Caffe Sospeso

avatar użytkownika Tymczasowy

Przez cale dorosle zycie pijalem herbate. Prawdziwa kawe zaczalem pic jakies miesiac temu. Nie licze kawy zbozowej z mlekiem pitej w okresie dzieciecym. Bogactwo tego plynu jest zachwycajace.

Przy okazji odkrylem bardzo stara tradycje wloska noszaca nazwe "Caffe Sospeso". Generalnie, Wlosi lubia pic kawe. Rozne regiony tego kraju pielegnuja swoje specjalnosci. Zas wladze municypalne wprowadzily limit cen kawy w wysokosci 1 - 1.5 euro za filizanke. Dotyczy to kawy pitej na stojaco przy barze.

Pomijajac bajke, ze zaczela sie ona na dwa wieki przed zjednoczeniem Wloch, pewne jest to, ze zaczela sie ona w Neapolu. Najprawdopodobniej na starowce nazywanej Via Benedetto Croce. Pewnie tez na poczatku XX w., kiedy to wprowadzono maszyny do parzenia kawy nazywane La Pavone, ktore pozwalaly na szybkie, ponizej jednej minuty, zaparzanie kawy. Zapoczatkowali ja robotnicy przychodzac w grupach do kawiarni.

Opisywany zwyczaj polega na placeniu za dwie kawy, przy czym wypija sie jedna, a druga jest "odroczona", czyli "sospeso". Zamawia sie ja slowami: "Vorrei due caffe per favore, uno per me e uno sospeso". W ten sposob "barista" wie, ze powinien poczestowac kawa kogos potrzebujacego, kto nie ma pieniedzy. Istote sprawy wyrazil pewien Wloch slowami: "Wszyscy, ktorzy mieszkaja w tej okolicy sa moimi przyjaciolmi, nawet jesli nie znam ich osobiscie".

Gran Caffè La Caffettiera

We Wloszech organizuje sie male festiwale kawowe "Caffe Sospeso". Pamieta sie o zwyczaju w okolicach Bozego Narodzenia. 

Piekna tradycja faluje, raz ozywia sie, raz gasnie. Mozna ja spotkac takze w Kanadzie, Hiszpanii, na Ukrainie, Argentynie, USA czy w Australii. Rekord pobil John Sweeney, ktory otworzyl w marcu 2013 r. na Facebooku strone: "Suspended Coffees". Doprowadzilo to do zakupu 15 mln. kaw w 34 krajach do 2015 r. Niezly wynik osiagnal tez pewien Kanadyjczyk, ktory w dniu 22 VII 2013 r. zaplacil za 500 darmowych kaw w jednym z punktow sieci "Tim Hortons". Promieniowalo to do 30 innych "Tim Hortons" i zafundowano 10 tys. kubkow kawy.

Najstarsza tradycja tego typu wystepuje w Turcji, choc akurat nie dotyczy kawy. Od wiekow Turcy podtrzymuja zwyczaj "Askada Ekmek" ("odroczonego chleba"). Placi sie za dwa bochenki chleba, zabiera sie ze soba jeden, drugi bedzie przekazany komus biedniejszemu, kogo na to nie stac.

Dobroczynnosc buduje harmonie i solidarnosc spoleczna. A ta jest niezbedna w kazdym spoleczenstwie. Ja od wieku mlodzienczego wierze w lancuch dobroci. Kiedy moge, staram sie  wykonywac gesty zyczliwosci. Dobry uczynek wraca do nas. W tradycji kontynentu amerykanskiego brzmi to tak: "What goes around comes around". Co wysylamy to wraca do nas. Tak zlo, jak i dobro.

Oprocz tego ciagle splacam dlug zaciagniety wiosna 1968 r. u dwoch lekarzy. Wcale mnie nie badali, ani leczyli. Szlo o cos innego i pozostalem na torze.

 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch