Trzeci List otwarty w sprawie uchwały o ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn, 18 maja 2012 r.
11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32
Prezydent RP
Bronisław Komorowski
Wniosek o udzielenie informacji publicznej
Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z prośbą o udostępnienie informacji publicznej w sprawie wniosku o ustanowienie przez Sejm dnia 11 lipca „Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian”.
Piszemy do Pana Prezydenta po raz trzeci w związku ze zbliżającą się 70. rocznicą tych tragicznych wydarzeń, Krwawej Niedzieli, która miała miejsce 11 lipca 1943 roku, a która jest symbolem wszystkich zbrodni UON-UPA z lat 1939-47, dokonanych na ludności polskiej, żydowskiej, ormiańskiej oraz ukraińskiej.
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl wraz z portalem niepoprawni.pl po raz pierwszy wystosował do Pana Prezydenta w dniu 11.07.2010 r. List otwarty w związku z 67. rocznicą Krwawej Niedzieli.
Nasz apel ponowiliśmy w 2011 roku, pismem z dnia 14 czerwca 2011 r. z wnioskiem o wsparcie ustawy wniesionej przez PSL o ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian (w symboliczną rocznicę rozpoczęcia tzw. rzezi wołyńskiej).
Ponawiamy nasz apel i wzywamy Pana Prezydenta o wniesienie do sejmu własnego, prezydenckiego projektu uchwały o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian.
Porozumienie Pokoleń Kresowych w Liście Otwartym z dnia 16 maja 2012 r. zwraca się z apelem :
Uchwała ta jest potrzebna nie tylko nam Polakom ale i Ukrainie, bo jak mawia przysłowie: "Kto panuje nad przeszłością, rządzi przyszłością...".
Pod tym listem podpisują się nie tylko Kresowianie. Podpisują się też Polacy nie związani z Kresami ale szanujący naszą polską historię i jej rozdział o martyrologii narodu."
W podjętej uchwale z dnia 15 lipca 2009 r., Sejm przyjął dyspozycję:
"Tragedia Polaków na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej winna być przywrócona pamięci historycznej współczesnych pokoleń. Jest to zadanie dla wszystkich władz publicznych w imię lepszej przyszłości i porozumienia narodów naszej części Europy, w tym szczególnie Polaków i Ukraińców".
W duchu tej ustawy zwracamy się o ustanowienie przez Sejm „Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian”. Proponujemy tekst uchwały:
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, oddając hołd ofiarom zbrodni o znamionach ludobójstwa popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej Kresów Wschodnich, ustanawia dzień 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian".
Środowiska wołyńskie, kresowe uważają, że państwo polskie ma moralne zobowiązanie wobec tych, co zginęli, i potomków tych, co przeżyli. I tej powinności nie wykonuje. Prezydent jako
głowa naszego państwa winien dać przykład i objąć swoim patronatem uczczenie Ofiar i pamięci o Nich.
Najwyższe władze Ukrainy podniosły do rangi święta państwowego obchody 65 rocznicy „Akcji Wisła”, wydarzenia które w żaden sposób nie można porównać z tragedią Polaków na Kresach.
W związku z powyższym zwracamy się o udzielenie informacji, czy Pan Prezydent przychyli się do naszego trzeciego już apelu i podejmie wnioskowaną inicjatywę ustawodawczą .
Z poważaniem
Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt
- Redakcja BM24 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
39 komentarzy
1. projekt listu
prosimy o uwagi i ewentualne korekty.
Wczesniejsze listy i materiały do listu :
Opowiedź z Kancelarii Prezydenta na nasz list w sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian
©
Redakcja BM24
Redakcja Blogmedia24.pl
2. WYSŁANE, POTWIERDZENIE
Twój e-mail został wysłany.
Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 10
00-902 Warszawa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. O ile jeszcze żyją, mogą spać
O ile jeszcze żyją, mogą spać spokojnie
Instytut Pamięci Narodowej umorzył śledztwo w sprawie
ludobójstwa nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej dawnego
powiatu stanisławowskiego w latach 1941-1944 roku. Powód? Trudności z
identyfikacją sprawców zbrodni i brak międzynarodowej umowy z Ukrainą,
która umożliwiłaby ich ściganie.
"Ofiarami zbrodni padali Polacy bez względu na wiek i płeć.
Niejednokrotnie przed śmiercią znęcano się nad nimi w różny sposób, w
tym przez okaleczanie ciała ostrymi narzędziami. Szereg osób zginęło w
płomieniach swoich domów lub kryjówek, gdzie zamierzali znaleźć
schronienie. Wielu pokrzywdzonych odniosło ciężkie, często skutkujące
kalectwem obrażenia ciała" - taki dramatyczny opis mordów dokonywanych
na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów na Kresach
Południowo-Wschodnich zawiera umorzenie śledztwa wydane przez Liliannę
Ciepłoch, prokurator oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu we Wrocławiu. Sprawa dotyczyła zbrodni ludobójstwa
dokonanej na terenie byłego powiatu Stanisławów, położonego w dawnym
województwie stanisławowskim, a obecnie w obwodzie iwano-frankowskim.
Według ustaleń KŚZpNP w okresie od sierpnia 1941 r. do grudnia 1944 r.
na tym terenie nacjonaliści ukraińscy wymordowali nie mniej niż 209
ludzi, "a nieustalona liczba osób odniosła ciężkie obrażenia ciała".
Niestety prowadzone przez prokurator śledztwo zostało umorzone. W
wydanym postanowieniu Ciepłoch zaznacza, że żaden z przesłuchiwanych
świadków nie był w stanie wskazać sprawców w sposób kategoryczny, z
imienia i nazwiska, co nie może stanowić niebudzących wątpliwości
dowodów popełnienia przez nich zbrodni. Do umorzenia przyczyniły się
także "okoliczności obiektywne, w tym wiek wskazanych osób w chwili
popełnienia przestępstwa i prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że
osoby te już zmarły i sprawdzenie ich linii obrony nie jest możliwe"
oraz "fakt wywiezienia wielu osób podejrzewanych o sprzyjanie
nacjonalistom ukraińskim na Syberię, czy też wreszcie brak stosownych
umów w obrocie prawnym z Ukrainą, pozwalających na ściganie i ukaranie
sprawców tych zbrodni w przypadku ich ustalenia". - Chodzi o umowy
międzynarodowe o obrocie prawnym, które np. dotyczą krajów Unii
Europejskiej. Obecny stan prawny jest taki, że gdyby ktoś kiedyś
popełnił przestępstwo wobec obywateli polskich na terenie Ukrainy, byłby
karany na Ukrainie, według tamtejszego kodeksu karnego. A to oznacza,
że nie są to zbrodnie, które się nie przedawniają, tylko zbrodnie, które
dawno uległy przedawnieniu. Gdyby nawet znana była tożsamość sprawcy
zbrodni, nie poniósłby on odpowiedzialności - wyjaśnia w rozmowie z
"Naszym Dziennikiem" prokurator Ciepłoch. Wskazuje, że według strony
polskiej było to ludobójstwo, ale nie ma narzędzi prawnych, by oczekiwać
takiego samego podejścia do tej sprawy przez stronę ukraińską.
Potwierdza to Ewa Siemaszko, znany badacz zbrodni nacjonalistów
ukraińskich. - Myślę, że ten ostatni powód umorzenia śledztwa jest
najważniejszy, ponieważ nigdy nie pojawiła się ze strony Ukrainy żadna
pomoc polskim organom ścigania i wola wykrycia tych sprawców. Nawet
wtedy, kiedy wskazywano konkretne osoby i ustalono adresy zamieszkania.
Ze strony ukraińskiej nie uczyniono żadnego kroku, żeby postawić te
osoby przed wymiarem sprawiedliwości. Nie ma w tym względzie żadnej
współpracy między Polską a Ukrainą - zauważa Siemaszko.
Jacek Dytkowski
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120518&typ=po&id=po15.txt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Piekło polskich dzieci - Ewa Siemaszko
http://www.rp.pl/artykul/774489,877244.html
Tysiące polskich dzieci padły ofiarą ukraińskich nacjonalistów. Zamordowane, ranne i sieroty. A także wszystkie, które ocalały.
Powrót do artykułu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Ks. Isakowicz-Zaleski
popiera naszą inicjatywę
Dzień Męczeństwa Kresowian - list otwarty do Prezydenta RP 2012-05-22
Inicjatywa, która narodziła się w Olsztynie, godna jest wsparcia ze strony różnych środowisk. Warto o tym pisać i mówić szczególnie w obliczu EURO 2012.
Czy jest choć cień nadziei, że Bronisław Komorowski okaże się "prezydentem wszystkich Polaków", a nie tylko tych, którzy zafascynowani są ideologią Unii Demokratycznej, Adama Michnika i Jerzego Giedroycia?
Trzeci List otwarty w sprawie uchwały o ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6182
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Szanowna Redakcja BM 24
DZIĘKUJĘ...
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
7. Polskość na 26
Polskość na 26 metrach
Posłowie interpelują do ministra spraw zagranicznych Radosława
Sikorskiego w sprawie rażących dysproporcji we wsparciu dla mniejszości
polskiej na Ukrainie i ukraińskiej w Polsce. Wskutek braku funduszy
Związek Polaków na Ukrainie w Kijowie stracił siedzibę i boryka się z
długami.
> Więcej <
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. odpowiedź z KANCELARII
Redakcja Blogmedia24.pl
9. Będzie wojna o Kresy w
Będzie wojna o Kresy w Sejmie? "Sznujemy Ukrainę, ale UPA to zbrodniarze"
PSL i SP chcą upamiętnić ofiary ukraińskich zbrodni na Wołyniu i Polesiu. Niezależnie od siebie proponują, by Sejm uchwalił 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian - donosi "Rzeczpospolita".
Tego dnia 1943 r. UPA rozpoczęła pacyfikację polskich wsi.
SP swój projekt ustawy złoży w przyszłym tygodniu, PSL swoją uchwałę skierował już w zeszłym miesiącu do marszałek Sejmu Ewy Kopacz.
"Szanujemy i wspieramy demokratyczną Ukrainę, ale trzeba jasno powiedzieć, że UPA to byli zbrodniarze odpowiedzialni za bestialskie mordy na Polakach" - uzasadnia poseł PSL Franciszek Stefaniuk.
Z kolei poseł SP Patryk Jaki podkreśla, że chodzi o godne upamiętnienie Polaków, którzy stali się ofiarami bestialskich zbrodni na Wołyniu i Polesiu.
Na to może jednak - kolejny raz - zabraknąć woli politycznej - podkreśla "Rz" i przypomina, że w 2008 r.
taki projekt złożył poseł ludowców Jarosław Kalinowski. Ale ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) nawet nie poddał go pod głosowanie, podobnie jak w ubiegłym roku również Grzegorz Schetyna (PO).
Według informacji gazety także i tym razem Sejm nie ustanowi Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian.
PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Klub PiS złożył w czwartek u
Klub PiS złożył w czwartek u marszałek Sejmu projekt uchwały w
sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. Z
podobną inicjatywą wystąpiło wcześniej PSL, na przyszły tydzień własny
projekt zapowiada Solidarna Polska.
Leon Popek / CC 3.0
Ekshumacja zbiorowej mogiły Polaków w Woli Ostrowieckiej.
W projekcie PiS napisano, że przez ustanowienie 11 lipca Dnia Pamięci
Męczeństwa Kresowian Sejm oddaje hołd ofiarom zbrodni ludobójstwa
popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej
Kresów Wschodnich.
W komunikacie przekazanym w czwartek PAP PiS wezwało Sejm do jak najszybszego przyjęcia uchwały.
Poseł PiS Ryszard Terlecki powiedział PAP, że 11 lipca 1943 r.
przypadło "apogeum zbrodni UPA na ludności polskiej". "Mordy zaczęły się
już zimą 1943 roku, a 11 lipca w niedzielę UPA dokonała ataku na ok.
100 miejscowości" - dodał.
Jak mówił, szczególnie za okupacji niemieckiej na Kresach Wschodnich
podsycano polsko-ukraiński konflikt narodowościowy. "Skutkiem tego były
akcje eksterminacyjne ze strony Ukraińskiej Powstańczej Armii na
polskich cywilach" - podkreślił Terlecki. Poprzez takie działania -
mówił - próbowano zmusić polską ludność do opuszczenia swoich domów.
"Dowództwo uznało, że najlepszym sposobem zmuszenia Polaków do
opuszczenia miejsc zamieszkania będą masowe mordy, które wywołają strach
i paniczną ucieczkę" - podkreślił.
Ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian chcą także PSL oraz SP.
PSL swoją uchwałę skierowało do marszałek Sejmu Ewy Kopacz miesiąc
temu. W projekcie ludowców czytamy m.in., że Sejm ustanawia 11 lipca
Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian i oddaje hołd ofiarom zbrodni o
znamionach ludobójstwa, popełnionej przez Ukraińską Powstańczą Armię na
ludności polskiej Kresów Wschodnich.
Solidarna Polska swój projekt - ustawy, a nie uchwały, jak PiS i PSL -
złoży w przyszłym tygodniu - poinformował w czwartek PAP rzecznik klubu
SP Patryk Jaki.
UPA walczyła podczas II wojny światowej zarówno przeciwko Niemcom, jak i
ZSRR. Od wiosny 1943 r. prowadziła także działania zbrojne przeciwko
ludności polskiej Wołynia, Polesia i Galicji Wschodniej.
Jej celem była eksterminacja bądź wypędzenie ludności polskiej z tych
terenów. Akcje pacyfikacyjne dotyczyły przede wszystkim kolonii i wsi
polskich, większe miasta były względnie bezpieczne. Mordów dokonywano w
sposób okrutny, często z towarzyszeniem tortur bez względu na wiek czy
płeć. Zbrojne bojówki atakowały zwykle nocą, zamaskowane, czasem w
mundurach niemieckich lub sowieckich. Oblicza się, że ofiarą działań UPA
padło ok. 100 tys. Polaków.
Na Ukrainie UPA traktowana jest dwojako. Na zachodzie kraju jest
uważana za formację walczącą o niepodległość państwową. Na wschodzie
panuje opinia, że UPA była organizacją zbrodniczą, która kolaborowała z
hitlerowskimi Niemcami.
http://gosc.pl/doc/1169414.Bedzie-Dzien-Pamieci-Meczenstwa-Kresowian
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. a polski sejm trzeci rok nie może podjąć uchwały
Restauracja na cześć partyzantów mordujących Polaków. Skandal?
Polscy
kibice chyba nie zostaną wiernymi klientami tego lokalu. Oto
restauracja "Kryjówka" we Lwowie poświęcona partyzantom UPA. Tym samym,
którzy urządzali masakry polskiej ludności.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. “Myśmy za mało was, Polaków,
“Myśmy za mało was, Polaków, wywieszali”
Wokół 70. rocznicy mordów dokonywanych na Kresach przez OUN-UPA
Polityka
wschodnia Polski ponosi klęskę za klęską. Na Ukrainie rosną wpływy
takich organizacji, jak Kongres Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskie
Zgromadzenie Narodowe-Samoobrona Narodowa, paramilitarna organizacja
Tryzub im. Stepana Bandery, Ukraińska Młodzieżowa Organizacja Społeczna
Sojuz nazwana też Aliansem Narodowym, organizująca protesty w Hucie
Pieniackiej i nazywająca Lwów “Bander statem” (jej hasłem jest “Ukraina
ponad wszystko”), Patriota Ukrainy, Bractwo Kijowskie, Kamieńska
Organizacja OUN, Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów na Ukrainie oraz
partia Svoboda. Tymczasem w Polsce nadal hołduje się polityce
Giedroyciowskiej, nakazującej przejście do porządku dziennego nad
dokonanymi na Polakach brutalnymi mordami - 17-18 maja odbywała się w
Warszawie wielka konferencja IPN poświęcona idei Giedroyciowskiej i
stanowiąca jej apologię. Czy rzeczywiście tędy droga?
- Mamy
kilkanaście organizacji odwołujących się bezpośrednio do ideologii
OUN-UPA na Ukrainie zachodniej. Zaczęły one zyskiwać coraz większe
wpływy na Ukrainie wschodniej. Tym samym spełniło się największe
niespełnione marzenie banderowców i Bandery, aby opanować Ukrainę
wschodnią. Stamtąd wywodził się słynny ruch hajdamacki i tam może dojść
do czegoś, co dla Polski będzie bardzo niebezpieczne, a mianowicie
zlania się tych dwóch ruchów, z których żaden dla nas ani dobry, ani
bezpieczny nie będzie – przewiduje dr Lucyna Kulińska, wykładowca
Akademii Górniczo-Hutniczej i badaczka problematyki Kresów. Liczba
członków partii Svoboda już dochodzi do dziesiątek tysięcy (startowała
pod nazwą Socjal-Nacjonalistyczna Partia Ukrainy – nawiązanie do
tradycji NSDAP nie jest tu przypadkowe) i stale rośnie. - Ta organizacja
nawiązała kontakty ze wszystkimi skrajnymi nacjonalistycznymi
organizacjami w Europie, a także poza oceanem. Te idee nie zostały
zmienione, ale zepchnięte do podziemia. Dzisiejsza Svoboda ma już
program o wiele bardziej poprawny politycznie, ale jeżeli poczytać
wypowiedzi przedstawicieli tego ugrupowania, widać wyraźnie, że nie
wycofali się oni z tych ideałów faszystowskich. Wręcz przeciwnie. Ich
program to “program ukraińskiego eurocentryzmu” - podkreślała dr
Kulińska podczas niedzielnej konferencji pod hasłem “Nie o zemstę, lecz o
pamięć wołają ofiary”, poświęconej ludobójstwu dokonywanemu na Kresach
przez OUN-UPA na Polakach i Żydach. Bez względu na to, co kryje się pod
sformułowaniem “ukraińskiego eurocentryzmu”, można mieć obawy, że
stanowi ono zagrożenie dla Polski. Zgodnie z tymi założeniami Ukraina ma
stać się geopolitycznym centrum Europy, wzmocnić się militarnie przez
wejście do NATO, a przede wszystkim uzyskać dostęp do taktycznej broni
jądrowej. Jedynym językiem
ŹRÓDŁO I CAŁOŚC
www.naszapolska.pl
http://www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/52-na-gorc...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. szczery demokrata Wujec i Kowal z PJN RAZEM z Kuroniem w tle
"My, Polacy i Ukraińcy, zebrani we Lwowie dla uczczenia pamięci Jacka Kuronia deklarujemy, że dołożymy wszelkich starań, by w rocznicę wielkiej tragedii Polaków powiedziana została prawda, a pomordowanym oddano hołd. Podobnie jak powinna być mówiona prawda o ukraińskich ofiarach i oddawany hołd ukraińskim ofiarom" - czytamy seminarium "Ukraina i Polska we współczesnym świecie", które poświęcone było pamięci Jacka Kuronia.
"W Kijowie trudno znaleźć osoby, które porusza sprawa Wołynia, ale nie zmienia to faktu, że po polskiej stronie ta sprawa jest bardzo gorąca i na zachodniej Ukrainie także. Taka pokusa, żebyśmy sobie dali spokój z takimi sprawami, ponieważ w Kijowie to nikogo nie obchodzi, nie jest dobrym pomysłem. Widać wyraźnie, że ta rocznica będzie jednym z trudniejszych elementów w dwustronnych stosunkach. Już dziś trzeba pomyśleć, co zrobić, by ta rocznica nas nie zaskoczyła" - powiedział uczestniczący w seminarium europoseł Paweł Kowal.
Prócz kwestii historycznych w sobotę we Lwowie dyskutowano też o współczesnym wymiarze wzajemnych relacji.
"Ukrainie Polska jest potrzebna, bo do Europy trzeba iść przez Polskę. Dla Polski, dla każdego kto myśli politycznie jest zrozumiałe, że tylko niepodległa, demokratyczna Ukraina jest gwarancją suwerenności Polski. Należy utrzymywać te więzy wzajemne nie zważając na to, że one czasami słabną" - powiedział doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Henryk Wujec.
Zdaniem ukraińskiego publicysty Witalija Portnikowa dialog polsko-ukraiński jest dziś utrudniony przez "specyfikę" obecnych władz Ukrainy.
http://www.polskatimes.pl/artykul/613387,po-obu-stronach-granicy-podwaza...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Kopaczowa
zakopała ustawę - na rok!!!!!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Rzeź wołyńska - zginęły
Rzeź wołyńska - zginęły dziesiątki tysięcy Polaków
Wspólną cechą akcji przeciw Polakom było ogromne okrucieństwo,
połączone z rabunkiem mienia i paleniem gospodarstw, a także niszczeniem
materialnych śladów polskiej obecności na Wołyniu, takich jak dwory,
kościoły i kaplice, a nawet ogrody czy parki.
Próby rozmów czy negocjacji ze stroną ukraińską kończyły się niepowodzeniem.
Bilans ofiar
Masowe
akcje nacjonalistów ukraińskich w 1943 roku niemal całkowicie ogołociły
z Polaków wiejskie obszary Wołynia. Na początku 1944 roku Polacy
znajdowali się już jedynie w miastach, wokół ośrodków samoobrony
(różnych grup, oddziałów, placówek, ośrodków i baz samoobrony), które
wytrzymały ukraiński napór oraz w oddziałach partyzanckich, które we
współpracy z oddziałami Armii Krajowej, m.in. 27. Wołyńską Dywizją AK,
próbowały organizować akcje obronne i odwetowe przeciw UPA.
W
1944 roku antypolskie akcje oddziałów UPA przeniosły się na ziemię
lwowską i Podole, liczniej niż Wołyń zamieszkane przez Polaków. W
związku z wkraczaniem na tereny dawnych Kresów Rzeczpospolitej oddziałów
Armii Czerwonej wystąpienia antypolskie słabły, do czego przyczyniało
się wcielanie Ukraińców do wojska sowieckiego. Pojedyncze napady na
Polaków zdarzały się jednak jeszcze w 1945 roku. W tym samym roku Polacy
ocaleni z rzezi na Wołyniu, który po II wojnie znalazł się w granicach
ZSRR, zostali repatriowani do Polski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. PAP
69 rocznica rzezi wołyńskiej
11 lipca 1943 roku rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Ocenia się, że w jej wyniku zginęło od 30 do 60 tys. Polaków i 10-12 tys. Ukraińców.
Istnienie na Wołyniu antypolskich grup, w skład których wchodzili Ukraińcy, odnotowywano już na początku działań wojennych we wrześniu 1939 roku. Ich akcje przeciwko Polakom stopniowo zaczęły się nasilać od ataku ZSRR na Polskę, pod wpływem propagandy sowieckiej, jednak ich największe natężenie miało miejsce po wybuchu wojny między Niemcami a ZSRR i zajęciu dawnych Kresów Rzeczpospolitej przez III Rzeszę w 1941 roku.
Na jesieni 1942 r. odłam Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (zrzeszającej ukraińskie radykalne grupy nacjonalistyczne), tzw. banderowcy (OUN-B) - których cechował większy radykalizm w dążeniach ku niepodległej Ukrainie - powołał do życia Ukraińską Powstańczą Armię (UPA), formację zbrojną walczącą o niepodległe państwo ukraińskie.
Już w pierwszych miesiącach istnienia UPA zamieszkujący na Wołyniu Polacy mieli do czynienia z coraz częstszymi atakami ze strony ukraińskiej. Koncentracja działań antypolskich miała miejsce latem 1943 roku. W masowych akcjach, które szybko przekształcały się w rzezie ludności polskiej, brali udział nie tylko nacjonaliści z UPA, ale także miejscowi chłopi zwani czernią, poddani wcześniej przez członków OUN-B silnej propagandzie antypolskiej.
11 lipca 1943 roku nastąpił zmasowany atak na blisko 100 polskich miejscowości, w całym zaś lipcu na ok. 530. Akcje antypolskie i rzezie ludności przebiegały według trzech głównych scenariuszy - były to napady na miejscowości zamieszkane głównie przez Polaków, akcje przeciwko Polakom mieszkającym we wsiach ukraińskich lub mieszanych oraz ataki na kilkuosobowe grupki Polaków lub pojedyncze osoby.
W przypadku napadów na większe kolonie polskie UPA często wykorzystywała element zaskoczenia - atakując w nocy, o świcie lub podczas prac gospodarskich czy niedzielnej mszy św., kiedy mieszkańcy byli skoncentrowani w jednym miejscu. Miejscowość była otaczana kordonem uzbrojonych w broń palną członków UPA, których zadaniem było strzelanie do uciekających. Pozostali napastnicy, członkowie oddziałów samoobrony ukraińskiej współpracujących z UPA, uzbrojeni w siekiery, noże, widły, kosy ustawione na sztorc i inne narzędzia gospodarskie, rozchodzili się po osadzie i mordowali mieszkańców, często ich przy tym torturując. Ofiarami padali Polacy różnej płci i wieku, a także Ukraińcy, którzy pomagali Polakom bądź przeszli z prawosławia na katolicyzm. Teren wsi był starannie przeszukiwany, a na uciekinierów urządzano obławy w okolicznych lasach i na polach.
W drugim typie napadów skierowanych przeciwko polskim mieszkańcom osad ukraińskich lub mieszanych, brały udział mniejsze grupy napastników, także działających z zaskoczenia. Mordy dokonywane na pojedynczych Polakach dotyczyły często uciekinierów z osad lub podróżnych.
Wspólną cechą akcji przeciw Polakom było ogromne okrucieństwo, połączone z rabunkiem mienia i paleniem gospodarstw, a także niszczeniem materialnych śladów polskiej obecności na Wołyniu, takich jak dwory, kościoły i kaplice, a nawet ogrody czy parki.
Próby rozmów czy negocjacji ze stroną ukraińską kończyły się niepowodzeniem.
Masowe akcje nacjonalistów ukraińskich w 1943 roku niemal całkowicie ogołociły z Polaków wiejskie obszary Wołynia. Na początku 1944 roku Polacy znajdowali się już jedynie w miastach, wokół ośrodków samoobrony (różnych grup, oddziałów, placówek, ośrodków i baz samoobrony), które wytrzymały ukraiński napór oraz w oddziałach partyzanckich, które we współpracy z oddziałami Armii Krajowej, m.in. 27. Wołyńską Dywizją AK, próbowały organizować akcje obronne i odwetowe przeciw UPA.
W 1944 roku antypolskie akcje oddziałów UPA przeniosły się na ziemię lwowską i Podole, liczniej niż Wołyń zamieszkane przez Polaków. W związku z wkraczaniem na tereny dawnych Kresów Rzeczpospolitej oddziałów Armii Czerwonej wystąpienia antypolskie słabły, do czego przyczyniało się wcielanie Ukraińców do wojska sowieckiego. Pojedyncze napady na Polaków zdarzały się jednak jeszcze w 1945 roku. W tym samym roku Polacy ocaleni z rzezi na Wołyniu, który po II wojnie znalazł się w granicach ZSRR, zostali repatriowani do Polski.
Podczas rzezi wołyńskiej zginęło od 30 do 60 tys. Polaków. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
(JS)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. 11 lipca 2012 - rocznica
Upamiętnienia
i modlitwy z okazji 69 rocznicy wymordowania księży i wiernych
świeckich w kościołach rzymskokatolickich na Wołyniu.
Informacje o nich proszę zamieścić na swoich portalach i blogach oraz rozesłać do swoich znajomych.
Jak
co roku zachęcam też do tego, aby w tym dniu zapalili znicze we
wszystkich miejscach pamięci narodowej. Także 11 lipca o g. 21.00 w
swoich okanach.
Refleksja i pieśń Lecha Makowieckiego z zespołu "Zayazd"
http://zayazd.nowyekran.pl/post/67501,wolyn-hanba-zapomnienia
Czytelników i Internautów proszę o nadsyłanie informacji z innych miejscowości, abym mógł je zamieścić na blogu.
Sobota, 7 lipca
Klub
„Samborzan” Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowa –
Wschodnich w Oświęcimiu – w imieniu środowisk kresowych – zaprasza na
uroczystość odsłonięcia i poświecenia tablicy pamiątkowej poświęconej
Polakom pomordowanym przez nacjonalistów ukraińskich na wschodnich
Kresach II Rzeczpospolitej Polskiej w czasie II wojny światowej.
Program uroczystości przewiduje:
- godz. 11.00 – msza św. w kościele pw. WNMP w Oświęcimiu, ul J. Dąbrowskiego 5a;
- godz. 12.00 – odsłonięcie i poświęcenie tablicy na cmentarzu parafialnym w Oświęcimiu;
- godz. 14.00 – spotkanie Kresowian w Hotelu „Kamieniec” w Oświęcimiu, ul. Zajazdowa 2.
Fotoreportaż Adama Cyry:
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6415
--------------------------------------------------------------
Msze św. za ofiary ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA.
Niedziela, 8 lipca, g. 11.00 - Gliwice - kościół ormiańskokatolicki przy ul. Mikołowskiej 2.
Tego samego dnia w innych kościołach
g. 9.30 - Chełm - Bazylika Mariacka na Chełmskiej Górce
g. 10.00 - Tychy - kościół pw. św. Jana
g. 11.00 - Pyskowice - kościół pw. Nawrócenia św. Pawła
g. 11.00 - Myszków - kościół pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła.
g. 12.00 - Rokitno (diecezja zielonogórsko-gorzowska) - Sanktuarium Matki Bożej.
Relacja Piotra Szelągowskiego:
http://bezprzesady.pl/aktualnosci/sanktuarium-rokitno-modlono-sie-za-ofiary-ludobojstwa-a-takze-w-intencji-uchwalenia-dnia-pamieci-11-lipca
g. 12.00 - Świnoujście - kościół garnizonowy.
g. 12.00 - Zamość - kosciół garnizonowy pod wezwaniem Jana Bożego przy ul. Piłsudskiego 36.
Organizator: Zarząd Stowarzyszenia Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu w Zamościu.
Po
Mszy Świętej uczestnicy udadzą się na Rotundę, aby w Krypcie Wołyńskiej
złożyć kwiaty, zapalić znicze i odmówić modlitwę.
g. 13.00 - Legnica - kościół św. Jana. Po mszy św. wykład dr Lucyny Kulińskiej.
----------------------------------------------------------
Poniedziałek, 9 lipca o g. 18.00 - Essen (Niemcy) - msza św. w Polskiej Misji Katolickiej.
Wtorek, 10 lipca, g. 17.30 - Przemyśl - Towarzystwo Przyjaciół Nauk przy ul. Kościuszki 7 - Wieczór Kresowy - projekcja filmu pt. "Było sobie miasteczko" z udziałem reżysera filmu Macieja Wojciechowskiego
Wtorek, 10 lipca, g. 17.30 - Jarosław – Kościół p.w. św. Mikołaja Bpa i św. Stanisława Bpa - Msza Św. w intencjach: Ojczyzny, Ofiar Tragedii pod Smoleńskiem, Ofiar banderowskiego ludobójstwa na Kresach Wschodnich oraz o pojednanie pomiędzy narodami - polskim i ukraińskim.
Zapraszają: Klub "GP" i Ruch Społeczny im. L. Kaczyńskiego w Jarosławiu oraz Polskie Towarzystwo Historyczne - Koło w Jarosławiu.
--------------------------------------------------------
Środa, 11 lipca
Warszawa
g. 10.00 - spotkanie na Skwerze Wołyńskim na Żoliborzu
g. 16.45 - początek Marszu Pamięci spod PAST-y pod tablicę na Domu Polonii na Krakowskim Przedmieściu.
Niemodlin - g. 10.00 - uroczystości pod pomnik na placu Obrońców Przebraża (wieś na Wołyniu, która obroniła się przed UPA).
Świebodzin - (przez cały dzień) - zapalanie zniczy pod pomnikiem Męczeństwa Kresowian na cmentarzu.
Kraków - g. 11.00
- modlitwa pod pomnikiem Ofiar Ludobójstwa na Kresach Wschodnich na
Cmentarzu Rakowickim (przed pomnikiem Jana Matejki nalezy skręcić w
lewo).
Po
modlitwie o g. 12.00 projekcja filmu Macieja Wojciechowskiego "Było
sobie miasteczko" w Muzeum Armii Krajowej przy ul. Wita Stwosza.
g. 14.30 - pikieta pod konsulatem Ukrainy przy ul. Beliny-Prażmowskiego 4 w Krakowie (przy Rondzie Mogilskim).
Kraków - 18.30 - koncert w kościele św. Jadwigi przy ul. Łokietka 60.
Kędzierzyn-Koźle
g. 12.00 – Msza Święta w kościele p.w. św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej w intencji Polaków pomordowanych na Kresach Wschodnich II RP.
g.13.00
- Przemarsz uczestników Mszy Świętej z kompanią honorową i orkiestrą
oraz pocztami sztandarowymi do Publicznego Gimnazjum Nr 1 im. Orląt
Lwowskich, pod tablicę upamiętniającą ludobójstwo dokonane na Polaków na
Kresach.
Odegranie Hymnu Państwowego i Roty. Złożenie wiązanek kwiatów pod tablicą.
Wystawa pod tytułem: „Kresy”- Galeria MOK.
Czerwonak k. Poznania - g. 15.00 - uroczystości przy ul. Okrężnej 5.
Tymbark - zapalenie zniczy w miejscach pamięci narodowej przez Związek Strzelców.
Wieliczka - g. 18.00 - msza św. za pomordowanych przez UPA w kościele św. Klemensa przy ul. Zamkowej.
Dzierżoniów - g. 17.00 - modlitwa i zapalenie zniczy pod pomnikiem pomordowanych przez UPA na cmentarzu przy u. Wrocławskiej.
Jarosław - g. 17.00 - modlitwa i zapalenie zniczy pod pamiątkową tablicą na Starym Cmentarzu.
Przemyśl
g. 18.00 – Kościół Salezjanów na Zasaniu - msza św. w intencji ofiar ludobójstwa.
g. 19.00 - Cmentarz Wojskowy - modlitwa przy Pomniku Martyrologii Polaków na Kresach - złożenie kwiatów i zapalenie zniczy.
Rzeszów - g. 19.00 - modlitwa i zapalenie zniczy na Starym Cmentarzu.
Gdańsk - g. 15.00 - msza św. za pomordowanych przez UPA w kościele św. Brygidy w Gdańsku
Po
mszy św. zostaną złożone kwiaty i zapalone znicze przed płytą
upamiętniającą ludobójstwo, która znajduje się nieopodal kościoła św.
Brygidy. Zaprasza Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów
Południowo-Wschodnich (TMLiKPW) Odział w Gdańsku.
Tu link do wydarzenia na Facebooku:
https://www.facebook.com/events/438966579477168/
Gdańsk - g. 16.00 - pikieta pod konsulatem Ukrainy przy Chrzanowskiego 60 A.
Koszalin - g. 17.00 - - sanktuarium
Matki Trzykroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej zaprasza na Mszę św. za
ofiary Krwawej Niedzieli i za wszystkich rodaków spoczywających na
opuszczonych cmentarzach Wołynia.
Po
Mszy św. jej uczestnicy przejdą na cmentarz przy ul. Gnieźnieńskiej,
aby zapalić światła i złożyć kwiaty przy pomniku Męczeństwa Narodu
Polskiego. Do wspólnej modlitwy serdecznie zaprasza ks. Henryk Romanik,
kapelan sanktuarium.
Sopot - g. 19.00 - koncert rocznicowy - kościół św. Andrzeja Boboli przy ul. Powstańców Warszawy 15 . Wstęp wolny.
Koncert
w ramach Wieczorów Muzycznych u św. Andrzeja Boboli w Sopocie będzie
przypomnieniem i chwilą zadumy nad tą tragedią Polaków i obywateli
polskich wielu narodowości. Przypomnimy też poezję Zygmunta Rumla –
emisariusza Rządu Londyńskiego do rozmów z UPA, bestialski zamordowanego
10/11 lipca 1943 r.. Wystąpią Anna Sawicka – wiolonczela, Anna Bachleda
– wielka harfa koncertowa i Kamila Nehrebecka – recytacje i
prowadzenie..
Pokaz specjalny spektaklu Teatru Nie Teraz pt. BALLADA O WOŁYNIU
Tarnów
g. 17.15 - uroczystości przy Kurhanie Kresowym na Starm Cmentarzu.
g. 18.00 - msza św. za pomordowanych Polaków przez UPA.
g. 19.15 - Tarnowskie Centrum Kultury, Rynek 20
Więcej informacji pod linkiem
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=7&nid=6381
11 lipca, g. 23.20 - TVP Info
- reportaż Ewy Szakalickiej pt. "Czas pamięci" - o odsłonięciu pomnika
Polaków pomordowanych przez UPA i SS Galizien w Podkamieniu k. Brodów.
12 lipca, g. 16.00 - TVP Info - powtórka reportażu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. SEJM RZECZYPOSPOLITEJ
Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ewidencji
ludności i dowodach osobistych oraz ustawy o ewidencji ludności (druki
nr 486 i 504) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów
- sprawozdawca poseł Marek Wójcik.
Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o działach
administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw (druki nr 215 i 526) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów
- sprawozdawca poseł Waldy Dzikowski.
Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o działach
administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw (druki nr 375 i 527) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów
- sprawozdawca poseł Waldy Dzikowski.
Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o rządowym
projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy -
Prawo łowieckie (druki nr 441 i 530) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów
- sprawozdawca poseł Tomasz Kulesza.
projekcie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz
niektórych innych ustaw (druki nr 270 i 505) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów
- sprawozdawca poseł Jerzy Kozdroń.
- wystąpienia Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych oraz poseł Zofii Czernow.
- uzasadnia Minister Sprawiedliwości.
- uzasadnia poseł Janusz Śniadek.
Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o ratyfikacji
Protokołu między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki
Cypru o zmianie Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem
Republiki Cypru w sprawie unikania podwójnego opodatkowania w zakresie
podatków od dochodu i majątku, sporządzonej w Warszawie dnia 4 czerwca
1992 r., podpisanego w Nikozji dnia 22 marca 2012 r. (druki nr 458 i 525) -3-minutowe oświadczenia w imieniu klubów
- sprawozdawca poseł Killion Munyama.
sprawie ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i
chorób zakaźnych u ludzi oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej
(druki nr 546 i ) -3-minutowe oświadczenia w imieniu klubów*
- sprawozdawca poseł
- sprawozdawca poseł
"Sprawozdanie z działalności Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa w
okresie od dnia 1 stycznia 2011 r. do dnia 31 grudnia 2011 r." (druk nr 295) wraz ze stanowiskiem Komisji Skarbu Państwa (druk nr 435) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów
- wystąpienia Ministra Skarbu Państwa oraz posła Tadeusza Aziewicza.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/PorzadekObrad.xsp
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Marylu, wielkie Dzięki. Za ścieżki pamięci o Mordzie Wołyńskim.
Marylu,
załączam link do sprawozdania pisanego przez Stryja mojego Ojca, który był dowódcą
lokalnej komórki samoobrony AK i nauczycielem w Żdżarach - Jana Cichockiego (brat mojego Dziadka - Józefa):
http://www.irekw.internetdsl.pl/ludobojstwo_wolyn.html
ponadto ten opis jest tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Gurowie
Inna sprawa, że Jan był nauczycielem w Żdżarach a nie Gurowie. Sprawozdanie to pisał
ukrywając ten fakt i podpisywał Wołyniak, ale to wynikało z tego, że sporządzone ono zostało 21.09.1943 roku, czyli jeszcze w ukryciu.
20. list do Prezydium
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn, 11 lipca 2012 r.
11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32
Prezydium Sejmu RP
Kluby Parlamentarne
Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, wyrażam stanowczy sprzeciw i oburzenie z powodu wyłączenia z porządku dziennego
18.posiedzenia Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej w dniu 11 lipca 2012 r. prac nad projektem uchwały (druk sejmowy nr 327)ustanawiającej 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian.
W podjętej uchwale z dnia 15 lipca 2009 r., Sejm przyjął dyspozycję:
"Tragedia Polaków na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej winna być przywrócona pamięci historycznej współczesnych pokoleń. Jest to zadanie dla wszystkich władz publicznych w imię lepszej przyszłości i porozumienia narodów naszej części Europy, w tym szczególnie Polaków i Ukraińców".
Decyzja o odrzuceniu projektu pod pretekstem braku jednej, uzgodnionej z trzech złożonych przez PSL, PiS i SP wersji jest tym bardziej skandaliczna, że w 2008 r. projekt w tej sprawie złożył poseł ludowców Jarosław Kalinowski. Ale ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) nawet nie poddał go pod głosowanie, podobnie jak w ubiegłym roku również Grzegorz Schetyna (PO).W roku 2012 sytuacja się powtórzyła decyzją marszałek sejmu Ewy Kopacz (PO) powołującej się na decyzję prezydium sejmu o przełożeniu prac nad uchwałą w kwietniu br skierowaną przez PSL do marszałek Sejmu Ewy Kopacz .
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl wystosowało do Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w dniu 11.07.2010 r. List otwarty w związku z 67. rocznicą Krwawej Niedzieli.
Nasz apel ponowiliśmy w 2011 roku, pismem z dnia 14 czerwca 2011 r. z wnioskiem o wsparcie ustawy wniesionej przez PSL o ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian (w symboliczną rocznicę rozpoczęcia tzw. rzezi wołyńskiej) i listem z dnia 18 maja 2012 r. prosząc o wniesienie do sejmu własnego, prezydenckiego projektu uchwały o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian.
Otrzymaliśmy odpowiedź Kancelarii Prezydenta w dniu 30 maja 2012 r., że Prezydent nie widzi konieczności podejmowania takiej inicjatywy, ponieważ w sejmie jest procedowany
poselski projekt uchwały w sprawie (druk sejmowy nr 327).
Porozumienie Pokoleń Kresowych w Liście Otwartym z dnia 16 maja 2012 r. zwracały się z apelem :
Uchwała ta jest potrzebna nie tylko nam Polakom ale i Ukrainie, bo jak mawia przysłowie: "Kto panuje nad przeszłością, rządzi przyszłością...".
Pod tym listem podpisują się nie tylko Kresowianie. Podpisują się też Polacy nie związani z Kresami ale szanujący naszą polską historię i jej rozdział o martyrologii narodu."
Środowiska wołyńskie, kresowe uważają, że państwo polskie ma moralne zobowiązanie wobec tych, co zginęli, i potomków tych, co przeżyli. I tej powinności nie wykonuje.
Z poważaniem
Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Ludobójstwo ukraińskie na
Ludobójstwo ukraińskie na Wołyniu cz. 1
Artykuł
Ewy Siemaszko pt.:\"Ludobójstwo ukraińskie na Wołyniu\" - cz. 1
udostępniamy za zgodą Autorki oraz dzięki uprzejmości Pana Krzysztofa
Bąkały, redaktora naczelnego PRO MEMORIA, w którym to piśmie został
opublikowany w 2003 r. [15 wrzesień 2003/ nr. 6 (7)]
Ludobójstwo ukraińskie na Wołyniu cz. 2
Artykuł Ewy Siemaszko pt.:\"Ludobójstwo ukraińskie na Wołyniu\"
- cz. 2 udostępniamy za zgodą Autorki oraz dzięki uprzejmości Pana
Krzysztofa Bąkały, redaktora naczelnego PRO MEMORIA, w którym to piśmie
został opublikowany w 2003 r. [15 listopad 2003/ nr 7 (8)]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Niewygodna prawda, niechciana
Niewygodna prawda, niechciana pamięć
Środa, 11 lipca 2012 (10:09)
Po dziesiątkach lat powojennego przemilczania ludobójstwa
Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, dokonanego przez
banderowską frakcję Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i stworzoną
przez nią Ukraińską Powstańczą Armię, Kresowianie spodziewali się, że w
III RP nastąpi odsłonięcie przed społeczeństwem wszystkich pomijanych i
zakłamywanych kart naszej historii.
Oczekiwania te, w odniesieniu do zbrodni katyńskiej, a także
częściowo innych zbrodni sowieckich, zostały prawie spełnione, natomiast
w stosunku do zbrodni nacjonalistów ukraińskich ujawnił się opór,
głównie ze strony władz, środowisk politycznych, części elit
opiniotwórczych, a w konsekwencji poddających się tej tendencji mediów i
środowisk naukowych oraz przedstawicieli kultury.
Ta sytuacja była szczególnie ostro odczuwana w latach 90., kiedy to
nie tylko usiłowano nie dopuścić do szerokiej opinii publicznej
wiadomości o dokonanych przez OUN-UPA zbrodniach, ale jeśli już problem
został poruszony, to próbowano go przedstawiać w wykrzywionym kształcie,
tak, by pomniejszyć martyrologię ludności polskiej i zminimalizować zły
wizerunek OUN-UPA.
Gorzkie pytania
Dla świadków zbrodni, zwłaszcza dla tych, którzy stracili bliskich,
ale nawet dla tych, których rodziny w całości ocalały, lecz przeżyły
wielomiesięczne czy nawet kilkuletnie piekło nieustannego strachu oraz
poniewierki i nędzy spowodowanej zbrodniczymi akcjami OUN-UPA, taka
sytuacja była nie do zaakceptowania i nie do pojęcia. Szukali zatem
odpowiedzi na dręczące ich gorzkie pytania.
Jak można ignorować systematyczną eksterminację Polaków z powszechnie
stosowanym okrucieństwem na terenie czterech przedwojennych województw
(wołyńskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego, lwowskiego), która
pochłonęła ok. 130 tys. bezbronnych ludzi - od niemowląt po sędziwych
starców?
Jak można nie uznawać za zbrodnię ludobójstwa wyniszczania Polaków
dlatego, że są Polakami, a jednocześnie dostrzegać ludobójstwa
niemieckie i sowieckie na Narodzie Polskim i eksponować ludobójstwa
innych narodów? Z czego wynikają próby przerzucenia winy ze sprawców na
ofiary?
Dlaczego sprawcom zbrodni nad zbrodniami, OUN i UPA, okazuje się
zrozumienie i określa ich jako bojowników walk narodowowyzwoleńczych, a
nawet porównuje do AK? Dlaczego władze są niechętne pomnikom ofiar i
tablicom pamięci, dlaczego utrudniają lub uniemożliwiają upamiętnienia?
Dlaczego dla społeczeństwa polskiego martyrologia kresowa ma być
okrojona, zawężona?
Niewygodna prawda, niechciana pamięć - to wniosek wynikający z
powyższych pytań. Wciąż aktualny, chociaż stosunek do problemu zbrodni
nacjonalistów ukraińskich zmienia się od 2000 roku.
Powoli, na skutek różnego typu zabiegów Kresowian skierowanych do
władz, pojedynczych osobistości i grup politycznych, intelektualistów i
mediów: protestów, apeli, rezolucji, debat, konferencji, wywalczonych
publikacji, polemik i osobistego uświadamiania, już nawet tysięcy
listów.
Ale czy to normalne, by trzeba było tak ogromnego społecznego
zaangażowania, aby przekonywać, że nie wolno deptać godności ofiar ani
przez przemilczanie, ani zakłamywanie, choćby częściowe, że ofiarom za
polskość należy się właściwe miejsce w świadomości polskich obywateli?
Państwo umywa ręce
Stan ten zasługuje na wskazanie niezdrowych korzeni, z których
wyrósł. Główny to koncepcja polityczna, wedle której Polska, by
skutecznie rywalizować z Rosją o Ukrainę w celu związania tej ostatniej z
Europą, powinna pomijać sprawy drażliwe w polsko-ukraińskiej historii.
Architekci i realizatorzy tej koncepcji zlekceważyli odwieczną
prawidłowość: tolerowane zło nie przynosi dobra. Przyszło to łatwo, bo
przez dziesiątki lat narzuconej tzw. przyjaźni polsko-radzieckiej
powstał nawyk oglądania się na sąsiada, nawyk przypodobywania się i
spełniania oczekiwań państwa obcego.
Tę słabość elit (pogłębianą przez nieznajomość historii) wykorzystuje
nacjonalistyczne lobby ukraińskie i Ukraina, niezależnie od
proweniencji zmieniających się władz. Od początku zaistnienia państwa
ukraińskiego różne przedsięwzięcia w Polsce służące oddaniu czci i
upamiętnieniu ofiar ludobójstwa ukraińskiego były oprotestowywane
oficjalnie lub gabinetowo przez służby dyplomatyczne Ukrainy i
osobistości ukraińskiego życia politycznego.
Podobną rolę pełni reprezentacja Ukraińców żyjących w Polsce, tj.
Związek Ukraińców. W rezultacie nie tylko udział państwa polskiego w
budowaniu pamięci ofiar zbrodni nacjonalistów ukraińskich z trudem można
ocenić na minimum minimorum, ale nawet dochodzi ze strony władz
najwyższego szczebla do przeciwdziałania akcjom upamiętniającym w formie
odmowy lub wycofywania patronatu, braku reakcji na prośby
zainteresowanych środowisk, blokowania inicjatyw, nieudzielania
dofinansowywania.
Typowym przykładem jest przetrzymanie przez rok projektu uchwały
Sejmu RP w sprawie ludobójstwa banderowskiego przez ówczesnego marszałka
Sejmu Bronisława Komorowskiego. Tylko determinacja klubu PSL, który
nieustępliwie forsował sprawę, doprowadziła do podjęcia przez Sejm 15
lipca 2009 r.
Uchwały w sprawie tragicznego losu Polaków na Kresach Wschodnich, w
której jakby przez zaciśnięte zęby określa się masowe mordy Polaków
przez OUN i UPA jako "czystkę etniczną o znamionach ludobójczych".
Wprawdzie cytowane sformułowanie bliższe jest tzw. poprawności
politycznej niż poprawności merytorycznej, ale i tak dla Kresowian była
to satysfakcja, zwłaszcza że w tej uchwale znalazł się postulat
przywrócenia pamięci historycznej o tragedii Polaków na Kresach
Wschodnich II RP jako zadanie dla władz publicznych.
Satysfakcja była chwilowa, ponieważ poza umieszczeniem stosownych
słów na papierze władze publiczne nic dalej nie zrobiły, z wyjątkiem
kilku samorządów (m.in. Kędzierzyn-Koźle, Jarosław, Prabuty, Wschowa,
Zamość, Opole), które potem włączyły się do różnych inicjatyw kresowych
mających na celu upowszechnienie prawdy o zagładzie polskości na Wołyniu
i w Małopolsce Wschodniej i potępienie jej sprawców.
Wobec systemowego obniżania poziomu wiedzy historycznej polskich
obywateli w ogóle, niezależnie od tematyki, przeciwdziałające temu akcje
władz lokalnych nabierają szczególnie pozytywnego znaczenia i zasługują
na wdzięczność. W tym roku problem zbrodni wołyńsko-małopolskiej znowu
powinien być rozpatrywany przez Sejm RP. Rozpoczęte bowiem zostały
starania o ustanowienie przez Sejm 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa
Kresowian (albo - jak w jednym z wniosków - Dnia Pamięci Ofiar
Ludobójstwa na Kresach Wschodnich II RP). Byłby to ważny element
szerzenia w społeczeństwie wiedzy i pamięci o ludobójstwie Polaków
kresowych.
Apogeum zbrodni
W kilkuletniej eksterminacji Polaków przez OUN-UPA 11 lipca 1943 r.
był dniem wyjątkowym. To była kulminacja zbrodniczości nacjonalistów
ukraińskich w stosunku do Polaków. W dobrze zaplanowanych i
przygotowanych akcjach na terenie dwu powiatów Wołynia, włodzimierskiego
i horochowskiego, oraz w niektórych sąsiadujących z tymi powiatami
miejscowościach powiatu kowelskiego, tego jednego dnia UPA, wspomagana
przez odpowiednio zaagitowanych lub przymuszonych chłopów ukraińskich,
dokonała rzezi Polaków w ok. 100 miejscowościach.
Mordów dokonywano głównie za pomocą narzędzi gospodarskich, potem
grabiono, niszczono i palono polskie sadyby. Ocaleni byli bezwzględnie
tropieni i wybijani, trwało to jeszcze kilka dni po 11 lipca. Nawet mury
kościołów nie powstrzymały zbrodniarzy, zaatakowano bowiem Polaków w
czterech kościołach i jednej kaplicy, gdzie oprócz wiernych zamordowano
trzech kapłanów, a czwartego raniono. Ten dzień, 11 lipca, jako symbol
męczeństwa Polaków kresowych zadanego przez banderowców jest trafnie
wybrany. Ani przedtem, ani potem na tak wielką skalę nie unicestwiano
Polaków w trakcie depolonizacji Kresów.
Z niepokojem oczekują obrad parlamentu żyjący świadkowie zbrodni i
ich potomni. Obawiają się, czy zgłoszone projekty uchwał w sprawie 11
lipca na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej będą rozpatrywane, czy może
odłożone ad calendas graecas? Czy polski Sejm będzie miał odwagę być
polskim Sejmem? Czy zechce pokazać społeczeństwu, że przeszłość ma
znaczenie dla teraźniejszości i przyszłości, wbrew popularyzowanemu
przewrotnemu poglądowi o słuszności odrzucenia przeszłości?
Dotychczasowe doświadczenia niejednokrotnie bowiem pokazywały, że
władze lekko poświęcają prawdę historyczną i ofiary zbrodni dla doktryny
politycznej, z której korzyści nie widać. To dla świadomych Polaków
bardzo bolesne. O ile bowiem można się zgodzić z tłumaczeniem braku
możliwości oddziaływania na politykę historyczną państwa ukraińskiego, o
tyle nie do zaakceptowania jest lekceważąca prawdę polityka własnego
państwa. Czyż 22 lata III RP to za mało dla uporządkowania polskiej
pamięci historycznej?
Tamowanie podejmowania tematu ludobójstwa banderowskiego, milczenie
państwa polskiego wobec gloryfikacji na Ukrainie zbrodniarzy przeciw
ludzkości i wobec różnych antypolskich aktów, poddawanie się naciskom
ukraińskich czynników dążących do ukrycia prawdy o zbrodniach OUN-UPA to
postępowanie popierające szkodliwy wzrost wpływów nacjonalistycznych
środowisk na Ukrainie - potencjalnie niebezpiecznych dla naszych
interesów, a także dla samej Ukrainy. To akceptacja zbrodni i jej
sprawców.
W dodatku tę bierność państwa polskiego nieraz próbuje się uzasadnić
respektowaniem wrażliwości ukraińskiej, stawiając wyżej wrażliwość
spadkobierców zbrodniarzy niż wrażliwość poszkodowanych przez nich i ich
zstępnych. Wrażliwość polskich ofiar okazuje się mniej ważna dla
państwa polskiego niż wrażliwość części społeczeństwa ukraińskiego,
fałszywie utożsamiającego nacjonalistów ukraińskich z całym narodem
ukraińskim, którego byli i są tylko małą częścią. W rezultacie
niewygodna prawda i niechciana pamięć stają się wspólnym
polsko-ukraińsko-nacjonalistycznym interesem.
Ewa Siemaszko
http://www.naszdziennik.pl/mysl/3621,niewygodna-prawda-niechciana-pamiec...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. wymuszony, pusty gest
Minuta ciszy po interwencji posła PiS
Sejm uczcił minutą ciszy pamięć ofiar bestialsko pomordowanych latem 1943 roku na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej
Na początku posiedzenia Ryszard Terlecki (PiS) wnioskował o przerwę
w obradach, zwracając uwagę, że Sejm nie podjął uchwały w rocznicę
rzezi wołyńskiej, która miała ustanowić 11 lipca Dniem Pamięci
Męczeństwa Kresowian. Jak ocenił, jest to "oburzające zaniedbanie".
Dodał, że projekt uchwały został zablokowany w sejmowej komisji kultury i
środków przekazu.
W reakcji marszałek Sejmu Ewa Kopacz zarządziła przerwę i zwołała
posiedzenie Konwentu Seniorów. Po wznowieniu obrad posłowie uczcili
minutą ciszy pamięć ofiar "bestialsko pomordowanych latem 1943 roku na
Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej".
Wcześniej na konferencji prasowej przed posiedzeniem Sejmu Kopacz
wyjaśniła, że "wszystkie cztery projekty, łącznie z opinią ministra
spraw zagranicznych, zostały skierowane do komisji kultury". - 70.
rocznica przypada w przyszłym roku i chcemy mieć tekst uzgodniony przez
zdecydowaną większość w parlamencie - podkreśliła marszałek Sejmu.
W Sejmie złożono trzy projekty uchwał w sprawie ustanowienia 11 lipca
Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian, przygotowane przez PiS, Solidarną
Polskę i PSL. W projektach uchwały PiS i SP jest mowa o ofiarach
"zbrodni ludobójstwa popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię", zaś
w projekcie PSL o ofiarach "zbrodni o znamionach ludobójstwa".
Czwarty projekt uchwały w tej sprawie złożył klub SLD. Mówi on o
"ludobójczej zbrodni dokonanej na ludności polskiej na Kresach II
Rzeczypospolitej dokonanej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i
Ukraińską Powstańczą Armię".
W trakcie rozpoczętej w 1943 roku na Wołyniu czystki etnicznej,
prowadzonej przez oddziały UPA i miejscowych chłopów, zginęło od 30 do
60 tysięcy Polaków. Ukraińcy mówią o 10-12, a nawet 20 tysiącach swoich
ofiar. Celem akcji było zmuszenie do ucieczki wszystkich Polaków z
Wołynia. Działania zbrojne Ukraińcy podjęli po tym, gdy Polacy odmówili
opuszczenia tych terenów.
PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. został zablokowany w sejmowej komisji kultury i środków przekazu
Na początku posiedzenia Ryszard Terlecki (PiS) wnioskował o przerwę
w obradach, zwracając uwagę, że Sejm nie podjął uchwały w rocznicę
rzezi wołyńskiej, która miała ustanowić 11 lipca Dniem Pamięci
Męczeństwa Kresowian. Jak ocenił, jest to "oburzające zaniedbanie".
Dodał, że projekt uchwały został zablokowany w sejmowej komisji kultury i
środków przekazu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Marszałek Kopacz skierowała
Marszałek Kopacz skierowała uchwałę PSL do rozpoznania Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Ta sprawą się nie zajęła, a projekt odesłała do marszałek. – To jest sprawa takiej rangi, że powinno o nim decydować prezydium Sejmu, a nie jedna komisja – mówi „Rz" poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO).
– Czekam na ostateczną decyzję Ewy Kopacz – dodaje.
A jeden z prominentnych posłów PO mówi, że coroczne „wracanie do tematu" nie ma sensu. – Przyjęliśmy uchwałę, prezydenci Polski i Ukrainy złożyli kwiaty na grobach ofiar. Nie rozgrzebujmy politycznie przeszłości, to zaszkodzi przyszłości – mówi.
http://www.rp.pl/artykul/16,884546-Bedzie-kolejna-wojna-o-Kresy.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. 69 ROCZNICA MILCZENIA O RZEZI
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Marsz Pamięci z okazji 69. rocznicy rzezi wołyńskiej. ZDJĘCIA!
http://www.prawy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1541%3A...
W środę ulicami Warszawy, w celu utrwalenia pamięci pomordowanych
przez UPA w rocznicę rzezi wołyńskiej oraz przeciwko ukrywaniu przez
władze PRAWDY O KRESACH, przeszedł "Marsz Pamięci".
Marsz ruszył sprzed budynku PAST (ul. Zielna 39) o godzinie 16:45.
Przeszedł w okolicach pomnika Piłsudskiego na ul. Królewskiej, a
następnie Krakowskim Przedmieściem pod Dom Polonii.
fot. Agata Bruchwald
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Marszem pamięci spod gmachu
Marszem pamięci spod gmachu PAST-y pod tablicę upamiętniającą zamordowanych przez Ukraińską Armię Powstańczą, zapaleniem zniczy i złożeniem kwiatów uczczono w środę w stolicy 69. rocznicę tzw. Krwawej Niedzieli, która rozpoczęła rzeź wołyńską.
- Ideą marszu jest upamiętnienie 130 tys. ofiar ludobójstwa OUN-UPA na terenie Wołynia i południowo-wschodnich województw przedwojennej Polski. Uważamy, że są to ofiary niechciane i jest to nie tylko zbrodnia, która nie została ukarana, ale wręcz się ją z pamięci wymazuje. Nie ma jej także w podręcznikach historii - powiedział Aleksander Szycht ze stowarzyszenia Memoriae Fidelis, organizującego marsz.
Jego zdaniem, 11 lipca jest, obok 1 i 17 września czy 11 listopada jedną z ważniejszych dat w naszej historii. - Niestety do tej pory parlamentarzyści nie uchwalili żadnego przepisu, który by czcił tę rocznicę. Mamy nadzieję, że to się zmieni. W marszu uczestniczą weterani pamiętający tamte wydarzenia, członkowie rodzin ofiar, a także młodzież - mówił Szycht.
Wśród przybyłych na marsz był m.in. kompozytor Krzesimir Dębski, którego dziadkowie zginęli z rąk UPA. - Pochodzę z rodziny dotkniętej tymi straszliwymi zbrodniami, przez które nie miałem możliwości poznać moich dziadków. Babcia była Ukrainką i mimo to została zamordowana przez nacjonalistów, a jej jedyną winą było zapewne to, że wyszła za Polaka. Przyszedłem tu by uczcić pamięć ofiar i przypomnieć o tamtych wydarzeniach. Mam nadzieję, że takie marsze przyczynią się do zwiększenia wiedzy i świadomości tamtych wydarzeń - podkreślił Dębski.
Uczestnicy marszu, których jak oceniła policja było ok. 150, przeszli spod gmachu PAST-y na Krakowskie Przedmieście pod tablicę upamiętniającą zamordowanych przez Ukraińską Armię Powstańczą. Nieśli transparent z napisem "Ludobójstwo wołyńsko-małopolskie. Pamięć niewygodna", plakaty z apelem "Wołyń '43. Pamiętaj pamiętać" oraz flagi narodowe. W marszu wzięli udział m.in. posłowie PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Artur Górski. Pod tablicą złożono kwiaty i zapalono znicze, a pamięć ofiar uczczono minutą ciszy.
11 lipca 1943 r. rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Tego dnia, nazwanego później Krwawą Niedzielą, zaatakowano ludność z blisko 100 polskich miejscowości. Historycy oceniają, że podczas rzezi wołyńskiej zginęło od 30 do 60 tys. Polaków. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
(jmr)
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/marsz-pamieci-w-rocznice-k...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. blog ks.Isakowicza
Codziennie napływają do mnie relacje i zdjęcia. Zamieszczam pierwsze z nich.
7 lipca - Oświęcim
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6415
8
lipca - katedra w Łucku na Wołyniu. Msza św. żałobna (oprawiona w
czarnych ornatach) pod przewodnictwem biskupa Marcjana Trofimiaka.
http://www.pedkat.pl/index.php/foto/category/26-69-rocznica-tragedii-wolynskiej-8-vii-2012
Na
portalu "Moje Miasto to Zamość " ( oraz w wydaniu papierowym
"Dziennika Wschodniego" ) ukazała się relacja red. Leszka Wójtowicza z
"Dziennika Wschodniego " pt. " Modlili się za ofiary rzezi wołyńskiej"
relacjonująca uroczystości kościelne w ostatnią niedzielę Łucku :
http://www.mmzamosc.pl/artykul/modlili-sie-za-ofiary-rzezi-wolynskiej
Powiat Brzeg
W niedzielę 8 lipca 2012r. Kresowianie z powiatu brzeskiego zgromadzili się, aby jak co roku, oddać hołd rodakom pomordowanym przez bandy UPA na Kresach II Rzeczypospolitej. Uroczystość zorganizowało Towarzystwo
Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich Oddział w Brzegu , a
uczestniczyły w niej przedstawiciele władz powiatowych , gminnych i
reprezentanci lokalnych środowisk kresowych.
Obchody rozpoczęła msza święta w intencji wszystkich zmarłych Kresowian, tych pomordowanych i tych co zakończyli swoje życie na ziemi opolskiej, której stali się gospodarzami Mszę odprawił ksiądz dziekan Bolesław Robaczek w kaplicy cmentarnej przy ul. Starobrzeskiej w Brzegu . Uroczystości zakończyła ceremonia złożenia wieńców przy pomniku upamiętniającym Polaków pomordowanych na Kresach.
.
.http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6426
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. blog ks.Isakowicza
Po
raz kolejny władza państwowe zlekceważyły uroczystości ku czci ofiar
ludobójstwa dokonanego na Kresach Wschodnich. Niestety podobnie
postąpiły władze kościelne.
Na szczęście wiele środowisk
patriotycznych wykazało się inicjatywą oddolną. Wszystkie informacje,
ktore spływają do mnie będę zamieszczać na blogu. Dzisiaj zanieszczam
dwie: z Krakowa i Warszawy. Jutro i pojutrze będą kolejne.
Kraków - „Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary” - Fotorelacja z Cmentarza Rakowickiego
http://wpolityce.pl/artykuly/32152-nie-o-zemste-lecz-o-pamiec-wolaja-ofiary-rocznica-krwawej-niedzieli-fotorelacja-z-cmentarza-rakowickiego
Warszawa - Informacja na portalu Onet
Marsz pamięci w rocznicę Krwawej Niedzieli na Wołyniu
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/marsz-pamieci-w-rocznice-krwawej-niedzieli-na-woly,1,5186531,region-wiadomosc.html
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6429
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. 11 lipca 1943 roku, tego
11 lipca 1943 roku, tego jednego dnia, który
stał się symbolem ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej,
Polacy zostali zaatakowani i wymordowani, w liczbie kilku tysięcy, w 100
miejscowościach. Masakra w 4 kościołach nie ominęła kapłanów. Mordowali
członkowie OUN-UPA przygotowywani do zaplanowanej dużo wcześniej
eksterminacji ludności, najpierw żydowskiej a potem polskiej, oraz
sąsiedzi.
Uroczystość poranna na Skwerze, przy pomniku 27 Wołyńskiej
Dywizji Piechoty Armii Krajowej, upamiętniająca tragiczne wydarzenia,
które miały miejsce 69 lat temu na Wołyniu, odbyła się pod patronatem
Kresowego Serwisu Informacyjnego. Wśród zaproszonych gości był delegat
Dzielnicy Żoliborz oraz przedstawiciele wielu środowisk,
reprezentujących tych, którzy zorganizowali samoobronę mordowanej
ludności cywilnej i walczyli o niepodległą Polskę z trzema okupantami w
czasie II wojny światowej.
Muzyczną oprawę zapewnił Paweł Piekarczyk wykonując swe wspaniałe ballady o bohaterach, żołnierzach Armii Krajowej.
Pani Ewa Siemaszko zainicjowała modlitwę za
wszystkie ofiary tego okrutnego ludobójstwa, bezbronną ludność cywilną,
żołnierzy, którzy jej bronili i ludność ukraińską, która udzielała
pomocy Polakom. Modlitwą zostali objęci również oprawcy, którzy
zobaczyli swój błąd i chcieliby przeprosić.
A przede wszystkim na Skwer Wołyński przybyli żyjący jeszcze świadkowie historii.
W poczcie sztandarowym, wśród młodych, stoi
na baczność, uśmiechnięta Pani Eugenia Borkowska. Na pytanie skąd tyle
sił i witalności odpowiada:, „ bo ja byłam żołnierzem, prawdziwym
żołnierzem.” Ta krucha postać wzbudza we mnie wzruszenie. W 1943 roku
ma 21 lat, brat starszy o 3 lata jest w Kedywie, drugi, młodszy brat
również jest żołnierzem 27 Dywizji Wołyńskiej. Dostał się do niewoli
niemieckiej i po wojnie nie wrócił do Polski. Los był dla niego łaskawy,
niemaltretowany przez UB, nieskazany na kilka lat więzienia w PRL a
potem na nędzę jak inni „wyklęci” bohaterowie walczący o niepodległość
Polski i Europy. Więzienie nie ominęło ani Pani Eugenii, która miała
odwagę powiedzieć, iż walczyła po to, byśmy nie stali się kolejną
republiką Związku Radzieckiego, ani obecnego na skwerze żołnierza 27
Dywizji Wołyńskiej, Stanisława Maślanki, który spędził w więzieniach PRL
kilka lat.
Zygmunt Maguza ze wzruszeniem opowiadał o
swojej ucieczce przed ukraińskimi oprawcami. Jego ojciec, oficer Wojska
Polskiego, brał udział w kampanii wrześniowej, a 10 lutego 1940 roku
został zesłany wraz z żoną i córką w głąb Rosji. Samotny Zygmunt ukrywał
się nocą a w dzień troszczył się o gospodarstwo rodziców, aby mogli do
niego wrócić. W 1943 roku ukrywał się w różnych miejscowościach i był
świadkiem makabrycznych morderstw dokonywanych na Polakach.
http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz/uciekajcie-morduja
Wspaniali żołnierze 27 Dywizji Wołyńskiej,
jedyni obrońcy bezbronnej, osamotnionej ludności cywilnej, jeśli
przeżyli, byli szykanowani przez kolejne władze III RP. Tak jak
żołnierze legalnych formacji wojskowych II RP, żołnierze NSZ i Armii
Krajowej.
Obecni na Skwerze świadkowie, w lipcu 1943 roku jeszcze
dzieci, wciąż pamiętają i płaczą. Czy można zapomnieć, gdy ojciec, tuląc
do piersi dziecko i uciekając z nim przez pola, usprawiedliwia się:
„chciałem cię uchronić, ale widzę, że może mi się to nie udać?” I na
pytanie dziecka: tatusiu, dlaczego ci ludzie, którzy leżą na łąkach nie
uciekają tak jak my, odpowiada:, bo oni już nie żyją…
Czy można
zapomnieć, że trzeba było przytulić się do ściany, w kącie pokoju, i
tkwić tam nieruchomo przez cały dzień? Bo to był pokój wybawicielki,
Ukrainki, która pozwoliła się ukryć?
Czy można zapomnieć ostrzeżenia ukraińskich sąsiadów: jeszcze pożyjecie, was później zamordują?
Nie dostrzegłam na Skwerze przedstawicieli
władz państwowych ani wiodących mediów. W kalendarium porannej, radiowej
prasówki usłyszałam o 71 rocznicy wydarzeń w Jedwabnem i 17 rocznicy
wydarzeń w Srebrenicy. Może skierowali swe oczy właśnie tam?. A może
wybrali się, obejrzeć „ prawdziwy dramat, który rozgrywa się jednak
vis-a-vis artystki, na krześle przeznaczonym dla publiczności” - cytat z
Przekroju nr 28/29. Cytat pochodzi z artykułu Stacha Szabłowskiego o
tytule:
„Świątynie tracą na popularności, ale ponowoczesny lud gotów
jest czcić artystów. Na polskie ekrany wchodzi właśnie film , który
przedstawia wyjątkowo histeryczny przypadek takiego kultu- kapitalny
dokument Matthews Akersa o wystawie Mariny Abramovic.”
Czytam w
artykule o Marinie, światowej sławy 66-letniej performerce, „której
sprawność fizyczna budzi respekt." Wystawia ona publiczności swoje
ciało, które jeszcze wcześniej „wystawiła na ciężkie próby. Cięła je
nożami, pozbawiała powietrza, zmuszała do skrajnego wysiłku, wydawała na
pastwę płomieni, lodu (...).Na wystawie w salach MoMA, ubrana w długą
suknię, codziennie siada na krześle. Naprzeciwko ustawione jest drugie
krzesło-dla zwiedzających. Ludzie przychodzą, siadają, a wtedy artystka
patrzy im w oczy. Akers pokazuje w filmie, jak cierpi fizycznie
performerka, która przez wiele godzin nie je, nie pije, nie odzywa się,
nie korzysta z toalety i trwa w kompletnym bezruchu. Każdy dzień jest
trudniejszy od poprzedniego, a wystawa długa. Zwiedzający przyjeżdżają z
całego świata, by wzruszać się cierpieniem performerki.”
Czy Marina pracując nad swoim ciałem, jako
tworzywem body art nurtu, chciała utożsamić się z mordowanymi w czasie
ludobójstwa na Wołyniu? Czy tnąc ciało nożami chciała powiedzieć:
patrzcie na mnie, bo w moich oczach zobaczycie cierpienie fizyczne tych,
z których zdzierano skórę, odcinano nożem członki, przepoławiano piłą,
przebijano na wylot sztachetą, wieszano za nogi na drzewie, pod którym
rozpalano ogień? A może chciała pokazać cierpienia kapłana, związanego
drutem kolczastym i ciągniętego drogą za koniem?
Czy patrząc w oczy
„zwiedzającemu” chciała wyrazić cierpienie siedzącego na krześle (
często na nodze krzesła), przy ostrym blasku lampy, naprzeciwko
zbrodniarza w katowniach UB ? A może cierpienie tych, którzy zamykani
przez UB w karcerze wielkości dużej dziury, tkwili tam nago, w bezruchu,
przez kilka dni, we własnych odchodach?
Apeluję do władz, mediów i pozostałych
rodaków, aby nie wydawali niepotrzebnie na podróż do sal MoMA, wystarczy
rozejrzeć się, popatrzyć w oczy, wśród nich są oczy ofiar i
zbrodniarzy. Oczy i okaleczone ciała.
Artystów czczono odkąd
pamiętam. Tłumy wielbicielek jeżdżące za chłopcami z Liverpool, spazmy i
darcie odzieży na koncertach. Wędrówki „ludu” z całego świata na
cmentarz Père-Lachaise w Paryżu gdzie został pochowany Jim Morrison.
Nawet na Ursynowie w latach 80-dziesiątych
grupa młodych dziewcząt koczowała przed klatką bloku, w którym
wynajmowali mieszkanie chłopcy z zespołu. I nie był to czas, gdy
świątynie traciły na popularności, to był czas, gdy Michnik czy Kuroń
chętnie spotykali się w kościele.
To może i Jana Kiepurę zaliczyć do ludu
ponowoczesnego, jeśli za „Body art Nurt” uznać ciało Miss Polonia. Dla
uczczenia Zofii Batyckiej, Miss Polonia 1930, wykupił wszystkie kwiaty w
kwiaciarniach Lwowa i rzucił jej do stóp! Ale ostrzegam redakcję
Przekroju, wierzył i był patriotą. I proponuję motto dla artykułów
gazety, słowa piosenki Młynarskiego: "Ludzie to lubią, ludzie to kupią,
byle na chama, byle głośno, byle głupio".
Na szczęście są inne media, są ludzie myślący, wśród nich wspaniali młodzi!
Bożena Ratter
http://solidarni2010.pl/n,3681,8,w-warszawie-na-skwerze-i-marszu.html
Po Marszu Pani Ewa Siemaszko udzieliła redakcji krótkiej wypowiedzi:
http://solidarni2010bc.wrzuta.pl/audio/5hv3WC9b0mR/ewa_siemaszko_11.07.2012
Więcej zdjęć z uroczystości w naszej galerii: http://solidarni2010.pl/photogallery.php?album_id=364
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Kędzierzyn-Koźle Mszą
Kędzierzyn-Koźle
Mszą
Świętą 11.lipca 20012 r. rozpoczęli o godz. 12 Kresowianie w
Kędzierzynie-Koźlu obchody Dnia Pamięci Męczeństwa . Była to ,jak
podkreślił prezes Witold Listkowski - po raz pierwszy obchodzona
oficjalnie uroczystość , ponieważ specjalną uchwałą Sejmiku
Województwa Opolskiego - samorząd Opolszczyzny ustanowił ,jako
pierwszy w Polsce obchodzenie tego święta w całym województwie, w
rocznicę "Krwawej Niedzieli na Wołyniu". Przemarszowi przez miasto około
200 osób towarzyszyła orkiestra i kompania honorowa wystawiona przez X
Brygadę Logistyczną z Opola. Kulminacyjnym momentem uroczystości był
apel poległych w/g regulaminu wojskowego, w którym oddano cześć tym
,którzy na Kresach, zostali niekiedy w okrutny sposób ,przez ukraińskich
nacjonalistów zamordowani. Pod tablicą upamiętniającą ofiary
ludobójstwa , wmurowaną w elewację budynku gimnazjum "im. Orląt
Lwowskich" złożono kwiaty i zapalono znicze . Następnie w Miejskim
Ośrodku Kultury odbył się koncert pieśni kresowych .
Z wyrazami głębokiego szacunku i życzeniami zdrowia
Stanisław Wodyński
.
.
.
.
.
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6433
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Rocznica Krwawej Niedzieli w
Dwie kolejna relacje, tym razem z Podkarpacia. Inne są w poprzednich wpisach.
Nowa Dęba
Zapal świeczkę dla zamordowanych na Wołyniu i Podolu
Marek
Ostapko, radny miasta i gminy Nowa Dęba apeluje o uczczenie pamięci
ofiar mordów na wschodnich Kresach okupowanej Rzeczpospolitej.
W
środę, 11 lipca, minie 69 lat od tak zwanej „Krwawej Niedzieli” na
Wołyniu. Jednego dnia z rąk oddziałów UPA (Ukraińskiej Powstańczej
Armii) oraz podburzonej części Ukraińców zamordowano tysiące Polaków,
Żydów oraz Ukraińców, którzy nie wspierali nacjonalistycznej polityki
„Banderowców”. Ataki na Polaków trwały do wiosny 1944 roku, a jak
szacują historycy zginęło około 60 tysięcy naszych rodaków,
zamieszkujących Kresy Wschodnie.
- Nie pozwólmy by nasi rodacy
zginęli po raz drugi - tym razem w naszej zbiorowej pamięci. Nie
pozwólmy by w imię doraźnych interesów politycznych pogwałcić prawdę. Bo
nie o zemstę, lecz o pamięć tu chodzi. Mordowani byli ludzie bezbronni,
kobiety, dzieci i starcy. Byli zabijani bestialsko i okrutnie,
wyłącznie z powodu swojej narodowości - mówi Marek Ostapko, radny miasta
i gminy Nowa Dęba. - Jest mi przykro, kiedy do Nowej Dęby burmistrz
zaprasza osobę, która hołduje oprawców z UPA.
Radny Marek Ostapko apeluje, aby w środę o godzinie 21 zapalić w oknach znicze.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120711/POWIAT0304/120719876
----------------------------------------------------------------
Relacja z przemyskich uroczystości w 69 rocznicę "Krwawej Niedzieli na Wołyniu"- 11 lipca 2012r.
Przemyskie
uroczystości upamiętniające zamordowanych na Wołyniu i Kresach II
Rzeczypospolitej zgromadziły licznych mieszkańców Przemyśla i okolic na
Mszy Św. w kościele Księży Salezjanów i na modlitwie z "Apelem Pomordowanych" przy pomniku martyrologii Polaków na Kresach.
Mszy Św. przewodniczył i wygłosił homilię ks. prałat Stanisław Czenczek - kapelan K I K i Z H P Hufca Ziemi Przemyskiej. W
koncelebrze liturgii uczestniczyli księża Salezjanie i ks. Tadeusz
Pater - Kresowianin, który jako 9 -letni chłopiec stracił 5 osób z
najbliższej rodziny podczas napadu ukraińskich nacjonalistów na rodzinną
wieś Rumno, w nocy z 2 na 3 czerwca 1944r.
We
Mszy św. i uroczystości na cmentarzu uczestniczyły poczty sztandarowe:
Związku Sybiraków, Związku Harcerstwa Polskiego- Hufca Ziemi
Przemyskiej, Związku Żołnierzy Wojska Polskiego oraz dwa poczty NSZZ "Solidarność" PKP "Cargo"
Oprawę muzyczną Mszy św. wykonali członkowie Harcerskiej Orkiestry Dętej Hufca Ziemi Przemyskiej z Żurawicy, na skrzypcach- Dominika Jamroz, a przy pomniku Anna Trojanowska.
Teresa Paryna - przemyska poetka odczytała swój autorski wiersz poświecony pamięci ofiar martyrologii na Kresach.
Po modlitwie przy pomniku odczytano "Apel Pomordowanych" przy dźwiękach werbla i trąbki .
Złożono kwiaty i zapalono znicze.
We Mszy św. i uroczystościach na cmentarzu uczestniczył Wiceprezydent Miasta Grzegorz Hayder oraz Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wiesław Morawski , Adam Łoziński oraz Radni Rady Miejskiej Janusz Łukasiewicz i Robert Bal. Wiceprezydent Grzegorz Hayder zadeklarował większe zaangażowanie władz miejskich w obchody 70 rocznicy ludobójstwa Polaków na Wołyniu i Kresach II Rzeczypospolitej.
Stanisław Szarzyński
Członek Zarządu Światowego Kongresu Kresowian
.
.
Zdjęcia Krzysztofa Gniadka.
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6446
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Rocznica Krwawej Niedzieli w
11
lipca, w samą rocznicę Krwawej Niedzieli, na zaproszenie burmistrza
Mirosława Stankiewicza udałem się do Niemodlina na Opolszczyźnie.
Uroczystości odbyły się pod jedynym w Polsce pomnikiem ku czci obrońców
wsi Przebraże na Wołyniu.
Zobacz zdjęcia i relację na blogu radnego Stanisława Janiaka.
http://janiakstanislaw.blox.pl/2012/07/Obchody-69-Rocznicy-Ludobojstwa-na-Wolyniu-1.html
Przeczytaj także relację z Tymbarku.
Zapalili znicze w Tymbarku
Młodzież
z organizacji proobronnej Strzelec w Tymbarku upamiętniła 69 rocznicę
wymordowania księży i wiernych świeckich w kościołach rzymskokatolickich
na Wołyniu 11 lipca 1943 roku.
Rano Strzelcy zapalili znicze w Miejscach Pamięci Narodowej w Tymbarku oraz o godz. 21:00 światło pamięci w oknach swoich domów.
Opracowano również ulotki mówiące o historii tamtych wydarzeń, które rozprowadzono wśród mieszkańców Tymbarku.
Dla
młodego pokolenia tymbarczan była to doskonała lekcja historii i
oczywiście tylko jedna z haniebnie przemilczanych obecnie prawd
historycznych, ale zarazem największa, jeśli chodzi o liczbę niewinnych
ofiar / ok. 100 tyś osób / - wśród których, poza Polakami, znaleźli się
też obywatele polscy innych narodowości, w tym szlachetni Ukraińcy
ratujący życie swoim sąsiadom.
Robert Nowak
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6441
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. ks. Isakowicz
linkuje nasz list do Prezydium sejmu
komentarz 20. list do Prezydium
Maryla, śr., 11/07/2012 - 14:29
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn, 11 lipca 2012 r.
11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32
Prezydium Sejmu RP
Kluby Parlamentarne
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6457
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. minuta ciszy po interwencji i naradzie
z konwentem seniorów w sprawie mordu na tysiącach Polaków i
BEZ WZYWANIA, BEZ UCHWAŁY, BEZ PETYCJI - BĘC!
pani marszałkini ma specyficzna miarę
Sejm uczcił we wtorek minutą ciszy pamięć zmarłych w ostatnich dniach Jerzego Kuleja i Andrzeja Łapickiego.
"W dniu 13 lipca 2012 roku zmarł Jerzy Kulej. Dwukrotny mistrz olimpijski, poseł na Sejm RP IV kadencji. W dniu 21 lipca zmarł Andrzej Łapicki, aktor i reżyser, poseł na Sejm X kadencji. Uczcijmy ich pamięć chwilą ciszy" - powiedziała marszałek Sejmu Ewa Kopacz, otwierając we wtorek posiedzenie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. © Głos Rosji W mieście
W mieście Zdołbunow w
okolicach Równa na Ukrainie odsłonięto pomnik lidera Organiziacji
Nacjonalistów Ukraińskich Stiepana Bandery. Ceremonia zbiegła się w
czasie z Dniem Niepodlełgości republiki. Inicjatorem było
ogólnoukraińskie zjednoczenie „Swoboda”.
Według najbardziej skromnych obliczeń, na Ukrainie
Zachodniej już odsłonięto co najmniej 30 pomników tej sławetnej postaci
historycznej. Takie niepohamowane budownictwo pomników przypomina okres
władzy radzieckiej, kiedy wodzów utrwalano w kamieniu i brązie we
wszysktich miastach i wsiach. A przecież zdaniem nacjonalistów
ukraińskcih doby obecnej, właśnie z tą władzą walczył o niepodległość
Ukrainy ich ubóstwiany wódz, podkreśla wicedyrektor Instytutu krajów
członkowskich wspólnoty niepodległych państw Władimir Żarychin:
„Byłem
wprost wstrząśnięty z powodu pomnika Bandery we Lwowie. Można zakładać,
że autor, po otrzymaniu zamówienia, nie fatygował się specjalnie i po
prostu wziął już gotowego Lenina, zmienił nieco głowę, pozostawiając
nietkniętą całą figurę, a co najważniejsze, nie zmienił klasycznej pozy,
tak łatwo rozpoznawalnej. Mnożą się więc Bandery - dobre i różne, lecz
przypominające do złudzenia Włodzimierza Iljicza Lenina. W końcu, można
potraktować to z humorem – gdyby Bandera był po prostu człowiekiem,
który walczył przeciwko władzy radzieckiej. Jednakże ten bohater walczył
przeciwko władzy radzieckiej po stronie faszystów. W tej sytuacji humor
wycofuje się. Należy w sposób jak najbardziej dokładny powiedzieć, że w
pewnej mierze oddawanie czci Banderze jest odrodzeniem ideologii
nazistowksiej”.
Przypomnimy, że w 1943 roku na
Wołyniu i w okolicach Równa, gdzie odsłonięto ten najnowszy pomnik,
bojówkarze nacjonalistów ukraińskich dokonali, według ich własnego
określenia, „depolonizacji rdzennych terenów ukraińskich”. Tu humor
staje się jeszcze bardziej nie na miejscu. Wiadomo przecież, że operacji
tej towarzyszył niespotykany wręcz sadyzm. Bojówkarze wdzierali się do
domów Polaków, mordując starców, kobiety i dzieci. Wszystkie osady
polskie na Wołyniu i w okolicach Równa dosłownie wytarto z powierzchni
ziemi. Wówczas, według różnych źródeł, zginęło od 35 do 125 tysięcy
polskiej ludności wiejskiej. W Polsce corocznie odbywa się 11 lipca
Dzień Pamięci Ofiar tamtej masakry. Jak mawiał sam Stiepan Bandera,
„nasza władza musi być przerażająca”.
Czasy zmieniają
się. Ukraińscy nacjonaliści doby obecnej już nie wyróżniają się
specjalną krwiożerczością. Jednak ruch „Swoboda”, który tak przepada za
instalowaniem pomników Bandery, w zasadzie występuje jako partia
neofaszystowska. Przy tym nazi ukraińscy usiłują gromadzić wokół siebie
szersze warstwy ludzi, w tym także nie akceptujących wyznawanej przez
nich ideologii, - powiedział następnie wicedyrektor instytutu ktajów
członkowskich wspólnoty niepodległych państw Władimir Żarychin.
„Trzeba
powiedzieć wprost: na zachodzie Ukrainy Bandera cieszy się obecnie
popularnością nie tylko w środowisku ludzi o wyraźnie nacjonalistycznych
poglądach. Wielu traktuje go tam jako bojownika o niepodległość
Ukrainy”.
Eksperci są zdania, że aktywizacja na Ukrainie sił
prawicowo-radykalnych wiąże się z przygotowaniami do wyznaczonych na
jesień wyborów do parlamentu. Zresztą, wśród większości Ukraińców ich
idee, tak samo, jak składanie czci Stiepanowi Banderze nie cieszy się
popularnością.
http://polish.ruvr.ru/2012_08_24/86135000/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. TYGODNIK KATOLICKI NIEDZIELA NR. 36 - 2 IX 2012
DOWODY ZBRODNI Czas wypędzeń
Anna Cichobłazińska
Przejmująca
historia Mazurki z filmu Wojciecha Smarzowskiego „Róża” na nowo
podejmuje zepchnięty w podświadomość temat tragicznych losów narodów
wprzęgniętych w machinę okrutnego czasu wojny. Z rodzinnymi traumami
żyją kolejne pokolenia ludzi wypędzonych z ojcowizn, gdzie zostawili
wszystko, co najdroższe – domy, groby, wspomnienia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych
Akcja "Wisła" - przesiedlenie w 1947 r. ponad 140 tys. Ukraińców z południowo-wschodniej Polski - była naruszeniem podstawowych praw człowieka - oceniła sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, inicjując pracę nad projektem uchwały w tej sprawie.
"W czasie trwania tej akcji zastosowano właściwą dla systemów totalitarnych zasadę odpowiedzialności zbiorowej, która nigdy nie może być podstawą polityki demokratycznego państwa" - brzmi fragment projektu uchwały, którą w czwartek zajęli się posłowie. Przypomniano też, że 65 lat temu polscy komuniści wysiedlili nie tylko dziesiątki tysięcy niewinnych osób narodowości ukraińskiej, ale również nie czujących się Ukraińcami Łemków.
"Na szczególne potępienie zasługuje osadzanie blisko 4 tys wysiedlonych w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie - często bez żadnych dowodów winy, w oparciu jedynie o kryterium narodowe. W obozie panowały niezwykle ciężkie warunki, osadzonych poddawano torturom" - podkreślono w projektowanym tekście uchwały.
Posłowie w projekcie wyrazili nadzieję, że proces pojednania między Polakami a Ukraińcami będzie postępował, a "bolesna historia będzie przestrogą przed łamaniem praw człowieka na świecie".
Przewodniczący sejmowej komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych Miron Sycz (PO) powiedział, że choć akcja "Wisła" wzbudza kontrowersje, to jednak "Sejm nie powinien uciekać od trudnych problemów". Podjęcie tematu przesiedleń ludności ukraińskiej w komunistycznej Polsce - jak podkreślił poseł - ma znaczenie dla "współczesnych relacji polsko-ukraińskich". "Rzeczpospolita Polska wspiera dziś zachowanie i rozwój tożsamości narodowej mniejszości narodowych i grup etnicznych" - mówił Sycz cytując uzasadnienie projektu uchwały. Przypomniał, że w 1990 r. akcję "Wisła" oficjalnie potępił Senat, dlatego - jego zdaniem - tak samo jest to ważne dla Sejmu. Podziękował też posłom za jednomyślne podjęcie inicjatywy w tej sprawie.
Na posiedzeniu komisji głos zabrali historycy, według których akcja "Wisła", podjęta przez komunistyczne władze Polski, nie miała jedynie na celu likwidacji podziemia ukraińskiego, m.in. liczących ok. 2 tys. partyzantów Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), ale przede wszystkim asymilację cywilnej ludności ukraińskiej i uczynienie z Polski narodowościowego monolitu. Świadczy o tym m.in. próba jak największego rozpraszania Ukraińców wśród mieszkających na "ziemiach odzyskanych" Polaków.
Akcją "Wisła" - jak przypomniał prof. Roman Drozd - objęto nie tylko ludność zachodniej Łemkowszczyzny, gdzie nie było ukraińskiego podziemia, ale także lojalnych wobec nowej władzy funkcjonariuszy UB i ich rodziny, członków PPR czy kombatantów Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego. Zdarzały się również wysiedlenia Polaków, bo np. w ich gospodarstwie pracowali Ukraińcy. Historyk przypomniał, że ostatni transport z przesiedlanymi Ukraińcami miał miejsce w 1952 r. - długo po zakończeniu Akcji "Wisła"
Historycy zgodzili się również, że komuniści przesiedlając Ukraińców nie mieli na celu odwetu za mordowanie Polaków na Wołyniu w 1943 r. przez UPA. "Dla nich liczyło się tylko tu i teraz" - tłumaczył prof. Grzegorz Motyka. Podkreślił też, że potępienie akcji "Wisła" przez Polaków nie oznacza postawienia znaku równości między nią a zbrodniami na Wołyniu.
Akcja "Wisła" była przeprowadzona od kwietnia do końca lipca 1947 r. przez władze komunistyczne. Polegała na przymusowym przesiedleniu ludności ukraińskiej z Polski południowo-wschodniej na zachód i północ Polski. Wiązała się z utratą dobytku przesiedleńców, którzy otrzymywali mienie po wysiedlonych Niemcach. W 1990 r. Akcję "Wisła" potępił polski Senat, a w 2002 r. ubolewanie z powodu jej przeprowadzenia wyraził ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl