Rocznica Okrągłego Stołu - "kontra" prezydenta - 6.01.2009

avatar użytkownika Maryla

Okrągły Stół

50 historyków zbierze się w najbliższy piątek w Pałacu Prezydenckim na konferencji w sprawie Okrągłego Stołu - dowiedział się serwis tvp.info. - Prezydent przedstawi na nim swoje poglądy na wydarzenia sprzed dwudziestu lat - mówi Piotr Kownacki, szef prezydenckiej kancelarii.

Wśród historyków znajdą się m.in. dr Piotr Gontarczyk - współautor słynnej książki IPN - "SB a Lech Wałęsa", prof. Andrzej Friszke i dr Jan Żaryn z IPN.

Kownacki nie ukrywa, że konferencja u prezydenta jest organizowana w kontrze do spotkania w Sejmie, które odbędzie się w czwartek. W sejmowej konferencji "Dialog-kompromis-porozumienie" weźmie udział m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski, były premier Tadeusz Mazowiecki i redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik. Będą też przedstawiciele wszystkich partii. - Spotkanie w Sejmie będzie miało charakter polityczny. Nasz będzie stricte historyczne. Mamy tę przewagę nam nimi, że mamy mebel - żartuje Piotr Kownacki.

Okrągły Stół na co dzień można zwiedzać w Kancelarii Prezydenta. W piątek trafi do Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego, gdzie 20 lat temu rozpoczęły się rozmowy "Solidarności" z komunistyczną władzą.

Konferencja u prezydenta będzie w pierwszej części otwarta dla mediów. W drugiej - zamknięta. - Przy mikrofonach mówi się inaczej. Dlatego w zamkniętej części liczymy na bardziej merytoryczną rozmowę - mówi Kownacki. Cały zapis ze spotkania ma być potem udostępniony - m.in. na stronie internetowej prezydenta - ujawnia tvp.info.

 

http://wiadomosci.onet.pl/1910324,11,item.html

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Prezydent o Okrągłym Stole: To nie był spisek, tylko taktyczne p

Prezydent Lech Kaczyński

Prezydent Lech Kaczyński

Dwadzieścia lat temu, dokładnie 6 lutego 1989 roku, rozpoczęły się rozmowy Okrągłego Stołu prowadzone między ówczesną komunistyczną władzą a solidarnościową opozycją. Rozmowy, których konsekwencje w sposób radykalny zmieniły sytuację w Polsce. Umożliwiły ponowną legalizację Solidarności, doprowadziły do częściowo wolnych wyborów, a ostatecznie - do oddania władzy przez PZPR, do upadku komunizmu i transformacji systemu gospodarczego. 

W tym sensie Okrągły Stół był z pewnością przełomem w dziejach powojennej Polski. Nie można także zapomnieć wielkiej roli Kościoła, którego przedstawiciele, przyjmując pozycję świadków toczących się negocjacji i biorąc udział we wszystkich rozmowach, byli dla strony opozycyjnej moralnym wsparciem i gwarantem dotrzymania przez stronę komunistyczną zawartych porozumień. Rozmowy Okrągłego Stołu były procesem politycznym wyrastającym z konkretnych historycznych warunków. I właśnie w kontekście tych warunków, wkategoriach tamtego czasu, negocjacje te można poddawać ocenie. 

Najważniejsze zatem, aby w rocznicowej atmosferze nie pozbawiać Okrągłego Stołu jego historycznych uwarunkowań. Składają się na nie w równej mierze: Sierpień 1980 roku, prawdziwy początek przemiany Polski, jak i dramatyczne wydarzenia stanu wojennego - podjętej przez komunistyczny reżim próby zdławienia ruchu solidarnościowego, będącego wyrazem tęsknot narodu pragnącego wyzwolić się z obcej dominacji. 

Nie tylko to, co poprzedzało Okrągły Stół, także jego następstwa nie składały się ani wyłącznie z pozytywnych, ani wyłącznie negatywnych zdarzeń i procesów. To prawda, że Okrągły Stół umożliwił polityczną i gospodarczą transformację Polski, a przede wszystkim pierwsze po II wojnie światowej części owo wolne wybory do Sejmu i całkowicie wolne do odnowionego Senatu. Prawdą jest jednak także i to, że wiele patologii odrodzonej Rzeczypospolitej - od zaniedbań w sferze naszej zbiorowej pamięci i narodowego sumienia po chorobliwe struktury powstające na styku polityki i gospodarki -miało swoje źródła w uporczywym trzymaniu się zawartych wówczas porozumień. 

Kiedy więc spogląda się na tamte wydarzenia z perspektywy dwóch dekad, wyraźna staje się konieczność dokonania wyważonej oceny. Polityczne negocjacje między stroną komunistyczną a Solidarnością w 1989 roku nie były ani spiskiem mającym na celu utrzymanie przy władzy tej pierwszej, ani też żadnym kamieniem węgielnym polskiej demokracji. To było taktyczne porozumienie,w tamtym czasie potrzebne Solidarności, dające szansę na wyjście z podziemia, na zaistnienie jako odrodzona, realna siła. 

Część elit opozycyjnych zaczęła jednak traktować zawarte przy Okrągłym Stole porozumienie jako niezmienne, wiecznotrwałe, a krytykę w późniejszym czasie, w zmienionych już warunkach, uznawać niemalże za zamach na odrodzoną demokrację. Wbrew temu ja sam, jako uczestnik obrad Okrągłego Stołu, jestem przekonany, że zdarzenie to powinno być przedmiotem debaty, polemiki. Może być poddawane krytyce w tym zakresie, w jakim rezultaty Okrągłego Stołu obciążały później polską demokrację i wolny rynek- zacierając różnice między ofiarami a funkcjonariuszami systemu komunistycznego, opóźniając reformy, uniemożliwiając oczyszczenie wielu sfer życia publicznego z różnego rodzaju patologii. 

Można także rozważać racje tych, którzy twierdzą, że należało zaczekać, nie zasiadać do stołu rozmów, a system upadłby. Podejmując taką refleksję, trzeba jednak dostrzegać właśnie kontekst roku 1989: kiedy w Polsce powstawał rząd Tadeusza Mazowieckiego - a zatem już po zakończeniu obrad Okrągłego Stołu, po wygranych przez opozycję wyborach 4 czerwca - istniał wciąż Związek Radziecki, a Polskę otaczały kraje rządzone przez komunistyczne reżimy. Efekty rozmów Okrągłego Stołu otworzyły nowe możliwości działania. Wkrótce staliśmy się liderem przemian w naszej części Europy. Zdrugiej strony Okrągły Stół na pewno nie był „świętem dialogu“, lecz raczej pragmatycznym krokiem komunistycznych władz, które coraz silniej zdawały sobie sprawę, że pozorowane reformy gospodarcze nie przynoszą efektów, społeczne niezadowolenie rośnie, a na wsparcie ze Wschodu nie można już liczyć. 

Okrągły Stół to ważne, przełomowe zdarzenie naszej najnowszej historii. Nie należy go ani gloryfikować, ani widzieć jedynie w złym świetle. Trzeba się o nie racjonalnie spierać. Jeśli rozmowy Okrągłego Stołu pomogły uniknąć kolejnej, wyniszczającej konfrontacji, jeśli skróciły nawet o kilka miesięcy panowanie niemoralnego, narzuconego i gospodarczo niewydolnego systemu, to były usprawiedliwione. To tym samym przyspieszyły te przemiany, dzięki którym Polska jest dziś krajem demokratycznym, wolnorynkowym, członkiem Unii Europejskiej i NATO.

Lech Kaczyński
"Super Express", 3 lutego 2009r.

 

Prezydent o Okrągłym Stole: To nie był spisek, tylko taktyczne porozumienie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl