Zmarnowana okazja
tu.rybak, wt., 17/11/2009 - 11:26
Druga rocznica rządów PO i PSL została przez opozycję zmarnowana. Bez specjalnej ciekawości przeczytałem bardzo dużo tekstów, zawodowych i amatorskich, na papierze i w Internecie. Wysłuchałem sporo komentarzy radiowych. Tematem większości było podsumowanie dwulecia rządów PO.
Wypowiadali się politycy i eksperci. Ogólny ton "ocen" był raczej niewysoki.
Zwolennikom trudno było wymienić "plusy mierzalne" raczej wymieniano "plusy ulotne" w rodzaju styl, atmosfera, poprawienie stosunków itp. Przeciwnikom było dużo, dużo łatwiej. Mogli sobie poszaleć, gdyż właściwie czemu by się nie przyjrzeć, to już była okazja do szpili.
Wszystko chyba zostało powiedziane i napisane. Oprócz jednego. Krytyka działań Platformy poszła głównie po linii najmniejszego oporu: bardzo dużo obiecali i nic z tego nie wyszło.
A ja nie mam pretensji, że nie dotrzymali obietnic. I to z dwóch równie ważnych powodów.
Po pierwsze aż strach pomyśleć co to by było, gdyby dotrzymali - okazuje się, że nie są specjalnie przygotowani do rządzenia - i straty mogłyby być o wiele większe.
Po drugie mi nie obiecywali. Ja na nich nie głosowałem, gdyż od początku im nie wierzyłem. Nie czuję się więc zawiedziony. Pretensje za niedotrzymanie obietnic (szczególnie wyborczych) powinni mieć Ci, którzy dali się nabrać. Ale nie opozycja!
I z tym się wiąże sprawa druga: wydaje mi się, że tego aspektu opozycja wcale nie wzięła pod uwagę. A według mnie powinna, przy okazji oceny dwulecia działalności rządu, swoje działania skierować właśnie do oszukanych wyborców. Jest to o tyle łatwe, że wszystko jest spisane i nagrane (oficjalnie, oficjalnie).
Moim zdaniem to było bardzo ważne. Inaczej pozostało wrażenie, że politykom i zwolennikom PIS jest wyraźnie żal, że Ci z PO czegoś nie dotrzymali...
Czytelnik (widz czy słuchacz) otrzymuje niespójny i fałszywy w swojej istocie przekaz. Okazuje się, że polityk opozycji wyraża mniej więcej taki o to sąd: fatalnie, fatalnie, obiecali to i to i nie dotrzymali. Czuję się zawiedziony, tak na nich liczyłem...
Przy okazji zauważyłem bardzo śmieszny i prosty zabieg medialny, na który dali się nabrać politycy i tzw. komentatorzy. Otóż prowadzący audycję (lub redaktor sondy) prosi o wystawianie cenzurek szkolnych poszczególnym ministrom. Oczywiście nie może się spodziewać, że jakakolwiek będzie pozytywna. Żeby zatrzeć to niemiłe wrażenie pyta również lekko przewrotnie: którzy członkowie rządu są najgorsi (nie da się uniknąć), a którzy najlepsi. I w ten dziecinny sposób polityk opozycyjny lub ekspert daje się nabrać i z trudem znajduje jakieś pozytywy np. u pani minister Fedak zamiast krótko i dosadnie odesłać pytającego do ławki.
I co? I nic. Obraz przestaje byc taki czarny...
Wypowiadali się politycy i eksperci. Ogólny ton "ocen" był raczej niewysoki.
Zwolennikom trudno było wymienić "plusy mierzalne" raczej wymieniano "plusy ulotne" w rodzaju styl, atmosfera, poprawienie stosunków itp. Przeciwnikom było dużo, dużo łatwiej. Mogli sobie poszaleć, gdyż właściwie czemu by się nie przyjrzeć, to już była okazja do szpili.
Wszystko chyba zostało powiedziane i napisane. Oprócz jednego. Krytyka działań Platformy poszła głównie po linii najmniejszego oporu: bardzo dużo obiecali i nic z tego nie wyszło.
A ja nie mam pretensji, że nie dotrzymali obietnic. I to z dwóch równie ważnych powodów.
Po pierwsze aż strach pomyśleć co to by było, gdyby dotrzymali - okazuje się, że nie są specjalnie przygotowani do rządzenia - i straty mogłyby być o wiele większe.
Po drugie mi nie obiecywali. Ja na nich nie głosowałem, gdyż od początku im nie wierzyłem. Nie czuję się więc zawiedziony. Pretensje za niedotrzymanie obietnic (szczególnie wyborczych) powinni mieć Ci, którzy dali się nabrać. Ale nie opozycja!
I z tym się wiąże sprawa druga: wydaje mi się, że tego aspektu opozycja wcale nie wzięła pod uwagę. A według mnie powinna, przy okazji oceny dwulecia działalności rządu, swoje działania skierować właśnie do oszukanych wyborców. Jest to o tyle łatwe, że wszystko jest spisane i nagrane (oficjalnie, oficjalnie).
Moim zdaniem to było bardzo ważne. Inaczej pozostało wrażenie, że politykom i zwolennikom PIS jest wyraźnie żal, że Ci z PO czegoś nie dotrzymali...
Czytelnik (widz czy słuchacz) otrzymuje niespójny i fałszywy w swojej istocie przekaz. Okazuje się, że polityk opozycji wyraża mniej więcej taki o to sąd: fatalnie, fatalnie, obiecali to i to i nie dotrzymali. Czuję się zawiedziony, tak na nich liczyłem...
Przy okazji zauważyłem bardzo śmieszny i prosty zabieg medialny, na który dali się nabrać politycy i tzw. komentatorzy. Otóż prowadzący audycję (lub redaktor sondy) prosi o wystawianie cenzurek szkolnych poszczególnym ministrom. Oczywiście nie może się spodziewać, że jakakolwiek będzie pozytywna. Żeby zatrzeć to niemiłe wrażenie pyta również lekko przewrotnie: którzy członkowie rządu są najgorsi (nie da się uniknąć), a którzy najlepsi. I w ten dziecinny sposób polityk opozycyjny lub ekspert daje się nabrać i z trudem znajduje jakieś pozytywy np. u pani minister Fedak zamiast krótko i dosadnie odesłać pytającego do ławki.
I co? I nic. Obraz przestaje byc taki czarny...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. no cóż...
2. Obraz przestaje byc taki czarny...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla, Dominik
4. To doskonała puenta
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com
5. @andruch i puenta
6. jak podobno mówił Lenin, kadry, kadry i jeszcze raz kadry
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Pani Marylu ,Rybaku
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com
8. otrzeźwi, czy zacietrzewi? raczej to drugie...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. czas na działanie, dosyć oglądania się na innych...