Oszczędzają
tu.rybak, pon., 06/02/2012 - 23:51
Warto powielać i nagłaśniać. Otóż przew. warszawskiego klubu radnych PIS pisze tak:
Po dyskusji przeprowadzonej na sesji stało się jasne, że jedynym powodem likwidacji szkół jest konieczność przeprowadzenia oszczędności w budżecie miasta. Wszystkie likwidacje, przenosiny i łączenia placówek (...) mają przynieść oszczędności rzędu (uwaga!) 6 milionów złotych. Czyli mniej więcej tyle, ile kosztuje w budżecie Warszawy zatrudnienie 50 urzędników. (...) Warto dodać, że budżet promocji miasta wynosi 70 milionów złotych, a na organizacje strefy kibica podczas zbliżającego się Euro 2012 miasto chce wydać aż 28,6 milion ów. zł. [M. Wąsik, "wpolityce.pl", 6 II 2012 r.]
Dygresja:
Przypomnę, że prowadzenie sekretariatu Rady UE (zwanego prezydencją) kosztowało nas ponad 500 mln. A jedynym sukcesem prezydencji było podpisanie ACTA...
Nie piszę ile będzie kosztował Stadion W Budowie, który służy wyłącznie ceremoniom otwarć samego siebie...
Koniec dygresji.
Jeśli przytaczane przez Wąsika liczby są prawdziwe, to należy się zastanowić nad faktycznymi powodami likwidacji placówek oświatowych w Warszawie.
Otóż proszę przemyśleć następujące wnioskowanie: natura próżni nie znosi - skoro placówki są potrzebne, to będą - skoro będą niepubliczne, to będą prywatne - prywatne służą zarówno użytkownikom, których stać na czesne jak i właścicielom.
I tu dochodzimy do własności. Mam podejrzenie przechodzące w pewność, że własność publiczna (lub nieuregulowana prawnie) - czyli grunty z budynkami - komuś się przydadzą. W dużej części tym, którzy postanowią zaryzykować i otworzyć własny biznes oświatowy. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że ryzyko nie będzie duże - wynajem nie będzie drogi, gdyż wynajmujący ze względu na interes społeczny będą mieli upusty.
Co więcej sądzę, że ci co to odważą się zaryzykować są już znani. No, może nie nam wszystkim, ale szczęśliwców poznamy we wrześniu...
Dygresja:
Konflikt wokół budynku zajmowanego przez IPN miała rozwiązać Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. To ona w imieniu Skarbu Państwa miała rozwiązać sprawę roszczeń Ruchu do budynku zajmowanego przez Instytut. Nasze ustalenia potwierdza Jan Baster, były dyrektor generalny IPN [saż, "wpolityce.pl", 6 II 2012 r.]
Powyższe zdanie wyjaśnia w jaki sposób PO postanowiła poradzić sobie z IPN. Nie dość, że obcięto budżet, to dodatkowo pozbawia się go siedziby. Bo tą trzeba będzie zwrócić "Ruchowi".
Koniec dygresji.
A zza debat tego draństwa nie widać...
Po dyskusji przeprowadzonej na sesji stało się jasne, że jedynym powodem likwidacji szkół jest konieczność przeprowadzenia oszczędności w budżecie miasta. Wszystkie likwidacje, przenosiny i łączenia placówek (...) mają przynieść oszczędności rzędu (uwaga!) 6 milionów złotych. Czyli mniej więcej tyle, ile kosztuje w budżecie Warszawy zatrudnienie 50 urzędników. (...) Warto dodać, że budżet promocji miasta wynosi 70 milionów złotych, a na organizacje strefy kibica podczas zbliżającego się Euro 2012 miasto chce wydać aż 28,6 milion ów. zł. [M. Wąsik, "wpolityce.pl", 6 II 2012 r.]
Dygresja:
Przypomnę, że prowadzenie sekretariatu Rady UE (zwanego prezydencją) kosztowało nas ponad 500 mln. A jedynym sukcesem prezydencji było podpisanie ACTA...
Nie piszę ile będzie kosztował Stadion W Budowie, który służy wyłącznie ceremoniom otwarć samego siebie...
Koniec dygresji.
Jeśli przytaczane przez Wąsika liczby są prawdziwe, to należy się zastanowić nad faktycznymi powodami likwidacji placówek oświatowych w Warszawie.
Otóż proszę przemyśleć następujące wnioskowanie: natura próżni nie znosi - skoro placówki są potrzebne, to będą - skoro będą niepubliczne, to będą prywatne - prywatne służą zarówno użytkownikom, których stać na czesne jak i właścicielom.
I tu dochodzimy do własności. Mam podejrzenie przechodzące w pewność, że własność publiczna (lub nieuregulowana prawnie) - czyli grunty z budynkami - komuś się przydadzą. W dużej części tym, którzy postanowią zaryzykować i otworzyć własny biznes oświatowy. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że ryzyko nie będzie duże - wynajem nie będzie drogi, gdyż wynajmujący ze względu na interes społeczny będą mieli upusty.
Co więcej sądzę, że ci co to odważą się zaryzykować są już znani. No, może nie nam wszystkim, ale szczęśliwców poznamy we wrześniu...
Dygresja:
Konflikt wokół budynku zajmowanego przez IPN miała rozwiązać Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. To ona w imieniu Skarbu Państwa miała rozwiązać sprawę roszczeń Ruchu do budynku zajmowanego przez Instytut. Nasze ustalenia potwierdza Jan Baster, były dyrektor generalny IPN [saż, "wpolityce.pl", 6 II 2012 r.]
Powyższe zdanie wyjaśnia w jaki sposób PO postanowiła poradzić sobie z IPN. Nie dość, że obcięto budżet, to dodatkowo pozbawia się go siedziby. Bo tą trzeba będzie zwrócić "Ruchowi".
Koniec dygresji.
A zza debat tego draństwa nie widać...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Rybaku
postulatem SLD było rozwiązanie IPN, a archiwum miało być przekazane do komórek archiwów państwowych - czyli rozproszone w kartonach po magazynach.
Nie mieli odwagi zlikwidować IPN głosowaniem w sejmie, archiwa rozproszą z powodów prozaicznych - wszak trzeba zwolnić budynek.
Cisza wielka jest ze strony nauczycieli, których zredukują po roku szkolnym 2011/2012 - po wakacjach zostaną bezrobotni.
Ciekawe, że nie głodują pod Kancelarią premiera.... czyżby im ktos cos obiecał, że bedzie jak było, a nawet lepiej?
I tak po cichoszu Tusk z pomocą pożytecznych idiotów likwiduje Polskę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl