Dyskusja o Pileckim w nowojorskim Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
---------------------------------------------------------------
Zdaniem Tegnazian raport Pileckiego powinien się znaleźć w każdej bibliotece, a zwłaszcza w działach poświęconych Holokaustowi. Założycielka wydawnictwa podkreśliła, że uważa Pileckiego za wyjątkowego człowieka. "Myślę, że kierował się wiarą katolicką, ale też czymś więcej - nie była to tylko kwestia religii, lecz także jego osobowości i humanizmu" - przekonywała.
Tegnazian, która wcześniej pracowała jako prawnik i producent filmowy, opowiadała, jak zainteresował ją temat wojennych losów Polaków. "Przeczytałam kiedyś książkę poświęconą II wojnie światowej i wówczas zafascynował mnie heroizm, odwaga oraz poświęcenie Polaków podczas wojny" - wyjaśniła. Jak dodała, ona sama ani nikt z jej rodziny nie ma polskiego pochodzenia.
Całość: http://stooq.co.uk/n/?f=690372&c=3&p=0
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. @basket
bardzo dziekuję za info. To zaczyn do kolejnego listu do MSZ.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. WIĘCEJ ZA NIEZALEZNA
O raporcie rtm. Witolda Pileckiego opublikowanym w angielskim
wydaniu książki "Ochotnik do Auschwitz" (“The Auschwitz Volunteer:
Beyond Bravery”) rozmawiali w nowojorskim Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego
prof. Timothy Snyder i wydawczyni Terry Tegnazian.
Jak zauważył prowadzący spotkanie dyrektor Muzeum Dziedzictwa
Żydowskiego (Museum of Jewish Heritage) David G. Marwell, większość
Amerykanów i amerykańskich Żydów zapewne z zaskoczeniem się dowie, że
wśród więzionych w obozach koncentracyjnych byli Polacy, w tym także
nawet ochotnicy.
Snyder, historyk z uniwersytetu Yale, podkreślił, że w przedwojennej
Polsce ok. 10 proc. ludności stanowili Żydzi. Zarysował niszczycielską
politykę okupacyjną niemiecką i radziecką w czasie II wojny światowej. Przypomniał
o obozach koncentracyjnych, które powstały początkowo w celu
zniszczenia polskiego ruchu oporu, egzekucjach polskich oficerów i
inteligencji, a także o obozach zagłady, gdzie dokonywano eksterminacji Żydów.
W tym kontekście badacz zarysował sylwetkę rotmistrza Pileckiego, który
celowo dał się aresztować podczas łapanki, by trafić do Auschwitz i
zbierać dla podziemia materiały o sytuacji w obozie oraz stworzyć tam
organizację ruchu oporu. Pilecki przekazywał także informacje o
transportach Żydów i ludobójstwie. Książka, wydana po angielsku, zawiera
raport Pileckiego z pobytu w obozie.
Snyder wydobył moralny aspekt misji Pileckiego - uznał, że reprezentował on ludzki i polski honor.
"Pilecki jest z pewnością jednym z najważniejszych obserwatorów.
Jako ktoś, kto był w Auschwitz przez trzy lata i uciekł stamtąd, może
mówić do nas nie tylko o polskim oporze, jego wyzwaniach i sukcesach,
ale o bardzo szczególnej niemieckiej polityce eksterminacji Żydów.
Pozwala on nam zobaczyć wyraźnie te okropieństwa i lepiej zrozumieć
wojnę" – wskazał naukowiec.
http://niezalezna.pl/37064-amerykanie-dyskutuja-o-pileckim
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Pilecki
Kuzyn mojego ojca był w Oświęcimiu i współpracował z Pileckim. Jego syna zamęczono na Pawiaku.
4. @amica
Czy są spisane jakieś wspomnienia o tej współpracy? Choćby wspomnienia dla rodziny? Dzisiaj ważny jest każdy przyczynek, każde słowo o tamtych czasach...
5. Historyk odkrył nazwisko anonimowego więźnia Auschwitz
Obozowe zdjęcie więźnia Auschwitz oznaczonego numerem 4267
przestało być anonimowe. Przedstawia ono Antoniego Kocjana, oficera AK,
który rozpracowywał konstrukcyjnie niemieckie latające bomby V-1 i V-2 -
poinformował Adam Cyra, historyk z Muzeum Auschwitz.
- Udało mi się ostatecznie zidentyfikować osobę na zdjęciu, co
jest dla mnie osobiście niezwykłym odkryciem. Tym bardziej, że stało się
to na kilkanaście dni przed 68. rocznicą wyzwolenia KL Auschwitz przez
żołnierzy Armii Czerwonej w dniu 27 stycznia 1945 roku - powiedział dr Cyra.
Antoni Kocjan urodził się w 1902 roku we wsi Skalskie, która jest
obecnie częścią Olkusza (Małopolskie). Jako gimnazjalista walczył z
bolszewikami w 1920 roku. Studiował na Politechnice Warszawskiej.
Ukończył kurs pilotażu. Był nagradzany w różnych zawodach. Na samolotach
RWD-2 i RWD-7 bił rekordy wysokości lotu. Od 1932 roku był kierownikiem
i głównym konstruktorem we własnych Warsztatach Szybowcowych na Polu
Mokotowskim w Warszawie, projektując wiele znanych w świecie szybowców.
Podczas okupacji związał się z ZWZ, a potem AK, w której posiadał
stopień kapitana. 19 września 1940 roku został przypadkowo aresztowany w
drugiej wielkiej łapance ulicznej w Warszawie i osadzony na Pawiaku,
skąd w nocy z 21 na 22 września przywieziono go do KL Auschwitz.
Transport liczył 1705 więźniów. Razem z nim do obozu przywieziono rtm.
Witolda Pileckiego (nr 4859) i Władysława Bartoszewskiego (nr 4427).
Antoni Kocjan w obozie otrzymał numer 4267. Dzięki staraniom znajomych z
Warszawy oraz technicznej firmy niemieckiej, w której pracował przed
aresztowaniem, Niemcy zwolnili go z obozu 5 listopada 1941 r.
Kocjan po wyjściu na wolność angażował się w działalność
konspiracyjną. W jego warsztacie szybowcowym działała podziemna
drukarnia. Wniósł ogromny wkład w rozpoznanie niemieckiego ośrodka badań
rakietowych na wyspie Uznam oraz rozpracowywał konstrukcyjnie tajemnicę
V-1 i V-2 - bezpilotowych samolotów i rakiet z ładunkami wybuchowymi.
Po jego depeszy z opisem nowej broni Alianci zbombardowali ośrodek.
Ponownie został aresztowany w Warszawie na początku czerwca 1944
roku. Powtórnie trafił na Pawiak. Został rozstrzelany 13 sierpnia w
ruinach getta. Miejsce jego pochówku jest nieznane. - Za męstwo oraz zasługi w rozpracowaniu V-1 i V-2 został pośmiertnie odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Militari V klasy - dodał dr Cyra.
Naukowiec powiedział, że bardzo pomocną przy identyfikacji okazała
się wydana niedawno przez rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej
książka Bogusława Szwedo Na bieżni i w okopach. Sportowcy odznaczeni Orderem Wojennym Virtuti Militari 1914-1921 i 1939-1945.
- Zawiera ona obszerny biogram Antoniego Kocjana wraz z
wyszczególnieniem jego numeru obozowego, który dotychczas był nieznany. Z
tego powodu wcześniej jedynie na zasadzie porównywania z fotografiami
cywilnymi Antoniego Kocjana można było przypuszczać, że zdjęcie na
którym widnieje numer 4267 przedstawia słynnego konstruktora lotniczego z
Olkusza, bowiem żadne inne niemieckie dokumenty obozowe z nim związane
nie zachowały się - powiedział Cyra.
Zdjęcie, wykonane przez obozowe gestapo, przechowywane jest w archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Prawdopodobnie nie
Kuzyn zmarł w 1976 r. a jego żona też dość dawno. W Internecie, w dokumentach dot. Pileckiego wymieniany jest jako współpracownik w Oświęcimiu. Potwierdziła to jego zona. Jego syn odnotowany jest jako męczennik Pawiaka za AK, rozstrzelany. Jak mi się uda skontaktować z pozostała rodziną spróbuję sprawdzić czy zachowały się relacje.