Zmarnowana okazja

avatar użytkownika tu.rybak
Druga rocznica rządów PO i PSL została przez opozycję zmarnowana. Bez specjalnej ciekawości przeczytałem bardzo dużo tekstów, zawodowych i amatorskich, na papierze i w Internecie. Wysłuchałem sporo komentarzy radiowych. Tematem większości było podsumowanie dwulecia rządów PO.

Wypowiadali się politycy i eksperci. Ogólny ton "ocen" był raczej niewysoki.

Zwolennikom trudno było wymienić "plusy mierzalne" raczej wymieniano "plusy ulotne" w rodzaju styl, atmosfera, poprawienie stosunków itp. Przeciwnikom było dużo, dużo łatwiej. Mogli sobie poszaleć, gdyż właściwie czemu by się nie przyjrzeć, to już była okazja do szpili.

Wszystko chyba zostało powiedziane i napisane. Oprócz jednego. Krytyka działań Platformy poszła głównie po linii najmniejszego oporu: bardzo dużo obiecali i nic z tego nie wyszło.

A ja nie mam pretensji, że nie dotrzymali obietnic. I to z dwóch równie ważnych powodów.

Po pierwsze aż strach pomyśleć co to by było, gdyby dotrzymali - okazuje się, że nie są specjalnie przygotowani do rządzenia - i straty mogłyby być o wiele większe.

Po drugie mi nie obiecywali. Ja na nich nie głosowałem, gdyż od początku im nie wierzyłem. Nie czuję się więc zawiedziony. Pretensje za niedotrzymanie obietnic (szczególnie wyborczych) powinni mieć Ci, którzy dali się nabrać. Ale nie opozycja!

I z tym się wiąże sprawa druga: wydaje mi się, że tego aspektu opozycja wcale nie wzięła pod uwagę. A według mnie powinna, przy okazji oceny dwulecia działalności rządu, swoje działania skierować właśnie do oszukanych wyborców. Jest to o tyle łatwe, że wszystko jest spisane i nagrane (oficjalnie, oficjalnie).

Moim zdaniem to było bardzo ważne. Inaczej pozostało wrażenie, że politykom i zwolennikom PIS jest wyraźnie żal, że Ci z PO czegoś nie dotrzymali...

Czytelnik (widz czy słuchacz) otrzymuje niespójny i fałszywy w swojej istocie przekaz. Okazuje się, że polityk opozycji wyraża mniej więcej taki o to sąd: fatalnie, fatalnie, obiecali to i to i nie dotrzymali. Czuję się zawiedziony, tak na nich liczyłem...

Przy okazji zauważyłem bardzo śmieszny i prosty zabieg medialny, na który dali się nabrać politycy i tzw. komentatorzy. Otóż prowadzący audycję (lub redaktor sondy) prosi o wystawianie cenzurek szkolnych poszczególnym ministrom. Oczywiście nie może się spodziewać, że jakakolwiek będzie pozytywna. Żeby zatrzeć to niemiłe wrażenie pyta również lekko przewrotnie: którzy członkowie rządu są najgorsi (nie da się uniknąć), a którzy najlepsi. I w ten dziecinny sposób polityk opozycyjny lub ekspert daje się nabrać i z trudem znajduje jakieś pozytywy np. u pani minister Fedak zamiast krótko i dosadnie odesłać pytającego do ławki.

I co? I nic. Obraz przestaje byc taki czarny...

9 komentarzy

avatar użytkownika Dominik

1. no cóż...

Tak, pozostaje tylko się zgodzić z tą opinią. Obóz, niestety nadal rządzący, zbiera oceny z gatunku plusy negatywne. Martwi mnie brak w opozycji - mam na uwadze PiS - recenzentów podnoszących nie tylko brak cudów, bo to było oczywiste, ale wykazania strat ponoszonych przez Polskę dzięki polityce Tuska. Wiele spraw, np "wygraną" z Eureko, należało przekuć na obnażające PełO fakty. Obecnie polityki nie tworzy się w białych rękawiczkach.
tede
avatar użytkownika Maryla

2. Obraz przestaje byc taki czarny...

opozycja śpi, a w sprawie EUREKO milczenie było cicha zgoda na dokończenie tej transakcji przez Partie EUREKO. Milczą dalej, kiedy realizowane sa kolejne tego typu "transakcje".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

3. @Maryla, Dominik

Dzięki za zgodę. To jest już nas troje! No, to jeszcze jakieś siedemset lat lub więcej i wygramy...
Rybak
avatar użytkownika andruch2001

4. To doskonała puenta

Kwestię jeśli chodzi o "naszą cierpliwość i - cichą zgodę" ..widzę nieco inaczej , ale do rzeczy. W sumie ciekawą kwestię podjąłeś ..zamiast do tej bandy politycy winni zwracać się do oszukanych wyborców ..To daje znakomita przewagę gdyż przenosi ciężar merytoryczny dyskusji na rzeczywistego suwerena cóż z tego że z przeciwnej opcji ..ale współbrata z którym na pewno warto prowadzić dyskusje i zabiegać na przyszłość o jego głosy. To automatycznie wykluczy z dyskusji tych z którymi należałoby już dawno przestać dyskutować .. Mam więc więcej optymizmu z uwagi na własne przekonania że to nikt inny jak sami wyborcy POrąbanej sfory pogonią ich tam gdzie pieprz rośnie ..

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com

avatar użytkownika tu.rybak

5. @andruch i puenta

dzięki za zgodę. Czworo. Poważnie też jestem większym optymista (inaczej trzeba by było położyć się, nakryć prześcieradłem i czekać) Tylko ciekaw jestem czy "stratedzy" PIS takie coś rozważali, a jak tak to czym im nie wyszło, czy odrzucili. Myślę, że nie. A jak tak to, że im nie wyszło, bo jak podobno mówił Lenin, kadry, kadry i jeszcze raz kadry. To który poseł, no który?
Rybak
avatar użytkownika Maryla

6. jak podobno mówił Lenin, kadry, kadry i jeszcze raz kadry

proszę mnie nie dobijać ;)) Jak obserwuje konferencje i wypowiedzi, to ocena.... bliska tej, jak dla Donaldu. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika andruch2001

7. Pani Marylu ,Rybaku

Chciałem i ja swój kamyczek dorzucić w tej kwestii ale to już zbyteczne .. Może tylko tyle że z taką pożal się Boże kadrą najbliższe wybory mają na bank "przewalone" .. Ja już nie wiem naprawdę czy oni wszyscy tak na komendę zdurnieli czy tylko sprytnie się wcześniej maskowali ?

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com

avatar użytkownika Maryla

8. otrzeźwi, czy zacietrzewi? raczej to drugie...

http://www.rp.pl/artykul/393346_Szuldrzynski__PiS_w_butach__Unii_Wolnosci.html w temacie. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Dominik

9. czas na działanie, dosyć oglądania się na innych...

Moja propozycja brzmi tak: - Przestańmy liczyć na polityków. Niestety sytuacja wymusza na nas osobiste zaangażowanie się. Nie mam oczywiście na myśli bieganie z koktajlami Mołotowa po ulicach, ale pracę organiczną polegającą na wyłuskiwaniu niechętnego, bądź obojętnego wyborcy z własnego otoczenia. Ja, nieskromnie wspomnę o "uratowanych" czterech osobach! Jeśli każdy z nas przekona do naszej koncepcji życia choćby JEDNĄ osobę, to metodą pączkowania możemy osiągnąć znacznie lepszy wynik wyborczy. Jest nawet szansa aby zejść trochę z tych siedmiuset lat wspomnianych przez rybaka :-)
tede