Kustosze historii odchodzą ...Zmarł gen. Stefan Bałuk "Starba" - cichociemny

avatar użytkownika Maryla

 

Dzisiaj zmarł gen. Stefan Bałuk "Starba" - ci­cho­ciem­ny, uczest­nik po­wsta­nia war­szaw­skie­go.15 stycznia 2013 r. obchodziliśmy setne urodziny Generała. Dzisiaj na wieczną wartę odszedł żołnierz legendarnej jednostki cichociemnych generał Stefan Bałuk ps. „Starba”.

Odsłonięcie pomnika Cichociemnych Spadochroniarzy

 Zmarł gen. Stefan Bałuk "Starba" - cichociemny, uczestnik Powstania Warszawskiego [ZDJĘCIA]

Cześć Jego pamięci!

Generał Stefan Bałuk,cichociemny, Powstaniec Warszawski 

W nocy z 15 na 16 lutego 1941 Cichociemni wylądowali w okupowanej Polsce.

 

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci, na wieki wieków. Amen. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

 

stefan-baluk

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Mszą św. w katedrze polowej

Mszą św. w katedrze polowej WP rozpoczęły się uroczystości
pogrzebowe gen. bryg. Stefana „Starby” Bałuka, żołnierza AK, jednego z
ostatnich Cichociemnych.

Pogrzeb jednego z ostatnich Cichociemnych
 


Tomasz Gzell /PAP


Warta przy trumnie generała

Eucharystii przewodniczył ks. płk January Wątroba, wikariusz generalny
biskupa polowego. W homilii podkreślił, że gen. Bałuk nigdy nie pozwolił
„wydrzeć sobie czystego spojrzenia na najwyższe wartości”. Gen. Stefan
Bałuk, żołnierz AK, cichociemny, uczestnik Powstania Warszawskiego,
fotoreporter wojenny, kanclerz kapituły Orderu Wojennego Virtuti
Militari, zmarł 30 stycznia w Warszawie w wieku 100 lat. Przed
rozpoczęciem liturgii trumna z ciałem generała została udekorowana
wstęgą Orderu Wojennego Virtuti Militari. Wartę zaciągnęli przy niej
żołnierze Jednostki Specjalnej GROM, która kultywuje tradycje
Cichociemnych.

Waldemar Strzałkowski, doradca Prezydenta RP odczytał decyzję o nadaniu
zmarłemu Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski, „w uznaniu
bohaterskich zasług położonych dla niepodległości Rzeczypospolitej
Polskiej, za wybitne osiągnięcia w działalności kombatanckiej oraz
dokumentowaniu i upamiętnianiu polskiej historii”.

Minister Maciej Klimczak odczytał list prezydenta Bronisława
Komorowskiego. „Generale, pozostanie Pan na zawsze w narodowej pamięci
jako wzór dzielnego żołnierza, prawego obywatela i dobrego człowieka.
Będziemy wspominać Pana dokonania z szacunkiem i wdzięcznością, gdyż
niepodległość i suwerenność naszej Ojczyzny, której służył Pan całym
sercem, nasza obecna pozycja w Europie i świecie, jest też Pańskim
wielkim udziałem” - napisał prezydent.

W imieniu Ministra Obrony Narodowej gen. Bałuka pożegnał wiceminister
Maciej Jankowski. – Żegnając wiernego żołnierze Rzeczpospolitej wyrażamy
Panu Generałowi naszą wdzięczność za liczne dzieła jakie pozostawił
kolejnym pokoleniom. Szczególnie za inicjatywę budowy pomnika
Cichociemnych żołnierzy AK i książki, które utrwalają społeczną pamięć o
historii Polski oraz dokonaniach i poświęceniu Cichociemnych -
powiedział.

- Śmierć nie jest absolutnym końcem, a jedynie bramą prowadzącą do
innego życia, które nigdy się nie kończy – mówił w homilii ks. Wątroba.
Wikariusz generalny biskupa polowego podkreślił, że życie gen. Bałuka
jest przykładem „wiary w sens śmierci, w życie wieczne i prawdziwość
słów Ewangelii”. Przywołał poszczególne etapy drogi życiowej zmarłego.
Przypomniał m.in. jego walkę podczas II wojny światowej: w wojnie
obronnej 1939, po klęsce wrześniowej we Francji a następnie w elitarnej
jednostce Cichociemnych i powstaniu warszawskim.

– Obumierał ryzykując życie, aby innym nieść ocalenie, pomoc i nadzieję
na ostateczne zwycięstwo – powiedział ks. Wątroba, odwołując się do
ewangelicznego obrazu ziarna, wydającego plon.

Podkreślił, że walka o wolność Ojczyzny, ofiarność, uczciwe życie i
solidna praca znalazły uznanie w oczach jego kolegów, przełożonych i
dowódców. – Nigdy nie pozwolił sobie wydrzeć czystego spojrzenia na
najwyższe wartości, umiał nimi żyć na co dzień obumierając dla
wygodnego, lżejszego życia, a wybierając wierność ideałom – powiedział.

Mszę św. koncelebrował z ks. płk Wątrobą ks. ppłk Wiesław Okoń, kapelan
GROMu. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli członkowie rodziny
zmarłego, towarzysze broni, żołnierze Armii Krajowej, kombatanci i
harcerze. W ostatniej drodze gen. Bałukowi towarzyszyli m.in. gen. broni
Lech Majewski dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, płk Piotr
Gąstał, dowódca GROM, żołnierze Wojska Polskiego, członkowie Światowego
Związku Żołnierzy Armii Krajowej, oraz młodzież szkół noszących imię
organizacji i jednostek wojskowych.

W imieniu Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari gen. Bałuka
pożegnał gen. bryg. w st. spocz. Zbigniew Ścibor–Rylski, który
przypomniał, że to gen. Bałuk był inicjatorem kwatery Cichociemnych na
Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. – Na znajdującym się tam pomniku
wyryte są dwa słowa: „Tobie Ojczyzno”. Te dwa słowa mówią wszystko za co
walczyliście Ty i Twoi przyjaciele, którzy oddali swój najdroższy skarb
– życie.(…) Jestem dumny, że mogłem Cię poznać i być Twoim przyjacielem
– powiedział ze wzruszeniem.

Zmarłego pożegnał także reżyser Janusz Majewski, który podkreślił, że
gen. Bałuk był dla niego wzorem zachowania dżentelmena w dawnym,
najlepszym stylu. – Imponowałeś mi zawsze jasnością umysłu, hartem
ducha, nienagannymi manierami i dyscypliną ciała – powiedział. Przywołał
czasy „Solidarności” i wspólną pomoc jaką organizowali dla
internowanych w czasie stanu wojennego. – Do końca zachowałeś żołnierską
postawę, godność i jasny, młodzieńczy umysł, dopiero wtedy, kiedy
wykonałeś postawione sobie zadanie, dałeś sobie komendę: „Spocznij”.
Spoczywaj w pokoju, Generale. Żegnaj Stefanie, mój przyjacielu –
powiedział.

Po Mszy św. trumna z ciałem generała została złożona na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Stefan Bałuk urodził się w 1914 r. w Warszawie. Uzyskał absolutorium w
Szkole Nauk Politycznych w Warszawie. W chwili wybuchu II wojny
światowej studiował na wydziale prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
Podczas wojny obronnej wstąpił do 9. Batalionu Pancernego. Jesienią 1939
r. przez Węgry i Rumunię przedostał się do Francji. Tam wstąpił do
odtwarzającego się Wojska Polskiego i został żołnierzem 10. Pułku
Strzelców Konnych. Po klęsce Francji ewakuował się do Wielkiej Brytanii.
Nadal służył w 10. PSK, który stał się pułkiem pancernym 10. Brygady
Kawalerii Pancernej 1 Dywizji Pancernej. Był, jak sam siebie określił,
„fotokronikarzem” swojej jednostki.

W 1942 r. ukończył Oficerski Kurs Doskonalący Administracji Wojskowej.
Pod tą nazwą funkcjonowała Szkoła Wywiadu. Przeszedł kurs w Polskiej
Sekcji Spadochronowej. Złożył przysięgę jako żołnierz AK. W 1943 r.
otrzymał awans na podporucznika. Jako jeden z 316 cichociemnych
(żołnierzy sił specjalnych) został przerzucony do kraju. Otrzymał
przydział do Wydziału Legalizacji i Techniki Wywiadu Oddziału II Komendy
Głównej AK (kryptonim „Agaton”), zajmującego się produkcją fałszywych
dokumentów. Jego specjalnością była mikrofotografia, a także
interpretacja zdjęć. Dokumentował także niemieckie umocnienia w
Warszawie, pomnik Lotnika na placu Unii Lubelskiej, z wymalowaną na
cokole „kotwicą” - znakiem Polski Walczącej oraz miejsce zamachu na
generała SS i Policji Franza Kutscherę w Alejach Ujazdowskich.

Jako żołnierz plutonu „Agaton” w batalionie „Pięść” Zgrupowania
„Radosław” wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Walczył na Woli,
Żoliborzu, Starym Mieście i Mokotowie. Został odznaczony przez gen.
Tadeusza Bora-Komorowskiego Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari oraz
dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Po zakończeniu powstania był jeńcem w
oflagach Lamsdorf i Gross-Born. Z tego ostatniego, znajdującego się na
Pomorzu Zachodnim, zbiegł w styczniu 1945 r.

Po wojnie należał do Zrzeszenia WiN. Pracował w Wydziale Legalizacji
„Agaton II”, który produkował fałszywe dokumenty. Został aresztowany 1
listopada 1945 r. W 1946 r. został skazany na 2,5 roku więzienia.
Wyszedł na wolność na mocy amnestii w 1947 r.

Od 1952 r. zaczął pracować w Centralnej Agencji Fotograficznej. Był
współautorem pierwszego albumu o Powstaniu Warszawskim „Miasto
nieujarzmione”, który ukazał się w 1957 r.

Był inicjatorem budowy pomnika Polskiego Państwa Podziemnego i Armii
Krajowej odsłoniętego w 1999 r., a także pomnika Cichociemnych
Spadochroniarzy AK odsłoniętego w 2013. Był także jednym ze współtwórców
Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari, którego został
prezesem.

W 2006 r. prezydent Lech Kaczyński awansował go na stopień generała
brygady w stanie spoczynku. W 2008 r. został honorowym obywatelem
Warszawy. W 2010 r. objął zaszczytny urząd Kanclerza Kapituły Orderu
Wojennego Virtuti Militari, po gen. Stanisławie Nałęczu-Komornickim,
który zginął w katastrofie smoleńskiej.

http://gosc.pl/doc/1873715.Pogrzeb-jednego-z-ostatnich-Cichociemnych

zdjecie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Zmarł cichociemny Zdzisław Straszyński ps. Meteor

Jak podaje Jednostka Wojskowa
Grom kilka dni temu, 17 czerwca 2014 r., zmarł w Melbourne płk Zdzisław
Tadeusz Straszyński ps. Meteor – jeden z ostatnich żyjących
cichociemnych.

meteor1Zdzisław
Straszyński urodził się 1 kwietnia 1922 r. w Łucku. Gdy wybuchła wojna
chodził do drugiej klasy liceum. Po wkroczeniu sowietów do Polski we
wrześniu 1939 r. przedostał się przez Rumunię do Francji, gdzie od
stycznia 1940 r. rozpoczął służbę w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej
Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, dowodzonej przez gen. Stanisława
Maczka. W czasie kampanii francuskiej, od maja 1940 r., uczestniczył w
walkach w składzie 24. pułku ułanów. Po kapitulacji Francji ewakuowany
do Wielkiej Brytanii, gdzie, do momentu przejścia na kurs cichociemnych,
służył w 24. pułku ułanów.

15
grudnia 1943 r. został zaprzysiężony jako skoczek – cichociemny.
Natomiast zrzucony do Polski 10 maja 1944 r. w ramach operacji lotniczej
„Weller 27″. Wraz z nim skakali: por. Kazimierz Bernaczyk „Rango”,
ppor. Jan Bienias „Osterba”, kpt. Bohdan Kwiatkowski „Lewar”, ppor.
Zygmunt Ulm „Szybki” oraz ppor. Stanisław Niedbał-Mostwin „Bask” –
kurier Delegatury Rządu na Kraj.

Pożegnanie oficerów 24 Pułku Ułanów udających się na kurs cichociemnych. Od lewej: por. Wacław Gebethner, ppor. Kazimierz Bernaczyk-Słoński, ppor. Tadeusz Nowobilski, ppor. Zdzisław Straszyński, ppłk Bogumił Szumski, ppor. Adam Krasiński, por. Andrzej Bogusławski (maj 1943 roku)

Pożegnanie
oficerów 24 Pułku Ułanów udających się na kurs cichociemnych. Od lewej:
por. Wacław Gebethner, ppor. Kazimierz Bernaczyk-Słoński, ppor. Tadeusz
Nowobilski, ppor. Zdzisław Straszyński, ppłk Bogumił Szumski, ppor.
Adam Krasiński, por. Andrzej Bogusławski (maj 1943 roku)

Po
dotarciu do Polski jako oficer Armii Krajowej, dowodził od lipca 1944
r. 1. plutonem dywersyjnym Obwodu Brzesko Okręgu AK Kraków, następnie
awansowany na stanowisko zastępcy dowódcy 1. kompanii w 3. batalionie
16. pułku piechoty AK. Później dowodził oddziałem partyzanckim „Meteor”.
Najważniejszą akcją tego oddziału była bitwa z żandarmerią niemiecką w
Woli Stróskiej 4 października 1944 r.

Po
wojnie był poszukiwany przez władze komunistyczne, jednak wydostał się z
Polski w grudniu 1947 r. i do końca życia pozostał na emigracji w
Australii. Pierwszy raz odwiedził Ojczyznę w 1973 r., a kolejny raz w
1987 r. Od tamtej pory przyjeżdżał praktycznie co dwa lata.

Uhonorowany
Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, czterokrotnie Krzyżem
Walecznym oraz wieloma innymi odznaczeniami polskimi i brytyjskimi.

http://www.nowastrategia.org.pl/zmarl-cichociemny-zdzislaw-straszynski-ps-meteor/


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. Dobry Boże,następny Wspaniały odszedł

na Wieczną Wartę...
wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie

gość z drogi