Pełne zblatowanie Czerskiej i Wiertniczej przeciwko prawicowym siłom reakcji. Michnik u Morozowskiego.
Na początek udowodnili sobie, że media w Polsce są dostępne dla każdego, bo "oni" mają swoje Radio Maryja" i inne radia. Teraz wskazują zagrożenie faszyzmem na przykładzie "napaści" na Michnika podczas jego gościnnych występów na Uniwersytecie w Radomiu.
Zgroza, IV RP to pełzający zamach stanu, są przejmowane kolejne instytucje... Michnik w malignie.
Winnych rodzącego się faszyzmu wskazuje Michnik: PiS, ZZ "SOLIDARNOŚC" i Kościół Katolicki.
Bo pozwalają na to. Morozowski dodaje - bo chcą wykorzystać.
Wylęgarnią faszyzmu są Węgry Orbana, które PiS popiera. Radykalnie prawicowi .
Teraz zajmują się sektą smoleńską.
Wg Michnika tyle samo ludzi wierzy w UFO, co w wybuch.
Wg Morozowskiego wszystkie odpowiedzi na temat katastrofy są w raporcie Komisji Millera, czytaj Andoiny.
Michnik o pseudo naukowcach z USA. WIERZMY, ŻE KROK PO KROKU ROZSĄDEK BĘDZIE ZWYCIĘŻAŁ.
Michnik cytuje Tuska, wg którego Kaczyński nie lubi Polski jaka jest, w związku z tym jej chce szkodzić.
Wg Morozowskiego Kaczyński cynicznie stanął na czele ludzi czujących się pokrzywdzonymi.
Polska inteligencja - martwi się Morozowski, dlaczego nie chce wytłumaczyć tym ludziom, że są w błędzie.
Michnik słucha "polskiej inteligencji" i wie, że jest taki moment historyczny, że wszyscy uznają się za przegranych, albo niedostatecznie docenieni.
Znów Michnik wchodzi na o.Rydzyka. Nie wolno kłamać, nie wolno gorszyć maluczkich - poucza Michnik o.Rydzyka.
Morozowski pyta Michnika o rolę Kościoła w Polsce. I pyta, czy Michnik nie wróci do czynnej polityki, żeby ratowac znów Polskę . Jego Michnika krytycyzm to patriotyzm. Chciałby, żeby lepiej działały koleje i słuzba zdrowia.
Co się stało ze zbiorową świadomością polskiego Kościoła w Polsce
Wg Michnika pęknięcie nastapiło po smierci JP II, puściły hamulce.
Cytuje Glempa i Dziwisz atakujących Radio Maryja. Morozowski sufluje - mamy list Episkopatu w sprawie koncesji.
Michnik - nasi biskupi będa tego bardzo żałowali, że wywierają naciski na Radę, to bardzo niepokojące. Powołuje sie na JP II i kard. Wyszyńskiego "Kościół nie chce żadnych przywilejów".
MOWA NIENAWIŚCI - SŁUCHA KAZAŃ I JEST PRZERAZONY, BO Z EWANGELIA WG MICHNIKA NIC TO NIE MA WSPÓLNEGO.
Dzisiaj Michnik słyszy w kółko - ma stać na baczność i nikt z nim nie chce rozmawiać.
Morozowski kończy - jak znam Pana Redaktora, to nie będzie Pan stał na baczność. Michnik - nigdy przed nikim nie będę stał na baczność.
A Tusk przed księzmi nie będzie na kolanach.
20:49
Michnik o przyzwoleniu PiS-u, "Solidarności" i Kościoła na barbarzyńskie demonstracje
- Problemem nie są młodzi ludzie, którzy demonstrują w barbarzyński sposób, problemem jest przyzwolenie dla nich - ocenił w... czytaj dalej »
Michnik: ja do tego Kaczyńskiego nie przekonam
Polska jest normalnym, demokratycznym krajem. Ja do tego Kaczyńskiego nie przekonam, bo on jest odporny na to, co ja mówię - przyznał Adam Michnik w rozmowie z Andrzejem Morozowskim w programie "Tak jest" w TVN 24. - Choć znam go od lat i nie sądziłem, że potrafi tak wewnętrznie skostnieć i być tak okrutny dla innych - mówił naczelny "Wyborczej".
Michnik, pytany o stan polskiej sceny politycznej odpowiedział, że nie jest ona zabetonowana. - Szczególnie to się uwidoczni, gdy okaże się, że Jarosław Kaczyński jest usuwalny ze stanowiska prezesa - uznał.
Prezes Jarosław Kaczyński nie wykluczył, że PiS ponownie złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska. Powiedział, że odrzucenie wniosku PiS w piątek przez Sejm to "przegrana tych, którzy nie zdobyli się na odwagę". - Polska jest normalnym, demokratycznym krajem. Ja do tego Kaczyńskiego nie przekonam, bo on jest odporny na to, co ja mówię - stwierdził Michnik w TVN24. - Choć znam go od lat i nie sądziłem, że potrafi tak wewnętrznie skostnieć i być tak okrutny dla innych. Nawet najbliższych w partii potraktował bezwzględnie - dodał redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", wspominając wydarzenia z listopada 2011 roku, kiedy partię opuścił m.in. Zbigniew Ziobro.
- PiS to nie jest normalna opozycja, która mówi, że jak wygra, to będzie respektować potrzeby społeczeństwa. Już nam to pokazano w okresie tzw. IV RP - ocenił gość Andrzeja Morozowskiego.
Michnik przypomniał też słowa Donalda Tuska z wczorajszej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności, gdzie premier zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemiu, że ten "nie lubi Polski". Naczelny "Wyborczej" uznał, że on Polskę bardzo lubi.
- Mnie się wydaje, że to taki moment historyczny, że prawie wszyscy, z paroma wyjątkami, są przegrani. To jakaś zbiorowa psychologia postkomunizmu, a także globalizacji. To się dzieje na naszych oczach, ludzie to widzą. A ja patrzę najprymitywniej jak się da. Mam przekonanie, że ostatnie 23 lata, to najlepsze lata, jakie mój kraj miał w ciągu 400 lat. Ja się z tego chcę cieszyć i mieć powody do dumy - przekonywał.
Andrzej Morozowski zwrócił uwagę, że być może Michnikowi jest dobrze w Polsce, bo jest beneficjentem tego, co stało się w Polsce po 1989 roku, a przeciwko czemu walczy Jarosław Kaczyński. - Byłem takim samym beneficjentem jak Jarosław Kaczyński. Ja założyłem "Gazetę Wyborczą", która stała się później czołowym polskim dziennikiem. Jarosław Kaczyński trafił natomiast do "Tygodnika Solidarność", który zarżnął - dodał Michnik.
- Zaloguj się, by odpowiadać
16 komentarzy
1. Zawieszą dopłaty za łamanie
Zawieszą dopłaty za łamanie wartości Unii Europejskiej? "Przez sytuację na Węgrzech"
utworzenia mechanizmu chroniącego przestrzegania fundamentalnych
wartości przez kraje UE. Proponują, by państwa "27" łamiące zasady praw
człowieka, demokracji czy rządów prawa, były karane zawieszaniem
funduszy unijnych.
- Prawa człowieka, demokracja, rządy prawa są
sercem europejskiej tożsamości. Nasze wspólne wartości bardziej niż
cokolwiek innego są spoiwem, które łączy nasze narody - przypominają
dyplomaci, wskazując, że UE powinna położyć większy nacisk na
"promowanie kultury poszanowania rządów prawa w krajach członkowskich".
"Obecne ustalenia niewystarczające"
Według ministrów sygnatariuszy listu, obecne porozumienia na
poziomie UE są niewystarczające, aby zagwarantować przestrzeganie tych
zasad we wszystkich państwach UE. - Dlatego jesteśmy przekonani, że
potrzebny jest nowy, bardziej efektywny mechanizm, by zapewnić ochronę
fundamentalnych wartości w krajach członkowskich - napisali.
Wśród możliwych działań przeciwko państwom, które nie
stosowałyby się do europejskich zasad, wymieniono jako środek ostateczny
możliwość zawieszenia funduszy unijnych. Nowy mechanizm ma być szybki i
niezależny od działań politycznych, a odpowiadać za niego powinna KE.
"Propozycje zbieżne z poglądami Barroso"
Wspólny list w tej sprawie do szefa Komisji Europejskiej Jose
Manuela Barroso podpisali ministrowie spraw zagranicznych Niemiec Guido
Westerwelle, Holandii Frans Timmermans, Danii Villy Sovndal i Finlandii
Erkki Tuomioja. Ministrowie chcą, by sprawa ta została przedyskutowana
podczas posiedzenia ministrów ds. europejskich. Najbliższe takie
spotkanie odbędzie się w poniedziałek w Brukseli.
Rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen powiedziała na piątkowej
konferencji prasowej, że propozycje zawarte w liście są zbieżne z
poglądami szefa KE. Przypomniała, że Barroso podkreślał, iż trzeba
wzmacniać fundamenty, na których zbudowana jest UE, czyli poszanowanie
dla zasad demokratycznych i rządów prawa.
Zaznaczyła, że
Barroso zwracał uwagę na pojawiające się w ostatnich miesiącach
zagrożenia dla prawnych i demokratycznych struktur w niektórych krajach
UE. Choć w liście dyplomatów nie pada nazwa żadnego kraju, w Brukseli od
razu skojarzono go z sytuacją w Rumunii i na Węgrzech.
"To m.in. przez sytuację na Węgrzech"
W przyszłym tygodniu parlament węgierski ma głosować nad
wywołującymi kontrowersje zmianami w konstytucji. Ich przeciwnicy
wskazują, że podważają one praworządność na Węgrzech, bo w praktyce
oznaczają zapisanie w konstytucji norm, które zakwestionował Trybunał
Konstytucyjny. Chodzi m.in. o przyznanie węgierskiemu parlamentowi prawa
do uznawania Kościołów czy umożliwienie przekazywania spraw sądowych
prezesowi niedawno powstałego Narodowego Urzędu Sądownictwa.
Z kolei jeśli chodzi o Rumunię, to KE w przyjętym pod koniec
stycznia raporcie w ramach tzw. Mechanizmu Oceny i Kontroli stwierdziła,
że pomimo pewnych postępów, Bukareszt wciąż nie wywiązał się ze
wszystkich zobowiązań, aby zagwarantować rządy prawa i niezawisłość
sądów. Mechanizm Oceny i Kontroli dotyczy też Bułgarii, ponieważ w
chwili przyjmowania jej i Rumunii do UE w 2007 r. wciąż istniały obawy,
że kraje te nie zdążyły wystarczająco dostosować się do standardów
unijnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Michalkiewicz napisał swój tekst PRZED tymi występami.
Michalkiewicz: Dorzynki polityczne i religijne
W związku z ostatnią publikacją przewielebnego dominikanina, ojca
Ludwika Wiśniewskiego, który w „Tygodniku Powszechnym” pisze, iż
największym szkodnikiem i rozbijaczem Kościoła w Polsce jest
redemptorysta, ojciec Tadeusz Rydzyk, a potem biskupi, pojawiły się na
mieście fałszywe pogłoski, jakoby córką przewielebnego ojca Ludwika
Wiśniewskiego była przodująca w pracy operacyjnej oraz wyszkoleniu
bojowym i politycznym pani red. Katarzyna Wiśniewska z „Gazety
Wyborczej”. Pretekstem do pojawienia się tych fałszywych pogłosek stała
się okoliczność, że niemal natychmiast po pojawieniu się pierwszej
części publikacji przewielebnego ojca Ludwika Wiśniewskiego w „Tygodniku
Powszechnym” – w „Gazecie Wyborczej” pojawiło się jej pochlebne
omówienie, pióra właśnie pani red. Katarzyny Wiśniewskiej. Tymczasem, o
ile mi wiadomo, to tylko przypadkowa zbieżność nazwisk, chociaż
oczywiście współpraca polityczna między „Tygodnikiem Powszechnym” a
„Gazetą Wyborczą” już żadnym przypadkiem nie jest.
„Gazeta Wyborcza”, jako żydowska gazeta dla Polaków, od samego
początku swego istnienia wykazuje ogromne zainteresowanie Kościołem
katolickim, chociaż objawiające się w różnych formach, zależnie od
mądrości etapu. I tak na przykład, kiedy światło nie było jeszcze
oddzielone od ciemności i mniej wartościowy naród tubylczy mógł uznać za
swoich przewodników duchowych przedstawicieli reakcyjnego kleru, co
naturalnie szalenie zaniepokoiło zarówno generała Kiszczaka, jak i jego
zaufanych partnerów z „lewicy laickiej”, „Gazeta Wyborcza”, zgodnie z
leninowskimi normami o organizatorskiej funkcji prasy, rozpętała
kampanię sprzeciwu wobec budowania w naszym nieszczęśliwym kraju
„państwa wyznaniowego” przez „ajatollahów”. Zaskoczeni „ajatollahowie”,
którym się zdawało, że „lewica laicka” nadal będzie się do nich łasić,
jak w latach 80-tych, ogromnie się zacukali, a ci, którzy wcześniej –
oczywiście „bez swojej wiedzy i zgody” – zostali zarejestrowani jako
tajni współpracownicy, zorientowawszy się, że właśnie światło oddzielane
jest od ciemności, jednym susem przeskoczyli na jasną stronę Mocy.
W ten sposób, podobny do stosowanego przez polujące na karibu watahy
wilków, które rozpoczynają łowy od rozdzielenia stada, Kościół został
podzielony na dwie antagonistyczne partie i w rezultacie
niebezpieczeństwo, iż sięgnie on po rząd dusz mniej wartościowego narodu
tubylczego, zostało zażegnane. Można było w związku z tym przejść do
następnego etapu, którego mądrość nakazywała nie tylko nieubłaganie
atakować partię wsteczną, oskarżając ją o „jątrzenie” lub „judzenie”
oraz „dzielenie” w ten sposób „społeczeństwa” i Kościoła, które przecież
nie marzą o niczym innym, jak tylko o poddaniu się ogólnemu
kierownictwu samego głównego Cadyka – oczywiście przy zachowaniu
dotychczasowych form kultu religijnego – nie tylko nieubłaganym palcem
wytykać Kościołowi chciwość, pedofilię i inne sprośności Niebu obrzydłe –
ale również na tym czarnym tle prezentować świetlane postacie jasnych
idoli, na przykład w osobie przewielebnego księdza Adama Bonieckiego,
czy ptaszki Boże w rodzaju przewielebnego ojca Ludwika. Znaczy się –
Kościół wprawdzie katolicki w formie, ale „judeochrześcijański” w
treści. I publikacja przewielebnego ojca Ludwika Wiśniewskiego idzie
dokładnie po tej linii, co wskazuje, z jakiej krynicy mądrości autor
zaczerpnął zarówno teraz, jak i wcześniej, pisząc donos do nuncjusza.
Nie byłoby może ani sensu, ani potrzeby przypominania tego
wszystkiego, gdyby nie okoliczność, że w najnowszej publikacji
przewielebnego ojca Ludwika Wiśniewskiego znalazły się nie tylko
jeremiady nad „jątrzeniem” oraz „dzieleniem” Kościoła i „społeczeństwa”
przez złego ojca Rydzyka i zatwardziałych biskupów, ale również aluzje
odnoszące się do rozpoczynającego się właśnie drugiego etapu konkursu
przed Krajową Radą Radiofonii i Telewizji o miejsce na cyfrowym
multipleksie. Komentując 68-milionową pożyczkę, jakiej Fundacji Lux
Veritatis udzielił zakon redemptorystów, przewielebny ojciec Ludwik
Wiśniewski „daje głowę”, że „takich pieniędzy nie ma żaden zakon w
Polsce”. Ciekawe, skąd taki ptaszek Boży, jak przewielebny ojciec
Wiśniewski może być tak wprowadzony w nader przecież światowe kwestie
finansowe? Czyżby mu może w samotnej celi święci Pańscy to podszepnęli?
Bo jeśli nie święci Pańscy, to może Cadyk? A jeśli przewielebnego ojca
Ludwika Wiśniewskiego w takich sprawach informowałby i inspirował Cadyk,
to dlaczegoż nie w innych? Trawestując Szpota – „dla naszych zuchów toż
to gratka w obroty wziąć takiego dziadka”. Tak, tak – starość nie
radość tym bardziej, że niektórzy starcy zaczynają strasznie przejmować
się swoją rolą.
Można by to wszystko potraktować w kategoriach groteskowej
monachomachii, gdyby nie to, że publikacja przewielebnego ojca Ludwika
Wiśniewskiego może być elementem operacji zakrojonej znacznie szerzej.
Podczas gdy niezależne media głównego nurtu pogrążają się w otchłannych
dociekaniach na temat losu pobożnego ministra Gowina, można odnieść
wrażenie, że w naszym nieszczęśliwym kraju trwa „dorzynanie watahy” –
ale nie tej której przewodzi pan prezes Jarosław Kaczyński, tylko –
agentury amerykańskiej. Skoro 17 września 2009 r. prezydent Obama
zapowiedział wycofanie się USA z aktywnej polityki w Europie Środkowej,
to strategiczni partnerzy musieli dojść do wniosku, że amerykańskie
wpływy w tym rejonie są im potrzebne, jak psu piąta noga.
W świetle tego katastrofa smoleńska nabiera zupełnie innego
znaczenia, podobnie, jak aresztowanie w listopadzie 2011 roku generała
Gromosława Czempińskiego, który Amerykanom zasłużył się jeszcze pod
koniec lat 80-tych, podobnie jak późniejsze samobójstwo generała
Petelickiego „bez udziału osób trzecich”, a obecnie – kuszenie Leszka
Millera. Leszek Miller, jedyny tubylczy polityk tej rangi, nie tylko
odwiedził w swoim czasie centralę CIA w Langley, ale przeprowadził też
błyskawiczną rehabilitację płk Ryszarda Kuklińskiego z wyrokiem
niezawisłego Sądu Najwyższego włącznie, za co otrzymał pochwalną
recenzję samego Zbigniewa Brzezińskiego, by w 2003 roku wyjść cało z
katastrofy śmigłowca pod Piasecznem. Teraz jest podejrzewany o zgodę na
zainstalowanie w naszym nieszczęśliwym kraju tajnych więzień CIA,
podobnie jak były prezydent Kwaśniewski, który właśnie przełazi na
właściwą stronę barykady – chociaż tylko „wiedział”.
Warto w związku z tym przypomnieć, że od lipca 2010 roku ambasadorem
RFN w naszym nieszczęśliwym kraju jest JE Rudiger Freiherr von Fritsch,
przedtem zastępca szefa BND, czyli niemieckiej razwiedki. Obecność
takiego dygnitarza świadczy o wadze zadań, jakie Stronnictwo Pruskie ma
tu do wykonania, a o których słyszałem w Lublinie, bodaj jeszcze w 1995
roku od niemieckiego prelegenta, pana dra Karpa, który podczas
konferencji „Polityka integracyjna polsko-niemiecka”, przedstawiał w
swoim referacie zadania dla poszczególnych tubylczych grup społecznych i
zawodowych, m.in. – przewielebnego duchowieństwa. Czyżby tedy
przewielebny ojciec Ludwik Wiśniewski – oczywiście „bez swojej wiedzy i
zgody”…?
Stanisław Michalkiewicz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Premier w TOK
Premier w TOK FM
Tusk w TOK FM: Byłem poruszony i osobiście było mi przykro po lekturze wywiadu z Agnieszką Holland
Tomasz Wołek po wizycie Tuska: Twardy zawodnik. Milutki w formie, kościsty w treści
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Michnik o ekspertach zespołu
Michnik
o ekspertach zespołu parlamentarnego: ignoranci, pseudo-specjaliści. „W
Ameryce są zdolni ludzie, tam można udowodnić, że pies jest kotem”
"Otóż tutaj jest coś podobnego. Wierzy się często w różne mity, w Ameryce kiedyś zbadano, jaki procent ludzi wierzy w UFO."
Sam Adam Michnik zaszczycił swoją obecnością studio TVN24, by
z Andrzejem Morozowskim porozprawiać o niebezpiecznych polskich
radykalizmach, Kościele, Radiu Maryja, polskich lękach i wielu innych
ważnych sprawach. Wybijamy wątek smoleński, który doskonale obrazuje jak
przebiegają ciągi asocjacyjne u obu rozmówców, jakich argumentów
używają i jak dalece potrafią spłycić i zmanipulować temat.
Zapytany, skąd się bierze rosnąca liczba Polaków wierzących w wybuch
10 kwietnia 2010r., redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” odpowiedział:
Morozowski przerwał oznajmiając, że ma problem, bo on istnienia UFO
nie wyklucza, a w wybuch smoleński nie wierzy. I argumentował:
Zrobiło się ciekawie, bo takich dowodów nie ma, nadstawiliśmy więc uszu. I co się okazało?
I wszystko jasne – redaktor Morozowski widzi niewidzialne. Bo –
przypomnijmy – w raporcie Millera nie ma mowy np. o badaniu wraku czy
ciał ofiar na obecność śladów materiałowo wybuchowych, bo gdy powstawał,
takie badania nie były przeprowadzone. Ale Morozowskiemu to nie
przeszkadza. Michnikowi również. Nadredaktor dodał od siebie:
Kpiny Michnika Morozowski przerwał apelem o jeszcze większe
zaangażowanie polityków partii rządzącej w propagowanie raportu Millera:
Na to Michnik:
Morozowski stwierdził wówczas, że „tak właśnie robi pan Macierewicz i
ludzie nie uważają, że to jest propaganda. Uważają, że on ma rację, a
właściwie jego eksperci.”
Michnik wytoczył argument w jego mniemaniu błyskotliwy:
A co z pojęciem Jerzego Millera, wypadałoby zapytać obu panów, ale w studiu nie było akurat nikogo przytomnego. Michnik przystąpił do ataku na ludzi nauki, którzy zaangażowali się w poszukiwanie prawdy o polskiej tragedii narodowej:
Wreszcie szef „GW” sformułował apel:
Jakże trafne to słowa! Wypada się z Adamem Michnikiem tylko zgodzić.
I zaapelować – czytajmy, słuchajmy, sięgajmy do źródeł i
wyciągajmy wnioski. Myślmy samodzielnie i namawiajmy do tego tych
znajomych, którzy bez jakiegokolwiek krytycyzmu wchłaniają treści
serwowane im przez redakcje reprezentowane przez cytowanych wyżej
redaktorów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. szczucie Michnika w pełnej krasie
20:49
Michnik o przyzwoleniu PiS-u, "Solidarności" i Kościoła na barbarzyńskie demonstracje
- Problemem nie są młodzi ludzie, którzy demonstrują w
barbarzyński sposób, problemem jest przyzwolenie dla nich - ocenił w...
czytaj dalej »
- Problemem nie są młodzi ludzie, którzy demonstrują
w barbarzyński sposób, problemem jest przyzwolenie dla nich - ocenił w
"Tak jest" Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", odnosząc
się do incydentów z udziałem narodowców w Warszawie i Radomiu. Jak
wyjaśnił, chodzi o przyzwolenie ze strony PiS-u, związku zawodowego
"Solidarność" i Kościoła katolickiego.
W opinii Michnika, na to wszystko nakłada się wielka, cywilizacyjna
zmiana. - To jest jakby wstrząs tektoniczy, i w tym momencie człowiek
szuka czegoś pewnego, czegoś twardego, by się złapać. Nacjonalizm,
religia i populizm to są najprostsze drzewa, których można się uchwycić,
tylko potem się okaże, że są to kruche drzewa - mówił.
- Ci
młodzi ludzie, których widziałem w Radomiu, to byli ludzie, którzy nie
byli ciekawi tego, co ja powiem. To nie była rozmowa, to była zadyma
już na wejściu. Wszystkie pytania były po to, żeby obrazić, zakrzyczeć -
ocenił Michnik.
"To, co robi PiS, to pełzający zamach stanu"
Michnik
podkreślił, że Polska jest dziś "normalnym, demokratycznym państwem", a
ostatnie 23 lata Polski to najlepsze lata jakie ten kraj miał od
czterech wieków.
Jego zdaniem demokracja to taki ustrój, który
toleruje swoich wrogów, wrogów demokracji, zaś we wszystkich krajach
europejskich są tego typu grupy, które mogą demonstrować pod sztandarem
czarnym albo czerwonym.
Ten gniew ma swoje uzasadnienie. Jak bym się postawił na miejscu
tego reżysera (Grzegorza Brauna - red.), który mówi, że trzeba
wystrzelać kilku dziennikarzy z TVN-u czy "Gazety Wyborczej", to też
byłbym zdenerwowany. Dlaczego? Że nie potrafię zrobić takich filmów, jak
Wajda, czy tak atrakcyjnych programów, jak w stacjach, których
nienawidzę, czy tak atrakcyjnego dziennika, jak "Gazeta Wyborcza" -
powiedział Michnik.
W jego opinii, ludzie, którzy mają swoje
tygodniki, telewizję "Trwam" uważają, że są wykluczeni, bo ich premier
Tusk "nie zaprasza na kolację". - Ale mnie też premier Kaczyński nie
zapraszał na kolację, a ja nie uważam, że jestem z tego powodu
wykluczony - stwierdził redaktor naczelny "Gazety Wyborczej".
Odnosząc się do PiS-u, Michnik stwierdził, że to, co robi ta partia, to "pełzający zamach stanu".
Zdaniem
redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", jeśli PiS przegra znów kolejne
wybory i Jarosław Kaczyński przestanie być prezesem, to okaże się, że
polska scena polityczna przestanie być "zabetonowana".
Michnik
zastanawiał się też, co się stało ze zbiorową świadomością polskiego
Kościoła katolickiego. W jego opinii, po śmierci Jana Pawła II nastąpiło
pewne pęknięcie, i obecnie pewne hamulce zaniknęły zupełnie, przestały
istnieć i można odnieść wrażenie, że najważniejszym duchownym jest o.
Rydzyk.
- Jeśli ojciec Rydzyk mówi, że teraz się dokonuje
eksterminacja, to - proszę ojca! - to jest nikczemne. Teraz nie dokonuje
się żadna eksterminacja - zaznaczył Michnik.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo
Co dwaj obrzezani mogą wymyślić ? Tylko to jak szkalować Polaków.
Szkoda, że Adaś jak do tej pory nie ustalił kto jest jego ojcem ? Kibuc ?
A Jodek Mordka, to żydokomuna
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Szanowny Panie Michale
zaczynają sie spektakle, jak za Stalina. Tylko patrzeć, jak Biskupów zaczną wsadzać do więzienia.
Za "mowę nienawiści" w Ewangelii.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Michnik kieruje?
Kto kieruje Luftem?
członka Kościoła katolickiego - ocenia prof. Krystyna Czuba
Prof. Krystyna Czuba, medioznawca, etyk, była senator
i członek rady programowej TVP Polonia, wykładowca UKSW i WSKSiM w
Toruniu:
Pan Krzysztof Luft, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,
posuwa się bardzo daleko, krytykując i atakując Episkopat Polski. Nie
wiem, kto mu każe tak czynić i co jest tego przyczyną, czy jakie ma
dyrektywy. Myślę, że nie panuje nad tym, co jest jego zobowiązaniem jako
urzędnika państwowego – wysokiej rangi urzędnika państwowego.
Pan Jezus powiedział: „Komu więcej dano, od tego więcej wymagać
będą”. Powinniśmy pamiętać te słowa Chrystusa w każdej naszej życiowej
sytuacji.
Jeżeli pan Luft zapomina, że był wierzący czy jest wierzący, to niech
nie zapomina o tym, że ma stanowisko, z którego musi się rozliczyć. Nie
może działać przeciwko demokracji, bo wszystko wskazuje na takie
działania.
Pan Luft stwierdził, że „nacisk” zawiesza demokrację. Należy
pamiętać, że w demokracji są równe prawa dla każdego. Właśnie o te równe
prawa dla wszystkich obywateli mamy obowiązek upomnieć się w imieniu
innych. Polscy biskupi jako przedstawiciele wszystkich
wierzących, hierarchowie Kościoła mają dodatkowo takie moralne
zobowiązanie: Upominać się o głosy katolików, nie o telewizję dla
redemptorystów, tylko o te miliony osób, które wyraziły swój głos,
chociażby podpisując się w obronie Telewizji Trwam.
Jeżeli pan Luft pozwala sobie na takie niegodne, niestosowne i
nieetyczne zachowania, to podważa opnie urzędnika państwowego i sam
siebie degraduje. Gdyż człowiek, który tego słucha, czyta to, widzi
wyraźnie, że jest to dalekie od kultury, demokracji i od
chrześcijaństwa. Wszystko to powinno obowiązywać jako normy
ogólnoludzkie.
Jeszcze raz zaznaczę, biskupi mają nie tylko prawo, ale są
zobowiązani, żeby w imieniu Kościoła katolickiego i jego członków być
głosem. Nie jest to żaden nacisk. Jest to głos hierarchów widzących
wiele nieprawidłowości.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. i tak źle i tak niedobrze, lewactwu nie dogodzisz
Narodowcy w Polsce. Wykładowcy ich krytykują
Na uniwersytecie jest miejsce na debatę, na różnorodność poglądów wykładowców i studentów, ale nie ma miejsca na zachowania nacechowane przemocą - mówili wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego podczas piątkowej debaty. Na spotkaniu pojawili się młodzi narodowcy.
Debata Ksenofobia, Przemoc, Uniwersytet? Akademia wobec ruchów antydemokratycznych zorganizowana została w związku z zakłóceniami wykładów na uczelniach, do których doszło w lutym.
W drugiej połowie lutego na dwóch uczelniach doszło do zakłócenia wykładów. 19 lutego grupa ok. 50 zamaskowanych osób wtargnęła do auli Uniwersytetu Warszawskiego, by zakłócić wykład prof. Magdaleny Środy. Podobny incydent miał miejsce 23 lutego w Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu, kiedy grupa młodych ludzi próbowała zakłócić wykład redaktora naczelnego Gazety Wyborczej Adama Michnika.
Przypominając zajście na UW prof. Andrzej Mencwel, historyk i antropolog kultury, zaznaczył, że to - jego zdaniem - nie był incydent. To, co widziałem, wiało grozą i determinacją - powiedział. Jego zdaniem, uniwersytet potrafi jednak powstrzymać agresywne zachowania.
Z kolei prof. Andrzej Waśkiewicz z Instytutu Socjologii powiedział, że jego niepokój budzą nie osoby, które wówczas zakłóciły wykład, które niewiele mówiły, a więcej krzyczały, ale to, że w ich imieniu głos zabrali prominentni politycy i niejako stali się ich rzecznikami.
Prawniczka i socjolożka prof. Małgorzata Fuszara mówiła o tym, że niepokój budzi zauważalny wzrost zachowań przemocowych, jako przykłady takich zachowań wymieniała m.in. przerywanie wykładów i brutalne wpisy w internecie. Kiedyś się pewnych rzeczy po prostu nie robiło - zauważyła. Podkreśliła, że jest za prawem do zgromadzeń, ale - jak zastrzegła - pokojowych. Lekceważenie różnych form zachowań przemocowych lub nawoływania do zachowań przemocowych może doprowadzić do tego, że ta przemoc będzie się rozszerzała - oceniła.
Ciekawa rzecz się dzieje na tej sali, ludzie klaszczą, aby okazać komuś pogardę - zauważyła dr Agnieszka Graff, pisarka i tłumaczka. Niektóre wypowiedzi panelistów obecni na debacie młodzi ludzie sympatyzujący z Ruchem Narodowym nagradzali oklaskami i podnosili kartki z punktacją od 5 do 10. Jak można było przeczytać na ulotkach rozdawanych przez narodowców podczas debaty, oceniali w ten sposób frustrację lewicy. Miała to być odpowiedź na odwołanie przez rektora UW spotkania, organizowanego przez Niezależne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Warszawskiego, na temat Ruchu Narodowego.
Debatę zorganizowało Koło Naukowe Dyskursy Nowoczesności Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji UW. Patronat nad dyskusją objęły: Rektorska Komisja ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji UW i Stowarzyszenie Nigdy Więcej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Leszek Żebrowski o zmianach pokoleniowych i kibicach
wg Morozowskiego i Michnika to faszyści i bandyci
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. nas tak tresowali w 2007 roku
Węgry. Demonstracja przeciwko zmianom w konstytucji
pozarządowych zwołało na sobotę w Budapeszcie demonstracje przeciwko
rządowym poprawkom do konstytucji, które zdaniem opozycji oraz Rady
Europy i USA stanowią zagrożenie dla demokracji.
Waszyngton ostrzegł Orbana, że niektóre z tych poprawek mogą "zagrozić niezależności" węgierskich instytucji demokratycznych.
"Nie ma takiej możliwości, abyśmy wycofali się z poprawek do
konstytucji" - oświadczył w piątek wiceprzewodniczący grupy
parlamentarnej Fideszu Gergely Gulyas.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. więcej » Wolność słowa
więcej »
Wolność słowa (nie) dla wszystkich
Jan Hlebowicz
Czy
apel naukowców Uniwersytetu Gdańskiego o nieograniczanie swobody
dyskusji na uczelni obejmuje różne środowiska i światopoglądy?
Więc jak? Jednym pozwalamy, a drugim nie? Niektórzy mogą organizować
spotkanie, na które nie są zaproszeni ideowi oponenci, a innym już nie
wolno? Jesteśmy obrońcami wolności wypowiedzi? A może obrońcami
konkretnego światopoglądu?
Premier Donald Tusk, po zakłóceniu wykładu prof. Magdaleny Środy,
profetyzował: „Za tydzień lub za miesiąc, ci sami lub inni zamaskowani
osobnicy wejdą i kogoś uderzą, a jeszcze później uderzą profesora, który
zdecydował się na taki wykład, a który nie odpowiada ich dość plugawym
gustom”.
I bynajmniej nie miał na myśli aktywistów z Akcji
Homoterapia, którzy okleili wulgarnymi i obraźliwymi ulotkami drzwi
gabinetów profesorów Uniwersytetu Poznańskiego za to, że ci podpisali
list wyrażający sprzeciw wobec ataków na prof. Krystynę Pawłowicz...
Niestety w Polsce wchodzi się w dialog tylko z wybranymi środowiskami.
Inne, uznane za niebezpieczne i szkodliwe, z góry są przekreślane. A
przecież tylko w jeden sposób można uczciwie stawać w obronie wolności wypowiedzi. Bezstronnie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Stanisław Janecki Jeśli
Stanisław Janecki
Jeśli nie kochasz Tuska i Michnika, stajesz się wrogiem publicznym, którego trzeba reedukować, odizolować albo wyeliminować
Kiedy premier Tusk czy redaktor Michnik opowiadają dyrdymały o
opozycji zagrażającej demokracji, to w ten sposób odwracają uwagę od
zagrożeń, które są prawdziwe, a nie wydumane.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. relacja Gazety Wyborczej
"Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika". Nacjonaliści przeszli przez Poznań
Przez Poznań
przemaszerowali dziś narodowcy. Nieśli transparenty: "Precz z państwem
policyjnym" oraz "Razem przeciw systemowi". Spora grupa chowała się za
niesionymi transparentami, gdy fotografowie usiłowali robić im zdjęcia. W
tłumie nie brakowało kiboli w czapkach Lecha Poznań czy szalikach klubów zaprzyjaźnionych z "Kolejorzem" - Arki Gdynia oraz Cracovii.
Sobotni przemarsz przez centrum Poznania zorganizowali
Autonomiczni Nacjonaliści w proteście przeciw ustawie uprawniającej
funkcjonariuszy innych państw Unii Europejskiej do korzystania - w
ramach wspólnych operacji - z tych samych uprawnień, jakie mają polscy
policjanci i ABW. . Sporo osób stanowczo
odmawiało wypowiedzi dla mediów, mówić wprost: "Nie rozmawiamy z
mediami".
Nacjonaliści skandowali: "Miasto, prawo,
nacjonalizm! Uderz, uderz w kapitalizm!", "Znajdzie się kij na lewacki
ryj!", "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę!" czy "Rząd na bruk,
bruk na rząd". Wykrzykiwanie tych haseł mieszało się z apelami
uczestników marszu o... wolność słowa.
Trasa marszu była
wyjątkowo długa - z pl. Wolności nacjonaliści weszli w ul. Ratajczaka,
dalej al. Niepodległości do Św. Marcina, potem skręcili w ul. Gwarną,
Fredry i al. Niepodległości doszli pod Urząd Wojewódzki. Tam głos zabrał
lider Młodzieży Wszechpolskiej w Wielkopolsce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Michnik stracił okazję, by
Michnik
stracił okazję, by siedzieć cicho. Nie da się zrozumieć jątrzącego
wystąpienia bez wiedzy o jego spotkaniu z Janem Pospieszalskim
Panie Michnik, widzę z tego, że z pana taki demokrata jak i reszta
pana zacnej rodzinki, czego garść dowodów dał pan nieopacznie w rozmowie
z Morozowskim.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. brakuje tylko ZZ Solidarnośc i byłby komplet faszystów
a tak, tylko 2 w 1 . Poseł PiS w Kościele.
Gazeta Wyborcza też tam była i donosik upichciła :)
Były "Agent Tomek" spotkał się z wyborcami w kościele
Tomasz Kaczmarek, poseł na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwości,
były funkcjonariuszu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, były "Agent
Tomek", zgromadził tłumy
Spotkanie zorganizowali zgierscy pełnomocnicy Prawa i Sprawiedliwości
oraz klub "Gazety Polskiej" w Zgierzu. Były "Agent Tomek" najpierw
przyjechał do kościoła Najświętszej Marii Panny w Zgierzu, a później
pojechał do parafii pw. Świętych Archaniołów Rafała i Michała w
Aleksandrowie Łódzkim. Na oba spotkania przyszło bardzo dużo zwolenników
Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł opowiedział o swojej
służbie najpierw w policji, a później w strukturach Centralnego Biura
Antykorupcyjnego. Wiernych, którzy się z nim spotkali, interesowało,
kiedy PiS
wygra wybory. - Premier Victor Orban mówił, że jeśli ktoś chce wygrać
wybory, powinien mieć własną telewizję. Wierzę, że wolne media znajdą
swoje miejsce na multipleksie, nie tylko te, którą są tubą propagandy
Tuska. Wierzę też, że my w końcu wygramy wybory - mówił do
zgromadzonych.
Osoby na
spotkaniu podsuwały posłowi Kaczmarkowi swoje pomysły na prowadzenia
polityki. - Może warto by wszystko to, co mówi profesor Gliński, spisać w
punktach i wydrukować na ulotkach, żeby każdy mógł się z tym zapoznać? -
radziła jedna z osób.
Kaczmarek: - To świetny pomysł. W
poniedziałek postaram się zainteresować nim pozostałych członków Prawa i
Sprawiedliwości.
Co o tym sądzisz? Napisz do nas na: listy@lodz.agora.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl