Kongres Mediów Niezależnych protestuje przeciwko używaniu instytucji państwowych jako instrumentów cenzury represyjnej, która ma zniszczyć media niezależne i zmusić dziennikarzy do posłuszeństwa wobec władzy wykonawczej. Działania takie trwają od dawna, ale w marcu tego roku przybrały charakter masowy. Użyto na dużą skalę rozmaitych form represji administracyjnych, by zamknąć usta lub ukarać nieposłusznych dziennikarzy i obywateli, krytykujących władze. Oto przykłady:
1 – Prokuratura w Zielonej Góry osadziła na tydzień w areszcie Pawła Mitera i postawiła mu zarzuty: usiłowania oszustwa, płatnej protekcji, podrabiania dokumentów, działania w celu oskarżenia innej osoby, podawanie się za funkcjonariusza publicznego., mszcząc się w ten sposób za ujawnienie dyspozycyjności prezesa gdańskiego sądu okręgowego Ryszarda Milewskiego wobec premiera Donalda Tuska;
2 – Na wniosek policji rozpoczął się 17 marca przed sądem wrocławskim proces 23 osób obwinionych o zakłócenie wykładu mjr KBW Zygmunta Baumana. W ten sposób władze Wrocławia mszczą się za zwrócenie uwagi opinii publicznej na fakt fetowania przez burmistrza Wrocławia i tamtejszy uniwersytet mjr Baumana, byłego członka stalinowskiego aparatu bezpieczeństwa. Młodzi ludzie mają odpowiadać jak w czasach PRL za okrzyki: "Precz z komuną";
3 – Sędzia Krzysztof Korzeniewski z Sądu Rejonowego Wrocław – Śródmieście wyrzucił 13 marca z rozprawy i ukarał 1.000 zł grzywny reżysera Grzegorza Brauna, który oskarżony o pobicie pięciu uzbrojonych funkcjonariuszy mundurowych (sic!) od 6 lat usiłuje oczyścić się z zarzutów. Sędzia nie pozwolił Braunowi na zadawanie pytań jednemu z głównych świadków;
4 – Właśnie zakończył się proces wytoczony przez Adama Michnika Tomaszowi Sakiewiczowi. W czasie rozpraw sędzia Krystyna Gromek systematycznie oddalała wszystkie wnioski strony pozwanej, traktowała powoda w sposób uprzywilejowany i jednocześnie uniemożliwiła zadawanie mu pytań przez pozwanego i przesłuchanie w charakterze świadka;
5 – Nadal toczy się proces dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego, którego prokuratura, powołując się na art.230 par.1 kodeksu karnego, oskarża o płatną protekcję. Wiele wskazuje, że działania przeciwko Sumlińskiemu są prowokacją wobec dawnej Komisji ds. weryfikacji WSI;
6 – W marcu Sąd Okręgowy w Krakowie zakazał rozpowszechniania 201 zeszytu Polski Słownik Biograficzny na okres jednego roku, z uwagi na zawartą w nim informację o żydowskich korzeniach ojca Pawła Szulkina. Decyzja ta nie tylko uderza w swobodę badań naukowych i wolność słowa, ale ma charakter antysemicki, gdyż uznaje, że pochodzenie narodowe, w danym wypadku żydowskie, jest czymś poniżającym;
7 – Nie tylko sądy, prokuratura i policja używane są do walki z wolnym słowem i obywatelami krytycznymi wobec władzy i rzeczywistości III RP, ale również takie instytucje jak ZUS, urzędy skarbowe, inspekcja pracy, jednostki budżetowe, urzędy administracji rządowej i samorządowej. Ostatnim drastycznym przykładem takich praktyk jest zwolnienie z pracy z firmy państwowej Jadwigi Chmielowskiej, członkini zarządu głównego SDP, tuż przed osiągnięciem przez nią wieku, gwarantującego ochronę przed emerytalną. Powód – teksty, ujawniające prawdziwe oblicze działaczy publicznych na Śląsku, a zwłaszcza powiązania różnych osób z Ruchem Autonomii Śląska. Wobec Chmielowskiej działania represyjne podjął także ZUS.
Kongres Mediów Niezależnych z ubolewaniem stwierdza, że władze III RP stosują wobec dziennikarzy i innych obywateli metody szykan administracyjnych i sądowo-prokuratorskich żywcem przeniesione z lat stanu wojennego w PRL. Wzywamy władze do natychmiastowego zaprzestania represji i apelujemy do opinii publicznej o potępienie takich praktyk władz państwowych III RP.
Warszawa, 24 marca 2014r. Krzysztof Czabański
Przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych
wraz z Prezydium KMN
1 komentarz
1. Prezydent: Na początku było
Prezydent: Na początku było wolne słowo
Na początku było wolne słowo - podkreślał Prezydent RP podczas
uroczystości odsłonięcia Memoriału Wolnego Słowa, wskazując na odwagę
tych, którzy upowszechniali wolną, niezależną myśl. - To był ten
dynamit, który rozsadził system – zaznaczył.Na Skwerze Wolnego Słowa podczas odsłonięcia Memoriału obecni byli działacze dawnej opozycji, działacze podziemia wydawniczego.
Bronisławowi Komorowskiemu towarzyszyła Małżonka Anna. Obecni byli
także Szef Kancelarii Prezydenta RP Jacek Michałowski, minister Maciej
Klimczak oraz prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent zaprosił wszystkich uczestników uroczystości do wspólnego odsłonięcia Memoriału.
Memoriał Wolnego Słowa stanowi uhonorowanie dokonań tysięcy Polaków
zaangażowanych w niezależny ruch wydawniczy w Polsce przed 1989 r.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski objął budowę
Memoriału Wolnego Słowa Honorowym Patronatem. Znajduje się on na Skwerze
Wolnego Słowa - przy ul. Mysiej w Warszawie, gdzie pod numerem 5
mieściła się siedziba Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i
Widowisk, zwanego cenzurą.
- To wielkie zadanie przywrócenia - nam samym w Polsce i przywrócenia
także całemu światu, Europie - pamięci, że to tu, w Polsce się zaczęło.
To stąd poszła wolność, stąd poszła w zwycięskim pochodzie – powiedział
podczas uroczystości Bronisław Komorowski. - Nie chcemy nikomu
umniejszać jego zasług. Ale sami powinniśmy pamiętać i chcemy, aby inni
pamiętali, że wolność zaczęła się w Polsce – dodał.
Prezydent wspomniał, że wolność też miała swój początek i nie od razu
były miliony; na początku były dziesiątki, setki, potem tysiące, a
dopiero później wielkie miliony, które rozstrzygnęły o zwycięstwie w
walce o wolność.
- Wśród wspomnień z początku, z drużyny rewolucjonistów pierwszej
godziny siłą rzeczy nasze własne wspomnienia wyłonią tych, którzy
zadbali na samym początku o niezależną, wolną myśl, a potem o wolne
słowo – podkreślał, dodając, że na początku było wolne słowo.
- Chciałbym, abyśmy wspólnym wysiłkiem dbali o to, żeby świat i żebyśmy
my sami pamiętali, że zaczęło się w Polsce, ale abyśmy też pamiętali o
odwadze i zasługach tych, którzy na samym początku potrafili sięgnąć po
wolne słowo, po wolną myśl i upowszechniać ją – mówił. - To był ten
dynamit, który rozsadził system – zaznaczył.
- Nie będę krył wzruszenia – mówił Prezydent RP. - Sięgając do cytatów największych autorytetów, jak Jan Paweł II, który mówił: ale nam się przydarzyło - chciałabym w obecności wielu przyjaciół z podziemia, wielu przyjaciół drukarzy, wydawców, kolporterów, powiedzieć: ale nam się wydrukowało … - dodał.
Bronisław Komorowski zwrócił uwagę, że tylko i wyłącznie w Polsce
istniał na tak masową skalę podziemny ruch wydawniczy. Jak dodał, masowy
nie oznacza tylko liczby tytułów, drukarni, czytelników, ale także
ogromną liczbę ludzi odważnych, którzy mieli tę wolę redagowania,
drukowania, kolportowania. - To jest z niczym nieporównywalna skala -
podkreślił.
- Możemy w Polsce pokazać, że tu był gigantyczny ruch wydawniczy. Tu
były setki, a może i więcej drukarń podziemnych, tu było wiele różnych
metod drukarskich, metod walki o wolne słowo – akcentował.
Prezydent podziękował za to, że znalazła się grupa osób i instytucji,
które chciały to właśnie utrwalić w Memoriale Wolnego Słowa.
Podkreślił także, że cieszy go obecność na uroczystości współczesnych
dziennikarzy, którzy dziś używają wolnego słowa. Dziękował tym, którzy
mądrze używają tej wolności słowa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl