Zwróćmy baczną uwagę na wizytę Putina
w Koreii Płn. Otóż w trakcie wizyty doszło do niespotykanych w dyplomacji incydentów. Po pierwsze przpychanka przy wsiadaniu do samochodu. Protokól dyplomatyczny reguluje tą sprawę jednoznacznie. Rację miał Putin a jednak ustąpił kolejnemu Kimowi.
Po drugie wyproszenie rosyjskich świadków, w tym Ławrowa, ze spotkania z Kim`em. Uwzgledniając kontekst polityczny w tym całkowitą zalezność Korei Płn od Chin nie można nawet wykluczyć, że w rozmowach uczestniczył jakiś wysoki rangą przedstawiciel Pekinu, który wszedł po rozpoczęciu rozmów drugimi drzwiami. Temat rozmowy był oczywisty- dostawy broni do Rosji. Korea jest dużym producentem amunicji, ale wydaje się niektóre niezbędne komponenty do jej produkcji są importowane z Chin. Czyli Korea może sprzedać tyle amunicji ile pozwolą Chiny. Dotyczy to również i innych rodzajów uzbrojenia. Tak więc czy w rozmowach uczestniczył jakiś Chinczyk czy nie, były to de facto rozmowy z Pekinem o wsparciu Rosji na Ukrainie. Sądząc po buńczucznych wypowiedziach Putina po zakończeniu wizyty w Koreii wsparcie otrzymał. Nie wiemy natomiast jaka była jego cena. Sądząc po "incycentach dyplomatycznych", co oczywiście może być złudne, ale wygląda na to, że Rosja pogodziła się utratą stausu supermocarstwa i musi w swoich działaniach uwzględniać interesy Chin. Chiny natomiast nie muszą uwględniać intersów Rosji. Wygląda na to, że Rosja spadła do niższej ligi państw. Również i to, że USA pozwoliły używać swojej broni na terenie Rosji zdaje sie o tym świadczyć. Bedzie to czywiście miało wpływ na pozycję Rosji w Europie ale nie wiem jaki, bo nie znam ceny jaką Rosja musi zapłacić za wsparcie Chin.
- UPARTY - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Korea
Wizyta pięknie kontrastowała, tzn. jej oprawa nijak się nie miała do niuansów dyplomatycznych. W porównaniu z przywitaniem Kima w Moskwie Korea się postawiła na poziomie komunizmu. Zgoniono ludzi na trasie 33 km przy czym stali z obu stron w kilku rzedach, obwieszono domy flagami i portretami Putina itp. Kima aż tak w Rosji nie fetowano. Za to rzeczywiście wychowywano dyplomatów i ministrów (których całą kupę Putin przytargał) - poszli won, bo najpierw drodzy przywódcy, a potem oni. Fajne były rozmowy - Kim rozwalony na fotelu, a Putin jakby skromniej przykurczony. Tak serio to zdenerwowała się Korea Płd. zapowiadanym aliansem wojskowym. Wezwała na dywanik ambasadora Rosji i zagroziła dostarczaniem broni Ukrainie. Mnie zachwyciły kartki pocztowe pamiątkowe dla gości ($1,5 komplet). W stylu znanym mi z wczesnego PRL. Korea (domyślnie) ni mniej ni więcej, ale bombarduje USA. Bagnety przekłuwają Japończyka, Amerykanina i Francuza. Z Amerykanów same czaszki.... Polecam mój blog (Rosjaorosji.blogspot.com), gdzie (za Wiedomostiami) skopiowałam to cudo propagandy. Pozdrawiam
2. Korea
Korea Płd obiecał zbroić Ukrainę jeżeli Rosja przekaże nowoczesne rakiety Północy