Miasta - twierdze

Wojna na Ukrainie trwa juz prawie trzy tygodnie. Od ladnych kilku dni weszla ona w faze, ktora budzi szereg podstawowych pytan, na ktore padaja rozne odpowiedzi. Oczywiscie wstepem bylo zachowanie rosyjskiej kolumny sprzetu rozciagnietej na 64 km. na polnocny - zachod od Kijowa. Pewnie, ze mam tez swoje zdanie na ten temat. Jest takie, jak tych wojskowych, ktorzy twierdza, ze Rosjanie "utracili zdolnosc do prowadzenia aktywnych dzialan wojennych" i wobec tego prowadza "wojne na wyczerpanie". Jasne jest, ze nawet ten "ograniczony" sposob wojowania przynosi wzglednie zadowalajace korzysci i daje duzo radosci chorym umyslom ludzi, ktorzy tym kieruja. Posluze sie tu przykladami z II wojny swiatowej.

W dniu 1 XI 1944 r. OKW wydalo specjalna instrukcje nr 500/44, wedlug ktorej wybranym miastom zajmowanym przez Wehrmacht mozna bylo nadawac status miasta-twierdzy (festung). Na liscie znalazly sie mniejsze miasta, jak na przyklad: Kolobrzeg, Glogow, Kostrzyn, Pila czy porty we Francji. Wsrod duzych miast znalazly sie np. Berlin, Warszawa, Wroclaw, Krolewiec, Budapeszt, a nawet caly kraj, jakim byla Norwegia. Ich obrona zwykle zdolala przetrwac kilka tygodni. np. Kolobrzeg, 4-18 III 1945 r. czy Glogow, 13 II-1 IV 1945 r. Duze miasta takie jak Krolewiec (I-IV 1945 r.) czy Wroclaw (II- 6 V 1945 r.) bronily sie dluzej.

Logika dzialan wojennych byla wtedy inna niz ta w dzisiejszej Ukrainie. Przeciwnikami III Rzeszy byla potezne armie uderzajace od wschodu, zachodu, a takze z poludnia. Mozna rzec, ze wszystko sie temu panstwu walilo. Sama Armia Czerwona liczyla 11.4 mln. zolnierzy i byla wyposazona w wielkie ilosci sprzetu z czolgami i artyleria na czele. Dzis uznaje sie, ze pomysl bronienia miast-twierdz nie byl zbyt dobry. Mozna by z tym pogladem polemizowac, wskazujac, ze te broniace sie garnizony mialy rozne pozyteczne cele. Przykladowo, male miasteczko Kolberg broniono takze z powodow nie tylko glownego, ale i pomocniczych. Szlo o zapewnienie portu dla trasy morskiej z Prus Wschodnich do Szczecina i Swinoujscia i dalej oraz o o ewakuacje kilkudziesieciu tysiecy  uchodzcow. Ten ostatni cel zostal osiagniety w sposob niemal perfekcyjny.

Interesem Armii Czerwonej bylo szybkie, mocne parcie w kierunku Berlina i zdobycie go. Rozbijane byly sily glowne przeciwnika. Garnizony przeciwnika pozostawione na drodze nie byly przyjemne, ale tez nie mialy zasadniczego znaczenia dla celow strategicznych. Slynne oblezenie Breslau prowadzilo tylko 80 tys. zolnierzy. Gdyby go nie prowadzono, to Berlin i tak by pozostal zdobyty a sily zbrojne III Rzeszy by sie poddaly. Tym bardziej Kolobrzeg, skierowano tam I Armie Wojska Polskiego w skladzie trzech dywizji, czesc jednej rosyjskiej brygady pancernej i jedna rosyjska dywizje piechoty.

Powstanie ukrainskich miast-twierdz w obecnej wojnie ma bardzo duzy sens. Naprzeciw sil zbrojnych Ukrainy nie stoja miliony napastnikow. W najgorszych ocenach, do wojny z Ukraina zgromadzono nie wiecej niz 200 tys. zolnierzy. Mniej wiecej tyle, ile wynosila wstepnie armia ukrainska. Teraz zostala ona znacznie wzmocniona przez ochotnikow z Gwardii Narodowej, ktorej liczebnosc mogla nawet podwoic liczbe obroncow. Tymczasem strona atakujaca powinna miec przynajmniej trzykrotna przewage nad strona broniaca sie. W przypadku miast ta przewaga powinna wzrosnac do 5:1. Gdzie sa sily rosyjskie, ktore bylyby zdolne do uzupelnienia dotychczasowych bojowych grup batalionowych? Jest nawet gorzej, gdyz kilkanascie grup wyparowalo, a prawie cala reszta wymaga odpoczynku, dostaw amunicji i zywnosci. Przy okazji, drobne pytanie, ilu z rosyjskich zolnierzy chronicznie kaszle? Najpierw mieszkali w namiotach rozmieszczonych w lasach. W czasie wojny nocuja glownie w swoich pojazdach, a przeciez metal nie grzeje.

120 grup batalionowych zwozono na granice z Ukraina przez wiele miesiecy pod pretekstem poligonow wojskowych. Do zdobycia calego obszaru Ukrainy potrzeba ich kilka razy wiecej. Co z zapasami amunicji, jak slychac, wladze rosyjskie zwrocily sie do Chin o pomoc w uzupelnieniu sprzetu. Czyzby niezmierzone  zapasy armii rosyjskiej byly zmysleniem? Korupcja otulila je cieplymi skrzydlami i wep-chnela w przepastne kieszenie nie do zapelnienia?

Zdobywanie tak duzego miasta jak Kijow przy silnie zmotywowanych obroncach ciagle doposazonych w nowoczesna bron zamieni sie w rzez napastnikow. W Stalingradzie (1942/1943) bywalo, ze w ciagu jednej doby "bog wojny" przemielil calkowicie swiezo wprowadzona do walki dywizje (okolo 10 tys. zolnierzy). Nic dziwnego, ze widac ociaganie rosyjskiego dowodztwa.

Na czym mialyby polegac korzysci oblegania Kijowa bez jego zdobywania? Posluze sie przykladem Powstania Warszawskiego w 1944 r. Zginelo w nim 18 tys. powstancow, raniono 25 tys. i do niewoli poszlo 9 tys. zolnierzy AK. Miasto zostalo w duzym stopniu zniszczone. Zginelo 250 tys. osob cywilnych. Tylko czesc z nich zostala zastrzelona, najwiecej na Woli i Ochocie (okolo 50 tys.osob). Jak sie okazalo, masakry cywili dokonaly przede wszystkim stosunkowo niewielkie sily ciezkiej artylerii. Wiadomo kto ostrzeliwal Starowke. Byla to 1 bateria 'Wurfgranate" czyli 4 dziala o kalibrze 150-320 mm., 1 kompania "Nebelwerfer 42/43" (tzw. "krowy") i 1 ciezki mozdzierz ("Thor") kalibru 610 mm. Do tego bombardowaly 4 Ju 87 (Stukasy) stacjonujace na Okeciu. Mniejsza role odegralo 50 "goliatow", maltkich pojazdow opancerzonych.

Dzis Rosjanie bombardujacy Kijow maja do dyspozycji nieporownanie wieksze srodki z wieloprowadnicowymi wyrzutniami rakietowymi, pociskami manewrujacymi oraz lotnictwem. w kilka tygodni sa one w stanie zamienic w gruzy stolice Ukrainy. Z drugiej jednak strony, gruzow latwiej jest bronic niz domow.

Na zalaczonym ponizej video mozna zobaczyc ukrainski film o obronie lotniska miedzynarodowego w Doniecku w okresie 28 IX 2014 - 21 I 2015. Bronili sie w gruzach przez 242 dni.