Jest pan zdrajca Polski

avatar użytkownika Tymczasowy

  Szkoda, ze w dzisiejszej Polsce zapomniano o zadziwiajacej trafnosci obserwacji dokonywanych przez dzieci, jak w znanej opowiesci o krolu z bajki XIX-wiecznego dunskiego psarza, Hansa christiana Andersena pt. "Nowe szaty krola". Gdyby nie to fatalne zaniechanie, w kraju dzialoby sie znacznie lepiej.

W maju 2014 r. Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej odwiedzil Gorzow Wlkp. W drodze na spotkanie z miejscowymi samorzadowcami natknal sie - na swoje nieszczescie - na grupke uczniow z miejscowego LO II. Wsrod nich byla 17-letnia uczennica, Marysia Sokolowska, piszaca wiersze i ksztalcaca sie w spiewie operowym. Zadala wynaturzencowi pytanie: "Dlaczego udaje pan patriote, a jest zdrajca Polski?". Agenciak zbyl pytanie, ale plama pozostala; oczywiscie, nie na honorze, bo ryza szuja go nie ma. Efekt motyla, nieprawdaz?

Hanbe trzeba bylo jakos zmyc, wiec zaaranzowano nastepny przyjazd Tuska do Gorzowa tydzien pozniej, w dniu 28 V 2014 r.; akurat do tego samego LO nr II. Na niby dobry pomysl wpadl dyrektor T. Pluta. W imieniu uczniow wyslal zaproszenie do niemieckiej gadziny. Szlo o wystep w cyklicznym programie prowadzonym w szkole, ktory nosil nazwe: ""Dotyk historii". Akurat w tym przypadku powinien on nosic naze; "Dotyl Zla". Na wstepie wyznaczony na moderatora uczen Jacek Turek zapytal goscia, ktory "cwanie" sie wprosil, dlaczego PO spelnila zaledwie 30% swoich zalozen. Skad my to znamy? No, a potem, niby przypadkiem, doszlo do kulminacji. Samorzad uczniowski dal Tuskowi olbrzymi bukiet kwiatow. Ten zas, spontanicznie oczywizda, probowal wreczyc kwiaty siedzacej w pierwszym rzedzie Marysi Sokolowskiej. Ta odmowila. Gadzina probowala sie ratowac uwaga: "Uczniowie maja duze poczucie humoru". Hanba agenciaka zostala poglebiona, a nie zatarta.

Uczennica Marysia skomentowala po prostu: "Zdania o premierze nie zmienilam i kwiatow nie przyjelam [...] Jak moglam przyjac kwiaty ze strony zdrajcy?"

Po wyjezdzie Tusk staral sie odszczekiwac, ale szans na powodzenie nie mial. Np. powiedzial: "To ciezar zyc z takimi niemadrymi wyobrazeniami o swiecie". Niestety dla siebie rzucil niermadra uwge majaca zbagatelizowac zdarzenie. Brzmialo to tak:

"Czesto spotykam sie z takimi epitetami w roznych miejscowosciach".

A to ciekawe, powiedzialbym nawet, ze bardzo ciekawe. Iluz to politykow, dziennikarzy, a takze dzialaczy podziemia "solidarnosciowego" takze stawialo zarzut o zdrade. Najbardziej spektakularnie zrobil to dr Jaroslaw Kaczynski w Sejmie.

Ponizej na zdjeciu Maria Sokolowska siedem lat pozniej.

"Bohaterka prawicy". Właśnie podzieliła się niezwykłą nowiną

 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. (Brak tytułu)

https://ocdn.eu/images/pulscms/MjQ7MDA_/88bc920c387e723649350cecae4559ac.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Marylu

Dziekuje za zdjecie.
Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika UPARTY

3. @Tymczasowy@Maryla

Od dawna próbuje wytłumaczyć, że Tusk nie jest zdrajcą. Jego popularność bierze się z tego, że wierny plemieniu Rusko-polskich, jest ich idolem. Dlaczego to takie ważne. Postaram się wyjaśnić.
Otóż cofnijmy się do fundamentów naszej cywilizacji , do podstępu Jakuba, który za miskę soczewicy nabył dziedzictwo ( tytuł pierworodnego) od Ezawa.
Przypominam, że Ezaw był myśliwym, czyli chodził po okolicy i polował na okazję do zdobycia pożywienia. Jakub natomiast był pasterzem. Żył z tego, że troszczył się o swoje stada.
Zwróćmy uwagę na to jak różnie postrzegali oni świat wokół. Ezawowi było wszystko jedno gdzie żyje, on potrzebował tylko miejsca na namiot na jedną noc. Jakub natomiast musiał troszczyć się o zagrodę dla bydła, o gospodarowanie pastwiskiem itp, on z czasem musiał osiąść i powołać do życia pojęcie ojcowizny, później ojczyzny.
Ezaw i jego potomkowie nigdy nie zrobili tego pierwszego kroku do stworzenia ojczyzny.
Ten podział trwa do dzisiaj.
Mamy dwa sposoby postrzegania rzeczywistości. Jeden reprezentowany przez Antypis, który polega na tym, że świat wokół siebie postrzega się jak łowisko a człowiek to myśliwy, który poluje na okazje. Tak więc stanowisko to dla niego okazja do zarobku - tak bezpośrednio- przez przewłaszczenie (potocznie kradzież) majątku. Z kolei drugi sposób postrzegania rzeczywistości Polsko-polski polega na tym, że każde stanowisko wiąże się z obowiązkiem zadbania o tę cząstkę rzeczywistości, która się zarządza a niejako przy okazji można się wzbogacić. Wzbogacając się "niejako przy okazji" często można mieć więcej. Co to znaczy "wzbogacić się niejako przy okazji". To proste. To wzbogacenie się z części wypracowanego zysku, czy wzrostu wartości zarządzanego majątku.
I teraz najważniejsze. Zarówno Jakub jak i Ezaw są ojcami narodów, czyli sposób postrzegania świata a nie język, nie pokrewieństwo jest czynnikiem narodotwórczym. Czyli, np. że by być Polakiem nie tyle trzeba być katolikiem, bo np. Jarema Wiśniowiecki nim nie był, nie trzeba też mówić po polsku, bo ani Jarema Wiśniowiecki ani Traugutt po polsku nie mówili a byli Polakami, bo chcieli dbać o ziemie polskie.
I teraz jeszcze pewien smaczek. Otóż Ezaw to po polsku Czerwony. Jego potomkowie to czerwoni i oni nie mają narodowości, są kosmopolitami a żyją z dewastacji dorobku innych.
Po prostu, Tusk i jego zwolennicy nie sa naszej, Polsko-polskiej narodowości, więc i nie są zdrajcami.

uparty

avatar użytkownika michael

4. Hans Kelsen - normatywizm prawny

Dość dawno temu Jarosław Kaczyński, w czasie jednego z publicznych wystąpień, przedstawił nieomal mimochodem taką diagnozę obowiązującego w Polsce systemu prawnego: - To jest normatywizm prawny według Hansa Kelsena. I tyle.
Niezwykle trafne spostrzeżenie, ponieważ cała teoria Hansa Kelsena aż dyszy pruskim formalizmem, całkowitą izolacją od wszelkiej aksjologii, moralności i etyki.

Przytoczona przez UPARTEGO biblijna opowieść o synach Izaaka w piękny sposób spina się w diagnozie plemienia Ezawa, które próbuje zniszczyć jakubowy ród, od setek lat gospodarujący w Polsce. Ezaw z Kelsenem w jednym stoją domku i może dlatego, że «Polska jest cienką przegrodą między bolszewicką nienawiścią do chrześcijaństwa a pruską nienawiścią do rycerskości». Tak twierdził G.K. Chesterton, zacytowany przez Ewę Thompson

avatar użytkownika michael

5. To nie jest zdrada