UBECY - I

avatar użytkownika Tymczasowy

Przelotnie mialem kontakty z kilkoma ubekami. Jednym z nich byl dr Naum Chmielnicki (1914 - 1990), starszy, niskiego wzrostu mezczyzna zydowskiego pochodzenia. Pracowal na Wydziale Nauk Spolecznych Uniwersytetu Slaskiego. Najprawdopodobniej w Instytucie Socjologii. W 1972 r. napisal ksiazke pt. "Zarys socjologii wychowania" i tak wlasnie kojarze jego specjalizacje. Teraz, przy okazji poszukiwan znalazlem tez jego artykul pt. "Praktyka zyciowa a swiatopoglad" zamieszczony w czasopismie Instytutu Filozofii US, "Folia Philosophica", 1987, nr 4, ss 123-136. Znajac zyciorys Chmielnickiego mozna byloby wiele po tym oczekiwac, ale nic z tego. Trafilem tez na Wprowadzenie do socjologii medycyny" wydane w 1976 r. przez Slaska Akademie Medyczna im. Ludwika Warynskiego w Katowicach. To by wskazywalo, ze pracowal takze i na tej uczelni.

Tak czy inaczej, N.Chmielnicki opowiedzial mi kilka interesujacych historyjek ze swego zyciorysu. Otoz, urodzil sie on w Rosji i sluzyl w Armii Czerwonej na stanowisku dowodcy batalionu psow przeciwpancernych. Na psach sie znal, opowiadal na przyklad, ze sa dwa rodzaje psow atakujacych, te, ktore lapia za gardlo i trzymaja zacisniete szczeki do skutki. Drugi rodzaj, to te, ktore skacza do gardla, ale po zlapaniu gradla przesuwaja uscisk szczekami wzdluz gardla.

Inna opowiesc dotyczyla wizyty lejtenanta Chmielnickiego w wiosce jednego z podleglych mu zolnierzy. W zagrodach kozackich mezczyzni mieli swoje konie wojskowe, mundury i szable. Co jakis czas cwiczyli dzygitowke. Natomiast kobiety zajmowaly sie uprawa ziemi, hodowla zwierzat domowych itd. W ten to sposob Chmielnicki i zolnierz polezeli sobie w cieniu pod drzewem podczas gdy kobiety w poblizu zajmowaly sie koszeniem zboza.

O dr Chmielnickim krazyly wiesci, ze kiedys byl komendatem Powiatowego Urzedu Bezpieczenstwa Publicznego (PUBP) w Nysie i tam zastrzelil w stodole w czasie akcji zolnierza AK. Za to wyrzucono go w 1956 r. ze sluzby. Wiedzialem, ze po przelomie 1956 r. w koncu tegoz roku i na poczatku 1957 r. zwolniono ze sluzby duza czesc ubekow. Roznie potem trafiali. Spotkalem kiedys jednego pracujacego w przedsiebiorstwie przemyslowym na stanowisku szefa dzialu bhp. Czesc trafila do szkolnictwa. 

Dopiero po latach dowiedzialem sie wiecej faktow z ubeckiej kariery Chmielnickiego. Stalo sie to za sprawa ksiazki pod redakcja Waclawa Dubinskiego, Adama Dziuby i Adama Dziuroka pt. "Kadra bezpieki 1945 - 1990. Obsada stanowisk kierowniczych aparatu bezpieczenstwa w wojewodztwie slaskim/katowickim, bielskim i czestochowskim", IPN Katowice, 2009.

Naum Chmielnicki zaczal prace w UB w 1945 r. W stopniu podporucznika pracowal jako zastepca szefa PUBP w Niemodlinie w okresie 13 IX 1945 - 5 IV 1946. Od czerwca 1946 r. pelnil funkcje zastepcy szefa PUBP w Nysie. W lutym nastepnego roku awansowal na stanowisko szefa tej instytucji. Nastepnie od 1 IX 1949 r.  do 31 VIII 1950 r. kierowal PUBP w Lublincu.

W 1950 r. nastapil skok w karierze Chmielnickiego. Trzeba przyznac, ze takich skokow w karierach niektorych funkcjonariuszy UB bylo wiecej. Przyczyny nie do konca byly jasne. W przypadku por. N.Chmielnickiego byl to awans na stanowisko komendanta Szkoly Miedzywojewodzkiej przy Wojewodzkim Urzedzie Bezpieczenstwa Publicznego w Katowicach. W stopniu kapiatana pelnil te funkcje przez prawie cztery lata w okresie 1 IX 1950 - 31 VIII 1954 r. Oficjalnie zwolniono go "z odszkodowaniem z powodu zaniedban". Nie jest to do konca jasne jakie naprawde byly okolicznosci zwolnienia. Wiadomo, ze sprawa byla omawiana w Sektorze Specjalnym Komitetu Centralnego PZPR, czyli na wysokim poziomie. Wiadomo tez, ze "byly z jego strony proby tlumienia krytyki i komenderowania organizacja partyjna". Tak czy inaczej, N.Chmielnicki nie wylecial standardowo z UB w 1956 roku.

Autorzy ksiazki, z ktorej korzystalem i zachowuje wdziecznosc. omowili strukture organizacyjna UB i jej zmiany oraz  opracowali charakterystyke wszystkich z 301 zidentyfikowanych w archiwach funkcjonariuszy UB pelniacych, nawet krotko, funkcje kierownicze. Obok Nauma Chmielnickiego bylo wsrod nich pewna liczba Zydow. Wiekszosc pracowala na poziomie WUBP. Wiekszosc pracujacych "w terenie" dosc szybko zbiegla do Izraela.

W WUBP pracowali miedzy innymi: Zilberfaden Beniamin, Fortretlich Salomon, Wajntraub Leon, Grotte Jozef, Rumelt Abraham, Studniberg Chaim, Morel Salomon, Messing Juliusz, Pest Dawid, Kanarek Beniamin, Boksenbaum Eljasz, Dymant Benek i Finkienberg Marek.

Wiekszosc z nich, inaczej niz Naum Chmielnicki, przezyla niemiecka okupacje w Polsce i po zakonczeniu wojny zabrala sie za szukanie i niszczenie "polskich band".

Dluga galeria funkcjonariuszy UB przedstawiana w ksiazce katowickich naukowcow zawiera tak wiele kolorowych osobnikow i sytuacji, rowniez i karier, ze grzechem byloby ich nie pokazac na naszej stronie internetowej. Temu bedzie poswiecona nastepna czesc tego cyklu.

 

 

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

Obok Nauma Chmielnickiego bylo wsrod nich pewna liczba Zydow. Wiekszosc pracowala na poziomie WUBP. Wiekszosc pracujacych "w terenie" dosc szybko zbiegla do Izraela.

Wiekszosc z nich, inaczej niz Naum Chmielnicki, przezyla niemiecka okupacje w Polsce i po zakonczeniu wojny zabrala sie za szukanie i niszczenie "polskich band".


Tak, śmietanka, można by rzec. Dla przypomnienia jednej z podobnych karier.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika En passant

2. @Tymczasowy

Pamietam dr Nauma Chmielnickiego z pracy na USl. Byl to starszy, niski, szczuply , spokojny mezczyzna. Wiedzielismy, ze pracowal kiedys w UB, ale nic poza tym. Ktos mowil, ze zastrzelil jakiegos czlowieka, ale nie staly za tym opublikowane fakty. Dobrze, ze IPN bada rzestestwa ubectwa i publikuje informacje. Potem wszyscy ubecy byli spokojni. Ale jacy byli wczesniej?
Pozdrawiam
S.

En passant

avatar użytkownika Tymczasowy

3. En passant

Tak, pamietam jak kiedys sie zdenerwowal, twarz mu sie zaczerwienila, a ja pomyslalem sobie, ze wolalbym nie byc z nim w pokoju przesluchan w dawnych czasach.
Na zdjeciu w ksiazce to przystojniak w mundurze. Niestety nie da sie sciagac zdjec z ksiazki. Niektore twarze sa zlowieszcze, wiele prymitywow po podstawowce.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

4. no popatrz, klękajcie narody

....

Nieżyjący dziś dr Naum Chmielnicki, wieloletni pracownik Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, w interesujący sposób opisał występujące w naszym kraju style „dziadkowania”. Począwszy od „stylu formalnego”, czyli ograniczonych kontaktów dziadków z wnukami, poprzez styl „rodziców zastępczych”, utrzymywania stosunków z wnukami opartych na wspólnej zabawie i wzajemnej satysfakcji, aż do roli „życzliwych Mikołajów”, czyli obdarowywanie wnucząt prezentami. Można było przypuszczać, że w naszym kraju najrzadziej występuje „formalny” styl dziadkowania.

https://m.katolik.pl/dziadkowie--nie-tylko-do-kochania,30517,416,cz.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl