cichociemnego Kazimierza Iranka Osmeckiego.
Kiedy generał Sosabowski, chciał lecieć ze swoją dywizją spadochronową na pomoc Warszawie, Anglicy nie wyrazili zgody.
Losy wojny, Warszawy mogły być inne.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Panie Michale ,dzięki za TO zdanie
Kiedy generał Sosabowski, chciał lecieć ze swoją dywizją spadochronową na pomoc Warszawie, Anglicy nie wyrazili zgody."
gość z drogi
9. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
To prawda, ale Polacy , ci nowi Polacy co są zakochani w prawnuku królowej angielskiej tych faktów nie znają i znać nie będą.
Polski rząd Polaków wysyła do pracy przy zmywaku do Anglii, by Polska była jeszcze biedniejsza i jeszcze głupsza.
Polowa byłych ministrów angielskich pracuje, współpracuje z rosyjskimi firmami gazowymi.
Ukłony
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Panie Michale,bo dla nich zawsze liczył się tylko KESZ
a Ojczyzna? a Honor ?
za Ojczyznę Wyspiarską niech giną Polacy...a Honor ?
a po ile uncja tego "wybryku natury"
serdeczności
gość z drogi
11. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Nasi administratorzy co sie nazwali prezydent, premier minister od spraw zbytecznych namawiają nas byśmy wyrzekli się tożsamości narodowej
Musimy ich odrzucić na śmietnik
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. Panie Michale :)
przyniesieni w rusko-niemieckich teczkach...naszego głosu nigdy nie dostaną....
Czas by Polska się obudziła ,wszak idzie Wiosna ...więc póki jeszcze czas....powiedzmy im
dosyć kłamstw,dosyć bawienia się naszym kosztem...
Tusk wystraszył sie putina i dobrze
gość z drogi
13. ten drugi bawi się w dobrego dziadziusia
a tymczasem dziennikarz Sumliński chyba osiągnął sukces,może koMOruski stanie przed sądem,jako świadek ????
pozdr :)
gość z drogi
14. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Dyktatorzy i sprzedawczykowie, zwyczajowo nie słuchają Narodu.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
15. Panie Michale ,sekta Kolesiów
ma się super dobrze...i zrobi wszystko ,by nic nie zakłóciło jej interesów
sereczne pozdrowienia
gość z drogi
16. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Naród dał sie złapać na piekne a puste słowa, gesty jak rejenta Bolesty. Dzis wprowadzają dyktaturę.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
17. Panie Michale :) a wczoraj
legendowali sie w Rzymie,nawet TO nam UKRADLI
serdeczności poniedziałkowe :)
gość z drogi
18. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Dziś łoni maja wszystko oczywiście oprócz Boga,
Ale i Boga chcą zaprząć do swego woza.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
19. Panie Michale i to może być ich KONIEC
a ponieważ najlepszą nauczycielka jest Historia...więc niecierpliwie czekam tego kolejnego konca obrazoburców...
serd pozdr
gość z drogi
20. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Dopóty dzban wodę nosi dopóki ucho się nie urwie
Ryży kelner
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
21. Panie Michale ,a moze parafrazując
to powiedzenie ..może dopóty...dopóki donek liczy GŁOSy?
sereczności :)
gość z drogi
22. Niemcy w odwecie zdemontowali
Niemcy w odwecie zdemontowali pomnik Jana Kilińskiego
"Alek" zdjął niemiecką tablicę z pomnika Kopernika. 75 lat od brawurowej akcji
75 lat temu, 11 lutego 1942 r., podharcmistrz
Maciej Aleksy Dawidowski "Alek" dokonał najbardziej znanej akcji tzw.
małego sabotażu, usuwając z pomnika... więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl