Polska to nie jest szalik (Zbigniew Ryndak)

avatar użytkownika Maryla

 W niedzielę 16 maja 2010 roku w warszawskim Pałacu na Wodzie w Łazienkach odbyła się prezentacja komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego. To gremium liczy 160 osób. Sami sławni, od Władysława Bartoszewskiego po Krzysztofa Materne. Tego ostatniego nie wiadomo jak zakwalifikować? Satyryk, czy do niedawna etatowy kabareciarz reżymowej TVP. Poparcie dla kandydata na prezydenta było wielkie i barwne. Widać, że elita pojednana po tragedii w lesie smoleńskim już dzieli elektorat, zwany narodem polskim.

 Donald Tusk podarował Bronisławowi Komorowskiemu szalik kibica z napisem POLSKA.Ten sam, który miał na sobie w 2007 roku, gdy PO wygrała wybory. Premier życzył kandydatowi na prezydenta zwycięstwa. Bronisław Komorowski powiedział: „Widzę, że nie jesteś z Poznania, Krakowa, a tym bardziej ze Szkocji, skoro zrobiłeś tak wielki wspaniały dar”.
 
Jaki prezent takie podziękowanie. Widać, że dyplomata z Komorowskiego żaden. Jeszcze nie został prezydentem a już wytyka ludziom przywary regionalne. W Poznaniu i Krakowie nie powinien otrzymać ani jednego głosu. Ja urodziłem się w Poznańskiem 75 lat temu. Wychowany zostałem w kulturze porządku, punktualności, gospodarności. Dlaczego przyszły domniemany prezydent z góry zalicza mnie do skąpców, sknerusów niezdolnych do podarowania drugiemu człowiekowi nawet skrawka szmaty?
Pewien dowcipniś na imprezie w Łazienkach powiedział: „Charyzmę mają psychopaci. Brońmy Bronka normalnego”. Często słyszę, że jeden kandydat ma charyzmę a drugi nie ma. Moim zdaniem charyzmy nie ma żaden z całej dziesiątki pretendentów do Pałacu Prezydenckiego.  Niepokojące jest samozadowolenie Bronisława Komorowskiego. Podczas spotkania z intelektualistami mówił podnieconym radosnym głosem. Mówił za szybko, za dużo, jakby słowa wyprzedzały bieg myśli. Nie zrobił ani jednej spacji. Nie dał słuchaczom chwili wytchnienia żeby mogli przeżyć i zakodować w pamięci przekazywane treści.
Nie wiem u kogo się uczył sztuki przemawiania? Ale wiem, że to raczej słaba strona normalnego pana Bronka. Pamiętam, jak komunistyczni sekretarze partii notorycznie przemawiali tylko z KARTKI.  Bali się jak diabeł święconej wody przemówień z głowy. Przemawianie do mas niezależnie od tego czy w plenerze, czy za pośrednictwem telewizji, to wielka sztuka. Polityk może porwać za sobą cały naród do zwycięstwa. Ale może też cały naród oszukać i doprowadzić do klęski.
 
Zbigniew Ryndak
http://ryndak.salon24.pl/183019,polska-to-nie-jest-szalik
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz