Polacy marzną przez idiotów
StefanDetko, wt., 31/01/2012 - 12:29
W Polsce znów zima, mrozy i pęknięte rury ciepłownicze, o których pełno w publikatorach. Po raz kolejny marzną lokatorzy mieszkań ogrzewanych zdalnie, a i ci którzy posiadają własne kotłownie gazowe nie mogą spać spokojnie, gdyż nie wiadomo, czy gazu ziemnego dla nich wystarczy, albowiem cała okolica grzeje „kuchenkami”.
Stan tej niepewności i okresowego braku ogrzewania Obywatele zawdzięczają tylko i wyłącznie rządzącym nimi „mądrym inaczej”, którzy co prawda produkują tysiące przepisów rocznie, lecz w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości.
Za niskie temperatury w mieszkaniach odpowiada źle skonstruowane prawo budowlane, które nie nakazuje wyposażenia każdego mieszkania w przewód kominowy.
Takie przepisy obowiązują na przykład w Austrii, gdzie nie panują zwykle tak niskie temperatury jak w Polsce i gdzie każdy, komu jest za zimno, lub został poszkodowany przez awarię, może sobie dogrzać mieszkanie własnym sumptem.
Podobnie rzecz się ma z konstrukcją dachów: w krajach cywilizowanych, w których pada śnieg, nie dopuszcza się do budowania dachów płaskich bez instalacji topiącej oblodzenie w połaci dachowej i rynnach, co zapobiega nie tylko zjawisku przesiąkania wody, lecz głównie katastrofom budowlanym.
Polska - w przekonaniu nią rządzących - Tropikalna Republika Bananowa, nie zna bolączek awarii zasilania, ani katastrof wywołanych oblodzeniem dachu, stąd i tak niemądre przepisy budowlane, które służą jedynie zaoszczędzeniu kosztów deweloperom.
Mógłbym na ten temat pisać prawie w nieskończoność, na przykład o braku poręczy dla pieszych co 220 cm na schodach warszawskiego „cudo” Metra i zaplanowanym tam, systemowym brudzie, ale zdaję sobie sprawę, że taki bałagan i niekompetencja panuje we wszystkich dziedzinach życia społecznego i – oprócz niżej podpisanego - „wszystkim” jest z tym dobrze.
Trzymajcie się, więc ciepło :-)
Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko
Ceterum censeo Conventum esse delendum.
- StefanDetko - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
8 komentarzy
1. @StefanDetko
JAKIE ZIMNO, JAK MAMY GLOBALNE OCIEPLENIE !
Przecież płacimy wszyscy na to, żeby to ocieplenie zatrzymać i to płacimy coraz więcej, więc każden jeden powinien się cieszyć!
Zapłacił i ma !
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Wielce szanowna Pani Marylo,
ja w Globcia też nie wierzę, na równi z regularnymi dostawami energii, więc zimową porą zapuszczam futro, o czym proszę nie informować skarbówki, bo mnie oskalpuje :-)
pozdrawiam serdecznie
Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko
Ceterum censeo Conventum esse delendum.
http://ekotrendy.com/nowaonline
Marek Stefan Szmidt http://ekotrendy.com/nowaonline
3. Pan Stefan Detko,
Szanowny Panie,
Ciepło pozdrawiam.
W Polsce być może milion naszych rodaków mieszka w altankach, na klatkach, w kanałach ciepłowniczych.
Zimę mamy tydzień a już zamarzło 20 osób.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Szanowny Panie Michale,
a miało być 3 miliony nowych mieszkań!
Od kiedy tą bajkę słyszymy?
kłaniam się z uszanowaniem
i pozdrawiam serdecznie
Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko
Ceterum censeo Conventum esse delendum.
Marek Stefan Szmidt http://ekotrendy.com/nowaonline
5. @ Stefan Detko
Właśnie mieszkania. Zastanawiam sie ile to mieszkań możnaby wybudować za ten jeden stadion, który jak mim gdzies mignęło, nie nadaje sie do rozgrywania meczów piłkarskich.
6. Szanowna Pani
Mieszkań nie można budować masowo, gdyż wtedy komuchy, które mają największe firmy deweloperskie nie zarobią swoich 250% marży, a cena spadnie do 2500/m2 w Warszawie pod klucz.
Stadion też jest potrzebny - jak się nie nadaje do rozgrywania meczów, to można znowu będzie na nim coś fajnego kupić :-)
pozdrawiam serdecznie
Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko
Ceterum censeo Conventum esse delendum.
Marek Stefan Szmidt http://ekotrendy.com/nowaonline
7. Polska marznie przez idiotów.
Trochę w tym prawdy jest, ale jest to prawda zwodnicza. Napisałem wczoraj tekst o NIEROZUMIENIU RZECZYWISTOŚCI. Gdy ginie rozumienie rzeczywistości, miliardy koniecznych do podjęcia decyzji zamienia się w tragiczne losowanie pomiędzy życiem a śmiercią.
Nie żartuję z tymi miliardami. Jest nas Polaków ze 40 milionów, rozproszonych na całym świecie. Każdy z nas Codzienniepodejmuje ważne dla innych decyzje.
Każdy z nas, bez względu na to kim jest.
Konduktor, monter z gazowni, informatyk w ubezpieczalni, każdy podejmuje decyzje, od których zależą sprawy innych osób.
Są sytuacje zwykłe, rutynowe. Na przykład konduktor bez przerwy, dzień po dniu kłapie kasownikiem.
Ale co konduktor albo kierownik pociągu ma zrobić, gdy pociąg w środku nocy zatrzyma się gdzieś pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą?
Złodzieje ukradli kilka kilometrów miedzianego drutu, zwykle wiszącego nad torami.
Nie ma drutu, nie ma prądu, nie ma jazdy.
Co konduktor ma zrobić, jaką decyzję podjąć?
Nie wie nikt.
Wypuścić ludzi na świeże powietrze, niech se idą?
Czekać?
Dać im gorącej herbaty?
Konduktor boi się decydować, bo nie rzeczywistość jest źródłem decyzji, ale prawo i przepisy. Konduktor cały się trzęsie, bo cokolwiek nie zrobi może być sprzeczne z jakimś przepisem, może narazić się jakiemuś ważniejszemu nadkonduktorowi, nie wie nawet co powiedzieć ludziom, zachowuje się jak ten kapitan z Costa Concordia.
Tak jest w miliardach przypadków decyzji podejmowanych wszędzie.
Tak jest z tymi przewodami kominowym, mieszkańcami wsi Narty, tak jest z konduktorami. Polska jako całość i każda instytucja w Polsce z osobna, lotnictwo i kolej są systemami, które składają się na jeden większy system zwany Polską. Jeśli konkretny konduktor albo minister, postawiony w sytuacji decyzyjnej nie radzi sobie z rzeczywistością - mamy to co mamy.
Kolej na przykład jest systemem, który działa jako tako, gdy wszystko jest w miarę normalnie.
Ale kolej nie jest zaprojektowana jako system odporny na zakłócenia.
I dlatego każde, najmniejsze nawet zamieszanie powoduje, że nikt nie wie jak postąpić.
Nikt nie rozumie co się dzieje.
I tak po troszeczkę i kroczek po kroku, o wszystkim decyduje Donald Tusk, który rozumie najmniej.
michael
8. W sprawie podrzewaczy rynien
W sprawie podrzewaczy rynien i rur spustowych. Aby ten problem rozwiazać na instniejących już budynkach wystarczyłoby zamontować instalację podgrzewającą a prąd do niej dostarczyć z fotoogniw. Ale tutaj pojawia się problem- wytworzony prąd trzeba odsprzedać PSE a dopiero ponownie kupić od lokalnego operatora (dochodzi opłata "przesyłowa"). Ot, polskie piekiełko.
Ale to jedno z wielu w tej kwestii.
To tak jak z rurami ciepłowiniczymi które pękają pod wpływem mrozu i korozji, wytwarzającej się z powodu skraplania pary wodnej powstajacej między izolacją tradycyjną (wełną) a rurą. Istnieje rozwiązanie tego problemu, który wykorzystują rosjanie, kanadyjczycy i amerykanie. Po prostu należy na takie rury nanieść farbę termoizolacyjną. I tu powstaje kolejny problem - taka farba ma gwarancję 15 lat i gdyby pomalować wszystkie rury to gdzie i na czym zarabialiby "koledzy" i "zaprzyjaźnione firmy".
"Jeżeli państwo jest zbudowane na występku i rządzone przez ludzi, depczących sprawiedliwość, niema dlań ocalenia" Platon "Państwo"