"Szczuka: Czuję ulgę po śmierci Eluany"
chinaski, śr., 11/02/2009 - 09:51
Eluana Englaro nie żyje. Ojciec dziewczyny, Prezydent Włoch, a także wszystkie środowiska, które kibicowały pomyślnemu zakończeniu życia dziewczyny mogą "świecić" sukces. Uczyniono kolejny ważny krok ku legalizacji we Włoszech eutanazji, jednego z symbolów nowoczesnego, świeckiego, humanitarnego państwa.
Najważniejszym argumentem zwolenników odłączenia aparatury podtrzymującej życie Eluany (jak zwykle w takich przypadkach), była chęć skrócenia cierpień dziewczyny. Jej ojciec domagał się tego od wielu lat, w końcu włoski Sąd Najwyższy wykazał zrozumienie dla starań rodziny dając zielone światło dla odłączenia sond karmiących. Konsekwencją był zgon
Cała sprawa mocno podzieliła opinię publiczną, nie tylko włoską. Poróżniła środowiska polityczne, z prezydentem Napolitano i premierem Berlusconim na czele. Obecna głowa państwa włoskiego, Giorgio Napolitano, były komunista, z wyprzedzeniem zapowiedział, ze nie zaakceptuje przygotowywanego przez rząd aktu prawnego, który miałby uchronić życie Eluany. W takich warunkach nie było szans na jej uratowanie.
Na naszym, polskim podwórku także nie brakuje różnej oceny skrócenia życia Włoszki. Niektóre wypowiedzi osób publicznych wykazują się szczególnego rodzaju hipokryzją, nachalnością w narzucaniu własnego, szkodliwego punktu widzenia.
Zaznaczam, że jako katolik jestem przeciwnikiem jakichkolwiek form odbierania ludzkiego życia. Każdy, kto ceni naukę Kościoła Katolickiego ( w tym osobisty pogląd Jana Pawła II) musi mieć podobne zdanie. Dlatego każdy przypadek eutanazji budzi mój niepokój; pojawiają się rozliczne pytania: Dokąd zmierzamy? Czy dobrze interpretujemy (w tym kontekście) znaczenie takich terminów, jak "postęp cywilizacyjny", "moralność władzy", "świeckość państwa", "humanitaryzm"?
Wczorajszy gość audycji w TVN24, znana feministka, krytyk literacki-Kazimiera Szczuka zdaje się tego typu refleksje przezywała (jeśli już) jakiś czas temu. Dziś bez chwili wahania opisuje telewidzom swoje odczucia odnośnie eutanazji Eluany Englaro:
"Pomyślałam, że to dobrze i poczułam ulgę, kiedy dowiedziałam się o śmierci Eluany Englaro"
Szokujące słowa. Wypowiedziane z pełnym rozmysłem. Miały szokować. To stały element publicznych wypowiedzi środowisk, które reprezentuje Pani Szczuka. W związku ze słabym poparciem wśród Polaków, jedyną drogą do zapewnienia sobie rozgłosu są radykalne, często głupie i zwyczajnie prostackie wypowiedzi kolejnych postępowców: Manueli Gretkowskiej, Joanny Senyszyn, Szymona Niemca, i właśnie Kazimiery.
Miernoty tego pokroju, mają stałe miejscówki w wielu poważnych (stwierdzenie na wyrost) massmediach z Gazetą Wyborczą na czele.
Pani Szczuka jest na tyle bezczelna, że posanawia pouczać media, kreśląc ich zadania:
"Jeśli ojciec Eluany podjął taką decyzję, to zadaniem mediów jest milczeć".
Tata lewak decyduje o życiu/śmierci własnej córki. To święte prawo najbliższych. A my wszyscy mamy się nie wtrącać. Mamy milczeć. Ja znam tez inną historię. Niejaki Josef Fritzl, Austriak wykorzystywał córkę, odkąd skończyła 11 lat. Wszystko odbywało się w niewielkim miasteczku, gdzie wszyscy się znają. Opinię zszokowało to, że nikt o niczym nie wiedział. A może wiedział tylko się nie wtrącał? Może ktoś opacznie zrozumiał myśl takiego postępowca jak nasza Kazia, i postanowił milczeć-skoro ojciec Fritzl tak zdecydował?
Kuriozalnie brzmią słowa Sławomira Zagórskiego, komentatora "Gazety", gorącego zwolennika tzw. testamentu życia:
"Ojciec rozpoczął batalię w sądzie o godną śmierć dla córki i w końcu tę batalię wygrał. Eluana odeszła w majestacie prawa, kochana przez najbliższych, dla którym jej śmierć była wybawieniem i godnym zakończeniem życia, które - ich zdaniem - tak naprawdę zakończyło się w 1992 roku, zaraz po tragicznym wypadku samochodowym.
Podziwiam odwagę włoskich lekarzy z domu opieki w Udine, którzy nie zważając na protesty Kościoła i działaczy prolife zdecydowali się wykonać wyrok sądu i przyjść z pomocą udręczonej rodzinie.
Podziwiam odwagę i stanowczość mediolańskich sędziów, którzy po wnikliwym rozpatrzeniu sprawy wydali mądry wyrok."
Rodzina 'z miłości' decyduje się odebrać życie najbliższej. I Ci 'nowocześni' lekarze, sędziowie. Także nie zawiedli Zagórskiego. Na nich, nie tylko we Włoszech można liczyć.
http://www.dziennik.pl/polityka/article316644/Szczuka_Czuje_ulge_po_smierci_Eluany.html
http://wyborcza.pl/1,75968,6256659,Smierc_Eluany_nie_budzi_moich_watpliwosci_etycznych.html
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
13 komentarzy
1. Pomóc udręczonej rodzinie....
2. 1Maud
3. A może by tak
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
4. Lancelocie, teraz już kobieton Szczuka mniej cierpi, bo Eluanie
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
5. Ja zmieniam kanał gdy widzę szczukę, wtedy czuje ulgę
6. Joanna K.
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
7. A ja czekam,az ten potwór szczukowaty
8. w bliżej nie znanej przyszłości
9. "Kiedy przestanie sczukać ten potwór?"
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
10. Joanna K
11. Oprócz wady wymowy, ma "kuku na muniu" to jest dopiero powód
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
12. ja tam z kaleki się nie śmieje, tylko próbuje ją zrozmieć...
13. Takim jak Szczuka