To zapewne to hasło dodało animuszu ministrowi Vincent'emu bez peselu, gdy wczoraj w Sejmie prezentował budżet na 2011 rok i roztaczał przed Polakami wizję bezpiecznej przyszłości nie zagrożonej perpektywą starzejącego się społeczeństwa. Co dało mu taką pewność, z jaką głosił te kontrowersyjne tezy o sytuacji polskich finansów teraz i w przyszłości? Deficyt finansów publicznych za 2010 rok może wynieść wg jego słów 6.5% PKB, a według Tuska nie powinien przekroczyć 7 do 8 % PKB, czyli wyniesie około 100 mld PLN.Okazuje się, że pomoże mu UE, która wyrazi zgodę na wprowadzenie do statystyki zasad kreatywnej księgowości, czyli by nie wliczać pieniędzy przekazywanych do OFE do długu publicznego.Jest to postulat"dziewięciu" krajów UE, które utworzyły ten II filar w systemie emerytalnym.

Ale nie koniec na tym. Oto Eurostat pospieszył z pomocą i postanowił, że do PKB będzie można zaliczać nielegalną szarą strefę:


Czarny rynek podciągnie PKB

8 października 2010
Fot. Shutterstock

Prostytucja, przemyt i narkotyki podbiją polski PKB - obwieszcza "Puls Biznesu". To skutek ustaleń Eurostatu i 27 członków UE. Dotąd wartość PKB była liczona od oficjalnej działalności powiększonej o tzw. szarą strefę.

Ta druga oznaczała czynności omijające opodatkowanie, ale poza tym zgodne z prawem np. pracę na czarno na budowie albo niezarejestrowane szycie odzieży.

Obecnie do statystyki ma zostać również wliczona działalność przestępcza. Na początek PKB "współtworzyć" będą panie lekkich obyczajów, przemytnicy i osoby związane produkcją i sprzedażą narkotyków. Oczywiście ich udział zostanie jedynie oszacowany, a nie dokładnie wyliczony.

Do tych trzech rodzajów działalności przestępczej można dodać jeszcze jedną, charakterystyczną dla danego obszaru. Obecnie dla Polski takowej nie ma. Ale najbardziej prawdopodobny byłby handel bronią lub sprzedaż podróbek i to zarówno odzieży jak i piractwo na nośnikach elektronicznych.

Zdania ekonomistów, pytanych przez "Puls Biznesu" są podzielone. Jedni uważają, że ten zabieg pozwoli lepiej wyliczyć nasz PKB, a inni wręcz odwrotnie, postrzegają sferę przestępczości za mało zbadaną, przez co negatywnie wpływającą na dokładność obliczenia PKB.

http://biznes.onet.pl/czarny-rynek-podciagnie-pkb,18543,3727197,1,prasa-detal

Jeśli przyjmiemy, że wartość szarej strefy w Polsce wg Eurostatu sięga 27% PKB "legalnego", a g badań polskich robionych nieregularnie przyjmiemy za ok.15% PKB, to dodatkowa wielkość PKB obniży procentowy udział długu publicznego w PKB dość gwałtownie.

Na 2010 rok szacowany jest on w wysokości 750.8 mld PLN. Gdy doliczymy ostrożnie wzrost PKB wynikający z doliczenia szarej strefy wg polskich szacunków, czyli  1.15 x 1411.28(szacowany PKB na 2010 rok) = 1622.972 PLN. Udział długu publicznego w tym kreatywnym PKB wyniesie 750.8/1622.972 = 0.4626 , czyli 46.26%, co jest poniżej tzw pierwszego progu ostrożnościowego przewidzianego polskim prawem o 3.74%, a od drugiego(55%) o 8.74%.Powstaje zatem  "rezerwa" zadłużania się "bezpiecznego" w wysokości 141.848 mld PLN . Oto jest przyczyna optymizmu "kreatywnego" ministra Wzrostowskiego.