Szkola Frankfurcka - XXXVII
Lata 1920-e byly czasem zauwazenia psychoanalizy przez czlonkow Szkoly Frankfurckiej zas na poczatku lat 1930-ch nastapil mariaz marksizmu i psychoanalizy nazywany przez Frankfurtczykow reinterpretacja Marksa i Freuda.
Prominentny czlonek Instytutu Badan Spolecznych Leo Lowenthal w wywiadzie przeprowadzonym przez dyrektora tego Instytutu w latach 1989-1997, Helmutha Dubiela ("I Never Wanted to Play Along: Interviews with Helmuth Dubiel", University of California Press, Berkely 1986 r., str. 50-51) stwierdzil, ze juz w latach 1920-ych wystepowla w Instytucie "fascynacja psychoanaliza" i "idea jej ozenku z materializmem historycznym". Uwazano, ze "teoria psychologiczna" moze dostarczyc elementow laczacych baze z nadbudowa.
Wypada przypomniec to co juz napisalem wczesniej, ze dwaj mlodziency Erich Fromm i Leo Lowenthal byli w kontakcie z Friede Reichmann prowadzaca male sanatorium psychoanalityczne. Bywali tam i nasiakali atmosfera. Takze fakt przejscia terapii psychoanalitycznej przez Maxa Horkheimera, dyrektora Instytutu od lipca 1930 r. Horkheimer potrzebowal pomocy, by moc samodzielnie, bez czytania z kartki, przemawiac i prowadzic wyklady.
W gre wchodzil tez mniej wazny czynnik jakim bylo pragnienie prominentnych czlonkow Szkoly Frankfurckiej, by sie odrozniac od innych podejsc i szkol naukowych.
Rysujacy sie zwiazek psychoanalitykow z Instytutem Badan Spolecznych zostal przypieczetowany otwarciem w lutym 1929 r. Frankfurckiego Instytutu Psychoanalitycznego Poludniowo-Zachodniego Niemieckiego Stowarzyszenia Psychoanalitycznego w budynku przy Victoria-Alle 17 nalezacym do Institut fur Sozialforschung. Ten piekny, pieciopietrowy budynek w stylu Neue Sachlichkeit (Nowa Obiektywnosc) byl specjalnie zaprojektowany na potrzeby Instututu Badan Spolecznych.
W oficjalnych wystapieniach Frankfurtczycy nie zawsze mowili wprost o psychoanalizie, ktora jeszcze dlugo miala miec status sekty i byla najpierw zaakceptowana przez srodowiska artystyczne, zanim przeniknela do srodowisk medycznych.W swej przelomowej Mowie Inauguracyjnej wygloszonej w dniu 29 I 1931 r. dyrektor Horkheimer wzywal do multidyscyplinarnych dociekan i badan wlaczajacych filozofow, socjologow, ekoinomistow, historykow i psychologow". Zas w pierwszym numerze nowego czasopisma naukowego Instytutu Zeitschrift fur Sozialforschung, ktore w 1932 r. zastapilo przywieziony z Wiednia przez poprzedniego dyrektora Grunberga, Archiv fur die Geschichte des Sozialismus und der Arbeiterbewegung, Horkheimer zamiescil swoj artykul pt. "Historia a psychologia". Dowodzil w nim, ze psychologia spoleczna swietnie nadaje sie do zapelniania luki pomiedzy jednostka ludzka i spoleczenstwem.
No wlasnie, co z ta psychologia spoleczna? Moze jej synteza z marksizmem mialaby wiecej sensu i bylaby korzystniejsza? Psychoanaliza do dzis nie ma statusu naukowosci, podczas gdy psychologia spoleczna zgromadzila olbrzymi material empryczny czesto pochodzacy z eksperymentow i jest uznana za dyscypline naukowa.
Zarowno psychologia jak i psychoanaliza byly dziedzinami na dorobku. Obie powstaly w koncu XIX w. Za poczatek psychologii uznaje sie powstanie pierwszego laboratorium psychologicznego nma uniwersytecie w Lipsku w 1979 r. Pozniej odbyl sie tez pierwszy Miedzynarodowy Kongres Psychologiczno-Fizjologiczny. Ta dyscyplina naukowa rozwinelaby sie szybciej gdyby nie niechec wybitnego uczonego E.Durkheima.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Tymczasowy
Psychoanaliza jako quasi-teoria psychologiczna o watpliwych podstawach metodologicznych nie przystaje zupelnie die marksizmu jako ogolnej teorii rozwoju spolecznego. To sa dwa rozne poziomy analizy. Ona nie pasuje tez jako uzupelnienie marksizmu.
Pozdrawiam
Sz.
En passant
2. En passant
Niewatpliwie. Jednak jak inteligentni ludzie zabrali sie do tego, to cos tam udalo sie osiagnac. Moj poglad jest taki, ze wreszcie ktos powinien postawic problem czy nie byloby lepiej gdyby Frankfurtczycy dokonali lepszego wyboru i zamiast psychoanalizy wlaczyli psychologie spoleczna.
Popzdrawiam.
3. @Tymczasowy
Tak, wlaczenie psychologii spolecznej, w tym analiza dynamiki grupowej, dysonansu poznawczego, konformizmu, itd, byloby lepszym rozwiazaniem. W latach 70-tych wyniki tych badan juz byly znane. E.Fromm i inni mogliby juz z tego wiecej skorzystac/zastosowac.
Pozdrawiam
Sz.
En passant
4. @En passant
Dla mnie najbardziej zdumiewajaca byla kariera antycznych mitow, ktore niemilosiernie wklejano gdzie sie dalo w wyjasnianiu roznych zjawisk.
Pozdrawiam.
5. @Tymczasowy
Psychoanalitycy wkladali do swoich tekstow rozne przyklady z mitologii, np. kompleks Edypa w koncepcjach Freuda. Moze Freud fascynowal sie mitologia, albo zakladal, ze jest to dobry przyklad, gdyz mitologia byla znana szerokiej publicznosci.
Pozdrawiam
Sz.
En passant