Tłumy na Wawelu, Krzyż pod Pałacem (fronda)

avatar użytkownika Maryla

A jednak pamiętamy. Na Wawelu, przy sarkofagu pary prezydenckiej, były dziś tłumy. A pod Pałacem Prezydenckim tysiące ludzi nie tylko ułożyło krzyż ze zniczy, złożyło kwiaty, ale również przyniosło nowy krzyż, wyrzeźbiony przez ludowego artystę.

W milczeniu i na klęczkach oddawali hołd parze prezydenckiej uczestnicy uroczystości na Wawelu. Wśród nich znalazła się również córka Lecha i Marii Kaczyńskich, Marta. Większość z odwiedzających grób pary prezydenckiej chciała pozostawić tam kwiaty, jednak na sarkofagu może leżeć jedynie jeden wieniec - ten złożony przez Martę Kaczyńską.

Pamięć prezydenckiej pary uczcili też warszawiacy. Przed Pałacem Prezydenckim złożono nie tylko kwiaty - uczestnicy ułożyli również ze zniczy krzyż, a także przynieśli krucyfiks wyrzeźbiony przez ludowego artystę.

http://fronda.pl/news/czytaj/tlumy_na_wawelu_krzyz_pod_palacem

 

Żaryn: Nieznośne kłucie sumienia

  • Kategoria: Polska
  • poniedziałek, 1 listopada 2010 21:27

W wyniku działań władz Polski rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej zmagają się z takim samym upodleniem, z jakim walczyły rodziny zabitych w Katyniu - pisze Stanisław Żaryn.

Co roku na początku listopada w sposób naturalny wracamy myślami do bliskich, którzy zmarli w ostatnich miesiącach. Wspominamy ich, odświeżamy w pamięci przeżyte razem chwile. Przypominamy sobie również, w jakich okolicznościach narodzili się dla Nieba, zastanawiamy się, czy musieli umrzeć. Szukamy sposobu, by zrozumieć tajemnicę śmierci.

Dla zrozumienia sensu straty bliskiej osoby bardzo ważne jest poznanie okoliczności i przyczyn jej śmierci. Taka wiedza jest potrzebna, by zaakceptować fakt, że ukochana osoba odeszła. Gdy śmierć przychodzi niespodziewanie, chęć zrozumienia pcha ludzi pogrążonych w żałobie do składania wniosków o sekcję zwłok, czy do oczekiwania na wyniki oficjalnego śledztwa wyjaśniającego powody, dla których bliskie nam osoby zmarły. Poznanie wszelkich szczegółów śmierci potrzebne jest opłakującym, by mieć spokojne sumienie. W innym wypadku człowiek czuje nieznośne kłucie duszy, które nie pozwala zapomnieć o tajemnicy związanej ze śmiercią ukochanego. To upadla zarówno zmarłego jak i opłakujących go ludzi. Zmarłemu odbiera godność, odbiera jego prawdziwy obraz. W sercach tych, którzy zostali, dokonuje natomiast wielkiej wyrwy, która nie może się zabliźnić, dopóki nie poznają oni przyczyn i okoliczności śmierci najbliższej osoby. Sprawia, że ból po stracie potęguje się w wyniku braku zrozumienia tego, co się stało. A zrozumienie to jest konieczne do godnego przeżycia żałoby.

Brak wyjaśnienia dotyczącego przyczyn śmierci, jej okoliczności i miejsca pochówku był typowym dla władz PRLu sposobem upodlenia ofiar politycznego terroru oraz ich bliskich. Ludzie często odbierali list z informacją, że ich dziecko aresztowane kilka miesięcy wcześniej, które w rzeczywistości zostało zakatowane przez UB, zmarło nagle w areszcie. Rodzice nie otrzymywali ani informacji, dlaczego ich syn umarł, ani gdzie został pochowany. Nie wiedzieli, dlaczego muszą go opłakiwać, nie mogli odwiedzić jego grobu, musieli żyć w świecie niedomówień i przypuszczeń dotyczących śmierci ich własnego dziecka. Do tego doprowadzało państwo, w którym żyli. W imię walki z konkurentami politycznymi, mordowało ich i niszczyło ich godność, również po śmieci. To dotykało bliskich, którzy nie dość, że cierpieli po stracie, to jeszcze musieli walczyć o prawdę o śmierci ich rodzin. W sposób niezwykle ujmujący opisał to Andrzej Mularczyk, który w książce „Katyń. Post Mortem” ukazał zmagania żon zamordowanych w Katyniu polskich oficerów domagających się prawdy o śmierci mężów. Ich walka polegała nie tylko na drążeniu prawdy o zbrodni katyńskiej, ale również na odkłamywaniu medialnej propagandy.

Dziś, choć czasy zdałoby się zupełnie inne, w wyniku działań państwa polskiego rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej zmagają się z takim samym upodleniem, z jakim walczyły rodziny zabitych w Katyniu. W imię politycznych korzyści, okazji do tulenia się z Putinem, premier Tusk zaprzepaścił szansę na poznanie prawdy o tragedii z 10 kwietnia. Niechęć do politycznych konkurentów i przyjazne stosunki z Kremlem były ważniejsze niż prawda o śmierci najważniejszych osób w Polsce. Rodziny ofiar wciąż są lekceważone, nie mają dostępu do akt śledztwa. Prokuratorzy polscy prowadzący śledztwo zachowują się jakby wzory swoich działań zaczerpnęli z lat 50. Bliscy ofiar , tak jak całe społeczeństwo, skazane są na niedomówienie, poddawane medialnej manipulacji i indoktrynacji, nie znają przyczyn śmierci swoich bliskich. Zostali upodleni przez władze Polski i skazani na nieznośne kłucie sumienia.

Stanisław Żaryn

http://fronda.pl/news/czytaj/zaryn_nieznosne_klucie_sumienia

Etykietowanie:

13 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tłumy na wojskowych Powązkach

Tłumy na wojskowych Powązkach w Warszawie składały kwiaty i zapalały znicze pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Zginęli w niej Lech i Maria Kaczyńscy oraz 94 inne osoby. – Dotychczas przychodziliśmy zapalić świeczkę na mogile powstańców (warszawskich – red.). Teraz możemy pomodlić się za dusze zmarłych w tym wypadku – mówi Alina Nocuń, która przyszła z 11-letnim synem.

Odwiedzający cmentarz zapalali znicze nie tylko pod pomnikiem, którego oficjalne odsłonięcie ma nastąpić 10 listopada, ale i na znajdujących się obok grobach ofiar katastrofy.

W okolicach lotniska pod Smoleńskiem, gdzie 10 kwietnia rozbił się prezydencki samolot, przedstawiciele rosyjskiej Polonii złożyli kwiaty. Znicze zapłonęły na cmentarzach wojskowych w Katyniu i Miednoje, także na grobach zasłużonych Polaków na wileńskiej Rossie.

Polacy tłumnie oddawali hołd ofiarom katastrofy na Wawelu. W niedzielę kwiaty na grobie rodziców złożyła Marta Kaczyńska, dziś przy grobie brata ma się modlić Jarosław Kaczyński.

http://www.rp.pl/artykul/20,557791.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika yuhma

2. Maryla

pospamuję dziś. Wklejam komentarz, który napisalem u siebie i wkleiłem też u Tamki:

Własnie wróciłem z Powązek Wojskowych. W takie dni serce rośnie i wraca nadzieja. widać, że jeszcze Polska nie zginęła. Powiedziałem córkom: "Dopóki tu palą się znicze, dopóty Polska istnieje". Każdy grób pełen zniczy, ani jednej kwatery zapomnianej, morze ognia pod pomnikiem katyńskim, na kwaterach Batalionu "Zośka", na cmentarzu powstańców styczniowych... I niesamowita łuna od kwater smoleńskich i pomnika. Tylko sam pomnik... zal mówić. Jedno wielkie g...
Naród piękny, władza parszywa.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Maryla

3. Naród piękny, władza parszywa.

Relacja Darka Wernickiego z dnia 1 listopada z godz. 13.40

Jesteśmy od samego rana. Przychodzi wielu ludzi i zapala znicze. Jest wielu policjantów i samochodów policyjnych, wielu strażników miejskich i ich samochodów. Co jakiś czas podjeżdżają samochody służb oczyszczania miasta i, w asyście i pod ochroną strażników miejskich, zbierają wszystkie, również te jeszcze się palące znicze i wrzucają do śmieci. Ludzi protestują, ale to niczego nie zmienia. Gdy próbowałem Bronic zniczy jedne ze strażnik ów miejskich mnie brutalnie odepchnąłem. W tym czasie miałem włączoną kamerę, którą całe to zajście filmowałem.

Relacja Hortensji z dnia 1 listopada z godz. 21.55
http://wobroniekrzyza.wordpress.com/2010/11/01/relacja-hortensji-z-dnia-...
Modli się ponad 150 osób. Modlitwy prowadzi ks. Jacek. Na chodniku jest ułożony olbrzymi Krzyż z biało-czerwonych zniczy (białe po lewej, czerwone po prawej). Obok Krzyża z obu stron leżą zdjęcia poległych w katastrofie Smoleńskiej i 10 brzozowych Krzyży. Wielu ludzi trzyma flagi narodowe, większość z kotwicą Polski Walczącej. Przeciwników nie widać, a więc jest spokojnie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

4. "Co jakiś czas podjeżdżają

"Co jakiś czas podjeżdżają samochody służb oczyszczania miasta i, w asyście i pod ochroną strażników miejskich, zbierają wszystkie, również te jeszcze się palące znicze i wrzucają do śmieci."

Rozumiem, ze zolnierz musi wykonac rozkaz, ale jesli kazdy straznik miejski odmowilby zabrania palacych sie zniczy, nic nie mogliby zrobic. Co to za ludzie? Kto ich wychowal? Psubraty i tyle. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Lancelot

5. Tamka

Co to za ludzie? Kto ich wychowal?

Tak deprawuje władza, należą do wyższej kasty reszta to mierzwa. Kiedyś w zamierzchłych czasach manifestacji przeciw stanowi wojennemu nazywaliśmy ich dzieci z probówki co to ni rodzeństwa ni rodziny nie mają. A dziś jak ich nazwać??? Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika gość z drogi

6. morze ognikow Smolenskich

i palace sie znicze na grobach Zołnierskich....Młodzi ludzie z Dziecmi,tłumaczący
dlaczego te znicze zapalamy pod Krzyzami........Piekne i wzruszajace spotkanie Polski pod
Krzyzami.......spotkanie i wspominanie bliskich i obcych, i tych juz dawno zapomnianych
ale nade wszystko
wspominanie Ofiar Smolenska.........wspaniałe rowniez kazania, w ktorych składano HOŁD
OFIAROM drugiego Katynia,,,,,,,,
Sląsk i Zagłębie
rowniez wpisały sie w Dzien Wspomnien o Smolensku

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o wt., 02/11/2010 - 10:31.

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

7. "Nielegalne" znicze i kwiaty przed Pałacem

Tego warszawiacy się nie spodziewali. Służby porządkowe w uroczystość Wszystkich Świętych skrupulatnie zbierały znicze i kwiaty kładzione w miejscu, gdzie stał krzyż przed Pałacem Prezydenckim, symbolizujący poległych w katastrofie smoleńskiej. Zadziwiające było to, że parę metrów dalej lampki mogły się palić, ale... pod tablicą upamiętniającą tych, którzy złożyli hołd przed trumnami pary prezydenckiej po 10 kwietnia. - Jak w stanie wojennym - komentowali zbulwersowani przechodnie.

- Przyszliśmy oddać cześć poległym w katastrofie smoleńskiej. Myślę, że jest to obowiązek każdego Polaka, żeby tu się pomodlić - mówi pani Teresa, która zapala znicz przed Pałacem Prezydenckim. Lampek stoi już kilka. Wcześniej ktoś złożył bukiet pięknych żółtych kwiatów. Również pani Barbara zapala znicz i odmawia krótką modlitwę. Jest jeszcze kilka osób, które nie ufając przedstawicielom mediów, nie chcą podać swoich imion. Nagle podchodzą strażnicy miejscy. Bezceremonialnie gaszą lampki, zbierają kwiaty i wszystko wrzucają do przygotowanego worka foliowego. - Znicze to na cmentarzu - oznajmiają krótko.
Przechodnie są zszokowani. - To skandal - oświadcza jeden mężczyzna. Przyznaje jednak, że tą sytuacją nie można obciążać funkcjonariuszy, ponieważ "otrzymali widocznie taki 'prikaz'". - No cóż. Takie mamy teraz rządy - dodaje pani Teresa.
Monika Niżniak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej m.st. Warszawy, w rozmowie z nami utrzymuje, że to nie straż miejska zbiera znicze. - Robi to firma sprzątająca. Strażnicy miejscy tylko im asystują - twierdzi Niżniak.
Zdesperowani ludzie sprzed Pałacu, gdy tylko widzą nadchodzących strażników, biorą znicze w ręce. Interesujące jest, że lampki mogą się spokojnie palić przy tablicy wystawionej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, która jednak nie upamiętnia ofiar katastrofy, ale ludzi czekających, by złożyć pośmiertny hołd prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu oraz jego małżonce Marii. - Ciekawe, dlaczego stamtąd nie zbierają - wskazuje Norbert Kubicki, jeden z uczestników protestu pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. - Przyjechała firma sprzątająca, zdmuchnęli płomień i zebrali świeczki. Popychali przy tym pana Dariusza Wernickiego - zauważa Kubicki. Zdaniem Wernickiego, są to celowe zabiegi, by sprowokować agresywne zachowania. - Potem znowu zabiorą kogoś do "psychiatryka" - zaznacza Wernicki.
Ludzie nie ukrywają zdziwienia, że znicze można palić pod tablicą prezydencką. - Przecież nie jest to upamiętnienie ofiar katastrofy, ale raczej epitafium dla nas. Czyżbyśmy mieli zostać wybici jak te ofiary pod Smoleńskiem? - pyta retorycznie Wernicki. Janusz Sabka z Komitetu Obrońców Krzyża porównuje tę sytuację z zakazanymi kwiatami w czasach PRL, kiedy to nie można było oddawać hołdu ofiarom terroru komunistycznego. - Tylko że stan wojenny trwał prawie 2 lata, a myślę, że oni tyle nie wytrzymają - konkluduje Sabka.
Nie tylko sytuacja przed Pałacem Prezydenckim sprawiała wczoraj wrażenie odgórnej reglamentacji miejsc, gdzie można składać wieńce. Zabrakło na przykład zniczy na ul. Oczki w Warszawie pod tablicą ku czci ofiar zbrodni komunistycznej Informacji Wojskowej. Nie może w to uwierzyć Antonii Macierewicz, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - Zgodnie z moim rozkazem 4 lata temu zostało tam założone miejsce pamięci i zawsze świeciły się dwa znicze. To jest naprawdę dziwne, ponieważ jeszcze tydzień temu te światła stały - oznajmia Macierewicz. - Nie jestem upoważniony do odpowiadania na takie pytania, w sposób urzędowy je przyjmuję - poinformował nas wczoraj ppłk Stanisław Jóźwiak z SKW, oficer dyżurny, pytany, dlaczego miejsce pod tablicą zionie pustkami.
Również w 36. Pułku Specjalnym Lotnictwa Transportowego nie dowiedzieliśmy się, dlaczego nie wystawiono wczoraj wart żołnierzy przed grobami pilotów poległych w katastrofie smoleńskiej i pod Mirosławcem: gen. pil. Andrzeja Błasika, ppłk. pil. Roberta Grzywny, gen. bryg. pil. Jerzego Piłata. Uczyniono to wcześniej - 28 października, w obecności gen. broni pil. Lecha Majewskiego, dowódcy Sił Powietrznych. Duży wieniec od prezydenta Bronisława Komorowskiego został natomiast złożony na grobie mjr. Arkadiusza Protasiuka, dowódcy Tu-154M, na cmentarzu parafialnym w Grodzisku Mazowieckim. Czyżby wyrzuty sumienia za frazę o "pilotach, co mogą latać na drzwiach od stodoły"?

Jacek Dytkowski

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108322

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Dlaczego jestem przy grobie smoleńskich generałów? To oczywiste

Niektórzy przychodzili całymi rodzinami, inni pojedynczo, ale zapewniali, że ich bliscy także przyjdą. - Przyszedłem na groby generałów, aby oddać im cześć - mówi Stefan Szeliga (83 lata), dodając, że te groby odwiedzi wielu członków jego rodziny, w tym m.in. córka i wnuki. Od wczesnych godzin przedpołudniowych na warszawskich Powązkach Wojskowych przy mogiłach generałów: Franciszka Gągora, Andrzeja Błasika, Kazimierza Gilarskiego, oraz innych ofiar katastrofy spoczywających obok gromadzili się ludzie, którzy chcieli uczcić ich pamięć. Zapalali znicze, odmawiali modlitwy, przez chwilę stali w milczeniu i zadumie. W południe batalion reprezentacyjny Wojska Polskiego ustawił wartę honorową, a ks. prałat płk Sławomir Żarski przewodniczył krótkiemu nabożeństwu z udziałem zebranych.

- W ten szczególny dzień postanowiłam na chwilę zatrzymać się przy mogiłach i uczcić pamięć osób, które na trwałe wpisały się przez swoją działalność w służbę Polsce - mówi nam Grażyna Kryńska z Warszawy. Stefan Szeliga martwi się, że wyjaśnienie przyczyn tragedii tak się przeciąga. - Tej tragedii nie chce się wyjaśnić, co mnie boli bardzo. Moim zdaniem, na 100 proc. robi się trudności, by wyjaśnić przyczyny tragedii. Wynikają one z tego, że rząd dał Rosjanom prawo decydować o tej sprawie - dodaje. Przychodzą też tacy, którzy mieli okazję osobiście zetknąć się z niektórymi z ofiar i chcą pielęgnować o nich pamięć. - Przyznam szczerze, że generałowie Gągor i Błasik mieszkali kiedyś przy ulicy, w pobliżu której ja się wychowywałem. Ojciec był wojskowym, poza tym cały czas interesowałem się tą sprawą - wyjaśnia nam Paweł Siatkowski (31 lat), który przyszedł na groby generałów z żoną i dzieckiem. Rozmówcy są poruszeni sposobem, w jaki katastrofa smoleńska traktowana jest przez władze i większość mediów. - Skandaliczne w moim odczuciu jest to, że bez dowodów obwinia się za katastrofę generała Andrzeja Błasika i pilotów. To jest jakieś zakłamanie! Niestety, w kontekście tej tragedii trudno nie mówić o tym wszystkim, co po katastrofie się dzieje i jak się to przedstawia w mediach. Dziś oczywiste dla mnie było to, aby zatrzymać się na modlitwę i chwilę refleksji przy grobach ofiar, ponieważ uważam, że to im się od nas należy - mówi Lucyna Nowińska-Markowska z Warszawy. - To było oczywiste, że zatrzymam się przy grobie osób z delegacji katyńskiej, które poległy w katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia. Jestem Polką i katoliczką i uznałam za swój moralny obowiązek tego dnia, w uroczystość Wszystkich Świętych, pochylić się w szczególny sposób nad mogiłami dowódców, ministrów, posłów - dodaje pani Lucyna. - Wszystkie ofiary zasłużyły się dla naszego kraju - stwierdza pani Grażyna.
Siostry Maria i Grażyna ze Zgromadzenia Sióstr Szarytek ze Specjalnego Ośrodka Wychowawczego w Ignacowie pod Mińskiem Mazowieckim zatrzymały się przy grobie Władysława Stasiaka, ministra w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego znały osobiście. Chętnie dzielą się z "Naszym Dziennikiem" wspomnieniami. - Przyszłyśmy w szczególny sposób uczcić pamięć przez naszą modlitwę za śp. pana Władysława Stasiaka. Miałyśmy z nim osobisty kontakt, ponieważ brał udział w organizowaniu paczek świątecznych również dla dzieci z naszego ośrodka. Pan Stasiak sam osobiście przywoził te paczki dla naszych wychowanków, a potem jeszcze zaprosił dzieci do Pałacu Prezydenckiego. To było wówczas ogromne przeżycie. Przyjęła nas pani prezydentowa Maria Kaczyńska. Po katastrofie nasze dzieci przyjechały na pogrzeb pana Stasiaka. Dlatego właśnie jest on nam szczególnie bliski. Mamy bardzo wzruszające i konkretne wspomnienia właśnie o panu ministrze, pamiętamy o dobru, jakie nam wyświadczył. Ale oczywiste jest, że modlitwą ogarniamy wszystkie ofiary - mówią siostry.

Paulina Jarosińska
Paweł Tunia

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=108318

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

9. a ma ktos jakies zdjecia?

Czy tam ktos kreci jak to wyglada?

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Maryla

10. dokumentacja na stronie Obrońców Krzyża

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/

codzienne komunikaty, zdjęcia, filmy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

11. piszmy o tym w sieci,przypominajmy,ze Jesteśmy

i ze Pamietamy...........
dzięki za link do Strony W obronie krzyza

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Pamiętamy i pamiętać będziemy, bo "naród piękny a władza parszywa"

Ukłony najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

13. "Nielegalne kwiaty,zakazany Krzyż,nielegalna Polska........

Polsko,czy juz zapomniałas,jak bolalo.........?
Pilnujacy po-rządku,pamietajcie,ze wszyscy jestesmy Polakami,a nie wrogami
i jesli nawet dostaliscie jakis ROZKAZ,to bądzcie Uczciwi.......nie kazdy rozkaz jest dobry...
Podobnie było w stanie wojennym,gdy mlodzi,zmarznieci chlopcy stali przy tyc "swoich" czolgach i nie strzelali,do nas skladajacych NIELEGALNE Kwiaty,a wiecie dlaczego
BO Polskie Kobiety podchodzily do Nich z kubkiem gorącej herbaty i rozancem w reku i mowiły Synku,pamietaj
nie splam sie krwia swej siostry,czy brata
Dzisiejsi po-rządkowi
pamietajcie te SLOWA,bo kiedyś przyjdzie WAM stanąc,przed Sedzią Najwyższym i co wtedy powiecie......?

gość z drogi