Codzienność na Krakowskim Przedmieściu (11-18 IX 2010)

avatar użytkownika Deżawi

 

[1] ►"Codzienność na Krakowskim Przedmieściu (7-10 IX 2010)"

[2] ►"Codzienność na Krakowskim Przedmieściu (od 19 IX 2010)"

 

Kontynuacja relacji z czuwań pod Krzyżem Smoleńskim przy Pałacu Prezydenckim w Warszawie:

 

 

"W obronie Krzyża"  [strona internetowa założona i prowadzona przez dr. Stanisława Krajskiego]

 

 


 

Ważniejsze publikacje:

 

[1] ►"Codzienność na Krakowskim Przedmieściu (7-10 IX 2010)"

 

[2] ►"Zgromadzenie, Msza i Marsz" (Niezależna.pl, 10-09-2010) 

 

[3] ►Katarzyna Meissner, "Zakładnik", w: "Teologia Polityczna"

 

[4] ►"Ewa Stankiewicz, dziewczyna spod krzyża" - wywiad rzeka (Newsweek, 31-08-2010 - aktualizacja: 17-09-2010)

 

[5] ►Bronisław Wildstein, "Operacja krzyż", ("Rzeczpospolita", 13-09-2010)

 

[6] ►Piotr Semka, "Co z oczu, to z serca" (blog "Rzeczpospolitej", 16-09-2010)

 

[7] ►Bogusław Rąpała, "Z miłości do Boga i Ojczyzny" (Nasz Dziennik, 22-09-2010) 

 

 


 

 

Warszawa:

[1]  Bazylika archikatedralna św. Jana Chrzciciela

[2]  Bazylika Świętego Krzyża

 

 

 

 

10-09-2010. Parlamentarzyści PiS pod Krzyżem Smoleńskim, aby złożyć Hołd Katyński, musieli wykorzystać boczne wejście, omijające szeregi specjalnego ogrodzenia - masywnych zapór.

 

 

Wieniec parlamentarzystów PiS (złożony wczoraj, 10 września ok. 9.00) w dniu dzisiejszym funkcjonariusze BOR nakazali firmie sprzątającej (ZOM) - wyrzucić. Wieniec w porozumieniu z porządkującymi udało się uratować. Obecnie jest w miejscu modlitewnego czuwania.

 

 

 

"Najważniejsza, fundamentalna jest tu Kwestia Krzyża jako Krzyża. Pierwszy jest Krzyż, druga jest Polska. Polska wyrasta z Krzyża i bez Niego nie jest sobą. Wszystkie inne sprawy i wydarzenia też są związane w taki czy inny sposób z Krzyżem. Krzyż zaś wymaga naszej częstszej pod Nim obecności, modlitwy, ofiarowania swojego czasu, swoich sił."

[-- dr Stanisław Krajski]

 

"Trzeba częściej przybywać pod Krzyż.

[-- dr Stanisław Krajski]

 

 

 

"Modlitwa pod Krzyżem Smoleńskim"  --J.B.K., 13-07-2010 

 

142 komentarzy

avatar użytkownika Deżawi

1. 11-09-2010 - relacja Mirki z godz. 1.05-6.59

"Noc była bardzo trudna. Pojechałam po herbatę, kawę i kanapki o 23.00. Wróciłam pod Krzyż o 1.05. Modliło się około 20 osób (różaniec prowadziła Weronika i jej siostra) i 20 rozmawiających i osłaniających nas (liczba tych osób zmniejszała się aż nad ranem zostało kilka). Było bardzo dużo satanistów i podpitej, agresywnej młodzieży. Do 7.00 siedzieli nam na plecach, wchodzili fizycznie na nas, pijani, naćpani, obrzucali na wulgaryzmami, wyli, naśmiewali się z nas. Jeden z agresorów wchodził na Weronikę, dotykał ją, przysuwał swoja twarz do niej, szarpał ją i popychał. Interweniował bez skutku ks. Jerzy Garda, którego też zaczęli szarpać, popychać i wyzywać Wreszcie Ksiądz zaczął kropić ich święconą wodą. Tylko się śmieli. Wielokrotnie prosiłam policjantów o interwencję odmawiali. Wreszcie jeden z nich przyszedł i zaczął dyskutować z agresorami. Jeden z nich, najbardziej agresywny, powiedział, ze on się tu modli. Ukląkł i udawał, że się modli. Był pijany, więc się chwiał. Policjant powiedział, że wszystko jest w porządku i poszedł. Tamten zaczął od nowa to samo. Poszłam znowu do policjanta. Powiedział, że nic nie może zrobić. Zadzwoniłam na Komendę Stołeczną i opisałam sytuację. Powiedzieli, że ktoś przyjedzie, ale nie przysłano nikogo, tylko przyszedł ten sam policjant, do którego zadzwonili i zaczął wołać, że poszukuje Mirki Zielińskiej (przedstawiłam się oficerowi Komendy Stołecznej). Znalazł zatem mnie i tłumaczył mi, że wszystko jest zgodne z prawem. Na to powiedział, że mogę wystąpić z oskarżenia prywatnego do prokuratury. Zaczęłam tak się zachowywać jak ten człowiek w stosunku do policjanta. Wtedy policjant wreszcie poszedł do niego. Coś mu powiedział i ten agresor odszedł i już się nie pojawił. Policjant wrócił do mnie i mnie spisał (jako osobę prosząca o interwencję). Następnie policjant poprosił mnie do wozu, by sprawdzić, czy nie jestem poszukiwana. Powiadomiłam Weronikę. Kilkanaście minut mnie sprawdzali przez telefony. Policjant tłumaczył mi w tym czasie, że policja jest bezradna. Powiedziałam, że zdarzają się policjanci, którzy w takich sytuacjach sobie radzą. Nic nie odpowiedział.
Na miejsce tego agresora pojawili się inni, którzy, dalej na oczach policji nas zaczepiali, popychali, szarpali, wyzywali. Szarpali i popychali ks. Jerzego Gardę. Wyzywali go. Cały czas filmowali. W pewnym momencie zaczęli włączać się w modlitwy i przekręcali słowa lub niektóre zastępowali je słowami najbardziej wulgarnymi na „ka” i na „ha”. (Krajski: należy chyba jednak pokazać dokładniej jak ich modlitwy wyglądały: „Zdrowaś Mario, k… twoja mać, łaskiś pełna ch… ci w d…. itd.). Nie było chwili spokoju. Weronika cały czas prowadziła modlitwy. Nasi Panowie wciąż próbowali zatrzymywać i odsuwać tych agresorów, ale było ich dużo (kilkadziesiąt osób) i byli świetnie zorganizowani. Policja nie interweniowała w dalszym ciągu uznając, że wszystko jest zgodne z prawem.
Tworzyliśmy koło wokół kwiatów, krzyża i zniczy, by je chronić przed agresorami."


"Około 6.00 przyjechali pracownicy firmy sprzątającej, która została przez Miasto wynajęta specjalnie do sprzątania w tym miejscu. Strażnicy Miejscy tym razem trzymali się z daleka. Poprosiliśmy pracowników firmy sprzątającej o to by dali nam worki na śmieci i na ich oczach wrzuciliśmy do nich spalone znicze i starsze kwiaty. Odeszli. Przed odejściem ostrzegli nas, że może być nalot „ZOMO” (chodziło im o Zakład Oczyszczania Miasta – dop. S. K.) i wtedy „zomowcy” wrzucą wieńce i krzyże do śmieci. Schowaliśmy wszystko na czas przejazdu „ZOMO”."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

2. 11-09-2010 - relacje Darka Wernickiego


7.01-9.00:
"Bezpośrednio po godzinie 7.00 rano wyszli z Pałacu Borowcy, wezwali Straż Miejską i przekazali jej wieniec zabrany spod Krzyża Smoleńskiego złożony tam poprzedniego dnia przez Jarosława Kaczyńskiego (Na wieńcu był napis informujący o tym, ze ten wieniec jest od Klubu Parlamentarnego PiS). Wydali polecenie, by wrzucić go do śmieciarki. Straż Miejska przekazała wieniec pracownikom firmy sprzątającej. Ci oddali go ludziom modlącym się pod Kordegardą naprzeciwko Krzyża (na prośbę tych ludzi). Wieniec znajduje się teraz w tym miejscu."

13.50:
"Teraz jest spokojnie, na modlitwie czuwa dziesięć osób, za to w nocy Za barierki do strefy Straży Miejskiej wpadła flaga i o dziwo, flagę tę podniesiono i oddano im.
Ksiądz Jerzy Garda już pojechał, ale za kilka dni znów wróci pod Krzyż."

15.10:
"Przyszła do nas siostra zakonna. Podeszła chodnikiem od drugiej strony barierek (ludzie stoją i modlą się pomiędzy Kordegardą a barierkami; barierki stoją kilkanaście centymetrów od krawężnika jezdni, tak, że pomiędzy barierkami a jezdnia jest wąziutki pas chodnika – dop. S.K. ). Siostra podeszła z tej strony, bo chciała stanąć twarzą do ludzi i zaintonować jedną pieśń religijną. Gdy tylko zaczęła śpiewać podbiegli do niej Strażnicy Miejscy zaczęli ją popychać i szarpać, krzyczeć na nią. Potem brutalnie złapali ją za ręce i odciągnęli kilkanaście metrów. Tam wepchnęli ją na chodnik i odeszli."


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 11/09/2010 - 15:52.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

3. @Deżawi

NAJGORSZE JEST TO, ZE TE ćpuny powielają te same scenariusze w innych miastach, gdzie ludzie sie gromadzą rocznicowo i dla wsparcia obrońców krzyża.

Bydgoszcz 10.09.2010

Bydgoszcz 10.08.2010

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

4. 11-09-2010 - Ks. Jacek Bałemba SDB: "Pięć miesięcy +++++"

"Dziękuję Panu Bogu za wczorajszy dzień. Msza święta w archikatedrze w intencji poległych w katastrofie pod Smoleńskiem zgromadziła członków ich rodzin, tłumy ludzi a w koncelebrze kilkunastu kapłanów, którym zgromadzeni podziękowali za obecność kilkuminutowymi oklaskami. 


Kazanie, w tonie osobistym, wygłosił proboszcz parafii archikatedralnej ks. Bogdan Bartołd; zakończył je fragmentem Ślubów Jasnogórskich a przedtem nawiązał do słów Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego o przemianie serca - nie oglądając się na innych, człowiek ma się przemienić! 

W modlitwie wiernych mała dziewczynka pięknie modliła się za młodzież polską, aby pamiętała, że Krzyż nie jest ich wrogiem, ale otwartą bramą do zwycięstwa. Wzruszająca jest modlitwa dzieci. 

Jako muzyk nie mogę nie wspomnieć pełnych kultury i staranności wykonań utworów muzycznych podczas Mszy Świętej. Wyrazy uznania i wdzięczności dla Artystów.

Później procesyjnie przeszliśmy na Krakowskie Przedmieście, aby kontynuować modlitwę pod Krzyżem. 

Wczorajszy wieczór to był dobry czas, gdzie można było spotkać zdrową cząstkę naszego narodu, Polaków szanujących Chrystusowy Krzyż i zatroskanych o dobrą przyszłość naszej Ojczyzny. 

Następna okolicznościowa Msza Święta 10 października 2010 o godz. 19.00 w Archikatedrze Warszawskiej. Już dzisiaj zapiszmy sobie ten termin w sercu i w kalendarzu, i... przyjdźmy jeszcze liczniej! 

A jeśli tylko możemy, częściej przybywajmy na Krakowskie Przedmieście pod Krzyż, aby się modlić."




Ks. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii archikatedralnej



11-09-2010. Msza św. w Katedrze. Pierwszy z prawej: ks. Jerzy Garda (misjonarz Matki Bożej w Lourdes z Republiki Południowej Afryki).

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

5. 10 października 2010 o godz. 19.00 w Archikatedrze Warszawskiej

nie ustaniemy POmimo eskalacji sterowanych ataków i wypuszczaniu na ludzi marginesu społecznego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

6. @Maryla: "nie ustaniemy POmimo eskalacji..."

Na 10 X byłoby warto przygotować się (pomysł Circ jest koniecznością) z własnymi ulotkami i gazetkami.



11-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 18.00:

"Jest tutaj około 80 osób. Większość dyskutuje. Ponad 30 się modli. Pojawiają się nieliczni przeciwnicy. Z reguły krzyczą: „Krzyż do kościoła”."


Brawo kibice Korony Kielce!

"Jutro z Kielc ma przybyć pod krzyż grupa wsparcia kibiców Korony, którzy będą w stolicy przy okazji meczu z Polonią, ale wcześniej mają zamiar wesprzeć Obrońców Krzyża." 

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

7. grupa wsparcia kibiców Korony

mam nadzieję, że zachowaja spokój i nie dadzą sie sprowokować nasyłanym hordom hunów.

Inaczej zaszkodza sobie, bo ich zamkną prewencyjnie i zrobią z tego "awanturę kiboli".

Znamy te prowokacje i metody narracji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

8. 11-09-2010 - relacja Mirki z godz. 18.19


"Dwóch mężczyzn w wieku trzydziestu kilku lat zaatakowało modlących się szarpiąc ich i wyzywając i pokazując znaki szatana. W ich obronie stanęli Pan Paweł i Władysław. Mężczyźni zaczęli ich bić. Wezwaliśmy policję, która tym razem interweniowała. Trwa spisywanie świadków."



Kibice Korony Kielce zapowiedzieli, że przed meczem z Polonią Warszawa"



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

9. 11-09-2010 - relacja Mirki z godz. 18.26

"Policja odprowadziła tych mężczyzn na bok, spisała i wypuściła. Jeden z policjantów powiedział, że nic nie mogą zrobić i że możemy ich oskarżyć prywatnie. 12 osób się modli. Wiele osób stoi obok modlących (kilkadziesiąt osób) i patrzy przerażone. Jest rejwach i wycie przeciwników. Jest bardzo dużo przeciwników, w tym praktycznie dzieci – gimnazjalistów, którzy wznoszą wrogie okrzyki. Jest nasz satanista z radiem. Szykuje się do zagłuszania modlitw."

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 11/09/2010 - 17:40.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

10. 11-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 19.10

"Modlących jest około 50 osób. Wiele osób dyskutuje, kilkanaście osób próbuje zakłócić modlitwy (jednak modlący się mają dobrą aparaturę nagłaśniającą). Zakłócający modlitwy mają dwa radia, które nastawili na cały regulator. Cały czas też wrzeszczą i tańczą w rytm muzyki. Podszedłem do prowodyra i zapytałem go dlaczego przeszkadza. Powiedział (z obcym akcentem): „Dlatego, że jestem u siebie” i wyciągnął z kieszeni rosyjski paszport i pozwolił mi go obejrzeć. Faktycznie to obywatel Rosji."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

11. Abp Józef Michalik dziś w Łodzi powiedział m.in.:

"(...) Warto może zauważyć, że to może nie tylko ludziom z postkomunistycznej partii przeszkadza krzyż i religia w polskiej szkole. Zdumiewająca rzecz, że nie są w tym oryginalni, bo już przed rokiem gazety informowały, że Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Włoch Aldo Chiarle wystosował do tamtejszych gazet apel o usunięcie religii ze szkół i krzyża z miejsc publicznych (Nasz Dziennik, 15. 11. 2009).


A była redaktor Tygodnika Powszechnego Halina Bortnowska w Gazecie Wyborczej (12.11.2009) także ogłosiła już przed rokiem, że powinno się usuwać krzyże ze ścian, bo w szkole najbardziej osobiste jest wnętrze plecaka. Tam może się znaleźć miejsce na mały znak własnego wyznania, na święty tekst, coś, co o wierze przypomina.

Nie! Bracia i Siostry - krzyż nie może być wstydliwie chowanym przedmiotem co o wierze przypomina. Krzyż to święty znak, który mnie samego oznacza, to mnie przecież Chrystus przez swój krzyż odpuścił grzechy i włączył do Kościoła, i posłał głosić Ewangelię całemu światu i mam obowiązek to czynić pokornie lecz zdecydowanie i otwarcie, i w dodatku wszystkim ludziom. Mam też obowiązek pamiętać, że wiarę w moc krzyża sprawdza życie według wskazań Ukrzyżowanego. I dlatego trzeba upominać się o chleb dla głodnych i czas na odwiedziny chorych. Trzeba upominać się, a nawet walczyć o konkretną pomoc ludzi oraz państwa i narodu dla powodzian. Trzeba domagać się od telewizyjnych i prasowych redaktorów tej głębszej, mądrej, ludzkiej wrażliwości.

Świat może być tylko ubogacony, a nie pomniejszony przez chrześcijańskie świadectwo krzyża. Przypomniał to Benedykt XVI w 2006 roku w przemówieniu do polityków chadecji, że w nowej Europie znakiem niedojrzałości, jeśli nie wręcz słabości byłaby walka z Ewangelią zamiast dialogu... można zauważyć, że pewne laickie nieprzejednanie okazuje się być wrogiem tolerancji i zdrowej, świeckiej wizji państwa i społeczeństwa.

Drodzy Bracia i Siostry,

Wszyscy pamiętamy, że pod Krzyżem Chrystusa stała Jego Matka. Przetrwała najgorsze i wiary nie straciła. Przeciwnie, uratowała wiarę Kościoła. Przy Maryi pod Krzyżem jest również i nasze miejsce. Czas próby i trudności, to czas wzrostu. Trzeba wytrwać. Przetrwamy i Krzyżowi wiary dochowamy, bo to jest znak naszej tożsamości, znak zbawienia.
Amen.
"

______________

Cała homilia: 


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 11/09/2010 - 19:02.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

12. 11-09-2010 - relacja Lidii z godz. 12.30-14.00

"Wzdłuż naszej „barykady” przesuwają się tłumy. Tak jest zawsze podczas weekendu. Dodatkowo przy kościele Seminaryjnym jest dziś meta biegu przez Warszawę, skupiająca młodych ludzi z całej Polski. Dla nich jest to okazja, by przyjrzeć się krzyżowi stojącemu obok pałacu prezydenckiego, poczytać odezwy i słowa modlitwy ponaklejane na metalowym płocie, zadumać się… Idąc w tłumie pod Krzyż, przypadkowo usłyszałam wyznanie pewnej dziewczyny, która zwierzała się koleżance: „Nareszcie zobaczę Krzyż – wyobraź sobie, że jeszcze go nigdy nie widziałam”. Ludzie cisną się do płotu, fotografują zawieszone na nim napisy. W pewnym momencie z tłumu wynurza się staruszek z aparatem słuchowym w obu uszach i zamaszystym gestem zrywa jeden z napisów. Że też mu jeszcze chce się tak walczyć z Krzyżem…"


Trzy zdjęcia Lidii:








Świadectwo Lidii:

"Mam jeszcze słówko odnośnie mojego opisu „Lidia”. Może zamiast poruszać wątki osobiste, warto byłoby napisać dlaczego znalazłam się pod krzyżem.
Kiedy sięgnę pamięcią dwa miesiące wstecz, muszę stwierdzić, że moje motywy były złożone, często ewoluowały, niektóre ulegały zmianie, inne się rodziły i trwają. Jeszcze w trakcie wyborów prezydenckich przychodziłam pod Krzyż Smoleński przed pałac, po umocnienie. Drżałam o wynik głosowania, ciążyła mi świadomość konsekwencji nieudanych wyborów, dodatkowo spotykało mnie wiele przykrości ze strony osób z przeciwnego obozu politycznego. Przychodziłam popatrzeć na parę prezydencką, prosić ich o wstawiennictwo, wreszcie pomodlić się krótko za Ojczyznę. Dzień ogłoszenia wyników wyborów nie był dla mnie jakimś zaskoczeniem, ponieważ już na tydzień wcześniej mogłam zorientować się w tendencjach wielu różnych grup społecznych. Jakoś spodziewałam się „najgorszego”. Na tym zakończyła się moje powiązanie krzyża z konkretną partią i opcją polityczną. Być może skończyłoby się w ogóle moje przychodzenie pod Krzyż, gdybym nie stała się świadkiem (trudno było tego uniknąć mieszkając w pobliżu) nieprawdopodobnego poniżania, kpin, a nawet otwartej agresji młodych, podpitych ludzi na modlące się pod Krzyżem kobiety. Dosłownie zagotowało się we mnie jak można tak traktować drugiego człowieka, tylko dlatego, że jest źle ubrany, bezdomny, chory lub starszy. Przecież tak właśnie przedstawiali ludzi słabszych faszyści, udowadniając swoje eksterminacyjne zamiary. Stwierdziłam, że bez względu na to dlaczego ci biedni ludzie przychodzą pod Krzyż, o co się modlą, nie pozwolę, by w moim kraju poniewierano obywateli. I tak się zaczęło. Postanowiłam, że na ile mogę będę ich wspierać. Zaczęłam przynosić im rzeczy do ubrania, potem herbatę, kawę… Po pewnym czasie moje „wizyty” pod krzyżem zaczęły się przedłużać, zorientowałam się, że gromadzi się pod nim wiele ciekawych osób, z którymi można porozmawiać o sprawach najważniejszych. Ale tym, co mnie najmocniej przyciągało to była modlitwa. Do dziś trudno mi rozstrzygnąć które z proponowanych rozwiązań tej – jak to nieładnie mówią „kłótni o krzyż” byłoby najlepsze. (Choć osobiście uważam, że ten niewielki Krzyż tak już wpisał się w architekturę dziedzińca pałacu, że nie wyobrażam sobie tego miejsca bez niego.) Jedno jest pewne: wobec wszystkich dramatów rozgrywających się ostatnio w Polsce, wobec tylu krzywd, niesprawiedliwości, łez, modlitwa za kraj jest nie tylko potrzebna, ale i konieczna. Widocznie trzeba żeby była ona zanoszona dzień i noc, widocznie potrzeba aż takiej ofiary, by zrównoważyć zło, które dotknęło Polskę w ostatnim czasie… Tak to postrzegam i myślę, że jest to o wiele ważniejsze niż pomnik, który być może stanąłby przed pałacem, nie powodując większego rezonansu, obok którego każdy przeszedłby nawet nie zwalniając kroku. Tymczasem modlitwa nie tylko solidaryzuje ludzi między sobą, jednoczy naród, ale jest jakimś tchnieniem odnowy albo powrotu do wartości na których przecież Naród się tworzył i wzrastał… Niewątpliwie wspólna modlitwa pod Krzyżem jest dla mnie bezcenna, pomaga mi samej zmobilizować się, uczy oddania Bogu wszystkich trudnych spraw, uczy dziękowania za Jego dobro, a przede wszystkim jest dowodem mocy Bożej i jego cudów – o czym świadczy fakt, że mimo tylu ataków krzyż stoi przed pałacem do dziś."


Wieniec od Jarosława Kaczyńskiego, który BOR-owcy kazali wyrzucić na śmietnik (okoliczności uratowania wieńca są na początku wpisu nr [2]) - zdjęcie Lidii:





"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

13. Lidia wspomina wczorajszy dzień (10 września 2010)

"Tyle się wydarzyło wczoraj wieczorem, tj. 10 września, że trudno było „na gorąco” o tym pisać.

Sztandary, flagi, płonące pochodnie tworzyły niepowtarzalną, podniosłą atmosferę… Wszyscy czuliśmy, że tu właśnie dzieje się coś bardzo ważnego, coś, czego nie wolno zapomnieć, ani zaprzepaścić, obok czego nie można przejść obojętnie… Przede wszystkim na uroczystość zjechało się zaskakująco dużo ludzi, z całego kraju. Nieogarnione wzrokiem tłumy ciągnęły się od placu Zamkowego podchodząc niemal pod kościół św. Krzyża… W najśmielszych oczekiwaniach nikt nie spodziewał się takiego zrywu.


Każdy 10-ty dzień miesiąca jest dla trwających pod krzyżem umocnieniem, jakby uwieńczeniem tych samotnie spędzonych nocy na chodniku, tego opuszczenia przez służby ochronne i zapomnienia… Jest to dzień triumfu i chwały, dzień, w którym możemy obserwować owoce naszych modlitw, naszych ofiar i naszego uporu. Z każdym miesiącem rosnące rzesze ludzi gromadzących się na Krakowskim Przedmieściu dobitnie ukazują oddźwięk, jaki przynosi ta niepozorna – mogłoby się wydawać, inicjatywa obrony krzyża sprzed pałacu namiestnikowskiego. Przypominają się słowa pieśni: "Wystarczy iskra, by rozpalić wielki ogień”. I właśnie to morze Polaków dumnie trzymających w górze płonące pochodnie, zjednoczyło się w taki ogień gorący, którego – w myśl Adama Mickiewicza „sto lat nie wyziębi”, choć nieraz wydaje się, że płonie on gdzieś głęboko ukryty przed ludzkimi oczami…"

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

14. List Michała Bielskiego z Białegostoku do Obrońców Krzyża:

11-09-2010 r.


Szanowni Państwo,

… informuję, że zbulwersowany WIELORAKIMI profanacjami jakich doznał
ostatnio w Polsce Krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa dokonałem aktu
zadośćuczynienia w postaci:
- zawieszenia w centralnym miejscu mojego domu nowego, okazałego krzyża,
- odnowienia i wyeksponowania kapliczki z Matką Boską Niepokalaną przed
frontem mojego domu (prace w toku),
- odnowienia dębowego krzyża na polanie leśnej nad jeziorem Bolesty
ustawionego w 2000 roku (prace w toku)

Jednocześnie postuluję:

- wszystko to co się zdarzyło w związku z drewnianym krzyżem na Krakowskim
Przedmieściu zobowiązuje w moim przekonaniu wierzących do skoncentrowanych
działań dla postawienia monumentalnego, spiżowego krzyża w bezpośredniej
bliskości Pałacu Namiestnikowskiego. Krzyża dla Niego samego. Bez
wyrazistego odniesienia do katastrofy smoleńskiej. Tak by nie stał się On
pretekstem dla czczenia tej katastrofy lecz odwrotnie. W ten sposób godziwie
zadośćuczynimy wszelakiego rodzaju złu jakie się wokół krzyża dokonuje.
Walka o krzyż okazała się istotniejsza niż walka o pamięć tragicznie
zmarłych. Nie wolno dopuścić aby krzyż został wyparty przez tablice, bądź
pomniki pamięci.

Z poważaniem

Michał Bielski
z Białegostoku

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

15. 11-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 21.51

"Chciano pociąć flagę narodową. Była wetknięta w płot przy miejscy modlitwy. Doskoczyło dwóch mężczyzn z nożyczkami i chciało ją pociąć. Ludzie zaczęli jej bronić. Mężczyźni ci zaczęli tych ludzi bić. Straż Miejska, która była w pobliżu nie reagowała. Pojawiła się wreszcie Policja I zatrzymała agresorów.


Teraz jest 150 osób. Modlą się. Jest ks. Stanisław Małkowski.

Obrońcy Krzyża proszą o to, by mężczyźni zgłaszali się na dyżury do ochrony kobiet, obrazów i flag."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

16. ."Krzyż do góry, różaniec w dłoń, bolszewika goń, goń,goń!"

Jest ks. Stanisław Małkowski - gdyby nie przyjaciel błogosławionego ks.Popiełuszki, duzo trudniej byłoby znieśc te upokorzenia od dziczy .

Pamięć o męczeństwie ks.Popiełuszki pozwala tym ludziom wytrwać. Ale ile jeszcze mogą?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

17. 11-09-2010 - relacja Mirki z godz. 23.47

"Po 22.00 jak zawsze był ks. Jacek. Przeciwnicy bardzo przeszkadzali. Ks. Jacek powiedział bardzo mocnym głosem bezpośrednio do nich, że przyjdzie taki dzień, że każdy stanie przed sądem Bożym. Wtedy się jakoś uciszyli. 


Teraz jest 14 osób modlących się (między innymi Bożena, Jagoda, Alicja, Ryszard), kilkanaście dyskutuje, będzie paru mężczyzn ochrony. Przeciwnicy się zbierają. Jest w tej chwili 8 młodych, dochodzi 4 młodych z butelkami alkoholu w rękach, piją z nich, dwie młode dziewczyny, dwie starsze kobiety, kilku starszych mężczyzn. O teraz dochodzi grupa z bębnami (zaczynam słyszeć bębny – dop. SK.), dodatkowo czterech mężczyzn w skórzanych w kurtkach. Teraz dochodzi duża grupa przeciwników (Mirka zaczyna liczyć- dop. S. K.). Ponad 50 osób. Teraz dochodzi kilku z dużymi psami (słyszę głośnie szczekanie – dop. S. K.)"

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

18. Noc 11/12 IX 2010 - relacja Mirki z godz. 00.25

Grupa przeciwników wzrosła do ponad 100 osób. Modlących się jest 14 osób.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

19. pokojowa demonstracja od prezydentowej Bronkowej

i wdowy Komorowskiej?

Jeżeli coś się stanie ludziom pod krzyżem, zapłacą za to !

Maja to jak w banku!

A Komendant Główny Policji i Prokurator Generalny , którzy są informowani i ponaglani o odpowiedź na nasz wniosek w sprawie przestępstwa, też.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

20. 11-09-2010 - relacja Lidii z godz. 23.00 (e-mail)

"Czuwamy. Dziś niespodzianka: był z nami Ojciec Dariusz Drążek z Radia Maryja. Stał i modlił się wspólnie z ks. Małkowskim. Gdy odchodził, ludzie garnęli się do niego przekazując serdeczności, pozdrowienia dla Radia Maryja, prosząc o błogosławieństwo… Przyjmował to wszystko z uśmiechem.


Prowokacje wzmogły się dziś wyjątkowo, może z racji na weekend… Wiele młodych i starszych osób podpitych próbuje wtargnąć między modlących z aparatami, kamerami oraz rozmaitymi prowokacjami. W pewnym momencie modlitewny krąg rozbiło dwóch młodych chłopców trzymając w dłoniach jarzeniowe belki, które spletli na kształt krzyża. Pada wiele przekleństw, obraźliwych słów… Odniósł się do nich dziś ks. Bałemba – polecił wszystkim odprawianie modlitw ekspiacyjnych, zamawianie Mszy św. przebłagalnych za te zniewagi i bluźnierstwa także te, które padają pod Krzyżem Smoleńskim na Krakowskim Przedmieściu…. Pan Bóg tego nie zostawi obojętnie – powiedział, dlatego trzeba koniecznie równoważyć to zło modlitwą wynagradzającą i przebłagalną."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika intix

21. "...Czas próby i trudności, to czas wzrostu..."

"...Wszyscy pamiętamy, że pod Krzyżem Chrystusa stała Jego Matka. Przetrwała najgorsze i wiary nie straciła. Przeciwnie, uratowała wiarę Kościoła. Przy Maryi pod Krzyżem jest również i nasze miejsce. Czas próby i trudności, to czas wzrostu. Trzeba wytrwać. Przetrwamy i Krzyżowi wiary dochowamy, bo to jest znak naszej tożsamości, znak zbawienia.
Amen.
"
/Abp Józef Michalik/

Bardzo dziękuję za relację
3-majmy się i módlmy się...

avatar użytkownika Deżawi

22. 11-09-2010 - homilia Abp. Andrzeja Dzięgi, Kalisz [.mp3]

Uroczystość powitania Matki Bożej Jasnogórskiej i rozpoczęcie Peregrynacji w Diecezji kaliskiej:




"Bo my musimy kontynuować to dzieło, które zostało przerwane pod Wiedniem w 1683 r." (rocznica zamachów terrorystycznych na World Trade Center 2001)

"Matko, pomóż nam odnowić to wszystko, co się da odnowić..."
-- Abp Andrzej Dzięga

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o ndz., 12/09/2010 - 00:41.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

23. 11-09-2010 - Ks. Jacek Bałemba SDB


"Krzyż ma stać w centrum Polski!"

7 września, w przeddzień święta Narodzin Najświętszej Maryi Panny, byłem na Jasnej Górze. Wszedłem do kaplicy cudownego Obrazu, ukląkłem i pozdrowiłem Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. A potem zwróciłem się do Matki Bożej. Zaledwie rozpocząłem odmawiać Zdrowaś Maryjo…, pojawiła się w moim umyśle wyrazista myśl: Krzyż ma stać w centrum Polski!
   O godz. 18.30, przed Obrazem naszej Jasnogórskiej Wspomożycielki, odprawiłem Mszę Świętą o błogosławieństwo Boże dla czuwających pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Podczas Apelu Jasnogórskiego o godz. 21.00 modliłem się za Polskę.
  
   Dzisiejsze modlitwy przy Krzyżu ofiaruję szczególnie w intencji wynagradzającej za niesłychane zniewagi i bluźnierstwa przeciwko Matce Bożej. Trzeba wynagradzać. Wynagradzajmy! Módlmy się w tej intencji i w tej intencji ekspijacyjnej zamawiajmy Msze Święte w swoich parafiach.
   Jutro imieniny Matki Bożej i rocznica wiktorii wiedeńskiej 1683. Naszą Matkę, Królowę i Wspomożycielkę pozdrówmy o wieczornej porze pięknymi słowami hymnu Ave, maris stella - módlmy się:
  
   Witaj, Gwiazdo morza,
   Wielka Matko Boga,
   Panno zawsze czysta,
   Bramo niebios błoga.
  
   Ty, coś Gabriela
   Słowem przywitana,
   Utwierdź nas w pokoju,
   Odmień Ewy miano.
  
   Winnych wyzwól z więzów,
   Ślepym powróć blaski.
   Oddal nasze nędze,
   Uproś wszelkie łaski.
  
   Okaż, żeś jest Matką,
   Wzrusz modłami swymi
   Tego, co Twym Synem
   Zechciał być na ziemi.
  
   O Dziewico sławna
   I pokory wzorze,
   Wyzwolonym z winy
   Daj nam żyć w pokorze.
  
   Daj wieść życie czyste,
   Drogę ściel bezpieczną,
   Widzieć daj Jezusa,
   Mieć w Nim radość wieczną.
  
   Bogu Ojcu chwała,
   Chrystusowi pienie,
   Obu z Duchem Świętym
   Jedno uwielbienie. Amen.



"Novus Hicynthus"  - blog ks. Jacka Bałemby SDB



Noc 11/12 IX 2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 1.08:

"Przeciwników nadal jest około sto osób, ale tylko obrażają nas słowami, zakłócają krzykiem modlitwę."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

24. Noc 11/12 IX 2010 - relacja Pawła z godz. 1.00-7.10

"W nocy było bardzo źle. Do 5.00 było 14 osób modlących, panów broniących kobiet było 8 osób. Atakujących było kilkadziesiąt osób. Non stop ataki na flagi, na Krzyże, próbowali je zniszczyć, zabrać. Bronili ich nasi mężczyźni. Dochodziło do przepychanek i bójek. Szarpali nas i „poturbowali nas”. Napierali na modlące się kobiety, szarpali je. Obrzucali je wulgarnymi słowami. Przedrzeźnianie modlitw wulgarnymi słowami. Nad ranem było 4 osoby modlące się i 4 mężczyzn. Przez całą noc nie było spokojnej minuty. Udało im się poniszczyć wszystkie plakaty. Nad ranem uprzątnęliśmy wszystkie wypalone znicze i zwiędłe kwiaty.


Paweł jest zawsze 36 godzin non stop pod Krzyżem, a potem wypoczywa 12 godzin (uwaga Mirki).

Policja stała cały czas kilkanaście metrów i patrzyła się w inną stronę."


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o ndz., 12/09/2010 - 11:28.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

25. @Deżawi

to jest celowa robota, scenariusz ten sam , to samo źródło prowokacji, a sprawcy bezkarni.
Liczą na zamęczenie Obrońców, a wtedy ogłoszą, że zrezygnowali i krzyz przeniosą.

Po jasnym stanowisku Episkopatu, że nie pójdą władzy na rękę i wezwaniu do obrony krzyża, zostały im prymitywne środki presji i wymysł z wywiezieniem krzyża aż do Smoleńska.

Jak to dobrze, ze mamy internet i wszystko jest rejestrowane, nie zakłamią , choć manipulują .
Fakty mówią same za siebie, narracja w mediach tego nie zmieni.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

26. @Maryla

Trzeba pomóc Obrońcom Krzyża - proszą o prawnika:


"Czy nie znajdzie się żaden prawnik, który wsparłby Was, poinstruował jakie zachowania i w jaki sposób zgłaszać policji? Wydaje się, że taka pomoc przynajmniej jednorazowo jest potrzebna, abyście byli pewni czego policja NIE może zignorować i jak to na niej wyegzekwować. PROSZĘ PRAWNIKA O POMOC!"

[-- z komentarza na stronie "W obronie Krzyża"]
Ostatnio zmieniony przez Deżawi o ndz., 12/09/2010 - 12:02.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

27. Stołeczna Komenda Policji odpowiedziała na jedną ze skarg:

Odpowiedź ta pojawiła się na skargę naszego czytelnika (któremu bardzo dziękujemy). Takich skarg było zresztą dużo z naszej strony i to pisemnych. Odpowiedź pojawia się pierwszy raz. Oto ona:


______________________________________________________________



Odpowiadając na korespondencję przesłaną do Komendy Stołecznej Policji
za pośrednictwem poczty elektronicznej w sprawie sytuacji pod Pałacem
Prezydenckim, uprzejmie przedstawiam stanowisko dotyczące przedmiotowej
kwestii.

Osoby uczestniczące w wydarzeniach pod Pałacem Prezydenckim prezentują
postawy i zachowania, które ze swej istoty budzą liczne kontrowersje i
głosy sprzeciwu po obu stronach konfliktu. W tych warunkach, ochrona
bezpieczeństwa na Krakowskim Przedmieściu musiała stać się – i stała się
– kolejnym priorytetem Policji. Liczebność zantagonizowanych grup oraz
panujące w nich nastroje sprawiają, że nie zawsze jest możliwa reakcja
na indywidualne zachowania, przybierające rozmaite formy agresji
werbalnej pomiędzy poszczególnymi uczestnikami.

Proszę również mieć na względzie fakt, że wiele zachowań opisywanych
w korespondencji napływającej do Komendy Stołecznej Policji nie może być
w ogóle
– wbrew oczekiwaniom autorów – ściganych przez Policję. Ma to miejsce
szczególnie
w przypadku czynów o znamionach zniesławienia, znieważenia, czy też
naruszenia nietykalności cielesnej. Zgodnie z wolą ustawodawcy tego
rodzaju delikty są bowiem ścigane przez prawo w trybie prawnoskargowym,
a więc w przypadku złożenia przez osobę pokrzywdzoną prywatnego aktu
oskarżenia i popierania go przez nią przed sądem.

Zapewniam, że na rzecz ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego
Policja codziennie, w cyklu całodobowym, angażuje znaczące siły i środki.

Naczelnik
Wydziału Kontroli

Komendy Stołecznej Policji

mł. insp. Gabriela Dąbrowska

Komenda Stołeczna Policji

Wydział Kontroli

ul. Nowolipie 2, 00-150 Warszawa tel. (22) 603-66-17, fax. (22)
603-31-90


___________________________________________________________



Komentarz Mirki:


"Jestem pod Krzyżem każdego dnia i często proszę o interwencję policje, ponieważ agresorzy naruszają naszą „nietykalność cielesną”, znieważają ludzi- w większości wypadków policja nie reaguje powołując się na jakąś bliżej nieokreśloną ustawę, bo niestety pani ml. insp. Gabriela Dąbrowska nie raczyła podać jaka to ustawa i skąd wzięta…
Zastanawiam się na czym według p. Gabrieli Dąbrowskiej polega całodobowe zaangażowanie policji” na rzecz ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego”?
Co to znaczy, że zachowania” ze swej istoty budzą liczne kontrowersje i głosy sprzeciwu po obu stronach konfliktu”?
Czy naprawdę tak samo naganne i niebezpieczne jest nasze spokojne trwanie przy Krzyżu na modlitwie popychanie, napieranie przez przeciwników na nas w pijanym zwidzie, dmuchanie nam w twarz oparami nikotyny i narkotyków, obrzucanie wulgaryzmami, „ku.., hu…, spierd…, poje..” itd.?
Dlaczego policja ,która podobno czuwa nad porządkiem nie interweniuje, gdy widzi takie zachowania, a proszona o interwencję- najczęściej mówi, że nic nie może zrobić?
Dlaczego policja spisuje i sprawdza ,czy nie jesteśmy poszukiwani- obrońców Krzyża a nie spisuje agresorów? Wczoraj dwa razy zostałam spisana, bo zgłaszałam interwencję..fakty opisane w relacji z nocy i dnia…
Dlaczego policja udaje ,że nie widzi jak przeciwnicy Krzyża piją tuż obok z butelek lub puszek alkohol?
Dlaczego najczęściej policja nie stoi tuż obok modlących się, by być bezpośrednim świadkiem nagannych zachowań przeciwników? -stoi zazwyczaj kilkanaście metrów dalej patrząc w przeciwnym kierunku- jakby chroniła tych spod „Przekąsek-zakąsek”?
Zapraszamy panią ml. insp. Gabrielę Dąbrowską pod Krzyż, by na własne oczy zobaczyła co się tam dzieje. Mirka"



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika gość z drogi

28. Drodzy Przyjaciele modlący sie pod Krzyżem,z głebi Polski

serdecznie WAM dziękuję,czytając Wasze relacje mam wrazenie,jakby
wracał stary scenariusz,rodem z WRONY
Mirko i Wy Pozostali,jesteście Pieknymi Ludzmi,macie serca odwazne
i mimo,ze odgrodzeni od reszty Polakow bramkami jak za czasow stanu wojennego,nie
jesteście sami,otaczamy WAS naszą modlitwą,niech ona strzeże WAS
Słuchałam w nocy mojego Radia i niedokonczonych ROZMÓW,
wstrzasający był opis jednej z Warszawianek,ktora mimo choroby,poszła pod Krzyż o kulach i Jej też nie dpouszczono.
Uzbrojone postaci strzegły KOGO ?
przed kim bronią dostępu do Krzyża?,kto potrzaskał buciorami swiete wota ?ale Jednego
OBRAZU
nie udało sie zgnieść,to wizerunek Matki Boskiej,
kilka dni temu pojechała tam tez Synowa,ale jej rowniez nie dopuszczono do Krzyża
mogła robić tylko zdjęcia,czy Jej tez bali się ci uzbrojeni w pałki ludzie.?
młodej Polki w ciąży...?

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

29. wracając do wczorajszych Nocnych Rozmow

w Radio Maryja,jeden z głosow Warszawianek,zasługuje na wyjątkową UWGE
uwagę typu prawnego...a oto sugestia dzwoniącej osoby z Warszawy,
Warszawy,w ktorej obowiązuje cisza nocna,jesli je więc nie zakłócają jej modlący się
w milczeniu i trwający przy KRZYZU,
lecz
chałasliwa,pijana,lub pod wpływem moze narkotykow zaczadzona chołota,to pytanie do gronkowca jak to prawo działa?
chroni chołotę,a przesladuje modlących sie ludzi....?
ps
re dziennikarza aresztowanego pod Krzyżem i wywiezionego "gdzieś "
czy wiadomo,co z NIM.....?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

30. odpowiedź na Fronda

Zamieszczam artykuły kodeksu wykroczeń, warto je wydrukować, i pokazać pod nos strażnikowi, który nic nie zrobi, tylko odeśle do "szefa", tj radiowozu, warto się tam pofatygować.
Mają obowiązek spisać, jak nie to spisać numer służbowy.
Wiem, nie chcą tego robić, sam tego doświadczyłem, totalna zmowa by nie reagować.

a więc, art. 51 i 141

Kodeks wykroczeń CZĘŚĆ SZCZEGÓLNA

Rozdział VIII

Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu

Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. (3) Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.

Kodeks wykroczeń
Rozdział XVI

Wykroczenia przeciwko obyczajności publicznej
Art. 140. Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.

Art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.

a na to też nie reagują:
Art. 63a. § 1. Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem,
podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. W razie popełnienia wykroczenia można orzec przepadek przedmiotów stanowiących przedmiot wykroczenia oraz nawiązkę w wysokości do 1.500 złotych lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. e dziennikarza aresztowanego pod Krzyżem

http://blogmedia24.pl/node/36556

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

32. 12-09-2010 - relacja Stanisława Krajskiego z godz. 15.00-17.30

"Kibice, którzy zapowiadali straż przy Krzyżu nie pojawili się. Modli się 40 osób, około 200 dyskutuje. Dwóch młodych ludzi puszcza z radia nastawionego na cały regulator „Antyradio”. Jeden ma na nogach rozłożoną flagę narodową. Mówią jakiemuś przechodniowi , ze są zwolennikami przeniesienia Krzyża do kościoła św. Anny. Z prawej strony Krzyża stoi mężczyzna, który rozdaje ulotki związane z marszem Chrystusa Króla i wciąż krzyczy, że wszystkiemu winni są Żydzi, a Obrońcy Krzyża wszyscy są podpici i biorą 50 zł za dniówkę. To szyta grubymi nićmi prowokacja lub przykład, mówiąc delikatnie, niezrównoważenia psychicznego. Wielu przechodniów wyraża swoje poparcie dla Obrońców Krzyża. Są jednak, i to wcale niemało, tacy którzy mijając miejsce modlitw śmieją się urągliwie, szydzą lub krzyczą np. „Krzyż do Kościoła i co ciekawe w znacznej mierze są to starsi ludzie). Jakieś pół godziny rozmawiam z różnymi obrońcami Krzyża. Poznaję nowych ludzi, przeprowadzam z nimi mini wywiady. Dowiaduję się, między innymi czegoś, co budzi zdziwienie wielu Obrońców Krzyża, że Barbara, która modli się przy Krzyżu w większość nocy, jest doktorem habilitowanym, profesorem zwyczajnym (tzw. belwederskim – otrzymała ten tytuł z rąk Prezydenta) i jest specjalistą od nasiennictwa. Niebawem przedstawię jej sylwetkę i uzupełnię notki biograficzne kilku innych Obrońców Krzyża oraz zamieszczę mini wywiady z nimi.



Gdy odchodzę z głośników słychać pieśń Jana Pietrzaka „Nielegalne kwiaty” („nielegalne kwiaty, nielegalny Krzyż, nielegalny Naród”). Nawet niektórzy przechodnie przystają na baczność. Przypominam sobie czasy stanu wojennego. Ma nadzieję, że ten nowy stan wojenny nie zakończy się nowym okrągłym stołem."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika gość z drogi

33. "Nielegalne kwiaty,nielegalny Krzyż,nielegalny Naród"

a Pan Jan jak zawsze z nami,tak jak 30 lat temu,tak i dzisiaj
mam przed sobą książeczkę : "Zeszyty historyczne Solidarności Sląsko-Dąbrowskiej
Zeszyt NR 1 Katowice 1995
i zdjęcie Krzyza, kawałek MURU ,pełno kwiatow i zniczy i tablica z nazwiskami ZAMORDOWANYCH
16 Grudnia 1981 roku.........
kiedy patrzę na Wasze zdjecia z Warszawskiego zaaresztowanego Krzyza
dziwne mam skojarzenia.......
Panie Janie i znowu spiewamy RAZem o Kwiatach,Krzyżu i Narodzie.......

gość z drogi

avatar użytkownika Deżawi

34. 12-09-2010 - rozpoznano awanturnika wyzywającego Obrońców Krzyża

Mężczyzną, który dziś o godz. 15.00 usiłował przeszkadzać w modlitwie pod Krzyżem, zagłuszał ją i wykrzykiwał, że Obrońcy Krzyża to ludzie wynajęci, którzy biorą po 50 zł za dzień i chodzą wciąż podpici, który oskarżył uspokajającego go Pawła, że jest pijany (krzyczał do ludzi: „zobaczcie jacy są obrońcy krzyża, on jest pijany”) i wezwał policję, twierdząc, że jest napastowany przez Obrońców Krzyża okazał się Sławomir Zakrzewski znany jako działacz narodowy związany z Ruchem Narodowym (można obejrzeć filmy z nim na youtube).




Na zdjęciu Paweł (po lewej) próbuje przekonać Sławomira Zakrzewskiego (po prawej), by przestał przeszkadzać w modlitwach. ►[powiększenie zdjęcia]




Prowokator (Sławomir Zakrzewski z Ruchu Narodowego) - wzywa policję. 

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

35. 12-09-2010


Relacja Darka Wernickiego z godz. 21.20:


"Byliśmy na Mszy św. w Loretto [koło Wyszkowa, u Sióstr Loretanek], którą odprawiał abp Sławoj Leszek Głódź. Po Mszy św. podeszliśmy do Arcybiskupa przedstawiając się jako Obrońcy Krzyża . Poprosiliśmy o błogosławieństwo. Udzielił nam go. Powiedział: „Popieram Was”."

"Próbowano uszkodzić głośnik. Krzyczeli. Jedna kobieta wezwała policję i złożyła im skargę, że Obrońcy Krzyża oblali ja wodą. Policja stwierdziła, że jest sucha. Jest bardzo dużo przeciwników. To nie jest młodzież. Tylko starsi, wyglądający na kryminalistów. Poruszają się po dwóch, po czterech. Szukają pretekstu do awantury. Teraz bójka. Mężczyzna z butelka w ręku wszedł miedzy modlących się. Rozpycha ich, popija z butelki piwo. Policja interweniuje i go odprowadza. Za chwilę wraca bez butelki i jest spokojny."


Relacja Mirki z godz. 21.50:

"Jest ks. Małkowski i nieznany mi młody kapłan. Prowadzą modlitwy na przemian. Teraz ks. Małkowski modli się o wolną Polskę."

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o ndz., 12/09/2010 - 21:26.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Penelka

36. BOŻE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TY WIDZISZ I NIE GRZMISZ!!!!!!!!!!!

CZY PEOWCY BĘDĄ NADAL GNOIĆ POLAKÓW?

DOKĄD TO BĘDZIE?

CZY MAMY BYĆ SKAZANI NA GNOJSTWO W WYDANIU POPAPRAŃCÓW?

penelka
avatar użytkownika Tamka

37. Czytam to wszystko i jest mi

Czytam to wszystko i jest mi smutno z jednej strony, ze sa tacy, dla ktorych nie ma zadnej swietosci, zadnych zasad, a z drugiej jestem pelna podziwu i odwagi dla czuwajacych przy krzyzu. To wspaniali ludzie, bohaterzy, jestem z nich dumna, ze sa Polakami. Dzieki takim ludziom, patriotom, broniacym krzyza i wiary, broniacym Polskosci, gleboko wierze, ze jest jeszcze nadzieja dla Polski. Bog z Wami. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Deżawi

38. @Penelka: "Boże! Ty widzisz i nie grzmisz!"

To może być dopust Boży. Na ile potrafimy się zorganizować i obronić. Jak my do tych wypadków podchodzimy, wreszcie jaką mamy wiarę? Jaka jest nasza modlitwa? Nas, naszych rodzin i naszych najbliższych.

Któryś z księży - nie pamiętam który - mówił, że obecnie Krzyż Smoleński jest najważniejszym miejscem w Polsce, może nawet w Europie.

Natomiast o. Tadeusz Rydzyk mówi o Krzyżu Smoleńskim: "Wielkie rekolekcje dla Polski i świata"

Pozdrawiam.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

39. okazał się Sławomir

okazał się Sławomir Zakrzewski znany jako działacz narodowy związany z Ruchem Narodowym (można obejrzeć filmy z nim na youtube)

to ta sama grupa prowokatorów, co od początku.
Osobniki związani z Eugeniuszem Sendeckim , nie mylić z Ruchem Narodowym , to znana "czwórka" rozrabiająca w Warszawie i ośmieszająca prawicę.
Blizej prowokatora Bubla i zapewne bardzo blisko.
Bubel wyprowadził sie spod krzyża, jak postawiono barierki, ale widac swoje "czujki" wysyła dalej.

@circ ich zna, bo ufała Sendeckiemu, dopóki sama nie przejrzała na oczy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

40. 12-09-2010 - relacja Mirki z godz. 23.19

"O 22.02 na zajmowany przez nas teren wkroczyła duża grupa policjantów i nakazała natychmiastowe wyłączenie nagłośnienia, bo jest już cisza nocna. Wyłączyliśmy megafony i zwróciliśmy im uwagę, że jak przeciwnicy wyją całą noc to nie interweniują. Przyjechał Michał Bulski z żoną, która była pierwszy raz. Przedstawił więc ją wszystkim. Gdzieś o 22. 30 teren opuściła większość bojówek. Zostali tylko sataniści, ale byli spokojni. Nasi Panowie zmęczeni i przeziębieni zasnęli pod ściana. Nasi przyjaciele przysłali nam olbrzymiego sękacza. Gdy zaczęli nas atakować sataniści poczęstowaliśmy ich sękaczem. Zatrzymali się zdziwieni. Jeden wyjąkał: „Ale my mamy swoje zasady. Nie bierzemy nic od katolików”. Na to drugi: „Chrzanić zasady. Takie dobre ciasto”. Teraz mogę powiedzieć: „Sataniści jedli mi z ręki”. Po zjedzeniu ciasta, a głodni byli jak diabli, podziękowali grzecznie i poszli sobie. Jest teraz spokój. Ks. Michał z Podlasia i 20 osób odprawiają Drogę Krzyżową. Teraz przyjechali motocykliści w skórach i zaczynają nas wyśmiewać."



______________________________________________________________


12-09-2010 (około 12.00) wpis z komentarza jakiegoś policjanta:


"To skandal, dlaczego policjanci boją się interweniować, popełniają przestępstwo niedopełnienia obowiązków służbowych, sam jestem policjantem i nie wyobrażam sobie jak można być obojętnym wobec takiej agresji wobec obrońców krzyża. Panowie chyba pomylili zawody i zapominają komu mają służyć, odsyłam do tekstu roty przysięgi policyjnej."

A oto tekst Roty:

"Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnicy państwowej i służbowej, a także honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej.”


http://wobroniekrzyza.wordpress.com



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Penelka

41. Jak ja Wam zazdroszczę, że nie mogę być z Wami!

Mam ponad 300km.Mogę tylko się modlic za Was i robię to.
Dziękuje wszystkim, którzy są pod Krzyżem. Jestem z Wami w każdym momencie.
Polecam Was w swojej modlitwie.
Niech Pan Bóg ma Was w swojej opiece!

penelka
avatar użytkownika Deżawi

42. @Maryla: prowokator Sławomir Zakrzewski

Prowokator Sławomir Zakrzewski został także przez kogoś rozpoznany na pogrzebie o. Bogusława Palecznego w Tarnowskich Górach (zm. 2 VI 2009). Ponoć dorwał się do nagłośnienia i opowiadał jakieś głupoty.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

43. 12-09-2010 - Ks. Jacek Bałemba SDB:

Sprawy naglące: ekspiacja i mass media!


"Wczoraj, przed udzieleniem błogosławieństwa, mówiłem zgromadzonym pod Krzyżem o konieczności wynagradzania Panu Bogu i Matce Najświętszej za wszystkie zniewagi i bluźnierstwa, które mają miejsce na Krakowskim Przedmieściu. Przyjdzie kara Boża na Polskę, jeśli będziemy milczeć i jeśli zaniedbamy modlitwę ekspijacyjną. To jest sprawa najwyższej wagi i najwyższej powagi. Grzechem jest na grzech drugich milczeć.
   Módlmy się i zamawiajmy w naszych parafiach Msze Święte w intencji wynagradzającej! To dzisiaj najwyższa konieczność!
   Różaniec wieczorny ofiarowaliśmy w intencji wynagradzającej, wielu z nas klęczało. Klęcząc odśpiewaliśmy Suplikacje.
   Słowo Boże jest jednoznaczne: „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne. W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze.” (Ga 6,7-10).
   Zachęciłem zgromadzonych do korzystania z mass mediów. Pan Bóg daje nam do ręki potężne środki społecznej komunikacji, szczególnie internet! Byłoby karygodnym grzechem zaniedbania, gdybyśmy z nich nie korzystali. To jest szkoła świętych: św. Maksymiliana Kolbe, bł. Ignacego Kłopotowskiego, św. Franciszka Salezego, św. Jana Bosko i innych, którzy wyróżniali się odważnym i wielkodusznym korzystaniem z mass medióww dziele ewangelizacji i przekazywania Prawdy.
   Poleciłem zgromadzonym szczególnie stronę internetową "W obronie Krzyża", prowadzoną przez dr. Stanisława Krajskiego, która jest chyba jedyną stroną relacjonującą na bieżąco wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia.
   Wczoraj modliliśmy się także za nowego Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, Arcybiskupa Celestino Migliore. W języku włoskim migliore znaczy lepszy. Mamy więc, z woli Ojca świętego, lepszego Nuncjusza."




 

Ks. Jacek Bałemba SDB na modlitwie pod Krzyżem Smoleńskim (26-08-2010).


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o ndz., 12/09/2010 - 23:43.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

44. Noc 12/13 IX 2010 - relacja Lidii z godz. 0.30

"Właśnie wróciłam spod krzyża. Jest jeszcze wiele osób, w tym grupa parafian z Podlasia, wraz ze swoim duszpasterzem. Odprawiają na kolanach drogę krzyżową. Tymczasem pod Kordegardą rośnie liczebnie grupa obskurnych motocyklistów w kaskach, i kombinezonach „z Mrocznego Rycerza”. Twarze niemal niewidoczne, tak szczelnie przysłonięte czarnymi kominiarkami. Gdy próbowałam ich sfotografować, odwracali się gniewnie. Jednocześnie zdążyłam się zorientować, że nie są to młodzi chłopcy, ale faceci w sile wieku o grubych, twardych karkach i szerokich barach. Nie wiem, co robią dziś właśnie pod krzyżem. Mam nadzieję, że nie planują nic złego…"

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

45. @ Deżawi

Serdecznie dziękuję za zebranie aktualności w jednym miejscu. To bardzo pożyteczna praca w obecnej sytuacji, pozwala na obiektywny ogląd rzeczywistosci w jakiej się w jakiej się znajdujemy. Od połowy lipca często bywam pod Krzyżem wieczorami i całym sercem jestem z Obrońcami. Ich nie da się już pisać inaczej jak z dużej litery, bo to są heroiczni ludzie. Chwała im !!! Byłam tam dzisiaj do 23-tej i widziałam jak byli zmęczeni a przed nimi kolejna noc, która nie wiadomo co przyniesie. Potrzebne jest wsparcie fizyczne, najtrudniej jest o 4-tej nad ranem. Dla wzbogacenia wiedzy podaję link do filmu i artykułu "Zakładnik", które ukazały się na stronie Teologii Politycznej http://www.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&...

 em.em.

avatar użytkownika Deżawi

46. @em.em.

Dziękuję za dobre słowo, ale moja zasługa to tu prawie żadna. To wszystko dzięki Panu Dr. Stanisławowi Krajskiemu.


Link do filmu Teologii Politycznej - Katarzyny Meissner i Anny Rok "o Krzyż..." (Krakowskie Przedmieście, sierpień 2010):



Z całą pewnością, Czuwający pod Krzyżem Smoleńskim są prawdziwymi Bohaterami!

Pozdrawiam serdecznie

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika circ

47. @Maryla.

Zgadza się. Zakrzewski też protestował pod Kurią Krakowską przeciwko pochówkowi na Wawelu. Wygląda, że oni się najmują do tej roboty.
]


Drodzy Braci i Siostry,

 

W najbliższy wtorek będziemy przeżywać
święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Święto noszące taką nazwę od
wieków, przypomina, że chrześcijanie powinni oddawać krzyżowi należną
cześć. Krzyż bowiem przypomina o męce i śmierci Zbawiciela poniesionej
dla naszego odkupienia.

Wydarzenia ostatnich miesięcy skłaniają
do głębszej refleksji nad tym Misterium Odkupienia. Na temat krzyża
wypowiadają się dziś sądy państwowe i międzynarodowe, dyskutują o nim
politycy, zabierają głos w jego sprawie wierzący i niewierzący; mówią o
krzyżu ci, dla których jest on świętością, a także i ci, dla których
jest on zgorszeniem. W wielu przypadkach dyskusje i spory prowadzą do
podziału między ludźmi.

W ten sposób zanika religijny wymiar
tajemnicy krzyża. Zdarzają się przypadki bezczeszczenia tego świętego
znaku. Dlatego ludzie wierzący podejmują akty wynagrodzenia Chrystusowi
ukrzyżowanemu. Zwracam się dziś do wszystkich wierzących w
Archidiecezji Krakowskiej, aby w miarę możliwości, w święto
Podwyższenia Krzyża Świętego, wzięli udział w Mszy Świętej.
Duszpasterzy zaś proszę, aby w tym dniu dokonali aktu wynagrodzenia za
wszelkie zniewagi krzyża oraz podali go po Mszy Świętej wiernym do
adoracji i ucałowania, tak jak czynimy to w Wielki Piątek.

Proszę także wszystkie chrześcijańskie
rodziny, aby dokonały podobnego aktu w swoich domach. Niech w tym dniu
cała rodzina zgromadzi się na wspólnej modlitwie, ucałuje krzyż, który
znajduje się w ich mieszkaniu. Jeśli natomiast w domu nie ma krzyża,
zachęcam, aby się o niego postarać, poprosić kapłanów o
pobłogosławienie i umieścić ten święty znak tam, gdzie żyje rodzina.

Niech Maryja, stojąca na Golgocie pod
krzyżem swego Syna, wyprasza nam wszystkim łaskę wierności krzyżowi i
coraz głębszego zjednoczenia z Chrystusem ukrzyżowanym
i zmartwychwstałym.

Na trud wiernego trwania przy Chrystusowym krzyżu z serca wam błogosławię.

 

Stanisław Kard. Dziwisz

Metropolita Krakowski

Ostatnio zmieniony przez circ o pon., 13/09/2010 - 04:55.
avatar użytkownika Deżawi

48. @circ: "jutro w święto Podwyższenia Krzyża Świętego - adoracja"

Apel do wszystkich wiernych o wzięcie udziału we Mszy św. z adoracją Krzyża.

Byłoby dobrze rozpowszechnić. Dzięki za informację.

Pozdrawiam.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

49. (relacja Witka z wczoraj, 12 IX 2010 - e-mail):

"Te starsze eleganckie panie, które wczoraj nawiedziły miejsce pod Krzyżem i które żądały przeniesienia krzyża do kościoła jednocześnie głośno obwiniały katolicyzm za całe zło na całym świecie. Po wdaniu się z nimi w dyskusję zostały przeze mnie zidentyfikowane jako świadkowie Jehowy. Po identyfikacji i oznajmieniu im tego, część z nich momentalnie się oddaliła."




Motocykliści (są wśród nich kobiety), którzy przyjechali wczorajszej nocy przeszkadzać modlącym się - również policja nakazała Obrońcom Krzyża wyłączyć nagłośnienie - patrz: wpis [nr 40 z godz. 23.19] - /powiększenie zdjęcia/


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

50. Noc 12/13 IX 2010 - relacja Joanny z godz. 0.00-4.00

"Noc była bardzo spokojna. Modliło się 7 osób. Byli oczywiście panowie, którzy nas chronią. Był tylko jeden incydent, który się pięknie zakończył. Gdzieś po północy przyszły dwie podpite kobiety w średnim wieku, który krzyczały i przeszkadzały nam. Po kilkunastu minutach odeszły. Po kilku godzinach jedna z nich powróciła już trzeźwa. Przeprosiła. Powiedziała, że jest córką wojskowego i za czasów PRL-u jako dziecko była tylko u pierwszej Komunii Św. i to 200 km od domu (wyższym oficerom wojska i policji nie wolno było chodzić do Kościoła i wychowywać dzieci po katolicku – uwaga S. K. dla młodych). Powiedziała, ze chce się z nami modlić. Nie bardzo jej to wychodziło, ale zaczęła powtarzać nieporadnie słowa modlitwy za nami i w ten sposób modliła się przez dłuższy czas."

Zdjęcia Lidii z wczoraj:



Ryszard porządkuje ołtarzyk [powiększenie zdjęcia]



Droga krzyżowa na kolanach [powiększenie zdjęcia]



Pogarda i bezsilna złość - przeciwniczka puszcza bańki mydlane podczas modlitwy [powiększenie zdjęcia]

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

51. @circ

jak to dobrze, ze mamy sieć i wszystko jest dokumentowane.
Dzieki temu można ujawnić agenturę i najmitów, którzy od 10 kwietnia wkręcają się we wszystkie oddolne inicjatywy i dają pożywke Czerskiej i ITI.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

52. 13-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 14.35


Brutalne aresztowanie Darka Komorowskiego

Była godzina 14. 35. Darek Komorowski stał koło nas z boku Kordegardy. Podeszło trzech, mężczyzn po cywilnemu, machnęło jakimiś legitymacjami (nic nie zdążyliśmy zobaczyć) i nie pytając się go o nazwisko powiedzieli „Pan pójdzie z nami”. Ja zapytałem o kogo Wam chodzi? Jeden z nich powiedział: „A jak on się nazywa?”. Powiedziałem: Darek Komorowski. Jeden z nich odpowiedział: „To o niego nam chodzi”. Przewrócili go brutalnie na chodnik. Jeden nadepnął mu na głowę kolanem, drugi nogą na brzuch, trzeci nogą na nogi. Ludzie zaczęli krzyczeć: „bandyci!”. Oni zakładając kajdanki, rozcięli mu rękę, z której zaczęła lecieć krew. Zaczęli go ciągnąć w stronę kościoła seminaryjnego. Chcieli go wcisnąć do małego samochodu nieoznakowanego – forda, miał przyczepionego koguta. Nie mogli go wepchnąć. Mundurowi próbowali wcisnąć go tam siłą. Nie udało się. Podjechał radiowóz i tam go wepchnęli.
On i ludzie prosili o pokazanie legitymacji, odznaki, nakazu. Policjanci na to nie reagowali. Ludzie za nimi szli i krzyczeli: „bandyci!”

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 13/09/2010 - 14:01.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Koteusz

53. > Deżawi: Aleś kawał dobrej roboty tu odwalił

dzięki

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Deżawi

54. 13-09-2010 - komentarz o Darku Komorowskim

Jeden z czytelników strony "W obronie Krzyża" przysłał link do strony czasopisma „Przegląd”, która opisuje życie Dariusza Komorowskiego. Czytelnik ten opatrzył ten link takim komentarzem: "WIEM ŻE TEGO NIE WSTAWICIE, ALE POCZYTAJCIE KOGO BRONICIE"


http://przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=artykul&id=15302


"Dlaczego Dariusz Komorowski znalazł się pod Krzyżem i modli się pod nim od 2 miesięcy?

Dlaczego aresztowano go właśnie pod Krzyżem?

Za co aresztowano go teraz?

To są pytania, na które każdy z nas musi spróbować sobie sam odpowiedzieć."


http://wobroniekrzyza.wordpress.com

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 13/09/2010 - 15:23.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

55. źródło nieciekawe - bo E.Sendecki - agentura od

prowokatora Sławomira Zakrzewskiego - ale tu jest Darek Komorowski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

56. Deżawi<Marylu,właśnie przeczytałam ten wpis na niepoprawnych pl

co mozemy zrobić w tej sprawie,przyznam,ze chwilowo niezbyt uwierzyłam,bo zawiadomienie wisi na stronie i zero wpisow.......
czy Chłopak majakąś Rodzine,czy jest kogo powiadomic,lub jakos zareagować
przepraszam,za emocjonalne pytania,ale własnie miałam zamykać komputer,gdy przeczytałam TO zawiadomienie.....
Najwazniejsze,to myslę NAGŁASNIAĆ sprawe,poki jeszcze nam komputerow nie "zaaresztwali "jak tego CHŁOPCA

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

57. @gość z drogi

jeżeli do jutra sprawa sie nie wyjasni, a na pewno ktoś z grupy obrońców pójdzie na komendę policji, to napiszemy wniosek o udzielenie informacji.

Nic w tej chwili zrobić nie można, nie znamy podstaw zatrzymania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

58. Warto przeczytać o Dariuszu Komorowskim artykuł z "Przeglądu"

Przed napisaniem wniosku o udzielenie informacji polecam jednak lekturę (oraz pytania z wpisu nr [54] z godz. 16.21):


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 13/09/2010 - 15:56.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika gość z drogi

59. Marylu,dzięki,jak dobrze ze mamy jeszcze WAS

Ten krąg podłosci zaczyna sie zaciesniac,jask obroza.......
miało byc pieknie,lekko i przyjemnie
a jest śmierć,zbrodnia,korupcja i aresztowania..........
jutro zajrzę znowu do Tego Prawdziwie Polskiego miejsca....
troszkę się uspokoiłam,bo wiem,ze LOS człowieka nie jest już tylko w rękach Obcych.......
za uroczą INTIX,napiszę 3 majcie sie
chyba sie nie obrazi...za zapożyczenie Jej Znaku Firmowego.....:)
ps jak kazda matka,serce zabolało
bo doczekalismy znowu CZASOW,gdy niczego dobrego nie mozna sie spodziewać.........
Modlitwa,dobre mysli i wzajemne zrozumienie,to Dar jaki jeszcze nam nie zabrali'oni"
DO jutra.......

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

60. @Deżawi

dlatego jestem ostrożna w sprawach ludzi spod krzyża, zbyt wiele tam agentury i prowokatorów.

Dlatego dałam filmiki Sendeckiego - rozpoznanego juz prowokatora.

Graś zapowiedział "rozstrzygnięcie sprawy, a jutro - 14 września przypada święto Podniesienia Krzyża.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

61. Jeszcze jeden komentarz o Dariuszu Komorowskim

"Jeden z czytelników, raczej nam niechętny, napisał, że był świadkiem zajścia i że Komorowski sam sobie winien, bo stawiał opór. Pytanie: czy stawiałby opór, gdyby to nie byli cywile, gdyby mu pokazali legitymację i jakiś dokument dotyczący jego zatrzymania.

Poza tym nic nie tłumaczy takiej brutalności policji.
Wreszcie powracając do rodzinnej sprawy Komorowskiego, to na marginesie. To na pewno wielka tragedia. Osądzanie tutaj, bez znajomości całej skomplikowanej sytuacji, Komorowskiego jest aktem niewłaściwym, niesprawiedliwym i jakoś niegodnym."


http://wobroniekrzyza.wordpress.com


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

62. 13-09-2010 - relacja Mirki z godz. 15.00-16.00

"Osób jest mało. Spokojnie. Po odmówieniu Koronki, odmówiliśmy Różaniec."



PS Zamykam wątek Dariusza Komorowskiego - będę zamieszczał o nim jedynie najistotniejsze informacje.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

63. 13-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 18.20


"Modli się ponad 100 osób. Jest wielu przeciwników, którzy cały czas krzyczą."




_______________________________________________________

W sprawie Dariusza Komorowskiego:

"Z Kanady zadzwonił na policję brat Dariusza Komorowskiego. Poinformowano go, że znajduje się w areszcie na Wilczej, że zostanie osadzony w więzieniu za obrażenie dwa lata temu prokuratora przez wypowiedź w sądzie, że ten prokurator jest odpowiedzialny za śmierć jego syna. Niedawno zapadł wyrok w tej sprawie – 3 miesiące więzienia. Komorowski się odwołał, a policja twierdzi, że się nie odwołał i że wyrok się uprawomocnił, a aresztowano go dlatego, bo wcześniej przysłano mu do domu pismo o uprawomocnieniu wyroku, a on na to pismo nie odpowiedział."

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 13/09/2010 - 18:36.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

64. @Deżawi

czyli podobnie jak z Gawrońskim - zaległy wyrok.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

65. @Maryla: chodzi oczywiście o Rafała Gawrońskiego


I też na Wilczej!





"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

66. Sylwetki Obrońców Krzyża

"Babcia":

"Obrońcy Krzyża mówią do niej „Babciu”. Jest bezdomna. Przyszła pod Krzyż w lipcu i została. Modli się albo odpoczywa na krzesełku. Pomaga jak umie, broniła Krzyża własnym ciałem, broni zniczy i kwiatów. Obrońcy Krzyża ją karmią. Zabierają ją też co kilka dni do któregoś z domów warszawskich Obrońców, by mogła się przespać w łóżku i wykąpać. Już w trzech mieszkaniach ma swoje rzeczy i czuje się jak u siebie w domu. Jest pogodna i uśmiechnięta, radosna. Już nie jest sama i ma cel w życiu – bronić Krzyża."


Norbert Kubicki:

"Jest 12 września 2010 r. godz. około 15.00. Stoję w bazie Obrońców Krzyża (po prawej stronie Kordegardy patrząc od strony Pałacu, tam gdzie stoją krzesełka). Norbert siedzi na krzesełku przy rozkładanym stoliku i rozdaje ludziom jakieś ulotki.
Siadam obok niego na drugim krzesełku, przedstawiam się. Pytam: „Co Pan może o sobie powiedzieć?”
Mówi: „Nazywam się Norbert Kubicki. Miejscem mojego zamieszkania jest Ostrów Mazowiecka. Ma tam żonę i małe dziecko. Od lipca jestem po 12 godzin dziennie lub nocą pod Krzyżem. Z żoną kontaktuje się głównie przez Internet. Gdy przyjeżdżam na chwilę, rzadko, do domu znajomi mówią mi żartobliwie, że jak już wrócę na stałe, to wybudują mi pomnik. Pracuję w budownictwie.
Pytam się: „Teraz Pan chyba nie pracuje?”
Odpowiada: „Nie. Mam rentę. Ona wpływa na konto. Czerpie z niego pieniądze zona, a ja czasami jakieś grosze. Praktycznie nie mam tu żadnych wydatków. Nie ma czasu na wydatki – śmieje się – często jem tylko kanapki, które przynoszą mi dobrzy ludzie albo np. Mirka."


Maria Kominek OPs:

"Po dwutygodniowej nieobecności wróciłam do Polski. Za granicą (w Bułgarii) nie miałam codziennej możliwości korzystania z Internetu, jednak dzięki temu, że dr Krajski na bieżąco uzupełnia naszą stronę wiedziałam co się dzieje. I choć nie byłam obecna pod Krzyżem, cały czas starałam się wspomagać modlitwą Obrońców. Próbowałam wysłać relację z rozmów na temat sytuacji w Polsce z Polakami i Bułgarami. Niestety nasze konta były nieczynne i relacja nie doszła. Uzupełnię i niedługo wprowadzę „sprawozdanie”. Teraz powoli się włączam do normalnej pracy nad nasza stroną i wracam pod Krzyż.
/Maria Kominek OPs/"

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 13/09/2010 - 19:44.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

67. 13-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 20.25


"Pod Krzyż wrócił ks. Jerzy Garda, znany nam już brodaty misjonarz z RPA, który modlił się pod nim bez przerwy od czwartku rano do soboty rano. Jest też ks. Stanisław Małkowski. Prowadzą modlitwy. Jest około 70 osób modlących się. Jest około 20 przeciwników. Włączyli na cały regulator radio i wrzeszczą."

___________________________________________________________


Czy chcą zastraszyć ludzi? (o Dariuszu Komorowskim):

"Darek Komorowski sypiał w wynajętym mieszkaniu. Pod Krzyżem bywał ostatnio dwie-trzy godziny dziennie. Logiczne byłoby zatem z punktu wiedzenia policji, zatrzymanie go, tak jak to policja z reguły robi, nad ranem w mieszkaniu. Nie mogli wiedzieć kiedy będzie pod Krzyżem. Mogli tu na niego czekać i 20 godzin. Jednak tu przyszli go aresztować. Pytanie: czy w ogóle, by go aresztowali gdyby pod Krzyż nie przychodził.
My redaktorzy i czytelnicy tej strony wiemy to, co zostało tu zamieszczone o Komorowskim. Setki ludzi, którzy widzieli aresztowanie Komorowskiego pod Krzyżem tego nie wiedzą, bo nikt o tym w mediach nic nie mówił. Co więc Myśla sobie ci ludzie? Co widzieli?
Widzieli jak cywile z pomocą mundurowych w sposób niezwykle brutalny spacyfikowali i aresztowali człowieka spod Krzyża. Oglądali potem telewizję, słuchali radia, a tam nie ma żadnych informacji. Co więc myśleli i myślą? Jaki stąd wniosek?
Wniosek może być jeden. Kto przychodzi pod Krzyż może zostać przez przedstawicieli prawa pobity, zakuty w kajdany, aresztowany i pies z kulawa nogą słowa o tym nie powie i nikt się nie upomni.
Czy to nie jest perfidne w stylu iście komunistycznym zastraszanie ludzi? Czy nie ma tu sygnału: dzisiaj on, jutro ty?"

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

68. 11-09-2010 - Ks. Jacek Bałemba SDB: "Trzy prośby"


W przeddzień święta Podwyższenia Krzyża Świętego zwracam się do wszystkich Czytelników mojego bloga z trzema pokornymi prośbami.
   * Przybywajmy licznie pod Krzyż na Krakowskie Przedmieście, aby pomodlić się przed poświęconym Krzyżem. Do modlitwy, w tym wybranym przez Polaków w szlachetnym odruchu serca miejscu, zachęcajmy także innych.
   * Korzystajmy z jedynej strony internetowej, która na bieżąco relacjonuje sytuację pod Krzyżem: "W obronie Krzyża". Informację o tej stronie przekażmy wszystkim naszym bliskim i znajomym.
   * Nawet jeśli zabrzmi to niepokornie, to proszę pokornie i usilnie: czytajmy z uwagą i przekazujmy innym mój wpis z dnia 2 września oraz artykuły, do których linki znajdziemy w dziale „Krzyż w centrum ołtarza!”. Liturgia jest centrum życia Kościoła i najważniejszym miejscem naszego spotkania z Bogiem zbawiającym nas przez Krzyż - fons et culmen! Nie wystarczy głosić piękne konferencje o liturgii. Trzeba jeszcze naśladować Papieża, który KRZYŻ STAWIA w SAMYM CENTRUM OŁTARZA. Czy rozumiemy coś z tego? Czy nam to nic nie mówi? Dokąd będziemy spać? Nie rozumiem dlaczego większość duchowieństwa i ludzi świeckich zbywa nauczanie i przykład Ojca świętego Benedykta XVI całkowitym milczeniem. To nie jest dobre milczenie.
   Byłbym wdzięczny za dobre sygnały (w ramach komentarza) o takiej papieskiej aranżacji ołtarza w Waszych Parafiach i Wspólnotach.
   To są moje prośby w przeddzień święta Podwyższenia Krzyża Świętego - Exaltatio Sanctae Crucis.
   * * *
Msza Święta:
   O rychłą intronizację Chrystusa na Króla Polski.



Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 13/09/2010 - 20:53.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Penelka

69. BOGU DZIĘKUJCIE, DUCHA NIE GAŚCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

KAŻDEGO DNIA JESTEM Z WAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

penelka
avatar użytkownika Deżawi

70. 13-09-2010 - relacja Mirki


21.00-22.20:

"Dzisiaj było z nami 5 kapłanów: Ks. Małkowski, ks. Stefan z ul. Hynka, ks. Jan ze Śląska, ks. Jacek Bałemba, ks. Jerzy Garda. Na Apelu było 150 osób. Teraz modli się z ks. Jackiem 20 osób. 

Jest bardzo dużo przeciwników szczególnie młode dziewczyny i starsze kobiety. Krzyczą, opowiadają głośne dowcipy o Katastrofie Smoleńskiej, kpią z Niepokalanego Poczęcia. Teraz jedna z nich założyła chustkę na głowę i krzyczy, że jest Matką Bożą i czeka na Niepokalane Poczęcie (słyszę ten krzyk w słuchawce – dop. S. K)"


22.45:
"Przeciwnicy są coraz bardziej agresywni. Jeden z nich rzucił się na starszego Pana, a potem na młodego chłopaka. W pobliżu stała Straż Miejska. Prosiliśmy ich o interwencję. Nie reagowali. Wezwaliśmy policję. Szukają agresora, ale on uciekł do „Zakąsek, przekąsek”.
Krajski: Pytam się… Mirki: Co znaczy rzucił się? Co takiego robił? Mirka woła chłopaka – Mateusza, który brał udział w tym incydencie i oddaje mu słuchawkę. Chłopak mówi, że agresor był bardzo niski. Próbował uderzyć pięścią w twarz starszego mężczyznę, ale tamten był wysoki i po prostu odchylał głowę do tyłu. Gdy rzucił się na mnie – mówi chłopak – zrobiłem parę uników. On spróbował uderzać mnie z całej siły pięścią w twarz, ale też nie udało mu się trafić."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

71. 13-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 23.00-0.00

"Po 23.00 ktoś przechodził koło nas, młody mężczyzna i zatrzymał się, aby popatrzeć i posłuchać.. Rzuciło się na niego trzech z tych, którzy nas wciąż atakują i zaczęli go okładać pięściami po głowie. Zawiadomiliśmy Strażników Miejskich. Oni jednak nie zareagowali. Przyglądali się jak biją tego człowieka. Policji nie było. Ludzie zaczęli krzyczeć „policja” i agresorzy wtedy uciekli. 

Jest 20 osób. Modlitwy prowadzi ks. Jerzy Garda, misjonarz polski z RPA. Teraz mówią Różaniec. Otacza nas wielu pijanych. Od czasu do czasu przechodzi sześcioosobowy patrol policyjny."


Relacja - APEL - ks. Jerzego Gardy (misjonarza z RPA) z godz. 0.10:

Błogosławię Obrońcom Krzyża zarówno z I-ego frontu (tu na Krakowskim Przedmieściu) jak i Wam z II-ego frontu na forum. 

Proszę Was wszystkich, organizujcie grupy, przyjeżdżajcie choć na kilka godzin do W-wy.

Brońcie Krzyża, wiem, że nie łatwo, praca, obowiązki, (ale skoro ksiądz z Afryki dotarł)

Dziś jest święto Podwyższenia Krzyża
Wszystkim Wam błogosławię.

PS. Są prowokacje, zaczepki, ale my się modlimy wpatrzeni w Zbawiciela. Dołączajcie do nas !

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 13/09/2010 - 23:52.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

72. Noc 13/14 IX 2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 0.30

"Przyjechali motocykliści w skórach. Moim zdaniem to policjanci po cywilnemu, bo wyraźnie znają się z policjantami pełniącymi tę służbę, bo podchodzą do nich i wymieniają z nimi uśmiechy. 

Jeden z nich podszedł do mnie i powiedział: „Niedługo was rozpier…”. Drugi zamierzył się na mnie ciężkim, dużym kaskiem motocyklowym chcąc uderzyć mnie w głowę. Odskoczyłem i wezwałem patrol policji. Przyszli, ale nie chcieli ani podać swoich numerów, ani mnie spisać ani jego spisać. Jeden z nich wsiadł z tym agresorem do samochodu policyjnego i odjechali."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

73. Noc 13/14 IX 2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 0.53

"Pan Darek uściślił tu poprzednią swoją relację: Próba uderzenia go kaskiem nastąpiła, gdy podszedł z kamerą filmową do policjantów i zaczął filmować ich razem ze znajdującymi się z nimi kilkoma motocyklistami. Wtedy jeden z nich odwrócił się i w obecności tych policjantów zamachnął się na niego kaskiem. Gdy skończył rozmowę telefoniczną ze mną., podeszło do niego, po kilku minutach, dwóch oficerów policji i powiedzieli coś takiego, co można by uznać za streszczenie słów, które wypowiedział w rozmowie ze mną (tak jakby ją odsłuchali) powiedzieli, że naprawdę nie było powodu do interwencji i że może złożyć oskarżenie prywatne. Następnie spisali go. Po chwili Pan Darek zawiadomił policjantów, ze pod Kordegardą jest mężczyzna, który ma w plecaku bagnet (wyjmował go i chował do tego plecaka). Odmówili rewizji plecaka i pozwolili, aby ten człowiek się oddalił."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

74. Noc 13/14 IX 2010 - relacja Mirki z godz. 1.15

"Modlitwy prowadzi ks. Jerzy Garda. Modli się 7 osób, między innymi: Janina z Warszawy, starsza pani; Jola z Warszawy, starszy pan, którego nie znam, Maria oraz Jola z okolic Krosna. 

Jola z okolic Krosna pracuje w Londynie i przed odlotem do Anglii spędza tutaj noc na modlitwie. Jola jest piękną, elegancką, inteligentną kobietą. Gdy nas atakują wychodzi naprzeciw atakującym z uśmiechem i zaczyna z nimi rozmowę jak gdyby nigdy nic. Zatrzymują się, nie wiedzą jak się zachować. Rozmawiają z nią grzecznie. Ona pyta się ich dlaczego to robią. Śpiewamy łacińskie pieśni o Krzyżu i odmawiamy różaniec. Przeciwników jest około 30 osób. Teraz się trochę uspokoili."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

75. Ważna wypowiedź ks. Stanisława Małkowskiego (23-08-2010)

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

76. noc 13/14 IX 2010 - relacja Mirki z godz. 1.00-5.30

"Było nas 9 osób modlących i 5 panów ze Społecznego Komitetu Ochrony Modlących Się. Do godziny 2.00 było kilkadziesiąt osób pijanych, przeszkadzających. Obrzucano nas wyzwiskami i wulgarnymi słowami. Wznoszono okrzyki „Krzyż do Kościoła”. W pewnym momencie podeszło do nas dwóch podpitych trzydziestolatków. My śpiewaliśmy „Zbawienie przyszło pod Krzyż”. Najpierw patrzyli i nagle, po zachęcie Joli z Londynu, zaczęli śpiewać (znali słowa i melodię) i potem zaczęli się modlić. Byli z nami prawie godzinę. Potem była to najspokojniejsza noc jaką pamiętam. Jola z Londynu była wciąż w szoku, powtarzała: „Skąd tyle nienawiści w tych ludziach?” 

4.00 posprzątaliśmy wszystko i pochowaliśmy Krzyże i obrazy. Zostawiliśmy tylko mały krzyż i kilka zniczy. Przyszli Strażnicy Miejscy i powiedzieli, że to wszytko na śmieci. Przyszli pracownicy z wynajętej do sprzątania „śmieci” i powiedzieli, że sprzątną tylko wypalone znicze i zwiędłe kwiaty. Strażnicy byli źli, ale sobie poszli.


Zaproponowałam rano ks. Jerzemu Garda, by poszedł z kimś z nas i przespał się w łóżku. On powiedział, że nie, że będzie nadal trwał. (jest od poniedziałku rano i będzie, non stop, do środy wieczór). Gdy pojawił się w poniedziałek pod Krzyżem przywiózł nam wszystkim świeży chleb i bułki ze swoich stron i szynkę.

To, że był spokój to nie oznacza, że nie było nikogo. Zaczepiano nas, ale spokojnie, ci sami ludzie co każdej nocy. Tak więc np. dwie młode podpite dziewczyny usiadły na chodniku przy księdzu i zagadywały go przeszkadzając w modlitwie.
Gdy odchodziłam została jeszcze Jola z Londynu i druga Jola z Żoliborza i Pan Czarek ze Śródmieścia, którego brat jest misjonarzem.
W związku z tym, że było tak spokojnie modlili się z nami też Panowie z Komitetu Ochrony."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

77. 14-09-2010 Dziś Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

Bardzo ważne wypowiedzi o Krzyżu (ks. Stanisław Małkowski, 13-08-2010):


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 14/09/2010 - 14:36.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika intix

78. @Deżawi ...

... i ALL.
Kolejny raz dziękuję. Nie wiem, czy to będzie jakąś pociechą, ale mimo iż nie zawsze piszę komentarz, każdego dnia wielokrotnie tu jestem z Wami Wszystkimi i wspieram modlitwą.
Mam nadzieję, że nie weźmiecie mi za złe, jeśli pod tym ostatnim filmem i wypowiedzią ks. Stanisława Małkowskiego zaproszę /zainteresowanych/ do obejrzenia filmu - nie jest to relacja spod Krzyża ...
3-majmy się i módlmy się
http://blogmedia24.pl/node/34111#comment-105011 

avatar użytkownika Maryla

80. Z JEm ks. kard. Stanisławem Nagym z Krakowa

Biskupi Polscy bardzo roztropnie i słusznie stwierdzili, że sprawa krzyża ustawionego na placu przed Pałacem Prezydenckim winna być rozwiązana przez polski rząd, który jednak musi się liczyć z głosem większości społeczeństwa. Rząd, władze winny jak najprędzej zagasić to bolesne ognisko, które same rozpaliły. Walka z krzyżem jest bezsensowna.

Pragnienie usunięcia krzyża nie ma nic wspólnego z polskością, bo Polacy z krzyżem nigdy nie walczyli. Stała się rzecz bardzo zła i bolesna. Sprawę tę powinni rozwiązać jej autorzy.

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=107358

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

81. Bronisław Wildstein napisał bardzo ważny artykuł

(@em.em - dziękuję)


"(...) Wracając do wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu, jakkolwiek analogie z faszyzmem są współcześnie nagminnie nadużywane w lewicowo-liberalnej retoryce, postawy owej lumpeninteligenckiej tłuszczy wyżywającej się na bezbronnych "innych" budzić musiały skojarzenia z nazistowską klientelą.


Oczywiście, przypuszczam jedynie, że zachowania prezydenta konsultowane były ze sztabem piarowców. Wiem jednak na pewno, że marketing polityczny jest jedyną dziedziną, w której PO i ekipa Tuska wykazują się realnym profesjonalizmem. I to wizerunek właśnie dyktuje strategie rządu nawet w sprawach, które, wydawałoby się, powinny być nań zupełnie niepodatne, jak obrona narodowa czy polityka zagraniczna.

Trudno mi więc uwierzyć, aby działania, które błyskawicznie zostały wykorzystane przez wielki propagandowy aparat PO, nie były w ogóle planowane. Nie ma to zresztą specjalnego znaczenia. Jak dotąd skuteczna "operacja krzyż", która w dużej mierze wepchnęła znowu PiS do radiomaryjnego getta, przyniosła jednak dalej idące konsekwencje. (...)"


________________________________________________________________


@Maryla
Dziękuję, jeszcze nie czytałem. Pozdrawiam serdecznie.

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 14/09/2010 - 21:20.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

82. Przeciwnicy Krzyża minionej nocy (13/14 IX 2010)

Zdjęcie, które wkleiła @Pelargonia (ale było zbyt wielkie i gdzie indziej)




Noc 13/14 IX. Efekt codziennych walk przeciwników Krzyża - służby porządkowe przymykają oko.


_______________________________________________________________

@Pelargonio, mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe tej zmiany... Pozdrawiam. 

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 14/09/2010 - 22:13.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

83. 14-09-2010 - relacja Stanisława Krajskiego z godz. 19.50-21.45

"Gdy pojawiłem się pod Krzyżem z żoną i synem Michałem było około 50 osób modlących się i kilkadziesiąt dyskutujących. Spokojnie, zapewne dlatego, bo leje jak z cebra. Poznałem w przelocie kilka nowych osób spod Krzyża. Pierwszy raz rozmawiałem z Elą, która chodzi o kulach. To ostra, zdecydowana kobieta z charakterem o niewyparzonym języku, ale zarazem jednak pełna ciepła, bezpośrednia. Porozmawiałem chwilę w obozie z Norbertem, Pawłem i Włodzimierzem, który, jak twierdzi, wychodzi już z ostrego przeziębienia lecząc się aspiryną i syropem. Dziś święto Podniesienia Krzyża i nastrój jest podniosły tym bardziej, że modlitwy (jest Różaniec, tajemnice światła) prowadzi gorąco i żarliwie ks. Jerzy Garda, misjonarz z RPA. Obrońcy Krzyża umieścili go wraz z aparatura nagłaśniającą pod dużym ogrodowym parasolem. Po Różańcu szereg pieśni o Krzyżu i oczywiście „Ojczyzno ma”. Jedna z kobiet zawiadamia mnie, że przyszedł ks. Stefan. Chciałem go poznać, ale nie mogę go znaleźć. Mirka gdzieś poszła. Pojawia się Weronika i Maria Kominek. Rozmawiamy. Apel Jasnogórski. Przerywamy rozmowy. Modlimy się. Jest już chyba ponad 200 osób, bo ludzie wciąż dochodzą. Po apelu nadal modlitwy. Ks. Jerzy jest niestrudzony. Modli się już ponad 30 godzin odpoczywając od czasu do czasu na ogrodowym krzesełku. Modli się sporo młodych ludzi. Nie ma dziś agresywnych przechodniów. Wielu z tych, którzy przechodzą zatrzymuje się na chwilę na krótka modlitwę. Podchodzi do ans kilku młodych wyglądających inteligentnie chłopaków. Pytają się grzecznie czy mogą z nami śpiewać. Mirka dziwi się i mówi: „Oczywiście”. Na to oni: „Ale my jesteśmy niewierzący”. „To nic, chodźcie, śpiewajcie jeśli umiecie” – uśmiecha się Mirka. Oddalili się od nas i weszli miedzy śpiewających ludzi.
Dziś w święto Podwyższenia Krzyża nikt nie zakłócił modlitw wieczornych. Co będzie nocą?"



Dziś o 19.30 odmawiano Różaniec (pośrodku, tuż nad tubą - srebrnobrody misjonarz z RPA - ks. Jerzy Garda) - powiększenie zdjęcia
Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 14/09/2010 - 22:19.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

84. 14 IX 2010 - Ks. J. Bałemba:"Krzyż przywilejem. Nigdy problemem"

Krzyż Święty jest tajemnicą. I ważne jest, aby o Nim wypowiadać się adekwatnie. Nawet niektórzy katolicy dali się wciągnąć na ścieżkę myślenia, która używa określeń typu „rozwiązać problem Krzyża”, „rozwiązać kwestię Krzyża na Krakowskim Przedmieściu”. Takie kategorie myślenia są urągające godności i świętości Krzyża. Trzeba wtedy postawić dwa pytania i sprecyzować: Dla kogo Krzyż jest problemem? Dlaczego Krzyż jest problemem?

   Krzyż nie jest problemem! Krzyż na Krakowskim Przedmieściu nie jest problemem! Krzyż i Ten Krzyż jest przywilejem! Jedynym problemem są bluźnierstwa i znieważanie Krzyża oraz groteskowe barierki tam postawione, przeciwko komu? Ten problem można i należy rozwiązać. Natomiast nie są problemem ludzie modlący się. Nie są problemem kapłani, który modlą się razem ze zgromadzonymi; czynią to, co do nich należy - wypełniają swoją misję duszpasterską: być z Chrystusem i służyć ludziom. Nie jest problemem trwająca modlitwa za Polskę.

   Powtórzę:  Krzyż na Krakowskim Przedmieściu nie jest problemem! Krzyż i ten Krzyż jest przywilejem! Jest przywilejem dla Polski, że w jej centrum i w centrum naszej Stolicy stoi Krzyż - znak bezgranicznej miłości Boga do człowieka, do każdego człowieka. Trzeba dzisiaj Krzyż wywyższyć, podwyższyć - Exaltatio Sanctae Crucis!

    W Krzyżu odczytujemy jego obiektywną Prawdę: jest On drogą Boga do człowieka, drogą człowieka do Boga, drogą człowieka do człowieka. Tak też to widzę jako kapłan - w perspektywie duchowej, w perspektywie wiary i w perspektywie duszpasterskiej troski o człowieka: Krzyż jest znakiem przyjaznym każdemu człowiekowi, podnoszącym, zbawiającym, mobilizującym. Nigdy nie jest „problem do rozwiązania”.

   W tym kontekście widać niestosowność pomysłów „przesuwaczy” różnych. Krzyża się nie przesuwa, Krzyż się szanuje, przed Krzyżem się klęka, bo na nim Jezus Chrystus dokonał odkupienia ludzi, zwyciężył grzech, śmierć i szatana. Wielkie dobro dla człowieka. Dla każdego człowieka! Pan Jezus mówi: "A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" (J 12,32).

   A gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, to życzliwie przypomnę, że Krzyż na Krakowskim Przedmieściu jest poświęcony. Obrzędu poświęcenia dokonał ks. Stanisław Małkowski.

   Biada temu, kto podnosi rękę na Krzyż i kto bluźni Krzyżowi. Poniesie konsekwencje.

   Stat Crux dum volvitur orbis!

   W dniu dzisiejszym i jutro powiedzmy Matce Bolesnej, ze szczególną miłością, że chcemy z Nią stać przy Krzyżu -iuxta crucem tecum stare.

   Dzisiaj odprawiłem Mszę świętą wynagradzającą za wszystkie zniewagi wyrządzane Krzyżowi na Krakowskim Przedmieściu i w Polsce.

   O wieczornej porze módlmy się słowami Hymnu z dzisiejszych Nieszporów:

   Sztandary Króla się wznoszą,
   Już krzyż chwalebny jaśnieje,
   Na którym Stwórca człowieka
   W człowieczym ciele zawisnął.
  
   To na nim Jezus, zraniony
   Okrutnej włóczni żelazem,
   Oczyścił z winy grzeszników
   Strumieniem krwi oraz wody.
  
   Wspaniałe drzewo, ozdobne
   Purpurą krwi Chrystusowej,
   Wybrane, aby na sobie
   Unosić ciało najświętsze.
  
   Ramiona drzewa szczęśliwe
   Dźwigają okup wszechświata;
   Szalami wagi się stając,
   Wydarły zdobycz Otchłani.
  
   Oddajmy pokłon krzyżowi,
   Co był ołtarzem ofiary,
   Bo na nim Życie umarło,
   By śmiercią życie przywrócić.
  
   O krzyżu, bądź pozdrowiony,
   Jedyna nasza nadziejo!
   Zachowaj wiernych od złego
   I zniwecz zbrodnie ludzkości.
  
   O Trójco, źródło zbawienia,
   Niech każdy duch Cię wysławia,
   A Ty, przez krzyż odkupionych
   Umacniaj łaską na wieki. Amen.

   * * *

Msza Święta:
   W intencji wynagradzającej za wszystkie zniewagi wyrządzane Krzyżowi na Krakowskim Przedmieściu i w Polsce.




___________________________________________________________


@Maryla poleca bardzo ważną rozmowę z Kardynałem Stanisławem Nagym z Krakowa:



Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 14/09/2010 - 23:05.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Tamka

85. Takich kaplanow nam potrzeba!

Takich kaplanow nam potrzeba! Oby bylo ich jak najwiecej! T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Deżawi

86. 14-09-2010 - relacja Lidii (e-mail):

"Jest około 15:00, kiedy podchodzę do naszej „barykadki”. Ludzie stoją w półkolu, na przedzie Ojciec Jerzy Garda, jak zawsze w białym habicie i stule, przewodzi Koronce do Miłosierdzia Bożego… Zgromadzonych za żelaznym szpalerem, mijają autobusy, taksówki, samochody rządowe skręcające do pałacu… Co drugi autobus „znacząco” zwalnia tak, by pasażerowie i sam kierowca mogli uważnie przyjrzeć się temu „zbiegowisku”. Czuję niekiedy jak krzyżują się nasze spojrzenia, widzę ironiczne gesty wymachiwanie rękami w naszym kierunku lub mikrokamery komórkowe przyklejone do szyb autobusowych. Kilka razy byłam świadkiem, jak trasę przemierzał autokar wycieczkowy obwożący gości z zagranicy. Ile razy taki autokar znajdował się vis a vis pałacu prezydenckiego, wszyscy jego pasażerowie z uwagą wpatrywali się w drewniany krzyż stojący po drugiej stronie metalowych zasieków. Ani jeden gość nie spojrzał choćby ukradkiem w naszym kierunku… Często zastanawiam się nad tym…


Standardowo, za dnia do naszego „ołtarza polowego” nieustannie cisną się dziennikarze, fotoreporterzy lub zwykli przechodnie zaopatrzeni w sprzęt do nagrywania. Próbując za wszelką cenę przepchnąć się naprzeciw modlących się, by utrwalić ich twarze. Dziś około 15:00 jeden z takich „niepisanych” dziennikarzy bezceremonialnie wyszedł za barierki na jezdnię (po drugiej stronie spokojnie przyglądali się temu dwaj policjanci) i nie bacząc, że tarasuje przejazd, z właściwym sobie tupetem, „jechał kamerą” po naszych twarzach, jakby fotografował jakieś rzadkie zwierzęta w ZOO. Bardzo jest to upokarzające, nie mówiąc już o odzieraniu z intymności, zwłaszcza gdy następnego dnia przypadkowo odnajdujemy swoje twarze umieszczone jako udokumentowanie czyjejś tezy, czy wypowiedzi…


Nic dziwnego, że łzy wzruszenia popłynęły mi z oczu, kiedy czytałam wspomnienia słynnego korespondenta Bryana – Juliena Bryana. Ten amerykański dokumentalista i fotografik początku II wojny światowej w Warszawie, miał wielkie obiekcje, że wkracza w zbyt osobisty obszar, narusza szacunek wobec drugiej osoby, kiedy filmuje matki tulące w szpitalu nowo narodzone dzieci, starannie otulone w kocyki i pieluszki…"






14-09-2010 - Ks. Jerzy Garda (misjonarz z RPA) - udziela błogosławieństwa [powiększenie zdjęcia]


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 14/09/2010 - 23:39.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

88. Ewawobroniekrzyża: "Dlaczego?"

W tym temacie zdecydowanie wolę prof. Jacka Trznadla i opisywanego przez niego Józefa Mackiewicza ("Sowieckie jądro ciemności" - "Droga donikąd"):



Wracając do bloga - musiałbym najpierw się oczytać, i wyrobić jakieś zdanie. Nie znam autora.

Pozdrawiam.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

89. Wywiad z ks.kardynałem St. Nagy jest

w
dzisiejszym Naszym Dzienniku (14.o9). Starałam się podesłać link , ale uszkodzony. Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy. em.em.

 em.em.

avatar użytkownika Deżawi

90. @em.em: "Wywiad z ks. kard. Stanisłwem Nagym"

jest podany we wpisach nr. [80] i [84] - z linkami z Radia Maryja. 


Na wszelki wypadek podam jeszcze z Naszego Dziennika:


Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie. Dobrej nocy.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

91. Noc 14/15 IX Święto Podwyższenia Krzyża Świętego


relacja Mirki:


"14 września w Święto Podwyższenia Krzyża pragnęłam być przy KRZYŻU PAMIĘCI. Zostałam więc na noc z 13/14… Była to noc szczególna - po raz pierwszy od czasu, gdy czuwam na Krakowskim Przedmieściu – praktycznie od 10 kwietnia 2010 roku - mogliśmy dość swobodnie modlić się. Poczytuję to jako znak od Pan Boga, że TEN KRZYŻ nas CHRONI, BRONI,OCALA… Była nas przecież tego dnia w nocy niewielka grupka - a od pólnocy wielbiliśmy KRZYŻ CHRYSTUSA bez większych zakłóceń. W niebo wznosiły się pieśni ”Krzyżu Chrystusa bądźże uwielbiony...”, ”Krzyżu Święty”, ”Któryś za nas cierpiał rany”, "ZBAWIENIE PRZYSZŁO PRZEZ KRZYŻ”,kanony: ”Crucem Tuam”, „Adoramus Te Christe”, całym sercem staraliśmy się wynagradzać KRZYŻOWI - Jezusowi Ukrzyżowanemu za blużnierstwa i zniewagi jakich doznał w ostatnim czasie w naszej Ojczyżnie ,szczególnie tutaj przed Pałacem Prezydenckim - a właściwie jak ktoś słusznie gdzieś napisał od śmierci Pana Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego -przed Pałacem Namiestnikowskim. Całą noc dziękowałam Jezusowi za tę łaskę, że mogę trwać pod JEGO KRZYŻEM, że moge przytulić moje skołatane serce do Jego KRZYŻA, na którym dokonało się Zbawienie świata. Z tego KRZYŻA płynie niezwykła moc i siła, nie jest to zwykły krzyż. Ten KRZYŻ z Krakowskiego Przedmieścia był świadkiem niepojętego bólu setek tysiecy Polaków, którzy przybywali tu w dniach żałoby narodowej, by złożyć hołd świętej pamięci Panu Prezydentowi prof. Lechowi Kaczyńskiemu i wszystkim 95 Ofiarom spod Smoleńska, był świadkiem przemiany serc wielu naszych rodaków… ale stał się także ZNAKIEM SPRZECIWU - dla tych, którzy mają nieczyste sumienia…


Wielokrotnie trwając tu na modlitwie doświadczałam, że z tego KRZYŻA płynie niezwykła siła… np. od wielu lat nie mogłam klękać – jestem po pięciu operacjach kolan - tu pod TYM KRZYŻEM przeklęczałam już wiele godzin i wiem, że to szczególna łaska - za którą nieustannie dziekuję.

Przed laty otrzymałam od mojej przyjaciółki Cecylii obrazek z Panem Jezusem, a na odwrocie napis:

„Nie bój się być znakiem sprzeciwu - tak jak ON - jeśli trzeba”

Wierzę, że przyjdzie czas, gdy TEN KRZYŻ wpisany w pomnik poświęcony wszystkim Ofiarom Katynia II będzie doznawał od wszystkich należnej czci… i o to również prosiłam Boga wynagradąjac za zniewagi w czasie czuwania i Mszy wynagradzającej w to szczególne święto..."


Relacja Justyny z godz. 23.00-0.00:

"Cały czas padał deszcz. Po godzinie 23.00 wokół ks. Jacka Bałemby modliła się niewielka grupka wiernych obrońców. Na dzisiejszy wieczór Ryszard przyniósł piękny obraz Jezusa Ukrzyżowanego - nasze serca i myśli koncentrowały się wokół Męki Chrystusa - wokół Krzyża. Gdy odchodziłam około 1.00 w nocy zostały 4 osoby. Było spokojnie. Ksiądz Jacek był z nami dzisiaj aż do północy… jak zwykle skierował do nas słowo na zakończenie dnia i pobłogosławił nas Krzyżem z relikwią"

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

92. Długie rozmowy

Dzisiaj ( 15.10 ) w Rozmowach niedokończonych w Radio Maryja o godz.21.40 będzie prof. Zdzisław Krasnodębski. To zaproszenie na ucztę. Bardzo polecam i serdecznie pozdrawiam. em.em.

 em.em.

avatar użytkownika em.em.

93. Ksiądz Stanisław Małkowski - zakaz prowadzenia modlitwy

na Krakowskim Przedmieściu - więcej na fronda.pl http://www.fronda.pl/news/czytaj/pospieszalski_czekamy_na_rozmowe_ks_mal.... Pozdrowienia.

 em.em.

avatar użytkownika Deżawi

94. Jeszcze o prowokatorze Sławomirze Zakrzewskim

O Sławomirze Zakrzewskim nieco informacji i zdjęć spod Krzyża Smoleńskiego:






"Dwukropka" 14-09-2010:

"W ubiegłym roku, odbył się „Marsz dla Chrystusa Króla” który przewodził p. S. Zakrzewski. Podczas marszu były przystanki m.in (np. pod kościołem Św. Krzyża) i wówczas p. Zakrzewski głośno wykrzykiwał przedziwne hasła głównie przeciwko Żydom, których wszędzie ”widział„ itp. Było to prymitywne, a robił to, bez jakiejś koncepcji i wykazywał braki w wiedzy historycznej. Następnie, wyraźnie przeszkadzał podczas kampanii wyborczej, panu J. Kaczyńskiemu. Ośmieszał Jego osobę (i śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego), również głośnymi okrzykami i prymitywnymi hasłami-nie warto przytaczać jakimi. „W działalności" p. S. Zakrzewskiego pada często ofiarą papież Jan Paweł II, niby mason! Który tylko nam szkodził! Jak to się ma do tak wspaniałej idei, jak wybór Chrystusa Króla na Króla Polski, o którą się codzienne modlimy pod krzyżem? Pan Sławek jest członkiem Stowarzyszenia RÓŻA"




"katastrofa2010" 15-09-2010:
"Tak, tak, ja też widziałam go w „akcji”. O dziwo, potrafi on zebrać wokół siebie ciekawskich, którzy przysłuchują się uważnie temu, co ma do powiedzenia. Widziałam jak pod sztandarem Chrystusa-Króla (co najbardziej myli ludzi), wygłaszał tezy o „kłamstwach i semickim zabarwieniu” przemówienia śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku (nigdy nie wygłoszonego)! No szczyt wszystkiego! Muszę ostrzec wszystkich, że w grupie zwolenników intronizacji Chrystusa-Króla kręci się więcej takich ludzi. Rozdają czasem pisemka drukowane gdzieś w prywatnej drukarni, szkalujące PIS, prawicę i samego Jarosława Kaczyńskiego. Piszę o tym, bo ich poznałam, dając się złapać na haczyk pięknej idei ogłoszenia Chrystusa Królem Polski… Tymczasem niektórzy członkowie tego stowarzyszenia są wyraźnie antypapiescy, są agresywnymi przeciwnikami Sługi Bożego Jana Pawła II, którego – sama słyszałam – nazywają „masonem i żydem, o którym nie warto nawet mówić”. Sądzę że są jacyś krypto agenci nasłani po to, by ten Ruch rozwalić od środka. Niestety brak jasnej weryfikacji uczestników tego ruchu sprawia, że także w samym ich łonie dochodzi do manipulacji i niewinni ludzie ulegają tym fałszywym opiniom, powtarzając potem dalej te oszczerstwa…"

_____________________________________________________________

Od siebie tylko dodam, że tematyka systematycznych ataków na Papieży (Pawła VI, Jana Pawła II i Benedykta XVI), a także na Stolicę Apostolską i Sobór Watykański II, z udziałem cytowania autorów w rodzaju Johna Vennari i Luigi Villa - spowodowała, że jakiś czas temu zupełnie zaprzestałem czytać dość ciekawy portal "Bibuła". Wygląda na ten sam krąg "działaczy".

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

95. @Deżawi

.."p. Zakrzewski głośno wykrzykiwał przedziwne hasła głównie przeciwko Żydom, których wszędzie ”widział„ itp. Było to prymitywne,"....

ten prowokator był rozpoznany juz w maju, nawet z @elig w Jej wpisie z 10 maja musiałam prostować, kto jest kto, bo też pisała o ludziach z 'RUCHU 10 KWIETNIA".

Ty[powa prowokacja rodem z jaczejki - wystawić dyzurnego antysemitę - jak Bubla i patrzeć i opisywać.
GW napisała tomy w sprawozdaniu sprzed krzyża o szerzącym się wśród Obrpońców antysemityźmie.
Bubel tam był i był agent WSI - Niemczyk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

96. 15-09-2010 Dariusz Komorowski wypuszczony z aresztu

"Po interwencji u rzecznika Praw Obywatelskich wypuszczono na wolność Darka Komorowskiego. Jest pod Krzyżem, choć w gorsecie. Policja podczas zatrzymania uszkodziła mu kręgosłup."

Okoliczności aresztowania Dariusza Komorowskiego są opisane 13-09-2010 o 14.35 (i dalej):






Ostatnio zmieniony przez Deżawi o śr., 15/09/2010 - 21:04.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

97. 15-09-2010 - relacja z aresztowania Dariusza Komorowskiego:

"Darka Komorowskiego wypuścili z więzienia na Rakowieckiej kilka godzin temu (gdzieś około 17.00-18.00). Miałem początkowo rozmawiać bezpośrednio z samym Darkiem Komorowskim, ale ludzie pod Krzyżem stwierdzili, że jest w tak złym stanie, że nie ma co go męczyć. Chcą go teraz odprowadzić do domu. Relację przekazała mi zatem Mirka, która jako pierwsza rozmawiała z Komorowskim. Mówił, że zaczął stawiać opór w momencie zatrzymania, bo rozpoznał w trzech mężczyznach, którzy go zatrzymywali i którzy tylko machnęli mu przed oczami jakaś legitymacją mężczyzn, którzy przez kilka ostatnich nocy obrażali modlących się, szarpali ich itd. Darek powiedział, ze jak go wsadzili do samochodu i samochód ruszył to zaczęli go bić po całym ciele, szczególnie po głowie (jest cały w sińcach). Dowieźli na Wilczą. Nie zdejmowali mu kajdanek 24 godziny. Podczas przesłuchania go bili. On zwrócił się do obecnej przy tym jakiejś kobiety, że będzie świadkiem. Ona powiedziała, że nic nie widzi i niczego nie widziała. Drugiego dnia zawieźli go do więżenia na Rakowiecka. Tam dopiero obejrzał go lekarz, ale nie chciał zrobić obdukcji. Wysłano go do szpitala, gdzie zrobiono mu badania. Byli pewni, że spędzi tyle dni w wiezieniu, że te ślady pobicia znikną. Gdy wyszedł dzisiaj z wiezienia, umył się i poszedł do lekarza i tam dopiero założono mu kołnierz i zrobiono mu obdukcję. Jutro będą jeszcze szczegółowe badania. Gdy go wypuszczali powiedzieli mu, że zamieniono mu karę trzech miesięcy więzienia za obrazę prokuratora na karę grzywny 5000 zł."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

98. 15-09-2010 Ks. Jacek Bałemba o Matce Bolesnej

Kilka nieprzypadkowych myśli przy Matce Bolesnej

Wysłuchałem  Stabat Mater Gioacchino Rossiniego. Dzisiejsze wspomnienie liturgiczne Najświętszej Maryi Panny Bolesnej jest chyba najbardziej stosownym dniem w roku na wysłuchanie tego dzieła. Jest tam i delikatność, i skupienie, i ból, i światło nadziei, i dramat cierpienia, i tryumf zwycięstwa.
   Maryja była pod Krzyżem do końca. Nie pragnęła łatwiejszego życia. To jest postawa człowieka wierzącego. Wytrwać przy Krzyżu do końca. Nie uciekać do trudności.
   Św. Jan Bosko przez wiele lat żył w bardzo trudnych relacjach ze swoim przełożonym, arcybiskupem Lorenzo Gastaldim i turyńską kurią. Niełatwo mu było znaleźć drogę słuszną, aby nie uchybić szacunkowi dla hierarchii a równocześnie, by odważnie zachować to, co - jak rozeznawał - było dobre i Boże w jego posłudze i prowadzeniu dzieła salezjańskiego. Był i taki hierarcha, który z pewnością siebie oznajmiał, że ksiądz Bosko nigdy nie zostanie świętym. Lata przeminęły. Hierarcha umarł. A ksiądz Bosko został ogłoszony błogosławionym i świętym. To był wielki święty. Bóg zwyciężył.
   W historii Kościoła napięcie pomiędzy urzędem a charyzmatem jest częstym zjawiskiem. Nie ma się czemu dziwić ani gorszyć, ani wymądrzać, prostacko waląc po głowach pałką posłuszeństwa czy zarzucając nieczyste intencje tym ludziom, których akurat w pewnych sytuacjach najbardziej trzeba podtrzymać na duchu. Po raz kolejny zachęcam: czytajmy życiorysy Świętych! Znajdziemy tam wiele treści, także o doświadczeniu Krzyża w ich życiu. Niezawodna szkoła życia.
   Wczoraj spowiednik polecił mi modlitwę za biskupów, aby nie gasili tego dobra, które się dzisiaj rodzi. Tak czynię. Modlimy się za pasterzy Kościoła, także pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. Dodam coś oczywistego: żaden z biskupów nie zakazał modlitwy w tym miejscu. Przychodźmy zatem, aby się modlić. Krzyż przyciąga!
   Przywilejem jest dla mnie modlić się razem z tam zgromadzonymi. Jest z nami Matka Boża, bo Ona jest zawsze pod Krzyżem. Zawsze przy Chrystusie. Zawsze we wspólnocie Kościoła. Dyskretna obecność.
   Myślę, że z pewnych względów stosowne będzie, abym dzisiaj powtórzył dokładnie to, co napisałem dnia 21 sierpnia.:
   Przeciwnik jest przebiegły. Czasami, u niektórych ludzi powoduje, jak mawia z humorem o. Rydzyk, zapalenie wyobraźni :)  Więc, aby zapobiec brzydkim i niepotrzebnym niepokojom głów podgrzanych, dodam jeszcze coś bardzo prostego: Za wiedzą i z przychylnością moich Przełożonych prowadzę tego bloga. Za wiedzą i  z przychylnością moich Przełożonych modlę się pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu z tymi, którzy tam przychodzą, aby się modlić. To nie jest deklaracja. To jest prosta informacja. Ku pożytkowi i spokojowi miłych Czytelników.
   Przyszłość nasza w rękach Bożych. A dzisiaj stoję z Maryją pod Krzyżem.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

99. 15-09-2010 - czuwanie modlitewne pod Krzyżem Smoleńskim


Relacja Mirki z godz. 18.10:

"Mirka jest od kilku godzin pod Krzyżem. Dziś celebrowano dwie msze św., na których obecni byli Obrońcy. Pierwsza o godz. 15 była na intencje aresztowanego Darka Komorowskiego. Celebrans – ks. St. Małkowski. Druga o 16-tej celebrował ks. Jerzy Gajda.


Po zakończeniu mszy św. ks. Jerzy poszedł pod Krzyż, gdzie poprowadził różaniec.
Pada, mimo to jest dużo Obrońców. Są tez fotografowie i przeciwnicy Krzyża. Bardzo aktywna jest często tu widziana przeciwniczka – starsza, ale pełna wigoru pani.
Jest dużo nowych i pięknie wykonanych napisów (formatu A4). Treść niektórych:
Broniąc Krzyża – bronimy Polski! Ten Krzyż – to rana Polsce zadana! Tu chodzi o Polskę!
Jest też dużo flag: sześć polskich, fińska, kanadyjska i klubu Polonia. Dużo świeżych kwiatów. Modlitwy w deszczu trwają."



_________________________________________________________________

Relacja Sławomiry z godz. 18.30-20.00:
"Dotarłam pod Krzyż ok 18.30. Spokojnie. Niewielka grupa modli się i śpiewa pieśni. Trochę przeciwników, ale też raczej spokojnych. Po pewnym czasie przychodzi pan, którego widziałam już kilkakrotnie, z zapędami kaznodziejskimi do „nawracania” ciemnogrodzian. Jest męczący, mówi bardzo głośno i mówi, prowokuje. Kiedy zaczynamy modlitwę i przestajemy na niego zwracać uwagę, odchodzi na bok i zaczyna dyskusje z innymi. Przychodzi więcej osób. Po Koronce odmawiamy różaniec. Zostaję do ok. 20.00."


_________________________________________________________________

Relacja Mirki z godz. 21.00-22.00:
"Modli się z ks. Gardą około sto osób. Spokojnie. „Nasi” sataniści – stała grupa – puszczają tylko bański mydlane. Podeszłam w ich pobliże i usłyszałam ich komentarze. Dziewczyna mówiła do chłopaka: „Zobacz wczoraj podobno było dużo więcej osób, a deszcz padał. Pewnie jak nas nie ma, to się nie boją i przychodzą”. Wtedy ja się odezwałam: „Nie proszę pani. Wczoraj było katolickie święto Podwyższenia Krzyża”. Dziewczyna się zdziwiła i zapytała: „To jak to, w kościołach podnoszą Krzyże do góry?”"






Dziś na Blogmedia24 o ks. Stanisławie Małkowskim dwie notki:
[2]  http://blogmedia24.pl/node/36829 - (list do abp. Nycza)


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o śr., 15/09/2010 - 22:52.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

100. Do notki 97

Brutalny sposób aresztowania jak i dalsze bestialskie traktowanie po zatrzymaniu łącznie z tzw. pomocą lekarską jest nie do przyjęcia. Musi być z nasze strony sprzeciw. Zastanówmy się co robić. Może zwrócić się abp. Nycza ? Sytuacja będzie się powtarzać i coraz bardziej nasilać. Myślę nad retorycznym pytaniem jakie zadał p.dr Krajski po aresztowaniu p.Darka. Czy do aresztowania by doszło, gdyby nie był Obrońcą Krzyża ? Tak więc wszystkich to może spotkać!!! Dobrej nocy ! Niech nam się wyśni sposób na to bezprawie.

 em.em.

avatar użytkownika em.em.

101. Co oczu to serca ?

Polecam artykuł Piotra Semki - na blogu rp.pl http://blog.rp.pl/semka/2010/09/16/co-z-oczu-to-z-serca/

 em.em.

avatar użytkownika Deżawi

102. @em.em.

Mnie zastanawia rozpoznanie aresztujących tajniaków pana Dariusza - jako wcześniejszych uczestników agresywnych prowokacji.



Załączam zdjęcie z ostatniej nocy 15/16 IX (wszystkie kwiaty, znicze, krzyże i obrazki zostały posprzątane następnego dnia przez służby mundurowe):





Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 16/09/2010 - 19:04.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Aśka

103. Ustawy, uchwały sobie, a państwo sobie_walczmy z bezprawiem

http://www.senat.gov.pl/k7/dok/uch/048/748uch.pdf

UCHWAŁA
SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 4 lutego 2010 r.
w sprawie poszanowania Krzyża

W obliczu toczącej się debaty nad obecnością Krzyża w szkołach, urzędach
i przestrzeni publicznej naszego Państwa, będącej reakcją na wyrok Europejskiego Trybunału
Praw Człowieka w Strasburgu z dnia 3 listopada 2009 r. (nr 30814/06) Senat
Rzeczypospolitej Polskiej przypomina, co następuje:

Wspomniany wyrok odnosił się do konkretnej sytuacji prawnej – we Włoszech umieszcza się
Krzyż w salach lekcyjnych na podstawie rozporządzenia ministra edukacji,
a także zakazuje się eksponowania innych symboli religijnych, co w Polsce nie ma miejsca.
Krzyż, główny symbol chrześcijaństwa, które przyniosło Europie regułę poszanowania praw
jednostki oraz zasady równości, wolności i tolerancji, towarzyszył Polsce we wszystkich
ważnych chwilach jej dziejów. W czasach trudnych, podczas rozbiorów, wojen i okupacji
Kościół Katolicki niósł pomoc potrzebującym bez względu na wyznanie i był miejscem zachowania pamięci narodowej, a Krzyż stawał się symbolem nie tylko chrześcijaństwa i jego wartości, ale też tęsknoty za wolną Ojczyzną.

W czasach komunistycznego reżimu Kościół Katolicki pod przewodnictwem Prymasa
Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego postawił sobie za cel zachowanie
w społeczeństwie polskim wartości narodowych, za co był instytucjonalnie zwalczany przez
ówczesne państwo. To właśnie dzięki Kościołowi – i w nim – Polacy mogli zachować choć
odrobinę wolności, czcić pamięć swoich bohaterów, obchodzić rocznice wielkich wydarzeń
ze swoich dziejów, a kiedy dojrzał czas, upomnieć się pod sztandarami "Solidarności"
o swoją godność, prawdę i wolność. W czarnych godzinach stanu wojennego Kościół – jak
zawsze w przeszłości – szeroko otworzył swoje podwoje dla osób potrzebujących wsparcia,
a także dla walczących o wolność. I nie liczyło się wyznanie, liczyła się potrzeba człowieka
lub jego patriotyzm i zaangażowanie w Polską Sprawę. Krzyż, będący znakiem
chrześcijaństwa, na trwałe stał się dla wszystkich Polaków, bez względu na wyznanie,
symbolem powszechnie akceptowanych wartości uniwersalnych, a także dążenia do prawdy,
sprawiedliwości i wolności naszej Ojczyzny.

Biorąc powyższe pod uwagę, wszelkie próby zakazania umieszczania Krzyża
w szkołach, szpitalach, urzędach i przestrzeni publicznej w Polsce muszą być poczytane
za godzące w naszą tradycję, pamięć i dumę narodową.
Apelujemy o zachowanie dystansu wobec wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
w Strasburgu i o poszanowanie Krzyża.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej
"Monitor Polski".

MARSZAŁEK SENATU
Bogdan BORUSEWICZ

avatar użytkownika Deżawi

104. 16-09-2010 - Krzyż usunięto (7.00-7-50)

"Około godz. 7.00 zwiększyła się gwałtownie liczba policji i Straży Miejskiej. O godz. 7. 50 wyszło z Pałacu czterech umundurowanych Borowców, wzięło Krzyż na ramiona i zaniosło go do Pałacu. Ludzie nadal się modlą."

"Wypowiedź telefoniczna Mirki: Dla mediów w imieniu Obrońców Krzyża (ale żadnego Komitetu) wypowiedział się tylko Darek Wernicki. Poza tym nie udzielamy już żadnych wypowiedzi, komentarzy, oświadczeń. Wszelkie tego typu wypowiedzi udzielane przez kogokolwiek nie są dokonywane w naszym imieniu."



Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 16/09/2010 - 19:10.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

105. 16-09-2010 - relacja ks. Jerzego Gardy z godz. 10.39


"Trudno mi zebrać myśli. Można by tę sytuację porównać do Wielkiego Piątku, gdy zabrano ciało Chrystusa i złożono je do grobu, ale na Wielkim Piątku się nie zakończyło. Potem była wielka Sobota i Niedziela. Nie zakończyła się ta historia.
Ci, którzy usunęli Krzyż powiedzieli, ze będą teraz mieli spokój. To samo powiedzieli faryzeusze po śmierci Chrystusa. A to był dopiero początek.

Teraz, gdy aresztowano Krzyż Chrystusowy omodlony przez tysiące, też jest dopiero początek.

Problem aresztowanego Krzyża na pewno się nie skończył. Dopiero się zacznie.

Szczęść Boże."


Zapis relacji w Radiu Maryja: ► .mp3

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 16/09/2010 - 19:26.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Nico031

106. Tak rezydent rozumie : Zgoda buduje ....

Jan Paweł II podniósł nas z kolan. Katyń podniósł nam czoła. Papież dał nam wiarę. Katyń dał miłość ojczyzny. Te dwie wartości były święte przez całą historię Rzeczypospolitej, która była wielka. Te dwie wartości kiełkowały przez ostatnie 5 lat, aż wybuchły razem z samolotem pod Smoleńskiem. Tak musiało być, bo wolność krzyżami się mierzy.




"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Nico031

107. Nie rzucim ziemi...

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Deżawi

108. 16-09-2010 - Ks. Jacek Bałemba: "Nieprzypadkowy wpis"


"Nieprzypadkowy wpis"


Uważni Czytelnicy zorientowali się, że moje codzienne wpisy nie są przypadkowe. Nie jest przypadkowy wybór tematów i nie jest przypadkowe ujęcie tematów. Chociaż czasem nie piszę o tym wprost, ale wątki tu umieszczane mają odniesienie do konkretnych okoliczności: czasu i miejsca, osób i wydarzeń. Sapienti sat.
   Czytajmy życiorysy Świętych! Jutro w kalendarzu liturgicznym przypada wspomnienie św. Roberta Bellarmina a w Polsce - św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, Arcybiskupa Warszawy.
  
   O pierwszym z nich napisano:
   „Bellarmin umiał przeciwstawić się nawet papieżowi, gdy widział, że tego wymaga chwała Boża. Napisał rozprawkęO głównym obowiązku papieża, w której wylicza 7 źródeł nadużyć. Ta prostolinijność nie wszystkim się podobała (pozbyto się go z Rzymu). Ulubioną jego lekturą były żywoty świętych biskupów, z których pragnął czerpać wzory.” (ILG)
  
   A o Arcybiskupie warszawskim czytamy:
   „W 1864 r., po niespełna półtorarocznej posłudze arcybiskupiej, został przez władze carskie skazany na wygnanie w głąb Rosji za to, że w marcu 1863 r. napisał list do cara Aleksandra II w obronie Kościoła i narodu. Również na wygnaniu, w Jarosławiu nad Wołgą, dawał przykład głębokiej wiary. Po 20 latach zwolniono go, jednakże otrzymał zakaz powrotu na teren swojej archidiecezji. Zamieszkał w Dźwiniaczce, gdzie mimo podeszłego wieku i wyczerpania wygnaniem podjął pracę wśród ludzi. Założonemu przez siebie Zgromadzeniu powierzył m.in. zadanie organizowania szkół dla wiejskich dzieci.
   Zmarł w pałacu arcybiskupim w Krakowie 17 września 1895 r. Jego pogrzeb na Wawelu stał się okazją do manifestacji patriotycznych.
   Arcybiskup Zygmunt Szczęsny Feliński został beatyfikowany 18 sierpnia 2002 r. przez Jana Pawła II podczas odprawianej przez niego Mszy świętej na krakowskich Błoniach. Ojciec Święty powiedział wówczas o nim m.in.:
   „Błogosławiony Zygmunt Szczęsny Feliński, arcybiskup Warszawy w trudnym czasie niewoli narodowej, wytrwale wzywał do ofiarności na rzecz ubogich, do otwierania instytucji wychowawczych i zakładów dobroczynnych. Sam założył sierociniec i szkołę i sprowadził do stolicy Siostry Matki Bożej Miłosierdzia. Po upadku powstania styczniowego, wiedziony miłosierdziem wobec braci, otwarcie wystąpił w obronie prześladowanych. Ceną za tę wierność miłości było zesłanie w głąb Rosji, które trwało dwadzieścia lat. Również tam pamiętał o ludziach biednych i zagubionych, okazując im wielką miłość, cierpliwość i wyrozumiałość. Napisano o nim, że "w czasie swego wygnania, w ucisku wszechstronnym, w ubóstwie modlitwy, trzymał się tylko ciągle u stóp krzyża i oddawał się miłosierdziu Bożemu".
   Kanonizacji Zygmunta Szczęsnego Felińskiego 11 października 2009 r. dokonał papież Benedykt XVI. Ciało świętego spoczywa w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie." (ILG)
  
   Ojciec święty Benedykt XVI, przed kilkudziesięciu laty, jako biskup pisał:
   „Przeciw uczonemu skomplikowaniu chrześcijaństwa protestują prości wierni, którzy wszystkim „ale” i „jeżeli” uczonych przeciwstawiają zdecydowane „tak” lub „nie” swojej wiary. Pasterzom Kościoła zarzuca się z jednej strony, że stosują metody inkwizytorskie niweczące wolność ducha, z drugiej strony coraz głośniej występują przeciwko biskupom wierni, nazywając swoich pasterzy tchórzami ulegającymi naciskom liberalnej opinii publicznej, przyglądającymi się bezczynnie, jak stopniowo sprzedaje się wiarę za miskę soczewicy tzw. nowoczesności. […] Funkcją biskupów jako przedstawicieli Kościoła nie jest grać na jeszcze jednym instrumencie w orkiestrze specjalistów. Ich rola polega na tym, aby uosabiać głos prostej wiary, ucieleśniać jej pierwotne zasadnicze elementy” (Kard. J. Ratzinger,Sandfuchs, Die Kirche, cyt. za: Służyć Prawdzie, 29 V).
  
   Spowiednik polecił mi modlitwę za biskupów, aby nie gasili tego dobra, które się dzisiaj rodzi. Tak czynię. W tej intencji będę się modlił dzisiaj wieczorem na Krakowskim Przedmieściu.
   Taki nieprzypadkowy wpis dzisiaj. Kto czyta niech rozumie, bo powiedziano tu wiele.

[-- Ks. Jacek Bałemba SDB]


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Tamka

109. @all

Zwroccie uwage, ze zniknela rowniez wystawa poswiecona sp. prezydentowi L. Kaczynskiemu. Zabrali Krzyz, zlikwidowali wystawe..Co dalej? T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika intix

110. @ALL

"...Zabrali Krzyz, zlikwidowali wystawe..Co dalej? T..."

Nie wierzę w przypadki.
Śledzę info w telegazecie. Po południu ukazała się info o ankiecie, jaką przeprowadzono 2-5.09.br. /1000 osób powyżej 15 roku życia/, na temat, CO SĄDZĄ O POCHOWANIU PREZYDENTA LECHA KACZYŃSKIEGO NA WAWELU....
Poinformowali, że 69% ankietowanych wypowiedziało się negatywnie...

W jakim celu ta info w dniu dzisiejszym...???

3-majmy się


avatar użytkownika intix

111. Apel Jasnogórski

avatar użytkownika Tamka

112. @intix

Rowniez to przeczytalam...To kolejny elemnt podburzania i nastawiania ludzi, propaganda. Nie ufam sondazom, to zabiegi socjotechniczne, nic wiecej. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika circ

113. znalezione w sieci

Zabrali krzyż- czemu tak strasznie to przeżywam?
Zabrali krzyż -radość haniebna i fałszywa
Zabrali krzyż -Golgota zieje straszną pustką
Zabrali krzyż -ta pustka teraz jest jak lustro
Zabrali krzyż – ta pustka niema to pytanie
Zabrali krzyż – czy teraz Polska zmartwychwstanie?
Zabrali krzyż- idziemy w piekło czy do nieba?
Zabrali krzyż- świadectwo prawdzie dać potrzeba
Zabrali krzyż – Judaszu niesiesz go na plecach
Zabrali krzyż – schowam zapomną będzie spokój
Zabrali krzyż – nareszcie skończy się ta heca
Zabrali krzyż- uczniowie poszli z bólem serca
Zabrali krzyż – matka skulona stoi z boku…
Zabrali krzyż- tryumf szyderstwa…

avatar użytkownika intix

114. @Tamka

Zdaję sobie sprawę z tego, że to podburzanie, zwłaszcza w dniu dzisiejszym../ ? /

Zadałaś pytanie "Co dalej? "
Martwię się, czy nie zaczną..., czy nie będą ICH chcieli też "wyprowadzić".
Czy nie sprowokują kolejnej.... ?

3-majmy się

avatar użytkownika Deżawi

115. 16-09-2010 - relacja Stanisława Krajskiego z godz. 20.50-22.00:

"Gdy doszliśmy do miejsca wydarzeń. Tłum modlących (jak niektórzy szacują 1500-2000 osób; ja osobiście nie potrafię już ocenić liczebności tak dużego zgromadzenia) otaczali zwartym kordonem złożonym z dwóch-trzech szeregów przeciwnicy. Tak na szybko oceniłbym (jutro za kilka dni przyjdzie czas na analizy i oceny), że większość to byli prowokatorzy i zorganizowane bojówki oraz policjanci w cywilu. Przedstawiciele tej grupy wchodzili też pomiędzy modlących się. Ci przeciwnicy wyli, krzyczeli, obrzucali wulgarnymi słowami kobiety, które były z brzegu, prowokowali modlących na wszelkie inne sposoby, skandowali „Bronek, Bronek” i „Do kościoła”. W Wielu wypadkach mieli twarze degeneratów, byli podpici, pijani lub pod wpływem narkotyków. Przez zwarty tłum modlących wciąż przebijali się brutalnie „przechodnie” odzywając się ordynarnie do tych, których odpychali, często starszych kobiet.



Zachowanie kamerzystów i dziennikarzy było przerażające. Przebujali się bezceremonialnie przez tłum popychając i odpychając starsze kobiety. Podczas Apelu Jasnogórskiego napierali na ołtarzyk, próbowali się gwałtownie przemieszczać, wrzeszczeli. Ktoś z otoczenia kapłanów kilkakrotnie prosił ich przez megafon o uszanowanie modlitwy, o zamilknięcie i znieruchomienie. Oni skakali i falowali. To było widać z daleka. Zachowywali się jak nieokrzesani, brutalnie, bez żadnego względu na modlitwę i ludzi, jak barbarzyńcy. O ludzkie zachowanie prosił ich też przez mikrofon Jarosław Kaczyński. 


Gdy dojechałem do domu i włączyłem TVP Info, jego dziennikarz mówił z Krakowskiego Przedmieścia, że obrońcy Krzyża brutalnie szarpali dziennikarzy i zachowywali się „nie jak chrześcijanie”. Jako naoczny świadek tych wydarzeń mogę z ręką na sercu stwierdzić, że to kłamstwo, że było odwrotnie. Ludzie z bojówek tak hałasowali i wyli, że nie było słychać przemówień i słów modlitwy. Tylko pieśni ich zagłuszały. 


Było kilka groźniejszych prowokacji w kilku miejscach. Teraz opiszę jedną. W tłum modlących zaczął wsuwać się powoli i nawet w miarę delikatnie olbrzymi mężczyzna, bardzo wysoki, gruby, o dużej masie (gdzieś grubo ponad 100 kg) i szeroki w ramionach. Całą twarz miał zlaną potem (było bardzo zimno) i widać było, że jest ostro podpity. Gdy doszedł prawie do ołtarzyka zaczął najpierw wykrzykiwać na cały głos „Precz z PiS”. Robił to głośno, ale jakoś bez przekonania i mechanicznie. Potem zaczął się miotać, i prawdopodobnie (nie słyszałem już pojedynczych słów) obrzucać najbliżej stojące go osoby przekleństwami. Popychał starsze kobiety. Zaczęli do niego zbliżać z różnych stron mężczyźni. Myślę, że część z nich to byli ochotnicy, a część to policjanci w cywilu. Próbowali go uspokoić. Ale on zaczął młócić pięściami. Wyglądało to bardzo groźnie. Nikomu jednak chyba nic się nie stało, bo nie mógł w tak zwartym tłumie zrobić większego zamachu. Ci mężczyźni złapali go ze wszystkich stron, i już jako zwarta grupa zaczęli się miotać pomiędzy ludźmi, przemieszczając się z dużą prędkością przez tłum, roztrącając gwałtownie ludzi. W ten sposób ci mężczyźni wypchnęli go z tłumu, i jak wszystko, w tym logika, na to wskazuje, oddali w ręce policji. Za pięć minut był z powrotem i znowu powoli zaczął przemieszczać się przez tłum w kierunku ołtarzyka.



Gdy teren opuścił Jarosław Kaczyński wszystko się nagle uspokoiło. Ludzie zaczęli się też powoli rozchodzić i zrobiła się przyjemna atmosfera. Śpiewano pieśni religijne i pieśni Jana Pietrzaka (np. „Aby Polska była Polską”). Ludzie wypełniali jezdnię. Szliśmy jezdnią w kierunku Uniwersytetu mijając zwarte kordony Straży Miejskiej (sami olbrzymi mężczyźni w wieku 45-55 lat), które chroniły Pałac (przed modlącymi się?) i duże grupy policji.


Było bardzo dużo krzyży, flag narodowych, transparentów. Ludzie trzymali w rękach zapalone znicze. Podczas wielu pieśni podnosili palce w geście Victorii. Pamiętam tak było w 1980 r. 1981 r., a potem w stanie wojennym. Pod koniec wszyscy jakoś zrobili się radośni. Było to poczucie, że tu jest Polska”.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

116. Noc 16/17 IX 2010


Relacja Darka Wernickiego z godz. 0.03:

"Przed Kordegardą kłębi się kilkuset osobowy tłum. Obrońcy krzyża przemieszani są z przeciwnikami. Pośrodku znajduje się grupa modlitewna, która cały czas się modli. Dużo osób zadeklarowało modlitwę przez cała noc. Przed pałacem stoi grupa ludzi z dwoma dużymi Krzyżami. Skręcają deski śrubami i tworzą nowe Krzyże. Podchodzą do nich młodzi przeciwnicy i m im pomagają. Na pytanie: „Dlaczego nam pomagacie” mówią: „To miejsce nie może być bez Krzyża, bo nie będziemy mieli przeciwników. Cześć przeciwników też ma deski i tworzy krzyże. Przywiązują je do latarni. To ma być taki happening – naigrywanie się z Krzyża, ale o dziwo, gdy Straż Miejska próbuje usunąć te Krzyże przeciwnicy zaczynają być agresywni i zbierać się w dużą grupę. Straż Miejska, wie, że to nie są łagodni katolicy i wycofuje się przerażona. Przeciwnicy nie są agresywni wobec Obrońców Krzyża. Wszystko wskazuje na to, że ich agresja obróci się w kierunku Straży Miejskiej. Sytuacja robi się absurdalna."


Relacja Mirki z godz. 0.32:

"Do tej pory modliłam się przy Krzyżu ułożonym ze zniczy i kwiatów. Było nas dużo osób. Straż Miejska nie interweniowała. Atakowało nas, przedrzeźniało wielu przeciwników."

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 16/09/2010 - 23:45.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Tamka

117. @intix

Wszystko do tego zmierza. Mysle, ze beda takie proby i to juz od jutra :(. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Deżawi

118. 16-09-2010 - Apel Jasnogórski pod Pałacem Namiestnikowskim:

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

119. 16-09-2010 Ważne wypowiedzi o przeniesieniu Krzyża Smoleńskiego


Dr Stanisław Krajski:

► .mp3

Ks. Jerzy Garda - misjonarz z RPA, oraz pan Mariusz:  ►  .mp3

Pani mec. Małgorzata Wassermann (córka śp. Zbigniewa Wassermanna):  ►  .mp3

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pt., 17/09/2010 - 15:19.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika intix

120. @Deżawi

Bardzo dziękuję za wszystkie relacje. Dziś wiem, jak bardzo cenny zapis historii Krzyża powstał w tych Pana notkach...
Zapytam o coś w związku z naszą rozmową w innej Pana notce http://blogmedia24.pl/node/36761.
Czy mogę przenieść na swój komputer i wydrukować /dla siebie i potomnych/
teksty zawarte w tej notce i wcześniejszej... O obronie Krzyża.
To na wypadek "awarii", o której rozmawialiśmy....
Może więcej osób to uczyni...?

Pozdrawiam Serdecznie
3-majmy się

avatar użytkownika intix

121. @Tamka

"...Wszystko do tego zmierza. Mysle, ze beda takie proby i to juz od jutra :(. ..."

W dniu dzisiejszym, podają już tylko 10% za Wawelem...
Do czego zmierzają?

Pozdrawiam Serdecznie
3-majmy się

avatar użytkownika Deżawi

122. Brońmy Krzyża! (Maria K. Kominek OPs)

Ponieważ ożywiły się dyskusje na temat krzyża, przypominam tekst z 24-08-2010:




Niech Polska stanie się krajem krzyży

Są wśród katolików polskich tacy, którym sprawa krzyża leży na sercu i stanęliby w jego obronie gdyby mieli czas, siły czy mieszkali w Warszawie. Są wśród polskich katolików i tacy, którzy nie wiedzą co myśleć o konflikcie o Krzyż na Krakowskim Przedmieściu oraz tacy, którzy z jakichś względów, posiadając dobre intencje, uważają, że ten krzyż należy przenieść do kościoła.

Każdy jednak polski katolik, każdy Polak powinien głęboko przemyśleć i przemodlić tę sytuację na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Czego chce od nas Bóg? Do czego nas skłania? Czego wymaga od nas nasz katolicyzm? Jakie świadectwo swojej wierze mamy dać dziś, gdy cala Europa zaczyna walczyć z krzyżem, gdy usuwa się go pod różnymi pretekstami z miejsc publicznych, z budynków użyteczności publicznej, a nawet z katolickich szkół (w Niemczech)?

Odpowiedź na te pytania wydaje się być tylko jedna.

Niech Polska stanie się krajem krzyży!

Wywieśmy krzyż w oknie lub postawmy go w oknie.

Postawmy go przed swoim domem.

Postawmy go na swoim gruncie.

Stawiajmy go na rozstajach dróg.

Stawiajmy go przy drogach.

Zawieszajmy w swoich miejscach pracy.

Zawieszajmy go na szyi.

Zawieszajmy go w samochodach, naklejajmy na nie.

Stawiajmy go w swoich miejscach zamieszkania.

Stawiajmy go w miejscach publicznych.

Stawiajmy go przy leśnych szlakach i na szczytach gór tak, by był widoczny z daleka.

Niech krzyż wyznacza nasz krajobraz.

Niech będzie apelem do tych, którzy go odrzucili lub tak naprawdę go nie znają.

Ewangelizujmy przez krzyż.

Dawajmy poprzez niego świadectwo naszej wierze i naszej miłości do Boga.

Niech będzie znakiem obecności Chrystusa w naszym życiu.

Niech będzie dla Europy znakiem, drogowskazem, wymówką, tym co ma obudzić serca i sumienia, przypomnieć o prawdziwej europejskiej tożsamości.

Stawiajmy krzyże i brońmy ich aż do męczeństwa.

Katolik nie może pozostawać katolikiem chowając głowę w piasek, nie informując wszystkich o swojej wierze, nie dając jej czynnego świadectwa, składając pokłon temu światu i poddając się jego regułom.

W sposób szczególny apelujemy do tych, którzy, jako katolicy i Polacy, uznają, że nie należy mieszać się w konflikt na Krakowskim Przedmieściu, że nie potrzeba bronić tego krzyża, że powinien on zostać przeniesiony do kościoła.

To wy przede wszystkim powinniście dać dowód, ze wasze intencje i sumienia są czyste, że nie chowacie głowy w piasek, że nie oszukujecie nas i siebie.

Stawiajcie krzyże i brońcie ich aż do męczeństwa!

[-- Maria K. Kominek OPs, Stanisław Krajski, Internetowa Gazeta Katolików, 22 sierpnia 2010]


► http://blogmedia24.pl/node/35502

 

_______________________________________________________________________


@intix - Proszę brać wszystko, co tylko uważa Pani za ciekawe. Pozdrawiam serdecznie.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika ciociababcia

123. Apel

Górale przywieźli 96 dużych krzyży. Potrzebna pomoc.

ciociababcia

avatar użytkownika Deżawi

124. 17-09-2010 Ks. Jacek Bałemba: "Kapłan pod Krzyżem"


"17 września. Dzisiaj będziemy modlić się szczególnie za Ojczyznę i za tych, którzy, w ciągu całej naszej historii, oddali życie w jej obronie.

   Przed udzieleniem błogosławieństwa poświęconym Krzyżem z cząstką skały z Golgoty, który zawsze mam ze sobą na Krakowskim Przedmieściu, podziękowałem wczoraj publicznie Panu Bogu i licznie zgromadzonym za możliwość wspólnej modlitwy w tym miejscu.

   Po modlitwie jakiś młody człowiek zapytał mnie: Kogo ksiądz tutaj reprezentuje? Jeśli to nie była prowokacja, to dożyliśmy smutnych czasów, kiedy trzeba tłumaczyć sprawy oczywiste. Ale jako salezjanin popatrzę na to pytanie z pozytywnej perspektywy i potraktuję je jako okazję do napisania kilku słów o obecności kapłana pod Krzyżem - teraz już niejednym!

   Kapłan spełniający posługę duszpasterską, a do niej należy modlitwa z wiernymi, zawsze występuje w imieniu Chrystusa i w imieniu Kościoła. Spełnia potrójną misję: głoszenia Ewangelii, uświęcania oraz kierowania wspólnotą Kościoła. Jest to misja, do której kapłan zostaje posłany przez Kościół w momencie święceń kapłańskich, przyjętych z rąk Biskupa. Święcenia kapłańskie są nieskończonym darem, uprawniającym i uzdalniającym kapłana do działania in persona Christi, tzn. w imieniu Chrystusa, więcej: w osobie Chrystusa, czyli w sakramentalnym utożsamieniu się z Chrystusem. Kiedy kapłan spełnia swoją posługę, wtedy działa sam Chrystus.

   Na modlitwie jestem wyposażony w istotny atrybut władzy kapłańskiej: poświęconą stułę. Mam też ze sobą poświęcony Krzyż z cząstką skały z Golgoty, wodę święconą, kropidło, Pismo Święte i modlitewnik. Chętnym rozdaję obrazki: z wizerunkiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki i modlitwą oraz z podobizną Sługi Bożego Kardynała Augusta Hlonda SDB i modlitwą o beatyfikację tego wielkiego Prymasa czasów trudnych, salezjanina. Rozdaję także małe bileciki z adresem strony internetowej "W obronie Krzyża" i mojej. W zapasie mam zawsze kilka egzemplarzy rozbudowanego rachunku sumienia. Nigdy nie wiadomo, kiedy okażą się przydatne - kilka już rozdałem proszącym mnie osobom. Duch Święty działa w sercach ludzi na Krakowskim Przedmieściu! Mam też ze sobą przenośne nagłośnienie o umiarkowanej mocy, wystarczające, by nagłośnić teren w zasięgu kilku metrów i aby zachować reguły ciszy nocnej.

   Dziękuję Panu Bogu za każdego kapłana, który z troską spełniając posługę duszpasterską, modli się razem z wiernymi na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

   „Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia” (Ps 24,1). To powtórzyliśmy wczoraj publicznie: głośno, odważnie i radośnie :)  Pan Bóg jest wszędzie! Cała ziemia należy do Boga. Wszędzie jesteśmy u siebie. Wszędzie możemy się modlić. Także na Krakowskim Przedmieściu. To jest nasza Ojczyzna. To jest nasza Stolica. Jesteśmy u siebie. A wszystko i my - w ręku Boga!

   W obecnej sytuacji mamy pewne zadania do wykonania. W ramach słówka wieczornego podałem zgromadzonym specyficzne kryterium duchowe, jako punkt wyjścia naglącego zadania do wykonania: Za kogo mamy się teraz szczególnie modlić? Za tych, którzy dzisiaj cieszą się z usunięcia Krzyża z placu przed pałacem namiestnikowskim! To są ludzie, którzy potrzebują szczególnej modlitwy, bo zaprawdę nie wiedzą, co czynią.

   Na koniec miły akcent: po modlitwie, od jednego młodego człowieka otrzymałem piękny dar - The Gregorian Missal. Drogocenny. Dziękuję!"





Ks. Jacek Bałemba - wczoraj [powiększenie zdjęcia]




Ks. Jerzy Garda (po lewej) i ks. Stanisław Małkowski (trzyma parasol) - również jak zdjęcie wyżej, z wczorajszego Apelu Jasnogórskiego [powiększenie zdjęcia]

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Ewawobroniekrzyża

125. najnowsze info

Relacja telefoniczna Darka Wernickiego z dnia 17 września z godziny 22.50
Wrzesień 17, 2010 Autor: wobroniekrzyza

Ludzie się powoli rozchodzą. Została jednak spora grupa modlitewna. Pojawiło się wielu Strażników Miejskich i policjantów. Legitymują wszystkich, którzy mają w ręku Krzyże. Legitymują też wszystkie osoby, które znajdują się obok samochodu, d o którego część Krzyży jest chowanych. Policjanci i Strażnicy zatrzymują i legitymują również tych, którzy mają jakiś bagaż (np. plecak czy torbę) i kładą ten bagaż na chodniku. Położenie bagażu to zaśmiecanie ulicy. Za to grozi grzywna – mówią Strażnicy. Musieliśmy zebrać od ludzi wszystkie kwiaty, bo nie ma co z nimi zrobić i zanieśliśmy je pod Krzyż Papieski.
Napisane w Relacje świadków | 1 komentarz

Jedna odpowiedź
w dniu Wrzesień 17, 2010 @ 9:11 pm | Odpowiedz
Ewa
Legitymują czy i ównież spisują?

Ale nie powiem – szok !!!

To już nie można trzymać Krzyża?

Ludzie, gdzie my żyjemy!!!!!!!!!!

Nie darmo Pan Jezus pytał, czy znajdzie wiarę, jak wróci na Ziemię …….

avatar użytkownika Deżawi

126. 17-09-2010 Świadectwo Marka

"Cieszę się Mirko, że spodobał Ci się mój krzyżyk z goździków. To właśnie ja go ułożyłem. Mam 45 lat, dwoje dzieci, dwa fakultety, wolny zawód, wysokie zarobki. Jestem człowiekiem pióra i obywatelem świata. Sto procent mohera. Gdy dowiedziałem się, że wykradziono Krzyż, po prostu musiałem przyjść. Ledwo zdążyłem między spotkaniami biznesowymi. Ciągnęła mnie jakaś siła… Nie mogłem złapać taksówki, przyjechałem autobusem, prawie biegłem. Było po 10 rano. Zobaczyłem garstkę chrześcijan w tłumie pogan. Był młody aktor z Solidarnych 2010 i stareńki misjonarz. I puste miejsce po Krzyżu. W stanie wojennym lud kładł Krzyże z kwiatów, więc pomyślałem, że zacznę i ja. Słabe kruche kwiatki na twardym kamieniu… Marność nad marnościami. Ale Krzyża nic nie przemoże. Modliłem się z Wami z pół godziny. W garniturze i z teczką. W różnych chwilach wzywa nas Pan. Drwiono z nas i nienawidzono, ale nie czułem strachu ani złości. W szydercach widziałem zagubione dusze, które, paradoksalnie, też przyszły pod Krzyż. To była jedna z najważniejszych modlitw w moim życiu. Mistyczna. Chyba… poszedłem za Jezusem. On tam był. Jest. Dałem maleńkie świadectwo. Dlaczego ja, zwykły grzesznik? Jestem zaskoczony. Wytrwajcie. Z Wami jest On. Wzywa. Dobrych i złych. W tym miejscu dzieje się coś niezwykłego."

_________________________________________


@Ewawobroniekrzyża - Głowa do góry, piękne świadectwo! :)

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

127. Noc 17/18 IX 2010 - relacja Teresy, Eli (o kulach) i Andrzeja

Godz. 1.05:


"Do godz. 23.00 było do 200 osób, ale po 23.00 zostało nas na modlitwie 10 osób, w tym, oprócz nas Marcin Bulski, Darek Wernicki, Babcia i Norbert oraz jeszcze 3 osoby. Dokoła nas stała Straż Miejska nie pozwalając nam niczym dotknąć ziemi. Musieliśmy w rękach trzymać torby, kwiaty, znicze i Krzyż. Przeciwnicy Krzyża cały cza nas zaczepiali, szarpali, obrzucali wulgarnymi słowami. W pewnym momencie zaczęli oblewać Krzyż i trzymającą go kobietę piwem z butelek. Strażnicy Nie reagowali, policjanci się śmiali. Gdy prosiliśmy policjantów o numery identyfikacyjne nie chcieli nam pokazać czy powiedzieć. Po północy podjęliśmy decyzję, że idziemy do domu. Darek Wernicki zabrał na nocleg „Babcię” (ona jest bezdomna – dop. S. K.). Myśmy poszli we trojkę szło za nami siedmiu przeciwników krzycząc, że zaraz nas zabija. Dwa razy zatrzymywaliśmy radiowóz. Policjanci zatrzymali się i mówili, że nie mogą nam pomóc. Prosimy wszystkich przychodźcie już o 16.00 i bądźcie na Apelu Jasnogórskim i przynajmniej do 22.00."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

128. " CIAŁA ŚPIĄ A DUSZE CZUWAJĄ "- 96 .

Cytuję wszystkim , którzy się cieszą z najświeższych informacji z Krakowskiego Przedmieścia czyli z dzisiejszej póżnej nocy.

 em.em.

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

129. Usunięcie krzyża zgodne z syndromem oprawcy

Prezydent bedacy oprawca swojego poprzednika - nie tylko moralnym bo chociazby politycznym - wskazuje na wystepujacy u niego syndrom oprawcy. A wiec stara sie za wszelka cene usunac przedmioty przypominajace mu swoja ofiare jak krzyz, znicze, czy kwiaty... Ucieka przy tym niejako przed swoim sumieniem i czekajaca go kara boza.

Warto tu zwrocic uwage na zachowanie policji i strazy, ktore staje sie bardziej bezczelne niz w czasie stanu wojennego, bowiem kiedys ubecja i ZOMO, krzyz z kwiatow i znicze uprzatala w nocy a obecni ich odpowiednicy zaczynaja czynic to w bialy dzien. Mozna zaobserwowac tez nowe zachowanie: "nie ukladajcie krzyza, bo zabierzemy kwiaty". Widac tu wyraznie, ze walka z symbolem krzyza jest tu na pierwszym miejscu, a z pamiecia na drugim, wbrew zaprzeczeniom prezydenta z nocnej zmiany.

Przypomne swoj wierszyk ze stanu wojennego o Jaruzelskim aby pokazac, ze taka sama role jak niegdysiejszy wroni general, pelni dzisiaj prezydent "odrodzonej" Polski.

Chochlik wojenny

Gasił pośród nocy
znicze Popiełuszce
i kwiaty krzyżem
położone sprzątał
w okularach słonecznych
by go lud nie raził
obleczony w mundur
aby był bezpieczny

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Deżawi

130. 18-09-2010 - refleksja ks. Jerzego Gardy (misjonarza z RPA)

Stanisław Krajski: Zadzwonił do mnie około godziny 12.00 ks. Jerzy Garda. Jest teraz daleko od Warszawy, załatwia różne niezbędne sprawy. W poniedziałek będzie gościł na zaproszenie radia Maryja w Ostrowcu Świętokrzyskim. We wtorek będzie na Krakowskim Przedmieściu. W trakcie rozmowy telefonicznej podyktował mi wolno (tak, ze zapisałem dokładnie, słowo w słowo), swoją krótką refleksję:

Chciałem bardzo serdecznie pozdrowić wszystkich, którzy bronią Krzyża, Chrystusa, polskiej tożsamości. Jak wielka jest świętość tego Krzyża skoro jest tak wielki na niego atak i na tych, którzy go bronią. Opinia, że Krzyż dzieli jest bezsensowna. Od 15 kwietnia Krzyż przyniesiony przez harcerzy nikomu nie przeszkadzał, także wyznawcom innych religii. Nie przeszkadzał w modlitwie, zadumie nad narodową tragedią. Wprost przeciwnie był czynnikiem integrującym. To nie Krzyż ani ludzie, którzy go adorują, ale zapowiedź usunięcia Krzyża spowodowała podział ludzkich postaw i opinii. Jedynie decyzja Pana Prezydenta anulująca jego tak bardzo niefortunny i błędny zamiar jest w stanie uzdrowić obecna sytuację. W każdej podobnej sprawie trzeba zatrzymać się i uczynić korektę we właściwym kierunku. Każdy kierowca wie, że w takiej sytuacji, gdy pojazd zjechał z drogi trzeba go zatrzymać, cofnąć i dopiero wtedy kontynuować jazdę po drodze odpowiedniej dla pojazdu. W takim przypadku nie jest winny pojazd, lecz kierowca, który popełnił błąd w kierowaniu.
Media chcą zrobić kozła ofiarnego z ludzi, którzy bronią Krzyża.
Takie myślenie nie wytrzymuje zdrowej krytyki i jest po prostu nonsensem.
Modlitwa, ofiara ludzi, którzy stali nieraz dziesiątkami godzin adorując ten Krzyż przynosi wymierne owoce w postaci powrotu do Boga tych, którzy do tej pory byli obojętni."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

131. Szanowny Panie Wojciechu!


Jestem podobnego zdania, że obecne wydarzenia są dalece groźniejsze od wszystkich wspominanych z okresu stanu wojennego.


"Dokoła nas stała Straż Miejska nie pozwalając nam niczym dotknąć ziemi. Musieliśmy w rękach trzymać torby, kwiaty, znicze i Krzyż."

 Na zawiadomienie o agresji: "Strażnicy nie reagowali, policjanci się śmiali. Gdy prosiliśmy policjantów o numery identyfikacyjne nie chcieli nam pokazać czy powiedzieć."

Wierszyk jak najbardziej aktualny. Pozdrawiam serdecznie.

I jeszcze ilustracja do wczorajszego wieczora sprzed Pałacu Namiestnikowskiego:





"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

132. 18-09-2010 - relacja Darka Wernickiego i Mirki z godz. 14.00

"O godz. 12.00 zebrało się kilkanaście osób pod Kordegardą naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego z Krzyżami w rękach (jeden duży). Modlitwę Anioł Pański poprowadził ks. Stanisław Małkowski. Wszyscy są tam nadal obecni i modlą się. 

Zapraszamy każdego kto tylko może w to miejsce od godz. 18.00, a szczególnie na Apel Jasnogórski o 21.00."

_____________________________________________________________

Świadectwa:

"Ja Agata (od tablic Polsko obudź się) plastyk, specjalista ds. reklamy wizualnej, mam 30 lat kolczyk w nosie, wciąż „niepokorny” wygląd…, ale 16.09 z satysfakcją włożyłam moherowy beret pod pałacem)))
Jestem moherem i jestem z tego dumna!
Ściskam całą moją „rodzinę” spod Krzyża"
[-- Agata GJ]

"Ja, architekt wnętrz, scenograf.
Mąż, troje dzieci.
Byłam pod krzyżem.
Moher z Krakowa."
[-- Circ]

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

133. Jeszcze o Dariuszu Komorowskim

Dariusz Komorowski  (pierwszy z prawej - w ochronnym kołnierzu)


"Rozmawiałem właśnie przez telefon z jednym z lekarzy badających Dariusza Komorowskiego. Dostał dziś skierowanie do szpitala w trybie dyżurowym. Są ewidentne dowody na to, że został pobity, że bito go po głowie, że nastąpiły liczne niebezpieczne uszkodzenia, w tym słuchu. Wskazuje na to zgromadzona już dokumentacja medyczna. Jego stan ewidentnie się pogarsza. Trudno mi było uzyskać jakieś szczegóły, bo lekarz był bardzo ostrożny i zasłaniał się tajemnicą lekarską."



[1] Aresztowanie pod Krzyżem Smoleńskim:

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 18/09/2010 - 14:37.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

134. 18-09-2010 - relacja Bożeny z godz. 15.45

"O 15tej odmówiliśmy Koronkę, potem Różaniec święty. Jest nas około 15 osób. Za to jest wielu przeciwników. Mają twarze tak wściekłe, że gdyby mogli się zobaczyć w lustrze, sami by się przestraszyli. Ciągle wykrzykują jakieś nieprzyzwoite słowa. Nas to nie zraża, modlimy się."

______________________________________________________________


Dla wszystkich Obrońców Krzyża dedykuję piosenkę Maleo "Ulecz nasz kraj" - i oczywiście zapewniamy o modlitwie:



Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 18/09/2010 - 15:38.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

135. "Panie ulecz nasz kraj" (muz. Piotr Kominek, słowa Mate.O):


1. Czułeś ból i krzywdę znasz
wzgardzenia i zdrady
gdy nasz kraj rozpadał się

Ciemność grzechu przez wiele lat
mnóstwo przelanej krwi
niezagojonych ran

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

ref.
Niech cały Kościół uniży się
kolana braci zegną się
by ramię w ramię móc wstać
Niech naród polski pozna cię
a ziemia wolną stanie się
by wydać owoc dla Twej chwały

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

2. Poprzez wieki szukałeś nas
przez pokolenia słychać było wołanie Twe
Naród ginie, nie znając Cię
Twój Kościół woła
Ojcze, prosimy, zajmij tron

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

ref.
Niech cały Kościół uniży się
kolana braci zegną się
by ramię w ramię móc wstać
Niech naród polski pozna cię
a ziemia wolną stanie się
by wydać owoc dla Twej chwały

Ulecz nasz kraj
Zbuduj nasz dom

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

Przebacz nam – nasz grzech
ulecz nas – Kościół swój
ulecz nas – ziemię tą
ulecz nas



Mateo o piosence-modlitwie:

„Kilka miesięcy temu, kiedy Piotrek Kominek (producent płyty Wniebowzięci) wysłał mi próbki muzyki oraz różnych wersji tekstu tej piosenki, wiedziałem, że potrzebujemy całkiem innego przesłania. Dosłownie chwilę po wydaniu płyty, w kontekście sytuacji, w której znaleźliśmy się jako naród, w tym również Kościół Chrystusa, wezwanie do wspólnej, usilnej modlitwy oraz słowa piosenki Ulecz nasz kraj nabierają nowego, głębszego dla nas znaczenia.” 


[-- Mateusz Mate.O Otremba]



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

136. Wywiad z Ewą Stankiewicz

Mimo, że udzielony parę tygodni temu nie traci na aktualności. Może niestrudzony autor tej epopei uzna , że warto słowa p.Ewy tu odnotować. Pozdrawiam i bardzo proszę o kontynuację tej pracy. em.em. http://www.newsweek.pl/szukaj/q?Phrase=ewa%20stankiewicz&Source=1&Type=0...

 em.em.

avatar użytkownika Deżawi

137. @ em.em.

Dziękuję za wsparcie. Właśnie dodałem artykuł (prowadzę taki wykaz najciekawszych publikacji, jest na samej górze, tuż nad planem Warszawy).
Pozdrawiam serdecznie.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

138. Abp Andrzej Dzięga o Krakowskim Przedmieściu:

"...nie dlatego to miejsce jest ważne, że postawiono tam krzyż, ale krzyż tam stanął dlatego, że to miejsce jest ważne. Jestem głęboko przekonany, że ten plac zostanie - w bliższej czy dalszej przyszłości - ubogacony odpowiednim zewnętrznym znakiem duchowego waloru tego miejsca. Do wczoraj był nim ten zabrany krzyż." 

- z zakończenia wywiadu z Abp. Andrzejem Dzięgą (Nasz Dziennik, 17-09-2010):



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

139. 18 IX 2010 Ks. J. Bałemba: "Do tych, którzy trwają..."


17-09-2010 (piątek) - drugi wieczór po usunięciu Krzyża przez prezydenta Komorowskiego [powiększenie zdjęcia]

"Do tych, którzy trwają - kilka myśli z serca..."


"Piszę dzisiaj, nieco dłuższe, słowo życzliwe do tych, z którymi spotykam się na modlitwie na Krakowskim Przedmieściu, z serdecznym dla Was pozdrowieniem.

   Nie mogę otrząsnąć się po tym, co zobaczyłem wczoraj: starsza kobieta, spokojnie modląca się, prostacko i brutalnie popychana przez opłacaną tłuszczę… Milczą „mądrzy”, „usytuowani”, „utytułowani”, którzy zabierać głos i decydować powinni. Plotą nadal swoje niedorzeczności o upolitycznieniu Krzyża, nawet na falach katolickich rozgłośni. A fakt jest taki, że pod Krzyżem gardzi się Krzyżem, gardzi się Bogiem i gardzi się człowiekiem. Najmuje się i opłaca czynowników. Wykonują swoją robotę, dostali srebrniki… Jaki będzie ich koniec? Pytam z troską.

   W ostatnich tygodniach myślę często o jednym Apostole, który był pod Krzyżem. Rozumiemy? Jeden Apostoł! Gdzie są inni? Co robią w tym czasie?

   Wczoraj na Krakowskim Przedmieściu przypomniałem sobie sceny z filmu "Titanic" Jamesa Camerona. Statek już tonie. Muzycy grają wzruszającą melodię, którą my w Polsce śpiewamy do słów „Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój”. Kończą. Jeden z nich dystyngowanie mówi: „Panowie, to był zaszczyt grać z wami tego wieczoru”. Dzisiaj Ojczyzna tonie. Mówię: „Panowie i Panie, to był zaszczyt modlić się z wami tego wieczoru i wszystkie wieczory w ostatnich tygodniach”.

   Jest i inna wzruszająca scena. Statek już przechylony, za niedługo pójdzie na dno. Ludzie w szoku, ratują się, jak mogą, inni toną. A oto stoi jeden wierzący ksiądz, przy nim skupiona niewielka grupka ludzi wpatrzona w kapłana, który modli się do Matki Bożej: „módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.”. I modli się słowami Apokalipsy:

   „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową,
   bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, 
   i morza już nie ma.
   I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: 
   «Oto przybytek Boga z ludźmi: 
   i zamieszka wraz z nimi, 
   i będą oni Jego ludem, 
   a On będzie "BOGIEM Z NIMI".
   I otrze z ich oczu wszelką łzę, 
   a śmierci już odtąd nie będzie. 
   Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu 
   już odtąd nie będzie, 
   bo pierwsze rzeczy przeminęły».” (Ap 21,1.3-4).

   Przepraszam. Płakałem dzisiaj nad tym Słowem.

   Polityk przychodzi pod Krzyż. Klęka, składa wieniec, modli się. To ludzkie, normalne, szlachetne. Oby wszyscy politycy tak czynili. Mogą to uczynić. Są ludźmi. Szalejący zarzut upolitycznienia Krzyża oceniam jako cyniczną i bezczelną metodę zamknięcia ust tym politykom, którzy wypowiadają czy wypowiadaliby się w obronie Krzyża. Obowiązkiem (przepraszam, chciałem napisać: psim obowiązkiem) polityków jest zabierać głos i decydować w sprawach publicznych i w obronie wiary jako istotnego wymiaru człowieczeństwa dojrzałego. Chodzi także o zapewnienie konstytucyjnego prawa do publicznego wyrażania swojej wiary. A tymczasem? Tymczasem mamy antyludzkie sprzysiężenie:

   Ogromne wojska, bitne generały,
   Policje - tajne, widne i dwu-płciowe -
   Przeciwko komuż tak się pojednały?
   - Przeciwko kilku myślom... co nienowe!
      (Cyprian Kamil Norwid, "Siła ich")

   I jeszcze jeden wątek. Świętość to nie jest potulność powszechna. Jeśli duchowny błądzi, to błądzi. Jeśli uprawia dywersję w Kościele Bożym, to uprawia dywersję. Jeśli się zagubił w od-biurkowych poglądach, to się zagubił. Za takich duchownych trzeba się modlić. Można z nimi rozmawiać, pisać do nich - z szacunkiem i troską, w prawdzie. Św. Paweł nie bał się takich sytuacji i na nie reagował po Bożemu. Sam pisze: „Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył” (Ga 2,11). Zawsze, a więc i teraz, w obecnej pomieszanej sytuacji, „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,25). I trzeba się dużo modlić o rozeznanie.

   Dlaczego ten wątek poruszam? Jutro usłyszymy w drugim czytaniu: „Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste bez gniewu i sporu”. (1 Tm 2,8). Słowo Boże mówi więc jasno o modlitwie na każdym miejscu. My to realizujemy: modlimy się na Krakowskim Przedmieściu. Kto twierdzi inaczej, na przykład, że „ulica nie jest miejscem dla modlitwy”, ten, choćby był duchownym, sprzeciwia się Słowu Bożemu. Jest to dywersja i wypaczanie ludzkich sumień. Święty Paweł nie bał się poruszania tematów trudnych i bardzo dbał o to, aby Słowo Boże było głoszone w całej Jego integralności i czystości, bez zniekształceń i przemilczeń. Posunął się aż do szokujących i paradoksalnych sformułowań:

   „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście - niech będzie przeklęty!” (Ga 1,6-9).

   Więc zakończę mówiąc za św. Pawłem: „Trzymajcie się mocno Słowa Życia, abym mógł być dumny w dniu Chrystusa, że nie na próżno biegłem i nie na próżno się trudziłem” (Flp 2,16). Amen.

   Módlmy się codziennie za wszystkich. Czytajmy regularnie Pismo Święte, zwłaszcza czytania z danego dnia, które są odczytywane podczas codziennych Mszy Świętych. Słuchajmy bardziej Boga niż ludzi. Nie do nas należy oglądać zwycięstwa w wymiarze światowym. Do nas należy zachować wierność Bogu dzisiaj. Tego oczekuje od nas Bóg. Wytrwajmy. Odwagi!

   * * *

Msza Święta:
   O bezpieczeństwo dla Ojca Świętego Benedykta XVI oraz o obfite owoce jego wizyty w Wielkiej Brytanii: o liczne nawrócenia na prawdziwą, katolicką wiarę."



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

140. 18-09-2010 - relacja Marii K. Kominek OPs z godz. 20.45-22.35

"Było około 200 osób. Część trzymała 96 wielkich Krzyży. Pozostali przynieśli Krzyże zdjęte ze ścian swoich domów. Do 22.00 modlitwy prowadził ks. Stanisław Małkowski, któremu odśpiewano 100 lat z okazji imienin. Potem modlitwy prowadził ks. Jacek Bałemba SDB.

Ludzie ułożyli też wielki krzyż z płonących zniczy. Straż Miejska zniszczyła go po 60 minutach, gdy powstało zamieszanie związane z faktem odejścia ks. Stanisława Małkowskiego" 

(film z tej bohaterskiej akcji Straży oraz szczegółową relację z dzisiejszego wieczoru zamieścimy jutro).

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

141. 18 IX 2010 - Apel Jasnogórski - relacja Marii K. Kominek OPs

"Byłam pod Krzyżem od 20:30 do 22:30. Gdy przyszłam było około 100 osób (mam trudności z ocena ilości ludzi). Jednak do godziny 21szej według mnie było już około 200 osób, potem przyszło jeszcze więcej. Myślę, że od 21szej do 22giej było około 300 osób. 

Ksiądz S. Małkowski przyszedł punktualnie – kilka minut przez rozpoczęciem Apelu. Ze względu na to, ze Radio Maryja transmitowało pielgrzymkę Ojca Świętego, Apel poprowadził ks. Małkowski. Po Apelu odmówiliśmy Różaniec. Po każdej cząstce Ksiądz odmawiał egzorcyzmy do Matki Bożej i św. Michała Archanioła, jak również i modlitwy za Ofiary Drugiego Katynia. Modlitwa przeplatana była pieśniami religijnymi. Po Różańcu odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego i modliliśmy się, by Chrystus zakrólował w Polsce. Na koniec ks. Małkowski powierzył całą Polskę i nas Matce Bożej Królowej Polski. Do uroczystego błogosławieństwa większość ludzi uklękła. 

Potem przyszedł ks. Jacek Bałemba SDB i poprowadził dalsze modlitwy.

Prawie wszyscy mieli w ręku krzyże, było 96 jednakowych krzyży upamiętniające Ofiary Smoleńska i wiele innych krzyży. Wiele ludzi miało kwiaty i znicze. Ze zniczy ułożono na ziemi krzyż. Ponieważ po skończeniu modlitw apelowych ludzie zaczęli się rozchodzić na boki – straż miejska zauważyła leżący na ziemi krzyż. Jeden ze strażników podszedł i zaczął prosić by usunąć krzyż. Rozmawiał z nim jeden z Obrońców (siwy pan z białą brodą – niestety nie znam imienia). Zapewnił on strażnika, że krzyż będzie zlikwidowany, niech tylko ludzie jeszcze się pomodlą. Strażnik nie chciał się zgodzić, wtedy ten pan powiedział do niego, że za godzinę sam zlikwiduje krzyż, jeśli teraz straż nie będzie przeszkadzać. Strażnik spojrzał na zegarek i się zgodził. Dalej straż nie przeszkadzała.

Przeciwników w czasie Apelu było stosunkowo niedużo, więc raczej było spokojnie. Widziałam, że raz z nimi rozmawiał pan Darek i chyba jego słowa poskutkowały, bo grupa się uspokoiła i odeszła trochę dalej. Nowe „zastępy” przeciwników i prowokatorów zaczęły przychodzić po 22-giej. Wielu z nich chyba nabierało animuszu w „Przekąskach – Zakąskach”, gdzie znowu wszystko staniało. Wszystkie trunki są tam teraz po 4 zł. Ciekawe, że taką samą cenę ma wino, wódka i … herbata!

Bardzo aktywna była dziewczyna puszczająca banki mydlane. Nie wiem co ona używa do tych swoich baniek, ale gdy się dostają na ubrania plamią, trudno to potem usunąć.

Wywarło na mnie wrażenie zniknięcie kamery telewizyjnej na wysięgniku, która raczej zawsze stała obok Kordegardy.

Dziękuję Bogu za każda chwilę, kiedy mogę być z Obrońcami i modlić się z nimi. Dziękuję za księży, którzy wspomagają nas w modlitwach. Polecam Matce Bożej wszystkich, a szczególnie ks. Stanisława i ks. Jacka SDB.

Maria Kominek OPs"












"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

142. 18-09-2010 (sob.) Apel Jasnogórski pod Pałacem Namiestnikowskim

"Moje posty od IV 2010"