Slogan dla K.Nawrockiego?

avatar użytkownika Tymczasowy

Odpowiem od razu, wcale nie jest to konieczne, choc nie zawadzi miec jakas zreczna fraze na potrzeby wyborcze. Sila naszego kandydata na Prezydenta RP polega na czyms innym, atrakcyjnosci obietnic i wiarygodnosci. Jak dotad, poznalem dwie obietnice i nawet one moglyby wystarczyc do zwyciestwa, jakkolwiek dodanie jeszcze ze dwie byloby jeszcze lepsze. Dr Nawrocki nie bez kozery zapowiedzial, ze jezdzi po kraju na spotkania z wyborcami by dowiedziec sie od nich na czym im najbardziej zalezy. No i sie dowie, czegos waznego i zarazem nie banalnego. Tak jak dwie sprawy, ktore jeszcze przed wlasciwa kampania ot tak sobie rzucil. Najpierw, zwolnienie od podatkow godzin nadliczbowych. Dotyczy to milionow ludzi pracy. jezeli ktos pracowal fizycznie i patrzyl jak bolesnie  znikaja z powodu podatkow atrakcyjnie wygladajace stawki, np. 50% za sobote i 100% za prace w niedziele, to wie dokladnie o czym mowie. Ja wiem bardzo dokladnie, bo odczulem to na wlasnej skorze. Druga obietnica to jednostronne wycofanie sie z unijnego paktu imigracyjnego. Czy musze komukolwiek tlumaczyc jak wazna i chwytlkiwa jest to obietnica? Czy konkurent R. Trzaskowski moze ja skopiowac?

Oczywista jest tez sprawa wiarygodnosci. Pracowal na nia przez osiem lat rzad PiS-u. Ludzie wiedza, ze jak zobowiazuja sie do czegos, to wykonuja. Czasem nawet z nawiazka. Tymczasem kandydat Trzaskowski nosi garb niewiarygodnoasci partii, ktorej jest wiceprzewodniczacym. Wystarczy rzucic haslo: "100 obietnic" i czlek lezy i kwiczy. Moze zasypywac przestrzen publiczna roznymi blyskotkami, ale z tego blota nie wylezie. Nie mowiac juz o tym, ze tego wszystkiego jest stanowczo za duzo, na co zwrocil uwage przenikliwy dziennikarz, Stanislaw Janecki. Lepiej miec kilka  zobowiazan, bo to sie latwo pamieta i latwo powtarzac, przekazywac dalej.

Sztabowcy naszego kandydata pracuja z pewnoscia nad nad haslem wyborczym, ja tylko dla potrzeb tekstu na naszej gwardyjskiej BM:24 rzuce kilka uwag, by ten tekst nie byl za krotki. Tak wiec, podrecznikowo w skrocie wyglada to tak:

"Sila sloganow nie opiera sie wylacznie na ich wewnetrznej atrakcyjnosci estetycznej (choc jest to podstawowy wymog sukcesu) ale tez na intertekstualnym powiazaniu sloganu ze zwyczajami historycznymi i glownym przeslaniem kampanii".

Autorzy sloganow stosuja rozne srodki poetyckie, jak aliteracja czy kalambury. Tak czy inaczej, wymyslone frazy maja byc dowcipne, latwe do zapamietania i skandowania. I takim wlasnie zwycieskim sloganem bylo dwukrotnie MAGA Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Wzial sie od kampanii Ronalda Reagana w 1980 r. Haslo brzmialo tak: "Let's Make America Great Again" (LMAGA). Po polsku: "Uczynmy Ameryke Znowu Wielka". Golym okiem widac, ze fraza jest troche dluga. Zaradzono temu forsujac skrot MAGA, ktory mozna zobaczyc na zdjeciach na koszulkach i czapkach w kolorze czerwonym. Roznice kolorow wskazal Elon Musk wskakujac po raz pierwszy na scene w czarnej czapce. Ten kolor bardziej mu pasuje.

Niewatpliwie B.Obama w wyborach w 2008 r. tez wystapil z bardzo udanym haslem: "Yes, we can" (Tak, mozemy). Sciagnaje od Cezara Chaveza i Dolores Huerty. W wydaniu tych Latynosow brzmialo to tak: "Si, se puede". W nastepnych wyborach Obama wykrzykiwal: "Forward!" (Naprzod!), w czym mial niezbyt chlubnych poprzednikow.

W ostatnich wyborach prezydencki8ch w U.S.A. K. Harris poslugiwala sie haslem: "For the People" (Dla ludzi); tyle, se ci ludzie jej nie wybrali.

Na koniec, jedno z najbardziej nieudanych hasel, ktore z tego powodu przeszlo do historii. Autoreem byl Al Smith, gubernator stanu New York, ktory w kampanii 1928 r. wystepowal przeciwko prohibicji. Jej zwolennikow nazywano "suchymi". Tak wiec nieszczesny Al wystepowal pod haslem: "Glosuj na Ala Smitha i spelnij swoje mokre sny". Wypada dodac, ze w jezyku angielskim, podobnie jak i w jezyku polskim, mokre sny maja osmieszajace znaczenie.

 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Nawiasem mowiac,

gdyby czlowiek [to ja] sie nie lenil, to w kilka dni zrobilby sobie doksztalt z literatury amerykanskiej na temat sposobow wymyslania dobrych sloganow wyborczych, pokombinowal troche i moze cos dobrego wymyslil.