Sadowe polowanie na Donalda Trumpa

Zostalo juz tylko kilka tygodni do ogloszenia kary na Donalda Trumpa po tym jak sedzie Juan Merchan z sadu na nowojorskim Manhattanie uznal, ze byly prezydent jest winny wszystkich, 34, postawionych zarzutow. Granice mozliwej kary sa jak Himalaje - 136 lat wiezienia. Ciekawe na jaki rozmach ten Juan sie zdecyduje. Jesli  zasadzi kilka lat, to zostanie wielkim bohaterem amerykanskich postepakow. Do tej pory absolutnym bohaterem byl inny nowojorski sedzia, A.F. Engoron, ktory zasadzil kare na Trumpa w wysokosci $355 mln. plus odsetki. Obnosil sie dumnie z tytulem "Tego, Ktory Dopadl Trumpa". wprawdzie pani prokurator Barbara Jones domagala sie jeszcze wyzszej kary, ale to nie umniejszylo engoronowej glorii.

A za coz  to spotkala kandydujacego  na stanowisko prezydenta, D. Trumpa, tak niebotyczna kara? Kogo skrzywdzil tak potwornie? Prawnicy pytali o wskazanie chocby jednej osoby czy instytucji, ktora byla ofiara. Jak sie okazalo, kogos takiego nie bylo, wrecz odwrotnie, wszyscy zamieszani w sprawe zyskali duze sumy pieniedzy na niby nagannych dzialaniach Trumpa. Pani Jonesowa tym niezrazona, wolala, ze wina Trumpa polegala na tym, ze wszyscy mogliby zarobic jeszcze wiecej. Czego nie udowodniono. Z kolei wesolek Engoran uzasadnial wyrok, ze Trump okazal "calkowity brak skruchy i wyrzutow sumienia".

Trzeba powiedziec, ze poczawszy od lat 1970' D.Trump i jego firmy byly zaangazowane w okolo 4 tysiace spraw sadowych. Wiekszosc z nich dotyczyla nieruchomosci. oraz sporow z klientami w kasynach. Ot, na ten przyklad, ktos podeslal kilku murzynow pod rzad do kamienicy wynajmujacej mieszkania. Administratoe im odmawial. nastepnie, podeslano bialego czlowieka i ten dostal mieszkanie.

Tam gdzie pachnie pieniedzmi, tam roi sie od falszywie oskarzajacych. Na przyklad, w kwietniu 1997 r. niejaka Jill Houraney zlozyla do sadu pozew o $125 mln. zarzucajac, ze w 1993 r. Trump wlozyl jej reke pod sukienke.

Rzadziej D.Trump uciekal sie do oskarzen. Tak wlasnie bylo w 2013 r. kiedy znany komediant i komentator polityczny, Bill Maher, wraz z innym takim, Jay'em Leno, w programie The Tonight Show, zaoferowali Trumpowi zaklad, wedlug ktorego dadza mu $5mln, jesli przedstawi im swoj akt urodzenia, co mialoby udowodnic, ze matka bylego prezydenta nie spala z orangutanem. Trump zaprezentowal dokumet swiadectwa urodzenia, ale Maher nie wywiazal sie z zobowiazania.

Tak to sie w tej Ameryce bawia, Panie Dzieju.