Kolejny sukces Tuska i Pawlaka. Francuski minister: równe dopłaty dla rolników w UE nie do przyjęcia
Propozycje wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników we wszystkich państwach UE w ramach reformy Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) są nie do przyjęcia dla Francji - powiedział w sobotę PAP francuski minister rolnictwa Bruno Le Maire.
Szef polskiego resortu rolnictwa Marek Sawicki ponownie zaapelował "o większą odwagę" w sprawie reformy WPR oraz krytykował ogromne różnice w finansowym wsparciu dla rolników między starymi a nowymi krajami członkowskimi UE. Zdaniem Sawickiego różnice te w poważnym stopniu zakłócają konkurencję na jednolitym rynku.
Obecnie subwencje bezpośrednie w poszczególnych krajach UE wahają się od około 500 euro od hektara w Grecji i na Malcie do około 100 euro na Łotwie, przy unijnej średniej około 250 euro. W Polsce to około 200 euro, we Francji ok. 250, w Niemczech ok. 300 euro.
- Jednolita stawka (dopłat bezpośrednich dla rolników) byłaby czymś naprawdę nie do przyjęcia dla Francji, ale też Niemiec, Hiszpanii czy Włoch - ocenił Le Maire. - Wyobrażenie, że rolnicy we wszystkich krajach UE mieliby otrzymywać takie same wsparcie bezpośrednie nie jest dobrym punktem wyjścia do dyskusji o reformie Wspólnej Polityki Rolnej - dodał Le Maire.
Tłumaczył, że różnice w bezpośrednim wsparciu dla rolnictwa wynikają m.in. z różnic w kosztach i warunkach produkcji rolnej w poszczególnych krajach unijnych.
Nie chciał on komentować propozycji polskiego ministra rolnictwa, by w nowym wieloletnim budżecie UE większe pieniądze przesunąć na tzw. drugi filar WPR, czyli rozwój obszarów wiejskich, a nie na dopłaty bezpośrednie (pierwszy filar).
- Najpierw musimy się porozumieć w sprawie głównych linii reformy. To pierwszy stopień. Dopiero potem będziemy mogli rozmawiać o szczegółach dotyczących pierwszego i drugiego filara - powiedział Le Maire.
Przypomniał, że Francja i Niemcy mają wspólną pozycję w sprawie reformy WPR. - Po raz pierwszy udało nam się przyjąć wspólne stanowisko dotyczące zmian polityki rolnej Unii. To już sukces. Dlatego wierzymy, że zdołamy też wypracować kompromis, możliwy do przyjęcia przez wszystkich członków UE - powiedział Le Maire.
Jak podkreślił, stanowisko francusko-niemieckie jest otwarte wobec innych państw, na przykład Polski. - Oczywiście jesteśmy gotowi do dyskusji z polskim rządem na ten temat i pracy nad porozumienie - powiedział PAP Le Maire. Jak dodał, w trakcie negocjacji trzeba też "uczynić krok w stronę innych".
Rozbieżności między państwami UE w sprawie reformy WPR dały o sobie znać podczas konferencji prasowej po forum ministrów rolnictwa na targach "Zielony Tydzień".
Jak powiedział Marek Sawicki, nadszedł "najwyższy czas, byśmy zaorali rów między piętnastką starych członków UE a dwunastką nowych" w sprawie WPR. - Jesteśmy gotowi do dyskusji o nowej, uproszczonej, bardziej sprawiedliwej, ale jednocześnie nastawionej na rozwój i konkurencyjność Wspólnej Polityce Rolnej - powiedział Sawicki.
- Namawiam, by zakończyć tak duże zróżnicowanie w poziomach wsparcia, bo na jednolitym rynku takie zróżnicowanie jest na dłuższą metę nie do wytrzymania - dodał. - Zachęcam też, byśmy w ramach WPR zdecydowanie większą część środków przeznaczyli na rozwój, inwestycje, modernizacje i innowacje.
Zaapelował też, by nie "budować bloków" państw w dyskusji o WPR, ale prowadzić otwartą debatę.
Komisarz UE ds. rolnictwa Dacian Ciolos wyraził nadzieję, że do końca 2012 roku państwa UE zdołają ostatecznie porozumieć się w sprawie reformy WPR, tak by od 1 stycznia 2014 roku uzgodnienia te mogły zostać wprowadzone w życie.
Z Berlina Anna Widzyk
http://finanse.wp.pl/kat,104128,title,Francuski-minister-rowne-doplaty-dla-rolnikow-w-UE-nie-do-przyjecia,wid,13062018,wiadomosc.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Kolejny raz się okazuję, ze my Polacy jesteśmy potrzebni Unii Europejskiej jako mięso armatnie i gastarbeiter bez żadnych praw.
Dla ciekawości na niższe dopłaty dla polskiego rolnictwa wyrazili zgodę
Aleksander Kwaśniewski
Leszek Miller
i chłop
Jarosław Kalinowski (PSL) – wiceprezes Rady Ministrów, minister rolnictwa i rozwoju wsi
Uklony moje najniższe
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale
PSL nigdy nie przestał być przybudówką PZPR - ludzie z ZSL zmieli tylko nazwę, podobnie, jak czerwony beton utrwalaczy władzy sowieckiej w Polsce.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Skandal z konsekwencjami pakietu klimatycznego-ZBIGNIEW KUŹMIUK
1. Narastające negatywne konsekwencje przyjęcia pakietu klimatycznego dla polskiej gospodarki powodują, że ten „sukces”, którego ojcem w grudniu 2008 roku był Premier Donald Tusk, teraz coraz częściej jest sierotą. To wtedy po posiedzeniu Rady Unii Europejskiej na konferencji prasowej Premier rozpływał się w zachwytach nad umiejętnościami polskich negocjatorów (w tym swoimi własnymi), którzy przy pomocy niekonwencjonalnych posunięć mieli osłabić negatywne skutki pakietu klimatycznego dla polskiej gospodarki.
Chwalono się,że udało się odsunąć główne obciążenia finansowe wynikające z konieczności dostosowania naszej energetyki do wymogów ograniczenia emisji CO2 dopiero na rok 2020 tak jakby rok ten miał nigdy nie nadejść . Jak deklarował Premier Tusk uzyskaliśmy tzw. derogację czyli odroczenie także po roku 2013 na kupowanie całości pozwoleń na emisję CO2 dla energetyki w tym także dla nowych bloków energetycznych, których budowa rozpoczęła się do końca grudnia 2008.
2. Rok 2013 zbliża się szybkimi krokami, a energetyka która musi przygotowywać swoje plany finansowe i inwestycyjne przynajmniej na kilka lat do tej pory nie wie jaki procent pozwoleń będzie musiała kupować i jakie mogą być przybliżone ceny pozwoleń na emisję każdej tony CO2.
Bloki energetyczne, których budowy rozpoczęto do końca grudnia 2008 nie są realizowane bo inwestorzy nie wiedzą czy uzyskają na nie darmowe uprawnienia do emisji i w jakim zakresie, a jeżeli tych darmowych uprawnień nie będzie to energia z nich pochodząca musi być przynajmniej o 80% droższa aby były one opłacalne. Mamy więc do czynienia z ogromnym chaosem informacyjnym, a firmy energetyczne coraz natarczywiej domagają się od polskiego rządu skuteczności w uzyskiwaniu od Komisji Europejskiej wynegocjowanych ponoć w 2008 roku darmowych pozwoleń emisyjnych.
Teraz jednak chętnych do walki z unijną biurokracją niewielu, a ci z Ministerstwa Gospodarki którzy coś w tej sprawie coś próbują robić, odbijają się od muru obojętności. Ba teraz Polskę zachęca się nie do negocjowania o skalę darmowych pozwoleń a do rezygnacji z energetyki opartej na węglu.
3. Tego się należało spodziewać. Polska nie powinna pod żadnym pozorem zgodzić się na przyjęcie pakietu klimatycznego w takim kształcie bo godził on w kraje, których energetyka jest oparta na głównie węglu, a już w przypadku naszego kraju gdzie z węgla jest produkowane aż 95% energii jego skutki są wręcz nie do udźwignięcia.
Zwyciężyła jednak przemożna chęć osiągnięcia PR-owskiego sukcesu tyle tylko,że w UE jest tak, że przyjęte ustalenia z pewnym opóźnieniem ale się jednak realizuje i okazuje się, ze te negatywne skutki pakietu klimatycznego przychodzą do polskiej gospodarki przychodzą szybciej niż rządzący się spodziewali.
A będą i skutki jeszcze bardziej obciążające nas finansowo. Zupełnie niedawno firma doradcza McKinsey działając na zlecenie Ministerstwa Gospodarki opublikowała raport tylko o kosztach inwestycji niezbędnych w naszym kraju aby zredukować emisję CO2 o 30% do roku 2030, a więc w czasie o 10 lat dłuższym niż przyjęte przez Unię stanowisko na negocjacje w Kopenhadze.
Te koszty wyniosą aż 92 mld euro ( a więc po obecnym kursie astronomiczną kwotę 380 mld zł) i w latach 2011-2015 powinniśmy przeznaczać na ten cel 2,5 mld euro rocznie, a w kolejnych 5-latkach 3,6 mld euro, 5,4 mld euro i 6,9 mld euro rocznie.
Czy można sobie wyobrazić,że sektor energetyczny w Polsce jest stać na takie inwestycje i czy zdajemy sobie sprawę,że jeżeli choć w części one zostaną zrealizowane to ich koszty muszą się znaleźć w kosztach energii elektrycznej zarówno dla przedsiębiorstw jak i gospodarstw domowych.
4. Coraz częściej niestety można odnieść wrażenie, że Premier Tusk zaczyna wierzyć w swój własny PR i w związku z tym porusza się w wirtualnym świecie swoich głównie medialnych dokonań.
O ile w Polsce ciągle takie funkcjonowanie jest możliwe i to przez długie miesiące w relacjach zewnętrznych bardzo szybko przychodzą komunikaty „sprawdzamy” i wtedy natychmiast jest obnażana ta pustka polityki opartej na wszechobecnym PR-e.
http://lubczasopismo.salon24.pl/ecologia/post/271620,skandal-z-konsekwen...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl