Kardynał Wyszyński. Prymas i mąż stanu.
12 listopada 1948 roku biskup lubelski Stefan Wyszyński został metropolitą warszawsko-gnieźnieńskim - prymasem Polski. W tym roku przypada 60. rocznica tego wydarzenia.
Zostawił nam swój Testament, w którym zapisał:
W stosunku do mojej Ojczyzny zachowuję pełną cześć i miłość. Uważałem sobie za obowiązek bronić jej kultury chrześcijańskiej przed złudzeniami internacjonalizmu, jej zdrowia moralnego i całości granic, na ile to leżało w mojej mocy.
Kardynał Stefan Wyszyński | |
Kościół tytularny św. Marii na Zatybrzu |
|
Urodzony | 3 sierpnia 1901 Zuzela |
Święcenia kapłańskie | 3 sierpnia 1924 |
Nominacja biskupia | 25 marca 1946 biskup lubelski |
Sakra biskupia | 12 maja 1946 |
Tytuł prymasa | 12 listopada 1948 |
Kreacja kardynalska | 12 stycznia 1953 |
Za papieża | Piusa XII |
Zmarł | 28 maja 1981 Warszawa |
Dewiza Soli Deo Jedynemu Bogu |
Polska bez Prymasa i męża stanu Prymasa Wyszyńskiego byłaby bardziej zniszczona moralnie i mentalnie przez NKWD i jej polskich agentów, gdyby nie heroiczny przykład wierności Polsce i Kościołowi , jaki Prymas Wyszyński dał Polakom.
Wstrząsnął mną sondaż w Rzeczypospolitej, z którego wynikało, że Prymas Wyszyński jest plasowany za Lechem Wałęsą, w rankingu postaci XX wieku, którym Polska zawdzięcza ruch narodowowyzwoleńczy.
Komu zależało na zatarciu śladów po tej heroicznej postaci wielkiego Polaka. Dzisiaj tez cisza, nie słysze ani w mediach, ani prasa, nie ma tez sladu na Salon 24 o tej rocznicy.
Nałożono cenzurę czy tak zamulono umysły, ze nikt nie pamięta o tymtak zasłuzonym dla Polski człowieku?
Polsce tak brakuje prawdziwych autorytetów, młodzi ludzie sa zagubieni, kiedy w miejsce Norwida wstawia sie im Kukiza czy Wojewódzkiego.
A mamy fantastyczne wzorce Księcia Niezłomnego, wiernego Jednemu Bogu i jednej Ojczyźnie.
Najwyższy czas przywracać pamięć, aby młodzi ludzie mieli swiadomośc, ze w PRL mozna było zostac uczciwym człowiekiem, uczciwym Kapłanem i wzorem dla innych.
Polska po 1945 roku nie była tylko krajem agentów, idących na współpracę z okupantem i jego słuzbami UB i SB.
Polska była krajem, w którym miliony ludzi pamiętało, czym była dewiza ich przodków Bóg, Honor, Ojczyzna.
Prymas Tysiąclecia był i jest zywym wyrzutem sumienia dla tych, którzy zdradzili i poszli na współpracę .
Mało tego, do dzisiaj współpracują z tymi siłami, dla których zdradzili Polskę i swoich podopiecznych.
Przypomnijmy sobie Jego drogę do świętości, Jego słuzbe Bogu i Polsce.
Podczas II wojny najpierw pod naciskiem władz duchownych ukrywał się głównie w okolicach Warszawy, gdzie pomagał w konspiracyjnym nauczaniu młodzieży. W czasie Powstania Warszawskiego pod pseudonimem Radwan III pracował jako kapelan Grupy Armii Krajowej "Kampinos" oraz szpitala powstańczego w Laskach.
Po wojnie wrócił do Włocławka i zajął się ponowną organizację Seminarium Duchownego, gdzie wkrótce objął funkcję rektora. Był także redaktorem naczelnym pisma "Ład Boży". W roku 1946 otrzymał z rąk prymasa Augusta Hlonda sakrę biskupią diecezji lubelskiej. Dwa lata później zmarł prymas Hlond. 12 listopada 1948 roku biskup Stefan Wyszyński objął arcybiskupstwo warszawsko-gnieźnieńskie zostając jednocześnie prymasem Polski.
Wyszyński zdawał sobie sprawę z trudnej sytuacji społeczno- politycznej kraju. Mimo szykan i represji wobec Kościoła i sprzeciwu części Episkopatu był zwolennikiem porozumienia z władzami. Zostało ono podpisane w kwietniu 1950 roku. W myśl jego ustaleń Kościół miał potępić działające jeszcze podziemne organizacje niepodległościowe i niemieckich rewizjonistów, zaprzestać "nadużywania uczuć religijnych w celach antypaństwowych" i nie sprzeciwiać się rozbudowie spółdzielczości na wsi.
Władze z kolei zobowiązywały się nie usuwać religii ze szkół, nie utrudniać katolikom praktyk religijnych oraz zapewniały funkcjonowanie szkół katolickich i KUL-u. Porozumienie potwierdzało również prawo Kościoła do prowadzenia działalności wydawniczej i charytatywnej, opieki nad chorymi w placówkach państwowych oraz nad więźniami i wojskowymi, a także dawało swobodę funkcjonowania zakonów oraz możliwość organizowania pielgrzymek i procesji.
Zasady porozumienia nie były jednak respektowane przez władze. 9 lutego 1953 roku Rada Państwa uchwaliła dekret uzależniający obsadę stanowisk biskupów od aprobaty rządu i podporządkowujący nominacje na niższe stanowiska kościelne miejscowym Wojewódzkim Radom Narodowym.
Wobec jawnego łamania zasad porozumienia Episkopat zaaprobował treść listu do I sekretarza KC PZPR Bolesława Bieruta, w którym wymieniano przykłady prześladowań Kościoła przez władze i deklarowano sprzeciw wobec takich praktyk. Pismo przyczyniło się do decyzji o aresztowaniu prymasa we wrześniu 1953 roku. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa przekazali mu pismo z decyzją rządu o usunięciu go z miasta oraz zakazie posługi kapłańskiej i wywieźli go z Pałacu Prymasowskiego w Warszawie do klasztoru w Rywałdzie (obecnie woj. kujawsko-pomorskie).
Podczas trzyletniego internowania kard. Wyszyński przebywał później kolejno także w Stoczku koło Lidzbarka Warmińskiego, Prudniku na Śląsku Opolskim i Komańczy w Bieszczadach. W czasie pobytu w ostatnim z tych miejsc w maju 1956 roku stworzył tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego - zawierzenia narodu Maryi. Śluby zostały uroczyście odczytane w obecności licznych wiernych na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 roku.
Kard. Stefan Wyszyński został zwolniony z internowania dopiero po politycznej odwilży, po dojściu do władzy Władysława Gomułki. Wolność odzyskał 28 października 1956 roku, zaś władze obiecały spełnić jego postulaty dotyczące obsadzania stanowisk kościelnych przez biskupów, powrotu usuniętych ordynariuszy na dawne biskupstwa, przywrócenia Kościołowi kontroli na seminariami duchownymi oraz prawa do swobodnej katechizacji i wydawania prasy katolickiej.
W latach 1957-1966 prymas prowadził nowennę przed obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski, którą zakończył 3 maja 1966 roku Aktem Oddania Narodu Matce Bożej. Wziął także udział w obradach II Soboru Watykańskiego, zaś w 1965 roku wraz z Episkopatem Polski zwrócił się do biskupów niemieckich z inicjatywą pojednania obu narodów, co ostro skrytykowały władze komunistyczne. Popierał także działalność przedstawicieli środowisk katolickich w sejmie PRL.
W 1976 roku po spacyfikowaniu przez władze protestów robotniczych, premier Piotr Jaroszewicz zabiegając o poprawę stosunków z Kościołem, przesłał prymasowi życzenia z okazji 75. urodzin. W roku 1978 na papieża wybrano polskiego kardynała Karola Wojtyłę, który w roku kolejnym jako Jan Paweł II przybył z pierwszą w historii papieską wizytą do Polski. Podczas fali strajków w sierpniu 1980 roku prymas wzywał do rozwagi i odpowiedzialności. Pośredniczył także w rozmowach między władzami a przedstawicielami Solidarności.
W marcu 1981 roku u prymasa wykryto zaawansowany i złośliwy nowotwór jamy brzusznej. Kardynał Stefan Wyszyński zmarł 28 maja 1981 roku w pałacu arcybiskupim w Warszawie. Przedstawiciele władz przesłali do Episkopatu list kondolencyjny i ogłoszono żałobę narodową. Kondolencje przysłał również papież.
Pogrzeb prymasa Wyszyńskiego odbył się 31 maja 1981 roku. Uroczystości pod przewodnictwem watykańskiego sekretarza stanu kard. Agostino Casaroli'ego rozpoczęła liturgia w kościele seminaryjnym przy warszawskim Krakowskim Przedmieściu, skąd kondukt z udziałem oficjalnych delegacji kościelnych i świeckich oraz tłumów wiernych ruszył na pl. Zwycięstwa. Tam kard. Casaroli odprawił mszę św. i wygłosił po polsku przemówienie. Kard. Franciszek Macharski odczytał tekst homilii przesłany przez Jana Pawła II oraz wygłosił własne kazanie. Z pl. Zwycięstwa żałobnicy przeszli do archikatedry św. Jana Chrzciciela, gdzie bp Jerzy Modzelewski odczytał testament prymasa. Trumnę z ciałem kardynała umieszczono w kamiennym sarkofagu w podziemiach archikatedry, gdzie hołd zmarłemu oddały tłumy wiernych.
W roku 1986 sarkofag przeniesiono do kaplicy poświęconej prymasowi umiejscowionej w północnej nawie archikatedry. W tym samym roku zainaugurowano trwający do dziś proces beatyfikacyjny Stefana Wyszyńskiego.
W 1999 roku warszawska Akademia Teologii Katolickiej przekształciła się w Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jego imię noszą także liczne szkoły, ulice i skwery w całym kraju. W roku 2000 powstał oparty na życiu i posłudze Stefana Wyszyńskiego film "Prymas. Trzy lata z Tysiąca". 25 października 2000 roku sejm przyjął uchwałę dla uczczenia zasług kardynała Wyszyńskiego, ogłaszając rok 2001 Rokiem Kardynała Wyszyńskiego.
http://wiadomosci.onet.pl/1860626,11,60_rocznica_wyboru_bp_wyszynskiego_na_prymasa_polski,item.html
Miejsca odosobnienia [edytuj]
- Rywałd (25 września 1953 - 12 października 1953)
- Stoczek Warmiński (12 października 1953 - 6 października 1954)
- Prudnik (6 października 1954 - 27 października 1955)
- Komańcza (27 października 1955 - 26 października 1956 zwolniony, tutaj 16 maja 1956 napisał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego)
Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego [edytuj]
Izolowany w klasztorze Sióstr Nazaretanek w Komańczy nie chciał pisać tekstu ślubów. Do ich powstania przyczyniła się Maria Okońska, dając za przykład św. Pawła, piszącego listy do wiernych z więzienia. W końcu napisał tekst ślubów narodowych, które miały być odnowieniem królewskich ślubów lwowskich Jana Kazimierza w ich trzechsetną rocznicę. 26 sierpnia 1956 pielgrzymom (ok. 1 mln) zebranym na Jasnej Górze odczytał je bp Michał Klepacz, pełniący obowiązki przewodniczącego Episkopatu Polski.
"Nieskończona jest wartość człowieka, skoro nawet Bóg - Człowiekiem."
Prymas Tysiąclecia, człowiek, który zmienił Świat,
Prymas Stefan Wyszyński i papież Jan Paweł II, fot. AFP |
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
42 komentarzy
1. Maryla
2. Zapiski ks. kard.
Zapiski ks. kard. Wyszyńskiego
Wieloletnie zapiski kard. Stefana Wyszyńskiego „Pro memoria” ukażą się drukiem, a następnie w internecie – poinformował IPN
2015 r. Jego sygnatariuszami są m.in. prezes IPN Łukasz Kamiński,
Prymas ks. abp Wojciech Polak czy ks. kard. Kazimierz Nycz. Zaangażowane
w projekt będą także Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego i
Instytut Prymasa Wyszyńskiego.
Podczas całej swojej prymasowskiej posługi ks. kard. Stefan Wyszyński
regularnie prowadził osobiste zapiski, które nazywał „Pro memoria”.
Pierwszy wpis datowany jest na 22 października 1948 roku, a ostatni
pochodzi z 12 maja 1981 roku, czyli dnia 35. rocznicy konsekracji
biskupiej. 16 dni później ksiądz kardynał zmarł. Z tego prawie
33-letniego okresu zachowało się kilkadziesiąt tomów rękopisów.
Jak dotąd wydano jedynie notatki z okresu uwięzienia ks. kard.
Wyszyńskiego, a więc z lat 1953-1956. Te ukazały się pod tytułem
„Zapiski więzienne”.
Główny ciężar wydania zapisków wzięła na siebie archidiecezja
warszawska. W jej imieniu projekt zrealizuje Muzeum Jana Pawła II i
Prymasa Wyszyńskiego. Z kolei IPN odpowiadać będzie za dokonanie kwerend
w materiale znajdującym się w archiwum Instytutu. Ponadto IPN
zobowiązał się do innych działań technicznych, organizacyjnych i
edytorskich.
Do realizacji przedsięwzięcia powołana została Rada Programowa.
Rafał Stefaniuk
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Trzy socjalizmy
Trzy socjalizmy
Działania manipulatorskie wobec Kościoła w Polsce - przypomina prof. Mieczysław Ryba
Kieresia, możemy powiedzieć, że na ziemiach polskich przez ostatnie
stulecie zagościły trzy typy socjalizmów: niemiecki narodowy socjalizm,
bolszewicki komunizm i współczesny socliberalizm. Nie należy się z kolei
dziwić, że wszystkie one wydały wojnę Kościołowi. Klasyk
dwudziestowiecznego marksizmu Antonio Gramsci pisał: „Socjalizm jest
teoretyczną negacją i praktyczną likwidacją religii: socjalizm jest
właśnie religią, która musi zabić chrześcijaństwo”.
Oczywiście najprostszą bronią walki z Kościołem był zwykły terror
polegający na zamykaniu duchownych do więzień, prześladowanie ludzi
Kościoła. Jednakże o wiele skuteczniejsza była manipulacja. Socjaliści
wiedzieli, że kluczową rolę w posłudze duszpasterskiej u katolików
spełnia duchowieństwo. Do podstawowych technik manipulacyjnych należało
zatem konfliktowanie wiernych z księżmi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. O Prymasie Tysiąclecia w Brukseli.
http://wpolityce.pl/polityka/294423-o-prymasie-tysiaclecia-w-brukseli-wy...
W przeddzień 35. rocznicy śmierci Prymasa Polski Stefana Kard. Wyszyńskiego w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się konferencja i projekcja filmu poświęcone Prymasowi Tysiąclecia. „Bardzo się cieszę, że udało nam się zorganizować to wydarzenie, które wpisuje się w obchody 1050. rocznicy chrztu Polski” - powiedziała Anna Fotyga, gospodarz sympozjum.
W wydarzeniu wzięli udział prof. Jan Żaryn, Marian P. Romaniuk, autorka filmu „Zawód: Prymas Polski” Anna Pietraszek a także przedstawiciele stowarzyszenia „Godność”: Czesław Nowak, Stanisław Hudokowski, Andrzej Osipow i Andrzej Michałowski. Oprawę muzyczną zapewnił sopocki chór Pro Anima.
Otwierając konferencję, Anna Fotyga przypomniała uroczystą akademię, która odbyła się 13 stycznia 1966 roku w Rzymie z okazji 1000-lecia chrztu Polski.
To było wielkie marzenie prymasa Polski kard. Wyszyńskiego. Na sali Ojciec Święty Paweł VI, większość kardynałów, którzy przebywali wówczas w Rzymie, korpus dyplomatyczny, przedstawiciele władz Republiki Włoskiej. Nie ma tylko jednej osoby - prymasa Polski Stefana kard. Wyszyńskiego. Władze PRL nie wydały mu paszportu. Toczyła się akurat kolejna faza ataków przeciwko kard. Wyszyńskiemu
– mówiła Anna Fotyga.
Głównym punktem akademii był wykład „Tysiąclecie Polski Katolickiej”, wygłoszony przez przyjaciela prymasa, prof. Oskara Haleckiego.
Człowieka, któremu Prymas zaufał jako osobie, która najlepiej przedstawi historię Polski katolickiej i związki Polski z zachodem, korzenie naszego kraju
– przypomniała europosłanka PiS.
Kard. Wyszyński to postać niezwykła, o której można by było mówić tygodniami, miesiącami i nadal nie zostałaby wyczerpana cała potencjalnie istniejąca wiedza zgromadzona w różnych miejscach, w archiwach i książkach
– ocenił prof. Jan Żaryn.
Naukowiec ocenił, że to właśnie prymas Wyszyński w bardzo trudnych warunkach istnienia komunizmu przygotował naród do obchodów tysiąclecia chrześcijańskiej Polski.
Przygotował tak solidnie, że dziś historycy często mówią, iż dzięki temu, co się stało w latach 1957-1965 a potem w samym roku milenijnym, gdyby nie te wielkie narodowe rekolekcje, nie byłoby Polaków, nie byłoby narodu polskiego, nie byłoby Solidarności w 1980 roku. Jest to takie kontinuum, w którym prymas Wyszyński odnalazł się jako boży człowiek opatrznościowy i dał narodowi szansę wyrwania się z tego ateistycznego stalinowskiego czasu, który miał nas na zawsze pozbawić polskości
– uważa prof. Żaryn.
istoryk przypomniał, że prymas Wyszyński przygotowania do obchodów milenijnych rozpoczął, gdy jeszcze był więziony. Z powodu uwięzienia nie mógł uczestniczyć w uroczystościach rocznicowych przyrzeczeń lwowskich. Mimo tego, to właśnie dzięki prymasowi Wyszyńskiemu udało się zrealizować program wielkiej nowenny skoncentrowany wokół Matki Bożej i Jej jasnogórskiego wizerunku. Po powrocie z Rzymu z poświęconą przez papieża Piusa XII kopią obrazu w Polsce rozpoczęło się zjawisko wyjątkowe zarówno w wymiarze społecznym, jak i duszpasterskim - pielgrzymka wizerunku Matki Bożej po kraju.
Od lata 1957 Matka Boża pielgrzymuje do Polaków. Prymas Wyszyński wprowadza Matkę Boską w przestrzeń publiczną a wszystko to dzieje się w czasie ostrej walki z katolicyzmem. Ta decyzja jednoczy wspólnotę polską - każda rodzina staje się częścią wielkiego projektu duszpasterskiego
– mówił prof. Żaryn.
Prof. Żaryn wspominał także obchody milenium chrztu Polski, na które biskupi polscy rozesłali 55 listów zapraszających - w tym do biskupów niemieckich - co stało się powodem ataków władz PRL i pretekstem do wywoływania sztucznych konfliktów.
Prymas Wyszyński ponownie zostaje więźniem PRL w czasie, gdy w kościele odbywa się świętowanie tysiąclecia chrztu Polski
– podkreśla historyk.
Prof. Żaryn zaznaczył, że obchody miały także charakter międzynarodowy - uroczystości odbywały się również na emigracji.
Był to wymiar powszechny zainteresowania się sprawą polską. Kolejny taki moment nastąpi dopiero w sierpniu 1980 roku
– ocenił.
Zdaniem Jana Żaryna lata 1956 i 1966 wpisują się w najważniejsze daty polskiej powojennej historii.
Nie byłoby tych wszystkich dat sięgających 1989 roku, gdyby nie było obchodów milenijnych zrealizowanych w projekcie kard. Wyszyńskiego
– powiedział.
Prof. Żaryn przypomniał także nauczanie kard. Wyszyńskiego, który mówił o tym, że nie będzie Kościoła powszechnego w tej części Europy, jeżeli nie będzie tam katolickiej Polski.
Nie będzie Polski i Polaków, jeżeli nie będzie katolicyzmu na ziemiach polskich. Ten związek spowodował, że dziś możemy mówić o sobie, iż jesteśmy Polakami
– podsumował prof. Żaryn.
Według Mariana P. Romaniuka, współpracownika ks. kard. Wyszyńskiego, przesłanie prymasa Polski (hic et nunc) nie straciło nic ze swojej aktualności.
Prymas mówi nadal dziś i to mówi w sposób niezwykle komunikatywny i aktualny. Jego przesłanie ma dziś wiele do powiedzenia nam, ludziom XXI wieku. Obok Roberta Schumana, dzisiaj już sługi Bożego, Alcide de Gasperiego i Konrada Adenauera, jest ojcem jednoczącej się Europy, należałoby dodać - chrześcijańskiej Europy. Powtórzmy wyraźnie to ostatnie zdanie: U podstaw obecnej Unii Europejskiej były zabiegi ludzi Kościoła, sług Bożych i kandydatów na ołtarze: Roberta Schumana i Alcide de Gasperiego. Konrad Adenauer jako trzeci pomysłodawca zjednoczonej Europy znany zbył powszechnie ze swej pobożności. Stefan Wyszyński, choć zza żelaznej kurtyny, wpisuje się w poczet tych wielkich działaczy
– mówił Romaniuk.
Romaniuk przypomniał, że ks. kard. Wyszyński żył w czasach tworzenia się Unii, nazywanej wówczas Zachodnioeuropejską. Kiedy już unia stała się faktem, prymas upomniał się o równe dla wszystkich prawa narodów i ludów, zaznaczając przy tym ich własną odrębność i dorobek. Mówiąc publicznie o zjednoczeniu Europy miał zawsze na myśli jedność krajów i ludów orientowanych ku Bogu.
Prymas nie wyobrażał sobie integracji Polski z Europą Zachodnią. Takiej nawet możliwości jeszcze na początku lat osiemdziesiątych ani nikt nie prognozował, ani nikt nie zakładał. Dzięki znakomitym kontaktom ze światem zachodnim, wymianie myśli zwłaszcza podczas licznych rzymskich spotkań i rozmów, miał świetne rozeznanie wszystkich zagrożeń, ale i korzyści, jakie czerpią państwa przynależne do UE. Zdawał sobie zapewne sprawę z korzyści, jakie odniosłaby Polska poprzez akces unijny
– mówił Romaniuk.
Podkreślił jednocześnie, że ks. kard. Wyszyński zawsze widział Polskę w Europie, z jej posłannictwem i przesłaniem wobec innych narodów. Było to widoczne podczas wizyty delegacji Episkopatu Polski w Republice Federalnej Niemiec i w ciągu trzech pierwszych lat pontyfikatu Jana Pawła II, kiedy pytany przez dziennikarzy wskazywał na związki Polski z Europą, zwłaszcza z Rzymem i kręgiem kultury romańskiej, chrześcijańskiej. Wcześniej przez trzydzieści lat posługi zabiegał o to, by nie zaprzepaścić związków kulturowych z kulturą zachodnią. Wskazywał na to w każdym wystąpieniu dotyczącym pryncypiów i ukazania miejsca Polski i Polaków w Europie i świecie.
arian Romaniuk przypomniał, że dla prymasa Wyszyńskiego zwornikiem jedności Polski z Europą był o. Maksymilian Maria Kolbe.
Zabiegi obu episkopatów polskiego i niemieckiego u kolejnych papieży: Piusa XII, Jana XXIII i Pawła VI o jego beatyfikację przybliżyły od czasów zakończenia II wojny światowej nie tylko oba episkopaty i duchowieństwo, ale z biegiem lat wytworzyły jedność wiary dla obu narodów, stając się przykładem wspólnych działań, zmierzających do beatyfikacji polskiego franciszkanina w 1971 r. Nieprzypadkowo Paweł VI akt beatyfikacji wyznaczył na zakończenie Synodu Biskupów, uznając w Szaleńcu Niepokalanej wzór posługi biskupiej dla Europy i świata
– powiedział.
Mówiąc o osobie ks. kard. Wyszyńskiego nie sposób nie powiedzieć o symbolu integracji Polski z Europą, jakim stało się wspomniane już wcześniej przesłanie polskich biskupów, zapraszające na obchody milenium chrztu Polski.
Wizja zjednoczonej Europy u prymasa Wyszyńskiego nie zakładała zjednoczenia w sensie formalnym, ujętym w ramy prawne, umowy międzynarodowe, polityczne, ekonomiczne czy gospodarcze. Kardynał postrzegał Europę jako zjednoczenie ducha i serc członków każdego narodu w wyznawaniu wiary w Boga. Sam był głęboko przekonany, że to zjednoczenie kiedyś nastąpi, a budowane w oparciu o zasady katolickiej nauki społecznej będzie miało głębokie fundamenty i perspektywy istnienia. Polsce przypisywał szczególną rolę. Zapewne chciałby, ażeby stała się kiedyś w przyszłości Betlejem dla Europy
– podsumował Marian Romaniuk.
Anna Pietraszek opowiadała o pracy nad filmem „Zawód: Prymas Polski”.
Gdy Instytut Pamięci Narodowej w 2007 roku udostępnił mi nieograniczone wejście do esbeckich teczek mówiących o życiu i działalności prymasa, byłam bardzo podekscytowana, że będę mogła zbadać te straszne plugastwa, oczernianie, nieprawdopodobne donosy i wyszydzić ubecję, mówiąc o mężu stanu i wspaniałym przywódcy polskiego narodu w kościele
– wspominała reżyser.
Pietraszek podkreśliła, że zaszokowała ją ilość zgromadzonych w archiwach dokumentów.
Były to tysiące materiałów. W miarę poznawania tych strasznych dokumentów działania zła zawartego na papierze nagle zrozumiałam, że paradoksalnie te wszystkie materiały będą stanowić o świętości prymasa. To było wielkie, cudownie uskrzydlające odkrycie. Kończąc kwerendę, byłam już całkowicie pewna, że teczki gromadzone przez SB, jak i cały proces lustracji w Polsce, mogą naprawdę stanowić dowód na czyjąś świętość! Mogą stać się dowodem bohaterstwa, honoru i odwagi wielu wspaniałych Polaków
– stwierdziła Pietraszek.
W tradycji polskiego państwa w okresie bezkrólewia to prymas Polski pełnił urząd Interrexa. Trudno jest w czasie współczesnym używać takich określeń, ale z całą pewnością kardynał Stefan Wyszyński był nie tylko duchowym przywódcą narodu, ale przewodził Polakom w bardzo trudnym okresie polskiej historii
– podsumowała konferencję Anna Fotyga.
bzm/materiały prasowe
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Kapłan człowiekiem
Kapłan człowiekiem pocieszenia
W warszawskiej archikatedrze 11
księży wyświęconych 50 lat temu przez Stefana Kardynała Wyszyńskiego
świętowało złoty jubileusz swoich święceń
zwrócił uwagę ks. abp Henryk Hoser. W warszawskiej archikatedrze św.
Jana Chrzciciela 11 księży wyświęconych 50 lat temu przez Stefana
Kardynała Wyszyńskiego świętowało dziś złoty jubileusz swoich święceń.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. abp Henryk Hoser, ordynariusz
warszawsko-praski. Liturgię koncelebrował wraz z nim biskup pomocniczy
archidiecezji warszawskiej Rafał Markowski.
Przywołując w homilii postać św. Barnaby Apostoła, ks. abp Hoser wskazał
go kapłanom jako wzór do naśladowania. – Jego imię oznacza „Syn
Proroctwa” i „Syn Pocieszenia” i takie winno być również nasze
kapłańskie posługiwanie. Przez to, że Bóg nas podnosi i pociesza, możemy
tym samym pocieszać innych. Stąd całe nasze kapłańskie posługiwanie
właśnie na tym polega, by pocieszać człowieka upadłego, zniechęconego,
zrozpaczonego, zagubionego, człowieka szukającego często pomocy po
omacku, czy w końcu tego, który stracił cel swojego życia bądź który ma
tak wiele pokus aż po tę odebrania sobie życia – powiedział kaznodzieja.
Zwrócił także uwagę, że warunkiem skutecznego apostolstwa jest
autentyczne życie Ewangelią. – To, czego innych uczymy, winno najpierw w
nas samych stawać się ciałem. Słowa Jezusa Chrystusa winny być niejako
naszymi słowami, wówczas poprzez świadectwo naszego życia będziemy w
stanie przekazywać Dobrą Nowinę tym, do których Pan nas posyła –
powiedział biskup warszawsko-praski.
Podkreślił również konieczność budowania kapłańskiej wspólnoty. –
Kapłan, który izoluje się od prezbiterium, który nie dostrzega potrzeby
pielęgnowania relacji ze swoimi współbraćmi w pasterskim posługiwaniu,
który nie widzi w nich najlepszych interlokutorów czy doradców, jest
zagrożony w swojej misji – ostrzegł ks. abp Hoser. Przypomniał przy tym,
że posługa głoszenia Dobrej Nowiny dokonuje się zawsze we wspólnocie
Kościoła. – Byśmy mogli nauczać wielką rzeszę, potrzebujemy wzajemnego
wsparcia, stąd tak ważne są nasze zjazdy kursowe oraz inne spotkania we
wspólnocie kapłańskiej.
Zachęcił również księży do coraz większej wewnętrznej wolności. – Im
jesteśmy starsi tym, trudniej przychodzi nam zaakceptować w naszym życiu
zmiany, tymczasem nie zapominajmy, że w chwili śmierci wszystko to
będziemy i tak musieli opuścić. W związku z tym nie bójmy się odejścia z
danej placówki, parafii czy pozostawienia pewnych aktywności, jest to
bowiem pomocne ćwiczenie na drodze naszego życia duchowego – przekonywał
ks. abp Hoser.
– Musimy być zawsze gotowi pójść za tym, który nas powołał i który nas
poprowadzi, tak jak to czynił przez całe nasze kapłańskie życie. On
przeprowadzi nas również przez bramę śmierci – oświadczył biskup
warszawsko-praski.
Z 23 kapłanów wyświeconych 50 lat temu przez Stefana Kardynała
Wyszyńskiego obecnie żyje 15. Po administracyjnym podziale Kościoła w
Polsce w 1992 roku posługują oni obecnie w trzech diecezjach:
archidiecezji warszawskiej, diecezji warszawsko-praskiej, oraz diecezji
łowickiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. 115. rocznica urodzin ks.
115. rocznica urodzin ks. kard. Stefana Wyszyńskiego
W Zuzeli, miejscu
narodzin Prymasa Tysiąclecia, odbywają się dziś obchody związane ze 115.
rocznicą urodzin i chrztu ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Na
uroczystości będzie obecny ks. bp diecezji łomżyńskiej Janusz
Stepnowski.
Obchody prymasowskie zostaną połączone z odpustem parafialnym.
Eucharystia w intencji rychłej
beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia rozpocznie się o godz. 15.00 w kościele
pw. Przemienienia Pańskiego w Zuzeli. Mszy św. będzie przewodniczył
oraz Słowo Boże wygłosi ks. bp Janusz Stepnowski, ordynariusz łomżyński.
Eucharystię będzie także koncelebrował
m.in. o. Gabriel Bartoszewski, który jest wicepostulatorem sprawy
beatyfikacyjnej Sługi Bożego ks. kard. Stefana Wyszyńskiego.
„Nie byłoby wielkich przeżyć w
ostatnich dniach w naszej Ojczyźnie i w całym Kościele Powszechnym bez
wcześniejszego heroicznego życia i głębokiego zawierzenia Matce Bożej
Sługi Bożego Stefana, który przygotował pontyfikat Jana Pawła II (…). Serdecznie zapraszam do wspólnej modlitwy parafian, drogich gości i pielgrzymów. Do miłego zobaczenia w Zuzeli” – zaznacza ks. Jerzy Krysztopa, proboszcz zuzelskiej parafii w komunikacie.
W obchodach wezmą również udział
członkowie Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, bracia z Archikonfraterni
literackiej Niepokalanego Poczęcia NMP w Warszawie oraz krewni Prymasa
Tysiąclecia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Powstanie film o kardynale Stefanie Wyszyńskim
Jak poinformował PAP właściciel TV Obiektyw i producent filmu Bogdan
Adam Miszczak, tytuł filmu nawiązuje do słów, którymi często modlił się
kardynał przebywając w Bieszczadach na internowaniu. "Są bardzo wymowne,
głębokie i odpowiednie do tego, co chcemy pokazać widzom na dużym
ekranie" - dodał.
Narracja "Jako w niebie, tak i w Komańczy” skupi się na pokazaniu
klimatu, otoczenia i warunków, w jakich powstawały słynne "Śluby
Jasnogórskie" odczytane później w Częstochowie. Widzowie dowiedzą się,
dlaczego kard. Wyszyński trafił do Komańczy pod opiekę sióstr zakonnych,
jak był traktowany i jak spędzał czas. W produkcji pojawi się wiele
ciekawych wątków m.in. będzie epizod z wędrującym po Bieszczadach
Karolem Wojtyłą. Zdjęcia do filmu powstawać będą kilka tygodni. Docelowo
film ma trwać ok. 40-45 minut, na ekrany kin trafi jeszcze w tym roku.
Na planie filmowym wystąpi łącznie ok. 60 osób, wśród nich aktorzy
zawodowi, w tym m.in. Aleksandra Popławska i Jerzy Trela, amatorzy oraz
młodzież z Komańczy. Reżyserami "Jako w niebie, tak i w Komańczy" są
Maciej Wójcik i Bogdan Adam Miszczak.
Prymas Wyszyński był więziony w Komańczy od 29 października 1955 r.
do 28 października 1956 r.; poświęcona jest mu izba pamięci, która
mieści się w klasztorze sióstr nazaretanek. W trakcie rocznego
internowania w Komańczy prymas napisał teksty Jasnogórskich Ślubów
Narodu Polskiego i Wielką Nowennę Tysiąclecia, przygotowujące Polskę do
obchodów 1000-lecia chrztu, dokończył "List do kapłanów" oraz zredagował
"Zapiski więzienne". W sumie napisał tam ok. trzy tys. stron
maszynopisu. W izbie pamięci przypominają o tym m.in. kałamarz, pióro,
bibularz oraz maszyna do pisania, na której nazaretanka s. Stanisława
Niemeczek przypisywała rękopisy prymasa.
Klasztor nazaretanek był czwartym z kolei miejscem przetrzymywania
internowanego 25 września 1953 r. przez władze PRL kardynała
Wyszyńskiego. Po wyjściu z internowania prymas Wyszyński trzykrotnie
odwiedził Komańczę - w 1958, 1972 i 1976 r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Coraz bliżej do beatyfikacji
Coraz bliżej do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego. Dekret o heroiczności cnót możliwy jeszcze w tym roku
Kard. Nycz w ubiegłym roku wyrażał nadzieję na rychłe
ogłoszenie dekretu o heroiczności cnót sługi Bożego kard. Stefana
Wyszyńskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. dla mnie śwp.krd.Wyszyński już jest błogosławionym!
Wiara czy jest nim czy nie,jest osobistą sprawą każdego Polaka.św.JP II też o tym mówił z czułością.A to odebrałem tak,jakby mówił o ks.Wyszyńskim,jak o własnym ojcu.A skoro "wszyscy" czekają na Cud (małej wiary) on już był - został skonsumowany!. Kiedyś napisałem,nie tylko tu (i tego się nie wstydzę),że Bóg Jest Mistrzem Paradoksu.Nich mi ktoś udowodni że piszę herezję ;) (choć tu na BM 24 heretyków ci czasem dostatek :)).
10. Ojciec naszej
Ojciec naszej wolności
Watykan otworzył drogę do beatyfikacji ks. kard. Stefana Wyszyńskiego
oczekiwali wszyscy, którzy mają świadomość, że bez Prymasa Tysiąclecia
nie byłoby wolnej Polski. Papieski dekret o heroiczności cnót kandydata
na ołtarze praktycznie otwiera drogę do jego wyniesienia na ołtarze i
kończy podstawowy etap procesu beatyfikacyjnego. Do ogłoszenia
błogosławionym potrzebne będzie jeszcze potwierdzenie cudu dokonanego za
wstawiennictwem ks. kard. Wyszyńskiego, któremu od wczoraj przysługuje
już tytuł Czcigodny Sługa Boży.
Co właściwie oznacza ogłoszony wczoraj pięciostronicowy dekret?
– To jest oficjalny głos Kościoła, że Czcigodny Sługa Boży prowadził
życie świątobliwe i zasługuje na beatyfikację – podkreśla w rozmowie z
nami o. Gabriel Bartoszewski OFMCap, wicepostulator procesu
beatyfikacyjnego Prymasa Tysiąclecia. Zwraca uwagę, że Kościół może
beatyfikować osobę nawet bez cudu (np. męczennika), natomiast bez
heroiczności cnót nie może. – Dlatego ten dekret jest ukoronowaniem
wszystkich prac i wysiłków w procesie wynoszenia danej osoby do chwały
ołtarzy, czyli dziejów pracy nad udowodnieniem jej świętości – dodaje o.
Bartoszewski.
Warto podkreślić jednomyślność poszczególnych gremiów Kongregacji Spraw
Kanonizacyjnych, które orzekły heroiczność cnót ks. kard. Wyszyńskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Trzymam kciuki :)
wszak nie na darmo jako dziecko towarzyszyłam mojej Babci -emisariuszce w wedrówce po Polsce i zbieraniu podpisów,były też jakieś dziwne adresy i nocne spotkania na Jasnej Górze u Sióstr wraz z czuwaniem przed obrazem naszej Królowej
a więc
czekam z utęsknieniem :)
gość z drogi
12. "Umiłowane Dzieci Boże, Dzieci moje! "
Umiłowane Dzieci Boże, Dzieci moje!
Kościół Chrystusowy ukazał nam dzisiaj drogę mężów z dalekich krain, jak pięknie mówi tekst hymnu świątecznego: “tam, skąd słońce bramą wydostaje się na ten świat” (laudes) Dążenie do Betlejem...
Wieczne, nieustanne dążenie Rodziny ludzkiej do Betlejem, aby tam złożyć ciężar złota, dymu kadzideł i mękę mirry. Wieczna droga całej ludzkości - wyjść z siebie i dążyć naprzód w nadziei, że gdzieś jest światło, prawda i dobro, pokój miłość i sprawiedliwość, że gdzieś można spotkać Boga i się z Nim zespolić.
To jest dążenie wszystkich mędrców świata, począwszy od tych maleńkich w kołysce, do tych posiwiałych nad księgami. Szukanie czegoś innego; niespokojne jest bowiem serce człowieka.
I w naszej Ojczyźnie nie zdołamy dziś dać należytej odpowiedzi na wszystko, co nas dręczy, dlaczego tyle spraw nas nurtuje, czego szukamy?
Istnieje potężny nakaz sumienia ludzkości, aby szukać prawdy i to całej prawdy: by pełnić dobro i nigdy go nie porzucać, by oddać się miłości Boga, z której dopiero można czerpać inne moce - miłowania ludzi i życia w światłości. Prorok ongiś wołał do umiłowanego swojego miasta Jeruzalem: “Surge illuminare Jeruzalem!” - Wstań, oświeć się Jerozolimo!”. Może wypadnie i dziś waszemu biskupowi, umiłowane Dzieci moje, wołać do Was: “Powstań, oświeć się, Warszawo!”.
Rozważmy więc dziś jak w naszym życiu funkcjonuje sumienie - nasze osobiste, rodzinne narodowe, zawodowe i obywatelsko - polityczne. Musimy ten istotny problem podjąć, skoro postanowiliśmy wejść na drogę odnowy.
Nie ma bowiem drogi ku odnowie bez odwołania się do sumienia.(...)
=> SUMIENIE PRAWE u podstaw odnowy życia narodowego. (Stefan Kardynał Wyszyński)
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
13. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Ks. prof. Chrostowski:
Ks. prof. Chrostowski: poprzez kanały rządowe i kościelne uniemożliwia się beatyfikację kard. Wyszyńskiego
http://niedziela.pl/artykul/35744/Poprzez-kanaly-rzadowe-i-koscielne
Sprzeciw wobec kard. Wyszyńskiego, bardzo często niewidoczny na zewnątrz, ukryty w postaci intryg, oszczerstw, donosów, trwa do dziś – powiedział dziś w Warszawie ks. prof. Waldemar Chrostowski. Teolog dodał, że jest to "jeden z powodów, dla których proces beatyfikacyjny prymasa Polski się wlecze" oraz, że "poprzez rozmaite kanały – rządowe, kościelne – robi się wszystko, by do beatyfikacji Wyszyńskiego nie doszło". na Uniwersytecie kard. Stefana Wyszyńskiego odbyła się ogólnopolska konferencja naukowej "Prymas Wyszyński a Niepodległa. Naród - patriotyzm - prawda" zorganizowana przez uczelnię i Instytut Pamięci Narodowej.
Ks. prof. Waldemar Chrostowski zabrał głos w dyskusji po wygłoszeniu przez Romana Graczyka z IPN referatu "Spór kard. Wyszyńskiego ze środowiskiem Tygodnika Powszechnego o polską tradycję narodową".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Przypadająca w piątek
Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego jest okazją do przypomnienia jego
wielkiego i heroicznego życiorysu oraz do modlitwy o rychłą
beatyfikację - powiedział PAP rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski (KEP) przypomniał przy tej
okazji, że w grudniu ubiegłego roku papież Franciszek podpisał dekret
o heroiczności cnót kard. Wyszyńskiego.
— podkreślił.
— powiedział PAP ks. Rytel-Andrianik.
Dodał, że kard. Wyszyński to „niezłomny świadek wiary w Chrystusa w czasach komunistycznych prześladowań”.
— podkreślił rzecznik Episkopatu Polski.
Ks. Rytel-Andrianik wspomniał również słowa św. Jana Pawła II o kard. Wyszyńskim:
Stefan Wyszyński
urodził się 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem.
Święcenia kapłańskie otrzymał we Włocławku w 1924 r. W marcu 1946 r.
otrzymał nominację biskupa lubelskiego, a sakrę biskupią przyjął w maju
tego samego roku na Jasnej Górze. Dwa lata później, w listopadzie 1948
r. Pius XII mianował go arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim -
prymasem Polski. Wyszyński objął przewodnictwo w Kościele po kard.
Auguście Hlondzie. W styczniu 1953 r. papież włączył go do
Kolegium Kardynalskiego.
Kardynał Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r.
w Warszawie. Uroczystości pogrzebowe 31 maja na stołecznym placu
Zwycięstwa zgromadziły rzesze wiernych i duchowieństwa. Przybyli
przedstawiciele Stolicy Apostolskiej oraz władz PRL.
Prymas
został pochowany w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela,
w krypcie biskupów warszawskich. Od 1 czerwca 1987 roku spoczywa
w specjalnie dla niego wzniesionej kaplicy grobowej.
W 2001 roku - w stulecie urodzin - w Rzymie rozpoczął się proces beatyfikacyjny kard. Wyszyńskiego.
18 grudnia
2017 roku papież Franciszek przyjął kard. Angelo Amato, prefekta
Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Podczas spotkania papież podpisał
dekrety związane z procesem beatyfikacyjnym 12 kardynałów. Został
promulgowany m.in. dekret o heroiczności cnót kard. Stefana
Wyszyńskiego. Tym samym zakończył się pierwszy etap beatyfikacji
polskiego duchownego. Od tej chwili Prymasowi Tysiąclecia przysługuje
tytuł „Czcigodny Sługa Boży”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Stolica Apostolska przesłała
Stolica Apostolska przesłała do
Warszawy dekret o heroiczności cnót ks. kard. Stefana Wyszyńskiego –
poinformowało dziś na oficjalnej stronie internetowej biuro prasowe
Archidiecezji Warszawskiej, publikując polskie tłumaczenie dokumentu.
19 grudnia 2017 r. papież Franciszek
zaaprobował i polecił opublikować dekret o heroiczności cnót prymasa
Polski z lat 1948-1981 ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Decyzja zapadła
podczas grudniowego spotkania Papieża z prefektem Kongregacji Spraw
Kanonizacyjnych ks. kard. Angelo Amato, który przedstawił mu
dokumentację postępowań kanonicznych.
Polskie tłumaczenie dekretu, które
opublikowała na swojej stronie internetowej Archidiecezja Warszawska,
rozpoczyna cytat listu papieża Jana Pawła II do prymasa Stefana
Wyszyńskiego wysłanego z Watykanu 30 października 1979 r.
Jak zaznaczyli autorzy dekretu, te słowa
„w szczególny sposób przedstawiają posługę (ks. kard. Wyszyńskiego –
PAP) w Kościele Bożym. Jego trudne, ale bardzo szczęśliwe powołanie,
ukazuje świętość życia i posłuszeństwo głosowi Ducha Świętego”.
Przypomnieli, że ks. kard. Stefan
Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. we wsi Zuzela, w diecezji
Łomżyńskiej, jako drugie dziecko rodziny Stanisława i Julianny Karp.
Autorzy podkreślili, że papież Pius XII
mianował go 4 marca 1946 r. biskupem Lubelskim, a 12 listopada 1948 r.
mianowany został arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim, Prymasem
Polski.
Jak czytamy w dekrecie, 29 listopada
1952 r. Stefan Wyszyński został włączony do grona kardynałów, miał być
odznaczony tą godnością w dniu 12 stycznia 1953 roku, ale komunistyczny
rząd odmówił mu wydania paszportu na wyjazd. Razem z ks. kard. Adamem
Sapiehą i ks. biskupami Prymas Polski starał się „bronić praw Kościoła
pogwałconych przez rząd komunistyczny”. Wielkie znaczenie miał list
napisany 8 maja 1953 roku, a zatytułowany „Non possumus”, skierowany do
władz w sprawie prześladowania Kościoła katolickiego w Polsce.
Przypomnieli, że 25 września 1953 r. ks. kard. Stefan Wyszyński został przewieziony w nocy, do nieznanego wówczas miejsca.
Zdaniem autorów dekretu, ks. kard.
Stefan Wyszyński „razem z biskupami polskimi przyczynił się bardzo do
wzajemnego pojednania narodu polskiego i niemieckiego. Wymiana listów
biskupów Polski i Niemiec, dokonana w dniu 18 listopada 1965 roku, przed
uroczystymi obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski, bardzo się do tego
przyczyniła”.
Przypomnieli, że w latach 1956, 1968,
1970 ks. kard. Stefan Wyszyński starał się uspokajać bunty społeczeństwa
i pełnił rolę rozjemcy, gdy w roku 1980 powstał związek zawodowy
„Solidarność”.
Ks. Kard. Stefan Wyszyński zmarł 28 maja
1981 r. Jego proces beatyfikacyjny był prowadzony w latach 1983-2001
przez archidiecezję warszawską. Po przesłuchaniu 65 świadków i zbadaniu
wszystkich pism drukowanych i niedrukowanych, świadectwa te poddano
ocenie teologicznej. Całą dokumentację procesową liczącą 37 tomów wraz z
publikacjami autorstwa Prymasa Tysiąclecia w lutym 2001 r. przekazano
do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Pod koniec 2002 r. kongregacja
orzekła, że pod względem formalnym proces na etapie diecezjalnym został
przeprowadzony poprawnie.
Uznanie dekretu o heroiczności cnót
kończy pierwszy etap procesu beatyfikacyjnego. Od tej pory do
zakończenia procesu beatyfikacyjnego niezbędny jest cud za
wstawiennictwem kandydata na ołtarze. W tej chwili prace Kongregacji
Spraw Kanonizacyjnych skupią się na stwierdzeniu cudu. Według procedury,
dopiero po zakończeniu tego etapu zostanie wyznaczona data
beatyfikacji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Przed olsztyńską katedrą
Przed olsztyńską katedrą odsłonięto pomnik ks. Wojciecha Zinka
Przed
olsztyńską katedrą św. Jakuba odsłonięto i poświęcono w sobotę pomnik
ks. Wojciecha Zinka. Jako jedyny w episkopacie ks. Wojciech Zink
sprzeciwił się uwięzieniu przez komunistów w 1953 r. prymasa Stefana
Wyszyńskiego, za co został aresztowany.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Kluczowe decyzje Jeszcze w
Kluczowe decyzje
Jeszcze w listopadzie w Rzymie ma się
zebrać konsylium lekarskie w sprawie domniemanego cudu otrzymanego za
przyczyną Sługi Bożego ks. kard. Stefana Wyszyńskiego
lekarze wypowiedzą się pozytywnie, sprawą badanego cudu zajmie się
jeszcze gremium teologów, a następnie biskupów i teologów watykańskiej
Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Jeśli i w tych komisjach nie będzie
sprzeciwu, do beatyfikacji ks. kard. Stefana Wyszyńskiego potrzebne
będzie już tylko zatwierdzenie przez Papieża Franciszka dekretu o cudzie
otrzymanym za wstawiennictwem Prymasa Tysiąclecia. Nie jest wykluczone,
że jego ogłoszenia możemy się spodziewać jeszcze w tym roku. To z kolei
oznacza, że data beatyfikacji może zostać wyznaczona na przyszły rok.
Kardynał Stefan Wyszyński był Pasterzem Niezłomnym, niezwykle wymowne
dla Polaków byłoby ogłoszenie w roku stulecia odzyskania przez naszą
Ojczyznę niepodległości informacji o jego beatyfikacji. Walczył o
wolność ducha Narodu w czasach stalinizmu, a następnie komunizmu,
pozostaje wzorem zawierzenia Maryi, odwagi i zdecydowania w obronie
Kościoła katolickiego.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/203127,kluczowe-decyzje.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. W środę 6 lutego 70. rocznica ingresu Prymasa Wyszyńskiego
W 70. rocznicę ingresu prymasa Stefana Wyszyńskiego do
prokatedry w Warszawie 6 lutego kard. Kazimierz Nycz będzie
przewodniczył o godz. 19.00 uroczystej Mszy świętej w archikatedrze św.
Jana Chrzciciela. – Będziemy dziękowali Bogu za dar życia i posługi
Czcigodnego sługi Bożego i prosili Boga o dar jego rychłej kanonizacji –
zapowiada metropolita warszawski zapraszając wszystkich do wspólnej
modlitwy.
W zaproszeniu na tę uroczystą liturgię, które zostanie odczytane w
kościołach w niedzielę 3 lutego podkreśla, iż jego pragnieniem jest,
„abyśmy bardziej poznali osobę, życie i posługę Czcigodnego Sługi Bożego
i przybliżyli sobie jego nauczanie, które nadal jest bardzo aktualne”.
Ingres – droga przez Warszawę
Bp Stefan Wyszyński w 1948 r. po śmierci prymasa Augusta Hlonda
został mianowany przez papieża Piusa XII arcybiskupem gnieźnieńskim i
warszawskim oraz prymasem Polski. Ingres do katedry gnieźnieńskiej odbył
2 lutego 1949 r., a cztery dni później do prokatedry warszawskiej,
której funkcję pełnił wtedy kościół seminaryjny ze względu na zniszczoną
podczas II wojny światowej archikatedrę. Procesja do prokatedry
wyruszyła z kościoła akademickiego św. Anny.
W swoich zapiskach opublikowanych w I tomie „Pro memoria” prymas
Wyszyński tak wspomina ten dzień: „Od dziś zaczyna się moja droga przez
Warszawę. (…) Dzisiaj muszę pokochać Warszawę i oddać jej swe siły i
życie. Oby Bóg – Miłość nadał tej pasterskiej miłości swoje oblicze
ojcowskie”. Odnotowuje też wiele szczegółów przebiegu ingresu. W
procesji z kościoła akademickiego do prokatedry szedł – jak zapisał –
„wśród morza głów ludzkich, tłumów młodzieży i dziatwy. Poważnie lękałem
się wypadku. Zwalone kamienice pokryte były ludźmi, zewsząd podnosiły
się okrzyki. Gruzy i zwaliska ożyły, kamienie wołały”.
Znaczenie
Zdaniem historyka dr. hab. Pawła Skibińskiego ingres prymasa
Wyszyńskiego do prokatedry warszawskiej i objęcie przez niego
arcybiskupstwa warszawskiego był krokiem milowym w dziejach polskiego
Kościoła, gdyż obejmował on podwójną funkcję arcybiskupa warszawskiego i
arcybiskupa gnieźnieńskiego jako bezpośredni następca zmarłego w
poprzednim roku prymasa Augusta Hlonda.
- Był wówczas bodajże najmłodszym biskupem Episkopatu Polski a
jednoczenie człowiekiem, który został obciążony ogromnymi obowiązkami.
Należały do nich arcybiskupstwo warszawskie oraz metropolia
gnieźnieńska, miał też nadzwyczajne pełnomocnictwa prymasowskie na tzw.
Ziemiach Odzyskanych obejmujące także kwestie pracy ze zdelegalizowanymi
obrządkami wschodnimi, nadzór nad zakonami etc.– zauważa historyk.
W ocenie dr hab. Skibińskiego, abp Wyszyński, który wcześniej był
biskupem lubelskim, jako prymas podjął się zadań w Kościele w Polsce,
które w normalnych warunkach przerastają możliwości jednego człowieka. -
On będzie starał się im sprostać, i udanie, przez 33 lata –
skonkludował, dodając, że mniej więcej odpowiadało to zakresowi
obowiązków 5-6 biskupów obecnie.
Historyk przypomina, że w roku ingresu prymasa Wyszyńskiego również
Warszawa jako diecezja wyglądała zupełnie inaczej niż obecnie . - Był to
obszar obejmujący oprócz dzisiejszej archidiecezji warszawskiej, także
diecezję warszawsko-praską, znaczną część diecezji łowickiej i części
kilku innych jednostek terytorialnych. W sumie była to ogromna
archidiecezja, bardzo zróżnicowana, gdyż obejmowała oprócz metropolii,
jaką była Warszawa również okolice wiejskie, dość biedne i zdecydowanie
odmienne kulturowo i cywilizacyjnie – stwierdził dr hab. Skibiński.
Zwrócił także uwagę, że była to wówczas „diecezja niesłychanie
wykrwawiona” po Powstaniu Warszawskim i dotknięta zniszczeniami
wojennymi. - W Warszawie trzeba było odbudować w różnym stopniu niemal
90 proc. kościołów, taka była skala wyzwań materialnych, oprócz tego
były też gigantyczne straty ludzkie. Duchowieństwo archidiecezji
warszawskiej poniosło ogromne straty w wyniku działań wojennych a
zwłaszcza w wyniku Powstania Warszawskiego. To wszystko powodowało, że
ogrom zadań stojących przed arcybiskupem warszawskim był wielki - dodał
- W następnych latach prymas Wyszyński stanie oko w oko także z
innymi wyzwaniami: bardzo trudnymi relacjami państwo-Kościół ale także z
wyzwaniami rozwojowymi Warszawy, która jako miasto powiększyła się
kilkukrotnie w trakcie jego 33-letniej posługi. Borykał się z
koniecznością tworzenia nowych parafii, często wbrew polityce władz,
które nie życzyły sobie kościołów w nowych dzielnicach miasta. To
wszystko było ogromnym wyzwaniem dla prymasa Wyszyńskiego. W związku z
tym historia wydarzeń tych 33 lat, które rozpoczynały się w 1949 roku a
kończyły w 1981 r. wraz ze śmiercią prymasa to jest ogromny rozwój
Kościoła warszawskiego. Prymas Wyszyński wychował całe pokolenia
duchowieństwa, wychował męczennika, jakim był ks. Jerzy Popiełuszko,
który studiował przecież w seminarium warszawskim, właśnie ze względu na
osobę kard. Stefana Wyszyńskiego choć przecież pochodził z Podlasia –
podkreślił dr hab. Skibiński.
- To jest też wielki czas zmian w Warszawie i Kościele warszawskim,
który wymaga osobnego potraktowania. Wydaje się, że dokonania prymasa w
Warszawie troszkę nam nikną w cieniu tych wszystkich ogólnopolskich i
ogólnokościelnych dokonań Prymasa Tysiąclecia a warto o nich pamiętać i
warszawiacy mają za co być wdzięczni swojemu biskupowi, który rozpoczął
swoją posługę w 1949 r. – zaznaczył historyk.
W 1949 r. archikatedra św. Jana Chrzciciela była zniszczona, dlatego
ingres prymasa Wyszyńskiego odbył się do prokatedry, którą był wtedy
kościół pokarmelitański, obecnie zwany seminaryjnym. Jednym z zadań,
które stanęło przed prymasem i arcybiskupem Warszawy była odbudowa
archikatedry. Została ona ostatecznie rekonsekrowana w 1960 roku, więc
ten proces przywracania do życia głównego kościoła Warszawy był długi i
złożony. Taką archikatedrę, jaką znamy zawdzięczamy w znacznej mierze
prymasowi Wyszyńskiemu – zauważa dr hab. Skibiński
Nagrania audio do wykorzystania wkrótce dostępne w serwisie http://dziennikarze.archwwa.pl/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. BP KEP
„Nie
jestem ci ja ani politykiem, ani dyplomatą, nie jestem działaczem ani
reformatorem. Ale natomiast jestem ojcem waszym duchownym, pasterzem i
biskupem dusz waszych, jestem Apostołem Jezusa Chrystusa” – pisał prymas
Stefan Wyszyński w liście pasterskim z okazji ingresu do katedry
gnieźnieńskiej, który odbył dokładnie 70 lat temu.
W zimowy ranek 2 lutego 1949 roku przed kościołem św. Michała
Archanioła w Gnieźnie zebrały się tłumy wiernych. Wszyscy czekali na
przyjazd nowego prymasa. Około godziny 10.00 pojawił się samochód
przybrany biało-żółtym proporczykiem. Ówczesny kanclerz lubelskiej
kurii, ks. Olech relacjonował: „Ukazała się wyniosła postać Księdza
Prymasa (…) Przed świątynią krótkie przywitanie przez dotychczasowego
wikariusza kapitularnego, przez miejscowe przedstawicielstwa –
drobniutkie dziewczątko wita, niezmiernie przejęte i wręcza kwiaty
wielkopolskiej ziemi”. Sprzed kościoła św. Michała pochód ruszył główną
ulicą Gniezna ku katedrze. Wszędzie powiewały biało-żółte flagi. Ludzie
rzucali pod stopy Prymasa czerwone prymule i białe cyklameny, a on
uśmiechał się do nich i wznosząc rękę błogosławił. Tak zaczął się
najważniejszy i najtrudniejszy rozdział życia Stefana Wyszyńskiego,
dotychczasowego biskupa lubelskiego, który sam o sobie napisał, że jest
tylko „Bożym chłopcem na posyłki”.
Ingres abp. Stefana Wyszyńskiego do katedry w Gnieźnie odbył się
niespełna cztery miesiące po śmierci kard. Augusta Hlonda, „wspaniałego
wodza”, jak pisał o nim abp Wyszyński. Decyzja o nominacji zapadła
jednak dużo wcześniej. Papież Pius XII podpisał bullę nominacyjną 16
listopada 1948 roku, a więc w dniu, w którym biskupi polscy – nie
wiedząc jeszcze o decyzji Ojca Świętego – zebrali się w rezydencji kard.
Adama Sapiehy w Krakowie, by wyłonić spośród siebie kandydata, bądź
kandydatów na nowego prymasa.
Podczas obrad poruszono także inną ważną kwestię – czy utrzymać
obowiązującą od 1946 roku unię personalną arcybiskupstwa gnieźnieńskiego
i warszawskiego, czy może powrócić do wcześniejszej unii, istniejącej w
latach 1821-1946 pomiędzy arcybiskupstwem gnieźnieńskim i poznańskim.
Rozważano też trzecią możliwość – całkowitą autonomię każdego z
arcybiskupstw i za tą opcją opowiadał się ordynariusz lubelski bp Stefan
Wyszyński. W swoich dziennikach pisał: „Przemawiam za rozłączeniem
Warszawy i Gniezna, motywując to względami duszpasterskimi, które są
najważniejsze. Nie jest możliwą rzeczą dziś rządzić dwiema diecezjami,
na odległość 300 kilometrów i jeszcze pełnić uciążliwe funkcje legata
specjalnego Stolicy świętej”.
Obejmując arcybiskupstwo gnieźnieńskie i warszawskie, nowy prymas
wiedział, jak wielka odpowiedzialność na nim spoczywa. Dźwigał ją
niestrudzenie i z podniesioną głową. Czas pokazał, jak wielkim był mężem
stanu, jak zręcznym dyplomatą, jak nieugiętym politykiem i przede
wszystkim, jak prawym i w pełni oddanym Bogu kapłanem. Do końca pozostał
wierny temu, co napisał w liście duszpasterskim wydanym z okazji
ingresu: „Posłannictwo moje jest kapłańskie, pasterskie, apostolskie,
wyrosłe z odwiecznych myśli Bożych, ze zbawczej woli Ojca, radośnie
dzielącego się swoim szczęściem z człowiekiem. Zadaniem moim jest
chrzcić, bierzmować, konsekrować, święcić, ofiarować, nauczać i sądzić.
Niosę wam Światło Chrystusowe i wołam do wszystkich, do was kapłani i do
was domownicy wiary: pomóżcie mi wnieść w dom nasz pochodnię Bożą i
umieścić na wysokim miejscu, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu ,
aby rozświeciła mroki i zakątki, umysłów i serc, by naród, który trwa
jeszcze w ciemności, ujrzał światłość wielką. Z każdym z was, dzieci
moje, pragnę wołać: światła, więcej światła! Więcej Bożego światła! W
jego promieniach dostrzeżemy, żeśmy przecież dziećmi Bożymi, żeśmy
braćmi i siostrami, żeśmy wspólnotą rodzinną, domową, ojczystą , żeśmy
zrośnięci sercami, zwarci dłońmi w trudzie codziennej pracy”. O to
zrośnięcie i zwarcie trzeba nam się dziś szczególnie modlić za przyczyną
Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego.
http://www.niedziela.pl/artykul/40615/Dzis-70-rocznica-ingresu-kard-Stefana
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Jasna Góra: Komisja Maryjna o beatyfikacji kard. Wyszyńskiego
Przygotowania do beatyfikacji Czcigodnego Sługi Bożego Kard. Stefana Wyszyńskiego i realizacja jego dzieła peregrynacji kopii Jasnogórskiego Obrazu w dalszych etapach oraz prace nad vademecum dotyczącym ożywienia kultu maryjnego to główne tematy obrad Komisji Maryjnej Konferencji Episkopatu Polski w Częstochowie. Spotkanie zwieńczyła Msza św. sprawowana na Jasnej Górze.
Przewodniczący Komisji abp Wacław Depo wyraził nadzieję na rychłą beatyfikację Czcigodnego Sługi Bożego Kardynała Wyszyńskiego. - Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj już wyrazić nadzieję całej Komisji Maryjnej Episkopatu co do zbliżającego się daru beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego. Na pewno się w tej intencji modlimy i będziemy czekać na termin – powiedział abp Depo. Wskazał na potrzebę kontynuacji dzieła kard. Wyszyńskiego, którym jest peregrynacja Obrazu Nawiedzania w polskich diecezjach. Zapowiedział prace Komisji nad przygotowaniami już do trzeciego etapu, który rozpocznie się w 2026 r.
Jak podkreślił konsultor Komisji ze strony sanktuarium jasnogórskiego, paulin o. dr Mariusz Tabulski, peregrynacja Obrazu Nawiedzenia po polskich diecezjach to wciąż istotny element ewangelizacji. – Polska wyglądałby dzisiaj zupełnie inaczej, gdyby nie była „przeorana” tą peregrynacją, bo była ona oczywiście przede wszystkim wydarzeniem duchowym, umacniającym ducha Polaków, ale było też doświadczeniem, które potem zrodziło i „Solidarność”, i przemianę duchową i społeczną. Więc myślę, że jest to to ciche kroczenie Matki Bożej po ziemi polskiej w duchu Prymasa Wyszyńskiego.
Abp Depo podkreślił, że maryjność katolicyzmu polskiego jest naszą siłą, stąd potrzeba troski nad jej rozwojem.
Podczas dzisiejszej sesji Komisji podjęto także temat jubileuszy: 50-lecia powołania Ruchu Pomocników Maryi Matki Kościoła z inicjatywy kardynała Wyszyńskiego oraz omawiano program wrześniowej ogólnopolskiej konferencji o mariologii i maryjności w Kościele w Polsce z racji 20-lecia Polskiego Towarzystwa Mariologicznego.
Przewodniczący Komisji Maryjnej zapowiedział także już końcowe prace nad vademecum dotyczącym ożywienia kultu maryjnego w Polsce przeznaczonym dla duszpasterzy, a przede wszystkim dla kustoszy sanktuariów maryjnych.
Komisja Maryjna Konferencji Episkopatu Polski została powołana 15 marca 2017 roku. Jej ustanowienie nawiązuje do gremium, które działało w latach 1956-1996 z inicjatywy kard. Stefana Wyszyńskiego.
http://www.niedziela.pl/artykul/41876/Jasna-Gora-Komisja-Maryjna-o-beaty...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Na dziedzicu przed wejściem
Na dziedzicu przed wejściem do kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej
Częstochowskiej 3 maja 2019 r. przed Mszą św. o godz.11 zostanie
odsłonięta pamiątkowa tablica z fragmentem tekstu milenijnego Aktu
oddania w niewolę miłości za wolność Kościoła w Chrystusowego w świecie z
3 maja 1966 roku. Odsłonięcie tablicy zbiega się z oczekiwaniem na
beatyfikację Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego! Życie Prymasa
Tysiąclecia przebiegało równolegle z historią trudnych zmagań
o Ojczyznę. W czasie ogromnego zagrożenia i niszczenia wolności
na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku Kardynał Wyszyński
„wszystko postawił na Maryję!”. Swój maryjny program dla Kościoła
w Polsce związał z Jasnogórską Królową Polski. Szczytem tego programu
był złożony na Jasnej Górze 3 maja 1966 roku, Akt Oddania Polski
w macierzyńską niewolę miłości Maryi, Matce Kościoła za wolność Kościoła
Chrystusowego. Niezwykłość tego zawierzenia potwierdził w 1966 roku
papież Paweł VI, a w roku 1979 na Jasnej Górze, w czasie pierwszej
pielgrzymki do Ojczyzny – Ojciec Święty Jan Paweł II.
2 kwietnia 1964 r. na Konferencji Episkopatu Polski podjęto
ostateczną decyzję złożenia tego Aktu na Tysiąclecie Chrztu Polski.
Kardynał Wyszyński modlił się wówczas razem z biskupami: "Widzimy ogrom
tęsknot i dążeń Kościoła. Wiemy, jak niewiele możemy uczynić, nie mając
wolności. Dlatego pragniemy w wielkim zmaganiu się o wolność Kościoła
wyprosić ją właśnie przez to, że za Kościół Boży i za jego wolność
oddajemy się Tobie, Maryjo, w niewolę".
3 maja 1966 r. na Jasnej Górze Prymas Polski, a jednocześnie legat
Papieża Pawła VI, razem z całym Episkopatem, w obecności ogromnej rzeszy
ludu Bożego, odczytał słowa zobowiązujące na następne Tysiąclecie
Polski katolickiej. (Papież Paweł VI nie otrzymał pozwolenia od władz
PRL na przyjazd do Polski na ten wielki dzień dla Kościoła).
https://www.niedziela.pl/artykul/42426/Tablica-z-fragmentem-Aktu-milenijnego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. 38. rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego
https://www.niedziela.pl/artykul/43005/38-rocznica-smierci-kard-Stefana
Dziś, 28 maja przypada 38. rocznica śmierci Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, w latach 1948-1981 arcybiskupa Gniezna i Warszawy, Prymasa Polski. Jego proces beatyfikacyjny znajduje się w końcowej fazie.
Stefan Wyszyński urodził się w 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku został wyświęcony na kapłana.
Po czterech latach studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa Kanonicznego i Nauk Społecznych uzyskał stopień doktora.
Podczas II wojny światowej jako znany profesor był poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się m.in. we Wrociszewie i w założonym przez matkę Elżbietę Czacką zakładzie dla ociemniałych w Laskach pod Warszawą.
W okresie Powstania Warszawskiego ks. Wyszyński pełnił obowiązki kapelana grupy "Kampinos" AK. Po zakończeniu działań wojennych wrócił do Włocławka i zaczął organizować Seminarium Duchowne, zniszczone w czasie wojny. W 1945 r. został rektorem Seminarium.
W 1946 r. papież Pius XII mianował ks. prof. Wyszyńskiego biskupem, ordynariuszem lubelskim. 22 października 1948 r. bp Wyszyński został mianowany arcybiskupem Gniezna i Warszawy oraz Prymasem Polski.
W coraz bardziej narastającej konfrontacji z reżimem komunistycznym, Prymas Wyszyński podjął decyzję zawarcia "Porozumienia", które zostało podpisane 14 lutego 1950 r. przez przedstawicieli Episkopatu i władz państwowych. 12 stycznia 1953 r. abp Wyszyński został kardynałem. Osiem miesięcy później, 25 września 1953 r. został aresztowany i internowany. Przebywał kolejno w Rywałdzie Królewskim koło Grudziądza, w Stoczku Warmińskim, w Prudniku koło Opola i w Komańczy w Bieszczadach.
W ostatnim miejscu internowania napisał tekst odnowionych Ślubów Narodu, wygłoszonych następnie na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. jako Jasnogórskie Śluby Narodu. 26 października 1956 r. Prymas wrócił do Warszawy z internowania. W latach 1957-65 prowadził Wielką Nowennę przed Jubileuszem Tysiąclecia Chrztu Polski.
W latach sześćdziesiątych Prymas Polski czynnie uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II, na jego prośbę również Ojciec Święty ogłosił 21 listopada 1964 r. Maryję Matką Kościoła.
W okresie rodzącej się "Solidarności" pozostawał ośrodkiem równowagi i spokoju społecznego.
Zmarł 28 maja 1981 r. w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Na pogrzeb kardynała w Warszawie 31 maja przybyły dziesiątki tysięcy ludzi.
Proces beatyfikacyjny kard. Wyszyńskiego na etapie diecezjalnym rozpoczął się 20 maja 1983 r. a zakończył 6 lutego 2001 r.
Akta zebrane w toku procesu – w sumie 37 tomów – wraz załącznikami (książkami, artykułami autorstwa kandydata na ołtarze) zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
28 maja 2013 r. podczas uroczystości w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie zamknięto diecezjalny proces o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Dokumentacja trafiła do Watykanu.
19 grudnia 2017 r. papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót kard. Wyszyńskiego. Niewykluczone, że beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia nastąpi jeszcze w tym roku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Prymas Wyszyński ukochał tytuł Maryi Matki Kościoła
https://www.niedziela.pl/artykul/43350/Prymas-Wyszynski-ukochal-tytul-Maryi
Dr Wincenty Łaszewski wspólnie z paulinem o. Wojciechem Decem „przeprowadzili” słuchaczy przez program duszpasterski kard. Stefana Wyszyńskiego i ukazali „związki tego programu z posługą papieża z Polski”.
Mariolog podkreślał, że Jan Paweł II nawiązywał do „odważnego, bohaterskiego programu, duszpasterzowania w Polsce i w świecie współczesnym” kard. Stefana Wyszyńskiego. Przypomniał „Bożą logikę”, która wyznacza drogę Kościoła w Polsce, którą odkryli i tworzyli kardynałowie: Wyszyński i Wojtyła. „Ten szlak biegnie od ‘Maryjnego archetypu’, jakim jest obrona Jasnej Góry w 1665 r., przez Portugalię, Rzym i znowu przez Polskę, aż do wyboru papieża Polaka, który wniósł na Stolicę Piotrową polskie doświadczenie maryjne, i który po zamachu wprowadził Kościół już nie tylko na szlak polskiego doświadczenia, ale na drogę wypełnienia fatimskich próśb. Droga ta prowadzi dalej, przez nasze ‘dziś’” – mówił prelegent.
Przypomniał, że kard. Stefan Wyszyński program duszpasterski realizowany z mocą w Kościele w Polsce oparł na wielkim przesłaniu swego poprzednika kard. Augusta Hlonda, który publicznie „zwiastował klęskę Czerwonego Smoka i triumf Niepokalanej Niewiasty”. „Do tej wizji będzie nawiązywał jego następca. Nie zrozumiemy misji kard. Wyszyńskiego bez Prymasa Hlonda, który uczył: ‘dziś mamy świt, jeszcze w oparach i mgłach, ale świt. W nowe czasy idziemy z Matką Niepokalaną, aby była przewodniczką naszą i wyprowadzała nas z tego, co dziś jest naszym niepokojem i bólem, w czasy zupełnie Boże’” - mówił mariolog i dodawał za kard. Hlondem: „Polska będzie pierwsza, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zagłady zupełnej. Całym sercem wszyscy niech się zwracają z prośbą do Matki Najświętszej o pomoc i opiekę pod Jej płaszczem. Nastąpi wielki triumf Serca Matki Bożej, po którym dopiero zakróluje Zbawiciel nad światem przez Polskę”.
Dr Łaszewski przypomniał, że streszczenie swego programu zawarł Prymas Hlond w testamencie: „Nie traćcie nadziei. Lecz zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. (…) Walczcie z ufnością. Pod opieką błogosławionej Maryi Dziewicy pracujcie… Zwycięstwo wasze jest pewne. Niepokalana dopomoże wam do zwycięstwa”. Zauważył, że ten „genialny, jasny program rozpoczął już 8 września 1946 roku na Jasnej Górze, kiedy wobec miliona pielgrzymów poświęcił naród polski Niepokalanemu Sercu Maryi”. „Naśladując akt papieski z 1942 r. poszedł za przykładem Portugalii i oddał Polskę opiece Maryi, aby ocalić wolność Kościoła w kraju, który znalazł się w orbicie ‘błędów Rosji’. Posłuszny głosowi z Fatimy i Watykanu zawierzył Polskę Sercu Niepokalanej Dziewicy” - przypomniał mariolog.
Prelegent zaznaczył, że kontynuatorem tego programu Prymasa Hlonda był bp Stefan Wyszyński, nowo mianowany ordynariusz diecezji lubelskiej, który uczestniczył w uroczystościach na Jasnej Górze w 1946 roku i był świadkiem pierwszego zwycięstwa Matki Bożej w polskim narodzie, „kiedy oglądał milionowe rzesze zebrane wokół Jasnogórskiej Pani”. „Wtedy zrozumiał, że jest w Narodzie struna, którą wystarczy dotknąć, a serca Polaków bić będą gorąco dla Boga. Pisał później: Naród Polski ma swój wspaniały nałóg: wrażliwość wiekową na Matkę Chrystusową. To jakby delikatna struna chopinowska, którą wystarczy tylko lekko tknąć, aby ożywiła wszystkie wspomnienia i uczucia. Taką delikatną struną Narodu jest Maryja. Na to imię otwiera się w Polsce każde serce” – przypomniał Łaszewski.
Podkreślił, że kiedy biskup lubelski został następcą kard. Hlonda, przejął jego testament i uczynił go swoim światłem przewodnim. Kard. Wyszyński rozumiał, że zwycięstwo zapowiedziane proroczo przez swego poprzednika miało się w Polsce realizować na drodze cierpienia, przez krzyż. „Prymas Tysiąclecia wiedział, że droga do zwycięstwa wiedzie przez krzyż i przez zawierzenie pod krzyżem Tej, którą Jezus dał nam za Matkę” – zauważył gość Katechezy.
Przypomniał, że „zwycięstwa przez Maryję” wyznaczały w Polsce kolejne etapy. Kard. Wyszyński zaczął od siebie, kiedy aresztowany zawierzył Maryi całe swoje życie i oddał się Jej w niewolę. „To wtedy Prymas coraz lepiej zaczyna rozumieć, że tylko Maryja może uratować Polskę, dlatego program dla Kościoła w Polsce na nadchodzące lata jest maryjny, bo ‘wierzy, że jest to droga zwycięska’”.
„Maryjna droga Prymasa staje się maryjną drogą narodu. Cały Naród oddaje się Maryi w 1956 r. na Jasnej Górze, kiedy odnawia ślubowania króla Jana Kazimierza. Potem jest program Wielkiej Nowenny, Nawiedzenia kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po parafiach i Milenijny Akt oddania za wolność Kościoła w świecie. Zaczynają się pojawiać pierwsze owoce. Ocalona wiara i wolność Kościoła, wierność narodu – przypomniał prelegent i przytoczył słowa Wielkiego prymasa: „W Ojczyźnie naszej dopełnia się szczególne misterium, którego znaczenia może jeszcze w pełni nie rozumiemy. Naród polski zachował gorącą wiarę i jedność w obliczu Ojca niebiskiego, miłość do Maryi Matki Chrystusowej i zaufanie do Kościoła Bożego. Tej tajemnicy nie zdołamy przeniknąć! Są to tajemnice Boże. Bardziej rozumiemy je tutaj, przed ołtarzem Matki Bożej Jasnogórskiej, a także w innych sanktuariach maryjnych naszej Ojczyny. Patrząc z ufnością w macierzyńskie oczy Maryi”.
„Tę sprawdzoną drogę zwycięstwa przez Maryję, na której skuteczność kard. Wyszyński miał mnóstwo dowodów, pragnął Prymas uczynić drogą całego Kościoła. Zdawał sobie sprawę nie tylko z prawdziwości i skuteczności drogi, którą obrał Kościół w Polsce, ale i z tego, że nie jeden system komunistyczny zagraża Kościołowi” – mówił dr Łaszewski. Przypominał, że pierwszym krokiem na drodze uczynienia maryjnego doświadczenia Kościoła w Polsce doświadczeniem Kościoła powszechnego był ogromny wysiłek podjęty przez kard. Wyszyńskiego i biskupów Polskich, aby doprowadzić do ogłoszenie Maryi Matką Kościoła na Soborze Watykańskim II. „Należy zauważyć, że dużą rolę w tym dziele odegrał kard. Karol Wojtyła, późniejszy papież” – twierdził mariolog.
Starania kard. Wyszyńskiego zostały uwieńczone sukcesem. Na prośbę polskich biskupów Paweł VI nadał Jej nowy tytuł chwały, a ogłaszając go na zakończenie trzeciej sesji soborowej odnowił jednocześnie fatimski akt zawierzenia swego poprzednika Piusa XII.
Jak podkreślał prelegent, Prymas Wyszyński chciał jednak czegoś więcej niż ogłoszenia nowego imienia Maryi. „Chciał, aby nowy akt oddania Kościoła i rodziny ludzkiej miał nowy wyraźny adres: Matkę Kościoła - pomoc i ratunek dla świata widział bowiem ‘w macierzyńskim Sercu Matki Kościoła’” – podkreślał.
Jego zdaniem „polskie doświadczenie maryjne, związane z Jasną Górą i tysiącletnią tradycją chrześcijaństwa w Polsce, kazało Prymasowi Niepokalane Serce Maryi zastąpić Macierzyńskim Sercem Kościoła”. „Można powiedzieć, że Wyszyński chciał pchnąć Kościół na szlak analogiczny do drogi fatimskiej, ale jednak tylko analogiczny. Uważał bowiem, że proponowana przez niego formuła wyraża krok naprzód w ‘rozwoju mariologii’”.
Kiedy sześć lat później na Stolicy św. Piotra zasiadł Papież Polak, Prymas Wyszyński był przekonany, że na polskiej drodze maryjnej „przyszło zwycięstwo, zwycięstwo Matki Najświętszej” zapowiadane przez kard. Augusta Hlonda. Wybór papieża z Polski oznaczał, że polskie doświadczenie maryjne staje się odtąd własnością Kościoła. Nie znamy tajemnicy tamtego konklawe, ale zarówno sam nowo wybrany Ojciec Święty, jak i Prymas Wyszyński byli przekonani, że wybór papieża z Polski nie był przypadkowy, że wiąże się ze zwycięstwem Maryi w ich Ojczyźnie.
„Zdaniem Prymasa wskazywały na nią wyroki Bożej Opatrzności, która niejako zapragnęła uczynić polskie doświadczenie zwycięstwa przez Maryję, doświadczeniem całego Kościoła. W tym też kierunku biegły wszystkie wysiłki papieża Jana Pawła II, który w święto Maryi, Matki Kościoła w czerwcu 1979 roku wypowiedział na Jasnej Górze akt zawierzenia Matce Bożej” – przypomniał mariolog.
Akt Zawierzenia Maryi powtarzał papież na całym swym pielgrzymim szlaku. Jan Paweł II szedł drogą wytyczoną przez polskie doświadczenie, drogą, którą Prymas chciał wskazać całemu światu. „Drogę zwycięstwa przez Maryję. Pchała go do tego logika Boża. Potwierdził to sam Jan Paweł II, gdy mówił o doświadczeniu maryjnym Prymasa, ‘doświadczeniu na miarę epoki’”- przypominał dr Łaszewski.
Wieczory z Janem Pawłem II to cykl spotkań, których celem jest przypomnienie i rozważanie słów świętego papieża z pierwszej pielgrzymki do Częstochowy z 1979 r. Wspomnienie dat i celebrowanie wydarzeń związanych z Janem Pawłem II służyć ma przede wszystkim odkrywaniu na nowo i utrwalaniu jego nauczania, które nie traci na swej aktualności.
W ramach projektu kolejne spotkanie zaplanowano na 8 września, a mowa będzie o „polskiej maryjności jako wizji Polski jutra”.
Organizatorem Katechez jest o. Mariusz Tabulski, definitor generalny Zakonu Paulinów i dyrektor Jasnogórskiej Biblioteki Maryjnej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. 95. rocznica święceń
Wiesław Mering będzie przewodniczył uroczystej Mszy św. z okazji 95.
rocznicy święceń kapłańskich Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego,
które przyjął w katedrze włocławskiej, w kaplicy Matki Bożej. W tym dniu
przypada również 118. rocznica jego urodzin.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Ks. abp S. Gądecki: Jesteśmy
Ks. abp S. Gądecki: Jesteśmy wdzięczni za zatwierdzenie cudu za wstawiennictwem ks. kard. S. Wyszyńskiego
Jesteśmy wdzięczni Papieżowi za zatwierdzenie cudu za
wstawiennictwem ks. kard. Stefana Wyszyńskiego – napisał przewodniczący
KEP ks. abp Stanisław Gądecki po ogłoszeniu, że papież Franciszek
zatwierdził dekret otwierający drogę do beatyfikacji Prymasa
Tysiąclecia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Ks. bp E. Frankowski:
Ks. bp E. Frankowski: Beatyfikacja ks. kard. S. Wyszyńskiego to szansa na duchowe odrodzenie naszego narodu
Beatyfikacja ks. kard. Stefana Wyszyńskiego będzie szansą na
duchowe odrodzenie naszego narodu. To też wielkie wezwanie dla nas
Polaków do tego, abyśmy wykonali narodowy rachunek sumienia. Ciągle stoi
przed nami zadanie zrealizowania Jasnogórskich Ślubów Narodu. Zwracając
się do tych ponadczasowych treści – uzdrowimy nasze życie religijne i
społeczne, nauczymy się, co tak naprawdę znaczy kochać Polskę i Kościół –
wskazał ks. bp Edward Frankowski, biskup pomocniczy senior diecezji
sandomierskiej, podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Jutro premiera Muzeum Jana
https://www.niedziela.pl/artykul/46183/Jutro-premiera-Muzeum-Jana-Pawla-II-i
Uroczysta premiera i pierwsza lekcja muzealna w Mt 5,14 |
Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w warszawskim Wilanowie
odbędzie się jutro, 16 października w 41. rocznicę wyboru Karola Wojtyły
na Stolicę Piotrową. W wydarzeniu, które zbiega się w czasie z
zapowiedzią beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, uczestniczyć będzie m.in.
Prezydent RP Andrzej Duda oraz metropolita warszawski, kard. Kazimierz
Nycz oraz Piotr Gliński, Wicepremier, Minister Kultury i Dziedzictwa
Narodowego.
Podczas uroczystości 16 października zostanie zaprezentowanych 9
głównych stref muzealnych, zlokalizowanych w pierścieniu kopuły Świątyni
Opatrzności Bożej. Każda z nich - „Wspólnota”, „Dom”, „Kraków”,
„Będziesz miłował”, „Mamo”, „Zło dobrem zwyciężaj”, „Pokój łez”, „Urbi
et Orbi” oraz „Dekalog” - związana jest z kluczowymi momentami życia
Patronów muzeum. Każda zawiera głęboki przekaz historyczny i moralny,
osadzony w warstwie artystycznej.
Premiera będzie momentem prezentacji głównych eksponatów Muzeum, a
także możliwości zastosowania obrazu i dźwięku zgodnie z koncepcją
artystyczną, jaka przyświecała twórcom muzeum, w którym to jego
bohaterowie są oczywistymi i pierwszymi narratorami. Ekspozycja główna
znajduje się się na wysokości 26 metrów (ósmego piętra) i zajmuje około
2000 metrów kwadratowych powierzchni.
W ramach premiery muzeum odbędzie się również pierwsza lekcja
muzealna nt. „Każdy ma swoje Westerplatte”. Podczas lekcji, którą
poprowadzi red. Anna Popek, osobistymi świadectwami związanymi z
Patronami muzeum podzielą się Prezydent RP Andrzej Duda, kard. Kazimierz
Nycz, metropolita warszawski, prof. dr hab. Piotr Gliński, Minister
Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Marcin Adamczewski, dyrektor Mt
5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. W lekcji wezmą
udział uczniowie Liceum Ogólnokształcącego Przymierza Rodzin im. Jana
Pawła II w Warszawie, wraz z opiekunami.
Uroczystość rozpocznie się 16 października br. o godz. 14 w Mt 5,14 |
Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, przy Świątyni Opatrzności
Bożej, ul. Prymasa Augusta Hlonda 1 w Warszawie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Kard. Nycz ogłosił na nim, że
Kard. Nycz ogłosił na nim, że beatyfikacja kard. Wyszyńskiego odbędzie się: 07.06.2020 r. w Warszawie na Placu Piłsudskiego.
Jego działanie i sposób bycia Kościołem, jego miłość do Kościoła i
Matki Najświętszej, miłość do ojczyzny, jest aktualna i ponadczasowa. -
mówił już przy okazji informacji o zakończeniu procesu beatyfikacyjnego
kard. Nycz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Beatyfikacja prymasa S.
Beatyfikacja prymasa S. Wyszyńskiego z powodu pandemii koronawirusa bezterminowo zawieszona
Beatyfikacja prymasa Stefana Wyszyńskiego uzgodniona ze Stolicą
Apostolską na 7 czerwca 2020 roku zostaje bezterminowo zawieszona; nowy
termin zostanie ustalony i ogłoszony po ustaniu epidemii - poinformował
we wtorek ks. kard. Kazimierz Nycz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Prymas Polski Stefan
Prymas Polski Stefan Kardynała Wyszyński w 1967 roku w liście pasterskim na Wielki Post ogłosił program Społecznej Krucjaty Miłości.
Jest to program odnowy życia codziennego, to zaproszenie
do oddziaływania miłością w rodzinie, w domu, w pracy, wśród przyjaciół,
na wakacjach, wszędzie. Tak, aby zacząć przemieniać świat od siebie,
od najbliższego otoczenia.
ABC Społecznej Krucjaty Miłości
Nie przeklinaj. Nie rób przykrości. Nie wyciskaj łez. Uspokajaj i okazuj
dobroć.
pragnął, aby tobie tak czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto
winien, ale co Ty jesteś winien innym.
Użyczaj ze swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie.
ABC of the Social Crusade of Love
https://wyszynskiprymas.pl/abc-spolecznej-krucjaty-milosci/
Obchodzimy XIII Święto Dziękczynienia. Gdyby nie pandemia dziś kard. Stefan Wyszyński zostałby beatyfikowany
czas Kościoła i świata”, dziś w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie
obchodzone będzie XIII Święto Dziękczynienia. W południe Mszy św.
dziękczynnej przewodniczyć będzie kard. Kazimierz Nycz. Obchody zakończą
się o 21.37 wspólnym wykonaniem ulubionej pieśni św. Jana Pawła II –
„Barki” - informuje Katolicka Agencja Informacyjna.
Archidiecezja Warszawska
@ArchWarszawska
#MojaNiedziela "Ta niedziela miała się zapisać w historii naszej ojczyzny, Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce, jako wytęskniony dzień @beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski" - mówi bp Rafał Markowski
Cały komentarz https://bit.ly/3h6Pmo7
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Senat UKSW zwróci się do
Senat UKSW zwróci się do Sejmu o ogłoszenie roku 2021 Rokiem Stefana Kardynała Wyszyńskiego
Senat UKSW zwróci się do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o
ogłoszenie roku 2021 Rokiem Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Decyzję
podjęto 10 września na pierwszym posiedzeniu Senatu UKSW nowej kadencji
2020-2024 - poinformowało biuro informacji i promocji UKSW.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. 70-lecie protestu przeciw
70-lecie protestu przeciw niszczeniu Kościoła. W 1950 r. hierarchowie wystosowali do władz komunistycznych specjalny list
70 lat temu, 12 września
1950 r., kard. Adama Sapieha i prymas Stefan Wyszyński wystosowali
do władz komunistycznych protest przeciw marginalizacji religii w życiu
społecznym. Był to jeden z najważniejszych momentów trwającej kilka lat
współpracy dwóch hierarchów polskiego Kościoła.
W latach 1947–1948 komuniści
utwierdzili swoją niekwestionowaną pozycję w „nowej” Polsce. Udało
im się całkowicie zwasalizować ostatnią legalną siłę opozycyjną –
Polskie Stronnictwo Ludowe. Zbrojne podziemie antykomunistyczne po dwóch
latach walki i przeprowadzonych przez władze „amnestiach” nie stanowiło
już większego zagrożenia, nawet dla lokalnych struktur reżimu. Jedyną
niezależną siłą społeczną pozostawał Kościół. Pomimo zerwania konkordatu
między Polską a Stolicą Apostolską we wrześniu 1945 r. represje wobec Kościoła
miały stosunkowo ograniczony charakter. Jeszcze w roku 1946 część
przedstawicieli aparatu władzy czynnie uczestniczyła w mszach świętych,
które towarzyszyły niektórym obchodom państwowym.
Zakamuflowana zapowiedź otwartego ataku na Kościół
Jednak już 17 grudnia 1948 r. na tzw. Kongresie Zjednoczeniowym PZPR
jeden z najważniejszych funkcjonariuszy komunistycznych, Aleksander
Zawadzki, stwierdził, że „w masach słyszy się żądanie oddzielenia
Kościoła od państwa, świeckiego nauczania w szkołach”. Była
to zakamuflowana zapowiedź otwartego ataku na Kościół, szczególnie
w sferze kontrolowanych przez niego instytucji społecznych. Niemal w tym
samym czasie prześladowania Kościoła rozpoczęły się w innych krajach
„demokracji ludowej”, m.in. na Węgrzech. Tamtejsi komuniści dążyli m.in.
do wzmocnienia podziałów wewnątrz episkopatu poprzez popieranie
„postępowych” duchownych, skłonnych do współpracy z władzami. Podobna
taktyka zostanie kilka miesięcy później zastosowana w Polsce.
Hierarchowie protestują przeciwko represjom
Dwóch
najważniejszych hierarchów polskiego Kościoła pierwszych lat istnienia
systemu komunistycznego różniły wiek, pochodzenie społeczne
i doświadczenia życiowe. Ale ich postawa wobec zagrożenia ze strony
totalitaryzmu komunistycznego była niemal jednakowa. Już 8 maja 1946 r. kard. Adam Sapieha
w liście do władz protestował przeciwko represjom wobec studentów
biorących udział w krakowskiej manifestacji z okazji obchodów rocznicy
uchwalenia Konstytucji 3 maja. Razem z prymasem Augustem Hlondem
protestował również przeciwko wysuwanym przez komunistów oskarżeniom
o kwestionowaniu nowej polskiej granicy zachodniej. Oponowali również
przeciw pierwszym ograniczeniom nakładanym na szkoły katolickie
i organizacje społeczne. Wszelkie protesty były kwitowane cynicznymi
oświadczeniami władz, takimi jak to ministra administracji publicznej
Władysława Wolskiego: „Od kilku miesięcy daje się zauważyć pewne
wzmożenie nieprzyjaznej w stosunku do rządu i państwa ludowego
działalności pewnych odłamów kleru. Część wyższej hierarchii kościelnej
usiłuje poprzez listy pasterskie i poufne instrukcje wywołać stan
zaniepokojenia i podniecenia umysłów z powodu rzekomego
zagrożenia religii”.
Funkcjonariuszom reżimu wtórowała propaganda.
— pisało „Życie
Warszawy” z 10 maja 1949 r. Katolikom zarzucano też „brak tolerancji
wobec ludzi innych przekonań” i „średniowieczny fanatyzm”.
Okres
pierwszych ostrych ataków władzy na Kościół zbiegł się ze śmiercią
prymasa Hlonda. Tuż po jego śmierci papież Pius XII rozciągnął osobiste
pełnomocnictwa kard. Sapiehy na wszystkie diecezje polskiego Kościoła.
Metropolita krakowski przejął zwierzchnictwo nad całym episkopatem
do czasu intronizacji nowego prymasa. Niemal natychmiast po tej
nominacji metropolita krakowski skierował do prezydenta Bolesława
Bieruta i rządu list, w którym sprzeciwiał się atakom na Kościół
i podległe mu instytucje.
Zgodnie z wolą prymasa Hlonda, przekazaną osobistemu sekretarzowi na łożu śmierci, jego następcą został biskup lubelski Stefan Wyszyński. Co ciekawe, episkopat
zebrany pod przewodnictwem kard. Sapiehy w Krakowie, nie wiedząc
o zapisie testamentu Hlonda, wysunął kandydaturę bp. Wyszyńskiego
na stolicę w Gnieźnie i Warszawie. Wyszyński był najmłodszym, zaledwie
48-letnim, biskupem diecezjalnym. Sapieha – najstarszym i obdarzonym
największym autorytetem. Jego czterdziestoletnia służba w Krakowie,
szczególnie w okresie okupacji niemieckiej, wytworzyła wśród wiernych
szacunek, którym nie cieszył się żaden polski biskup pierwszej połowy
XX wieku. Jego powrót z Rzymu po otrzymaniu w 1946 r. biretu
kardynalskiego doskonale zapamiętał kleryk Karol Wojtyła, który
obserwował, jak krakowscy studenci wnosili na Wawel samochód
nowego kardynała.
Ingres nowego prymasa i nasilenie ataków na Kościół
2 lutego
1949 r. nastąpił ingres nowego prymasa do archikatedry gnieźnieńskiej,
a cztery dni później do archikatedry warszawskiej, której funkcje pełnił
niezniszczony kościół seminaryjny p.w. św. Józefa. Złożył również
przysięgę przed seniorem episkopatu, kard. Sapiehą.
W kolejnych
miesiącach władze nasiliły ataki na Kościół, m.in. przez podważanie
statusu prawnego zakonów. Prymas Wyszyński i większość episkopatu byli
zdania, że mimo wszystko należy dążyć do zawarcia porozumienia z rządem.
Nie zmieniło tego nawet przejęcie przez państwo w styczniu 1950 r.
majątku i aktywów Caritasu. Siła tej organizacji była jedną z zasług
kard. Sapiehy, który w sierpniu 1945 r. został nominowany zwierzchnikiem
Komisji Episkopatu Polski ds. Charytatywnych. Dzięki jego zaangażowaniu
w ciągu kilku lat udało się zebrać na całym świecie środki humanitarne
o wartości prawie 80 mln ówczesnych dolarów.
W celu zniszczenia
Caritasu wykorzystano tzw. księży patriotów, którzy wraz z grupą „Dziś
i jutro” skupioną wokół Bolesława Piaseckiego stali się wielkim
zagrożeniem dla jedności Kościoła. Prymas i kard. Sapieha zaprotestowali
przeciwko kolejnemu atakowi na Kościół. Abp Wyszyński ostrzegł
Piaseckiego, że Kościół nie będzie obojętny na jego udział
w przejmowaniu Caritasu. Kard. Sapieha w imieniu episkopatu sformułował
protest skierowany do rządu.
Aresztowania
Koncyliacyjna
wobec władz postawa dwóch hierarchów obdarzonych największym autorytetem
zaczęła wzbudzać niezadowolenie części środowisk bliskich Kościołowi.
Uważano, że kolejne ustępstwa tylko rozzuchwalają komunistów. 16 lutego
1950 r. obaj hierarchowie wystosowali do dyktatora komunistycznej Polski
wspólny list. Użyte w nim sformułowania nie przekreślały jednak
dążenia do porozumienia.
—
podkreślali. Doświadczenia minionych miesięcy skłaniały „Księcia
Niezłomnego” do zabezpieczenia się także na wypadek aresztowania przez
komunistyczną bezpiekę. 6 marca 1950 r. kard. Sapieha powierzył
współpracownikom oświadczenie o treści:
Jego obawy nie były
bezzasadne. W marcu 1950 r. zatrzymany został biskup chełmiński
Kazimierz Kowalski. Ponadto propaganda rządowa stale obciążała episkopat
odpowiedzialnością za impas w rozmowach o układzie normującym stosunki
z państwem. Prawdopodobnie jednak komuniści nie planowali aresztowania
krakowskiego kardynała.
— powiedział w rozmowie z PAP historyk ks. prof. Józef Marecki z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
Fałszywe porozumienie
Losy
porozumienia ponownie wzięli na siebie kard. Sapieha i abp Wyszyński.
3 kwietnia w Krakowie zebrała się Komisja Główna Episkopatu, a następnie
jego posiedzenie plenarne. Podczas obrad udało się zażegnać
dotychczasowe podziały i dzięki autorytetowi księcia kardynała oraz
prymasa udało się uzyskać niemal całkowitą jednomyślność w sprawie
konieczności podpisania porozumienia z rządem. Dokument został
ostatecznie podpisany 14 kwietnia 1950 r. Jego uregulowania były
korzystne dla Kościoła, któremu zapewniały szeroką wolność działania.
Komuniści nie zamierzali jednak przestrzegać przyjętych zapisów.
— deklarował Bierut w liście
do Stalina z maja 1950 r., w którym wyjaśniał też sowieckiemu
dyktatorowi przyczyny porozumienia z Kościołem. Do owej „kontynuacji
walki w nowych formach” doszło już latem 1950 r. Głównym celem
komunistów było dalsze rugowanie religii i Kościoła z życia społecznego –
szczególnie odcięcie młodzieży od katolicyzmu.
W 1950 r.
zdecydowana większość posiedzeń episkopatu odbywała się w Krakowie.
Niezwykle istotną rolę odgrywał w nich kard. Sapieha. Na warszawskim
posiedzeniu Rady Głównej Episkopatu 22 czerwca, po powrocie z Rzymu,
referował stanowisko Stolicy Apostolskiej wobec porozumienia
z komunistami. Papież początkowo przyjmował je bardzo sceptycznie.
Zmianę jego stanowiska przyniosła m.in. rozmowa z kard. Sapiehą.
Po obradach kardynał i abp Wyszyński udali się do Palmir. Podczas
posiedzenia episkopatu w Krakowie 30 czerwca i 1 lipca hierarchowie
omawiali kolejne zagrożenie ze strony komunistów. Zakładano, że ich
celem jest rozbicie tymczasowej polskiej administracji kościelnej
na ziemiach zachodnich i zastąpienie administratorów w pełni
podporządkowanymi władzom.
12 września 1950 r. w obliczu
narastającej presji obaj hierarchowie wystosowali ostatni wspólny list,
skierowany na ręce Bieruta. Podkreślali w nim, że „okres po zawarciu
porozumienia zaznaczył się wzrostem tempa likwidacji społecznych
instytucji i urządzeń Kościoła”. Ponownie zwracali uwagę na niezgodne
z prawem do wolności sumienia ograniczanie swobody wyznania.
— zaznaczali hierarchowie.
Śmierć kard. Sapiehy potężnym ciosem
W październiku
1950 r. stan zdrowia 83-letniego kard. Adama Sapiehy gwałtownie się
pogorszył. Lekarze stwierdzili szybkie rozwijanie się dusznicy bolesnej,
dziś określanej jako choroba niedokrwienna serca. Kilka tygodni później
stan duchownego nieco się poprawiał, co pozwoliło mu uczestniczyć
po raz ostatni w lutowym posiedzeniu Konferencji Episkopatu Polski.
15 kwietnia 1951 r. po raz ostatni opuścił Dom Biskupów Krakowskich
i udał się na spotkanie z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Męskiej.
27 kwietnia arcybiskup lwowski rezydujący w Lubaczowie Eugeniusz Baziak
został nominowany wikariuszem kapitulnym i de facto następcą kard.
Sapiehy. 10 maja, powracając z Rzymu, do Krakowa przybył kard.
Wyszyński. Było to ostatnie spotkanie obu przywódców Kościoła. Prymas
zreferował kardynałowi przebieg swojej pierwszej wizyty w Watykanie.
O napięciu, jakie towarzyszyło tej podróży, świadczy to, że abp
Wyszyński zabrał z sobą piędź polskiej ziemi. „Polonia fara da se” –
„Polska sama da sobie radę” – stwierdził papież Pius XII, akceptując tym
samym politykę prymasa wobec komunistów i jego bezwarunkowe
zwierzchnictwo nad polskim Kościołem.
Kard. Adam Stefan Sapieha zmarł 23 lipca 1951 r.
— zauważa Andrzej Micewski, autor biografii prymasa „Kardynał Wyszyński – Prymas i Mąż Stanu”.
aw/PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. ROCZNICA UWIĘZIENIA PRYMASA
ROCZNICA UWIĘZIENIA PRYMASA WYSZYŃSKIEGO
Prymas samotny, lecz nie osamotniony
W 1953 r. po brutalnym aresztowaniu i uwięzieniu Prymasa w celi
klasztoru Kapucynów w Rywałdzie Królewskim nawet okno mu zaklejono z
przekonaniem, że nikt się o tym nie dowie. Ksiądz Prymas w swoich
„Zapiskach więziennych” zamieścił następującą informację: „«Pan osłaniał
bibułkami szyby moich okien, żeby kto nie dostrzegł Prymasa Polski.
Tych okien nikt nie zdoła przed światem ukryć. I tak wszyscy będą
wiedzieli, gdzie mnie więzicie». – «Przesada» – wygłosił mój rozmówca.
«Nie przesada, tylko stwierdzenie rzeczywistości, której wy nie znacie,
bo zamykacie na nią oczy. Pozycja Prymasa Polski więcej znaczy w świecie
aniżeli każdego innego hierarchy na Wschodzie Europy, i na to rady nie
ma. Świat interesuje się losami każdego kardynała – i na to również rady
nie ma. Kto zna choć odrobinę Europę, wie, że to nie są pojęcia martwe.
Trzeba wielkiego zaślepienia, by strzelać do obywatela z ciężkich
dział, zamiast użyć ludzkiej mowy»” (28 września 1953 r.).
Przeczytaj także: Rocznica uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego
Czas uwięzienia prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego na pewno
wywołał w nim poczucie osamotnienia. Jak dowodzą archiwa, z całą
pewnością można powiedzieć, że hierarcha nie był w tym czasie
osamotniony. Polscy biskupi wielokrotnie podejmowali próby jego
uwolnienia, zarówno gremialnie, jak i indywidualnie. Zachowały się listy
poparcia, protesty i prośby. Z zachowanych dokumentów wynika też, że
nikt z grona polskiego Episkopatu nie zachował się nieprzyzwoicie. Tezę o
rzekomym osamotnieniu Księdza Prymasa musieli zatem rozpowszechniać
komuniści. Ostatnia kwerenda w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej i
Sekretariatu Episkopatu Polski wskazuje na to, że polscy biskupi wobec
nasilającej się ateizacji i niszczenia Kościoła zachowywali się
stanowczo, godnie i niezwykle powściągliwie, zaś przedkładane do podpisu
dokumenty przyjmowali jedynie do wiadomości, niczego nie podpisując.
Powyższą tezę potwierdza prof. Jan Żaryn. Również jego zdaniem, stan
badań w tym zakresie na początku roku 2014 pozwala na ostrożne przyjęcie
wniosku: Nie ma potwierdzenia, że było inaczej. Innymi słowy – nie
posiadamy w archiwach dokumentu, na którym widnieją podpisy biskupów.
Biskupi niczego nie podpisywali
Tak właśnie było z oświadczeniem wydanym po aresztowaniu Prymasa
Polski w dniu 27 września 1953 r., kiedy to biskupi, wezwani przez
premiera Józefa Cyrankiewicza, zapoznali się jedynie z tekstem
przygotowanego dokumentu, ale go nie podpisali. Pod oświadczeniem
widniał tylko jeden podpis: Józefa Cyrankiewicza. Prawdopodobny
scenariusz tej dramatycznej sytuacji wyglądał następująco: biskupi,
wezwani telefonicznie przez pracowników kancelarii premiera, stawili się
w umówionym dniu. Premier podjął gości prawdziwą kawą, co w ówczesnych
latach było nie lada luksusem i zapewne zachętą do rozmowy oraz
podpisania dokumentu. Po chwili premier przedłożył swoim gościom do
podpisu tekst przygotowanego wcześniej oświadczenia Episkopatu, zapewne
podyktowanego poprzedniego dnia pracownikom swojej kancelarii. Sam też
złożył wcześniej swój podpis. Biskupi: Zygmunt Choromański, Michał
Klepacz i Tadeusz Zakrzewski zapoznali się z tekstem, po czym
podziękowali za poczęstunek i wyszli, przyjmując treść dokumentu jedynie
do wiadomości. Niczego nie podpisali! Takiego biegu wydarzeń premier
nie przewidział. Nie ukrywał wówczas swego zdenerwowania i wzburzenia.
Swoich gości pożegnał bardzo oschle, już w niewybrednych słowach,
oczywiście grożąc aresztowaniem. Jeszcze tego samego dnia polecił
pracownikom kancelarii, aby rzekomo wspólny tekst oświadczenia podany
został do publicznej wiadomości. Następnego dnia zostało ono
opublikowane przez dzienniki partyjnej propagandy, wydawane w
milionowych nakładach: „Trybunę Ludu”, „Żołnierza Wolności” i „Życie
Warszawy”.
Zobacz zdjęcia: Maryjne drogi kard. Wyszyńskiego
Wobec dramatycznych i brutalnych okoliczności niepodpisanie dokumentu
było aktem wielkiej odwagi ze strony polskich biskupów. Wiedzieli, co
im grozi, a mimo to pozostali nieugięci i oświadczenia nie podpisali.
Niestety, te okoliczności jak dotychczas nie zostały wyjawione. A
szkoda.
Ksiądz Prymas o faktach rzekomego podpisywania dokumentu dowiedział
się dopiero w Komańczy, podczas pierwszych odwiedzin biskupów
Choromańskiego i Klepacza. Można przypuszczać, że w takich
okolicznościach zapewne poprosił swoich gości o absolutną dyskrecję, z
czego biskupi wywiązali się znakomicie. Nigdy też publicznie nie
ujawnili, jak było naprawdę.
Nie ustawali również w staraniach o uwolnienie Prymasa Polski.
Począwszy od pierwszych dni po jego aresztowaniu i uprowadzeniu,
zabiegali najpierw o złagodzenie warunków izolacji, potem o
przeniesienie, aż do uzyskania możliwości częstszego kontaktu z
Prymasem, co nastąpiło pod koniec 1955 r. w Komańczy.
O uwięzieniu Prymasa do Polonii
Przywołajmy w tym miejscu innego polskiego biskupa – Józefa Gawlinę,
opiekuna duchowego Polaków na uchodźstwie, protektora emigracji
polskiej, od roku 1947 rektora polskiego kościoła pw. św. Stanisława
Biskupa i Męczennika w Rzymie. To on był współorganizatorem wieców
protestacyjnych w Rzymie, on też wygłosił wiele przemówień w
środowiskach polonijnych, przedstawiając prawdziwe powody aresztowania i
uprowadzenia Prymasa Polski. Jednym z takich wystąpień było
przemówienie do kleryków polskich studiujących w Rzymie w dniu 1
października 1953 r. Oto jego fragmenty:
„Hiobowa wieść wstrząsnęła naszymi duszami. Niemal w oktawę
siedemsetlecia kanonizacji św. Stanisława Biskupa i Męczennika bezbożny
reżim usunął Najdostojniejszego Księdza Kardynała Prymasa Stefana
Wyszyńskiego, oderwał Pasterza od trzody, dążąc do przecięcia węzła
łączącego Polskę ze Stolicą Apostolską, jako że Ojciec Święty nadał
Księdzu Kardynałowi Prymasowi przywileje, by w zastępstwie swoim i z
autorytetu swojego kierował losami Kościoła w Polsce.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że stało się to z rozkazu Moskwy.
Wiadomości wrogiej prasy głoszą co prawda, jakoby się to stało na
skutek interwencji Episkopatu. Piętnujemy to publicznie jako kłamstwo,
które ma podkopać autorytet moralny biskupów polskich. Uczyniła to
Moskwa przez UB i przy cichym akompaniamencie tzw. świeckich katolików,
zasługujących wreszcie na jawne napiętnowanie. Już fałszywy proces
Księdza Biskupa Kaczmarka wykazał ogrom perfidii i kłamstwa, przed
którym wzdryga się każda uczciwa dusza.
Proces ten był zapowiedzią, że na wierną Ojcu Świętemu Hierarchię
Polską spadną dalsze prześladowania. W nocy z piątku na sobotę wtargnęło
UB do pałacu prymasowskiego i przeprowadziło skrupulatną rewizję. (...)
Nad ranem aresztowano Księdza Prymasa. (...) Tego więc dnia Ksiądz
Prymas przypieczętował swój los i udał się świadomie na drogę wygnania.
Wszystkie podane przez reżim powody są obłudnymi wymysłami, w które nikt
w Polsce nie wierzy. (...)
Gdybyż bezbożna władza miała przynajmniej tyle odwagi, by się
przyznać do istotnych zamiarów swoich. Mówią, że nie walczą z Kościołem,
a tylko ze szkodliwym duchowieństwem. Ułożyli sobie tzw. prawo, które
jest skrajnym bezprawiem, na podstawie którego mogą uderzyć każdego
biskupa, proboszcza, każdego księdza. Gwałt i obłuda wstydzi się
własnego oblicza i otacza się pozorami prawnymi, które ją jeszcze
bardziej poddają pogardzie uczciwych ludzi. Tak zakuwa się Kościół w
kajdany, zamyka mu się usta, a w dodatku jeszcze wymusza się na jego
przedstawicielach, aby na to bezprawie wyrazili zgodę. Chcą oni Kościół
zdezorientować, rozdzielić i zniszczyć, chcą rozbić spoistość Episkopatu
polskiego, aby przejście jednych biskupów ułatwiło zniewolenie reszty;
chcą Polskę oderwać od Rzymu.
I tak wydłubują oni z Korony Kościoła brylanty, by je zastąpić
marnymi szkiełkami. Czyż tak nie jest? Jeżeli ja kłamię, wtedy oni są
pobożnymi owieczkami, jeśli zaś jest, jak mówię, tedy są antychrystami.
Otóż zebrali się, by obchodzić misteria swej przewrotności.
Kurtyna się podniosła, a aktorzy dramatu już są na widowni.
Cezaropapizm pod berłem Moskwy, oto sens tej nieboskiej komedii. A jej
cel? Kościół w ręku antychrysta!
Episkopat Polski chciał zawrzeć układ z reżymem, chciał dać niezbity
dowód swej dobrej woli: Episkopat szczerze wykonał wszystkie obowiązki
wynikające z układu, lecz próba ta dała wynik absolutnie negatywny:
ośrodki dywersji przeciwko Hierarchii, zlaicyzowanie Caritasu, grupa
świeckich katolików, «Dziś i Jutro», komisje księży przy ZBoWiD-zie,
usuwanie administratorów apostolskich, odrywanie biskupów od diecezji,
narzucanie najmitów, proces Biskupa Kaczmarka, usunięcie Księdza
Prymasa, otwieranie drogi do apostazji i herezji, oto smutny wynik tej
próby. Gdzie się to skończy? Gdzie kres tej drogi? Czy dyplomatyzowaniem
coś się osiągnie? (…)
Wolność rodzi się tylko w modlitwie i walce, a Kościół nasz jest
Kościołem walczącym. Bóg jest nad nami, a palec Boży wyraźnie wskazuje
sługi antychrysta. Czyż nie daje nam do myślenia że sędziów i zdrajców
ks. kard. Mindszenty’ego dotknęła już ręka Pańska? Jedni ulegli czystce,
drudzy zginęli samobójstwem, inni przepadli. «Nolite tangere Christos
meos» – nie tykajcie pomazańców moich – taka jest mowa Ducha Świętego.
Wczoraj Stolica Apostolska rzuciła klątwę na wszystkich, którzy się do
uwięzienia Księdza Prymasa przyczynili.
Tobie zaś, czci najgodniejszy Prymasie Polski, składamy hołd i korną
wdzięczność. «Soli Deo» – takie jest Twoje hasło. Z Twej wierności Bogu
płynie wierność dla Ojca Świętego, dla Narodu polskiego. (...) Naszym
zaś, Drodzy Bracia, obowiązkiem jest modlitwa za Prymasa naszego. Do tej
modlitwy porwijmy świat cały, Rodaków i obcych, każdą uczciwą duszę.
Piszmy do Ojca Świętego, przedłóżmy Mu swoją udrękę i pocieszmy Głowę
Kościoła we wspólnym smutku.
Nie dajmy się szatanowi od modlitwy odwieść, albowiem taki już zawsze
jest podstęp szatana, że prześladuje on, męczy i kusi świętych, aby oni
nie mogli czystych rąk swoich wznosić do Boga; wie on bowiem, że
modlitwa świętych za świat pokój rodzi, a na przewrotnych gniew Boży
sprowadza i karę. (...) Módlmy się przeto za prześladowane Królestwo
Boże i za ukochanego Prymasa naszego” („Duszpasterz Polski Zagranicą”
1954, nr 1, s. I-IV).
Starania o uwolnienie Prymasa
W Polsce wiele prób uwolnienia Księdza Prymasa podejmował bp Michał
Klepacz, przewodniczący Konferencji Episkopatu w latach 1953-56.
Zabiegał też u władz partyjno-rządowych o uwolnienie pozostałych
biskupów, zwłaszcza bp. Antoniego Baraniaka, którego aresztowano kilka
godzin później po uprowadzeniu Prymasa Polski z Miodowej i osadzono w
więzieniu na Rakowieckiej 27 września 1953 r. Niespełna dwa miesiące po
jego aresztowaniu, z nadzieją spędzenia z Prymasem Polski świąt Bożego
Narodzenia, bp Klepacz wystosował 11 listopada 1953 r. list do premiera
Bolesława Bieruta następującej treści:
„Wielmożny Panie Premierze!
W czasie wizyty przedstawicieli Episkopatu u Pana Premiera zwróciłem
się do Niego z prośbą, abym mógł po pewnym czasie złożyć podanie na Jego
ręce w sprawie odwiedzenia Księdza Kardynała Wyszyńskiego. Pan Premier
był łaskaw zgodzić się na tę propozycję.
I oto teraz właśnie zwracam się z uprzejmą prośbą o pozwolenie mi
udania się w czasie świąt Bożego Narodzenia do Księdza Prymasa i
spędzenia z nim Wigilii i pierwszego dnia świąt. Prośbę tę motywuję w
następujący sposób:
Święta Bożego Narodzenia są świętami największymi w całym
chrześcijańskim świecie; są to święta miłości i pojednania, a zarazem
święta jakby rodzinne. Miło więc będzie zarówno Księdzu Prymasowi, jak i
nam móc mu choć w ten sposób uprzyjemnić te święta. Czyli racje czysto
humanitarne przemawiają za uwzględnieniem takiej prośby.
Poza tym wizyta moja u Księdza Prymasa spotka się z dobrym
oddźwiękiem wśród duchowieństwa i katolików świeckich. Ma to też niemałe
znaczenie dla współżycia między Kościołem i Państwem.
Jeszcze raz ponawiając moją prośbę, mam nadzieję, że Pan Premier
zechce się przychylić do niej” (Archiwum Sekretariatu Prymasa Polski).
Trzeba było wielu wysiłków, aby sprawę uwolnienia Księdza Prymasa
komuniści poważnie rozważyli. Oczywiście, wiele w tej sprawie uczynili
robotnicy poznańscy w czerwcu 1956 r. – jako jedno z pierwszych żądań
wysunęli uwolnienie kard. Wyszyńskiego. Podobne żądania wysuwali
pracownicy Warszawskiej Fabryki Samochodów na Żeraniu, którzy byli
świadkami pokazowego procesu bp. Czesława Kaczmarka, transmitowanego
przez Polskie Radio we wrześniu 1953 r., zakończonego skazaniem
ordynariusza kieleckiego na 12 lat więzienia. Notabene biskup,
torturowany psychicznie i fizycznie, przyznał się do nigdy
niepotwierdzonych i nieudowodnionych zarzutów. Komuniści zaś chełpili
się swoim sukcesem, wmawiając polskiemu społeczeństwu swoje racje.
Starania o uwolnienie Prymasa Polski podjęły zgromadzenia żeńskie i
męskie, a także księża diecezjalni. Już od połowy 1955 r. przygotowywano
petycje i prośby składane na ręce bp. Michała Klepacza o uwolnienie
kard. Wyszyńskiego. Sekretariat Episkopatu naturalnie gromadził te
wszystkie dokumenty, których liczba sięgała ok. 30. Bp Klepacz na ich
podstawie przygotował kolejny wniosek o uwolnienie Księdza Prymasa.
Słowa otuchy dla Prymasa i perswazje do rządu PRL
Biskupi polscy postanowili po raz kolejny wystąpić do władz z prośbą o
uwolnienie kard. Wyszyńskiego. Było to w uroczystość Matki Bożej
Częstochowskiej na Jasnej Górze (26 sierpnia 1956 r.). Po zakończonej
Mszy św. sprawowanej na jasnogórskim Szczycie przygotowali dwa listy.
Pierwszy do uwięzionego Prymasa Polski (w oryginale na s. 13), drugi –
do premiera Józefa Cyrankiewicza z prośbą o jego uwolnienie.
Oto treść drugiego listu:
„Panie Premierze,
Już kilkakrotnie za pośrednictwem swych przedstawicieli zwracaliśmy
się ustnie i w pismach do Rządu PRL o wrócenie wolności Jego Eminencji
Księdzu Kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu, Arcybiskupowi Warszawskiemu i
Gnieźnieńskiemu, Prymasowi Polski, pozbawionemu wolności w dniu 25
września 1953 r.
Wprawdzie od listopada r[oku] ubiegłego Księdzu Prymasowi zmieniono
nieco na lepsze warunki życia, ale nadal nie może pełnić swego urzędu
pasterskiego. Rząd PRL przez wypowiedzi swych przedstawicieli sam
niejednokrotnie dał do zrozumienia, że w życiu państwowym będzie
kierował się zasadami praworządności, które przez czynniki
administracyjne często bywały naruszane. Uznał też Rząd prawo do
obiektywnej i twórczej krytyki jako jednej z gwarancji panowania prawa
sprawiedliwości. Dążność do demokratyzacji jest znowu elementem
umożliwiającym obywatelowi obronę swych praw. Ksiądz Prymas, pełniąc
swój wysoki urząd, nie mógł nie apelować do czynników państwowych, gdy
bywały naruszane prawa Kościoła, i to wbrew przepisom Konstytucji,
Porozumienia i obowiązującej Ustawy o wolności sumienia, wskazując
jedynie na to, że naruszane były zasady prawa i sprawiedliwości
społecznej. Dlatego też przy dziś respektowanych przez państwo
przemianach jesteśmy przekonani, że Rząd PRL zmieni swój stosunek do
internowanego Księdza Prymasa i pozwoli mu dalej pełnić swoje obowiązki.
Nie potrzebujemy dodawać, że wpłynie to bardzo na uspokojenie opinii
wiernych i kleru, którzy nie mogą zrozumieć, dlaczego Ksiądz Prymas w
okresie, w którym nastąpiło tyle rehabilitacji, w dalszym ciągu jest
izolowany.
Nieustannie ludzie świeccy, duchowieństwo świeckie i zakonne zapytują
nas, dlaczego Kardynał Prymas wciąż pozbawiony jest wolności i domagają
się od Episkopatu, «by nie ustawał w staraniach o zwolnienie Księdza
Prymasa».
Episkopat Polski zebrany na Jasnej Górze w imieniu całego
duchowieństwa katolickiego i wiernych prosi Rząd PRL o wrócenie Księdzu
Kardynałowi wolności i umożliwienie pełnienia swych obowiązków
kościelnych”.
Wydaje się, że list ten, podpisany przez rządców polskich diecezji, w
stopniu istotnym przyczynił się do podjęcia przez partię i rząd decyzji
o uwolnieniu Prymasa Polski.
Apele duchowieństwa
I jeszcze jeden dokument, odnotowany przez watykański dziennik
„L’Osservatore Romano”, który nie znalazł zrozumienia wśród ówczesnych
władz PRL. Otóż 7 lipca 1956 r. premier Józef Cyrankiewicz otrzymał
petycję podpisaną przez 362 proboszczów z diecezji gorzowskiej w sprawie
natychmiastowego uwolnienia Prymasa Polski. Odważny apel duchowieństwa
został zignorowany i zapewne wrzucony do kosza. Jak czytamy w petycji,
„kapłani nawołują rząd Polski Ludowej do zakończenia stanu, który masy
ludowe katolickiej Polski doprowadza do rozgoryczenia, ponieważ organy
rządowe pozbawiły J. Em. Ks. Kard. Wyszyńskiego, Prymasa Polski,
wolności wykonywania jego władzy arcybiskupiej”.
I dalej piszą proboszczowie parafii gorzowskich: „Powszechnie znany
jest fakt, że Kler Polski w ciągu tysiąclecia naszej historii zawsze
wiernie bronił suwerenności i niepodległości Narodu Polskiego. Nie mniej
znany jest fakt, że Lud Polski zrósł się ze swym Duchowieństwem w jedno
serce i jedną duszę na codzienny trud życia narodowego. Stąd
Duchowieństwo Polskie najlepiej zna uczucia i pragnienia społeczeństwa
polskiego.
Dziś przede wszystkim Naród Polski pragnie wolności religijnej w
całym tego słowa znaczeniu. Zaś jako dowód rzeczowy takiej wolności
religijnej społeczeństwo nasze chce widzieć Prymasa Polski, sprawującego
swój urząd bez żadnych przeszkód ze strony władz świeckich. Czynniki
urzędowe, które trwałyby przy swoim postanowieniu pozbawienia Prymasa
Polski wolności w sprawowaniu swego posłannictwa w życiu naszego Narodu,
niech wiedzą, że są w błędzie.
W oparciu o znajomość opinii publicznej, sądzimy, że Rząd Polski
Ludowej nie ma żadnych korzyści z uwięzienia Jego Eminencji Księdza
Kardynała Wyszyńskiego. Natomiast Rząd Polski Ludowej może mieć tę
pewność, że przez aresztowanie Najdostojniejszego Księdza Prymasa Polski
splamił karty historii ojczystej aktem bezprawnym, który również w
przyszłości, jeśli natychmiast nie zostanie naprawiony, przyniesie
szkodę i czynnikom rządzącym, i całemu społeczeństwu polskiemu właśnie
przez rozgoryczenie katolików, a co za tym idzie – przez brak zgody i
jedności w Narodzie” (F.A. [Federico Alessandrini], „Tre anni di
relegazione” [Trzy lata odosobnienia] „L’Osservatore Romano” 1956, nr
223).
Uwolnienie Prymasa Polski nastąpiło dwa miesiące później (28
października 1956 r.). Komuniści, w wydanym następnego dnia komunikacie,
cały sukces związany z powrotem Prymasa do Warszawy naturalnie
przypisali sobie. Tymczasem właściwym podmiotem do świętowania tego
sukcesu było polskie społeczeństwo, stanowczo domagające się uwolnienia
kard. Stefana Wyszyńskiego, polscy biskupi i kapłani, którzy nie
ustawali w wysiłkach na rzecz powrotu Prymasa Polski do Gniezna i
Warszawy.
Warto zajrzeć do dwóch artykułów tych autorów, zamieszczonych w „Niedzieli” nr 12 z datą 23 marca 2014 r. oraz nr 21 z datą 25 maja 2014 r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Dzień modlitwy o beatyfikację
Dzień modlitwy o beatyfikację Prymasa Wyszyńskiego i wołanie za Polskę przez jego...
Na Jasnej Górze, jak każdego 28. dnia miesiąca, trwa
dziś modlitwa o rychłą beatyfikację Prymasa Wyszyńskiego. Zainaugurowała
ją Msza Św. o północy w Kaplicy Matki Bożej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. Rocznica wypowiedzenia przez
Rocznica
wypowiedzenia przez Prymasa Tysiąclecia słów zawierzenia „Wszystko
postawiłem na Maryję!”. S. Nowicka: Oddanie w niewolę Matce Bożej
owocowało jego wewnętrzną wolnością
rąk. Po powrocie z więzienia powiedział: „Nie miałem chyba większej
radości w swoim życiu, jak te trzy lata, gdy niemal nie rozstawałem się z
Nią i myślą, że Ona zwycięża. I tak było. Ona zwyciężyła”. Oddanie w
niewolę Matce Bożej owocowało jego wewnętrzną wolnością – akcentowała
Stanisława Nowicka z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, która przez 30 lat
była świadkiem działalności ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Podczas
„Aktualności dnia” w Radiu Maryja przypomniała, jaka istniała relacja
między Księdzem Kardynałem a Maryją – Matką Kościoła.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Decyzja papieża dot.
Decyzja papieża dot. beatyfikacji
Pragnę z radością zakomunikować, że Ojciec Święty Franciszek zadecydował, iż uroczystość beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego oraz s. Róży Marii Czackiej odbędzie się 12 września 2021 roku w Warszawie, o godzinie 12.00
— przekazał w komunikacie kard. Kazimierz Nycz.
Na uroczystościach papieża Franciszka będzie reprezentował kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych, który dokona promulgacji dekretu beatyfikacyjnego.
Wznowienie prac Komitetu Organizacyjnego
Metropolita Warszawski przekazał, że swoje prace wznawia Komitet Organizacyjny, który wkrótce przekaże dalsze szczegóły dotyczące organizacji uroczystości beatyfikacyjnej.
Wyrażam wdzięczność Ojcu Świętemu Franciszkowi za wyznaczenie daty beatyfikacji. Wszystkich wiernych proszę o modlitwę o błogosławione owoce beatyfikacji Sług Bożych, kard. Stefana Wyszyńskiego oraz s. Róży Marii Czackiej
— dodał kardynał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. DROGA KRZYŻOWA. Rozważania - STEFAN KARDYNAŁ WYSZYŃSKI
DROGA KRZYŻOWA
Rozważania - STEFAN KARDYNAŁ WYSZYŃSKI
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
40. Jasna Góra przygotowuje się
Jasna Góra przygotowuje się do beatyfikacji ks. kard. Stefana Wyszyńskiego
wydarzenia zaplanowane na Jasnej Górze w związku z beatyfikacją ks.
kard. Stefana Wyszyńskiego. Jasna Góra była w centrum życia i posługi
prymasa. Spędził tu łącznie ponad 600 dni – zaznaczają przedstawiciele
sanktuarium.
Uroczystość
ustanowienia pierwszego w Polsce i na Świecie Sanktuarium
Błogosławionego Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia
pierwszego w Polsce i na Świecie Sanktuarium Błogosławionego Stefana
Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Ks. abp S. Gądecki: Wnioskiem
Ks. abp S. Gądecki: Wnioskiem z beatyfikacji ks. kard. Wyszyńskiego powinno być odrodzenie wiary
odrodzenie wiary; z odrodzenia wiary bierze się inne spojrzenie na
rzeczywistość, biorą się też siły, które przekraczają nasze własne siły
oraz bierze się dążenie do transcendencji - powiedział przewodniczący
KEP ks. abp Stanisław Gądecki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Mija pierwsza rocznica
Mija pierwsza rocznica beatyfikacji ks. kard Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Roży Czackiej
się uroczystości beatyfikacyjne ks. kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki
Elżbiety Czackiej. Wzięło w nich udział ponad 7 tys. osób, nie licząc
tych, którzy korzystali z transmisji medialnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl