♦ Lokalna prasa niezależna

avatar użytkownika wielka-solidarnosc.pl

Podstawy organizacyjne

Podstawą systemu informowania społeczeństwa winna być prasa lokalna. Zadaniem grupy organizującej tę działalność jest zbieranie informacji z całego kraju, wydawanie serwisu dla swoich regionów i przekazywanie wiadomości korespondentom zagranicznym.

Zbieranie informacji

Najistotniejszą kwestią jest sprawdzenie informacji. O ile to możliwe, wiadomość powinna pochodzić co najmniej z dwóch źródeł. Jeśli nastąpiła pomyłka, należy ją szybko sprostować i przeprosić czytelników i poszkodowanych. Źródłem wiedzy na temat wydarzeń są przede wszystkim kolporterzy i osoby zaprzysiężone, a także działacze, nasłuch radiowy, Kościół, a nawet prasa ocenzurowana.

Dobór materiału

Podstawowym kryterium doboru jest cel. Prasa lokalna winna 80% miejsca poświęcić informacji z przewagą wiadomości dotyczących własnego terenu. Część może zawierać krótki, rzeczowy komentarz. Należy wystrzegać się gadatliwości, gołosłowia i prze­wagi epitetów nad zawartością myślową. Uszeregowane wiadomości powinny się wzajemnie uzupełniać lub komentować, a przez to tworzyć nową jakość. Nie wolno pomijać komunikatów i oświadczeń władz podziem­nych oraz ważnych wydarzeń ogólnokrajowych lub regionalnych. Gdy zostaje miejsce nie należy stosować „wypełniaczy” – lepiej zamieścić rysunek satyryczny.

Najsprawniejsza jest edycja tygodniowa, objętość 1-2 kartki maszynopisu A-4. Koniecz­na jest stopka redakcyjna (kto wydaje, gdzie i data składu), oczywiście bez podawania nazwisk i adresu. Ważna jest szata graficzna. Tytuły należy mocno wybijać (akcentować graficznie). Powinny one wprowadzać w treść materiału. Nie wolno dzielić większych artykułów na części – lepiej robić dodatki publicystyczne (daje to możliwość przedruku z innych pism). W nagłych wypadkach można stosować wydanie nadzwyczajne. Należy pamiętać o docieraniu biuletynów do osób mających szerokie kontakty.

Sprawy finansowe

W zasadzie wydawnictwo się samo finansować. Cenę należy usta­lić tak, by zapewnić drukarzom i dziennikarzom godziwe utrzymanie, w przeciwnym wypadku prasa podziemna będzie prezentowała niski poziom. Cena winna być jawna, aby zapobiec spe­kulacji i nadużyciom. Najlepszy jest system stałych prenumeratorów.

Podstawowa zasada konspiracji

Zalecany jest bezwzględny rozdział redakcji od drukarzy i kolporterów. W żad­nym wypadku nie wolno łączyć funkcji. Najlepiej, gdy osoby te się nie znają.

Optymalny system druku i kolportażu wydawnictwa lokalnego.

Kilkuosobowa redakcja sporządza odpowiednią liczbę matryc. Dwuosobowe drukarnie drukują jednotysięczne nakłady, aby dziesięciu głównych kolporterów odbierało nie więcej niż po 100 egzemplarzy. Każdy główny kolporter rozdziela po 10 egzemplarzy kolporterom bezpośrednim. W przeciwnym kierunku zbiera się papier i pieniądze.

Zalety systemu:

a) dekonspiracja nie rozbija całej siatki w mieście;

b) niewielka liczba etatów;

c) możliwe jest zastosowanie prymitywnych technik drukarskich bez angażowania dużego i drogiego sprzętu, a drukarzem może zostać każdy;

d) nie ma potrzeby przewożenia wielkiej ilości papieru lub bibuły;

e) łatwo ukryć lub zniszczyć prymitywny sprzęt;

f) każdy główny kolporter (przy dwukartkowym biuletynie) nie ma przy sobie więcej niż 200 kartek papieru;

g) siedzibą drukami może być małe pomieszczenie;

h) udział w „przestępstwie” jest powszechny – każdy jest podejrzany, co utrudnia wykrycie;

i) szybkie docieranie z informa­cją do szerokiego kręgu odbiorców (niewielka liczba ogniw pośrednich);

j) wzmocnienie więzi społecznych, ponieważ pismo lokalne jest „nasze”.

Technika druku

Materiały:

  • papier ścierny 350-500;
  • bardzo cienka folia polietylenowa (dobra jest tzw. śniadaniówka; w ogóle im cieńsza, tym lepsza);
  • przebitka maszynowa;
  • klej „Lepkol”;
  • taśma klejąca lub plaster;
  • kilka długopisów o małej kulce (np. chińskich);
  • wata lub cienka flanela;
  • dykta lub cienka płyta pilśniowa;
  • tusz fioletowy, czerwo­ny lub zielony wodny do stempli;
  • mydło jasno­szare lub kosmetyczne, ale ubogie w zapachy;
  • spirytus lub woda kolońska.

Wszystkie te materiały znajdują się w sprzedaży i posiadanie ich samo w sobie niczego nie dowodzi.

A. Przed drukiem wycinamy z dykty lub płyty ramkę stosowną do formatu. Otwór ram­ki powinien pozostawiać z każdej strony 3 cm margines (rys. l). Przy formacie mniejszym niż A-4 margines może być mniejszy. Wyciętego wnętrza nie wyrzucamy.

B. Na ramkę naciągamy folię. Folię trzeba przyciąć do wymiarów otworu wewnątrz ramki + 5 mm margines. Wkładamy wyciętą część do wnętrza ramki, kładziemy na to (rys. 2) równo folię i mocujemy ją do ramki taśmą klejącą lub plastrem, naciągając kolejno w punktach wskazanych na rys. 2. Folia powinna być gładko naciągnięta. Teraz wypychamy z ramki wycięte wnętrze.

C. Kładziemy ramkę folią do dołu na dykcie i od góry naklejamy, równo i systematycznie, arkusz przebitki maszynowej, smarując go tylko po samym brzegu klejem „Lepkol”. Przed na­klejeniem arkusz przebitki można poliniować.

D. Podkładamy teraz pod folię papier ścierny i piszemy po przebitce długopisem o małej kulce. Piszemy naciskając na granicy wytrzymałości przebitki. Pismo musi być staranne, choć może być drobne. Tak powstaje matryca. Przebitkę odklejamy, klej zmywamy (rys. nr 3).

E. Przed drukiem robimy farbę: gotu­jemy w garnuszku kilka flaszek tuszu, dokrawając strużki mydła, ok. 3 dag na flaszkę. gotujemy miesza­jąc, aż mieszanka straci skłonność do gwałtownego kipienia. Szumowiny z wierzchu zdejmujemy łyżką i wyrzucamy. Teraz studzimy ją, mieszając nadal. W miarę krzepnięcia dolewamy wody kolońskiej lub 50% spirytusu. W temperaturze pokojowej mieszan­ka powinna być na granicy krzepnięcia.

F. Na zawiasie z plastra mocujemy do dykty ramkę, matrycą do dołu. Pod matrycę podkładamy 2 warstwy gazety, na której zaznaczamy miejsce podkładania papieru. Wylewamy farbę na pokryw­kę, maczamy w farbie tampon waty i przesuwamy po matrycy.

Cykl druku

G. Osoby – drukarz i pomocnik. Dru­karz unosi jeden bok ramki. Pomocnik wyciąga stary (zadrukowany) arkusz i podkłada w zazna­czonym miejscu świeży. Drukarz opuszcza ramkę, nakłada na dłuższy margines farbę i miarowym ruchem, zawsze wzdłuż wierszy i w jedną stronę, rozciera farbę po matrycy. Farba przenika na pa­pier i zadrukowuje go. Pomocnik przez cały ten czas jedną ręką przytrzymuje ramkę, drugą podnosi kolejną czystą kartkę ze stosu – i powtarzamy cykl. Farby nie żałować, dawać raczej nadmiar.

H. Po druku matrycę najlepiej jest zniszczyć (spalić), podobnie jak nieudane odbitki. Nie należy też przechowywać farby ani brudnych naczyń. Orientacyjnie szklanka farby wystarcza na 600 stron A-4. Resztę farby radzimy wylać, naczynie zmywamy skutecznie ciepłą wodą z mydłem. Ramkę albo wyrzucamy albo chowamy w miejscu neutralnym (strych, zsyp na śmieci itp.). Pracu­jemy w gumowych rękawiczkach, by nie zostawiać wielu odcisków palców i nie brudzić rąk.

Możliwości przedstawionej techniki

Druk dwustronny wychodzi bez zarzutu. Ręczne pisa­nie matrycy można zastąpić maszynopisaniem: przyklejamy na obrzeżu folię do papieru ściernego taśmą przylepną, na to przebitkę jak wyżej, wszystko wkręcamy w maszynę i piszemy bez taśmy. Potem dopiero gotową matrycę naciągamy na ramkę wg punktu B, dalej – E, F, G. Z doświadczenia jednak wiemy, że pismo ręczne potrafi być drobniejsze od maszynowego, a równie wyraźne. Ponadto stuk maszyny przyciąga esbeków, no i czcionki maszyny bardzo się niszczą.

Z jednej matrycy można uzyskać około 3-4 tys. dobrych odbitek, co pewien czas trzeba ją tylko doprężyć na ramce. Chwilowo jednak, ze względów bezpieczeństwa, radzimy w jednym miejscu odbijać ok. tys. egzemplarzy. Oczywiście rysunki, plakaty też można tak odbijać, nawet wielobarwne – kolejno różnymi kolorami przez różne matryce.

UWAGA!

Watkę można zastąpić raklą. Rakla (rakiel) to zwitek flaneli ujęty mocno między dwie równoległe listewki, równomiernie na całej długości dociskany przez nie do matrycy. Rozprowadzanie farby raklą znacznie przyśpiesza druk.

Tekst i rysunki pochodzą z książki Andrzeja i Marii Perlaków Internowani w Uhercach II, IPN Wrocław, Wrocław 2010, a w oryginale został wydrukowany 5 listopada 1982 r. taką właśnie metodą w numerze 3 pisma „KRET” wydawanego przez internowanych w zakładzie karnym w Uhercach Mineralnych.

6 komentarzy

avatar użytkownika Morsik

1. Dobrze radzę...

...wydrukować i schować. Tylko patrzeć, jak politycy zaczną dobierać się do Internetu a z handlu znikną głowice drukujące i kasety z tonerem.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika wielka-solidarnosc.pl

2. W zestawie z tym,

http://blogmedia24.pl/node/44361 oraz z tym http://blogmedia24.pl/node/41499 jak najbardziej wskazane :)

Pozdrawiamy.

http://wielka-solidarnosc.pl

avatar użytkownika gość z drogi

3. Drodzy Polacy:)

do tej instrukcji należy dodać, jeszcze jeden punkt;
jak się myje sito?..........:)
i czym...........? :)
pasty komfort już nie ma,toluenu tez nie za wiele.......serd pozdrawiam......Cię Polsko
z tamtych lat........:))))

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

4. pozdrawiam i chwilowo "znikam"

biegnę do kiosku po Wyjątkową płytę i po Tygodnik Solidarność :)

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

5. Gościu Drogi

Taką matrycę myje się wodą, bo farba jest wodna a nośnikiem - mydło. Toluenu nie radzę nawet szukać, gdybym wiedział, jaka to trutka, to pewnie nie drukowałbym. Toluen był dobry do sit wyższego lotu z emulsją fotograficzną.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika gość z drogi

6. Morsiku,:) wiedziałam jak Cię wywołać....:)))))

serdecznie pozdrawiam:)
re toluenu
potwierdzam straszna tucizna.......:)ale syrenka jezdziło sie na nim........taka była nasza "zemsta",na "DOZORCACH".........

gość z drogi