Orędzie Prezydenta... Pojednanie z Moskwą (Robert Szmigielski)

avatar użytkownika Maryla

8 sierpnia 2010 roku Prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew postanowił napić się herbaty z rosyjskimi żołnierzami w bazie Gudauta. Wizyta ta miała być wyrazem poparcia dla separatystów w Abchazji oraz Oseti Południowej – terenów oderwanych od Gruzji, które to jako niezależne państwa zostały uznane jedynie przez Rosję, Wenezuelę, Nikaraguę i dziesięciotysięczne Nauru na Pacyfiku. Nie uzała ich natomiast Białoruś, bo Łukaszenko jest skonfliktowany ostatnio z władcami ZBiRu.

Wczoraj Rosja rozmieściła w Abchazji systemy przeciw lotnicze S-300, które mogą według informacji podawanych przez media zestrzelić każdy samolot, który naruszy przestrzeń separatystycznej, będącej pod kontrolą Rosji republiki.

Jednak nie o Gruzji i konflikcie z 2008 roku chciałem pisać. Na tle wydarzeń z jakimi mamy do czynienia na Kaukazie pragnę przypomnieć orędzie Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Mam na myśli szczególnie fragment dotyczący relacji z Rosją oraz z Ukrainą, Litwą, Łotwą, Estonią oraz Gruzją, a także sytuacji na Białorusi, a w zasadzie (z wyjątkiem Rosji) ich brak.

Zacznijmy od tego, że Prezydent Komorowski, postanowił złożyć pierwsze oficjalne wizyty zagraniczne w Brukseli, Paryżu i Berlinie. To swoistego rodzaju kontynuacja linii, którą w polityce zagranicznej realizuje Rząd Donalda Tuska.

Sam Premier jedną z pierwszych wizyt, jeżeli nie pierwszą złożył w Moskwie, tak jakby pomiędzy Warszawą a Moską nie leżał Kijów, ani Wilno lub Tallin i Ryga.

Premier pojechał kłaniać się i uśmiechać w Moskwie, a Prezydent pojedzie kłaniać się i uśmiechać w Brukseli oraz Paryżu i Berlinie, tak aby pewnie "naprawić" wszelkie zło jakie zostało Brukseli oraz Berlinowi wyrządzone przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Przerażające w obecnie przez Rząd PO prowadzonej polityce wschodniej jest całkowite podporządkowanie się interesom Niemiec i Francji, które w cichości, bez konfliktowo pragną "normalnie" współpracować z Rosją. De facto oddanie inicjatywy Rosji.

W imię czego tak się dzieje? – pytam. Jedynie wizerunku i dobrego samopoczucia Donka oraz Bronka, którzy sprawują dziś władzę – odpowiadam.

MSZ pod wodzą Sikorskiego – w imię fałszywie pojętego pojednania oraz zmiany rzekomo antyrosyjskiej polityki Lecha Kaczyńskiego – jest gotów zapłacić Rosji każdą cenę. Więcej w imię podkreślenia różnicy wobec tragicznie zmarłego Prezydenta Rząd koalicji PO – PSL jest gotowy (i już to robi) przestać wspierać naszych trudnych, ale jednak w relacjach z Moskwą – sojuszników na Wschodzie Europy – Ukrainę, Litwę, Gruzję, Łotwę i Estonię. Polska polityka zagraniczna , szczególnie kierunek wschodni – przestaje mieć obecnie charakter naprawdę niezależny i samodzielny. Staje się coraz bardziej zależny i zintegrowany z polityką prorosyjską reprezentowaną przez Francję oraz Niemcy w ramach UE. Ktoś powie, że Rząd realizuje tzw. "Partnerstwo Wschodnie". Tyle tylko, że jego realizacja nie kłóci się z realizacją przez Rosję imperialnych celów. Program ten – jak pisze profesor Andrzej Nowak – nie jest żadną realną kontrpropozycją wobec przedłużenia obecności rosyjskiej floty na Krymie, ani tym bardziej nie jest żadną kontrpropozycją wobec NordStream i SouthStream, które uzależnią od władców Kremla Europę Zachodnią, a głównie Wschodnią.

Polska pod wodzą Tuska oraz Komorowskiego rezygnuje zatem z realizacji idei Giedroycia, którą odważnie realizował Prezydent Kaczyński i uznaje (niestety) obszar na Wschód od Polski za rosyjską strefę wpływów.

Co otrzymamy wzamian? Nic – jedynie puste, głupie deklaracje mówiące o "dobrych" relacjach między Warszawą a Moskwą. Stosunek obecnego Premiera i Prezydenta do śledztwa w sprawie katastrofy w Smoleńsku jest tego kolejnym przykładem oraz dowodem intencji. Należy wszystko czynić tak, by zadowolić Moskwę.

Moskwa może czuć się zadowolona. Prezydent w orędziu ledwo wspomniał o Ukrainie, nie napomknął o Krajach Bałtyckich i Gruzji, natomiast o Rosji powiedział: " Nie będzie także stabilnego rozwoju naszego regionu bez współpracy z Rosją. Będę sprzyjał rozpoczętemu procesowi zbliżenia i pojednania polsko – rosyjskiego. To ważne wyzwanie chwili, stojące zarówno przed Polską, jak i przed Rosją".

Jeżeli to pojednanie ma wyglądać tak jak wygląda śledztwo w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku – to jest się czego obawiać.

 

http://fronda.pl/robertszmigielski/blog/oredzie_prezydenta_pojednanie_z_moskwa

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. państwa bałtyckie też to widzą

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

2. Ta polityka

juz sie realizuje. A list do UE [w domysle do Niemiec i Francji] Sikorskiego i Millera w sprawie malego ruchu granicznego w obwodzie Kaliningradzkim? A wszystko, co sie wiaze z umowa gazowa? [o tym pisal bardzo dokladnie A. Ścios oraz ND] Bedziemy totalnie podporzadkowani Moskwie, do tego to zmierza! A wstepem bedzie uroczystosc odsloniecia -z obecnoscia komorowskiego - pomnika w holdzie bolszewikom!
Zyje w surrealistycznym kraju czy to jakis zart? T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika razputin

3. Tylko ścisły sojusz z Zachodem

.... tylko realpolitik .. należy porzucić złudzenia o wspólnej

polityce, z rządzonymi przez

kolejne kagiebowskie mutacje b. sovieckimi republikami...

chyba ,że chcemy pooszukiwać samych siebie ,rozprawiając

dalej o koncepcjach jagielońskich .....