Gorzej niż za cara

avatar użytkownika Józef Wieczorek

To, że carowie ciemiężyli Polaków pragnących odzyskać niepodległość, wszyscy wiedzą. Ale jest też niemal powszechna wiedza, że Syberia, gdzie byli zsyłani, została poznana przez Pola­ków, szczególnie geologów, ale nie tylko. Zdu­miewające, nieprawdaż? Widocznie na zsyłkach, przynajmniej niektórzy z nich, mieli jednak możliwości prowadzenia badań. Realizowania swoich pasji. Tak w istocie było. Jeśli zesłany na katorgę, do karczowania tajgi, lasów, okazywał się piśmienny i rozumny, o sporym potencjale in­telektualnym, bywał wykorzystywany do pracy urzędniczej, której analfabeci, notoryczni opilcy, nie byli w stanie wyko­nywać. Niektórym wykazującym zainteresowania naukowe, korzystne dla poznania bogactw Syberii, łagodzono kary i nawet mieli szanse na wsparcie finansowe przez towarzy­stwa naukowe, by pisać prace czy wygłaszać referaty.

Z Bro­nisława Piłsudskiego, brata Józefa, zesłanego na sam kraniec imperium, na Sachalin, pożytek przy karczowaniu lasów nie był zbyt wielki, ale jego wiedza została wykorzystana do opracowania prawnego statusu Ajnów, a guber­nator zwracał się do zesłańca: „Łaskawy Panie Bronisławie… zechce Pan przyjąć wyrazy głębo­kiego szacunku i oddania” (Przemysław Sło­wiński).

Któryż to rektor tak by się odezwał do pasjonata nauki wypędzonego z uczelni w czasach jaruzelskich? Raczej „paszoł won!”.

Badania zesłańca Piłsudskiego nad Ajnami przyniosły mu uznanie zarówno w imperium cara, jak i poza jego granicami, ale po nielegalnym powrocie z zesłania w Ga­licji nie mógł znaleźć pracy ani uznania u naukowców, bo posiadał jedynie wiedzę i osiągnięcia naukowe, ale nie miał tytułów! Więcej mógł zrobić jako zesłaniec! I zrobił. Jan Czerski, który jako zesłaniec prowadził pionierskie badania geologiczne Syberii, był wspierany przez Rosyjskie Towarzy­stwo Geograficzne i po uwolnieniu wracał nad Kołymę, aby realizować swoje pasje. W wolnej (podobno) Polsce, po 1989 roku nie wszyscy naukowcy odzyskali swoje warsztaty pracy, wolność wykładania. Byli trzymani z dala od studen­tów, aby nie mogli na nich negatywnie wpływać. Za cara mieliby większe szanse. A Polacy znów dziś śpiewają: „Oj­czyznę wolną racz nam wrócić, Panie…”.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz