Prof. Jasiewicz o antypolskim powstaniu na Kresach

avatar użytkownika Unicorn

Dość przypadkowo dostałem numer Uważam Rze Historia z września i znalazłem ciekawy wywiad z prof. Jasiewiczem, który miał odwagę zrewidować swoje poglądy na temat zachowania mniejszości, w tym Żydów na Kresach po wybuchu II wojny światowej. Prof. Jasiewicz stawia bardzo ciekawą chociaż nie do końca oryginalną tezę, że istnieje nieprzychylny Polsce nurt historiograficzny, który "nie widzi żadnych osiągnięć okresu międzywojennego i diabolizuje II Rzeczpospolitą jako katolicki ciemnogród, państwo represji oraz powszechnego ograniczania wolności" (s. 30 URzeH). Nietrudno się domyślić skąd taki nurt pochodzi i kto go wspiera. Wystarczy zerknąć do rozmaitych "analiz" historyków okołożihowskich, którzy za wszelką cenę próbują znaleźć akcenty antysemickie, szczególnie w pismach katolickich (Mały Dziennik, Rycerz Niepokalanej itp.) Prof. Jasiewicz zauważa, że problem kolaboracji z sowieckim okupantem jest delikatny ponieważ środowisko żydowskie usiłuje zablokować każdą rzetelną dyskusję na ten temat, a kiedy brakuje argumentów używa się straszaka antysemityzmu. Polskie relacje, których jest ogrom, są uważane za mniej wartościowe od żydowskich albo wprost: "powielającymi antysemickie stereotypy."

Na stronie 31 profesor stawia mocną tezę, że jesteśmy na wojnie ideologicznej, z której ogół nie zdaje sobie sprawy. Mianowicie, wg tak znanej nam pedagogiki wstydu wywodzącej się wprost z kalekiej i fałszywej historiodysgrafii komunistycznej, Polacy nie dorośli do niepodległości i w ogóle wyrządzili Żydom wielką krzywdę. Dalej jest równie ciekawie:

"Wywód historyków żydowskich na temat tego, że Żydzi w 1939 roku tylko dlatego witali Sowietów, że Polska im była macochą, że istniało getto ławkowe oraz blokady awansów w administracji, obala wcześniejsze wydarzenia. A 1920 rok, który przyniósł jakby zapowiedź tego, co działo się w 1939 roku? Mieliśmy wtedy żydowskie rewkomy, milicje, denuncjacje. Dochodziło do masowych dezercji i ucieczek młodych Żydów przed poborem do wojska polskiego.

(...) Musimy sobie zresztą odpowiedzieć na pytanie, czy ów "antysemityzm polski", tak często nam zarzucany, nie jest przypadkiem odpowiedzią na żydowski antypolonizm. Co było pierwsze? Nawet jeśli przyjmiemy, że w 1920 roku dochodziło do pogromów, to przecież znane są fakty entuzjastycznego witania podczas I wojny światowej Niemców w Kongresówce czy Rosjan w Galicji. Jeśli cofniemy się w czasie, to zobaczymy, że odbywały się takie powitania po klęsce Napoleona i Księstwa Warszawskiego, podczas wkraczania wojska zaborczych po upadku Polski, a nawet w trakcie potopu szwedzkiego..." (s. 31).

Pomimo coraz większej ilości książek na tematy do niedawna zakazane, odkrywania białych, szarych i czarnych plam historii, nadal panuje w wielu kręgach autocenzura albo strach przed publicznym napiętnowaniem jako antysemita. Dopóki nie pojawią się szerokie publikacje źródłowe dotyczące żydowskiej kolaboracji  z Sowietami na Kresach (głównie choć nie tylko) i jej skali wraz z podaniem liczby polskich ofiar działań konfidentów i morderców (szacunki i listy) bez oglądania się na salonowe bzdury, dopóty będziemy państwem niepełnym, niegodnym samodzielnego bytu i przodków. 

 

Jasiewicz wspomina jak po wydaniu swojej ostatniej książki dyskusja ze środowiskiem żydowskim okazała się niemożliwa, "gdyż oczekuje ono od rozmówcy nie wymiany zdań, lecz jedynie przyznania się do błędu."

Jasiewicz postuluje o dialog polsko-polski nie-polsko- żydowski i ma rację. Mityczny dialog z kłamstwem jest nam niepotrzebny, potrzebujemy prawdy. I odtrutki.

 

Etykietowanie:

15 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Unicorn

temat tabu. Za PRL-u ze względu na "nadreprezentację" Zydów, jak się to zwykło nazywać za historykami IPN, we władzach PRl-u, przywiezionych z ZSRR na tankach, po 1989 r. ze względu na pierwsza falę "wstydu" po czystkach komunistycznych w 1968, a dzisiaj - to już dopracowana w szczegółach polityka zaszczepiania wstydu w Polakach za czyny nie popełnione.

Jak ktoś coś napisze - to poza Polską, albo w tzw. drugim obiegu, który nam się w tej szalejącej demokracji tuskowej odrodził.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. Wbrew pozorom źródeł jest

Wbrew pozorom źródeł jest sporo i nie da się wszystkiego zwalić na "rosyjskie archiwa." Problemem jest strach. Dopóki się go nie pozbędziemy, nie będziemy mogli konkurować z silniejszymi.
Na stronie 32 Jasiewicz mówi:
"Przyczyną skrzywienia obrazu Holokaustu w świadomości całego właściwie świata jest natomiast fakt, że poza ośrodkami naukowymi zdominowanymi przez Żydów nie prowadzi się poważnych badań Zagłady. Dlatego też dostępna historiografia składa się z książek i artykułów pisanych niemal wyłącznie przez Żydów, obojętnie czy występujących jako Izraelczycy, czy też Amerykanie, Francuzi lub Polacy.
(...) Sądzę również, że znalezienie współwinnych niemieckiej zbrodni zwalnia niejako samych Żydów z odpowiedzialności, jaką niektórzy z nich ponosili podczas wojny."

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

3. @Unicorn

strach jest potężny, bo kara za 'myślozbrodnię" bardzo wysoka, wręcz jest to kara śmierci dla historyka, którego natychmiast się piętnuje i etykietuje.

Za pisanie o TW Bolku wyrzuca się z mozliwości pracy w zawodzie, a co dopiero zadarcie z olbrzymim , bogatym i potężnym przemysłem międzynarodowym?

Zobacz, co sie dzieje ze zbrodniami UPA - w polskim podobno sejmie chcą honorować morderców, ale od czterech lat nie mogą uchwalić wspomnienia o ofiarach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Tak zwana nauka polska

gdyby taka byla, to by zrodzila bardzo duzo ksiazek uczciwych traktujacych o tym trudnym problemie. Jednak nie tak bardzo polska ona byla i nie splodzila. Najlepiej pisac historie ruchu robotniczego w Sosnowcu, co napisal rektor Uniwersytetu Slaskiego Henryk Rechowicz, nawet czlonek KC PZPR. Nie wiem co dzisiaj jest odpowiednikiem dziela profesora unoszacego sie nad Markiem Migalskim i innymi ciulami z Instytutu Nauk Politycznych US. Pare nazwisk bucow, w sensie slaskim, pamietam. Przejechalem ich rowno mimo wsparcia profesorow, wezmy to w nawias, z Witebska. Dalem im w doope jak nalezy. Legl ich kwiat pod ostrzem mojej kosy. I to ja dzis sie smieje.
Pewnie jakies dziela heretzowe i temu podobne.

avatar użytkownika Unicorn

5. Jeśli się boją niech

Jeśli się boją niech publikują pod pseudonimem i wrzucają w internet, na blogi i fora. Wszystkiego się nie da zakrzyczeć, zlikwidować czy wyłączyć.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

6. Unicorn

takie bramy witające "wyzwolicieli" od "polskiego ciemiężcy" nie były rzadkością

Brama w jednym z kresowych polskich miasteczek:

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Onakie

nawet w tajemnicy, jak w konopielce, w strachu, pod pierzyna, w te i wewte zonki, nie sa w stanie sie odwazyc.
A juz MEL Politechniki Warszawskiej, to symbol hanby. Ciul ciula ciag! Ja bym rozwiazal caly ten wydzial dla jego dobra i powolal nowy.

avatar użytkownika Unicorn

8. Ba!

Ba! 


R. C. Raack, Polska i Europa w planach Stalina, Warszawa 1995, s. 130.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika kazef

9. @Unicorn

To trzeba widziec szerzej.

Spuscizna II RP jest najbliższym nam historycznie okresem, z którego możemy czerpać patriotyczne i państwowotwórcze tradycje. Nie mamy innego wyjścia i musimy podjąc przerwaną budowę polskiego państwa, przerwaną na 70 lat licząc do 1989 roku. W praktyce okres zerwanej ciągłości dalej trwa, bo póki nie zlikwidujemy III RP, całej tej poskomuny, nie zbudujemy Niepodległej, tak jak uczynili to nasi przodkowie.
Wiele inicjatyw zostało podjetych, czasem nawet nieświadomie, które przywracają pamięć o ludziach i czasach II RP.

Na ostatnich uroczystościach "Gdynia pamięta! Chwała Bohaterom!" kilkugodzinna sesja popularno naukowa zakończyła się wspólnym śpiewem. Moderator sesji Piotr Szubarczyk (ukłony!) miał taki pomysł, żeby sala odśpiewała morski hymn: "Morze, nasze morze, będziem ciebie wiernie strzec..."
Były obawy, czy pomysł chwyci, czy sala zaśpiewa, słowa pokazano na rzutniku. Płonne obawy! 300 osób gromko odśpiewało tę piękną, patriotyczną pieśń. Wiele osób z przejęciem i wzruszeniem.

Sam staram się w swoich książkach budować więż z ideami II RP, przenosić je do wspólczesności, pokazywać czym były i czym dzis być powinny...

Michnikoidy już zauważyły. Tu nie chodzi tylko o dyskurs na gruncie historii. W miesieczniku "Liberte" redagowanym przez Czerską z przyległościmi, cały jeden numer poswiecono w tym roku na walkę z rzekomymi mitami II RP. Funkcjonariusze z gazwybu rozpisali się o kulturze, ekonomii, mniejszościach narodowych itp. w II Rzeczypospolitej. Wszystkim tekstom przyświecały słowa wieszcza Adama (Michnika), który straszył powrotem ideałów międzywojennych. Dano więc odpór.

Ale oni przegrają. Ludzie są Polakami i czują, ze to co reprezentowało sobą pokolenie II RP zasługuje na pamięc i najwyższy szacunek.

Pozdrawiam

avatar użytkownika Unicorn

10. "Sam staram się w swoich

"Sam staram się w swoich książkach budować więż z ideami II RP, przenosić je do wspólczesności, pokazywać czym były i czym dzis być powinny..."
Mnie bardzo cieszy boom na II RP :) Od rautów po politykę, film i wojsko.
Oni już przegrali. Nie są i nie czują się Polakami, stąd za wszelką cenę zwalczają polskość jako obcą im kulturę, najlepiej poprzez rozkład.
W moim ostatnim wpisie przytaczam słowa Dąbrowskiej, dobrze oddała klimat:
"Żydzi nie zdają sobie zupełnie sprawy, czym jest obyczajowość naszego narodu, z góry narzucają swoje fantasmagorie, w sposób obrażający naród."

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika kazef

11. @Unicorn

Czytałem tamten wpis. Do Dabrowskiej można miec różne uwagi, ale akurat w tym przypadku bez żadnego zacietrzewienia, na spokojnie, oddała róznice obyczajowości i zwróciła uwagę na żydowską obcość.
A poza tym "Noce i dnie" to wielka literatura.

avatar użytkownika Maryla

12. Warszawa 1938 r.


 1945


W piątek drugie pytanie konkursowe. Tym razem do zgarnięcia będzie książka : 	Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939-1959. Atlas ziem Polski<br />
Serdecznie zapraszam do brania udziału w konkursie!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. W styczniu 2013 r. PWN wyda w

W styczniu 2013 r. PWN wyda w formie książki relację Władysława Bartoszewskiego o „Żegocie”, nagraną 50 lat temu w Instytucie Yad Vashem.
„Przedstawiana przeze mnie historia i tak z punktu widzenia władz PRL była niecenzuralna, bo pokazywałem znikomość wysiłków i działań komunistów w porównaniu do środowisk autoryzowanych i finansowanych przez rząd RP w Londynie. Miałem poczucie odpowiedzialności, więc świadomie upraszczałem lub pomijałem pewne kwestie. Nie wiedziałem, czy osoby zaangażowane w działania, o których mówiłem, chciały, by je wymieniać, a były to czasy, kiedy nie tak łatwo było się z każdym skomunikować. Dlatego też moje ówczesne wystąpienie należy traktować jak dokument epoki, nie jako materiał dowodowy, lecz pomocniczy” - pisze Władysław Bartoszewski.

http://kultura.onet.pl/literatura/relacja-wladyslawa-bartoszewskiego-o-z...

ciekawostka :) W listopadzie 1958 został przyjęty na studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym UW w trybie eksternistycznym. Złożył na ręce profesora Juliana Krzyżanowskiego pracę magisterską, jednak decyzją rektora UW Stanisława Turskiego został w październiku 1962 skreślony z listy studentów."

I jak ten represjonowany studencina znalazł się z paszportem w Izraelu?

"18 kwietnia 1963 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pomoc udzielaną Żydom w trakcie wojny (na wniosek Żydowskiego Instytutu Historycznego). Od września do listopada 1963 przebywał w Izraelu na zaproszenie Instytutu Yad Vashem, gdzie w imieniu Rady Pomocy Żydom "Żegota" odebrał dyplom Sprawiedliwy wśród Narodów Świata (medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata otrzymał w 1966).

Od listopada do grudnia 1963 przebywał w Austrii, gdzie nawiązał liczne kontakty z austriackimi środowiskami intelektualnymi i politycznymi. W listopadzie 1963 rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa. W kolejnych latach podróżował także do RFN, Wielkiej Brytanii, Włoch, Izraela, a także do USA, gdzie kontaktował się zwłaszcza z przedstawicielami polskiej emigracji (m.in. z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Adamem i Lidią Ciołkoszami, Janem Karskim, Czesławem Miłoszem czy Gustawem Herlingiem-Grudzińskim).

Od 1969 do 1973 był prezesem Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki, a w grudniu 1969 został wybrany do Zarządu Polskiego PEN Clubu. Między 1972 a 1983 pełnił funkcję sekretarza generalnego polskiego PEN Clubu."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Judenraty i żydowska policja

Judenraty i żydowska policja w gettach.
Na podstawie prac i wspomnień: Hannah Arendt, Baruch Milch, Emanuel Ringelblum, Baruch Goldstein, Klara Mirska, Chaim A. Kaplan

http://www.upadeknarodu.cba.pl/zydowska-policja.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl