ZAPROSZENIE OD AKO-POZNAŃ NA UROCZYSTOŚĆ WRĘCZENIA MEDALU AKO PROF. WITOLDOWI KIEŻUNOWI

avatar użytkownika Redakcja BM24

Szanowni Państwo!


W imieniu Zarządu i wszystkich członków AKO - Poznań, serdecznie zapraszamy
do wzięcia udziału w uroczystości wręczenia Medalu AKO im. Przemysła II za rok
2014 - panu profesorowi Witoldowi Kieżunowi.

Uroczystość odbędzie się w najbliższą sobotę, 15 lutego, o godz. 12.00, w Sali
Czerwonej Pałacu Działyńskich przy Starym Rynku 78/79.

Po części oficjalnej przewidziano krótki koncert w wykonaniu Haliny Łabonarskiej
i Jerzego Zelnika oraz solistów Opery Poznańskiej: Rafała Korpika, Michała Marca
i Jaromira Trafankowskiego, z akompaniamentem Wandy Marzec.

Byłoby nam niezmiernie miło, gdyby zechcieli Państwo, wraz z członkami AKO oraz
mieszkańcami  Poznania i  Wielkopolski,  uhonorować  wybitnego  Laureata  swoją
obecnością na sobotniej uroczystości.

Z serdecznymi pozdrowieniami,


Zarząd  Akademickiego  Klubu  Obywatelskiego

im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu

 

Obraz w treści 2

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Gratulacje dla Pana profesora Witolda Kieżuna, bohatera Powstania Warszawskiego.



Mając popsuty karabin, wziął do niewoli 14 żołnierzy niemieckich. Własnoręcznie zrobioną miną z puszki po konserwie i granatu zniszczył czołg. Zdobył dla swoich towarzyszy jeden ciężki karabin, kilka sztuk lżejszej broni i kilkanaście tysięcy sztuk naboi - to powstańczy dorobek prof. Witolda Kieżuna

Warszawski Nowy Świat 23 sierpnia 1944 roku. Sam środek Powstania. Młody mężczyzna z karabinem przewieszonym przez ramię pozuje do zdjęcia. Jest uśmiechnięty od ucha do ucha, kruczoczarne włosy rozwiane jak u filmowego amanta, jest ubrany w mocno przykurzony prochowiec, wokół szyi fantazyjnie zawiązana apaszka. Prof. Witold Kieżun doskonale pamięta to zdjęcie i ten dzień. W sierpniu 1944 r. jako młody podchorąży ps. Wypad walczył w śródmieściu stolicy.

23 sierpnia razem ze swoim pięcioosobowym oddziałem przegonił Niemców z komendy policji na Nowym Świecie 1, zdobył trochę broni, odbił kościół Świętego Krzyża i trzy budynki. - Walka trwała sześć godzin. Od godz. 4 rano. Wracałem jako zwycięzca. Miałem teczkę pełną granatów, mnóstwo brakującej nam broni. Dzięki temu karabinowi, który mam na zdjęciu, odbiliśmy później z niemieckich rąk Pałac Staszica - wspomina profesor. Pamięta wszystko. Nawet to, że miał na nogach buty od łyżew.

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz