Rokitna

avatar użytkownika PiotrJakubiak

 

Uchwała w sprawie upamiętnienia bitwy pod Rokitną

W związku z nadchodzącą setną rocznicą wymarszu Legionów Piłsudskiego Polski Instytut Naukowy w Kanadzie uznaje za niezwykle ważne upamiętnienie miejsca jednej z najbardziej symbolicznych bitew legionowych - pola szarży pod Rokitną.

Wszystkie ważniejsze miejsca walk Legionów na terenie Polski i Ukrainy są obecnie upamiętnione, z wyjątkiem Rokitny. Nazwa ROKITNA znajduje się na Grobie Nieznanego Zołnierza w Warszawie, polegli ułani mają pomnik na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, jednak samo miejsce bitwy nie jest w żaden sposób upamiętnione.

W tej sytuacji wzywamy wszystkie środowiska patriotyczne w Polsce i za granicą do podjęcia naszej inicjatywy i utworzenia Komitetu Upamiętnienia Rokitny, który ewentualnie mógłby się przekształcić w Komiet Budowy Pomnika w Rokitnie na Ukrainie.

Zwracamy się z prośbą do Pani Minister Anny Fotygi, posłanki do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, o objęcie patronatu nad inicjatywą upamiętnienia Rokitny.

Polski Instytut Naukowy w Kanadzie deklaruje pomoc finansową dla wymienionej inicjatywy oraz wsparcie naukowe i medialne.

Dr Aleksander M. Jabłoński,  Prezes

Polski Instytut Naukowy w Kanadzie, Oddział Ottawski

P.O.Box 8711, Station T, Ottawa, Ontario, K1G 3J1, Kanada

 

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Piotr Jakubiak

brawo, znalazł Pan dobrą drogę . Trzeba tę uchwałę Polskiego Instytutu Naukowego w Kanadzie upowszechnić.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika PiotrJakubiak

2. Pani Maryla

Blogmedia24 jest pierwszym miejscem, gdzie Uchwała jest publikowana. Stopniowo upowszechnimy z Pani pomocą i z pomocą Pani Fotygi.

Piotr Wiesław Jakubiak

avatar użytkownika Maryla

3. Panie Piotrze

już wrzuciłam tu :

http://kmn.info.pl/uchwala-polskiego-instytutu-naukowego-w-kanadzie-w-sp...

i postaram się wrzucić w inne miejsca.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pan Piotr Jakubiak

Szanowny Panie,

W Blogmedia piszemy o Bitwie pod Rokitną.
Pisała wiele razy Pani Maryla, pisałem i ja

Szarża ułańska pod Rokitnem, Rotmistrz Zbigniew Dunin-Wąsowicz

W dniu 13 czerwca 1915 roku zginął rotmistrz Legionów Polskich, Zbigniew Dymitr Dunin Wąsowicz, prowadząc szarże ułanów 2 szwadronu II Brygady Legionów Polskich pod Rokitną w rejonie Czerniowiec na pozycje rosyjskie.
Rozkaz do ataku wydał austriacki dowódca II Brygady płk.Ferdynand Küttner wraz ze swoim szefem sztabu kpt. Vagasem. Rozkaz szarży ułanów na umocnione rosyjskie okopy był szaleńczy


Jego śmierć opisał uczestnik szarży Stanisław Rostworowski*:
 
Rotmistrz krzyknął: Zdawajsia! i stała się rzecz nieoczekiwana. Ci ukryci w głębokim okopie sołdaci rosyjscy, których ułani nawet szablą dosięgnąć nie mogli, zdrętwieli na widok pędzących, ręce wznieśli do góry i o zmiłowanie prosili.
Okop był zdobyty. Ale z lewej i prawej flanki ogień nie zesłabł: owszem. wzmógł się jeszcze.
Padła "Hochla" pod rotmistrzem, chcieli go ratować – dał znak ręką, by jechali dalej, z rewolwerem w ręku zerwał się, strzelił kilkakrotnie wzdłuż okopu, ale wnet się zachwiał, słaniając się przeszedł kilkanaście kroków i upadł z przestrzelonym bokiem. Krew musiała gwałtownie uchodzić, osłabł – i usnął na wieki.
W Dzienniku z kampanii rosyjskiej” August Krasicki* pisze:
 
 „Legiony są nieustannie w boju i bez uzupełnień. Mimo woli przychodzi nam na myśl, czy nie gra tu roli jakaś zakulisowa intryga austriacka, tj. że chcą się po prostu Legionów pozbyć”. Straty były bowiem ogromne. W chwili wymarszu z Krakowa we wrześniu 1914 roku liczyły prawie 8 tys. ochotników. W marcu 1915 roku pod bronią pozostawało jeszcze zaledwie 680. Łączne straty II Brygady Legionów wynosiły 422 zabitych i zmarłych, 1751 rannych, 1827 chorych i kontuzjowanych, 208 zaginionych oraz 440 wziętych do niewoli".
 
Mimo olbrzymiej brawury i znajomosci sztuki wojennej, szarża nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Obok rotmistrza Zbigniewa Dunina Wąsowicza zginęli por. Roman Prawdzic Włodek i por. Jerzy Topór-Kisielnicki.
Poległo 18 ułanów,  27 odniosło rany, 2 zaginęło, 6 dostało się do niewoli, a tylko 9 wyszło z walki bez szwanku.
W dniu 15 czerwca 1915 roku odbył się na maleńkim bezimiennym wojskowym  cmentarzu w Rarańczy uroczysty pogrzeb Dunin-Wąsowicza i jego zołnierzy . Na grobie rotmistrza złożono ułańskie czako i złamaną szablę.
W 1923 roku dokonano ekshumacji poległych ułanów pod Rokitnem, przewieziono je do Krakowa gdzie pochowano z wszelkimi honorami wojskowymi na Cmentarzu Rakowickim. W uroczystościach żałobnych wzięli udział Marszałek Józef Piłsudski i arcybiskup / biskup / Adam Stefan, książe  Sapiecha herbu Lis
 Ułanów pochowano w zbiorowej mogile, a na nagrobku umieszczono napis:
Błyskawice ich szabel
   były jutrzenką wolności
   Widziały Ich i śnieżne szczyty Karpat
   i srebrzyste wody Cisy
   i bystre fale Czeremoszu
   i lasy bukowińskie ich widziały
   i brzegi Prutu
   o błonia naddniestrzańskie
   i besarabskie stepy.
   Padli na polach Rokitny.
   Ku największej Polski chwale

 

 
Zbigniew Dymitr Dunin Wąsowicz pochodził z bardzo starego i bogatego  rodu szlacheckiego, pieczętującego się herbem Łabędź. Był potomkiem  palatyna Bolesława Krzywoustego.
 Był synem Bolesława Dunin Wąsowicza, szambelana dworu,  oficera Cesarskiej i Królewskiej Armii, Armii Monarchii Austro-Węgierskiej i  baronówny von Muller
Praprawnukiem, szwoleżera Mikołaja Dunin Wąsowicza, uczestnika bitwy w wwozie pod Somosierrą.
Urodził się w rodzinnym majątku Brzeżany na Podolu nad rzeką Złota Lipa, dziś Ukraina.
Po ukończeniu szkoły Korpusu Kadetów w Łobzowie, został zawodowym żołnierzem, oficerem Cesarskiej, Królewskiej Armii.
W 1912 roku zrezygnował ze służby w wojsku Austriackim. Związał się z ruchem strzeleckim. W Brzeżanach został kierownikiem wyszkolenia strzelców.
Następnie wyjechał do Lwowa, później Krakowa gdzie 11 sierpnia został dowódcą Sokołów Konnych związanych z Józefem Piłsudskim.
Po połączeniu z oddziałem pułkownika Władysława  Zygmunta Beliny -Prażmowskieg owrócił do Krakowa, gdzie z Rozkazu Józefa Piłsudskiego organizował kolejne oddziały kawalerii Legionów Polskich.
Po bitwie pod Cudnowem został mianowany rotmistrzem.
 
Nasz Wąsowicz chłop morowy,
   Zbił moskali w Cucyłowej,
   Z pistoletu w środku drogi,
   Celnie prażył dzikie wrogi,
   Przy nim jego szwadron drugi,
   Wrażej krwi przelewał strugi...         
Józef Piłsudski mianował go dowódcą  II  szwadronu  kawalerii Legionów Polskich II Brygady Legionów. Drugi szwadron liczył około 100  kawalerzystów rozlokowanych w podkrakowskich Przegorzałach.
Czerwone Maki na Monte Cassino
 
Runęli przez ogień straceńcy!
Niejeden z nich dostał i padł...
Jak ci z Somosierry szaleńcy,
Jak ci spod Rokitny sprzed lat.
 
 


Cmentarz Rakowicki, pomnik poległych w szarzy pod Rokitnem.
 
 
 
Wieczna cześć i chwała, poległym w walce o wolną , demokratyczną
Polskę


 


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika PiotrJakubiak

5. Pan Michał

Szanowny Panie,
Cenię Pańską pracę publikatorską i oczywiście nie zgadzam się z Pana zdaniem, że "szarża nie przyniosła oczekiwanych rezultatów". Szarża złamała morale Rosjan. Szarża była zwycięska, ponieważ Rosjanie wycofali się w nocy z pola bitwy i opuścili okopy. Było to początkiem polskiej ofensywy w głąb Besarabii. Nie wiem, jakich jeszcze rezultatów można oczekiwać od ułańskiej szarży.
Zdanie Rostworowskiego było zrozumiałe w obliczu śmierci dowódcy i kolegów. Takie odczucia są spotykane u kombatantów, ale my mamy perspektywę 100 lat i wiemy dokładnie, co stało się potem. W lutym 18 roku II Brygada zrobiła na polach Rokitny to samo, co I Brygada w lipcu 1917. Ostatecznie zaoowocowało to w listopadzie 18 - i potem - w Sierpniu 20 - i taka jest nasza perspektywa.

Piotr Wiesław Jakubiak

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pan Piotr Jakubiak

Szanowny Panie,

Ma Pan racje w aspekcie globalnym ale nie incydentalnym. Ja ograniczyłem się tylko do pojedyńczej bitwy, szarzy.

Trudno na łamach platformy społecznościowej pisać ksiażkę o przepięknej historii Legionów, walk polskiej młodzieży z trzema zaborcami.
Ważne, że my / Blogmedia i Pani Prezes / jeszcze to robimy, bo to nie jest łatwy kawałek chleba we współczesnej rzeczywistości, gdzie Świat opanowało lewactwo, dążące do nowego podziału jak w na Kongresie Wiedeńskim.
Dziś pisanie o polskim, Słowiańskim patriotyzmie jest wyśmiewane jako zaściankowość.

Pana propozycja jest ze wszech miar godna uwagi

Więcej i Szarzy pod Rokitną:

http://blogmedia24.pl/node/58513

Z wyrazami szacunku

michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika PiotrJakubiak

7. Po szarży

Bardzo się cieszę z naszej zgody i jednakowego w zasadzie pojmowania historii. Od dawna wiadomo, że blogmedia24 jest jedynym forum wartym naszej obecności. Dodam drobny szczegół.
W czasie pogrzebu poległych, w dwa dni później, wachmistrz Stanisław Sokołowski powiedział: „Poszli na okopy, by krwią podpisać miłość Ojczyzny. Niech wiedzą wszyscy – wszyscy - wrogowie Polski, do jakich czynów żołnierz-Polak jest zdolny.” Podkreślił dwa razy słowo "wszyscy", nadając mu przez to kluczowe znaczenie: nie tylko nieprzyjaciel, ale i obecny czasowy „sprzymierzeniec”. Wszyscy znaczy wszyscy. Podobnie kilkadziesiąt lat później postąpił Jan Paweł II, kiedy w Warszawie powtórzył słowa „Tej ziemi”.

Piotr Wiesław Jakubiak

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pan Piotr Jakubiak

Szanowny Panie,

Bardzo nam miło, ze Pan tak ciuepło pisze o Blogmedia, gdzie ja jestem tylko jednym z wielu blogerów.
Zasługa; naszej Szefowej, Pani Maryli.

W dniu 15 czerwca 1915 roku odbył się na maleńkim bezimiennym wojskowym cmentarzu w Rarańczy uroczysty pogrzeb Dunin-Wąsowicza i jego żołnierzy . Na grobie rotmistrza złożono ułańskie czako i złamaną szablę. Odśpiewano "Boże cos Polskę"
Uroczystości żałobne odprawiał Ks. proboszcz, ppłk Józef Panaś, obrońca Lwowa.



Stanisław Sokołowski, komendant wahmistrz – ranny, służył w I Plutonie

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz