Dziś przeżywamy wspomnienie Matki Bożej z Góry Karmel. Początek tego nabożeństwa sięga 1251 r.
Życiem Karmelu jest modlitwa i miłość do Matki Bożej. W czasie gdy zgromadzenie karmelitańskie przeżywało bardzo zły okres – braku akceptacji w świecie, św. Szymon Stock żarliwie modlił się do Matki Bożej o ratunek dla zakonu.
W mistycznym widzeniu z 1251 r. otrzymał od Maryi szkaplerz jako znak zawartego z nim przymierza. Najświętsza Maryja powiedziała wówczas, że „Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania.”
Kościół zatwierdził to objawienie. Można powiedzieć, że także sama Matka Boża potwierdziła dar szkaplerza podczas objawienia w Lourdes, gdy ukazała się w święto Matki Bożej Szkaplerznej oraz w Fatimie, gdzie ubrana była w habit karmelitański, a w dłoni trzymała szkaplerz. Nabożeństwo szkaplerza należało kiedyś do najpopularniejszych form czci Matki Bożej. Przez Kościół różaniec i szkaplerz są uznane jako dwa najbardziej sprawdzone nabożeństwa do Matki Bożej.
Różaniec to modlitwa, a szkaplerz – jak pisze Pius XII – to habitus – szata, ale jest tu także gra słów, bo habitus oznacza też nawyk. Definicja cnoty – to jest dobry nawyk, dzięki któremu człowiek dobrze żyje i nie może używać go na złe.
Powinniśmy się upodabniać, mieć ten nawyk maryjności. Ważne jest, żeby szkaplerz traktować poważnie. Trzeba pamiętać, że to jest znak przymierza z Matką Bożą. Dlatego ważne jest, żeby zwracać uwagę, do czego nas szkaplerz zobowiązuje, do czego zachęca, o czym nam przypomina.
Szkaplerz święty jest zawartym z Maryją braterskim przymierzem. Zobowiązujemy się do pielęgnowania szczególnego nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Istotę tego nabożeństwa stanowi upodobnianie się do Maryi przez naśladowanie Jej cnót.
Czciciele Matki Bożej Szkaplerznej powinni dążyć do naśladowania Jej w pokorze, czystości, skromności, zawierzeniu Bogu oraz dawaniu Chrystusa innym.
Błogosławiony Jan Paweł II mówił: „Bardzo dużo zawdzięczam Szkaplerzowi karmelitańskiemu w latach mojej młodości… Ona, Dziewica Karmelu, Matka Szkaplerza świętego, mówi nam o swojej macierzyńskiej trosce, o swym zatroskaniu o nasze odzienie. O nasze odzienie w sensie duchowym, o odzianiu nas łaską Bożą i o wspomaganiu nas, aby zawsze była białą ta szata, którą otrzymaliśmy podczas chrztu św. Także i wy bądźcie zatroskani i współpracujcie z tą dobrą Matką, która dba bardzo o wasze szaty, a szczególnie o tę szatę, która jest łaską uświęcającą w duszach Jej dzieci… Życzę wam, abyście zawsze mogli znaleźć matczyną pomoc Matki Chrystusa, Dziewicy z Góry Karmel, tak jak ja ją znalazłem”.
Są liczne świadectwa o niesamowitej liczbie nawróceń osób, które przyjęły szkaplerz. Widać to działanie opieki Matki Bożej. Matka Boża działa. Ale trzeba też mieć na uwadze, że szkaplerz nie jest amuletem. Jego znaczenie jest bardzo dydaktyczne. Chodzi o to, żeby żyć tym, o czym nam przypomina: prostotą, czystością i ubóstwem.
not. Monika Rogińska
15 komentarzy
1. Uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej, 16 lipca
http://www.youtube.com/watch?v=IRdxn4q8H4Y
Piękna pieśń
Szkaplerz przyjęciem Maryi do własnego życia
http://www.pch24.pl/-szkaplerz-przyjeciem-maryi-do-wlasnego-zycia,16381,...
"Tradycja karmelitańska podaje, że św. Szymon Stock modlił się usilnie do Matki Jezusa słowami antyfony Flos Carmeli – Kwiecie Karmelu. W odpowiedzi Maryja ukazała mu się w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. w otoczeniu aniołów. Wskazała na jego Szkaplerz i ustanowiła go znakiem swej matczynej opieki"- mówi w rozmowie z PCh24.pl Marian Józef Szymański OCDS.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że możemy się modlić do
Naszej Królowej, Matki Boga
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Радіо Марія
Радіо Марія Україна.
урочистостей на честь Матері Божої Бердичевської на "Радіо Марія": 20
липня (субота) - 18.00 та 21 липня (неділя) - 11.00
www.radiomaria.org.ua
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Szkaplerz ...
Widzialny, materialny, delikatny znak niewidzialnego pancerza ...
5. Jakie Matka Boża miała strasznie trudne życie!
Było późno, w Radio Maryja trwały rozmowy niedokończone. W którymś momencie moją uwagę zwróciły rozważania telefonującej do Radia słuchaczki. Mówiła bardzo emocjonalnie, a sens wypowiedzi był – przyznam, że trochę do tej wypowiedzi dodałam - mniej więcej taki:
My, żyjący dzisiaj, współcześni ludzie nie zastanawiamy się nigdy jak strasznie trudne, jak dramatyczne było życie Matki Bożej. Owszem, rozpatrujemy poszczególne wydarzenia ale w specyficzny sposób. Rozważamy jakieś wydarzenie patrząc na nie z naszego punktu widzenia. Wiemy, że Jezus zmartwychwstał. Ale spójrzmy na Jej życie w zwykły, ludzki sposób. Spróbujmy wczuć się w Jej sytuację. Dopiero wtedy dociera do nas jakie straszne życie miała Matka Boża!
Najpierw – Jej fiat, przyjęcie Bożego macierzyństwa. Przecież to wiązało się z niebezpieczeństwem! Mogła być przecież przez ludzi potępiona. Może nawet ukamienowana! Ile odwagi wymagało Jej zawierzenie i Jej zgoda na to, co ma się wydarzyć! Ale Ona była tak odważna, tak pełna wiary!
A potem? Te wszystkie wydarzenia, jedno po drugim! Podróż do Betlejem w ostatnim miesiącu ciąży! Nie wagonem sypialnym... Nawet nie dyliżansem... Na osiołku...
A tuż przed porodem to błąkanie się po Betlejem... I nigdzie w gospodzie nie ma dla Nich miejsca... I Narodziny Jezusa w grocie... Czy miała jakąś pomoc, jakąś położną? Chyba nie! Wyobraźmy sobie dzisiaj taki poród... Pomyślmy o tym, kiedy mechanicznie odmawiamy tajemnice Różańca świętego! One dla nas dzisiaj są radosne i takie były dla Matki Bożej. Ale jakie trudne! Jakie strasznie trudne...
Oczywiście, były wydarzenia niezwykłe jak przybycie i pokłon Mędrców, albo oświadczenie Symeona w świątyni... A zaraz potem ta zapowiedź, że miecz boleści przeniknie Jej serce. Wyobraźcie sobie, że podczas chrzcin waszego dziecka podchodzi ktoś i wygłasza taką przepowiednię!
No, a potem kolejne wędrówki, zwłaszcza ucieczka do Egiptu przed Herodem z maleńkim dzieckiem w drodze … My, jeżdżący samochodami latający samolotami – spróbujmy to sobie wyobrazić...
A wreszcie - odejście z domu Jej Syna. Jego wędrówki po Palestynie. Tak rzadko Go widywała, a telefonów, komórek nie było. ..... To nie jest przyjemne dla Matki, każda dobra matka o tym wie.. A kiedy już przychodzi do Nazaretu, to w synagodze mówi takie rzeczy, że „ wszyscy w synagodze, słysząc to zawrzeli gniewem. Zerwali się, wyrzucili Go z miasta i chcąc Go strącić w przepaść wyprowadzili na szczyt góry na której ich miasto było zbudowane. (Łk. 4, 3)
A może później przyszli do Niej ci uczniowie, którzy od Niego odeszli i przynieśli Jej straszne wiadomości - że Jej Syn bluźni, mówiąc, że ludzie będą jedli Jego ciało i pili Jego krew! Przecież Ona musiała przyjmować to z wielkim niepokojem i bólem...
No i wszystko to, co potem nastąpiło... Straszliwe oskarżenia... Sąd i kara śmierci. Wyobraźmy sobie Jej uczucia! Przecież Ona zawierzyła Bogu, ale nie była z kamienia! Ona to wszystko przeżywała... Owszem, mówimy o siedmiu Jej boleściach, ale dla nas są to tylko słowa. A my wyobraźmy sobie uczucia kobiety, której jedynego Syna, wspaniałego, dobrego ktoś skazuje na śmierć w jakimś pozorowanym procesie!! I oni Go ukrzyżowali. A Ona stała pod krzyżem i patrzyła jak kona...
Kiedy o tym myślę, serce mi zamiera. I jedna myśl ode mnie nie odstępuje: jak strasznie ciężkie życie miała ta Matka Boża ...
Późnej, oczywiście ta Pani i prowadzący rozmowy ojciec z Radia Maryja stwierdzili, że wszystko to znalazło swoje wyjaśnienie i wypełnienie w Zmartwychwstaniu, w Zesłaniu Ducha Świętego, we Wniebowstąpieniu Jezusa i Wniebowzięciu Maryi. Tak. To oczywiste... Wiemy o tych wielkich wydarzeniach...
Ale czasem, zwłaszcza kiedy odmawiamy kolejne tajemnice Różańca, pomyślmy też i o tym jakie my mamy komfortowe życie, gdy je porównać do życia Najświętszej Maryi Panny... A także - dzięki Komu jest ono bezpieczne i w miarę wygodne....
Kiedy zaczynają mi się piętrzyć kłopoty i prace – a tak było właśnie w ostatnich tygodniach – przypominam sobie, jakie życie miała Matka Boża. I wtedy od razu przestaję narzekać...
6. @guantanamera
Tak, zapominamy o tym, jak ciężkie życie miała nasza Matka, jak bolesne.
Z listu "Solidarni przez modlitwę" ks. Szymona Muchy
krajowego moderatora Żywego Różańca
" Weźmy do rąk różaniec – to skuteczne lekarstwo na choroby dotykające współczesny świat i oręż w walce przeciwko wszelkiemu złu, by przez wstawiennictwo Matki Bożej, Królowej Apostołów i Matki Kościoła, Tej, która „depcze głowę węża”, wyprosić potrzebne łaski, światło i moc Ducha Świętego"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Królową teraz jesteś,
Królową teraz jesteś, Warecka Pani!
Kazanie ks. bp. Józefa Zawitkowskiego
wygłoszone na Mszy Świętej podczas koronacji Matki Bożej Szkaplerznej w
Warce 20 maja 2018 r.
Najdostojniejszy Księże Kardynale,
Metropolito Warszawski!
Dostojni Księża Biskupi!
Czcigodni Bracia Kapłani
Przedstawiciele Szkaplerznych Karmelitów,
Dominikanów i Franciszkanów,
Przewielebne Siostry i Zakonni Bracia.
Panowie Marszałkowie,
Przedstawiciele Parlamentu RP,
Władz Państwowych i Samorządowych.
Żołnierze, Strażacy, Harcerze,
Królewski Korowodzie procesyjny,
Pielgrzymi Czcigodni,
Mieszkańcy Warki,
Wszyscy – Kochani moi, którzy będziecie świadkami,
gdy koronowaną będzie Matka Boska Szkaplerzna,
Warecka Pani.
Każdego z Was chcę do serca przygarnąć
i majowo pozdrowić.
Jestem od pracowitych Borynów,
Więc po łowicku wołam:
bądź pozdrowiona, o Najświętsza Matko!
Jesteś Szkaplerzną Panią Warecką,
od dziś będziesz Królową!
Moja Zorzo Poranna
Rzeko Błękitna
Lipo Pachnąca
Brzozo Dziewicza
Opiekunko Skowronków
Jaskółek Matko. (J. Ejsmond)
Najpiękniejszy Kwiecie Wareckich Jabłoni,
Boski Owocu Wieczystej Paschy,
Bądź pozdrowiona!
***
Bojaźnią przejmuje mnie to miejsce.
Tu zstępują i wstępują Anioły.
Tu jest mój święty namaszczony kamień.
Tu jest moje Betel,
mój Dom Boży i Brama Niebios! (Rdz 28,19)
Tu jest moje Penuel,
bo tu walczyłem z Bogiem,
a On ocalił mi życie. (Rdz 32,31)
Tu będą koronować Bogurodzicę,
Matkę Boga – Człowieka,
Niewiastę obleczoną w słońce,
która zdepcze głowę węża
i zmiażdży moc szatana.
Która perły masz od królów
złoto od rycerzy,
w którą wierzy nawet taki,
który w nic nie wierzy. (J. Lechoń)
Tu staną się wielkie rzeczy.
Ukoronowaną będzie Ta,
która jest pełna łaski,
którą Bóg wybrał, aby z Niej
Słowo wcielone stało się ciałem,
przez której fiat
Bóg stał się człowiekiem (por. J 1,14).
Grom – błyskawica
Stań się – stało
Matka – Dziewica
Bóg – Ciało. (A. Mickiewicz)
Koronacja jest wyrazem
najgłębszej czci dla Tej, która jest
Świętą Bożą Rodzicielką – Bogurodzicą.
Jestem Polakiem, więc wiem,
że Bogurodzica
to pieśń moich Ojców.
To pierwszy hymn mojego Narodu.
Zwycięska modlitwa spod Grunwaldu,
Częstochowy, Wiednia i Warszawy.
Niech zadrży ziemia i zagra róg,
bo nic nad Boga. (W. Pol)
i któż jak Bóg?
Zanim stanie się koronacja,
niech pośród nas będzie
jedna myśl i jedno serce (Dz 4,32),
a my stańmy na ordynansach
Wareckiej Pani i Królowej.
***
Szkaplerz!
Musimy myślą wrócić aż do czasów proroka Eliasza.
Zmęczony ucieczką Eliasz mówił Bogu:
Raczej mnie zabij,
bo nie jestem lepszy od innych proroków.
Anioł obudził proroka
dał mu chleb i wodę.
Posil się,
bo przed Tobą jeszcze kawał drogi,
aż do świętej góry Horeb (zob. 1 Krl 19,1-14).
W dalszej ucieczce, w czasie posuchy i głodu
Eliasz ukrył się w jaskini na górze Karmel,
oczekując deszczu – Bożego zmiłowania.
Achab, sługa Eliaszowy, miał wychodzić
przez siedem dni, wyczekując deszczu,
a niebo było wciąż pogodne,
bezchmurne, czyste.
Za siódmym razem Achab
przyniósł prorokowi wieść,
że na niebie pojawił się obłok
wielkości dłoni.
Prorok powiedział: Uciekajmy!
Będzie ulewny deszcz (1 Krl 18,41-46).
Bóg się zmiłował!
Zapamiętajcie ten obłok.
Będzie On znakiem i naszych spełnionych nadziei.
W Nowym Testamencie
na górze Karmel osiedlili się
pobożni eremici,
których nazwano karmelitami.
Do Europy przyszli w XIII wieku.
Już w 1254 roku w Anglii, w Aylesford,
wybudowali karmelitański klasztor.
Wśród tamtejszych zakonników był wielki syn
karmelitańskiego zakonu,
misjonarz Europy,
człowiek modlitwy i umartwienia,
dziś święty Szymon Stock.
Ten wielki karmelita w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r.
wołał do Matki Bożej,
do Eliaszowego Obłoku:
Kwiecie Karmelu
Wspomożycielko moja
Orędowniczko nasza
Matko Królowo
i Ozdobo Karmelu!
Przecież od początku
byłaś nam Patronką
teraz okaż, że jesteś
Matką i Królową!
Podczas tej modlitwy
Matka Boża w otoczeniu
Aniołów i Świętych
dała mu szatę dla zakonu – szkaplerz.
Przyjmij, Najmilszy Synu,
szkaplerz dla Twego zakonu.
To znak mojej nad Wami opieki…
Kto w nim umrze, będzie zbawiony.
To znak zbawienia
i znak mego z Wami przymierza.
Stąd mamy szkaplerz
I Szkaplerzną.
A z Anglii do Polski
to kawałek drogi,
a do Warki zewsząd blisko.
***
Jeszcze raz powtarzam w radości serca:
O, jak Was tu dużo!
Tak mi tu Polską powiało
i zapachniało Mazowszem.
Bo najmilsze i najzdrowsze
właśnie człeku, jest Mazowsze! (W. Pol)
Bo Ojczyzna moja, Bracia,
to ta ziemia droga,
gdziem ujrzał słońce
i uwierzył w Boga.
Gdzie ojciec, bracia
i gdzie matka miła
w polskiej mnie mowie
pacierza uczyła. (M. Konopnicka)
Patrzę w niebiosów błękit przeczysty
i tu jest Bóg,
I Polska.
I Dom Ojczysty! (J. Tuwim)
Całuję poczty sztandarowe
Mazowsza, województwa mazowieckiego,
powiatów, gmin,
zwłaszcza powiatu grójeckiego
i sztandar Warki,
gospodarza dzisiejszej uroczystości.
Cześć oddaję sztandarom policji,
wojska, straży, szkół i harcerzy.
Ze wzruszeniem do serca przytulam
sztandary tych, co Żywią i Bronią
– rolników, sadowników i warzywników
i każdy sztandar, gdzie jest krzyż, orzeł
i biało-czerwona.
To Polska, to moja Ojczyzna rodzona!
I nigdy nie będziesz biała,
I nigdy nie będziesz czerwona.
Zostaniesz biało-czerwona.
Najukochańsza, najmilsza
biało-czerwona! (por. K.I. Gałczyński)
***
Ważniejszymi od nas
niech dziś będą goście,
którzy byli przed nami,
co Warkę budowali,
co ją szlachetnym imieniem ochrzcili,
co z nią przeżywali dni chwały,
co z nią cierpieli i płakali,
co tworzyli szlachetne jej oblicze,
siedmioma kościołami zdobione.
Przyjdziecie, święci Dominikanie
z Jackiem Świętym i Czesławem
z pobożnymi różańcami
i modlicie się dziś z nami.
Bracia Franciszkanie czarni i brązowi
Przybądźcie z siostrą biedą i wilkiem z Gubio.
Wołajcie do Ojca Franciszka z Asyżu
i do Papieża Franciszka:
Franciszku, ratuj Kościół!
Zapraszam szkaplerznych Karmelitów,
bosych i trzewiczkowych,
okryjcie nas płaszczem
Matki naszej Szkaplerznej,
byśmy byli zbawieni.
Bądźcie z nami, pierwsi książęta mazowieccy.
książe Trojdenie, Ziemowicie, Januszu.
księżna Anno z litewskich Kiejstutów,
Bóg nawet z wyschniętych kości
może wskrzesić sobie naród doskonały. (Ez 37,1)
Zasiądź pośród nas
zwycięski królu spod Pskowa,
Stefanie Batory.
Tak spowinowaciłeś Węgrów i Polaków
jako dwóch bratanków.
Królu Zygmuncie,
zejdź z warszawskiej kolumny,
ale z krzyżem i mieczem,
i strzeż, aby Polska
była chlebem bogata
i Bogu zawsze wierna!
Zasiądźcie w stallach królewskich
Władysławie IV – dzielny Warneńczyku
i królu Janie Kazimierzu.
Twej królewskiej ustawy
nikt z zaborców, okupantów i reżimów
nie odważył się odwołać.
Ty ślubowałeś:
A Ciebie za Matkę i Królowę
mego opłakanego Królestwa obieram! (śluby J. Kazimierza)
Przemija postać tego świata. (1 Kor 7,31)
Mijają lata i wieki przeminą
zmieniają się rządy, partie, orientacje,
a Ty jesteś tu Królową,
Wielka Boga Człowieka Matko.
I tak będzie zawsze.
Przybądź, smutny Królu Stasiu,
Stanisławie Auguście Poniatowski!
To Ty byłeś niestety świadkiem pogrzebu Rzeczypospolitej.
Dziś zatrzymaj się w gościnnym Kaniowie.
Panie Naczelniku – Tadeuszu Kościuszko!
Stań koniecznie z odezwą do Polaków,
Na wareckim Rynku
I przysięgnij przed Królową:
Nie spocznę
aż będzie wolny każdy próg!
Tak mi dopomóż Bóg! (por. M. Konopnicka)
Na starościńskich ławach niech zasiądą
Czcigodni, Jaśnie Wielmożni Państwo
Marianna i Józef Puławscy.
To wy tak bogato wywianowaliście
swoich synów: Franciszka, Kazimierza i Antoniego
wiarą w Boga i miłością do Ojczyzny.
Wszyscy wstąpili do Konfederacji Barskiej.
Kazimierz z ryngrafem św. Kazimierza
i ojcowym szkaplerzem
wyruszył bronić Częstochowy,
a z Kościuszką aż do Stanów Zjednoczonych,
aby walczyć za Naszą i Waszą wolność.
Oj Polacy, Polacy!
I warto było?
Warto, bo wolność krzyżami się mierzy! (F. Konarski)
Panie Czarniecki, wracaj przez morze
dla Ojczyzny ratowania!
Królową w Warce koronują,
A Ty w tarabany bijesz?
Wołam 34 żaków z Akademii Krakowskiej.
Przecież staliście się wykształconą elitą Warki.
Stańcie więc na ordynansach u Królowej!
Wołam was, Cechy Wareckie,
słynnych szewców i piwowarów.
Król Zygmunt Waza chodził w wareckich butach
a pocieszni makaroniarze śpiewali
w litanii do Wszystkich Świętych:
– O piwo di Warka – ora pro nobis!
Piwo wareckie – módl się za nami.
Ale od dziś niech śpiewają inaczej
– Sancta Maria di Warka – ora pro nobis!
Święta Maryjo z Warki – módl się za nami!
Jeszcze jednego na pociechę zapraszam
siłacza Stanisława Ciołka.
Czterdziestu Krakusów, księże kardynale,
nie zdołało wciągnąć
spiżowego dzwonu na wieżę Mariackiego kościoła,
a pan Stanisław zrobił to sam.
Za to strażak z wieży
codziennie o godz. 12.00
srebrną trąbką woła nas na Anioł Pański.
Wołam bohaterów Warki
pułkownika Władysława Kononowicza,
z oddziałem styczniowych powstańców.
Księdza Piotra Grodzickiego i Piotra Wysockiego
bohaterów Powstania Listopadowego.
Krzyżem żegnam kapelana Agrypina Konarskiego
skazanego na śmierć na stokach warszawskiej cytadeli.
Święty Rafale Chyliński – pokorny jałmużniku,
opiekuj się nami,
jak wtedy w Warce opiekowałeś się biednymi.
Na koniec tej litanii do ponad wiecznych
przywołam jeszcze wielką dobrodziejkę
wareckich kościołów,
gościnną Jaśnie Wielmożną Panią na Boglewicach
Katarzynę Trzebińską ze słoneczną parasolką,
a niech towarzyszy jej
królewski muzyk, architekt, pedagog
Adam Jarzębski z Warki.
Z połączonymi chórami Aniołów,
z orkiestrami i chórami Warki
niech zagra swojej Wareckiej Królowej
Królewską Intradę z pieśnią: Chwalcie łąki umajone!
A co czuje i co żyje
niech z nami chwali Maryję! (K. Antosiewicz)
***
Kochani moi,
Miejcie cierpliwość.
Jest setna rocznica
odzyskanej przez nas Niepodległości.
Tego wydarzenia pominąć nie mogę
przy koronacji
obrazu Matki Boskiej Wareckiej.
Ludzie rozbiorów pytali
i my współcześni pytamy:
Dlaczego Polska tak
bogata i pobożna straciła wolność
i wymazano ją z mapy Europy?
Przez naszą głupotę!
Przecież upominał nas Pan Bóg
przez proroka z Grójca
wielkiego jezuitę – księdza Piotra Skargę:
Panowie!
Ustawicznie się mury
Rzeczpospolitej Waszej rysują,
a Wy mówicie: Nic to, nic!
Nierządem Polska stoi!
Lecz gdy się nie spodziejecie,
upadnie i Was wszystkich pogruchoce…
jako ten garniec…
Gdy okręt tonie,
a wiatry go przewracają
głupi tłomoczki swoje opatruje…
a do ratowania okrętu nie bieży…
Owo jest demokracyja Wasza!
Prawa piszem,
karty mażem,
a papier ukazujem,
a po staremu w nierządzie żyjem!
Gdybym zapomniał Ciebie,
Ojczyzno moja,
moje święte Jeruzalem,
niech przywrze język do mego podniebienia…
a Ty Boże, zapomnij o mnie (por. Ks. Piotr Skarga)
Stało się!
Przyszły 123 lata niewoli.
Na szczęście, za Bożą łaską:
Ten naród jak lawa,
z wierzchu zimna i twarda
sucha i plugawa,
lecz wewnętrznego żaru
w sto lat nie wyziębi.
Plwajmy na tę skorupę
i zstąpmy do głębi. (A. Mickiewicz)
***
W tym smutnym czasie niewoli
wyrośli ludzie, co ich talenty
stworzyły największe dzieła
polskiej kultury.
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
i w Ostrej Świecisz Bramie…
jak mnie dziecko do zdrowia
przywróciłaś cudem…
tak nas przywrócisz na Ojczyzny łono! (A. Mickiewicz)
To był pacierz Polaków Wielkiej Emigracji.
Chopin!
Rodem Warszawianin,
sercem Polak
a talentem świata obywatel…
Umiał pozbierać łzy ludu polskiego…
w diadem piękna!…
Panowie kapelusze z głów!
Oto geniusz! (C.K. Norwid)
Maryjo, Pani Aniołów,
u Ciebie, o Twej Korony
prosim zmartwychwstanie
i niech się litość
Syna Twego stanie
na ziemi naszej
tak jako jest w niebie…
Od Góry Jasnej
ku biegunom nocy
i Elloi Lamma wołamy
– pomocy! (C.K. Norwid)
Zmartwychwstańcy:
Jański, Kajsiewicz, Semenenko
wołali do Polaków:
Chrystus zmartwychwstał
i Polska zmartwychwstanie!
Nasze siostry: Borzęckie, Truszkowska,
Darowska, Siedliska, wymodliły nam niepodległość.
***
Powstała z martwych na Twe władne słowo
Polska, wolności narodów chorąży,
Pierzchnęły straże, a ponad Jej głową
znowu swobodnie Orzeł Biały krąży.
Niedługo cieszyliśmy się wolnością.
Odwieczny wróg stanął nam aż pod Warszawą (1920 r.).
Nuncjusz papieski – Achilles Ratti
kardynał Kakowski – klęczeli przed
Kolumną Zygmunta.
Księża rozgrzeszali warszawiaków.
Ich śpiewy mieszały się
z wybuchem bomb spod Radzymina.
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
– zachowaj nas!
A tam za Wisłę poszedł
ksiądz Ignacy Skorupka.
Za Boga i Ojczyznę!
I poszła młodzież Oddziałów Ochotniczych.
Nie zauważyli, że ksiądz został
przy rozgrzeszaniu rannego.
Na drugi dzień po odparciu bolszewików
pułkownik Dobrowolski mówił:
Pośród niezebranych snopów
zobaczyłem ciało księdza.
Był w komży, we fioletowej stule,
w ręku trzymał krzyż
i miał z tyłu roztrzaskaną głowę.
Za Boga i Ojczyznę.
Oj, Polsko,
ile Ty mnie kosztujesz? (s. Faustyna)
***
I przyszło gorsze.
Pogasły nam wszystkie gwiazdy
i śmierć się stała!
Westerplatte!
Prosto do nieba czwórkami szli.
Żołnierze z Westerplatte… (K.I. Gałczyński)
Szarża pod Kutnem
Jezus, Maria, Boże!
Polecieli!
Ojczyzno czuwaj!...
Serce przestało bić samo.
Jakieś usta nieprzytomne, smutne,
cicho żalą się bezgłośnie:
Mamo! (A. Pietkiewicz)
Płonęła Warszawa.
Zanim padłeś jeszcze ziemię
przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula synku,
czy to serce pękło? (C.K. Baczyński)
Musiało pęknąć!
Generale Józefie Bemie
taki Węgierski, a taki Polski,
stań z wareckimi rakietnikami
w krwawą niedzielę okupacji (1943 r.),
kiedy na Rynku wareckim hitlerowcy rozstrzelali
dwunastu tutejszych patriotów,
a oni, trzymając w ręku różaniec,
wołali: Jeszcze Polska nie zginęła!...
Niech życie nasze Anielska Królowo
będzie różańcem i ostatnim zdrowaś.
Rakietnicy strzelali aż do nieba,
aby pokazać drogę
Męczennikom z Warki,
co wybielili swoje szaty
we krwi Baranka. (Ap 7,13-15)
Przyczułek Magnuszewski walczy!
Warka legła w gruzach.
Została tylko Pieta Warki,
Płacząca Szkaplerzna,
a Pilica płynęła Jej łzami,
z modlitwą Hubala i wyklętych.
***
Na trudne czasu przejście przez Morze Czerwone
dał nam Pan Bóg wielkich Mojżeszów.
W niedzielę, 30 maja 1946 r.,
na gruzach Warszawy
rektor Uniwersytetu Warszawskiego
arcybiskup Antoni Szlagowski
witał Prymasa Polski
Augusta Hlonda słowami:
Interrex in aeternum vive!
Spowinowaciłeś pracowity Śląsk
z historyczną Warszawą.
W święto Matki Bożej Dobrej Śmierci,
22 października 1948 r., w szpitalu
u sióstr Elżbietanek na Mokotowie umierał Prymas!
Panowie, co wy powiecie światu, na co ja umarłem?
Pytał Prymas lekarzy.
– Ależ Eminencjo!
Nil desperandum!
Żebyście nie zwątpili!
Zwycięstwo przyjdzie.
Będzie to ostatnie zwycięstwo
i będzie to zwycięstwo Maryi.
Maryjo, Częstochowska, Warszawska i Warecka
słyszysz to?
Po mnie przyjdzie mocniejszy
Ja w niebie będę się za Was modlił.
Więc o cud prosimy,
Warecka Królowo,
o cud nad Pilicą:
abyśmy byli jedno! (zob. J 17,26)
Przyszedł ten Mocniejszy.
Władza Ludowa okrzepła.
Pierwsi sekretarze partii
mieli wprowadzać na urząd
biskupów i proboszczów.
Wtedy ten, co zdarza się
raz na tysiąc lat,
Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński powiedział:
Non possumus!
Więcej nie możemy!
Między Bogiem a ołtarzem
nie będzie siadał żaden car!
Księże Prymasie!
Za to się siedzi w więzieniu.
Wiem!
Gdy będą Wam mówić,
że Prymas zdradził Polskę…
że Prymas nie kocha Polski,
powiedzcie im:
Kocham Polskę więcej
niż własne serce!
O, jaki on był wielki
a Pan w majestat Go przyodział. (Ps 93,1)
I wtedy, gdy najwytrwalsi zwątpili w to,
że Polska kiedyś będzie wolna,
w bezbożnym Polskim Radiu
poleciał komunikat:
Habemus Papam!
Niemożliwe!
Kiedy do nas przyjedzie?
Nie przyjedzie, bo nie ma paszportu!
Zielone Świątki 1979 r.
Co on powie komunistom?
Nie można zrozumieć tego człowieka
bez Chrystusa.
Niech zstąpi Duch Twój
i odnowi oblicze ziemi,
Tej Ziemi!
I stało się!
***
Dziś 39 lat od tamtych Zielonych Świątek.
Kończy się czas wielkanocny.
Muszę przypomnieć te wydarzenia
naszej wiary i historii,
bo gdyby Chrystus nie zmartwychwstał
próżna byłaby nasza wiara. (1 Kor 15,14)
i nie zawracałbym Wam głowy
długim kazaniem i koronacjami.
Szanowni
Cóż to za rozmowy prowadzicie
między sobą i jesteście smutni?
Jak to, nie wiesz, biskup,
co się w tych dniach stało?
– Nie wiem!
Nie słyszałeś nic o Jezusie,
co był potężny w czynach i w mowie?
– Słyszałem i co z tego?
Patrz, myśmy się spodziewali,
że On przywróci królestwo,
że uporządkuje tę naszą demokrację,
a tymczasem trzeci dzień jest w grobie!
Ale wy jesteście głupi
i wałkonie w uwierzeniu.
Przecież mówił, że będzie cierpiał
i tak wejdzie do chwały.
– No, rzeczywiście mówił,
ale kto by w to wierzył?
Słuchaj, Nieznajomy!
Tak się dobrze z Tobą rozmawia.
Dzień się nachylił
i ma się ku wieczorowi.
Zostań z nami.
Zjemy kolację.
Jutro pójdziesz dalej, dokąd zamierzasz.
I poznali Go po Łamaniu Chleba.
Wrócili do stolicy.
– Wyznali uczniom:
On żyje!
Poznaliśmy Go po Łamaniu Chleba (por. Łk 24,13-35)
U nas był też – mówili zatrwożeni.
Uspokoił nas przerażonych.
Nie bójcie się!
To Ja jestem!
Odtąd ludzi rozgrzeszać będziecie! (por. J 20,22)
Tylko ten Tomasz, niedowiarek.
Chodzi teraz po wszystkich rozgłośniach
i redakcjach i sieje propagandę:
Dokąd nie włożę ręki w Jego bok
i palca w Jego przebite ręce,
nie uwierzę!
Więc chodź, Tomaszu, tu w Warce
i włóż palec w Moje przebite ręce,
i rękę w Mój przebity bok,
i nie bądź niedowiarkiem (J 20,27),
bo to dziś mówić, że nie wierzę w Boga,
to albo rozum stanął,
albo sumienie zardzewiało!
Nie pójdę
i nie będę sprawdzał,
ale gdy będzie Podniesienie,
to runę na bruku,
na wareckim Rynku
i powiem Warszawie, Brukseli i bezbożnym:
Pan mój i Bóg mój! (J 20,28)
A za mną niech krzyczą światu świadkowie
Jego śmierci i zmartwychwstania.
Rabbuni! (J 20,16)
On naprawdę był Synem Bożym! (por. Łk 23,47)
Panie, Ty wszystko wiesz
Ty wiesz, że Cię kocham! (J 21,17)
Panowie!
Raczej Boga trzeba słuchać
aniżeli ludzi! (Dz 5,29)
Galilejczyku, zwyciężyłeś. (Z. Krasiński)
A teraz wy będziecie Mi świadkami
w Jeruzalem, w Samarii, w Warce,
aż po krańce ziemi. (Dz 1,8)
Oni zaś trwali na modlitwie,
Z Maryją, Matką Jezusa,
na Rynku w Warce,
oczekując spełnienia obietnicy (por. Dz 1,12-14)
***
To dziś Zielone Świątki.
Zapachniało tatarakiem!
A wtedy stał się szum gwałtownego wiatru
I języki ognia zstąpiły na nich. (Dz 2,1-5)
A Piotr głosił kazanie.
Wszyscy pielgrzymi, cudzoziemcy
rozumieli Go
jakby mówił w ich języku.
– Ale co mówił?
Mówił jak świadek:
Mężowie, Bracia!
Tego Jezusa, którego wyście zabili
rękami bezbożnych, ja widziałem żywego.
On z nami jadł chleb i rybę.
On mnie pytał,
czy Go kocham więcej niźli wy? (por. J 21,1)
Piotrze, to co my mamy czynić?
Ludzie, nawróćcie się!
To znaczy zacznijcie inaczej myśleć,
inaczej mówić, inaczej postępować!
Duch Święty przypomni wam
i nauczy was wszystkiego
o czym wam mówił Pan. (J 14,36)
I przyjęło wtedy chrzest
około trzech tysięcy ludzi. (Dz 2,41)
Dziś ja wołam
na wareckich błoniach:
Zstąp Gołębico Twórczy Duch.
Spójrz na mędrców,
którzy ulepili sobie golema
na własne podobieństwo
i na własną zgubę.
Zstąp na rakowate miasta i wsie,
na trędowate domy,
na zatrute zboża, sady, ogrody,
na martwe rzeki i morza…
Wybaw nas od głupoty, kłamstwa…
od chamstwa, nienawiści i warcholstwa!
Przybywaj drogowskazie wbity
na rozstajnych drogach kosmosu (por. R. Brandstatter)
Maryjo Królowo!
Matko młodego Kościoła,
okaż dziś, że jesteś Matką!
***
Mądrzy Chłopi,
w Zielone Światki
świeciłem Wasze sztandary
ślubując Bogu, Matce Bożej Zagrzewnej,
Dożynkowej, Siewnej i Jagodnej,
że gdy będziemy wolni,
będziemy sobie życzliwi, pomocni,
jak dzieci jednej Matki.
I nie będzie obcy pluł nam w twarz! (M. Konopnicka)
Straciliście chłopski rozum.
Ach Ty trudna Polsko! (H. Sucharski)
Do Europy poszliśmy,
wlokąc za sobą miłość i zdradę.
Zawodny jest człowiek
i każdy człowiek jest kłamcą. (Ps 16,11)
Dokąd to ludzie,
Tak Was wielu podąża?...
Jak się zowie Wasza boleść sroga?
Nie mamy Boga!
Brak nam Boga! (L. Staff)
Wiem.
Poplątało się nam białe z czerwonym.
Korona, którą włoży Ksiądz Kardynał
na głowę Bogurodzicy, jest wotum,
jest ślubem, że odejdziemy stąd
mądrzejsi i lepsi. Niech tak będzie!
Dla Królowej korona ta jest ciężarem
naszych próśb i win przeklętych.
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
tak ze zgliszcz naszych, ruin świętych
jak z grzechów naszych, win przeklętych.
Niech będzie biedny, ale czysty!...
Daj nam rządy mądrych dobrych ludzi
mocnych mądrością i dobrocią.
Głupcom odejmij dar marzenia,
a sny szlachetnych ucieleśnij.
Lecz nade wszystko słowom waszym
chytrze zmienionym przez krętaczy
jedność przywróć i prawdziwość,
niech prawo zawsze prawo znaczy,
a sprawiedliwość – sprawiedliwość. (J. Tuwim)
Taką Polskę chciałbym w Warce zobaczyć,
gdzie ludzie patrzą na siebie życzliwie,
gdzie mówią sobie do ucha i do serca
życzliwe słowa,
gdzie wyciągają do siebie ręce,
jak dzieci jednej Matki – Ojczyzny,
Co nas zbożami swoich pól
jak mlekiem wykarmiła. (M. Konopnicka)
Polsko,
póki Ty duszę anielską
będziesz więziła w czerepie rubasznym,
puty kat będzie rąbał Twoje cielsko
póki miecz zemsty będzie ci straszny. (Z. Krasiński)
Matko Boska Szkaplerzna, obroń nas!
Przecież jesteś tu Królową!
Uczyń ład Boży
w tym naszym polskim piekiełku,
gdzie plwają na siebie
i żrą jedni drugich. (A. Mickiewicz)
Grzesiu,
Kustoszu Matki Bożej Szkaplerznej w Warce!
Nie zapomniałem o Tobie.
Teraz możesz sobie popłakać, ale tylko z radości.
Będziesz odtąd wołał do Niej: Królowo!
Złoty diadem przygotowałeś Królowej,
a z nim serce Twoje z Gołąbek,
Guzowa, Lewiczyna, Nadarzyna i z Warki,
i modlitwę majową:
Bądź pozdrowiona Szkaplerzna Pani
strojna koroną i diamentami.
Okaż, żeś Matką miastu i sadom
urzędom, szkołom, nam i sąsiadom.
I bądź Ukoronowaną!
Do Ciebie wołam, Grzesiu,
z uznaniem, czcią i wolnością
Mickiewicza strofą:
Vivat Polonus,
unus defensor Mariae!
Bo ja, Bracia, tym imieniem żyję!
Szczęśliwy jesteś
i Szczęść Ci, Boże!
***
Zmęczyłem Was.
Wybaczcie mi. To raz na 700 lat.
Ja tylko chciałem serce
przed Matką i przed Wami otworzyć.
Jam Sługa Służebnicy!
Zostawiam Ci, Królowo, mój biskupi krzyż.
Okryj mnie swym świętym szkaplerzem.
Zanim jednak niebo się otworzy
i święci padną przed Niebios Cesarzową,
powiedzcie mi prawdę,
Czcigodni Świadkowie wareckiej koronacji:
Czy Wy jeszcze wierzycie
w Boga Ojca Wszechmogącego
Stworzyciela nieba i ziemi?
…………………………………………………………………..
To Bogu niech będą dzięki.
Za to więcej Was kocham!
A teraz proszę:
Wiarą i modlitwą
podtrzymajcie ręce kardynała,
który ze drżeniem założy korony
Jezusowi Chrystusowi Królowi
i Jego Matce Szkaplerznej,
odtąd Wareckiej Królowej.
Niech się tak stanie!
Amen.
NaszDziennik.pl
POLSKA
Kraj
Polonia
Kresy
ŚWIAT
EKONOMIA
Gospodarka
Finanse
Polska wieś
Nieruchomości
WIARA
Kościół w Polsce
Kościół na świecie
Stolica Apostolska
Prześladowania
SPORT
Rio 2016
Piłka nożna
Siatkówka
Koszykówka
Tenis
Pozostałe dyscypliny
MYŚL
blogAID
Księgarnia
Komunikaty
logo O nas | Reklama | Prenumerata | Kontakt
© Copyright by SPES sp. z o.o.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/197563,krolowa-teraz-jestes-warecka-pani.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Uroczystości święta Matki
Uroczystości święta Matki Bożej Szkaplerznej na Jasnej Górze
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Odpust Matki Bożej
Odpust Matki Bożej Szkaplerznej na Jasnej Górze
W Kościele obchodzimy dziś wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z
Góry Karmel. Na Jasnej Górze w Kaplicy Matki Bożej trwają uroczystości
odpustowe.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. 22 Ogólnopolskie Spotkanie
22 Ogólnopolskie Spotkanie Rodziny Szkaplerznej
„Totus Tuus – Wszystko postawiłem na Maryję”, słowa
dwóch największych Polaków i pasterzy św. Jana Pawła II i sługi Bożego
ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski, były tematem
Ogólnopolskiego Spotkania...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. W piątek uroczystość Matki
W piątek uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej na Jasnej Górze
Trybunalskiego, w piątek na Jasnej Górze odbędą się uroczystości święta
Matki Bożej Szkaplerznej. Tradycyjnie lipcowe święto to pierwszy tzw.
szczyt pielgrzymkowy w sanktuarium. Kolejne będą w sierpniu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. dzisiaj ostatni dzien Nowenny
//www.niedziela.pl/artykul/55459/Nowenna-do-Matki-Bozej-Szkaplerznej
serdeczne pozdrowienia
gość z drogi
14. Matka Boska Szkaplerzna
=> [LINK] Matko Boża Szkaplerzna... módl się za nami...
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
15. Królowo, Ozdobo Karmelu, módl się za nami!
KAZANIE
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=