NIEPODLEGŁOŚĆ NIE NA SPRZEDAŻ

A miało być tak pięknie. Nielegalny marsz można pałować, zgodnie z prawem Zakaz zawsze działa odwrotnie. Byłyby więc pokazy medialne walki z faszyzmem. W efekcie zakazu zanikająca mobilność tej akcji nabrała nowych sił. Ale serio, nie jest dobrze. Imigranci znad granicy nie wyparują, na czele poślą dzieci, a za nimi szykują się ludzie z kałachami., Dziennie przybywa ich 800 do 1000, teraz również

Przeglądałem tak zwane media społecznościowe, strony facebooka, twittera firmowane przez pana Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy. Pojawiały się tam wpisy różnych ludzi. Nie skomentuję żadnych konkretnych wpisów. Ale jedno jest jaskrawo widoczne. Zarówno sam Rafał Trzaskowski jak i goście na jego łamach są pod wpływem bardzo podobnego języka, którym myślą. Mianowicie najłagodniejszym słowem określającym Marsz Niepodległości jest rzeczownik "nacjonalista".
Marsz "nacjonalistów". Demonstrują "nacjonaliści".

Ten rzeczownik w umysłach trzaskowskich ludzi ma zabarwienie mocno pejoratywne. Dlatego trzaskowscy obywatele Warszawy wstydzą się tego, że w dniu Święta Niepodległości demonstrują "nacjonaliści", pojawianie się "nacjonalistów" na ulicach jest czymś bardzo złym. Człowiek uważany za "nacjonalistę" jest kimś okropnym. Naturalnym skojarzeniem jest wiązanie pojęcia "nacjonalizmu" z faszyzmem. Dlatego w wyobraźni trzaskowskiego ludu demonstracja 150 tysięcy "nacjonalistów" jest demonstracją 150 tysięcy faszystów. Tak wygląda klasyczne skojarzenie Guy Verhofstadta - w Warszawie znowu demonstrowało 150 tysięcy faszystów.

I nie jest ważne, że dzisiaj w Warszawie demonstrowało 150 tysięcy polskich patriotów. Pan Rafał Trzaskowski, politycy i elity totalnej opozycji i wreszcie zwykli obywatele trzaskowskiego ludu we wszystkich mediach, gazetach i spektaklach będą przekonywać europejskie elity, że znowu demonstrowali polscy faszyści. To oni przekonują świat o tym, że polski patriota po prostu jest faszystą. Takie są objawy antypolskiej paskudnej propagandy realizowanej jako asymetryczne działanie wojny hybrydowej według doktryny Walerija Gierasimowa.

Człowiek z białoczerwoną flagą jest faszystą.
Polski patriota jest faszystą.
Polak śpiewający polski hymn narodowy jest faszystą.
Zamiast szacunku do polskiego patriotyzmu - mamy nienawiść i pogardę.
Dlatego zakaz Marszu Niepodległości był i jest dla pana Rafała Trzaskowskiego koniecznością. Tak pan Prezydent Warszawy realizuje wytyczne rosyjskiej wojny przeciwko Polsce - dokładnie jako asymetryczne działanie wojny hybrydowej Walerija Gierasimowa.
Tak toczno.

moja czteroletnia wnuczka z chorągiewką to oczywiście faszystka.