OSTRZEŻENIE
*
Prognoza mówiąca o tym, że Donald Tusk notorycznie kłamiąc i opowiadając bzdury kompromituje się tak bardzo, że grzebie swoje szanse wyborcze, prowadząc do klęski totalnej opozycji nie jest prawdziwa. Ostrzegam przed taką kalkulacją.
UZASADNIENIE
W tym szaleństwie jest metoda i wyrachowana kalkulacja wzorowana na metodzie WROGIEGO PRZEJĘCIA i UTRZYMANIA ZAGARNIĘTEJ WŁADZY stosowanej przez Josepha Goebbelsa i Józefa Stalina. W tej kalkulacji wcale nie chodzi o przekonanie wyborców o jakichkolwiek zaletach lub przewagach środowiska fałszywie zwanego "obozem demokratycznym". W tej rozgrywce celem jest uzyskanie przewagi brutalną agresją, a także o świadomym i absolutnie wyrachowanym wywołaniem totalne pogardy i nienawiści do przeciwnika politycznego, podobnie do współczesnego "cancel culture" a może nawet "cywilizacji wykluczenia". W takiej na zimno zaplanowanej kampanii wszelkie argumenty i przekonania nie są potrzebne. Wystarczy sama agesja, pogarda i nienawiść, wystarczą zniewagi. Nawet nonsensowne i głupie.
Do tych nazistowskich i komunistycznych środków spin doktorzy Donalda Tuska dołączyli bardziej finezyjny i nieznany wcześniej system Piotra Tymochowicza i Natalii de Barbaro zastosowany w kampanii roku 2007. Pisałem o tym w felietonie z 21 lutego 2008 "Oszukana demokracja. Dlaczego PiS przegrał wybory w 2007 roku?" [link]. Kopię tego felietonu powtórnie publikowałem 31 stycznia 2021 roku. Jest tam mowa o bardzo specyficznym oszustwie wyborczym, w którym zupełnie nie jest potrzebna żadna większość, ani wola wyborców. Nie są potrzebne żadne manipulacje przy urnach wyborczych.
Wystarczy bezczelne wprowadzenie opinii publicznej w błąd, wykorzystujące specyficzne reguly ordynacji wyborczej, tak by wyborcy wybierając wolą lokalnych, nawet idiotycznych mniejszości, umożliwili zrealizowanie wrogiego przejęcia władzy politycznej, budując w polskim parlamencie legion miernych, ale wiernych lokalnych postaci. Legion takich, co nic nie umie, nic nie rozumie, ale posłusznie zrobi, co mu się powie.
Legion Jachir i Nitrasów.
* * *
Dlatego trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- agentura Putina
- DMS
- IGP
- komunizm
- Michael
- mowa nienawiści
- niszczenie państwa polskiego
- ponerologia
- prowokacja polityczna
- pycha
- reparacje
- rozległy system o rozproszonej inteligencji
- śledzik remoulade
- strategia
- totalitaryzm liberalny
- Ukraina
- umiejętność rządzenia
- wojna informacyjna
- zdrada
- zdrajcy
- zła wola antypolskiej opozycji
4 komentarze
1. Uzupełniając dokumentację
Zacytuję w skrócie fragmenty spostrzeżeń z trzeciego punktu felietonu z 2008 roku. To co jest niżej, było napisane 21 lutego 2008. Popatrzmy:
Zająłem się dość dokładnie analizą poglądów i sposobu myślenia czołowego stratega propagandy Platformy Obywatelskiej (...):
Jest to niezwykle ważne skojarzenie, jest ono kwintesencją i przepustką do zrozumienia całej współczesnej rzeczywistości politycznej, jest kluczem do racjonalizacji myślenia o status quo na początku XXI wieku. To doświadczenie było nam potrzebne, aby zwyciężyć. Zapamiętajmy. Zacytowałem słowa najważniejszego stratega Platformy Obywatelskiej. Osoba Natalii de Barbaro nie jest istotna, choć jej poglądy są najpewniej bardzo reprezentatywne i są najzazdrośniej strzeżoną tajemnicę Platformy. Jest inna niezwykle ważna sprawa. (...)
Oszukana demokracja
Zwracam uwagę na sformułowanie rady stratega propagandy PO: "zapomnij o większości wyborców (...) decyduje mniejszość". Strateg Platformy zaleca "obojętność na większość".
michael
2. Na początku było Słowo i wciąż tak jest
Wszystko jest słowem Bożym, wszystko co istnieje nadal jest mową Boga. Nasz problem zaczyna się wtedy, gdy próbujemy zrozumieć Jego mowę. Nigdy nie rozumiemy dosłownie słów tej mowy, Dostępne są co najwyżej tworzone przez nas interpretacje tego co widzimy i czego doświadczamy oraz budowane przez nas hipotezy i teorie, a przede wszystkim wytworzone przez nas wyobrażenia i modele tej rzeczywistości, która jest mową Boga.
Jest to szalenie trudny intelektualnie problem, który rzeczywiście przez tysiąclecia nurtuje umysły najtęższych filozofów, chyba od pojawienia się pierwszej iskierki ludzkiego rozumu. Potrzeba przenikania tajemnicy słowa Bożego jest poważnym zadaniem, wręcz obowiązkiem każdego myślącego człowieka - a nie zrozumienie tego obowiązku jest bardzo złym znakiem dla współczesności. Jest świadectwem wyłączania naszej ludzkiej obecności w cywilizacji homo sapiens. Najświeższym przykładem wyłączenia ludzkiego rozumu jest reakcja pana Donalda Tuska na słowa JK o problemie dzietności w Polsce. Po jednej stronie jest krótka mowa JK o bardzo złożonym problemie, a po drugiej prymitywny brak nawet tej iskierki. Tej totalnej społeczności brakuje nawet świadomości istnienia tego problemu. Pozostaje tylko gadanie bez kontaktu z sensem tego co jest.
Na czym polega ten problem rozumienia tego jak jest?
Mój świętej pamięci tato zaprezentował mi to zjawisko przy pomocy anegdoty o zdarzeniu w kolonii karnej gdzieś na Syberii, z której zbiegł styczniowy powstaniec i schował się gdzieś tam w stogu siana. Wpadł kozacki podjazd w podwórko i Kozacy przeszukiwali zabudowania, zaglądali wszędzie. Dopadli i tego stogu i dokładnie nakłuwali ostrzami bagnetów. Kilkanaście sztychów, a trafili uciekiniera tylko raz, między żebra. Ten zacisnął zęby i nawet nie skiełknął. Kozacy go nie znaleźli i z pustymi łapami pognali gdzieś dalej.
A mój tata komentował to tak:
Widzisz synu, rzeczywistość była oczywista. Uciekinier w sianie schowany był, istniał konkretnie. Pomysł Kozaków był całkiem dobry. Ze dwadzieścia nakłuć powinno zagwarantować przynajmniej jedno trafienie, a wtedy jeśli ten przeklęty Polak będzie w stogu siedział, będzie znaleziony. I cóż się stało?
Człowiek w stogu był, został trafiony między żebra i nie został odkryty. Kozacy zastosowali dobrą metodę badawczą, zrealizowali ją z należytą starannością i ustalili w zgodzie ze swoją metodą badawczą, że tam nikogo nie ma. A przecież był.
Co ciekawsze, wystarczyłoby rozrzucenie tego stogu, by uciekinier był odkryty. Widzisz synu, rzeczywistość w tym konkretnym przypadku była bardzo prosta, ale wynik pracy badawczej tak bardzo zależy od metody. Pomyśl więc jak wiele trzeba użyć rozumu, by w miarę trafnie dowiadywać się jak jest a potem jeszcze rozumieć jak jest.
A SŁOWO BOŻE jest wszystkim co jest. A jak jest, możemy dowiedzieć się tylko tyle, ile możemy i to w mocnej zależności od tego co wiemy i rozumiemy. Na przykład kiedyś bardzo dobry fizyk Lord Kelvin w XIX wieku nie miał pojęcia o atomach ani o mechanice kwantowej, a był przekonany o tym, że światowa fizyka wie już wszystko. A teraz, w środku pierwszej połowy XXI wieku światowa nauka dopiero zaczyna się orientować, że "tera Hz" częstotliwości fal elektromagnetycznych, czyli te pomiędzy falami telefonii komórkowej, a podczerwienią są nośnikiem nie tylko języków komunikacji biologicznej organizmów żywych ale także narzędziem mechanizmów splątania kwantowego. Ludzie całkiem niedawno nic o tym nie wiedzieli, chociażby dlatego, że nie potrafili skonstruować ani urządzeń nadawczych ani odbiorczych ani badawczych działających tym zakresie częstotliwości. A teraz szok - odkrywamy zupełnie nowy świat, nowy język przyrody, który od początku Bożego Stworzenia jest Słowem, które było na początku i jest teraz.
A do tej pory najbardziej uczeni z uczonych używali do opisu tych zjawisk albo modelu korpuskularnej albo falowej teorii światła. Jakie jest światło, czym jest promieniowanie elektromagnetyczne tylko Bóg wie. To jest Jego Słowo. Jest jak jest. A my w próbach zrozumienia i wykorzystania tego jak jest, posługujemy się tylko modelami tego jak jest. Albo fotony, albo fale. Ale to tylko modele, tylko hipotezy albo praktyczne opisy, które pozwalają na przewidywanie wyników naszych działań.
[Wyżej jest mój komentarz do felietonu "To człowiek tworzy materię?"]
(Z lekką korektą - 7.11.2022)
michael
3. Prawie oficjalna publicystyka administracji rządowej
pełna jest zdziwienia, a nawet niezrozumienia arogancji oraz agresywnej i pełnej kłamstw wrogiej rządowi narracji totalnej opozycji. I właśnie to zdziwienie bardzo mnie martwi.
Jestem na prawdę zaniepokojony, gdy słyszę jak komentator w TVP Info albo TV Republika mówi, że nie może zrozumieć tego, że politycy totalnej tak kłamią. Mówi taki jeden albo drugi, że nie może zrozumieć dlaczego politycy totalnej opozycji tak bezczelnie mijają się z prawdą, bez wahania opowiadają takie wierutne bzdury, chyba, że liczą na to, że ich własne media z TVN na czele zignorują ich zachowanie, które w ten sposób pozostanie w ukryciu.
Niepokoję się, ponieważ moim zdaniem ludzie zajmujacy się polityką informacyjną i szerzej relacjami publicznymi po stronie Zjednoczonej Prawicy powoinni wiedzieć bez cienia wątpliwości, że to co się dzieje, to nie jest tylko chamstwo i głupota, ale to jest świadomie i celowo zastosowana polityka dezinformacji, składająca się na program oszustwa wyborczego totalitarnej opozycji. Jest to program zimno zaplanowany i realizowany celem wrogiego przejęcia władzy.
Howgh.
michael
4. Praworządność rodem z Łubianki ...
Sędzia Piotr Gąciarek "praworządny" opiekun katów i morderców...
OFIARA - Kasia miała wielokrotnie połamane kości nóg, obojczyk, liczne otarcia, krwiaki i siniaki. Nie ulega też wątpliwości, że niemowlę było regularnie uderzane w głowę. Biegli stwierdzili, że dziewczyna była bita otwartą i zaciśniętą dłonią, a nawet twardym przedmiotem. Ślady na ciele dziecka świadczyły także o wielomiejscowym stłuczeniu mózgu. Sama dokumentacja medyczna katowanego dziecka sprawia przerażajace wrażenie. Lekarze byli pewni, że obrażenia zagrażały życiu malutkiej Kasi. Musiała też potwornie cierpieć, gdyż nikt nie zajmował się jej ranami, krwiakami i wielokrotnie złamanymi nóżkami.
KAT - NN Kobieta, zwyrodniała matka, która tak katowała Kasię.
ANIOŁ OPIEKUN ZBRODNI - Sędzia Piotr Gąciarek - Anioł Iustitia, zbawca katów i morderców... "Sędzia masowo (wydał już kilkanaście takich postanowień) zawiesza wykonywanie kar dla groźnych przestępców, podważając status sędziów, którzy owych bandytów skazywali. Korzysta z tzw. „bezwzględnej przyczyny odwoławczej” (art. 439 §1 pkt 2 kpk). Tak było w przypadku oszusta, który wyłudził ponad 9 milionów złotych z funduszy unijnych. Sędzia Piotr Gąciarek odroczył też wykonanie kary na mężczyźnie, który dokonał brutalnego rozboju. Wszystko w imię bardzo specyficznej, wręcz diabelskiej praworządności dla bandytów, praworządności dla ich ofiar, aż do połamania kości. Oczywiście, zawiesił wykonanie kary prawomocnie orzeczonej dla zwyrodniałej matki, która była KATEM Kasi ...
[wPolityce]
michael