Pożegnanie lewaków z "Krytyki Politycznej".

avatar użytkownika elig

  Wczoraj /14.06/ rano przeczytałam w Salonie24 /TUTAJ/ następująca informację:

  "Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat 15 lipca wyprowadza się z Nowego Światu. 15 lipca będzie okazja wznieść toast nie tylko z okazji rocznicy Grunwaldu. Z reprezentacyjnej warszawskiej ulicy zniknie również siedlisko neokomuny i anarchizmu, centrum promocji dewiacji i lewackiej patologii. Miejsce, z którego niemieccy terroryści atakowali rekonstruktorów i patriotów w Święto Niepodległości.Na godzinę 18.00 jest zgłoszona policji przez Annę Orzechowską z Ruchu Wolności demonstracja pod Nowym Wspaniałym Światem. Zbiórka rozpoczyna się o 17.30 15 lipca".

  Zajrzałam na Facebooka /TUTAJ/ i zauważyłam, że udział w demonstracji zadeklarowało aż 1006 osób. Pomna doświadczeń z protestów przeciw ACTA przypuszczałam, że manifestantów będzie ze 200-300. Nie było jednak tak dobrze. O godz 17:30 było tylko kilka osób naprzeciw Nowego Wspaniałego Światu oraz trzech policjantów. Dwóch innych stało przy wejściu do kawiarni. Obeszłam budynek od strony Wareckiej i Kubusia Puchatka. Tam podwórka pilnował dwuosobowy patrol.

  Gdy tuż przed 18:00 powróciłam przed Nowy Wspaniały Świat sytuacja była już inna: przed kawiarnią stało ok 40-50 lewaków z Krytyki Politycznej, a naprzeciw po drugiej stronie ulicy było ok 70-80 manifestantów /liczyłam/. Mieli oni wykonane z kartonu plakiety z napisami "Czerwona hołota", "Słownik Krytyki Politycznej" z hasłami typu honor = anachronizm, rodzina = przeżytek, wiara = ciemnogród i t.p. Inny napis to: "Nasze podatki na kanalizację, a nie na Krytykę Polityczną". Na chodnik rzucono czerwoną szmatę z sierpem i młotem, a kawałek dalej w stronę Świętokrzyskiej - flagę UE, tak, by przechodzący mogli wycierać w nie nogi. Część protestujących miała szaliki Legii, niektóre z napisami "precz z komuną". Wznoszono okrzyki w rodzaju "Raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę". Po obu stronach ulicy wzdłuż krawężników stali policjanci w łącznej liczbie ok 25-30.

  Wiec zaczął się punktualnie o 18:00. Prowadzący zaczął od wymienienia organizatorów manifestacji m.in Ruchu Wolności, Białoczerwonych,Młodzieżowego Klubu Gazety Polskiej i Solidarnych 2010. Wywołało to szyderczy śmiech lewaków, którzy wyraźnie porównali mnogość organizatorów z niewielką ilością uczestników. Demonstrantów jednak przybywało i ok. 18:20 naliczyłam ich już 110. Strona patriotyczna miała więc przewagę pod względem zarówno liczebności jak i nagłośnienia. Chodnik po "lewackiej" stronie zaczął pustoszeć.

  Przez głośniki puszczano w kółko "Ta ostatnia niedziela". Prowadzący wiec mówił o tym, że Krytyka Polityczna była baza nienieckich bandytów, napadających na Polaków w dniu naszego święta narodowego 11 listopada, stwierdził też, iż lewacy służą komunistom, którzy w swoim czasie mordowali polskich patriotów. Utracili wiec honor i godność. Przypomniał też, że Hitler był lewakiem. Obecni zawołali wtedy: "Ruch Palikota to faszystowska hołota". Nieustannie wznoszono liczne okrzyki antykomunistyczne, antypedalskie oraz patriotyczne. Prowadzący wspomniał o dzisiejszej 602 rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Z głośników puszczono "Bogurodzicę", którą zebrani odśpiewali /ci co umieli/. Demonstracja trwała godzinę - do 19:00. Potem wszyscy spokojnie się rozeszli.

  Mam dwie uwagi pierwsza to ta, ze "Krytyka Polityczna" powinna była utracić swój lokal już 12 listopada, zaraz po tych "występach" niemieckich bandytów. Prowadzący manifestację słusznie podkreślił, że nikt z tych ostatnich nie poniósł żadnej kary za swe czyny. W dodatku "Krytyka Polityczna" uzyskała nowy lokal na Foksal 16 /200 m2 na II pietrze/. Straciła wiec tylko kawiarnię.

  Drugą jest to, iż w polskich warunkach Facebook nie sprawdza się jako metoda organizowania ludzi. Po prostu nikt nie traktuje go poważnie. Mnóstwo osób deklaruje się tam, że coś zrobi i nic z tego nie wynika. Tak było i tym razem.

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

Sierakowski sobie poradzi, ma wsparcie u min.Zdrojewskiego, może coś w ministerstwie ? albo w Muzeum Narodowym

Gdzie dwóch się bije, tam...
Prezydent
Warszawy zdecydowała, że lokal na pl. Grzybowskim 2, który marzył się
wydawcy "Krytyki Politycznej", nie będzie wystawiony w konkursie. Ma go
dostać Muzeum Historii Żydów Polskich.


54. międzynarodowa wystawa sztuki w wenecji | muzeum sztuki nowoczesnej w warszawie

...budujących państwo Izrael pięknych i silnych mężczyzn i kobiet. Ukazywano ich jako pełnych determinacji pionierów, którzy pomimo najbardziej niesprzyjających warunków kolektywnie budowali domy, uprawiali ziemię, uczyli się, wychowywali dzieci, dzielili...

http://www.artmuseum.pl/wydarzenie.php?id=54_Miedzynarodowa_Wystawa_Sztuki_w_Wenecji



I kongres żydowskiego odrodzenia w Polsce odbył się w Berlinie



O tym, jak minister Zdrojewski razem z Tomaszem Grossem ręka w rękę Ryfce pierzynę ukradli i do Wenecji wywieźli

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Też ma Zdrojewski kogo popierać...

avatar użytkownika guantanamera

3. Jak to dobrze...

że już stamtąd wyleźli. A dokąd sie przenieśli? Mam nadzieję, że nie dano im części Zamku Królewskiego na otarcie łez...

avatar użytkownika elig

4. @guantanamera

Nie. Jak pisałam w notce wynajęli 200 m2 w kamienicy przy Foksal 16, na drugim pietrze. Maja tam zacząć działać od jesieni. Stracili kawiarnię.

avatar użytkownika guantanamera

5. @elig

A ja jestem dziwnie przekonana, że docelowo będzie to zupełnie inny lokal. Albo kilka. Moim zdaniem - trzeba pilnować sprawy.

avatar użytkownika elig

6. Krótki filmik

avatar użytkownika Maryla

7. "Krytyki Politycznej"

"Krytyki Politycznej" odklejenie od polskości - Stefan Sękowski
http://gosc.pl/doc/1207197.Krytyki-Politycznej-odklejenie-od-polskosci

Sierakowskiemu obca jest pamięć o Powstaniu Warszawskim, wspólna dla niepodległościowej lewicy i prawicy. Wolałby stać po wschodniej stronie Wisły?

Nastąpił koniec świata. Właściwie Nowego Wspaniałego Świata, czyli warszawskiego lokalu „Krytyki Politycznej”. Kawiorowa lewica zatrudniająca wbrew własnym postulatom barmanów na umowę o dzieło przenosi się na Foksal, gdzie nie będzie mogła już prowadzić lokalu gastronomicznego, ale nadal możliwe będą warsztaty z marksizmu i ideologii gender. W dniu ostatniej imprezy zorganizowanej w NWŚ przed lokalem zebrali się przeciwnicy „KP”, by godnie pożegnać zwijających samotne czerwone żagle lewicowców.

Sądząc po zdjęciach narodowcy zaprzepaścili szansę na fajny happening, pikieta wyszła siermiężnie i dość ponuro. Niemniej przy okazji wywiadu udzielonego „Gazecie Wyborczej” lider „Krytyki”, Sławomir Sierakowski, nie omieszkał skrytykować inicjatorów. - Do głowy by mi nie przyszło, żeby cieszyć się z zamknięcia np. Muzeum Powstania Warszawskiego. To niehonorowe. Zakładajcie własne centra kultury, zamiast cieszyć się z zamykania innych! – powiedział.

To bardzo ciekawe słowa, świadczące o tym, jakie podejście ma przywódca „KP” do polskiej historii. Okazuje się bowiem, że nowoczesna forma upamiętnienia Powstania Warszawskiego nie jest dobrem wspólnym nas wszystkich, Polaków, ale własnością jednego, prawicowego środowiska. Z tej wypowiedzi wynika, że Muzeum Powstania Warszawskiego nie jest Sierakowskiego centrum kultury, tak jak centrum kultury narodowców nie był NWŚ.

Tymczasem, choć koncepcja Muzeum powstała w wąskim gronie warszawskich konserwatystów, środowiska, które później ochrzczono mianem „muzealników” i mimo, iż nie powstałoby bez determinacji ówczesnego prezydenta stolicy, Lecha Kaczyńskiego, dotyczy wydarzenia, które - obok wielu innych wydarzeń - kształtuje tożsamość wszystkich Polaków. Dyskusje nad sensownością organizacji zrywu, jaki upamiętnia, będą trwały jeszcze wiele lat, jednak bez względu na interpretacje Powstania jako wydarzenia historycznego, nie da się go wymazać z historii narodu. I nawet jeśli uzna się je za przedsięwzięcie bezsensowne, historyczną klęskę, to Muzeum stanowi także (a może przede wszystkim?) formę oddania hołdu bohaterstwu i upamiętnienia tysięcy osób, które brały w nim udział.

To wszystko jednak nie ma dla Sierakowskiego większego znaczenia. Muzeum Powstania Warszawskiego jest prawicowe i już. To dowód na Krytyki Politycznej odklejenie od polskości. Polskość ma różne odcienie, wymaga dyskusji, także wewnętrznej krytyki - ale ta nie jest możliwa, jeśli ktoś odcina się od wspólnej spuścizny. Wtedy jest to krytyka zewnętrzna. I Sierakowski udowadnia, że zdolny jest tylko do takiej krytyki. Oczywiście nie z przyczyn etnicznych, ale czysto kulturowych.

W jakiejś mierze cieszy mnie, że – nie wiem, czy świadomie – „Krytyka Polityczna” odrzuca fasadę „alternatywnej” wobec postkomunistów lewicy. Przecież do tej pory oficjalnie środowisko twierdziło, że odwołuje się m.in. do spuścizny polskiej lewicy niepodległościowej spod znaku Polskiej Partii Socjalistycznej, tak przynajmniej można było przeczytać w „Krytyki Politycznej Przewodniku Lewicy”. Jak to się ma do deprecjonowania roli Muzeum Powstania Warszawskiego, odcinania się od niego, oddawania go jednej opcji politycznej? Jak się to ma do udziału Oddziałów Wojskowych Powstańczego Pogotowia Socjalistów, walczących z Niemcami na terenie niemal całej Warszawy, czy 104. Kompanii Związku Syndykalistów Polskich, toczącej boje m.in. o Zamek Królewski? Przecież omawiane Muzeum także ich upamiętnia.

Odpowiem krótko: ma się nijak. Postawa Sierakowskiego bliższa jest raczej tym, którzy w 1944 roku przykucnęli na wschodnim brzegu Wisły. Co niespecjalnie zaskakuje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl