ZAKŁADY AZOTOWE PUŁAWY sprzedawane za kredyt pod pretekstem obrony sprzedanych Zakladow w Tarnowie

avatar użytkownika Andrzej Tym

ZAKŁADY AZOTOWE PUŁAWY sprzedawane za kredyt?

ZACHOWAJ ARTYKUŁ POLEĆ ZNAJOMYM EDYTUJ WPIS

Sprzedaż Zakładow Azotowych Puławy spółce Syntos Michała Sołowiowa za kredyt Banku PKO ratuje 4.2 miliardowe długi jego spółek ???? a może system bankowy???? Nie tylko "prywaciarze" zaciągają zabójcze kredyty na spłatę poprzednich???

 

"Synergia" czy wrogie -przejęcie Zakładów Azotowych Pulawy porzez już siódmą z zadłużanych lub wyprowadzonych poza krajowy system podatkowy firmę Syntos Michala Sołowiowa za gwarantowany kredyt z Banku PKO? Niemal jak w czasach prywatyzacji przez obecnie komisarza UE Lewandowskiego lub biznesmena Palikota, niemal jak prywatyzacja PRLowskiego Funduszu Rozwoju Sportu i Turystyki przez Kwaśniewskiego...

 

W związku z publicznym wezwaniem społki Syntos do sprzedazy 100% akcji ZA adresowane do akcjonariuszy ZA w tym Ministra Skarbu Państwa dysponujaccego 50.67% tych akcji.14.bm. w sobotę odbyła się w Lublinie debata publiczna pt. "Lubelszczyzna nie zgadza się na prywaryzację Zakladów Azotowych Pulawy" zorganizowana przez senatora St. Gogacza i Komisje Miedzyzakładową NSZZ Solidarność ZA Pulawy S.A. Uczestniczyli posłanka Gabriela Maslowska i poseł Jan Żaczek oraz pracownicy i związkowcy ZAP, kopalni Bogdanka, społek pokolejowych i służby zdrowia oraz przedstawiciele rożnych stowarzyszeń i mieszkańcy Lubelszczyzny.

Tytuł debaty może odstraszający świadomych i nieswiadomych wyznawców kultu "własności prywatnej" i świętej wojny z wlasnością państwową jest niezbyt adekwatny do argumentacji przeciw planom tej najwyraźniej załodziejskiej "prywatyzacji" zupelnie jakby poczatku lat 90tych. Termin "prywaryzacja" podobnie jak przy sprzedaży Telekomunikacji Polskiej" jest w tym przypadku niewłaściwy. "Prywatny" akcjonariusz ma niewiele wiecej praw do swej własności niż obywatel PRL w porównaniu z biblijnym gospodarzem, rzemieślnikiem lub kamienicznikiem. lub posel w Parlamencie Ruropejskim lub łukaszenkowskim do rządzenia Europą lub Białorusią.

Minister Skarbu ma do 20 bm odpowiedzieć czy sprzeda jakoby ukraińskiemu biznesmenowi Zakłady Azotowe Puławy by zgodnie z entuzjastycznymi opiniami także premiera Pawlaka niemal jak Timoszenko wybitnego specjalisty od kontraktow gazowych firma Syntos mogła, wykorzystać kredyt gwarantowany przez Bank PKO i prowadzić "synergetycznie" dzialalność z zakupionymi przez siebie Zakładami Puławskimi , ktore mimo znacznie droższego dla nich zamowionego przez Pawlaka putinowskiego gazu (rekordowo drogiego ) znacznie lepiej prosperują , są lepiej zarzadzane i więcej inwestują nie tylko w produkcję ale w energetykę, region , kulturę sport itd niż kupione przez Syntos Zakłady w Tarnowie. Wezwaniu Syntosu do sprzedaży ZAP sprzyjają nie tylko liczni towarzysze Pawlaka ale i z PO doświadczeni w zarzadach spółek M. Sołowiowa lub "synergetycznych" oraz palikoteria kultu "systemowego kłamstwa" (na wzór mieszania sralni z bawialnią lub matki "Madzi" z Sosnowca) i przypuszczalnie silna grupa z PIS gdyż w debacie nie wzięli udzialu miejscowi notable mimo , że są formalnie towarzyszami partyjnymi Gogacza i Masłowskiej. Ważniejsi podobno pojechali do Warszawy badać linie polityczną i czekać na komendę pokatastrofalnego lizbońskiego współojca traktatu UE mimo, że np Pruszkowskiemu byłemu prezydentowi Lublina sam Palikot może zazdrościć samodzielno.sci decyzji podpisania zgody na budowę pięciu hipermarketów w ciagu jednego dnia i wielu innych podobnych sukcesów.

Samorząd Puław milczy na ten temat jak przystało wybranym do żobu gdzie jest Bóg. Notable mogą preferować nadzieje na pochwały za osiągnięcia dzięki poprzednim nakładom ZAP na cele regionu niz narazić się grupom pod silnym wezwaniem kultu pasozytniczego przystosowania w obecnych lub przyszłych władzach. Niezwykle smutne doświadczenia z entuzjastycznie niegdyś przez związkowców przyjmowanych prywatyzacji np puławskiej Żelatyny nie przeszkadzaja nawet niektórym zwiazkom zawodowym w ZAP w kooperowaniu z lobbistami tej prywatyzacji w rządzie PO, ZSL i palikoterii.

Poniżej przytaczam przyjęte i podpisane przez uczestnikow stanowisko, w ktorym znajduja sie niektore informacje o Zakładach Azotowych Puławy (niektore podkreślilem)

 

Stanowisko z dnia 14.07.2012 roku                                                                                  przyjęte podczas Debaty Publicznej                                                                                       pt. „Lubelszczyzna nie zgadza się na prywatyzację Zakładów Azotowych Puławy"

 

My mieszkańcy miast i miejscowości Lubelszczyzny razem z Komisją Międzyzakładową NSZZ Solidarność Zakładów Azotowych Puławy oraz Senator RP Stanisław Gogacz kierujemy ostry, stanowczy i zdecydowany apel do Ministra Skarbu Państwa - właściciela 50,67% akcji - aby nie reagował na publiczne wezwanie Spółki Synthos na sprzedaż 100% akcji adresowane do akcjonariuszy Zakładów.

Zakłady Azotowe Puławy S.A. to polskie przedsiębiorstwo chemiczne z siedzibą w Puławach, produkujące nawozy azotowe, jeden z największych na świecie producentów melaminy i największe polskie przedsiębiorstwo w branży Wielkiej Syntezy Chemicznej. W 2011 roku spółka nabyła 98,43% udziałów w Gdańskich Zakładach Nawozów Fosforowych, natomiast w 2012 roku spółka nabyła 85% udziałów w Chorzowskich Zakładach Chemicznych tworząc w ten sposób Grupę Kapitałową Puławy. Zakłady w Puławach są laureatem wielu nagród na szczeblu regionalnym, krajowym i międzynarodowym m.in. Nagrody Lubelski Orzeł Biznesu przyznanej przez Lubelski Związek Pracodawców. Puławy zajmują drugie miejsce w UE pod względem produkcji nawozów azotowych, którą to pozycję potwierdza również powierzenie obecnemu Prezesowi Zakładów Azotowych Puławy funkcji wiceprezydenta europejskiej organizacji nawozowej Fertilizers Europe. Za rok kalendarzowy 2011 wyniki Zakładów to 3.6 mld zł. przychodów oraz zysk netto 538 mln zł. W opublikowanym 4 czerwca 2012 roku przez Gazetę Giełdy Parkiet rankingu „Najbardziej wartościowych spółek chemicznych i paliwowych" Zakłady Azotowe Puławy są najlepszą i najbardziej efektywną spółką w Polsce. To dzięki Zakładom Azotowym, spółkom zależnym i kooperantom miasto Puławy pozytywnie wyróżnia się na tle Polski Wschodniej i jest drugim po Lublinie miastem na gospodarczej mapie województwa. Puławy są obok Bogdanki najważniejszą firmą w biednym regionie lubelskim, to największy pracodawca, to uznany mecenas sportu i kultury. Dlatego w związku z ogłoszonym przez Firmę Synthos S.A. wezwaniem na zakup 100% akcji Zakładów, wiedząc również o istnieniu rządowego planu prywatyzacji do 2013 roku gdzie Zakłady zostały przeznaczone do prywatyzacji, my uczestnicy Debaty Publicznej tym bardziej poprzez głosy w dyskusji oraz podpisy pod tym stanowiskiem zdecydowanie i kategorycznie bronimy takiego statusu właścicielskiego w którym - tak jak obecnie - Minister Skarbu Państwa posiada ponad 50% akcji. Oczekujemy, że w związku z przedstawionymi argumentami Minister Skarbu Państwa nie będzie reagował na publiczne wezwanie Spółki Synthos.

 

 

Obecny na sali poseł Jarosław Żaczek z Solidarnej Polski wyrazil gotowość współpracy z obronie Zakladów Azotowych i odczytał podobne pismo Solidarnej Polski adresowane do odpowiednich władz uzasadniające i domagajace się odmowy sprzedazy akcji ZAP należących do Skarbu Państwa

 

W wypowiedziach i dyskusji uslyszałem, że:

 

Bank PKO gwarantuje społce Syntos Michala Sołowiowa kredyt 2 miliardowy.

Spółki , w których Michal Sołowoiow ma znaczne udzialy mają łącznie około 4,2 miliardowe dlugi-należy do nich także Echo Inwestments, ktora kupiła w mieście Lublinie poligon na Czechowie wielusethektarowy za 14 milionów zł.i przez wiele lat nie wywiązuje się ze zobowiązań według umowy kupna.

Zadłuzane społki Sołowiowa były likwidowane, przenoszone poza krajowy systam podatkowy i otwierane ponownie.

Z tytułu wyprowadzania społek podleglych Solowiowowi poza polski system podatkowy do budzetu wplynęlo o 400 milionow mniej podatków ze "sprywatyzowanych" zakladów.

 

 

ZAP zatrudniają 3300 pracownikow a zwiazane społki około 6 tysięcy

Zaklady Azotowe w Pulawach zużywaja znaczny procent gazu opłacanego przymusowo według wieloletniego kontraktu Pawlaka (zmniejszenie niekorzystnych dla Polski warunkow tego kontraktu nastąpiło skutkiem interwencji Unii Europejskiej). Sprzedaż ZAP ("prywatyzacja") uzależni od wpływów Gazpromu możliwości wywiązywania się Polski z tego kontraktu.

Zaklady Azotowe w Pulawach nie tylko wprowadziły unikalna metodę odsiarczania spalin w "starej " elektrocieplowni umozliwiającą produkcję nawozowego siarczanu amonu ze spalin i rozwiazały problemy zatruwania środowiska lecz planuja budowę gazowej elektrowni istotnej dla krajowego systemu kosztem 3 miliardów złotych

Zakłady Azotowe Puławy maja mocną pozycje na wielu rynkach na całym świecie, kótrą na razie niezbyt skutecznie i dużym kosztem atakuja spólki rosyjskie i sam Gasprom wyznaczając niezwykle wysoka cenę za gaz dla ZAP.

Krajowe poszukiwania gazu są już znacznie zaawansowane i to moze decydować o wyznaczeniu tak krótkiego terminu odpowiedzi na wezwanie Syntosu

 

 Przedstawiciel kopalni Bogdanka stwierdził, że po realnym przekazaniu kopalni pod zarząd włascicielski wolny od zobowiazań Skarbu Państwa bardzo pośpiesznie i z dużym wysiłkiem min Grada w oszukiwaniu przedstawicieli Związków Zawodowych o skutkach jakby nieprywatyzacyjnych decyzji miał miejsce proces przeciwko nowym włascicielom ograniczajacym ustawowe prawa i możliwości dzialania Związków. Były prywatyzator zapytany przez sędziego jako swiadek o podstawy prawne zmian własnościowych nie potrawił ich podać..(nie bronił się argumentem, że jest geodetą a wysłał go premier historyk).. Wstrzymanie dotacji np na sport i innych oczywiście nie podlega sądowemu zaskarżeniu.

 

Przeznaczenie Zakladow Azotowych do prywatyzacji przygotowywane było pewnie już dosyć długo ale wyznaczenie już zaledwie kikudniowego terminu odpowiedzi Skarbu Państwa na wezwanie Syntosu (w akompaniamencie wystąpień innej oficjalnie rosyjskiej spółki o zakup Zakladów Tarnowskich od Syntosu) zmusi pewnie niemiłosiernie nam panujacego historyka i jego specjalistow geodetow do popisowo roboczego rozwiazania problemu z pokładu helikoptera jak w wypadku autostrad przed Euro. Wtedy mocno zxaangażowany w Smoleńsku PiS będzie miał mało cxzasu i mozliwościwystąpienia jako jedyny orawdziwy reprezentant opozycji.

 

 

 

 
  • w onetbiznes pojawił się komunikat, że Minister Skarbu Budzanowski zadeklarował udział w wyzwaniu jakoby Zakladow w Tarnowie
    także w drugim etapie "wymiany akcji". Można się zasugerować, że chodzi o ratowanie Zakładów w Tarnowie przed ich sprzedażą (przez Sołowiowa), do której wzywa rosyjska spółka Acron i pochwalenie się w Brukseli europolskim patriotyzmem. Jest to raczej katastrofa większa od smoleńskiej nie tylko dla Puław, Lubelszczyzny ale dla naszego bezpieczeństwa żywnociowego i energetycznego.

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. więcej w temacie


Kto zarobi na Puławach? Autor: dr Leszek Pietrzak

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Andrzej Tym

2. Trudno nie podejrzewać,że "obrona" Zakladów w Tarnowie wcześniej

sprzedanych spółce Syntos kontrolowanej przez Mikolaja Sołowowa polegająca na kredytowaniu przez Bank PKO BP zakupu Zakładów w Puławach początkowo przez spółkę Syntos a teraz bardziej "patriotycznie" przez Zakłady w Tarnowie lub "fuzja" tych obu zakładów ma inny cel niż obniżenie udziału akcji skarbu państwa w tworze po "fuzji" poniżej 50 tsk by oba zakłady mogły zostać zakupione przez Mosche (Mosiek) Kantora chodorkowsko putinowskiego oligarchę , właściciela posowieckiego (rosyjskiego) przemysłu nawozowego i spółki Acron, która straszy Mikołaja Sołowowa i naszego ministra skarbu Budzanowskiego zakupem Zakładów Azotowych w Tarnowie należących do kontrolowanej przez niego spółki Syntos.
Mosche Kantor jest aktualnie prezesem Europejskiego Kongresu Żydów sławetnym przyjaźnią z Kwaśniewskim i Buzkiem oraz wyganianiem Rydzyka z europarlamentu.
Może nawet wszyscy są w zmowie.

avatar użytkownika Maryla

3. Oligarcha radził sobie w

Oligarcha radził sobie w Iranie i Chinach. W Polsce poległ na azotach


Kontrolowany przez Wiaczesława Mosze Kantora Acron Group należy do pierwszej ligi szemranych biznesów na świecie. Urodzony w 1953 r. w Moskwie i legitymujący się dwoma paszportami – rosyjskim i izraelskim – Kantor jest mistrzem podejrzanych przejęć i dziwnych schematów finansowych. Ten były doradca prozachodniego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki i odznaczany polskimi medalami filantrop żydowski to wzorcowy przykład prestidigitatora finansowego. Misja w Polsce była tylko jednym z jego wielu przedstawień. Kantor działał i działa globalnie. W Chinach, Kanadzie, Szwajcarii, Estonii czy USA.

Kantor z Acronem związany jest od początku lat 90. Wcześniej były szare lata komuny i praca w moskiewskim laboratorium zajmującym się technologiami kosmicznymi, z którego w 1986 r. został wyrzucony po oskarżeniach o sprzedaż sekretów za granicę. Na dobre rozkręcił się dopiero w 1993 r. Wówczas w ramach chaotycznej prywatyzacji za bezcen (200 tys. dol.) początkujący biznesmen przejął 35 proc. udziałów w czołowej sowieckiej firmie azotowej Acron, która rocznie produkowała 4 mln ton nawozów. Rok później do koszyka Kantora trafił smoleński Dorogobuż, kolejna firma z branży azotowej. Ich przejęcie nie byłoby możliwe, gdyby nie znajomość z Giennadijem Burbulisem, jednym z najbardziej wpływowych doradców prezydenta Borysa Jelcyna na początku lat 90.

Dziś Kantor jest na 39. miejscu w rankingu najbogatszych Rosjan publikowanym przez magazyn „Forbes”, z majątkiem szacowanym na 2,3 mld dolarów. – W ciągu niecałych dwóch dekad przejął 84 proc. udziałów w Acronie. Dziś jest trzecim największym producentem w rosyjskiej branży chemicznej – mówi DGP Kiriłł Taczennikow z rosyjskiej filii UBS. Oligarcha od lat mieszka w Szwajcarii. Jeśli bywa w Rosji, to tylko w związku z interesami firmy. Ci, którzy chcą widzieć Kantora jako agenta Kremla, są w błędzie. Paradoksalnie, wejście pod koniec lat 90. na scenę rosyjską Władimira Putina oznaczało dla oligarchy koniec dostępu do ucha władzy. Relacje z nowym prezydentem ograniczyły się do kilku wyjazdów zagranicznych do Niemiec, Szwecji czy Norwegii. Nowy prezydent po prostu zaczął czyścić jelcynowską elitę. – Putin nie ufał tym ludziom. Nikt nie mówił tego wprost, ale chodziło głównie o ludzi z żydowskimi korzeniami. Na emigrację trafili m.in. Władimir Gusinskij, były szef niegdyś największej rosyjskiej telewizji niezależnej NTW. Do Londynu ucieka Borys Bieriezowski, a Michaił Chodorkowski trafia za kratki.

Kantor nie miał ambicji politycznych i deklarował lojalność wobec nowych władz, ale i tak został odsunięty na margines – mówi DGP politolog Aleksiej Makarkin. Sytuacja Kantora pogorszyła się jeszcze bardziej w 2006 r. Wówczas został zatrzymany na lotnisku w Tel Awiwie. Podejrzewano go o współudział w handlu ukraińskimi pociskami X-55, które miały trafiać do Iranu i Chin. Jak przyznał później w wywiadzie dla „Financial Timesa” były ukraiński prokurator generalny Swiatosław Piskun, z Ukrainy do Iranu i Chin w czasie prezydentury Leonida Kuczmy miało trafić 18 rakiet samosterujących X-55. Pośrednikami w tych transakcjach były dwie zarejestrowane w rajach podatkowych firmy – Isofert Trading INC i Transchem International INC. Do kwietnia 2005 r. te firmy miały udziały w Acronie. Kantor przetrwał i tę burzę. Już po pomarańczowej rewolucji w latach 2005 – 2007 był doradcą prozachodniego prezydenta Wiktora Juszczenki.

– Od momentu dojścia do władzy Putina Acron ma problem z poszerzaniem swojego imperium biznesowego w Rosji – mówi w rozmowie z DGP analityk VTB Capital Kevin White. – Firma próbuje sobie to rekompensować na rynku zagranicznym – dodaje. Modus operandi za granicą budzi jednak wiele wątpliwości. W 2002 r. Kantor kupił upadającą chińską fabrykę produkującą nawozy Red Sun (dziś nosi nazwę Hunżi-Akron). – Choć brakuje oficjalnej dokumentacji, wiadomo, że firma działa na granicy rentowności – mówi nam White.

Jednak jak twierdzi gazeta „Moscow Post”, kupno nierentownej firmy to nie tylko próba wejścia na chiński rynek chemiczny. Chodziło głównie o zamianę aktywów nabytej firmy na realne pieniądze, które trafią do kieszeni Kantora, który jest głównym udziałowcem. Kantor kupił bowiem firmę jako osoba prywatna. W 2006 roku odsprzedał 51 proc. udziałów Acronowi. W 2008 r. Kantor kupił warte 60 mln dol. 24 licencje na kanadyjskie złoża potasu w prowincji Saskatchewan. Jednak nie po to, by je eksploatować. W tym roku Acron odsprzedał prawo do 8 złóż za 110 mln dol. chińskiej Yankuang Group Corporation Limited.

W Polsce i w Europie Zachodniej Kantor znany jest nie od dziś. Jednak nie jako biznesmen, lecz filantrop. Sławę poza krajem zdobył jako działacz społeczności żydowskiej. W 2007 r. stanął na czele Europejskiego Kongresu Żydowskiego, organizacji zrzeszającej 3 mln osób. W 2011 r. przez izraelski dziennik „Jerusalem Post” został uznany za jednego z najbardziej wpływowych Żydów na świecie. W Polsce Kantor współtworzył Europejską Radę ds. Tolerancji i Pojednania, na której czele obecnie stoi były polski prezydent Aleksander Kwaśniewski. Za zasługi dla społeczeństwa żydowskiego w 2011 r. Kantor został odznaczony także medalem polskiej Fundacji Ekumenicznej Tolerancji. Wcześniej podobną nagrodę dostali prezydent Barack Obama i były szef francuskiego MSZ Bernard Kouchner.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Nie wierzą

Nie wierzą Budzanowskiemu
Środa, 18 lipca 2012 (06:02)

Opozycyjni parlamentarzyści z rezerwą traktują deklaracje ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego o sprzeciwie rządu wobec planów wykupienia akcji Azotów "Tarnów" przez rosyjski Acron. Wczoraj złożyli interpelację do premiera Donalda Tuska, by wyjaśnił, dlaczego reakcja polskich władz nastąpiła tak późno.

Tarnowskie przedsiębiorstwo to silna grupa kapitałowa, będąca także właścicielem zakładów azotowych w Policach i Kędzierzynie-Koźlu oraz w innych firmach chemicznych. Acron wezwał akcjonariuszy "Tarnowa" do sprzedaży ich akcji i może mu się udać wykupienie firmy, bo państwo ma tylko 32 proc. udziałów i nie jest w stanie zablokować transakcji. Dlatego minister Budzanowski zaapelował do akcjonariuszy, aby nie sprzedawali akcji.

Ponadto sprzeciwił się sprzedaży Zakładów Azotowych "Puławy" (państwo ma w nich 51 proc. akcji) firmie Synthos. W zamian Budzanowski zaproponował połączenie firm z Tarnowa i Puław w jeden wielki koncern.

Posłowie opozycji wskazują, że planowana przez Mikołaja Budzanowskiego konsolidacja jest słuszna, ale chcą wiedzieć, kto przejmie kontrolę nad całym konsorcjum. Ich zdaniem, istnieje zagrożenie, że może to być rosyjska firma. Zaś sprzeciw ministra wobec wezwania do sprzedaży akcji "Tarnowa" traktują z rezerwą.

- Nie jest wykluczone, że sprawa Synthosu została opinii publicznej podrzucona celowo, żeby na tym nasza uwaga się skupiła, co da czas ministrowi i finansjerze do manipulowania przy akcjach "Tarnowa" i przygotowania się do scenariusza, że to "Tarnów" przejmuje "Puławy" - przypuszcza poseł Gabriela Masłowska (PiS).

Zauważa, że Skarb Państwa ma pakiet większościowy tylko w "Puławach" i to w oparciu o tę firmę powinna się odbywać zapowiadana przez rząd fuzja, a nie odwrotnie.

- W tej chwili minister Budzanowski próbuje bronić "Tarnowa" przed wykupieniem przez Acron, ale nasuwa się pytanie podstawowe: od kiedy wiedział, że Rosjanie są zainteresowani tym wrogim przejęciem? Nie sadzę, żeby nie był tego świadomy - mówi Masłowska.

Jej zdaniem, minister mógł wiedzieć o planach Rosji już pół roku temu i dlatego teraz jego działania są niewiarygodne.

- Jeśli minister nie wiedział, to pytam się premiera Donalda Tuska: po co jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Antykorupcyjne? - dodała Masłowska.

Wczoraj poseł wysłała interpelację do premiera. - Będę m.in. dociekać, czy i jakie polskie instytucje finansowe odpowiedziały na wezwanie Acronu. Czy nie było tu jakiejś zmowy lub niejasnych ustaleń - oznajmia Masłowska.

Poważne wątpliwości co do postawy rządu mają również parlamentarzyści Solidarnej Polski. Piotr Szeliga obawia się, że państwo straci kontrolę nad przyszłym konsorcjum azotowym.

- Jesteśmy jak najbardziej za konsolidacją, ale nasuwa się pytanie, czy możemy panu ministrowi wierzyć i czy będzie w stanie w ogóle tę fuzję przeprowadzić? Dziś można bowiem pięknie zapowiadać konsolidację, a za chwilę Acron wykupi "Tarnów" i Skarb Państwa nie będzie miał żadnych możliwości działania - podkreśla Szeliga.

Jacek Dytkowski

http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/4174,nie-wierza-budzanows...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

5. @ Mosze Kantor...

... Ten sowiecki przyjaciel A. Kwaśniewskiego i J. Buzka (Polaków na drugim miejscu) ma sprecyzowany plan przejęcia obu zakładów: ZA w Tarnowie i Puławach. Cieszę się, że znaleźli się ludzie walczący o polską własność. Mam nadzieję, że uda się odsunąć planowaną fuzję, gdzie tak naprawdę przejmującym będą mniej efektywne zakłady w Tarnowie.
Boję się jednak, że w ramach ratowania budżetu rząd może i tak doprowadzić do zbycia posiadanych akcji w procesie łączenia obu firm... Oby nie...

Pozdrawiam i zyczę powodzenia

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika gość z drogi

6. TW Boni,ten od wszystkiego

dawno się przymierzał do chemii

gość z drogi