Panie Marszałku, Wysoka Izbo, w Hongkongu (śmiech na sali, brawa). Panie Marszałku, gdybym powiedział pomidor to rozumiem ["dobrze" - marszałek M. Jurek], ale powiedziałem Hongkong (śmiech). Być może posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie wiedzą, co to jest Hongkong (śmiech i brawa), ale gdyby się położyli na kuli ziemskiej ["nie, panie pośle, panie pośle, naprawdę, żarty powinny być krótkie. Proszę zadać pytanie...]. Panie Marszałku zadaję pytanie (śmiech). Panie Marszałku, Wysoka Izbo (śmiech) w Hongkongu istnieje urząd antykorupcyjny...
(Piotr Gadzinowski)
Dla przypomnienia: zapis video
Co takiego skłoniło mnie do odgrzania tego kotleta? Otóż:
Pomysł PO na CBA "made in Hong Kong"
Newsweek - dodane 1 godzinę i 36 minut temu
Platforma ma nowy pomysł na zmiany w CBA. Po wzorce chce sięgnąć do... Hong Kongu - dowiedział się "Newsweek".
Według tygodnika, PO zamówiła tłumaczenie przepisów, które powołały do życia słynną Niezależną Komisję Antykorupcyjną (ICAC) z Hong Kongu, która niemal wypleniła przekupstwo wśród tamtejszych urzędników i policjantów.
Korzystając z azjatyckich doświadczeń Platforma chce drastycznie przebudować CBA. A właściwie - włączyć CBA do nowej instytucji antykorupcyjnej. Oparta ona będzie (tak jak ICAC) na trzech filarach. Pierwszy nazwijmy śledczym - to obecne CBA. Drugi filar będzie się zajmował prewencją - głównie analizą prawa, aby usuwać przepisy rodzące korupcję. Trzeci filar to działania edukacyjne, aby uczulać urzędników na sytuacje korupcyjne. Potwierdzam, że pracujemy nad zmianami w CBA oparciu o podobne rozwiązania funkcjonujące w Hong Kongu - mówi "Newsweekowi" poseł Paweł Graś (PO).
Na szefową takiego superurzędu typowana jest posłanka PO Julia Pitera. (sm)
(źródło)
Oczywiście istotna jest tu kwestia, którą P. Gadzinowski wyartykułował, gdy już zdecydował się przełożyć nacisk z formy na treść. Mianowicie fakt, iż w azjatyckiej wersji urząd antykorupcyjny ma wydzielony pion analityczny. Wprawdzie wystarczy zajrzeć do zadań CBA (www.cba.gov.pl), by znaleźć punkt nr. 6:
prowadzenie działalności analitycznej dotyczącej zjawisk występujących w obszarze właściwości CBA oraz przedstawianie w tym zakresie informacji Prezesowi Rady Ministrów, Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Sejmowi oraz Senatowi.
, jednak skoro reformy są potrzebne - co zrobić... zwłaszcza, że koniecznie trzeba zmienić szefa Agencji niezaleznie od tego, czy zostaną potwierdzone zarzuty dot. jago działalności, czy nie. Co nam przypomina widok znajomy ten? Był tak czas, gdy reforma służb była równie niezbędna. Poniżej komentarz Krzysztofa Kozłowskiego, czyli osoby nadwyraz umiarkowanej (cokolwiek by to miało znaczyć).
Koniec UOP, początek niewiadomej
W ub. tygodniu sejmowa komisja specjalna ds. specjalnych pozytywnie oceniła działalność Urzędu Ochrony Państwa w 2001 r. Mimo to UOP przestał istnieć.
W sobotę 29 czerwca 2002 r. o północy powieszono tabliczki z nowymi nazwami: Agencja Wywiadu, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Między godz. 24 a 3 nad ranem zwolniono ze służby około 500 funkcjonariuszy b. UOP, którzy przez chwilę tylko stali się funkcjonariuszami nowych agencji. Każdemu zwolnionemu oficerowi poświęcono więc ok. 2 sekund. Pytanie brzmi: kto i na jakiej podstawie przygotował zawczasu imienny wykaz zwalnianych? Wszyscy zwolnieni (a będzie ich bez wątpienia więcej) powinni to sprawdzić odwołując się aż do Sądu Administracyjnego.
W ub. tygodniu sejmowa komisja specjalna analizowała raport nt. działalności UOP w roku 2001. Większość członków komisji to posłowie SLD, którzy mogli być zainteresowani w wykazaniu służbom błędów i wpadek. Jednak urząd otrzymał pozytywną opinię – zarzuty dotyczyły, jak co roku, jedynie powiązań politycznych. Mimo to rząd upiera się przy zmianach. Więcej, reforma, której cele i zalety są tak trudno uchwytne, została nagłośniona jako jeden z głównych celów rządów SLD.
Naturalnie nie ma idealnych rozwiązań, które w każdej sytuacji chroniłyby przed politycznym manipulowaniem służbami, a równocześnie zapewniały skuteczną ich pracę. Ale wielomiesięczna niepewność co do losów UOP – zapowiadanie przekształceń połączonych ze zwolnieniami, musiało osłabić efektywność urzędu. Oficerowie, którzy zastanawiają się, co zrobi z nimi nowa władza, nie mają głowy do pracy. A przecież to nie czołgi i samoloty, lecz zdobywane przez wywiad i kontrwywiad informacje są naszym jedynym atutem w NATO oraz najlepszą gwarancją zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego. Polska tymczasem właśnie teraz sama osłabia swój potencjał i możliwości w sferze służb specjalnych.
(źródło)
Warto w tym miejscu przypomnieć opinie opozycyjnych przedstawicieli komisji ds. służb artykułowane po wizycie w CBA, w maju 2007.
Koalicja PO-LiD, czy SLD na razie się nie kroi... Jednak podobny tok myślenia w podejściu do służb... (cały motyw jakiś czas temu przewidziałem)
16 komentarzy
1. Julia Pitera
Julia Pitera doprecyzowała w rozmowie z tvn24.pl, że Ustawa o
dostępie do informacji publicznych z 6 września 2001 roku bardzo
dokładnie określa tryb, w jakim sąd administracyjny musi rozstrzygnąć
skargę na nieudostępnienie informacji.
Należy złożyć wniosek do instytucji, która musi odpowiedzieć na niego w
ciągu 14 dni. Jeśli nie odpowie można złożyć skargę na bezczynność do
Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówiła Pitera.
Skarga do NSA
Jeśli natomiast instytucja odpowie, ale odmówi wydania informacji, w
przypadku, kiedy są jawne, także można złożyć skargę do sądu. A ten może
nakazać wydanie dokumentów i nałożyć na instytucje karę grzywny.
http://www.tvn24.pl/12690,1700168,0,1,pitera-radzi-balcerowiczowi--po-ek...
-------------------------------------------------------------
PROSZĘ O PODPISYWANIE LISTU W SPRAWIE INFORMACJI PUBLICZNEJ
http://blogerzystopcenzurze.wordpress.com/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. czekamy na odpowiedź od Pani Pitery
List z 6.07.11 do sekretarz stanu Julii Pitera w sprawie zakupu urządzenia do paraliżowania dźwiękiem LRAD
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Tuskolandia nie zmieni prawa karnego odnośnie przestępstw gospodarczych przed wyborami, bo by na siebie bat kręciła.
damulka z saloonu
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Szanowny Panie Michale
pamiętamy tę akcję promocji "szeryf" czyli świeckiej świetej Pitery od dorsza.
Ciesze się, że ma Pan foto, bo nie umiałam odszukać w sieci .
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Niby nie w temacie
Pitera tropi dorsza- nihil novi. Tego co uratowal polskie złoto też rozliczali z jakiejś pierdoły.
Czyżby nasze elyty miały jakiś związek z bywszymi elytami (nie mylić z elitami) ?
6. Basiu
najlepsza jest bezczelnośc tej "elyty" - przez 4 lata nie napisali jednej ustawy, to obiecują w to miejsce dwie , jak ich durnie wybiorą :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Uwaga-
Uwaga- gaz:
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,9956235,Billboard_preze...
Mamy w Polsce nowy zakaz! Zakaz reklamy :>
"Billboard prezesa PiS. A zakaz reklamy?"
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
8. Pitera do boju! Czy to zgodne z prawem?
Fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Gazeta
Zakaz partyjnej reklamy na
billboardach, w telewizjach i radiach wpisano w Kodeks Wyborczy.
Tymczasem w Zielonej Górze (np. przy rondzie przy ul. Sulechowskiej) z
wysokości spogląda Jarosław Kaczyński. Czy to zgodne z prawem?
Więcej... http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,9956235,Billboard_prezesa_PiS__A_zakaz_reklamy_.html#ixzz1SDN2FcbU
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Spoko. Jeszcze nie ma wyborów
Spoko. Jeszcze nie ma wyborów ani kampanii. To plakat informacyjny, zwykła reklama. Ale widać, że..."a zakaz reklamy"?
Pytanie o co chodzi pismakowi, czy o jakiś abstrakcyjny zakaz reklamy czy też o to, żeby Jarosław Kaczyński nie spoglądał?
"Tymczasem w Zielonej Górze (np. przy rondzie przy ul. Sulechowskiej) z
wysokości spogląda Jarosław Kaczyński. Czy to zgodne z prawem?"
Ale co? Że spogląda? Że spogląda Kaczyński, czy ze przy rondzie? A może ronda są niezgodne z prawem? Podejrzewałem to od dawna.
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
10. Unicorn
no przecież, o to, bezczelnie, w dodatku "z wysokości spogląda Jarosław Kaczyński."
Może, gdyby sobie spoglądał z wysokości 10 cm, to by było OK? Ale "z wysokości"?
ZBRODNIA!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Co najmniej skandal. Sugestia
Co najmniej skandal. Sugestia pismacza jest czytelna- wzywa do zdjęcia z wysokości :>
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
12. Szanowny Panie Michale
Serdeczne dzięki za przypomnienie TEGO obrazka z durną-piterą :)
Przypomniał mi Pan moją refleksję po zobaczeniu tego kur(w)iozum w necie, a przecież było to na początku tego >>PR-u zamiast tego co powinien robić rząd<<.
Pomyślałam wówczas (znając jakąś tam "bojowość" Pitery w samorządzie warszawskim): rety! - KIM trzeba być, żeby zgodzić się na takie zapaskudzenie swojej osobowości, swego wizerunku?
I wówczas zrozumiałam, że ten handlowany Polakom debilny "wizerunek" oznacza ni mniej ni więcej, tylko to, że...poza samym wizerunkiem NIE BĘDZIE NIC!
I tak było, jest i będzie - dopóki platfusi trzymają władzę!
Selka
13. Selka
NAJLEPSZE JEST TO : "Wycofaliśmy się z tego pośpiechu – mówi "Rz" Julia Pitera, minister ds. walki z korupcją." ale za to bardzo sie spieszą, zeby ograniczyć obywatelom dostep do informacji, we wprowadzeniu przepisów stanu wojennego w internecie i dopuścić legalne stosowanie przez policję środków dotąd niedozwolonych, jak paralizatory uszkadzające słuch i jakiej nieznane mi urządzenia obezwładniające "lśnieniem" - co to do cholerry jest?
Czym będą "lśnić"?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Można oczywiście dalej...
...naśmiewać się z oczywistych bzdur i nonsensów które obecnie są prawem.
Lecz musimy przyznać ze pani sheriff wywiązała sie z zadania perfekcyjnie.
Powstrzymała jakąkolwiek legislację prowadzącą do walki z korupcją, związała ręce opozycji mimo że "dorszem" to tym bardziej nas ośmiesza nie ma co ukrywać, przez te lata nie udało się nawet odbić takiej bzdury. po za tym wiązała i skupiała (prawda że skutecznie ) uwagę na sobie a minister sprawiedliwosci po-umarzał i pozwalniał wszystkich aferzystów. Większość spraw się przedawniła i nie można do nich wrócić. I co bardziej zatrważające w opanowanych mediach i opinii publicznej te sprawy i ci ludzie praktycznie zniknęli nikt nie pamięta. W tym kontekście model z "Hągkągu" i stanowisko dla pani sheriff wydaje sie byc jak najbardziej na miejscu i zasłużone... a jak już sie rozsiądzie na urzędzie to z pewnością znajdzie kółka i kotwy w namiocie solidarnych, a zapewne karze go zważyć czy aby nie za ciężki i nadal mobilny. Bo Hanka nieudolna i i nie jest w stanie sprostać postawionym jej zadaniom.:)
Grunt to właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
15. Julka od dorsza
robi dzisiaj za specjalistkę od buraka cukrowego w tvn24
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Skandaliczne poprawki Julii
Skandaliczne poprawki Julii Pitery odrzucone przez Parlament Europejski
Parlament Europejski odrzucił dzisiaj poprawki Julii Pitery, uznając
iż dziecko ma prawo mówić w swoim języku i wychowywać się w otoczeniu,
które zachowa i będzie sprzyjać jego tożsamości narodowej,
kulturalnej i religijnej. Tak więc obrończyni interesów
krytykowanego i cieszącego się złą sławą niemieckiego urzędu d.s. dzieci
przegrała z tymi, którym na sercu leży dobro dziecka, a nie
interes polityczny.
Sromotna porażka Pitery! PE przyjął rezolucję ws. Jugendamtów bez jej poprawek. Chciała zakazu kontroli instytucji przez KE
Parlament Europejski w Brukseli przyjął rezolucję ws.
kontrowersyjnych działań niemieckich Jugendamtów. Europosłowie nie
zgodzili się na poprawki proponowane przez Julię Piterę, która chciała,
żeby niemiecka instytucja i prawo rodzinne nie podlegały kontroli
Komisji Europejskiej.
Jak informują autorzy projektu rezolucji, powstał on, gdyż do komisji
petycji PE dotarło wiele petycji w sprawie domniemanej systematycznej
dyskryminacji przez Jugendamty rodziców, niebędących obywatelami
niemieckimi, w transgranicznych sporach dotyczących odpowiedzialności
rodzicielskiej i opieki nad dziećmi.
Europosłanka Julia
Pitera (PO) w rozmowie z dziennikarzami odniosła się krytycznie
do przyjętej przez PE rezolucji ws. Jugendamtów. Jej zdaniem tekst
rezolucji opiera się na treściach niepotwierdzonych skarg, które dotarły
do komisji petycji PE.
Przypomnijmy,
że Pitera była sprawozdawcą projektu i zgłosiła do niego wiele
poprawek, w tym tę, która mówiła o wyłączeniu nadzoru KE nad
Jugendamtami. Zdaniem wielu komentatorów, poprawka ta była bardzo
w interesie Niemiec.
W swoich poprawkach postulowała również m.in. usunięcie
zapisu o tym, że Parlament podkreśla z wielkim niepokojem, że problemy
dotyczące niemieckiego systemu prawa rodzinnego, w tym kontrowersyjna
rola Jugendamtu, ujawniona poprzez petycje rodziców z innych państw
(tych, którzy nie są Niemcami), wciąż pozostają nierozwiązane.
W zamian
Pitera proponowała zapis, w którym PE podkreśla długoletnią pracę
komisji petycji PE nad rozpatrywaniem składanych petycji dot.
Jugendamtu, i wskazuje, że w trakcie wyjazdu komisji petycji
PE do Niemiec 2011 r. nie stwierdzono żadnych dowodów na systematyczny
charakter stosowania dyskryminacji przez te urzędy w sporach rodzinnych
mających charakter transgraniczny.
W swoich poprawkach Pitera (PO) chciała
też wykreślenia z projektu rezolucji zapisu o tym, że PE wyraża
ubolewanie z powodu faktu, że przez lata Komisja Europejska nie wdrożyła
dokładnych kontroli procedur i praktyki stosowanych w niemieckim prawie
rodzinnym, w tym przez Jugendamty, w ramach transgranicznych sporów rodzinnych, a tym samym „nieskuteczne chroni najlepsze interesy dzieci”.
Wszystkie poprawki, o które zabiegała Julia Pitera, można sprawdzić tutaj, wybierając ikonkę PL.
Poniżej mały fragment twórczości Julii Pitery:
Pitera zapytana o komentarz do sprawy wyjaśniła, że sprawami petycji,
w tym dotyczących dzieci, od początku zajmuje się
w Parlamencie Europejskim.
— wskazała.
Jak
dodała, jej poprawki wynikają z jej pracy nad tą problematyką.
Wyjaśniła, że z ramienia EPL jest sprawozdawcą-cieniem projektu
rezolucji, pracowała w specjalnym zespole i dlatego też złożyła
poprawki, a nie dlatego, że - jak podają niezgodnie z prawdą inni
europosłowie - nagle zaczęła zajmować się tematem.
Z kolei
europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Kosma Złotowski
podkreślił, że rezolucja przyjęta w takim kształcie (bez poprawek
Pitery) „to dobry instrument dla polskiego rządu w rozmowach
z rządem niemieckim”.
— powiedział eurodeputowany.
Dodał,
że rezolucja „potępia praktyki stosowane przez niemiecki Jugendamt,
zwłaszcza te, które zabraniają dzieciom mówić w ich ojczystym języku,
i zwłaszcza te, które powodują, że dzieci się wręcz wynarodawiają”
– wskazał.
Zdaniem europosła, jest ona sukcesem dla rodziców z małżeństw mieszanych w Niemczech.
— wskazał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl