O "Konklawe" - I

avatar użytkownika Tymczasowy

Wlasnie wszedl na ekrany kin film pt. "Konklawe". Koszty produkcji wyniosly $20 mln., a do 1 XII 2024 r. zdazyl zarobic $34.7 mln., co rokuje, ze znajdzie sie gdzies na 75 miejscu listy filmow wedlug zyskow w Ameryce Polnocnej. Wyjda na swoje, choc kokosow nie bedzie. Jak dotad film zbiera glownie pozytywne recenzje, bylo ich 92% na 222 recenzji. Pani Kate Lucky z renomowanego protestanckiego "Christianiy Today" okreslila film jako piekny i wciagajacy.  Film zebral juz pierwsze nagrody na festiwalach filmowych. Przegapilem projekcje "Konklawe" w jedynym kinie w moim miasteczku i musze zadowolic sie wydana w 2016 r.  ksiazka, na ktorej, w miare wiernie, oparto film. Nosi ona tytul: "Konklawe" i jej autorem jest brytyjski pisarz, Robert Harris. Na dole okladki polskiego wydania  widze napis "thriller", co musi budzic zdziwienie w zestawieniu z tytulem. Wszak konklawe (lac. conclave) jest zgromadzeniem kardynalow Kosciola katolickiego wybierajacych nowego papieza.

Recenzja, ktora zamierzalem napisac, ze wzgledu na wstrzasajace rezultaty lektury, musi zamienic sie w wiwisekcje zawierajaca kilka odcinkow.

Konklawe jest swietem naszego Kosciola. Nie zdarza sie zbyt czesto, niektore  pontyfikaty w historii trwaly bardzo dlugo, np. Piusa IX - 31 lat, a Jana Pawla II (JPII) - prawie 27 lat. To swieto nosi cechy swietosci, wyboru papieza dokonuja kardynalowie natchnieni przez Ducha Swietego. Chcialoby sie nawet wyobrazic promien niebianskiego swiatlo skierowany na obradujacych i wybierajacych kardynalow. Takze spiew chorow anielskich, a w obrazie ziemskim: slonce, kwitnace kwiaty i spiewajace ptaki, nie mowiac juz o wszechobecnych pieknych kolorach, we wnetrzach - zlotym i srebrnym. Czy autorowi ksiazki udzielil sie ten nastroj?

Zaczne od opisow miejsca wydarzen. Watykan to zbior dziel architektonicznych i malarskich. Tymczasem Harris nie dostrzegl ani jednej pozytywnej cechy. Wrecz odwrotnie,brzydko tam. Dom Swietej Marty, gdzie mieszkali kardynalowie przypominal "sowiecki blok mieszkalny, szesciopietrowy szary kamienny prostokat", "w ciemnosci budynek przypominal bunkier", zas "wnetrza sprawily nieco upiorne wrazenie". Palac Papieski tez nie zachwycal., np. "sanitariatami yly nocniki". "Wszechwladny arcybiskup Geniu, kardynal Siri" stwierdzic mial, ze "czul sie tam zywcem pogrzebanym". Budzaca zachwyt Kaplica Sykstynska od zewnatrz jest szara i brzydka. Co z tego, ze wnetrze moze sie jakims ludziom podobac, ale to przeciez "estetyczna niestrawnosc". W dodatku, "panujaca w Kaplicy Sykstynskiej cisza stawala sie ponura i grobowa". Jak trzeba, to miejsce moglo stac sie halasliwe nie do wytrzymania. W czasie przygotowywania Kaplicy do obrad wygladala "jak pobojowisko". "Obrzynki drewna, trociny, skrzynie, kartony, paski izolacji. Skrawki tkanin i i wiory wirowaly w promieniach swiatla. Walenie mlotkow. Pilowanie. Swidrowanie". Po prostu okropne.

Zgodnie z zasadami kardynalowie byli izolowani. Doslownie drzwi niejsca obrad byly zamykane na klucz, jakby przez straznikow wieziennych.a "okna zamknieto na glucho". Glowna postac ksiazki, kardynal Lomeli dziekan Kolegium Kardynalskiego, patrzac na wysokie mury odnosil wrazenie, ze jest w wiezieniu.  Jechal busem do Kaplicy Sykstynskiej: "Zerkajac instynktownie w gore, ujrzal nad wysoka ceglana fasada  skrawek szarego nieba i na krotka chwile przed oczami stanal mu absurdalny obrazek wieznia na spacerniaku". Absurd, absurdem, ale dostojnik Kosciola autentycznie "bal sie, ze gdyby go wybrali to pozostanie tu wiezniem az do smierci".

Na obraz Watykanu jako wiezienia skladaly sie tez wprowadzone srodki bezpieczenstwa. "Na dachach budynkow otaczajacych Watykan rozlokowano snajprow i pociski ziemia-powietrze". Chodzilo 5 tysiecy "umundurowanych policjantow i zolnierzy" Takze setki tajniakow. ci agenci bezpieczenstwa moga budzic respekt, ale nie autora ksiazki. Wedlug niego lazili "niczym zuki gnojarze". To w srodku Watykanu. Lomeli przyuwazyl jakiegos ochroniarza, ten schowal sie za posagiem Apolla. "To bylo niemal komiczne, takie nieporadne" - ocenil dziekan.

W wiezieniu, wiadomo, jak w wiezieniu, ale co siedzialo w czasie konklawe na zewnatrz! Tlumy protestujacych bardzo glosno wydawaly rozne dzwieki. "Bebny walily miarowo i rytmicznie". Nad tym wszystkim latal halasliwy helikopter. Biedni ci kardynalowie, nawet w wiezieniu nie zaznali ciszy.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz